• Nie Znaleziono Wyników

De Mono - Nigdy tak jak dziś tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "De Mono - Nigdy tak jak dziś tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

De Mono, Nigdy tak jak dziś

Ze szczytów gór by zobaczyć świt Warto wstawać trochę wcześniej By trafić tam, gdzie nie doszedł nikt Trzeba w sobie znaleźć przestrzeń Gdy stoi tłum pierwszy zrobić krok Kiedy drugi znaczy przepaść

By widzieć tam, gdzie nie sięga wzrok Tak niewiele nam potrzeba

Czasami los gra na złość Ale nam nigdy dość Nigdy tak jak dziś

Chce się żyć ? pełną garścią brać Zawsze mało nam

Takich chwil, które będą trwać Jeśli nie tu, no to gdzie?

Jeśli nie ty, kto to wie?

Nigdy tak jak dziś!

Nigdy tak jak dziś?

Upalny dzień niech orzeźwia deszcz W nocy budzi dotyk nieba

Ułoży się w taki zdarzeń bieg Których końca nigdy nie ma Czasami brak dróg na skrót W ogóle to żaden trud Nigdy tak jak dziś

Chce się żyć ? pełną garścią brać Zawsze mało nam

Takich chwil, które będą trwać /2x

Jeśli nie tu, no to gdzie?

Jeśli nie ty, kto to wie?

Nigdy tak jak dziś Chce się żyć!

Czasami los gra na złość Ale nam nigdy dość Nigdy tak jak dziś

Chce się żyć ? pełną garścią brać Zawsze mało nam

Takich chwil, które będą trwać /2x

De Mono - Nigdy tak jak dziś w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

Pytam gdzie moje miejsce, na krążku na patencie Poczekaj jeszcze dobrze będzie, dobrze będzie Dawaj w to miejsce, na końcu świata. Na końcu świata, ja

jak to sie mogło stać zapomniałaś chyba juz jak za rogi życie brać startych schematów krat cienie otoczyły nas cieniem zasłoniły świat to nie musi być tak rzuć to wszytko choć

Megi, Megi, Megi, MEGI Zakrętów parę mijam Bo się doigrałam Asa mam na finał Nie za kilka lat Jak opada kurtyna Wolny nie liczy strat I nie wie co to strat.. Bit Carrabian u mnie

znaleźć spokój tylko chcę od samej siebie ratuj mnie odwagę daj by dalej pójść gdzie już nie sięga ból niby lecę już. głaszczę szczyty gór skąd

nikt nigdy nie mówił gdzie mam iść stawiam swoje kroki jestem kimś. byem

Kieedy powiem sobie dośc, a ja wiem , ze to już niedługo, kiedy odejśc zechce z tąd,wtedy wiem ze oczy nie mrugną-NIE Odejde cicho bo tak chce, ja wiem , ze bede wtedy sama nikt

do szybkiego wyzdrowienia jeszcze długa droga pamiętam odwyk i pierwsze kroki po schodach po 2 miesiącach odbierał mnie tata. Epis syn Krzysztofa, Chada syn Bogdana do rana