• Nie Znaleziono Wyników

Europejskie aspiracje Turcji a problemy asymilacyjne mniejszości tureckiej w Niemczech

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Europejskie aspiracje Turcji a problemy asymilacyjne mniejszości tureckiej w Niemczech"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Europejskie aspiracje Turcji a

problemy asymilacyjne mniejszości

tureckiej w Niemczech

Rocznik Integracji Europejskiej nr 2, 187-203

2008

(2)

IZABELA

JANICKA

Poznań

Europejskie aspiracje Turcji a problemy asymilacyjne

mniejszości tureckiej w Niemczech

Wprowadzenie

Turcja zachowuje od 1963 roku status członkastowarzyszeniowegoówczesnej Eu­

ropejskiej Wspólnoty Gospodarczej, aod ponad 40 lat ubiega się o członkostwow Unii Europejskiej. Naspotkaniuszefów rządów i państw UniiEuropejskiej w Luksemburgu w dniach 12-13 grudnia 1997 roku poddanow wątpliwość statuskandydatury Turcji,

zgadzając sięjednocześnie na podjęcie rokowań członkowskich zCyprem, Węgrami, Polską, Estonią, Czechami i Słowenią. Stanowiskounijne wywołało oburzeniepo stro­

nie tureckiej,rozpoczynając tymsamym „lodowy okres”wewzajemnych stosunkach1. Dopierow 1999 rokuprzyznanoTurcji status kandydata. Na szczyciew Kopenhadze w 2002 rokukraje Unii Europejskiej zobowiązały siędo podjęcia decyzji o przyjęciu Turcji w roku 2004 po wcześniejszym spełnieniu „kryteriówkopenhaskich” (m.in. sta­ bilność instytucji państwowych, demokratycznyi prawny porządek, sprawny rynek ekonomiczny). Wiele z tychwarunków nie zostało do tej pory spełnionych, napoty­ kając na silny opór przedstawicieli władz państwowych różnego szczebla12.

1 Zob. szerzej B. Koszel, Francja i Niemcy w procesie integracji Polski ze Wspólnotami Europej- skimi/Unią Europejską, Poznań 2003, s. 88-92.

2 U. Steinach, Die Türkei im XX Jahrhundert. Schwieriger Partner Europa, Bergisch Gladbach 1996.

Przeprowadzono reformy prawa cywilnego, poprawiono status prawnykobiet,za­ prezentowano pakiet zmiandotyczących wykonywaniakary śmierci,tortur czy wolno­

ści zgromadzeń. Sama deklaracja Turcji o członkostwie wywołałatrwającą do dziś

publiczną debatęw wielu państwacheuropej skich, a wszczególnościwRepubliceFe­ deralnej Niemiec.Żadne inne państwoaspiruj ące do struktur unijnych niewywoływało takich emocji jak Turcja. Właśnie społeczeństwo RFNutrzymujące od początku lat 60-tych bardzo ścisłe kontakty gospodarcze, handlowe, turystyczne z Turcją najbar­ dziejobawia się fali migracji wkierunku Europy,a wszczególnościdoNiemiec.Gros jużmieszkających imigrantów stanowią przybysze z rolniczychobszarówTurcji o ni­ skich kwalifikacjach zawodowych, którzy stanowią znaczną liczbę bezrobotnych.

W przeciwieństwie doimigrantów z „nowych” państwUE pozostająna stałe zarówno w Niemczech, jak iwAustrii. Tworzą tymsamym zamknięte,nie wykazujące gotowo­

ści do integracji z krajem gościnnym społeczeństwa, otwarte na ideały radykalne

wsparte religią islamską. Przeglądając niemieckie fora internetowe można odnieść wrażenie, że uczucie lęku narasta.We wszystkich sondażach przeprowadzanych przez

(3)

niemieckie gazety online największa liczbagłosów oddanych przez internatów znajdu­

jesię po stronie zdecydowanego odrzucenia koncepcji przyjęciaTurcjido Unii Euro­ pejskiej.

Opinia społeczna nie jest tożsama ze stanowiskiemrządu federalnego.Polaryzacja

stanowiskpojawiłasię na szczycie Unii Europejskiej 16 i 17 grudnia 2004 r. wBrukse­

li. Rządy europejskiebalansowałyod solidarnego wsparciatureckich aspiracjiprzez

RFN iWielką Brytanię, poprzez rosnące uczucie rezerwy we Francji aż dowyraźnego

sceptycyzmu w przypadku Austrii i Cypru3. Obecnyprezydent Francji Nicolas Sarkozy wygrałwybory w 2007 roku,obiecuj ączastopowanie rokowańz Turcją, stójącna czele

prezydencji europejskiej możnałatwodomyślećsię dalszych losów tych pertraktacji.

3 C. Leggewie (Hrsg.), Die Türkei und Europa. Die Positionen, Frankfurt am Main 2004, s. 57-69.

4 Wyliczenia wg Andrea K. Riemer, Konsequenzen eines möglichen EU-Beitritts, w: Europa und

die Türkei, Schwalbach 2006, s. 27.

5 Opinia dziennikarki tureckiej Nilgün Cerrahoglu w Körber-Stiftung (Hrsg.), Grenzfall Europa,

Hamburg 1999 s. 32

Ostatnie wybory z 2008 roku doparlamentu austriackiego, gdzie dwie skrajnie pra­ wicowe partie AustriackaPartiaWolnościowaFPÓ i Sojusz na rzecz przyszłości Au­

strii BZÓ Jórga Haidera uzyskały razemprawie 30% głosów, nie wróżą przyjaznej atmosfery do zmiany tego stanowiska.

1. Kontrowersje

Centralnym zagadnieniemotwartej dyskusji europejskiej w sprawie Turcji pozo- stają: nierozwiązana kwestia północnego Cypru,brak demokratycznychreguł rządze­

nia, nieprzestrzeganie praw człowiekai brak ochrony praw mniejszości. Nie mniej ważnym problemem dla Unii Europejskiej jest potencjał ludnościowy Turcji. Jako

28państwo stanie siędrugimcodo ilościmieszkańców krajem, stanowiąc36% całej

ludnościUnii, mając 41% głosóww parlamencie, 43% wRadzie Uniiprzyjedynie 9%

udziale produktu narodowego brutto4.

Liczni sceptycy podkreślają odmienne doświadczenia historyczne, różnicekulturo­ we, religijne, dużydeficytgospodarczy, którymożeobciążyć budżetunijny. Zwolenni­

cyprocesu integracjiTurcji z Unią nie podnosząkwestiihistorycznych, religijnych czy geograficznych, gdyż w obecniezglobalizowanym wiekunie są one wyznacznikami europejskości, a odmomentupowstaniaRepubliki Tureckiej w 1923 r. toEuropa Za­ chodnia stałasię wzorcem porządku prawnego i społecznego dla Turcji. Podkreślają

takżefakt,że Turcja od dziesięciolecipozostajeważnym partnerem handlowym EU, a jako członek NATO odgrywa decydującąrolę geopolityczną w trójkącie Europa Południowa, Bliski Wschód i Kaukaz. Znaczenie tego regionu jest nietylkoważne ze

względu na najbogatsze rezerwy ropy i gazuziemnego, ale także ze względówbezpie­ czeństwa istabilizacji.Liczne mniejszości tureckie rozmieszczone są głównie wEuro­ pie. Turcja może być także krajem, który stanowić będzie wzór państwowości dla Bliskiego Wschodu i umożliwi dialog islamu z chrześcijaństwem, stając się„ostatnią

(4)

nia „kryteriów kopenhaskich”, a intensywne lobbowanie organizacji obrony praw

człowieka na rząd turecki ma szanse zniwelowaćwystępujące niedociągnięcia. Sami Turcy zakompleksieni, ale dumni zarazemze swojej historii traktujączłonko­

stwow Unii j ako sprawę honoru. Pragną j ako naród uznaniaich trudnej drogi od orien­

talnego zacofania do modernizacji według standardów europejskich, którą przeszli wostatnich dwóch wiekach (budowakolei żelaznejprzezsułtana, tworzenie podstaw republiki przez Atatürka wzorującego się na francuskimcentralizmie, niemieckim mi-litaryzmie, szwajcarskim prawiecywilnym,ze zmianąpismaarabskiegona łacińskie)6.

Przez ostatnie dziesięciolecia kolejni tureccy prezydenci, generałowie, urzędnicy,sę­

dziowie i oczywiście sam naród potwierdzali raz obrany kierunek zachodni.

6 Zob. Szerzej C. Rumpf, Zur Entwicklung der Rechtsordnung seit der Reformperiode im Osma­ nischen Reich, „Zeitschrift für Türkeistudien” 2001, nr 2, s. 199-223.

7 G. Deschner, Türkischer Kulturkampf, „Junge Freiheit” z 13.06.2008, s. 2.

8 Blätter für deutsche und internationale Politik, „Chronik”, nr 7/07, s. 893.

9 Tureckie studentki będą musiały zdjąć chusty, „Gazeta Wyborcza” z 6.06.2008, s. 14. 10 Partię założył sam Mustafa Kemal w 1923 roku. Obecnie tworzy największą opozycyjną frak­ cję w parlamencie tureckim.

2.Wewnętrzna sytuacjaTurcji

Odmomentu wejścia 3 listopada 2002 rokudo rządutureckiego islamsko-konser-watywnej partii AKP toczy się walka o władzę pomiędzy elitami świeckimi i armią a nowymi władzami. Symbolem tej „tureckiej Kulturkampf’7 stała się uchwalona głosami AKP i prawicowoekstremistycznejPartiiRuchu Nacjonalistycznego (MHP) ustawa zezwalającakobietomna noszenieczarczaf na uniwersytetach. Walkę o nosze­

nie chustpodjął sampremier Erdogan, którego żona i córki nigdy nie pokazują się publicznie z odsłoniętymi włosami. Wcześniejszy wieloletni zakaz ograniczał jego

zdaniem wolność osobistą kobieti dlatego zniósł go w lutym2008 roku, doprowa­

dzając do przegłosowania poprawki wkonstytucji. Podważenie zgodności tej ustawy z konstytucjąprzez Trybunał Konstytucyjny jeszcze bardziej podgrzało atmosferę

wzajemnych animozji.

Przykładem bezwzględnej walkio władzę byłabataliao stanowisko prezydenta. Kandydat AKP ministerspraw zagranicznychAbdullah Gül potrzebował aż trzechtur głosowania, by zostać prezydentem 28 sierpnia 2007 roku8. Jego żona Hayriinnisa

GÜ11, którą wwieku 15 latwydanoza 14lat starszegoczłowieka została„first lady”,

która nigdy nie pokazuje się publicznie bez chusty.Można przypuszczać, że Turcję, która aspirujedo Unii czekają kolejne batalie środowisk muzułmańskich ze zwolenni­ kami „świeckości”9.

Tabędąca u władzy od2002 roku partia ma szerokie poparcie społeczne (prawie 54%), podczas gdy kemalistyczno-lewicowo-nacjonalistycznaRepublikańskaPartia Ludowa (CHP)10 tylko 20%. WiększośćTurków,zwłaszcza zterenów wiejskich pozo- staje nadal przedewszystkim muzułmanami, a część z nich przeprowadzając siędo

miasta przeniosłaislamskistyl życia. Kemalizm j est im obcy,dlatego zdaniem dzienni­ karzaKrzysztofa Kęcieka jest także zagrożony, gdyż jako ideologia elity biurokratycz­

(5)

nej, wojskoweji intelektualnej zarazem takżesnobistycznej nieznajduje zrozumienia

wśród szerokich mas społeczeństwa11.

11 K. Kęciek, Pucz sędziów?, „Przegląd” z 10.08.2008, s. 20-21.

12 Pobożni Turcy w świeckiej Turcji, „Gazeta Wyborcza” z 2.08.2008, s. 21.

13 N. C. Bagoglu, Ist die türkische Wirtschaft reif für die EU?, w: S. Frech, M. Öcal, Europa und

die Türkei, Schwalbach 2006, s. 95-117.

Przejęcie władzy przez AKP zbiegło sięz kryzysemgospodarczym w roku 2001, który spowodował najgłębszą recesję w Turcji od końca II wojny światowej. Przy

wsparciuMiędzynarodowego Funduszu Walutowego opracowano program reform na lata 2002-2004. AKPwprowadziła wiele reform, zapewniając krajowi 6% wzrost go­

spodarczy, zniosła karę śmierci i ograniczyła rozległe uprawnienia wojskowych, a przedewszystkim rozpoczęław roku 2005 rozmowy akcesyjne z Unią Europejską. Jednak krajten nadal boryka się zinflacją 7% wroku 2007, bezrobociem, nierówno­

miernym rozwojem gospodarczym i wynikającym z tego podziałem na uprzemy­

słowiony zachódi agrarny, słaborozwinięty wschód oraz zkorupcją, która skutecznie hamuje reformowanie gospodarki isektora publicznego. Nowo wybrana partia zapro­

ponowała całkowitą zmianę kursu politycznegopaństwa - odejście odlaickości na

rzecz powolnej islamizacji kraju. Najgroźniejsze są forsowane przez AKP zmiany wkonstytucji,nad którymi pracuje grupawybranych prawników. Brakkonsultacji pu­ blicznych każę przypuszczać, żeAKP chcewkroczyć wewszystkiedziedziny życia,

nawet te najbardziej osobiste.Planowana jest likwidacja żłobkóww miejscach pracy

i skrócenie urlopu macierzyńskiego z sześciu do jednego miesiąca, co wyeliminuje Turczynkiz życiazawodowego. Dodatkowo premierpowtarzaprzy każdej okazji,że kobieta powinna mieć trójedzieci, co najdobitniej skomentowała zastępcaszefaopozy­

cyjnej Demokratycznej Partii Lewicowej Tayyibe Gulek Domac „Przy naszym prze­ ludnieniu i bezrobociu takie zaleceniato duży tupet!”1112. W projekcie artykułu9nowej

konstytucji kobiety, dzieci, starsi iupośledzeni mają podlegać specjalnej ochroniepań­

stwa. Ten dwuznaczny zapismoże sugerować wyłączenie tej grupy obywateli spod

ogólnie obowiązujących zasadżycia społecznego. AKP dotykatakże religijności Tur­

ków. Ci, którzypragną robićkarierę polityczną muszą wyraźnie okazywać swoją po­ bożność, modlącsiępięć razydziennie i pościć wramadanie. Przeciwnicy polityczni

prezentowani są jakoludzie małopobożni, a taka argumentacja znajdujepozytywny

oddźwięk wśród większości społeczeństwa.

Inwestorzy zagranicznimają utrudniony dostęp dorynkutureckiego.Zatrudnienie

personelu zzagranicy wiąże się zzałatwianiem wielu formalnościadministracyjnych i kosztuje przedsiębiorcówdużoczasu i cierpliwości. Dużym obciążeniemjest 37%po­ datek dochodowy,wysokiekoszty pracy, nieporównywalnie wyższeniż wkrajach Eu­ ropy środkowo-wschodniej, a brak specjalnychzachęt nieczyni z Turcji atrakcyjnego

partnera wobec stalerosnącej międzynarodowej konkurencji. Zrównanie uprawnień

firm tureckich izagranicznych zgodnie zobowiązującą od 2003 roku ustawą nr 4875 istniejetylko na papierze13. Pod płaszczykiem prywatyzacji i przy rozdziale państwo­

wych kontraktów wybierani są tylkoci zagraniczni inwestorzy, którzy zgodzą się prze­

(6)

Brak dostępu dorynku zamówień publicznych dlafirmtureckich powoduje rozrost

korupcji, tworzenie się nowych układówi wzrost przeświadczenia, że tylko funkcjono­

waniew otoczeniu islamistów oznacza dostatnieżycie. Partia, nie z pobudek humani­

tarnych, aczysto politycznych rozdziela przez cały rok środki spożywcze i węgiel

drzewny w biednych regionach kraju. Ponad 1/3Turkówjest w posiadaniu tzw. „zielo­

nych kartek”, które gwarantują bezpłatną opiekę zdrowotną i lekarstwa. Tej pomocy

materialnej towarzyszą szkoleniaz Koranu. Według danych tureckiej gazety „Vakit”

3 miliony dzieci wzięło udziałw kursach z Koranu w roku 2007.

Tureckihistoryk, dziennikarz i pisarz Dilek Zaptęioglu, najlepiejznającytamtejsze realia wymienił trzy główne metody, którymi będzie posługiwać się partia w dążeniu do powrotu Imperium Osmańskiego. Pierwszą będzieislamizacja szkolnictwa. Drugą

podważanieistniejącychzasad inorm społecznych. Prowadzone od dłuższego czasu

debaty telewizyjne islamskich intelektualistów nad zakazem spożywania alkoholu,

wprowadzeniemzakazu rozwodów, możliwościąnoszenia nakryćgłowy przez kobiety czy zakazem reklamowania strojówbikini są tego ewidentnymprzykładem. Najtrud­ niejszą, jego zdaniem, ale możliwą do spełnienia metodą będzie„mord na ojcu narodu” czylipodważeniekultutwórcy świeckiego państwa Mustafa Kumała Atatürka. Jużza­ uważył, że islamska propagandazaczęłapodkreślać „niemuzułmańskie”nawyki Atatürka; j ak picie alkoholu, umiłowanie cywilizacji europej skiej,by wreszciestwierdzić, że j est

konwertytą z Salonik14.

14 D. Zaptgioglu, Neoliberaler Islamismus ä la Erdogan, „Blätter für deutsche und internationale Politik”, nr 9/07, s. 1036.

15 E. Kulcsar, Dunkle Wolken über Ankara, „Preusische Allgemeine Zeitung” z 3.05.2008, s. 7.

„Czarne chmury zawisły nadAnkarą”15 jaknapisałagazeta „wypędzonych” „Preußi­ sche Allgemeine Zeitung”,gdy turecki prokurator generalnyzarzucił rządzącej partii AKP podważanie świeckościpaństwa, atureckiTrybunał Konstytucyjny w Ankarze wyraził zgodę na kontrolę możliwości wprowadzenia zakazudziałalności partii. Pre­ mierowi Erdoganowi wraz z 71 czołowymifunkcjonariuszami grozi zakaz działalności

na kolejne 5 lat lub nawet na zawsze. Takaperspektywazahamuje zpewnością europej -skie aspiracje Turcji, spowolni jelub odsuniew czasie. Zagrożona będzie takżesytu­ acja wewnętrzna kraju: destabilizacjapolityczna, nowewybory, a wszystko to może być punktemzapalnym do wybuchu wojny domowej. Nie wiadomo jak taki zakaz

przyjmiesama partia i jej zwolennicy. RównieżKomisja Europejska mawątpliwości codo zasadności stosowania takiegozakazu. Według niej zakazmoże dotyczyć jedynie

partii, która nawołuje do stosowania siły, albosama stosuje przemoc jako środek poli­ tyczny. Zastępcaszefa frakcjisocjaldemokratów w UEAustriakSwobodapotwierdził,

że w przypadku wprowadzenia takiegozakazu, należałobyprzerwać rokowania z Tur­

cją, gdyż każdy kraj, któryniedbalepodchodzi do zasaddemokracji zzasady nie powi­ nien być członkiem UE.

Z wizytą doTurcji wybrałsię szef KomisjiEuropejskiejManuel Barroso ikomisarz

dosprawrozszerzeniaOlli Rehn. Obajznaleźli sięwniezręcznej sytuacji,gdy w tym samym czasie25 tysięcy ludzi demonstrowałona ulicach Ankary za utrzymaniemlaic­

kiegostatusu państwa, popierając tymsamym wszczęty proceszakazu działalnościdla AKP. Wizyta Barrosonieznalazła zrozumienia, potraktowano ją jako angażowaniesię

(7)

w nieswoje sprawy. Protesty uliczne w Turcji nie sąw ostatnich latach rzadkością.

14kwietnia 2007 roku przed mauzoleum twórcy republiki tureckiej Kumała Atatiirka w Ankarzeodbyła się demonstracja przeciwko wyborowipolityka o orientacji islam­ skiej na prezydenta państwa. Protestujący skandowali hasła „Nie chcemy imama na prezydenta”,„Republikajestświecka i świecka mapozostać”16.Należyjednak zwrócić

uwagę, że gros tych demonstrantów stanowiła miejska klasa średnia, której liczba

gwałtowniemaleje.

16 Chronik des Monats April 2007, „Blätter für deutsche und internationale Politik”, nr 6/07,

s. 766.

17 Aresztowano między innymi emerytowanych generałów, redaktora naczelnego lewicowej ga­ zety „Cumhuriyet”, przewodniczącego mało znaczącej komunistycznej partii IP, adwokata laureata nagrody Nobla Orhana Pamuka.

18 M. Albrecht, Große Verschwörung aufgedeckt?, „Preußische Allgemeine Zeitung” z 12.07.2008,

s. 6; G. Deschner, Putsch per Verfassungsgericht, „Junge Freiheit” z 11.07.2008, s. 8.

Wyraźnie widać,że kraj jest podzielony, toczy się ostrawalka obu politycznych obozów: laickich nacjonalistów iwojskaoraz islamskiej partii АКРo władzę, wpływy

i prebendę.Po jednej stronie kemalistyczne elity,wojsko, sędziowie Trybunału Kon­

stytucyjnego,media i przedstawicielegospodarki. Ta stara elita straciłapo wejściudo

rządu AKP w 2002 roku kontrolęnad państwem i jegoinstytucjami.Podrugiejstronie znajduje się islamsko-konserwatywna anatolska klasa średnia, reprezentowanaprzez AKP. Rząd wobawie przed puczem dokonuje ciągłych przeszukań domów, biur,kom­ pleksówwojskowych wIstambule i Ankarze. Podsłuchujetakże sędziów, generałów i polityków opozycji, azdobyte informacje publikuje w sprzyjających rządowi gaze­ tach.Aresztowanie członkówrzekomej tajnej ekstremistycznej organizacji szowini­

stycznej „Ergenekon” (prawie 100osóbod stycznia 2007 roku)wpisałosię doskonale

wspreparowaną przez Erdogana teorię spisku17. Druga stronasięnie poddaje. Tureccy generałowie prowadzą rodzaj wojnypsychologicznej. Poprzezoddane im kanałyme­

dialne przekazują wszystkie dyskredytujące rząd wiadomościoraz nazwiska polity­ ków,artystów, dziennikarzy, „wrogów tureckich sił zbrojnych”18.

Nieudana próba zakazu działalności dla AKP przez Trybunał Konstytucyjny

z sierpnia 2008roku doprowadziła do jeszcze większego chaosu iniepokojów społecz­

nych. ProcedurędelegalizacjiAKP nazwaliniektórzykomentatorzy„puczem przepro­ wadzonymprzezsędziów”, który miał wbrew woli społeczeństwausunąć wybrany

demokratycznie rząd. Brak politycznej stabilizacjinie wpłynieteż pozytywnie na na­ stroje wśród mniejszości tureckiej wNiemczech.

TurcywNiemczech

Demograficzna eksplozja współczesnego świata i związane z tym przemiany kultu­

rowe w Europie powodują nowe, nieznane konflikty,których rozwiązanie j est koniecz­ nością nanajbliższe dziesięciolecia. Duża mobilnośći masoweprzemieszczanie się ludności powodują głębokie zmiany struktury społecznej, które naruszająwzględną stabilność europejskich społeczeństw.W największym stopniu problem ten dotyka Re­

(8)

i pozostaje nadal celem migracyjnym ludności z niemal całegoświata. Najwięcej obcokra­ jowców, przybyłychizamieszkałych w RFN pochodziło i nadal przybywa z państw islam­

skich. Muzułmanie na początku lat 80-tychstanowili 18%ludności świata,adwadzieścia latpóźniej stanowilijuż 1/3.Obecnie, jak podał watykański Rocznik Papieski,naświecie jest1 mld 322 min (19,2%populacji) wyznawcówislamu, a 1 mld 130 min (17,4%popula­

cji)chrześcijan,copowoduje,że islam stałsię pierwszą religią świata19. W Unii Europej­ skiej mieszka prawie 12 milionów muzułmanów, w tym3,5 milionaw Niemczech20.

19 Watykan. Muzułmanów jest najwięcej, „Gazeta Wyborcza” z 31.03.2008, s. 11. 20 Statistisches Bundesamt, Wiesbaden 2006 - stan na 31.12.2006.

21 K. Homung, Europa am Scheideweg der Kulturen, „Junge Freiheit” z 7.09.2007, s. 22.

22 Statistisches Bundesamt, Wiesbaden 2007

23 Ch. Hillgruber, Islamismus in Deutschland, „Bundesamt für Verfassungsschutz”, Köln 2000,

s. 341.

Zdaniemprawicowego tygodnika„Jungę Freiheit” „mamy do czynienia zwędrówką

luduislamskiego na tereny Europy zachodnieji wschodniej”.Zdaniem tej gazetypo­ mimo dużychwysiłków władz niemieckich w integracji muzułmańskichprzybyszów,

„ich zakotwiczenie w europejskieji niemieckiej kulturze zawiodło, a zamiast tego po­

wstały muzułmańskie getta i społeczeństwa równoległe tzw. Pararellgesellschaften, w których islamscy stratedzy robią wszystko by przejąć ziemię i władzępolityczną21.

Turcy są największą codo wielkości grupąobcokrajowców w Republice Federalnej

Niemiec.Przybyli oni w poszukiwaniu pracyw czasach cudu gospodarczego i pozosta­ li na stałe,sprowadzając zczasem swoje rodziny i krewnych. Obecnie jest to trzeciepo­ kolenieurodzone i wychowane w RFN. Według danychniemieckiego Federalnego

Urzędu Statystycznego prawie 2,5 miliona osób o tureckim pochodzeniu mieszka w Niemczech, w tym415tysięcyz obywatelstwem niemieckim. Pośród 6,7 miliona cu­ dzoziemców w Niemczech,1,7miliona stanowią Turcy22. Pochodzą zróżnych grupet­

nicznych(np. Turcy, Kurdowie, Zaza, Turkmenamii Azarowie)i językowych, ale dla

nich wszystkichjęzykiem ojczystymjest turecki.Większość z nich należy do dwóch

odłamówislamu: sunnickiego ialewickiego. Tego ostatniego procentowo jest więcej wNiemczechniżwTurcji.Tureccy emigranci pochodziliw znacznym stopniu z tere­

nów Turcji zamieszkałych głównie przez Alewitów. Nie są oni uznawani zamuzułmań­

ską mniejszość wyznaniową w Turcji i żyjącymtam wyznawcom ograniczane są możliwości wypełnianiapraktyk religijnych.

Osiedlaniesię tureckich Gastarbeiterów, aletakżepowiększające się stale gminy is­

lamskie doprowadziły do tego, że z prowizorycznych domowych meczetów zaczęto budować architektonicznebudowle. Przezmiejscową ludność traktowanejest to zj awi-skojako działalnośćmisyjna i islamizacja terenówniemieckich.

Ugrupowania islamskiewRepublice Federalnej Niemiec

Wśród wszystkich 59 700 członków ekstremistycznych organizacji składających się zobcokrajowców i działających w Niemczech, prawie 31 350, czyli więcej niż

(9)

islamsko-ekstre-mistyczne organizacje togłównieislamiści o rodowodzietureckim (27 250) i arabskim (3350)24. Arabscyislamiści wykorzystująobszar państwa niemieckiego jakofinanso­ we i logistycznezapleczedo przeważnie zbrojnejwalki w krajach swojego pochodze­ nia. Tureccyislamiści działająaktywnie wśród muzułmanów tureckiego pochodzenia,

utwierdzając ich w islamskiejtożsamości i chroniącich przedzachodnimi wpływami. Ich ideologicznymcelem jest stworzenie nowego, społecznego porządku, zależnego

nie odoczekiwańipotrzeb człowieka, ale od woliboskiej.

24 Verfassungsschutzbericht 2006, s. 214,

25 K. R. Röhl, Für Allah nur das Größte, „Preußische Allgemeine Zeitung” z 23.02.2008, s. 8. 26 Milli Göriis to po turecku narodowe spojrzenie.

27 P. Freitag, Von den Hinterhöfen ins Zentrum, „Junge Freiheit” z 07.09.2007, s. 6. 28 „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z 15.07.2005, s. 4.

29 Verfassungsschutzbericht 2006, s. 239.

Do największych organizacji muzułmańskichdziałających wNiemczech należą: Türkisch-IslamischeUnion der Anstalt für Religion (Ditib) - Turecko-Islamska Unia Religijna; Zentralrat der Muslime in Deutschland e.V.(ZMD) - CentralnaRada Mu­ zułmanów w Niemczech, której jeden ze związków Islamische Gemeinschaft in Deutschland (IGD)- IslamskaWspólnota w Niemczech jest pod obserwacją służb Fe­

deralnegoUrzęduOchronyKonstytucji (BfV); Islamratfur die Bundesrepublik Deut­ schland -Islamska RadawRFN, której największeugrupowanie takżepod kontrolą

służb nazywa się Islamische Gemeinschaft Milli Görü§ (IGMG) e.V. - Islamska Wspólnotai Verband derIslamischenKulturzentren e.v.(VIKZ) - Związek Islamskich Centrów Kultury. Organizacje te w celu skoordynowania działań wiosną 2007 roku

założyłyKoordinierungsrat der Muslime inDeutschland (KRM) - Radę Koordynacyj­ na Muzułmanów wNiemczech.

Najwięcej zwolenników wśród lokalnych stowarzyszeń islamskich ma Ditib.Jest to organizacjafinansowana i kierowana przez państwo tureckie, której przewodniczącym jest najczęściej rezydującyw Berlinie dyplomata. Imamowie meczetów organizacji

Ditib pochodząz Turcji,są opłacani przez rząd turecki i nauczaj ą po turecku. Według

gazetyniemieckich wypędzonych „Preußische Allgemeine Zeitung” ma onawykorzy­ stywać środki finansowe przeznaczone przez rząd niemiecki na kursyintegracyjne na sprawy religijnei budowę meczetów25.

Islamska Wspólnota Milli Görü§26 (IGMG), któregopolityczna odnoga zostałaza­

kazanaw Turcji27 jest najliczniejszą organizacją, liczącą wNiemczech prawie 27 000 członków,a niezrzeszeni, aleuczęszczający na jej spotkania przewyższają wiele razy ilość członków. Sama organizacja podajeliczbę 57 tysięcy członków, a w całej Europie

ponad 87 tysięcy28. W strukturach IGMG znajdują się organizacje młodzieżowe, związki kobiet, studentów iakademików.Organizacj a według danychUrzędu Ochrony

Konstytucji (BfV) posiada znaczną ilość nieruchomości, kieruje 500 grupami modli­ tewnymi i zarządza514 meczetami wEuropie, z tego 323w Niemczech29. Utrzymuje

także liczne centra edukacyjne i szkoleniowe. Finansowana ze składek i darowizn,

sprawuje stałą opiekę nadwiernymi. Poprzezsocjalne, kulturowei religijne wsparcie już trzecia generacjamłodychTurkówwychowywanajest w swojej tożsamości i kultu­ rze, a izolowana od społeczeństwa niemieckiego. IGMG utrzymuje ścisłe kontakty

(10)

z działającąw Turcji PartiąSzczęśliwości Saadet Partisi (SP), następczynią zakaza­

nychw 1998 i 2001 roku partiiFazilet iRefah. Główni przywódcy SPbiorą aktywny

udziałw organizowanych przez IGMGuroczystościach. Zapraszani są naseminaria

i odczyty. Te wizytynietylko służą podtrzymaniuosobistych kontaktów, ale przede

wszystkim sterująpartią i odciskająna niejpiętno wpływów tureckich. Ministerstwo spraw wewnętrznych w BadeniiWirtembergii określiłoterelacje jako bardzościsłe,co

sprawia, że IGMG staje się zagranicznym odłamem partiikadrowej. Ze względu na wielość zwolennikówwcałej Europie (250 000) zdaniem służb OchronyKonstytucji zarówno na szczeblu federalnym, jak i krajowym stanowi dla Republiki Federalnej Niemiec „największy potencjałniebezpieczeństwa”30.

30 Por. Innenministerium Baden- Wurtemberg, Verfassungsschutzbericht Baden-Würtemberg 1998,

Stuttgart 1999, s. 156.

31 Islam III; Kolat warnt vor Radikalisierung, „Junge Freiheit” z 7.9.2007, s. 5. 32 www.moscheesuche.de.

33 Till-Reimer, Stoldt, Mit der Zahl der Moscheen wächst die Skepsis, „Die Welt” z 22.09.2007, s. 2. Protesty mieszkańców

Symbolem postępującejislamizacji wNiemczech sąbudowanecorazto nowe i wię­ ksze meczety.Laickiespołeczeństwo niemieckie, mimo długoletniej powojennej tole­

rancji względem obcych narodowości odczuwa zmęczenie i poirytowanie. Coraz częściej słychać głosyobywateli, że islam jest trzecim totalnym zagrożeniem po bol- szewicko-sowieckim i faszystowsko-nazistowskim. Według ankietyprzeprowadzonej

przez niemiecki Instytut Badania Opinii Publicznej Forsa prawie 36% Niemców trak­

tuje żyjących w Niemczech muzułmanówjako zagrożenie31. Najwięcej meczetów, symboli religii islamskiej, posiadają landyzachodnie32. Są to też obszaryo najliczniejszej grupietzw. „Gastarbeiterów” zpaństw islamskich, głównie z Turcji,którzyprzybyli

tam w poszukiwaniu pracy z końcemlat 60-tych. Dużym utrudnieniem w kontaktach zmniejszościami islamskimi jest brak instytucjiporównywalnychzkościelnymi, gdyż inicjatorami budowy meczetów w Niemczech są zarejestrowane stowarzyszenia

i spółki (rozpoznaje się jepo skrócie e.V.umieszczonym na końcu nazwy),któretwo­ rzone sątylkow celu zbudowania meczetu. Należąoneprzeważnie do islamskichugru­

powań,które reprezentująwyznawców islamu wNiemczech.

W całych Niemczech jest prawie 2600 różnego rodzajumuzułmańskichbożnic, po­

śród których 150 to klasyczne meczety z kopułami i minaretem. Od początku lat 90-tych szczególnie dużo przybywa imponujących swoją wielkością meczetów. We­ dług planówgminy Ahmadiyyaplanowana jest budowa 100meczetów do roku 2010 (według informacji dziennika „DieWelt” planowanych jest 184)33.

Wielu komentatorów uważa, żejest to z pewnościąwynik zbytliberalnejpolityki wlatach powojennych. Turcy żyjącyobecniew Niemczech to kolejne pokolenia, uro­ dzonei wychowane na terenachniemieckich. Ich prawasąrówne z prawami społecz­

nościniemieckiej idlatego odchodzącyzurzędu premiera Bawarii Edmund Stoiber,

(11)

28 września, w dniu imieninStoibera wInternational Congress w Monachium przypo­

minał, „Rodzina jest dlamnie podstawą społeczeństwa,Niemcy powinny być krajem tolerancyjnym,ale nie chcę by, meczetybyływyższeniż kościoły”34.

34 W. Böhm, Er schenkte Bayern gute Jahre, „Preußische Allgemeine Zeitung” z 15.09.2007, s. 2.

35 Projekt minaretu w Kolonii-Ehrenfeld został na skutek protestów zmniej szony, ale i tak według przerobionych projektów minaret ma mieć 55 metrów wysokości, a kopuła 34 metry. Według zapew­ nień architekta Paula Böhma front minaretu będzie ze szkła, co umożliwi wgląd do wnętrza sali mo­ dlitewnej. Wg „Junge Freiheit” z 31.08.2007, s. 6.

36 J. Hämmerling, Moschee-gegner treten landesweit an, „Junge Freiheit” z 28.09.2007, s. 4. 37 Till- Reimer, Stoldt, op. cit., s. 2.

38 Rzeczniczka Ditib Iksal Kilic wygłosiła oświadczenie o wycofaniu podręcznika z obiegu. Według tygodnika „Die Zeit” nadal jest on rozpowszechniany.

Wraz z rosnącąliczbą meczetów wzrasta też oburzenieiopór lokalnychmieszkań­

ców. W roku 2002 w Kolonii, dzielnicy - Ehrenfeldugrupowanie Pro Köln zebrało

podpisy pod protestem przeciwkopowstaniu kolejnej takiej budowli.Temutymczaso­

wemu stowarzyszeniu udało się nawet wprowadzić swoich przedstawicieli do rady

miasta (Stadtparlament)35. Podobne akcje powiązane z szeroką debatą publiczną od­

były się w Berlin-Pankow, Duisburg-Marxloh, München-Sendling i we Frankfurcie nad Menem.Na początkuroku 2007miałmiejsce dużymarsz protestacyjny w Berlinie,

w dzielnicy Pankow, gdzie 100przeciwników budowymeczetuzawiązało wspólnotę pod nazwą Pankow-HeinersdorferBürger e.V. Organizują oni demonstracje, pikiety,

pochody z latarniami i rozdają ulotki. Podobne przemarsze miały miejsce również

wDuisburgu-Marxloh, gdzie mieszka 1300 muzułmanów, a turecko-islamska Unia Ditib jest właścicielemprojektu budowy za7,7milionów euro z minaretem o wysoko­

ści 34 metrów i finansowanym ześrodków Unii Europejskiej i landu Nadrenii Północ- nej/Westfalii.

Oddolnainicjatywa Pro Köln, sprzeciwiająca się budowie meczetów w Kolonii

spowodowała, że niewieleznacząca partia ProNRW, która stanęła na czele protestu

uzyskała wwyborach lokalnych w 2004 roku ponad 4,7% głosów i poprawiła swój mierny wynik z roku 2000 -0,5%w sposóbznaczący.Stała się nietylko najsilniejszą frakcją w kolońskim parlamencie miejskim, ale miała swoich reprezentantów we

wszystkich dziewięciuokręgach regionalnych.Ugrupowania Pro Kölnpozostaje „gło­

sem milczącej większości rodzimej ludności”, a politolodzyniemieccyniewykluczają

wejścia tej partiidoparlamentu landowegow kolejnychwyborachw roku 20 1 036. Jak Niemcy długie i szerokie protestyi spory nad budową kolejnych meczetów jed­ noczącoraz częściej lokalną ludność, która z troską spogląda na rosnące pod ichoknami nowe i coraz to wyższe islamskie „kościoły”. Konserwatywno-liberalnydziennik „Die

Welt” o zasięguponadregionalnym stwierdził, że „plany budowymuzułmańskich domów bożych wywołują w całych Niemczech budzącą niepokój debatę,a dialog z islamemstaje się poważny”37.Zarówno w Kolonii, Monachium czy Berlinie tworzone sąinicjatywyoby­ watelskie przeciwkonietylko nowym budowlom, aletakżeprzeciwkowolnościreligijnej dla muzułmanów, którązdaniem wielu obywatelinależyograniczyć.Równie duże poru­

szenie wzbudził podręcznik wydanyw roku 2005z inicj atywyDitib podtytułemErlaubtes und Verwehrtes (Zezwolenia i zakazy), wktórym zezwalano na bicie kobiet38.

(12)

Jedyny do tej pory skuteczny protest miał miejsce w miejscowości Schlüchtern

w Hesji,gdziedo sprzeciwu 100 mieszkańcówz byłymksiędzem ibyłym burmistrzem na czeledołączyło się 2500 Niemców.Wystosowali oni apel o treści „pro Schlüchtern

- ohne Ahmadiyya-Moschee” (dla Schlüchtern - bez meczetu Ahmadiyya)39. Duże

wsparcie otrzymali także odpolityków lokalnych. Coraz częściejpowstają inicjatywy

krytyczne islamowi, które tworzą nieformalne ugrupowania np. Federalny Związek

Ruchu Obywatelskiego -Der Bundesverband der Bürgerbewegung(BDB). Przekazuj ą sobie własne doświadczenia zwalkiprzeciwko budowiemeczetów. Według opinii wy­

rażanych na stronach internetowych (www.buergerbewegung.de) największy efekt

przynoszą protestyw małych społecznościach lokalnych, gdzie islamiścinie mogązna­ leźć poparcia wśrodowisku lewicowymi kościelnym. Zwracają teżuwagę na wsparcie

lokalnych notabliiradzą również zaangażować w konflikt lokalnych polityków,którzy

szczególnie przed następnymiwyboramimogąbyć zainteresowani firmowaniem ini­ cjatywylokalnej własnymnazwiskiem.

39 T. Westphal, Der Protest formiert sich, „Junge Freiheit” z 7.09.2007, s. 7.

40 Bruksela nie jest przeciw islamowi, „Gazeta Wyborcza” z 12.09.2007, s. 10.

41 Islam I: Streit um Demonstration in Köln, „Junge Freiheit” z 7.09.2007, s. 5.

42 R. Kerschhofer, Kreuz mit Halbmond, „Preußische Allgemeine Zeitung” z 8.09.2007, s. 6.

Fala protestów obejmuje nie tylko Republikę Federalną, ale także całąEuropę.

W rocznicęataku naWord Trade Center 11 września 2007 r. skrajna prawica z całej Eu­ ropyzaplanowała demonstracje na placu brukselskim obok Parlamentu Europejskiego.

Pomimo zakazu burmistrza miasta zebrałosiękilkadziesiąt osób. Wśródzatrzymanych

50agresywnych młodzieńców byli Duńczycy, Polacy i Holendrzy40. W akcie solidar­

ności podobnądemonstrację zaplanowano w Kolonii na Roncalli Platzpodhasłem „Stoppt dieschleichende Islamisierung Europas” (zahamować postępującąislamizację

Europy). Organizatorzy liczylina około 5000 uczestników41.

Wtym samym czasiepodobne problemy miały miejsce wAustrii.Tutaj mieszka

także duża liczba przybyszy - islamistów. Jórga Haidera, gubernatora Karyntii od

1999rokuoburzyły entuzjastycznesłowaprezydentagminy Islamskiej AnasaSchak- feha i wiedeńskiego przewodniczącego rady gminnej Wiednia Omara El-Pawiego

w sprawie budowy kolejnych meczetów.Zapowiedział on zmianyw prawie budowla­

nym orazwprowadzenie zakazupostawieniatakiej budowli, w przypadku gdy może

popsuć ogólny wizerunek miasta. Obecnie obok licznych domów modlitewnych dzia­ łają dwameczetyw Wiedniu;jedenobokUno-City i wtyrolskiej gminie Telf. Trzeci

planowany jest w mieście Vöslau na południu Wiednia. Obecnie w Austrii mieszka 400000 Turków z rodzinami,co stanowi 5% ludności, a według prognoz w okresienaj­

bliższych 20 lat ilość tama wzrosnąć do 25%42.

Działania władz federalnych

Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i UrządSpraw Zagranicznych pod­ jęło dialog z ekspertami tureckimi na temat stosunkupaństwo a religiawNiemczech

oraz wTurcji. 6maja2008 rokuna spotkaniu wBerliniezjawiłosię 40tureckich inie­

(13)

spotkanie po ostatniej rundzie konsultacji w październiku2007 rokuw Istambule na te­ mat niemieckiego konstytucyjnego prawa religijnego.W programie wzajemnych roz­ mów rozważane byłydwie kwestie;prawo do samostanowienia wspólnot religijnych oraz światopoglądowa neutralność państwa. W rozmowach ze stronytureckiej wziął

udział turecki doradca premiera Ciineyt Zapsu, przedstawiciele ministerstwa do spraw

Turków żyjących za granicą w tureckimministerstwie spraw zagranicznych, przedsta­ wicieleprezydium do spraw religijnych, dziekani kierunków teologicznychi inni na­

ukowcy. Ze strony niemieckiej przedstawiciele ministerstwa spraw wewnętrznych

iurzędu spraw zagranicznych, naukowcy i przedstawiciele związkówislamskich43.

43 Service-BMI@bva.bund.de z 5 maja 2008. 44 Service-BMI@bund.de z 13 marca 2008.

45 Zob. szerzej I. Janicka, Migracje ludności a budowa społeczeństwa obywatelskiego, w: Nowy niemiecki patriotyzm w debacie publicznej RFN, Piła 2007, s. 77-88.

Najbardziej kompetentnym forum dyskusyjnymjest Niemiecka Konferencja Islam­ ska (Deutsche Islam Konferenz - DIK), która podejmuje kwestie integracjimuzułma­

nów ze społeczeństwem niemieckim, rozwiązuje konflikty i opracowuje wspólne deklaracje. Podczas trzeciego posiedzeniaw marcu 2008rokupodprzewodnictwem

ministra Wolfganga Schaublaosiągnięto kompromis w sprawie nauczania religiiislam­ skiej wszkołach publicznych. Obiestrony przyznały, że taki przedmiot należy wpro­ wadzić do szkółi wykładać go w języku niemieckim. Nie rozwiązanazostała jednak

kwestia lokalnych konfliktówzwiązanychzbudową meczetów ipochówkiem osób wyznania islamskiego. Zalecenia prowadzenia spokojnej wymiany doświadczeń w kwestii tworzeniamiejsc kremacji i islamskichcmentarzy pozostają raczej poboż­

nymżyczeniem, które nie nakaże obywatelom niemieckim uznania chowaniazmarłych bez trumny jako zwykłą odrębnośćkulturową. Zaapelowano takżeo odpowiedzialną,

wolnąod uprzedzeń informację w mediachna temat różnorodności kultury islamskiej,

a tym samym zatrudnieniawykwalifikowanych współpracownikówo imigracyjnym pochodzeniu. Wkwestii terroryzmu islamskiego wszyscy uczestnicygrup dyskusyj­

nych potwierdzili bardzopoważne zagrożenie atakami terroru ze stronyugrupowań radykalnych i organizacjiideologii ekstremistycznej,których przedstawiciele niejed­ nokrotnie urodzili i wychowali się w Niemczech. Ponieważ problem ten dotyczy wszystkich; muzułmanów i niemuzułmanów, ugrupowania islamskiepowinny bardzo wyraźnie dystansować się odislamu radykalnego44.

Wspólny dialog, publiczne debaty i konferencje naukowe stanowią ważny element na drodze budowania poprawnych relacji Niemców z przedstawicielami religii islam­ skiej. Obywysiłek podjęty przez przedstawicieli obu stron zaowocował lepszymzrozu­

mieniemi obaleniemgłębokotkwiących stereotypów. Federacyjny charakterpaństwa niemieckiego sprawia, że niełatwo jestrozwiązywać konflikty w tej delikatnejmaterii

na szczeblu rządowym. Nawet powstała przy Urzędzie Federalnym ds. Migracji

i Uchodźców (BAMF) „clearingstelle” -komórka, która ma koordynować tworzenie federalnego forum współpracy pomiędzy władzami bezpieczeństwa a organizacjami

muzułmańskimi, nie zlikwiduje narosłych przez lata uprzedzeń i zwykłego ludzkiego

lęku. Zarówno władze krajowe, jak i gminne i tak pozostaną osamotnione w konfronta­ cji zrosnącymiwymaganiami swoich islamskich współmieszkańców45.

(14)

Przewodniczący tureckiej gminy w Niemczech KenanKolat przy wsparciu przedstawi­

cieliarabskich, hiszpańskich,serbskich czy włoskich organizacji skupiającychimigrantów

zbiera siłyna zaplanowany na6 listopada2008 roku drugi szczyt integracyjny (pierwszy

miał miejsce 14 czerwca 2006 roku). Przedmiotem nacisku na władze federalne ma być

zmiana prawa nadawania obywatelstwaz gwarancją obywatelstwapodwójnego dla obco­ krajowców46. W katalogużądań znajdują się równieżcałodniowe szkoły, zwiększona licz­

balekcji języka niemieckiegoorazzajęcia wyrównawcze dla słabszych uczniów47.

46 Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem dzieci imigrantów zaraz po urodzeniu otrzymują obywatelstwo niemieckie. Dopiero w wieku 18 lat muszą zdecydować czy zatrzymują obywatelstwo niemieckie czy przyjmują obywatelstwo kraju pochodzenia swoich rodziców. Nie wolno mieć dwóch obywatelstw.

47 G. Lachmann, Migrantem wollen lebenslange doppelte Staatsbürgerschaft, „Die Welt”

z 30.08.2008, s. 5.

48 www.welt.de/politik/article2100802/html?print=yes.

49 Poziomy językowe mierzone są wedlug Opisu Kształcenia Językowego Rady Europy, zgodnie z którym wyróżnia się trzy poziomy: podstawowy Al, A2, samodzielności Bl, B2, biegłości Cl, C2.

Brak postępów w integracji i stały napływ nowych imigrantów do RFN zmusił

władze federalne do zaostrzenia kryteriów dla osób staraj ących się o obywatelstwo nie­

mieckie. Ministerstwo SprawWewnętrznychwprowadziło od 1 września 2008 roku nowyogólnoniemieckitestdla obcokrajowców tzw. Einbürgerungstest.Egzaminowani po podaniu 17 poprawnych odpowiedzi na 33 pytania z katalogu310opublikowanych i dostępnych publicznie pytańuzyskują potwierdzenie zdanego egzaminu. Pytania do­ tyczą trzech dziedzin:polityki i demokracji, historiii odpowiedzialności, człowieka

ispołeczeństwa. Ten kosztujący 25 euro test możebyć zdawanywielokrotnie i nie jest

przeznaczonydla uczącej się młodzieży, czyabsolwentówszkół, ale głównie dlaosób

pozostających dłużej bez pracy i nieuczącychsię. Zwolnionesą osoby poniżej 16roku życia oraz osoby podlegające ograniczeniom zewzględuna swój wiek lub chorobę. Takzaostrzonekryteriadla obcokrajowców związane są ze zmianą ustawy imigracyj-nej(Zuwanderungsgesetz),która weszław życie w styczniu 2005 rokui zastąpiłazdez­

aktualizowaną ustawę o obcokrajowcach (Ausländergesetz) z 1990roku.

Rzecznik Tureckiego Związku wBerlinie-Brandenburgii TBB SatterCinar poddał

w wątpliwość, czy urodzeni Niemcy będą gow stanie zdać. Zarzucił rządowi niemiec­

kiemupróbyprzedłużanianadawaniaobywatelstwa,co nie zagwarantuje formalnego

zrównania osób o rodowodzie migracyjnym iwiększego ich przywiązaniado kraju. Pani pełnomocnik do spraw integracji rządu federalnego Maria Böhmer (CDU) nie

wierzy, bymłodzież niemieckakończąca podstawową edukację nie potrafiła rozróżnić

rząduod parlamentu. Potwierdzając dobitnie chęćrównoprawnego udziału „nowych

obywateli” w życiu społecznym ipolitycznym kraju skierowała retoryczne pytanie: jak

daleko ma sięgać ta aktywność, skoronie znająswoich praw48.

Nie mniejważnym czynnikiemintegracyjnymwynikającym z ustawy imigracyjnej są

oferowane jednolite państwowe kursy językowe dostosowane dopotrzeb i predyspozycji słuchaczy,obejmujące od 1200godzin przez 645 godzin aż po430 godzinlekcyjnych dla bardzozaawansowanych. Osiągane na kursach umiejętności językowemierzone w jedno­

litejskalieuropejskiej dlajęzykówobcych mają osiągnąć poziombiegłości BI49, który za­

(15)

Republika Federalna Niemiec długo jeszcze będzie ponosićkonsekwencje rozwoju multinarodowego społeczeństwa i niwelować różnice kulturowe, mentalnei społeczne.

Nastąpiłnieodwracalny trend wielokulturowości w strukturzespołeczeństwa niemiec­ kiego. Typowa niemieckarodzinaoparta na tradycjachi kulturze odchodzidolamusa. Jakpodał Federalny UrządStatystyczny wsierpniu 2008 roku na 8,6miliona niemiec­ kich rodzin, co czwarta miała swojekorzenie za granicą. Dzietność tych rodzin jest większaiwynosi średnio 1,74,w przypadku pozostałych rodzin stanowi to 1,5450. Wi­

dać więc, że w konfrontacjize starzejącym się społeczeństwem niemieckim obcokra­ jowcy przybyli do RFN mają znaczącą przewagę.

50 Statistisches Bundesamt, Wiesbaden 2007

51 „Preußische Allgemeine Zeitung” z 21.05.2008, s. VI.

52 Premier Turcji jest przedstawicielem partii AKP (Partia Sprawiedliwości i Rozwoju), której ce­ lem jest stworzenie islamskiego państwa religijnego. Zniósł zakaz noszenia chust na uniwersytetach tureckich, anulowany przez Trybunał Konstytucyjny. Świeckie elity władzy obawiające się likwida­ cji wprowadzonej przez twórcę państwa tureckiego Mustafa Kemala Atatiirka w roku 1923 rozdziału religii od państwa, robią wszystko by odsunąć od władzy tę partię. Turecki prokurator generalny Ab- durrahman Yalcinkaya złożył przez Trybunałem Konstytucyjnym wniosek o zakaz działalności partii i jego 17 głównych liderów, w tym prezydenta państwa Abdullaha Güla. Nie będzie to zadanie łatwe, gdyż w ostatnich wyborach powszechnych 22 czerwca 2007 roku AKP uzyskała 46 procentowe po­ parcie (80% udział w wyborach) i wystawiła 330 deputowanych w liczącym 550 członków parlamen­ cie. Jedynym gwarantem świeckości państwa tureckiego są od początku jego powstania: wojsko, Trybunał Konstytucyjny i Prezydent, który nigdy w przeszłości nie należał do partii rządzącej.

53 Niemand kann von Ihnen Assimilation erwarten. Rede des türkischen Ministerpräsidenten Re­ cep Tayyip Erdogan in Köln, „Blätter für deutsche und internationale Politik” 2008, nr 3, s. 123.

54 K. R. Röhl, op. cit., s. 8.

Obytylko sami Turcy potrafili respektować prawa i zasady obowiązującew gosz­ czącym ichpaństwie, a tureccy przedstawiciele islamu wNiemczech nie byli bardziej islamscy w Niemczechniżsą wTurcji. Zastanawiająca jest opinia Necli Kelek, socjo­ log tureckiego pochodzenia,przedstawiona w przejmującej, autobiograficznej książce

Die fremde Braut (Obca narzeczona), która wwieku 8 lat opuściła świecką i nowocze­

sną Turcję,adopiero wNiemczech na własnej skórze odczułaskutki dogmatycznego i skrajnego islamu51.

Edukacja Turków

Duże zamieszanie idebatę publiczną wmediachniemieckichwywołało wystąpie­

nie tureckiego premiera RecepaTayyipa Erdogana52 w hali Arenaw Kolonii, który 10 lutego 2008 r. nawoływał mieszkającychw Niemczech Turków do identyfikacji i zachowań zgodnych z ich własnąkulturą, nazywając asymilację „przestępstwem przeciwkoludzkości”53. Jegoowacyjne przyjęcie przez 16tysięcy skandujących, wy­ machujących flagami tureckimi zebranych było niemałym zaskoczeniem dla polity­

ków niemieckich.Minister ds.europejskichw rządzie bawarskim Markus Sóder (CSU)

stwierdził dobitnie, że rząd turecki niedążydozłączenia z Europą, azamiast tego pra­ gnie tureckiej Europy,a stwierdzenie premiera, żeasymilacjajest hańbądlakażdego Turkadowodzi, żeniemieckie starania o integracj ę tego kraju zUnią niesą wogóleza­

(16)

tureckoję-zycznychkierunkówkształcenia.Wielu polityków zprawej ilewej stronyniemieckiej sceny politycznej komentowało ostro wypowiedź premiera, wywołując szerokądebatę

medialną.

Posłanka Bundestagu z ramienia SPDo tureckich korzeniachLale Akgün, wska­

zując na możliwośćpogłębienia przepaści dzielącejmłodzież tureckąod niemieckiej stwierdziła „Istnieje problemkształcenia, ponieważ mamydo czynienia z potomstwem

niechętnych edukacji ludzi, którzytakżew Turcji nie chcą siękształcić. Nie rozwiąże

się problemu budując tu szkoły tureckie”55. A przewodniczący komisji spraw wew­

nętrznych BundestaguSebastian Edath (SPD),stwierdził dla „Süddeutsche Zeitung”

„Nie potrzebujemy tureckich gimnazjów, alewięcej tureckich dzieci w niemieckich gimnazjach”56.

55 R. Bellano, Integration auf Türkisch, „Preußische Allgemeine Zeitung” z 23.02.2008, s. 5. 56 Ibidem, s. 5.

57 N-tv.online.de. 58 Ibidem, s. 5.

Minister spraw wewnętrznych Wolfgang Schäuble wypowiedział się wwywiadzie dlatygodnika „Stern”, że Ustawa Zasadnicza zobowiązuje władzeniemieckie dozacho­

wanianeutralności inie jest możliwe nauczanie religii potureckuwszkołach niemiec­ kich. Mogą odbywaćsię jedynie poniemiecku, asamimuzułmanie muszązorganizować sięjako wspólnotareligijna ispełnićwszystkie wymaganiaUstawy Zasadniczej.

Sekretarz generalny CSU ChristieHaderthauer optuje raczej zazajęciamitypu Wer-te-Unterricht (lekcje o wartościach), którezaznajomiąmłodzież islamską z kulturą

i tradycją chrześcijańską. Przedstawiciel partiiZielonychVolkerBeck nie popierał spe­ cjalnych zajęćdla wybranejgrupy społecznej,a jedynie dla wszystkich uczniówna te­ matżydowsko-chrześcijańskiego, zachodniego i islamskiego świata duchowego.

WedługInstytutu Badania Opinii Publicznej FORSAdla programu n-tv 41% oby­ wateli Niemiec ocenia współżycie Turków i Niemców jako problematyczne, a dla 12% stanowi duży problem,dla36%mniejszy problem, a 8%nie widzi żadnych kwe­ stii spornych, ale aż 91% wypowiedziało się przeciwkotereckojęzycznym szkołom

wNiemczech57.

Kwestiawprowadzenia językatureckiego jako drugiego językaobcego wszkołach niemieckichnie jest tematem nowym. W niektórych placówkach szkolnych jest on od

dawnaprzedmiotemdo wyboru.Zainteresowanie uczniów tym językiem jest jednak

znikome, gdyż nie pomaga w ich przyszłej karierze zawodowej. Istnieją natomiast szkołytureckie zjęzykiem niemieckim wykładowym oraz tureckim i angielskim jako

językami obcymi np. Tüsdeb-Schule w Spandua, gdzieuczęszcza 200tureckich ucz­ niów, noszących na co dzieńtureckie mundurki. Niektóre z nich konkurują ze szkołami niemieckimi o budynki, jak ma to miejsce wberlińskiej dzielnicy Kreuzberg (budynek

dawnej szkołypodstawowej Rosegger-Grundschule)58.

Rodziceniemieckichdziecinie chcą posyłać ichdo szkół państwowych,gdzie ich

dzieci stanowią mniejszość, aogólny poziom nauczania,dopasowany do większości jest bardzo niski. Obawiająsię również, że wszkołach z 90% udziałemimigrantów ich

dzieci nie naucząsię dobrzeaniniemieckiego,ani tureckiego. Odpowiedzią na te dyle­ maty sąorganizowane z inicjatywy rodziców prywatne szkoły ewangelickie, do któ­

(17)

rych nie trafią dzieci tureckie czyarabskie. Tą samą logiką kierują się rodzice tureccy, zakładający tureckie szkołyprywatne59.

59 M. Schleusener, Türkische Schulen gibt es längst, „Preußische Allgemeine Zeitung” z 23.02.2008, s. 5.

60 Mit steigendem Niveau sinkt die Ausländerquote, „Preußische Allgemeine Zeitung” z 23.02.2008,

s. 5.

61 M. Paulwitz, Flut von Hurra-Meldungen, „Junge Freiheit” z 11.06.2008, s. 5.

Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego w Wiesbaden wroku szkol­

nym 2006/2007 897 700 obcokrajowców uczęszczało do ogólnokształcących szkół w Niemczech, co stanowiło9,6% wszystkichuczniów. Na poziomieszkoły podstawo­

wej odsetek ten wynosił nawet 10,6%, gdyż małedzieci, bez żadnego zróżnicowania uczęszczają donajbliższejw okolicy jednejszkołypodstawowej. Dysproporcje zaczy­ nają się na etapie kształcenia średniego. Im wyższy poziom nauczania, tym niższy od­

setek uczniówo nie niemieckim pochodzeniu. W szkołach głównych (Hauptschule)

obcokrajowcy stanowią 19,2%, wszkołach zbiorczych (Gesamtschule) 13,8%, w szko­ łach realnych(Realschule) 7,7%,a w gimnazjach (Gimnasien)4,3%60.

Doasymilacji nie dążą samiTurcy,a owacyjne przyjęcie premiera Erdogana wKo­ lonii przez niemieckich Turków przy znikomych aplauzach na rzecz panikanclerz An-

geli Merkel wywołało w niemieckim społeczeństwie niepokójiuczucie niesmaku.

Niewiele w sprawie wzajemnych relacji niemiecko-tureckich wniósł uchwalony

12czerwca 2007 roku przez rządfederalny „Narodowy plan integracyjny”, któryprze­

widywał uaktywnienie wielu aktorów społecznych; pracodawców, związki zawodowe, kościoły, media, kluby sportowe w działalność narzecz głębszej integracji. Wszystkie

poziomy struktur państwa zaangażowały sięw prawie 400 przedsięwzięciach integra­ cyjnych przy znikomym udziale drugiej strony. Turecka GminawNiemczech (TGD)

zobowiązała się przeprowadzić skuteczną kampanięedukacyjną dla rodzicówtureckie­

gopochodzenia, by ci intensywniej zaangażowali się w kształcenie i podnoszenie kwa­

lifikacji swoichdzieci. Pełnomocnik federalny ds. integracji Marii Boemher (CDU),

dla której „wykształcenie jest kluczemdointegracji”,przekonywałaswoich tureckich rozmówców, że także proceduryuzyskiwania obywatelstwa służąsamymzaintereso­ wanym. Zmniejszona o 10% ilośćprzyznawanych obywatelstw nie napawapanipełno­

mocnikoptymizmem. Również rząd, któryma podsumować wlistopadzie2008roku funkcjonowanie planu integracyjnego nie odtrąbi sukcesu. Możenależyzgodzić się

opinią prawicowegotygodnika „Junge Freiheit”, że przyczyną nie jestdyskusjanad

„testem obywatelstwa [...], lecz całkowitybrak zainteresowania głęboką identyfikacją

z krajem,w którym sięmieszka i z którego systemu socjalnego się korzysta”61.

Relacje Turcy-Niemcy

Kontakty niemiecko-tureckie majądługą historię iprzez pryzmat tych stosunków

kształtowane sąpostawypojedynczych obywateli. Już w czasachwilhelmińskichTurcy posyłali swoje dzieci do Niemiec, bykształciły się naprzyszłych wojskowych, techni­ ków, rzemieślników czy artystów. Nawet okres Hitlera nie przerwał exodusu młodych

(18)

Turkówzagranicę, którzy dopiero w 1945 roku opuścili przyjazne im stronyniemiec­ kie. Zapoznani z wysoko rozwiniętą techniką,nauką,pruską organizacją i kulturązbu­

dowali pozytywnyobraz Niemców, nazywanychprzez nich „Hunami Europy”. Ta fascynacja potęgą militarną wkomponowała się wpropagandę nazistowską, a osoba sa­

megoHitlerapostrzegana jest wśródgorzej wykształconych Turków jako wzór wiel­

kiego człowieka o dużych umiejętnościach organizatorskich. Jeszcze w roku 2005

Mein Kampf plasował się na drugim miejscu narodowej listy bestsellerów w Turcji.

Nawet ataki grup nazistowskichna Turków w Mólln czySolingen nie zakłóciły pozy­

tywnego wizerunku Niemiec. Nie przeszkadzają fale niemieckich turystów w tureckich

kurortach, ichrubaszny śmiech,nadmierne spożycie piwa czy swobodne, a potępiane w kulturze tureckiej zachowania niemieckich kobiet. Dlatego wykształcone na nie­

mieckichwzorcach elity nie rozumiejąkrytycznej postawy Niemców wobec Turków.

Trudnojestprzewidzieć w jakim kierunku będą zmierzać wzajemne relacje. Zależą one,j ak twierdziprofesor ClausSchónig, kierownik InstytutuOrientalnego w Istambu­ le,od ilości energii,jaką obanarody będąmusiały w przyszłości włożyć, by dowiedzieć się czegoś o sobie i podzielić siętą wiedzą między sobą62. Poszerzająca się stale Europa

będzie musiała poradzić sobie z różnorodnością narodowościową, uwolnić się od stereotypów i otworzyćsię na wielokulturowość.Jej losy zależą w dużej mierze od doj

-rzałości mężów stanu, doboru prawidłowej strategii politycznej i umiejętnościporozu­

miewania się narodów.

62 C. Schönig, Das Deutschland - und Deutschenbild der Türken, w: Europa und die Türkei, Schwalbach 2006, s. 153.

Należy mieć teżnadzieję, że państwo tureckie nie zaprzepaści dotychczasowego

dorobku wielupokoleń, wysiłku polityków i wdobrze pojętym interesienarodowym,

kierując się ideologią kemalistyczną przezwycięży dysproporcjecywilizacyjne, stając się pełnoprawnym graczemzarówno międzynarodowej,jak i europejskiej scenypoli­

tycznej. Rozważna polityka dobrosąsiedzka może zagwarantować spokóji stabilizację

Cytaty

Powiązane dokumenty

W toczonej przez chrześcijan wielkiej debacie nad kwestią: przyjąć czy odrzucić retorykę (spór o sztukę wymowy był tylko częścią dyskusji o sapientiae

podejmuje się następujące zagadnienia: natura katechezy, funkcje katechezy, istotne elementy katechezy, nauczanie religii w szkole, duszpasterstwo katechetyczne w

rijksleningen en subsidies in combinatie met een centrale beoordeling de HID in de provincie vroeger grote macht verschafte, werd hem deze invloed door de

Our case study focuses on energy used to supply domestic hot water and evaluates the extent to which market and information barriers, such as a lack of understanding of basic

nieostrożność osób do- rosłych (NOD) lub nieletnich (NON) w posługiwaniu się otwartym ogniem (papierosy, zapałki), substancjami ła- twopalnymi i pirotechnicznymi,

cja nadużycia prawa jako instrument zapewnienia słuszności w związku ze sprawami małżeńskimi, [w:] Nam hoc natura aequum est… Księga Jubileuszowa ku czci Profesora

Konsekwencją takich działań mogą być masowe przerwy w dostawach energii, destrukcja urządzeń sieci i sprzętu odbiorców, czy też chaos na rynku energii

Główne zainteresowania badawcze: literatura francuskiego średniowiecza, kultura fran­ cuskojęzycznej Kanady, etnolingwistyka. Członek Komisji Etnolingwistycznej Komitetu