Władysław Tatarkiewicz
Średniowieczny a nowożytny pogląd
na piękno i sztukę
Studia Philosophiae Christianae 3/2, 111-118
S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A TK
2/1967
W Ł A D Y SŁ A W TA TA R K IEW IC Z
ŚREDNIOWIECZNY A NOWOŻYTNY POGLĄD N A PIĘKNO I SZTUKĘ
I. T w ierd zen ia e ste ty k i śred n io w ieczn ej czasom n o w o ży tn y m obce: G rupa A: T w ierd zen ia w y w o d z ą c e się z m e ta fiz y k i; G rupa B; T w ie r d z e - n ie n ie w y w o d z ą c e się z m eta fizy k i. II. T w ierd zen ia e ste ty k i śred n io w ieczn ej b lisk ie n o w o ży tn y m : G rupa A : T w ierd zen ia p o w szech n ie p rzy jęte; G rupa B: T w ierd zen ia w y stę p u ją c e u n iek tó ry ch ty lk o m y ś lic ie li śred n io w iecza . III. T w ierd zen ia cza só w n o w y ch n iesp o ty k a n e w w ie k a c h śred n ich . IV. T w ierd zen ia sta ro ży tn e a śred n io w ieczn e i n o w o ży tn e.
W ieki śre d n ie trw a ły około ty siąca lat; poglądy este ty cz n e przez te n czas pod nie. jed n y m w zględem zdążyły się zm ie nić. A w czasach now ych u leg a ły one p rzem ian om jeszcze znacz nie szybszym i w iększym . T oteż b y ł w ięcej niż jed en „średn io w ieczn y” i w ięcej niż jed en „n o w o ży tn y ” pogląd n a p ięk no i sztukę, i p o rów n an ie ich m oże być przeprow adzone w ró żn y sposób. M ożna porów nyw ać n ajd aw n iejsze pog ląd y śred n io w ieczne z n ajp ó źn iejszy m i now ożytnym i. Są odległe od siebie o p ó łto ra ty siąclecia i zu p ełn ie różne; nie zdaje się w szakże b y tak ie p o rów n an ie było w y d ajn e. W y d a jn y m będzie raczej po ró w n a n ie poglądów sobie bliższych; poglądów d ojrzałego ś re d niow iecza z X III w. z bliskim i m u czasowo poglądam i O drodze nia, a z naszym i ty lk o w te d y gdy się od R enesansow ych różnią. P o g lą d y estety czn e X III czy X V w ieku b y w a ły różne, jak ró ż ny m i są pog lądy naszych czasów; p o ró w n u je się n a jb a rd zie j typow e i n a jb a rd zie j p rzy jęte.
Z tw ierd z eń e ste ty k i średniow iecznej będą tu zestaw ione n a jp ie rw te, od k tó ry c h czasy now e (odrazu lub stopniow o)
od eszły i k tó re ludziom n o w o ży tny m s ta ły się obce, potem zaś te , k tó re w y d a ją się im bliskie i zostały w now ożytnej estetyce aż po nasze czasy u trz y m an e .
I. T w ierdzenia e stety k i średniow iecznej czasom now ożytnym obce
T w ierd zen ia te niech będą podzielone na dw ie g rup y: na tw ie rd z e n ia w yw odzące się z ów czesnej m etafizy k i i na takie, k tó re od n iej b y ły niezależne.
G ru p a A: T w i e r d z e n i a w y w o d z ą c e s i ę z m e t a f i z y k i :
1. T w ierdzenie, że piękno jest w łasnością „ tra n s c e n d e n ta ln ą ” czyli pow szechną w łasnością b y tu . Cokolw iek jest, jest piękne:
en s et p u lch ru m c o n v en iu n tu r. T w ierdzeniu tem u po krew ne
by ło inne: że w św iecie p a n u je „ p a n k a lia ” czyli, że św ia t p rz y ro d zo n y je s t w całości p ięk n y . Oba tw ierd z en ia odpow iadały śred n iow ieczn ej teologii i filozofii: św iat jest stw o rzo n y przez Boga, w ięc jak że nie m ia łb y być piękny.
2. T w ierdzenie, że poza i ponad p ięk n em zw y k ły m d o stęp n y m zm ysłom , p o jaw ia jąc y m się w n a tu rz e i sztuce je s t jeszcze p ięk n o od niego doskonalsze, nadprzy ro d zon e, nadludzkie. T w ierd zen ie to, choć n ie w yp ły w ało w sposób ko nieczny z teo- c e n try c z n e j m etafizyki, b yło jed n a k n a tu ra ln e w jej kręg u . N a w et piękno św ia ta przyrodzonego było w tej m etafizyce tłu m aczone jak o odblask p ięk n a nadprzyrodzonego.
3. T w ierdzenie, że p iękno i dobro są do siebie podobne i ze sobą złączone. W ynikało to z ówczesnego p rzekonania, że za ró w n o p iękno ja k dobro p o leg ają na doskonałości.
4. T w ierdzenie, że n a tu ra je s t doskonalsza i p ięk n iejsza od sz tu k i; jest b ow iem tw o rem boskim i nie m oże n ie być dosko n a lsz a od tw o ru ludzkiego, jak im je st sztuka.
5. T w ierdzenie, że n a d m ie rn e u p odobanie do p ię k n a jest o b jaw e m zm ysłow ej pożądliw ości, concupiscentia i p rze to jest go dn e potępienia. T ak sam o godną p o tęp ien ia je st sztuka, jeśli
je s t uży w an a do in n y ch celów niż re lig ijn y ch i w ychow aw czych. T akie p o tęp ien ia p ięk n a i sztu k i nie było w szakże w X III w. pow szechne, zwłaszcza było obce ru ch o w i franciszkańskiem u.
G ru p a В : T w i e r d z e n i a n i e w y w o d z ą c e s i ę z m e t a f i z y k i :
1. Tw ierdzenie, że sztu k a je st ro d zajem w iedzy, u m ie ję t
nością (scientia), jest bow iem o p a rta o ogólne zasady i reg u ły . S ztuki pięk n e te o ria średniow ieczna zaliczała do um iejętności m echanicznych, a poezję i m uzy k ę — do w yzw olonych.
2. Tw ierdzenie, że piękno polega n a w łaściw ej s tru k tu rz e
rzeczy. T ak ie jego rozum ienie p row adziło do tezy, że każda sztuka, n aw et rzem ieślnicza, może być piękna, toteż nie rozróż niano sztu k i i rzem iosła. I rozum ienie to stało n a przeszkodzie w y o d ręb n ien iu sztuk, oddzieleniu ich od rzem iosła, techniki, nauki.
3. T w ierdzenie, że isto tn y m i zadaniam i sztu k i są dy d ak ty cz- n o-m o ralne — choć m a rów nież zadanie inne, w y tw a rz an ie rz e czy pięknych, „p ięk n a ścian ”, ven u sta s parietum .
4. T w ierdzenie, że sztu k a w y m aga p raw d y . Było ono p rz y j m ow ane bez zastrzeeżń w teorii, m im o, że p ra k ty k a sztu k i go tyck iej w y d a je się inna, gdyż deform ow ała rzeczyw istość. Rzecz w tym , że deform ow ała zw yk ły w y g ląd rzeczyw istości aby — p rzedstaw ić ją jeszcze praw dziw iej.
5. T w ierdzenie, że w sztuce obow iązują k anony, w szczegól ności kan o n iczn e p ro p o rcje ciała ludzkiego, tria n g u la c ja b u dow li, k a n o n y m uzyki, sta łe fo rm y poezji.
6. T w ierdzenie, że jest h ie ra rc h ia sztuk. W ynikało stą d u p o
dobanie do paragonów m iędzy nim i, zwłaszcza m iędzy sztukam i p ięk n y m i i poezją i dochodzenie, k tó ra jest doskonalsza.
Z estaw ione pow yżej tw ierd zen ia e ste ty k i średniow iecznej m ia ły in n ą genezę w p ierw szej, a in n ą w d ru g iej grupie, m im o że je d n e i d ru g ie w yw odziły się ze staroży tn o ści. T w ierd zen ia g ru p y A pochodziły przew ażnie z filozofii P la to n a i P lo ty n a, n a b ra ły znaczenia teologicznego u Pseudo-D ionizego, a osta teczną postać o trz y m ały w filozofii scholastycznej. T w ierdze-8 — S tu d ia ... n r 2
nia zaś g ru p y В pochodziły z w arsztatow ych pojęć G reków , przechow anych i ro zw in ięty ch w szczegółow ej średniow iecznej teo rii m uzyki, poezji i a rc h ite k tu ry .
W czasach now ych część tw ierd z eń obu g ru p została p o rzu cona, ale część u trz y m a ła się w estetyce, a naw et, jak upodoba nie do paragonów , m iała w dobie O drodzenia jeszcze w iększe
nasilenie.
T w ierdzenia e ste ty k i średniow iecznej, k tó re m ają z kolei być zestaw ione, m ianow icie te, k tó re w estety ce now ożytnej p rz y
n a jm n ie j częściowo zostały u trz y m an e , niech będą rów nież po dzielone na dw ie g ru p y, ale w edle in n ej zasady: jed n ą grup ę będą sta n o w iły tw ierd zen ia u znaw an e w średniow ieczu po w szechnie, a d ru g ą te, k tó re b y ły głoszone ty lk o przez n iek tó ry ch pisarzy.
II. Twierdzenia estetyki średniowiecznej bliskie nowożytnym
G ru p a A: T w i e r d z e n i a p o w s z e c h n i e p r z y j ę t e : 1. D efin icja p ięk n a zw ężająca staro ży tn ą, a w późniejszym średniow ieczu pospolicie u żyw ana. B yła dziełem scholastyków X III w ieku, w szczególności Tom asza z A kw inu. Do jego d efini cji p ięk n a — pulchra s u n t quae visa p lacent — w chodziły dw a i ty lk o dw a m om enty: k o n tem p lacja (oglądanie) pięk n a przez podm iot oraz upodobanie budzone przez piękno w podm iocie.
2. T eoria pięk n a tw ierdząca, że polega ona na dw u rzeczach: na p ro p o rcji i blasku, co m m ensuratio i claritas: teo ria ta s ta now iła w łaściw e średniow ieczu kom prom isow e połączenie dw u p rzeciw staw n y ch sta ro ż y tn y c h teorii: h elleń skiej teorii,· że piękno polega n a pro porcji, i h ellen isty czn ej, że polega na blasku.
3. Tw ierdzenie, że w p ięk n ie jest czynnik su b ie k ty w n y i piękno podm iotu zależy od jego w łasności, ale tak że od wy-, m agań podm iotu. K o nsekw encją tego tw ierd zen ia było relacjo - nisty czne rozum ienie p ięk n a i tw ierd zen ie, że piękno jest sto su n k iem podm iotu i przed m io tu . T w ierd zen ia te zapoczątkow ały odw ró t od starożytn eg o , klasycznego, czysto obiektyw nego ro
-zum iena piękna; od w ró t b y ł w w iekach śred nich częściowy, czasy now e odeszły znacznie d alej od obiektyw izm u estetycz nego.
4. Tw ierdzenie, że oprócz p ięk n a polegającego n a p ro p orcji fo rm (co m m ensuratio) istn ie je też piękno polegające n a odpo- w iedności fo rm y do celu (a p tu m , decorum ). Z auw ażyli je już sta ro ż y tn i stoicy, a le nacisk n a nie położyło średniow iecze (od A ugustyna).
5. O graniczenie naśladow czego pojęcia sztuk i (im itatio), uzu p ełn ien ie czy nn ika naśladow czego przez czynnik w yobraźni (im aginatio).
6. T w ierdzenie, że piękno i sz tu k a są zjaw iskam i złożonym i,
że należy w nich oddzielać treść i form ę („verba polita” w poezji). P row adziło ono do uzn an ia, że piękno i sztuk a pod le g ają ró żn ym in te rp re ta c jo m : zarów no fo rm aln ej jak treściow ej, sym bolicznej, egzem plarycznej, dem onstra,tyw nej.
7. Stosow anie ró żn y ch podziałów sztuki, jedn akże b rak isto t nego podziału: na sztu k i p ięk n e i rzem ieślnicze.
8. W skazania niek tóry ch w a ru n k ó w niezbędnych, aby do
znaw ać piękna, ja k sy m p atia odbiorcy do postrzeganego p ięk nego p rzedm iotu.
O ośm iu w ym ienionych tw ierd zen iach estety czn ych nie m ożna pow iedzieć by b y ły pow szechnie w w iekach średnich, a n a w e t tylk o w X III w. p rzy ję te ; jed n ak że b y ły p rz y ję te przez n a jb a rd zie j w pływ ow ych scholastyków , ja k B o n a w en tu ra czy Tom asz z A kw inu, i m ogą być uw ażane za typow e dla X III-w iecznego au g u sty n izm u czy tom izm u.
G ru p a B: T w i e r d z e n i a w y s t ę p u j ą c e u n i e k t ó r y c h t y l k o m y ś l i c i e l i ś r e d n i o w i e c z a :
1. Z estaw ien ie odm ian p ięk n a (u W itelona).
2. P rzep ro w ad zen ie rozróżnień: oddzielenie pięk n a s tr u k tu r y od p ięk n a ozdób, p ięk n a zm ysłow ego od sym bolicznego, p ięk n a rzeczy od pięknego ich p rzed staw ien ia.
części n a drodze teologicznej, przez p orów nanie Boga do a r ty s ty i tłu m aczen ie p rz y ro d y jako dzieła-sztu k i boskiej.
Po ty m zestaw ieniu tw ierd z eń e ste ty k i średniow iecznej ko lej n a przy p o m n ien ie tw ierd z eń now ożytnych, k tó re w iekom śre d n im b y ły obce. Z bardzo licznych ty lk o tw ierd z eń niech będą zestaw ione w ażniejsze.
III. Twierdzenia czasów nowych niespotykane w wiekach średnich
1. Że p iękno je s t li ty lk o su b ie k ty w n ą re a k c ją człow ieka (este ty k a średniow ieczna liczy ła się jed y n ie z tym , że w pięknie jest czynnik subiektyw ny);
2. że piękno m oże m ieć ró żn e odm iany, a sztuk a różne style;
3. że sztu k i pięk n e ró żn ią się zarów no od rzem iosł ja k od um iejętności;
4. że sztu k a (w now ożytnym n ie-rzem ieślniczym rozum ieniu) jest żyw iołow ą p o trzeb ą człowieka, a nie ty lk o i niekoniecznie środkiem do osiągania tak ic h czy in nych celów;
5. że w sw ych n ajlep szy ch dziełach jest tw órcza, in d y w i du aln a, w olna; że dąży i m a praw o dążyć nie tylk o do doskona łości, ale także do odrębności i nowości;
6. że jest owocem nie ty lko reg u ł, ale w ięcej jeszcze ta le n tu ,
w yobraźni, in tuicji, a przeto je s t w dużym sto pn iu nieobliczalna; 7. że m a sw oistą p raw d ę arty sty c z n ą , nie id en ty czn ą z p ra w dą, k u k tó re j zm ierza nauka;
8. że je j sto su n ek do rzeczyw istości m oże być sw obodny, że
p rzy słu g u je jej p raw o p rzek ształcan ia rzeczyw istości;
9. że je s t zw iązana z uczuciem i ek spresją, że isto tn e je s t dla niej w yw o ły w anie w zruszeń;
1 0. że k ażda sztu k a m a in n e w artości i n ie m a pow odu robić
m iędzy nim i paragonów .
M yśli ty ch nie m a w średniow iecznych tra k ta ta c h , a w każ dym razie nie są w nich explicite w ypow iedziane; n ato m iast z d ają się n iek ied y im plikow ane w średniow iecznej sztuce, k tó ra p o stu lato m now oczesnej teo rii pod n iek tó ry m i w zględam i odpow iadała bard ziej niż w średniow iecznej.
Ś redniow ieczna este ty k a k o rzy sta ła ze sta ro ż y tn e j, jednakże pew n e jej tezy puściła w niepam ięć, a in n e dodała, sta ją c się przez to e ste ty k ą różną od sta ro ż y tn e j. O drodzenie na nowo sięgnęło do sta ro ż y tn e j, ale w zięło z n iej inn e tezy niż brało średniow iecze.
A. N aw ró t do a n ty k u w dobie O drodzenia pociągnął za sobą porzucenie n a stę p u jąc y c h tez, m im o że b y ły pochodzenia a n tycznego:
1. T w ierdzenie o istn ien iu nadprzyrodzonego, absolutnego pięk n a (choć m iało początek w starożytności: u P lotyna);
2. tw ierd zen ie o ,,p an k alii’, p ięknie w szechśw iata (choć to
znów było zainicjow ane przez stoików);
3. u jem n e j oceny sztu k i (choć początek dał jej rów nież s ta ro ż y tn y m yśliciel: P laton);
4. alegorycznego ro zum ien ia n a tu r y i sztu k i (choć ono także pochodziło z neoplatonizm u);
5. dydaktyczn o-m oralizato rsk ieg o oceniania sztu k i (choć k la sycznym jego źródłem był Horacy).
W szystkie te tezy m iały początek w p rąd a c h starożytności, jednakże n ie b y ły szczególnie d la staro ży tn ości typow e; i gdy w X V w. n a stą p ił n a w ró t do a n ty k u —■ zostały poniechane.
B. N atom iast n a w ró t do a n ty k u w dobie O drodzenia skłonił do przy jęcia in ny ch tw ierd zeń staro żytn y ch :
1. że sztu k a od tw arza n a tu rę , a czyni to w sposób swobodny,
jak tego uczył A rystoteles;
2. że fo rm a jest isto tn y m elem en tem sztuki, jak tego uczyli
k ry ty c y późnego hellenizm u;
3. że n atch n ien ie i tw órczość stan o w i o w artości sztuki, jak to staro ży tno ść tw ierd z iła o poezji (choć n ie o m uzyce i nie o sztu k ach plastycznych);
4. że sztu ka m oże m ieć w iele stylów , ja k tego uczyła s ta ro ż y tn a re to ry k a (choć nie teo rie in n y ch sztuk);
5. g d y nieco później now ożytna e setety k a w y stąp iła z tezą, że piękno m oże być su b iek ty w n ą re a k c ją ludzi, a nie obiekty w ną
w łasnością rzeczy, to i tu m ogła się odwołać do starożytności: w praw d zie teza b y ła w sprzeczności z p a n u ją c y m w sta ro ż y t ności przekonaniem , ale już w te d y głosiła ją szkoła sceptyków p irro n istó w к
O P I N IO N M E D IE V A L E E T M O D E R N E S U R L A B E A U T É E T L ’A R T
( r é s u m é )
L ’au teu r de l ’a rticle con fron te le s th èses esth é tiq u e s du M o y en -A g e a v e c c e lle s du m on d e m oderne. Il le s c la s se en grou p es de la façon su iv a n te: I — T h èses e sth étiq u es m é d ié v a le s ign orées des tem p s m o d ernes: le groupe A: th è se s q u i d ériv en t d e la m éta p h y siq u e; le grou p e B: th èses q u i n ’ont pas leu rs sou rces dans la m éta p h y siq u e. II — T h èses e sth étiq u es m éd iév a les p roch es des m odernes: le grou p e A: th èses d’u sage gén érale; le groupe B: th è se s q u i n e p a ra issen t que chez certain s p en seu rs du M o y en -A g e. III — T h èses des tem p s m od ern es in co n n u es au M o y en -A g e. IV — T h èses an tiq u es et th èses du M o y en -A g e et des tem p s m od ernes.
T h èses d e l ’esth é tiq u e an tiq u e, ra ssem b lés dans cet article, l’auteur le s a ex a m in é plus p a rticu lièrem en t dans le I v o lu m e d e son „H istoire de l ’E sth e tiq u e ” (H istoria E stety k i — 2e éd. 1962), th èses d e l ’esth étiq u e m é d ié v a le — dans le II v o lu m e, e t en fin le s p rob lèm es m en tio n és c i-d e ssu s fero n t p artie du III v o lu m e (qui est sou s presse).
1 Z esta w io n e tu tw ierd zen ia e ste ty k i starożytn ej są d ok ład n iej om ó w io n e w I tom ie „H istorii E ste ty k i” autora (2 w y d ., 1962), tw ierd zen ia e ste ty k i śred n iow ieczn ej — w to m ie I l- im , a c a łe n in ie jsz e zesta w ie n ie w e jd z ie do tom u IH -g o (który jest w druku).