o <O
<O
<O
l
f'..
o lO
T"""
z
C/) C/)BLEDZEW
PSZCZEW
SKWIERZYNA
GRUDZIEŃ 2000
•
LOKATA E>ŁUGOTERMINOVVA
KASKADA
Lokata długoterminowa kaskada to nowa forma pomnażania oszczędności. Lokatę Kaskada zakłada się na dziesięć lat z możliwością przedłużenia na kolejne okresy. Pieniądze można wpłacać systematycznie lub okazjonalnie w dowolnym czasie i wysokości. Kwota wpłat nie powinna
byćmniejsza niż5złotych.
Zalety Kaskady to :
-długoterminowa inwestycja
-możliwość wpłacania dowolnych sum pieniędzy
-dokonywanie wpłat w dogodnych dla klienta terminach
. . .
-zaciągnięcie
korzystnie oprocentowanej pożyczkibez poręczycieli
- oprocentowanie pożyczki
równe oprocentowaniu lokaty - rozpatrzenie wniosku
w krótkim terminie
Gospodarczy Bank Spółdzielczy Międzyrzecz
ul. Waszkiewicza 24 tel. 741 23 02
-możliwość zerwania umowy w dowolnym momencie
trwania lokaty - kapitalizacja odsetek po
gbs_miedzyrzecz@post.pl
upływie każdego rokul
Nr12(21) POWIATOWA Str.3Nasz senator
SIĘBIORCÓW Z inicjatywy senatora odby-
ło się też spotkanie organizacji kombatanc- kich. W naszej skomplikowanej historii
ważna i potrzebna jest integracja tego śro
dowiska, bo przecież dzisiaj nie jest już ważne, w jakiej byli armii, a trzeba pielę gnować tradycje i doceniać trud walki o
Polskę. Doniosłym akcentem tej integracji
było wspólne uczczenie rocznicy bitwy pod Lenino.
Kiedy zobaczyłam na międzyrzeckim
bazarze znajomą sylwetkę, to nie wierzy-
łam własnym oczom- senator RP dr Zdzi-
sław Jarmużek-piechotą, kupujący jabł
ka ... Zadziwił mnie ten przejaw normalno-
ści, bo teraz, jak kto wyżej-to wygląda jak twierdza.
Pan senator jest postacią zna-
ną nie tylko w naszym powie- cie, ale i w województwie, po-
nieważ społecznie pełni funk-
cję Przewodniczącego Rady Lu- buskiej Regionalnej Kasy Cho- rych, której zadaniem jest nad- zorowanie i zatwierdzanie funk- cjonowania Kasy w interesie ubezpieczonych. Postaram sic;
przybliżyć działalność i inicjaty- wy społeczne senatora i Biura Senatorskiego, które funkcjo- nuje w Międzyrzeczu od roku 1993. Drogę do niego zawsze
znajdą potrzebujący pomocy.
Oprócz spraw wynikających z
obowiązków senatora RP, udzia-
łu w pracach komisji senackich i obradach senatu, dr Z . .Jarmu-
żek dużo czasu poświęca miesz-
kańcom powiatu międzyrzeckiego, którzy
przychodzą z różnymi problemami prywat- nymi i służbowymi. Często okazuje się, że
to właśnie pan senator potrafi pokonać róż
ne przeszkody i przekonać odpowiednie
władze, że wielodzietnej rodzinie należy przydzielić mieszkanie, że trzeba przyśpie
szyć przyznanie renty lub emerytury, prze-
konać dyrekcje szpitali do wspólnego dzia-
łania, bo niezgoda rujnuje. Często trzeba
być też mediatorem między pracodawcą i pracownikami. Wielu moich rozmówców
podkreśla, że nigdy nie spotkało sic; z od-
mową pomocy lub rady.
Kolejna sprawa, to działalność mająca
na celu wspieranie i rozwijanie wszystkich
inicjatyw społecznych. Jest spora grupa
społeczników, którym chce się coś zrobić
dla innych. Oni też znajdują wsparcie u senatora. Tak właśnie narodziło się stowa- rzyszenie WSPIERAMY MŁODE TALENTY kierowane przez Zofię Ratajczyk, którego celem jest wyszukiwanie uzdolnionej mło-
dzieży, zdobywanie środków na udzielanie jej pomocy finansowej dla doskonalenia talentów.
Przy Biurze Senatorskim powstało sto- warzyszenie SZANSA, które pod kierun- kiem Hanny Szulgi pomaga niepełno
sprawnej uzdolnionej młodzieży, aby mo-
gła wyjść zza domowych firanek i pokazać
wszystkim, że także potrafi śpiewać, tań
czyć i malować.
Przy pomocy p. senatora -Grażyna Pre- is założyła stowarzyszenie AMAZONEK, które prowadzi działalność profilaktyczną i
zajęcia rehabilitacyjne. W trosce o zmniej- szenie bezrobocia senator udzielił wspar- cia inicjatywie utworzenia FORUM PRZED-
W ostatnich miesiącach senator Z. Jar-
mużek podjął pomysł usprawnienia dzia-
łalności sportowej i turystycznej. Biuro zor-
ganizowało Forum działaczy spor- towych, na którym byli przed- stawiciele Urzędu Marszałkow
skiego, Sejmiku Wojewódzkie- go, Starostwa i Gminy, zawodni- cy i działacze sportowi. Sport ma w naszym powiecie ogromne tra- dycje i należy zrobić wszystko, aby zawodnicy mieli do dyspo- zycji nie tylko halę, ale i boga- tych sponsorów oraz przychyl-
ność władz. O tym, że nasz po- wiat- przy takich walorach-po- winien stawiać na turystykę, nie trzeba nikogo przekonywać. l dlatego powinno koniecznie po-
wstać ciało koordynujące dzia-
łalność turystyczną. Z Biura Se- natorskiego wyszła taka inicjaty- wa, odbyło się spotkanie władz
powiatu i wszystkich gmin - te- raz należy zrobić wszystko, żeby działać
wspólnie, bo naprawdę mamy co pokazać
turystom.
Przedstawiłam niektóre z licznych ini- cjatyw drugiej już kadencji senatora Z. Jar-
mużka i działalność Biura Senatorskiego, którego pracownicy - szef Biura Zenon Wojciechowski oraz Elżbieta Cyranik sta-
rają się zawsze służyć radą i pomocą wszyst- kim, którzy chcą coś zrobić dla siebie i dla innych, czyli dla nas. Główne Biuro znajdu- je się w Międzyrzeczu, a poza tym asysten- ci społeczni działają wTrzcielu, Pszczewie, Skwierzynie, Przytocznej i Sulęcinie.
Izabela Stopyra
Bóg się rodzi
Święta Bożego Narodzenia ustanowione w IV wieku uznane zostały za najważniejszą datę roku kościelnego.
Ale dla nas to najpiękniejsze rodzinne święta, na które czekamy przez cały rok. Ta niepowtarzalna atmosfera, zapach choinki i piękne kolędy to nasza bardzo polska tradycja.
Z ok azji Świąt życzymy naszym C zytelnik om zdrowia,
szczęścia, miłości najbliższychi sam ych przy j emnych chwil z
POWIATOWĄ.Redak c ja
l
Str.4Po ubiegłorocznym falstarcie, tym razem
rzeczywiście wkraczamy w nowe tysiącle
cie. Nawet osoby, które z przesądami nie
chcą mieć nic wspólnego i na różne zna- czące daty spoglądają sceptycznie, na prze-
łomie wieków muszą czuć się nieswojo.
Historia przypomina, jak zachowywali się
ludzie u schyłku XIX stulecia. Wszechobec- ny nastrój dekadentyzmu, zniechęcenia, niewiary w przyszłość. Liczne głosy o koń
cu świata, nadejściu Antychrysta. Wybiła
magiczna godzina i ... nic się nie
stało, życie toczyło się po stare- mu. Czy rzeczywiście?
Jaki był nasz XX wiek? Wszę
dzie pełno podsumowań, porów-
nań i analiz, potrzebnych do tego,
żeby starych błędów nie powta- rzać. Człowiek jednak nieskory jest do nauki i dlatego dwudzie- stowieczny świat pełen był wo- jen, nieszczęść i smutku. A także sprzeczności. Wspaniałe wyna-
lazki, techniczne nowości i odkrycia me- dyczne nie zlikwidowały głodu, bezrobocia i
małych tragedii szarych ludzi. Wielcy mędr
cy i doskonali twórcy rodzili się tak samo często jak okrutni dyktatorzy, szaleńcy i zbrod- niarze. Światłe idee kończyły jako argument do fanatycznej walki z przeciwnikami ...
Kino, muzyka, sztuka, literatura, moda
końca wieku to zdaniem niektórych bada- czy tzw. postmodernizm, zlepek wielu s ty-
POWIATOWA
!ów, przetwarzanie tego, co było, bo twór- cy nie są już w stanie wymyślić niczego nowego. Pomysły są coraz bardziej karko-
łomne i wywołują coraz mniejszy entu- zjazm. Magia filmu ginie w natłoku efek- tów specjalnych, wrażliwość zastępowana jest serią z karabinu maszynowego czy sili- konowym biustem kolejnej gwiazdeczki.
Muzyka to też technika, która sprawia, że można lansować panienkę, która zdolno-
ści wokalnych nie posiada. Dlatego tak chęt-
nie wraca się do staroci - i filmowych, i muzycznych, i literackich, bo twory ostat- nich lat to przeważnie papka na poziomie fast foodów i innych koszmarów. Jednak nie byłoby ich, gdyby nie odbiorcy - wi- docznie chcą czytać Whartona, słuchać Brit- ney Spears i oglądać .,Głupiego i głupsze
go". O gustach się nie dyskutuje, a pod koniec naszego wieku owe gusty są coraz bardziej nieprzewidywalne.
Nr 12(21)
Nie da się ukryć, że koniec naszego wie- ku to zdecydowana dominacja techniki.
Komputery miały ułatwić życie i ludzie
wzięli to sobie do serca. Teraz nie trzeba wychodzić z domu, by poprzez internet zrobić zakupy czy znaleźć przyjaciół, zanika sztuka pisania listów, bo jest poczta elek- troniczna. Wirtualny świat, ludzie, uczucia.
Telefony komórkowe dzwoniące w kinie i w kościele, samochody zatruwające po- wietrze, sztuczne jedzenie nieomal rodem
ze starych filmów s-f. Nie jestem absolutnie przeciw-
niczką techniki, bo nikt te- raz nie wyobraża sobie życia
bez tych wszystkich udo-
godnień, ale bez przesady!
l wreszcie: jacy jesteśmy
my, ludzie z przełomu tysiąc
leci? Chyba tak samo zagu- bieni jak ci z końca XIX wie- ku. Tylko potrafimy to spryt- nie ukryć uderzając w kla-
wiaturę komputera czy biegnąc gdzieś uli-
cą, jednocześnie rozmawiając przez tele- fon komórkowy. A gdyby tak wyjść ze sko- rupy i spojrzeć na prawdziwy, a nie skom- puteryzowany świat? Może spróbujemy od l stycznia 2001 roku? Przecież to taka ma- giczna data ...
XXI wieku-obyś nie był gorszy niż twój poprzednik.
Aleksandra Stopyra
Pięciu Braci Międzyrzeckich
W połowie ubiegłego roku powstaJa w Międzyrzeczu nowa parafia pw Pierwszych Męczenników Polski zwanych też Pięcioma Braćmi Międzyrzeckimi, w której działalność prowadzą księża pallotyni. Miejsca męczeńskiej śmierci dotąd nie ustalono, ale wykopaliska prowadzone we wsi
św. Wojciech zdają się potwierdzać przypuszczenie, że tam właśnie znajduje się pustelnia, w której w 1003 roku zamor- dowano zakonników.
Z okazji 1 000-lecia męczeńskiej śmierci zakonników na os. Kasztelańskim w Międzyrzeczu ma stanąć świątynia
zaprojektowana przez Krystynę Ki jak z Gliwic. 12listopada odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod powstający kościół. Przybyło na nią l S biskupów, tysią
ce pielgrzymów, przedstawiciele władz i mieszkańcy Mię-
dzyrzecza. Akt erekcyjny odczytał proboszcz parafii PMP ks. Władysław Nadybał. Zebrani w wielkim skupieniu uczestniczyli w mszy świętej, którą odprawił metropolita poznański abp Juliusz Paetz i wysłuchali słowa Bożego, wygłoszonego przez metropolitę szczecińskiego abp Zyg- munta Kamińskiego, który podkreślił, że właśnie w Mię
dzyrzecką ziemię wsiąkła krew Pierwszych Polskich Mę
czenników.
W 2003r. Kościół będzie obchodził Rok Braci Męczenni
ków, który uświetni konsekracja nowego sanktuarium, po- łączona z posiedzeniem wyjazdowym Episkopatu Polski.
(stop.)
l
Nr 12(21) POWIATOWAPrzedsiębiorczość jest skarbem narodowym, jest kołem zamachowym gospo- darki. Tu jest początek i koniec tego, co się zwie dobrobytem lub nędzą społecz
ną. Od podstawy przedsiębiorczości małej, średniej i dużej bierze początek roz- wój przemysłowy, a to skutkuje rozwojem społecznym państwa. W zakładzie
produkcyjnym odbija jak w lustrze kondycja psychiczna pracowników, którzy pierwsi dostrzegają pozytywny trend rozwojowy lub nadchodzącą stagnację.
Chcą czy nie, swoje plany życiowe przystosowują do najbliższej perspektywy, jaka ich czeka w firmie. Każdy pracownik ocenia swoją pozycję i jeśli czuje
zagrożenie, próbuje uciec z tonącego okrętu. Gorzej, jak nie ma dokąd uciec. Bo
dokąd, jak wokół bezrobocie wszechobecne, w kraju 14%, w województwie 19%, a w Międzyrzeczu ponad 21%, a jeżeli dodamy ukryte bezrobocie na wsi-
około 6%, co łącznie wynosi około 27%.
Kodeks pracy spisany na miarę pobożnych życzeń związków zawodowych,
stał się bronią obosieczną przeciw zakładom pracy i przeciw pracownikom.
Pazerność OPZZ i Związków Zawodowych "Solidarności" nie ma umiaru w rosz- czeniach o przywileje pracownicze, co już nie jeden zakład pracy doprowadziło
do upadłości. Nic to, walczą dalej o resztki sukmany majątku narodowego.
Pytam, co dalej?
Kodeks pracy skrojony na wiek poindustrialny, dziś bardziej niż inne czynniki ekonomiczne, hamuje dynamikę rozwojową przedsiębiorstw, co prowadzi do spadku rentowności i totalnej utraty płynności finansowej, a w konsekwencji tragicznie wzrastającego bezrobocia. Nie trzeba dodawać, że jest to działanie antyspołeczne. Skazuje się przedsiębiorstwa na uwiąd gospodarczy, a państwo
na stagnację.
Troska socjalna o byt ludzi pracy nie polega na drenowaniu przedsiębiorstw
bez opamiętania, nie zważając na skutki ekonomiczne firm, lecz na sprawiedli- wym dzieleniu wypracowanego zysku, tj. w pierwszej kolejności przeznaczenia go na tworzenie nowych miejsc pracy. Należy walczyć o prawdziwe, a nie pozo- rowane przywileje socjalne.
Ekonomii nie oszuka się. Próby majstrowania wokół tych praw przez polity- ków prosocjalnych, wcześniej czy później skończą się tym, że społeczeństwo
wystawi surowy rachunek zarówno tym z lewej, jak i z prawej strony. Co do tego nie należy mieć złudzeń.
Czasem trzeba mieć odwagę Reagana, który jednym cięciem wyrzucił związki
zawodowe i kontrolerów ruchu lotniczego, gdy stwierdził, że ich roszczenia
prowadzą amerykańskie linie lotnicze prosto do bankructwa. Naszym politykom tej odwagi brak, by spojrzeć prawdzie w oczy. No, może za wyjątkiem Unii Pracy.
To liderzy tej najbardziej lewicowej i prospołecznej formacji dostrzegli koniecz-
ność ucywilizowania kodeksu pracy z całym bagażem gigantycznych świadczeń.
To oni pierwsi mieli odwagę o tym publicznie powiedzieć, właśnie w interesie ludzi pracy. Pozorność przywilejów zagwarantowanych kodeksem pracy pole- ga na niemożności ich spełnienia, na zaciskaniu pętli przedsiębiorcy, który chronicznie boi się zawierać umowę na czas nieokreślony, nie mając pewno-
ści, że jutro nie będzie musiał zmniejszyć zatrudnienia ze względów ekono- micznych. l tak chwalebnie bezrobocie rośnie. Tej odwagi wyraźnie brak polity- kom SLD, że już nie wspomnę o politykach AWS, którzy mają "ważniejsze" spra- wy na swojej głowie, niż takie problemy społeczne, jak bezrobocie.
Czas skończyć z iluzją, że jakoś się ułoży. Popatrzcie na te kolejki przed Urzę
dem Pracy w Międzyrzeczu, na cierpiętnicze miny. Ten tego nie zrozumie, kto tego nie doznał. Dla nich każda praca, nawet na pół etatu, jest deską ratunku, zwłasz
cza jak się ma rodzinę na utrzymaniu.
W Międzyrzeczu w ciągu roku nastąpił wzrost bezrobocia o 3% i dzielnie gonimy Bartoszyce, które mają palmę pierwszeństwa w kraju ze wskaźnikiem
ponad 30%. Jak długo trzeba czekać, by doścignąć niesławnego lidera? Ale o tym
może przy innej okazji.
Bolesław Onyszczuk
Str.S
Mijają dni,
• • l l l
muaJą m1es1ące
- czyli
arogancja wład
l
Str.6 POWIATOWA Nr 12(21)Nowy Oddział Szpitala
Rehabilitacja to termin w medycynie stosunkowo nowy. Dopiero kilkadzie-
siąt lat temu zaczęto zdawać sobie sprawę z tego, że proces leczniczy to nie tylko przyjmowanie leków, zastrzyki i operacje. Musi być uzupełnienie w postaci usprawniania pacjenta. Obecnie rehabilitacja to osobny dział medycy- ny, który zajmuje się nie tylko pacjentami z chorobami narządu ruchu, ale
także innymi schorzeniami. Dlatego każdy szanujący pacjentów szpital winien
mieć oddział, który zajmuje się rehabilitacją.
Szpital w Międzyrzeczu od lat miał spraw- powierzchnię Oddziału Położniczo - Gine- nie działający zespół ludzi, dobrze wyszko lo- kologicznego i .,wyprowadzono" aptekę.
nych, którzyzajmowali się rehabilitacją. Bazą Stworzono Oddział Rehabilitacji Medycz-
był Zakład Fizjoterapii, a rehabilitację pro- nej. Pcłniącym obowiązki ordynator została
wadzono również w oddzia-
r---,..,..p....---
łach szpitalnych. Baza zo-
stała rozbudowana podczas rozszerzenia placówki o tzw. pawilon pediatryczny.
Całą dolną kondygnację zajął Zakład Fizjoterapii.
Przez lata wzbogacano się
o sprzęt i szkoliła się kadra.
Zakładem kierowała i na- dal to czyni mgr Teresa
Kołodziej.
Nic było oddzielnego
Oddziału Rehabilitacyjne- go, który zajmowałby się
usprawnianiem pacjentów w warunkach szpitalnych (stacjonarnych). Przed kilku laty dr Jadwiga Ko-
zińska będąc już internist-
ką, rozpoczęła specjaliza-
cję z rehabilitacji medycz- nej. Obecniejestjednym z niewielu specjalistów tej dziedziny.
Już w latach 90. dyrek- tor ZOZ mgr Leszek Ko-
łodziejczak, nosił się z za- miarem utworzenia Od-
działu Rehabilitacyjnego.
Na przeszkodzie stały fi- nanse. Dopiero reforma ochrony zdrowia przyspie-
szyła pewne posunięcia.
Dyrekcja samodzielnego
już ZOZ-u pozbyła się kil- ku budynków i przeprowa-
dziła racjonalizację zago-
spodarowania gmachu szpitalnego. Powstał pomysł, aby sfinalizować zamiar UJ·ucho- micnia Oddziału Rehabilitacyjnego. Money, money, money śpiewał zespół AB BA i tak też myślał dyrektor Kołodziejczak Powstał plan przebudowy II piętra szpitala. Równocze-
śnic uzyskano zapewnienic ocł Kasy Cho- rych o finansowaniu nowej placówki. Dy- rektor Kołodziejczak zaczął pukać do drzwi
zakładów pracy w Międzyrzeczu i okolicy.
Sponsorzy pomogli. Gdy znalazły się pienią
dze, prace ruszyły pełną parą. Własnymi siłami technicznymi Szpitala przebudowa- no część II piętra szpitala. Zredukowano
dr Jadwiga Kozińska, a piclęgniarką od-
działową mgr Grażyna Irena Teredowska.
Skompletowano zespól pielęgniarek, pracę podjął dr Janusz Jaskowicz- ortopeda ze Skwicrzyny. Po 2 miesiącach nastąpiło uro- czyste otwarcie placówki. 20 X 2000 w Od- dziale Rchablitacyjnym zebrał się personel i liczni goście -większość z nich stanowili sponsorzy. Nie zabrakło władz powiatowych, gminnych i władz Kasy Chorych. Był dy- rektor Lubuskiej Kasy Chorych Zbigniew
Pierożek, szef Rany Nadzorczej LKCh se- nator dr med. Zdzisław Jarmużek i kon- sultant wojewódzki ds. rehabilitacji - dr
Irena Małyszko. Do nich zwrócił się dyrek- tor SP ZOZ w Międzyrzeczu, mgr Leszek
Kołodzicjczak. W trudnych dla ochrony zdrowia czasach - mówił - znaleźli się lu- dzie, którzy wielokroć mając trudności we
własnych zakładach, nie szczędzili na dar serca.
Cieszę się z tego, że mogę realizować ideę rehabilitacji w naszym regionie - mó-
wiła ordynator Oddziału Rehabilitacyjne- go dr jadwiga Kozińska.-Taki miałam cel
podejmując specjalizację w tym dziale me·
dycyny. Po kilku miesiącach działania pla- cówki widać jak Oddział był
potrzebny lokalnemu społe
czeństwu.
Ksiądz kapelan dokonał poświęcenia Oddziału. Go-
ście rozeszli się po Oddziale i zapoznawali z urządzeniem, sprzętem i najważniejszymi
osobami, czyli chorymi.
W sali Kasyna Wojskowe- go odbyła się uroczystość po-
dziękowania sponsorom i
darczyńcom, dzięki którym
można było wyremontować Oddział Anestezjologii i Inten- sywnej Terapii (pisaliśmy o tym w poprzednich nume- rach) i urządzić Oddział Re- habilitacyjny. Dyrektor Kolo- - - - - . dziejczak podkreślał szla-
chetność postaw darczyń
ców. Właśnie teraz-mówił
kiedy nikt nie ma za dużo, można docenić szczerość i
wielkoduszność. Przy szczu-
płości środków trudno jest
gospodarzyć takim zakładem
jakim jest szpital. Nic można oceniać pochopnic reformy ochrony zdrowia, ale jedno jest pewne-pieniędzy od tego nic przybyło. Ale nie można się zadawalać takim stwier- dzeniem. Zgromadzeni w sali kasyna ludzie są dowodem na to, że miejscowy szpital nie pozostanie bez pomocy.
Ten kto daje szybko, dwa razy daje, ten kto daje dar serca, daje trzy razy - powiedział starosta powiatu między·
rzcckicgo Kazimierz Puchan. Krótkie wy-
stąpienia mieli także przedstawiciele Kasy Chorych Lubuskiej. Senator Zdzisław jar-
mużck potwierdził chęć pomagania takim placówkom, choć zastrzegał, że środki są szczupłe.
Dyrektor Kołodziejczak i zastępca do spraw lecznictwa dr Wojciech Struga-
ła wręczyli pamiątkowe dyplomy i sym- boliczne upominki w postaci wydawnic- twa o Międzyrzeczu, następnie wymie- niano poglądy na temat sytuacji służby
l
Nr 12(21) POWIATOWA Str.7w Międzyrzeczu
zdrowia i planowano dalszą pomoc Szpi- talowi.
MARIAN SfOIŃSKI Na zdjęciach:
].Dyrektor SP ZOZ mgr L. Kolodziejczak i ordynator Oddziału Rehabilitacji dr ja- dwiga Kozi~iska podczas uroczystej inau- guracji.
2. Grupa sponsorów wraz ze starostą Kazimie- rzem Puchanem.
3.Poświęcenia Oddziału pilnuje pielęgniarka oddziałowa G. I. Teredowska.
4. Władze Kasy Chorych odwiedziły chorych.
SPONSORZY,
KTÓRZY POMOGU W PRZEBUDOWIE I REMONCIE SZPITAIA
Janusz Brikner - Zakład Usługowy
"DROGOBUD'', Wojciech Derwich-,.VA- LENTIN" Sp. z o.o., Tadeusz Dubicki -
Przedsiębiorstwo Produkcji Betonów Sp. z o.o., Czesław Dworczak-Przedsiębiorstwo
Budowlano-Montażowe .. BUD-POL" s. c., Andrzej Frabiński-Przedsi9biorstwo Tech- niki Instalacyjnej ,,AFPOL", Fundacja "DlA ZDROWIA", Mirosław Hudziak - ,.SANI- POL" Sp. z o.o., Kazimierz Jońca-Zakład
Produkcyjno-Usługowy s.c.,Janusz Krzy- wulski, Henryk Dobrowolski - Przedsiy- biorstwo Usługowo-Produkcyjne ,.BUD IN- STAL" s.c., Grażyna ł.abuza-Przedsi9bior- stwo Produkcji Handlu i Usług .,MINI MAX'' s.c.,Tadeusz Maciejewicz-Przedsiębiorstwo
Produkcji Handlu i Usług ,.REMPOL" S.A., Janusz Maciejewski-,.WERTH-HOl.Z', mjr Andrzej Mądry-kierownik WAK (Woj- skowej Administracji Koszar) ,Andrzej Miel- czarek-Sklep Meblowy, Marek Ozimkie- wicz-Przedsiybiorstwo Handlowo - Usłu
gowo - Wytwórcze ,.MAREX", Jan Pac - WMT E.i J. Pac Przedsiębiorstwo Wielo-
branżowe s.c., Jerzy Pawliszak - NadJe-
śnictwo Międzyrzecz,Jani
na Pełec-,,A WA-TW" Sp.
z o.o. Przedsiębiorstwo Pro- dukcyjne, Zbigniew Pią
tek -Prezes Sądu Rejono- wego, Lech Rojek-Zakład
Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. Mieczysław Rywak -
Zakład Ogółnobudowlany, ppłk dypl. Mirosław Ró-
żański -Dowódca Wielko- polskiej 17 Brygady Zme- chanizowanej im. gen. Jó- zefa Dowbor-Muśnickie
go, Janusz Siekanko -
Międzyrzeckic Przedsię
biorstwo Wodociągów i Ka- nalizacji, Roman Strzel- czyk -Firma INSTALKO,
Augustyn Szczerba -Wędliniarstwo- Rzeź
nictwo, Piotr Jan Szlachtycz - ,.HYDRO- TEX" s.c.,Ignacy Wesołowski - ,,ALWO-
POL" Sp. z o.o.
Do przemyślenia. • •
Aż, albo tylko rok sprawuję funkcję naczelnej POWIATOWEJ. Nadszedł więc czas na
małe podsumowanie. Redakcja funkcjonuje sprawnie, tworzymy zwartą grupę, cza- sem się posprzeczamy, ale zawsze dochodzimy do porozumienia i pracujemy dalej.
Niektórzy złośliwi mówią, że w 3 międzyneckich miesięcznikach są takie same infor- macje urzędowe. A jak mają być inne, skoro dotyczą gminy i powiatu? Czy dzienniki tv i ogólnopolskie gazety mają różne? Natomiast artykuły, wywiady i felietony mamy
zupełnie inne -i w tym tkwi nasza siła.
Szukamy czytelników mądrych, bo oni odczytają intencje autorów. Staramy się nie być agresywni i napastliwi, ponieważ uważam, że to po prostu nie przystoi miesięczni
kowi, który chce prezentować odpowiedni poziom.
Wiele razy pisałam o problemach powiatu i aż dziw bierze, że ludziom na odpowied- nich stołkach zupełnie nie zależy na kontaktach z prasą, która jest przecież czwartą władzą. Zastanawiam się, czy w ogóle coś czytają. Wprawdzie mieliśmy prezydenta, który przeczytał tylko jedną książkę, ale nie jest to żaden powód do dumy. Miałam też sąsiada, który ciągle mówił-po co ty łza tyle czytasz, ja nie czytam i żyję. Może i miał rację, bo żył pełnią życia, a ja należę do inteligencji budżetowej, której na nic nie stać.
Kiedyś felietonista "Polityki" przemianował inteligencję na budżetówkę i ci, którzy tę denominację rozumieją wiedzą, że wszelki komentarz jest zbyteczny. Teraz liczą się
tylko pieniądze, a o pozycji towarzyskiej nie świadczy tytuł profesorski (w żadnym wypadku z czasów PRL-u), ale pałacyk koszmarek przypominający twierdzę, najnow- szy model mercedesa, złote bransoletki i w najgorszym guście białe skarpetki. O tych skarpetkach tyle piszę, ale panowie z uporem maniaków je uwielbiają, szczególnie do ciemnych garniturów. Oni też nie czytają.
A może nie czytają, bo nie lubią? Bo się czepiam? Ale jak tu nie zauważyć, że synowie dobrze sytuowanych rodziców bawią się w kradzieże samochodów, a niektórzy stróże prawa robią wszystko, żeby ciemne interesy ukrywać? Jak nie narzekać na ciągłe podwyżki cen gazu, światła, telefonów? Jak przyjmować ze spokojem diety radnych i burzę wokół MRU? Jak nie psioczyć na remont mostu w godzinach szczytu, albo na wieczne wykopki - bo raz się kopie pod telefony, innym razem pod gaz i sygnalizację świetlną, a teraz kładą kable energetyczne. l za każdym razem rozkopują dopiero co ułożone piękne chodniki. Czy naprawdę nie można wcześniej pomyśleć? Gdyby nas czytali ...
Ale zbliżają się święta Bożego Narodzenia, które wszystkich nastrajają optymistycz- nie. Jesteśmy lepsi, łagodniejsi, staramy się pomagać innym. Wszystkich agamia przed- świąteczna gorączka i zachowujemy się tak, jakby po świętach już świat się kończył. A tu przed nami Nowy Rok i nowe wydatki. Oby tej świątecznej atmosfery nie zakłóciły nam żadne przykre myśli i zdarzenia, niech spełnią się nasze oczekiwania, niech w te piękne dni nikt nie będzie samotny i głodny. Jak co roku spotkamy się przy choince, podzielimy opłatkiem i złożymy sobie życzenia wszelkiej pomyślności. Wesołych świąt.
Izabela Stopyra
l
Str.8Pisałem o zagrożeniach, jakie nio-
są spory rządzących. Listopad pogłę
bił słabość tworu solidarnego już tyl- ko żądzą władzy. Polemizować z agit- kami J. Rybiekiego nie myślę, przy-
wołam fakty. P. Premier trwoni czas na wewnątrz - koteryjne przepy- chanki ku sterom AWS, które gotów
przejąć sam (!) Acz to ostatnia już, mniejszościowa w parlamencie frak- cja, która popiera rząd. (!) W
Odwecie - AWS wchodzi w spór z
rządem (!) Co na to AWS-owski Mar-
szałek Sejmu? Wsparty szefami dwu i
połówką trzeciej
POWIATOWA
Ił listopada) " życie w wychodku ubli-
ża ... " Imperatyw skrócenia kadencji nie reprezentatywnego parlamentu zgłosi
łem przed miesiącem, teraz tylko do- dam konieczność NOWEJ ORDYNACJI WYBORCZEJ. Która koterie kolesiów
zastąpi normalnymi partiami. Skrzyk-
nięcie się obrotowych posłów na dzień
wyborów - i potępieńcze ich swary przez 4 lata kadencji, to skutek odry- wania tyłka od kanapy tylko na czas spacerku do urny.
Wybory stronnictw, a nie ich namia- stek nikogo nie dyskryminują, gdyż roz-
Nr 12(21)
ski z wszystkimi krajami świata. Tygrysy azjatyckie wdarły się przebojem na rynki obce. U nas eksport zamarł, rzekomy
"Tygrys Europy Środkowej" stał się po- tulnym kociątkiem, czułym na głaska
nie euro-konkurentów. l to właśnie - zdaniem wybitnego ekonomisty -
świadczy o przemilczanych cechach Pani Prezes: o uporze i braku profesjo- nalizmu. Jeśli dodać, że za pożyczone z NBP (naszego) pieniądze, państwo (na- sze) płaci rocznie 8 mld. zł odsetek, WIĘ
CEJ, niż Niemcy, Czesi czy Węgrzy, wy- padnie powtórzyć: Szczęśliwej Drogi.
Przy okazji - Polska partyjki - też ma
chrapkę na schedę
po M. Krzaklewskim (!) Jak na tonącym
Titanicu wciąż
brzmi melodia, do
MOIM ZDANIEM
i U.W mogą upiec
kolejną pieczeń:
uhonorować NBP L. Balcerowiczem.
Pani Prezes której ktoś dopisał
nawet tekst:
"Wciąż dryfują w siną dal, Władza,
Rokita i Hall".
Jak mówią Amerykanie- to nie mój cyrk i nie moje małpy, ale ...
Moją jest Polska, jej rząd z premie- rem i jej sejm z marszałkiem. Dopiero
jesień, a w Bydgoszczy już ktoś zamarzł
na śmierć. Wybitny onkolog wskazuje, ilu ludzi zabiły nowotwory, gdyż leka- rze rodzinni odmawiają kierowania do specjalisty, a P. Knysok (specjalności,
nawet profesji nie znam, bodaj coś na
kształt b. Generalnych czy Pierwszych) gromi tychże rodzinnych, że .. . skiero-
wań dają zbyt wiele. W efekcie - Ka- som Chorych braknie pieniędzy na
opłacenie porady - dotąd wartej strzy-
żenia głowy, od stycznia w cenie gole- nia wąsów. Co o tym sądzę ja? Tajemni- ca lekarska! Ta, na szczęście, nie obo-
wiązuje psychologów, przeto przywo-
łam świeżą wypowiedź prof. J. Palu- chowskiego: "Władza w ogóle przycią
ga psychopatów". Biadolę, czas więc wskazać drogi wyjścia z upadku, gdyż
- jak mówi J. Piłsudski (felieton piszę
kład preferencji odnośnie prawicy, lewi- cy czy centrum ma symetryczny kształt
dzwonu. Który winien bić na alarm. Jak w U.E., jak w USA. Tam, gdy taki Alen Greenspan, szef Systemu Rezerw Walu- towych - jeśli ma katar, to - wedle A.
Karaszewskiego "Światowe instytucje gospodarcze dostają gorączki". Bo pre- zes narodowego banku, to w wielu kra- jach osoba ważniejsza niż prezydent. U nas znowu na opak. S Jat temu P. H. Gron- kiewicz-Waltz chciała zamienić NBP na
Pałac Radziwiłłów. Przegrała wybory z kretesem i spokojnie wróciła do banku.
Rzecz w cywilizowanym świecie niespo- tykana. Teraz P. Prezes, o zarobkach nie-
wyobrażalnych, idzie na lepszą posadkę
w Europejskim Banku Odbudowy i Roz- woju. Przed końcem kadencji (!), co sta- nowi kolejny precedens. Co do mnie -
życzę Strażniczce złotego szczęśliwej podróży.
Za obronę złotówki po galopującej
inflacji wyrażam uznanie, ale za utrzy- mywanie latami jej zawyżonego kursu - surową krytykę. Stąd bowiem kata- strofalnie ujemny bilans handlowy Pol-
umacmaJąc zło
tówkę, osłabiała Państwo, a Pan Profesor - niech raczej
trochę popsuje tę złotówkę, zaś pań
stwo zostawi w spokoju.
Na koniec próba odpowiedzi na py- tanie o przyczynę wygranej P. Prezyden- ta już w l turze, zadane mi przez kilku Czytelników. Poznałem A. Kwaśniew
skiego jako człowieka sympatycznego i spolegliwego. Stąd - wedle mego pry- watnego zdania - jego sukces Jeży wię
cej w płaszczyźnie psychologicznej. To tak, jak z powszechnie łubianą brytyj-
ską królową - matką. Pozostała w Lon- dynie, gdy leciały nań bomby i było to
wspaniałe, ludzkie. Natomiast przypi- sywane jej twierdzenie, że Hunowie (Niemcy), nawet jeśli wtargną na wy- spy, rychło będą musieli je opuścić, gdyż nikt nie sprzeda im nawet chleba czy mleka --w kategoriach politycz- nych można przyrównać do hasła A.
Kwaśniewskiego o kontynuowaniu re-
guł minionej kadencji. Kontynuacja?
Ja jestem pewien, że w tym Kraju czas na zmiany. Na bardzo poważne
zmiany.
Aleksander Zielonka
l
Nr 12(21) POWIATOWA Str.9o nie.~~ nie: można zaPomnie:e
Halina Gielo ( 1907 -1987) urodziła się we
Włocławku. W 1914r. ojciec p. Haliny, urzęd
nik kolejowy, został wywieziony z całą ro-
dziną do Rosji. Do Włocławka powrócili w 1918r. i wtedy p. Halina podjęła naukę w prywatnym Gimnazjum im. Wł. Aspirówny.
Po 3 latach złożyła egzamin do IV kl. Pal1- stwowego Gimnazjum Żeriskiego im. M. Ko- nopnickiej, w którym w 1926r. otrzymała maturę. Ze względu na trudną sytuację ro-
dzinną (śmierć ojca) nic mogła rozpocząć
studiów i była zmuszona pójść do pracy, by pomóc matce. Ponieważ nie posiadała żad
nego zawodu, została nieetatową nauczy-
cielką w Lubieniu k. Włocławka. Pracując, jednocześnie uczyła się, aby podnieść swo- je kwalifikacje pedagogiczne.
W marcu 1927r. złożyła pierwszy egza- min nauczycielski, tzw. uzupełniający, z przedmiotów metodyczno- pedagogicz- nych przed Par'lstwową Komisją Egzami-
nacyjną dla czynnych a nicwykwalifiko- wanych nauczycieli w Warszawie i uzy-
skała kwalifikacje do pełnienia obowiąz
ków tymczasowego nauczyciela szkół
powszechnych.
Została nauczycielką w ?-klasowej szko- le podstawowej w Przedczu woj. włocław
skie, gdzie uczyła do wybuchu 11 wojny. W
międzyczasie 4 XI 1931 r. przed Państwową Komisją Egzaminacyjną dla nauczycieli Pu- blicznych Szkół Powszechnych we Wło
cławku zdała egzamin praktyczny i uzyska-
ła pełne kwalifikacje zawodowe. W paź
dzierniku 1939r. Niemcy zwołali powiato-
wą konferencję nauczycieli we Włocław
ku, w czasie której aresztowali wszystkich
mężczyzn, a kobiety zwolniono z pracy. W tym czasie mąż p. Haliny, który był wzięty
do niewoli pod Garwolinem, przebywał w obozie jenieckim w Woldenbergu. Prze-
niosła się więc z dziećmi do Strachamina i
w kwietniu 1940r. otrzymała posadę na- uczycielki w Rudzie Wolińskiej pow. Siedl- ce. Tam też prowadziła tajne nauczanie z zakresu l i 11 klasy gimnazjum. Po zakończe
niu wojny podjęła pracę nauczycielską we
Włocławku, a od l września 1945r. w Mię
dzyrzeczu, jako nauczycielka geografii. Lata 1945-1948 to praca w Szkole Powszechnej nr l, a od 1948 aż do 1982r. w obecnym Liceurn Ogólnokształcącym.
Jesienią 1945r. p. Halina zaczęła organi-
zować bibliotekę szkolną, która do końca była jej oczkiem w głowie i wielką miło
ścią. Pierwsze książki ocalałe z zawieruchy wojennej, pochodziły z darów od uczniów.
Była również założycielką Biblioteki Powia- towej i Oddziału Powiatowego ZNP, a co za tym idzie aktywnym członkiem Związku
Nauczycielstwa Polskiego. Niezwykle skromna, serdeczna, pełna spokoju i cie-
pła, zyskiwała sympatię swoich uczniów i
współpracowników. Potrafiła w sercach swoich wychowanków rozbudzić wielkie
umiłowanie książek. Wspominana jest jako
wspaniała osoba, która posiadała przedziw- ny dar przekazywania wiedzy w sposób barwny i ciekawy. Była człowiekiem nie-
zwykle pracowitym, sumiennym, skrupu- latnym i zdyscyplinowanym.
Wielokrotnie za osiągnięcia wycho- wawcze i pracę społeczną otrzymywała
nagrody, wyróżnienia i odznaczenia: Me- dal l O-lecia Polski Ludowej, Zloty Krzyż Zasługi, Zasłużony w Rozwoju Ziemi Mię
dzyrzeckiej, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Medal Komisji Edu- kacji Narodowej.
Wiesława Chamienia
Odznauzenia ZNP
Pożegnaliśmyburmistrza
Międzyrzecza 25 XI odbyło się uroczyste spotkanied r. Eu gen iusza Ziarkowski ego
~
Zarządu Oddziału ZNP z okazji 95-leciaZwiązku, na które zaproszono: starostę,
Pani Zofii Ziarkowskiej i synom
~
burmistrza, prezesa Zarządu Okręgu - B.Manię, prezesów ognisk i zarządów sekcji.
wyrazy głębokiego współcz ucia
,G~
Przedstawiono historię i dzień dzisiejszy ZNP na Ziemi Międzyrzeckiej oraz wręczono zapracę społeczną na rzecz Związku dyplomy składa uznania i Złote Odznaki ZNP, które otrzymali
Redakcja
Izabela Stopyra i Sławomir Tubis.
Wiesława Chamienia
l
Str.IODzięki staraniom senatora RP -
Zdzisława Jarmużka, który zwrócił się do dyr. LRKCh - Z. Pierożka o sfinansowanie akcji i dzialalności sze·
fowej Stowarzyszenia Amazonek - Grażyny Preis - kobiety z powiątu międzyrzeckiego mogły skorzystać z bezpłatnego badania mammo- graficznego i USG piersi. Myślę, że nie trzeba już nikomu tłuma
czyć o konieczności profilakty- ki, bo wcześnie wykryty no- wotwór piersi jest całkowi
cie uleczalny. Tylko każda z nas myśli, że to nie jej pro-
blem, że dobrze się czuje. A to są złudne nadzieje. W województwie lubuskim 20%, czyli co PIĄTA kobieta musi poddać się
dalszemu leczeniu. Ta statystyka jest za-
trważająca i dlatego trzeba zrobić wszyst- ko, żeby na badania-chociaż 2 razy w roku
-znalazły się pieniądze.
W ciągu trzech dni dr Kazimierz Ko- walski i technik - Zdzisława Bartkowiak -od rana do późnych godzin wieczornych przebadali 153 kobiety. Limit na nasz po- wiat nie został wyczerpany (wynosi 240) i powtórne badanie planowane jest na l i 2 grudnia br.
POWIATOWA
Zorganizowanie takiej akcji nie jest sprawą łatwą, a dlatego tak późno ją rozpropagowano, że do ostatniej chwili p. Grażyna Preis nie znała terminu. Był tłum i trochę zamieszania, ale dzięki
szybkiej i skutecznej interwencji dyr.
SP ZOZ - Leszka Kołodziejczaka - zorganizowano rejestrację, przygo-
towano gabinet i pilnujące nurner- kowej kolejki panie mogły pod-
dać się badaniom. Badania mogły być przeprowadzone dzięki po- mocy Urzędu Miasta i SP ZOZ Mię
dzyrzecz, Barbary Kaszkowiak oraz Amazonkom, które w ciągu
trzech dni po 2 godz. pełniły dyżury, aby akcja przebiegła sprawnie.
Okazuje się, że jeżeli chce się coś zro-
bić, to można. Teraz trzeba rozpoczęte dzia- łania kontynuować i uczulić samorządy gminne, aby przeznaczyły pieniądze, na- wet z rezerwy budżetowej, na badanie pier- si, a kobiety powinny urzędnikom ciągle o tym przypominać.
Stowarzyszenie Amazonek w Między
rzeczu działa bardzo prężnie. Nowotwór piersi uznany został za chorobę społeczną i należy zrobić wszystko, żeby pomóc Sto- warzyszeniu, które jest inicjatorem tej bar-
Nr 12(21)
dzo potrzebnej akcji. Wielkopolska Kasa Chorych problem ten już rozwiązała pro-
ponując nieodpłatne wykonanie badań dla kobiet w przedziale wiekowym 50- 59 lat.
Bez skierowania, tylko z ważną legityma-
cją ubezpieczeniową lub odcinkiem renty.
Czy my możemy też liczyć na takie udo- godnienia? Hasło ZDROWIE KOBIETY po- winno obowiązywać wszystkich. A ja po- dziwiam Grażynę Preis, która nie szczędzi czasu ani sił, aby pomagać i podtrzymywać
na duchu wszystkie Amazonki, szukać sponsorów i pieniędzy na działanie Stowa- rzyszenia.
Izabela Stopyra
PODZIĘKOWANIE
W imieniu Zarządu dziękuję za wspar- cie finansowe realizacji założeń statuto- wych Stowarzyszenia Amazonek w Mię
dzyrzeczu następującym sponsorom: WERTH HOLZ POLSKA Spółka z o.o z Pszczewa oraz z Międzyrzecza: Graf PPHU Z. Rosolak, Jurnar Sp. z o.o, Przedsiębior
stwo Produkcji Betonów Spółka z o.o, AWA- TW Przeds. Prod. z o. o, REMPOL PPHU S.A, ZEMAR Spółka z o.o, Firma Handlowo-Usłu
gowa KTB, Przesypownia Wapna i Cemen- tu Spółka z o.o, Pracownicy Urzędu Skarbo- wego, Barbara Gądek, Międzyrzeckie Przedsiębiorstwo Drogowe, Kolegium ds.
wykroczeń, Sąd Rejonowy-Wydział Karny.
Zainteresowanym i chętnym do udzie- lenia pomocy przypominam konto Stowa- rzyszenia Amazonek GBS Międzyrzecz
83670000-60004-27006-1
Przewodnicząca Zarządu Grażyna Preis
Klub Abstynenta "Zdrój"
Klub Abstynenta "Zdrój" wSkwierzynic został założony 22 stycz- nia 1997r. W skład komitetu założycielskiego weszły 22 osoby, które zrzeszyły się z własnej inicjatywy. Dzit;:ki determinacji członków klubu oraz przy dużym wsparciu burmistrza MiG Skwierzyna Arka- diusza Piot:rowskiego, klub otrzymał od gminy lokal. Proces adapta- cyjny pomieszczeń nowej siedziby członkowie klubu wykonali w czynie społecznym przy wydatnej pomocy J cdnostki Wojskowej 3890 w Skwierzynie. Ponieważ członkowie klubu nie korzystali z pomocy fachowej w wykonywaniu robót, pieniądze uzyskane z gminy prze- znaczone zostały w 100% na zakup
materiałów oraz wyposażenia loka- lu. Szacunkowy koszt prac wykona- nych przez członków klubu wyniósł ok. 70 tys. zł. Dzięki takiemu zaanga- żowaniu społecznemu adaptacja klu- bu została zakończona w ciągu 6 mie-
sięcy. Otwarcie siedziby klubu miesz-
czącego się przy ul. Batorego 15a
odbyło się 29 XI 1997 roku. Uroczy- stego otwarcia i poświęcenia po- mieszczeń klubu dokonał ksiądz bi- skup Edward Dajczak wraz z burmi- strzem MiG Skwierzyna. W uroczy- stości wzięło udział około 400 osób z woj. łubuskiego oraz województw ościennych.
Główne zaclania klubu:
* pomoc osobom uzależnionym oraz ich rodzinom w wychodze- niu z problemów związanych z nadużywaniem alkoholu
* promowanic trzeźwego stylu życia
* organizacja terapii oraz pomocy w nawiązaniu kontaktu ze specjalistami z dziedziny uzależnień.
Równolegle korzystając z pomieszczeń klubu działają trzy grupy samopomocy:
- AA (osób uzależnionych) spotkania w każdy czwartek o 18'~' -Al.-Anon (osób współuzależnio- nych) spotkania w poniedziałki o
18m
- AI.-Ateen (dzieci osób uzależnio
nych) spotkania we wtorki o 18"'.
Przy klubie w godzinach jego otwarcia funkcjonuje telefon za- ufania dla osób potrzebujących pomocy w sprawach uzależniei'I dla siebie lub dla innych.
Nr teł. (095) 7170-078.
KLUB ABSTYNENTA "ZDRÓJ" JEST OTWARTY CODZIENNIE
W GODZINACH 17"'-21'"
ADRES KLUBU - ul. BATOREGO 15A
Włodzimierz Szopiński