STANISLA W SZYMAŃSKI
METODYKA EKSPERYMENTALNEGO
ZARAŻANIAKLESZCZY
TOKSOPLAZMĄ
W badaniach
poświęconychwyJasmeniu roli
ektopasożytów wprze- noszeniu zarnzków chorób
zakaźnychi inwazyjnych badacze
posługują sięzazwyczaj
różnymi zwierzętami,tak laboratoryjnymi, jak i dzikimi,
wrażliwymi
na ten czy inny chorobotwórczy drobnous, trój. Jednak takie metody nie zawsze
bywająprzydatne z
najróżnorodniejszychpowodów,
uzależnionych od zwierzęcia
(donatora), czynnika chorobotwórczego i
ektopasożyta.Wiadomo,
żew odniesieniu do pewnych drobnoustrojów metoda karmienia kleszczy lub owadów na donatorach nie zawsze daje
pełną gwarancję zarażenia
tych stawonogów, tj. nie zawsze zapewnia pobranie zarazka przez
ektopasożytarazem z
krwią.Aby
mieć tęgwa-
rancję, różni
eksperymentatorzy zaproponowali inne metody
zarażania ektopasożytów,które to sposoby
można nazwać„naturalnymi" i „sztucz- nymi".
Należątutaj: metoda karmienia stawonogów przez
sztuczną membranę, sporządzonąz
błonylotnej nietoperza, skóry
kurczęcia,my- szy lub innego
zwierzęcia;metoda Weigla, stosowana przy
zarażaniuwszy
riketsją
Prowazeka; modyfikacja tej metody, stosowana przy paren- teralnym
zarażaniustawonogów; wreszcie metoda kurzych embrionów i metoda kapilarów, które
niżejomówimy szerzej.
Wszystkie te sposoby
zarażania ektopasożytów mają tę zaletę, że sąbardzo
czułei ich zastosowanie daje
absolutną gwarancjęzainfekowania wszystkich stawonogów
użytychw eksperymencie
,przy czym
zarażenieto bywa tak silne,
żenawet przy najbardziej
sprzyjającychwarunkach nigdy nie
osiągnęlibyśmytakiego efektu podczas karmienia ich na zwie-
rzętach
(donatorach). Ma to ogromne znaczenie dla pracy
doświadczalnej, zwłaszczaw tych przypadkach, kiedy chcemy
określić rolę jakiegośekto-
pasożyta
w epidemiologii i epizoocjologii danego schorzenia infekcyjnego lub inwazyjnego, którego drogi rozprzestrzeniania nie
sąznane.
„Wiadomości Parazytologiczne", t. VI nr 2/3, 1960
148
STANISŁAW SZYMAN"SKI- - - -·- - - -- - -- - - - -- -
Jako
przykładtakiego schorzenia, którego drogi rozprzestrzeniania
ciągle
jeszcze nie
są wyjaśnione, może posłużyćtoksoplazmoza. Od dawna istnieje przypuszczenie,
żeschorzenie to zarówno
wśródludzi, jak i
zwierzątrozprzestrzenia
sięm. in. za
pośrednictwem ektopasożytów.Wydaje
sięto bardzo prawdopodobne,
jeśli wziąćpod
uwagęfakt,
żeu
zwierząt chorującychna
toksoplazmozęo ostrym przebiegu
pasożyty wywołujące ją znajdują sięwe krwi obiegowej, co stwarza
możliwościza-
rażenia się
nimi
ektopasożytów, znajdujących sięna takim
żywicielu,i tym samym stania
siętych
bezkręgowcówpotencjalnymi przenosicielami toksoplazmy.
Powyższa
hipoteza
odnośniedo dróg szerzenia
siętoksoplazmozy na-
leży
do najstarszych i wypowiedziana
byłajeszcze przez pierwszych od- krywców
wywołującegote schorzenie pierwotniaka (N
ic o 11 e C. i C o- n or M., 1913)·. Jednak szereg specjalnych
badań,przeprowadzonych w
późniejszychlatach, nie
potwierdziłojej.
Usiłowaniaskierowane w kie-
runku
·zidentyfikowania, na drodze ek, sperymentu, ewentualnego przeno- siciela
spośród ektopasożytów, należącychdo
różnychgrup systematycz- nych,
daływyniki negatywne albo niejasne. Badania te przeprowadzone
były przeważnte'
za
pomocąklasycznej metody
polegającejna
zarażaniustawonogów na donatorach, co, jak
wspomnieliśmy wyżej,nie zawsze daje wyniki jedno~naczne. Istnieje
więc możliwość, żena szeregu dotych- czasowych rezultatów otrzymanych przez autorów
mogły się odbićwady stosowanej metody.
Mającto na uwadze, w naszej pracy,
poświęconejza- gadnieniu roli niektórych
ektopasożytóww przenoszeniu toksoplazmy, za-
stosowaliśmy
metody bardziej
czułe, pozwalającena mniej lub
więcej definitywną odpowiedźna postawione pytanie.
MATERIAŁ I METODY
Materiał
do eksperymentów
pochodziłz terytorium
ZwiązkuRadziec- kiego, gdzie
teżniniejsza praca
byławykonana.
Doświadczenia byłyprzeprowadzane na kilku gatunkach kleszczy z
rodz.Argasidae (Argas persicus, Ornithodoros lahorensis, O. papillipes i O. coniceps) oraz na kleszczach z rodz. Ixodidae (Hyalomma asiaticum, Dermacentor margi- natus, D. Pictus). Do
zarażeniaich
toksoplazmą byłyzastosowane dwie metody: metoda kurzych embrionów i metoda kapilarów.
Metoda kurzych embrionów,
stosowanaw ostatnich latach w l•
aborato-ryjnej praktyce,
·polega przede wszystkim na karmieniu
ektopasożytówna kurzych zarodkach normalnie
używanychdo kultury wirusów riketsji, a
takżeniektórych
pasożytniczychpierwotniaków. Istnieje
jużkilka prac, których autorzy
posługiwali się tą metodąw swoich badaniach z nie-
małym
powodzeniem. Po
razpierwszy zastosowali
jąH a a s i Ew i n g
.,l
DOSWIADCZALNE ZARAŻANIE KLESZCZY 149
(1945) przy
zarażaniukurzych zarodków
pasożytemkurzej malarii (Plas- modium gallinaceum), a to przez karmienie na nich komarów Aedes aegypti.
Następniez powodzeniem stosowali
jąF e r r i s i H a n s o n (1952) w badaniach prowadzonych nad
wyjaśnieniemroli niektórych pa-
sożytniczych
much i komarów w przenoszeniu wirusa stomatitis.
Ryc. 1. Metoda karmienia kleszczy na zarodkach kurzych
Technikę
karmienia kleszczy (Argasidae) na kurzych embrionach opi- sali Bur g do r fe r i Pick ens (1954).
Tą metodąautorzy
posłużyli sięprzy eksperymentalnym
zarażaniukilku gatunków kleszczy (Ornithodoros moubata, O. turicata, O. hermsi, O. parkeri i Argas reflexus)
różnymi-zarazkami, a mianowicie: Coxiella burneti, B. tularense, wirusem „looping
ill" i
Leptospira icterohaemorrhagiae, a
takżeLeptospira pomona (Bur g-
d orf er, 1956). Przy toksoplazmozie
tę metodęzastosowali W ok e i
współpracownicy(1953) przy
zarażaniukomarów.
W naszej pracy
opieraliśmy się główniena metodzie opisanej przez Burgdorfera i Pickensa (1952). Na 3-4 dni przed karmie- niem kleszczy embriony
były zarażane toksoplazmą. Zarażenieprze- prowadZJono sposobem infekcji 8-, 9-dn:iowym zarodkom po 0,1 ml roz-
cieńczonego
1 : 1 fizjologicznym roztworem
wysiękubrzusznego
wziętegood myszy. Operacji dokonywano przy pomocy strzykawki. Do emulsji
była
dodawana penicylina, celem
uniemożliwieniarozwoju ewentualnej
130
STANISŁAW SZYMAŃSKIflory bakteryjnej
istniejącejw
eksudacie. Następnie zarażone em-briony
byłyumieszczane w inkubatorze
,gdzie
przebywały 3-4dni. Po tym
okresie jużu 11-, 12-dniowych
zarodkównad
komorą powietrznąwycinano
nożycamiokienko o
średnicy1,5-2,0 cm i
wewnątrz,na
błonie wyściełającejchorioallantois umieszczano kleszcze (ryc
.1).
Następnieotwór zakrywano przez
obwiązywaniejaja
gaząi znowu umieszczano
w inkubatorze na 6-12, a nawet 24
godzin(zwykle zostawiano je na noc).
Tą metodą zarażano
kleszcze A. persicus, O. lahorensis, O. papillipes
iO. coniceps.
Najtrudniejszym obiektem do jakiegokolwiek sztucznego karmienia
okazały się
kleszcze z rodz. Ixodidae
.Wszystkie dotychczasowe próby nakarmienia ich na kurzych zarodkach
kończyły sięniepowodzeniem.
Takie próby
przeprowadzałPi c k e n s w 1949 r.
1 , usiłując nakarmić tą metodąkleszcze Dermacentor andersoni, ·Ambliomma americanum i A.maculatum. W rrezultacie ani ra21u nie
udałomu
się zanotowaćprzy- padku przysysania
siętych stawonogów do zarodka, co
zresztą byŁoprzez- nas potwierdzone w przypadku kleszczy Ixodes ricinus, Dermacentor mar- ginatus i Hyalomma asiaticum. Nie
udało się również nakarmićtych kle-
Ryc. 2. Karmienie kleszczy metodą kapilarów
1 Cyt. wg Bu r g do r fe r a i Pi ck e n s a (1952).
DOSWIADCZALNF. ZARAŻANIE KLESZCZY Hil
szczy przy pomocy sztucznej membrany. Aby
zmusićte stawonogi do
przełknięcia chociażby
niewielkiej
ilości jakiegoś płynu, francuski badaczChabo ud A. (1950)
zastosował metodę„przymusowego" karmienia.
Autor
opisałtzw.
metodę „kapilarów",za
pomocąktórej z powodzeniem
karmił
kleszcze Hyalomma excavatum, H. dromedarii, Dermacentor pictus i Rhipicephalus sanguineus„
Zupełnieniedawno ta metoda z niewielkimi zmianami
byłaopisana przez
Bur g do r fa (1957). Autor za
pomocą szklanychkapila-
rów otrzymałdobre wyniki
przy
zarażeniukleszczy Der- macentor andersoni
iAmbl- iomma maculatum leptospira- mi (Leptospira
pomona).Takie
same rezultaty byłyuzyskane
również
przy
zarażaniuD. an- dersoni
wirusem wścieklizny(B u 11 J., B u r g d o r
f e r W.i
Moore G.
,(1957).
W naszej pracy
oparliśmy sięna tej
właśniemetodzie
,która
okazała sięprosta i wy-
godna.Polega ona na tym,
żekleszcze przeznaczone do za-
rażenia
przymocowuje
sięna paskach plasteliny umieszczo- nych na
szkiełkuprzedmioto- wym. Przeprowadza
sięto
Ryc, 3. Karmienie kleszczy metodą ka- kapilarów
przez lcltlcte wciskanie ich w
plastelrnę, zostawiającim wolne
przednią parę odnóżyi capitulum.
Następnieszklane kapilary
,o wymiarach 35,0
X1,1 mm, z
odciągniętymjednym
końcem, napełnia sięza
pomocą sił napięciiapowierzchowntowego
emulsją zawierającąten czy inny 2!ara- zek
i nakłada sięje cienkim
końcem n,ahypostom i chelioery kleszczy.
Operacji tej dokonuje
siępod
lupąlub binokularem. Aby
utrzymaćka- pilary w tej samej
płaszczyźnie,w której
znajdują siękleszcze, równole- gle z pierwszym paskiem plasteliny umiesz, cza
siędrugi pasek plasteliny (na
tymsamym
szkiełkuprzedmiotowym)
.Do niego przymocowuje
siękapilary. Ten pasek plasteliny jest
niezbędny, gdyż ułatwia manipulacjęprzy
nakładaniukapilarów na
narządy gębowekleszczy. Metoda w
osta-tecznym stadium jest zilustrowana na ryc.
2i 3.
Przy pomocy metody kapilarów
byłykarmione kleszcze Hyalomma
asiaticum i (w niewielkich
ilościach)Dermacentor
marginatusi D. pictus
,STANISŁAW SZYMAŃSKI
przy czym
użyto wyłącznieform
dorosłych. Materiałemdo karmienia
był wysiękbrzuszny pobrany od
zakażonej toksóplazmąmyszy. Eksudat od- wirowywano celem otrzymania
większego zagęszczenia pasożytów. Taką emulsją napełnianokapilary i
nakładanoje na
narządy gębowekleszczy.
W tym stanie kleszcze
znajdowały sięprzez kilka godzin (zwykle zosta- wiano je na noc).
UZYSKANE WYNIKI
Wyniki karmienia kles2Jczy O. lahorensis, O.
r,apillipes iO.
coniceps,A. persicus, na kurzych embrionach zestawiono w tabele.eh I, II, III.
Z porównania tych wyników
można wywnioskować, żeA. persicus i O.
coniceps
chętniej przysysają siędo embrionów
niżO. lahorensis i O.
pa-pillipes. To zjawisko prawdopodobnie jest uwarunkowane biologicznymi
właściwościami
samych kleszczy
(różna aktywnośćw przysysaniu
siędo
żywiciela,
reakcje na
niespecyficzność środowiskaitp.).
Zademonstrowane w tabelach wyniki
sąjednymi z najlepszych, jakie w ogóle
udałonam
się otrzymać.Jednak przy zestawieniu
ilościsytych egzemplarzy z
ilościąposadzonych do karmienia kleszczy na jednym zarodku, w
obrębieposzczególnych gatunków,
rzucają sięw oczy wielkie wahania. Te wahania uwarunkowane
sąprawdopodobnie nie tylko .ak-
tywnością ekfopasożytów,ale i stanem samego embriona.
Zdarzało się,że
kles2Jcze nie
przysysające siędo jednego zarodka
nasycały się chętnie
krwiąinnego. Kleszcze
mogą przysysać sięi do
młodszych(6-dnio- wych) embrionów, ale, aczkolwiek nie 'Podajemy tutaj danych porównaw- czych, stwierdzono na podstawie obserwacji
, żedo starszych zarodków (12-, 15-, a nawet 17-dniowych) kleszcze
(A.persicus)
przysysają się chętniej.Omówione
powyżejwyniki karmienia kleszczy na kurzych embrio- nach
dotycząjedynie nimf i imago
. Ciekawą rzecząjest fakt,
żeprzy pró- bach karmienia w ten sposób larw nigdy nie
udało się zaobserwowaćich nasycania
się.Próby te
byłydokonywane na larwach kleszczy A.
persicusi O. coniceps. Przyczyny tego zjawiska
mogą. być różne.W przypadku A. persicus fakt ten
można wytłumaczyćtym,
żew normalnych warun- kach larwy tych
ektop'..lsożytów sąprzyssane do
żywicielaw
przeciągu dłuższegookresu (do 10 dni)
(Gału z o I. G., 1953), embrion
zaśze swej natury nie jest dogodnym
śr,odowiskiemdo tak
długiegokontaktu.
Jeśli przyjąć
takie przypuszczenia, to wówczas staje
siędo pewnego stopnia zrozumiale, dlaczego wszystkie próby wykorzystania kurzych embrionów do karmienia kleszczy z rodz. Ixodidae nie
powiodły się.Tak jak w p
oprzednim przypadku,
charakterystyczną właściwościątych
ektopasożytów
jest
długikontakt z
żywicielemw okresie ssania krwi.
Możliwe, że
to
tłumaczy nieprzydatnośćembrionów d'.) ich karmienia.
DOŚWIADCZALNE ZARAŻANIE KLESZCZY 153
TABELA I
Wyniki karmienia imaginal- nych stadiów kleszczy Orni- thodoros lahorensis na ku- rzych embrionach zarażonych
toksoplazmą
Iloś.ć Il . . i
Nr posadzo- osc : sytych
I
embriona nych kleszczy
kleszczy I
-~ I
1 4
o
2 4
o
3 4
o
4 4
o
5 4 1
6 4 1
7 4 2
8 4 2
9 4 2
10 4 3
11 5 o
12 5 1
13 5 1
14 5 1
15 5 1
16 5 2
17 5 2
18 5 2
19 5 2
20 5 3
__ Ra~e=-1-- 90 26
TABELA Il
Wyniki karmienia kleszczy Ornithodoros papillipes i O. coniceps (imagines i nim- fy) na kurzych embrionach zarażonych
Gatunek kleszcza
· O. papillipes j
"
toksoplazmą
Ilość Ilość
Nr posadzo- sytych embriona nych
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
kleszczy kleszczy
5 5 6 7 8
1 2 1
o o
8 1
8 2
8 4
10 1
10 3
12 1
15 6
17 6
___ R_a_z_e_~ -c-- ---,--- 1-19- -1- -28- -
O. coniceps
Razem 1 2 3 4
3 5 5 10
23
1 3 4 6
14
Analizując
wyniki karmienia kleszczy
H.asiaticum, D. marginatus, D. pictus
metodąkapilarów
należy stwierdzić, żetak jak w poprzednim przypadku (przy metodzie embrionów),
chociażposzczególne gatunki
różnią się
od siebie
dość wyraźniepod
względem ilościpobranego
płynu,metoda ta daje bardzo dobre wyniki.
Zresztąw danym przypadku
H.asia- ticum
okazały siębardzo dogodnym obiektem do karmienia
(zarażania), gdyż chętniej wysysały emulsję niżD. marginatus
iD. pictus. To
zróżnicowanie prawdopodobnie
należy przypisaćniejednakowej
aktywnościtych
ektopasożytów. H.asiaticum tak
łapczywie ssały, że posługując siębinokularem
można było zaobserwowaćakt ssania zaraz po
nałożeniuna
nie kapilarów.
Wyrażał sięon rytmicznym przesuwaniem
się cząsteczek]54
STANISŁAW SZYMAŃSKI~ -- - - - -- - -- - -- -. - · · - - -- - ~ - ------ - ---···
TABEL A III
Wyniki karmienia kleszczy Argas persicus na kurzych embrionach zarażonych
toksoplazmą
\ Stadium I
rozwojowe kleszcza
1 Ilość
Nr em- posadzo- Ilość sytych kleszczy I I
Nimfa I
,,
briona nych
1 2 3 4 5 6 7
kleszczy 40 40 40 63 45 40 40
18 31 32 50 24 19 3
8 40 17
!l 40 6
10 _j 40 17
N_i_m_f_a_I_I _ _ 11 ~-2-0 _ _ _ 5 -
-1
i2 21 9
13 30 13
14 20 8
15 40 21
16 40 22
17 40 27
18 40 28
19 50 26
20 13 6
-c-- - - c -- - - - ' - - Nimfa III
Imago
Razem
21 15 1
22 15 4
23 15 4
24 15 4
25 15 5
26 15 6
27 15 6
28 15 7
29 15 11
30 15 13
31 32 33 34 35 36 37 38 39 40
10 10 10 10 10 10 10 10 10 10
1 2 4 5 6 6 7 8 8 8
!_9 2_ _ -- __ I -~~- -
emulsji kleszcza.
chodziła
100/ min.
w kierunku
przełyku Ilośćtych pulsacji do-
czasami do
okołoJedyną wadą
tej meto- dy jest to,
żekleszcze, a w szcze-
gólności
samice, nie
nasysają się całkowicie.Do tej pory nie
udało się zmusićtych stawonogów do
przełknięcia większej ilości pły
nu. D. andersoni i A. maculatum karmione
tą metodąprzez B u r g- d orf er a (1957) w warunkach pokojowej temperatury i w prze-
ciągu
4 do 6 godzin
wysysały0,01-0,03 ml emulsji. W naszym przypadku stawonogi
wysysałymmeJ
więcej taką samą ilość płynu.Chityna u samic nie roz-
ciągała się i zewnętrznie
wyda-
wały się
one tylko
trochę wzdęte.Podsumowując
wyniki otrzy- mane przy eksperymentalnym
zarażeniu
kleszczy
toksoplazmąobiema metodami,
należystwier-
dzić, że
pomimo pewnych wad, zastosowanie tych sposobów ogromnie
ułatwia pracębadaczo- wi,
jeślichodzi o
wyjaśnienieroli danego
ektopasożytaw prze- noszeniu tego czy innego zarazka;
dzięki
nim eksperymentator ma szanse
otrzymaćlepsze i
dokładniejsze wyniki z o wiele mniej- szym
nakładempracy
niżprzy zastosowaniu klasycznej metody na
zwierzętach,która jest kosz- towna i nie tak
dokładna.Me- tody te
gwarantujązawsze silne
zarażenie ektopasożyta
i
dają możliwośćkontroli
obecnościza- razka w organizmie stawonoga.
W naszym przypadku
mogliśmyDOSWIADCZALNE ZARAŻANIE KLESZCZY - - - -
w
przeciągu dłuższegoczasu
obserwować toksoplazmęw jelicie kleszczy.
Metoda kapilarów nie przysparza tych
kłopotówi
trudności,których w wielu przypadkach nie
można uniknąćprzy
zarażaniukleszczy na
zwierzęciu-donatorze,
tzn. eliminuje
nieregularnośćprzysysania
siękle- szczy do
zwierzęcia, zmiennośćokresu pojawiania
sięzarazka we krwi obiegowej donatora, przerwanie
doświadczenia przedwczesną śmiercią zwierzęciaitp., zjawiska w rezultacie
zmniejszające efektywnośćmeto- dy karmienia naturalnego. Przy metodzie kapilarów z góry wiadoma kon- centracja mikroorganizmów w
przełykanejprzez kleszcza emulsji daje szanse otrzymania definitywnych rezultatów
odnośniedo losu zarazka w organizmie przenosiciela.
Dziękitemu,
żeprzy tej metodzie nie
osiąga się zupełnegonasycenia kleszczy, te ostatnie po przebyciu pewnego in- kubacyjnego okresu
mogą byćprzenoszone do karmienia na
zwierzęta-recipienty, celem
wyjaśnienia możliwościprzenoszenia danego zarazka przez
ukąszenie. Wdanym przypadku kleszcze na
zwierzętach nasycają się zupełnie.Po
złożeniuprzez nie jaj
mogą byćprzeprowadzone dalsze badania,
mającena celu
wyjaśnienietransowarialnego przekazywania
tegoż
zarazka na potomstwo
ektopasożyta.Otrzymano 19 I 1960
LITERATURA
Zakład Parazytologii Lekarskiej
Państwowego Zakładu Higieny Warszawa
1. Bu 11 J., Bur g do r fe r W. and Moore G.: The behavior of rabies virus ticks. J. Inf. Dis., 100, 3: 178-283, 1957.
2. B u r g do r fe r W. The possible role of ticks as vectors of Leptospira pomona.
I. Transmission of Leptospira pomona by the argasid tick, Ornithodorus turicata, and the persistance of this organisms in. its tissues. Exper. Parasit., 5, 6: 577- 579, 1956.
3. Bu r g do r fe r W., Artificial feeding of ixodid ticks for studies on the trans- mission of disease agents. J. Inf. Dis., 100, 3: 212-214, 1957.
4. B u r g do r fe r W., and Pic k ens E. A technique employing embrionated chicken eggs for the infection of argasid ticks with Coxiella burneti, Bacterium tularense, Leptospira _ icterohaemorrhagiae, and Western equine encephalitis virus. J. Inf. Dis., 94, 1: 84-89, 1954.
5. Chaba ud A., Sur la nutrition artificielle des tiques. Ann. Parasitol., 25, 1-2:
42-47, 1950.
6. Fe r r is D., and Ha n son R. A technique employing embrionating egg for test virus - transmitting ability of certain insect vectors. Cornell vet., 42: 389- -394, 1952.
'l. Gał u z o I. G., Krowososuszczije kleszczi Kazachstana. V. Izdat. A. N. Kaz.
S.S.R., Ałma-Ata 1953.
3
56 STANISLAW SZYMANSKI
8. Ha a s V. and Ew i n g F., Inoculation of chick embryos with sporozoites of Plasmodium gallinaceum by inducing mosquitoes to feed throught shell membrane. Publ. Health. Rep., 60: 185-188, 1945.
9. N i co 11 e C., et Co n or M. La toxoplasme du gondi. Maladie naturelle. Ma- ladie experimentale. Bull. soc, path. exot. 6, 3: 160-165, 1913.
10. W ok e P., Jacob s I,., Jo n e s F. and Me I to n M., Experimental results on possible arthropod transmission of toxoplasmosis. J. Parasitol., 39, 5: 523- -532, 1953.
S. SZYMA!'ISKI
METHODS OF EXPERIMENTAL INFECTION OF TICKS WITH TOXOPLASMA In experimental investigations on elucidation of the role of ectoparasites in transmitting agents of various infectious and invastive diseases, the method of infecting the vectors is of great importance. In such experiments the laboratoria!
animals (donators) are in most cases the source of infection for parasitic arthropods.
Such a method, however, is very expensive and, for various reasons gives not always positive results. First of all, in relation to some diseases (e.g. toxoplasmosis) the feeding on donators gives no full guarantee for the infection of arthropods. In this connection a number of methods of artificial infection of insects and ticks withs various pathogenic microorganisms was introduced to the laboratory prac- tice. Among others the following methods belong to them: the feeding of arthropods on chick embryos and the capillary method. One decided to use both these methods for infecting ticks with toxoplasma. Using the first method a hole was made in the shell (over the air sac) of 11-12 days old chick embryos infected 3-4 days before witr toxoplasma, and ticks were placed on the chorioallantoic membrane where they saturated themsleves with embryos' blood. In this way the following tick spe- cies were infected: Argas persicus, Ornithodoros lahorensis, O. papillipes and O.
coniceps. The second method was based on compulsory feeding of ticks. These latter were fastened to strips of plastic clay placed on slides, and glass capillars filled with concentrated (through centrifugation) toxoplasma exudate, were put on their proboscis. By means of this method the following ticks were infected: Hya- lomma asiaticum, Dermacentor marginatus and D. pictus. Despite some imperfec- tion both methods gave very good results: by means of them a high degree of infection of the ticks was aitained.