• Nie Znaleziono Wyników

"Wielkie odmiany porządku europejskiego" : o antyutopijnej wizji fragmentów "Historii przyszłości"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Wielkie odmiany porządku europejskiego" : o antyutopijnej wizji fragmentów "Historii przyszłości""

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Krystyna Poklewska

"Wielkie odmiany porządku

europejskiego" : o antyutopijnej wizji

fragmentów "Historii przyszłości"

Prace Polonistyczne Studies in Polish Literature 54, 67-82

1999

(2)

Prace Polonistyczne, seria LIV, 1999 PL ISSN 0079-4791

Krystyna Poklewska

„WIELKIE ODMIANY PORZĄDKU EUROPEJSKIEGO": O ANTYUTOPUNEJ WIZJI FRAGMENTÓW

HISTORIIPRZYSZŁOŚCI.

Jak świadczą o tym przekazy współczesnych, projekty i próby napisania Historii przyszłości towarzyszyły Mickiewiczowi od roku 1829 (kiedy to — według zapisu Odyńca — miał już gotowe trzy­ dzieści arkuszy „powieści fantastycznej” dziejącej się u progu trze­ ciego tysiąclecia — a więc w naszych czasach!) aż po przyszłościo­ we prognozy „Trybuny Ludów”. Dwa zachowane w rękopisie frag­ menty, napisane (jak powieść, jak artykuły w „Tribune des Peuples”) po francusku, są — jak dowiódł Stanisław Pigoń — kopią dwóch urywków nie znanych dzisiaj prac zawierających historię przyszło­ ści. To, co weszło w skład kanonu Mickiewiczowskich pism, to nie „fragment kopii”, a kopia dwóch fragmentów wybranych i wyod­ rębnionych wolą Autora*1, poddanych twórczym zabiegom (na co

Krystyna Poklewska (ur. 1933) — profesor tytularny Uniwersytetu Łódz­ kiego, badaczka romantyzmu, autorka Galicji romantycznej 1816-1840

(1976), Aleksandra Fredry (1977), Krwi na śniegu. Rzeczy o rabacji gali­

cyjskiej (1986) oraz innych rozpraw i artykułów dotyczących m. in. wiel­ kiego romantyzmu i wielkich romantyków — Mickiewicza i Słowackiego. Kierownik Katedry Literatury Romantyzmu i Literatury Współczesnej UŁ.

1 S. Pigoń, O Mickiewiczowskiej „Historiiprzyszłości”. „Przegląd Współ­ czesny” R. X, 1931, t. 39, s. 28-49; toż w rozszerzonej wersji: Metamorfozy

(3)

wskazywała Stefania Skwarczyńska2), więc nie będących mecha­ nicznym odpisem, lecz — jak świadczą o tym skreślenia, wymiana słów i zwrotów i dopiski na marginesach — przedmiotem procesu doskonalenia wyrazu i stylu. Kształt rękopisu, obejmującego wspól­ ną paginacją oba fragmenty, zachowującego jednakże wskazania, iż oba pochodzą z „rozdziału pierwszego” różnych dzieł, wydaje się świadczyć, że został on sporządzony w zamiarze pisarskim lub wy­ dawniczym, który jednakże nie został zrealizowany, ostateczne zaś przyczyny sporządzenia autorskiej kopii pozostają w sferze do­ mniemań, są de facto nieznane3.

2 S. Skwarczyńska, Mickiewicza „Historia przyszłości" i jej realizacje literackie wraz z podobizną autografu. Łódź 1964, s. 11-18.

3 Według domniemań Pigonia (op. cit.), podjętych przez Skwarczyńską, Mickiewicz mógł zamierzać publikację fragmentów w „Revue du Nord”, w którym w marcu i w maju 1835 roku umieścił dwa artykuły.

4 S. Pigoń, Metamorfozy, s. 160. Według Skwarczyńskiej (op. cit., s. 148-149), sposób opracowania fragmentów pozwala uznać je za „samo­ istny utwór”. W tym też kierunku idą dalsze moje rozważania.

Fragmenty Historii przyszłości opublikował po raz pierwszy syn

poety w Mélanges posthumes d’Adam Mickiewicz (Paris 1872), pod nadanym przez wydawcę tytułem Premier chapitre des guerres fu­ tures, récit humoristique et prophétique i w odwróconej (względem

rękopisu) kolejności: fragment II (krótszy) znalazł się na miejscu pierwszym, z podtytułem Préambule, fragment I jako Chapitre

premier na miejscu drugim, tworząc sztuczne (i fałszywe) następ­ stwo wydarzeń w obu urywkach.

Trud Stanisława Pigonia, który zapoznał się z rękopisem i jego odpisami — tudzież odtworzył metamorfozy Mickiewiczowskiej Hi­

storii przyszłości — sprawił, że od ukazania się w roku 1936 siód­ mego tomu Dzieł wszystkich fragmenty drukowane są jako „dwie całkowicie odrębne redakcje, nieledwie fragmenty dwu dzieł”4, dzieł powstałych w odstępstwie kilku lat. Według Pigonia (i Kalen­

darza życia i twórczości Adama Mickiewicza), tekstem macierzy­

stym dla I fragmentu była broszura polityczna napisana w ostatnich miesiącach 1832 roku, dziełko drugie (którego śladem pozostał II fragment) mogło zacząć powstawać „rychło po ukończeniu Pana

(4)

„WIELKIE ODMIANY PORZĄDKU EUROPEJSKIEGO"... 69

Tadeusza, nie wcześniej niż w 1834, zapewne w r. 1835, z którego też pochodzi Mickiewiczowski rękopis”5 6 6 *.

5 S. Pigoń, op. cit., s. 148-151; M. Dernałowicz, Kronika życia

i twórczości Adama Mickiewicza, III (1832-1834). Warszawa 1966,

s. 116-117 i IV (1834-1840). Warszawa 1996, s. 80 — tu powstanie „nowej wersji Histoire de ľ Avenir’’ ustalone na okres pomiędzy styczniem a pierw­ sza połową lipca 1835 roku.

6 O urywkach Historii przyszłości jako fragmentach (w sensie przynależ­ ności do gatunku) pisała obszernie Skwarczyńska (op. cit., s. 134-149); za „fragmenty intencjonalne” uznała je Z. Stefanowska, Historia iprofecja,

Warszawa 1962, s. 215 (przypis 46).

7 A. Mickiewicz, [Historiaprzyszłości-, dalej H] w: idem, Dzieła, t. 6:

Pisma prozą, cz. II, Warszawa 1955, s. 206.

Sposób zapisania na „półarkuszach zgiętych w ćwiartkę”, wspól­ na paginacja (czy Mickiewiczowska?), jednolity wygląd manuskryp­ tu uzasadnia uznanie obu urywków z autorskiej kopii (w ślad za Skwarczyńską i Stefanowską0) za teksty przynależące do roman­ tycznej odmiany gatunkowej fragmentu, a więc za utwory z woli i decyzji Autora samoistne, nie wymagające kontekstu hipotetycz­ nego, nieznanego „tekstu macierzystego”. To autor nadal im oksy- moroniczny charakter utworów pełnych, choć niepełnych przez wyraźne zabiegi kompozycyjne. We fragmencie pierwszym właści­ we wypisowi czy wyrwanej karcie wejście in medias res zostało po­

przedzone konspektem wydarzeń przedstawionych (rzekomo) w poprzednich partiach rozdziału. Ten „chwyt mistyfikatorski” (we­ dług określenia Skwarczyńskiej) jest ramą kompozycyjną fragmen­ tu. W urywku drugim z kolei narrator-autor informuje o istnieniu dzieła, które nie może być w całości ogłoszone, dlatego też „niech nam wolno będzie przytoczyć [przynajmniej] kilka ustępów, które kończą pierwszy rozdział naszego rękopisu”7. Ten wstęp jest jedno­ cześnie zawiadomieniem o zakończeniu procesów politycznych, o których opowiada fragment: o zaprowadzeniu republiki we Fran­ cji. W obu wypadkach fragmenty, skomponowane celowo jako utwory otwarte, są całkowicie zrozumiałe w nadanym im przez Mickiewicza kształcie, świadomie (jak się wydaje) oszczędnym i skrótowym.

(5)

Fragment I, dla którego tło stanowi konspekt „zaburzeń w Euro­ pie” i obejmującej kontynent wojny, wprowadza dwa tematy: Fran­ cji „niszczonej wojną domową” między proletariuszami i republika­ nami i wewnętrznymi sporami ideologicznymi między proletariu­ szami oraz kampanii wojennej we wschodnich Niemczech. Prze­ strzeń geograficzna, w której rozgrywają się wydarzenia, jest real­ na, empirycznie czytelnikowi znana, novum stanowi natomiast czas zdarzeń przyszły, acz nie nazbyt odległy od czasu Mickiewicza. Ów świat odkrywa przed czytelnikiem narrator, przemieszczony o kilka wieków wprzód, opowiadający o historii minionej w czasie prze­ szłym. To uczony historyk, zgodnie z odwieczną tradycją dziejopi­ sarzy dbający o obiektywizm narracji, nie unikający jednakże war­ tościujących epitetów i pozostający pod presją sloganów i stereoty­ pów myślenia i mowy. Dysonanse między zobiektywizowaną treścią wypowiedzi a kryjącą się pod nią niedorzecznością, sprzecz­ ności między ocenami a przedstawionymi faktami, automatyzm zwrotów frazeologicznych zostały przez Mickiewicza wykorzystane i zużyte w celach satyrycznych, dla skompromitowania i ośmiesze­ nia radykalnych proletariuszów, przypomnijmy: traktowanych serio jako energiczniejsza i szlachetniejsza część rewolucjonistów i obda­ rzonych przez narratora pochwalnymi epitetami za odwagę i logi­ kę8. Ironiczna struktura tekstu wskazuje bowiem na arywizm dziel­ nych i szlachetnych (jenerał Jakub), na demagogię wprowadzoną przez nich w miejsce logicznej argumentacji, na odwagę społeczne­ go i politycznego awanturnictwa, zastępującego realne reformy ha­ łaśliwą kampanią na rzecz nieskrępowanej wolności słowa. Przeko­ nanie, iż nazwy i frazesy mogą zastąpić istotne przekształcenie rze­ czywistości, pozwala uznać za podwalinę nowej budowy społecznej nie gruntowne przemiany socjalne, lecz magiczne for­ muły „wiary socjalnej” i „idei wieku” [Н]. W wyniku zmiany nazwy proletariusz staje się po prostu człowiekiem, co pozwala na wyrzu­ cenie nie-proletariuszy poza obręb ludzkości. „Patrioci [referuje narrator, przy czym znamienne jest owo podstawienie “patriotów-

8 „Co było [...] energiczniejszego i szlachetniejszego, wszystko to poczę­ ło skupiać się w mniejszość, silną dzięki swej odwadze, a przede wszyst­ kim logice” [H, 196].

(6)

.WIELKIE ODMIANY PORZĄDKU EUROPEJSKIEGO"... 71

w miejsce wcześniejszych «proletariuszy»] winni by się nazywać cał­ kiem po prostu ludźmi, zatem nazwą tak ogólną, że kto by się wzdrygał ją przyjąć, mógłby słusznie być ścigany jako nieprzyja­ ciel ludzkości” [Н]. Zerwanie z tradycją historyczną i chrześcijańską rodzi radykalny projekt wyrzeczenia się nazwisk (co miałoby uła­ twić „obalenie praw dziedziczenia”) i imion (zbytecznych i śmiesz­ nych), prowadzi do rezygnacji z odrębności i indywidualności jako niebezpiecznych znaków dążenia do wywyższenia się i sławy.

Przedkładano zatem [referuje narrator], aby nazwiska zastąpić znakami liczb, gdyż te nie wyrażają nic jako takie i łatwo moż­ na je zmienić. W ten sposób Francja, podzielona na dziesięć se­ rii, obejmowałaby w każdej serii pewną liczbę obywateli. Pierwszy urzędnik pierwszej serii nosiłby numer 1, jego pod­ władni numery 2, 3, itd., prości obywatele nie mieliby żadnego współczynnika według stopnia hierarchii, cywilnej albo woj­ skowej. Jakiś jenerał albo urzędnik złożony z urzędu, tracąc swój współczynnik, znikałby z ludzkiej pamięci i wracał w sze­ reg prostych numerów swej serii. Systemat tego rodzaju zadał­ by ostatni cios osobistej miłości własnej tudzież indywiduali­ zmowi. [H, 197]

Z naiwnością i prostotą (sugerującą sens komiczny lub ironicz­ ny) tego wywodu kontrastuje następny akapit, ukazujący właściwe znaczenie proletariackiego egalitaryzmu. W systemie zakładanym od podstaw przez ludzi z własnego nadania rośnie oto nowa ary­ stokracja zasłużonych dla dzieła rewolucji:

Głównie jenerał Jakub (nazwisko swoje rodzinne porzucił on był od dawna), wielki myśliciel i mówca porywający, był tym, który przyczynił się najwięcej do dzieła tej wielkiej reformy i pierwszy poświęcił swe imię chrzestne, wsławione w tylu bo­ jach. Przyjął on numer 1, a jego zwolennicy uformowali się natychmiast w serie i rozliczyli według swych stopni wojsko­ wych. [H]

Autorska ironia, dystans komizmu kryjące pod wypowiedziami narratora sensy odmienne (rozpoznawalne dla czytelnika), każą na­ zwać owe projekty radykałów „ulepszeniami”, odrzuconymi przez ob-

(7)

stających przy „dawnych przesądach”. Aprobata narratora nasuwa jed­ nakże przypuszczenie, iż świat przyszłości, w którym wypadło mu żyć, bądź zrealizował model koszarowego społeczeństwa podporząd­ kowanego ideologicznym sloganom, bądź model ten nie stracił swej atrakcyjności. Podobnie jest z wojnami. Choć bowiem „w owych cza­ sach barbarzyńskich [o których opowiada narrator] wojny były pełne okrucieństw, a zwycięstwo nieubłagane” [H, 202], z opowieści nie wy­ nika, by konflikty zbrojne zostały w dalszych wiekach wyeliminowa­ ne. Przeciwnie: ze znawstwa, z jakim narrator przedstawia liczebność, ruchy wojsk oraz taktykę i strategię dowódców, zdaje się wypływać wniosek, że choć dawne barbarzyństwo i zajadłość ustąpiły, wojny nie stały się przeszłością, są zjawiskiem znanym uczonemu narratoro­ wi, zdolnym zainteresować czytelnika z przyszłości9.

9 Mickiewicz nie miał wyobraźni futurologa. Realia jego świata przyszło­ ści nie różnią się od dziewiętnastowiecznej współczesności. Inaczej jest np. w opowiadaniu Edgara Allana Poego Mellatonta Tauta, gdzie przy­ szłość okazuje się zupełnie odmienna od teraźniejszości, która — jako przeszłość — jest bądź zapomniana, bądź odtwarzana błędnie.

10 S. Pigoń, Metamorfozy..., s.

163-11 S. Skwarczyńska, op. cit., s. 76. Dla Stefanowskiej jednakże podle­ głej tym samym presjom cenzury, „fragment nie tchnie nadmiernym entu­ zjazmem dla sił rewolucyjnych” (op. cit., s. 203).

Europejska powszechna rewolucja przeciw monarchom toczy się długo i ze zmiennym szczęściem. Fragment przedstawia bo­ wiem zwycięskie starcie (po uprzedniej klęsce i odwrocie) na „płaszczyznach Prus” rewolucyjnej armii Sfederowanych z „armią monarchiczną”, następnie zaś (w skrócie) pochód Sfederowanych niszczących dawną Europę do cna, potomność zaś „staje w zdumie­ niu, nie wiedząc, co bardziej podziwiać, czy rzutkość w działaniu, czy waleczność tych dawnych wojowników” [H, 202]. Rzecz w tym, że pochwała ta, wynikająca zdaniem Pigonia z wiary w odrodzeń- czą rolę rewolucji10, zdaniem zaś Skwarczyńskiej z „prorewolucyj- nej pasji” Mickiewicza11, wydaje się również — jak wcześniej wska­ zane przykłady — ironiczna. Krwawymi i bezwzględnymi armiami antymonarchicznymi dowodzą trzej przywódcy o zakonspirowa­ nych we francuskim tekście złowróżbnych imionach — Ukrainiec Didko, Węgier Wizat i Niemiec Schindler, a więc (jak dowiedli te­

(8)

.WIELKIE ODMIANY PORZĄDKU EUROPEJSKIEGO'... 73

go wcześniejsi badacze12) Diabeł, Mściciel (lub Kat) i Oprawca, trój­ ca szatańska „godna stanąć obok trójki trzech monarchów [...] z Ksiąg Narodu Polskiego — Fryderyka, Katarzyny i Marii Teresy — trójki równie infernalnie wystylizowanej, i to także przy pomocy, spekulacji językowej”13. Imiona te stawiają pod znakiem zapytania — jeśli nie wprost negują — godziwość rewolucyjnych idei i po­ czynań, nie przyznają wojnie powszechnej waloru moralnej racji i wzniosłości, nadających „rzutkości” i „waleczności” wyższy sens. Działania rewolucyjne w szerzej rozbudowanym unaoczniającym przykładzie — anegdocie o procesie i wyroku wykonanym na kró­ lu pruskim — są przedłużeniem absolutystycznego bezprawia. Uznany przez podsądnego za niesprawiedliwy ale legalny, wyrok stryczka został wydany przez rewolucyjnego przywódcę na podsta­ wie pruskiego macbtspruch, czyli nie wymagającej uzasadnienia

i nieodwołalnej decyzji władzy zwierzchniej. Nowy świat wynoszą­ cy nową arystokrację jenerałów Jakubów, którego podwaliny budu­ ją dowódcy o imionach obdarzonych ujemną kwalifikacją moralną, wsparty zostaje oto na niesprawiedliwej legalności, na prawie oba­ lonego porządku. Co więcej: wszecheuropejska rewolucja wydaje się mechanizmem samonapędowym; w czasie jej trwania wybucha we Francji wojna domowa, zagrożeni proletariusze wzywają pomo­ cy Sfederowanych, którzy wkroczą na ziemie francuskie, przewala­ jąc się wprzódy „przez wszystkie wąwozy Alp” i zalewając Szwaj­ carię [H, 205]. Istne perpetuum mobile coraz to nowych przewro­ tów, interwencji, wojen domowych i powszechnych zmagań! To niewątpliwie czarny scenariusz przyszłości, w którym „imaginacyj- na historia”14 przedstawiona pozornie sine ira et studio przez uczo­

12 S. Skwarczyńska, op. cit., s. 87-90; W. Weintraub, Dokola

Mickiewiczowskiej „Historii przyszłości”. „Ruch Literacki” 1963 z. 5-6,

s. 230-231.

13 S. Skwarczyńska, op. cit., s. 89. W dalszej części wywodu uczona uznaje jednak to spostrzeżenie za „żenujące” i znaczące imiona przywód­ ców uzasadnia heroikomicznymi intencjami tekstu Mickiewicza, który „hu­ morem i groteską” łagodził „patos ukazanej historii” (s. 185).

14 „Imaginacyjną historię” jako gatunek literacki wyodrębnił i scharakte­ ryzował W. Ostrowski (idem, Imaginary History. „Zagadnienia Rodzajów Literackich” t. III, I960 z. 2 [51, s. 27^2). Jednym z jej wyróżników jest

(9)

na-nego narratora, w istocie zaś z dystansem, satyrycznie i ironicznie w czytelnej intencji autorskiej, wyraża Mickiewicz obawy i niepo­ koje o przyszły, niedaleki bieg dziejów, kierunek rozwoju zrewolu­ cjonizowanej Europy.

„Widzenie polityczne”*15 przyszłości Europy w II (krótszym) frag­ mencie jest krańcowo różne od rewolucyjnej prognozy fragmentu I, choć zapewne jest to przyszłość czasowo równie niedaleka. Oto w Europie nadchodzących lat nie tylko nie realizuje się żaden prze­ wrót powszechny, lecz przeciwnie: utrwala się porządek polityczny wymuszony przez wielkie mocarstwa ówczesnego świata. Złożony z kilku urywków drobnych, acz układających się w ciąg „historii przyszłości”, fragment opowiada o czasie dla naratora-dziejopisa mi­ nionym z perspektywy polityki i przemian ustrojowych Francji. Mię­ dzy narratorem i jego opowieścią a postulowanym odbiorem czytel­ nika nie buduje tu Mickiewicz dystansu ironii, kpiny i moralnej nie­ zgody. Przekaz zawiera oceny moralne i wskazania aksjologiczne, które twórca chciał przekazać czytelnikowi16. Fragment o inwersyjnej kompozycji w dwóch wstępnych zdaniach narratora poprzedza fabu­ łę wiadomością o poprzedzonym „zaburzeniami” zaprowadzeniu re­ publiki we Francji. „Kilka ustępów” podanych do publicznej wiado­ mości z rozdziału I historycznego dzieła (zmistyfikowanych tak zgod­ nie z poetyką fragmentu17) powiadamia kolejno o dyktaturze wojskowej jako konsekwencji zwyrodnienia instytucji życia zbioro­ wego pod rządami dynastii orleańskiej, o objęciu władzy przez Hen­ ryka V jako spadkobiercy legalnej linii Burbonów, wreszcie o orga­ nizowaniu się opozycji w imię jednego z Napoleonidów, które „po­ służyło za sztandar dla wszystkich nienawiści i wszystkich nadziei” [H, 2091. Dochodzi tu do głosu gorzka wiedza o ironii historii, o pro­ cesach dziejowych, które w dramatyczny sposób rozmijają się z prze­

ukowa obiektywność narracji, nie występująca w Historii przyszłości, dla­ tego też używam terminu w znaczeniu potocznym, nie genologicznym.

15 Taki tytuł został zapisany na autografie, jednak nie ręką Mickiewicza. 16 O narratorach fragmentów Historii... pisała Skwarczyńska, op. cit., s. 79, 127-128, oraz Weintraub, Dokola..., s.

228-229-17 Por. A. Kurska, Fragment romantyczny. Wrocław 1989, s. 5-31 oraz idem, Fragment [w:] Słownik literatury polskiej XIX wieku. Pod red.

(10)

„WIELKIE ODMIANY PORZĄDKU EUROPEJSKIEGO"... 75

widywaniami i oczekiwaniami. Oto w miarę upływu lat restauracja monarchii we Francji w miejsce powszechnie spodziewanego „postę­ pu powolnego i równego” przyniosła wyzucie z treści wewnętrznych instytucji społecznych (które „istniały już tylko na pokaz i od ze­ wnątrz”), odejście od religii nieodpowiadającej już „potrzebom ludzi cywilizowanych”, zużycie i bezużyteczność władzy królewskiej, gdy ta przestała być tarczą przeciw „zapędom pospólstwa” czyli ruchom rewolucyjnym, upadek szacunku dla prawa w służbie polityki i de­ spotyzmu [H, 206]. Władza monarchiczna, pozbawiona w ocenach rządzonych moralnego prawa rządzenia, zagrożona w swym istnie­ niu, odwoływała się (jak informuje uczony narrator) do jedynej insty­ tucji silnej, „na wskroś materialnej”, jaką była armia. „Była ona w po­ siadaniu jedynego, jaki wówczas pozostawał, środka, by wymusić dla siebie szacunek, była w posiadaniu siły brutalnej. Niejeden filozof, który miałby sobie za ujmę klęknąć przed ołtarzem i nie raczyłby od­ kryć głowy przed papieżem czy królem, da się jednak pokierować przez prawdę tak niewątpliwą i namacalną, jaka się mieści w kapral- skiej szabli...” [H, 209].

Rządy wojskowych, przeniesiony w przyszłą przeszłość stan wy­ jątkowy, dyktatura soldateski we Francji, otworzyły w sposób we fragmencie nie ujawniony drogę powrotu na tron właściwej linii Burbonów. Rządy legitymistów oparte na sojuszu z reakcyjną, za­ chowawczą „Północą” (czyli Rosją), dążą do przywrócenia całkowi­ tego status quo ante Europy, popierają wszystkie zaborcze i anty- narodowe, antyrewolucyjne i mocarstwowe działania rządów w imię „dogmatu” panowania Burbonów i strachu przed rewolucją. Działania te, budzące w narratorze moralną odrazę, wywołują osta­ tecznie w „masach” „nieokreślone pragnienie zrzucenia jarzma” [H], które — nie znajdując oparcia w żadnej opozycyjnej partii — znaj­ duje ujście w narastającym kulcie Napoleona. „Imię cesarza roz­ brzmiewało wszędzie, w Izbach, w teatrach i po chatach wieśnia­ czych!” [H], by ostatecznie zjednoczyć naród w imię jednego z wy­ gnanych potomków cesarza. Historia, która szydziła z prognoz i oczekiwań społeczeństwa, rozpoczyna — jak planeta — nowy obieg, łącząc ludzi w nienawiści i nadziei wiarą w Napoleonidę, przybliżając — zgodnie z zapowiedzią wstępną — „zaprowadzenie republiki we Francji”.

(11)

W obu troskliwie i twórczo opracowanych przez Mickiewicza fragmentach pojawia się odmienna wersja przyszłości Europy. W pierwszym to wojna powszechna, tożsama z powszechną rewo­ lucją, w drugim — powrót starego porządku. W obu potencjalny przebieg historii jest zły i odrażający, choć we fragmencie drugim może (zapewne) obrócić się na lepsze. W każdym urywku rysuje się inna koncepcja historii: w pierwszym historia rozwija się linio­ wo, progresywnie; w drugim — nazwijmy to tak — spiralnie (lub w kształcie litery U), wracając do burbońskiego absolutyzmu i de­ spotycznych rządów na całym kontynencie i kierując się ponownie w stronę republikańskiego (tym razem) bonapartyzmu. W każdej z tych koncepcji jednakże zachowana jest ciągłość między Mickie­ wiczowskim hic et nunc i fikcyjną historią Europy przyszłości, bez

względu na to, czy jest historia ta realizacją rewolucyjnych prognoz czy nawrotem do status quo. Przyszłość, ulokowana w Europie i Francji lat nadchodzących, nie niesie ze sobą obietnicy zrealizo­ wania się marzenia o miejscu, gdzie jest dobrze; przeciwnie — za­ wiera zapowiedź złego obrotu rzeczy. Nieodwracalnie złego we fragmencie pierwszym, zmoderowanego dążeniem mas do „zrzuce­ nia jarzma” i ideą napoleońską we fragmencie drugim. Różnie ukształtowani zostali narratorzy dwóch „pierwszych rozdziałów”: w pierwszym narrator potraktowany został ironicznie, wiarygod­ ność jego ocen politycznych i moralnych jest przynajmniej wątpli­ wa, w drugim — reprezentuje emocjonalne i wartościujące stano­ wisko autora. W obu wypadkach jednakże Europa i Francja czasu dla autora nadchodzącego, dla narratorów zaś dokonanego, przed­ stawionego jako czas miniony, jest miejscem, w którym teraźniej­ szość autora rozwinęła się w kierunku niewłaściwym i niepożąda­ nym, tworząc ogólnie i w kategoriach zbiorowości zarysowaną rze­ czywistość potencjalną, wymagającą — ze strony twórcy — moralnego oprotestowania, negatywnej oceny etycznej. Wyróżnika­ mi bowiem życia narodów i społeczeństw stały się zjawiska po­ wszechnie wartościowane ujemnie. Okrucieństwo wojen, bez­ względność narodowego ucisku, nieliczenie się z żywotnymi dąże­ niami zbiorowości, despotyzm i tyrania, zanik konsolidujących ludzkie grupy programów ideowych, demagogia i doktrynerstwo, działania pozorne i manipulacje prawem, logiką, językiem dla zre­

(12)

.WIELKIE ODMIANY PORZĄDKU EUROPEJSKIEGO"... 77

alizowania partykularnych i jednostkowych interesów — oto wy­ różniki życia społeczeństwa przyszłości, niezgodne z uniwersalną skalą wartości znaną autorowi i czytelnikom.

Tak więc zebrano już dostateczną liczbę argumentów, by — od­ wołując się do klasycznych definicji i opisów utopii i antyutopii18

18 Korzystałam m.in. z: A. Świętochowski, Utopie w rozwoju histo­

rycznym, Warszawa 1910; J. Servier, Histoire de l’Utopie. Paris 1967;

A. Sikora, Emigracyjny socjalizm utopijny [w zbiorze:] Polska myśl filozo­

ficzna, t. 1, Warszawa 1973; A. Zgorzelski, Fantastyka. Utopia. Science fiction. Warszawa 1980; J. Szacki, Spotkania z utopią. Warszawa 1980;

J. Miklaszewska, Antyutopia w literaturze Młodej Polski [tamże obszer­

na bibliografia]. Wrocław 1988. 19 Z. Stefanowska, op. cit., s. 213.

— w sposobie myślenia Mickiewicza i w jego tekstach wskazać na elementy antyutopijne, wyrażające się w przedstawieniu przyszłości jako konsekwencji negatywnie ocenionej współczesności, w kry­ tycznym i ujemnym widzeniu życia zbiorowego, ustroju, w instytu­ cji prognozowanej, potencjalnej historii, w autorskim dystansie wo­ bec owej historii opowiedzianej przez narratora w epickim czasie przeszłym, wreszcie w obronie wartości zagrożonych przez przewi­ dywany bieg wydarzeń.

Nieujawnionym, ale niewątpliwie istniejącym punktem odniesie­ nia dla obu fragmentów są XIX-wieczne utopie. We fragmencie II jest to utopia retrospektywna. Z krytycznego myślenia Mickiewicza o możliwości powrotu do status quo przedrewolucyjnej i przedna- poleońskiej Europy rodzi się antyutopijna, fikcyjna historia konty­ nentu, który zrealizował scenariusz powrotu do przeżytych i zwy­ rodniałych kształtów społecznego i politycznego życia, by ostatecz­ nie dopiero po ciężkich doświadczeniach dziejowych powrócić na drogę zgodną z potrzebami „mas”, odpowiadającą potrzebom i godności ludu francuskiego i (zapewne) innych ludów Europy. We fragmencie I jest to utopia progresywna, obecna w myśli spo­ łecznej i filozoficznej czasów Mickiewicza i (co dla nas tu ważne) — w myśli samego Mickiewicza. Utopijnej wizji ludzkości „wolnej, zbratanej, odrodzonej moralnie”19 z Ksiąg narodu i pielgrzymstwa

polskiego przeciwstawiał poeta we fragmentach Historii przyszłości paszkwil na przyszłość Europy i Francji. Potop wojny powszechnej

(13)

i terror rewolucji nie przynosiły moralnego oczyszczenia, nowe ide­ ologie nie wyrastały z moralnych wartości i wartości takich nie two­ rzyły. W Księgach przeciwstawiana była ocenianej ujemnie współ­ czesności — proroczo zapowiadana — dobra przyszłość. We frag­ mentach ze złej oceny współczesności wyrastała zła realizacja dokonanej przyszłości, zaprzeczająca utopijnym marzeniom, dla których sankcję tworzyła (w Księgach) czuwająca nad biegiem hi­ storii Opatrzność. Historia we fragmentach realizuje się bez trans­ cendencji, nie jest (jak w Księgach) dokonaniem się planu Bożego względem Polski i Europy. Siłami poruszającymi dzieje są zbioro­ wości ludzkie — przemierzające Europę armie złączone wspólną ideologią lub (ocenionymi pozytywnie) dążeniami albo też zmie­ niające się ekipy władzy i partie reprezentujące partykularne inte­ resy. Uwaga narratora skupia się w obu wypadkach na Francji i Eu­ ropie, znika Polska i Polacy jako kraj i naród wybrany przez Boga dla zainicjowania epoki odnowionego chrześcijaństwa i wolności w Europie. We fragmencie I Polska istnieje jako jedno z państw na nowoutworzonej mapie naszego kontynentu (obok Węgier, Czech, Ukrainy), liczące się w planach strategicznych wielkiej wojny; we fragmencie II Prusacy niszczą resztę Polski, zaś „cesarz rosyjski” skazuje na zsyłkę „księży, kobiety i dzieci” (nie wiemy, czy polskiej narodowości). Wskazanie tych kilku przykładów wystarczy, by po­ stawić tezę o przeciwstawności fragmentów i Ksiąg. Przeciwstaw- ności wynikającej z krańcowo odmiennej wizji czasów nadchodzą­ cych, sił sprawczych kierujących dziejami, perspektyw patrzenia na przyszłość Europy, last not least wreszcie — ze sposobu mówienia

o historii niedokonanej.

W Księgach przemawiał Mickiewicz prorok i wieszcz, nauczyciel i przewodnik. Potępiał złą rzeczywistość, pouczał, jak należy żyć, wieszczył, że przez wielkie katastrofy nadejdzie „millenium szczę­ ścia, triumfu chrześcijaństwa i wolności”20. Prorocza pewność, że oto odkrywa się ukryty dotąd plan Boży, pozwalała równie apo­ dyktycznie kreślić wizje przeszłości jak zapowiedzi przyszłości w trybie oznajmienia o tym, co zaszło i o tym, co nadejdzie; gro­ mić i pouczać rodaków-pielgrzymów i błądzące ludy europejskie

(14)

.WIELKIE ODMIANY PORZĄDKU EUROPEJSKIEGO"... 79

w trybie wskazania i rozkazu. We Fragmentach między autorem i czytelnikiem stanął narrator, uczony dziejopis i komentator cza­ sów dlań minionych. Tak futurologiczne domniemania autora zy­ skały sankcję dokonania, usuwając jednocześnie autora poza obręb świata kreowanego. „Ani śladu [w Historii przyszłości] tak istotnego

dla postawy proroczej przekonania o własnej racji i dążenia do ra­ dykalnej zmiany rzeczywistości [pisała Zofia Stefanowska] [...] Sama forma wyklucza tu moment zaangażowania się w dziejące się czy mające się dziać wypadki, zaangażowania, bez którego nie można mówić o profetyzmie”21.

21 Z. Stefanowska, op. cit., s.

202-203-22 O katastrofizmie Mickiewicza pisał Weintraub, op. cit., s. 296.

U podstaw obu tekstów legło przekonanie o upadku współcze­ snej Mickiewiczowi Europy, o wyczerpaniu się kultury, załamaniu się ustrojów politycznych, zatracie wartości moralnych, wsparte we Fragmentach przekonaniem o destrukcyjnej roli powszechnej rewolucji oraz o antyhumanistycznym i antychrześcijańskim cha­ rakterze socjalistycznych utopii. Zapowiedź katastrofy niszczącej przeżyty ład wiodła jednak — w wypadku Ksiąg — do optymi­

stycznej wizji przyszłych dziejów, kontrastowo przeciwstawionych złej współczesności, realizujących utopię pozytywną. We Frag­

mentach zła rzeczywistość rodziła złą przyszłość bądź tonącą

w chaosie wojen i ideologicznych sporów, bądź powtarzającą sta­

tus quo, by dopiero z dna upadku ostatecznego wznieść się na wyższy szczebel ustrojowego rozwoju. W Księgach dochodził do głosu obowiązkowy terapeutyczny optymizm poety, który podjął misję profety, duchowego i politycznego przewodnika narodu, wieszczącego nadejście lepszych czasów. Fragmenty były projek­ cją lęku przed przyszłością Mickiewicza — człowieka, czytelnika codziennych gazet, pełnego katastroficznych przeczuć22. Docho­ dziła w nich do głosu antyutopijna świadomość niemożności de­ strukcji zastanego świata, nadania mu pożądanego kierunku roz­ woju, pojawiała się taka wizja przyszłości, w której zdarzenia przewidywane budziły moralny protest. Mickiewicz z Ksiąg — prorok dobrej nowiny — był tu twórcą świadomym ironii historii, działania zlej ludzkiej woli, okrucieństwa i bezprawia. Profecji

(15)

przeciwstawiała się intelektualna refleksja. W odróżnieniu od

Ksiąg, zamkniętych i spójnych, pisanych z myślą o charyzmatycz­ nym przywództwie, Fragmenty wyrażają niepewność rozeznania, „ruch myśli” krótkotrwały, przerwany, wariantowy. Stanowią nie­ wątpliwie cenny (a dotąd nie doceniony) element w mozaice poglądów Mickiewicza, dopełniają zaskakującym kontrastem zna­ ną z pism opublikowanych za życia poety wizję świata przewi­ dywanego.

W szerokiej panoramie różnorakich utopii pierwszej połowy XIX wieku Mickiewiczowska dystopia zaskakuje i poraża, wyprzedza bowiem znacznie czarne utopie właściwe schyłkowi minionego i naszemu wiekowi23. Język francuski, w którym napisane zostały

Fragmenty, nie świadczył — nie musiał świadczyć — o przeznacze­ niu tekstu dla czytelnika francuskiego24, lecz o nieprzeznaczeniu ich dla czytelnika polskiego. Język polski służył tekstom profetycz­ nym i pouczającym, tworzącym utopię przyszłej Polski i przyszłej Europy. Język francuski służył antyutopii, w której Polska i Polacy nie odgrywali roli znaczącej, Europa zaś i Francja były miejscami, gdzie jest źle: dystopiami, w których realizują się mroczne scenariu­ sze społeczne i polityczne.

23 O antyutopii w literaturze Młodej Polski pisała Miklaszewska, op. cit.; por. też: S. Lem, Fantastyka ifuturologia, t. 2, Kraków 1989, s. 437^52.

24 Dla Pigonia zestawienie obu fragmentów było wynikiem zamiaru opu­ blikowania „fantastycznej noweli” w „Revue du Nord”, podobnie sądziła Skwarczyńska. Weintraub (Dokoła..., s. 232-234) wysunął hipotezę, że

Fragmenty (jako kopia z wcześniejszych prac) powstały dopiero w roku 1848, gdy Mickiewicz uznał swe teksty — wobec wypadków historii — za teksty profetyczne, godne publikacji.

Być może tekst w języku francuskim, z racji języka właśnie, był dla Mickiewicza próbą myślenia i prognozowania z innego niż pol­ ski punktu widzenia, czy inaczej: myślenia i prognozowania zdy­ stansowanego wobec spraw polskich, zwolnionego z obowiązku terapeutycznego optymizmu. Poeta spojrzał na przyszłość Europy z perspektywy Zachodu. Zestawiając czy może nawet pisząc na no­ wo Fragmenty na podstawie wcześniej powstałych tekstów, stwo­ rzył całość osobliwą, znów zapowiadającą dokonania literackie na­

(16)

.WIELKIE ODMIANY PORZĄDKU EUROPEJSKIEGO"... 81

szego wieku: alternatywną historię przyszłości25. Warianty progre­ sywny i regresywny uzupełniały się tu wzajemnie przez przeciwsta­ wienie, oba zaś sytuowały „wielkie odmiany porządku europejskie­ go”26 w kręgu czarnej utopii.27

25 Por. S. Lem, op. cit., t. 2, s. 445-447.

26 Cytat z memoriału Mickiewicza Myśli moje o sejmie polskim z paździer­ nika 1832 roku, inc. „Źródłem moich rozumowań i nadziei jest mocna wiara, że żyjemy w czasie wielkich odmian porządku europejskiego”. (A. Mickiewicz, Dzieła, t. 6, s. 167.)

27 Rozprawa ta została przedstawiona jako referat na międzynarodowej konferencji naukowej Adam Mickiewicz. Tradycja i nowatorstwo 20 paź­

dziernika 1998 roku. Jej ostateczny kształt zawdzięcza wiele moim kole­ gom i koleżankom z seminarium romantycznego przy Katedrze Literatury Romantyzmu i Literatury Współczesnej Uniwersytetu Łódzkiego oraz uczestnikom prowadzonego przeze mnie seminarium magisterskiego, szczególnie Państwu Tomaszowi Jankowskiemu, Andrzejowi Olejnikowi, Dorocie Staszewskiej i Magdalenie Gałczyńskiej. Dziękuję im za rzetelne dyskusje nad tekstem Mickiewicza i moim opracowaniem.

(17)

„WIELKIE ODMIANY PORZĄDKU EUROPEJSKIEGO": O ANTYUTOPUNEJ WIZJI FRAGMENTÓW HISTORII PRZYSZŁOŚCI.

"GREAT TRANSFORMATIONS OF THE EUROPEAN ORDER": ON THE ANTI-UTOPIAN VISION OF THE FRAGMENTS OF THE HISTORY

OF THE FUTURE.

Summary

The paper concerns two fragments of The History of the Future by Adam Mickiewicz, the only remnant of the poet’s repeated efforts to create prose. In the preserved manuscript there are autonomous texts of the romantic genre which do not require the existence of the unknown original text. The French text was conscientiously prepared by Mickiewicz for presently unknown literary or editorial purpose. Unlike the numerous utopias of the first half of the 19th century, The

History of the Future is of an anti-utopian character. The future was presented as a consequence of a critical attitude towards the contemporary reality which could only bring about negative phenomena both in social and political life. The author emphasised his distance towards the ‘forecasted history’ told by the narrator in the epic past tense as well as spoke in favour of the values endangered by the foreseen course of events.

The fragments in question constitute two variants of the anticipated future circumstances: the all-European destructive revolution and the total war as well as the comeback of the pre-Revolutionary status quo. Both fragments complete each other through juxtaposition and foreshadow the literary accomplishment of our contemporary age: the alternative history.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niewłaściwe jest uzależnianie osoby z niepełnosprawnością intelektualną od innych, które staje się efektem zapewniania jej wszystkiego, wyręczania we wszystkim,

W obliczu kryzysowego obrazu zmian polityki oświatowej oraz stanu edukacji, a ponadto związanej z nimi krytycznej sytuacji nauczycieli w Polsce (zob. Cieśla, 2019:

Wystarczy jednak dokładnie przyjrzeć się ulicom Prisztiny, odwiedzić Uniwersy- tet w Prisztinie, gdzie nie studiuje żaden Serb, czy też porozmawiać z ludnością serbską,

Prezentuje mi się fragment czyjegoś łóżka, jednak nigdy nie tego samego, być może za dnia, być może w nocy, z różnych miejsc mówiących o pewnej repetycji, rytuale,

Czy państwowe jednostki służby zdrowia stać na za- kup nowoczesnego sprzętu ratowniczego, skoro polska służba zdrowia jest zadłużona na 14 mld zł.. Według

Powinni mieć wykształcenie, które przede wszystkim za- pewni im możliwość nieustannego przystosowywania się do nowych warun- ków, będących następstwem rozwoju

Artykuł ma na celu wskazanie, że media społecznościowe mogłyby stano- wić cenne źródło informacji sprawozdawczych dla osób, które wcześniej nie miały z nimi styczności,

Kiedy Zosia będzie duża już nie będzie leczyć lalek, a prawdziwa pani doktor dobrze zajmie się szpitalem!. - A kim