• Nie Znaleziono Wyników

„Małżeństwa” nieformalne w Szwecji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Małżeństwa” nieformalne w Szwecji"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Renata Kranc-Trok

„Małżeństwa” nieformalne w Szwecji

Palestra 19/12(216), 101-104

(2)

N r 12 (216) „ M ałżeństw a" n iefo rm a ln e w S zw e c ji 181

gości w ęgierskich, bo w d n iu 7.X.1S75 r., p rz y je c h a ła do P o lsk i in n a delegacja p ra w n ik ó w w ęg iersk ich pod p rzew od­ n ictw em d ra P a tk o sa L ajo sa — tym raz em n a zaproszenie Z rzeszenia P ra w ­ ników P olskich.

P ra w n ic y w ęgierscy zostali przy jęci przez W arszaw sk ą R adę A dw okacką na je j posiedzeniu w d n iu 10 p aź d ziern i­ k a b r. P rz y cz arn ej k aw ie i tra d y c y j­ nej lam p ce w in a (w ęgierskiego) goście udzielali dodatkow ych in fo rm acji, k tó ­

ry ch nie uzyskano od ad w o k a tó w w ę­ gierskich.

Gościom tow arzyszyli p rzed staw iciele M in isterstw a S p raw ied liw o ści: dyr. J. P etry k o w sk i, sędzia M a re k G in to w t i sędzia J. G rochow ski.

S p o tk an ie upłynęło w b ard z o m iłej atm osferze, a goście, p odobnie ja k i ko­ ledzy adw okaci w ęgierscy, p o d k reśla li życzliw e przy jęcie, ja k ieg o doznali n a te re n ie Polski.

adw . R. S ic iń sk i

PB/Uyo W.J\ CHyfiUCj

RENATA KRA N C-TR O K

„Małżeństwa” nieformalne w Szwecji

S y tu a c ja społeczna w Szw ecji ukazu je, ta k ja k w k rzyw ym zw ierciad le, u k ła d y m iędzyludzkie społeczeństw a w ysoko rozw iniętego w okresie tzw. p o stin d u stria l- nym . P rześledzenie tych procesów pozw ala także ocenić ro zw ią zan ia p ra w n e , k tó re są w ynikiem dostosow ania się kody fik acji do skom plikow anych sy tu a cji życiow ych.

Otóż w Szw ecji tra d y c y jn a in sty tu c ja m a łże ń stw a coraz b a rd z ie j się rozluźnia. C oraz częściej m am y do czynienia z sytuacjam i, w k tó ry ch m łodzi ludzie z a k ła d a ją tzw. ogniska dom ow e bez ja k ich k o lw iek u p rzed n ich fo rm a ln y c h a k tó w p raw n y ch .

J a k w y k azały b ad a n ia , ju ż w 1970 ro k u przeszło 100 000 p a r żyło w ta k i w łaśn ie sposób. Dziś liczba ta je st znacznie w iększa, bo w ynosi około 135 000 lub w ięcej p a r (czyli około 7°/# ogólnej liczby m ałżeń stw w ogóle).

S ta ty s ty k i w y k azu ją, że połow a tych zw iązków p o w sta ła dopiero w ciągu o s ta t­ nich pięciu lat, w y g ląd a w ięc n a to, że rozpad ich n ie je s t zbyt znaczny, aczkolw iek je s t on n ie m al d ziesięciokrotnie częstszy niż rozpad m ałżeń stw fo rm a ln y c h (10% i 1%).

J a k ie są przyczyny takiego m asow ego p o w sta w a n ia zw iązków ę u a si-m a łże ń sk ic h bez p rze p ro w ad z an ia no rm aln y ch form alności ślubnych?

Socjologow ie z a jm u jąc y się tą p ro b lem aty k ą , p rac u jąc y zarów no w K om isji do s p ra w refo rm y p ra w a rodzinnego, ja k i p rzy in sty tu cjach u n iw ersy te ck ich (Uppsala), d o sz u k u ją się różnych czynników w pływ ających n a p o w staw an ie ta k ic h sytuacji. W ym ien ian e są przez n ich różne a rg u m e n tac je w zależności od w iek u p a r tn e ­

rów . T ak w ięc w odniesieniu do ludzi m łodych, zw łaszcza k ształcących się jeszcze, m ożna tra k to w a ć zw iązki n ie o ficja ln e ja k o pew nego ro d za ju m a łże ń stw a „na p ró b ę ”, k tó r a pozw ala zapoznać się zarów no z urokam i, ja k i cieniam i m a łże ń stw a, ale bez ponoszenia ja k ie jk o lw ie k odpow iedzialności za te n zw iązek. W p ra k ty k o w a n iu ta k ie j „próby” pom aga oczyw iście zaró w n o pew ność u n ik n ię cia p o to m stw a (dzięki śro d k o m antykoncepcyjnym ), ja k i p ełn a zazw yczaj m a te ria ln a niezależność obu stro n od siebie. N iew ą tp liw ie o dgryw a tu także p ew n ą ro lę czynnik psychologicz­

(3)

102 R e n a t a K r a n c - T r o k N r 12 (216) ny, ja k p ra g n ie n ie zw iązku w olnego om ijającego u ta rte szablony, a o partego na w spólnych zain tereso w an iach , identyczności poglądów i zam iłow ań.

W obec tego że liczba ta k ich zw iązków w ciąż rośnie, n iektórzy tłu m aczą ich po­ w sta w a n ie „przyczynam i ideologicznym i”, w y ra ża jąc y m i się w neg acji przez „m ło­ dych g n ie w n y c h ” w ogóle w szelkich trad y c y jn y ch norm społecznych.

Je śli chodzi o ludzi starszego pokolenia, często takich, k tórzy już kiedyś po­ zostaw ali w zw iązku m ałżeńskim , lecz rozw iedli się lub ow dow ieli, ponow ne za­ w arcie zw iązku nieform alnego tłum aczy się m. in. ta k że w zględam i m a teria ln y m i, a w ięc groźbą u tr a ty św iadczeń alim en tacy jn y ch , e m e ry tu r lub r e n t czy innego za o p atrz en ia socjalnego, k tó re p rzy słu g u ją w yłącznie osobom sam otnym . T akie zw iązki n ie fo rm a ln e sta n o w ią dość p okaźną ilość.

W iele zw iązków n ie fo rm a ln y ch u trz y m u je się przez długie la ta, p a rtn e rz y m a ją już dzieci i w rez u lta c ie dochodzi z czasem do zaw arcia przez nich m ałżeństw a. N ależy tu zaznaczyć, że w S zw ecji praw o ro dzinne nie reg u lu je in sty tu c ji zw iązków n ieform alnych. N ato m iast istn ieje tam cały szereg przepisów podatkow ych, p rz e ­ pisów o pom ocy socjalnej, m ieszkaniow ych itp., k tó re u zależn iają w ysokość różnych św iadczeń, ulg podatkow ych, dodatków socjalnych ze stro n y p a ń stw a od sy tu acji ro d zin n ej obyw ateli. B iorą w ięc one pod uw agę ich w spółżycie rodzinne, uw zg lęd ­ n ia ją c tu rów nież zw iązki niefo rm aln e. Z w raca uw agę, że zespół tych św iadczeń p re fe ru je n iek ied y m a łże ń stw a form alne, przew ażnie je d n a k k o rzy stn iej je st dla stro n pozostaw ać w zw iązku niezalegalizow anym praw nie. Obliczono np., że m ęż­ czyzna p rac u jąc y n a stan o w isk u a p lik a n ta sądow ego oraz k o b ie ta ze w spólnym ich dzieckiem , stu d iu ją c a n a w yższej uczelni i k o rzy sta ją ca ze stypendium , w razie zaw arcia przez nich m ałżeń stw a form alnego stra c ą m iesięcznie ok. 835 koron na nie o trzy m an y ch św iadczeniach. S tanow i to dość pow ażną sum ę, bo o d p ow iadającą kosztom u trz y m a n ia je d n ej osoby.

J a k w idzim y więc, zespół p rzysługujących św iadczeń socjalnych je st często czyn­ nikiem h am u jąc y m zaw arcie form alnego zw iązku m ałżeńskiego i sk ła n ia jąc y m do życia w zw iązk u niezalegalizow anym . Z drugiej je d n a k stro n y są rów nież inne w zględy m a te ria ln e , k tó re (np. dziedziczenie sp a d k u po p artn e rz e, m ożność u zy sk a­ n ia re n ty w dow iej, u zu p ełn iającej itp.), p rze m aw ia ją za zw iązaniem się stro n węzłem legalnym .

R easum ując, należy stw ierdzić, że w y k azan a przez b ad a n ia w spom nianych w yżej in sty tu c ji liczba ro zp ad ający ch się zw iązków n ieform alnych, w ynosząca 10’/o w s to ­ su n k u do w szystkich istn iejący ch takich zw iązków , nie je s t liczbą w ysoką i św ia d ­ czy raczej o ich w zględnej trw ało ści w Szw ecji. N ależy także dodać, że w sk u te k rozpow szechnienia ta k ich zw iązków opinia p u bliczna n ie m al p rzy w y k ła ju ż do nich, nie w zb u d z ają one żadnej sensacji i m im o pew nej niechęci, głów nie osób o z a p a­ try w a n ia c h k o n serw aty w n y ch , są one w łaściw ie tolero w an e bez przeszkód. Je st/ to tym b a rd z ie j zrozum iałe, że p a n u ją c a w S zw ecji relig ia p ro te sta n c k a tr a k tu je m a ł­ żeństw o m n ie j rygo ry sty czn ie niż k atolicka, u w ażając je za re m e d iu m peccati, czyli za su i generis le k arstw o przeciw grzechow i, którego nie da się uniknąć.

T ak w ięc opisane tu coraz liczniejsze sto su n k i niezalegalizow ane m ogłyby dalej istn ieć n ie ja k o n a m a rg in esie p raw o d aw stw a, gdyby nie m nożące się coraz bard ziej sy tu a cje k o n flik to w e p o w sta jąc e w łaśn ie n a g ru n cie ta k ich zw iązków m ię d zy lu d z­ kich. A k o n flik ty te p o ja w ia ją się zarów no w okresie trw a n ia tych zw iązków ja k i p rze d e w szystkim w w y p ad k u ich ro zk ła d u oraz dotyczą sam ych osób z a in te re so ­ w anych i dzieci zrodzonych w tych niezalegalizow anych zw iązkach. W okresie trw a n ia ow ych zw iązków m ogą w ystąp ić różnego ty p u sy tu a cje k onfliktow e, ja k np. niezgoda co do w ysokości w kładów n a u trzy m a n ie domu, k tó re każdy z p a r tn e ­

(4)

N r 12 (216) „M ałżeństw a” n iefo rm a ln e w S zw e c ji 103

ró w obow iązany je st św iadczyć. W w y p ad k u zaś ich rozp ad u m ogą p o w stać spory co do podziału w spólnego dorobku w postaci ruchom ości i nieruchom ości. O tóż u s ta ­ w o d aw ca ta k ich rodzących się s p ra w n a tle zw iązków n ie fo rm a ln y ch n ie reg u lu je. P o n a d to w raz ie n a tu ra ln e g o rozw iązania takiego sta d ła przez śm ie rć jednego z p a rtn e ró w b ra k je s t rów nież przepisów o dziedziczeniu sp a d k u (w b ra k u te s ta ­ m e n tu ) przez pozostałego p rzy życiu p a rtn e ra .

N ależy je d n a k zaznaczyć, że p raw a dzieci ze zw iązków n iefo rm aln y ch są z ró w ­ n a n e z p raw am i, ja k ie p rzy słu g u ją dzieciom ze zw iązków m ałżeńskich. R ów nież p ra w o do m ieszkania po rozpadzie zw iązku zró w n an e je st odpow iednim i p rzep isam i z p ra w a m i p rzy słu g u jący m i m ałżonkom form alnym .

Z powyższego w id ać w ięc, że u reg u lo w a n ia praw nego w y m ag a ją ta k ie spraw y, ja k podział m a ją tk u , spadki, re n ty w dow ie u zupełniające, a w n ie k tó ry ch w y p ad k a ch ró w n ież sp raw a a lim e n ta c ji opuszczonej stro n y zw iązku w raz ie je j niezdolności do sam odzielnego życia. B ardzo tru d n y m zagadnieniem będzie tu ta j w ogóle z d e­ fin io w an ie tego, co to je s t zw iązek „m ałżeń sk i” n ie fo rm a ln y , ja k ie pow in ien m ieć cechy i funkcje, żeby go m ożna było w św ietle p ra w a tra k to w a ć jako coś w iążącego, a nie ja k o efem eryczny k o n ta k t dw ojga ludzi.

Z e w zględu n a b ra k u reg u lo w an ia p raw n eg o sp ra w k o n fliktow ych n a tle zw ią z­ k ów niefo rm aln y ch po jaw ia się potrzeba stw o rzen ia przepisów p ra w a , k tó re by u p o rzą d k o w a ły ten problem . Je d n ak ż e w śród p raw n ik ó w szw edzkich za jm u jący ch się praw em ro dzinnym istn ie ją rozbieżności poglądów na m etodę p o stęp o w an ia w om aw ianych sp raw ach . W szyscy zgadzają się, że w zw iązku n ie fo rm a ln y m je st b ard z o n iek o rzy stn a — w raz ie rozpadu takiego zw iązku — sy tu a c ja kobiety, z a j­ m u ją c e j się w yłącznie dom em , w ychow aniem dzieci, często nie m a jąc ej p rzy g o to ­ w a n ia zaw odowego. Toteż w iększość p raw n ik ó w je s t za p ełnym zró w n an iem s k u t­ ków p raw n y ch m a łże ń stw a i sku tk ó w zw iązku nieform alnego, zw łaszcza gdy ten o s ta tn i trw a dłuższy okres. P rzeciw nicy je d n a k podobnego ro zw iązan ia u w aż ają ta k ie posunięcie za niesłuszne, poniew aż, zdaniem ich, p a rtn e rz y ze zw iązków n ie ­ fo rm a ln y c h z rozm ysłem jakoby w y b ie ra ją w olną fo rm ę w spółżycia, ab y u n ik n ą ć w ięzów zw iązku form alnego.

N iektórzy specjaliści z dziedziny p ra w a rodzinnego u w ażają, że w dan ej sp raw ie należy wzmóc w śród społeczeństw a uśw iadom ienie p ra w n e i propagow ać hasła, żeby stro n y już w początkow ej fazie w spółżycia regulow ały k o n sek w en cje e w e n tu ­ alnego rozpadu zw iązku w ram a ch in d y w id u a ln ej um ow y. A le tu rodzą się w ą tp li­ w ości, czy stro n a dążąca do ta k ie j um ow y zdoła nakłonić do niej stro n ę p rzeciw ną. P o n ad to m etoda um ów in d y w id u aln y ch m ogłaby się p rzy ją ć w śród w ąskiego k ręg u osób bard ziej w ykształconych, św iadom ych problem ów w spółżycia m iędzy dw ojgiem ludzi. Z tego w zględu nie m ogłaby ona być tra k to w a n a ja k o u n iw ersa ln a.

W każdym raz ie należy stw ierdzić, że m asow ość w ystęp o w an ia zw iązków n ie fo r­ m aln y ch zm usi w n ied alek iej przyszłości p raw n ik ó w szw edzkich do stw o rze n ia przepisów reg u lu jący c h k o n flik ty pow stałe na tle takiego w spółżycia. T reść ich będzie uzależniona od przepisów m ajątk o w y c h z dziedziny p ra w a m ałżeńskiego, k tó re te ra z są w o p racow aniu w K om isji do sp raw refo rm y p ra w a rodzinnego. P ra w d o p o d o b n ie obow iązująca zasada podziału na połow7ę w spólnego m a ją tk u ro z ­ w odzących się m ałżonków nie u trzy m a się nadal, ja k o nie zaw sze sp raw ie d liw a. W płynie to na ro d zaj ureg u lo w an ia sy tu a cji w ynikłych rów nież w zw iązkach n ie ­ form alnych. Chodzić będzie także o u n iknięcie d y sk ry m in a cji p ra w n e j słabszego z p artn e ró w , najczęściej kobiety. W ydaje się, że kobieta, k tó ra p rac o w a ła w e w sp ó l­ nym dom u, w ycho w y w ała dzieci i czyniła to przez dłuższy czas, nie posiad ając

(5)

104 Z d z i s ł a w K r z e m i ń s k i N r 12 (216)

zajęciam i, będzie m ia ła p raw o do p o b ie ra n ia alim entów od swego p a r tn e r a ze zw iąz­ ku nieform alnego, jeżeli zw iązek te n ulegnie rozpadow i. M ożliwe, że przepisy będą przew id y w ały p rzy z n an ie je j alim en tó w n a okres potrzeb n y do w yuczenia się j a ­ kiegoś zaw odu, k tó ry b y jej za p ew n ił w przyszłości u trzy m an ie. O czywiście roz­ w iązania ta k ie m ogą liczyć n a rea liza cję tylko w tedy, gdy w śród legislatorów prze­ w aży zasada zró w n an ia pod w zględem p raw n y m obu rodzajów zw iązków .

N ależy tu jeszcze w spom nieć, że p a rla m e n t szw edzki ju ż w ro k u 1973 uchw alił u staw ę znacznie u p rasz cz ają cą zaw arcie i rozw iązanie zw iązku m ałżeńskiego, by w ten sposób zachęcić obyw ateli do za w ieran ia zw iązków form alnych. P oza tym je d n a k p raw o d aw stw o szw edzkie odnosi się z ca łkow itym lib eralizm em do zagad­ n ie ń w spółżycia płci, tr a k tu ją c je ja k o sferę p o d legającą in d y w id u a ln ej decyzji poszczególnych jednostek.

N ajbliższa przyszłość pokaże, w ja k im k ie ru n k u potoczą się p rac e n a d p rz e d sta ­ w ioną tu sy tu a cją. B ędą to na pew no rozw iązania prototypow e, gdyż dotychczas

żaden inny k ra j sk a n d y n aw sk i nie op raco w ał p raw nego sta tu su zw iązków m ałżeń ­ skich niezalegalizow anych.

W ydaje się, że uw agi pow yższe w a rte są przem y ślen ia rów nież w Polsce w o k re ­ sie o p racow yw ania now ego kodeksu rodzinnego, aczkolw iek u n as m a ją one raczej c h a ra k te r futurologiczny.

/1 n HOk/1 T C R A Z .A G R A N I C Ą

Zjazd adwokatury austriackiej

W m a ju bieżącego ro k u odbył się w W iedniu Z jazd A d w o k atu ry A ustriack iej (ö sterreic h isc h er A n w a ltsta g 1975). B ył to zjazd przed staw icieli ca łe j ad w o k a tu ry au stria c k ie j oraz licznych delegacji z innych p a ń stw europejskich.

T em atem w iodącym było zagadnienie pozycji a d w o k a tu ry w now oczesnym spo­ łeczeństw ie. W czasie trzydniow ych obrad w ystąp iło dw udziestu p ięciu referentów . R e fe raty zostały o pracow ane w form ie p isem nej. W ydano je w dw óch tom ach. W szyscy uczestnicy Z jazdu otrzy m ali to in te re su ją c e opracow anie.

O brady Z jazdu od drugiego dnia odbyw ały się w kom isjach. W pierw szej kom i­ sji om aw iano ta k ie tem aty , ja k : a d w o k a t w p rac ach p a rla m e n ta rn y c h , ad w o k a t ja k o praco w n ik naukow y, p ro b le m a ty k a upadłości, k u ra te la , a d w o k a t ja k o biegły sądow y, doskonalenie p raw o d aw stw a , opiniodaw cza p ra c a ra d ad w okackich p rzy tw orzeniu now ych przepisów praw n y ch , m iędzynarodow a pomoc sądow a, ad w o k a­ tu r a w pogoni za p raw d ą, ad w o k a t w sztuce i poezji. W drugiej ko m isji om aw iano rów nie ciekaw e tem aty . Z w ażniejszych należy w ym ienić: p raw o tw ó rc za d ziała l­ ność ad w o k a tu ry , um ow a z k lie n te m w zak resie hon o rariu m , działalność ad w o k a­ tó w w sp raw ac h zagranicznych, now e u staw odaw stw o karn e, zw alczanie tajnego p o rad n ic tw a, sądow nictw o polubow ne, spółki handlow e, p raw o kartelo w e.

W obec tego że do każdego te m a tu zgłaszało się w ielu d y sk u tan tó w , w p ro w a ­ dzono p ro ce d u ra ln ą innow ację. M ianow icie każdy d y sk u ta n t m ia ł praw o tylko do dziesięciom inutow ego przem ów ienia. U sp raw n iło to w sposób znak o m ity p rz e ­ bieg obrad.

Poza o b ra d a m i kom isy jn y m i odbyw ały się o brady plen arn e. O m aw iano tu te m a ­ tykę w ęzłow ą dla działalności ad w o k a tu ry . O kazało się, że a d w o k a tu ra a u s tria c k a żyje podobnym i pro b lem am i co nasza. Je d n y m z n a jb ard zie j dy sk u sy jn y ch te m a ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

By using the compression of human speech into text or index of command known by the system, as well as by making use of a very little computational

Н а основани измерений проведенных каждые 10 см ниже гумусного горизонта, в разрезах почв характеризующихся сходным

will lose their contractual rights before the creditors of lender 1, who will be entitled to enforce or recover (in case of insol- vency) from the Eurohypothec.. If the Eurotrust

1 Закона «О защите прав потребителей» под продавцом понимается организация, ее филиал, представительство, иное обособленное подразделение, располож

Przejawem zbliżania się norm nieformalnych do instytucji formalnych w Polsce jest coraz niższy indeks percepcji korupcji.. Zjawisko to przestaje być

Z grupy zidentyfikowanych przykładów instytucji nieformalnych (tab. 1) wy- brano tożsamość i uczciwość – jako przykłady niepisanych zasad obowiązujących na rynku

7) „Zarzuty podniesione w kasacji pod adresem orzeczenia sądu pierwszej instancji podlegają rozważeniu przez sąd kasacyjny tylko w takim zakresie, w jakim jest to

The questions I will discuss are what it implies to describe children’s language development in rhetorical terms, what kind of rhetoric is needed for such a description, and in