• Nie Znaleziono Wyników

Możliwość etyki naukowej u Johna Locke'a.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Możliwość etyki naukowej u Johna Locke'a."

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

K S. TA D EU SZ STY C ZE Ń

MOŻLIW OŚĆ ETYKI NA UK O W EJ U JO H N A LOCKE’A * I

P o trz eb a po d jęcia p roblem u m ożliw ości ety k i n au k o w e j u J. L ocke'a u za sa d n ia się n ie ty lk o w zględam i historycznym i, ja k k o lw iek i ta stro n a zag ad n ien ia za słu g u je na o pracow anie. P iśm iennictw o d o ty ­ czące spuścizny filozoficznej L ocke'a w y k az u je bow iem n a tym o dcin­

k u zasadniczy b ra k w p o ró w n a n iu z p o k aźn ą liczbą pozycji d o ty c zą­

cych zarów no o g ólnych problem ów filozofii te o re ty cz n ej, ja k i szcze­

g ó ło w y ch problem ów filozofii p rak ty c zn e j. D otyczy to głów nie ety k i L ocke'a, zajm u jącej p rzecież w ęzłow ą p o zy c ję m iędzy jego poglądam i ogólnofilozoficznym i a program em polityczno-społecznym , ale w ię ­ cej jeszcze te o rii poznania etycznego, w y raźn ie za ry so w a n ej n a k a r ­ ta c h jego: A n E ssay C oncerning H um ań U nderstanding ’. O ile b o ­ w iem ety c e L ocke’a p o św ięcono jeszcze k ilk a prac, to jego te o rię poz­

n a n ia ety cz n eg o pom inięto niem al zupełnie 2. A przecież przy ogólnym n a s ta w ie n iu L o cke'a n ie ty le n a rzeczyw istość, a w in te resu ją cy m n a s p rz y p a d k u n a m oralność, ile n a jej poznaw cze u jęcie, spotykam y u n ie g o bodajże pierw szą w dziejach n a szerszą sk a lę za k ro jo n ą p ró ­

• Artykuł przedstawia podstawowe zagadnienia większej pracy.

1

Odtąd dla oznaczenia tego dzieła Locke'a używać będziemy polskie­

go skrótu: Rozważania, zgodnie z brzmieniem tytułu polskiego przekładu B. G a w e c k i e g o : Rozważania dotyczące .rozumu ludzkiego, Warszawa 1955. Tekst oryginalny czerpiemy z krytycznego wydania Rozważań A. C.

F r a s e r a : An Essay Concerning Human Understanding by John Locke, collated and anntated, with prolegomena, biographical, critical, and histo­

rical, by A. C. Fraser, in two vol., Oxford 1894. Ze względu na struktural­

ny układ treści Rozważań cytować je będziemy następująco: cyfra rzym­

ska na pierwszym miejscu oznaczać będzie księgę, cyfra arabska na drugim miejscu oznaczać będzie odnośny rozdział, cyfra lub cyfry arabskie na trzecim lub dalszych miejscach, oznaczać będą odnośne paragrafy cytowanego loz- działu; np. Rozważania, IV, 4, 23 = Księga IV, rozdział 4, paragraf 23. Zasto­

sowanie tego sposobu cytowania umożliwi korzystanie z dowolnych wydań tego dzieła.

- Aby się o tym przekonać warto przejrzeć, choćby pobieżnie, wykazy bibliograficzne dzieł poświęconych Locke'owi, zwłaszcza: H. O. C h r i s t o ­ p h e r s e n a , A Bibliographical Introduction to the Study of John Locke, Oslo 1930; obszerny w ykaz piśmiennictwa z zakresu filozofii praktycznej Locke'a znajduje się w aneksie do dzieła H. R. C o x a , John Locke on War and Peace, Oxford 1960. Praca A. P e ł z a l i a, Ethica and Epistemology in John Locke Essay, Göteborg 1937, której tytuł sugeruje, iż dotyczy ona interesującego nas zagadnienia, w gruncie rzeczy ma za przedmiot mo­

tyw y (etyczne) podjęcia przez Locke’a problematyki teoriopoznawczej.

(2)

KS. TA D E U SZ STY CZEŃ

bę zdałiia sobie sp raw y z m etodologicznego c h a ra k te ru p o zn a n ia e ty ­ cznego, czyli po p ro stu etyki. Już zatem z pow yższych, h isto ry c zn y c h w zględów opraco w an ie te o rii pozn an ia L ocke'a w y d a je się w sk azan e

i potrzebne.

N ie są to w szakże w zględy je d y n e an i najw ażn iejsze. W iadom o bowiem , że sp raw a m etodologicznego c h a ra k te ru e ty k i le ży obecnie w centrum za in tereso w ań w spółczesnych m etodologów i te o re ty k ó w n auki. Rzecz p rzy tym osobliw a, p ro b lem aty k a ta sk u p ia n a sobie uw agę p rzed e w szystkim — jeżeli n ie w yłącznie — m etodologów r e ­ p rez en tu ją cy c h o k reślo n y sty l filozofow ania, m ianow icie p rz e d sta w i­

cieli logikalnego em piryzm u i p o k rew n y ch mu k ie ru n k ó w . D zieje się to ta k chyba dlatego, że w spółcześni em piryści sta w ia ją w ogóle za­

g ad n ien ia m etodologiczne n a czele sw ych dociekań. M ogą się też w* tej dziedzinie w y k azać bezspornym i osiągnięciam i. Z d ru g iej je d n a k stro ­ n y w y d aje się n ie ulegać w ątpliw ości, że b ad a n ie c h a ra k te ru m eto ­ dologicznego określo n y ch dziedzin w ied zy n ie je s t b y n ajm n ie j m ono­

polem neopozytyw izm u. Owszem; re z u lta ty b ad a ń m etodologicznych n eopozytyw istów , w szczególności zaś p ro p o n o w a n e p rzez n ic h oceny m etodologiczne n ie k tó ry c h zw łaszcza dziedzin poznania, n a le ż y zre- la tyw izow ać do p rz y ję ty c h przez nich w y ra źn ie lub m ilcząco założeń, p re d e sty n u ją c y c h w o k reślo n y sposób w y n ik i badań. Z ałożenia te zaś w cale n ie w y d a ją się b e z s p o rn e s. S y tu acja te g o ro d z a ju w sk a ­ zuje w ięc n a p o trzeb ę p ew n y ch „ p rz ew arto śc io w ań ” w za k re sie ocen n ie k tó ry ch ty p ó w poznania, p o d an y ch p rzez m etodologów -em piry- stów z in te n cją ich ab solutyzacji. D otyczy to zw łaszcza ty c h dziedzin poznania, w k tó ry c h p rze k o n an ia i p o sta w y w łaściw e dla em piryzm u budzą najw ięc ej sprzeciw ów z p u n k tu w id zen ia o b ie k ty w n y ch w y ­ m agań b ad an eg o przedm iotu. Ja k o p rzy k ła d m oże tu posłu ży ć ch o ­ ciażby tra d y c y jn a filozofia bytu , p o ję ta ja k o pozn an ie rzeczy w isteg o św iata, w y ra ż a ją c e się w sądach ogólnych, a zarazem k oniecznych.

Filozofia te g o ty p u — ja k w iadom o — u zn a n a zo stała p rzez w sp ó ł­

czesnych em pirystów za niem ożliw ą. Em piryzm bow iem p row adzi do w yk lu czen ia m ożliw ości koniecznej w ied zy o rzeczyw istości. Z e­

w nętrznym tego w yrazem je st k la sy fik ac ja zdań n au k o w y c h (senso­

w nych) p rze d staw io n a przez em p iry zm 4. W k la sy fik a c ji te j m ian o w i­

cie ob serw u jem y znam ienne p rzeciw staw ien ie zdań k o n ie cz n y ch i ogólnych, lecz dotyczących przedm iotów sk o n stru o w an y c h przez Umysł, zdaniom o rze czy w isto śti, k tó re w szelak o w sform ułow aniu

3

Świadczy o tym chociażby wciąż żywa dyskusja na temat zaiożeń empiryzmu wśród samych jego przedstawicieli czy też częściowych zwolen­

ników. Por. np. W. V. Q u i n e , Two Dogmas o I Empiricism, „The Philo­

sophical Review", 60(1951) 20—43; por. E. P o z n a ń s k i , Spór o analitycz­

ność, „Studia Filozoficzne", 1960, nr 4 (19), s. 119

:— 147

4

M. K o k o s z y ń s k a , O różnych rodzajach zdań, „Przegląd Filozo­

ficzny", 43 (1948) 22—51.

(3)

M O Ż L IW O Ś Ć ETY KI N A U K O W E J U J . L O C K E 'A 8 9

o gólnym n ie są i b y ć n ie m ogą konieczne. N iem ożliw a zatem p rzy zało żen iu em piryzm u k o n iu n k c ja cech w zdaniu: ogólności i koniecz­

ności, a zarazem rzeczow ości, je s t pow odem elim inacji w spom nianego te g o typu filozofii z d ziedziny o d pow iedzialnego n au k o w eg o p o zn a­

nia. P o d o b n y los ma dzielić ró w n ież ety k a. P ow ody w y k lu czen ia te j

•o statn iej z dziedziny n au k o w e g o p o zn a n ia sp ro w ad za ją się zresztą do p rzy to c zo n y c h w yżej choć n ie bez reszty . E tyka m ianow icie nie ty lk o d lateg o n ie m oże p re te n d o w a ć do ty tu łu p o zn a n ia naukow ego, że b ęd ąc d y sc y p lin ą filozoficzną (teo rią p o stę p o w an ia człow ieka ja k o człow ieka) n a ra ż o n a je s t n a id en ty cz n e z m etodologicznego p u n k tu w id zen ia tru d n o śc i i zarzuty. M a ona n ad to sw o iste trudności, w y p ły w a ją c e ze specyficznego c h a ra k te ru je j sądów . S ądy te m ia­

n o w icie m a ją c h a ra k te r w a rto śc iu ją c y czy n a w e t pow innościow y.

O tóż w ła ś n ie w sk u te k te g o n ie m ieszczą się one an i w śró d zdań ap rio ry cz n y ch , an i ty m b a rd z iej w śró d zdań e m p iry c z n y c h 5. P onie­

w aż te zaś d w ie odm iany sądów m a ją w ed le em piry stó w w yczerpyw ać a lte rn a ty w n ie za k res zdań n au k o w y ch , przeto dodatkow o, czyli z po ­ w odów im ju ż ty lk o w łaściw y ch n ie m oże im przy słu g iw ać cecha nau k o w o ści. T ak a o cen a m etodologicznego c h a ra k te ru e ty k i je s t p o w sze ch n a w śró d em piry stó w lo g ik a ln y c h i p rze d staw ic ie li b ry ­ ty js k ie j szkoły an a lity cz n ej, a po n iew aż w spółcześni te o re ty c y n a ­ u k i w y w o d zą się niem al w y łączn ie z tego n u rtu filozofii, m ożna b y u w aż ać m eto d o lo g iczn ą d y sk w a lifik a c ję e ty k i za fak t d o k o n an y w g ro n ie fachow ców 6. O tóż w iadom o skądinąd, że zasadnicze tw ie r­

d ze n ia w sp ó łczesn y ch em piry stó w zo stały już w y ra źn ie sform ułow a­

n e n a k a rta c h R ozw ażań J. L o cke'a 7. O w szem sam i em piryści zgod­

n ie u z n a ją L ocke’a za p ro to p la stę w łasn eg o k ie ru n k u m y ś lia. W tej sy tu a c ji ty m w ięk sze za in te re so w an ie w zbudza w łasne, zgoła o d ­ m ie n n e sta n o w isk o L o cke'a w sp ra w ie n au k o w o ści etyki, w y ra ż o n e n a k a rta c h te g o sam ego dzieła. Locke bow iem w y su w a i n a tle szero k ieg o , teo rio p o zn aw czego k o n te k stu sta ra się uzasadnić tezę, że e t y k a j e s t n a u k ą . / suppose, ii d u ły considered and p u isu e d , a tio id such fo u n d a tio n s o f our d u ły and lu le s o f a ctio n s as m ig h t place m o i a l i t y am ongst th e s c i e n- c fe s c a p a b 1 e o i d e m o n s t r a t i o n s

9

(podkreślenie m oje).

Z arów no w ięc n a k re ślo n a co dop iero p e rsp e k ty w a histo ry czn a, ja k i p o w sta ła w p o w iąz an iu z n ią oso b liw a sy tu a c ja te o re ty cz n a, stw a-

5

Por. A. M o n t e f i o r e , A Modern Introduction to Moral Philosophy, New York 1959, s. 40 i n.

6

Por. A. J. A y e r , On the Analysis ol Moral Judgments, W: M. K.

M u n i t z , A Modern Introduction to Ethica, s. 537.

7

Por. Rozważania, III, 3, 26; IV, 12, 9—10.

8

Por. A. J. A y e r and R. W i n c h , British Empirical Philosophers, London 1952, wstęp wydawców.

9

Zob. Rozważania, IV, 3, 18; por. równ. III, 11, 16; IV, 4, 7; IV, 4, 9

oraz IV, 12,

8

.

(4)

90

KS. TA D EU SZ STY CZEŃ

rza p o d staw ę do zap y tan ia: c z y , a jeżeli tak, to w j a k i s p o s ó b , zdołał Locke uzasadnić sw e tw ierd zen ie o n au k o w o ści ety k i? Ja k udało mu się — w założeniu po zy ty w n ej odpow iedzi na zasadnicze p y ta n ie — dok o n ać tego, co zdaniem w spółczesnych em pirystów je s t niem ożliw e? Czy n a sk u te k odm iennego, b ard z iej u m ia rk o w a ­ nego sform ułow ania em piryzm u, czy też przez odm ienną, np. b a r- , dziej lib e raln ą k o n ce p cję nauki, czy też — w p rze ciw ie ń stw ie do obu p o przednich ew entualności, z a k ła d ają cy c h z osobna w ew n ę trz n ą ,.logikę system u" — dokonało się n a sk u te k w e w n ętrz n ej n ie k o - h e re n c ji system u lub n aw e t za je j cenę? W y d a je się b ow iem n ie ­ podobieństw em u trzym anie obu tw ierdzeń jedno cześn ie: em piryzm u i ta k w y so k iej oceny c h a ra k te ru m etodologicznego etyki. O b s ta ­ w an ie p r?y jednym zdaje się dom agać o d stą p ie n ia od dru g ieg o . Znaleźć i uzasadnić odpow iedź n a głów ne z ty c h p y ta ń je s t celem i zadaniem , ja k ie sobie tu ta j staw iam y. W y p a d a chyba je d n a k zaraz dodać, że m otyw em głębszym , sk ła n ia jąc y m do p o d ję cia p ro b le ­ m u m ożliw ości e ty k i n au k o w ej u L ocke'a, b y ła chęć z d a n ia sobie sp ra w y z m etodologicznego c h a ra k te ru e ty k i w ogóle. Dla te g o r o ­ d z a ju p o szukiw ań u ja w n io n a w y że j k o n tro w e rsja p o glądów w ło ­ n ie em piryzm u sta n o w i n ie ty lk o ra c ję g en ety czn ą, ale i w y g o d n y p u n k t w yjścia.

N ak reślo n y w yżej cel w yznacza spbsób ro zw ią zan ia p o sta w io n eg o problem u, czyli m etodę pracy. Dla odpow iedzi n a p y ta n ie o w z a ­ jem ną re la c ję e ty k i i n a u k i w system ie L ocke'a p o trze b a i w y s ta r ­ cza z a p o z n a ć 's ię z tre śc ią jego d w u p o ję ć „ e ty k a " oraz „n a u k a", a n astęp n ie p o ró w n ać je ze sobą. U w y raźn ien ie ich tre śc i będzie zatem sp raw ą pierw szo rzęd n ej w ag i dla ro zw ią zan ia naszeg o p ro b le ­ mu. D latego też an aliza w ypow iedzi L ocke'a n a te m a t e ty k i i n a ­ u k i stan o w ić będzie p o d staw o w e za d an ie badaw cze. U zyskane

w tra k c ie te j analizy p o ję cia b ęd z ie m ożna d o p ie ro p o ró w n a ć ze so b ą w celu w yzn aczen ia ich w zajem n ej re la c ji. A to li w y d aje się, że w zajem ną re la c ję e ty k i i n a u k i n a jła tw ie j i n a jp ro śc ie j zbadać m ożna w je j uszczegółow ionym przy p ad k u , tj. w p rzy p a d k u sto su n k u sąd u etycznego i sąd u naukow ego, k tó ry c h m odele u zy s­

kam y w łaśn ie w w y n ik u analizy p o ję ć „e ty k a " i „nauka". P y ta ­ n ie Zatem o sto su n ek ety k i i n au k i przek ształcim y w p y ta n ie jem u rów now ażne, m ianow icie w p y ta n ie o sto su n ek w zajem ny sądu etycznego i nauków ego. O k az u ją się w szakże, że specyficzny c h a ­ ra k te r sądów etycznych uzależniony je st z ko lei od sposobu o k re śle ­ nia n a tu ry p o jęć sw oistych dla etyki, p o d o b n ie zresztą ja k i w ła ś­

ciw ości stanow iące o naukow ości sądów , u w aru n k o w an e są o k re ślo ­ nym i w łaściw ościam i ich elem entów składow ych: pojęć. T h e n a tu ie o f kn o w led g e fo llo w s the n aturę o t id e a s 10. A naliza p o jęć „ e ty k a "

będzie w ięc p rzed e w szystkim an alizą sądów ety czn y ch i p o ję ć

10 Zob. Rozważania, IV, 3, 31.

(5)

M O Ż LIW O ŚĆ ETYKI N A U K O W E J U J. LOCKE'A

91

ety cz n y ch , p o d o b n ie ja k an aliza p o ję cia „ n a u k a ” będzie analizą sądów i p o jęć n au k o w y ch . W je j w y n ik u otrzym am y zespół cech s ta n o w ią c y c h o n au k o w o śc i są d u czy pojęcia, k tó ry n azw iem y o d p o ­ w ied n io m odelem są d u n a u k o w e g o lub m odelem p o ję cia n aukow ego.

S p re cy z o w a w szy w te n sposób p o ję cia : człony relacji, m ożna je będzie d o p ie ro p o ró w n a ć ze sobą i odpow iedzieć n a p y ta n ie, czy p o ję c ia e ty cz n e sp e łn ia ją w a ru n k i n ak re ślo n e m odelem p o ję cia n a ­ u k o w eg o , a n a s tę p n ie czy są d y ety czn e sp e łn ia ją w aru n k i o k reślo n e m odelem sąd u n au k o w e g o i czy w obec tego e ty k a je s t n au k ą . W y ­ n ik i u zy sk a n e d zięki tym porów naniom , a d o ty czące re la c ji ety k i i n au k i, p o ró w n am y z tym , co n a tem at sam ej te j re la c ji tw ierd ził Lticke. J a k zatem w id ać w łaściw ą m e to d ą dla , p rzep ro w ad zen ia k ry ty c z n e j o ceny te z y L o cke'a o n au k o w o ści etyki, je s t m etoda anali- ty c zn o -p o ró w n a w c za w znaczeniu w yżej określonym . J a k w idać ró w n ież z pow yższego, k ry ty k a , ja k ą chcem y zastosow ać, będzie m iała c h a ra k te r w ew n ętrz n y , im m anentny. Będzie ona m iała na c e lu ocen iać w arto ść tw ie rd z en ia L ocke'a . o n au k o w o ści ety k i z p u n k tu w idzenia jego w łasn y ch założeń teorio p o zn aw czy ch i m eto­

dologicznych.

P o zo sta je jeszcze do o m ów ienia k w estia źródeł. Źródłem w y łącz­

nym , n a k tó ry m w n in iejszy m o p rac o w a n iu się opieram y, je st: A n Es- s a y C o n c ein in g H um ań U nderstanding (^R ozw ażania dotyczące rozum u ludzkiego") J. Locke'a. W y d a w ać b y się zatem m ogło, że o g ran ic ze­

n ie to w inno znaleźć sw ój w y ra z zew n ętrzn y w sam ym sform ułow a­

n iu tem atu. W in ien b y on zatem brzm ieć: „M ożliw ość e ty k i n a u k o ­ w ej n a p odstaw ie, A n E ssay C o n c ein in g H um ań U nderstanding J. L ocke'a, zam iast po p ro stu : „M ożliw ość e ty k i n au k o w ej u J. L ocke’a '\ Istn ie ją je d n a k ra c je u sp raw ie d liw ia jąc e pom inię­

c ie te g o zaw ężeijia. O m aw iane za g ad n ien ie p rzy n a leż y m ianow icie do o gólnej te o rii p o zn an ia etycznego. O tóż w śród d ru k o w an y ch dzieł L ocke’a je d y n ie R o zw ażania dotyczą p roblem u epistem ologii w ogóle, w tym ró w n ież pro b lem u poznania etycznego. Co praw da istn ie ją p ew n e fra g m en ty o ety c e w ręk o p isa ch L ocke'a, w szcze­

góln o ści w je g o „D zienniku". Te je d n a k n ie są d o stę p n e w k ra ju i ty lk o z p ew nym i ich u ry w k a m i zetknęliśm y się za p o średnictw em b io g rafii L o cke'a M. C r a n s to n a u . N ie w y d a je się w szakże, by w ręk o p isa ch ty c h pow ied ział Locke coś, co b y w y k raczało poza to, co w yłożył w R ozw ażaniach. Tym b ardziej, że te o sta tn ie są p isa n e n a p rze strzen i w ielu la t i n ie bez pow odu uw ażane za dzieło ży c ia ich au to ra . R ę kopisy zaś, o k tó ry c h m ow a, pochodzą bądź z la t pop rzed zający ch p o w stan ie, bądź z o k resu p o w sta w a n ia R ozw a­

żań. W sk azan e okoliczności u sp ra w ie d liw ia ją zatem pom inięcie za­

c ie śn ie n ia te m atu a ta k ż e p roblem u do sam ych ty lk o R ozw ażań.

11

M. C r a n s t o n , John Locke, A Biography, London 1957.

(6)

92

K S. TA D EU SZ STY CZEŃ

II

W aru n k iem k ry ty c z n e j o ceny te zy L ocke'a: „E tyka je s t n a u k ą "

je st rozum ienie je j sensu. To zaś zak ład a p o zn a n ie zarów no je g o k o n cep cji nauki, ja k i k o n cep cji sam ej ety k i. M usim y zarów no poznać to, czem u Locke p rzy p isy w a ł naukow ość, ja k i to, co stw ier­

dził o ety ce m ów iąc, że je s t n au k ą. C hodzi tu zatem o zapoznanie się z treśc ią p o jęć sta n o w iąc y ch odpow iednio podm iot i orzecznik pow yższej tezy. P y tan ie znow u o to, co Locke rozum ie przez etykę, od k tó reg o chcem y rozpocząć, m ożna p o ją ć dw o jak o : albo ja k o ąuaestio iu iis, albo ja k o ąuaestio facti. R ozróżnienie to, u zasa d n ia­

ją ce się tym , że n ie zaw sze p ew n y ch au to ró w sta ć n a re a liz a c ję program u, ja k i w y su w ają , okaże się w p rzy p a d k u L ocke'a bardzo przy d atn e. P am iętając o tym , staw iam y w te j chw ili p y ta n ie, ja k ie ­ go ro d za ju ety ce p rzy p isu je Locke naukow ość? O ja k ie j ety c e tw ie r­

dzi, iż je st n auką?

W etyce sw ej d aje Locke w y raz przekonaniu, uzasadnianem u zresztą te o lo g ic z n ie 12, że ludzie m uszą posiadać odpow iednie uzdol­

n ien ia do o siąg n ięcia doskonałego poznania w ty c h spraw ach, k tó re ich n ajb ard zie j obchodzą, tj. w p o szukiw aniu w łaściw ego in sum m um b o n u m 13. S tosow nie do tego, e ty k a ma n a celu d o sta rc zen ie lu ­ dziom odpow iedzi na n ajb a rd z ie j życiow e, p ra k ty c z n e p y ta n ia:

m o ia lity is th e proper scien ce and business o f m an kin d in generał u . C elem poznania ety czn eg o je st m ianow icie to k n o w w h e th e r such actions (tj. ludzkie postępow anie) are m o r a 11 y g o o d o i b a d ls, (podkreślenie m oje), w sk az ać co je s t m o raln ie słuszne, a co w y ­ stępne, ćo je s t obow iązkiem ludzi ja k o ludzi, a co je s t w a d ą m o­

ra ln ą 10. C elem e ty k i zatem , a w iem y, że cel sp e cy fik u je p rzede w szystkim c h a ra k te r p o zn a n ia w danej dziedzinie, je s t u d zielanie uzasadnionych odpow iedzi n a pow yższe p y ta n ia w form ie tw ierd zeń :

„tak ie a ta k ie p o stę p o w an ie je s t m oralnie dobre, cnotliw e, słuszne, czy też m oralnie złe, w y stę p n e, n iesłu szn e itd." N ie chodzi tu na razie o in te rp re ta c ję p rzytoczonych orzeczników etycznych, np. w d u ­ chu deontologizm u, eudajm onizm u ja k ieg o ś ty p u itp. C hodzi nam w te j chw ili o m etodologiczną c h a ra k te ry sty k ę w ypow iedzi sp e cy ­ ficznych dla ety k i Locke'a. J a k z pow yższego w idać, w ypow iedzi te od tej stro n y ro zp a try w a n e, są sądam i, w y ra ża jąc y m i m oralne oceny, czyli sądam i w a rto śc iu ją cy m i pod w zględem m oralnym ludzkie sposoby zachow ania się. N a pew no w ięc n ie są one tw ierdzeniam i o tym, ja k dan e p o stę p o w an ia b y w ają o ce n ia n e w danym śro d o ­

12

Por. Rozważania, IV, 12, 11.

13

Tamże.

14

Tamże.

15

Zob. Rozważania, II, 28, 4.

16

Por. Rozważania, IV, 3, 18.

(7)

M O Ż L IW O Ś Ć ETYKI N A U K O W E J U J . L O C K E 'A 9 3

w isk u społecznym . Innym i sło w y n ie są one tw ie rd z en ia m i etolo- g ic z n y m i1T. Z d ru g iej je d n a k stro n y , sam Loeke w y ra źn ie w yklucza z n a u k o w o -ety czn y c h rozw ażań w y p o w ied zi b ę d ą ce rozkazam i: n a ­ k az am i czy zakazam i. Z nam ienny je s t p rz y tym pow ód tej elim inacji.

N ie n a d a ją się one m ianow icie do n a u k o w e g o ro zw aż an ia dlatego, że n ie są w ogó le tw ierd zen iam i i ja k o ta k ie n ie są an i praw dziw e, an i b łę d n e ls. W nosić stą d m ożna, że sądom etycznym , k tó ry m w ła śn ie p rz e c iw sta w ia rozk azy , p rz y p isu je Locke w a rto ść logiczną n a ró w n i z sądam i opisow ym i. S ądy sp ecyficzne e ty k i ró żn ią się w ięc, ja k o w y p o w ied zi o w a rto śc i m o raln ej p o stęp o w an ia, zarów no od em p iry czn y c h w y p o w ied zi etolog iczn y ch z je d n e j strony, ja k ró w n ie ż od ro zk a zó w z d ru g ie j stro n y . E tyka L ocke’a n ie je s t z a ­

tem ani eto lo g ią, czyli n a u k ą o m oralności w sty lu p roponow anym u n a s przez prof. O sso w sk ą w p ra c y P o d sta w y n a u k i o m oralności, a n i te ż kodeksem , z a w ierając y m p rze p isy p o stę p o w an ia w form ie n ak a zó w ¡'z a k a z ó w . Z p u n k tu w id ze n ia stru k tu ra ln e g o , ty p o w e dla e ty k i L ocke’a w ypow iedzi, m ożna b y w ięc u ją ć w n a stę p u ją c e sch em aty :

X je s t m o raln ie d o b ry (zły),

X je s t m o raln ie słu szn y (niesłuszny), X je s t c n o tliw y (w ystępny),

X je s t o b o w ią z k o m (w ystępkiem ),

g d zie X rep re z e n to w a ło b y ogó ln e n azw y sposobów ludzkiego zacho­

w a n ia się, czyli p o stęp o w an ia, a k tó re tu n az y w ać będziem y w zo r­

cam i, a b s tra h u ją c p rz y tym od ich w arto śc i m oralnej. P rzykładem z d a n ia tego ty p u będzie, np. zdanie: „S p raw iedliw e p o stę p o w an ie j e s t m o raln ie d o b re", lub sk ró to w o : „S praw iedliw ość je s t m o ral­

n ie d o b ra". Locke n ie p rzy w ią zu je p rz y tym zby tn iej w ag i do tre śc io ­ w eg o zróżnicow ania przy to czo n y ch orzeczników i p o słu g u je się nim i zam iennie.

Ja k z pow yższego w id ać o p rzy n ależn o ści d anego sąd u do sfery m o raln ej, czyli o je g o etyczności, d ec y d u ją sw oiste dla te j sfery p o ję ­ cia. W śró d n ic h d a się oddzielić ju ż z zew nętrznego p u n k tu w idzem a d w ie odm iany. Je d n e p ełn ią ro lę orzeczników , znacząc p rz y tym tre ś ć d o b ra m oraln eg o (zła) n iezależn ie od tego ja k in te rp re to w ać tę o sta tn ią , d ru g ie fig u ru ją w podm iotach sądów ety czn y ch i ozn a­

c z a ją ró żn e w zo rce p o stęp o w an ia, zw ane p o tocznie cnotam i lub

17

Przez etologię rozumieć będziemy opisową naukę o moralności w sty­

lu proponowanym u nas przez prof. Ossowską. Jeżeli w tym przypadku nie idziemy za jej propozycją nazywania tej nauki, „nauką o moralności", to tylko ze względu na niewygody związane z posługiwaniem się tą nazwą w postaci przymiotnikowej. Nazwa „etologia" jest od tych trudności wolna. Por. M. O s s o w s k a , Podstawy nauki o moralności, Warszawa 1957, s. 14 i 36.

18

Por. Rozważania, I, 3, 12.

(8)

9 4 KS. TA D EU SZ STY CZE Ń

w adam i w zależności od po zy ty w n ej czy n e g a ty w n e j w a rto śc i m o­

raln e j. Z arów no sam ety cz n y c h a ra k te r ty c h pojęć, ja k i odm ienna ich fu n k cja w sądzie etycznym , n ie u le g a k w e s t ii19. Ten zw iązek z dziedziną m oralną, ja k i odm ienny c h a ra k te r oby d w u rod zin p o ­ jęć je s t przez L ockę'a rów n ież uznany, ja k k o lw ie k w oso b liw y spo­

sób zo staje przezeń o kreślony. Do tego przejd ziem y je d n a k później.

W a rto w szakże ju ż tu ta j podk reślić, że od sposobu, w ja k i o k reśli się n a tu rę ty c h dw u pojęć, zależeć będzie w głów nej m ierze c h a­

ra k te r w zajem nego ich zw iązku w zdaniu czy sądzie, czyli m e to ­ dologiczny c h a ra k te r są d u etycznego lub zdania. Z d ru g iej stro n y w iadom o, że p rz y ję ta przez danego a u to ra k o n ce p cja nauki, a w szczególności zw iązane z n ią p o ję cie sądu nauk o w eg o , d e te r ­ m inuje w pew ien sposób c h a ra k te r te g o zw iązku dla d a p e j dzie­

d ziny poznania. W yznacza m ianow icie d lań o k reślo n e w aru n k i, od k tó ry c h spełn ien ia u zależniona je s t jego naukow ość.

N ależy tu dodać jeszcze, iż p o ję c ia etyczne w y stę p u ją c e w p o d ­ m iotach przy to czo n y ch w yżej sądów etycznych, a sta n o w iąc y ch n ie w ą tp liw ie zasadniczy trzo n etyki, m ożna łączyć m iędzy sobą z p u n k tu w id zen ia ich zgodności lub niezgodności. D zięki tem u u zy sk u jem y odm ienny od poprzed n ieg o ty p sądów etycznych, s ą ­ dów o re la c ja c h (zgodności lub niezgodności) m iędzy w zorcam i p o ­ stęp o w an ia. S ądy te n ie o rz e k a ją w p ro st w arto śc i m oralnej o d a ­ nym w zorcu postęp o w an ia, lecz m ów ią tylko, w ja k ie j re la c ji po ­ zo staje on do pew nego innego w zorca. S ądy te sp e łn ia ją w aż n ą fu n k cję w p ro ce sie p o rząd k o w an ia i sy stem a ty zo w a n ia poznania etycznego z u w ag i n a sw ój form alny ch a ra k te r, n ie m ogą je d n a k — rzecz ja sn a — pełnić roli ak sjo m a tó w w etyce. Z tego p u n k tu w id ze­

n ia ro la ich w ety ce je s t w tó rn a w p o ró w n a n iu z sądam i w y ró ż n io ­ nym i poprzednio. W ety c e L ocke'a sp o ty k a m y rów n ież i tego ro ­ d zaju sądy. Ich an alizą zajm iem y się w innym m iejscu. O d stro n y stru k tu ra ln e j schem at ta k ieg o sąd u w y g ląd a łb y n astę p u ją c o :

X je s t zgodne (nie je s t zgodne) z Y,

gdzie X, Y rep re z e n to w a ły b y n azw y dow o ln y ch w zorców p o stę p o ­ w ania, np. „S praw iedliw ość n ie je s t zgodna z kłam stw em ".

D otychczasow a an aliza u k az u je p ew n e sw o iste w łaściw ości m e­

todologiczne sądów e ty k i Locke'a, n ie p o d a je je d n a k jeszcze innych, niezm iern ie w ażnych w naszym p rz y p a d k u w łaściw o ści m eto d o lo ­ gicznych postu lo w an y ch przez są d y e ty k i L ocke'a. Z aznaczyliśm y już poprzednio, iż Locke z n aciskiem p o d k reślał, że e ty k a m a u d zie­

lić . ludziom d o s k o n a ł e g o p o zn an ia w ty c h sp raw ach , k tó re

10

Godne uwagi pod tym względem są wyniki badania różnych syste­

mów etycznych z metodologicznego punktu widzenia, uzyskane przez ame­

rykańskiego autora A. E d e 1 a w pracy: Science and the Structure ol

Ethics, Chicago 1961.

(9)

M O Ż LIW O ŚĆ ETYKI N A U K O W E J U J . LOCKE'A

95

ich p rzecież n ajw ięc ej obchodzą. W tru d n o ściac h ja k m am y r o ­ zum ieć ow o dosk o n ałe poznanie, p rzychodzą nam w su k u rs inne w y p o w ied zi Locke'a. O to je d n a z nich: I suppose, ii d u ły consi- d ered and pursued, a fto id such io u n d a tio n s o i our d u ły and rules o i actions as m ight place m o ia lity am ongst łh e sciences capable oi d em o n stra tio n s 20. D oskonałe pozn an ie to zatem tak ie, o ja k ie chodzi w n a u k a c h d em o n straty w n y c h , a zatem pozn an ie konieczne, d ając e pew ność. Ta k o nieczność m a być p rzy tym — ja k w id ać z tego te k stu — w łaściw o śc ią sądów w y ra ża jąc y ch , co je s t obow iązkiem i to naszym obow iązkiem , a zatem obow iązkiem k o n k re tn ie ży jąc y ch ludzi, ja k ­ k o lw ie k są d y te m a ją o rze k ać oczyw iście w sposób ogólny. C hodzi tu zatem o są d y w arto śc iu ją c e pod w zględem m oralnym p o stę p o w an ie ludzi, sądy, o k tó ry c h b y ła m ow a poprzednio. W a rto ściu jąc e sąd y etyczne, zdaniem Locke'a, m a ją w ięc orzekać w sposób konieczny i o g ó ln y k w alifik acje m oralne o różn y ch sposobach ludzkiego .zacho­

w a n ia się, u ję ty c h w d o k ła d n ie o k reślo n e w zo rce w p odanym w yżej znaczeniu. E tyka L ocke'a p o stu lu je zatem , b y je j tw ie rd z en ia m iały c h a ra k te r ogólny i konieczny, a rów nocześnie rzeczow y. K oncepcja e ty k i L ocke’a, ro zp a try w a n a od te j stro n y , m ianow icie ja k o g uaestio iuris, n ie ró żn iłab y się zasadniczo sw ym m etodologicznym c h a ra k te ­ rem od k la sy cz n ej e ty k i filozoficznej, się g ające j w stecz co najm n iej czasów S o k ra te sa 21. Rzecz ja sn a, e ty k a tego ro d z a ju dom aga się o k re ­ ślo n e j te o rii poznania, a w szczególności o k reślo n e j te o rii poznania n au k o w e g o . D om aga się m ianow icie ta k ie j epistem ologii, k tó ra b y ła ­ by w sta n ie u sp raw ie d liw ić w ogóle m ożliw ość tw ie rd z eń ogólnych i ko n ieczn y ch , a zarazem rzeczow ych, a n ad to jeszcze w a rto śc iu ją ­ cych. Czy te g o ro d z a ju te o rię p o zn an ia n a u k o w e g o znajdziem y u Lo- c k e ’a? Czy w reszcie m ożna ją b ęd z ie zastosow ać do pozn an ia ety cz n e­

go? Z anim p rzy stą p im y do k ry ty cz n eg o ro zw ażen ia m ożliw ości p o ­ zy ty w n e j odpow iedzi n a to p y ta n ie, od d ajm y znow u głos Locke'ow i:

M o ra lity is th e p r o p e i s c i e n c e a n d b u s i n e s s o i m a n kin g in g e n e r a ł

2 2

[p o d k reślen ie m o je ]. W y p o w ied ź ta n acec h o w an a je st o pty m isty czn y m m aksym alizm em . Łączy ona w sw ej tre śc i zarazem w sk az an ie celu p o zn a n ia etycznego (proper business), ja k i jego ra n g i m eto dologicznej (proper science). O k re śle n ia science używ a Locke b o ­ w iem w y łąc zn ie n a oznaczenie w ied zy nau k o w ej. N adto przy d aw k a proper w k o n tek ście całego p ara g ra fu , n a d a je term inow i scien ce szcze­

gólnego od cien ia znaczeniow ego. N azw ę proper science n ależ y m ia­

n o w icie rozum ieć w te n sposób, że je że li w ogóle człow ieka stać na po zn a n ie o c h a ra k te rz e naukow ym , to je s t nim w pierw szym rzędzie po zn a n ie etyczne. Locke — rzecz ja sn a — n ie w ą tp i w m ożliw ość o sią­

20

Zob. Rozważania, IV, 3, 18.

21

Por. J. M a r i t a i n , Neuf leçons sur les premières notions de la philo­

sophie morale, Paris 1949, s. 1—2.

22

Zob. Rozważania, IV, 12, 11.

(10)

KS. TA D EU SZ STY CZEŃ

gn ięcia pozn an ia naukow ego przez człow ieka. Z badajm y teraz, n a czym ono w edług niego polega.

III

P oznanie naukow e, czyli n a u k a je st szczególnym przypadkiem poznania. P oznanie zaś je s t u jęciem zw iązku m iędzy p o ję c ia m i2S.

Z n ajd u je ono w y ra z w sądzie lub też jego znaku zew nętrznym : zda­

n i u 24. W ta k im ra z ie c h a ra k te ry sty k a p o zn a n ia n au k o w eg o sp ro w a­

dzi się do c h a ra k te ry sty k i n au k o w eg o sąd u lub zdania. Locke p rze­

pro w ad za ją d w ojako: a) od sitrony sposobu d ochodzenia do sądów n a u k o w y c h oraz b) przez w sk azan ie zespołu cech sądu, stan o w iący ch o jego naukow ości, czyli przez je g o m etodologiczną c h a ra k te ry s ty ­ k ę 25.

Sposobam i, k tó ry c h zastosow anie d a je n am sąd n a u k o w y je s t in­

tu ic ja i dow ód. In tu ic ja je s t d o strzeżeniem bezp o śred n ieg o zw iązku (lub jego braku) m iędzy dw iem a ideam i, pojęciam i. D ow ód je s t d o ­ strzeżeniem te g o zw iązku za pośred n ictw em innej (lub innych) idei lub pojęcia. In tu ic ja i dow ód sta n o w ią z o sobna w a ru n k i w y sta rc z a ją ­ ce n au k o w o ści sąd u 26.

Od stro n y c h a ra k te ru m etodologicznego dla n au k o w o śc i sąd u w y­

m agana je s t k o n iu n k c ja cech: ogólności, k o nieczności oraz rzeczo­

w ości 27. T ylko tw ie rd z en ia o d zn aczające się je d n o cz eśn ie p o sia d a­

niem w y m ienionych cech -w aru n k ó w m ogą b y ć u zn an e za naukow e.

J a k w id ać w ym ag an ia te są dość ry g o ry sty cz n e. P o stu lu ją one m ożli­

w ość ogólnej i k oniecznej w ied zy o rzeczyw istości. W a rto tu ró w ­ nież podkreślić, że w y m ag an ia te idą po lin ii tego, co p o stu lu ją są d y sw o iste ety k i w L ocke'ow skim je j (poprzednio zanalizow anym ) znaczeniu. Rzecz ja sn a, ta k i ideał n a u k i u e m p iry sty je s t sw ego r o ­ dzaju osobliw ością.

P rzed staw io n y m odel sąd u n au k o w eg o u w a ru n k o w an y je s t z k o ­ lei — zgodnie z ogólnym ok reślen iem p o zn a n ia — odpow iednim i w łaściw ościam i p o ję ć 2S. S taw ia on m ianow icie pew ne w ym agania pod ad resem te o rii p o jęć nau k o w y ch . Przez te o rię p o ję ć n au k o w y c h rozum iem y tu ta j zarów no c h a ra k te ry sty k ę w łaściw ości p o ję cia n a ­

23

Por. Rozważania, IV, 2, 5.

24

Por. Rozważania, IV, 5, 2—3.

25

Por. Rozważania, IV, cały rozdział 2 zatytułowany: _01 the Degrees oi our Knowledge, w szczególności § §

1

—2. Niemal wszystkie następujące po nim rozdziały są poświęcone metodologicznej charakterystyce twierdze­

nia naukowego, o czym mówią już same ich tytuły, ńp. Ol the Extent oi Human Knowledge, Oi Universal Propositions: their Truth and Certainty, Oi the Reality oi Human Knowledge, etc.

26

Por. Rozważania, IV, 2, 1—2.

27

Por. Rozważania, IV,

6

, 1 i n.

28

Por. Rozważania, IV, 3, 31; 2, 15; 3, 14.

(11)

M O Ż L IW O Ś Ć ETYKI N A U K O W E J U J . L O C K E 'A 9 7

uk o w eg o ja k o p o dstaw ow ego elem entu p o zn a n ia (c h a ra k te ry sty k ę m o­

d e lu p o ję c ia naukow ego), ja k i sp ra w ę d o sta rc ze n ia p o d sta w epistem o- lo g iczn y ch u za sa d n iają cy c h i g w a ra n tu ją c y c h osiąg aln o ść tego rodzaju p ojęć, p rzez to zaś osiągalność w ied z y n au k o w e j w ogóle. Ja k ie g o ro ­ d z a ju p o ję ć zatem w ym aga sąd nauk o w y ? T w ierdzenia ogólne w y m ag a­

ją p o ję ć ogólnych “ . T w ierdzenia konieczne, pew ne, w y m ag a ją p o jęć d o k ła d n ie co do z a k re su i tre śc i o k reślonych, czyli ja sn y c h i w y ra ź­

nych. W p rzeciw nym bow iem raz ie n ie bylib y śm y w sta n ie rozpoznać c h a ra k te ru re la c ji logicznej, w iążącej w sądzie p o ję cia m iędzy sobą 30.

R zeczow ość tw ie rd z eń z k o le i m a być g w aran to w a n a re a ln o śc ią po ­ ję ć 81. P ojęcie zaś je s t w ów czas rea ln e, g d y je s t zgodne ze sw ym p ie r­

w ow zorem . Je że li ta zgodność je s t całkow ita, m am y w ted y realn o ść a d e k w atn ą . T aka w łaśn ie a d e k w atn a rea ln o ść stan o w i o naukow ości p o jęcia, jeżeli sp e łn ia ono n ad to w ym ien io n e w yżej w a r u n k i32.

P ew n ą n ie ja sn o ść i idącą z n ią w p arz e dw uznaczność w sposobie rozum ienia re a ln o śc i p o ję cia w pro w ad za u L ocke'a b ra k zdecydow a­

n ia w o k re śle n iu ontyczn eg o c h a ra k te ru pierw ow zorów , k tó ry c h p o ­ ję cia m a ją być „kopiam i". Je d n o je st w szakże ja sn e ponad w szelką w ątpliw ość, że dla rea ln o ści po jęć su b stan cji Locke w ym aga, b-y ich p ie rw o w zo ry istn ia ły in rerum natura 33.

U zyskujem y zatem zasadnicze ry s y L ocke'ow skiego m odelu p o ­ ję c ia nauk o w eg o . P ojęcia naukow e, to p o ję c ia ogólne i p rec y zy jn e (co do za k resu i treści), a zarazem b ęd ą ce ad ek w atn y m obrazem sw ego p ierw ow zoru. P o siad a ją c ta k ie p o ję cia m ożem y bez tru d u budow ać o gólne i konieczne, a zarazem rzeczow e sądy, czyli dochodzić do tw ie rd z eń n au k o w y ch , łącząc ze sobą p o ję cia czy to w prost (intuicja), czy to p o śred n io (dowód).

P o w staje je d n a k p y ta n ie czy o k reślo n e w pow yższy sposób poję- cia-ele m e n ty p o zn an ia naukow ego są w ogóle osiągalne n a bazie L o cke'ow skiej te o rii poznania, pytan ie, n a k tó re pozy ty w n a odpow iedź w y d a je się w aru n k ie m sensow ności sta w ia n ia p y ta n ia o spełn ien ie w aru n k ó w n au k o w o śc i przez poznanie etyczne. J a k ie zatem d aje Locke te o rio p o zn aw c ze p o d sta w y d la o siąg aln o ści pojęć- o w łaściw o ­ ściach w y m ag a n y ch przez o k reślo n y w y że j m odel p o ję cia n a u k o ­ w ego?

W tym celu ro zp a trz y ć w y p ad a te o rię p o jęć w y ab stra h o w a n y ch o ra z te o rię p o ję ć sk o n stru o w an y ch , sta n o w iąc e dw a frag m en ty o g ó l­

n e j te o rii p o ję ć Locke'a.

O tóż te o ria p o ję ć w y a b stra h o w a n y ch o k az u je się — w edług sam e­

go L ocke'a — n ie w y s ta rc z a ją c a ja k o n arz ęd zie dla uzy sk an ia pojęć

20

Por. Rozważania, IV, 3, 31; 12, 7;

6

, 13; 11, 13.

30

Por. Rozważania, IV,

6

, 4;

6

, 5; 4,

8

; 3, 26; 12, 14.

31

Por. Rozważania, IV, 4, 18; II, 1, 1; IV, 4, 3.

32

Por. Rozważania, II, 32, 1.

33

Por. Rozważania, III, 5, 3; II, 3, 1; 32, 10; 32, 17; III, 5, 11; 9, 11.

7 — R oczn iki F ilo zo ficzn e

(12)

98

KS. TA D EU SZ STY CZEŃ

naukow ych. Pow odem tego je s t — jego zdaniem — b rak po d staw dla przypuszczenia istn ien ia jak ich ś ogólnych stru k tu r a parle rei, w jed n o stk o w y ch przedm iotach, k tó ry ch obrazem ad ek w atn y m b y ły ­ b y pojęcia, a n ad to b rak od stro n y podm iotu poznającego o d p o w ied ­ n ic h uzdolnień, u m ożliw iających u ję c ie tychże stru k tu r ogólnych w supozycji ich istnienia. Je steśm y w tym p rzy p a d k u zdani ty lk o n a d o św ia d c z e n ie 34. J e s t to zaś bezw artościow e źródło w ied z y dla po ­ znania n aukow ego: koniecznego i p e w n e g o 35. B rak bow iem w szelkich d an y c h w y k lu czający ch m ożliw ość innego niż d o tą d w y n ik u d o św ia d ­ czenia, n a w e t w odniesieniu do tego sam ego p rz e d m io tu S6. P o jęcia ogólne zatem w y ab stra h o w a n e z dan y ch d o św iadczalnie p rzedm io­

tów , gdy ty lk o tra k to w a ć je ja k o o b raz y rzeczy w isty ch przedm iotów , z n a tu ry rzeczy n ie są i n ie m ogą b y ć p re c y z y jn e 37. Z tego sam ego pow odu zdania ogólne o rzeczyw istości n ie są n ig d y konieczne.

R acją p o łączenia w nich p o jęć nie je s t bow iem an i intuicja, an i d o ­ w ód (czyli — ja k byśm y obecnie po w ied zieli — ich analityczność) lecz dośw iadczenie. To zaś, z ra c ji w yżej w ym ienionych, d ać nam może co n ajw y ż ej w iedzę praw dopodobną. N ajw y ższy je d n a k sto p ień praw d o p o d o b ień stw a n ie doró w n u je konieczności, bez k tó re j n ie ma pozn an ia n a u k o w e g o 38. T eo ria pojęć w y a b stra h o w a n y ch n ie ty lk o w ięc n ie u sp raw ie d liw ia k o n iu n k c ji w aru n k ó w n au k o w o ści w zdaniu:

ogólności, k o n ie cz n o ści i rzeczow ości, lecz przeciw nie, p row adzi w p ro st do je j rozbicia.

N ie m ożna tu nie p o dkreślić je d n ak , iż ra c ją tego sta n u rzeczy je st n ie ty le geneza d ośw iadczalna p o ję ć a b stra h o w an y c h (jakby "su­

gero w ały pew ne w ypow iedzi Locke'a), ile in g e ru ją c y tu n ad to w y ra ź ­ n ie sceptycyzm ontologiczny i epistem ologiczny L ocke'a w problem ie uniw ersaliów . Z u w agi n a to, d ośw iadczenie p ełn i u L o cke'a ju ż nie ty lk o ro lę źródła rzeczow ej w iedzy o św iecie (em piryzm genetyczny), lecz nad to w y stę p u je w roli instancji, sta n o w iąc ej k ry te riu m je j w ar­

tości (em piryzm m etodologiczny). Rzecz osobliw a, mim o ta k ic h ko n ­ sek w e n cji sw ej te o rii a b s tra k c ji Locke n ie m ody fik u je sw ego, p rz y ­ ję teg o zre sztą z tra d y c ji, id eału n a u k i w k ie ru n k u jego liberalizacji, ja k to u czynili ju ż b ez p o śred n i je g o n astęp c y , lecz ty lk o zacieśnia zakres jego stosow alności. O dm aw ia w ięc np. n au k o w o śc i filozofii p r z y r o d y 39. Tę o sta tn ią rozum ie zaś bardzo szeroko, ja k o w iedzę o w szelkiego ro d za ju sub stan cjach , w tym ró w n ież w iedzę o człow ie­

ku 40. O koliczność pow yższa m a doniosłe znaczenie w naszym p rze d ­

34

Por. Rozważania, IV,

6

, 5; 3, 12; 12, 9; 3, 11; 3, 10; 3, 14;

I I,

31,

6

.

35

Por. Rozważania, IV,

6

, 15.

36

Por. Rozważania, IV,

6

, 5; 3, 25.

37

Por. Rozważania, III, 3, 19; IV, 4, 12.

38

Por. Rozważania, IV, 3, 14.

89

Por. Rozważania, IV,

6

, 15.

40

Tamże; por. III,

6

, 27;

6

, 43; IV,

6

, 4; 21, 2.

(13)

M O Ż L IW O Ś Ć ETYKI N A U K O W E J U J . L O C K E 'A

99

m iocie. W y k lu cz a bowiem m ożliwość n a u k o w e g o o k re śle n ia p o ję ć ety cz n y ch w ścisłym kontekście z ja k ą ś an a liz ą pozn aw czą człow ieka ja k o człow ieka lub inaczej, w łączności z filozoficzną an alizą n a tu ry ludzkiej. N aw iasem mówiąc, je s t to je d y n a m ożliw ość o k re śle n ia ty c h p o ję ć dla rea listy c zn ie zo rien to w an y ch ety k ó w , np. A ry sto telesa , dla k tó re g o p o d sta w ą określenia cnót je s t szczegółow a „a n ato m ia " n a ­ tu r y ludzkiej. W zw iązku z tym m ian o w icie b u d zą się ob aw y o rz e ­ czow y c h a ra k te r pojęć etycznych, u z n a n y przez L ocke'a — ja k to ju ż w idzieliśm y — za je d e n z w aru n k ó w n iezb ę d n y ch ich n aukow ości.

O baw y te n u rtu ją z re sztą sam ego L ocke'a. U siłuje je je d n a k rozw iać stw ierdzeniem , iż w ied za n a u k o w a o su b sta n c ja c h w ogóle, a o czło­

w iek u w szczególności, n ie je s t w aru n k ie m koniecznym zbudow ania naukow ej ety k i. T a bow iem m oże się o b ejść zupełnie bez po jęć w y ­ ab stra h o w an y c h 41. D la je j zbudow ania służyć m ogą bow iem i fak ­ tycznie — zdaniem L o cke'a — służą p o ję cia p o w sta łe w specyficzny sposób. Są to p o ję c ia sk o n stru o w an e p rzez um ysł zw ane przez L ocke'a m odyfikacjam i m ieszanym i. T w orzyw em są p rz y tym elem en ty za­

czerpnięte g en e ty c zn ie z d o św iadczenia; k o o rd y n a c ja ty c h elem entów w ta k ie lub in n e zesp o ły treśc io w e d o k o n u je się je d n a k ju ż całkow icie arb itra ln ie . U m ysł n ie p o trz e b u je się w tym w y p a d k u oglądać n a żad­

n e p ie rw o w zo ry istn ie ją c e in te iu m natura 42.

O tóż sam a te g o ro d z a ju geneza o m aw ianych p o jęć g w a ra n tu je im — zdaniem L o cke'a — p o siad an ie sz ereg u w łaściw ości, w śród n ic h z a ś " zespołu cech w y m ag an eg o przez m odel p o ję cia nauk o w eg o . W szczególności p o ję cia k o n stru o w a n e są pojęciam i ogólnym i ze sw ej n a tu ry . U m ysł bow iem w ty m celu pow o łu je je do bytu, by p ełn iły ro lę re p re z e n to w a n ia w ielu przedm iotów . N a te j zaś rep rez en ta cji w ielu p o leg a ich ogólność 4S. P ojęcia te, m o dyfikacje m ieszane, są ró w ­ nież, a w k ażdym raz ie m ogą być dzięki sw ej d o sk o n a łej definiow al- ności, d o k ła d n ie co do z a k resu i tre śc i ok reślo n e. P o siad ają one b o ­ w iem ta k ą je d y n ie treść, w ja k ą je um ysł w y p o saży ł 44. Co w ięcej, m odyfikacje m ieszane są pojęciam i realnym i. R ealność po jęcia bo ­ w iem — ja k sobie przypom inam y — polegać m a n a jego zgodności ze sw ym pierw ow zorem . W p rzy p a d k u zaś p o ję ć sk o n stru o w an y c h m a­

m y m a xim u m ow ej z g o d n o ś c i4E. A lbow iem p o ję cia te są po pro stu sam e p ierw ow zoram i. M am y tu zatem rea ln o ść a d e k w a tn ą 4e.

T eoria p o ję ć sk o n stru o w an y c h d aje nam zatem m ożność o siąg n ię­

cia p o ję ć o d p o w iad a ją cy c h całkow icie w ym aganiom n akreślonym przez m odel p o ję c ia naukow ego. A zatem bez żm udnych i z g ó ry

41

Por. Rozważania, III, 11, 16; IV, 4,

8

; III, 11 20- 10 17_18.

42

Por. Rozważania, III, 5, 3.

43

Por. Rozważania, III, 5, 9; IV, 4,

8

; III

5

l

44

Por. Rozważania, IV, 3, 10; 2, 10; 2, 15.'

4

' 8 - 2 14. fi 16

45

Por. Rozważania, II, 30, 4; 31,

3

. in

3 j R

' ' ’ ’

46

Tamże.

1

' '

1

(14)

ido K S. TA D EU SZ STY CZEŃ

sk azan y ch na n iepow odzenie b ad a ń re a ln ie istn ie ją c y c h przedm iotów , je ste śm y w sta n ie zdobyć p o ję c ia ogólne i p rec y zy jn e , a n a w e t realn e, n a s tę p n ie zaś bud o w ać p rzy ich pom ocy są d y sp e łn ia ją c e w aru n k i nau k o w o ści. S tw arza to zdaniem L ocke'a p o d sta w y dla osiągnięcia d o skonałej w iedzy, czyli n a u k i w e w szy stk ich ty c h dziedzinach, w k tó ­ ry ch proces po w staw an ia pojęć d o k o n u je się w sposób o pisany w je ­ go teo rii m odyfikacji m ieszanych.

IV

Teoria m odyfikacji m ieszanych zdaje — w edług L ocke'a — spraw ę przede w szystkim z sy tu a cji poznaw czej, ja k a m a m iejsce w dziedzi­

n ie m atem aty k i lecz n ie w y łą c z n ie 47. M a ona rów nież sw e zasto so w a­

nie w dziedzinie poznania m oralnego, czyli w e t y c e 48. N a tym też tw ierd zen iu o p iera on sw e p rze k o n an ie o jej n a u k o w o ś c i49.

W szystko m ianow icie, co pow iedziano n a te m at m odyfikacji m ie­

szanych w ogóle, ich genezy i c h a rak te ry sty cz n y ch w łaściw ości, odnosi się w szczególności do po jęć etycznych 50. P ojęcia etyczne tego ro d za ju ja k p o ję cie znaczone nazw ą „sp raw ied liw o ść” czy ,.kłam ­ stw o" itd., są a rb itra ln ie u tw orzonym i przez um ysł w zorcam i p o s tę ­ p o w an ia 51. Są w ięc one p ojęciam i n ie ty lk o precyzyjnym i, lecz n a w e t r e a ln y m i52. A zatem ja k o elem en ty sądów są w sta n ie zapew nić im p o siad an ie c h a ra k te ru naukow ego. Sam a zatem an aliza p o jęć (intu­

ic ja czy dowód) — m ożna b y sądzić — u p ew n ia ła b y n a s do w y g ła ­ sz an ia n aukow ych sądów ety czn y ch ty p u : „S praw iedliw ość je s t m o­

ra ln ie dobra", czy też „K łam stwo je st m oralnie złe". Rzecz w szakże

■znamienna, że Locke uzn ając tego ro d za ju są d y za w łaściw e są d y etyczne, w cale n ie p o d aje ta k ich ich przykładów , g d y ro zp raw ia o stosow alności po jęć sk o n stru o w an y c h do e t y k i 53. Owszem , po d aje w tym k o n te k ście je d y n ie są d y typ u : „S praw iedliw ość n ie je st zgo­

dna z kłam stw em ”, a w ięc sądy, k tó re w system ie etycznym o d g ry ­ w a ją d rugorzędną w po ró w n an iu z poprzednim i rolę. P o w staje zatem p y ta n ie, czy ow a osobliw a okoliczność je s t ty lk o sp raw ą przypadku, czy te ż w chodzą tu w grę ja k ieś w zg lęd y zasadnicze. O tóż o k az u je s ię , że d ec y d u ją tu pow ody o ch a ra k te rz e zasadniczym . M ianow icie, sk o n stru o w an e przez um ysł w zorce p o stę p o w an ia n ie p o sia d a ją jako ta k ie żadnej jeszcze k la sy fik ac ji etycznej, są po p ro stu n e u tra ln e pod w zględem m o ra ln y m 54. Ja sn ą je s t w ięc rzeczą, że w w y n ik u

47

Por. Rozważania, IV, 12, 7.

48

Por. Rozważania, IV, 4, 7—

8

.

« Por. Rozważania, IV,' 3, 18^-19; 2, 9; 3, 12; 4, 7; 12,

8

; III, 11, 16— 18.

50

Por. Rozważania, IV, 12,

8

.

41

Por. Rozważania, III, 11, 15; 5, 12.

52

Por. Rozważania, IV, 3, 20; III, 11, 15; 12,

8

; III, 11, 16; IV, 4, ?—

8

.

33

Por. Rozważania, IV, 3, 18.

34

Por. Rozważania, II, 28, 4; 28, 15; 28, 16.

(15)

M O Ż L IW O Ś Ć ETY KI N A U K O W E J U J . L O C K E 'A

101

a n a liz y ty c h p o ję ć nie m ożna uzy sk ać sądów ety czn y ch w łaściw ych, ty p u : „S p raw ied liw o ść je s t m o raln ie dob ra", a w ięc ty c h sądów , k tó ­ ry c h n a u k o w o ść — ja k sk o n stato w an o — m iała być przedm iotem d o ­ w o d u ze stro n y L ocke'a. Przy pom ocy a n a liz y ta k ich p o jęć m ożna co n a jw y ż e j u zy sk ać są d y ty p u : „K łam stw o nie je s t zgodne ze s p ra ­ w ied liw o ścią" i w łaśn ie tego ro d za ju są d y spotykam y fak ty c zn ie w r e p e rtu a rz e p rzy k ła d ó w L ocke’a w om aw ianym kontekście. Acz­

k o lw ie k je d n a k są d y te w y stę p u ją w ety ce i o d g ry w a ją w n ie j d u żą ro lę, zw łaszcza w ted y , gd y p rz y b ie ra ona p o sta ć system u, to prze­

cież n ie są one w łaściw ym i odpow iedziam i n a p y ta n ia, ja k ie p o stę ­ p o w an ie je s t m o raln ie dobre, a ja k ie m oralnie złe, p y ta n ie o ch a­

ra k te rz e ściśle etycznym . P om ijając w tej chw ili k w e stię naukow ości te g o ro d z a ju sądów , sk ie ru jm y sw ą uw agę n a sp raw ę n aukow ości w łaściw y c h sądów etycznych, czyli sądów ty p u : „S praw iedliw ość je st m o raln ie dobra". O dpow iedź n a p y ta n ie o m etodologiczny c h a ra k te r te g o ro d za ju sądów w system ie L ocke'a znajdziem y w o p arc iu o d a l­

szą c h a ra k te ry s ty k ę p o ję ć etycznych. C h a ra k te ry sty k a ta zm ierzać b ędzie do n a d a n ia n eu tra ln y m ja k d o tą d w zorcom p o stę p o w an ia k w a­

lifik a cji m o raln ej, czyli do n a d a n ia im p ełn ej tre śc i etycznej, a ró w ­ n o cz eśn ie do zupełnego o k re śle n ia ich stru k tu ry m e to d o lo g ic z n e j55.

N e u tra ln e p o d w zględem m pralnym w zorce p o stę p o w an ia u zy sk u ją k w a lifik a c ję e ty cz n ą p rzez p o ró w n a n ie ich z k ry te riu m m oralnej słu ­ szności 5I!. K ry teriu m to zaś sta n o w ią p rzy je m n e bądź p rzy k re k o n ­ se k w e n cje, ja k ie za so b ą p o ciąg a p o stę p o w an ie w edług danego w zo r­

ca m oralnego w p ra k ty c e życia społecznego. Je że li nad w y żk a zacho­

dzi po stro n ie p rzyjem ności, w ów czas d an y w zorzec u zy sk u je pozy­

ty w n ą k w a lifik a c ję m oralną, je śli zaś n ad w y ż k a istn ie je po stro n ie p rzy k ro ści, d a n y w zorzec otrzy m u je n eg a ty w n ą o cen ę m o r a ln ą 57.

Z ety czn eg o p u n k tu w id zen ia p o ję cie ety czn e stan o w i w ięc zespół dw u ró żn y c h elem entów : n e u tra ln e g o pod w zględem m oralnym w zorca p o stę p o w a n ia o raz jego k w a lifik a c ji m oralnej 5S. P o w staje obecnie p y ­ ta n ie ja k ie g o ro d z a ju s tru k tu rę p rze d staw ia ono z m etodologicznego p u n k tu w idzenia, a n a s tę p n ie p y ta n ie, czy te g o ro d za ju s tru k tu ra je st w sta n ie spełnić w a ru n k i o k reślo n e m odelem p o ję cia naukow ego.

O tóż z m e todologicznego p u n k tu w id zen ia p o ję cie to sta n o w i ró w ­ n ie ż p o łą cz en ie d w u elem entów : a rb itra ln ie i a priori sk o n stru o w an e j p rzez u m ysł m o d y fik a cji m ieszanej oraz sw o isteg o sto su n k u . Dla p ełn ej zatem c h a ra k te ry s ty k i p o ję c ia ety czn eg o po d w zględem m eto ­ dologicznym w y m ag a n a je s t zaró w n o c h a ra k te ry s ty k ą m odyfikacji m ieszan ej, ja k i sto su n k u . P ierw szą ju ż przep ro w ad zo n o . P o zo staje do p rze p ro w ad z en ia dru g a.

55

Por. Rozważania, II, 28, 15.

56

Por. Rozważania, II, 28, 4.

57

Por. Rozważania, II, 21, 63; 21, 42; 28, 4—5:

58

Por. Rozważania, II, 28, 15.

(16)

102 KS. TA D EU SZ STY CZE Ń

W iadom o, że o c h a rak te rz e re la c ji d ec y d u je c h a ra k te r je j członów.

P rzyjem ności i przykrości, d o kładniej nad w y żk a po stro n ie p ie rw ­ szych lub drugich, stan o w iące term inus ad q u em om aw ianego sto su n ­ ku, przynależą do k ate g o rii „idei pro sty ch ", p erc y p o w a n y ch w yłącz­

nie w d o św ia d c z e n iu 5#. D ośw iadczenie zatem u ra sta do ro li jedynej instancji, m ogącej nam udzielić inform acji n a te m a t k w alifik acji m o­

raln e j w zorców postępow ania. O tóż nie b y ło b y trudności, gdyby o w arto śc i m oralnej danego w zo rca p o stę p o w an ia d ec y d o w ały p rzy ­ jem ności czy p rzy k ro ści ak tu a ln ie dośw iadczane. W tym bowiem p rzy p a d k u k aż d y człow iek, ja k o podm iot tego specyficznego do­

św iadczenia, b y łb y dla siebie m ia ro d ajn y m i ostatecznym sędzią.

0 kw alifikacji • ety czn ej w zorca d ec y d u je je d n a k całość przykrych 1 p rzyjem nych n astęp stw , a w łaściw ie to, po k tó rej stro n ie w ich globalnym i w skali społecznej ro zp a try w a n y m bilansie z n a jd u je się nadw yżka. O tóż tru d n o ść p o le g a n a tym , że n ie ty lk o n ie można dośw iadczać tego, co przyszłe, ale ró w n ież (i jeszcze bardziej) na tym , iż w sam ym c h a ra k te rz e te j in sta n c ji poznaw czej, ja k ą jest dośw iadczenie, b ra k ja k ich k o lw iek danych, p o zw a lając y ch jedn o zn a­

cznie, a cóż dopiero z k o niecznością zaw yrokow ać, czy przyszłe jego w y n ik i p ó jd ą po linii d o ty c h c z a so w y c h c<’. T aka je s t zresztą ocena w a rto śc i w ied zy dośw iadczalnej d o k o n an a prze? sam ego Locke'a, z ,k tó r ą już m ieliśm y o k az ję Się zapoznać. O tóż w obec tak ieg o ch a­

ra k te ru m etodologicznego k re su stosunku, o k tó ry m m ow a, samego te g o sto su n k u n iepodobna rów nież jednoznacznie (a cóż dopiero z ko ­ nieczn o ścią) określić. Przez to sam o je d n a k n ie p o d o b n a rów nież je ­ dnoznacznie w yznaczyć o k reślo n e j k w alifik acji ety cz n ej dla o k reślo ­ n e g o w zorca postępow ania. W sk u te k tego w sam ą tre ść i stru k tu rę p o ję c ia etycznego w k ra d a się znam ienna n ieo k reślo n o ść, je śli na n ie spojrzeć z m etodologicznego p u n k tu w idzenia. Z tym sam ym b o ­ w iem co do tre śc i w zorcem p o stę p o w an ia m oże się łączyć (a p rz y ­ najm n iej n ie je st to w żaden sposób w ykluczone) zarów no dodatnia, ja k i ujem na k w alifik acja etyczna. P o jęcia ety czn e ja k o ety cz n e w y ­ k a z u ją d latego znam ienny i n ie u su w aln y m ankam ent z p u n k tu w i­

dzenia w ym aganej dla ich n aukow ości precy zji. Tego rodzaju stan rzeczy po stro n ie p o jęć pociąga za sobą b rzem ienne sk u tk i dla m e­

todologicznego c h a ra k te ru w łaściw ych sądów etycznych. M ianow icie, w w y n ik u niem ożności jednoznacznego o k reśle n ia sensu p o ję ć ety c z ­ nych, odpada m ożliw ość an alitycznego (przy pom ocy in tu ic ji lub d o ­ wodu) u zasad n ien ia (rozstrzygania) w łaściw y ch sądów etycznych.

Przez to sam o je d n a k zo staje p rze k re ślo n a konieczność ty c h sądów , uznana przęż L ocke'a za w a ru n e k n iezb ę d n y ich naukow ości. O p ra w ­ dziw ości sądów ty p u : „S praw iedliw ość je s t m oralnie d o b ra" m ożem y

59

Por. Rozważania, II, 29, 1; 21, 42.

60

Por. Rozważania, IV, 3, 28; 3, 26; 3, 29; 11, 13; 3, 14.

(17)

M O Ż L IW O Ś Ć ETYKI N A U K O W E J U J . L O C K E‘A 103

ju ż bow iem p rzek o n ać się li tylk o n a p odstaw ie dośw iadczenia. To zaś — w ed le sam ego L ocke'a — nie m oże n igdy dać nam w iedzy koniecznej, lecz ty lk o praw dopodobną, jak k o lw iek praw d o p o d o b ień ­ stw o to m oże być bardzo w ysokiego stopnia. A le n ajw ięk sz e p ra w ­ d o p o d o b ie ń stw o n ie je st w sta n ie dać w iedzy k oniecznej i pew nej, bez czego — tw ierdzi Locke —- nie m a n a u k i 61. Sądy etyczne w łaści­

w e, ty p u : „S praw iedliw ość je s t m oralnie dobra", ja k o ty lk o p raw d o ­ p odobne, n iekonieczne, n ie są zatem sądam i naukow ym i i być n im i:^

z pow o d u sw ego em pirycznego c h a ra k te ru — nie mogą.

Z ap y tam y jeszcze, czy postaw io n e przez L ocke'a w aru n k i n a u k o ­ w ości m ogą być sp ełn io n e przez poprzednio om aw iane są d y typu:

„K łam stw o nie je s t zgodne ze spraw iedliw ością". O tóż są d y te b y ły b y n aukow ym i, g d y b y obok ogólności i konieczności odznaczały się ró w n ież rzeczow ością. U zasadnione obaw y budzi je d n ak rea ln o ść p o ­ jęć, sta n o w iąc y ch człony składow e ty c h sądów. K ryterium realności p o ję c ia sta n o w i w edług Ł ocke'a zgodność z pierw ow zorem . W w y ­ p a d k u m o d y fik a cji m ieszanych p olega ona n a zgodności p o ję cia ze so b ą sam ym . O k azu je się jed n ak , że m odyfikacje etyczne (inaczej niż m atem atyczne) n ie są czystym i m odyfikacjam i. Z aw ie ra ją one bow iem w sw ej tre śc i p o ję cie człow ieka, a w ięc po jęcie p rzy n ależące do k la ­ sy su b stan cji. K ry teriu m rea ln o ści dla ty c h że p o jęć stan o w i je d n ak w edług L ocke'a ich zgodność z rzeczyw istym pierw ow zorem ^ Z astą­

p ie n ie zatem re a ln e p o ję cie .człow ieka pojęciem sk o n stru o w an y m — ja k to czyni Locke w p rzy p a d k u m odyfikacji etycznych

6 2

— prow adzi n ie ty lk o do ze rw a n ia zw iązku p o ję ć etycznych z rzeczyw istością i u tra ty przez n ie rea ln eg o c h a rak te ru , ale je st sprzeniew ierzeniem się ze stro n y L ocke'a p rzy ję ty m przez n iego k ry terio m rea ln o ści p o ­ jęć. W s k u te k tego są d y o zgodności lub n iezgodności poszczegól­

n y c h w zorców postęp o w an ia, nie dotyczą już p o stę p o w an ia rea ln ie istn ie ją c y c h ludzi, lecz co n ajw y ż ej p o stę p o w an ia ja k ie g o ś idealnego człow ieka. T rzeba b y osobnego dow odu dla w yk azan ia, czy ów czło­

w ie k id e aln y p o k ry w a się z n a tu rą re a ln ie istn iejący c h ludzi, b y sądy te m o g ły n a b ra ć re a ln e j doniosłości. D ow ód tego ro d za ju je s t je d n ak n a g ru n c ie id e alisty cz n ej te o rii po jęć L ocke’a niem ożliw y. N aw et w ięc w p rzy p a d k u id entyczności tre śc i człow ieka sk o n stru o w an eg o i czło w iek a rzeczy w isteg o nic byśm y n ie m ogli o niej w iedzieć. Re­

alność m od y fik acji ety czn y ch je st zatem iluzoryczna. B rak k o n se ­ k w e n c ji w p o stu lo w a n iu rea ln o ści p o jęć w ogóle w y tk n ą ł ju ż zresztą L ocke'ow i całkiem słusznie G. B erkeley. S ądy ety czn e ty p u : „S pra­

w ied liw o ść n ie je s t zgodna z kłam stw em ” są pozbaw ione cechy rz e ­ czow ości. Ja k o ta k ie n ie sp e łn ia ją w ięc jednego z w aru n k ó w n ie ­ zb ę d n y ch n au k o w o śc i sądu. N ie są zatem naukow e.

01

Por. Rozważania, IV, 3, 14.

62

Por. Rozważania, III, 11, 16.

Cytaty

Powiązane dokumenty

• Kasza manna zawiera: Witaminę B1, Witaminę B2, Witaminę PP, Witaminę B6, Kwas foliowy, Potas, Żelazo, Magnez, Jod – jako jedyna z kasz zawiera jego dużą

Jeśli wartość wskaźnika jest większa niż 1, czas trwania badania lub ustawienia aparatu powinny być dostosowane, zwłasz- cza jeśli w badaniu stosuje się również

Rząd się chwalił (2017), że jest rządem prawniczym, ale to jest błąd, ponieważ rząd technokratyczny nigdy nie obejmuje całości.. 3

Do ostatnich działań możecie zastosować po prostu Ctrl+Z, natomiast jeśli chcecie się cofnąć do wcześniejszych – w oknie Media jest zakładka History, która pozwoli Wam

I Konferencja Szkoleniowa Pielęgniarek i Techników Medycznych Serca – Elektroterapia Serca, zorganizowa- na wspólnie przez Sekcję Pielęgniarstwa i Techniki Me- dycznej oraz SRS

ICCA (International Congress and Convention Association) opublikowało raport, z którego wynika, że krajem najchętniej wybieranym na organizację spotkań międzynarodowych stowarzyszeń

Są to środki pochodzące z funduszy Unii Europejskiej, które dofinansują modernizację boiska sportowego mieszczącego się przy ulicy Bijasowickiej.. Cała

W szczególności gdy termin, w którym Zlecenie Płatnicze powinno zostać skutecznie autoryzowane (zgodnie z wymaganiami IAI lub Akceptanta lub innego podmiotu) już