• Nie Znaleziono Wyników

Górnoślązak, 2016, nr 8-9 (16)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Górnoślązak, 2016, nr 8-9 (16)"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

GÓRNO ŚLĄZAK

Gazeta Związku Górnośląskiego

MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY SIERPIEŃ – WRZESIEŃ NR 8-9 (16) / 2016 ISSN 2391‒5331

Fot. Magdalena Lubecka

(2)
(3)

3

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Nie próżnujemy!

Na ostatniej prostej okresu urlopowego proponujemy Państwu nowy numer „Gór- noślązaka” – czasopisma Związku Górnośląskiego.

W „Górnoślązaku” staramy się poruszać tematy ważne i bliskie dla naszych Czy- telników. Piszemy nie tylko o śląskiej tożsamości, kulturze i bieżących sprawach, roz- palających emocje i prowadzących do żarliwych dysput.

Piszemy także o sprawach istotnych w tak zwanej codzien- ności – stąd właśnie wydanie poświęcone zdrowiu. Temat profilaktyki zdrowia jest bardzo ważny i doskonale to rozu- miemy. Dlatego gorąco zapraszam do lektury całego bloku o zdrowiu.

Oczywiście w „Górnoślązaku” dokumentujemy także bieżącą działalność Związku Górnośląskiego, a także re- jestrujemy i komentujemy wydarzenia ważne dla regionu, kraju i świata. Szanownych Czytelników zapraszam dziś za- tem w niedaleką przeszłość – piszemy i rozmawiamy o Świa- towych Dniach Młodzieży oraz pielgrzymce papieża Franciszka.

Nie zapominamy także o naszych stałych rubrykach – są i recenzje, i felietony na- szych parlamentarzystów, i historia dla dzieci. I wiele innych. Cieszę się, że dopraco- waliśmy się pewnej stałości w „Górnoślązaku” – Czytelnik wie, czego się po nas spo- dziewać i wie, gdzie znajdzie interesujące go rubryki.

A co słychać w Związku Górnośląskim w ogóle? Nie próżnujemy, nawet w waka- cje. Realizujemy właśnie kolejne projekty – we współpracy z Miastem Katowice odbyło się w sierpniu Letnie Kino Osiedlowe na katowickim Os. Witosa. W cztery dni zgro- madziliśmy po 200-250 widzów! Niebawem wystartuje druga edycja Lektorium – pro- jektu warsztatowego dla adeptów sztuki scenicznej i pięknej wymowy. Ruszamy z ko- lejną edycją Śląskiego Turnieju Debat Oksfordzkich. Będziemy aplikować w kolejnych programach konkursowych dla organizacji pozarządowych – nabory już wkrótce, więc pracy przed nami wiele.

Ponadto za nami Kongres Nadzwyczajny Związku Górnośląskiego. Uchwaliliśmy na nim zmiany Statutu, niezbędne z punktu widzenia usprawnienia działań naszej or- ganizacji. Główna Komisja Rewizyjna natomiast wybrała nowego przewodniczącego, którym został mec. Dariusz Nowak. Nowo wybranemu zwierzchnikowi komisji z serca gratuluję i życzę powodzenia w pełnieniu tej zaszczytnej i odpowiedzialnej funkcji.

A teraz już zapraszam Państwa do lektury.

Szczęść Boże!

Grzegorz Franki, Prezes Związku Górnośląskiego

Wydawca: Związek Górnośląski www.zg.org.pl

Redaguje zespół: Grzegorz Franki (redaktor naczelny), Krzysztof E. Kraus (sekretarz redakcji), Łucja Staniczkowa.

Stali współpracownicy:

Waldemar Cichoń, Sławomir Jarzyna, Ilona Urbańczyk, Anita Witek.

Zdjęcia: Dawid Fik, Ilona Raczyńska- Ciszak, Sebastian Świerczyński.

Korekta: Dominika Kraus.

Adres redakcji: 40‒058 Katowice, ul. Pawła Stalmacha 17, tel. 32 251 27 25

• gornoslazak@zg.org.pl Dystrybucja: Wiktor Franki

• wiktor.franki@zg.org.pl

DTP: Kazimierz Leja • dtp@zg.org.pl Druk: Drukarnia im. Karola Miarki 43‒190 Mikołów, ul. Żwirki i Wigury 1 tel. 32 326 20 90 • www.tolek.com.pl ISSN 2391‒5331

W numerze między innymi…

Temat wydania – Na zdrowie!:

Rozmowa „Górnoślązaka”:

Jerzy Szafranowicz | s. 4-5 Ginekolog radzi | s. 6 Zdążyć przed rakiem | s. 7-8 Okulista radzi | s. 8

oraz rubryki stałe…

Z życia Związku | s. 18-20 Fotoreportaże | s. 21, 22 Posłowie – po słowie, po cztery:

Głogowski, Kołodziej, Rosa, Wójcik

| s. 23

Historia: Graf von Arco z Gorzyc | s. 24

„Górnoślązak” dla bajtli | s. 25 Porady prawne: Ignorantia iuris nocet

| s. 26

Kultura: „Wilimowski” | s. 27 Emma | s. 28

„Górnoślązak” poleca | s. 29 Śląskie larmo | s. 30

a także…

Światowe Dni Młodzieży: | s. 10-14 Śląskie sprawy: Poznajcie Radę

Górnośląską | s. 15-17

Pożegnanie śp. Ireny Krząkały | s. 18 O nowym filmie A. Turuli | s. 28 Felieton: Wstyd dla Śląska | s. 30

Mecenasowi Dariuszowi Nowakowi

w związku z objęciem funkcji Przewodniczącego Głównej Komisji Rewizyjnej Związku Górnośląskiego

składam serdeczne gratulacje

i życzenia wszelkiej pomyślności w pracy na rzecz naszej Społeczności.

Grzegorz Franki, Prezes Związku Górnośląskiego

Sprostowanie

Drodzy Czytelnicy!

Ze względu na zaistniałą pomyłkę w numeracji naszego czasopisma, związaną z wydaniem numeru specjalnego, wyjaśniamy, iż obecne wydanie – jako numer 8-9 (16)/2016 – obejmuje miesiące sierpień i wrzesień 2016 roku. Kolejny numer – 10 (17)/2016 – ukaże się w październiku, zaś kolejne – w listopadzie i grudniu.

Za wynikłe zamieszanie uprzejmie Państwa Czytelników przepraszamy.

Redakcja

(4)

4 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl

Na zdrowie!

Pacjentem może być każdy z nas

Z Jerzym Szafranowiczem, dyrektorem Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Katowicach, rozmawia Łucja Staniczkowa

Łucja Staniczkowa: Narodowy Fundusz Zdrowia w Katowicach ma dobrą opinię.

Jest to zasługa Pana i Pańskich poprzedni- ków. W czym NFZ w Katowicach jest lepszy od oddziałów w innych województwach?

Jerzy Szafranowicz: Zarządzanie Śląskim Oddziałem Wojewódzkim NFZ to przede wszystkim troska o właściwe wydanie pub- licznych środków, pochodzących z naszych składek. W  województwie śląskim to blisko 9  miliardów złotych rocznie. Tym samym waga zadania, jakim jest odpowiednie skie- rowanie strumienia pieniędzy do wszystkich placówek, posiadających umowę z Narodo- wym Funduszem Zdrowia, jest szczególna.

Staramy się uważnie przyglądać finansom, za

które odpowiadamy, aby móc potem potwierdzić: tak, te pie- niądze zostały wydane rzetelnie. Osobiście staram się również, by podział środków finansowych nie był procesem odhuma- nizowanym. Naszym celem jest zapewnienie opieki medycz- nej pacjentom, a pacjentem może być każdy z nas.

Pana kariera zawodowa wskazuje na wysokie predyspo- zycje jako menadżera: prezes Centrum Rehabilitacji w Cho- rzowie, dyrektor Lecznicy Lekarzy Specjalistów Sanomed w Katowicach, dyrektor katowickiego oddziału Medycyny Rodzinnej Warszawa, dyrektor Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie, zastępca prezydenta Chorzowa ds. gospodar- czych, obecnie dyrektor NFZ w Katowicach. Do tego studia podyplomowe i doktorat na kierunku zarządzania. Jakie cechy powinien posiadać menadżer służby zdrowia w sy- tuacji, kiedy jest tak wiele narzekań i wybuchających afer w różnych miejscach w Polsce?

Tak, doświadczenie w zarządzaniu jest istotne, szczególnie w ramach tak wrażliwej w odbiorze społecznym dziedziny jak ochrona zdrowia. Ponieważ miałem możliwość poznania me- chanizmów pracy podmiotów leczniczych, mogę służyć prak- tyczną wiedzą i wsparciem przy kontraktowaniu świadczeń oraz w ramach działań kontrolnych. Uważam, że to stanowi- sko wymaga praktycznej, życiowej wiedzy o systemie. Cenię również swoje doświadczenie w pracy samorządowej, ponie- waż pozwala mi sprawniej trafić z przekazem do przedstawi- cieli lokalnych władz, służyć wsparciem i pozyskaną wiedzą.

Zadanie, którego się podjąłem, nie jest łatwe, ale jak widać, nie unikam wyzwań na swojej drodze zawodowej.

„Lepiej zapobiegać niż leczyć” – to popularne powiedze- nie. Czy NFZ finansuje także profilaktykę?

Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje wiele programów profilaktycznych. W ramach populacyjnego programu wczes- nego wykrywania raka piersi panie najbardziej zagrożone rakiem piersi – w wieku od 50 do 69 lat – mogą skorzystać z  bezpłatnego badania mammograficznego raz na dwa lata

lub po 12 miesiącach – jeśli obciążone są czynnikami ryzyka i otrzymały w ramach realizacji programu pisemne wskaza- nie do  wykonania ponownego badania. Panie w wieku od 25 do 59 lat, które nie miały wykonywanej cytologii w ciągu ostatnich trzech lat, mogą skorzystać z bezpłatnej cytologii w ramach populacyjnego programu profilaktyki i wczesnego wykrywania raka szyjki macicy, a panie obciążone czynni- kami ryzyka – nawet częściej. Kobiety w ciąży, które ukoń- czyły 35 lat lub u których istnieje ryzyko urodzenia dziecka dotkniętego chorobą genetyczną, mogą korzystać z programu badań prenatalnych. Do osób, które w danym roku kalenda- rzowym ukończą 35., 40., 45., 50. oraz 55. rok życia i są ob- ciążone czynnikami ryzyka zachorowania na choroby układu krążenia, Narodowy Fundusz Zdrowia skierował program profilaktyki chorób układu krążenia. Palacze mogą skorzy- stać z programu profilaktyki chorób odtytoniowych. Finansu- jemy też program profilaktyki gruźlicy. Martwi mnie jednak, kiedy otrzymuję dane z faktycznym wykorzystaniem umów i zgłaszalnością pacjentów, że nasze społeczeństwo nie wypra- cowało jeszcze optymalnych postaw prozdrowotnych. Często powtarzam, że niejednokrotnie więcej czasu poświęcamy na dbałość o swój… samochód, kontrolując wszystkie terminy przeglądów technicznych. A powinniśmy w codziennym za- bieganiu zadbać o to, co najcenniejsze. Wszystkie informa- cje o programach zdrowotnych realizowanych przez Oddział aktualizujemy na bieżąco i podajemy na naszej stronie inter- netowej www.nfz-katowice.pl. Dodam jeszcze, że na stro- nie Oddziału można również znaleźć informacje teleadresowe o placówkach posiadających umowę z NFZ, czyli „gdzie się leczyć”, zasady ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce i za gra- nicą, prawa pacjenta itp.

W jakim stopniu wczesne rozpoznanie choroby nowo- tworowej zmienia jej przebieg i rokowania dla pacjenta?

Od ponad roku Śląski OW NFZ realizuje tzw. pakiet on- kologiczny. Leczenie onkologiczne jest priorytetem finanso-

(5)

5

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

wym dla Oddziału, na tego rodzaju leczenie pieniądze muszą i powinny znaleźć się zawsze. Zniesienie limitów w przy- padku realizatorów szybkiej terapii onkologicznej to jedno z jej głównych założeń. Pozostałe to wprowadzenie karty diagnostyki i leczenia onkologicznego, która jest jednocześnie skierowaniem do lekarza specjalisty. W województwie śląskim do tej pory lekarze wydali pacjentom 44 857 takich kart. Od- nośnie terminów – zgodnie z założeniami pakietu 9 tygodni to czas, w którym od momentu zgłoszenia się do specjalisty pacjent musi mieć wykonane badania potrzebne do postawie- nia diagnozy. Pacjenta wspiera w leczeniu koordynator – czyli osoba, która organizuje leczenie pacjenta i jest jego przewod- nikiem po kolejnych etapach leczenia.

Kieruje Pan Śląskim Oddziałem NFZ od połowy marca tego roku. Jaki plan działań Pan założył i ile się udało zrea- lizować w ciągu tych pięciu miesięcy?

Kiedy obejmowałem funkcję dyrektora, przede wszystkim postanowiłem dosłownie otworzyć tę instytucję. W pierw- szych dniach urzędowania zaleciłem odejście od konieczności rejestrowania każdego gościa i okazywania dokumentu tożsa- mości. Uznałem, że należy spotykać się z przedstawicielami świadczeniodawców. Drzwi Funduszu są otwarte dla wszyst- kich, którym ochrona zdrowia leży na sercu. Cenię sobie rów- nież spotkania w terenie. Moim celem jest wsparcie samo- rządowych inicjatyw, dlatego kilka razy w miesiącu jadę do mniejszych i większych powiatów, miast czy gmin, by zapre- zentować dane o stanie zabezpieczenia opieki zdrowotnej. Po- kazuję statystyki dotyczące leczenia pacjentów z regionu we wszystkich rodzajach i zakresach świadczeń, na jakie są pod- pisane kontrakty. Moi rozmówcy bywają zaskoczeni, na przy- kład informacjami o kierunkach, z jakich napływają do nich pacjenci. Bywa, że niewielka poradnia świetnie sobie radzi, ma dobre opinie i przyciąga chętnych z dalszych okolic. Ale bywa i tak, że mieszkańcy gminy wolą leczyć się poza nią. Uważam, że tego rodzaju informacje, możliwe do pozyskania w Fundu- szu, są istotnie wartościowe, mogą być bazą do tworzenia lo- kalnych map zdrowotnych, impulsem do działania i podejmo- wania decyzji o kształcie lokalnej struktury ochrony zdrowia.

Namawiam również moich współpracowników do aktyw- nego udziału w inicjatywach dedykowanych służbie zdro- wia. Energia naszego regionu powoduje, że nie brakuje spe- cjalistycznych konferencji, zjazdów czy kongresów, gdzie można przedstawić własny punkt widzenia oraz skonfronto- wać go z innymi. Wspieram również nasze akcje w terenie z mobilnym stanowiskiem ZIP, czyli wyjazdy pracowników Funduszu do urzędów miast, gmin, zainteresowanych firm i umożliwienie otrzymania na miejscu danych dostępowych do systemu, w którym możemy sprawdzić informacje o swoim leczeniu i  finansowaniu udzielonych świadczeń. Co  ważne, informacje udostępniane w Informatorze są tak zwanymi danymi wrażliwymi i  zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych oraz wytycznymi GIODO podlegają szczegól- nej ochronie, zatem zasadniczo otrzymanie loginu i hasła jest możliwie w siedzibie Funduszu, we wszystkich delegaturach i sekcjach. Cieszę się, że Śląski Oddział zorganizował już kil- kadziesiąt takich wyjazdów.

Warto przypomnieć, że ze Zintegrowanego Informatora Pacjenta mogą korzystać: osoby ubezpieczone (w tym człon- kowie rodzin), osoby ubezpieczające się dobrowolnie, osoby nieubezpieczone uprawnione do świadczeń, osoby nieubez- pieczone, ale mające prawo do świadczeń w przeszłości. Po-

nadto, rodzice lub opiekunowie zgłaszający dziecko do ubez- pieczenia zdrowotnego mają możliwość uzyskania danych dostępowych do ZIP dla dzieci w wieku od 0 do 16 lat. Dane dostępowe do ZIP dla dziecka zostaną wydane tylko tej osobie, która zgłosiła dziecko do ubezpieczenia zdrowotnego, a fakt ten jest potwierdzony w  Centralnym Wykazie Ubezpieczo- nych. Tą osobą jest najczęściej matka dziecka lub jego ojciec (jednak, w zależności od sytuacji, dziecko może być zgłoszone do ubezpieczenia także przez babcię, dziadka, współmałżonka rodzica dziecka lub opiekuna prawnego w ramach rodziny za- stępczej lub rodzinnego domu dziecka). Młodzież w wieku 16-18 lat może otrzymać dane dostępowe do ZIP za okaza- niem paszportu lub dowodu osobistego. Nasz grafik wyjaz- dów jest systematycznie uzupełniany, jesteśmy otwarci na ko- lejne zaproszenia.

Czy fakt, że jest Pan lekarzem, sprzyja relacjom w środo- wisku, czy wręcz przeciwnie?

Nie będę ukrywać, że łatwiej nawiązać relacje w środowi- sku lekarskim, jeśli samemu się z niego wywodzi. Ten rodzaj wspólnoty pomaga w formułowaniu relacji pacjent–lekarz czy lekarz–NFZ. Postanowiłem, że dobra współpraca z izbami lekarskimi będzie jednym z moich priorytetów. Jako lekarz i kierujący szpitalem dostrzegałem wiele spraw, które można zmienić czy usprawnić, bazując oczywiście na obowiązującym porządku prawnym. Dzięki temu udało nam się m.in. wraz z prezesami Śląskiej, Częstochowskiej i Bielskiej Izby Lekar- skiej wypracować porozumienie, które korygowało dostrze- gane przeze mnie niedoskonałości w kontraktowaniu, doty- czące np. czasu pracy lekarzy stomatologów. Warto podkreślić, że współpraca ze Śląską Izbą Lekarską jest dynamiczna – ak- tualnie naszym wspólnym przedsięwzięciem jest akcja, której celem jest upowszechnienie informacji o zasadach udzielania pierwszej pomocy. Chcemy, aby w każdym szpitalu i przy- chodni w województwie śląskim pojawiły się plakaty ze sche- matem udzielania pierwszej pomocy.

Przywołam tu garść danych: tylko w pierwszym półroczu 2016 roku zespoły ratownictwa medycznego w Śląskiem po- nad 185 tys. razy wyjeżdżały, aby nieść pomoc pacjentom.

Tymczasem każdy, kto zauważy osobę w stanie nagłego zagro- żenia zdrowotnego, w miarę posiadanych możliwości ma obo- wiązek nie tylko zawiadomić o zdarzeniu służby ratunkowe, ale też nieść pomoc poszkodowanym. Często jednak świad- kowie zdarzenia boją się jej udzielić, ponieważ nie wiedzą jak.

Liczę na to, że nasze wspólne przedsięwzięcie zaowocuje i wię- cej osób, zapoznanych ze schematem udzielania pierwszej po- mocy, podejmie się w razie potrzeby takiego zadania.

Z kolei we współpracy ze Śląską Izbą Aptekarską zorgani- zowaliśmy w czerwcu akcję informacyjną dotyczącą niebez- piecznego zjawiska wielolekowości. Łączenie leków bez re- cepty, suplementów oraz lekarstw zaordynowanych przez różnych specjalistów bez uprzedniej, kompleksowej konsul- tacji z lekarzem i farmaceutą, może rodzić szkodliwe i kosz- towne powikłania u chorego. Wierzę, że wspólnymi siłami trafimy z tymi przekazami do większej grupy osób. Podsumo- wując – nie stoimy po przeciwnych stronach barykady. Uwa- żam, że tylko rozmowa i  wzajemny szacunek sprzyjają do- brym relacjom. Cel przecież mamy wspólny – zapewnienie odpowiedniej opieki zdrowotnej dla pacjentów.

Dziękuję za poświęcony czas i bardzo konkretną roz- mowę.

(6)

6 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl

Ginekolog radzi:

Profilaktyka to klucz do zdrowia

Z dr. n. med. Jerzym Ziętkiem, ginekologiem, w latach 2007-2015 Posłem na Sejm RP i Wiceprze- wodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. Onkologii rozmawia Krzysztof Kraus

„Górnoślązak”: Czy rak szyjki macicy to poważne wyzwa- nie?Dr n. med. Jerzy Ziętek: To bardzo złośliwy, podstępny no- wotwór, który niebezpiecznie długo nie daje żadnych oznak ani niepokojących objawów. Gdy zaczyna je dawać, zwykle jest już bardzo późno.

To nie są dobre wiadomości…

Tak, ale można bardzo wiele zrobić, by chorobę zdiagnozo- wać wcześniej.

To znaczy?

Kobiety muszą być świadome konieczności udziału w regu- larnych badaniach cytologicznych oraz wiedzieć, gdzie je wy- konać.

Czym jest cytologia i dlaczego jest tak ważna?

To badanie nic nie boli, trwa kilka minut. Polega na pobra- niu specjalną szczoteczką wymazu z szyjki macicy. Jest jednym z najmniej inwazyjnych i powodujących najmniejszy dyskom- fort badań. Lekarze POZ powinni konsekwentnie przypominać o regularnych badaniach cytologicznych, a ginekolodzy – roz- mawiać o nich, zachęcać.

Panie doktorze, przecież wielu ludzi boi się badań w ogóle, bo diagnoza może być niepomyślna…

Dlatego trzeba zachęcać do regularnej cytologii, bo pozwala nam ona na wychwycenie zmian rakowych na tyle szybko, by leczenie miało szansę być skuteczne. Naprawdę, regularna pro- filaktyka to klucz do zdrowia. I nie dotyczy to tylko raka szyjki macicy, ale w ogóle troski o własne zdrowie. Co prawda zam- knięto działające od 10 lat wojewódzkie ośrodki koordynujące program profilaktyki i wczesnego wykrywania raka szyjki ma- cicy, ale nadal możemy wiele zrobić.

W jaki sposób?

Mimo powyższych zmian, cytologia jest przecież świadcze- niem refundowanym i stosunkowo łatwo dostępnym. Potrzebna jest po prostu mądrość lekarzy, poczucie odpowiedzialności za siebie nawzajem, aby móc nadrobić brak instytucjonalnej edu- kacji w zakresie profilaktyki. Dużo może też dać odwaga samo- rządowców.

Jaka powinna być ich rola?

Można szczepić dziewczynki przeciw HPV – wirusowi zwię k szającemu ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy.

W Polsce szczepienie przeciwko HPV znalazło się w kalenda- rzu szczepień zalecanych. Rekomenduje je między innymi Pol- skie Towarzystwo Ginekologiczne, Światowa Organizacja Zdro- wia. Koszty tych szczepień są jednak niemałe. Dlatego ciężar finansowania działań profilaktycznych często biorą na siebie władze samorządowe, które dzięki własnym środkom edukują i zachęcają kobiety do zgłaszania się na cytologię oraz pokry- wają koszty szczepienia przeciw HPV dla nastolatek. To bar- dzo ważne i skuteczne działanie profilaktyczne! Apeluję więc do włodarzy naszych miast – mimo niełatwej sytuacji finansowej i sporych obciążeniach budżetów – realizujcie programy profi- laktyczne, szczepcie dziewczyny, edukujcie.

Dlaczego szczepi się już tak młode osoby?

Główną przyczyną raka szyjki macicy jest zakażenie onko- gennymi typami HPV (wirusa brodawczaka ludzkiego przenoszo- nego drogą płciową).

To szeroko rozpo- wszechniony wi- rus – szacuje się, że około połowa aktyw- nych seksualnie osób w pewnym momencie swego życia ulega za- każeniu HPV. Dlatego

ważne jest, by szczepić już młode dziewczyny, nim rozpoczną współżycie płciowe.

Czy szczepienia i cytologia to wszystko? Przecież oba te elementy mają słabe punkty – nie da się zaszczepić na wszyst- kie odmiany wirusa, a sama cytologia mówi nam dopiero o tym, czy występują już zmiany nowotworowe.

Jest jeszcze test na obecność samego wirusa, który nieko- niecznie jeszcze zdążył dokonać zmian o charakterze nowotwo- rowym. Najbardziej zaawansowane testy pozwalają na wykrycie blisko 40 typów wirusa HPV. Ich koszt to ok. 400 złotych, jed- nak ich wykonanie daje nam sporą wiedzę co do obecności wi- rusa.

Czy my, mężczyźni, możemy coś zrobić?

Wiem, że zabrzmi to może nieco górnolotnie, ale przede wszystkim mówmy naszym żonom, mamom, partnerkom, że są dla nas ważne. Żeby wiedziały, że mają w nas oparcie. I za- chęcajmy je do regularnych badań. Pokazujmy też pozytywną stronę profilaktyki – warto pamiętać, że celem badań profilak- tycznych z zasady nie jest doszukiwanie się chorób u pacjenta, lecz próba potwierdzenia faktu, że człowiek jest zdrowy. Prawda, że brzmi to o wiele lepiej?

Prawda. Lecz muszę jeszcze zapytać: co robić, jeśli wynik cytologii będzie niepokojący?

Dodawajmy otuchy. Raz, że rak to nie wyrok, zwłaszcza przy regularnych badaniach, które pozwalają na diagnozę w począt- kowej fazie choroby, gdy rokowania są dobre, a szansa na wyle- czenie spora. Dwa, że pozytywne nastawienie do leczenia jest bardzo istotne. Trzy, że wszystkie osoby chorujące na raka po- trzebują przecież mądrego wsparcia bliskich i otoczenia, szcze- gólnie zaś kobiety chore na tzw. nowotwory kobiece, w tym właśnie RSM. Nowotwór ten bowiem ma wpływ na zaburze- nie życia intymnego i poczucia kobiecości. Drogie panie, każda z Was może na raka szyjki macicy zachorować, ale każda może też z nim wygrać, jeśli tylko zapamięta jedno: Profilaktyka to klucz do zdrowia! Profilaktyka to granat na raka!

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję. I życzę Czytelniczkom „Górnoślązaka”

zdrowia!

(7)

7

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Zdążyć przed rakiem

Rak piersi to najczęstszy nowotwór złośliwy występujący u kobiet. W Polsce co roku diagnozuje się nowotwór złośliwy piersi u około 16 tys. pań.

O

środek Diagnostyki i Leczenia Chorób Kobiecych oraz Schorzeń Sutka Tommed aktywnie uczest- niczy w walce z rakiem piersi od ponad 20 lat. Pacjentki z diagnozą nowotworu złośliwego piersi obejmujemy szczególną opieką. Wiemy, że dla powodzenia lecze- nia kluczowe jest zapewnienie komplek- sowej opieki, wymagającej bliskiej współ- pracy wielu lekarzy: specjalisty diagnostyki obrazowej, onkologa, chirurga, histopato- loga, ginekologa i psychologa.

Wiemy również, jak ogromne znaczenie ma edukacja i działania profilaktyczne. W przypadku chorób nowotworowych słowa,

że profilaktyka ratuje życie, nie są sloganem lecz faktem.

Nasze ponad 20-letnie doświadczenie i prowadzone staty- styki wyraźnie wskazują na niepokojący wzrost zachorowań na raka piersi wśród kobiet poniżej 50. roku życia. Autorskie badania wykazały, że blisko jedna piąta kobiet chorujących na raka piersi ma mniej niż 50 lat. U pań w wieku 20-49 lat za- chorowalność wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu ostatnich 30 lat. Najmłodsza pacjentka zdiagnozowana w Ośrodku Me- dycznym Tommed miała 21 lat, najmłodsza operowana  25.

To zatrważające dane, zwłaszcza w połączeniu z faktem, że ta grupa wiekowa nie jest objęta badaniami przesiewowymi i jest najsłabiej edukowana.

W Ośrodku Medycznym Tommed priorytetem jest holi- styczne spojrzenie na kobietę i jej zdrowie. Paniom zapewniamy kompleksową opiekę – począwszy od profilaktyki, przez pełną diagnostykę, leczenie operacyjne, w tym operacje odtwórcze piersi po mastektomii, po rehabilitację i Grupę Wsparcia „Ra- zem Silne”.

Dbamy o to, aby nasze pacjentki nie czuły się zagubione, za- pewniając wsparcie i pomoc na wszystkich etapach diagnostyki oraz leczenia onkologicznego. Pamiętamy, że równowaga psy- chiczna, pozytywne nastawienie i wiara w powodzenie leczenia są kluczowe do rozpoczęcia nowego etapu życia.

Podstawą profilaktyki raka piersi są badania diagnostyczne:

USG piersi oraz mammografia.

Dla kogo mammografia a dla kogo USG?

Mammografia przeznaczona jest przede wszystkim dla ko- biet powyżej 40. roku życia. Młodsze panie mają znacznie gęst- szą budowę sutków, wynikającą z przewagi tkanki gruczołowej.

W tym przypadku najodpowiedniejszą metodą diagnostyczną jest USG piersi. To całkowicie bezbolesne i nieinwazyjne bada- nie za pomocą ultradźwięków, pozwalające na wykrycie guzków na wczesnym etapie rozwoju.

Mammografia jest radiologicznym badaniem piersi, które umożliwia rozpoznanie i wykrycie tzw. zmian bezobjawowych – guzków oraz innych nieprawidłowości w piersi – na bardzo wczesnym etapie rozwoju, co znacząco zwiększa szanse wyle- czenia. Jest badaniem całkowicie bezpiecznym, wykorzysty- wana dawka promieniowania rentgenowskiego jest bardzo niska. Mammografia uznawana jest za najlepszą metodę wczes- nego wykrywania raka piersi u kobiet powyżej 40. roku życia

i  za najskuteczniejsze badanie przesie- wowe u kobiet w przedziale wiekowym 50-69 lat.

Oczywiście należy również pamiętać o regularnym samobadaniu piersi!

Jak pomóc sobie samej?

Podsumowując: paniom po 20. roku życia zaleca się samobadanie piersi wy- konywane raz w miesiącu, zawsze tego sa- mego dnia i przynajmniej jednorazowe kontrolne badanie piersi u ginekologa.

Po 30. roku życia zaleca się samobadanie piersi raz w miesiącu, palpacyjne badanie piersi u ginekologa i profilaktycznie USG piersi wykonywane raz w roku. Po czter- dziestym roku życia zaleca się comiesięczne samobadanie piersi, co pół roku badanie palpacyjne u lekarza, raz w roku USG piersi i co dwa lata mammografię.

Kontynuując diagnostykę w Ośrodku Medycznym Tommed panie mogą również wykonać biopsję cienko- i gruboigłową – zabiegi diagnostyczne pozwalające pobrać materiał do badania histopatologicznego. Biopsja zazwyczaj wykonywana jest pod kontrolą USG przez lekarzy specjalistów chirurgii, ginekologii bądź patomorfologii.

Jak przebiega leczenie?

Ośrodek Diagnostyki i Leczenia Chorób Kobiecych oraz Schorzeń Sutka Tommed jest jednym z największych w re- gionie, po Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Skłodow- skiej-Curie Oddział w Gliwicach, ośrodków operujących raka piersi. W 2015 roku przeprowadziliśmy ponad 560 operacji, a  w  pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku już po- nad 200.

Zapewniamy koordynację leczenia pacjentkom posiadają- cym kartę onkologiczną, które przeszły proces diagnostyki i mają potwierdzone rozpoznanie nowotworu. Koordynator Ośrodka Medycznego Tommed koordynuje plan leczenia pa- cjentki ustalony przez konsylium, dba, aby dokumentacja zwią- zana z kartą diagnostyki i leczenia pacjenta (DILO) była kom- pletna, udziela pacjentce wszystkich niezbędnych informacji związanych z leczeniem onkologicznym. Świadczy wsparcie i pomoc aż do momentu zakończenia leczenia onkologicznego.

Na Oddziałach Chirurgii Ogólnej i Ginekologiczno-Położni- czym Szpitala Tommed prowadzone jest leczenie operacyjne – usunięcie guzków piersi, kwadrantektomia oraz rekonstrukcje piersi po mastektomii. Leczenie prowadzone jest przez wybit- nych specjalistów ginekologów z wieloletnim doświadczeniem klinicznym.

Rozpoznanie nowotworu piesi, leczenie, konieczność ampu- tacji to nowa, bardzo trudna sytuacja. Z jednej strony pojawia się lęk o wynik leczenia i dalsze życie. Z drugiej – świadomość ceny, która wiąże się z uratowaniem życia i poczucie utraty atry- butu kobiecości. W Ośrodku Medycznym Tommed przepro- wadzane są zabiegi rekonstrukcji piersi. Rekonstrukcja piersi może być jednoczasowa, tj. wykonana równolegle podczas ma- stektomii lub odroczona, wykonywana po zakończeniu terapii onkologicznej.

(8)

8 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl Jak wrócić do życia bez lęku?

Pacjentkom po operacji raka piersi oferujemy specjalistyczną fizjoterapię w Poradni Rehabilitacji Tommed. Przestrzeganie zaleceń lekarza oraz rehabilitanta i regularne ćwiczenia po- zwolą uniknąć lub zmniejszyć niekorzystne skutki mastekto- mii. W efekcie pacjentka odzyska większą sprawność, lepsze samopoczucie i szybciej powróci do normalnego funkcjono- wania.

„Razem Silne”

W ramach kompleksowej pomocy i wsparcia dla kobiet po operacji piersi zapraszamy panie do korzystania z grupy wspar- cia „Razem Silne”, prowadzonej przez niezwykłą osobę – panią Aleksandrę Mieczkowską, która sama przeszła chorobę nowo- tworową, została Amazonką, a dziś pomaga innym kobietom poradzić sobie z tą sytuacją.

Zdążyć przed rakiem

Profilaktyka raka piersi prowadzona przez Ośrodek Me- dyczny Tommed to również akcje edukacyjne.

8 października, po raz drugi, organizujemy otwartą imprezę rodzinną „Zdążyć przed rakiem”. Nasz cel to zachęcenie kobiet,

szczególnie młodych po 25. roku życia, do profilaktycznych badań piersi. Pod honorowym patronatem Prezydenta Mia- sta Katowice, przy współudziale Górnośląskiego Centrum Me- dycznego Szpital w Ochojcu, zapraszamy na akcje edukacyjne i konsultacje związane z chorobami nowotworowymi piersi.

Kluczowy moment to bieg „Zdążyć przed rakiem” – okazja do motywowania młodych kobiet do badań profilaktycznych oraz promocja aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia.

W ramach kampanii „Zdążyć przed rakiem” Ośrodek Me- dyczny Tommed zorganizuje również darmowe badania USG piersi dla wybranej grupy pań. O szczegółach akcji bę- dziemy informować na bieżąco na naszej stronie internetowej

www.tommed.pl oraz profilu Facebook.

Zapraszamy! 8 października, Park Zadole w Katowicach, start godzina 13.00 – 5 km dla wspólnego zdrowia!

Tomasz Bula Autor jest specjalistą ginekologiem położnikiem, Dyrektorem Ośrodka Medycznego Tommed.

Okulista radzi

S

tarzenie się organizmu jest nieuchronnym i złożonym pro- cesem fizjologicznym rozciągniętym w czasie i obejmującym wiele narządów, również narząd wzroku. Czasami jednak tym fizjologicznym procesom mogą towarzyszyć zmiany choro- bowe będące przyczyną pogorszenia widzenia.

Zespół suchego oka to schorzenie oczu wy- wołane niedostatecznym wydzielaniem łez, ich nieprawidłowym składem lub nadmiernym pa- rowaniem filmu łzowego. Najczęstsze objawy to:

uczucie suchości oczu, nadmierne łzawienie, pie- czenie lub zmęczenie oczu, nadwrażliwość na światło, uczucie piasku pod powiekami, pogor- szenie widzenia szczególnie pod koniec dnia.

W przypadku zespołu suchego oka najlepszym le- czeniem są preparaty sztucznych łez zawierające kwas hialuronowy bez środków konserwujących.

W gałce ocznej znajduje się soczewka, która jest przezroczystą strukturą otoczoną torebką. Jej zmętnienie nazywamy zaćmą. Najczęstszą przy-

czyną zmętnienia soczewki jest starzenie się organizmu i towa- rzyszące temu zaburzenia metaboliczne. Niekorzystny wpływ na przezierność soczewki mają też czynniki środowiskowe (np. pro- mieniowanie podczerwone, palenie tytoniu) czy niektóre leki (np.

sterydy). Zaćma powoduje stopniowe pogarszanie się ostrości wzroku, aż do prawie całkowitej utraty widzenia. Leczenie polega na operacyjnym usunięciu zmętnianej soczewki i wszczepieniu w to miejsce nowej sztucznej soczewki wewnątrzgałkowej.

Nerw wzrokowy jest łącznikiem pomiędzy okiem a mózgiem.

Jaskra to choroba, która charakteryzuje się postępującym zani- kiem nerwu wzrokowego. W jej przebiegu może nastąpić całko- wita i nieodwracalna utrata wzroku. Głównym czynnikiem powo- dującym uszkodzenie nerwu wzrokowego jest zbyt wysokie dla danego oka ciśnienie panujące w gałce ocznej, jak również zaawan- sowana miażdżyca naczyń krwionośnych oraz zbyt niskie lub źle leczone wysokie ciśnienie tętnicze krwi. Jaskra może przez wiele lat przebiegać bezobjawowo, czasami jednak zwiastuje ją światło- wstręt, częste łzawienie, tęczowe koła przy spoglądaniu na źródło światła, ból oka i głowy. Chory traci w pierwszej kolejności widze-

nie obrazu tego, co znajduje się na obrzeżach pola widzenia, ko- nieczna jest więc wizyta u lekarza celem prawidłowej diagnostyki tej choroby.

Siatkówka to przezroczysta, cienka błona, która wyściela wnę- trze gałki ocznej. Jej centralną częścią jest plamka, stanowiąca miejsce odpowiadające za ostrość wi- dzenia. To tutaj powstają kolorowe obrazy o naj- większej rozdzielczości. Zwyrodnienie plamki związane z wiekiem (AMD) jest najczęstszą przy- czyną znacznego pogorszenia widzenia u starszych osób w  krajach dobrze rozwiniętych. Przyczyną tej choroby są zmiany związane ze starzeniem się organizmu bez innych towarzyszących przy- czyn. Pierwsze objawy choroby mogą być trudne do uchwycenia i niecharakterystyczne: pogorsze- nie widzenia, zniekształcenie obrazu oraz ciemna nieruchoma plama w centrum pola widzenia.

Pierwsze oznaki choroby mogą pojawić się w mo- mencie późnego jej stadium, gdy znaczna część plamki uległa już uszkodzeniu. Wyróżniamy dwie postacie AMD – suchą i wysiękową. W związku z tym, że do tej pory nie znale- ziono sposobu na leczenie suchej postaci AMD, najważniejsze jest zmniejszenie tych czynników ryzyka, na które mamy wpływ, np.

zaprzestanie palenia tytoniu, regularny wysiłek fizyczny oraz od- powiednia dieta (bogata w kwasy omega-3, witaminy C i E, luteinę oraz cynk, mangan, miedź i selen). Postać wysiękową leczymy za pomocą leków w postaci iniekcji.

Poza chorobami bezpośrednio związanymi z gałką oczną oku- lista ma możliwość wsparcia lekarzy innych specjalności w diag- nostyce takich chorób, jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, sarkoi- doza, borelioza i wiele innych. Badanie okulistyczne jest bezbolesne i nieinwazyjne, a niesie ze sobą wiele informacji na temat stanu zdrowia całego człowieka. Dlatego warto poddać się temu badaniu nawet profilaktycznie – zapobiegać chorobom jest znacznie łatwiej niż się potem leczyć.

Maria Szczurek Autorka jest lekarzem, specjalistą chorób oczu.

(9)

9

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Chcesz otrzymywać „Górnoślązaka” prosto do domu?

Od 2016 roku jest to możliwe!

Napisz do nas, a skontaktujemy się z Tobą:

gornoslazak@zg.org.pl

OGŁOSZENIA WŁASNE WYDAWCY

Interesujesz się Górnym Śląskiem, jego historią, geografią i dziedzictwem kulturowym?

Jesteś uczniem szkoły ponadgimnazjalnej?

Zapraszamy do udziału pasjonatów regionu, nie tylko z województwa śląskiego!

Laureaci Olimpiady zdobyli już ponad 50 indeksów na Uniwersytet Śląski,

Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Adama Mickiewicza

w Poznaniu

Od reformacji do rewitalizacji - ewolucje i rewolucje

na Górnym Śląsku

IV EDYCJA OLIMPIADY O GÓRNYM ŚLĄSKU

Organizatorzy:

Ostateczny termin przekazania prac wraz z kartami oceny

do Komitetu Głównego:

21.12.2016

Zawody finałowe:

31.03.2017

Szczegółowe informacje na stronie Olimpiady www.slaskaolimpiada.cba.pl Ostateczny termin zgłoszenia szkół

do konkursu:

8.10.2016 Należy wypełnić

i przesłać formularz dostępny na stronie Olimpiady na adres

slaskaolimpiada@gmail.com slaskaolimpiada@gmail.com

Reklama w „Górnoślązaku”?

> gornoslazak@zg.org.pl <

(10)

10 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl

Franciszek mówi konkretnie:

masz iść i pomagać potrzebującym

Z Tomaszem Adamskim, vlogerem, blogerem i specjalistą od social mediów o Światowych Dniach Młodzieży, poważnym nauczaniu Franciszka i papieskim Twitterze rozmawia Krzysztof Kraus

Krzysztof Kraus: Z Tomaszem siedzimy sobie w kuchen- nym zaciszu, w ciepłych kapciach i gawędzimy. Patrzymy z dystansem na zakończone 31 lipca Światowe Dni Młodzieży w Krakowie.

Tomasz Adamski: Chyba żartujesz, że zakończone 31 lipca.

To nie jest wydarzenie, które się kończy wraz z odlotem papieża.

To będzie pracować w nas. Zresztą, także dosłownie ŚDM nie zakończyło się od razu, przynajmniej dla tych, którzy przy nich pracowali.

No właśnie. Co Tomasz Adamski, znany vloger i publicy- sta, robił w ramach Światowych Dni Młodzieży?

Najpierw, od jesieni 2015 roku do czerwca 2016 roku współ- prowadziłem półroczne przygotowanie do przeżycia ŚDM, które organizowała Sekcja Pastoralna Komitetu Organizacyj- nego w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.

Brało w nich udział każdorazowo między 2 500 a 7 000 osób.

Siedem tysięcy osób?

No tak, to było spotkanie z ojcem Adamem Szustakiem.

A w lipcu, już bezpośrednio przy wydarzeniach w Krako- wie?Pracowałem jako rzecznik prasowy Mercy Centre.

To znaczy?

Rzecznika prasowego chyba nie trzeba tłumaczyć?

Myślę, że to akurat zrozumiałe…

Bądźmy poważni. Mercy Centre to, mieszczące się w TAU- RON Arenie Kraków, powołane przy okazji Światowych Dni Młodzieży, międzynarodowe centrum katechetyczne dla piel- grzymów anglojęzycznych.

Wszystkich? To musiały być setki tysięcy ludzi…

To było siedemdziesiąt sześć tysięcy osób, które od wtorku do niedzieli odwiedziło nas i uczestniczyło w katechezach i innych wydarzeniach towarzyszących Światowym Dniom Młodzieży, a które wzięli pod swoje skrzydła Rycerze Kolumba.

O, znam ich z męskich pielgrzymek do Piekar.

W rzeczy samej. Obchodzą właśnie 10. rocznicę swojej dzia- łalności w Polsce. Od wielu lat są aktywni także na Górnym Ślą- sku, choć, jak zapewne się domyślasz, organizacja ma siedzibę w  Stanach Zjednoczonych. Powstała pod koniec XIX wieku w środowisku irlandzkich imigrantów w New Haven. Od ponad dekady, we współpracy z Komitetami Organizacyjnymi ŚDM, Rycerze Kolumba bardzo mocno angażują się w to wydarzenie, realizując tak swoją misję ewangelizacji i służby Kościołowi.

Po co młodzi ludzie przyjechali na Światowe Dni Mło- dzieży do Krakowa? Przed imprezą wiele mówiono o tym, że ich motywacje nie będą zbyt pobożne; przytaczano relacje z poprzednich ŚDM, barwne obrazki młodych ludzi roztań- czonych w niekoniecznie uwielbieniowych klimatach. Przyje- chali do nas w tym roku turyści?

Przyjechali pielgrzymi.

I co? Nic nie nabroili?

Podawane przez krakowskie służby dane mówią jednoznacz- nie, że w ostatnim tygodniu lipca przestępczość w Krakowie drastycznie spadła i była na najniższym poziomie od wielu lat.

No tak, państwo polskie tym razem zdało egzamin. Wszy- scy spisali się na medal – policja, wojsko, premier, prezy- dent…

Co do służb – to prawda. Policji należy się piękna laurka, a dowódcom – szczere uznanie.

A władze?

Naprawdę nie wiem, ile było w tym pracy rządu czy prezy- denta i jakie są ich zasługi. Nie wiem, na ile się zaangażowali.

Ja ich nie spotkałem.

My widzieliśmy ich w telewizji wielokrotnie, na przykład w czasie przeistoczenia.

Jak się zapewne domyślasz, ja nie miałem czasu na oglądanie telewizji. Jak już wiesz, pracowałem w tym czasie, gdy ty mogłeś posiedzieć z pilotem w ręku.

Przepraszam, ja też byłem w Krakowie – w piątek i sobotę.

I co, podobało ci się?

Dawno nie widziałem Krakowa tak mało zakorkowanego i o tak czystym powietrzu. A do tego te setki tysięcy rados- nych ludzi. Z wieloma poprzybijałem sobie nawet piątki w drodze do Łagiewnik.

Światowe Dni Młodzieży

Fot. Archiwum własne rozmówcy

(11)

11

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

No więc sam widzisz. Kapitalne uczucie, prawda? Wielokrot- nie spotkałem się z naprawdę niesamowitymi reakcjami piel- grzymów, którzy do nas przyjechali. Byli oczarowani Krako- wem, Polską, naszą gościnnością i otwartością. Tym bardziej, że dla wielu spośród nich ŚDM były tylko jednym z etapów pobytu w naszym kraju czy nawet szerzej – w Europie.

Poproszę o przykład, ażebym uwierzył.

Proszę bardzo. Pamiętam rozmowę z jedną z Australi- jek. Była pierwszy raz w Polsce, w ogóle była chyba pierwszy raz w Europie. Zakochała się w Krakowie. A wiesz, dlaczego?

Bo nie mieszka na samym środku pustyni, a jednak do najbliż- szego kościoła ma kilkadziesiąt kilometrów od siebie. A tutaj, co krok to kościół. Była tym zafascynowana, jak i zresztą pięk- nem krakowskich świątyń. To był wtorek, półmetek jej pobytu w Krakowie – dzień w dzień w każdej wolnej chwili biegała od kościoła do kościoła. Mówiła, że to niesamowite, że aby spotkać Chrystusa, może wybrać, w którym miejscu to zrobi.

Może to jednostkowy przypadek?

A grupa Jamajczyków, którzy na moje przywitanie „Witajcie w Polsce” reaguje euforyczną radością, to dla Ciebie dalej tylko

odchylenie od normy, czy może jednak obraz pewnej szerszej rzeczywistości? A ci wszyscy, którzy już podczas pobytu w Kra- kowie deklarowali, że wrócą tu niebawem, by dalej i bardziej na spokojnie pozwiedzać, to także tylko wyjątek potwierdzający re- gułę?

No dobrze, tu mnie masz. To w takim razie po co przyje- chali tu ci wszyscy ludzie?

Przeżyć ten czas – i towarzysko, i duchowo. Moja obserwa- cja co do pielgrzymów amerykańskich, których u nas, w Mercy Centre, było najwięcej, jest też taka, że wielu z nich przybyło tu także na pielgrzymkę śladami św. Jana Pawła II.

Kremówki?

Absolutnie nie. Ich zachwycało wszystko, co może być zwią- zane z Wojtyłą, ale raczej w głębszym znaczeniu. Jak gąbka chło- nęli wszystko, co mówił każdy świadek jego życia. Na spotkanie z arcybiskupem Mokrzyckim walili drzwiami i oknami, a prze- cież to nie był najwybitniejszy mówca.

A turyści byli?

Na pewno też. Motywacje zapewne były różne, ale mam mocne wewnętrzne przeświadczenie, że uderzająca większość z goszczących w Krakowie pielgrzymów miała raczej zbożne in- tencje. Mam wrażenie, że drążysz ten temat, bo próbujesz się doszukać dziury w całym.

Myślisz, że się nie doszukamy? Że za kilka tygodni czy mie- sięcy nagle nie gruchnie jakiś gorący news o stratach finan- sowych?

Tego nikt nigdy nie przewidzi. Dla mnie bardzo ważne jest to, że był spokój, nic się nie stało, a przecież obawiano się naj- gorszego.

Tego, czy nie było zagrożeń, raczej nigdy się nie dowiemy.

Już sam fakt, że takie rzeczy nie pojawiały się w przestrzeni medialnej podczas ŚDM dowodzi, że była nad wszystkim kon- trola i że całość była dobrze przygotowana.

Czyli co, pełen sukces?

Nie postawię tezy, że wszystko było przygotowane idealnie, bo to jest niemożliwe. Fakt faktem jednak, że wizerunkowy suk- ces został odniesiony.

A duchowo? Bo to jednak chyba duchowe przeżycia są tu- taj istotą…

Co prawda to poznamy dopiero po owocach, za jakiś czas, ale obraz rozmodlonego Krakowa, goszczącego młody Kościół po- wszechny, to piękne doświadczenie.

Tak… Oto młody Kościół, jego wiosna i jego przyszłość…

Nie zgodzę się. To raczej nie wiosna, ale lato. I nie przyszłość, ale teraźniejszość. Zresztą, to nie moje słowa, powiedział to ktoś mądrzejszy ode mnie – Carl Anderson, szef Rycerzy Ko- lumba, czyli po prostu Najwyższy Rycerz, w wywiadzie dla por- talu Crux.

(chwilę milczymy)

Cieszę się, że doszliśmy wreszcie do sedna Światowych Dni Młodzieży i do meritum naszej rozmowy.

Jesteś vlogerem, którego zdania i opinie mocno kształtują światopogląd katolickiej młodzieży. Pytam zatem eksperta:

Co istotnego powiedział w tych dniach papież? Franciszek czymś Cię zaskoczył?

Jeżeli czymś mnie zaskoczył, to powściągliwością. Mógł za- brać głos w tak zwanych sprawach bieżących. Nie zrobił tego.

Mógł zrobić coś szalonego, nieszablonowego. Nie zrobił tego.

Czego zatem papież nie powiedział?

Nie śmiem wkładać w usta papieża nie jego słów czy czego- kolwiek sugerować. Ale skoro jesteś taki dociekliwy – Franci- szek nie powiedział niczego, co moglibyśmy wykorzystać w pol- sko-polskiej wojnie.

No tak, powściągliwość jest cnotą.

Prawda.

Ale z drugiej strony papież nie powiedział też nic o anty- koncepcji.

No i co z tego? To jest pytanie?

Widzę tu pewien dysonans. Bo mnie się wydaje, że narra- cja polskiego Kościoła do młodzieży dotyczy raczej nakazów i zakazów, moralności, etyki seksualnej.

Czyli że tego niby moglibyśmy oczekiwać po Franciszku?

Właśnie o to mi chodzi. Bo przecież „nasz Papież” o tym mówił.

Chyba w tym tkwi sedno sprawy. To, co głosił Jan Paweł II, było tak ważne w tamtych czasach. Kto chciał to przyjąć, przy- jął; kto miał zrozumieć, ten zrozumiał. Papież Franciszek potrafi bardzo dobrze czytać znaki. Widocznie uznał, że nauką na dziś jest właśnie głoszenie potrzeby permanentnego wymagania od siebie. Franciszek nie rozumie – ale nie w sensie takim, że jest za mało mądry, tylko że po prostu nie mieści mu się to w głowie – że można cierpieć na rozdwojenie w aspekcie miłosierdzia.

Na co zatem cierpimy i Ty, i ja, i wszyscy wokół nas?

Fot. Tomasz Adamski

(12)

12 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl Nie potrafimy zrozumieć, że uczynki miłosierdzia są dla nas

wezwaniem do konkretnego działania. Że to nie jest metafora albo zachęta do czysto teoretycznego trwania w postawie otwar- tości na potrzeby innych. A Franciszek mówi konkretnie: masz iść i pomagać potrzebującym.

Czyli właśnie zejść z kanapy i założyć sportowe buty?

Dosłownie masz to zrobić: iść i pomagać potrzebującym, tak zmieniać świat. Papieżowi nie mieści się w głowie, że pośród bli- sko 96 proc. ochrzczonych z 38 mln mieszkających w Polsce za- ledwie kilka promili zajmuje się realną pomocą potrzebującym.

Bardzo mocno wybrzmiało to w papieskim słowie po Drodze Krzyżowej.

(chwila ciszy)

Papież Franciszek jest bon-mociarzem, wiesz? Mówi abso- lutnie wprost. To jest taka prawidłowość – jak chcesz zacyto- wać Jana Pawła II, to żeby mieć pewność, że go nie spłycasz, musisz wypisać ze cztery zdania. To oczywiście nie jest wada, tylko osobliwość. A Franciszka po prostu rozumiesz. On mówi krótko, zwięźle, bez figur retorycznych. Jan Paweł II nie zało- żyłby sobie konta na Twitterze, nawet gdyby miał taką hipote- tyczną możliwość.

Nie zmieściłby się w 160 znakach?

Właśnie. Co innego Franciszek.

A Benedykt?

Nie było problemu z syntezą. Zresztą to on założył papieski profil.

Czego Franciszek tak w ogóle chce nas nauczyć?

Franciszek od początku realizuje swój program chrześci- jaństwa niewygodnego, trudnego, którego kosztuje sporo wy- siłku i zmusza do pracy. Mówi, że jeśli bycie chrześcijaninem nie kosztuje nas wysiłku, jeżeli nie mamy „dosyć bycia chrześci- janinem”, to taka wiara nie jest prawdziwą wiarą. Istotą chrześ- cijaństwa jest stałe wymaganie od siebie. Właśnie owe zejście z kanapy. I czynienie miłosierdzia. Bo – jak przypomniał – we- dług takiego protokołu będziemy sądzeni. I użył dosłownie tych słów: „protokół”, „sądzeni”.

Zrobiło się poważnie…

Bo nauczanie Franciszka jest bardzo poważne. Reforma ku- rii rzymskiej – widziana u początku pontyfikatu jako zada- nie priorytetowe – jakoś ucichła, może straciła swą dynamikę.

Na  pierwszy plan wyłania się bardzo poważna nauka na na- sze czasy – mamy od siebie wymagać i być miłosierni. Myślę, że właśnie to chciał powiedzieć nam Franciszek. I wiem, że to powiedział. Słyszałem to i ja, i ty, i wszyscy.

To co, mamy wziąć się do roboty, dosłownie spełniać uczynki miłosierdzia?

Dokładnie.

I za trzy lata lecimy do Panamy?

Zobaczymy. Wiele się może wydarzyć.

Dziękuję Ci serdecznie za rozmowę.

Tomasz Adamski – magister teologii. Vloger, bloger, specjalista od social media. Autor, wraz z Mateuszem Ochmanem, kultowego kanału Bez Imprimatur. Obecnie tworzy SPAM – Subiektywny Przegląd An- tykościelnych Mediów, pisuje dla Stacja7.pl. Autor strony Odium Hu- mani Generis (www.odium.es). Członek Górnośląskiego Bractwa Kul- turalnego Związku Górnośląskiego. Mieszka w Katowicach i czasem gra na basie, a czasem w amatorskim teatrze.

Służba jako hobby

Z Tomaszem Kowalskim, Członkiem Zarządu Związku Górnośląskiego, rozmawia Krzysztof Kraus

„Górnoślązak”: Jaka była Twoja funkcja podczas Świato- wych Dni Młodzieży?

Tomasz Kowalski: Podczas Światowych Dni Młodzieży jako jeden z wielu harcerzy postanowiłem pomóc w organizacji ca- łego przedsięwzięcia jako wolontariusz. Mimo konieczności opłaty za wolontariat podczas ŚDM w Krakowie zdecydowało się na taki krok wielu harcerzy, ja natomiast postanowiłem od- powiedzieć na dość późną prośbę Częstochowskiej Stacji Po- gotowia Ratunkowego i pomóc w zabezpieczeniu medycznym wizyty papieża Franciszka w Częstochowie jako wolontariusz medyczny. Zdecydowałem się pełnić tę służbę jako harcerz i Ra- townik ZHP, ponieważ pierwsza pomoc i ratownictwo to moje hobby.

Jak wyglądał dzień takiej służby?

Na godzinę 3:30 mieliśmy zaplanowaną zbiórkę i  odprawę w jednej ze szkół, która na czas wizyty papieża pełniła miejsce bazy i dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego, nieopodal wzgórz

Jasnej Góry, gdzie zjechali się ratownicy i wolonta- riusze z całej Polski – za- równo stowarzyszenia, takie jak np. Służby Ra- townicze z Oleśnicy, jak i przedstawiciele Ratowni- ków Medycznych ze sta- cji z całej Polski oraz ja z 14 innymi harcerzami z  Chorągwi Śląskiej ZHP.

Po zakończonej odprawie, przydzieleniu zespołów i podzieleniu na patrole odebraliśmy identyfika- tory i prowiant, aby wyru-

szyć ambulansami na teren Jasnej Góry. O godz. 8:00 rozpoczę- Fot. Tomasz Arabski

Fot. Archiwum własne rozmówcy

(13)

13

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

liśmy służbę na Jasnej Górze, każdy w wyznaczonym miejscu i sektorze – i tak do godziny 16:00, aż się wszyscy rozeszli…

Jakie było Twoje zadanie? Za co byłeś odpowiedzialny?

Razem z moimi koleżankami z patrolu ZM 01-92 mieliśmy za zadanie patrolować Park 3 Maja, natomiast drugi patrol har- cerzy patrolował Park im. S. Staszica. Naszym zadaniem było współdziałanie z Zespołem Ratownictwa Medycznego będącym na określonej pozycji, wspieranie ich oraz udzielanie pierwszej pomocy, choć niestety częściej dla ludzi służyliśmy za informa- cję niż mieliśmy okazję im pomagać. Ponadto byliśmy jedynym patrolem wraz z ZRM, z którym współdziałaliśmy, którego…

zapomniano odwołać. I tak sobie jeszcze troszkę pozostaliśmy, nawiązując relacje z Ratownikami Medycznymi WPR Katowice, na co dzień działającymi na terenie Gliwic.

Jakich zagrożeń się obawialiście?

Szczerze mówiąc – żadnych… Byliśmy przygotowani na wszystko, ale znaliśmy nasze służby i nie było czego się oba- wiać, bo jeśli coś miałoby się stać, to nie tam, gdzie są takie siły i środki. Zresztą każdy, kto był na jakimkolwiek wydarzeniu związanym ze Światowymi Dniami Młodzieży, mógł się o tym przekonać, co potwierdziła na koniec jedna z pielgrzymów, mó- wiąc nam, że jest pod wrażeniem wszystkich służb – tysięcy do- brych, fachowych policjantów z całego województwa śląskiego i z zagranicy, funkcjonariuszy BOR, służby celnej, straży gra- nicznej, wojska, strażaków i ratowników.

Czy dużo było interwencji? Czy były jakieś trudne sytua- cje?Interwencji było bardzo mało, najprawdopodobniej przez to, że pogoda ułatwiła nam zadanie, ponieważ nie było gorąco.

Nasz patrol razem z załogą karetki WPR Katowice w sumie miał 9 interwencji, w tym jedna osoba została odwieziona do szpi- tala, niestety ze względu na swoją bezmyślność. Trudnych sytu- acji na szczęście nie mieliśmy, jednak innym zespołom zdarzyły się interwencje związanie z upadkiem starszej pani tuż za wej- ściem na Alejach, czy nawet… początek akcji porodowej.

Z czym mieliście kłopoty?

Szczerze mówiąc, największe kłopoty mieli funkcjonariusze policji i innych służb zabezpieczających z ludźmi, którzy nie- stety stali w długich kolejkach podczas szczegółowych kontroli.

A także mieszkańcy, chcący dotrzeć do swoich domostw, zmu- szeni do poruszania się po mieście, które w całości zostało za- mknięte. Nasze kłopoty kończyły się na byciu informacją tury- styczną i poruszaniu się po zapełnionych po brzegi parkach.

Czy poza Częstochową uczestniczyłeś w ŚDM?

Niestety ze względu na zaplanowany rejs morski nie mogłem być w Krakowie, jednak mogę stwierdzić, że… uczestniczyłem.

Otóż na czas ŚDM dekanat Mysłowice został przydzielony do Wielkiego Krakowa, co spowodowało, że na terenie mojego miasta odbywały się zarówno katechezy, jak i Festiwal Młodych.

Także w moim domu, wraz z rodzicami, przyjmowaliśmy piel- grzymów z Kazachstanu.

Co z tego czasu najmocniej utkwiło Ci w pamięci?

Ciężko powiedzieć, co zapamiętałem najbardziej, ponieważ była to dla mnie codzienność. Chociaż… Najbardziej w pa- mięci utkwiły mi chyba przemówienia Ojca Świętego z okna pa- pieskiego i jego wspomnienie śp. Macieja Cieśli, grafika ŚDM, który mieszkał w Katowicach.

Czy wybierasz sie za trzy lata do Panamy?

Mam taki zamiar, plan, aczkolwiek niezbadane są wyroki bo- skie.

Dzięki za rozmowę.

Tomasz Kowalski – jest najmłodszym Członkiem Zarządu Głów- nego Związku Górnośląskiego, studentem kierunku Bezpieczeństwo narodowe i międzynarodowe w Uniwersytecie Śląskim w Katowi- cach. Harcerz, ratownik, związany z Ruchem Światło-Życie. Absolwent X LO im. Ignacego J. Paderewskiego w Katowicach. Pochodzi i mieszka w Mysłowicach.

I zgodnie z Jego życzeniem… wypłynęli razem

W ukochanej przez Jana Pawła II Barce są słowa, by „wypłynąć razem”. No i właśnie ten wielki rejs odbył się pod nazwą Światowych Dni Młodzieży, które miały miejsce w Polsce.

G

órny Śląsk, jako integralna część kraju, jako integralna część wielkiej rodziny religijnej, także był zaangażo- wany w organizację Światowych Dni Młodzieży. Myślę, że opisując przeżycia i doświadczenia jednej ze śląskich parafii – parafii Świętego Wawrzyńca i Antoniego w Rudzie Śląskiej, wra- żenia i odczucia, które towarzyszyły zarówno przyjezdnym, jak i witającym, powszechne były w wielu miejscach Polski.

15 lipca z hali przylotów lotniska Chopina w Warszawie ode- brana została grupa pielgrzymów, która przebyła daleką i długą drogę z afrykańskiego Burkina Faso (tł. Ziemia Sprawiedliwych).

Dopiero późną nocą dotarli oni do śląskiej parafii, znajdującej się w Wirku. Tam, licznie zgromadzeni, mieszkańcy serdecznie i ciepło przywitali tych, którzy chcieli spotkać się z Ojcem Świę- tym w Krakowie.

Jak na słynną polską gościnność i śląskie umiłowanie trady- cji przystało, pielgrzymów przywitały także dziewczyny w regio- nalnych rozbarskich strojach, które częstowały chlebem i solą.

(Tu należy dodać, iż wielu z mieszkańców Burkina Faso po raz pierwszy jadło chleb).

Atmosfera wzajemnej przyjaźni i chęci przełamania kulturo- wych barier dała się odczuć od razu i rozpoczęła się przygoda, która była i jest najlepszym dowodem na to, że dobro, wiara i tra- dycja są ponad kolorami skóry, językiem czy granicami państw.

Spotkanie z mieszkańcami „czarnego lądu” było znakomitą okazją do przedstawienia im naszej śląskiej historii. Grupa z Burkina Faso zwiedziła Muzeum Powstań Śląskich w Święto- chłowicach, gdzie zapoznała się z historią naszego regionu, ma- jąc okazję do spotkania z obyczajowością tak stałą dla wielu po- koleń naszej ziemi. Poznawanie naszego lokalnego kulturowego wizerunku pogłębiła wizyta w Skansenie na terenie chorzow- skiego parku. Tam nasi goście uczestniczyli we mszy świętej, po której dali koncert charakterystyczny dla ich kultury. Wspólne śpiewy, a nawet tańce i dobre nastroje, udowodniły, że, znowu zgodnie z tekstem papieskiej Barki, „odnaleźli się ludzie gotowi pójść za Nim”.

Pielgrzymi z Burkina Faso odbyli także wycieczkę po urokli- wym Beskidzie Śląskim, gdzie zachwycili się przyrodą i pięk- nem naszych gór.

(14)

14 GÓRNOŚLĄZAK

www.zg.org.pl Jeszcze jednym, bardzo istotnym punktem programu zapo-

znawania ich z naszą kulturą, była wizyta w Piekarach Śląskich.

Wspólne uczestnictwo we mszy świętej w bazylice Najświętszej Marii Panny było tym przeżyciem, które z pewnością na długo pozostanie w pamięci tych, którzy w tym samym czasie zanosili modły ku tym samym Najważniejszym Bytom.

Atmosfera towarzysząca spotkaniom z Ojcem Świętym była już wystarczająco relacjonowana i opisywana przez wszelkie media, jednak chcę wrócić do fascynującego zdarzenia korelacji tak odmiennych kultur. Ludzie z odległych lądów, tak różnych kultur i tradycji, wspólnie przeżywali historię związaną z  na- szym regionem, modlili się w naszych Piekarach i poznawali sens oraz znaczenie trzech naszych powstań. Historia znowu sprawdziła się jako komentatorka zdarzeń i płaszczyzna do roz- mów na temat tego, że z minionych dni należy wyciągać nauki na dziś i jutro.

Gdy obywatele Burkina Faso byli już zadomowieni, gdy oswoili się z zimnymi wieczorami i przyzwyczaili do chłodnego wiatru, 19 lipca przybyli do naszej wireckiej parafii mieszkańcy różnych obszarów Włoch. Powitanie ich było równie gorące, wzruszające i pełne tradycji, śląskich strojów oraz obyczaju po- częstunku chlebem i solą.

Grupa włoskich pielgrzymów między innymi zwiedziła za- brzańską zabytkową Kopalnię Guido, a także odwiedziła obóz

koncentracyjny KL Auschwitz. Ta międzykulturowa, histo- ryczna, trudna podróż miała na celu ukazanie tego, co we wspólnej historii najważniejsze – uświadamianie siły dobra, tak bardzo koniecznego w codziennym budowaniu relacji pomię- dzy ludźmi.

„Najpiękniejsza była ta więź, która nagle uświadamiała, że na- prawdę jesteśmy rodziną” – to fragment wypowiedzi pani Ewy Buchowskiej (DM), która jako jedna z wielu osób w naszej para- fii przyjęła pielgrzymujących turystów w progach swego domu.

Wyjątkowe podziękowania należą się księdzu proboszczowi Andrzejowi Nowarze, który dołożył wszelkich starań, by grupy uczestników z odległych stron świata mogły tu pięknie przeżyć spotkanie z Ojcem Świętym, poznać klimat oraz wyjątkowość naszej kultury i innych zapoznać z historią naszego regionu.

Wszyscy ci, którzy przyjęli w swych domach pielgrzymów, którzy obdarowywali ich uśmiechem, pomocną dłonią, wspar- ciem czy dobrym słowem, zgodnie z naszą wiarą i tradycją, za- sługują po prostu na jedne z najpiękniejszych słów: Bóg zapłać!

Agata Mośny i Anna Morajko Agata jest uczennicą, a Anna nauczycielką i autorką programu klasy regionalnej w wireckim LO – ZSO nr 2 im. G. Morcinka

Fot. Archiwum Autorek

(15)

15

www.zg.org.pl

GÓRNOŚLĄZAK

Poznajcie Radę Górnośląską

C

ztery lata temu – 7 maja 2012 roku – Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej zorganizowało w Katowi- cach Śląski Okrągły Stół, na który zaproszono przedsta- wicieli regionalnych organizacji działających na rzecz śląskiej tożsamości i ślōnskij gŏdki. Spotkanie odbyło się pod egidą ów- czesnego Posła na Sejm RP, a dzisiaj Europosła Marka Plury.

To on w marcu 2012 roku złożył w Sejmie projekt nowelizacji Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o ję- zyku regionalnym, który miał nadać śląskiej mowie status ję- zyka regionalnego. Podczas spotkania w katowickiej spółdzielni socjalnej „Rybka” ustalono kierunki współdziałania między ślą- skimi stowarzyszeniami, a jego efektem było powstanie Rady Górnośląskiej. Wielu zadawało wówczas pytanie – czy regio- nalne organizacje potrafią się zjednoczyć by walczyć o  swoje prawa? Jak wygląda sytuacja po czterech latach?

Śląski Okrągły Stół w kształcie… podkowy

Jednym z głównych motywów spotkania śląskich organiza- cji, które nazwano Śląskim Okrągłym Stołem, był pomysł wy- stąpienia do polskiego rządu i parlamentu z wnioskiem o uzna- nie Ślązaków za mniejszość etniczną. Zresztą liderzy śląskich organizacji również uznali to za najważniejszy śląski postulat.

Bezpośrednio wynikał on z wyników, przeprowadzonego rok wcześniej, spisu powszechnego, w którym narodowość śląską zadeklarowało 847 tys. ludzi.

Obrady Śląskiego Okrągłego Stołu rozpoczęły się od… wy- niesienia małego, okrągłego stoliczka, który znajdował się na środku sali. Ta drobna reorganizacja wynikała ze względów praktycznych. Przygotowano kilkanaście miejsc, tymczasem na spotkaniu pojawiło się ponad trzydzieści osób reprezentujących śląskie organizacje i stowarzyszenia. „Terŏz bydymy siedzieć przy podkowie. To bydōm szczynśliwe ŏbrady” – można było usłyszeć.

W tym historycznym spotkaniu wzięli udział przedstawiciele:

Ruchu Autonomii Śląska, Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej, Przymierza Śląskiego, Związku Ludności Narodowo- ści Śląskiej, stowarzyszenia „Nasz Wspólny Śląski Dom” (wtedy w trakcie rejestracji), Związku Górnośląskiego, Towarzystwa Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy „Pro Loquela Si- lesiana”, Towarzystwa Pielęgnowania Śląskiej Mowy „Danga”, Związku Ślązaków, Bractwa Gwarków.

W obradach wziął udział ówcześni Posłowie na Sejm – Marek Plura (PO) i Piotr Chmielowski (Ruch Palikota) oraz Współ- przewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Naro- dowych, a jednocześnie przedstawiciel społeczności kaszubskiej – Artur Jabłoński. I to on właśnie jako pierwszy zabrał głos – przedstawił aktualną sytuację Kaszubów w Polsce.

Dyskusja toczyła się w przyjaznej atmosferze. Mimo iż każda z organizacji reprezentowała określony pogląd w danej kwe- stii, obyło się bez złośliwości, prób przeforsowania swojego po- glądu za wszelką cenę czy wytykania błędów. Wręcz przeciw- nie. Na zakończenie spotkania okazało się, że wszyscy są zgodni i postulują uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną oraz uzna- nie ślōnskij gŏdki.

Dopiero po kilkudziesięciu minutach udział w dyskusji wziął dr Jerzy Gorzelik (Przewodniczący RAŚ), który mówił o celach strategicznych: „W spotkaniach powinny brać udział te stowa-

rzyszenia, które mają wspólne cele.

Jestem zwolennikiem powołania rady śląskich organizacji, która by- łaby dla rządu partnerem do roz- mów”. Pomysł podchwycili liderzy pozostałych ugrupowań. W prze- ciągu zaledwie kilku dni powstał re- gulamin Rady Górnośląskiej, który przesłano do zainteresowanych sto- warzyszeń, a te równie szybko ode- słały pisemną uchwałę zarządu lub

innego organu uprawnionego do podjęcia decyzji o przystąpie- niu do Rady. W skład Rady Górnośląskiej weszło 11 organizacji.

Jakie cele ma Rada Górnośląska?

Obecnie w skład Rady Górnośląskiej wchodzi 14 stowa- rzyszeń – Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej, Funda- cja Silesia, Towarzystwo Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy „Pro Loquela Silesiana”, Towarzystwa Pielęgnowania Ślą- skiej Mowy „Danga”, Niemiecka Wspólnota „Pojednanie i Przy- szłość”, Związek Ślązaków, Ślōnskŏ Ferajna, Przymierze Śląskie, Związek Górnośląski Koło Suszec, Initiative für kulturelle Auto- nomie Schlesiens, Stowarzyszenie na Rzecz Edukacji Regional- nej „Silesia Schola“, stowarzyszenie „Pomocna Dłoń – Krystyn i Sympatyków” oraz dwa największe i najsilniejsze ugrupowania na scenie politycznej – Ruch Autonomii Śląska i Związek Gór- nośląski. Jak widać, bardzo szerokie spektrum organizacji, które mimo często innego spojrzenia na rzeczywistość potrafią razem dyskutować o sprawach ważnych dla regionu.

Zgodnie z obowiązującym regulaminem Rada Górnośląska jest porozumieniem organizacji, a jej zadaniem jest wypraco- wywanie wspólnego stanowiska i reprezentowanie stowarzy- szonych podmiotów w rozmowach z instytucjami państwa pol- skiego. Rada Górnośląska skupia organizacje, które popierają następujące cele: formalne uznanie narodowości śląskiej przez organy RP, uznanie języka śląskiego za język regionalny i wpro- wadzenie wiedzy o regionie jako obowiązkowego przedmiotu do szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.

To są zadania priorytetowe. Natomiast Rada Górnośląska może również zajmować stanowisko w innych ważnych dla regionu sprawach.

I tu kolejna bardzo ważna uwaga – Rada Górnośląska poka- zuje, że za jej postulatami stoi silna reprezentacja regionalnych środowisk.

Jak działa Rada Górnośląska?

Decyzje Rady Górnośląskiej podejmowane są zwykłą więk- szością głosów w obecności przedstawicieli przynajmniej po- łowy podmiotów członkowskich. Organizacje, które są wpi- sane do Krajowego Rejestru Sądowego, mają po 2 głosy. Te, które są stowarzyszeniami zwykłymi, czyli posiadają wpis do re- jestru prowadzonego przez poszczególne urzędy miast, dyspo- nują jednym głosem. Tak jest w przypadku Związku Ślązaków i Ślōnskij Ferajny. Posiedzenia Rady Górnośląskiej odbywają się raz w miesiącu. Dzięki gościnności Związku Górnośląskiego – w jego siedzibie w Katowicach.

Śląskie sprawy

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na terenie Europy transport drobnico- wy realizowany jest dzięki uczestnictwu w ONLINE Systemlogistik i sieci oddziałów partnerskich.. Konkurencyjne czasy dostawy

Niemniej właściwe wspomaganie fizjologicz- nego procesu starzenia się oraz dokuczliwych objawów andropauzy nie jest możliwe bez posiadania przez mężczyzn odpowiedniej wiedzy tak

Ocena jakości życia jako efektu leczenia jest pojęciem dynamicznym i może się zmie- niać w czasie, w zależności od sposobu po- strzegania choroby, zastosowanego lecze- nia,

Metaanalizy dotyczące stosowania NOAC w tej podgru- pie pacjentów wskazują, że przy łącznym rozpatrywaniu wszystkich leków z tej grupy ich zastosowanie wiązało się z niższym

Szacuje się, że spadek masy ciała o 15−30% u otyłych kobiet zna- cząco zmniejsza ryzyko raka [46].. Ryzyko choroby nowotworowej wzrasta przy BMI powyżej 22 kg/m 2 ,

Celem badania była analiza wpływu wieku, wykształcenia i nie- których czynników ryzyka raka piersi na wykonywanie samobadania piersi przez kobiety uczestniczące w skriningu

Materiał edukacyjny wytworzony w ramach projektu „Scholaris – portal wiedzy dla nauczycieli”. współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego

Spośród wielu dostępnych kwestionariuszy słu- żących do oceny jakości życia badacze najczęściej stosowany jest kwestionariusz podstawowy EORTC QLQ-C30 (The