Verbum Vitae
15 (2009), 343-368
ZMARTWYCHWSTANIE
UMARŁYCHJAKO JEDEN Z DYNAMICZNYCH WYMIARÓW ESCHATOLOGII Ks. Andrzej
Dańczakl.
WsTĘPZmartwychwstanie
umarłychod samego
początkuna-
leży
nie tylko do samej esencji dziedzictwa doktrynalnego
Kościoła,
ale wyznacza
takżepodstawowy rys eschatolo- gicznej nadziei, jaka jest obecna · w
myśli chrześcijańskiej 1•Jest to odzwierciedleniem danych obecnych w
tekścieNo- wego Testamentu i
znalazłoszybko
swoją pełnąkontynu-
ację
w wyznaniach wiary wczesnego
chrześcijaństwa.Kwestią
w
dużejmierze
otwartąw dzisiejszej teologii systematycznej jest rozumienie biblijnego i doktrynalnego
przesłania
o zmartwychwstaniu dla
współczesnego człowieka.
Słuszna koniecznośćreinterpretacji prawd wiary,
pośród
wielu prób podejmowanych na
różnychpolach teo- logii doby posoborowej,
dotknęłai tego tematu. Miejscami bardzo zaogniona dyskusja, jaka
przetoczyła sięna polu katolickim
główniew latach 1965-1990, nie
zakończyła sięwypracowaniem nowego, wspólnego punktu widzenia.
Zaproponowano szereg
rozwiązańopartych na nowych
1 "Fiducia christianorum, resurrectio mortuorum. Illa credentes su- mus; hoc credere veritas cogit". Tertulian, De resurrectione mortuorum,
l, l (PL 2, 795).
propozycjach w dziedzinie antropologii i w rozumieniu czasowości doświadczanej przez człowieka po śmierci
2• Wiele z
powstałychpropozycji
pozostałona powierzch- ni morza dyskusji zaledwie przez 20--30 lat, nie
znajdującrecepcji
wśródszerokiego grona teologów lub nie miesz-
cząc się
w kryteriach doktrynalnych zarysowanych przez Magisterium w trakcie trwania debaty
3• Kwestięreinter- pretacji komplikuje dodatkowo stosunkowo niewielka
ilość
danych Nowego Testamentu, które
upoważniałybydo mówienia o tym, jak
należałobyzmartwychwstanie
umarłych ujmować
w kategoriach zjawiskowych. Z dru- giej strony,
pozostająbardzo mocno nadal
oddziałujące wyobrażeniazmartwychwstania obecne poprzez wieki w ikonografii oraz, co chyba
ważne,nie tylko
zwykłaludzka, ale i teologiczna
"ciekawość"wobec
szczegółówtematu.
Jedną
z przyczyn dyskusji ostatnich
dziesięcioleci stała siękwestia rozumienia stosunku sytuacji
człowieka bezpośredniopo
śmiercido jego stanu w
kontekściezmar-
twychw~tania.
Jako takie zagadnienie nie jest
oczywiścienowe. Dotyka
zaśono
bezpośredniokwestii antropolo- gicznej (przede wszystkim temat duszy) oraz tematu cza-
sowości.
Jednym z
pojęć,które
funkcjonowaływ teologii scholastycznej i
późniejszej,przy zastosowaniu paralel- nego rozumienia
układuczasowego,
byłtermin wzrostu
szczęścia
duszy lub
człowiekapo
śmierci, zakładający
pewną nieostateczność doświadczenia bezpośrednio następującegopo samej
śmierci.W skazywano przy tym
2 Dosyć szeroka prezentacja całości dyskutowanego w przeszłości zagadnienia znajduje się w: F. Brancato, Lo stadio intermedio - Status quaestionis, SD 47(2002) 5, s. 5-80.
3 Zob. Kongregacja Nauki Wiary, List o niektórych zagadnieniach
dotyczących eschatologii, w: W trosce o pełnię wiary. Dokumenty Kongregacji Nauki Wiary 1966-1994, red. J. Królikowski, Z. Zimow- ski, Tarnów 1995, s. 129-132. Na uwagę zasługuje także, choć nie jest tekstem magisterialnym, dokument Międzynarodowej Komisji Teo- logicznej, Aktualne problemy eschatologii, w: Od wiary do teologii.
Dokumenty Międzynarodowej Komisji Teologicznej 1969-1996, red.
J. Królikowski, Kraków 2000, s. 303-340.
przede wszystkim na
argumentacjęnatury ontologicznej -na istotowy brak, jakim
byłaseparacja duszy od
ciała, uniemożliwiającamówienie o
pełni.Na
płaszczyźniedoktrynalnej
Kościółnigdy nie roz-
wiązał
zagadnienia tak zwanego wzrostu
szczęścia łączącego się
ze zmartwychwstaniem
ciała.Rozumienie kwestii, szczególnie wobec braku wypracowania zado-
walającego rozwiązania
zagadnienia stanu
pośredniegow teologii katolickiej, pozostaje tematem otwartym. Wypo-
wiedź
dogmatyczna bulli Benedictus Deus z 1336 roku nie pozostawia jednak wiele przestrzeni w tej kwestii
mówiąco duszach, które: ,Jeszcze przed odzyskaniem swoich
ciałi
sądemostatecznym [ ... ]
oglądają Bożą Istotęwidzeniem intuitywnym, a nawet
twarząw twarz [ ... ]; i tak to
oglądając, rozkoszują się tą Bożą Istotą,
i
dziękitemu rozko- szowaniu
siędusze tych, którzy
jużzmarli,
sąprawdziwie
szczęśliwe
i
mają życiewieczne i odpoczynek wieczny"
4•Dokument jednoznacznie orzeka,
iżvisio beati.fica staje
się udziałem człowieka bezpośrednio
po
śmierci.To jest moment przemiany
człowiekai jego
początku udziałuw
Bożym życiu.Z drugiej strony dane Nowego Testamentu i
obowiązującyschemat czasowy
kazaływówczas czy- telnie
wskazaćna
różnicęowego momentu i zmartwych- wstania
umarłych mającegomiejsce na
końcuczasów.
Stawia nas to wobec jednego z charakterystycznych
napięćw eschatologii, które w wielu
płaszczyznach pozostająkwestiami otwartymi dla dalszej dyskusji. Zmartwych- wstanie
takżestawia wobec paradoksu, który jednak, jak
się
wydaje, jest w pewnej mierze dzisiaj do
rozwiązania.2.
ZAŁOŻENIA HERMENEUTYCZNE. DYNAMIZMKwestia rozumienia zmartwychwstania
umarłychdo- maga
siędzisiaj
całościowegospojrzenia na
eschatologię,4 DH 1000. Tłum. pol.: l. Bokwa (red.), Breviańum fidei, Poznań
2007, s. 156-157.
aby
właściwie umiejscowićw niej
prawdęo zmartwych- wstaniu. Perspektywa spojrzenia na zagadnienie musi za punkt
wyjścia obraćmoment, z którego da
się ogarnąć możliwieszeroki
łuktematyczny. W
głębianie sięw indy- widualny aspekt zjawiskowy z
pominięciemperspektywy bardzo szerokiej mija
sięw przypadku zmartwychwstania z celem i musi
doprowadzićdo
jałowych rozważańna te- mat powstawania z martwych i
szczegółówzjawiskowych, które teologia ma
jużdzisiaj poza
sobą.Pierwsza zasada, która
sięnarzuca w
kontekścieszero- kiej perspektywy, to
koniecznośćspojrzenia na
określoneterminy eschatologii biblijnej nie jako na precyzyjne zja- wiskowo
pojęcia,ale jako na
zaczerpniętez terminologii epoki nazwy
odnoszące siędo jednego wielkiego
finału.dziejów zbawienia. W
kontekścieeschatologii dzieje te
dobiegają
do swojego kresu a
jednocześniedo
pełni.Za-
mknięciem
dziejów jest paruzja, uroczyste przybycie lub objawienie
sięChrystusa
finalizującedzieje. Jednak paru- zja nie jest jedynie "powtórnym
przyjściem"Chrystusa ro- zumianym jako jedno z wielu
wydarzeńeschatologicznego
scenańusza,
które w niezwykle spektakularny sposób mia-
łyby zakończyć
dzieje zbawienia, ale jest jednym wielkim wydarzeniem, które
mieściw sobie wiele
wewnętrznej treści. Całata
treść związanajest nie z teatralnym
łańcuchem
wydarzeń,gdzie scena
następujeza
sceną,akt za ak- tem, lecz oznacza ona
zupełnie nową relacjęChrystusa do dziejów i
światai vice versa. Jest to relacja, która dzisiaj pozostaje jeszcze
przyszłościądla
świata.A
więcnie mno-
gość wydarzeń
a
wieloaspektowośćjednego wydarzenia
wyznaczają tematykę chrześcijańskiego
rozumienia
końcaczasów.
Kontynuując tę myśl
dalej, tradycyjny eschalon teolo- gii staje
sięo wiele bardziej
zrozumiały,gdy za punkt wyj-
ścia rozważań
zostanie
przyjętenie tyle jedno
unifikujące różne treściwydarzenie, ale, o wiele bardziej precyzyjnie, Ten, który ostatecznie stoi u jego
podłoża,a
właściwieTen, który sam jest owym wydarzeniem. Jest to Eschatos - Chrystus, który
dopełniawielkie
dziełoistnienia
świata.
Całościowe ujęcietematów w eschatologii
zakładawiec z
koniecznościodniesienie chrystologiczne. Pojawia
się
tutaj potwierdzenie Rahnerowskiego stwierdzenia,
iżeschatologia jest
chrystologiąw stadium
dopełnienia5•Nie mamy wówczas do czynienia z "wydarzeniami"
końcaczasów w
pełnymtego
słowaznaczeniu. To Christus eon- summator staje
się właściwymprzedmiotem
rozważań.Wydarzenia eschatologiczne Nowego Testamentu
stają się zrozumiałejako
wyrażające począteknowej relacji Chry- stusa do stworzenia.
Używając
kategorii wydarzenia w eschatologii mamy tak
naprawdędo czynienia z jednym tylko wydarzeniem -
paruzjąChrystusa,
niestojącąjednak na jednaj linii ra- zem z wydarzeniami historii. Ona jest w
pełnymtego
słowa "ostatnim" wydarzeniem,
niemieszczącym sięjednak w prosty sposób w ramach
układukalendarza,
gdyżprze- prowadza ona
światw wymiar
ostateczności, dopełniającprzy tym sam czas. Jako taka jest paruzja wydarzeniem
wewnętrznie złożonym, wielotreściowym.
Paruzja, owo
spoglądanie
ku
światuChrystusa
końcaczasów, jest jedno-
cześnie
i
zamknięciem sięhistorii,
sądem,który
wyjaśniajej ostateczny
całościowysens, a
takżepowstaniem nowe- go
światai zmartwychwstaniem
umarłych.Wszystko to zawiera
sięw jednym
Bożym działaniu. "'Dzieńostatecz- ny', 'koniec
świata','zmartwychwstanie
umarłych' stają sięszyframi
wyrażającymi dojściedo
końcatego procesu, który
dopełnić się może[ ... ]jedynie od
zewnątrz,poprzez to, co
jakościowonowe i inne, a jednak odpowiednio do
najgłębszego
'dryfu' bytu kosmosu. Wszystko zostaje ob-
jęte
wszystkim i wszystko staje
sięw
pełni sobąpoprzez to
właśnie, żejest
objęte całkowicieinnym"
6• Dogłębnaanaliza tradycyjnych tematów eschatologii powszechnej przeprowadzana w ich oderwaniu od wizji
całości,pro-
5 Zob. K. Rahner, Theologische Prinzipien der Hermeneutik escha- tologischer Aussagen, w: Schriften zur Theologie, IV, Einsiedeln 1960, s. 401-428.
6 J. Ratzinger, Śmierć i życie wieczne, tłum. M. Węcławski, War- szawa 1986, s. 211.
wadzić może
do przerysowania akcentów, ale
takżedo
nieporozumień.
Poszczególne elementy Wydarzenia
Końca
posiadająswoje nazwy i
treść,ale
pozostająaspekta- mi jednego wydarzenia na
podobieństwo wiązek światłao
różnych częstotliwościach,które
choćpo
przejściuprzez pryzmat
wydają się odrębneod siebie, z drugiej jego stro- ny, pierwotnie,
tworząjednakjeden
strumień.Wynika z tego
takżeinna konsekwencja.
Jeśli chcieć widzieć paruzję właśniejako
spoglądnieChrystusa
końcaczasów ku
światu,to uwidacznia
siętutaj bardzo dobrze jej dynamiczny charakter. Paruzja nie tylko
będziewydarze- niem
należącymnadal do
przyszłości.W wielu wymiarach realizuje
sięona jako swoiste continuum
Bożego działania od momentu stworzenia
7•Ten dynamizm jest wpisa- ny
takżew
Boże .działanieczasu
końca,który jest raczej
zamknięciem
pewnego stosunku Boga do stworzenia
niżsamym w sobie
niezależnym,oderwanym od
wcześniejszych,
zadziałaniemwobec
toczącej sięhistorii. Bóg nie podejmuje arbitralnej decyzji o
końcu,ale
dopełnia·dziejejako ich
zewnętrznazasada, która zawsze jednak pozosta- je obecna
takżei
pośródczasów
8•7 Zob. H.U. von Balthasar, Pneuma und Institution (Skizzen zur Theologie, IV), Einsiedeln 1974, s. 410-411. Uszczegółowienia w np.:
G. Gozzelino, Nell'attesa delia beata speranza. Saggio di eschatologia cristiana, Torino 1993, s. 382; B. Sesboiie, Le retour du Christ dans l' economie de la foi chretienne, w: Le retour du Christ, red. C. Perrot, i in., Brux.eless 1983, s. 154; K. Koch, Weltende ais Erfiillung und Voll- endung der SchOpfung, w: Hoffnung iiber den Tod hinaus. Antworten auf Fragen der Eschatologie, red. J. Pfammater, E. Christen, ZUrich
1990, s. 139-179.
8 Choć dość często pojawia się w literaturze przedmiotu, warto chyba i w tym miejscu przytoczyć modlitwę K. Rabnera ukazująca
teologiczne rozumienie paruzji: "[ ... ] Jesteś wciąż jeszcze w trakcie nadchodzenia i Twoje pojawienie się w postaci Sługi było począt
kiem tylko. Drogi, którymi idziesz, muszą mieć zakończenie; cieśniny,
w które wszedłeś, będą szerokie; krzyż, który niesiesz, stanie się zna- kiem zwycięstwa. Na najgłębszym dnie wszechrzeczy czasy się już do-
konały, i jest jeden tylko czas na tym świecie-Twój Adwent. A gdy się skończy i ten ostatni dzień, nie będzie już wcale czasu, tylko Ty i Twoja
wieczność. Więc musi być tylko wciąż widoczniejsze, że przyszedłeś
Paruzja jest wydarzeniem dynamicznym i wielo- aspektowym.
Jeżelijest ona widziana, jak
powiedzieliśmy wyżej,jako wydarzenie stopniowo
realizujące się wśróddziejów,
ażostatecznie wszystko zostanie
dopełnione,to
także
poszczególne aspekty paruzji w uprawniony spo- sób
mogą byćwidziane w sposób dynamiczny. Punktem istotnym, który musi
zostać wziętypod
uwagę,jest tutaj
także
W cielenie, które w osobie Chrystusa w pewien spo- sób dodatkowo "uaktywnia" eschatologiczne
siłydo dzia-
łania.
Jest to dynamizm, który
oczywiścienie przedstawia
się
jako
przebiegającypo linii prostej. Posiada on
swoją granicęparadoksu
wyznaczanąprzez
napięcie: ciągłość-
nieciągłość,widoczne na granicy czasu tego
światai ta- jemniczej
czasowości, którąwyznacza eschaton.
Takie rozumienie przychodzenia Chrystusa, które jest nieustannym Jego wychodzeniem naprzeciw
dziejącej sięhistorii, pozwala na rozumienie
Bożego działanianiesa- mowicie dynamicznie.
Takżeinne wymiary wydarzenia paruzyjnego
mogą byćujmowane w sposób dynamiczny;
w tym zmartwychwstanie
umarłych.3. W
KONTEKŚCIE WYDARZENIA ŚMIERCI JAKO WEJŚCIA W ŚWIAT NIEŚMIERTELNOŚCIMówiąc
o dynamicznym aspekcie zmartwychwstania
można wziąć
pod
uwagęwymiar ludzkiego
doświadczenia.Jeśli duża cześć
teologów katolickich,
idącw tej kwestii
już rzeczywiście, że samo serce wszechrzeczy zostało odmienione,
gdyż wziąłeś je na swoje własne serce. Więc tylko musisz przychodzić
coraz bardziej. To co już nastąpiło na dnie wszystkiego, co istnieje, musi się bardziej objawiać. Oto nadchodzisz - teraz. To nie przyszłość
ani przeszłość, lecz teraźniejszość, która jeszcze się dopełnia. Wciąż
jest ta sama jedna godzina Twego przyjścia. A gdy dobiegnie końca, będziemy wiedzieli także i my, że przyszedłeś rzeczywiście. Daj mi
żyć w tej godzinie nadchodzenia tak, bym żył w Tobie, który oto teraz i zawsze idziesz ku nam. Amen". K. Rahner, O możliwości wiary dzi- siaj, tłum. A. Morawska, Kraków 1965, s. l 03-104.
za K. Rahnerem, podkreśla, iż umiera cały człowiek
9, to takie stwierdzenie nie jest
odległeod prostej obserwacji ze strony
zewnętrznego świadkawydarzenia (
czyj,ejś) śmierci. Ten kto pozostaje, traci kontakt z
umarłym. Smierćsta- je
się końcem życia.Z drugiej strony,
także umierającyodczuwa
utratę siłyfizycznej i psychicznej
poprzedzającemoment samej
śmierci.W
śmierci przestają istniećwszel-
~ie
relacje
doświadczaneprzez niego w sposób
zmysłowy.Smierć
staje
sięmomentem krytycznym, nieporównywal- nym z
żadnyminnym
wcześniejszym doświadczeniem.Jest to wydarzenie, poprzez które w dramatyczny spo- sób zostaje
podważonapodstawa wszystkiego, czym jest osoba. Z tych powodów moment
śmierci mógłby zostaćrozumiany jako moment pewnego rodzaju wskrzeszenia,
choć
nierozumianego w sposób materialny i
nieprzeczącego ontologicznej
ciągłościpodmiotu, jaka jest
częściąkatolickiej doktryny. Wskrzeszony zostaje
człowiekwraz ze swoim odniesieniem do
świata,z kontekstem swojego
życia,
ze swoimi relacjami z drugimi. Nie
możnapomi-
nąć
faktu,
iżprzynajmniej na
płaszczyźnie doświadczenia przejściapoprzez
odmęty śmierci można mówićo
śmiercijako o wskrzeszeniu do innego
życia.Mysterium morfis stanowi dla
człowiekapaschalne
przejścieze
śmiercido innego
życia.Nie tylko jest ono
czymśporównywalnym do
śmiercii zmartwychwstania Jezusa, ale jest
udziałemw Jego
śmiercii zmartwychwstaniu.
Bardzo
długatradycja teologiczna jak i bardzo licz- ni teolodzy
współcześni wiążątemat
żYciapo
śmierciz
nieśmiertelnościąduszy. Stwierdzenie to nie sprzeciwia
się
w niczym rozumieniu
śmiercijako pewnego rodzaju wskrzeszenia. To ostatnie
może byćrozumiane jako aspekt zagadnienia
nieśmiertelności.W skrzeszenie uwypukla ro- zumienie
śmiercijako momentu, w którym jest
doświadczana
łaskaBoga. Bóg ukazuje
sięjako wiemy wobec
9 Zob. K. Rahner, Zur Theologie des Todes, Freiburg 1958, s. 37n.
Chodzi przede wszystkim o takie rozumienie śmierci, które dotyka tak-
że duszę (choć ta nie umiera).
swojej obietnicy, wobec swojego stworzenia
udzielającmu wiecznego
życia.Takie
myśleniewydaje
się całkowicie zgodne z
ideą nieśmiertelnościduszy.
Nieśmiertelność
duszy jest
konsekwencją dziełastworzenia i relacji Stwórcy ze swoim stworzeniem; jest sposobem mówienia o gwarancji danej przez Boga,
iż śmierćnie stanowi ostat- niego
słowaw
życiu człowieka,ale
żeBóg podtrzymuje swój dialog z
człowiekiem takżepoza progiem
śmierci.Dar
nieśmiertelnościzagwarantowany
człowiekowiprzy akcie stworzenia ukazuje
sięw
śmierci. Jeśliw swoim teologicznym znaczeniu zmartwychwstanie oznacza
między innymi
przezwyciężenie śmierciw szerokim rozu- mieniu tego
pojęcia, można powiedzieć, iżw wymiarze indywidualnym to
przezwyciężeniema miejsce w
śmiercifizycznej. W
śmierci człowiek doświadczatego,
iżBóg za-
chował wiemość
wobec obietnicy i kontynuuje swój dia- log
prowadzący człowiekaku
życiuwiecznemu
10•W tym sensie wiara w zmartwychwstanie nie jest do- datkiem do wiary w Boga, ale staje
się radykalizacjąna- dziei. Bóg
wołający człowiekaz
krawędzinieistnienia do
życia,
posiada o jedno
słowo więcejdo wypowiedzenia
niż"śmierć".
Zmartwychwstanie
umarłychto jeden ze spo- sobów mówienia w kategoriach powszechnych,
iż takżew odniesieniu do indywidualnego losu
człowiekaBóg Po-
czątku
staje
sięBogiem
Końca,absolutnym Panem owego
Końca, nieodstępującym człowieka,
gdy do kresu dobiega jego
życie,ale
stającym sięBogiem prawdziwego
Końca, wprowadzającym człowiekaku
Pełni11•Trzeba
oczywiście podkreślić, iżtak rozumiane wskrzeszenie, jako
wewnętrznyaspekt prawdy o nie-
śmiertelności człowieka,
musi
byćczytelnie
odróżnioneod tego, co niektórzy
współcześniteolodzy opisywali,
choć
z
różnymiodcieniami znaczeniowymi, jako "zmar- twychwstanie w
śmierci".Nie
sąto
poglądypodzielane przez autora
artykułu.10 Zob. L. Scheffczyk, Zmartwychwstanie, tłum. P. Pachciarek, Warszawa 1984, s. 137nn:
11 Zob. H. Kling, Ewiges Leben?, M\inchen 19967, s. 149-150.
4. W
KONTEKŚCIE WYDARZENIA ŚMIERCI JAKO DOJŚCIA DO PELNIInnym wymiarem, który
należy wziąćpod
uwagę,jest
współczesne chrześcijańskie
rozumienie
śmierci człowieka jako momentu realizacji tego, co podczas
życiapozostaje nierealizowalne, a co
jednocześniepozostaje na poziomie
najgłębszych pragnień człowieka.Teologia katolicka od
kilkudziesięciulat
podkreśla koniecznośćrozumienia
śmierci człowiekajako
pełni.Idea
śmiercijako
pełnidotyczy przede wszystkim podstawowego wy- miaru
życiawiary, jakim jest relacja
człowiekaz Bogiem.
Wzajemne odniesienie obu podmiotów
łączy sięz kolei z pytaniem o sens
życia.Zawarte jest w tym
takżepytanie o sens ludzkich
wysiłkówi
dążeń.Mowa w tym
kontekścieo
dopełnieniui przemianie.
Dopełnionazostaje historia
wolności człowieka12• Człowiekjako
podmiot nieustannie
zmierzający
ku
różnymcelom, dociera poprzez
śmierćnie tylko do
końcatak
wyrażającej się wolności,ale dociera
także
do jej etapu konkluzywnego.
Dopełnienieoznacza,
iż podjęte
podczas
życia wątki zostaną dokończonea zaist-
niałe
relacje nie
zostanąunicestwione, ale przemienione.
W tym
kontekścietrudno
mówićo
śmierciprzedwczesnej czy pozbawionej sensu np. z powodu niespodziewanego jej charakteru,
przerywającego podjęte dzieło. Pełnia życia
człowiekaznajduje
siępo
śmierci.Bóg sam ostatecz- nie zamyka
dzieło, doprowadzającdo
końcanici historii.
One
sięgają nieskończoności 13•Teologiczne
rozważaniena temat
śmiercimówi tak-
że człowiekowi, iż
czas wraz ze
swoją systematycznościąprzesuwania
sięnie
wyznaczajednocześnienieuchronnego oddalania
sięmomentu
teraźniejszego ażdo sytuacji jego ostatecznego
zaniknięciawe mgle
przeszłościi
niepamięci.Pod tym
względem przejścieprzez
śmierćoznacza
wręcz12 Zob. C. Zuccaro, Teologia śmierci, tłum. K. Stopa, Kraków 2004, s. 109-112.
13 Zob. tamże, s. 143-144.
coś
przeciwnego. Jest ona spotkaniem z Chrystusem, w którym wszystko zostaje odnalezione. Nie jest to jed- nak tylko odnalezienie
przeszłościna zasadzie
podróżyw czasie, ale
wejściew czas przemieniony-
doświadczenie dzisiaj dla
człowieka niewyobrażalne.Tempus transfi- gurafus ( Verkliirte Ze i t) staje
sięjednak nie
sumą wydarzeń- nie tylko
zwykłymiomnia simul - ale w
pełnymtego
słowa
znaczeniu
przemianączasu indywidualnego, jego wyniesieniem (Aufhebung).
Ujmujączagadnienie
śmierciw tym aspekcie, oznacza ona nie tylko odnalezienie siebie po utracie siebie. Jest to odnalezienie siebie w Chrystusie, który
jednocześnieprzemienia. Moment
śmiercistaje
sięwydarzeniem, w którym Bóg potwierdza
swoją wiemośćwobec
człowiekajako Jego stworzenia, ale
jednocześnieprowadzi stworzenie dalej. Śmierć doświadczana ze stro- ny
umierającego człowiekajako exitus zostaje
mocąBoga
przekształcona
w rzeczywisty trans itus ku
pełni.Pozostaje w tym miejscu powrót do tej
myśliNowego Testamentu, która
sytuujączmartwychwstanie
umarłychna
końcudziejów jednoznacznie wskazuje na powszechne i,
pośrednio,relacyjne jego rozumienie. Jest to
relacyjnośćw ramach wspólnoty. Pojedynczy
człowiek może byćuj- mowany w
kontekścieostatecznej eschatologicznej
pełni, jeśliznajduje
sięw
pełnirelacji, które go
ukształtowałyi
współtworzyły.Brak,
niepełnycharakter relacji
stałby siębrakiem
takżena poziomie ontologicznym,
uniemożliwiającym
mówienie o
pełnej tożsamości.Wymagany jest ,,koniec czasów", aby
człowiek mógł zająćostateczne miejsce w odnowionej
całkowicie rzeczywistości.Trud- no
rozważaćw tym miejscu, jak jest
doświadczanymo- ment oczekiwania i dojrzewania do ostatecznej
pełnize strony
umarłycha
takżena czym w
szczegółachpolega dynamiczne budowanie przez nich przemienionych rela- cji po
śmierci14• Chcielibyśmy jednocześniew tym miej-
14 Wybrane kwestie związane z czasowością po śmierci zob. np.:
N. Lash, EternaJ Life: Life "after" Death?, HeythropJ 19(1978), s. 271- -284; J. Ratzinger, Śmierć i życie wieczne, dz. cyt., s. 125-131.200-206;
scu
zaznaczyć, iż niemożliwejest dla autora niniejszego
przedłożenia przyjęcie
nieistnienia
czasowościpoza gra-
nicą śmierci,
tak
iżbymoment indywidualnej
śmierci miał się pokrywaćw ramach indywidualnego
doświadczeniaz
końcemczasów i powszechnym zmartwychwstaniem.
Koncepcja
czasowości, którąreprezentuje takie
myślenie,charakteryzuje
się zdumiewającą krótkowzrocznością,je-
żeli
chodzi o
pełneteologiczne konsekwencje
przyjętych twierdzeń. Pochodzącz dziedziny filozofii, stanowi jednak w typ1 przypadku
fałszywą podpowiedź15•Smierć może więc oznaczać osiągnięcie pełni
relatyw- nej. Z natury
śmierć byłabyotwarta wówczas na dalsze budowanie przemienionych relacji.
Byłabyto
otwartość"wewnątrz" pełni,
która wynika z definitywnego spotkania z Chrystusem w
śmierci.Bracia, którzy stopniowo opusz-
czają
wymiar
trwającejhistorii,
docierajądo tej samej wspólnoty z Chrystusem, w Nim
odnajdującprzemienio- nych siebie samych oraz innych. Mowa
więco
wzrościei dynamizmie.
Jeślii zmartwychwstanie oznacza
pełnię,m. in. relacji
międzyosobowych,trudno nie
mówićo jego
początku już
po
śmierci (choćnie jest to "zmartwychwsta- nie w
śmierci").Trudno nie
twierdzić, iżpewien aspekt zmartwychwstania rozpoczyna
się już bezpośredniopo
śmierci.
Natomiast trzeba
podkreślić, iż świat,w który
człowiek
wchodzi poprzez
śmierć,nie jest statyczny, ale dynamiczny.
Będzieto dynamizm, który w
pełniupraw-
G. Salatiello, Tempo e Vita Eterna, Roma 2006; M. Kowalczyk, Traktat o stworzeniu - Z. Danielewicz, Traktat o rzeczywistości ostatecznej, Warszawa 2007, s. 508-517.
15 Rozwiązanie atemporalne pochodzi z pola protestanckiego, gdzie pojawiło się na początku XX w. Obecne także w teologii katolic- kiej, napotkało sprzeciw przede wszystkim na podstawie argumentacji o charakterze antropologicznym. Zob np. O. Betz, Die Eschatologie in der Glaubensunterweisung, Wiirzburg 1965, s. 69; G. Martelet, Odnaleźć życie pozagrobowe, tłum. R. Dudek, Kraków 1985, s. 141-143;
G. Nachtwei, Dialogische Unsterblichkeit, Leipzig 1986, s. 74; W. Kas- per, Nadzieja na ostateczne przyjście w chwale Jezusa Chrystusa, Com (pi) 7(1987), 2, s. 42-45.
niony sposób
może zawierać wewnętrznedorastanie do ostatecznej
pełni16•5.
CHRZEST JAKO WŁĄCZENIE W ŚWIAT ZMARTWYCHWSTANIAJeśli
kwestia
właściwegorozumienia prawdy o zmar- twychwstaniu
umarłychwymaga odpowiednio szerokiej perspektywy, trzeba z
powagą przyjąćliczne dane No- wego Testamentu, które
wskazująna
istniejąceelementy zmartwychwstania
także jużpodczas
życia człowiekawie-
rzącego.
Droga ku zmartwychwstaniu wyznacza
treść całości życia człowieka.Kluczem do rozumienia zmartwychwsta- nia w szerokim
kontekściejest antropologia, która
wiąże człowiekaz Chrystusem od samego
początku życia.Po- siadamy teksty nowotestamentalne
mówiąceo pierwotnej relacji
całegostworzenia z Chrystusem. Posiadamy tak-
że
teksty
świadcząceo
początkowym, mającymmiejsce w
wiecznościBoga
chrześcijańskimwybraniu. Odpo- wiednikiem stworzenia
świataw Chrystusie (zob. l Kor 8,6; Kol 1,16; Hbr 1,1-3; J 1,3) jest na poziomie indywi- dualnym ukazanie tajemnicy
człowiekajako od
początkunierozdzielnie
złączonegoz Chrystusem. Jest to relacja, która nie tylko wyznacza
tożsamość człowieka,ale
wręczgo poprzedza chronologicznie i teologicznie, zawsze sta-
jąc się
kontekstem jego
życia."W Nim [
=Chrystusie]
wybrał
nas przed
założeniem świata[ ... ]
przeznaczyłnas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystu- sa" (Ef l ,4-5).
Początek powołania,tu w
Liściedo Efe- zjan
ujętegow
kontekście chrześcijańskimi w aspekcie przybranego synostwa, znajduje swoje
uzupełnienie16 P. Schoonenberg, Wierzę w życie wieczne, Conc (pol.) 1969, 1-5, s. 69. Swoje rozważania autor opiera na naturze człowieka, która nie traci nigdy, nawet w stanie eschatologicznej pełni, możliwości do-
świadczani czasu, jako pewnego "przed" i "po". Zob. tamże, s. 67-68.
w
Pawłowejformule "Pierworodny wobec
każdegostwo- rzenia" (Kol l, 15). Interpretacja chrystologii w tym miej- scu musi
zauważyćobecny,
choćniekiedy daleko, kontekst paschalny. Zawiera go zarówno Ef l jak i Kol 1
17•Sobór
Watykański
II
idąc drogądalszej reinterpretacji tajemni- cy
początków każdego człowiekamówi o jego
związkuz
tajemnicą paschalną. "[Chrześcijanin] złączonyz mi- sterium paschalnym i upodobniony do
śmierciChrystusa, wyjdzie umocniony
nadziejąna spotkanie zmartwych- wstania. Odnosi
sięto nie tylko do
chrześcijan,lecz
także
do wszystkich ludzi dobrej woli, w których sercu w niewidzialny sposób
działa łaska.Skoro bowiem Chry- stus
umarłza wszystkich i skoro ostateczne
powołanie człowiekajest w istocie jedno,
~ianowicieBoskie, po-
winniśmy utrzymywać, że
Duch
Swiętywszystkim daje
możliwość
uczestniczenia w tym misterium paschalnym w tylko Bogu znany sposób" (KK
22)18~Otwiera to
drogędo inicjalnej relacji z Chrystusem. Ta relacja poprzedza
(każdego) człowieka.
Ona
takżepozwala na uczestni-
17 W E f l jest to odniesienie znajdujące się w w. 7. Po części poświę
conej odwiecznej miłości Ojca i przeznaczeniu człowieka do wiecznej
chwały związanej z przybranym synostwem mowa jest o egzystencji
chrześcijańskiej, jaka opiera się na udzielonej łasce. Jest to łaska, której
człowiek doświadcza w Chrystusie (w. 6). Mowa jednocześnie o cenie, która umożliwia dalszą nadzieję i wypełnienie odwiecznego Bożego
planu, któremu stanął na przeszkodzie grzech (w. 8). Ceną tą jest krew Chrystusa. Odtąd dążenie do realizacji planu będzie związane z tajem-
nicą krwi. Zob. E. Schick, "Chrystus tak, Kościół nie". Odpowiedź Li- stu do Efezjan, tłum. J. Kapołka i in., Katowice 1993, s. 27-30.
Z kolei Koll,18c opisuje Chrystusajako "pierworodnego spośród umarłych" a w w. 20c mowa jest o wprowadzeniu pokoju "przez krew Jego krzyża". Zmartwychwstanie jawi się poprzez perspektywę krzy-
ża. Kosmiczne wydarzenie krzyża i zmartwychwstania zamyka klam-
rą opis Chrystusa jako tego, w którym ,,zostało wszystko stworzone"
w. 16. Zob. H. Langkammer, Hymny chrystologiczne Nowego Testa- mentu, Katowice 1976, s. 54-56.
18 Zob. interpretacje np.: B. Sesboiie, Poza Kościołem nie ma zba- wienia. Historia formuły i problemy interpretacyjne, tłum. A. Kuryś, Poznań 2007, s. 259n; F. Sullivan, Salvation outside the Church? Tra- cing the History ofthe Catholic Response, New York 1992, s. 157.
c zenie w misterium paschalnym, którego
kulminacjąjest uczestnictwo w zmartwychwstaniu Chrystusa.
Nowotestamentalny opis
życia człowieka wierzącego, chrześcijanina,za punkt
wyjściaprzyjmuje
oczywiściechrzest jako
włączenieexplicite w
tajemnicęChrystusa.
Jest to jednak
włączeniew Chrystusa, które posiada szcze- gólny aspekt. Mowa o
śmiercii zmartwychwstaniu Jezusa,
będących
zadatkiem
przyszłej chwały,do której
chrześcijanin jest przeznaczony. Ten
związekz Chrystusem staje
się
widoczny poprzez chrzest
ulegającrozwojowi poprzez przyjmowane sakramenty.
Dopełnia sięw
śmiercii przyj- muje
postać ostatecznąw zmartwychwstaniu
umarłych końcaczasów
19•Zmartwychwstanie Jezusa promieniu- je na
człowieka wierzącego manifestując sięjako zmar- twychwstanie jego ducha. Jest to tajemnica, która staje
się częścią całej
tajemnicy
Kościoła poruszającego sięna
płaszczyźnie
dziejów
20•Interesujące
jest
użycieterminologii
śmiercii zmar- twychwstania w odniesieniu do podstawy
życia chrześcijańskiego. W Nowym Testamencie
pojęciezmartwychwstania odnosi
się międzyinnymi do chrztu przedstawianego na po-
dobieństwo
wskrzeszenia:
,,zbudź się,o
śpiący,i
powstańz martwych, a
zajaśniejeci Chrystus" (Ef 5,14). Istnieje
także teraźniejszościowy
aspekt eschatologii
Pawłowej, wedługktórego "nas,
umarłychna skutek
występków,ra- zem z Chrystusem przywrócił do życia" (Ef2,5). Życie zaś z Chrystusem staje
sięnowym stworzeniem ("Zatem przez chrzest
zanurzającynas w
śmierć zostaliśmyrazem z Nim pogrzebani po to,
abyśmyi my wkroczyli w nowe
życie- jak Chrystus
powstałz martwych
dziękichwale Ojca", Rz 6,4). W teologii
św. Pawła życie chrześcijańskiestanowi
wspólnotę
z Chrystusem
umarłymi
zmartwychwstałym.Jest to wspólnota, która
jużteraz polega na kroczeniu
tą19 Zob. G. Gozzelino, Nell'attesadella beatasperanza, Torino 1993, s. 338-339; tenże, Lineamenti di escatologia, Torino 1992, s. 61-62.
20 Zob. G. Frosini, La risurrezione inizio del mondo nuovo, Bolo- gna 2001, s. 233-234.
samą
droga,
jakąjest
śmierći zmartwychwstanie
mająceswoje inicjalne odzwierciedlenie w akcie chrzcielnym. Ta sama teologia mówi nie tylko o
współzmartwychwstaniuz · Chrystusem, ale
takżeo udziale w Jego chwale,
jużte- raz: "Razem
też wskrzesiłi razem
posadziłna
Wyżynachniebieskich- w Chrystusie Jezusie, aby w
nadchodzącychwiekach
przemożnebogactwo Jego
łaski wykazaćna
przykładzie
dobroci
względemnas, w Chrystusie Jezusie"
(Ef 2,6-7?
1•Przypomnieć
w tym miejscu
należypunkt widzenia Czwartej Ewangelii, która mówi o
teraźniejszymposia- daniu
życiawiecznego:
,,Zaprawdę, zaprawdę,powia- dam wam,
żenadchodzi godzina, nawet
jużjest, kiedy to umarli
usłyszą głosSyna
Bożego,i ci, którzy
usłyszą, żyć będą"(J 5,25).
Chociażw Ewangelii Jana jest obecny
także
motyw zmartwychwstania
końcaczasów ("Nikt nie
może przyjść
do Mnie,
jeżeligo nie
pociągnieOjciec, któ- ry Mnie
posłał;Ja
zaś wskrzeszęgo w dniu ostatecznym", J 6,44; zob.
takżeww. 39 i 54), wymiar zmartwychwstania
niezwiązanego dosłownie
z ostatnim dniem jest bardzo wyrazisty. Nabiera on szczególnego wyrazu w opowia- daniu o wskrzeszeniu
Łazarza, kończącego sięze strony Jezusa
słowami: "Każdy,kto
żyjei wierzy we Mnie, nie umrze na wieki" (J 11,26)
22•Nowy Testament posiada bardzo wiele fragmentów
ukazujących czytelną logikę biorącą
za punkt
początkowychrzest i
zmierzającądo powszechnego zmartwychwstania
końca
czasów.
Całośćwizji zbawienia obecna w Nowym Testamencie zmierza do stworzenia nowej,
doskonałej ludzkościw Chrystusie. Eschatologia powszechna reali-
21 Zob. J. Kremer, Auferstehung der Toten in bibeltheologischer Sicht, w: Resurrectio mortuorum. Zum theologischen VersUindnis der leiblichenAuferstehung, red. G. Greshake, J. Kremer, Darmstadt 1986, s. 13.137-140.
22 Zob. J. Kremer,"tamże, s. 143-145; A. Casalengo, Tempo e mo- mento escatologico nel Vangelo di Giovanni, w: Tempo ed etemita.
In dialogo eon U. Vanni, red. A. Casalengo, Cenisello Balsamo 2002, s. 187-190.
zuje
siępoprzez
eschatologię indywidualną, posiadającjednak punkt
początkowynie w wydarzeniu
śmiercifi- zycznej, ale w chrzcie. Potem dopiero mamy do czynienia z umieraniem
każdegodnia,
konkluzywną śmierciąfizycz-
ną
i
pełnympokoju, ale i
wewnętrznegodynamizmu ocze- kiwaniem,
spoglądaniemku
spełnieniu się całejhistorii zbawienia. W
całościowejwizji Nowego Testamentu ude- rza ogrom darów duchowych, w których
wierzącyposiada
udział.
W tej szerokiej perspektywie zbawienia to
właśnieowe dary duchowe w swojej niezmiernej
obfitości,w tym przekazywanie duchowego
życia, promieniująostatecznie
także
na
ciałozmartwychwstania,
powodując kulminacjędefinitywnej eschatologicznej przemiany
człowieka23• Patrzącna akcenty nowotestamentalne, trzeba zauwa-
żyć, iż
logika wiary
każe spojrzećna
życie chrześcijaninajako na
życieco prawda otwarte na
przyszłość,ale po-
siadające
swój punkt zwrotny paradoksalnie w
przeszłości.
Jest nim wydarzenie chrzcielne. Trzeba
podkreślić jednocześnietutaj,
iżnie jest to punkt kulminacyjny, ale
właśnie
punkt zwrotny.
Chrześcijaninto
człowiek,który
doświadcza rzeczywist9ści
zbawienia wraz z
wejściemw
inicjację chrzcielną. Smierći zmartwychwstanie
należądo
częścikulminacyjnej
wprowadzającejw eschatologicz-
ną ostateczność,
ale
rzeczywistość przewartościowuje siędla
wierzącegow Chrystusa wraz z
przyjęciemprzez nie- go chrztu. W ów czas dokonuje
się stanięciew
kręguzba- wienia, który pozostaje
decygującyi wyznacza
najgłębszą tożsamość chrześcijanina. Smierći zmartwychwstanie wraz ze
swoją treścią stanowić będą konsekwencjętej re- lacji, która
określa człowiekapodczas
życia.W tym sensie mamy do czynienia z pewnego rodzaju
relatywizacjązna- czenia
śmiercii zmartwychwstania rozumianego punkto- wo, jako wydarzenie
ściśletylko
końcaczasów. Z drugiej strony,
ujęciedynamiczne pozwala na
lepszą integracjęinnych danych biblijnych i na ukazanie
jedności Bożego23 Zob. S. Zedda, L'escatologia biblica, II, Nuovo Testmento, Bre- scia 1975, s. 245.
działania
wobec
człowiekai
świata.W tym
kontekściewspomniana relatywizacja nie staje
sięstwierdzeniem o charakterze negatywnym.
6.
DYNAMIZM INDYWIDUALNEGOZMARTWYCHWSTANIA-JEDNOŚĆ
ZE ZMARTWYCHWSTANIEM CHRYSTUSA
Jest jeszcze jeden aspekt, który uwypukla dynamizm w rozumieniu zmartwychwstania.
Zmartwychwstanie
umarłychjest dzisiaj rozumia- ne w
ścisłymodniesieniu do zmartwychwstania Jezusa.
To ostatnie jest w
pełniwydarzeniem zbawczym i zmar- twychwstanie
człowiekanie jest tylko jednym z wymia- rów
przyszłego życia,ale zbawczym aspektem obiecanym przez Chrystusa i implikowanym przez Jego zmartwych- wstanie24.
Możnanawet
powiedzieć, iżpowszechne zmar- twychwstanie jest
koniecznością wynikającąz powstania z martwych Jezusa25. W komentarzach pojawia
się często ujęciezmartwychwstania
umarłychi zmartwychwstania Chrystusa jako jednego wydarzenia. Czytelnie
rozróżnione jako
odrębnemomenty czasowe,
stają sięjednak wy- darzeniami
sytuującymi sięna jednej linii, jakby jedno
bezpośrednio
po drugim. Ciekawe
rozważania wynikająz lektury l Kor 15, gdzie zmartwychwstania Chrystusa nie przedstawia
sięjako faktu odosobnionego. Jest ono
początkiem
wydarzenia powszechnego,
zaśChrystus jest reprezentantem
całej ludzkości.Jego zmartwychwstanie wyznacza
początekczasu zmartwychwstania, który potem pozostaje
całyczas aktywny.
Choć Pawełmówi o zmar- twychwstaniu Chrystusa jako· o wydarzeniu
przeszłym24 Zob. F.X. Durrwell, La risurrezione di Gesu mistero di salvezza.
Teologia biblica della risurrezione ( oryg. fr. La resurrection de Jesus mystere de salut. Etude biblique, Le Puy 19638), Roma 19652, s. 22.
25 Zob. G. O'Collins, Ił Gesu pasquale (oryg. ang. The Baster Jesus, London 1974), Assisi 1975, s. 156-157.
a o zmartwychwstaniu wiemych jako
należącymdo przy-
szłości,
taka perspektywa wynika z sytuacji czytelnika, który znajduje
się"w
środku"czasu zmartwychwstania i rozumie
początekprocesu i jego
zamknięciejako dwa
różne
punkty. Jednak
Paweł, chociaż teżznajduje
sięw takiej
właśniesytuacji, mówi praktycznie o jednym wydarzeniu. Jest to widoczne poprzez zestawienie zmar- twychwstania Chrystusa i
wierzących.Powstanie z gro- bów na
końcuczasów odbywa
się mocąi w
związkuz wydarzeniem paschalnym, które
miałomiejsce
pośródhistorii. Zmartwychwstanie u
Pawłastaje
sięw takim
układzie
sumątego, co
wydarzyło sięw
przeszłościi co ma
się wydarzyć
w przypadku
wierzących.Nigdy nie jest
zaśjedynie
zamkniętymfaktem
przeszłościlub wydarzeniem
należącym wyłącznie
do
przyszłości.Jest wydarzeniem dynamicznym,
swoistąresurrectio continua, stwarzaniem, które
całyczas
sięrealizuje. Ludzie wszystkich czasów
są objęcijednym
działaniemBoga, które
przywołałoChry- stusa do
życia,a Jego zmartwychwstanie pozostaje
czymś niedopełnionym ażdo momentu zbawczego
przekształcenia
całegostworzenia (zob. Rz 8,19?
6•Dla rozumienia zmartwychwstania
człowiekajest przy tym faktem o
dużej doniosłościteologicznej,
iżucznio- wie wykorzystali w wielkanocnym
głoszeniukategorie apokaliptyczno-faryzejskie
odnoszące siędo zmartwych- wstania
końcaczasów a
więczmartwychwstania
dotyczącego wielu
umarłych.Kategorie te
zostałyzastosowane do zmartwychwstania Jednego.
Sąto
jednocześniekategorie
końca, któr~ znalazły
swoje zastosowanie pomimo czasu, który ma przed
sobą otwartą przyszłość.Kerygmat wiel- kanocny nie zawiera o wiele bardziej wygodnych, jak
sięwydaje, kategorii
odnoszących siędo jednego podmiotu:
wzięcia
do nieba lub ekstazy
27•26 Zob. H. Schwantes, Schopfung der Endzeit. Ein Beitrag zum Verstllndnis der Auferstehung bei Paulus, Stuttgart 1963, s. 91; H. Kess- ler, Die Auferstehung Jesu Christi, dz. cyt., s. 67-68.
27 Zob. H. Kessler, Die Auferstehung Jesu Christi, dz. cyt., s. 65-69.
"'Chrystus
zmartwychwstałjako pierwszy
spośródtych, co pomarli' (l Kor 15,20). Ten sposób mówienia za-
kłada, że
fakt zmartwychwstania Chrystusa nie jest
czymś zamkniętymw sobie, ale pewnego dnia
rozciągnie sięna tych, którzy
należądo Chrystusa"
28• .7.
KONIECZNOŚĆ MÓWIENIA O MATERIALNOŚCI.Nowv
śWIATDynamizm rozumienia zmartwychwstania i koniecz-
ność
jego kompleksowego
ujęcia stają sięwidoczne
także,gdy zmartwychwstanie
końcaczasów nabierze odpowied- niego kontekstu w odniesieniu do innych aspektów wy- darzenia paruzyjnego. Istnieje
konieczność włączeniatematu nowego
światajako tematu
niezbędnego.Przy czym nie mamy tutaj do czynienia z tematem paralelnym:
z jednej strony indywidualne zmartwychwstanie, z drugiej kreacja nowego
świata.Zmartwychwstanie jest
częściąnowego stworzenia a ostateczna
(całościowa)przemiana dotyczy
całości rzeczywistościstworzonej. Zmartwych- wstanie
umarłychjest nazwaniem przemiany
całości świataw jej
części dotyczącej człowiekazarówno w jego wymiarze indywidualnym jak i zbiorowym, czyli
całej ludzkości.Antropocentryzm stworzenia
każe przyjmować perspektywę człowiekai
ludzkościjako
kluczową,ale tak
naprawdę
chodzi o jeden akt przemiany, który dotyczy
całej rzeczywistości.
Nie ma tutaj paraleli, która
mogłaby sugerować jakąkolwiek rozłączność.Mamy do czynienia z
wieloaspektowościąjednego wydarzenia
wpisującego sięostatecznie w
treśćparuzji.
Kwestia
materialnościzmartwychwstania jest
więc jednocześnie kwestią materialnościnowego
świata.Wy-
miar materialny obu
rzeczywistościnie jest w Nowym Testamencie
głównymtematem ani aspektu
związanego28 Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Aktualne problemy eschatologii, dz. cyt., s. 308.
z
człowiekiemani ze
światem.Dyskusja
zaczęła się później, w epoce ponowotestamentalnej,
główniena skutek po- lemiki z
gnoząlub
filozofią pogańską, stąd takżebierze
sięzasadnicza
trudnośćw
powoływaniu sięna dane biblijne.
Wskazują
one jednak na
zasadę ciągłości,mimo korzystania wielokrotnie z
językaapokaliptycznego. Zasadza
sięona na pozytywnym
ujęciu światai stworzenia oraz na ukazaniu zbawienia jako
dotyczącego całegostworzenia
29•Material-
ność ciała zmartwychwstałego
jako
związanegoz material-
nością
tego
świata,jest wnioskiem
pośrednio wynikającymz tekstów. Jest to bardziej logiczny wniosek
wypływającyz analizy konsekwencji stworzenia i jego eschatologicz- nej przemiany oraz danych antropologii.
Chrześcijaństwokonsekwentnie
odrzucałowszelkie próby dematerializacji zmartwychwstania, czy to podejmowane przez systemy gnos%ckie czy przez niektórych autorów poorygenesow- skich
0• Oczywiście językargumentacji jest bardzo na- turalistyczny, ale takim aparatem dysponowano, aby tak
naprawdę bronić
nie · tylko samego realizmu zmartwych- wstania, ale przede wszystkim
tożsamości człowieka,któ- ra jest
wyobrażalnajako
ciągłość pomiędzypodmiotem
wewnątrzhistorycznym, doświadczającym świata
i wyra-
żającym
w nim siebie poprzez materialne
ciało,a podmio- tem w stadium
dopełnienia.Historycznie, antropologia patrystyczna nie dopuszcza innego
człowieka,jak wyzna- czonego, nawet w sytuacji eschatologicznej
pełni,przez ten
świat-
świat będący częściąjedynego
dziełastwo- rzenia. Ten charakterystyczny realizm patrystyczny
stał sięw
przyszłości źródłem nieporozumień polegającychna zbyt zjawiskowym przypatrywaniu
sięindywidualne- mu zmartwychwstaniu, czemu
towarzyszyła jednocześnieutrata powszechnej, wspólnotowej
myśli cechującejNowy Testament i obecnej niepodzielnie w teologii jeszcze do
29 Zob. B. Rossi, La creazione tra ił gemito e la gloria, Roma, 1992;
K. Koenen, R. Kiihschelm, Przełom czasów. Z perspektywy Starego i Nowego Testamentu, tłum. J. Zychowicz, Kraków 2001, s. 136.
30 Zob. J. Ratzinger, Śmierć i życie wieczne, dz. cyt., s. 190-195.
XIV w. Z drugiej strony,
świadectwoepoki patrystycznej
zaznaczyło się
czytelnym antropologicznym umiejsco- wieniem prawdy o zmartwychwstaniu, rozumianym jako nieodzownie
związanez
całym człowiekiem,z wszystki- mi jego wymiarami. Z kolei
wielośćwymiarów
człowieka związanychz jego
cielesnością pogłębidopiero refleksja teologiczna XX wieku.
Istnieje jedna
rzeczywistośćstworzona. Ona ulegnie ostatecznej przemianie. Objawienie zawiera
informacjęo
dwustopniowościrelacji stworzenia do Stwórcy.
Takżei w tym przypadku trudno
dokonywaćrefleksji nad sposo- bem
dopełnienia światamaterialnego -ponownie z powo- du braku danych i z tego,
iż człowiekzna
tę jedyną relację,w której aktualnie uczestniczy.
Moim zdaniem bardzo udana jest
dośćskrótowa synteza, jakiej dokonuje,
ślademTeilharda de Chardina, J. Ratzinger
mówiącyo
świeciejako o sumie wzajemnych
powiązań
materii i ducha
31•Dzisiaj znamy jeden jedyny
stopień
owych relacji,
dokonujący sięna
doświadczalnymdla nas poziomie. Świat przyszły, a w nim i zmartwychwsta- nie, oznacza nowy, definitywny, dzisiaj
niewyobrażalny,poziom
odniesieńmaterii i ducha. Wzajemne
przyporządkowanie obu wymiarów, tak bardzo
cechujące myślchrze-
ścijańską
od samego
początku,czyni koniecznym dyskurs o ich wspólnym
dopełnieniu. Oczywiściedzisiaj mamy do czynienia z niezwykle szerokim rozumieniem materialno-
ści, począwszy
od
różnychstanów skupienia, jakie
może przybraćmateria w
zależnościod
uwarunkowańfizycz- nych a
skończywszyna jej
możliwości przekształcenia sięw
energię.Nie
sąto
oczywiściepróby
zakreśleniamaksy ..
malnej granicy rozumienia materii, aby na tej podstawie
budować
przypuszczenia na temat
materialnościnowego stworzenia.
Ukazująjednak, jak wiele ma dzisiaj
możliwości
filozoficzny realizm
chcący mówićo
materialności.Mamy w
każdymrazie do czynienia z
rzeczywistościąde-
finiowalną, mierzalną, podlegająca określonym
prawom.
31 Zob. J. Ratzinger, Śmierć i życie wieczne, dz. cyt., s. 210.
Także
ta
rzeczywistośćulegnie przemianie. Eschatologia tak jak przed wiekami tak i dzisiaj nie
może ulegaćwy- godnej platonizacji
ukazującejnowe
możliwościantropo- logiczne w oderwaniu od
dziełastworzenia.
* * *
Zmartwychwstanie
umarłychmusi
byćtraktowane jako
rzeczywistość złożonai dynamiczna. Nie
możnajej
ograniczyć wyłącznie
do wymiaru antropologicznego, jak proponowali niektórzy w ostatnich
dziesięcioleciach(np.
G. Greshake), który polega tylko na kontynuacji
pełnej tożsamościosoby, ani nie
można treścizmartwychwstania
ograniczać wyłącznie
do wymiaru materialnego jako swo- istego curiosum czasu
końca.Jeżeli
dzisiaj . eschatologia · mówi o tak
naprawdęjed- nym wydarzeniu eschatologicznym jakim jest Eschatos - Chrystus
końcaczasów,
podkreślając jednocześniejed-
ność Bożego działania
wobec
świata,to z drugiej strony nie chce
eliminowaćbogactwa
wewnętrznej treścitrady- cyjnie
związanejz poszczególnymi tematami, które nie
wynikają
tylko ze spekulatywnych
rozważań,ale przede wszystkim
odzwierciedlają wielowątkowośćeschatolo- gicznej
treściNowego Testamentu.
Konsekwencjąmusi
być
dynamiczna wizja eschatologii, w tym zmartwych- wstania
umarłych,którego znaczenie daleko wybiega poza
dosłownośćwykorzystanego w Biblii terminu. Chry- stocentryzm eschatologii pozwala na dostrzeganie wielu elementów teologicznych jako
rozpiętychczasowo i zmie-
rzających
do swojego ostatecznego
dopełnienia.Dotyczy to
takżezmartwychwstania
umarłych.Tendencja do rozumienia zmartwychwstania jako do-
pełnienia między
innymi na poziomie relacji, prowadzi do refleksji
dotyczącejjego charakteru. Moment finalny jest bez
wątpieniamomentem
pełni.Widzimy jednak,
żepew- ne jego elementy
sąobecne
już bezpośredniopo
śmierci.Dopełnienie może posiadać także
charakter stopniowy.
Dynamizm
możejednak
sięgaćdalej.
Także"rzeczy-
wistość
pierwsza" - ta która podlega eschatologicznemu
dopełnieniu- może być
rozumiana dynamicznie, jako roz-
ciągnięty
w czasie wzrost ku
pełni,która
kiedyśnastanie.
Pewne elementy zmartwychwstania
mogą byćobecne
jużw
treści chrześcijańskiego życia. Patrzącna
jednośćBo-
żego działania, można
by
może mówićo zmartwychwsta- waniu rozumianym w sposób dynamiczny,
oczywiścieze swoim punktem kulminacyjnym przy
końcuczasów.
Zmartwychwstanie
umarłych stałoby sięwówczas
pojęciem wielowymiarowym, a
rzeczywistość, którąopisuje,
stawałaby się
obecna dla
człowieka wierzącegona znacz- nie
dłuższymodcinku czasu.
Pozwala to na spojrzenie na
życie chrześcijańskie, myślę,z o wiele
większą doząnadziei
32• Właśniekonkret- na chwila
przeżywanaprzez
człowieka wierzącegoi jego aktualne
doświadczenie chrześcijańskie pozwalająna
taką nadzieję,której
spełnieniew znacznie
większymstopniu jest
także udziałemaktualnego momentu
niżw
ujęciustatycznym. Paschalny w)rmiar
życia chrześcijaninanie jest tylko
spoglądaniemwstecz - na zmartwychwstanie Chrystusa, i ku
przyszłości-ku
własnej śmiercii zmar- twychwstaniu, lecz pozwala na
pełne radościrozumie- nie swojej
chrześcijańskiejegzystencji jako
jużwpisanej w jeden wielki
strumień Bożego działania,który
człowieka związanegoz Chrystusem niesie ku zbawczej
przyszłościzmartwychwstania. Rozumie to bardzo dobrze
duchowość chrześcijańskiegoWschodu.
Chrześcijaninto
człowiekw pewnym stopniu
już umarły,w sensie mistycznym
więc32 Zob. Benedykt XVI, Spe salvi, 7. Znajdują się tam interesujące rozważania na temat konsekwencji wiary w Hbr 11,1, ujętej właśnie
w kontekście nadziei. Tekst punktu kończy się konkluzją: "Wiara nie jest tylko skłanianiem się osoby ku rzeczom, jakie mają nadejść, ale
wciąż są całkowicie nieobecne. Ona coś nam daje. Już teraz daje nam
coś z samej oczekiwanej rzeczywistości, a obecna rzeczywistość sta- nowi dla nas «dowód» rzeczy, których jeszcze nie widzimy. Włącza przyszłość w obecny czas do tego stopnia, że nie jest ona już czystym
<~eszcze nie»". Tamże.
przemieniony,
patrzącyna
światoczyma bardziej postaci z ikony
niż oceniający rzeczywistość miarątego
świata33•,,Dla tych, którzy stali
się dziećmi światłościi synami dnia
przyszłego,
dla tych, którzy zawsze
postępująw
światłości, dzień Pański
nigdy nie nadejdzie,
gdyż sąoni zawsze z Bogiem i w Bogu. A
więc dzień Pańskinie
ukaże siętym, którzy
sąjuż oświeceniBoskim
światłem"34•Takie
są też jużteraz ostateczne teologiczne konsekwencje "posiada-
nia
życia"(zob. J 5,24), które pochodzi od Chrystusa. On sam
zaśjako osoba i jako wydarzenie nierozerwalnie jest
związany
"dawaniem
życia"a
takżeze zmartwychwsta- niem.
Chrześcijanin zaś czerpiącyz Chrystusa
jużdzisiaj czerpie w
rzeczywistościz
siłi
źródełnowego
świata,który nadchodzi. ,,A oto
zasłonaprzybytku
rozdarła sięna dwoje z góry na
dół;ziemia
zadrżąłai
skały zaczęły pękać.Groby
się otworzyłyi wiele
ciał Swiętych,którzy umarli,
powstało.
I
wyszedłszyz
grąbówpo Jego zmartwychwsta- niu, weszli oni do Miasta
Swiętegoi ukazali
sięwielu"
(Mt 27,51-53). Mateusz czytelnie zestawia fakt
śmiercii zmartwychwstania Jezusa ze zmartwychwstaniem wie- lu.
Wyrażony językiemapokaliptycznym pokazuje,
iż nastąpił już świtczasów ostatecznych. Rozdarcie
zasłony
świątynijest zwiastowaniem nowej,
bezpośredniejre- lacji, jaka panuje miedzy Bogiem a
człowiekiem idącymza Chrystusem
5•Summary
The understanding of the
bodiłyresurrection used to cause many problems during the history of the Christian
33 Zob. T. Spidlik, II vangelo delie feste. Riflessioni sui vangelo domenieale e festivo, l, Anno A, Roma 2003, s. 74-77.
34 Symeon Nowy Teolog, Homilia LVII, cyt. za: W. Łosski, Teolo- gia mistyczna Kościoła Wschodniego, tłum. M. Sczaniecka, Warszawa 1989, s. 209.
35 Zob. J. Gniłka, Das Mattbausevangelium, II, HTbK 112, Freiburg - Basel-Wien 19922, s. 478; A. Jankowski, Eschatologia biblijna No- wego Testamentu, Kraków 2007, s. 206.