• Nie Znaleziono Wyników

Czasopisma filareckie 1909-1914 : część II

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czasopisma filareckie 1909-1914 : część II"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

Garlicka, Aleksandra

Czasopisma filareckie 1909-1914 :

część II

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 9/2, 197-226

(2)

A L E K S A N D R A G A R LIC K A

CZASOPISMA FILARECKIE 1909— 1914

CZĘŚĆ II*

Młodzież szkół średnich zaboru rosyjskiego była głównym przedm io­ tem zabiegów tworzącego się w latach 1909— 1910 ru chu filareckiego. Dotarcie do niej było najtrudniejsze. „Prom ień” był konfiskowany przez władze carskie. Cenzura rosyjska uniemożliwiała legalne w ydanie pise­ mek skierowanych przeciw zaborcy i panującem u ustrojow i społecznemu. Przystąpiono więc do nielegalnego w ydaw ania pism redagow anych na m iejscu — w K rólestw ie Polskim.

W 1909 r. zaczęło ukazywać się w Częstochowie pisane ręcznie i po­ wielane na hektografie czasopismo „Ju tro ”. Zachował się tylko jeden n u ­ m er — szósty z 18 grudnia1. Wydano podobno kilkanaście num erów 2. Czę­ stochowskie „Ju tro ” poprzedziła ponoć „Pobudka”, pismo także hektogra- fowane, publikowane przez grupę „prom ienistych”3. Nazwa w skazywała­ by na powiązania przynajm niej program ow e z lwowskim Promieniem . Ta sama grupa w ydała pierwszych 5 num erów „ J u tra ”4. Od szóstego n u ­ m eru pismo objął nowy zespół5, związany prawdopodobnie z organizato­ ram i nowego kierunku postępowo-niepodległościowego. W arty k u le redak­ cyjnym zachowanego num eru w ydaw cy obiecywali młodym czytelnikom: „Nie będąc oficjalnym organem żadnej organizacji, »Jutro« będzie wycho­ dziło jako pismo pewnego odłamu młodzieży przejętej ideą świadomego rewolucyjnego Czynu, już to w zakresie stosunków polityczno-społecz­ nych, już to w dziedzinie ducha”6.

* C zęść I u k azała się w t. IX , z. 1, s. 57— 75.

1 Z ach ow an y w d ziale ręk o p isó w B ib lio te k i J a g iello ń sk iej, rkps 7118, k. 298— 302. 2 К a z. [K. P u ż a k ?], K o r e s p o n d e n c j a z C z ę s t o c h o w y , „Jutro” [Wyd. W arsza­ w a], nr 2— 3, z 30 listo p a d a 1910, s. 28.

3 T am że.

* O d r e d a k c j i „Jutra" [C zęstochow a], 1909, nr 6, s. 1.

s T am że, s. 2. 6 T am że, s. 1.

(3)

Oceniając po roku w warszawskim „niepodległościowym” ,,Ju trz e ” działalność szkolnego periodyku z Częstochowy, autor korespondencji, sygnujący się ,,Kaz.” (zapewne Kazimierz Pużak) pisał: „Na łam ach tego pisma poruszaliśm y cały szereg zagadnień ogólnych i zasadniczych oraz oświetlaliśmy przejaw y miejscowego życia młodzieży szkolnej. Choć praca nasza napotykała na przeszkody w postaci apatii i przygnębienia porewo- lucyjnego młodzieży, nie pozostała ona jednak bezpłodną [...]. Kiedy w roku zeszłym w stąpiliśm y do ZMP [Związku Młodzieży Postępowej — A. G.], pragnąc ożywić go duchem naszych zasad [...], napotkaliśm y grunt podatny i w przeciągu krótkiego czasu dokonaliśmy faktycznego prze­ kształcenia całej organizacji [...]”7.

Sądząc z zachowanego jedynego num eru, pismo miało wielkie aspi­ racje, ale w ykonyw ane było siłami uczniów. Pisane ręcznie, posia­ dało ozdobną w inietę i odbijane było na hektografie fioletową farbą na kartach form atu wielkości ówczesnego papieru kancelaryjnego. Nakład pisemka nie mógł przekraczać 100 egzemplarzy, tyle bowiem wykonać można było z jednej m atrycy. W zachowanym num erze w ystępują w szyst­ kie spotykane w tego rodzaju pisemkach „gatunki dziennikarskie” : a rty ­ kuł w stępny, poezje, artykuł polityczny, felieton satyryczno-polityczny, recenzja, kronika — wszystkie na poziomie w ypracow ań szkolnych, wszystkie podporządkowane jednak jednej koncepcji — stworzenia wśród miejscowej młodzieży ośrodka myśli socjalistyczno-niepodległościowej i zdyskredytow ania w środowisku szkolnym wpływów SDK PiL8.

„Ju tro ” znajdowało się niew ątpliw ie pod opieką działacza politycz­ nego, być może Kazimierza Pużaka, a dotknięcie pióra osoby patronującej odnaleźć można w artykułach w stępnym i politycznym.

II Rada P arty jn a P P S-Frakcji, obradująca w kw ietniu 1910 r., zobo­ wiązała C entralny K om itet Robotniczy tej p artii do powołania „Komisji do spraw młodzieży”9. Powołał „Komisję” Wydział Zagraniczny PPS, dzie­ ląc ją równocześnie na dwie podkomisje: „Komisję dla agitacji wśród młodzieży uniw ersyteckiej Europy zachodniej” i „Komisję dla agitacji wśród młodzieży gim nazjalnej zaboru rosyjskiego”. W zakres działania tych instytucji wchodzić m iały m. in.: ,,a) Tworzenie za granicą komisji lub grup agitacyjnych oraz kierow anie ich działalnością, b) Pomaganie

7 К a z. [K. P u ż a k ] , op. cit., s. 28.

8 Tej te m a ty c e p o św ięco n y b y ł fe lie to n sa ty ry czn y o D u d k u D ra p ig ło w ie, który „m ając la t p ięć i pół, p rzeczy ta ł już ca łeg o M ark sa i sta ł s ię zd ecy d o w a n y m zw o ­ le n n ik ie m id e i socjaln ej rew o lu cji, k tórą u to żsa m ia ł [...} z ek sp rop riacją, c z y li w y ­ w ła sz c z e n ie m [...] sp iża rn io w y ch b o g a ctw , zn a jd u ją cy ch się w k a p ita listy c z n o -in d y - w id u a ln y m w ła d a n iu jego w ła sn e j D u d k a D ra p ig ło w y m a tk i”.

9 „R ezolucja II R ady P a rty jn ej P P S w sp ra w ie a g ita c ji w śró d m ło d zieży ” (A Z H P A P P S , 305/1V, t. 3, podt, 2, k. 34— 36); „M ateriały sp r a w o z d a w c z o -fin a n so w e W y­ d ziału Z agran iczn ego P P S ” (tam że, 305/III, t. 22, p odt. 2, k. 19).

(4)

organizacjom młodzieży krajow ym i kresow ym przez dostarczanie im agi­ tatorów i w ydaw nictw oraz nadanie ich działalności jednolitego k ierun­ ku. c) Opieka nad w ydaw nictw am i dla młodzieży”10. „Robota” krajow a na kresach podlegała, zgodnie z przyjętym wówczas w tej p artii podzia­ łem kom petencji, Wydziałowi O rganizacyjnem u. Oddanie „Komisji do spraw młodzieży gim nazjalnej zaboru rosyjskiego” Wydziałowi Zagra­ nicznem u miało na celu wciągnięcie jej w orbitę bojowych wpływów wychowawczych ZWC i nadanie całemu ruchow i „jednolitego kieru n k u”. W myśl tych planów na przyszłym zjeździe młodzieży postępowo-niepo- dległościowej zaboru rosyjskiego lwowski „Prom ień” miał zostać orga­ nem nowego związku11.

Nie znaleziono dotąd śladów funkcjonow ania „Komisji do spraw mło­ dzieży”, związanej z Wydziałem Zagranicznym. Działacze krajow i przy­ stąpili do agitacji wśród młodzieży gim nazjalnej. Byli to: Jan Cynarski („Bronisław”) w Warszawie, W łodzimierz K unowski („K ornel”) w Wil­ nie, obaj późniejsi członkowie PPS-Opozycji, R ajm und Jaworowski, przy­ słany do pracy p arty jnej w Królestwie, oraz działacz używ ający pseudo­ nim u partyjnego „K uba”, prawdopodobnie Kazimierz Pużak. Oni to bo­ wiem referow ali spraw y młodzieżowe na „K onferencji funkcjonariuszy i kierow ników roboty lokalnej”, która odbyła się w końcu lipca 1910 r.12 Jednym z pierwszych poczynań krajow ych na rzecz tw orzenia p ar­ tyjnej organizacji sztubackiej było w ydanie „ J u tra ”, organu Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej. N um er pierwszy, opatrzony datą „28 m a­ ja 1910 r.”, był w całości fikcyjny, bowiem nie istniała w Królestwie organizacja na tyle prężna, by wydać własne pismo. Czyniono dopiero próby ożywienia środowisk gim nazjalnych W arszawy, prow incji i Wilna. Obszerna kronika pierwszego num eru była więc raczej katalogiem ży­ czeń działaczy PPS pod adresem młodzieży niźli sprawozdaniem z dzia­ łalności organizacyjnej. Związek Młodzieży Postępowo-Niepodległościo­ wej, którego organem miało być „Ju tro ”, powstał dopiero w lipcu 1910 r.

W ydanie „ J u tra ”, jako organu organizacji przed oficjalnym jej ukon­ stytuow aniem , miało zapewne zamknąć drogę lwowskiemu „Prom ienio­

10 „O kólnik nr 1: D o sek cji zagran iczn ych i czło n k ó w P P S ”, z 10 m aja 1910 r. (A Z H P A P P S , 305/III, t. 22, podt. 7, k. 7).

11 „O kólnik p o u fn y nr 2: D o se k c ji i c zło n k ó w P P S za gra n icą ”, z 14 m aja 1910 r. (A Z H P A P P S , 30S/IV, t. 9, podt. 1., k. 76).

12 A Z H P A P P S , 305/IV, t. 3, podt. 3, „P rotokół k o n feren cji fu n k cjo n a riu szy i k ie ­ r o w n ik ó w rob oty lo k a ln ej z w o ła n ej p rzez W yd ział O rgan izacyjn y przed III R adą”, zob. A. G a r l i c k i , R a d y P a r t y j n e P P S - F r a k c j i R e w o l u c y j n e j 1909—1914, cz. 1, „Z p o la w a lk i”, 1966, nr 2, s. 122— 135. Zob. tak że: J. K r z e s ł a w s k i [ C y n a r ­ s k i ] , Z d z i e j ó w ru c h u n i e p o d l e g ło ś c io w e g o w ś r ó d m ł o d z i e ż y K r ó l e s t w a , „N iep od le­ g ło ś ć ”, t. 3, z. 1, s. 181.

(5)

w i”. Nie „Prom ień” bowiem, pismo związane z ZWC i Wydziałem Za­ granicznym, miało odtąd reprezentow ać interesy młodzieży filareckiej zaboru rosyjskiego, lecz „ Ju tro ” — czasopismo kierow ane przez byłych integralistów, późniejszych działaczy PPS-Opozycji.

„Ju tro ” wychodziło aż do 1919 r. Było jedynym periodykiem M a­ reckim, które weszło w niepodległą Polskę, ale też po drodze zmieniało redakcję, podtytuły, a wreszcie i wydawcę, gdy królew iacki Związek Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej przekształcił się w 1918 r. w Związek Polskiej Młodzieży Socjalistycznej. Ciągłość pisma była już wówczas raczej tradycją wydawniczą. Ogółem ukazało się 15 numerów, do w ybuchu w ojny 8, w tym 2 podw ójne13.

„ Ju tro ” wychodziło nieregularnie. Zmieniał się papier, czcionka i for­ m at. Do n r 7 włącznie, tj. do czerwca 1912 r., było jednak prawdopodob­ nie odbijane w jednej drukarni. Pismo dotąd bowiem miało jednolitą w i­ nietę. Zmieniono ją dopiero w n r 8 z w rześnia 1912 r.. Dawny podtytuł „Organ Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej” przekształcono na „Organ Mł[odzieży] Post[ępowo] Niepodległościow ej] Zaboru Rosyj­ skiego” , w yjaśniając jednocześnie, że pismo m a dwa kom itety redakcyj­ ne — w W arszawie i w Wilnie. Cena w ahała się od 10— 15 kopiejek. Jako drukowane, musiało być ono niew ątpliw ie dotowane, zapewne z funduszów partyjnych, jakkolw iek brak na ten tem at inform acji. Form at pisma (16 X 23 cm) zm niejszony został nieco w num erze 8; objętość w ahała się od 16 do 32 stronic niezależnie od faktu, czy num er był pojedynczy, czy podwójny.

Pismo było oczywiście nielegalne, redakcja zakonspirowana, autorzy podpisywali się kryptonim am i. Obaj autorzy wspomnień dotykających tego tem atu, H enryk Kąkolewski i Stefan S tarzyński14, nie ujaw niają ani autorów, ani zespołu redakcyjnego.

Redakcja pozostawała w ręku organizatorów i pisma, i Związku — Cynarskiego i Kunowskiego. Zresztą ostoją pisma, jak i organizacji było wówczas nie Królestwo, lecz Litwa, a konkretnie stowarzyszenie w ileń­ skie. Z ram ienia P P S -F rak cji działali tam „K ornel” — Kunowski, i „Ban- dos” ■—· Bolesław Lubicz Zahorski, poeta. Tamże rozpoczynał swą dzia­ łalność polityczną i publicystyczną „St. K rzycki” — Mieczysław Nie­

13 T rzy num ery: 9, 10, 11, u k a za ły się w- cza sie w o jn y , p o zo sta łe — po o d zy sk a ­ n iu n iep o d leg ło ści. O statn i, tło czo n y w drukarni „R ob otn ik a”, u k azał się w p aź­ dziern ik u 1919 r.

14 H. K ą k o l e w s k i , M ł o d z i e ż P o s t ę p o w o - N i e p o d l e g ł o ś c i o w a w w a l c e o sz k o łę

p o l s k ą 1909— 1914; S. S t a r z y ń s k i , P o l s k a M ł o d z i e ż A k a d e m i c k a w W a r s z a w i e a b o j k o t s z k o l n y w la ta ch 1906— 1914, [w :] N a s z a w a l k a o s z k o łę p o ls k ą pod red.

B . N a w ro czy ń sk ieg o , t. 2. In fo rm a cji o red a k cji „Ju tra” ja k te ż in n y ch p ism f ila - reck ic h brak ró w n ież w szk icu R. S t a r z y ń s k i e g o R y s h i s t o r y c z n y Filarecji, „P olsk a Z brojna”, 1929, nr 45.

(6)

działkowski, potem pismo zaczęli zasilać: S tefan Starzyński, Stanisław R atyński i A leksander H ertz. W drugim num erze „ Ju tra ” Feliks P erl polemizował z jednodniów ką młodzieży socjalistycznej pt. „Do dzieła”. A utorzy używali licznych pseudonimów i kryptonim ów . Właściwie trudno dsiś ich ustalić.

Prezentow ane były w „Ju trze ” w szystkie gatunki dziennikarskie, w ystępujące w tego typ u piśmiennictwie: publicystyka, eseje literackie, poezje, recenzje, wiadomości kronikarskie. Dominowała publicystyka. Związek Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej, jego organizacja i ideo­ logia, stosunek do najbliższych sąsiadów politycznych — to centralne spraw y pism a15. Drugim w ażnym zagadnieniem był bojkot szkół rzą­ dowych w K rólestwie i związane z tym w yjazdy na obce uniw ersytety. Redaktorzy doradzali studia na uczelniach galicyjskich. Byli przeciw ni studiom młodzieży polskiej na uniw ersytetach w Cesarstwie. Obawiali się w ynarodowienia studiującej tam młodzieży. Sprawom samokształcenia i ośw iaty poświęcono tylko dwa artykuły.

J. K rzesław ski-Cynarski wspomina, że pierwsze ta jn e kółka wojsko­ we zawiązały się w 1910 r. „Ich pow stanie w ita młodzież z entuzjazm em ”. Na łam ach „ J u tra ” ukazał się tylko jeden arty k u ł wielce dyskusyjny o kształceniu m ilitarnym , i to dopiero w 1912 r.16 K orespondencje i kro­ nika poświęcone były głównie zagadnieniom bojkotu szkół rządowych. Czasopisma młodzieżowe omówione pod kątem ich stosunku wobec nie­ podległości Polski.

Dwa pierwsze num ery pisma z 1910 r., wzorowane niew ątpliw ie na lwowskim „Prom ieniu”, były próbą stw orzenia dla młodzieży K rólestw a pisma społeczno-literackiego o program ie niepodległościowym. Ale w a­ ru n k i były tu inne niż w Galicji i trudności wydawnicze większe. Od 4 num eru zabrakło esejów literackich, od 7 num eru poezji i recenzji.

W 1911 r. ukazało się jeszcze jedno pismo młodzieży niepodległościo­ wej o nazwie „Ju tro ”. Jego redaktorem był W łodzimierz Kunowski, współpracownikiem Mieczysław Niedziałkowski. Ukazał się tylko jeden num er w W ilnie, powielony w d rukarni „Robotnika” w Kijowie. Pismo nie zachowało się17.

W tym samym czasie Młodzież Postępowo-Niepodległościowa na L it­ w ie i Białorusi w ydała jednodniówkę „Hasło”18. Brak na niej miejsca

16 W la ta ch 1910— 1912 uk azało się 19 a rty k u łó w o treści o g ó ln o p o lity czn ej i d otyczących sp ra w organ izacji.

** M a t , K s z t a ł c e n i e m i li ta r n e , „Jutro”, 1912, nr 7, czerw iec.

17 W iadom ość o n im w g: Z. K o r m a n o w a , M a t e r i a ł y do b lib lio g r a fii d r u k ó w

s o c ja lis ty c z n y c h ..., W arszaw a 1949, s. 26.

18 „ H a s ło .. J ed n o d n ió w k a M łod zieży P o stę p o w o -N ie p o d le g ło śc io w e j n a L itw ie i B ia łej R u si”, 1911, ss. 24.

(7)

w ydania i druku. Pseudonim y i kryptonim y pozwalają się domyślać współpracy Cynarskiego—Krzesławskiego19. Prawdopodobnie był on ini­ cjatorem i redaktorem pisemka. „Hasło” było wzorowane na w ar­ szawskim „Jutrze”. Posiadało ten sam krój czcionki, form at i układ, ten sam program — wskrzeszenie Polski niepodległej w oparciu o w arstw y ludu pracującego. Program bojkotu szkół rządowych zastąpiono postu­ latem bojkotowania uroczystości i obchodów patriotycznych, organizo­ w anych w szkołach. Nie było tu wzmianki o kształceniu wojskowym mło­ dzieży. Wiele uwagi poświęcono walce z rusyfikacją, ale padały też stwierdzenia, że „rządy, nie ludy, odebrały nam Ojczyznę” i że to „rząd, nie lud rosyjski, zabić w nas pragnie narodowość, zrusyfikować {...]”2°.

Pism a te miały nie tylko zasięg krajow y. „Ju tro ” i „Hasło” rozchodziły się w koloniach akademickich polskich w Europie. Ich kolporterem , począwszy od III Zjazdu Unii Stowarzyszeń Polskiej Młodzieży Postępo­ wo-Niepodległościowej, był Zarząd Główny, mieszczący się od końca grudnia 1911 r. w Krakowie.

Równolegle z rozwojem pism krajowych, uwzględniających proble­ m atykę jedynie terytorialną, rodziła się potrzeba organu teoretycznego, przeznaczonego dla wszystkich skupisk młodzieży filareckiej.

W okresie zjazdu rozłamowego młodzieży postępowej w Genewie i filaretów w Paryżu ukazał się pierwszy num er „Strażnicy”. Nie za­ chował się on w zbiorach publicznych. O tym pierwszym centralnym cza­ sopiśmie pisał jego redaktor P io tr Górecki, przewodniczący Zarządu Głównego Filarecji i leodyjskiej sekcji P P S zarazem, w m arcu 1911:

„Numer ten był dalece nieudany i rozeszło się go jedynie 15 egzem­ plarzy. Sami wycofaliśmy go z obiegu. Złożyło się na to niedopatrzenie naszych ludzi. Redakcję po moim wyjeździe objął Polewko21, który na­ pisał chaotyczny w stępny nic nie mówiący arty k u ł — reszty zaś nade­ słanych artykułów nie przejrzał, sądząc, że ja to uczyniłem. Umieszczo­ no tym sposobem niestosowny arty k u ł w spraw ie żydowskiej i inne. Błąd ten chcemy dzisiaj naprawić. W tym celu w ybraliśm y kom itet re­ dakcyjny (Pietrek, Iwinicz, K sawer)22; rozpoczniemy wydawnictwo z pod­

19 K oresp on d en cje z B ia łeg o sto k u sy g n o w a n e „J. Κ .”, z K ró lestw a — „K rzesz”. 20 M e t o d y w a l k i z r u s y f i k a c j ą „H asło”, 1911.

21 W in n y m m iejscu tegoż listu do W ydziału Z agran iczn ego P P S p is a ł Górecki,, ch a ra k tery zu ją c stosu n k i w sek cji leo d y jsk iej: „Z S e k c ji w y stą p ił ze w z g lę d ó w za­ sa d n iczy ch J. P o lew k o (W iesław ), k tóry zresztą b y ł u nas przez nieporozum ienie,, gd y ż z so cja lizm em n ig d y nic w sp ó ln eg o n ie m ia ł” (A Z H P A P P S , 305/III, t. 22, podt. 3, k. 2).

22 P seu d o n im y P io tr a G óreckiego, E u gen iu sza U n szlich ta , F ran ciszk a B ilk a . W szyscy b y li człon k am i sek cji le o d y jsk ie j P P S -F r a k c ji R ew o lu cy jn ej, dw aj p ie r w si stu d en ta m i, B ilik („K saw er”) in ż y n ie r e m (z lis tu P . G óreckiego, tam że).

(8)

pisem odpowiedniego redaktora (Pietrek lub Iwinicz)23, gdyż użerają tu na anonimowość. Pismo chcemy drukować. Już od 1 num eru pragniem y zgromadzić m ateriał ze wszystkich ognisk życia niepodległościowo-postę- powego, i tó za pośrednictwem naszych towarzyszy. W tym celu prosim y Was o adresy Sekcji [PPS-Frakcji] lub naszych ludzi w następujących miejscowościach: Paryż, Lwów, Kraków, Lozanna, Zurich, F ryburg szwajcarski, Wiedeń. We w szystkich tych m iastach posiadamy organi­ zacje filareckie lub należące już do związku filareckiego”24.

Nie udało się ustalić, czy planowane przez Góreckiego pismo ujrzało światło dzienne. Nie odnaleziono również rocznika Filarecji, k tó ry za­ m ierzała wydać organizacja leodyjska25.

Pierw szym zachowanym pismem o zasięgu centralnym była „Nasza P raca”, organ Zarządu Głównego Unii Stowarzyszeń Młodzieży Postę- powo-Niepodległościowej. Num er pierwszy ukazał się w grudniu 1912 r., num er trzeci, ostatni w grudniu 1913 r. Idea pisma wywodziła się z nie zrealizowanego projektu rocznika Filarecji. III Zjazd Unii Stowarzyszeń Polskiej Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej zobowiązał Zarząd Główny do w ydania rocznika. Ale zarząd nie miał funduszy, postanowił zaś wydawać organ sprawozdawczo-teoretyczny. Pismo, jak zapowiadał „Okólnik Zarządu Głównego U nii” z 10 grudnia 1912 r., miało opuścić prasę w najbliższych dniach28. 14 grudnia o godz. 820 rano oddano num er do cenzury, ale Sąd K rajow y K arny w K rakowie zarządził konfiskatę ca­ łego nakładu ze względu na arty k u ł W chwili ważnej, sygnowany Z.P. (za­ pew ne inicjały Zygm unta Przybylskiego), zaw ierający historię organi­ zacji i ocenę bieżącej sytuacji27.

23 G órecki lu b U n szlich t.

24 L ist P. G óreckiego do W yd ziału Z agran iczn ego P P S z L eod iu m , z 19 m arca 1911 r. (A Z H P A P P S , 305/Π Ι, t. 22, podt. 3, k. 3).

25 „Jako g łó w n e zad an ie p o sta n o w iliśm y w ty m roku w y d a ć ro czn ik F ila recji. C zęść ta k o w eg o już n ap isałem . O b ejm ie on d ziały n astęp u jące: 1) H isto ria p o w sta ­ n ia ru ch u n ie p o d leg ło ścio w o -p o stęp o w eg o , 2) P ie r w sz y Z jazd L eo d y jsk i, 3) D zia ła l­ ność F ila recji w czasie 1910 r. i ew o lu cji, która n a stą p iła w ło n ie organ izacji, 4) II Z jazd ” (tam że).

29 „O kólnik nr 14 Z arządu G łó w n eg o U n ii S to w a rzy szeń P o lsk ie j M łod zieży P o stę p o w o -N ie p o d le g ło śc io w e j”, z 10 gru d n ia 1912 r. (B ib lio tek a P o lsk a w P a ry żu , „M ateriały o rgan izacji m ło d zieżo w y ch ”, p u d ło 63, tek a A , podt. 3, poz. 7).

27 A rch iw u m P a ń stw o w e M ia sta K rak ow a i W o jew ó d ztw a K ra k o w sk ieg o , S ą d K ra jo w y K arn y, K rak ów , Pras/160/12. N um er zatrzym an o z p o w o d u n a stęp u ją cy ch zdań za w a rty ch m . in. w ty m że artyk u le: „U stalać się zaczęło w u m y sła ch p rzek o ­ nan ie, że sp ra w ę p o lsk ą rozw iązać m oże je d y n ie p o lsk a rew o lu cja . H asło n ie p o d le ­ głej P o lsk i L u d ow ej p rzesta ło być fra zesem , stało się n a to m ia st p rzed m io tem r e a l­ n y ch w y siłk ó w [...] n ikogo braknąć n ie p ow in n o tam , gd zie ob o w ią zu je jed n o h a sło — śm ierć n ajeźd źcom . P o lsk a m ło d zież so cja listy czn a i r e w o lu c y jn a w w a lc e tej o sta tn ia n ie p o zo sta n ie”.

(9)

N um er ocalił Tadeusz Reger, wnosząc 17 grudnia tegoż roku in te r­ pelację na posiedzeniu Rady P aństw a28. Delegaci na IV Zjazd Unii, od­ byw ający się w końcu grudnia 1912 r. w Zurychu, otrzym ali pierwszy num er centralnego organu tej organizacji. Pismo było więc legalne, od­ bijane w D rukarni Ludowej w Krakowie, form atu 12,5 X 20,5, w tw ar­ dych okładkach bez ozdobnych winiet. Egzemplarze dla K rólestw a i Ce­ sarstw a powielane były na bibułce. Pismo ukazywało się „nakładem ” Ludw ika Strojka. Nakładca był fikcyjny. Nie wiadomo, czy na edy­ cję „Naszej P racy” w pływ ały jakieś fundusze partyjne. W ydawca — czyli Zarząd Główny Filarecji — borykał się z perm anentnym brakiem pienię­ dzy. W „Okólniku Zarządu U nii” z 10 grudnia 1912 r. pisano:

„Na w ydanie pisma tego zmuszeni byliśm y zaciągnąć pożyczkę [...] przychodzimy na zjazd ze znacznym deficytem. Wzywamy bezwzględnie wszystkie stow arzyszenia do opłacenia podatku redakcyjnego [...]”29.

„Okólnik n r 4” : „W skutek niepłacenia przez organizacje zaległości za »Naszą Pracę« i podatku organizacyjnego nie mogliśmy wydać drugiego num eru »Naszej Pracy«. Redakcja num eru ukończona. B rak pieniędzy nie pozwala nam go oddać do d ru k u ”30.

„Okólnik n r 16” z 16 kw ietnia 1913 r.: „Nr 2 »Naszej Pracy« nie mo­ żemy wykupić z drukarni, ponieważ Kasa Zarządu Głównego jest praw ie pusta. Za »Naszą Pracę« musim y zapłacić 180 kor. [...] Zw racam y się wreszcie do w szystkich nowych organizacji z prośbą o zbieranie specjal­ nych składek na fundusz »Naszej Pracy« [...]31.

Apele o pieniądze, jak również o nadsyłanie korespondencji pow ta­ rzały się stale. Wreszcie „Okólnik” z 29 stycznia 1914 r. stwierdza, że Zarząd Główny z powodu b raku funduszy nie jest w stanie oddać do druku przygotowanego w całości 4 num eru „Naszej P racy ”32. Jakoż n u ­ m er ten nie doczekał się edycji. Ukazały się tylko 3 num ery. O statni z miesięczną datą grudniow ą z 1913 r.

Pismo poza jedynym wspom nianym wyżej artykułem było w całości anonimowe. Redakcja spoczywała w rękach Zarządu Głównego, redakto­ ram i byli więc zapewne członkowie zarządu krakowskiego „Prom ienia”, a tym samym całej F ilarecji33: Roman Starzyński, Zygm unt Przybylski

28 I n t e r p e la c j a p o s ł a T. R e g e r a w n i e s i o n a 17 g r u d n i a 1912 r o k u n a 129 p o s i e d z e ­

n iu R a d y P a ń s t w a , „N asza P ra ca ”, 1912, nr 1, s. 1.

29 B ib l. P o lsk a , P a ry ż, „Mat. org. m ło d z.”, p u d ło 63, te k a A , podt. 3, poz. 7. 30 T am że, poz. 11.

81 T am że, poz. 12.

32 T am że, podt. 5, poz. 11. W „O kólniku nr 3” bez d aty (tam że, poz. 12) podano, ż e p ism o oddano do drukarni. B rak w ia d o m o ści o jego ro zp o w szech n ien iu ; n ie za­ ch o w a ło się.

33 W m y śl p a n u ją cy ch w tej organ izacji ob yczajów zjazd n ie w y b ie r a ł zarządu

(10)

i Tadeusz Szpotański. Organ Unii m iał ch arakter głównie sprawozdawczy, zamieszczał uchw ały zjazdowe i inform acje o życiu organizacyjnym po­ szczególnych stowarzyszeń, spełniał tym samym postulaty III Zjazdu w stosunku do planowanego niegdyś rocznika34. K ażdy num er zawierał jeden tylko arty k u ł polityczny, utrzym any w tonie inform acyjnym , nie dyskusyjnym .'

Znacznie większe aspiracje publicystyczne miał drugi organ Filarecji-— „Nurt. Pismo Socjalistyczne”. Form at i układ graficzny pisma zbliżony był do „Naszej P racy ”, drukow ane było jak i tam to w D rukarni Ludo­ wej w Krakowie. Koncepcja „N urtu” narodziła się podobno wśród kilku stowarzyszeń unijnych, decyzja o jego pow staniu zapadła na konferencji Zarządu Głównego w K rakowie we w rześniu 1913 r. Przeznaczone być miało dla młodzieży zgrupowanej w Unii, jak również dla tych, „którzy ukończywszy studia, wyszli z naszych szeregów, pozostając jednak człon­ kam i korespondentam i naszej organizacji; m a ono stać się terenem publicz­ nego wypowiadania poglądów i[...] zainteresować młodzież współczesny­ m i problem am i politycznym i i społecznymi, i k u lturalnym i i[...] wzbudzać wśród młodzieży potrzebę poznania sytuacji politycznej i społeczno-eko­ nomicznej, w jakiej znajduje się Polska [,..]”35.

Jako redaktor i wydaw ca 1 num eru podpisany był Ludw ik M łynar­ ski, „słuchacz praw a”. Był on rzeczywistym adm inistratorem pisma. No­ w a redakcja, znając kłopoty finansowe „Naszej P racy ”, powołała komisję adm inistracyjną nowego pisma, która przyjm ow ała 10-koronowe udziały. Nadto Zarząd Główny zobowiązywał wszystkie stowarzyszenia ,,do urzą­ dzenia przynajm niej jednego odczytu lub przedsiębiorstw a dochodowego na rzecz funduszu »N urtu«”36. Komisja zw racała się też do stowarzyszeń unijnych o zorganizowanie sieci kolporterów „N urtu” oraz o dokładne po­ danie ilości egzemplarzy, które można rozprowadzić w danej organizacji. Pismo to było więc zapewne im prezą ściśle młodzieżową37.

Z arząd G łó w n y całej organ izacji. O byczaj ten został za tw ierd zo n y u sta w ą U n ii (punkt V II, § 31), p rzy jętą n a III Z jeźd zie F ila r e c ji w K ra k o w ie w 1911 r. (B ibl. P olsk a, P aryż, pudło 63, te k a 17, podt. 1, poz, 1). W 1910 i 1911 r. sto w a rzy szen iem p rzew o d n iczą cy m b y ła F ila r e c ja w L eo d iu m , w 1912 i 1913 r. — P ro m ie ń w K ra ­ k o w ie . N a V Z jeźd zie o rgan izacji w L eo d iu m w gru d n iu 1913 r. sto w a rzy szen iem p rzew o d n iczą cy m z o sta ła w y b ra n a p o n o w n ie F ila recja leo d y jsk a .

34 Z jazd F ila recji u c h w a lił w y d a n ie roczn ik a U n ii, za w iera ją ceg o d ok ład n e spra* w o zd a n ie z ru ch u m ło d zieży oraz p rzeb ieg u zjazd ów (B ibl. P o lsk a , P aryż, p u d ło 63, te k a A , podt. 2, poz. 2).

36 P r z e d V Z j a z d e m U n ii, „N asza P ra ca ”, nr 3, gru d zień 1913, s. 3.

38 „O kólnik nr 13 Z arządu G łó w n eg o i K o m isji A d m in istra cy jn ej U n ii” z 12 X I 1913 r. (tam że, podt. 5, poz. 4).

37 P isa n o ta m m . in.: „B y t p ism a z a le ż y od W as, k o led zy i k o leża n k i. P ism o w y d a w a n e p rzez m ło d zież n ie rozporządzającą środ k am i fin a n so w y m i, m oże e g z y sto ­

(11)

Z założenia miało być dwumiesięcznikiem. N r 1, datowany grudzień— styczeń 1913/1914, zapowiadany na 1 grudnia 1913 r . , 'ukazał się praw do­ podobnie w drugiej połowie tego miesiąca38. N um er drugi i ostatni zara­ zem, datow any lu ty —marzec 1914 r., w ydany został tak jak ,,Nasza P ra ­ ca” nakładem Ludw ika S tro jk ą39. Obydwa num ery, w tw ardych okład­ kach, m iały 36 stronic druku. Wolno przypuszczać, że część z nich, odbi­ jana na bibułce, kolportowana była również do Królestwa.

Pismo z założenia dyskusyjne, w odróżnieniu od „Naszej P racy ” za­ wierało głównie artykuły, także notatki oraz dział „Na w idow ni”, czyli przegląd wydarzeń. Num er pierwszy „N urtu” nosi znamiona dojrzałego organu teoretycznego, poświęconego problem om polskiego i europejskiego ruchu robotniczego. Tylko podtytuł i dwie notatki recenzyjne zdradzają młodzieżową prow eniencję pisma. A utorzy przedstaw iają działalność partii politycznych w K rólestw ie40, aktualne stanowisko socjalistów wobec pro­ blemów narodowościowych w innych krajach Europy, rozważania o te rro ­ rze41, ówczesny stan nauki m arksistow skiej42. Nacjonalizm rozw ijający się w partiach socjalistycznych Europy w przededniu zawieruchy wojennej wpływa również do krakowskiego „N urtu ”. Socjalizm „N urtu” bliższy był zarzewiackim koncepcjom budowy państw a jeszcze przed odzyskaniem niepodległości43 niż internacjonalistycznym ideom filareckiego „Głosu Mło­

1913 r. na fu n d u sz »N urtu« w p ły n ą ł ty lk o jed en u d zia ł 10-k ron ow y. N a k oszta p ierw szeg o n u m eru w y d a tk o w a n o w ty m czasie 60 koron ( S p r a w o z d a n ie k a s o w e ZG

U nii z a c a ły r o k 1913, „N asza P ra ca ”, 1913, nr 3, s. 17). B y ło to n ie w ą tp liw ie p o k ry ­

cie ty lk o części k o sztó w num eru. D ruk i p ap ier jed n ego n u m eru „N aszej P ra cy ”· w y n o sił ok. 150 koron ( S p r a w o z d a n ie k a s o w e Z G U nii za d ru g ie p ó łr o c z e 1913 r., tam że, s. 16).

38 W edle z a w ia d o m ien ia rozesła n eg o sto w a rzy szen io m „N urt” m ia ł się ukazać 1 gru d n ia (Bibl. P o lsk a , P aryż, tek a C, podt. 4, poz. 1). „19 gru d n ia br. [...] uk aże się p ierw szy num er p ism a d y sk u sy jn eg o »Nurtu«. »Nurt« w n a jb liższy ch dniach opuści p rasę i zo sta n ie ro zesła n y sto w a rzy szen io m ” („O kólnik nr 17” z 11 grudnia 1913 r., tam że, pudło 63, tek a A, podt. 5, poz. 8).

36 Ż. K o r m a n o w a, op. cit., s. 44, pod aje, że u k azały się 3 nu m ery. Z ach ow ały się ty lk o dw a, o trzecim brak p rzekazów . T am że w iad om ość, że red a k to rem nru 2 b ył T ad eu sz Szp otań sk i. N ie jest to w y k lu czo n e, b o w iem b y ł on w ty m cza sie czło n ­ k iem k ra k o w sk ieg o „P rom ien ia”. B rak p o tw ierd zen ia tej in fo rm a cji w in n y ch źró­ dłach. B y ł on au torem w ie lu a rty k u łó w w p iśm ie.

40 X. T. (T. S z p o t a ń s k i ) , D ziałaln ość P o ls k i e j P a r ti i S o c j a l i s t y c z n e j z a b o r u r o s y js k i e g o , „N urt”, nr 1, s. 9—16; S p raw a S am orządu m iejsk ieg o w K r ó le stw ie (dotyczy p o lity k i N arod ow ej D em o k ra cji w K ró lestw ie ) tam że, s. 16— 19.

41 J. A. N ., K i l k a m y ś l i o te r r o r z e , tam że, s. 23—25. 42 E. F -s к i, M a r k s i z m i m a r k s iś c i, tam że, s. 26—28.

43 „W ok resie nam w sp ó łczesn y m za d a n iem ży cia sp ołeczn ego jest p ie r w ia s te k n arod ow y, in d y w id u a liz o w a n ie się n arod ów sta n o w i jeg o g łó w n ą cechę. Ś cią g a n ie w sz y stk ic h sił i b o g a ctw dla u n ieza leżn ien ia i w zm o cn ien ia n arod ow ego organ izm u jest w sp ó ln y m r y sem p o lity k i w sz y stk ic h k rajów , w sz y stk ic h narod ow ości, ch a ­ rak ter narod ow y p o siad ają w s z y stk ie p o lity czn e k ieru n k i, w sz y stk ie stro n n ictw a

(12)

dych”, wydawanego w tym samym czasie w P etersburgu przez Niedział­ kowskiego i Hołówkę.

Num er drugi niemal w całości poświęcony był sprawom młodzieżowym: bojkotowi szkół średnich rządowych i bojkotowi uczęszczającym doń „ła­ m istrajków ”, spraw ie sojuszu z młodzieżą narodową i zarzewiacką. By­ ły to już jednak ostatnie miesiące przed wybuchem w ojny światowej. Problem prio ry tetu spraw narodowych przed politycznym i w yłaniał się naw et ze studenckiego „N u rtu ”. W num erze pierwszym pism a pod adre­ sem p artii socjalistycznych państw zaborczych padały zdania: „P artie ro­ syjskie nie posiadając cech odrębnych, w swoim stosunku do narodowości przez carat już ujarzm ionych [...] tak stronnictw a socjalistyczne, jak i wszystkie inne, tak w Rosji, jak i w innych państw ach w polityce n a­ rodowej, przyjm ują za p u n kt w yjścia istniejący stan rzeczy, opierają się na uznaniu fak tu dokonanego, akceptują go, nie myślą zaś, nie uw a­ żają za wskazane lub potrzebne dążyć do rozbicia państw a, do przebudo­ wy jego granic, [...] hasło zdobycia samodzielnego b y tu politycznego przez narody podbite znika z czerwonego sztandaru lub tonie w ogólnikach’44. W numerze drugim myśl ta sprecyzowana była jeszcze dobitniej — partie socjalistyczne państw zaborczych uzurpują sobie prawo do decydo­ w ania o losach narodowości polskiej. Zarzuty te ze względów taktycznych i cenzuralnych łatw iej było formułować pod adresem socjalistów niemiec­ kich niż austriackich: „Towarzysze niemieccy, w yrośli i utuczeni dzięki polityce rządu pruskiego, dzięki jego podbojom i germ anizacji dostosowali się do państw ow ych idei prusactw a. Ręka w rękę z hakatystą postępo­ wać zaczął na ziemi polskiej socjalny dem okrata niemiecki, domagając się rozwiązania polskiej organizacji robotniczej [...]”45·

„N u rt” był to efemeryczny, lecz zgodnie z zapowiedzią praw dziw y „organ teoretyczny i dyskusyjny [...] młodszych szeregów socjalizmu polskiego”46, który odmiennie niż inne pisma potrafił wyjść poza proble­ m atykę ściśle uczniowskiego i studenckiego środowiska.

Zaatakował pismo M arian Dąbrowski, jeden z pierw szych filaretów, były członek brukselskiego Stowarzyszenia im. Joachim a Lelewela, czło­ nek P P S-Frakcji, ówcześnie działający w Londynie, organizator tam tej­ szego Strzelca. Prowadził on w tym czasie również prace k ulturalno- -oświatowe wśród polskiej em igracji zarobkowej w Anglii. Był korespon­ dentem licznych gazet polskich. Zaatakował nie tylko pismo, ale całą organizację filarecką. Łamów udzielił m u Feldm an w prowadzonym ów­

p od ty m w z g lę d e m sp row ad zają się do w sp ó ln eg o m ia n o w n ik a [...]” (z a rty k u łu w stęp n eg o , „N urt”, nr 1, s. 1).

44 T am że, s. 3— 4.

45 D uch czas u, „N urt”, 1914, nr 2, lu ty — m arzec, s. 3.

46 Z a w i a d o m i e n i e o w y d a w n i c t w i e „ N u r tu ”, B ib l. P o lsk a , P aryż, p u d ło 63, tek a C, podt. 4, poz. 1.

(13)

cześnie w „K rytyce” cyklu felietonów Prądy wśród m łodzieży47. Z arzuty dotyczyły głównie organizacji: że w ciągu czterech la t nie rozrosła się liczebnie, tak jak opiewa sprawozdanie z ostatniego, V Zjazdu, że składki pieniężne filaretów na Polski Skarb Wojskowy są nikłe, że młodzież -na em igracji nie prowadzi pracy kulturalno-ośw iatow ej wśród robotników, m ając tylko naukę w łasną na uwadze. Pod adresem „N urtu” nie precyzo­ w ał zarzutów: „[...] sam wydawałem trzy uczniowskie pisma, jedno akade­ mickie, więc rozumiem konieczność pow stania »Nurtu«. Ale dalibóg po­ żytku z tego »Nurtu«, pisma socjalistycznego w ydawanego przez zarząd Główny Unii, ku odstraszeniu od Unii nie wyrobionych elementów, do­ praw dy pojąć nie mogę”48.

Odpowiedział m u J. Tański, czyli Tadeusz Szpotański, że „N u rt” nie „odstraszeniu”, lecz w yrobieniu młodych socjalistów m a służyć, a potrzeby tak ważnego organu teoretycznego młodych socjalistów podważać nie w olno49. Do dyskusji wmieszał się także petersburski „Głos Młodych”, nazywając Szpotańskiego „jednym z fundatorów Unii”50. Młody felieto­ nista petersburski nie wiedział, że spór ten m iał podłoże osobiste i sięgał czasów sporu „żołnierzy z ducha” z brukselskiego Towarzystwa im. J. Le­ lewela z „żołnierzami z miecza” z krakowskiego Prom ienia51.

Zakończył dyskusję Amicus, czyli Feldm an, w wymienionym wyżej cyklu o prądach wśród młodzieży. Przychylił się do zarzutów Dąbrow­ skiego stw ierdzając, że ten m iał na celu chęć pogłębienia ruchu filarec- kiego i przestrzegania zgodności „czynu z zasadą”. „W ciągu kilkunastu lat — pisał Feldm an z sarkazm em — przesunęło się przed mym i oczyma mnóstwo szeregów socjalistów [...] a gdzie oni teraz? Po objęciu jakiejś posady w siąkają w życie, stają się doskonałymi filistram i?”52

C entralnym organem Unii był także „Biuletyn Szkolny”. Ukazał się w prawdzie tylko jeden num er53, lecz w zam ierzeniu było to wydawnictwo ciągłe. Celem pisma, jak stwierdzono w e wstępie, miało być „poinfor­

47 M. D ą b r o w s k i , V e r b a v e r i ta l is , [w cyk lu :] P r a w d y w ś r ó d m ł o d z i e ż y , „K ry ty k a ”, 1914, nr 2, s. 200—203.

48 T am że, s. 203.

49 J. T a ń s k i , W o d p o w i e d z i p. M. D ą b r o w s k i e m u . P a r y ż 28 II 1914 r., „N urt”, 1914, nr 2, lu ty — m arzec, s. 23—29.

50 Z p r a c y m ł o d z i e ż y , „G łos M ło d y ch ”, nr 5, dod atek do nr 1189 „D zien n ik a P etersb u rsk ieg o ”.

61 Por. od p o w ied n ie dane w 1 cz. teg o artyk u łu .

52 A m i c u s [W. F e l d m a n ] , O b e c n e p r ą d y w ś r ó d m ł o d z i e ż y , „K ry ty k a ”, 1914, nr 3, s. 322.

53 „ B iu lety n S zk o ln y U n ii S to w a rzy szeń M łod zieży P o stę p o w o -N ie p o d le g ło śc io - w e j ”, P a ry ż w p a źd ziern ik u 1913, D ru k arn ia A. R eiffa , fo rm a t 28 X 22,5 cm , ss. 8. W rze c z y w isto śc i p ism o uk azało się dopiero w listo p a d zie teg o roku („Sp raw ozd an ie K o m isji B iu le ty n u S zk o ln eg o przy F ila r e c ji w P a r y ż u ” z dn. 23 gru d n ia 1913, B ibl. P o lsk a , P aryż, p u d ło 63, te k a C, podt. 4, poz. 6).

(14)

mowanie społeczeństwa polskiego w sposób zupełnie w iarygodny i obiek­ tyw ny o stanie szkolnictwa polskiego i rów norzędnym rozw oju szkoły obcej”54. N um er pierwszy był m onotem atyczny — dotyczył średniego szkolnictwa polskiego w Królestwie. Obliczono, że były wówczas 182 szko­

ły , w tym 115 żeńskich i 67 męskich oraz koedukacyjnych. „B iuletyn” stanowił realizację postulatu wysuniętego jeszcze na I Zjeździe Filarecji w Leodium. Spraw y bojkotu szkół rządowych w K rólestw ie i prow adze­ nie perm anentnej statystyki szkół polskich i kształcących się tam uczniów postulował wówczas M arian Dąbrowski55.

Z początkiem 1913 r. istniała w P aryżu Komisja Statystyczna, której celem było zbieranie danych o szkolnictwie58. Prawdopodobnie nie zdzia­ łała ona wiele, bowiem „w ostatnich tygodniach w akacyjnych pow stała przy Filarecji [w P aryżu — A. G.] komisja dla zbierania m ateriałów sta­ tystycznych szkolnictwa polskiego średniego w K rólestw ie Polskim, uzna­ na przez Zarząd Główny za komisję U nii”57. 25 października tego roku komisja „przekształcona została przez Zarząd w Komisję »Biuletynu«,, a w początku listopada w ydano jeden num er w nakładzie 499 egzempla­ rzy. 90 egzemplarzy rozkolportowano w samym Paryżu, z czego sprzeda­ no tylko 15, 200 rozesłano stowarzyszeniom młodzieżowym, w ty m orga­ nizacja lozańska otrzym ała 30, 60 egzemplarzy rozesłano do organów prasowych trzech zaborów i w ychodźstw a”.

„B iuletyn” uznany był w prawdzie za wydawnictwo Zarządu Głównego Unii, ale koszta jego edycji pokryw ała Filarecja paryska. Zaciągnięto po­ życzkę w wysokości 43 fr. Koszty druku wyniosły 50 franków , w ydatki adm inistracyjne 5 fr., 20 centimów. Filarecja paryska przychodziła na zjazd w 1913 r. z pięciofrankowym długiem i propozycją, by na fundusz w ydawniczy następnych num erów opodatkowali się wszyscy członkowie Unii jednorazowym podatkiem w wysokości 70 centimów58.

W związku z w ydaw aniem „B iuletynu” m usiały powstać jakieś anim o­ zje prestiżowe, których trudno dziś dociec. Stefan S tarzyński podaje, że „B iuletyn” w ydaw any w P ary żu zawierał pewne niedokładności, w sku­ tek czego piąty zjazd Filarecji powołał nową komisję w W arszawie i jej zlecił dalszą edycję „B iuletynu”59. W sprawozdaniach ze zjazdu brak in­ form acji dotyczącej „B iuletynu”. Jedynie okólnik Zarządu Głównego

64 „ B iu lety n S zk o ln y ”, nr 1, s. 1.

65 P o d h a s ł e m n ie p o d l e g ło ś c i [sp raw ozd an ie ze zjazd u w L eod iu m ], „G łos”, 1910,. nr 76, z 3 k w ietn ia .

56 „N asza P raca”, 1913, nr 2, s. 9. 57 „N asza P ra ca ”, 1913, nr 3, s. 25.

58 „S p raw ozd an ie K o m isji B iu le ty n u S z k o ln e g o ”, z 23 gru d n ia 1913 r., B ibl. P o l­ ska, P aryż, pudło 63, tek a C, podt. 4, poz. 6.

59 S . S t a r z y ń s k i , P o l s k a m ł o d z i e ż a k a d e m i c k a w W a r s z a w i e a b o j k o t s z k o l ­

(15)

w Leodium z 29 stycznia 1914 zapowiadał rychłe ukazanie się drugiego num eru 60. P etersburski „Głos Młodych” natom iast referow ał obszernie stan szkolnictwa polskiego w Królestwie, podając ścisłe dane za „Biule­ tynem ”. Jako źródło podawał jednak okólnik Unii. Jedynie sprostowania zalecał nadsyłać pod adresem Filarecji w P ary żu 61*

Jak wspomina Stefan Starzyński, z początkiem 1914 r. została utw o­ rzona nowa Komisja Statystyczna. W m aju 1914 r. w ydaw ała ona dru ­ kiem „Biuletyn Szkolny”, zaw ierający dokładną statystykę szkół męskich 1 żeńskich w Warszawie z polskim językiem wykładowym. „B iuletyn” oznaczony był num erem pierwszym 62. Pismo nie zachowało się. „Numery 2 i 3 tego »Biuletynu« — wspominał Starzyński — przygotowane zu­ pełnie do druku, zostały mi zabrane przez żandarm erię rosyjską w cza­ sie rew izji 3 czerwca 1914 r.”63

P iąty i ostatni zarazem zjazd Unii Stowarzyszeń Polskiej Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej ustanow ił zalążek własnego biura prasow e­ go. Była nim powołana przez tenże zjazd C entralna Komisja Prasowa z siedzibą przy lwowskim „Życiu”64. Jej zadaniem miało być informowanie prasy starszego pokolenia pod zaborami i na em igracji o działalności i rozwoju ruchu filareckiego. P lan zakrojony był szeroko. C entralna Ko­ m isja m iała działać poprzez komisje prasowe, istniejące przy poszczegól­ nych stowarzyszeniach. Miały mieć one niejako podwójne zadanie: kores­ pondentów terenow ych Komisji działającej przy „Życiu”, a równocześnie

m iały być inspiratoram i prasy miejscowej. Jakie były w yniki działal­ ności tych komisji, trudno prześledzić. Niewątpliwie dla potrzeb tej dzia­ łalności inform acyjnej opracowało „Życie” bardzo w nikliwy kw estiona­ riusz szkolny, obejm ujący wszelkie przejaw y życia uczniowskiego w K ró­ lestw ie65. A nkieta rozesłana była do uczniów szkół oraz ich abiturientów , studiujących za granicą66. Czy odpowiedzi nadeszły — nie wiadomo. W y­ niki ankiety m iały być zapewne w ykorzystane przez prasę filarecką i „dorosłą” . W ybuch w ojny przeszkodził realizacji tego interesującego za­ mierzenia.

60 „O kólnik nr 2 Z. G. U n ii”, L eod iu m 29 sty czn ia , B ib l. P o lsk a , P aryż, p u d lo 63, i;eka A, podt. 5, poz. 11.

61 Z ż y c i a m ł o d z i e ż y , „Głos M ło d y ch ”, nr (3), dod. do nr 1075 „D zien n ik a P e te r s­ b u rsk ieg o ”.

62 S. S t a r z y ń s к i, op. cit., s. 219. N ie w y k lu c z o n e , że autor w sp o m n ień p is a ­ n y c h b lisk o 20 la t p óźn iej p o m y lił się i ch od zi tu o „ B iu lety n ” p arysk i.

63 Op. cit.

64 „O kólnik Z. G. U n ii” z 29 sty czn ia 1914 r. w L eodium .

66 Z ż y c i a m ł o d z i e ż y , „Głos M łod ych ”, nr 9, dod. do nr 1159 „D zien n ik a P e te r s­ b u rsk ieg o ”.

66 K w estio n a riu sz (egzem plarz n ie w y p e łn io n y ) z a ch o w a ł się w zbiorach „F ila­ r e c ji” p a ry sk iej, B ibl. P o lsk a , P aryż, p u d ło 63, tek a C, podt. 6, poz. 1.

(16)

C entralna Komisja Prasow a przy lwowskim „Życiu” nie była jednak w stanie ożywić czasopiśmiennictwa filareckiego w Galicji. Prasow y ośro­ dek lwowski zamarł. W Krakowie w ydawano sporadycznie „organy cen­ traln e ”, nastaw ione bardziej na organizację ruchu filareckiego w Euro­ pie niźli na kształtow anie młodzieżowej opinii krakowskiej. Ewenem en­ tem na tym tle był tarnow ski dw utygodnik „K ujm y broń”. Wyszły po­ dobno 3 num ery w 1914 r., lecz nie zachował się ani jeden. Jak głosił podtytuł, było to „Pismo Polskiej Młodzieży Postępowo-Niepodległościo- w ej”. Redaktorem odpowiedzialnym był Józef Mikulski, a wydawcą Ludw ik M łynarski, członek zarządu krakowskiego Prom ienia — ten sam „student p raw ” w Krakowie, który adm inistrow ał pierwszym num erem „N urtu”. Współpracował z pismem m. in. Feliks P erl67·.

Ideologia filarecka i m ilitarne akcje Związków Strzeleckich oddziały­ w ały na inne odłamy ruchu młodzieżowego. N iewątpliwie pod wpływem krakowskiego Prom ienia utw orzony został z początkiem 1913 r. Związek Niepodległościowej Młodzieży Ludowej. Działał na Uniwersytecie Jagiel­ lońskim w oparciu o istniejącą od dawna, a znajdującą się uprzednio pod w pływ em ośrodków tzw. „narodowych” — Czytelnię Akademicką im. Mickiewicza. Mieli w tej organizacji w pływ y ludowcy spod znaku Pol­ skiego Stronnictw a Ludowego. Częstym gościem na zebraniach Niepodle­ głościowej Młodzieży Ludowej byw ał Jan Stapiński68.

ZNML, a zwłaszcza w ydaw any od m aja 1913 r. jego organ „Strażnica Polski Ludow ej”69, głosił jednak zasady zgodne z postulatam i Filarecji w kw estii stosunku do niepodległej Polski Ludowej, m iejsca w niej w arstw pracujących, a chłopskich szczególnie. Pismo propagowało przygotow a­ nie m ilitarne dla przyszłej w alki o niepodległość, opowiadało się za u trzy ­ m aniem bojkotu szkół rządowych w Królestwie. Ukazało się 5 num erów

„Strażnicy”, z tego 4 w 1913 r., ostatni, piąty na kilka tygodni przed w y­ buchem I w ojny światowej w lipcu 1914 r.

Wobec ludowców filareci zachowywali stanowisko przychylne i w y­ czekujące. Zarząd Główny Unii w „Okólniku” z połowy listopada 1913 r. stwierdzał, że „ugrupowanie to jest pod w ielu względami do nas zbli­ żone”. Zalecał najbliższemu Zjazdowi określenie stanow iska młodzieży

fi-67 In fo rm a cje o p iśm ie w g: Ż. K o r m a n o w a, op. cit., s. 29.

88 „R aporty p o lic ji k ra k o w sk iej o ży ciu p o lity czn y m i id e o w y m m ło d zieży na U n iw e r sy te c ie J a g iello ń sk im z la t 1908— 1914”, B ib lio tek a J a g iello ń sk a , rk p s 6400 III, k. 7 — 8.

69 „Strażnica P o lsk i L u d ow ej. P ism o M łod zieży L u d o w ej”, K rak ów , D ru k arn ia L u d ow a, nr 1— 5, 21 X 28 cm , ss. 16. R edaktor Jan G u tel, n a stęp n ie F ra n cisze k N ieć. O bszerniej o p iśm ie i organizacji: J. B o r k o w s k i , M ł o d z i e ż c h ło p s k a a s p r a w a

n ie p o d l e g ło ś c i P o lsk i, „ P o k o len ia ”, 1968, nr 4, s. 25—26.

(17)

lareckiej wobec Niezależnej Młodzieży Ludow ej70. Zjazd nie wypowie­ dział się w tej sprawie. Równie przychylnie, aczkolwiek z pew ną re­ zerwą, odnosił się recenzent „N u rtu ” do przedostatniego num eru „Straż­ nicy”. Solidaryzował się ze stanowiskiem L. Stańskiego w kw estii bojkotu szkół rosyjskich w K rólestw ie Polskim, ze stanowiskiem redakcji w spra­ wie rozwijającego się wówczas w zaborze austriackim i rosyjskim skau­ tingu. Zarzucał pism u jednak brak własnego zdania w kw estii żydow­ skiej i nieprecyzyjny program tworzącej się organizacji71.

Echa koncepcji filareckich znalazły również oddźwięk w środowisku żydowskiej młodzieży socjalistycznej w Galicji. Od 1905 r. wychodziło czasopismo „Zjednoczenie”. Jego tw órcą i pierwszym redaktorem był H enryk Grossman, inicjator i założyciel galicyjskiej Żydowskiej P artii So- cjal-D em okratycznej, wyłonionej z P PSD 72. „Zjednoczenie” nie było par

excellence pismem młodzieży żydowskiej, wyrażało jednak jej poglądy.

Zm ieniający się często podtytuł określał „Zjednoczenie” jako organ „Mło­ dzieży Socjalistycznej”73. W latach 1905— 1911 ukazało się co najm niej 16 num erów pisma, zachowało się 1274. Inform acja o dwóch num erach nie zachowanych w zbiorach publicznych w ynika z lek tu ry zeszytu 1 z 1908 r.75, pozostałą ilość ustalono na podstawie num eracji zachowanych zeszytów78. W ciągu sześciu lat istnienia pisma zmieniali się perm anentnie jego redaktorzy (Grossman w ydał tylko n r 1), autorzy, drukarnie, m iej­ sce w ydania (Kraków, Przem yśl, Lwów, K raków i do 1909 r. znowu Lwów), form at i czcionka. Nie ulegały zmianom jedynie ty tu ł i do 1909 r. program pisma. „Zjednoczenie” stało na stanow isku pełnego rów noupraw ­

70 „O kólnik nr 14 ZG U n ii”, z 15 listo p a d a 1913 r., B ib l. P olsk a, p u d ło 63, tek a A , podt. 5, poz. 5.

71 P - c k i — „Strażnica P o lsk i L u d o w e j”, nr 3/4; „N urt”, 1914, nr 1, s. 32— 33. 72 P o w sta n ie Z jed n oczen ia, h isto rię za ło żen ia Ż y d o w sk iej P a r tii S o c j a l d e m o ­ k ratyczn ej oraz d ziałaln ość H. G rossm an a w ty m ok resie rela cjo n u ją szczegółow o: J. B u s z k o , R u c h s o c j a l i s t y c z n y w K r a k o w i e 1890— 1914, K ra k ó w 1961, s. 233—241; W. N a j d u s, S z k i c e z h is to rii G alicji, t. 2, W arszaw a 1-960, s. 66— 71.

73 W 1905 r. „Organ M łod zieży S o c ja listy c z n e j”, od listo p a d a 1906 (R. 2, nr 2): „Organ M łodzieży S o cja listy czn ej. P o św ię c o n y N au ce, S p raw om S p o łeczn y m , L ite ­ ratu rze i S ztu ce”, od k w ie tn ia 1908 (R. 4, nr 1): „M iesięczn ik M łodzieży S o c ja listy c z ­ n e j”, od w rześn ia 1909 (R. 5, nr 1): „Pism o M łod zieży S o c ja listy c z n e j”.

74 Z ach ow ały się w zb iorach p u b liczn y ch n a stęp u ją ce zeszyty: R. 1: 1909, nr 1, 2— 3, 4— 5; R. 2; 1906, nr 1, 2; R. 4: 1908, nr 1, 3, 4; R. 5: 1909, nr 1; R. 6; 1911, nr 2, w sz y stk ie z w y ją tk ie m n ró w z 1909 r. w B ib lio te c e Z akładu H isto rii P a rtii, nry z 1909 w B ibl. U n iw . W rocław sk iego.

75 In form acja d otyczy nru 3 z 1906 r. i zeszy tu bez n u m eracji z lu teg o 1907 r., „ Z jed n o czen ie”, 1908, nr 1, s. 31.

7S U w a g a ta d otyczy n ie za ch o w a n eg o nru 2 z 1908 r. (zach ow ały się zeszy ty 1,-3, 4) oraz zeszy tu w y d a n e g o p raw d op od obn ie w sty czn iu 1911, ozn aczon ego R. 6, nr I (zach ow ał się b o w iem z teg o roku ty lk o nr II).

(18)

nienia narodowości zamieszkujących Galicję: Polaków, Żydów i U kraiń­ ców. Galicję traktow ano jako integralną część M onarchii A ustro-W ęgier­ skiej. W tej sytuacji koncepcja niepodległego państw a polskiego nie mo­ gła być w ogóle b ran a pod uwagę.

W 1909 r. odeszła z Prom ienia do Zjednoczenia duża grupa młodzie­ ży, głównie delegatów lwowskich z M aksymilianem Sandem na czele. Po­ wodem rozłamu była uchw ała określająca Prom ień jako organizację mło­ dzieży polskiej. W yraziło się to zarówno w treści uchwały, której rzeczni­ kam i na czerwcowym zjeździe Prom ienia byli. K ukiel i Leowenstein, jak i w podtytule pisma. Młodzież innych narodowości m iała odtąd korzystać w Prom ieniu z praw a gościnności77. Zjednoczenie nazwano „trójgłową, h y d rą” , która propaguje „specjalność galicyjską” , czyli „trójnarodow ość”78

Lwowski zeszyt „Zjednoczenia” z w rześnia 1909 r. ukazał się jako rocznik V, num er 1 pod redakcją Jakuba W eishausa. Motto pism a brzm ia­ ło: „Socjalizm ma dwa skrzydła — studenta i robotnika”. A rtykuły były anonimowe79. Num er ten był m anifestem nowej lwowskiej grupy. A utorzy redakcyjnego arty ku łu Dokąd dążymy? zarzucali SDKPiL i PPS-Lew icy „hołdowanie dogmatycznemu do k trynerstw u”, zaś P P S -F rak cji „chorobli­ wą frazeologię uczuciow o-rewolucyjną”80. Przew odnią n u tą pism a były jednak kw estie narodu, rasy, państw a i ew entualnej niepodległości. Za­ gadnieniem naczelnym była spraw a narodu: „[...] każda grupa społeczna, członkowie której uw ażają się za naród odrębny i walczą dla zdobycia n a­ leżnych im praw — jest istotnie narodem ”81 — w ykładali swe credo zjednoczeniowcy w artykule redakcyjnym . „W historycznym rozwoju for­ mowały się najpierw rasy, później narody, a wreszcie państwa. Jedna

77 S. L o e w e n s t e i n , op. cit., s. 233— 234; E. S e m i l (P r z e d d r u g ą w o j n ą b y ła

p i e r w s z a , W arszaw a 1965, s. 21) pod aje, że grupa op ow ia d a ją ca się za p o z o sta w ie ­

n iem P r o m ie n io w i n a zw y „m łodzieży so c ja lis ty c z n e j” p o w sta ła w e w n ą tr z tej orga­ n izacji, tw orząc w n iej fr a k c ję so cja listy czn ą Z jed n oczen ie. F ra k cja ta zaczęła w y ­ d aw ać w ła sn y m iesięc zn ik „Z jed n oczen ie”. W ersja ta w y d a je się n iep ra w d ziw a . W p raw d zie w 1909 r. p ism o p rzen iesio n o do L w o w a , zm ien ion o red ak cję, druk arn ię i p o d ty tu ł, zach ow an o jed n a k cią g ło ść w y d a w n ic tw a , a ze sp raw ozd ań P ro m ie n ia ani w sp o m n ień jeg o czło n k ó w n ie w y n ik a , by gru p a zjed n o czen io w có w p o zo sta ła w e ­ w n ą trz m a cierzy stej organ izacji.

78 S t a r y P r o m i e n i s t y [M. K u k i e l ] , N a r o d o w e i m i ę d z y n a r o d o w e s t a ­

n o w i s k o n a s z e j o rganizacji, „P rom ień ”, 1910, nr 1, s. 10.

79 W yjątek sta n o w iła recen zja P ł o m i e n i S ta n isła w a B rzozow sk iego, n a p isan a p rzez R om ana Z rębow icza. R ed ak cja zastrzegła się jed n ak , że recen zję tę, p rze­ zn aczon ą dla in n ego p ism a (praw d op od ob n ie „ K ry ty k i” — A. G.), p rzed ru k o w a ła bez zgod y autora. A r ty k u ł K w e s t i a p o l s k a b y ł ró w n ież n ie sy g n o w a n y . W sp isie tr e śc i a rty k u ł ten , pod zm ien io n y m ty tu łe m N ie p o d le g ł o ś ć P olski, ozn aczon y b y ł n a zw isk iem M. M azow ieck i. J e st to p seu d o n im L u d w ik a K u lczyck iego.

80 D o k ą d d ą ż y m y ? , „Z jed n oczen ie”, 1909, nr 1, s. 1. 81 Tam że.

(19)

rasa może się rozprzestrzeniać wśród w ielu narodów i państw. Naród składa się rzadko tylko z jednej rasy; państw o obejm uje zazwyczaj kilka narodów ” — dowodził autor teoretycznego arty k u łu Rasy, narody, pań­

stwa.

W ystępujący gościnnie na łamach „Zjednoczenia” Ludw ik Kulczycki, włączył się również do dyskusji o narodzie. On jeden tylko pod w raże­ niem konfliktu A ustrii z Rosją z powodu aneksji Bośni i Hercegowiny snuł rozważania o realnych możliwościach odzyskania niepodległości przez Pol­ skę. Niepodległość tę upatryw ał pod berłem Habsburgów82.

P rogram polityczny ostatniego zachowanego num eru „Zjednoczenia” ze stycznia 1911 r. był całkowicie odmienny. K westia niepodległości P ol­ ski była naczelnym zagadnieniem, wobec którego należało zająć stano­ wisko. Num er ten miał właściwie charakter broszury poświęconej tylko tej sprawie. Na siedem nastu stronach (cały num er liczył stron 20) redak­ cja polemizuje ze stanowiskiem P P S -F rak cji w sprawie niepodległości. Ale istniała już w spólna płaszczyzna w tej kwestii: „Idea niepodległości w chwili obecnej może być cennym w skaźnikiem w zakresie pracy na­ rodowej, w tym znaczeniu, że pokazuje kierunek, w którym podążać po­ w inny rozmaite usiłowania [...]”· N astępnie zastrzegano się, że „nie może być jednak program em na dziś w dosłownym znaczeniu”83.

Drogę ku niepodległości widzieli autorzy cytowanego arty ku łu poprzez „wszechstronny rozwój narodowych sił, rozkw it naszej kultury, dem okra­ tyzację społeczeństwa, zdobywanie coraz większej samodzielności we wszystkich kierunkach, uzyskiwanie zawiązków instytucji państw ow ych w poszczególnych zaborach [...]”84. W tym „zarzewiackim”, rzec by moż­ na, program ie pisma młodzieży socjalistycznej było miejsce i dla zwo­ lenników czynnej w alki o niepodległość ·— czyli stronników PPS-Frakcji. Mieli się oni wyspecjalizować „jako wojskowi i technicy, aby w chwili odpowiedniej oddać usługi narodow i”. Zarzucano jednak Frakcji, że kon­ cepcje swoje, być może w odpowiednim czasie możliwe do realizacji, chce

82 A rty k u ł K w e s t i a p o ls k a , tam że, s. 4— 8, por. przyp. 79. W a rty k u le ty m K u l­ czy ck i zarzuca p rzyw ód com S D K P iL d o k try n erstw o w sp raw ach ek on om iczn ych , p o lem izu ją c z tezą, jak ob y K ró lestw o b yło zw ią za n e n iero ze rw a ln y m i w ięza m i e k o ­ n o m iczn y m i z R osją. „ N iep o d leg ło ść P o lsk i — jego zd a n iem — n ap o ty k a dziś na tru d n ości n ie ze w z g lę d ó w ek o n o m iczn y ch , le c z z p ow o d u p o tęg i m ilita rn ej R osji i N ie m ie c ”. Żadna r ew o lu cja w R osji n ie je s t w sta n ie osłabić teg o p a ń stw a do teg o stop n ia, by n ie m ogło ono stłu m ić n a jlep iej p rzy g o to w a n eg o p o w sta n ia p o l­ sk iego. D la teg o za ilu zo ry czn e u z n a w a ł m ilita rn e k o n cep cje P P S -F r a k c ji, sk iero w a n e p rzeciw R osji. Jed y n a m o ż liw a — jeg o zd a n iem — k om b in acja to „sk u p ian ie ziem p o lsk ich koło A u strii i łą cze n ie ich z G alicją. N ie p rzeczym y, że k om b in acja ta b y ­ ła b y pożądaną i jest przy p e w n y c h w a ru n k a ch m o ż liw ą ”.

83 N ie p o d le g ł o ś ć P o lsk i, „ Z jed n oczen ie”, 1911, styczeń , nr 2, s. 16. 84 T am że, s. 14.

(20)

narzucić innym partiom i całemu społeczeństwu jako program chwili bieżącej85.

Półtora roku później w październiku 1912 r. ukazało się we Lwowie pismo o tym samym tytule, w ydane przez towarzystwo akademickie Zjed­ noczenie. Redaktorem był Aleksander Kohl. Jak głosił podtytuł, „pismo poświęcone było szerzeniu m yśli polskiej wśród młodzieży żydowskiej” , a wedle inform acji zamieszczonej na okładce: miało na celu „zognisko­ wanie wszystkich elementów pragnących zdobycia Żydów dla Polski”. Pismo to bezpartyjne jak i poprzednie „Zjednoczenie”, zamierzało udzie­ lać głosu „wszystkim pragnącym się przyczynić do w yśw ietlenia kw estii żydowskiej”.

W zbiorach publicznych zachował się tylko jeden zeszyt86. Trudno więc orzec, czy była to efem eryda. Nie ma też pewności, choć jest to wielce prawdopodobne, czy pismo było kontynuacją dawnego „Zjednoczenia”, występującego z nowym program em wobec zarysowującego się konfliktu zbrojnego. Poprzez autorów związane było z tym i samym i kręgam i poli­ tycznymi, co daw ne „Zjednoczenie” . Oskar Katzenellenbogen, w tym cza­ sie w spółautor „K rytyki” , literat i k ry ty k literacki w ystępujący na ła­ mach „Zjednoczenia” i znany pod pseudonim em Ostap O rtw in, związany był z PPSD, Edm und Semil z lewicą prom ienistych i daw nym „Zjedno­ czeniem”.

Reprezentowało to pismo koncepcję Polski, „nie znającej ni kordonów, ni różnic stanowych lub wyznaniowych jako zasadnicza podstawa niepo­ dległego b y tu ”87. Niepodległość m iała być panaceum na wszelkie dolegli­ wości społeczne, także na konflikty narodowościowe.

Po 1912 r. zaczęło dorastać w K rólestwie pokolenie filaretów — w y­ chowanków Cynarskiego i KunöW'skiego. Ukończywszy szkoły średnie, za­ w iązali Akademicki Związek Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej. Była to oczywiście grupa nieliczna. Na przełomie lat 1911 — 1912 Filare- cja warszawska skupiała ogółem 14 członków ze szkół średnich i w yż­ szych88. Akademicki Związek Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej w Warszawie rychło po swoim założeniu liczył 40 członków. Po w aka­ cjach liczba ta spadła do 28 osób, ale Związek, bazujący na studentach

85 T am że, s. 17.

88 „Z jednoczenie. P ism o P o św ię c o n e S zerzen iu M yśli P o lsk ie j w śró d M łodzieży Ż y d o w sk iej” , w y d . T o w a rzy stw o A k a d em ick ie „ Z jed n oczen ie” , D ru k arn ia P o śp ieszn a w e L w o w ie, R. 1: 1912, nr 1, p aźd ziern ik , fo rm a t 19 X 23 cm , ss. 40. N u m er zach o­ w a n y w zbiorach Z akładu H isto rii P artii.

87 O d r e d a k c j i, „Z jed n oczen ie”, 1912, nr 1, s. 1.

es w g iis t u p io tr a G óreckiego do F ila r e c ji w P aryżu , z 13 sty czn ia 1912 r., B i­ b lio tek a P o lsk a w P aryżu, pudło 63, tek a C, podt. 2, poz. 7. D la p orów n an ia lw o w ­ sk ie Ż ycie lic z y ło w ty m czasie 178 człon k ów , a F ila recja w T uluzie — n a jm n iejsze sk u p isk o rep rezen ta n tó w teg o k ieru n k u za gran icą —■ 10 człon k ów .

(21)

„trzech wyższych polskich zakładów naukowych męskich w W arszawie”89, był organizacją prężną i aktyw ną.

Po w akacjach w 1913 r. pow stała w Krakowie przy tam tejszym aka­ demickim Prom ieniu Komisja do Spraw Zaboru Rosyjskiego90. Organ Za­ rządu Głównego Unii, pisząc o działalności Komisji, donosił, że uzyskała ona możność w ypowiadania się na gruncie warszawskim nie tylko za po­ średnictwem ,,J u tr a ”, ale na łamach tzw. „prasy jaw n ej”91. Była to „Ruń. D w utygodnik Poświęcony Spraw om Młodzieży”. H enryk Kąkolewski' p i­ sał o niej w cytowanych wspomnieniach: ’„Oprócz tych w ydaw nictw [ZMP-N w K rólestw ie ■— A. G.] należy wymienić jeszcze pismo »Ruń«, legalnie wychodzące w W arszawie i poświęcające wiele m iejsca sprawie szkolnej, prowadzone przez członków organizacji filareckich”92.

Stefan Starzyński pisał o „Runi” , że w ydaw ana była przez „kolegów- -filaretów : Zygm unta Mierzejewskiego, Tadeusza Bajkowskiego, A leksan­ dra Hertza i Tadeusza Święcickiego”93. Rzeczywistość nie w yglądała tak różowo. W sprawozdaniach i okólnikach Unii z tego czasu, dotyczących prasy filareckiej, ani razu nie wymieniono „Runi”. Nie tylko ze względów konspiracyjnych, w obawie przed cenzurą i policją carską w Królestwie. „Ruń” nie była czasopismem w ydaw anym przez filaretów. Wypowiadali się oni jednak często na jej łamach.

„R uń” wychodziła od lutego 1913 r. do m aja 1914 r. W założeniu dw u­ tygodnik, począwszy od stycznia 1914 r. pismo ukazywało się raz na m ie­ siąc, z podwójną num eracją, i zwiększoną tylko o połowę ilością stron (pojedynczy num er w 1913 r. zawierał 16 stronic). Redaktorem i wy­ dawcą pierwszego num eru był Julian Klik, następnych — Leon Jaw or­ ski. Tłoczono go „czcionkami D rukarni Naukowej w Warszawie przy ul. Mazowieckiej 8”, czyli u Jakuba Mortkowicza. Ukazywało się w este­ tycznej szacie graficznej, w dość dużym formacie (18,5 X 27 cm).

N um er pierw szy „R uni” pow itała „P raw da” pochwalną recenzją W in­

89 S p r a w o z d a n i e z W a r s z a w y , „N asza P ra ca ”, nr 1, z gru d n ia 1912, s. 30.

80 „N asza P ra ca ”, nr 3, z gru d n ia 1913, s. 19. B y ła to już druga k o m isja o tejże n a zw ie i ta k ich sa m y ch k o m p eten cja ch . P o p rzed n ia, założona przy lw o w sk im P ro ­ m ien iu , działała w la ta ch 1910— 1911. W edle in fo rm a cji zam ieszczon ej w „N aszej P ra cy ” k o m isja w K ra k o w ie p o w sta ć m iała ze w sp ó ln ej in ic ja ty w y Z arządu G łó w ­ nego U n ii i „szeregu lu d zi św ieżo p rzy b y ły ch z zaboru r o sy jsk ie g o ”. K om isja b y ła p ięcioosob ow a. P o w s ta ła n ie w ą tp liw ie z in ic ja ty w y Jan a C y n a rsk ieg o -K rzesła w - sk iego, k tóry w ty m czasie p rzeb y w a ł w K ra k o w ie, stu d iu jąc h isto rię na w y d zia le filo zo ficzn y m UJ.

91 „N asza P ra ca ”, nr 3, tam że.

92 H. K ą k o l e w s k i , M ł o d z i e ż p o s t ę p o w o - n i e p o d l e g ł o ś c i o w a w w a l c e o sz k o łę

p o ls k ą 1909— 1914, [w :] N a s z a w a l k a o s z k o lę p o ls k ą , t. 1, s. 210.

93 S. S t a r z y ń s k i , P o ls k a m ł o d z i e ż a k a d e m i c k a w W a r s z a w i e a b o j k o t s z k o l ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

W celu poprawienia jakości obsługi administracyjnej studentów, poprzez wykorzystanie narzędzi elektronicznych, wszyscy studenci, doktoranci oraz uczestnicy

If the under pressure coefficient at any point of the suction side would exceed the cavitation number, the area cut off by the cavitation number at the entrance is distributed over

In the previous four chapters design considerations for bridges have been identified at the four principal scale levels of the design; the scale of the landscape and the city,

The human factors and software engineering professionals at this point contribute ideas about how a given design might be implemented and scoped and raise questions about design

Golven op ondiep water zijn g.k.nmerkt door eon grotare hori- zontale waterbeweging dan golven van dezelfde hoogte in diep water. bet water zeer ondiep dan zijn ook aan hat opperviak

Pismo to ukazywało się przez pięć kolejnych lat, a w jego rocznikach artykuły prawne napotyka się początkowo dość często.. Zwraca uwagę konsekwencja, z jaką w wielu

Odwierty te pracują na zasadzie odwiertów uzupełniających wydobycie gazu i są włączane do eksploatacji tylko wówczas, gdy suma wydajności wydobywanego gazu przez odwierty ropne

Świadkami historii, z którymi uda- ło nam się przeprowadzić rozmowę o ich walce na rzecz wolnej Polski byli dwaj mieszkańcy Nowej Wsi - Zdzisław Michalski i Wojciech Cygański