• Nie Znaleziono Wyników

Bezrobocie widziane oczami dziecka - praca badawcza - Tomasz Paweł Szewczyk - epub, mobi, pdf – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bezrobocie widziane oczami dziecka - praca badawcza - Tomasz Paweł Szewczyk - epub, mobi, pdf – Ibuk.pl"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Tomasz Paweł Szewczyk

Bezrobocie widziane oczami dziecka  (praca badawcza)

Wydawnictwo Psychoskok Konin 2020

Wersja Demonstracyjna

(3)

Tomasz Paweł Szewczyk

„Bezrobocie widziane oczami dziecka - praca badawcza”

Copyright © by Tomasz Paweł Szewczyk, 2020

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2020

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie

może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak Projekt okładki: Robert Rumak

Skład epub, mobi i pdf: Kamil Skitek ISBN: 978-83-8119-706-9

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

http://www.psychoskok.pl/

http://wydawnictwo.psychoskok.pl/

e-mail:wydawnictwo@psychoskok.pl

(4)

Spis treści:

Wstęp ...6

I. Psychospołeczne skutki bezrobocia. ...9

1. Definiowanie oraz koncepcje bezrobocia. ...9

2. Przyczyny bezrobocia i jego skutki. ...19

3. Psychologiczne korelaty bezrobocia. ...26

4. Rodzinna i szkolna sytuacja dzieci ze środowisk dotkniętych bezrobociem – przegląd niektórych stanowisk badawczych...34

II. Założenia metodologiczne badań własnych. ...43

1. Cele badań, problemy i hipotezy badawcze. ...43

2. Dobór metod, technik i narzędzi badawczych. ...48

3. Przebieg i organizacja badań. ...55

4. Charakterystyka badanej populacji oraz środowiska lokalnego. ...58

III. Bezrobotność rodziców jako czynnik determinujący sytuację domową oraz szkolną ich dzieci – uczniów Szkoły Podstawowej nr 9 w Legnicy. ...62

1. Uczniowska percepcja wpływu bezrobocia rodziców na sytuację domową dziecka...71

2. Uczniowska percepcja wpływu bezrobocia rodziców na sytuację szkolną dziecka. ...101

Zakończenie ...113

Bibliografia ...118

Spis Tabel ...124

A n e k s ...126

Ankieta - kwestionariusz ...127

(dla uczniów VI klas Szkoły Podstawowej Nr 9 w Legnicy 127 Zagadnienia wywiadu ...133

(z uczniami klas VI Szkoły Podstawowej nr 9 w Legnicy) .133 Zagadnienia wywiadu ...135

(z przedstawicielami kadry dydaktyczno-wychowawczej Szkoły Podstawowej nr 9 w Legnicy) ...135

(5)

Wstęp

W Legnicy co piąty zdolny do pracy człowiek jest dziś osobą bezrobotną. Jeszcze do niedawna to 100 – tysięczne miasto zaliczało się do najbogatszych ośrodków przemysłowych w kraju, a jego mieszkańcom można było pozazdrościć dochodów. Dobrze prosperował tu przemysł włókienniczy, odzieżowy, maszynowy i metalurgiczny.

Obecnie żaden wielki zakład – poza hutą miedzi – już praktycznie nie istnieje, a dni huty także raczej są policzone. Transformacja ustrojowa i gospodarcza przyniosła radykalne przemiany ekonomiczne oraz społeczne i chociaż niewielu tęskni za pozbawioną wolności politycznych socjalną „urawniłowką”, to jednak nazbyt wielu odczuwa ciężar ceny, jaką przychodzi płacić za szybki powrót na drogę rozwoju wolnorynkowego. Ten ciężar to systematyczny spadek dochodów realnych, przy jednoczesnym wzroście kosztów utrzymania, to dramatyczna redukcja ilości miejsc pracy – zwana też eufemistycznie restrukturyzacją zatrudnienia – powodująca lawinowy wzrost stopy bezrobocia, oraz stałe poszerzanie się obszarów biedy i ubóstwa. Można odnieść wrażenie, że polska gospodarka tkwi w stanie głębokiego i permanentnego kryzysu, a jedyny, stale wzrastający

(6)

wskaźnik, pośród publikowanych przez ośrodki badania opinii, to wskaźnik społecznego niezadowolenia.

Bezrobocie pociąga za sobą bardzo poważne skutki ekonomiczne, ale także społeczne, psychologiczne i pedagogiczne. Jego ofiarami stają się ludzie wszelkich specjalności i zawodów, nie tylko ci najniżej wykwalifikowani. Dotyka ono obu płci i wszystkich kategorii wiekowych. Zagraża pojedynczym osobom, rodzinom i całemu społeczeństwu, godząc w jego byt, odbierając poczucie stabilizacji i zagrażając społecznemu pokojowi.

Rewolty nie biorą się bowiem z dobrobytu, lecz z nędzy.

Bezrobocie bodaj najsilniej uderza w najsłabszych, w tych, którzy pracować jeszcze nie mogą i nie powinni – w dzieci.

Bezrobocie – to rodzicielskie – często odbiera im dzieciństwo, popycha w otchłań nędzy, beznadziejności i patologii, odbiera im szanse.

Jeszcze do niedawna użyte tu przeze mnie sformułowania były zastrzeżone do opisu tzw. „marginesu społecznego”.

Dzisiaj ten „margines” rozlał się do rozmiarów niemalże wszechobecności. Społeczeństwo się spauperyzowało, jego obyczaje i kultura ulegają deprecjacji, a młodzież i dzieci, jeśli nie potrafią lub nie chcą być „młodymi wilkami”, nie mogą patrzeć w przyszłość z nadzieją.

Bezrobotność rodziców, burząc podstawy materialnego bytu rodziny, zagraża też poprawności psychofizycznego rozwoju dzieci. Niniejsza praca magisterska właśnie temu zjawisku została poświęcona jego przejawom

(7)

manifestującym się w lokalnych, legnickich społecznościach, widzianym z perspektywy dzieci.

Rozdział I poświęcony jest refleksji teoretycznej i analizie poglądów, jakie w związku z tą problematyką ukształtowały się pośród psychologów i pedagogów.

Rozdział II omawia przyjęte założenia metodologiczne, w oparciu o które prowadziłem badania wśród uczniów legnickiej Szkoły Podstawowej nr 9. W rozdziale trzecim podjąłem próbę analizy uzyskanych wyników badawczych, która – jak mam nadzieję – choć trochę przybliża i odsłania prawdę o determinującym wpływie bezrobotności rodziców na funkcjonowanie ich dzieci w warunkach domowych, a także szkolnych.

T. S.

(8)

I. Psychospołeczne skutki bezrobocia.

1. Definiowanie oraz koncepcje bezrobocia.

W latach powojennych bezrobocie nie było w Polsce istotnym problemem społecznym i gospodarczym. Wręcz przeciwnie, władze szczyciły się tym, że w ustroju socjalistycznym przestało straszyć widmo bezrobocia. Stale o tym przypominano, jako o jednym z osiągnięć Polski Ludowej, gdyż w okresie międzywojennym, zwłaszcza zaś w latach wielkiego kryzysu, bezrobocie było prawdziwym kataklizmem, stając się przyczyną nędzy ogromnych grup ludności

W Polsce Ludowej doktryna pełnego zatrudnienia stała się jednym z zasadniczych elementów ideologii socjalistycznej.

Bezrobocie w formie jawnej prawie całkowicie zlikwidowano;

przybierało ono co najwyżej postać ukrytą, zarówno w rolnictwie, gdzie nie zawsze potrzeba było aż tak wielu rąk do pracy, jak i w wielu przedsiębiorstwach państwowych, w których zatrudniano znacznie więcej osób, niż naprawdę wymagały tego potrzeby produkcyjne i technologiczne. W polityce zatrudnienia kryteria

(9)

ideologiczne (praca dla wszystkich) były ważniejsze od kryteriów ekonomicznych. W rezultacie brak było mechanizmów eliminujących nieefektywne przedsiębiorstwa i mało wydajnych, często zdemoralizowanych pracowników.

Po zmianie ustrojowej, która nastąpiła w 1989 roku, sytuacja uległa radykalnemu przewartościowaniu. Zmiana zasad gospodarczych, wprowadzenie elementarnych mechanizmów rynkowych doprowadziły do szybkiej upadłości wiele przedsiębiorstw. Radykalnie zmniejszono dotacje dla deficytowych zakładów pracy. Dodatkowym czynnikiem naruszającym dotychczasowy status quo w gospodarce stał się masowy napływ produktów przemysłowych i rolniczych z importu. Przestarzałe technologie, umożliwiające zatrudnienie ludziom nisko wykwalifikowanym, nagle okazały się nieprzydatne. Nic więc dziwnego, że wśród setek tysięcy ludzi bezrobotnych, którzy pojawili się w kraju, większość stanowili ci o niskim poziomie wykształcenia i niskich kwalifikacjach zawodowych. Bezrobocie jest jednym z nieodłącznych elementów każdej gospodarki rynkowej, toteż pojawienie się kategorii osób bezrobotnych na skutek restrukturyzacji naszej gospodarki niektórzy ekonomiści potraktowali jako fakt najzupełniej normalny, będący symptomem tego, iż zaczyna się konkurencja także na rynku pracy. Sądzono więc, że podążamy w prawidłowym kierunku – ku Zachodowi.

Jednakże rozmiary bezrobocia wkrótce zaskoczyły niemal wszystkich – od liberalnych ekonomistów aż po tych, którzy

(10)

przyzwyczajeni do bezpieczeństwa i stabilności zatrudnienia nagle znaleźli się bez pracy. Sytuację pogarszał fakt skumulowania bezrobocia w pewnych regionach kraju.

W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się regiony, w których koncentrował się kapitałochłonny i technologicznie zacofany przemysł ciężki, utrzymywany dotąd głównie dzięki ogromnym dotacjom państwowym.

Bezrobocie stało się najbardziej dotkliwe w miastach

„utrzymywanych” przez jeden wielki, lecz upadający zakład produkcyjny oraz na wsiach, gdzie wcześniej jedynym, powszechnym pracodawcą było nieefektywne Państwowe Gospodarstwo Rolne.

Rację przyznać należy I. Reszke, twierdzącej, że charakterystyczna dla polskiego bezrobocia po 1989 roku była „jego nowość, nagłość pojawienia się, kontrast z okresem minionym oraz wielka dynamika”[1]. Jeszcze w 1988 roku na jedną zarejestrowaną osobę poszukującą pracy przypadały średnio 93 oferty. Cztery lata później – w 1992 roku – na jedną ofertę zatrudnienia przypadały aż 72 osoby poszukujące pracy [2].

Był to jeden z najbardziej widocznych symptomów „terapii szokowej”, jaki wypadło przejść polskiemu społeczeństwu.

Szok jednak mija, pozostaje choroba. Ta, którą stanowi bezrobocie, rodzi dalsze niebezpieczne skutki. Byłoby wielkim uproszczeniem i rozminięciem się z prawdą dostrzeganie owych skutków wyłącznie w odniesieniu do samych bezrobotnych. Bezrobocie narusza także podstawy

(11)

egzystencji ich rodzin, dezorganizuje warunki ich życia, wpływa na szansę rozwoju i wychowania dzieci.

W sondażach CBOS z lutego 1990 roku bezrobocie zostało wymienione przez respondentów na piątym miejscu, jako przyczyna społecznego niezadowolenia po drożyźnie, nędzy, głodzie i spadku poziomu życia. W tym samym czasie w środkach masowego przekazu zjawisko bezrobocia zaczęło być określane jako problem społeczny, obok przestępczości i problemu mieszkaniowego[3].

Bezrobocie może być również interpretowane : jako prywatny, osobisty problem jednostki, która nie może znaleźć zatrudnienia, i jako problem społeczny, postrzegany jako dolegliwość zbiorowości .... jako stan pożądanych rzeczy i jako zło; jako okazja do leniuchowania (dzięki pobieranym zasiłkom) i jako boleśnie odczuwana niemożność zrealizowania potrzeby pracy [4].

W literaturze przedmiotu można znaleźć wiele definicji bezrobocia. Odmienną interpretację tego pojęcia ukazują ekonomiści, psycholodzy, prawnicy czy demografowie, akcentując różne aspekty zjawiska, w zależności od dyscypliny, którą reprezentują.

Ekonomista powiedziałby tak: „bezrobocie oznacza niepełne wykorzystanie jednego z czynników wytwórczych (niezrealizowaną podaż siły roboczej), (...) stan nierównowagi między podażową (zasoby pracy) a popytową (miejsca pracy) stroną zatrudnienia”[5].

A oto inne przykłady definiowania bezrobocia w ujęciu ekonomicznym:

(12)

– „(...) oznacza straconą produkcję, jak również trudną sytuację tych, którzy nie mają pracy. Oprócz zmniejszenia produkcji bezrobocie wywołuje wyższe wydatki rządu na zasiłki dla bezrobotnych i programy pomocy społecznej”

[6];

– „ (...) jest marnotrawstwem czynników wytwórczych.

Dobra i usługi, które mogłyby być wyprodukowane przez bezrobotnych, stracone są na zawsze. Zwiększona produkcja nie nadrobi tego, co mogłoby być wyprodukowane, gdyby bezrobotni pracowali” [7];

– „ (...) jest negacją zatrudnienia i oznacza przesunięcie części zasobów pracy ze sfery aktywności zawodowej do sfery bierności zawodowej” [8].

Z kolei socjolog ujmuje zjawisko bezrobotności w sposób następujący: „stan bezczynności zawodowej jednostek zdolnych do pracy i zgłaszających gotowość jej podjęcia, z podkreśleniem, że chodzi przede wszystkim o jednostki, dla których podstawą egzystencji są dochody z pracy”[9]. Dla socjologa ważne są społeczne wymiary i konsekwencje bezrobocia dla osobowości ludzi, dla rodziny, dzieci z rodzin dotkniętych brakiem pracy. Jest to interpretacja akcentująca aspekt podmiotowy problemu. Irena Reszke mówi: „poprawna wydaje się definicja bezrobotnego jako osoby, która wbrew własnej woli pozbawiona jest płatnego zatrudnienia lub zarobkowego zajęcia. Zjawisko bezrobocia można by zdefiniować jako istnienie takich osób”[10]. Wedle innych definicji socjologicznych:

(13)

– „ Bezrobocie jako zjawisko społeczne to taka sytuacja, kiedy ilość osób zdolnych do pracy i poszukujących przewyższa ilość miejsc pracy: [11];

– „ (...) proces społeczno-ekonomiczny i kulturowy o charakterze zewnętrznym i wewnętrznym, oddziaływującym na warunki życia, potrzeby i aspiracje bezrobotnych, ich rodzin i całych społeczności, powodujący znaczne zmiany, zwłaszcza o charakterze negatywnym, w różnych sferach życia bezrobotnych” [12];

W literaturze przedmiotu istnieje również nurt badawczy, który analizuje bezrobocie w sferze psychologii osobowości oraz psychologii społecznej. Również w tym ujęciu formułowane są liczne definicje. Oto niektóre przykłady:

– „ (,,,) stan, w którym człowiek w dramatyczny sposób pozbawiony jest stałych dochodów jako ekwiwalentu za wykonywaną pracę i który znacznie ogranicza wykorzystanie własnych umiejętności zawodowych” [13];

– „ (...) utrata dochodów, utrata dobrowolnej wymiany przywilejów i zobowiązań, utrata zależności instytucjonalnej, utrata pracy kontraktowej „[14];

– „ (...) bezrobocie jest sytuacją o krańcowej presji życiowej, zmuszającą jednostkę do funkcjonowania bez dalszej perspektywy egzystencjalnej. Łatwo zatem o utratę sensu życia, z wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami zdrowotnymi i dewiacyjnymi” [15];

– „ (...) jest złem zarówno dla dotkniętych nim osób, jak i dla społeczeństwa (...). Stanowi ono swoisty test

(14)

zaradności i bezradności, samodzielności, bierności zarówno dla państwa jak i obywateli” [16].

Według polskiego prawa o zatrudnieniu za bezrobotnego uznaje się: „osobę zdolną do pracy i gotową do jej podjęcia w ramach stosunku pracy i zarejestrowaną we właściwym dla miejsca zamieszkania organie zatrudnienia stopnia podstawowego jeżeli:

1) Nie pobiera emerytury,

2) Nie jest właścicielem lub posiadaczem (samoistnym lub zależnym) gospodarstwa rolnego,

3) Nie prowadzi działalności gospodarczej lub nie podlega ubezpieczeniu społecznemu z innego tytułu”[17].

Czym, wobec tego jest bezrobocie, czyli utrata pracy w znaczeniu zatrudnienia ? Jak zdefiniować pojęcie bezrobocia ? Według W. Cabanek-Majchrzyk i M.

Zajączkowskiej bezrobocie to: „utrata dochodów powodująca skutki moralne, polegające na ilościowym i jakościowym ograniczeniu zasobów zaspakajania potrzeb i skutki psychologiczne, polegające na ograniczeniu niezależności i swobody działania, obniżeniu prestiżu i poczucia własnej wartości; utrata dobrowolnej wymiany praw i obowiązków i pracy kontraktowej, polegająca na pozbawieniu prawa do swobodnego negocjowania warunków dobrowolnej zależności od innych, poczucia odpowiedzialności, obowiązkowości i przynależności do grupy; utrata zależności instytucjonalnej; nie polega na zdobyciu

(15)

wolności, lecz na braku możliwości samodzielnego i wartościowego działania”[18]. Definicja ta zdaje się wyczerpywać zarówno aspekt ekonomiczny, jak i socjologiczny oraz psychologiczny interesującego nas zjawiska.

Bezrobocie jako negatywne zjawisko społeczno- gospodarcze, jako jedna z ponadnarodowych patologii dręczących współczesne społeczeństwa od lat pozostaje także przedmiotem zainteresowania filozofów oraz teologów. W swojej warstwie moralno-etycznej , która w mniejszym stopniu interesuje psychologów i socjologów, a już zupełnie ekonomistów, problem ten szczególnie mocno akcentowany jest w nauczaniu społecznym Kościoła Katolickiego.

Sobór Watykański II w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym „Gandium et spes”

sformułował cztery cele pracy ludzkiej. Są nimi:

zapewnienie utrzymania dla siebie i swoich bliskich;

solidarna służba braciom; współudział w doskonaleniu stworzenia dla dobra wspólnego oraz rozwój osobisty w łączności z dziełem zbawczym Jezusa Chrystusa. „ Stąd rodzi się dla każdego z nas obowiązek wykonywania pracy rzetelnie oraz prawo każdego do pracy; do społeczeństwa zaś należy, w miarę zachodzących okoliczności, pomaganie ze swej strony obywatelom w znalezieniu sposobności do odpowiedniej pracy” [19]. Skoro praca ludzka ma charakter zarówno materialny, jak i duchowy, obejmuje swym zasięgiem całą osobę ludzką, toteż nie bez przyczyny Jan

(16)

Paweł II wskazuje, że praca jest „tym podstawowym wymiarem ludzkiego bytowania, z którego życie człowieka jest zbudowane na co dzień, z którego czerpie właściwą sobie godność, ale w którym zawiera się zarazem nieustająca miara ludzkiego trudu, cierpienia (...). Praca w zwyczajnym biegu rzeczy wypełnia ludzkie życie i stanowi o jego wartości i sensie”[20] .

Arcybiskup Damian Zimoń pisze, że „prawo do pracy, będąc podstawowym prawem człowieka, każe widzieć bezrobocie jako wielką niesprawiedliwość w aspekcie moralnym i krzywdę w aspekcie społecznym” [21].

Analizując aksologiczny i etyczno-moralny wymiar problematyki bezrobocia autor dowodzi, iż „bezrobocie godzi przede wszystkim w godność osobową człowieka, gdyż jest niejako widzialnym, społecznie potwierdzonym znakiem jego małej wartości, niewystarczalności, zależności od anonimowych mechanizmów społeczno-gospodarczych, wyrazem jego społecznej degradacji. Jeżeli towarzyszy mu bieda, a nawet nędza, wtedy to poczucie upokorzenia i krzywdy społecznej staje się jeszcze bardziej dotkliwe.

Utrata pracy albo niemożność jej zdobycia, pomimo nieraz starannego przygotowania zawodowego, jest przyczyną głębokiej frustracji, poczucia zawodu życiowego, rodzi uprzedzenia i niechęć do istniejącego ładu społecznego oraz nienawiści klasowe.

Szczególnie dotkliwe są skutki bezrobocia dla życia rodzinnego; powoduje ono napięcia, niszczy wszelkie perspektywy w życiu rodzinnym, staje się przyczyną

(17)

destabilizacji rodziny, pozbawia ojca autorytetu, degraduje społecznie całą rodzinę, rodzi alkoholizm i inne patologie, ze wszystkimi ich zgubnymi skutkami.

Jest więc bezrobocie jedną z najcięższych klęsk społecznych współczesności i stwarza niebezpieczeństwa, które niełatwo przewidzieć. Jego wzrost w ostatnich latach musi niepokoić, zwłaszcza, że nic nie wskazuje na jego zahamowanie; przeciwnie, niespójność transformacji gospodarczych, brak długofalowych wizji rozwoju, korupcja i inne nadużycia z jednej strony, a rozwój technologii, zwłaszcza proces robotyzacji i informatyzacji przemysłu z drugiej, wydaje się zapowiadać jego przyspieszenie”[22]

Podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1999 roku Jan Paweł II powiedział w Sosnowcu: „ >> Z pracy rąk swoich będziesz pożywać, będziesz szczęśliwy i dobrze ci będzie>>

[23]. (...) modlę się, aby te słowa zrodziły nadzieję w sercach tych, którzy gorąco pragną pracować, a zostali dotknięci nieszczęściem bezrobocia” [24]

(18)

2. Przyczyny bezrobocia i jego skutki.

Zdaniem M. Kabaja „bezrobocie jest nieuniknioną „ceną”

transformacji gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej, a więc skutkiem zmniejszenia nadmiernego zatrudnienia (bezrobocia ukrytego) typowego dla gospodarki centralnie planowanej. Główne źródła bezrobocia nie tkwią więc – jak dotąd – w zmianach strukturalnych ani też w zmniejszeniu bezrobocia utajonego, ale w głębokiej recesji gospodarczej, spadku produkcji, popytu konsumpcyjnego i inwestycyjnego oraz w nadmiernym wzroście importu w stosunku do eksportu”[25]. Problem przyczyn bezrobocia od bardzo dawna wywołuje ostre kontrowersje. Pojawiły się one na początku rozwoju ekonomii klasycznej, gdy A. Smith zwrócił uwagę na sprawne działanie rynku pracy. D. Ricard zaś podkreślał negatywne skutki stosowania maszyn. Do tej idei nawiązał później K. Marks w teorii rezerwowej armii pracy, podkreślając nieuchronność powstania bezrobocia w gospodarce wolnorynkowej, spowodowanego postępem technicznym.

Nowocześniejsze spojrzenia na przyczyny powstania bezrobocia pojawiły się dopiero w minionym stuleciu. Na plan pierwszy wysuwają się dwa, mianowicie „tradycyjne ujęcie neoklasyczne” (klasyczne) i „ujęcie keynesowskie” [26].

(19)

Podstawową ideą klasycznej koncepcji jest twierdzenie, że

„w warunkach wolnorynkowej gospodarki występuje tendencja do ustalania się na rynku pracy równowagi, charakteryzującej się pełnym zatrudnieniem”[27].

U podstaw klasycznego mechanizmu ustalania się pełnego zatrudnienia leżą zasady postępowania pracodawców i pracowników na rynku pracy. Bezrobocie występujące w rzeczywistości tłumaczy się w tej koncepcji ograniczeniami w działaniu swobodnych mechanizmów rynkowych na rynku pracy. Ograniczenia te związane są z usztywnieniem płac na skutek postępowania związków zawodowych, opierających się redukcjom płac. Jeśli w wyniku presji związków płace realne wzrosną zbyt wysoko i nie będą redukowane, powstanie bezrobocie – ale zgodnie z teorią klasyczną – nie na skutek mechanizmów rynkowych, lecz ograniczeń w ich funkcjonowaniu.

Bezrobocie takie traktuje się w tej teorii jako dobrowolne, gdyż jest wynikiem braku zgody robotników na działanie mechanizmów rynkowych.

Późniejsze teorie M. Friedmana i E. S. Phelpsa dopuszczają istnienie zrównoważonego bezrobocia (bezrobocie naturalne). Traktują je oni jako: „ pewien stan optymalny (odpowiadający równowadze na rynku pracy, występujący w warunkach istnienia ograniczeń i niedoskonałości w funkcjonowaniu rynku pracy”[28].

Teoria keynesowska nie podziela opinii klasyków w kwestii skutecznego regulowania rynku pracy przez mechanizmy rynkowe. „Keynesiści stoją na stanowisku, że w warunkach

(20)

swobodnego działania mechanizmów rynkowych występuje tendencja do ustalania się nadwyżki podaży siły roboczej nad popytem, oznaczająca istnienie bezrobocia”[29].

Przyczyną tego jest zbyt mały popyt na towary, kształtujący się w gospodarce wolnorynkowej. Gdy popyt jest zbyt mały, producenci obniżają produkcję (w tym również zatrudnienie) do poziomu wyznaczonego przez popyt. Wynikiem takiego działania staje się bezrobocie, które jest dość trwałe i nie może być zlikwidowane w wyniku samoczynnych działań mechanizmów rynkowych.

Ma ono charakter przymusowy, gdyż nawet zaakceptowanie przez robotników niższych płac realnych nie zlikwidowałoby bezrobocia.

W minionym dziesięcioleciu makroekonomiczne przyczyny rosnącego bezrobocia w Polsce były bardzo złożone. Oto najistotniejsze z nich: rozpad RWPG, organizacji mało wciągniętej w gospodarkę światową i rządzące nią mechanizmy; w handlu z krajami sąsiednimi przeszliśmy zbyt szybką drogę na rozliczenia dolarowe, co spowodowało minimalizację wymiany towarowej, a co za tym idzie – spadek produkcji wielu branż przemysłowych; załamał się handel z największym odbiorcą wszelkiej produkcji – byłym ZSRR a następnie Rosją; liberalizacja handlu zagranicznego w połączeniu z niską konkurencyjnością cenową i jakościową pozostawiło nasze produkty na straconej pozycji. Ponadto zły stan kapitału stałego, przestarzały majątek produkcyjny, nienowoczesna struktura kwalifikacji pracowniczych oraz zadłużenie wewnętrzne i zagraniczne

(21)

doprowadziły do spadku krajowej produkcji, który znacznie ograniczył popyt wewnętrzny, a tym samym wpłynął na redukcję zatrudnienia

Opinie badaczy społeczeństwa – jako struktury społeczno- ekonomicznej – dotyczące przyczyn bezrobocia można podzielić z grubsza na dwa rodzaje. Część badaczy jest zdania, że odpowiedzialność ponosi tutaj samo społeczeństwo. Zwolennicy tej koncepcji są zatem zdania, że bezrobocie we współczesnych rozwiniętych społeczeństwach związane jest z dwoma głównymi czynnikami. Po pierwsze – z cyklem funkcjonowania gospodarki rynkowej, na który składają się dwie zasadnicze fazy; faza prosperity i faza stagnacji. Pierwsza z nich charakteryzuje się rozwojem ekonomicznym, zwiększeniem produkcji, zwiększeniem zapotrzebowania na siłę roboczą, a tym samym – spadkiem bezrobocia. Bardzo często towarzyszy temu rosnąca inflacja, tj. wzrost cen towarów i usług. Po pewnym okresie gospodarka wchodzi w fazę stagnacji. Produkcja spada, inflacja również, ale jednocześnie spada zapotrzebowanie na siłę roboczą – wówczas bezrobocie wzrasta.

Jednak nie wolno zapominać, że klasyczny model cyklu koniunkturalnego był prawdziwy wtedy, gdy głównymi podmiotami działającymi na rynku były przedsiębiorstwa lub ich grupy. Obecnie gospodarka krajów wysoko rozwiniętych przybiera postać systemu naczyń połączonych, o którego funkcjonowaniu decydują wielkie, ponadnarodowe korporacje i rynki finansowe. Wielu ekonomistów jest

(22)

zdania, że rytm współczesnej gospodarki charakteryzuje się wolniejszym wzrostem i dłuższymi okresami recesji, co powoduje, że bezrobocie zaczyna być niezależne od fazy cyklu ekonomicznego i staje się strukturalnym elementem gospodarki.

„Istnieje jednak spora grupa badaczy społeczeństwa – podkreśla K. Gorlach – która jest znacznie mniej skłonna winić za bezrobocie mechanizmy życia społeczno- ekonomicznego i politycznego. Wina leży tutaj – ich zdaniem – bardziej po stronie samych dotkniętych bezrobociem. Bezrobotni pozostają bez pracy, gdyż nie posiadają odpowiednich kwalifikacji lub nie zainteresowani ich zdobyciem” [30].

We współczesnych społeczeństwach pojawiła się specyficzna kategoria osób, którą stanowią ludzie trwale pozostający bez pracy, w dużej mierze uzależnieni od państwowego systemu opieki społecznej, gwarantującej zasiłki i zapomogi. Są to bardzo często środowiska zagrożone patologią społeczną, środowiska, które nie przekazują odpowiednich wzorów wychowawczych młodemu pokoleniu – nie jest więc ono motywowane do podejmowania pracy, a nawet jej poszukiwania. Środowiska te wytwarzają specyficzną kulturę, negującą wiele podstawowych norm i wartości, a w tym – przede wszystkim wartość pracy, konieczność zarabiania na utrzymanie siebie i rodziny. Te coraz bardziej rozrastające się grupy, wykazują tendencje do samoreprodukcji

(23)

i umacniania się barier oddzielających je od reszty społeczeństwa.

Można stwierdzić, że obie strony zarysowanego powyżej sporu mają częściową rację. Pomoc dla bezrobotnych jest konieczna, ale nie może ona prowadzić do uzależnienia ich od systemu zasiłków czy zapomóg.

Na ów posiadający ogromne znaczenie fakt, zwraca także uwagę cytowany już wcześniej Arcybiskup Damian Zimoń [31], który twierdzi, że dominujący w społeczeństwie model postępu ekonomicznego eliminuje pracę niewykwalifikowaną, a udziałem oferujących ją ludzi staje się wykluczenie, odłączenie ich od dokonujących się przemian technologicznych i profesjonalnych, degradacja kulturowa. W ten sposób już nie tylko bezrobocie staje się źródłem ubóstwa, ale również ubóstwo zaczyna generować bezrobocie. Żyjące w niedostatku materialnym i wykluczone z aktywności gospodarczej grupy społeczne utrwalają będący ich udziałem model egzystencji. Kształtuje się spirala nędzy: bezrobotni nie potrafią rozbudzać w swych dzieciach aspiracji kulturowych, nie są w stanie zapewnić im odpowiedniego wykształcenia, wyposażyć na przyszłość, przekazać etosu pracy. Bezrobotne dzieci bezrobotnych rodziców będą miały jeszcze mniejsze szanse na aktywne włączenie się w życie gospodarcze, lecz także mniejsze skrupuły w korzystaniu z opieki społecznej i silniejsze postawy roszczeniowe. Nawet gdyby społeczeństwu obce były wartości moralne i nieegoistyczne pobudki działania, to trzeba przyznać, że w swoim własnym interesie powinno

(24)

ono zabiegać o przerwanie owej spirali nędzy.

„Społeczeństwo i jego instytucje polityczne, ekonomiczne oraz kulturowe nie przetrwają, jeśli stopa bezrobocia będzie wzrastać”[32].

Najnowsze dane statystyczne mówią o gwałtownym przyroście bezrobocia w Polsce i jego postępującym zróżnicowaniu terytorialnym. W ciągu ostatnich trzech lat wzrosło ono z 10,4 % do prawie 16 %. Oznacza to, że bez pracy pozostaje 2,8 miliona Polaków. W niektórych regionach jedna trzecia mieszkańców w wieku produkcyjnym nie posiada zatrudnienia. Troską napawa fakt, że w najbliższym czasie do rzeszy tej dołączy ponad milionowa grupa absolwentów szkół, młodych ludzi wchodzących w samodzielne życie. Prawie 3 miliony bezrobotnych oznacza pauperyzację ogromnych kręgów społeczeństwa, utratę bezpieczeństwa socjalnego, bezradność, poczucie beznadziejności i bezsensu, niespełnienia i bycia niepotrzebnym. Ta wielka fala społecznej frustracji stanowi realne zagrożenie pokoju społecznego i bezpieczeństwa młodej demokracji. Zaledwie 23 % pozostających bez stałego zatrudnienia ma przy tym prawo do zasiłku. Pozostali, tzn. długotrwale bezrobotni, żyją z pomocy socjalnej, której poziom uwłacza poczuciu zwykłej przyzwoitości. Żyją ze świadomością, iż z miesiąca na miesiąc maleją ich szanse ponownego zatrudnienia.

(25)

Przypisy

[1] I. Reszke: Wobec bezrobocia: opinie, stereotypy, Warszawa 1995, s. 38.

[2] Dane za: A. Wieloński: Bezrobocie największym problemem rynku pracy w Polsce, „Geografia w Szkole”

1993 nr 3.

[3] Centrum Badania Opinii Społecznej. Komunikat z badań, Warszawa XI 1990 r.

[4] T. Borowski, A. S. Marcinkowski: Bezrobocie w perspektywie socjologicznej, Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 1999 , s. 16.

[5] Tamże, s. 17.

[6] D. Kamerschen: Ekonomia. Fundacja Gospodarcza NSZZ „Solidarność”, Gdańsk 1991, s. 142.

[7] G. Stamlanke: Podstawy ekonomii, Warszawa 1991, s.

320.

[8] A. Wieloński: Bezrobocie największym problemem rynku pracy w Polsce, „Geografia w Szkole” 1993 nr 3.

[9] T. Borowski, A. S. Marcinkowski: Bezrobocie w perspektywie socjologicznej. Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 1999 r. s. 18.

[10] Tamże, s. 12.

(26)

[11] T. Bierkowski: Uczestnictwo bezrobotnych w kulturze. Bezrobocie jako zjawisko społeczne, (W:) Rynek pracy a edukacja, Olsztyn 1995, s. 57.

[12] I. Reszke: Op. cit., s. 11.

[13] J. Terelak: Psychologia pracy i bezrobocia, Warszawa 1992, s. 267.

[14] A. Bańka: Bezrobocie. Podręcznik pomocy psychologicznej, Poznań 1992, s. 27.

[15] R. Ossowski: Psychologiczne i socjologiczne aspekty pracy zawodowej i bezrobocia w okresie przemian, „Szkoła Zawodowa” 1993 nr 7.

[16] J. Raczkowska: Pedagogiczne problemy bezrobocia,

„Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 1994 nr 4.

[17] Art. 2 ust. 1, pkt. 8 Ustawy z dnia 29 grudnia 1989 r.

o zatrudnieniu, Dz.U. z 1990 r. nr 9, poz. 59.

[18] W. Cabanek-Majchrzyk, M. Zajączkowska. Problemy bezrobocia w województwie legnickim. Kształcenie ustawiczne w sytuacji wolnego rynku. Wybór materiałów konferencyjnych pod redakcją M. Golemo. Towarzystwo Wolnej Wszechnicy Polskiej. Oddział Wojewódzki w Legnicy.

Karpacz 15-17 stycznia 1993 r. s. 42.

[19] Sobór Watykański II: Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym. Gandium et spes. s. 67.

[20] Jan Paweł II: Laborem exercens. s. 1,11.

[21] Zob. Abp. D. Zimoń: Kościół katolicki na Śląsku

wobec bezrobocia. http://

test.opoka.org.pl/biblioteka/W/WE/zimon/bezrobocie, s.4.

(27)

[22] Abp. D. Zimoń: Op. cit., s. 5.

[23] Księga Psalmów, Psalm 128 (127), w.2.

[24] Abp. D. Zimoń : op. cit., s. 12.

[25] M. Kabaj: Strategia i programy przeciwdziałania bezrobociu: Studium porównawcze. Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 1998, s. 162.

[26] S. Marciniak: Makro i mikroekonomia dla inżynierów.

PWN, Warszawa 1995 r. s 253.

[27] Op.cit., s 254.

[28] Tamże s. 256.

[29] S. Marciniak: Makro i mikroekonomia dla inżynierów.

PWN, Warszawa 1995 r. s 257.

[30] K. Gorlach: Zmiana społeczna a problemy społeczne, (W:) K. Czekaj, K. Gorlach, M. Leśniak: Labirynty współczesnego społeczeństwa, Katowice 1998, s. 172.

[31] Abp. D. Zimoń: Op. cit., s. 7.

[32] Ibidem.

Koniec Wersji Demonstracyjnej

Cytaty

Powiązane dokumenty

Należy również zauważyć, że w wielkościach rejestrowanego bezrobocia absol ­ wentów w poszczególnych kwartałach badanego okresu występują charakterys ­ tyczne

Po jego pierwszym sezonie, gdy został królem strzelców, a mistrzostwo trafiło do Krakowa, wiedzie- liśmy, że bez niego się nie obejdziemy.. To był niezwykły piłkarz w

Po części to grafolodzy odpowiedzialni są za ataki krytyki, ponieważ w swoim dążeniu do poznania człowieka posunęli się za daleko, chcąc dla każdej cechy

grafologicznymi możliwe jest wyłącznie wówczas, gdy badacz ma do dyspozycji wystarczający i nienaganny materiał podlegający ocenie, również badanie porównawcze pisma

W raporcie UNSCEAR 5 , na który powołuje się profesor, napisano, że jedynie 134 jej pracowników było narażonych na bardzo wysokie dawki promieniowania, po których rozwinęła

Wydaje się, że używając takich słów i posługując się takimi symbolami Ojciec Święty faktycznie doszedł do granicy, poza którą może być już tylko formalne wy-

Zakres tematyczny obejmuje następujące treści: znaczenie powszechnych kierunków pisania, wielkość pisma, czyli rozmiar liter śródlinijnych, szerokość charakteru pisma, typy

Problemy życia codziennego, jakie zawsze się pojawią, a te, które związane są ze stale pogarszającym się stanem zdrowia fizycznego, prędzej czy później być