• Nie Znaleziono Wyników

Czas i stworzenie w nauczaniu Jana Pawła II

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czas i stworzenie w nauczaniu Jana Pawła II"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Biał., Droh., Łom.

20(2002)

KS. WOJCIECH NOWACKI, S. KATARZYNA PYL

CZAS I STWORZENIE W NAUCZANIU

JANA PAWŁA II

Treść: Wstęp, 1. Stworzenie świata razem z czasem, 2. Tajemnica początków, 3. Wieczność Stwórcy, 4. „Czas to miłość”, Zakończenie.

W S T Ę P

Przygotow anie i celebracja Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 stały się doskonałą sposobnością dla jasnego przedstaw ienia chrześcijańskiej teologii czasu. Spojrzenie na czas, w perspektyw ie objawienia okazuje się tym bardziej konieczne im bardziej pow ierzchow ne staje się p rze­ żyw anie rzeczywistości czasu przez w spółczesnego człowieka. Brak odniesienia czasu do Boga Stwórcy i Zbaw iciela owocuje bow iem u w ielu ludzi poczuciem zagrożenia wobec nieuchronności przem ija­ nia oraz poczuciem zagubienia i pustki w przeżyw aniu czasu.

Papież Jan Paw eł II, w prow adzając Kościół w trzecie tysiąclecie często podejm ow ał w sw oim nauczaniu problem atykę teologii czasu w jej rozlicznych aspektach. Zachęcał on w ierzących, aby w spólnie z nim skierowali spojrzenie ku tysiącleciom, które poprzedziły w y d a­ rzenie W cielenia, aż do początków człowieka i świata. Podkreślał przy tym, że chociaż nauki przyrodnicze próbują form ułować hipotezy na tem at początków w szechśw iata, to jednak nie w szystko potrafią po ­ znać za pom ocą narzędzi i m etod sobie właściwych. Z arów no więc w iara, jak i rozum każą n am sięgać dalej, poza fakty sp raw d zaln e i w ym ierzalne, ku perspektyw ie tajemnicy, którą ukazują pierw sze sło­ w a Biblii: „Na początku Bóg stw orzył niebo i ziemię" (Rdz 1,1). Z tego w ersetu Papież w yw odzi kluczową p raw dę dla rozw ażań n ad pocho­ dzeniem czasu: „Stwarzając wszechświat, Bóg stw orzył czas" . 1

1 Por. J a n P a w e ł I I , Wprowadzenie w Jubileusz. Audiencja generalna 19.11.1997, OsRomPol 1(1998), s.46.

(3)

Jako dzieło Boże, czas stanowi ram y dla dziejów, które dotyczą czło­ wieka. Jest to w idoczne już w biblijnym opisie stworzenia. Struktura siedm iu dni stw arzania ukazuje swoistą wizję religijną trw ania, spożyt­ kowanego na „kom pletowanie" wszechświata. Bóg stopniow o osadza stworzenia w czasie, wypełniając owe ramy, obejmujące sw ym zasię­ giem także człowieka, którego pojaw ienie się n ad a określony sens w szystkiem u, co zaistniało już przed nim. Z tego wynika, że czas nie jest jakąś próżną formą, czy zwykłym następstw em chwil. Jest on w ym ia­ rem, w zależności od którego żyją byty stw orzone i który je określa.2

W niniejszym opracow aniu zechcemy, w oparciu o nauczanie Jan Paw ła II, ukazać czas w aspekcie stwórczego aktu Boga, który jako od­ wieczny Stwórca, stanow i tajemnicę początku wszelkiej rzeczywistości poddanej przem ijaniu. Zajmiemy się więc problem atyką pochodzenia czasu i jego natury. Chcemy ukazać, w jaki sposób Papież przedstaw ia czas w aspekcie stw orzenia, a więc: jakie znaczenie dla zaistnienia cza­ su posiada stw órczy akt Boga i gdzie należy szukać początków tej rze­ czywistości. N astępnie przeanalizujem y chrześcijańską koncepcję wieczności, aby poznać, jaka jest zasadnicza różnica pom iędzy naszym trw aniem w czasie i w iecznym bytow aniem Stwórcy.

1. S tw o rz e n ie ś w ia ta ra z e m z czasem

Jan Paw eł II ukazuje zw iązek stwórczego aktu Boga z zaistnieniem czasu: „Stwarzając w szechśw iat, Bóg stw orzył czas. W N im m a począ­ tek czas, jak rów nież każdy jego następny etap. Biblia podkreśla, że istoty żyw e zależą w każdym mom encie od Bożego działania: «Gdy skryjesz swe oblicze, w padają w niepokój; gdy im oddech odbierasz, m arnieją i pow racają do swojego' prochu. Stw arzasz je, gdy ślesz sw e­ go Ducha i odnaw iasz oblicze ziemi» (Ps 104 [103], 29-30)".3

Włączając się w tę tem atykę ks. M. Kowalczyk przypom ina p o ­ w szechnie znane stw ierdzenie udokum entow ane przez M agisterium Kościoła, że w szechśw iat, jako całość został przez Boga stw orzony ra­ zem z czasem. Prezentuje on także starania w ielu filozofów i teologów, którzy w ciągu w ieków usiłow ali przybliżyć ideę stw orzenia w czasie. Opierając się na sugestiach ks. W. G ranata, dochodzi do w niosku, iż najpraw dopodobniej żaden z filozofów w starożytności greckiej - poza

2 Por. M. J o i n - L a m b e r t , P . G r e l o t , Czas, w: Słownik teologii biblijnej, red. X. Leon-Dufour, Poznań 1994, s.174.

(4)

chrześcijańskimi - nie pisał o możliwości stw orzenia „w czasie". Fakt ten nie m oże dziwić, gdyż stw orzenie św iata razem z czasem zakłada uznaw anie Boga Osobowego, który - jak w yznajem y w Credo - jest Stwórcą „w szystkich rzeczy w idzialnych i niew idzialnych" ,4

Św. A ugustyn i św. Tomasz z A kw inu uw ażali jednak, że sam ro­ zum nie inform uje nas czy św iat został stw orzony „w czasie", czy od­ wiecznie. Dopiero objawienie judeochrześcijańskie rzuciło św iatło na ten problem i dzięki niem u m ożem y stwierdzić, iż stw orzenie świata nastąpiło w czasie. Do tego poglądu odnosi się ks. Cz. Bartnik stw ier­ dzając, że „sam intelekt ludzki bez objawienia m oże zrozum ieć, że czas i przestrzeń nie odnoszą się do wieczności i «w sferze Bożej» św iat nie jest ani w jakim ś «wcześniej» lub «później», ani w jakim ś «tu» lub «tam». A kt stw órczy od strony Boga nie jest czasoprzestrzenny. Czas i przestrzeń jawią się dopiero «w ew nątrz» stw orzenia" . 5

M. Kowalczyk zauw aża, że św. A ugustyn ostatecznie doszedł do w niosku, że „Bóg staje wobec św iata i czasu jako ich Stworzyciel" . 6 Przytacza on stosow ne w tym w zględzie wyjaśnienie, które św. A ugu­ styn zaw arł w sw oim życiow ym dziele De cwitate Dei: „Nie ulega więc

w ątpliw ości, że św iat został stw orzony nie w czasie, ale razem z cza­ sem. Bo to, co się dzieje w czasie, dzieje się i po jakimś czasie, i p rzed jakimś czasem; po czasie, który już przem inął, i przed czasem, który m a dopiero nadejść (...). Tak tedy św iat został stw orzony w raz z cza­ sem, jeśli w raz z jego pow staniem pow stał też ruch zm ian" . 7

Ojciec Święty kieruje nasze spojrzenie ku tajemnicy Trójcy Świętej, przez którą w szystko zostało pow ołane do istnienia razem z czasem. Przypom ina zatem , że p rzed stw orzeniem nie istniało nic oprócz Boga. Jest to Bóg transcendentny, który stw orzył w szystko w łasną w szech­ mocą, nie p rzym u szo n y żad n ą koniecznością, p rzez akt absolutnie w olny i bezinteresow ny.8

Zagadnienie stw orzenia w czasie szczegółowo w yjaśnia ks. Cz. Bartnik. W edług niego „uprzedniość" Boga w stosunku do stw orzenia nie oznacza czegoś „w cześniejszego", czasow o i przestrzennie. N ie m ożna więc pytać, co było „p rzed" światem , bo nie było czasu ani miejsca, w których Bóg „nie był" Stwórcą. On jest Stwórcą w wieczno­ ści, gdzie nie m a czasu ani miejsca, m y zaś istniejemy w czasie i p rze­

4 Por. M. K o w a l c z y k , Czas w aspekcie stworzenia, Communio, 6(2001), s.39. 5 Cz. S. B a r t n i k , Dogmatyka katolicka, T .l, Lublin 1999, s.254.

6 M. K o w a l c z y k , Czas w aspekcie stworzenia, dz. cyt., s.41.

7 Św. Augustyn, De civitate Dei, XI, 6 (tłum. W. Kornatowski), Warszawa 1977, s.3.12. 8 Por. J a n P a w e ł I I , Wprowadzenie w Jubileusz, dz. cyt., s.46.

(5)

strzeni. A „przed" stw orzeniem nie istniały ani czas, ani przestrzeń. Stworzenie zaistniało „razem " z czasem i przestrzenią.9

/ Czas okazuje się zatem jako organicznie zw iązany ze stwórczym, dającym życie działaniem Boga. Ideę tę rozw inął już wcześniej św. A u­ gustyn w Wyznaniach, gdzie pisał, że czas jest częścią stw orzenia. Jeśli

Bóg nie stw orzył św iata w czasie, ale z czasem, to uczynił czas razem ze stw orzeniem . „Przed" stw orzeniem jest tylko Stwórca, a „przed" czasem jest tylko w ieczność.12

N aw iązuje do tej m yśli ks. A. L. Szafrański gdy pisze, że w Biblii bard zo w yraźnie ukazan a jest transcendencja Boga. Liczne opisy przedstaw iają historię świata, w którym Bóg zaprow adza porządek. Czas jest kategorią ludzką, pojęciem oznaczającym przem ijanie wszystkich bytów stw orzonych przez Boga. Tylko On trw a wiecznie, bez początku i bez końca, nie ulegając żadnej zm ianie i jako istota wieczna istnieje p o n ad czasem. Dlatego m oże udzielać swych łask nie­ zależnie od miejsca i czasu. Ta niezależność Boga od czasu ziemskiego jest przyczyną istniejącej w N im tajemniczej preegzystencji całej rze­ czywistości ulegającej rozwojowi, predestynacji, czyli przeznaczenia do realizacji określonych planów Bożych i do zbaw ienia.13

Ojciec Święty podkreśla zarów no transcendencję, jak też im m anen­ cję Tego, który z miłości stw orzył św iat i podtrzym uje go w istnieniu: „Bóg jako Stwórca jest niejako «poza» stw orzeniem , a stw orzenie jest «poza» Bogiem. Równocześnie stw orzenie w całości i bez reszty za­ w dzięcza Bogu to, że istnieje, gdyż w całości i bez reszty pochodzi od Boga: z Jego mocy. M ożna także pow iedzieć, iż poprzez tę stwórczą wszechmoc Bóg jest w stw orzeniu, a stw orzenie w Nim. Jednakże ta immanencja Boga w niczym nie narusza właściwej dla Niego stwórczej transcendencji wobec w szystkiego, czem u daje istnienie" . 14

N asuw a się tu stw ierdzenie ks. Cz. Bartnika na tem at wszechobec- ności Boga. A utor ten zaznacza, że Bóg będąc niezależnym od czasu i przestrzeni, jednocześnie jest obecny w e wszelkiej czasoprzestrzeni, w każdym jej punkcie. Przez istotę przebyw a w szędzie cały: w osobie stworzonej i w każdym miejscu, w całym czasie i w każdym momencie

9 Por. Cz. S. B a r t n i k , Dogmatyka..., dz. cyt., s.253.

10 Por. J a n P a w e ł I I , Wprowadzenie w Jubileusz, dz. cyt., s.46. 11 Por. J a n P a w e ł I I , List apostolski Dies Domini, 60.

12 Ś w . A u g u s t y n , Wyznania, Warszawa 1982, XI, 13. 13 Por. A. L. S z a f r a ń s k i , Kairologia, Lublin 1990, s.104.

14 J a n P a w e ł I I , Prawda o stworzeniu należy do Objawienia, katecheza nr 45(15.1.1986), w: Bóg Ojciec..., dz. cyt., s.134.

(6)

czasu. Bóg nie utożsam ia się w niczym ze sw ym stw orzeniem , lecz jest im m anentny stw orzeniu, aż do dna, na sposób Stwórcy, co oznacza jednocześnie transcendencję.15

Określa to jeden z dokum entów zw iązanych z W ielkim Jubile­ uszem 2000, podkreślając w iarę Kościoła, że Bóg stw arza w szystko przez Chrystusa w swoim D uchu i w miłosnej ekstasis (w wyjściu-poza-

siebie) „w ykracza poza" swe pozaczasow e życie, robiąc miejsce dla swoich stw orzeń.16 „Jest On bow iem w iększy niż w szystkie Jego dzie­ ła" (Syr 43,28b) - m ów i Papież cytując słowa Syracha, a zarazem w yja­ śnia, że zaw ierają one syntezę h y m n u pochw alnego, który opiew a Stwórcę objawiającego się w ogromie i blasku swego dzieła.17 Czytając Biblię, już od pierwszej stronicy odkryw am y, że Bóg m ów i do nas, d a­ jąc życie stw orzeniu. Niebo, ziemia, światło, w oda, istoty żyw e, czło­ w iek - w szystko istnieje za sp raw ą Jego słow a, które nadaje sens w szystkim rzeczom, w yprow adzając je z chaosu. Dlatego przyroda jest jak gdyby ogrom ną księgą, w której m ożem y wciąż z now ym zachw y­ tem poszukiw ać śladów Bożego pięk na.18

To w łaśnie dzięki obserwacji kosm osu ludzie od w ieków wiązali ład i harm onię św iata z Bogiem Stworzycielem, a cykliczność zm ian w przyrodzie służyła im do odm ierzania czasu. Piszą o tym A utorzy „Słownika teologii biblijnej". Bóg - jako Stwórca - ustanow ił pew ne ryt­ my, którym podlega cała natura: następujące po sobie dni i noce, ru ­ chy ciał niebieskich wyznaczających pory trw ania czasu, pow rót p o ­ szczególnych p ó r roku. Fakt, że owe cykle pow tarzają się, co pew ien dokładnie określony czas, św iadczy o porządku, jaki Bóg wszczepił w swoje stworzenie. W szystkie lu d y przyjęły te cykle przyrody za p o d ­ staw ę do m ierzenia czasu.19

Czas jest zatem , jak zaznacza ks. Liszka, jedną z podstaw ow ych kategorii charakteryzujących św iat stw orzony. A byśm y m ogli zrozu­ mieć jego strukturę, Biblia objawia najgłębszy jej zw iązek ze Stw orzy­ cielem oraz z Bożym zbaw czym działaniem . Czas jawi się jako jedna z tych kategorii, w których dokonuje się, w yraża i jest opisane Obja­

15 Por. Cz. S. B a r t n i k , Dogmatyka..., dz. cyt., s.130.

16 Por. Komisja Teologiczno-Historyczna, Pełna je st ziemia Twego Ducha Panie, Katowi­ ce 1997, s.33.

17 Por. J a n P a w e ł I I , Słuchanie Słowa i Ducha w objawieniu kosmicznym, kate­ cheza, OsRomPol, 1(2001), s.36.

18 Por. J a n P a w e ł I I , Wybierajcie wąską drogę Bożych przykazań. Przemówienie do młodzieży, OsRomPol, 9(2001), s.31.

19 Por. M. J o i n - L a m b e r t , P . G r e l o t , Czas, dz. cyt., s. 175.

(7)

wienie. Trzeba więc zapoznać się z rozum ieniem czasu przez tych lu ­ dzi, w śród których dokonyw ało się Objawienie i którzy je spisywali. Jednocześnie należy znaleźć oryginalny w kład A utorów natchnionych, aby w yróżnić to, co na tem at czasu objawił sam Bóg.20

Księga Rodzaju, rozpoczynając opow iadanie dziejów ludzkości od przedstaw ienia stwórczego aktu Boga, ukazuje nam w ażną praw dę, że akt ten oznacza absolutny początek. O d tej chwili bow iem , w szystko, co trw a, należy do po rząd k u rzeczy stw orzonych.21

Papież Jan Paw eł II zaznacza, że dzięki św iatłu objawienia stajemy się zdolni do spotkania w w ierze z tą tajemnicą, w której w szystko co istnieje m a swój korzeń i fu n dam en t.22

W idzimy więc, że nauczanie Papieskie w yraźnie w iąże rzeczyw i­ stość czasu ze stw órczym aktem Boga. Stwarzając Bóg konstytuuje czas jako nieodłączny elem ent tego, co stw orzone.

2. Tajem nica początków

Ojciec Święty przypom ina, że objawienie chrześcijańskie zaw iera Bożą wizję początków w szechśw iata i dziejów człowieka. Już sam a praw da w iary o stw orzeniu w yraża myśl, że w szystko, co istnieje poza Bogiem, zostało pow ołane z nicości do b y tu i w N im m a swój począ­ tek. Stworzyciel jest Tym, który „dokonuje w szystkiego zgodnie z za­ m ysłem swej w oli" (Ef 1,11). Całe zaś dzieło stw orzenia należy do w y­ konania „tajemniczego planu, ukrytego p rzed w iekam i w Bogu, Stwór­ cy w szechrzeczy" (Ef 3,9). Plan ten zaczyna się urzeczyw istniać p o ­ przez akt stw orzenia świata, a w szczególności, człow ieka.23

Biblia, zawierająca objawienie Boga transcendentnego, zaczyna się stw ierdzeniem o charakterze czasowym: „Na początku Bóg stw orzył niebo i ziemię" (Rdz 1,1). Wielu teologów interpretuje to pierw sze zd a­ nie Pisma świętego w odniesieniu do zagadnienia czasu. Ks. A. L. Sza­ frański, na przykład, w yraża przekonanie, że początek świata jest rów ­ nocześnie zapoczątkow aniem czasu. Bóg, będąc Stworzycielem świata, jest jednocześnie tw órcą czasu, jako form y przem ijania rzeczywistości stworzonej, która sw oim istnieniem i działaniem głosi chwałę P an a.24 20 Por. P. L i s z k a , Wpływ nauki o czasie na refleksję teologiczną, Warszawa 1992, s. 49. 21 Por. M. J o i n - L a m b e r t , P . G r e l o t , Czas, dz. cyt., s.173.

22 Por. J a n P a w e ł I I , U źródeł i szczytu historii zbawienia, OsRomPol, 3(2000), s.48. 23 Por. J a n P a w e ł I I , Stworzyciel: Bóg Trójjedyny, katecheza nr 47 (5.3.1986),

w: Bóg Ojciec..., dz. cyt., s.139.

(8)

„Słownik teologii biblijnej" rów nież opisuje to zagadnienie w ycho­ dząc od pierw szego w ersetu Księgi Rodzaju, na podstaw ie którego stw ierdza, że nie m a żadnego czasu pierw otnego, w ypełnionego jaki­ miś dziejam i bogów, jak to sugerow ały pogańskie koncepcje „począt­ ku". M ajestatyczne obrazy w alki kosmicznej, w której Bóg ściera się z siłami chaosu (Ps 74,13n; 89,11), nie odnoszą się do w yłącznych dzie­ jów Boga, lecz przedstaw iają historię świata, w którym Bóg zaprow a­ dza porządek. Zatem dzieło stw orzenia oznacza bezw zględny począ­ tek czasu. Ale Bóg sam istniał jeszcze p rzed ow ym czasem. To, co się będzie dokonyw ało w czasie, to w ynik Jego odwiecznych planów.25

W cyklu katechez na tem at stw orzenia, Ojciec Święty w yraźnie m ów i o Trójcy Świętej, która po przedza stw orzenie i jest jego fu n d a­ m entem . Jako tajemnica początków, z której w szystko pochodzi, Bóg ukazuje się nam jako Ten, który jest pełnią istnienia i przekazuje istnie­ n ie.26 W świetle Objawienia m ożna bow iem dostrzec, że akt stwórczy w yw odzi się w pierw szym rzędzie od Ojca, jednak nie bez udziału Syna, o k tórym św. Paw eł napisał w Liście do Kolosan: „w N im w szystko zostało stw orzone" (Kol 1,16). Papież zaznacza, że w pierw ­ szym mom encie stw orzenia pojawia się rów nież D uch Święty: „Duch Boży unosił się n ad w odam i" (Rdz 1,2). Zgodnie z tradycją chrześci­ jańską m ożem y zatem stwierdzić, że początku stw orzenia należy do­ patryw ać się w całej Trójcy Świętej.27

M. A. Vannier wyjaśnia tę zależność, odwołując się do Tertuliana. Dzieło stw orzenia oznacza bezw zględny początek naszego czasu. Jed­ nak Bóg sam istniał jeszcze „przed" czasem. Tertulian podejm ow ał ten tem at w swojej polemice przeciw gnostykom , tłumacząc, że jeśli Bóg ustanow ił początek stw orzenia, to sam nie m ógł mieć początku, ponie­ w aż już działał. G dy ustalił początek, w ted y zaczął odliczać czas. G w iazdy i świecące ciała niebieskie są bow iem tak rozłożone, by dzię­ ki nim m ożna było odróżniać i oznaczać czasy. Bóg pow iedział: „Po­ w stan ą ciała niebieskie, aby w yznaczały pory roku, miesiące i dni" (Rdz 1,14). Tak więc Bóg nie m iał czasu p rzed czasem, gdyż On u sta­ now ił czas, jak też nie m iał początku p rzed początkiem , bo O n ustano­ wił początek.28

25 Por. M. J o i n - L a m b e r t , P . G r e l o t , Czas, dz. cyt., s.174. 26 Por. J a n P a w e ł I I , U źródeł i szczytu..., dz. cyt., s.48.

27 Por. J a n P a w e ł I I , Chwała Trójcy Świętej w stworzeniu, katecheza, OsRomPol, 3(2000), s.49.

28 Por. M. A. V a n n i e r , Bóg Ojciec Tajemnica Miłości, Warszawa 1999, s.42-43.

(9)

A kt stw órczy - jak pisze ks. Cz. Bartnik - jest „początkiem począt­ ków ". Bóg stw orzył w szelką rzeczywistość, która jest poza N im i różni się od N iego realnie, lecz sam nie jest stw orzony.29 Jahwe jest wieczny. W ykracza poza czasy. Jest Bogiem pon ad m om entam i, czasami, docze­ snością i po n ad wiekiem . U Izraelitów Bóg jest Panem wszelkiego cza­ su, a także i samej wieczności: „od w ieku po w iek Ty jesteś Bogiem" (Ps 90,2).30

„Boska Trójca znajduje się bow iem u początków bytu oraz dziejów i jest obecna u ich ostatecznego celu. Stanowi początek i cel historii zbaw ienia" 31 - m ów i Ojciec Święty. Rozwijając pow yższą myśl, Papież naucza, że pierw szym spojrzeniem w kierunku tego horyzontu jest p o ­ czątek Pisma Świętego, ukazujący m om ent, w którym stwórcza moc Boża w yprow adza św iat z nicości. Spojrzenie to w yraźnie pogłębia się w N ow ym Testamencie, docierając aż do serca życia Bożego, kiedy na początku swej Ewangelii św. Jan ogłasza: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo" (J 1,1). Zatem jeszcze p rzed stw orzeniem i jako jego fundam ent Objawienie pozw ala nam kontem ­ plow ać tajemnicę jedynego Boga w Trójcy Osób: Ojca i Jego Syna, złą­ czonych w D uchu.32

Znaczenie początku i końca w kontekście stw orzenia, dosyć do­ kładnie w yjaśnia M. Lurker. W edług tego autora początek i koniec to określenia przestrzeni i czasu, czyli tego w szystkiego, co stw orzone. Tam, gdzie nie m a początku i końca, w ykracza się poza sferę ziemskiej ograniczoności, osiągając stan doskonałości. Ten, kto panuje nad p o ­ czątkiem i końcem, jest też panem przestrzeni i czasu. W Piśmie św ię­ tym Bóg ukazuje się jako Ten, który obejmuje wszystko: niebo i ziemię, stwarzając tym sam ym przestrzeń i czas. On zaw iera w sobie początek i koniec, dlatego jest pełnią wszelkiego istnienia. „Ja jestem pierw szy i Ja ostatni i nie m a poza m ną boga!" (Iz 44,6). N a innym miejscu, Iza­ jasz w iąże tę w szystko obejmującą istotę Boga, ze stw orzeniem nieba i ziemi. Bez aktu stw orzenia nie m ogłoby naw et istnieć pojęcie począt­ ku i końca (por. Iz 4 8 ,12n).33

Z kolei ks. Z. Małecki analizuje znaczenie tych pojęć w świetle Bi­ blii, która m ów i o początku i końcu w rozum ieniu teologicznym. Po­ czątek i koniec, czas i koniec czasu w w ypow iedziach biblijnych różnią

29 Por. Cz. S. B a r t n i k , Dogmatyka..., dz. cyt., s.251-252. 30 Por. tamże, s.64.

31 J a n P a w e ł 1 1 ,1 / źródeł i szczytu..., dz. cyt., s.48. 32 Por. tamże, s.48.

(10)

się od naszych codziennych pojęć i osądów , gdyż nie stanow ią one pierw szego i ostatniego etapu historii, ale tw orzą jakby innego rodzaju w ym iary. A utorzy natchnieni określali czas jako ram y historycznych działań Boga w dziejach zbaw ienia, dlatego piszą o Bogu, że jest pierw szym i ostatnim , początkiem i końcem . Biblia od pierw szych stron ukazuje Boga transcendentnego, który jest obecny w stw orzeniu i historii. N ależy zatem pow iedzieć, że początek i koniec w teologicz­ nym znaczeniu w yrażają całe działanie Boga w stw orzeniu i zbaw ie­ n iu.34 Podobnie tw ierdzi ks. Cz. Bartnik, przyjm ując za papieżem Le­ onem Wielkim, że czas posiada absolutny jeden początek w tym sen­ sie, iż został stw orzony, a więc nie pochodzi z jakiegoś innego czasu, ale z nicości.35

Jan Paw eł II niejednokrotnie przytacza naukę o stw orzeniu świata i człowieka przez Boga, opierając się na Słowie Bożym. Zaznacza, że w szystko co istnieje poza Bogiem, zostało przez N iego stw orzone. Praw da ta znajduje swój w yraz już na pierwszej stronicy Pisma Świę­ tego: „N a początku Bóg stw orzył niebo i ziemię" (Rdz 1,1). O pis stw o­ rzenia w kodeksie kapłańskim jest hym nem na cześć Stwórcy w szech­ świata i ukazuje Go jako jedynego Pana, który w yprow adzając z nico­ ści w szystkie rzeczy, daje początek całej historii.36

Także inni autorzy ukazują Boga jako absolutnego Pana i Twórcę historii. Pierwszą czynnością Boga na zew nątrz jest stw orzenie w szech­ świata. Teksty, mówiące o stw orzeniu podkreślają suw erenność Boga oraz łączą Jego stwórcze działanie z historią zbaw ienia. N ależy zatem pow iedzieć, że stw orzenie jest pierw szym aktem historii zbaw ienia.37 Na początku stw orzenia plan Boży został postanow iony na całą p rzy ­ szłość. Bóg ogłasza go swoim słowem, podobnie jak słow em dokonał dzieła stw orzenia i w czasie realizuje swój plan. Ten początek oznacza tylko czasowe rozpoczęcie Bożego działania. W ypow iedź Księgi Syra- cha: „O n na początku stw orzył człowieka" (15,14) oraz obydw a opisy stw orzenia w Księdze Rodzaju (l,l-2,4a; 1,26-28) ukazują p raw dę, że do stwórczego dzieła Boga na początku należy także stw orzenie ludzi. Powołanie człowieka do istnienia jest uporządkow ane i m a swój osta­ teczny sens.38

34 Por. Z. M a ł e c k i , Wypowiedzi prorockie „początek” i „koniec”, Scriptura Sacra 3(1999), s.81-87.

35 Por. Cz. S. B a r t n i k , Teologia historii według Leona Wielkiego, Lublin 1972, s.119. 36 Por. Dies Domini, 9.

37 M. G o ł ę b i e w s k i , Podstawowe elementy orędzia Starego Testamentu, Ateneum Kapłańskie (AK) 74(1982) t.99 z.3(442), s.391.

38 Por. Z. M a 1 e c k i , Wypowiedzi prorockie..., dz. cyt., s.82-83.

(11)

Z agadnienie u sy tu o w ania człow ieka w czasie rozwija rów nież ks. Cz. Bartnik. Zaznacza on, że człowiek żyje w przestrzeni i w czasie. Ten w ym iar przestrzenno-czasow y stanow i istotny aspekt jego egzy­ stencji i konstytuuje go w by to w aniu historycznym . Człow iek żyje w czasie, w którym dokonuje licznych przem ian, przyporządkow ując sobie siły przyrody, organizując w łasne życie i w zajem ne stosunki m ię­ dzyosobow e. W łaśnie to w szystko stanow i historię; co więcej - w tej historii obecny jest Bóg przez swoje interwencje. Człowiek w yłania się z historii, przyrody i rodziny ludzkiej, ale ostatecznym jego źródłem jest Stwórca, Ojciec w szystkich ludzi. Jest więc stw orzony przez Boga i prow adzony przez Jego O patrzność p rzez dzieje świata. Podlega też w szystkim praw om stw orzenia i odkupienia, gdyż posiada tak n atu ­ ralny, jak i n ad przyrodzony w ym iar.39 Z n atu rą ludzką w iąże się ściśle dar historyczności, który oznacza posiadanie istnienia, egzystencję i re­ alizację człowieczeństwa w czasie i przestrzeni.40

Ojciec Święty stw ierdza, że Bóg przem aw ia przez historię ludzko­ ści jeszcze bardziej niż p rzez stw orzenie. O bjawia sw ą obecność w dziejach świata, naw iązując wciąż na now o dialog z ludźm i, którym dał początek, stwarzając ich na swój obraz, aby z każdym z nich usta­ now ić kom unię życia i miłości. H istoria staje się w ten sposób proce­ sem w zajem nego poznaw ania się Stwórcy i ludzkiej istoty, dialogiem , którego ostatecznym celem jest w yprow adzenie nas z niewoli grzechu ku wolności przez miłość.41

W tym kontekście ks. J. Lew andow ski nazyw a Boga najw yższą za­ sadą historii ludzkości, która objawia się przez akt stw órczy i O patrz­ ność czuwającą n ad każdym człowiekiem oraz zdarzeniem , spotykają­ cym ludzi. A utor ten przedstaw ia akt stw órczy jako głów ną bazę h i­ storii doczesnej i chrześcijańskiej; jako początek, nośnik i spełnienie ży­ cia ludzi, od pierw szego do ostatniego. W edług niego akt stw órczy jest zasadą całej dynam iki świata, a więc jego egzystencji, ruchu, historii i wszelkich rezultatów .42

Cała historia znajduje się w jakiejś relacji do wieczności. Zależność tę w yjaśnia ks. S. Pisarek, odwołując się do źródeł biblijnych. Sam ter­ m in „historia", rozróżniany jest w Piśmie świętym jako „czas Boga" i „czas ludzi". Biblia ukazuje z m ocą teologiczny w ym iar czasu. Bóg wkraczający w historię człowieka w yraża sw ą zbaw czą obecność

po-39 Por. Cz. B a r t n i k , Teologia narodu, Częstochowa 1999, s.178. 40 Tamże, S.335.

41 Por. J a n P a w e ł I I , Wybierajcie wąską drogę..., dz. cyt., s.31.

(12)

przez interw enqę w przeszłości i swoją ciągłą obecność, jako „Bóg, któ­ ry przychodzi". M ówiąc o „czasie Boga", Biblia podkreśla jego szcze­ gólny charakter - chodzi o w yższą jakość, radykalnie odm ienną od rze­ czywistości nam znanej i dostępnej. W sum ie m ożem y rozróżnić dw ie płaszczyzny historii, istotow o różne, które trzym ając się kategorii bi­ blijnych, m ożem y nazwać: „czasem Boga" lub „czasem niebieskim " oraz „czasem ludzi", czyli „czasem ziem skim ", aczkolwiek w zbaw ­ czym m isterium te dw ie rzeczywistości dążą do spotkania.43

Jak więc m ożem y zauw ażyć, tajemnica w znaczeniu teologicznym początku w skazuje nie na jakiś m om ent w czasie, lecz na sam ego Stwórcę - Trójjedynego Boga w jego pozaczasow ym istnieniu.

1. 3. W ieczność Stwórcy

Papież Jan Paw eł II naucza, że żyw y Bóg, który objawił samego siebie jest Bogiem w iecznym . Poprawniej zaś w yrażam y się mówiąc, iż ten Bóg jest sam ą wiecznością. Kiedy m ów im y naszym ludzkim języ­ kiem: „Bóg jest w ieczny" - w skazujem y na „przym iot" Bożej Istoty. Jednakże żaden przym iot nie różni się rzeczowo od samej Istoty Boga, dlatego mówiąc: „Bóg jest w ieczny", m yślim y właściwie: „Bóg jest wiecznością" . 44

W Piśmie Świętym wieczność łączona jest przede w szystkim z nie­ zm ienną obecnością Boga, zarów no p rzed historią doczesną, jak i po jej zakończeniu. Ks. W. G ranat, opisując to w yrażenie, przytacza frag­ m enty Biblii, gdzie Bóg nazyw any jest: „Przedw ieczny" (Dn 7,9. 13), „Król w ieków " (lT m 1,17), „m ający chw ałę i p an o w an ie w ieczne" (lT m 6,16). O wieczności Boga m ów i także A pokalipsa, w której czyta­ my, że Bóg jest żyjący „na w ieki w ieków " (Ap 4,9). Z Objawienia za­ tem w ynika, iż Bóg w znosi się pon ad całość bytu stw orzonego w cza­ sie, dlatego jest nazyw any „początkiem i końcem "(por. Ap 1,8).45

Odnosząc się do tego zagadnienia, jeden z autorów Słownika teo­ logicznego wnioskuje, że u Boga nie m a ani początku, ani staw ania się, gdyż On sam jest „pierw szy i ostatni" (Iz 41,4; 44,6), wobec tego cały św iat jest Jego dziełem , jest Jego stw orzeniem.46 Sam term in „począ­

43 Por. S. P i s a r e k , Biblia źródłem poznania Chrystusa i Bożego planu zbawienia,

w: Jezus Chrystus jedyny Zbawiciel świata, wczoraj, dziś i na wieki. Program duszpa­

sterski na rok 1996/97, Katowice 1996, s.283-294.

44 Por. Jan Paweł II, Bóg Ojciec..., dz. cyt., s.87.

43 Por. W. Granat, Wieczność, w: Katolicyzm A-Z, red. Z. Pawlak, Poznań 1994, s.389. 46 Por. J. G u i 11 e t , Bóg, w: Słownik teologii..., dz. cyt., s.92-93.

(13)

tek" natom iast, m ów i ks. Z. M ałecki, służy do określenia wyjścia z wieczności Bożej przez stw orzenie w historii. W ten sposób określa­ ne jest przejście z wieczności do czasu.47

Dla pełniejszego ukazania tej praw dy, Jan Paw eł II kieruje naszą uw agę na inny jeszcze tekst natchniony: „Tyś, Panie, na początku osa­ dził ziemię, dziełem też rąk Twoich są niebiosa. One przem iną, ale Ty zostaniesz i w szystko jak szata się zestarzeje, i jak płaszcz je zwiniesz, jak odzienie, i odm ienią się. Ty zaś jesteś Ten sam, a Twoje lata się nie skończą" (Hbr 1,10-12). Papież wyjaśnia, że wieczność jest tu w yrażo­ na jako to, co istotow o różni Boga od świata podlegającego zm ianom i przem ijaniu, podczas gdy On trw a wiecznie i niezm iennie ponad cza­ sem. Z przekazów Objawienia w ynika, że Bóg jest Istotą sam oistną, a więc nieprzem ijającą i wieczną, gdyż nie m oże nie istnieć, nie może mieć początku, ani końca, nie może podlegać następstw u czasu w je­ dynym i nieskończonym akcie swego istnienia. Wieczność Boga w inna być zatem rozum iana jako w łaściw ość absolutnie „pozaczasow ego" bytow ania.48

Refleksję na ten tem at podejm uje rów nież ks. W. H anc, który przedstaw ia wieczność jako sposób życia Bożego. Polega ona najpierw na zaprzeczeniu wszelkiego czasu, przy czym nie chodzi o przeciw sta­ w ienie się czasowości, ile o jej „niepłynny" p u n k t docelowy, o jej w y­ pełnienie. M ożna po prostu pow iedzieć, że wieczność jest sposobem Bożego bytow ania. N atom iast czasowość to w łaśnie sposób, w jaki żyje i egzystuje byt skończony. Zatem czas to wcale nie jakiś kanał, który m usim y przepłynąć, gdyż w pew nym sensie sami nim jesteśmy. Po prostu czasem jest nasza skończoność.49

W tym kontekście S. M azierski przytacza nau kę Św. Tomasza z A kw inu o radykalnej różnicy m iędzy tym i dw iem a rzeczywistościa- mi. Czas i wieczność odnoszą się do zupełnie różnych sposobów ist­ nienia. W ieczność jest pełnią życia w jednym skoncentrow anym Akcie. Takie istnienie, będąc pozbaw ionym w szelkich zm ian, wszelkiego n a­ stępstw a czasow ego, jest w iecznym , aktualnym „Teraz". O ile czas zw iązany jest ze zm ianam i, o tyle wieczność jest poza w szelkim i zm ia­ nam i, a więc i po nad czasem. Jako pełnia A ktu jest absolutnie niezależ­ na od niczego, a zatem i od trw ania czasowego. Będąc zaw sze aktual­ ną teraźniejszością obejmuje w szystko, co było, jest i będzie, dlatego 47 Por. Z. M a 1 e c k i , Wypowiedzi prorockie..., dz. cyt., s.88.

48 Por. J a n P a w e ł I I , Bóg: wieczność..., dz. cyt., s.85-86.

49 Por. W. H a n c , Zycie wieczne jako centralna idea eschatologii, AK 74(1982) t.98, z. 1(438), s.46.

(14)

obce są jej kategorie przeszłości i przyszłości. N atom iast czas jest real­ nością ściśle zw iązaną ze zm ianam i zachodzącym i w świecie.50

Również ks. Cz. Bartnik przeciw staw ia czas w iecznem u istnieniu. Wieczność oznacza trw anie absolutne bez początku i końca. Jest to p o ­ siadanie nieograniczonego istnienia, życia i trw ania. O znacza w olność od przem ijania i czasu. Bóg jest wieczny, a zatem N atu ra Boża nie ma początku, m iędzyczasu ani końca. Jest to absolutna pełnia „teraz". U Boga nie m a czasu i dlatego nie jest On aktem „przemijającym" lub tw orzącym „m iarę trw ania". Bóg, jako Akt, nie jest żadnym punktem w czasie. Czas jest tylko w stw orzeniu.51

W ieczność Boga w yrażająca się w Jego stałej obecności p o śród swego ludu, jest zatem przeciw ieństw em naszej skończoności, jak p i­ sze ks. R om an K rawczyk. Bóg jest stale obecny. Jahw e jest Bogiem przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.52

W jednej z katechez, Ojciec Święty, pow ołując się na naukę Soboru W atykańskiego I, w yraża w iarę Kościoła w Boga żyw ego i p raw d ziw e­ go, który jest wieczny. Boża wieczność w ynika z absolutnej pełni ist­ nienia - a pełnia taka nie m oże być pom yślana jako sum a zm ieniają­ cych się w czasie fragm entów czy też „cząstek" istnienia, na co w yraź­ nie w skazują przytoczone teksty biblijne. A bsolutna pełnia istnienia może być pom yślana tylko jako wieczność, czyli rów noczesne i niepo­ dzielne posiadanie tego istnienia, które jest zarazem życiem Bożym. W tym znaczeniu: Bóg jest wieczny i sam oistny.53

Temat ten podejm ow ał rów nież ks. W. Granat: „Biblia nigdy nie m ów i o początku Boga, ani że O n przestanie istnieć - uzasadnione jest zatem przekonanie, że Bóg jest zaw sze i jest zaw sze taki sam. Słowa Boga do Mojżesza: „Jestem, który jestem " (Wj 3,14) dopuszczają co p raw d a różne tłum aczenia, ale całości Pism a Świętego i jego nauce o Bogu odpow iada wyjaśnienie, że Bóg pod każdym w zględem „jest", to znaczy nic nie traci w swej n aturze ani zyskuje, czyli że jest Pełnią bytu; wieczność tedy Boga m ożna opisać jako rów noczesne i doskona­ łe posiadanie pełni b y tu" . 54

Jan Paw eł II szczegółowo w yjaśnia chrześcijańską koncepcję, w e­ dług której Bóg jest odm ienny od przestrzeni i czasu ludzkiego. Wiecz­

50 Por. S. M a z i e r s k i , Czas a wieczność, Roczniki Filozoficzne (RF) 25(1977), z.3, s.83.

51 Por. Cz. S. B a r t n i k , Dogmatyka..., dz. cyt., s .128-129. 52 Por. R. K r a w c z y k , Sprawy ludzkie w Biblii, Siedlce 1986, s.140. 53 Por. J a n P a w e ł I I , Bóg: wieczność..., dz. cyt., s.86-87. 54 W. G r a n a t , Wieczność..., dz. cyt., s.389.

(15)

ność Boga nie przenika czasu stw orzonego świata, nie „pokryw a się" z nim , nie w yprzedza go ani nie „przedłuża" w nieskończoność, ale jest poza nim . Wieczność Boga niejako od „zew nątrz" ogarnia w szyst­ ko, co jest „od w ew nątrz" p o dd an e czasowi, zm ianie i przem ijaniu. W tym sensie św ięty Paw eł w ypow iada znam ienne słowa na ateńskim A reopagu: „w N im żyjemy, p o ru szam y się i jesteśm y" (Dz 17,28). W Piśmie św iętym Bóg przekracza czas i rzeczy: „Zanim góry naro d zi­ ły się w bólach, nim ziemia i św iat pow stały, od w ieku po w iek Ty je­ steś Bogiem" (Ps 90,2). Bóg jest zatem transcendentny wobec rzeczy, a wieczny w zględem czasu, choć w iem y rów nież, że jest On Istotą za­ w artą w ew nątrz sam ego istnienia rzeczy, a więc także w ew nątrz czasu płynącego jako następujące po sobie chwile, z których żadna nie w y­ kracza poza granice Jego w ieczności.55

Zagadnienie to rozwija ks. Z. Małecki opierając się na fragmencie proroctwa Izajasza. „Ja nie w skrytości mówiłem od początku; odkąd się to spełniało, tam byłem" Według niego Jahwe jest obecny w każdym sta­ dium realizacji swojego planu, gdyż On obejmuje go swoim okiem. On jest Panem dziejów i zachowuje swój lud w tym odwiecznym planie, na­

dając sens i cel wszelkiemu stworzeniu. Jest Panem wieczności i jako Bóg wznosi się ponad całość bytu stworzonego w czasie.56

Dla nas, którzy podlegamy praw om przestrzeni i czasu, wieczność jest niepojęta - mówi Ojciec Święty - podobnie jak niepojęta jest Istota Boża. Ona ogarnia wszystko, co stworzone i co podlega przemijaniu, także nasze małe istnienie, każdy nasz uczynek, każdą chwilę naszego ży d a.57

W tym kontekście „Słownik teologii biblijnej" określa czas jako m iarę trw ania ziemskiego, na które składa się najpierw trw anie ko­ smiczne, a potem trw anie historyczne, w ypełnione zm ierzaniem całej ludzkości do jej celu. Bóg z a c h o ru je swoją transcendentność wobec tego podw ójnego trw ania. Człowiek żyje w czasie, Bóg - w wieczności, a Jego trw anie przekracza w szelką lu dzką miarę: On żyje zaw sze, „po w szystkie w ieki w ieków ". Chcąc zrozum ieć naturę tego trw ania, do którego nasze dośw iadczenie nie ma dostępu, Biblia przeciw staw ia je przejściow em u trw aniu czasu kosmicznego: „W Twoich oczach lat ty ­ siąc jest jak w czorajszy dzień, który m inął, jak zm iana straży w śród nocy" (Ps 90,4) i czasu ludzkiego: „Dni moje są podobne do w y dłużo­ nego cienia... Ty zaś, o Panie, trw asz na w ieki" (Ps 102,12n).58

55 Por. J a n P a w e ł I I , Bóg: wieczność..., dz. cyt., s.85-86. 56 Por. Z. M a 1 e c k i , Wypowiedzi prorockie...,dz. cyt., s.81-87.

57 Por. J a n P a w e ł I I , Bóg: wieczność..., dz. cyt., s.87. 58 Por. M. J o i n - L a m b e r t , P . G r e l o t , Czas, dz. cyt., s. 174-175.

(16)

Warto w tym miejscu zauw ażyć, że Papież w sw oim nauczaniu kieruje naszą uw agę na odw ieczne Słowo, które od m om entu Wciele­ niu łączy w sobie w ieczność z czasem. „N a początku było Słowo" (J 1,1). Tymi słow am i św. Jan rozpoczyna sw ą Ewangelię, sięgając poza granice wyznaczające początek naszego czasu, aż do Boskiej w ieczno­ ści. U m iłow any uczeń Jezusa w patruje się w tajemnicę Jego Boskiej preegzystencji. W tym zd aniu w yrażenie „na początku" oznacza p o ­ czątek absolutny, początek bez początku, czyli w łaśnie wieczność. Wy­ rażenie to naw iązuje do słów przedstaw iających stworzenie: „Na p o ­ czątku Bóg stw orzył niebo i ziemię" (Rdz 1,1). Jednakże w stw orzeniu chodziło o początek czasu, podczas gdy tutaj, gdy m ow a o Słowie, cho­ dzi o wieczność. Odległość dzieląca te dw a początki jest nieskończona. Jest to odległość dzieląca czas i wieczność, stw orzenie i Boga.59

Skoro jednak ta odległość została pokonana dzięki tajemnicy Wcie­ lenia, m ożem y od tej pory m ów ić o relacji czasu i wieczności. W skazu­ je na to ks. Cz. Bartnik stwierdzając: „W zbaw ieniu chrześcijańskim za­ chodzi przedziw ny zw iązek historii z wiecznością, na w zór zw iązku człowieczeństwa ze Słowem Bożym w Jezusie Chrystusie. W rezultacie wieczność niejako rodzi się z czasu, czyli to, co ponadhistoryczne, ro­ dzi się z historii, a jednocześnie wieczność ciągle przetw arza docze­ sność, wciela się w nią i uhistorycznia." 60

Rzeczywistość czasu, właściw a w szystkim stw orzeniom , odróżnia zarazem Boga od w szystkiego, co jest poza Nim. Boży - pozaczasow y sposób istnienia - określa kategoria wieczności. Bóg, w łaśnie jako wieczny, jest źródłem wszelkiej rzeczywistości czasowej, a zarazem ta Boża wieczność stanow i kres czasu i jego ostateczny cel.

4. „ C zas to m iło ś ć "

W naszych rozw ażaniach nie sposób pom inąć istotnej p raw d y do­ tyczącej stw orzenia i kształtującej teologiczne rozum ienie czasu. Otóż stw orzenie objawia nie tylko w szechm oc i w ieczność Stwórcy, lecz rów nież Jego miłość. Jan Paw eł II stw ierdza, iż w łaśnie „poprzez wszechmoc objawia się miłość, gdyż Stwórca, stwarzając, obdarow uje istnieniem byty różne od siebie i zarazem wzajem nie tak bardzo zróż­ nicowane. Tak więc od początku w całą strukturę b y tu oraz istnienia w pisana zostaje rzeczywistość Jego daru. Stworzyć - to znaczy:

obda-59 Por. J a n P a w e ł 1 l , Na początku było Słowo, dz. cyt., s.46.

60 Cz. S. B a r t n i k . Teołogiczne rozumienie zbawienia, Lublin 1979, s.177.

(17)

row ać (obdarow ać n ad e w szystko istnieniem). Ten zaś, kto obdarow u­ je - miłuje. Daje tem u w yraz autor Księgi M ądrości, gdy woła: «Miłu­ jesz [...] w szystkie stw orzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił» (11,24); i do­ daje: «Oszczędzasz w szystko, bo to w szystko Twoje, Panie, m iłośniku życia!» (11,26). Jest to zaś miłość bezinteresow na, skoncentrow ana na tym , aby zaistniało dobro i aby to dobro trw ało i rozwijało się w edle właściwej dla niego dynam iki." 61

Ta struktura daru, jak podkreśla Schmidt, określa całe stworzenie u podstaw istnienia. Niesie to ze sobą zasadnicze rozgraniczenie m iędzy Stwórcą a stworzeniem: Bóg, jako Stwórca, powołuje do istnienia - ob­ darza istnieniem, a wszystko poza Bogiem jest jego dziełem i darem. 62

Papież Jan Paw eł II zaznacza, że w tym stw órczym akcie przeja­ w ia się nieskończona miłość Boga w stosunku do świata, poniew aż w olna decyzja w yprow adzenia go z nicości jest owocem nieskończonej m iłości, która prom ieniuje w sferze stw orzenia. W tej tajem nicy w szystko co istnieje m a swoje źródło i fu ndam ent.63 N ieskrępow any żadn ą koniecznością Stwórca stw arza z Miłości, dlatego stw orzenie w swej całości jest w yrazem tej Miłości. M oże być ona rozpoznana w pełni dopiero w perspektyw ie trynitarnej.

Wynikający z miłości akt obdarow ania istnieniem w skazuje na w e­ w nętrzny dynam izm miłości Stwórcy. Jan Paweł II m ów i o tym w prost, stwierdzając: „Stworzenie jest aktem Boga - Trójcy. Świat „stw orzony" w Słowie - Synu zostaje w raz z Synem „oddany" Ojcu poprzez ten w spółistotny obojgu nie stw orzony Dar, k tórym jest D uch Święty. W ten sposób św iat zostaje „stw orzony" w tej Miłości, jaką jest Duch Ojca i Syna. W czasie, w ybranym p rzez Trójcę jako „początek", ten ogarniony odw ieczną M iłością w szechśw iat zaczyna istnieć. W ten sposób stw orzenie św iata jest dziełem Miłości. Jest obdarow aniem , czyli darem stw orzonym , który m a swoje źródło w Darze nie stw orzo­ nym: w e wzajemnej Miłości Ojca i Syna. W Trójcy Przenajśw iętszej." 64 Zatem m ożna pow iedzieć, że czas, podobnie jak całe stw orzenie, ma swoje źródło w Miłości. Jeśli więc stw orzenia są owocem i przejaw em miłość, to rów nież i czas jest z nią nierozerw alnie związany.

61 J a n P a w e ł I I , Stworzyciel: Bóg Trójjedyny, Katecheza 47 (5.3.1986), 2-3, w: Bóg Ojciec. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II, Kraków - Ząbki, 1999, s. 138-139. 62 Por. P. S c h m i d t , Wierzę w Boga, Stworzyciela nieba i ziemi, Communio 2(1982)4, s. 6. 63 Por. J a n P a w e ł 1 1 , 1 / źródeł i szczytu historii zbawienia, OsRomPol, 3(2000),

s.48.

64 J a n P a w e ł 1 1 , Stworzyciel: Bóg Trójjedyny, Katecheza 47 (5.3.1986), 8, w: Bóg Ojciec. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II, Kraków - Ząbki, 1999, s. 141.

(18)

Należ oczywiście zaznaczyć, że mówiąc o miłości, która jest źró­ dłem czasowego stw orzenia pojm ujem y miłość w znaczeniu teologicz­ nym . Ks. Cz. Bartnik wyjaśnia, że term in ten nie oznacza uczucia, n a ­ w et duchow ego, lecz N ieograniczone D aw anie się Bytu dla Dobra. Byt udziela się, rozlewa, tw orzy się. Z tej podstaw ow ej struktury b y tu oso­ bow ego płynie działanie dla czyjegoś dobra, p rzez otwarcie dla niego całej swej osoby. W Bogu Miłość i Byt utożsam iają się, dlatego m oże­ m y mówić, że Miłość tw orzy świat, ludzkość i ich dzieje. Stąd historia ludzka jest gigantycznym procesem kształtow ania się miłości: z M iło­ ści, przez Miłość, ku M iłości.65

Stworzenie, objawiające się w w ym iarze daru wyrażającego miłość Stwórcy, w sposób szczególny ujawnia stwórcze działanie Ducha Świę­ tego. Ojciec Święty zaznacza, że „Poszczególne stw orzenia nie tylko są „słowem" Słowa, którym Stwórca przem aw ia do naszego poznania, ale są równocześnie „daram i" Daru: noszą na sobie znam ię Ducha Święte­ go — stwórczego D ucha." 66 M ożemy z tego w nioskować, że także czas posiada szczególne odniesienie do D ucha Świętego, który naznacza go charakterem daru. Zatem czas, jako dar rodzący się z miłości, nosi od początku znam ię D ucha Świętego - D ucha Stworzyciela.

W edług Jana Paw ła II, pytanie o miłość stanow i podłoże całej lu dz­ kiej egzystencji.67 „Człowiek - pisze Papież w encyklice Redemptor ho-minis - pozostaje dla siebie istotą niezrozum iałą, jego życie jest pozba­

w ione sensu, jeśli nie objawi m u się Miłość, jeśli nie spotka się z Miło­ ścią, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znaj­ dzie w niej żyw ego uczestnictw a" . 68 Ta miłość, zanim objawi się w swojej pełni w osobie i dziele Jezusa Chrystusa, daje się poznać w dzie­ le stw orzenia. Zatem także ludzki czas ujaw nia swoją w artość i zna­ czenie jedynie w perspektyw ie miłości.

W tym kontekście inni A utorzy stw ierdzają, że człowiek został stw orzony z miłości i pow ołany do pełni miłości. Bóg nadto chciał, aby lu dzka m iłość oznaczała, zaw ierała i urzeczyw istniała Jego miłość. Dlatego jest ona najw spanialszym przejaw em ludzkiego życia i szczy­ tem jego ak tyw ności.69 Miłość stanow i w ew nętrzną treść ludzkiego

65 Por. Cz. S. B a r t n i k , Historia ludzka..., dz. cyt., s. 114.

66 J a n P a w e ł I I , Stworzyciel: Bóg Trójjedyny..., dz. cyt. s. 140 67 Por. J a n P a w e ł 1 1 , Posługa miłości..., dz. cyt., s. 16. 68 RH, 10.

69 Por. E. O z o r o w s k i , „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na w ieki” (Hbr

13,8). Obecność Chrystusa w świecie, Studia Teologiczne Białystok, Drohiczyn, Łom­

ża, 16(1998), s.69.

(19)

czasu. Jest nie tylko siłą napędow ą dziejów, ale także najw yższą treścią całej rzeczyw istości.70 Bez miłości nie m a historii.71

Nie m ożna pom inąć w tym kontekście znanej w ypow iedzi k ardy­ nała Stefana. W yszyńskiego, którego nauczanie w dużej m ierze w p ły ­ w ało na teologiczną myśl ów czesnego arcybiskupa Krakowa, Karola Wojtyły. Przem awiając do pielgrzym ów na Jasnej Górze Prym as Ty­ siąclecia stw ierdził: „«Czas to miłość!» Bo m y wszyscy, jak tu stoimy, jesteśm y owocem Ojcowej miłości. (...) Bóg daje czas, bo m a wiele m i­ łości dla nas i chce ją jeszcze w tym życiu nam przekazać" . 72 W ypo­ w iedź Kard. W yszyńskiego w yraźnie w skazuje na odniesienie do teo­ logii stw orzenia. Rozum ienie czasu jako miłości, w ypływ a bow iem z w iary w to, że stw orzenie, szczególnie stw orzenie człowieka jest dziełem miłości oraz z przekonania, że czas jest doczesna przestrzenią udzielania się Bożej Miłości człowiekowi.

Już w perspektyw ie stw orzenia czas okazuje się także przestrze­ nią, w której realizuje się odpow iedź człowieka na Bożą miłość. Przez tę odpow iedź człowiek w pełni staje się sobą. Jan Paweł II zaznacza, że takie spełnienie w łasnego losu człowiek osiąga poprzez bezinteresow ­ ny dar z siebie samego, który staje się dla niego m ożliw y tylko poprzez spotkanie z Bogiem.73

Oceniając rzeczywistość czasu w tej perspektyw ie należy stw ier­ dzić, że stanow i on w yraz darm ow ej miłości Stwórcy, jak też p rze­ strzeń, w której ta miłość się w ypow iada i konkretyzuje wobec w szyst­ kich stw orzeń, a szczególnie wobec człowieka.

M usim y jednak pam iętać, że dzieło stw orzenia jest jedynie zacząt­ kow ym objawieniem Bożej Miłości, której pełnię poznajem y jedynie w tajemnicy Wcielonego Słowa, a szczególnie w Paschalnym M iste­ rium Chrystusa uobecnianego Kościele mocą Ducha Świętego. Do­ piero perspektyw a chrystologiczno-pneum atołogiczna pozw ala w peł­ ni uchw ycić znacznie czasu jako miłości. „Pełnia czasów " realizuje się p rzez objawienie pełni Miłości.

70 Por. Cz. S. B a r t n i k , Teilhardowska wizja dziejów, Lublin 1975, s.175. 71 Por. Cz. S. B a r t n i k , Historia ludzka i Chrystus, Katowice 1987, s.99.

72 S. W y s z y ń s k i , Glos z Jasnej Góry, Warszawa 1986, s.441-442. Prymas Tysiącle­ cia wyprowadzał z tego stwierdzenia konkretne wskazania natury moralnej: „Wnieście do waszych miast, miasteczek, wsi i osiedli twarz uśmiechniętą, życzliwą, usta otwarte ku dobrym słowom. Rozpogódźcie wasze oblicza, wyprostujcie wasze dłonie, powścią­ gnijcie wszystkie odruchy zdenerwowania i zniecierpliwienia. (...) Nikomu nie wolno się w Polsce złościć. Szkoda na to czasu i energii. Czas w Polsce to miłość. Przykaza­ nie to obowiązuje nie od dziś, bo to jest pierwsze i najistotniejsze przykazanie” 73 Por. TMA,9.

(20)

ZAKOŃCZENIE

W naszych rozw ażaniach n ad teologią czasu w aspekcie stw orze­ nia oparliśm y się na nauczaniu Ojca Świętego Jana Paw ła II, które za­ wiera się w licznych dokum entach, katechezach, hom iliach i przem ó­ w ieniach, zw łaszcza zw iązanych z W ielkim Jubileuszem roku 2000. Staraliśmy się ukazać w sposób syntetyczny teologiczną praw d ę o cza­ sie, który w potocznym rozum ieniu stanow i jedynie m iarę w yznacza­ ną przez ruch ciał niebieskich, odliczającą długość doczesnego trw a­ nia. Jednak spojrzenie na to zagadnienie od strony teologicznej dow o­ dzi, że czas posiada głęboką w artość religijną.

N ależy tu zaznaczyć, że jakkolw iek pytanie o czas stanow i zasad­ niczo problem n atu ry filozoficznej, to jednak Ojciec Święty podejm uje refleksję nad jego treścią w świetle Ojawienia. Ta perspektyw a p ozw a­ la na wyciągnięcie ogólnego w niosku o doniosłości teologicznego w y ­ m iaru czasu w życiu chrześcijan. Ma on dla nas fundam entalne zna­ czenie, gdyż podpow iada, jaką postaw ę pow inniśm y przyjąć w swoich relacjach ze św iatem , który nieuchronnie przem ija. Jan Paw eł II do­ strzega, że w ielu lud zi dośw iadcza dziś p ustk i w obliczu p ytania 0 sens życia i śmierci, a także o przeznaczenie człowieka. W sw oim nauczaniu ze stanowczością stw ierdza, że pustkę tę m ożna w ypełnić jedynie przez głoszenie praw dy, którą jest Jezus C h ry stus.74 Dlatego spojrzenie na czas, przez pryzm at C hrystusa, pozw ala Ojcu Świętemu tak w nikliwie ocenić jego teologiczną w artość.

W naszych rozw ażaniach skupiliśm y się na teologii czasu w relacji do p raw dy o stw orzeniu. Analizując pochodzenie czasu i jego naturę, skierow aliśm y nasze spojrzenie wstecz, aż do początków człowieka 1 świata. Ojciec Święty, z tekstów biblijnych, mówiących o początku, jako rozpoczęciu Bożego dzieła stw orzenia, w yw odzi kluczow ą p raw ­ dę o przejściu z wieczności w czas. Warto tu nadm ienić, że w kontek­ ście „początku", „koniec" jest traktow any jako cel czasu i przejście do wieczności. W planie Bożym początek zaw iera całe dzieło stw orzenia i drogę ludzkości na tym świecie, a koniec w yraża cel, do którego zd ą­ żamy.

Papież w yraźnie ukazuje zakorzenienie stw orzenia w tajemnicy miłości Bożej, a przez to jego ścisły zw iązek z osobą D ucha Świętego. W tej perspektyw ie rów nież czas stanow i dzieło miłości. D latego zna­ ne z nauczania Prym asa W yszyńskiego stw ierdzenie «Czas to miłość!» m a swoje oparcie w teologii stw orzenia.

74 Por. J a n P a w e ł I I , Prorocze orędzie..., dz. cyt., s.45.

(21)

Z licznych w ypow iedzi Ojca Świętego m ożna zatem wywnioskować, że czas jest dziełem Bożym. Zaistniał on w raz ze stw orzeniem świata, jako podstaw ow a w łaściwość istot stw orzonych, mających swój początek w wieczności Stwórcy, czyli w Tym, który jest „Początkiem bez początku".

N ależy zaznaczyć, że om aw iany w niniejszym artykule aspekt stw orzenia w żaden sposób nie w yczerpuje papieskiej teologii czasu i nie jest także aspektem zasadniczym . Z dziełem stw orzenia, od p o ­ czątku, ściśle w iąże się zam iar odkupienia. Teologiczna p raw d a o cza­ sie znajduje swoje dopełnienie dopiero w perspektyw ie chrystologicz­ nej. N ow y A dam dał bow iem początek now em u stw orzeniu, w które­ go życiu została przyw rócona daw na przyjaźń z Bogiem. Ojciec Świę­ ty, odczytując całą rzeczywistość czasu w ścisłym zw iązku z C hrystu­ sem, za szczególny „kairos" uznaje Jego przyjście.

Uwzględniając pryzm at chrystologicznego spojrzenia Jana Pawła II, trzeba zauw ażyć, iż akcent ten przejaw ia się w jego nauczaniu już w temacie stw orzenia. Papież w yraźnie stw ierdza, że Chrystus, jako odw ieczny Syn Ojca, jest początkiem i końcem w szechświata. Również ten m otyw Papież odnajduje w przekazach biblijnych: „W szystko przez N ie się stało, a bez N iego nic się nie stało, co się stało"; „w N im zostało w szystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to co na ziemi, byty w idzialne i niew idzialne (...). W szystko p rzez N iego i dla N iego zosta­ ło stw orzone" (Kol 1,16).

Podsum ow ując m ożem y stwierdzić, że nauczanie Jana Paw ła II za­ w iera bogatą treść p rzek azu na tem at teologicznej w artości czasu w w ym iarze stworzenia. Ujmując je w w ielkim skrócie m ożem y pow ie­ dzieć, że czas przedstaw ia w artość teologiczną dlatego, iż w yszedł od Boga, jako dzieło Stwórcy. Papież, w sw oim nauczaniu, w skazuje na ścisłą zależność pom iędzy czasem, w którym żyjemy jako stw orzenia, a Stwórcą. Bóg dał n am istnienie i to istnienie niejako um iejscow ił w czasie. Stworzył czas, stwarzając w szystko co m iało istnieć, a w tym człowieka. D latego nasza egzystencja p o d d an a jest czasowi i w ażne są dla nas lata, stulecia i tysiąclecia. W szystkie one w jakiś sposób skiero­ w ują nas do Boga Stwórcy.75 Tajemnica czasu zw iązana jest ściśle z ta­ jemnicą stw orzenia. Zatem zrozum ieć czas, stw ierdza Ojciec Święty, to zrozum ieć początek, a to w konsekwencji oznacza zrozum ieć Boga, co nie jest m ożliw e dla człowieka, przynajm niej żyjącego na ziem i.76

75 Por. J a n P a w e ł I I , Wprowadzenie w Jubileusz, dz. cyt., s.46.

76 Por. J a n P a w e ł I I , Bóg: wieczność, która wszystko ogarnia, katecheza nr 28(4.9.1985), w: Bóg Ojciec. Katechezy Ojca świętego Jana Pawia U, Kraków-Ząbki 1999, s.85-87.

(22)

Ojciec Święty przypom ina Jezusowe wezwanie: „Due in altum!, da­

jąc nam niejako przepis na owocne przeżyw anie czasu - te słowa skie­ row ane zostają do nas i w zyw ają nas, byśm y z w dzięcznością w spom i­ nali przeszłość, całym sercem przeżyw ali teraźniejszość i ufnie otw ie­ rali się na przyszłość" . 77 W łaśnie takie spojrzenie Jana Paw ła II każe nam w yciągnąć w niosek, że skoro czas od Miłości w yszedł i k u M iło­ ści zm ierza, to m usi być rów nież przez człowieka w ypełniony Bożą Miłością.

IL TEMPO E LA CREAZIONE

NELL’INSEGNAMENTO DI GIOVANNI PAOLO II

RIASSUNTO

La preparazione e la celebrazione del G rande Giubileo dell'anno 2000 ha dato l'opportunità di approfondire la teologia del tem po. In m aniera im m inente lo ha fatto G iovanni Paolo II che sin dall'inizio del suo pontificato ha sottolineato diverse volte la dim ensione teologica della ricorrenza giubilare e insisteva sul valore teologico del tem po com preso nella prospettiva della Parola di Dio.

L'argom ento che abbiam o voluto trattare nel presente articolo deve essere situato alia base della riflessione teologica sul tem po, an ­ che se bisogna am m ettere che nel pensiero del Santo Padre non è un aspetto centrale. Si tratta infatti del tem po sotto 1'aspetto delła creazio- ne. Abbiamo dim ostrato che il Papa m ette in evidenza come il tem po abbia la sua origine nell'atto stesso della creazione. Da questo atto che lo lega al Creatore, il tem po attinge il suo valore teologico fondam enta­ le. Abbiamo dim ostrato che Giovani Paolo II m ette in evidenza una stretta dipendenza tra il tem po in cui siam o im m ersi in quanto creatu­ re, e il Creatore. Tutte le creature sono state chiamate all'esistenza come esseri tem porali. Anche per gli esseri um ani il corso degli anni e dei secoli rivela un significato soprannaturale, in quanto ci dirige verso il nostro Creatore.

L'inizio di cui parla la Scrittura segna da u na parte il p u n to di par- tenza p er l'esistenza di ogni essere creato. D all'altra indica la vita trini- taria libera dai vincoli del tem po che si trova alia base di ogni essere tem porale e del tem po stesso.

77 NMI. 1.

(23)

Possiam o allora constatare che l'insegnam ento di G iovanni Paolo II contiene una ricca e com plessa riflessione sulla teologia del tem po sotto l'aspetto della creazione. Secondo il Pontefice il tem po rap p re­ senta u n valore teologico in quanto opera del Dio Creatore. Il tem po in cui si attua l'esistenza del creato è strettam ent dipendente dal Creato­ re. L'origine e il term ine ultim o del tem po è l'eternità di Dio

Alla fine abbiam o visto che per il Papa la creazione č radicate nel m i­ stero del Divino Am ore e con questo rivela u n stretto legam e con la persona dello Spirito Santo. In questa prospettiva anche il tem po appa­ re come un'espressione dell'A m ore di Dio. Perciò nota la espressione del Prim ate W yszyński «Czas to miłość!» trova il suo fondam ento nella teologia della creazione.

Il significato teologico del tem po appare quindi strettam ente lega­ to al mistero della creazione.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pisarz przed­ stawiał proces ugruntowywania się wpływów narodowej demo­ kracji w zaborze pruskim, stosunki między Centrum a katolika­ mi polskimi, bezskuteczną walkę Koła

Following the Civil War “standards of fair practice” were instituted when in 1867 the American Institute of Architects, (the professional organization for licensed architects in the

cynia nu ołowiu , a sygnały absorpcji UV ( otrzymywane p odczas wizual iza- cji a zydku o łowi u) ok azały s ię zbyt. ma łe

Zaopatrzenie w wodę za pomocą sieci wodociągowej jest jednym z podsta- wowych elementów oceny stopnia rozwoju obszarów wiejskich i bardzo ważnym czynnikiem decydującym

Trzeba pogratulować studentom i absolwentom Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Kato- wicach oraz Wydziału Prawa i Uniwersytetu w Białymstoku, że

Powinnością numero uno każdego uniwersytetu jest przede wszystkim formacja młodych ludzi, która – zdaniem Jana Pawła II – „nabiera w pełni ludzkiego wymiaru wtedy, gdy

Based on an analysis of the available measurements and expert knowledge on the system functioning, an alternative control for the operation of the storm water settling tank