• Nie Znaleziono Wyników

"Kennt uns Jesus - kennen wir ihn?", Hans Urs von Balthasar, Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Kennt uns Jesus - kennen wir ihn?", Hans Urs von Balthasar, Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Kennt uns Jesus - kennen wir ihn?",

Hans Urs von Balthasar,

Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]

Collectanea Theologica 51/2, 219-220

(2)

R E C E N Z J E

2 1 9

In n e, w ażniejsze a rty k u ły m ożem y t u ty lk o w ym ienić. W śród n ic h z n a j­ d u je m y om ów ienie śm ierci i z m a rtw y c h w sta n ia C h ry stu sa i te m aty cz n ie bardzo zbliżoną an a liz ę śm ierci w m y ślen iu sta ro c h rz e śc ija ń sk im , a ta k ż e p rze d staw ie n ie chrystologii lis tu do H e b rajczy k ó w i o b raz u człow ieka w N o­ w ym T estam encie. B ard z ie j biog raficzn e znaczenie m a ją w spom nienia o dw óch ludziach, k tó ry c h S c h l i e r u w aż ał za sw oich m istrzó w : E rik a P e t e r s o n a i M a rtin a H e i d e g g e r a .

P o śm ie rtn y zbiór p ra c S c h l i e r a w ydo b y w a i u k a z u je p rzed e w szy ­ stk im p ra w d ę Nowego T e sta m e n tu i dlatego może być w e w spółczesnym za g m a tw a n iu poglądów cennym p rze w o d n ik iem w ro zw aż an ia ch teologicz­ n y ch i d u sz p aste rsk ich .

ks, S te ja n M oysa S J, W arszaw a

H e in ric h SC H LIER , D ie F reude seiner N ähe. B ib lisch e B esin n u n g en , F re i- b u rg -B ase l-W ie n 1980, V erlag H erd er, s. 95.

W y b ran o tu ta j ze spuścizny zm arłego a u to ra k ró tk ie ro zw aż an ia , w k tó ­ ry c h w y b ija się n a p ierw szy p la n elem en t duchow y.

Na p o czątk u z n a jd u je m y stu d iu m dotyczące w ia ry i m iłości w p ism ac h św. J a n a . W iara je st odpow iedzią n a w ezw anie Je z u sa a b y za N im pójść. D okonuje się ona p rzez słu c h an ie i n ie je d n o k ro tn ie je st w p ro st połączona z w idzeniem rzeczy n ad p rzy ro d zo n y ch . P o zn an ie d o k o n u je się w ięc przez słu ch an ie, w ia rę i w idzenie. W iara zw rac a się w ięc do O jca i p ro w a d zi ze śm ierci do życia. S tą d w ezw anie św. J a n a , by pozostaw ać w w ierze i m i­ łości.

N a stę p u ją zw ięzłe, k ilk u stro n ico w e ro zw aż an ia n a te m a t kluczow ych pojęć w teologii św. P aw ła. A w ięc słyszym y o „now ym ży ciu ”, k tó re do­ k o n u je się p rze z ch rzest w śm ierci Je zu sa (Rz 6,3). A postoł, w zy w a by nie niszczyć „dzieła Bożego” (Rz 14,20). N ie trz e b a „podobać się sobie” (Rz 15,3), a le ja k C h ry stu s żyć dla ludzi. N ależy strze c się n ieb ezp ieczeń stw a, by „nie zniw eczyć C hrystusow ego k rz y ż a ” (1 K o r 1,17). A oto in n e te m a ty : czas B o­ ży (1 K o r 10,11), ciało C h ry stu sa (1 K o r 10,17), P a n je st D uchem (2 K o r 3,17),

słow o p o je d n a n ia (2 K o r 5,19), siła Boga (2 K o r 13,4), spraw ied liw o ść Boża (Ga 5,5), m oc w ia ry (G a 5,6), radość Jego b liskości (Flp 4,4).

K siążk ę zam yka obszerniejsze ro zw ażanie n a te m a t k ilk u w ierszy 1-szego lis tu św. P io tra (1,3— 12). C h w alen ie Boga, k tó ry m rozpoczyna się te n u ry ­ w e k uw aża a u to r za początek w szelkiego m y ślen ia i m ów ienia o Bogu. T en a k t o d d an ia Bogu chw ały je s t je d n a k sam ju ż odpow iedzią n a Boże zm iło­ w anie. Bóg, k tó ry w ielbiony, zrodził człow ieka do „żyw ej n a d z ie i” . T ylko w ięc n a d z ie ja p o tra fi dać p raw d ziw e życie.

S c h l i e r był je d n y m z ty c h egzegetów , k tó rz y p o tra fili u ja w n ić całe bogactw o duchow e te k stó w b ib lijn y ch . R o zw ażania przytoczone, ja k m ało k tó re, isk rz ą się od tego bo g actw a i p o zw a lają czytelnikow i zachw ycać się p ra w d ą o bjaw ioną.

ks. S te ja n M oysa SJ, W arszaw a H an s U rs von B A LTH A SA R , K e n n t u n s Jesu s — k e n n e n w ir ihn? F re ib u rg - -B asel-W ien 1980, V erlag H e rd e r s. 119.

T y tu ł o k reśla obydw ie części te j teologicznej m e d y tac ji: w pierw szej m ow a je st o znajom ości człow ieka, k tó rą Je z u s posiada, w d ru g iej o tym , ja k człow iek poznaje Jezu sa.

P rz e z u je m n y zestaw te k stó w ew ang eliczn y ch a u to r u k a z u je głębię Jezusow ego sp o jrze n ia n a ludzi. Z n ał On m yśli i z a m ia ry w rogów , g rz e ­ chy S a m a ry ta n k i, m iłość P io tra . Je zu s je st św ia tłe m i rzuca św ia tło n a

(3)

220 R E C E N Z J E

u czynki ludzkie, ale ci, k tó ry c h u czy n k i są grzeszne, b ro n ią się p rze d tym św iatłem . Je z u s zna też lu d zk ie słabości, gdyż sam ich dośw iadcza. Z na moc p okusy, a choć g rze ch u n ie popełnił, b ie rz e n a siebie lu d zk ie grzechy, szcze­ gólnie w czasie sw ojej m ęki. Jezu s zna człow ieka, gdyż został u stan o w io n y jego S ędzią. C h ry stu s rozp o zn aje sw oich, gdyż są Jego C iałem i w E u c h a ry ­ stii p rz y jm u ją Jego Ciało. P o zn ając in n y c h d a je też sam siebie poznać.

P rzechodząc do dru g iej części a u to r w sk a z u je n a d e s tru k c y jn e d zia ła ­ n ie ta k zw anego h isto ry czn o -k ry ty czn eg o p odejścia, k tó re odm aw ia w ia- rogodności zasadniczym w y d arze n io m w życiu Je zu sa , Jego n au c e, p rze p o ­ w iedniom i dogm atom dotyczącym Jeg o osoby, a w ięc sp ro w ad za Je zu sa do p rofetycznego i m oralizującego nauczyciela. B a d an ia histo ry czn e m ogą je ­ d n ak w zbogacić w iedzę o Jezu sie, jeżeli się u trz y m u ją w p e rsp e k ty w ie w ia ry i w y k az u ją, ja k poszczególne p rą d y w tra d y c ji rz u c a ją n a osobę Je zu sa ró żn e św iatło i dochodzą do u tw o rz e n ia jed n o liteg o i n o rm aty w n e g o Jego obrazu.

A u to r p o w tarz a t u sw oją u lu b io n ą zasadę, k tó rą szeroko ro zw in ął w w ielotom ow ym dziele H errlic h k e it, że p ra w d a zw iązana je st z całością w ejrz e n ia . E w angelie o d g ry w a ją w zględem siebie rolę u zu p e łn ia ją c ą , póź­ n iejsze listy św. P a w ła ro z w ija ją to, co je st p o w iedziane w e w cześniejszych. Je że li m iędzy poszczególnym i św ia d ec tw am i o d k ry w a m y niezgodności i n a ­ pięcia, są one ty lk o oznaką n ap ięć i p ara d o k só w w sam ej osobie Jezusa. Te zaś czynią Jego w ielkość.

Bóg je st n ie p o jęty . S yn Go o b ja w ił i o N im opow iedział. A le ta n iepo- jęto ść Boga u k a z u je się też w p o staci Syna. Jeg o ro d ac y Go n ie poznali, n ie w y tłu m a cz aln e je st też często Jego postępow anie.

J a k Je zu s opow iada o O jcu, ta k z kolei D uch , Ś w ięty o p ow iada o J e z u ­ sie. O n -wprowadza do całej p raw d y , a poznanie Je z u sa bez D ucha pozostaje pozbaw ione w ew n ętrzn eg o blask u . D uch Ś w ięty u k a z u je znaczenie krzyża z p ersp e k ty w y zm artw y ch w sta n ia , o św ietla je d y n ą i w h isto rii relig ii ab so ­ lu tn ie o ry g in aln ą postać Jezusa.

V o n B a l t h a s a r nie ro zw ią zu je w książce tru d n y c h pro b lem ó w te o ­ logicznych. K sią żk a je st je d n a k też dużym w k ła d e m do teologii, gdyż w y ­ k a z u je nieodzow ną rolę w ia ry zarów no w m y ślen iu teologicznym , ja k i w po ­ stę p o w an iu człow ieka.

ks. S te fa n M oysa S J , W arszaw a

Jo se p h K a rd in a l R A T Z IN G E E , H an s U rs von B A LTH A SA R , M aria — K irch e

im U rsprung, F re ib u rg -B a se l-W ie n 1980, V erlag H e rd e r, s. 80.

D w aj w y b itn i w spółcześni teologow ie w y p o w iad a ją się n a te m a t m ie j­ sca, ja k ie z a jm u je m ario lo g ia w n au c e K ościoła, w teologii i w pobożności c h rz eśc ija ń sk iej. K a rd y n a ł R a t z i n g e r p o d k reśla , że M a tk a Boża je st ty p e m K ościoła i re a liz u je w n im p ie rw ia ste k kobiecy. O b ra zu je ona, że w K ościele żyje ta je m n ic a m a cie rz y ń stw a i ta je m n ic a oblubienicy, k tó ra do m a cie rz y ń stw a prow adzi. M a ry ja je st uosobionym K ościołem , k tó ry p rz y j­ m u je Boże w ezw anie i m ów i Bogu „ ta k ”. M a tk a Boża przy czy n ia się do pogłębienia w ia ry w stw orzenie, gdyż je st d oskonałym p rz y k ła d e m człow ie­ k a w olnego, k tó ry p rz y jm u je i doskonale p o tw ie rd z a całą ta je m n ic ę stw o ­ rzen ia. Rys m a ry jn y w pobożności p rz e d sta w ia cenny elem e n t uczuciow y, k tó ry zak o rzen ia pobożność w n ajg łęb szy ch p o k ła d a c h istn ie n ia ludzkiego. S p ecy fik a pobożności m a ry jn e j polega n a tym , że sta le w sk a z u je n a m is te ­ riu m C h ry stu sa.

R ozw ażania drugiego a u to ra k rą ż ą w okół ty c h te m ató w . W ychodzi on je d n a k ze zw iązku, ja k i istn ie je m iędzy S ynem a M atk ą, a polega n a tym , iż Je zu s cale sw oje lu d zk ie istn ie n ie i św iadom ość o trz y m a ł od M aryi. B a l t h a s a r m ów i też szeroko o w ierze M atki C h ry stu sa , k tó ra b y ła do­

Cytaty

Powiązane dokumenty

A utor opiera się cały czas na założeniu, że osoba jest pojęciem teologicznym, gdyż zostało ono wprowadzone przez sobory chrys­ tologiczne celem bliższego

D ram at jest — według niego — przykładem specyficznie chrześcijańskiej literatu ry wyrosłej na gruncie polskim, gdzie związki między

[r]

Przypomina nieco wiecznie po- nawiającą się i nigdy niespełniającą obietnicę: kiedy wydaje się, że za jej pośred- nictwem zbliżamy się już do ukojenia niepokojącego

W czasie przebywania zmarłego we wsi nie pito wody ani nie myto się wodą, która stała w domu przez noc.. Inne praktyki to ustawianie wody konającemu koło głowy, aby

We also discuss demonstratives’ feature valuation from the phrasal and clausal perspective and show that similar syntax-semantic properties of German, Dutch, and Old

Istotność oszacowań współczynników zależności w ogonach, poza przypad­ kiem (MWIG40, APBY10), oznacza, że siła zależności między zwrotami z indeksów

– wskazane byłoby podnosić prestiż przedmiotu w szkole między innymi po- przez współuczestniczenie rodziców w doborze treści omawianych na lekcji, dokonywanie wpisu na