• Nie Znaleziono Wyników

Historiozofia Cypriana Norwida

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Historiozofia Cypriana Norwida"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Żabicki

Historiozofia Cypriana Norwida

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 50/2, 725-730

(2)

K R O N I K A 7 2 5

Kończąc sw e w yw ody p relegent podkreślił, że autorem m onografii 0 bibliotece Sim onidesa m usi być filolog klasyczny oraz doskonały znaw ­ ca starych druków. Badacz taki rozpoczął już pracę, a jest nim dr M. Cy- towska.

Po referacie zabierali głos: prof. dr A. G r y c z o w a , mgr A. S a j-k o w s к i, mgr J. R u ż y ł o - P a w ł o w s j-k a , mgr K. N i j-k l e w i c z o w a oraz referent. Mgr Sajkowski om ówił zagadnienie braku dzieł w języku polskim w zbiorze Simonidesa. Prof. Gryczowa poruszyła spraw ę zbioru z K lem ensowa i ew entualnych poszukiwań w Zamościu. Mgr N iklew iczow a podała do wiadom ości, że przy opracowywaniu dubletów z B iblioteki Zboru Ew angelicko-R eform ow anego w yp łyn ęła jedna książka ze Zbiorów Za­ moyskich. Na w szystk ie pytania i uw agi odpowiedział referent.

W łady sław K o ro ta j

HISTORIOZOFIA CYPRIANA NORWIDA

R eferat mgr A. L i s i e c k i e j pt. Historiozofia Cypriana Norw ida, przedstawiony na naukowym zebraniu d yskusyjnym Instytutu Badań Li­ terackich PA N 25 lutego 1959, stanow i fragm ent większej rozprawy, będą­ cej częścią pracy doktorskiej pisanej pod kierunkiem promotora prof, dra S. Żółkiewskiego. Fakt opublikowania w zm iankow anej rozprawy w bieżą­ cym numerze P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o zw alnia sprawozdawcę od — prowadzącego z konieczności do uproszczeń — skrótowego referow a­ nia jej tez. Przypom nę w ięc tylko najogólniej głów ne kierunki zaintereso­ w ań autorki.

M ateriałem , który w tej części pracy bada mgr Lisiecka, są przede w szystkim dyskursyw ne tek sty poety (publicystyka filozoficzna, społeczna 1 korespondencja) oraz te utw ory literackie, które najbardziej zbliżają się swym ujęciem do języka dyskursywnego. W tak wyodrębnionym m ateriale autorka stara się w ykryć podstaw ow e tendencje światopoglądu i m yślenia historycznego Norwida. Przyjm ując tezę o oryginalności m yślow ej poety, mgr Lisiecka konfrontuje jednocześnie jego w ypow iedzi z głów nym i syste­ mami filozoficznym i epoki. Autorka p rotestuje przy tym przeciwko m echa­ nicznej „w pływ ologii“, wyprow adzającej swe w nioski ze stw ierdzenia przy­ padkowych zbieżności frazeologicznych bądź też analizującej tylk o disiecta

m em bra system u historiozoficznego; zadaniem referatu jest uchw ycenie

typu m yślen ia historycznego Norwida w jego postaci integralnej i skon­ frontow anie go z typologią postaw w obec h istorii w łaściw ych europejskiej m yśli rom antycznej. W tych rozważaniach funkcję pomocniczą pełnią prze­ m yślenia autorki nad problem em historyzm u romantycznego, przem yślenia niejednokrotnie polem iczne w stosunku do w iększości bogatej literatu ­ ry przedm iotu (Meinecke, H yppolite, Lukâcs, Hauser i inni), zaś w dużej części aprobatyw ne w obec syntezy dokonanej przez Reizowa w książce

Французская романтическая историография*. W sprawach szczegółowych

wypadnie tu odesłać czytelnika do tekstu referatu oraz do recenzji, opubli-1 Б. Г. Реизов, Французская романтическая историография. Ленинград 1956.

(3)

kowanej przez mgr Lisiecką na temat w ym ienionej książki R eiz o w a 2. Za­ znaczę tylko najogólniej, iż zasadniczym osiągnięciem tej części rozprawy jest krytyczna analiza naczelnych kryteriów stosowanych w spółcześnie przy dyferencjacji m yśli filozoficznej i literackiej epoki romantyzmu. A u ­ torka protestuje przeciw popularnym podziałom romantyzmu na „postę­ p ow y“ i „w steczny“, jeśli podziały te odwołują się do bezpośrednich w y ­ pow iedzi politycznych poszczególnych m yślicieli i twórców. Na to m iejsce m gr Lisiecka proponuje przyjęcie jako zasadniczego kryterium rozróż­ n ienia klasyfikacyjn ego — podziału między romantyzmem h istorycystycz- nym i antyhistorycystycznym ; tej podstawowej dychotomii autorka nie traktuje jednak w sposób schematyczny, przeciwnie, stara się o dokona­ nie również w obrębie „romantyzmu historycystycznego“ dalszych sp ecy­ fikacji. Ujęcie to oparte jest na sugestiach Reizowa, aczkolwiek mgr L isiecka idzie n iekiedy w swych uogólnieniach dalej i stara się w yprowadzić osta­ teczne konsekw encje metodologiczne z poglądów radzieckiego badacza.

Na tak zarysow anym tle poglądy Norwida m ieszczą się w obrębie ro­ m antyzm u historycystycznego, przy czym typ m yślenia historiozoficznego poety spokrew nią go najsilniej z filozofią heglowską. Tezę tę mgr L isiec­ ka popiera analizą takich kategorii, pojawiających się w dyskursyw nych w ypow iedziach Norwida, jak kategorie „ducha dziejów “ i „ducha narodu“. Poglądy Norwida cechuje — zdaniem autorki — przekonanie o tym, iż pro­ cesy historyczne rządzą się określonymi prawidłowościam i oraz iż prawa dziejow e są nadrzędne w stosunku do działań jednostek; dlatego może być m owa o „instrum entalizm ie“ historiozofii Norwida, zbliżającym ją szcze­ gólnie silnie do poglądów historiozoficznych Hegla. Autorka zastrzega się jednak nieustannie przed upatrywaniem w Norwidzie konsekw entnego h eglisty bądź też konsekwentnego przedstawiciela „lew icy“ lub „praw icy“ heglow skiej. Lisiecka podkreśla eklektyczny charakter w ięlu w y p o w ie­ dzi poety, w skazuje na wpływy światopoglądu katolickiego, które spro­ w adzały N orwida w pobliże prawicy heglistow skiej, a jednocześnie zwraca uw agę na „orientację przyszłościową“ poety, na jego sw oistą interpre­ tację zapożyczonej od Cieszkowskiego kategorii „czynu“, która nakazy­ w ałab y przypuszczać, iż Norwid bliski był niekiedy wyprowadzaniu z sy ­ stem u H egla konsekwencji „lewicowych“. W sumie — istotny w ydaje się przede w szystk im fakt o g ó l n e g o pokrew ieństw a struktury h isto­ riozofii Norwida z heglistowską postawą wobec historii; dalsze sp ecyfik a­ cje tej tezy napotykają trudności w ynikające stąd, iż Norwid nie b ył przecież przedstaw icielem określonej szkoły filozoficznej, lecz artystą.

Trudności te spotęgują się przy poszerzeniu zainteresowań badawczych autorki na tek sty poetyckie sensu stricto. Myśl o kłopotach, jakie w ów czas w ynikną, przew ijała się przez szereg w ypowiedzi dyskusyjnych — m. in. M. J a s t r u n ostrzegał, by „sądów poetyckich“ nie mieszać z „sądami logicznym i“, przypominał, że Norwid jest przede w szystkim lirykiem i że . n aw et Rzecz o wolności słowa trzeba traktować jako tekst poetycki. O trud­ nościach pow stających przy przekładzie liryki na język dyskursyw ny m ów i-2 A. L i s i e c k a , Marksistowska synteza badań nad histo ryzm em .

(4)

K R O N I K A

727

la w dyskusji również mgr Z. S t e f a n o w s k a , przytaczając przykłady z w łasnej praktyki analitycznej (konfrontacja dwóch pozornie ze sobą sprzecznych w ypow iedzi Norwida na tem at procesu tworzenia poetyckiego). Mgr Stefanow ska zwracała także uwagę, iż fakt, że badacz nie ma do czynienia z tekstem dyskursyw nym , wprowadza komplikacje w obrębie kryteriów w artościowania. W ocenie w ypadków i postaci historycznych Norwid zajm uje np. bardzo często stanowisko moralistyczne; gdyby tę cechę m yśli N orw idow skiej w artościować w yłącznie z aspektu filozoficzne­ go, ostateczny sąd oceniający m usiałby tu w skazać na pew ien tradycjona­ lizm poety w stosunku chociażby do osiągnięć heglizm u. Ale przecież m o­ ralistyka Norwida jest jednocześnie siłą kreującą i ożywiającą jego naj­ piękniejsze obrazy poetyckie.

Bardziej ogólnie sform ułowała swe zapytania pod adresem autorki doc. dr M. J a n i o n. Stw ierdzając, iż mgr Lisiecka opowiada się w zaprezen­ tow anym uryw ku pracy za m etodą analizy nie im m anentnej, lecz odnoszącej tekst badany do pew nego szerszego układu, w tym w ypadku układu filo ­ zoficznego, a w ięc — zdaniem doc. Janion — najbliższego literaturze, d y s­ kutantka pytała, czy takie postępowanie jest w ogóle zasadniczą d yrek ­ tyw ą m etodologiczną, przyjm owaną przez autorkę, czy przy badaniu k aż­ dego tekstu poetyckiego będzie ona poszukiwać jego ekw iw alen tów filozo­ ficznych. (W tego rodzaju poszukiwaniach doc. Janion w idzi n ajow ocniej­ szą perspektyw ę m arksistowskich badań literackich.) W związku z tą k w e ­ stią dyskusyjną promotor pracy, prof. Ż ó ł k i e w s k i , przypom niał, iż mgr Lisiecka zupełnie świadom ie zacieśniła się w sw ych dotychczaso­ w ych badaniach do tekstów nie-literackich; w iersze Norwida brała pod uw agę tylko sporadycznie i analizow ała je w yłącznie od tej strony, z której mogą być odczytane jako rym owane traktaty. Takie ograniczenie przed­ m iotu analizy przyniosło w yniki n iezw ykle płodne zarówno w sam ym skon­ centrowaniu uw agi na filozofii Norwida (brak było bowiem dotąd na ten tem at obszerniejszych i bardziej gruntownych studiów), jak i w tezie o heglistow skich koncesjach tej filozofii. Sugestie w soraw ie heglizm u N or­ w ida padały dotychczas tylko sporadycznie i ograniczały się do ustalania pew nych analogii sformułowań; tymczasem mgr Lisiecka w ykryw a zasad­ nicza jedność postaw y Norwida w obec historii i w ykazuje, że postaw a ta kształtow ała się w kontakcie z najbardziej twórczą m yślą filozoficzną sw ojej epoki.

Zresztą to zacieśnienie tem atu i m ateriału argum entacyjnego pracy uznać należy za prowizoryczne, spowodowane aktualną koniecznością n a­ tury roboczej. W przyszłości mgr Lisiecka zamierza poszerzyć swe zain­ teresow ania o tek sty poetyckie sensu stricto. Wówczas jednak i jej m eto­ da ulegnie, jak zapowiada autorka, dalszym specyfikacjom . Nie będzie w ted y chodziło o usystem atyzow anie poglądów dyskursywnych, dających się odczytać z prozy, dram atów i liryki, lecz o zbadanie in telektualnej organizacji typu m etaforyki poetyckiej u twórcy Quidama i Vade-m ecum . Tu celem podstaw owym stanie się interpretacja „wielkiej m etafory“ h i- storvczności losu ludzkiego. Praca przedstaw iona obecnie daje tylko pod­ budowę teoretyczną, niezbędną do takich w łaśn ie badań.

(5)

spotkały się z dość jednoznacznym uznaniem u w iększości dyskutantów, wśród nich u tak wypróbowanych znaw ców przedm iotu, jak prof, dr Z. S z m y d t o w a , J. W. G o m u l i c k i i Jastrun. Zebrani podkreślali du­ żą kulturę filozoficzną i naukową autorki, jej sprawność w konstruowaniu „repetytorium filozoficznego“ (jak się w yraził Jastrun) potrzebnego do określenia m iejsca historiozofii N orwidowskie] wśród nurtów epoki. R ów­ nież teza o heglistow skich koneksjach poglądów Norwida znalazła poparcie ze strony dyskutantów. Opowiedział się za mą przede w szystkim Gomu­ licki; jego w łasne badania nad twórczością poety potw ierdzają słuszność sugestii autorki, iż w m yśleniu historiozoficznym Norwida w ystęp ują takie kategorie H eglow skie, jak pojęcie praw idłowości historycznej, nad­ rzędności praw dziejowych w obec dążeń jednostki (a zatem kategoria „in- strum entalizm u“), wreszcie, iż N orw idow skie rozum ienie dziejów ma cha­ rakter wyraźnie dialektyczny. G om ulicki dodał również (odpowiadając na jedno z pytań zgłoszonych w dyskusji przez prof, dra Z. L i b e r ę ) , że w w ypow iedziach Norwida da się prześledzić w p ływ koncepcji „triady“ H eglow skiej, która w term inologii poety przybiera postać stosunku między „niedopełnionym “, „dopełniającym “ i „w ypełnionym “, bądź też stosunku m iędzy takim i kategoriam i, jak „Duch“, „Litera“ i „consummatum e s t11. P ew n e uzupełnienia do koncepcji mgr Lisieckiej w prow adziła w swej w y ­ pow iedzi również prof. Szmydtowa. Podkreślała ona, że determ inizm histo­ ryczny łączy się u Norwida z przekonaniem o kreacyjnym i poznaw­ czym znaczeniu działań ludzkich. „Prawo“ nie jest dla poety czymś, co ist­ nieje „zapisane“ niezależnie od człowieka, ale ujaw nia się w ludzkim w y ­ siłku twórczym. W ykryte przez twórczość, nabiera charakteru logicznego i staje się obowiązującym.

Zastrzeżenia wobec tw ierdzeń referatu zgłosiła dr W. A c h r e m o w i - c z o w a. Jej zdaniem, mgr Lisiecka nie doceniła należycie w pływ ów , jakie na światopogląd Norwida w yw arła tradycja m yśli katolickiej, prze­ de w szystkim św. Paw ła, oraz tradycja platońska. D yskutantka sądzi rów ­ nież, iż w poglądach poety dają się prześledzić elem en ty „dychotomicznej“ teorii rozwoju, przeciw staw ne kategoriom „triady“ H eglow skiej. Dr Achre- m owiczowa zwracała także uwagę na charakterystyczny fakt, że punktem w yjścia w Norwidowskich rozważaniach nad historią byw ały często w y ­ darzenia drobne, szczegóły o charakterze sym oolicznym bądź obyczajo­ w ym , co jest w yraźnie widoczne zwłaszcza w Quidamie i Kleopatrze. N a­ w iązując do tych w ypow iedzi dyskusyjnych, prof. Żółkiewski stw ierdził, iż — jak w ynika z rozważań autorki — w filozofii Norwida rzeczywiście w ystęp ują elem en ty m yślenia katolickiego; jak mniema mgr Lisiecka, nie stanowią one jednak cech konstytutyw nych dla substruktury filozoficz­ nej dzieła poety, lecz pełnią jedynie funkcję czynników modyfikujących (np. zbliżają niektóre aspekty poglądów N orwida do praw icy heglow skiej).

Większość dyskutantów ustosunkow ujących się do tez zawartych w re­ feracie podkreślało równocześnie, zresztą zgodnie z sugestiam i autorki, że koncepcje heglistow skie dochodziły do świadom ości Norwida drogą po­ średnią; zasadniczym przekaźnikiem b yła tu po prostu ogólna atmosfera ideowa epoki. Na tę okoliczność zw racali uwagę: Gomulicki, Jastrun i dr S. T r e u g u t t . Jastrun posłużył się w sw ej w ypow iedzi anologią do tw ór­

(6)

K R O N I K A

729

czości Leśm iana, który zapewne nie czytał Heideggera, ale jednocześnie n ie­ które sw e neologizm y budował na zasadzie słowotwórczej nie obcej term i­ nologii H eideggerow skiej. Dr Treugutt, akceptując ogólną tezę referatu o generalnych koneksjach heglistow skich historiozofii Norwida, podnosił także sugerowane przez mgr Lisiecką zastrzeżenie, iż Norwid „w sennie techniczno-filozoficznym “ nie b ył h eglistą, lecz korzystał z H egla jako w spólnego dobra św iadom ości ideologicznej okresu. Podobnie Krasiński z całego Hegla czytał jedynie Estetykę; w Raptularzu Słow ackiego n azw i­ sko H egla pojaw ia się jedynie raz, nieczęsto w ystępuje ono także u M ic­ kiewicza, a przecież w p ły w heglizm u na w ielkich rom antyków polskich w ydaje się być n iew ątpliw y. Dr Treugutt w yraził jednak pewną w ą tp li­ wość, czy w e w szystk ich w ypadkach mgr Lisiecka oddzieliła w sposób należyty indyw idualne stw ierdzenia historiozoficzne Norwida od loci com ­

munes, w ystępujących w zbiorowej „podświadomości“ całego okreisu. W szczególności idzie tu o typow o rom antyczne „m yślenie analogiam i“ (w rodzaju analogii m iędzy starożytnym Rzymem a współczesnym Paryżem bądź Petersburgiem ), które niekoniecznie musi być traktow ane jako cecha m yślenia dialektycznego, choć pojaw ia się często naw et u samego Hegla. W dalszej części sw ej w ypow iedzi dr Treugutt w skazuje, że h eglistow sk ie koneksje poglądów N orwida łączą się genetycznie z okresem w arszaw skie­ go startu literackiego poety (środowisko Ziem ięckiej i Dembowskiego). T w ier­ dzenie to znajduje, zdaniem dra Treugutta, poparcie w e w czesnych utw orach Norwida, zwłaszcza takich, jak Zwolon lub Bem a pamięci żałobny rapsod.

Inne sugestie dyskutantów dotyczyły poszerzenia sfery konfrontacji filozoficznych i zw łaszcza literackich, jakie podjęła mgr Lisiecka. M iędzy innym i prof. Libera upom inał się o w ciągnięcie w obręb zainteresow ań autorki nazwiska L elew ela (tenże dyskutant zwracał również uw agę na kom plikacje istniejące w N orwidowskim rozumieniu pojęcia postępu, k tóre­ mu poeta nadaje często charakter ironiczny). Jastrun domagał się od au­ torki pełniejszego scharakteryzowania w pływ ów katolickich w św iato­ poglądzie Norwida, zanalizow ania roli recepcji antyku w system ie estety cz­ nym poety oraz w yraźnego uw ydatnienia a n t y - rom antycznego charakte­ ru jego twórczości. Na ograniczenie zasięgu podjętych przez referentkę konfrontacji k ierow ał uw agę zebranych również promotor pracy. Przypo­ m inał on, iż w swej obecnej postaci rozprawa nie rozstrzyga jeszcze pro­ blemu stosunku Norwida do m yśli pozytyw istycznej, w szczególności do R e- nana; te analizy będą w yznaczały dalszy kierunek zainteresowań mgr L i­ sieckiej, Prof. Ż ółkiew ski nie zgodził się jednakże na inne sugestie posze­ rzenia zakresu pracy, w ynikające z w ypow iedzi dra Treugutta, w ed le k tó­ rych zadaniem autorki powinno być zbadanie stosunku Norwida do reakcji poheglow skiej, ucieleśnionej najpełniej w filozofii Kierkegaarda. Prof. Żółkiewski zw rócił uw agę na regresyw ny charakter tej reakcji; zarówno Kierkegaarda, jak i Schopenhauera oraz późnego Schellinga nie można za­ liczyć po prostu do poheglow skiej form acji m yślowej; filozofow ie ci odrzu­ cili samą istotę dorobku Hegla. Otóż Norwid w ydaje się być daleki od takiej decyzji św iatopoglądowej. Inna sprawa, że pełniejsze zbadanie sto­ sunku poety do typow ych postaw filozoficznych poheglow skiego półw iecza będzie konieczne w dalszym etapie pracy mgr Lisieckiej.

(7)

D yskusję nad referatem zamknął prowadzący zebranie J. W. Gomu- licki (spóźniona pora nie pozw oliła już autorce na udzielenie bardziej w y ­ czerpującej odpowiedzi dyskutantom; jej repliki na tem at poruszanych w dyskusji problemów zostały natom iast wprowadzone do drukowanego obecnie tekstu rozprawy). W sw ej ostatniej w ypow iedzi Gom ulicki odczytał fragm ent nie drukowanej rozprawki politycznej Norwida F iloktet (1863). T ekst ten uzasadnia tezę, iż Norwid, w yraźnie uznając prawa rządzące w y ­ darzeniam i historycznym i, dopuszczał rów nocześnie m ożliwość m o d y f i k a ­ c j i owych w ydarzeń, m ożliwość świadom ego i celow ego w pływ an ia na bieg dziejów przez w ybitne jednostki, w tajem niczone w prawa historii. Ten akcent, poszerzający naszą w iedzę o dziele Norwida, a przez to tak w arto­ ściow y i zajm ujący zarówno dla norw idystów , jak i dla zw ykłych m iłośni­ ków poety, zakończył om awiane zebranie dyskusyjne.

Zbig niew Zabicki

ŻEROMSKI W RAPERSW ILU

Przedm iotem roboczego zebrania naukowego Instytu tu Badań L ite­ rackich w Warszawie 25 lutego 1959 b ył referat m gra J. K ą d z i e l i Ż e ­

rom ski w Raperswilu, dotyczący w biografii pisarza lat 1892—1896. Pod­

staw ę źródłową referatu stanow iły — oprócz w spom nień i opracowań dru­ kowanych — kodeksy rękopiśm ienne B iblioteki Zakładu Narodowego im. O ssolińskich w e W rocławiu, Biblioteki PAN w K rakow ie i B iblioteki N a­ rodowej w W arszawie, zawierające korespondencję członków Rady Muzeum N arodowego w R apersw ilu oraz autografow ane okólniki, protokoły i spra­ wozdania Rady.

Pobyt Żeromskiego w R apersw ilu dzieli się na dwa okresy: 1) od października 1892 do czerwca 1894, k iedy pisarz pełni funkcję pomocnika bibliotekarza; 2) od czerwca 1894 do sierpnia 1896, kiedy po w yjeździe Zygm unta W asilewskiego zostaje sam odzielnym bibliotekarzem . W okresie pierwszym Żeromski poza absorbującą pracą biblioteczną zajmuje się twórczością artystyczną, podejm uje obszerne studia w zakresie historii i literatury polskiej w. X IX , nawiązuje kontakty ideow e i towarzyskie z radykalną grupą em igrantów polskich zam ieszkujących w sąsiednim Zu­ rychu, w reszcie — odbywa szereg w ycieczek krajoznawczych w Alpy, do Włoch i Paryża. Okres drugi pośw ięcony jest przede w szystkim w alce 0 sanację gospodarki m uzealnej, a kolejnym i jej etapam i są: 1) porządko­ w an ie sztychów i akwarel, 2) urządzenie pokoju M ickiewicza, 3) zebranie

Kościu szkianów z r. 1894, 4) urządzenie pokoju przyjaciół Polski, 5) opra­

cow anie katalogu druków M ickiew iczow skich, 6) porządkowanie zbioru w ycin k ów Leonarda Chodźki (polonica zagraniczne). Spór o tę ostatnią spraw ę stał się bezpośrednią przyczyną w yjazdu Żerom skiego z R apers­ w ilu.

Istotną nowością w referacie m gra K ądzieli była nie tylko szczegółowa dokum entacja kolejnych etapów w alk i Żeromskiego z kustoszem Rużyckim, lecz i teza o głębszych przyczynach sporu, którym i b yły podziały partyjne 1 różnice polityczne na em igracji, datujące się jeszcze z czasów powstania styczniow ego („biali“ i „czerwoni“). Wokół tej tezy skoncentrow ała się

Cytaty

Powiązane dokumenty

23/01/2014 Verhagen/Klein Breteler/Bottema – Tsunami’s langs de Nederlandse kust 4 of 14 Onderzeese afschuiving die een tsunami genereert [BRYANT, 2008].. Om voldoende omvang te

W interesie tych krajów jest utrzymanie stosunkowo wysokiego wsparcia publicznego dla procesów restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa warunkujących skuteczną

Odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady fizyczne a odpowiedzialność z ogólnych przepisów na gruncieB. ogólnych

Dit houdt in dat voor meer viskeuze vloeistoffen deze oplossingen een zeer beperkt geldigheidsgebied hebben en alleen toegepast kunnen worden voor die gevallen, waarbij

Pewna pobieżność cechuje przedstawienie autora, chciałoby się niejednokrotnie o niektórych ludziach (Decjusz, Kro- wicki) w iedzieć więcej. Najlepszym wydaje mi

One of the goals of this work is to point to the fact that ignoring social aspects of economic governance, which is characteristic of a liberal model of market economy 1 , may have

Among the exact value iteration methods which seek the minimum number of beliefs to construct the next value function (Sondik 1971; Cheng 1988; Kaelbling, Littman, and Cassandra

Here we report measurements of the heat transport, expressed in terms of the Nusselt number N u, and of the temperature gradient near the center of a cylindrical sample of fluid