• Nie Znaleziono Wyników

[2010/Nr 7] Dawne roślinne źródła jodu i naturalne preparaty jodowe

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "[2010/Nr 7] Dawne roślinne źródła jodu i naturalne preparaty jodowe"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Odkrycie i początki badań jodu

Fabrykacją sody z glonów zajmował się w Paryżu farmaceuta Bernard Courtois (1777–1838). W 1811 [6], a wg niektórych źródeł w 1812 r. [8, 9], podczas czyszczenia urządzeń służących do jej wyrobu, za- uważył, że resztki i zabrudzenia zawierające sodę po- traktowane stężonym kwasem siarkowym wydzielają fioletowe opary. Dziś wiemy, że zachodzi wówczas re- akcja zgodna z równaniem:

8KI + 5H2SO4 → H2S↑ + 4H2O + 4K2SO4 + 4I2

Courtois stwierdził, że opary resublimują na zim- nych ściankach naczyń laboratoryjnych, tworząc ciemnobrunatne połyskujące kryształy [3]. Samo zja- wisko resublimacji było już znane chemikom i farma- ceutom, gdyż podobnie zachowują się opary siarki tworząc tzw. kwiat siarczany (flos sulphuris) oraz pewne wydzieliny roślinne: żywica o nazwie anime, która w czasie długiego przechowywania w tempera- turze pokojowej tworzy samorzutnie nalot o nazwie recepturowej flos anime – kwiat anime, a także flos benzoini – jest to resublimat żywicy benzoesowej, po- wstały po jej ostrożnym podgrzewaniu [10].

Fioletową substancję od roku 1813 badali francu- scy chemicy, m.in. Gay-Lussac [8], i ustalili, że jest to pierwiastek chemiczny, i że jego własności są ana- logiczne do chloru. Początkowo nadano mu nazwę substantia x, następnie gas violaceus – łac. fioletowy gaz, aż wreszcie iodum (od gr. ion – fiołek lub gr. io- des – fioletowy, fiołkowy) [6] w związku z barwą opa- rów. W farmacji przyjęły się dla jodu początkowo aż trzy nazwy: iodium, iodum i iodina [11].

Metodą Courtoisa otrzymywał następnie jod an- gielski chemik Humphry Davy i w 1814 r. wykrył bądź potwierdził go w następujących gatunkach glonów Wstęp

Pierwiastek jod odkryto podczas wytwarzania sody z glonów. W celu jej otrzymania spalano te rośli- ny morskie, a ich popioły moczono w wodzie. Powsta- ły tak roztwór cedzono i odparowywano gotując [1].

Tę metodę stosowano nie później niż w II połowie XVII w. Jej XIX-wieczna modyfikacja polegała na obgoto- wywaniu w wodzie popiołu [2] i odcedzeniu odwaru.

We Francji przerabiano w ten sposób popioły glo- nów atlantyckich. Uniezależniało to gospdarkę fran- cuską od dostaw sody z Hiszpanii i innych krajów śródziemnomorskich, gdzie pozyskiwano ów strate- giczny naówczas surowiec z popiołów różnych nad- morskich i solniskowych roślin kwiatowych [3]. We Francji glony zbierano wzdłuż oceanicznych wybrze- ży Bretanii i zachodnich wybrzeży Normandii. Otrzy- mana z nich soda niewiele tylko ustępowała sodzie śródziemnomorskiej [4]. Sodę normandzką nazywano varec, która to nazwa weszła przejściowo do XIX-w.

farmacji [5] (od fr. varec i varech – wodorost); niem.

Varech [6], pol. warek [7].

Former plant sources of iodine and natural iodine preparations  ·  Several species of plants, mainly seaweeds and  marine flowering plants, were used as sources of iodine (discovered  there in 1811) for pharmaceutical purposes. Irrespectively, many  a preparation of marine organisms (algae, sponges, crabs) has been  accurately and successfully used in curing the goitre not later than  since 17th century, without relationship of their medicinal action to  the iodine content. This paper focuses on the list of iodine-supplying  plant species in use since its discovery until the end of 19th century.

Keywords: iodine, goitre, materia medica, history of herbal medicines.

© Farm Pol, 2010, 66(7): 488-494

Dawne roślinne źródła jodu i naturalne preparaty jodowe

Jacek Drobnik

Katedra i Zakład Botaniki Farmaceutycznej i Zielarstwa, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach Adres do korespondencji: Jacek Drobnik, Katedra i Zakład Botaniki Farmaceutycznej i Zielarstwa, Śląski Uniwersytet Medyczny

w Katowicach, ul. Ostrogórska 30, 41-200 Sosnowiec, e-mail: drobnik@onet.pl

(2)

h i s t O r i a fa r m a c j i

Rycina 1. Niektóre glony jododajne na litografii z 1839 r. [52]

(w dalszej części pracy w nawiasach kwadratowych zamieszczam stare nazwy gatunkowe podane w cy- towanych źródłach) [12]:

– nieustalony takson o wieloznacznej nazwie [= Fucus filiformis],

– Dictyopteris polypodioides (DC.) Lamour. [= Fucus membranaceus Stackh.],

– Padina pavonica (L.) Lamour. [= Ulva pavonia (L.) L.; Fucus pavonicus L.],

– Phycodrys rubens (L.) Batters [= Fucus rubens L.], – Plocamium cartilagineum (L.) P. S. Dixon [= Fucus

cartilagineus L.], – Ulva linza L.

Poszukiwania jodu w roślinach morskich kontynu- ował angielski chemik Fyfe i stwierdził go w:

– Ascophyllum nodosum (L.) Le Jol. [= Fucus nodo- sus L.] (rycina 1b),

– morszczyn piłkowany Fucus serratus L. (rycina 1c), – listownica palczasta Laminaria digitata (Huds.) La-

mour. [= Fucus digitatus Huds.] (rycina 1d), – Porphyra umbilicalis Kützing [= Ulva umbilicau-

lis L.],

– Rhodymenia palmata (L.) Grev. [= Fucus palma- tus L.]

– oraz w Conferva sp. [12] (z taksonu tego wyodręb- niono już w XIX szereg węższych rodzajów).

Były to badania jakościowe, jednakże dostarczyły Fyfe’owi pierwszych obserwacji ilościowych: z niektó- rych bowiem substratów z trudem, z innych wcale nie dało się wydzielić jodu tą metodą. Ustalił, że spośród wymienionych glonów najwięcej jodu zawiera plecha listownicy palczastej Laminaria digitata. Natomiast warto podkreślić, że badanie plechy morszczynu pę- cherzykowatego Fucus vesiculosus L. na obecność jodu zakończyło się niepowodzeniem, czym potwier- dził podobne nieudane próby znalezienia go w tym gatunku prowadzone niezależnie przez innych bada- czy w latach 1815–1816.

Następnie Fyfe poszukiwał jodu w kilku roślinach nadmorskich (wydmowych) – podobnie bez rezultatu.

Dziś wiemy, że podana reakcja wydzielania jodu z po- piołu kwasem siarkowym jest mało czuła. Ówcześni chemicy wykrywali dzięki niej jod tylko organolep- tycznie – poprzez stwierdzenie barwy oparów, a gdy to zawodziło, starali się wyczuć jego charakterystycz- ny duszący zapach. Podobnie mało czuła (w przypad- ku badania organizmów żywych) jest reakcja jodu ze skrobią – także opiera się na obserwacji barwy, która może być maskowana przez barwniki zwierzęce bądź roślinne zawarte w badanych obiektach lub produk- tach ich przetworzenia.

Podanym sposobem Fyfe nie wykazał jodu także w zwierzętach morskich (ostrygach, koralowcach), ani nawet w stężonej wodzie morskiej. Jedynie po- piół z gąbek dał pozytywną reakcję, co następcom Fyfe’a dało podstawę uważać gąbki za morskie rośli- ny. Obecność jodu w gąbkach była głosem w sporze

Pierwiastek jod odkryto  podczas wytwarzania  sody z glonów. W celu  jej otrzymania spalano  te rośliny morskie, a ich  popioły moczono w wodzie. 

Powstały tak roztwór  cedzono i odparowywano  gotując. Tę metodę  stosowano nie później niż  w II połowie XVII w. Jej  XIX-wieczna modyfikacja  polegała na obgotowywaniu  w wodzie popiołu 

i odcedzeniu odwaru.

o zaliczenie tych słabo naówczas poznanych organi- zmów do Linneuszowskiego królestwa roślin – Re- gnum Vegetabile.

Fyfe badał nie tylko popioły tkanek, ale tak- że wykrył jod w zagęszczonych odwarach z plechy morszczynu piłkowanego F. serratus i w odwarze z kauloidów (łodygokształtnych części plech) listow- nicy [12].

Badacz ten nie zdawał sobie jeszcze sprawy z dwóch zjawisk biologicznych znanych nam dzisiaj:

– wszystkie mikroelementy wykrywalne w ciałach organizmów morskich, w tym jod, zostały przez nie pobrane ze środowiska zewnętrznego, np.

wody morskiej, i występują w komórkach w stę- żeniu znacznie większym niż w otoczeniu;

– zawartość jodu, jak i innych pierwiastków, w tkan- kach jest specyficzna gatunkowo – jedne or- ganizmy kumulują więcej, inne mniej danego mikroelementu.

Rozporządzając prostymi metodami próbowa- no poszukiwać tego pierwiastka, kierując się inny- mi przesłankami: barwą lub zapachem świeżych bądź wysuszonych roślin. Na przykład na temat lą- dowego porostu z gatunku Pygmaea

pumila (Huds.) Kuntze [= Fucus pyg- maeus Lightfoot], rosnącego też na skałach nadmorskich i uważanego po- czątkowo za glon, Geiger [13] jeszcze w 1830 r. pisał: „jod powinien wystę- pować w tej roślinie w dużej ilości. Za- pach tej rośliny jest duszący, bardzo przypominający zapach jodu. Mają go też porosty (…). Podejrzewam, że musi go zawierać gatunek Physcia caesia (Hoffm.) Hampe ex Fürnr. [= Lichen ca- esius Hoffm.]”. Geiger uważał, że jod występuje też w plesze porostu Roc- cella tinctoria DC. [= Lichen roccella L.], a to na podstawie jej liliowo-fiole- towej barwy. W obu przypadkach po- mylił się; stwierdzono mianowicie, że

(3)

liliowe zabarwienie tego ostatniego porostu nie jest powodowane przez jod, lecz rozpuszczalny w wodzie i zdolny do rekrystalizacji barwnik o dawnej nazwie polskiej orselka [7] (łac. orchilla), natomiast za zapach i kolor porostów odpowiada cała gama specyficznych dla nich metabolitów wtórnych nazywanych łącznie kwasami porostowymi.

Spośród porostów jod wykryto np. w plechach tar- czownicy islandzkiej Cetraria islandica (L.) Ach. [6].

jod w ciałach zwierząt

Fakt występowania jodu w orga- nicznym szkielecie gąbek morskich był znany już od czasu prac Fyfe’a [14].

Wspomniana reakcja barwna jodu ze skrobią przyniosła ciekawe odkrycie w roku 1827 – wykryto jod w ciele lą- dowego wija z gatunku Julus foetidis- simus Savi (rycina 2) następującym sposobem: żółty cuchnący płyn, jaki to zwierzę wydziela z ciała zaniepoko- jone, zabarwił skrobię na granatowo [8, 15]. Odkrycie to odbiło się szerokim echem – wzmiankę tę przedrukowa- no obficie w wielu ówczesnych euro- pejskich rocznikach chemii i farmacji.

Wysokie stężenie jodu wykazano tu bowiem w ciele zwierzęcia żyjącego

krytym w ciałach bezkręgowców morskich pocho- dzą najprawdopodobniej dopiero z lat 40. XIX w. [16].

W połowie XIX w. wykryto jod w wątrobach ryb morskich i w tranie (Oleum jecoris) [9] oraz w surow- cu leczniczym o nazwie chrzęsło, czyli mech irlandz- ki (muscus irlandicus) – czyli plesze glonu Chondrus crispus Stackh. [2]. Skutkiem tego stwierdzano dalej jod jako zanieczyszczenie pozyskanego zeń karage- nu (carrageen) [17].

Związki jodu w tarczycy odkrył w 1895 r. niemiec- ki chemik Eugen Baumann (1846–1896) [3]. Struk- turę chemiczną jej hormonów poznano znacznie później. Tyroksyna została odkryta i zidentyfikowa- na w 1919 r. [18], zaś trójjodotyroninę opisano do- piero w 1951 r. [19]. Cząsteczka trójjodotyroniny (T3) zawiera 3, a tyroksyny (T4) – 4 atomy jodu (rycina 3).

rozwój wiedzy o występowaniu jodu w roślinach

Do około 1850 r. zdołano czulszymi już meto- dami wykryć jod także w coraz większej liczbie or- ganizmów lądowych, zaś jedną z pierwszych roślin kwiatowych, w której stwierdzono ten mikroelement w ilości, która pozwalałaby traktować tę roślinę jako jego potencjalne źródło, była zbadana w 1844 r. ce- bula morska Drimia maritima (L.) Stearn [= Scilla ma- ritima L.] [20]. Wcześniej Fyfe bezskutecznie badał pod tym kątem 6 gatunków roślin i 1 gatunek grzyba z wydm nadmorskich. Na początku lat 40. XIX w. do- niesiono też o jodzie w plesze glonu Chondracanthus acicularis (Roth) Fredericq [= Fucus acicularis Wulfen]

i w roślinie kwiatowej z gatunku sodówka nadmor- ska Suaeda maritima (L.) Dumort. [= Salsola mariti- ma M. Bieb.] [16].

W latach 30. XIX w. wykrywano jod w wodach mi- neralnych Austrii i Bawarii [15]. Wreszcie około roku 1850 doniesiono, że jod w ilościach zaledwie wykry- walnych zawiera sama woda morska [1], czego nie udawało się dowieść Fyfe’owi.

A zatem do połowy XIX w. źródłem jodu dla ce- lów chemicznych i farmaceutycznych były wyłącz- nie organizmy żywe. W 1855 roku odkryto, że związki jodu towarzyszą obficie pokładom saletry chilijskiej (NaNO3), występującym pod pustynią Atacama w Chi- le, skutkiem czego pozyskiwanie jodu z roślin zosta- ło niemal zarzucone [3]. Ponownie glony, jako źródło jodu, zaczęto eksploatować w Japonii i w ZSRR w po- łowie XX w. [3] z surowca o nazwie kelp, opisane- go niżej.

Gatunki roślin dostarczające jodu

Literatura XIX-wieczna wymienia liczne gatunki ro- ślin, w których wykryto obecność jodu. Doniesienia o obecności związków jodu w danym gatunku rośliny Rycina 2. Julus foetidissimus Savi, litografia z monografii autorstwa Saviego [51]

Rycina 3. Trójjodotyronina (R=H) i tyroksyna (R=I) HO

R

I I

I OH

O O

H2N

Związki jodu w tarczycy  odkrył w 1895 r. niemiecki  chemik Eugen Baumann  (1846–1896). Strukturę  chemiczną jej hormonów  poznano znacznie później.

Tyroksyna została  odkryta i zidentyfikowana  w 1919 r., zaś  trójjodotyroninę opisano  dopiero  w 1951 r. [19]. Cząsteczka  trójjodotyroniny (T3)  zawiera 3, a tyroksyny (T4) –  4 atomy jodu.

(4)

h i s t O r i a fa r m a c j i

są bardzo liczne w literaturze z lat 1815–1900. Nie należy ich jednak utożsamiać z informacjami o sto- sowaniu danego gatunku jako surowca jodowego w praktyce farmaceutycznej. Sam pierwiastek wzbu- dzał w I połowie XIX w. żywe zainteresowanie dzię- ki łatwości otrzymywania (można było go wydzielić w znacznych ilościach z nie najtrudniej dostępnych surowców roślinnych, stosując sprzęt znajdujący się w każdej ówczesnej aptece) i dzięki licznym, łatwo ob- serwowalnym efektom farmakologicznym, jakie jod i jego związki wywierał podany zarówno zewnętrz- nie, jak i wewnętrznie.

W latach 20. XIX w. otrzymywano jod w apte- ce wg następującego przepisu farmakopealnego:

sodę z morszczynów zalewano nadmiarem stężone- go kwasu siarkowego. Mieszaninę gotowano w retor- cie szklanej, na której szyjce otrzymywano kryształy w formie igieł lub łusek. Zebrane kryształy przemy- wano w małej ilości wody źródlanej i suszono w cie- ple [11]. Dzięki temu przekonano się jednak, że tylko niektóre rośliny były opłacalnymi źródłami jodu dla farmacji i dla syntezy chemicznej.

Już od lat 30. XIX w. datuje się szersze wprowa- dzanie jodu do terapii i, jak to zwykle bywa, jego za- stosowanie było zgoła inne od ludowego (przeciw wolu – patrz dalej). W 1837 r. Dierbach [15] nadal pi- sze o nim nowy środek leczniczy, ale już Weinberger w roku 1855 wymienia liczne preparaty: nalewkę jodową Tinct. jodi, z zastosowań zewnętrznych ką- piele jodowe, maści i plastry (naskórnie, drażniąco), wewnętrznie proszki i pigułki, a nawet papiero- sy jodowe, mające leczyć drogi oddechowe (gruź- lica) [21].

Jodu dostarczały w praktyce laboratoryjnej i ap- tecznej dość liczne gatunki roślin (i ani jedno zwierzę).

Najważniejsze z nich to glony (niektóre przedstawia rycina 1), prócz tego kilka roślin kwiatowych. Rodzaj surowca możemy w każdym przypadku przyjąć jako ziele herba, zaś u glonów jest nim plecha. Poniższy wykaz jest próbą zestawienia roślin surowcowych na podstawie jednoznacznych wzmianek w źródłach, że dany gatunek bądź surowiec dostarczał jodu, a nie tylko go zawierał.

A. Glony morskie:

– Halidrys siliquosa (L.) Lyngbye [= Cystoseira siliqu- osa (L.) Agardh, Fucus siliquosus L.],

– Fucus ceranoides L.,

– Ascophyllum nodosum (L.) Le Jol. [= Fucus nodosus L.; Ozothallia nodosa (L.) Decaisne et Thuret], – morszczyn piłkowany Fucus serratus L. [7, 22, 23], – morszczyn pęcherzykowaty Fucus vesiculosus L.

(np. [24] – rycina 1a). Większość dzieł farmaceu- tycznych, w tym liczne farmakopee, od II poł. XIX w. wymienia tylko ten gatunek, wcale nie najza- sobniejszy w jod. Najwięcej jodu spośród morsczy- nów zawiera F. serratus [7] (por. tabela 1),

– gronorost pływający Sargassum natans (L.) Gail- lon [= S. bacciferum (Turner) Agardh] oraz – gronorost z gatunku S. vulgare Agardh [7, 22, 23], – Alaria esculenta (L.) Grev. [= Fucus esculentus L.]

[25],

– Himanthalia lorea (L.) Lyngbye – „daje wiele jodu”

[7].

Surowcem pochodzenia glonowego jest też kelp.

Stanowi go mieszanina plech makroskopowych bru- natnic (glonów), w której występują liczne gatunki macierzyste:

– listownica japońska Laminaria japonica Arescho- ug [= Saccharina japonica (Areschoug) Lane, May- es, Druehl et Saunders],

– listownica palczasta L. digitata (Huds.) Lamour., – wielkomorszcz gruszkonośny Macrocystis pyrife-

ra (L.) Agardh, rzadziej i inne:

– Padina pavonica (L.) Thivy [= Zonaria pavonia Agardh],

– ulwa sałatowa Ulva lactuca L., – Fucus pygmaeus Lightfoot,

– Phyllotylus membranifolius (Goodenough et Wo- odward) Kützing [26],

– morszczyn pęcherzykowaty Fucus vesiculosus L.

[27]

i zapewne jakieś dalsze (domieszki) nieidentyfiko- wane do gatunków. Już w XIX w. słowo kelp oznaczało surowiec, którym były przeznaczone do spalenia pe- chy brunatnic [12]. Nazywano tak też

sam popiół jako produkt ich spalenia.

Stopniowo wprowadzano dalsze bru- natnice jako źródło kelpu; z tego po- wodu dawna ang. nazwa morszczynu pęcherzykowatego Fucus vesiculosus brzmi kelpware [28]. W języku angiel- skim nazwa kelp rozszerzyła przej- ściowo swe znaczenie z glonów na surowce z dwóch roślin kwiatowych:

ziele sodówki nadmorskiej Suaeda maritima A. Gray oraz ziele solanki kolczystej Salsola kali L. – z ich popio- łów pozyskiwano jednak zasadniczo sodę [29, 30]. W farmacji amerykań- skiej kelp nazywano też z japońska

Gatunki zawartość jodu względem

L. digitata

Laminaria digitata (Huds.) Lamour. 100

Saccorhiza polyschides (Lightfoot) Batters [= F. bulbosus Huds.] 65 Saccharina latissima (L.) C. E. Lane et al. [= F. saccharinus L.] 35

Fucus serratus L. 15–20

Ascophyllum nodosum (L.) Le Jol. [= F. nodosus L.] 15–20

Fucus vesiculosus L. 15–20

Tabela 1. Względna zawartość jodu w plechach brunatnic morskich [6]

W 1855 roku odkryto, że  związki jodu towarzyszą  obficie pokładom saletry  chilijskiej (NaNO3), 

występującym pod pustynią  Atacama w Chile, skutkiem  czego pozyskiwanie jodu  z roślin zostało niemal  zarzucone. Ponownie glony,  jako źródło jodu, zaczęto  eksploatować w Japonii  i w ZSRR w połowie XX w. 

z surowca o nazwie kelp.

(5)

mentem nazw jadalnych plech kilku gatunków glo- nów z rodzaju listownica Laminaria Lamour.) [31].

B. Mszaki

Wymienia się następujące wątrobowce jododajne:

– Diplophyllum albicans (L.) Dumort [= Jungerman- nia alba L.; J. albicans L.] [6, 26] i

– Aneura pinguis (L.) Dumort [= J. pinguis L.] [26].

Informacja nader osobliwa, gdyż są to drobne ro- śliny, w dodatku stosunkowo rzadko występujące, trudne do odszukania i rosnące zwykle w małych sku- pieniach (darniach). Do Linneuszowskiego, szerokiego dawniej, rodzaju Jungermannia L. zaliczano począt- kowo jednak znaczną ilość wątrobowców liściastych.

C. Rośliny kwiatowe

– surowiec o nazwie pilae marinae – łac. ‘piłki mor- skie’. Sama nazwa pilae marinae pada najdawniej w dziele Fabera z 1692 r. [32]. Surowcem tym było zasadniczo ziele zostery morskiej Zostera marina L. [33, 34]. Zostera to słonowodna roślina kwiato- wa występująca także w Bałtyku (jej ziele w Polsce nazywane jest potocznie trawą morską). Rzadziej rozpoznawano w tym surowcu części dalszych pokrewnych gatunków: Posi- donia oceanica (L.) Delile [= Z. oceani- ca L.], [24, 27] i Cymodocea aequorea Koen. et Sims. [= Z. mediterranea DC.], [7, 26]; są to rośliny zachodnio- i po- łudniowoeuropejskie. Surowiec o na- zwie pilae marinae stanowią w sensie morfologicznym korzenie i włókniste pozostałości ulistnionych pędów wy- rzucane przez fale morskie w czasie sztormów i toczone po plaży przez wodę i wiatr. Pod wpływem tych od- działywań ziele przyjmuje w sprzy- jających okolicznościach postać kul o średnicy do 20 cm. Stąd identyczne znaczeniowo nazwy surowca w języku niemieckim: Meerbälle i Seebälle [34].

Niewykluczone, że w surowcu znajdo- wała się również czasami rzadka, nie- odróżniana pokrewna zostera Nolta Z. noltii Hornem. Trommsdorff (1809) opisał je następująco: Żółte, żółtobrą- zowe, bardzo lekkie okrągłe lub podłużnie-okrągłe [jajowate] piłki bez zapachu i smaku. Znajduje się je nad dużymi morzami i na brzegach Bałtyku. Skła- dają się prawdopodobnie z włókien wodorostów, zostery [niem. Meerriemen] i innych roślin mor- skich [35]. Czerwiakowski tak opisuje piłki morskie:

szczątki liści szczecinowate, pozbijane bałwanami morskimi w bryły lekkie, cisawo-płowe, niekiedy wielkości pięści, stanowią tak zwane gałki mor- skie – pilae marinae (…), tyle przedtem zalecane we

że zawierają w sobie dość znaczną ilość jodu i bro- mu [7], wskazując gatunki macierzyste: Z. marina, C. aequorea i P. oceanica. Cisawo-płowe zabarwie- nie przyjmował ten surowiec pod wpływem wysu- szania się na słońcu (rozkład chlorofilu) i gnicia.

– ziele (czy także kłącza?) pałki wąskolistnej Typha angustifolia L. [= T. elatior Boen.] (i prawdopodob- nie także częstszej od niej pałki szerokolistnej T.

latifolia L.), a także pałki drobnej T. minima Funck ex Hoppe [26].

– ziele sodówki nadmorskiej Suaeda maritima A.

Gray i solanki kolczystej Salsola kali L. podane wy- żej pod hasłem kelp.

Znamienne jest, że niektóre dzieła farmaceutycz- ne oraz opracowania popularne i podręczniki farmacji wymieniają jako źródło jodu morszczyn pęcherzyko- waty Fucus vesiculosus (rycina 1a), a jest to jedno z najuboższych jego źródeł. Zawartość jodu w glo- nach dość dobrze oszacowano już w połowie XIX w.

[6]. Względną jego zawartość w odniesieniu do plech listownicy zestawia tabela 1.

Ludowe zastosowanie surowców bogatych w jod i ich porzucenie

Morszczyny nie były wykorzystywane leczniczo w Europie przed I połową XVIII w. Opis morszczynu jako surowca leczniczego i preparatów zeń sporzą- dzonych – zwęglonych plech (Aethiops vegetabilis) i galaretowatego odwaru (dziś pod nazwą decoctum Fuci) – podał Russel w rozprawie pt. De tahe glandu- lari wydanej w 1750 r. Preparat o nazwie Aethiops vegetabilis (dosł. ‘Murzyn roślinny’ z powodu ciem- nej barwy) otrzymywano przez długotrwałe praże- nie glonów w zamkniętym naczyniu. Otrzymywany w ten sposób popiół stosowano jako czarny barw- nik, a jeszcze w I poł. XIX w. wewnętrznie w choro- bach płuc [27]. Sporządzano go też z piłek morskich [27]. Znacznie wcześniej stosowano jednak analogicz- ny zwęglony preparat z gąbek. Popiół z prażonych gąbek morskich wprowadził do lecznictwa europej- skiego Arnaud de Villeneuve pod koniec XIII w. [36].

Wole tarczycowe nazywano początkowo w medy- cynie botium, scrofula, bronchocoele i struma, słabo odróżniając je od guzów na szyi innego pochodze- nia; obecnie medycyna stosuje nazwę struma lub rzadko gutteria. Związki jodu, jakkolwiek długo nie- rozpoznawane w surowcach leczniczych, były trafnie stosowane w tej chorobie tarczycy. Zdradza to skład, nazewnictwo i przeznaczenie pewnych złożonych preparatów leczniczych (composita), jakie odnajdu- jemy w dawnych źródłach. Na przykład Dyspensato- rium wiedeńskie z 1729 r. wymienia Pulvis strumalis – proszek przeciw wolu o następującym składzie [37]:

Rp. Spongiae combustae gąbki morskie spopielone Pilae marinae tostae piłki morskie spalone W latach 20. XIX w. 

otrzymywano jod w aptece  wg następującego przepisu  farmakopealnego: sodę  z morszczynów zalewano  nadmiarem stężonego kwasu  siarkowego. Mieszaninę  gotowano w retorcie szklanej,  na której szyjce otrzymywano  kryształy w formie igieł lub  łusek. Zebrane kryształy  przemywano w małej ilości  wody źródlanej i suszono  w cieple. Dzięki temu  przekonano się jednak, że  tylko niektóre rośliny były  opłacalnymi źródłami jodu  dla farmacji i dla syntezy  chemicznej.

(6)

h i s t O r i a fa r m a c j i

Ossa sepiae „kości” mątwy [tj. wapienny pancerz mątwy]

Piperis longi pieprz długi Piperis nigri piperz czarny Zinziberis imbir

Cinnamomi cynamon Salis gemmae sól rodzima Radicis pyrethri korzeń bertramu Gallarum galasy

Lapidis spongiae pumeks

ana unciam unam po jednej uncji (rycina 4).

Składniki te proszkowano, mieszano i zalecano przeciw wolu i skrofułom na szyi. Jak widzimy, trzy pierwsze składniki to surowce z morza. Zawiera je większość przepisów cytowanych w źródłach XVII- i XVIII-wiecznych.

Schenfelder w komentarzu do Farmakopei Au- gustiańskiej, wydanym w roku 1678, tak pisze o tym preparacie: Botium reprimit, ac incipientes collis scro- phas non tamen malignas discutit: ad strumas insuper abolendas reiterata saepius ejus assumptione, felici- ter exhibetur drachma semis in pane sicco luna de- crescente per 14 dies. – Powstrzymuje wole, a także powstające obrzęki szyi, jednak nie usuwa złośliwych:

przy wolu ponadto ma niszczyć ponowne [nawraca- jące wole] przy częstszym jego przyjmowaniu, po- myślnie ma być podawane pół drachmy, w suchym chlebie, przy księżycu malejącym [podczas ostatniej kwadry] przez 14 dni [38].

Czasem spotykamy nazwę Pulvis ad strumas – proszek na wole, np. w bawarskiej Farmakopei kró- lewskiej Zwelfera z 1668 r. [39]. Nieco zmieniony, już XVIII-w. preparat, Pulvis ad strumas Argentoratensium – proszek na wole strasburczyków zawierał jeszcze czwarty interesujący surowiec: cortices cancrorum – pancerze raków [40], być może zatem morskich homarów albo krabów (łac. cancer znaczy zarówno krab, jak i rak). Natomiast receptura pulvis ad stru- mas w dyspensatorium Lewisa [41] z 1778 r. zawiera prócz spalonej gąbki składnik o ang. nazwie coralline – prawdopodobnie morski glon z gatunku Corallina officinalis L., zwany też mchem koralowym – łac. mu- scus corallinus. Uchodził za skuteczny [41].

Skład innego preparatu, do stosowania zewnętrz- nego – emplastrum ad strumas – plaster na wole, po- dany we wspomnianym Dyspensatorium wiedeńskim [37] pokazuje jednak, że nie zawsze pamiętano o tym, który składnik odpowiada za oczekiwane działanie lecznicze. Ów plaster nie zawiera bowiem surowców z żadnego organizmu morskiego.

W XIX w. pisano, że popiół gąbek używano przeciw wolu „w dawnych czasach”, więc ich stosowanie było już całkowicie zarzucone. Co prawda, farmakopea ho- lenderska z 1824 r. wspomina jeszcze spopielone piłki morskie jako lek na wole [33], lecz o tym samym su- rowcu wybitni farmakogności swoich czasów – Trom- msdorff (już w 1806 r.) i Dierbach (w 1819 r.) pisali, że

jest przestarzały [35, 42]: Niegdyś używano ich w sta- nie spalonym przeciw wolu, a teraz stały się całkowicie zapomniane [35]. Spadek zainteresowania tymi spe- cyfikami można by tłumaczyć coraz szerszym wyko- rzystaniem samego jodu i jego związków w terapii różnych chorób, dzięki czemu zapadalność na wole tarczycowe musiała spadać. Ziele zostery stosowa- no nadal już tylko do krycia dachów i jako dobry na- wóz [43] – wzmiankę taką znajdujemy już w 1803 r.

Jednak mimo wprowadzenia jodu do XIX-w. te- rapii, nie wiązano dostarczania go organizmowi z leczeniem wola. Świadczy o tym utrzymywanie się przepisów na pulvis strumalis w wielu farmakopeach i innych dziełach farmaceutycznych jeszcze do schył- ku XIX w., np. [33, 44, 45, 46, 47]. Preparaty te wy- stępują także pod synonimicznymi nazwami: pulvis antistrumalis, pulvis ad botium, pulvis ad strumam [48]. Ich głównym składnikiem pozostawał popiół z gąbek, który czasem stosowano nawet jako samo- dzielny preparat prosty pod nazwą spongia usta – gąbka spalona [49] (dzieło to wydano w 1892 r.!) lub spongiae ustio [50]. Jak się jednak wielokrotnie prze- konujemy z historii leku, samo powtarzanie receptur w kolejnych dziełach nie jest wcale dowodem na ko- rzystanie z nich w danym okresie.

Poza medycyną europejską znamy jeszcze star- sze leki na wole. Terapia ta sięga czasów starożyt- nych. Jak pisze Fuge [18], „endemiczne wole znano w starożytnych Chinach. Tamtejsze źródła z IV w. n.e.

zalecają w jego leczeniu plechy listownic Lamina- ria i sargasu (gronorostu) Sargassum. Spalone gąbki morskie i wodorosty stosowano tam na wole jeszcze wcześniej, bo ok. 2700 r. p.n.e.” [18]. Endemizm wy- stępowania wola tarczycowego wynika z niedostęp- ności w diecie jodu u ludności zamieszkującej z dala od wybrzeży morskich.

Otrzymano: 2010.01.15  ·  Zaakceptowano: 2010.03.15 Rycina 4. Receptura proszku przeciw wolu z 1729 r. [37]

(7)

1. Schleiden M. J., Schmid E. E.: Encyclopädie der gesammten theore- tischen Naturwissenschaften. Friedrich Vieweh und Sohn, Braun- schweig 1850.

2. Materia medica und Pharmacie. [w:] Neumeister H. W. Allgemeines Repetitorium des gesammten deutschen medizinisch-chirurgischen Journalistik. 1843, 17 (5): 161–184

3. Eichstaedt I. Księga pierwiastków. Wyd. 3., Wiedza Powszechna, Warszawa 1973.

4. Scoville W. C.: Capitalism and French glassmaking, 1640–1789. Uni- versity of California Publications in Economics, vol. 15; Berkeley and Los Angeles, University of California Press, 1950.

5. Richardson T., Watts H.: Chemical Technology. Baillière Brothers, New York; J. B. Baillière & Fils, Paris; F. F. Baillière, Melbourne, Bailly Baillière, Madrid 1863.

6. Dorvault P.: Jodognosie oder chemisch-medicinisch Monographie des Jods und seiner wichtigsten Verbindubgen, namentlich des Jod- kaliums. Verlag-Comptoirs, Grimma, Leipzig 1852.

7. Czerwiakowski R. I.: Opisanie roślin skrytopłciowych lékarskich i przemysłowych. Botaniki szczególnej część 1. W drukarni Uniwer- sytetu, Kraków 1849.

8. Gmelin L.: Hand-book of chemistry. Vol. 2.: Non-metallic elements.

Transl. H. Watts, Cavendish Society, London 1849.

9. Süskind E.: Natur- und Menschenwelt. Hoffmanns’sche Verlags Bu- chhandlung, Stuttgart 1858.

10. Hahnemann S.: Apothekerlexikon. Siegfried Lebrecht Crusius, Leip- zig 1793, 1795, 1798, 1799.

11. Pharmacopoea universalis oder Uebersicht der Pharmacopöen. Verl.

des Grosch, Sachs. pr. Landes-Industrie-Comptoirs, 1: A–H, Weimar, 1829, 2: I–Z Weimar 1830.

12. Fyfe A.: Account of some experiments made with the view of ascer- taining the different substances from which iodine can be procured.

Edinb. Philos. J. 1819, 1: 254–258.

13. Geiger P. L.: Die neusten Leistungen im Umfange der Pharmakolo- gie, und besonders den medicinischen Botanik. Mag. Pharm. 1830, 8(32): 172–222.

14. Moleschott J.: Physiologie des Stoffwechsels in Pflanzen und Thie- ren. Verlag von F. Enke, Erlangen 1851.

15. Dierbach J. H.: Neuesten entdeckungen in der materia medica. 2.

Aufg., Band 1. Karl Groos, Hedelberg & Leipzig 1837.

16. Dierbach J. H.: Neuesten entdeckungen in der materia medica. 2.

Aufg., Band 2. Karl Groos, Hedelberg & Leipzig 1843.

17. Posner L., Simon C. E.: Handbuch der speciellen Arznei- -Verordnungslehre 1855.

18. Fuge R.: Iodine deficiency an ancient problem in a modern world. J.

Human Environ. 2007; 36(1): 70–72.

19. Evered D.: Rosalind Venetia Pitt-Rivers (1907–1990). Milestones in European thyroidology, 2009. http://www.eurothyroid.com/met/ro- salind_pitt_rivers.html, dostęp grudzień 2009.

20. Urban F.: Jodgehalt in der Meerzwiebel. Jahrbücher der in- ind au- sländsiche gesammten Medizin 1845, 47(1): 27.

21. Weinberger R.: Compendium der Arzneimittellehre. Carl Gerold und Sohn, Wien 1855.

22. Dobel K. F. Synonymisches Wörterbuch der in der Arzneikunde und im Handel vorkommenden Gewächse. Tob. Danheimer, Kempten 1830.

23. Wittstein G. C.: Repertorium für die Pharmacie. Buchner’schen Re- pertoriums für die Pharmacie, Commission der J. Palm’schen Hofbu- chhandlung, München 1848.

24. Schroff K. D.: Das Pharmacologische Institut der Wiener Universität, aus anlass der 500-jährigen Jubelfeier dieser Universität. W. Brau- müller, Wien 1865.

26. Rosenthal D. A.: Synopsis plantarum diaphoricarum. Systematische Übersicht der Heil-, Nutz- und Giftpflanzen aller Länder. Verlag von F. Enke, Erlangen 1862.

27. Gray S. F.: A supplement to the pharmacopoeia being a treatise of phar- macology in general. Thomas & George Underwood, London 1821.

28. Pereira J.: The Elements of Materia Medica and Therapeutics. 3rd American ed. Blanchard & Lea, Philadelphia 1854.

29. Whitering W.: A botanical arrangement of all the vegetables natu- rally growing in Great Britain. M. Swinney, Birmingham 1776.

30. van Voorst J.: Contributions towards a fauna and flora of the coun- ty of Cork. J. van Voorst, London; G. Purcell & Co., Cork, 1845.

31. Madlener J. C.: The seavegetable book. C. N. Potter & Crown Publi- shers, New York 1977.

32. Faber I. M.: Pilae marinae anatome botanologica. Noribergae 1692.

33. Pharmacopoea Batava. Ed. J. F. Niemann, Mediolani 1824.

34. Trommsdorff J. B.: Handbuch der pharmazeutischen Waarenkunde.

3. Aufl. Hennings’sche Buchhandlung, Gotha 1822.

35. Trommsdorff J. B.: Die Apothekerkunst in ihrem ganzen Umfange nach alphabetischer Ordnung. Hennings‘schen Buchhandlung, Er- furt 1806–1813.

36. Maisch J. M.: Fucus vesiculosus and allied species. Amer. J. Pharm.

48(9): 186–188, przedruk za: Year Book of Pharmacy, from July 1, 1876 to June 30, 1877. J. A. Churchill, London 1876.

37. Dispensatorium pharmaceuticum Austriaco-Viennense. Collegium Pharmaceuticum Viennense, Typis J. J. Kümer, Viennae Austriae 1729.

38. Schenfelder P. J.: Synopsis medica super Pharmacopoeiam Augustia- nam jusjurandum. Typis Joannis Philippi Zinck, Typog. Acad., Ingol- stadtii 1678.

39. Zwelfer J.: Pharmacopoeia regia seu dispensatorium novum locuple- tatum et absolutum. M. & J. F. Endter, Noribergae 1668.

40. Fuller T.: Pharmacopoeja extemporanea. Apud Franciscum ex Nico- lao Pezzana, Venetiis 1783.

41. Lewis W.: The new dispensatory. Ed. 4. J. Potts, Dublin 1778.

42. Dierbach J. H.: Handbuch der medicinisch-pharmaceutischen Botanik.

Neue Akademische Buchhandlung von Karl Groos, Heidelberg 1819.

43. Schkuhr C.: Botanisches Handbuch der mehresten theils in Deutsch- land wild wachsenden theils ausländischen in Deutschland unter freyem Himmel ausdauernden Gewächse, tom 3. auf Kosten des Verfassers, Wittenberg 1803.

44. von Schlayer J.: Pharmakopöe für das Königreich Württemberg.

Schweizerbart, Stuttgart 1847.

45. Diegelmann A.: Tabellarische Uebersich der Arzneimittel. 4. Aufl., Verlag von Tendler & Comp., Wien 1854.

46. Hager H.: Handbuch der pharmaceutischen Praxis: für Apotheker, Ärzte, drogisten und medicinalbeamte, Tom 2. Springer Verlag, Jena 1883.

47. Hirsch B.: Universal-Pharmakopöe: eine vergleichende Zusammen- stellung der zur Zeit in Europa, Nordamerika und Japan gültigen Pharmakopöen. Vandenhoeck & Ruprecht‘s Verlag, Göttingen 1888.

48. Geiger P. L., Mohr C. F.: Pharmacopoea universalis. Composita et pra- eparata. Chr. Fr. Winter, Heidelbergae 1845.

49. Husemann T. G.: Handbuch der Arzneimittellehre: mit besonderer Rücksichtnahme auf die neuesten Pharmakopöen für Studirende und Aerzte. Verl. G. Springer, Berlin 1892.

50. Pharmacopoea Hispana. Ed. 4., M. Repullés, Matriti 1817.

51. Savi P.: Osservazioni su’ll Julus foetidissimus Nob. Opusc. scient.

1819; 3: 52–64.

52. Pereira J.: The elements of materia medica, Part 1. Longmann, Orme, Brown, Green, and Longmans, London 1839.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zachow ane fragmenty papierowej kołtryny z belek stropowych z sali na drugim piętrze budynku Collegium Juridicum w Krakowie, datow anej na przełom XVII i XVIII

Przy czym najwięcej wydawano prac z zakresu filozofii i medycyny (po ok. Na ostatnie dwudziestolecie omawia- nego okresu przypada druk około połowy dzieł z każdej z

błędnicy (Chlorosis), noszącej tę nazwę od czasów Fr. Malcz, podsumowując dziesięć lat swych spostrzeżeń nad blednicą, zaliczył ją do chorób bardzo częstych, „rzekł-

О кілько єднак збірна памят осягне тоту стабілізацию през радыкальне загу- щыня змісту, далеко ідучу ідентыфікацию символів і  одкликуваня ся

Taka perspektywa może wydać się atrakcyjna tym bardziej, że dzienni- karzy znających się na tematyce religijnej i prawidłowo stosujących zasady pisowni słownictwa religijnego

On wrócił do Gniezna i ukrywał się u brata w spichlerzu, ale zdrajców nigdzie nie brakowało: po pół roku ukrywania się został zadenuncjowany, a policja gnieźnieńska

Wiktor Niekrasow jest jednym z grona nielicznych pisarzy rosyjskich, przebywa- jących poza granicami ZSRR, którzy na emigracji dobrze się czuli i widzieli w niej szansę na

Jeśli mechaniczne środki rejestracji zapewniają pewien wyróżniający je obiektywizm i niejako „własną logikę pra­ cy” , to posługiwanie się nimi, realizowanie za