J. Jakubowski
Sympozjum poświęcone problemowi
dojrzałej osobowości w Akademii
Teologii Katolickiej w Warszawie,
16/XII 1968 r.
Studia Philosophiae Christianae 6/1, 293-296
ta k m orfologicznym i ja k i fu n k c jo n a ln y m i, w łaściw ościam i. W sensie m orfologicznym s ą to m. in .: d o prow adzona do doskonałości p rz e c iw sta w - ność k ciu k a i jego d ecy d u jący udział w su b te ln y c h i siłow ych czynno ściach rę k i; zróżnicow anie fu n k c jo n a ln e w szy stk ich p alcó w i ich w ie lk a ru ch liw o ść niezależn a od ruchom ości śródręcza, co należy do n a jw a ż n ie j szych p rzy sto so w a ń do sko m p lik o w an y ch m a n ip u la c ji; duża szerokość dłoni w p o ró w n a n iu z in n y m i p ry m a ta m i; ra d ia liz a c ja zw ią za n a m. in. z m a n ip u lo w an iem m a ły m i p rze d m io ta m i; duża d y fe re n c ja c ja m ięśni w łasn y ch i u n e rw ie n ia rę k i; zdolność do całkow iego i sw obodnego p r o sto w a n ia palcó w itd . W sensie fu n k c jo n a ln y m r ę k a ludzika łączy w łaści w ości r ą k w szy stk ich p ry m ató w . Podczas ch w y ta n ia i trz y m a n ia dużych p rze d m io tó w szeroko ro zsta w iam y p alce i daleko odw odzim y kciuk. T ak i ru c h zdolne są w y konyw ać liczne m a łp ia tk i. Z ła tw o ścią ch w y tam y d ro b n e p rz e d m io ty za pom ocą tylk o k ciu k a i p alc a w sk azu jąceg o — tę czynność p o tra fią w y konyw ać ta k ż e m a łp y niższe. P o tra fim y podnosić duże ciężary, podciągać ciało n a d rą ż k u gim n asty czn y m , a n aw e t, po tre n in g u , zdolni je stśm y do ak ro b a cji. To zaś p o tra fią w y k o n y w ać ju ż tylk o m a łp y człekokształtne. Is tn ie ją je d n a k czynności n ie do stęp n e dla żadnych dzisiejszych p ry m a tó w poza człow iekiem . S ą to czynności, p rzy k tó ry c h głów ne obciążenie p rzy p a d a n a k ciu k lu b n a k ciu k i p alec W ska zu ją c y łączn ie (np. pisane). I n a ty c h zdolnościach o ra z n a p ełn y m p o d p o rzą d k o w a n iu rę k i korze m ózgow ej, a dopiero n a d ru g im m ie jsc u n a p ro p o rc jac h , p o le g a ją g łów ne różnice m iędzy rę k ą lu d z k ą i m ałpią? T ylko w ięc człow iek d y sp o n u je n arz ąd em o ta k szerokim w ac h la rz u fu n k c jo n a ln y c h m ożliw ości, łączącym w ie lk ą siłę, w y k ształc en ie czucia badaw czego, zręczność i zdolność do n a jsu b te ln ie jsz y c h m a n ip u la c ji p rzy pom ocy palców .
W k o n k lu z ji n ależ y stw ierdzić, że u p o d sta w y k sz ta łto w a n ia się rę k i lu d z k iej leżały dw a czynniki: 1° w sp o m n ia n e n a p o cz ątk u p redyspozycje do podziału fu n k c ji ob u p a r kończyn u w czesnych kręgow ców , 2° in s ty n k t m a n ip u la cy jn y . P u n k te m w y jśc ia ro zw o ju rę k i był p ie rw o tn y p ię - ciopalczasty m odel au to p o d iu m p ra k rę g o w e a lądow ego, w a ru n k ie m o sta tecznym zaś b y ły o rth o śk e łia i bipedia, a po tem i rozw ój k u ltu r y m a te ria ln e j.
A . P e rło w sk a
SYMPOZJUM POŚWIĘCONE PROBLEMOWI DOJRZAŁEJ OSOBOWOŚCI
W d n iu 16 g ru d n ia 1968 r. sp e cja liz ac ja psychologiczna W ydziału F i lozofii C h rze śc ijań sk iej A k ad em ii Teologii K ato lick iej w W arszaw ie zorganizow ała sym pozjum pośw ięcone w y b ra n y m zagadnieniom z p sy
-etiologii osobow ości, k o n c e n tru ją c y m się w okół p ro b lem u osobow ości d o j rz a łe j .
' P ierw szy w y k ład , w ygłoszony p rzez doe. d r Z enom enę P łu żek , k ie ro w n ik a K a te d ry Psychologii E k sp e ry m e n ta ln e j KUŁ, n o sił ty tu ł: K o n ce p cja dojrzałej osobow ości.
N a w stę p ie doc. Z. P łu ż e k p o d k re śliła znaczenie p sy ch o an alizy i p o m ia ru w psychologii dla rozw oju te o rii osobow ości, k tó re są logicznym n arz ęd ziem pozw alającym up o rząd k o w ać d an e uzy sk an e n a drodze b ad a ń klin iczn y ch i psychom etrycznych. W spółczesna psychologia d y sp o n u je conaj m niej k ilk u n a sto m a te o riam i osobow ości i one były te re n e m po szu k iw a ń k o ncepcji d ojrzałej osobow ości.
I s tn ie je duże zap o trzeb o w an ie n a tego ro d z a ju koncepcję, zw łaszcza w p ra k ty c e p sy c h o terap e u ty c zn ej. P ro b le m je s t je d n a k tru d n y , p oniew aż z je d n e j stro n y ró żn e te o rie w y m ie n ia ją ró żn e cechy osobow ości d o jrz a łej, a z dru g iej stro n y k ażdy człow iek m a w łasn ą, in d y w id u a ln ą drogę ro zw o ju osobow ości. Is tn ie ją ró ż n e k ry te ria dojrzałości. Czym ś w sp ó ln y m je d n a k d la różn y ch ujęć je s t p rzy ję cie m ożliw ości ro zw o ju człow ieka dorosłego i to takiego rozw oju, k tó ry w łaściw ie n ie m a kres.u.
S pośród w ielu te o re ty k ó w osobow ości p ro b lem em ty m w sposób szczególny zajm ow ali się A b ra h a m H. M aslow i G ordon W. A llport. Doc. P łu że k u w y p u k liła ujęcie tego ostatniego ze w zględu n a jego w sze ch stro n n e podejście do p ro b lem u o raz b a d a n ia o p a rte n a je d n o stk a c h n o rm aln y ch . Isto tn y m i w ed łu g niego w a ru n k a m i ro zw o ju osobow ości w k ie ru n k u dojrzałości są:
1. A u ten ty czn e, w p ełn i zaangażow ane b ra n ie u d ziału p rz y n a jm n ie j w n ie k tó ry ch sferac h lud zk iej działalność;.
2. O kreślony ty p k o n ta k tu m iędzyludzkiego, o p a rty n a u trz y m a n iu w e w łaściw e j p ro p o rc ji sz ac u n k u dla drugiego człow ieka bez uszczerbku
dla siebie sam ego.
3. D ojrzała em ocjonalność o p a r ta n a ak c ep tac ji siebie i poczuciu bezpie czeństw a em ocjonalnego.
4. K ry ty cy z m w sto su n k u do siebie, co w y m ag a pew nego sto p n ia in te ligencji.
5. U m ie jętn o ść m ożliw ie obiektyw nego o ce n ia n ia siebie.
6. P o siad a n ie ja k ie jś jednoczącej filozofii życia. I to je s t sp ra w a n a j w ażn iejsza. Może to być re lig ia albo też ja k a ś in n a filozofia, k tó ra d aje człow iekow i poczucie se n su życia. N ie m ożna pow iedzieć je d n a k , że re lig ia zaw sze n a d a je sens życiu, że zaw sze od g ry w a rolę h a rm o n i z u jąc ą w p rocesie ro zw oju osobowości. W ielu lu d z i tr a k t u je relig ię w sposób n ie d o jrz a ły i ty m je d n o stk o m n ie pom aga ona w drodze do dojrzałości. P ro b le m relig ii łączy się ściśle z za g ad n ien iem dojrzałego i niedo jrzałeg o sum ienia.
N a zakończenie doc. Z. P lu że k n ad m ien iła, że w K a te d rz e P sychologii E k sp e ry m e n ta ln e j K U L pro w ad zo n e są m. in. b a d a n ia n a d p ro b lem em zależności pom iędzy osobow ością d o jrza łą i d o jrza łą relig ijn o ścią.
W dru g im re fe ra c ie pt. „P o staw y re lig ijn e a n ie k tó re cechy osobow o ści” d r W ładysław P rę ży n a , a d iu n k t K a te d ry P sychologii E k sp e ry m e n ta l n e j K U L, p rz e d sta w ił w y n ik i w łasn y ch b ad a ń n a d ty m problem em .
D otychczas b a d a n ia k o n ce n tro w ały się n a o k re śla n iu ró żnic w ce chach osobow ości pom iędzy ludźm i w ierz ący m i i niew ierzącym i. D r P rę ży n a w p ro w a d ził do tej dziedziny po jęcie in ten sy w n o ści p ostaw y. S kon s tru o w a ł w ła sn ą skalę (o w ysokiej tra fn o śc i i rzetelności) do p o m ia ru tej zm iennej. P o staw io n ą p rzez niego h ipotezę m ożna by w y ra zić k ró tk o : istn ie je zw iązek pom iędzy in te n sy w n o ścią p o sta w y relig in ej a cecham i osobowości.
B adaniom pod d ał je d n o stk i z w yższym w y k ształcen iem . P rz y pom ocy S k ali P o sta w R elig ijn y ch w y o d rę b n ił trz y g ru p y : zdecydow anie w ie rz ą cych, zdecydow anie n ie w ierzą cy c h o raz g ru p ę o m ałej in ten sy w n o ści po sta w y re lig ijn e j, czyli o b ojętnych. P o m ia ru cech osobow ości dokonał szesnastoczynnikow ym K w estio n ariu sz em Osobow ości R. B. C a tte lla i te ste m D rogi Ż ycia M orrisa.
O kazało się, że zdecydow anie w ierzący o d zn aczają się n a jw ię k sz ą in te g ra c ją osobowości. Nieco niższą in te g ra c ję osobow ości p rz e ja w ili n iew ierzący, a najn iższą obojętni. Ci o sta tn i w y k az ali najw yższy spośród o m a w ian y c h g ru p poziom niepo k o ju , n ajn iższy próg odporności n a f ru s tra c ję oraz m n ie jsz ą in tra w e rs ję . Z decydow anie n ie w ierzą cy okazali się n a jb a rd z ie j, a zdecydow anie w ierz ący n a jm n ie j ra d y k a ln y m i. Ci o s ta tn i w sto su n k ach z in n y m i ludźm i w y k a z u ją w ięcej serdeczności i są bard z iej o tw arc i. Z decydow anie nie w ierzą cy są b ard z iej d y stansow i i m a ją b ard z iej zracjo n alizo w an y sposób bycia. O bojętni n a to m ia st są b a rd z iej zazdrośni i p o d ejrz liw i w k o n ta k ta c h in te rp e rso n a ln y c h . Jeżeli chodzi o sto su n ek do sam ych siebie, w ierzący są b ard z iej ideow i, w y m a g ają cy i bard ziej zadow oleni z siebie. O bojętni są m niej ideow i, m n iej w y m ag a ją cy od siebie i m n ie j ze siebie zadow oleni oraz bardzej k o n su m p c y jn ie i p rag m a ty cz n ie n a staw ie n i w obec życia. N iew ierzący m niej w y m a g a ją od siebie, ale a k c e p tu ją siebie. B ardziej do cen iają idee niż obojętn i.
D r P rę ż y n a p o d k reślił, że nie stw ierdzono różnic pom iędzy b ad a n y m i g ru p am i w cechach osobow ości u w aru n k o w a n y c h k o n sty tu cjo n a ln ie . R óżnice w y stą p iły tylk o w cechach n a b y ty c h Ï u w aru n k o w a n y c h środo w iskow o. P ew n e różnice, ja k ie w y stą p iły w głębokości in tra w e rs ji są raczej sk u tk ie m in te n sy w n e j postaw y re lig ijn e j.
W zakończeniu r e fe re n t p o d k reślił, że p o sta w a re lig ijn a o w ysokiej in te n sy w n o ści p ełn i fu n k c ję in te g ru ją c ą w osobow ości człow ieka. S p ełn ia
rolę jednoczącej filozofii życia. N ie m ożna n a to m ia st spodziew ać się tego po re lig ijn o śc i o słabej in ten sy w n o ści.
O sta tn i r e f e r a t p t. „Z m iany zachodzącą w osobowości p a c je n ta w czasie tr w a n ia p sy c h o te ra p ii” w ygłosił d r J e rz y Ja k u b o w sk i z A TK.
Po k ró tk im za ry so w a n iu głosów k r y ty k i pod a d re s e m ’ skuteczności p sy c h o te ra p ii (zw łaszcza ze stro n y E ysencka), r e fe re n t p rzeszed ł do p rz e d sta w ie n ia now ego podejścia do b ad a ń n a d p ro ce sem p sy c h o te ra p e u ty c z nym . Chodziło o b ad a n ia , ja k e p rze p ro w ad z iła g ru p a psychologów pod k ie ro w n ic tw em K aro la R ogersa p rzy U n iw ersy te cie w Chicago.
B adacze ci n ie z a sta n a w ia li się n ad tym , czy p sy c h o te ra p ia p rzez n ic h p ro w ad zo n a je s t sk u teczn a, lecz postan o w ili zbadać, ja k ie zachodzą zm ia
n y w osobowości p a c je n ta w to k u p sychoterapii. B a d an ia p rze p ro w ad z o no w ra m a c h sy stem u p sy c h o terap ii w yp raco w an eg o przez K. R ogersa. R e fe re n t om ów ił założenia, p la n i w y n ik i ek sp ery m en tu . D okładniej p rz e d sta w ił zm iany, ja k ie zaszły u p a c je n tó w w z a k resie ak c ep tac ji siebie, p rzystosow ania, o b raz u sam ego siebie i w sto p n iu zgodności po m iędzy o cen ą siebie p ac je n tó w a oceną d o k o n an ą przez diagnostów . W to k u p sy c h o te ra p ii zaszły isto tn e zm iany w w y m ien io n y ch sferac h osobow ości w g ru p ie e k s p e ry m e n ta ln e j, podczas gdy n ie zanotow ano tego w g ru p ie k o n tro ln e j. Po p sy c h o terap ii p a c je n c i p o sia d ali znacznie w yższy sto p ień ak c ep tac ji siebie, m ieli w ięcej z a u fan ia do siebie, a m niej poczucia w iny, w ięcej pew ności siebie, lepiej ro zu m ieli siebie, m ieli le p sze sam opoczucie o raz po m y śln iejsze k o n ta k ty z innym i. N a stą p iła u n ic h ró w n ież zm ian a w k ie ru n k u lepszego przy sto so o w an ia oraz w k ie ru n k u w ięk szej zgodności pom iędzy o cen ą sieb ie a ocenam i d o konanym i p rzez diagnostów .
N a zakończenie r e fe re n t w y m ie n ił p ew n e hipotezy, ja k ie n a s u w a ją p rze d staw io n e b ad a n ia , a k tó re odnoszą się do p ew nych zależności· po m iędzy a k c e p ta c ją siebie a in n y m i zm iennym i psychologicznym i. E m p i ry c z n a w e ry fik a c ja ty c h hipotez, ja k ie j dokonał pod k ie ru n k ie m doc. Z. P łużek, p o tw ie rd z iła te p rze w id y w a n ia.
W ygłoszone re fe ra ty , pom im o różn y ch tem ató w , m ia ły w sobie coś w spólnego — p ro b lem do jrzałej osobowości. I chociaż k aż d y z re fe ra tó w o p arty był n a innej te o rii osobow ości, to je d n a k ostateczn e w n io sk i były podobne. D r W. P rę ż y n a w y k az ał n a p o d sta w ie sw oich b ad ań , że in te n sy w n a p o sta w a re lig ijn a je s t bardzo w ażnym czynnikiem in te g ru ją cym osobow ość człow ieka, co p o tw ie rd z a szósty w a ru n e k d o jrzałej oso bow ości, om ów iony przez doc. Z. P łużek. Je rz y Ja k u b w s k i n a to m ia st p rze d sta w ił b a d a n ia n ad je d n ą z dróg do w iększej dojrzałości osobowości, ja k ą je s t p sy c h o terap ia K aro la R ogersa.