• Nie Znaleziono Wyników

SS. Eucharistia. R. 7, nr 1 (1901)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "SS. Eucharistia. R. 7, nr 1 (1901)"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

MMMMMI

H m m Ą

Ś F =

Rok vn.

Styczeń

1901 Nr. 1.

i

j i i m u u i i czasopismo religijne

l '

1 s _ /

W y c h o d z i r a z n a m i e s i ą c * 15 każdego m iesiąca.

TU ES SACERDOS IN AETERNUM SECUNOURI ÓRDINEM

MELCHISEDECH.

(Pt. 109.)

PATER TALES OUAERIT QUI ADORENT EUM

IN 8PIRITU ET VERITATE.

(Joan, IV. 28J,

1 "Ven.ite, adoiem us!

____________ ; _____________________________________________

Organ -Jowarzystwa Kapłanów polskich adoracji Przenajświętszego Sakramentu.

' Z poleceniem W ładzy Kościelnej.

TREŚĆ: W Im ię Boże. — Dekret adoracyi Najśw. Sakram entu. — Przedm iot do rozm yślania podczas Adoracyi dla użytku kapia- nów-A doratorów. — pouczenie eucharystyczne, — Plan nauki v eucharystycznej. Życie i cnoty W . O. Eym arda. — Pod- ,. / ręcznik do. adoracyi Najśw. Sakram entu.

Prenumerata’ w ro ezn ie: 8 kor. GO hal. — w K sięstw ie Pozn.

Członkowie Tow arzystw a Kapłanów A doracyi Przenajśw iętszego Sa­

kram entu p ła c ą ty lk o : rocznie w A ustryi 2 korony — w N iemczech 2 m arki — w Rosyi rs. l -50.

Tylko kap łan i i klerycy mogą to pismo prenum erow ać.

Ogłoszenia od wiersza petitem [lub jego m iejsca] 10 ct. wal. austr.

Rękopisów przyjętych do. druku Redakcya nie zwraca.

Redakcya, Admihistracya i Ekspedycya: ks. LU D W IK DĄ BRO W SK I, proboszcz o. ł. w Bruckeuthal p. Uhnów. •

(2)

W Administracyi Eucharystyi Bruckenthal p. Uhnów i Eks­

pedycji, Lwów ul. Kamienna 1. 3. parter — nabyć możną, nastę­

pujące dzieła:

1. Kazania X. Kuźniarskiego — według Hounoldta tom I II. i III. cena za, 3 tomy 8 koron.

Każdy tom pojedynczy kazań 3 korony. -

2) Podręcznik do medytacyi X. Tesniera —J 1 kor. 20 hel.

3) Św. Józef — cena 1 kor. 20 hal.

4) Modlitewnik ku czci Najśw. Serca Jezusowego według X.

M. Nilles - przez X. W. J. — cena nieoprawne 1 k. 20 hel., oprawne 2 kor.

5) Rocznik'Eucharystyi z r. 1895 — ce n a'2 kor. . . • Rocznik Eucharystyi z r. 1893 — cena 2#.kor.

Rocznik Eucharystyi z r. 1§97 — cena 2 kor!

Rocznik Eucharystyi z r. 1898 — cena % kor.

• Rocznik Eucharystyi z r. 1899 — cena 2 kor.

Rocznik Eucharystyi z r. 1900 — cena 3 kor.

6) Rocznik Przyjdź Król. Twoje z r. 1895 — 1 kor. 40 h.

' Rocznik Przyjdź Król.' Twoje z r. 1896 — 1 kor. 40 h.

Rocznik Przyjdź, Król. Twoje z r. 1897 — 1 kor. 40 h.

Rocznik Przyjdź Król. Twoje Z' r. 1898 — 1 kor. 40 h.

Rocznik Przyjdź Król. Twoje z r. 1899 — 1 kor. 40 h.

Rocznik Przyjdź Król. Twoje z r. 1900 — 2 kor.

7) Hymny św. Tomasza z Akwinu (tekst łaciński i polski) tłóm. polskie ,X. W. J. J. — 1 ęgz. 20 hel., cena za tuzin 2 k.

' 8) Kazanie o Przenajśw. Sakramencie Ołtarza i o Mszy św., X. Ł. D. — cena 20 hel.

9) Concio de charitate fraterna — cena 20 h e l..

10) Książeczka o Matce Boskiej Różańcowej w Pompei z nowenną — cena za egz. 20 hel.

11) Książeczka o nieustającej adoracyi — 10 hel.

12) Kilka słów o znaczeniu i obowiązkach inteligencyi względem ludu — cena 20 hel. za egz.

13) Kazanie o Najśw. Maryi Pannie, Królowej Korony Polskiej, przez ks. J. Kamińskiego, 20 h41. za egzemplarz.

14) Gorzkie żale — cena 10 hel. za 1 egz. (z przes. poczt, cena jednego egzemplarza) 3 hel. więcej.

15) Eucharystyczna Droga Krzyżowa ’— 10 hel. za egz.

16. Podręcznik do medytacyi Wais ara, oprawne 1 egz.

1 kor. 20 hel. i kor.

17. Podręcznik do m«dytacyi Wklsera, mały format — oprawne cena 1 egz. 60 hel.

18. Godzina adoracyi, rozdzielona po 5 minut — l.egz. 10 h.

10. Tabella qualificationis pro obtinendis beneficus i a r­

kusz 10 hel.

20 Karty wpisowe do Arcybractwa N. Sakr. 1 egz. 6 hel..

21> Książeczka o apparatach kościelnych 1 egz. 4 hel.

22. Zuzanna, dramat w 4 aktach, cena 1 kor.

23. Daniel, dramat w 5 aktach, cena 1 kor.

(3)

Rok VII. S t y c z e ń 1 9 0 1 . N r 1.

SS. E U C H A E Y F

W Imię Boże!

Rozpoczynamy VII. rok wydawnictwa czasopisma SS. Eu- charystya.

Początek tego siódmego roku wydawnictwa pada na począ­

tek nowego wieku — wieku XX; na początek nowej epoki, nowej ery czasu, która daj Boże, aby była odnowieniem społeczeństwa całego, aby z nowym wiekiem, nowe lepsze czasy nastały w Ko­

ściele i społeczeństwie. Aby tb się spełniło, by odnowioną zo­

stała postać ziefni, zwracajmy się z początkiem nowego stulecia, jak się zwracamy przy rozpoczynaniu wszystkich ważnych rzeczy, do Ducha św., Dawcy siedmiu darów, Poświęciciela w 7 św„

Sakrarńentach, módlmy się z całem rozumieniem tych słów :

Módlmy się o to odnowienie nas samych, o odnowienie serc i umysłów ludzkich; o dary Ducha św. dla wszystkich wiernych, aby ten wiek był początkiem nowego życia, prawdziwie chrze- ściańskiego na świecie, by był porzuceniem starych błędów i grzechów, wyzuciem się ze starego człowieka a przyodzianiem się w nowego człowieka światłości, który v\edług Boga jest stworzo­

nym — oby był spełnieniem słów naszego Boga. »Ecce nova facio omnia«.

Dekret adoracyi Najśw. Sakramentu

w nocy z dnia 31. grudnia br. na I. stycznia 1901.

Regi saeculorum Christo Jesu jam prope labentis aevi finem, novique properantis initia solemniter conseerare omnes, quotquot ubiąue terrarum sunt, Redemptos maxima convenit; tum ut pro acceptis ab Illo, elapso praesertim saeculo, beneficiis gratiae pe- ragantur, tum ut in tam adversis rerum vicissitudinibus validiora auxilia ad novum feliciter ineundum Ipse misericors et clemens tribuat.

„Emitte Spiritum Tuum et creabuntur“

»Et renovabis faciem terrae*.

Redalccya.

1

/

(4)

Quibus superiore anno praeludens Beatissimus Pater et Do- minus Noster Leo XJII Decreto S. RR. C. die 18 Novembris dato coneessit ut etiam incipientis Januarii anni MCMI media noete in templis ac sacellis exponi posset adorandum augustissimum JEu- charistiae Sącramentum, facta. połestate legendi vel canendi eadem hora coram lllo unicam Missam de festo in Circumcisioni Domini et Ocława Nativitatiś\ Udelibus autem sive infra, s>ve extra Sa- crijicii actionem de speciali gratia S. Synaxim summdi.

Nunc vero cogitanti Beatssimo Patri de novo aliq’’o stimulo fidelium pietati addendo, tam solemni eventu innotuit plures Sa- crorum Antistites, piasąue Sodalitates in votis habp.e, ut Christi"

iideles spiritualis Indulgentiarum thesauri divitiie adlecti, undeąua- que ad Sacrosanctae Eucharistiae adorationem invitarentur, qui et illatas Numini injurias reparare, et seipsos Ejusdem suavissimo Cordi arctius conjungere satagerent,

Quae cum apprime Ejus voluntati responderent, Beatissimus Pater benigne largitus est, ut omnes Christifideles, qui Sacramen- tali Confessione rite expiati et S. Synaxi refecti in templis ac sa­

cellis, ubi Sanctissima Eucharistia adservatur, coram Augustissimo Sacramento publicae adorationi exposito a media nocte diei 31 Decembris ad meridiem usque diei 1. Januarie, qua libuerit hora integra orationi vacondo etiam juxta mentem Sanctitatis Suae, pias ad Deum preces fuderint, Plenariam Indulgentiam assequi possint et valeant.

Quantuni vero temporis adoranda Echaristia exposita manere debeat, dummodo intra memoratum duodecim horarum spatium fiat, Sanctitas Sua Ordinariorum prudentiae reliquit.

Contrariis non obstantibus quibuscumque.

Die XVI Novembris anno MDCCCG.

L. f S.

S. CARD. CRETONI,

S. G. Indulgg. et SS. Reliqq. Praefectus.

Franciscus SOGORO. Archiep. Amiden., Secretarius.

W Archidyecezyi Lwowskiej ob. ład. nabożeństwo na za­

kończenie wieku 19, a rozpoczęcie wieku 20 odbędzie się w spo­

sób następujący:

1) W ostatni dzień roku, w poniedziałek 31 grudnia, we wszystkich kościołach parafialnych i zakonnych, wystawiony bę­

dzie Przenajświętszy Sakrament w monstrancyi przed rozpoczę-

(5)

- 3 —

częciem sumy i pozostanie wystawiony aż do uroczystej konklu- zyi wieczornej.

2) Rano w czasie stosownym należy odprawić sumę a pó­

źniej zwyczajne modlitwy za Ojca św. i powszechne potrzeby chrześciaóstwa.

3) Sposobem w rubryce li wyszczególnionym odprawi się wieczorne nabożeństwo, a w kazaniu należy gorąco zachęcić lud wierny, aby się modlił w intencyach powyżej wskazanych.

4) Rządcom kościołów dajemy niniejszem pozwolenie, aby sumę, mającą się odprawić 81 grudnia, przenieśli na niedzielę 30 grudnia), jeżeliby lokalne Stosunki usprawiedliwiały obawę, że w poniedziałek nie zgromadzi się dostateczna ilość ludzi.

5) Uroczystą konkluzyę roku i stulecia należy zapowiedzieć z ambony w święto Bożego Narodzenia i na św. Szczepana, i ob­

wieścić ludowi, że miłościwie nam panujący Papież Leon XIII.

dekretem św. kongregacyi obrzędów 16 listopada b. r.

udzielił op pustu zupełnego wszystkim wiernym, którzy wyspow iadawszy się i komunię świętą przyjąwszy, w kościołach lub kaplicach, w których przechowuje się Przenajświętszy Sakrament, prze­

pędzą godzinę czasu na adoracyi Przenajśw. Sakramentu, w y­

stawionego od północy 31 grudnia 1900 do południa I. stycznia 1901, i pomodlą się na intencyą Ojca św.

6) Co do dnia Nowego roku, na mocy dekretu wyżej wspo­

mnianego, pozwalamy, aby w kościołach i kaplicach zakonnych o północy 31 grudnia 1900. przy zamkniętych jednak drzwiach głównych, odprawiono jedną Mszę św. z wystawieniem Przenaj­

św. Sakramentu; obecni na tej Mszy św. mogą podczas niej przy­

stąpić do Komnnii św., Przenajśw. Sakrament zaś może pozostać wystawiony do południa.

W kościołach parafialnych, mając na uwadze szczególnie stosunki tutejszej archidyecezyi, pozwalamy i polecamy wystawić Sanctissimum dopiero od wczesnego ranku aż do południa 1-go stycznia.

«Królowi wieków, nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, samemu, Bogu cześć i chwała na wieki wieków* (Tym. I. 17.).

Przedmiot do rozmyślania

p°dczas adoracyi, dla Kapłanów-Adorotorów.

WIEK XX.

Królowi nieśmiertelnemu i niewidzialnemu,' samemu Bogu chwała i cześć na wieki wieków Amen.

i

(6)

I. U W IE L B IE N IE .

Nowy wiek zaczyna się dla świata. Stworzycielowi więc świata chwała i uwielbienie! Dobrem lat naszych policzeniem jest wyznanie, że nie istnieliśmy zawsze. Temu więc, który za­

wsze istnieje, Temu który żyje sam przez się i nam daje życie Jemu cześć i chw ała! Dla niego lat tysiące są jakby jeden dzień a jeden dzień jak tysiące lat. Każda godzina i minuta ubiegłego czasu i czasu przeszłego jest obecna Jego oczom tak, jak każde stworzenie jest Mu znane w każdej istnienia swego chwili.

Nowy wiek jest więc dla Niego tylko jak dym kadzidła, spalonego w Jego obecności. Wiek ten nic nie doda Jego istnieniu a schyłek tego wieku zastanie Go tak młodym i nieśmiertelnym, jak ranek.

Ale dla nas, ten wiek, który zaczynamy, a którego nie u j­

rzymy końca, jest bardzo ważny;.Jest to chwila, od której wie­

czność nasza zależy. Od niej zależeć będzie, czy do wybranych czy do^ potępionych należeć będziemy, czy osiągniemy cel nasz, czy celu naszego chybimy. Bóg nie radził się nas, dając nam istnienie: stworzył nas, bo chciał. Stwarzając nas, nie żądał ze­

zwolenia naszego, nie pytał, czy w tym; czy w innym wieku istnieć chcemy: stworzył nas kiedy chciał. Nie zostawił nam do wyboru miejsca, w którem mieliśmy być stworzeni; stworzył nas tam, gdzie chciał, z rodziców, z jakich chciał. Wśród tej zupeł­

nej i bezwzględnej zawisłości,, w której zostajemy względem na­

szego Stworzyciela, dał On nam wolność przerażającą, mocą której możemy należeć do wybranych lub do potępionych. Będzie­

my zaś zbawieni, jeżeli uznamy Boga naszym Ojcem i Panem;

będziemy potępionymi; jeżeli Mu odmówimy czci i służby.

Otóż w początku tego' nowego wieku, w którym wybór nasz dokonanym zostanie, .upadnijmy przed Boskim Królem naszym;

uwielbiajmy Go z całem poddaniem się naszej duszy, z całą mi­

łością naszego serca. Powiedzmy Mu, że wszystkie dobra nasze i życie nasze całe do Niego należy, i wszystko to odtąd używa nem będ. ie na Jego służbę, że wszystko,co posiadamy, składamy jako dar miłości u stóp Jego, nie wyłączając ani jednej życia chwili.

II. D Z IĘ K C Z Y N IE N IE .

Rozpoczyna się wiek nowy, a nazywamy go dwudziestym. A przecież to sześćdziesiąty wiek od stworzenia człowieka na ziemi.

Dlaczegóż więc nie mówimy, że wiek sześćdziesiąty się rozpoczy­

na? O! bo stworzenie od początku doskonałem niebyło, »W prze­

(7)

— 5 -

ciągu dni Panie, dokonałeś dzieła Twego*, mówi Prorok. Tern dziełem, to Wcielenie. Tak, Bóg jest poza obrębem wieków, mó­

wimy. A przecież przyszedł w czasie, stając się człowiekiem. Od błogosławionego dnia, w którym przyszedł zamieszkać wśród ludzi, wieki wyprowadzają swą jedyną chwałę. Do niego tu wzrok . błagający zwracają wszystkie pokolenia ziemi. Wszystkie wzdy­

chały do Jego przyjścia przez cztery tysiące lat; wszystkie żyją Jego wspomnieniem i Jego łaską od Jego przyjścia na ziemię.

Tak, dziewiętnaście minęło wieków jak Bóg ukazał się w ludzkiem ciele. Maluczki narodził się nam i Syn jes dany. Syn Adama jak my, ciało z ciała naszego, brat nasz okazał się w postaci dzie­

cięcia, jak my płakał, jak my cierpiał. Przeszedł przez lata i wa­

runki życia ludzkiego! wyrósł, pracował, prowadził życię zwykłe i umarł w trzydziestym trzecim roku życia. Ale pod pokryciem tego, co tak jest zwykłem, o, jakże cudowne było życie !

Słowo mieszkało osobiście w Jego duszy i w Jego ciele.

Każda Jego czynność była Boską; Jego dusza była zachwycona ubłogosławiącem widzeniem Bożej istoty. Aniołowie uwielbiali w zachwyceniu piękność człowieczeństwa

Ludzie także podziwiali Jezusa z Nazaretu. Jego słowo, Jego cnoty, Jego cuda, Jego Dobrodziejstwa, zachwycały rzesze. Prze­

cież ludzie nie znali swego skarbu. Przykremi im były Jego cnoty potępiające ich występki i Jego cuda, których naśladować nie mo­

gli i tego dobroczyńcę, tego Przyjaciela zamordowali, tego Boga gwałtem ze ziemi wypędzili! Tylko trzydzieści trzy lat trwało to cudowne życie ! A przeciąg ten czasu, to najwspanialszy, niezró­

wnany w historyi wieków, gdzie Bóg nieskończenie uwielbiony, gdzie skarb nieskończonych zasług, zdolny zmazać wszelki grzech, został zesłany ziemi. Wcielenie więc to najpiękniejsza i najwspa­

nialsza tej ziemi chwała, wszystkie wieki jej zazdoszczą, a ten, który miał szczęście go posiadać, jest słusznie pierwszym wiekiem bo od niego się wszystko zaczyna, bo od niego pochodzi całe życie wieków przyszłych i wieków przeszłych.

Ale o cudo! Jezus, opuszczając ziemię, przecież na niej po­

został. Nadaremnie ludzie mniemali, że Go z niej wypędzili. Pod małą postacią Hostyi podejmuje On życie wygnania i jest z nami zawsze. Od Betlehem, od chwili narodzenia nie opuścił nas.

A więc, On liczy swoje życie na wieki, dwudziesty wiek, to czas

od którego Jezus mieszka na ziemi. Minęło dziewiętnaście wieków

jak jest naszym Emanuelem. Bogiem znami mieszkającym. Ileź tu

łaski, ile miłości, jak miło wspominać historyę Jezusa w Hostyi I

(8)

Przez trzy wieki ukrywał się w katakambach, karmiąc męczenni ków i wzmacniając ich na śmierć od żelaza lub od ognia. Potem łaską zdobywa cesarstwo rzymskie, które kierowało światem, wraz z papieżami. Swymi On staje się Panem Rzymu. Pokonywa tam barbarzyńców a Jego łagodność wzrusza serca i pociąga je ku prawdzie. Przebiega Europę z Misyonarzami i biskupami i czy­

ni ją chrześcijańską. Mnisi wznoszą Mu wszędzie klasztory i ka­

tedry, gdzie ustawiczną cześć odbiera. Uznany Królem społeczeń­

stwa, króluje Chrystus w Swej Hostyi. Wówczas piekło pobudza herezye, zaprzeczające Jego obecność! On odpowiada rozlicznymi cudami, a Jego Kościół nową okrywa się chwałą. Walka zacięta wszczyna się między Eucharystyą i piekłem. Każdy wiek widzi nowych nieprzyjaciół i nowych obrońców; straty jednej okolicy wynagradzają korzyści drugiej. A na ruinach ołtarzy wznosi się wspanialsza jeszcze chwała. Gdy janzenizm zaprzecza miłości, Jezus się objawia i okazuje Swoje Serce. Gdy ludzie dochodzą aż do ateizmu Jezus pozwala na Wystawienie ustawiczne. Tak jest On zawsze z Kościołem, udzielając każdej epoce szczególnej łaski,, której potrzebuje, rozmnażając Swoje miłosierdzie stosownie do zbrodni a pomoc stosownie do niebezpieczeństwa. Jak dobry pa­

sterz, czuwa nad .Swoją trzódką, gotów jej bronić; jak czuły Oj­

ciec czuwa nad dziećmi Sw em i; jak wierny Przyjaciel, pociesza nas wśród wygnania, które on z nami podziela, i pozostanie na zie­

mi tak długo, dopokąd na niej będzie jeden choćby człowiek, po­

trzebujący zbawienia. On nas oczekiwał przy urodzeniu naszem,.

On zostanie przy nas, towarzysząc każdemu od kolebki aż do grobu i nie pomyśli o opuszczeniu, aż doprowadzi wszystkich,, którzy tego zechcą do wiecznej szczęśliwości.

III. WYNAGRODZENIE.

Bóg skarżył-się, że przez czterdzieści lat świadczył dobro­

dziejstwa Hebrajczykom, nie mogąc zdobyć ich miłości Quadragin ta annis proximus fui generationi huic et dixi Semper hii errant corde! A oto dziewiętnaście wieków Chrystus jest z nami, bliżej przystępniej niż z żydami, a człowiek niepoznaje Jego miłości!

Uczyńmy wynagrodzenie Panu Jezusowi za tych wszystkich, którzy od dziewiętnastu wieków żyli obok Przen. Sakramentu nie znając Go, nie myśląc o tym zbytku Jego miłości. Wynagradzajmy Mu za obojętność ludzką, za świętokradztwa za zniewagi niezli­

czone, które ponosi, „codziennie wyciągałem ręce do narodu, któ­

ry mię odpychał!

(9)

Niestety! czy ten nowy wiek przyniesie Mu więcej pocie­

chy ? Cóż teraz widzimy ? Bezbożność dochodzącą, do zenitu Wiara zmniejsza się, a rozpasanie obyczajów bierze górę. O ten wiek dwudziesty straszne obiecuje nam walki. Nigdy antagoizm między 'Kościołem a światem nie był tak absolutnym jak teraz.

Często widziano gwałtowne prześladowania, ale nigdy takiego oporu. Prześladowania dawniejsze odbywały się w imię religii;

myślano oddać ;chwałę Bogu męcząc chrześcian. Dziś' bezbożność Bogiem uznaje szatana. Walka jest między Chrystusem a Lucy­

ferem .

Wynagradzajmy Panu zniewagi, wyrządzane Mu brakiem wiary, miłości i czci a zwracaniem się do Jego przeciwnika.

Opłakujmy nieszczęsne ofiary szatana, płaczmy nad dziećmi po­

zbawionymi nauk Kościoła, a napawanemi nauką bezbożności.

Płaczmy nad klasą rzemieślniczą, oszukiwaną tysiącem kłamstw bezbożnych, a sami słudzy Chrystusa, bądźmy Jego mężnymi obrońcami.

IV . P R O Ś B A .

• Gdzie będzie ciało, tam się i orły zgromadzą". To ciało to Jego Ciało; orły to dusze szlachetne i Wierne. W walkach ostatecznych zgromadzą się one około Przenajśw. Sakramentu.

Kościół1 też wzywa nas do Przenaj. Sakramentu,- do częstej Ko­

munii, do Tabernakulum! Pójdźmy do Jezusa i pracujmy w Królestwie Jego, pracujmy, aby się ono rozszerzało: Adveniat regnum Tuum Echaristicum! Pracujmy z całą gorliwością; pro­

wadźmy dusze do Eucharystyi! Prośmy Boga usilnie, aby wzbu­

dził wielkich apostołów. Niech ten wiek dwudziesty będzie praw­

dziwie wiekiem Przenajśw. Sakramentu! niech będzie świadkiem odnowienia wiary i^pobożności wśród ludu i niech szatana poko­

na Jezus-Hostya!

Pouczenie Eucharystyczne

na czas Bożego Narodzenia.

G loria in altissim is Deo, et in te rra pax Jiominibus bonae y o lu ata tis.fŁ u k . 11. 14).

Słowa powyższe mają być uważane jako wyrażenie czynu albo jako wyrażenie pragnisnia.

1. Gloria in altissimis Deo! — 1). Oto wyraz czynu. Bóg odbiera wielką cześć w niebiosach, bo wszystkie duchy niebieskie

nEucharysty&u Nr. 1. ‘ 2

(10)

uwielbiają Go za spełnienie dzieł Jeg o ; Considerayi opera tu&

et expavi. To w istocie największe dzieło Boga, gdyż objawia;

Jego najwyższe doskonałości moc Jego, Jego miłosierdzie, mą­

drość, wierność w zachowywaniu obietnic. Quae major Dei gloria, mówi św. Bernard, quam tanta dignatio et un ta benigaitas! Bóg' człowiek, zjawiający się na ziemi, oddaje Bogu cześć najdoskonal­

szą ; gdyż jedna ludzi z Bogiem i czyni ich zdolnymi do chwa­

lenia Boga.

2. To wyraz pragnienia. Jako dziękczynienie za dzieło tak wielkie, które jest największem dobrodziejstwem jakio Bóg speł­

nił dla człowieka, niech Bóg będzie pochwalony, poznany, błogo­

sławiony, czczony, wysławiany, na niebiosach \

II. E t in terra pax hominibus bonae voluntatis ! — Czyn- Pokój panuje na ziemi, bo Jezus się narodził, On, Król pokoju, aby pojednał Boga z ludźmi, rodzącymi się jako dzieci gniewa On dokonał, rodząc się, teąo pojednania : Ipse enim est pas n o - stra qu! feeit ntraąue unum, (Eph. II. 14); in Ipso complacuit reconciliare omnia in Ipsum, pacificans per sanguinem crueis Ejus, sive quae in terris, śive quae in coelis sunt, (Koloss I. 20)- Znakami tego pokoju: cisza, uspokojenie duszy, spokój sumienia, zgoda między ludźmi.

2. Życzenie. Ponieważ Jezus się narodził, pokój tym któ­

rzy Go przyjmą! wszystkim, którzy będą mieli dobrą wolę, aby, Go szukać, którzy uczynią jak pasterze, transeamus et videamus Pokój tym sprawiedliwym. Pokój również grzesznikom usiłującym powstać z grzechów swoich, bo przyszedł Zbawca, który ich od­

kupił!

III. Zastosowanie: — Wszystkie rzeczy oznaczone przez, słowa Anioła, Gloria in altisimis Deo etc., spełniają się codzien­

nie i spełniać się będą zawsze, dzięki Eucharystyi.

Na ołtarzu, rzeczywiście Jezus na nowo się rodzi. Oto po­

dobieństwo między Betlehem, a ołtarzem. To drugie narodzenie się Jezusa przynosi Ojcu tyle chwały, w i pierwsze przez codzien­

ną ofiarę wyniszcza On się przed Bożym Majestatem. W Komu­

nii uspasabia dusze nasze do lepszego chwalenia ojca ; z Taber­

nakulum gdzie wyniszczony mieszka w dzień i w nocy, ileż uwielbień, dziękczynień, wynagrodzeń i proib wznosi się bez ustanku do Boga. Dalej ileż to ztamtąd spływa światła i błogo­

sławieństwa dla oświecenia, pociechy, ubłogosławieoia i uświę­

cenia ziemi; Pas hominibus. Jeźli pioruny nie /miażdżyły ziemi,

to dlatego że Tabernakula nasze są jakby gromochronami, odr-

(11)

wracającymi gniew Boży i ratującymi nas. Rodzi On się więc na nowo na ołtarzu, aby nas jednać z Bogiem bez ustanku i zape­

wnić nam pokój, który przyniósł rodząc się w Betlehem.

Chwała Bogu przez Sakrament i w Sakramencie, który jest samym Bogiem. Pokój ludziom dobrej woli! tym którzy mają wolę nie grzeszenia więcej, którzy mają wolę postępowania w cnocie, poddawania się prawu Bożemu, który w Eucharyslyi stał się małem Dziecięciem i Eucharystyą, aby ich zbawić

Plan nauki Eucharystycznej

Msza święta, źródłem życia ofiary w Kościele.

„Ambulate in dileetione sicu t et C h ri- stus dilexit nos e ttra d id it sem etipsum pro nobis oblationem et h o stiam “l (E phes V, 2),

Całe życie chrześcijańskie opiera się na duchu poświęcenia i ofiary: a sam tylko przykład Jezusa Chrystusa i skuteczność Jego ofiary, może tego ducha w nas obudzić.

1) Nauka Jezusa Chrystusa nie pozostawia żadnej wątpliwo­

ści o potrzebie życia pełnego zaparcia się siebie i ofiary; wszy­

stkie Jego nauki są „słowem o krzyżu" (I. Kor* I. 18) i powie­

dział też wyraźnie: „Kto chce iść za mną, niech się zaprze siebie samego, weźmie krzyż swój i naśladuje mię.

>2. Wypływa to zresztą z natury rzeczy. Zycie chrześcijań­

skie polega na miłości Boga i bliźniego, a ta miłość nie może w nas panować inaczej, jak tylko na ruinach miłości własnej i miłości świata. Słusznie też mówi „Naśladowanie", że warunkiem życia nadnaturalnego jest gwałt sobie zadawany i Tantum pro- ficies, ąuantum tibi ipsi yim intuleris.

Teraz wykażemy, że Ofiara Mszy sama przez się i w swo­

ich skutkach, wydaje ducha ofiary w Kościele.

I. SAMA PRZEZ SIĘ.

1. Msza święta jest przywłaszczeniem owoców odkupienia i śmierci krwawej Jezusa- Chrystusa: jest to królestwo zwycięz- kiego Króla królów, który zdąża za swą zdobyczą wśród serc, wyniszczając wszędzie nieprzyjaciół swoich, ożywiając ducha walczących, i powiększając szeregi swej chwalebnej i spokojnej armii.

Bronią Jezusa Chrystusa jest Krzyż Jego, na którym' zawi­

sło rozszarpane ciało Jego po którym spłynęła do ostatniej

kropli Krew Jego tryumfująca; ten krzyż jaśnieje podczas ofiary

(12)

- 10 —

Mszy święt*j: to Ciało i ta Krew zwyeięzka utwierdza odwagę wiernych i daje im pragnienie poświęcenia się i ofiary.

2. Liturgia Eucharystyczna przypomina nam żywo śmierć Boga-Człowieka. »Codziennie, we Mszy świętej, drzewo krzyża wznosi się przed naszemi oczyma, z ramionami swemi, sięgają- cemi aż do nieba, Jego gałęzie unoszą Owoc Ciała Jezusa Chry­

stusa. Podczas krwawej Mszy świętej, przez Jezusa Chrystusa na Golgocie odprawionej, mało było ludzi, a natura sama sprawiała pogrzeb, Ukrzyżowanemu. Piękniejszą chwilą w oczach wiary, jest chwila mistycznej śmierci Jezusa podczas Mszy świętej; Tu rozkrusza On serca kamienne; okrywa dusze zasłoną żałobną, z powodu przez nie popełnionych grzechów, dusza" człowiek*

drży na widok cierpień niezmiernych i śmiercj Jezusa. Śmierć ta jest więc codziennie przed oczyma i w sercu katolików. Czy­

tają oni w otwartej ran Jego i męki księdze. Msza głosi śmierć Chrystusową, a wszyscy, którzy chcą Jej słuchać, zrozu­

mieją*. (Eberhard. Wyzn.).

Biskup mówi do nowo wyświęconych kapłanów; Agnoscite quod agitis, imitamini quod tractatis: ąuatenus mortis dominicae misterium ćelebrantes, mortifićare membra Vestra a vitiis et con- cupiscentiis omnibus procuretis.

II. W SWOICH SKUTKACH.

Msza święta jest jeszeze, źródłem ducha ofiary, bo ofiara ołtarza utrzymuje Kościół wśród prześladowań, świętych w boha­

terskich walkach, wszystkich chrześcijan w codziennych utar­

czkach.

ł . Prześladowanie kościoła; Tu na ziemi Kościół się chlubi tylko w krzyżu Chrustusowym (Gal. VI. 4.) Chce znać tylko samego Chrysusa ukrzyżowanego (I. Kor. II. 2) Jezusa ukrzyżo­

wanego czci On, głosi, ofiaruje i Jego rozdaje; Jego więc musi naśladować i przedstawiać swem życiem i czynami swoimi. •

Historya też Kościoła przez wszystkie wieki przepełniona jest wybuchami nienawiści i złości Jego nieprzyjaciół i najroz- maitszemi potwarz&mi. Ale Kościół czerpie potrzebne siły w ta­

jemnicy ołtarza: Sacrificia. Domine, imolamus, ąuibus Etjclesia tua miralibiter et pascitur et nutritur: (Secret. far. IV. post Pa-

>cha) Dokąd trwać będzie Jego pielgrzymka w tej łez i doświa­

dczeń dolinie, Baranek ofiarny z Nim zostanie: ofiarować się będzie codziennie na ołtarzu, aby Mu dawać ducha ofiary i rezy­

gnacji.

(13)

— 11 —

„ Kościół z Ofiary odnosi podwójne postanowienie i podwój­

ną siłę : 'najprzód, postanowienie znoszenia z cierpliwością i poddaniem się wszystkiego, co Bóg postanowił w najwyższych wyrokach swoich, zachowanie zadowolenia w każdym razi#

w cierpieniu i śm ierci; si lę do znoszenia wszystkich poświęceń i do spełnienia wszelkiego zaparcia, jakiego wymagać będzi*

miłość współbraci. (Eberhard. Wyzn).

2. Walka świętych. — Zycie ofiary Kościoła okazuje sif szczególnie! w jego członkach, a przedewszystkiem w bohater­

skich uczynkach świętych Jego. Widzimy to najprzód w męczen­

nikach. Chwalebna Kościoła historya świadczy, że chrześcijanie znosili męki najstraszniejsże i śmierć najokropniejszą z wesołą twarzą, ^ pieśnią chwały i wdzięcznością na ustach. Podług słów liturgii, ofiara ołtarza jest źródłem męczeństwa: In tuorum, Do- mine, pretiosa morte justorum sacrifieium, illud offerimus, de ' quo martyrium omne sumpsit principium. (Seret, fer V, post ąuadrag). Święci wyznawcy, tak liczni, tak wieley, jaśniejący na firmamencie Kościoła, jak gwiazdy niebieskie są owocem krwi przenajdrozszej n t Ołtarzach naszych płynącej. Z tego źródła tryska siła, udwaga, zapał, stałość heroiczna, stanowiąca świętość prawdziwą: Sacrosancta mysteria in ąuibus omnis sanctitatis fon.

tem eonstituisti, nos quoque in veritate sanctificent. (Secret sfi Ignatii lonf.) Oprócz świętych, szezególnem światłem jaśnie­

jących, miał Kościół zawsze mnóstwo dusz, wzniesionych nad poziom zwykły, noszących znamię ducha ofiary, przewyższającej

wiele to, czego obowiązek od nich wymagał.

Życie i cnoty W. 0. Eymarda.

Rozdział X.

Jego różne fundacye.

(Ciąg dalszy.)

Trzecia fundacya w Angers.

— W roku 1862 był Ojciec zajęty nową fundacya. Już w dwóch poprzednich latach umawiał

* się z księdzem biskupem z Nantes, który się okazywał bardzo przychylnym; podobała mu się myśl tej fundacyi i powiedział Ojcu, że ma nadzieję, że Towarzystwo Przen. Sakramentu pra­

cować będzie kiedyś w jego dyecezyi. Ojciec pisał do pani G-

25 lutego 1860: „Jakaż łaska dla Nantes! jeźli

B ó g

pozwolił

Myśleliśmy czy lepiej zacząć od Lyonu czy od Nantes... Kilka

(14)

— 12 -

drugorzędnych miast także nas pragnie; ale, jak to powiedziałem, księdzu biskupowi, chcemy obierać wielkie miasta, aby działać w większym zakresie®.

Trudności jednak nie dały się przezwyciężyć i sługa Boży zwrócił się do Angers. I tu nie brakło przeszkód, bo z jednej strony był brak funduszów, z drugiej władze świeckie się sprze­

ciwiały.

Wreszcie po wielu zabiegach udało się wszystko ułożyć, źe można było zacząć fundacyę. Zakonnice, Karmelitanki, któ­

rych klasztor leży przy ulicy Lyońskiej, ' oddały słudze Bożemu swój kościół i dom kapelana. Opierającym się władzom ojciec po­

wiedział: Żądacie, aby nas było tylko trzech, przeeież każdy z księży musi mieć służącego, więc nas będzie sześciu".

Ponieważ ważne jeszcze były trudności, Ojciec powiedział o nich na kapitule zgromadzenia i dodał: „Ujrzałem Pana i po­

wiedziałem Mu: Czy przypadkiem pozwalasz na to? —j wszak , nieraz więcej brakowało”. — Wreszcie fundacya stanęła. Trzy ostatnie miesiące, roku upłynęły na przygotowaniach. Dnia 29 ( grudnia 1862 o ósmej godzinie rano rozpoczęło się Wystawienie.

Oto jak pisze Ojeiec o wszystkiem do hrabiny d’Oudigne w liście z 3 stycznia 1863: „Otośmy w Angers!...] po tylu prze­

szkodach, groźbach, zakazach! Co Ran Jezus chce, stać się musi, mimo złości ludzkiej. — Otóż tylko na Jego łasce i miłości po­

legać możemy... Otwarcie było piękne, ksiądz biskup przygotował wszystko pełnem pobożności i czułości sercem; prześlicznie mó­

wił o fundacyi, którą przyrównał do- Narodzenia Pana Jezusa;

potem wyraził swoją dla nas przychylność; byłbym się schował gdybym był mógł, dobry ksiądz biskup płakał podczas swojej

przemowy.

Ludzi było dużo; a równocześnie i w niebie wielkie mu­

siało być święto: nowy to tron dla Baranka, — Pan Jezus już siedm dni tu mieszka. O jakie miłe i drogio te dni były! pra- . gnąłem ustawicznie patrzeć na Pana i z Nim rozmawiać. — U stóp Pana Jezusa zapominam o Paryżu, Marselii, La Mure; zdaje mi się, że nie żyje już na świecie; czasem pytam się samego siebie, czy mam jeszcze serce.

Jakże pięknem jest Wystawienie! — Niema już obczyzny, ani nic pięknego na świecie, tylko śliczna, świętą droga, czcigo­

dna Hostya; Jezus! Gdyby mi Pan dał tu umrzeć, chciałbym

tego; czasem proszę o śmierć, ten ktoby po mnie nastąpił byłby

Jepszym i lepiejby działał. Jam pierwszym żołnierzem, od wy-

(15)

— 13 —

«trzału pierwszego okrytym prochem i błotem... a to się osięga -

■na polu bitwy11.

Fo dwóch dniach pisał do P. G aurd: „Fundacya nasza

■w Angers, utworzona wśród wielu doświadczeń, postępuje... Jest nas pięciu; ale wszelkie ofiary są niczem, skoro można Pana Je ­ zusa umieścić na tronie... widzieć Go, czcić, kochać, Jemu służyć... czy nie jest to Rajem?

Fundacye tworzą się w ubóstw ie

: Fundacya, jak i poprze­

d n ie została założona w zupełnem ubóstwie. Mówi o tem Ojciec w liście do Matki Małgorzaty: „W poniedziałek było wspaniałe

•otwarcie przez księdza biskupa, wiele było duchowieństwa

i

wiernych, ołtarz prześliczny ; ale co do refektarza, ten został .na Opatrzności Bożej... Miałem na śniadaniu piętnaście osób ob­

cych... wszystko jednak dobrze się udało, ale wszystko było po­

życzane. Ale to dobrze... Nic zabawniejszego, jak dzieło ludzkie, co chwila spostrzega się braki... Nie mamy tego ani tam tego,

■i szpilki nawet.. Wychodzę od czasu do czasu i wracam obcią­

żony jak biedna babka na wieś z miasta wracająca... Pan Bóg 4ak jest dobry! Jesteśmy u Karmelitanek, które żeby mogły cały swój dom by nam dały... Sama zrozumiesz, że koniecznie musi­

my okazywać, że nam niczego nie potrzeba"...

Druga podróż do Rzymu, w celu otrzymania aprobaty swe­

go zakładu.

Zaledwie dom w Angers założony został, sługa Boży ma­

rzył o spełnieniu myśli, która mu leżała na sercu nadewszystko i którą uważał słusznie jako pieczęć Bożą dla swego' dzieła.

Chciał, aby Stowarzyszenie zostało kanonicznie przez Ko­

ściół święty potwierdzone. Dwa domy w Marseli i Angres po­

zwalały ziścić tę myśl, — trzy domy już dawniej były gotowe

•do przyjęcia aprobaty Rzymskiej: w tem zakładał życie i przy­

szłą pomyślność Zgromadzenia.

• Wszystko, co się łączy z silnym pniem Kościoła świętego

"mawiał, wzrasta i utrwala sfę. Zyć mniej lub więeej na uboczu, jest to skazywać się na śmierć8.

Kazał więc wydrukować' Konstytueye j w pierwszych dniach marca 1863 wybrał się w drogę do Rzymu w towarzystwie Ojca

"Guerset i Ojca Lenderilla.

Oto co pisze do Ojca Leroger w liście pod datą 11 kwie­

tn ia 1863.

Na pierwszem posłuchaniu dnia 18 marca Ojciec Święty

.przyjął naszą prośbę i odesłał Konstytueye do zbadania św. Kon-

(16)

— 14 -

gregacyi. Byliśmy więc szczęśliwi, że przód Wielkanocą nasza sprawa weszła w życie. Kandydat Giauzelli, Prefekt świętej Kon- gregacyi obiecał nam pomoe. Jego Ekselencya, Nuncyusz Parget napisał list polecający; wreszcie miałem cztery listy poświadcza­

jące, a mianowicie z Paryża, Angers, Marsylii i Karcassony ; nadszedł i piąty z Kontannes. Ksiądz biskup z Marselli się wy­

szczególnił napisał po łacinie list najpiękniejszy, jak być może pokażę ci go.

Dnia 8 kwietnia, we środę miałem drugie posłuchanie u- Ojca św. który orzekł, że nadaje odpust ten sam tym kapłanom,, nowincyuszom i stowarzyszonym, którzy, nie mogąc odprawie adoracyi przed Wystawionym Przenajśw. Sakramentem odprawią ją przed Tabernakulum, gdzie się Przen. Sakrament znajduje,,

byleby się przed Tabernakulum lampa świeciła. — Oto wielka łaska !<

Ale trzeba było czekać na odpowiedź św. Kongregacyi.

Dnia 20 marca 1368 pisał do Matki Małgorzaty:

Tęskno mi za waszym Wieczernikiem... pragnę widzieć Przen. Sakrament. Wszystkie te piękności w Kościołach i w uro­

czystościach nie dogadzają mi podczas godziny adoracyi. Niech żyje Przen. Sakrament i najpiękniejsze, najszczęśliwsze powo­

łanie 1“

Jego przykrości w Rzymie.

Na pozór nie było żadnych trudności, wszystko szło podług życzenia; obiecano mu Breve aprobacyjne, a Ojciec cieszył się serdecznie 1

»Ale cóż za niespodzianka!.. Skoro Ojciec po Breve przyr szedł, ten, do kogo się udał pobladł i odesłał go do jednego dy­

gnitarza dworu Rzymskiego. Tam dowiedział się, że jeden nie­

chętny zakonnik przystał Papieżowi list oskarżający ojca Eymar- da,

a

Papież rozkazał powstrzymać wydanie Breve.

W tym liście donoszono, że Ojciec Eymard należał do Za*

konu Marystów oskarżono g o , że założył zgromadzenie, gdzie były zakonnice; że między mieszkaniem Ojca i Sióstr były drzwi przechodnie i t. p. Na te słowa Ojciec Eymard nie mógł się po­

wstrzymać od oburzenia. Co do tego, że był Marystą, potwier­

dził, mówiąc, że nie myślał tego ukrywać, inna zarzuty odtrącał, dodając, że cały świat wie, że drzwi każdego domu są zupełaie odosobnione... Mówił z taką mocą, jego wzruszenie było taką nacechowane szczerością, że badający nie potrzebował dowodów;

i nagle rzekł: »Pójdę sam do Papieża11.

Tenże prałat prosił sam Ojca, aby przebaczył autorowi listu

i nie robił z niego użytku. To było łatwem: Ojciec złożył wszy­

(17)

— 15 —

stko u stóp krzyża i nie wspomniał nawet o tem braciom.

Ale, dodaje Ojciec Moyet, gdyby nie załatwiono sprawy, był gotów oddać ją pod sąd i poszedł do kardynała Antonellego, zapytać o tok rzeczy.

Próba ta i zwłoka była w zamiarach Opatrzności. Dzięki tejże Breve aprobacyjne otrzymało datę 3 czerwca 1853 rokur wilii Bożego Ciała a służebnica Przen. Sakramentu przeniosły się gdzieindziej.

W ręku Bożym przeszkody ludzkie stają się środkami.

Pierwsze rekolekcye w Rzymie.

— Sługa Boży skorżystał z wolnego czasu, (gdyż musiał czekać na dekret) i odprawiał re-

kollekcye od 17 maja do 24 tegoż miesiąca.

„Odprawiłem rekollekcye, pisze w swoich notatkach osobi­

stych, aby się uświęcić. Wiem, że aby dojść do tego, wszystkie­

mu umrzeć trzeba. Składam ufność w Bogu, którzy mię zawsze otaczał Swą dobrocią i użyczył mi wszystkiego, czego pragnąłem nawet w rzeczach zewnętrznych... Ta śmierć ukazuje mi się we wszystkich ofiarach i przeraża mię... błędy i cierpienia każdego u moich braci... Trzeba być więcej niż matką dla swoich dzieci, które nie rozumieją, trzeba się naginać do ich zapatrywań oso­

bistych, do charakterów przeciwnych...

Ileż to cierpień spotkać mię może ze strony S S ! Jakiż cię­

żar ! jakie krzyże, jest czego się lękać!

1. Krzyże osobiste... cierpiąc bez pomocy, bez współczucia zawsze jak pwiązany działać dobrze bez chwały, bez sławy, bez skutku, bez protekcyi bez uznania, bez wolności.

2. Czuję, że chwila tej śmierci się zbliża. Zewnętrzna praca dla Zgromadzenia się skończyła ; zostaje wewnętrzna, a ta bę­

dzie trudniejsza... Trzeba będzie sobą ppłacić'... Śmiercią trzeba opłacić powołanie i tak, żeby tego nikt nie spostrzegł. Cierpie­

niem mam służyć Zgromadzeniu.

3. Czuję, że Pan wyświadcza mi wielką łaską, zwracając mię zupełnie ku sobie... Byłem człowiekiem na zewnątrz żyją­

cym, mało zachowującym regułę, zanadto światowym... Zdawało mi się to potrzebnem, ale dusza moja na tem straciła... Praco­

wać więc będę, aby odtąd już iść za łaską Bożą.

Pan Bóg mię nie opuści, skoro zcchciał mię nieudolnego i niegodnego użyć do służby Swojej, do tego, abym Mu przygo­

tował najpiękniejsze, najświętsze, najmilsze Stowarzyszenie. Wsza­

kże to On Sam zrobił to wszystko! Ja wszystko tylko zepsuć

byłbym wstanie!.."

(18)

Przytoczymy jeszcze myśli, które go zajmowały drugiego dnia Rekollekcyi, gdyż one okazują nam jego duszę i odkrywają w nim człowieka Bożego.

Dwie myśli zajmowały mię dziś przez cały dzień. Pierwszą te dobroć Boga względem mnie, od mego dzieciństwa, jak mię przez Przen. Sakrament prowadził do kapłaństwa i życia zakon­

nego. Jestto jedno pasmo cudów!

Drugą, to myśl, że Zgromadzenie pochodzi od Boga.

1. Jego Fundacya, — bez protekcyi, bez okazałości, bez majątku, z ludźmi nieznapymi, co do mnie, mogłem być raczej przeszkodą niż pomocą. Wszystko było przeciwnym, nawet ci, którzy mię z początku zachęcali. Jednemu Bogu chwała!

W dniu w niebie oznaczonym, 13 maja 1856 o pół do dru­

giej po południu arcybiskup paryski wraz z radą przyjmuje nas, daje pomoc, wpuszcza do swego domn, wszystkie serca użyteczne otworzyły się nam : była to godzina Boża...

2. Jego zachowanie. — Jeszcze lepiej poświadcza Bog swem błogosławieństwem, dwadzieścia razy byłoby zginęło przezemnie przez pierwszych członków, miało braci fałszywych. Stowarzyszenie wszystko przetrwało.

3. Jego zamiar. — Zaczęto fundaeyę w nadziei, że Bóg jej chce, że ona Mu chwały przysporzy! W pierwszej, chwili nie .było nic, prócz myśli: Bóg tego chce. Potem przyszło wszystko.

/ 4. Błogosławieństwo Ojca świętego i biskupów. — Gdy

■^człowiek był potrzebny, Bóg go dał dziełu ńa tę chwilę...

Listy biskupów są wzruszające... Pochwalne Breve Papieża jest łaską cudowi się równającą. Potem oto jego aprobata bez protekcyi, bez osobistych zasług, bez oddanych przysług. To dzieło Boże...

Skończył Rekollekcye w dniu Zielonych Świąt. »Prosiłem iDucha Świętego nie o co innego, ale aby był we mnie. Zrozu­

miałem wreszcie, że Bóg przenosi akt mego serca, dar mojej

■osoby, nad wszystko, co na zewnątrz uczynić mogę; źe jeden akt wewnętrzny milszym Mu jest niż apostolstwo wszechświata.

■Prosiłem Ducha św. o łzy Piotra, miejsce Magdaleny, miłość ukrytą, nie o dary zewnętrzne, o nic, coby mię chwałą okryć mogło, co mi jednało szacunek i miłości u ludzi, prosiłem o pra­

gnienie cierpienia dla moich braci i służenia im całem sercem".

Te notatki Opatrzość dała nam w ręce, abyśmy lepiej po­

snąć mogli wnętrze tej, Bogu oddanej duszy.

(19)

— 17 -

Radość z Dekretu Aprobaty. — Sługa Boży cieszył! się nie­

zmiernie, niosąc Dekret tyle upragniony, a zapewniający mu bło­

gosławieństwo Boże.

Radosną, nowinę doniósł,O. Chanuet, mistrzowi Nowicyatu.

Błogosław^Bogu i Dziękuj Mu przez Jego Matkę świętą świętego Józefa i św. Michała. Zgromadzenie potwierdzone; otrzy­

małem Dekret aprobacyjny. Dnia 18 marca Ojciec święty oddał sprawę pod zbadanie świętej kongregacyi, 8 maja potwierdził dzieło; 3 czerwca, wigilię Bożego Ciała święta Kongregacya de­

kret wydała! Przypatrz się datom: 18 świętego Gabryela; 8 św.

Michała; 3 Boże Ciało! Miesiąc świętego Józefa, miesiąc Maryi miesiąc Przen. Sakramentu! W darach Bożych wszystko jest zupełnem i ma tajemnicę wdzięczności.

Podręcznik do Adoracyi Naj. Sakramentu.

ułożony przez Ojca A. Tesniere'a, jenerała kongregacyi Ojców od Najśw. Sakramentu.

Tak tedy Chrystus Pan utajony w Eucharystyi bezustannie pracuje nad zbawieniem ludzkiem przez Swój stan eucharystyczny, przez Swoją modlitwę, dary i ofiarę i nie spocznie, aż do osta­

tniej godziny świata; wtedy dopiero dokona Boski Mistrz dzieła Swego i wypełni zupełnie, iure et facto, posłannictwo Swoje dane Mu od Ojca.

Uwielbiaj Go z podziwem i rozmyślaj nad tern dziełem Jego miłości.

Wdzięcznością musi się zapalić serce nasze, kiedy rozważymy, ie Boski nasz Zbawiciel osobiście w każdym z nas dokonuje wiel­

kiego dzieła zbawienia ludzkiego.

Wszystkie czynniki zbawienia powtarza Chrystus Pan przez indywidualną ich aplikacyę tylekroć razy, ilu chrześcian pragnie zbawienia: w ciągu życia Swego doczesnego modlił się za wszy­

stkich — w Eucharystyi przychodzi do każdego z osobna i modli się wespół z nim i w nirrt> Sam zaszczepia w jego sercu prawdy Swej Boskiej nauki, darzy go zdrojem Swych łask i nektarem ż y ­

l i . Dziękczynienie.

(20)

— 18 -

wota Swych cnót; sam się ochoczo oddaje każdemu z osobna i to na wszystkie dni życia; śmierć Swoją mistyczną odnawia w sercu każdego składając w niem razem z Ciałem i Krwią Sw°je nieskończone zasługi i zadośćuczynienie. Stąd też każdy z nas po­

wiedzieć może i musi: Boski Zbawiciel bezpośrednio pracuje nad mojem zbawieniem; jam jest przedmiotem mozołów i trosk Jego;

mam zapewnione zbawienie wieczne, skoro tylko działanie we mnie Jemu pozostawię. W tej miłości i w tych usilnych staraniach Jezusa około zbawienia mego widzę jasno dowód, że On pragnie mnie zbawić.

Składaj serdeczne dzięki umiłowanemu Zbawicielowi za Jego dobroć, litość, miłosierdzie, poświęcenie, oraz za nieznużoną gor­

liwość, z jaką w Eucharystyi bzzpośrednio nad twojem zbawie­

niem pracuje.

111. Przebłaganie.

Ciężki zarzut uczynił Zbawiciel swego czasu żydom, że opie­

rając się Jego tyle razy ponawianym zaproszeniom, odrzucili ofia­

rowane im zbawienie i tak sami skazali się na śmierć wieczną i zasłużyli na najdotkliwsze chłosty, tembardziej, że wzgardzili Nim właśnie w chwili, gdy im zbawienie gotował.

Lecz cóż powiedzieć o ludziach opierających się ustawicznym zaproszeniom Jezusa w Hostyi, które tak wiele poświęcenia wy­

magają ? On pozostaje nieustannie wśród nas, owszem wciąż nowe gotuje przybytki, a jednak ludzie Go znać nie chcą! Na niezli­

czonych ołtarzach codziennie w tym samym czasie ponawia ofiarę życia Swego, wyniszczając się i upokarzając do najwyższego sto­

pnia, a człowiek tego poświęcenia Jego uznać nie chce! Aby mieć wstęp do serc naszych i znaleźć w nich gościnne przyjęcie, sam staje, się w Eucharystyi naszym niezbędnym posiłkiem i Chle­

bem żywotai, Wiatykiem na drogę wieczności, pociechą i lekar­

stwem w smutku i niedoli, a my odpychamy go ze wstrętem i pogardą! Tak, wielu, och, wielu gotuje Mu now y. rodzaj męki krzyżowej: po wszystkie czasy wyciąga Swe Boskie ramiona do ludu Swego, a on wyrywa się z objęć Jego dążąc do wie­

cznej zguby.

.Któż zdoła pojąć wielkość tej zbrodni, któż zmierzy prze­

paść tej czarnej niewdzięczności i złość zaślepienia. Zaiste, do

zatwardziałych grzeszników za naszych czasów słusznie może Boski

Zbawiciel odezwać się podobnie jak do zaślepionych żydów r

(21)

— 19 m *

» B y m b y ł n i e p r z y s z e d ł , a n i e m ó w i ł i m, n i e m i e ­ l i b y g r z e c h u ; l e c z t e r a z n i e m a j ą w y m ó w k i z g r z e c h u s w e g o ; b i a d a im, że m n i e w i d z i e l i , a u w i e r z y ć n i e c h c i e l i . «

My więc złóżmy Zbawicielowi naszemu zadośćuczynienie i przebłaganie, korzystając wiernie' ze zbawiennych łask, któze tiam gotuje w Najświętszym Sakramencie. Zapytajmy się szczerze, czy święta Eucharystya zajmuje w naszem życiu takie miejsce, jakie Jej przynależy.

Ażali przyjmujemy ją często do serca swego i czy przygo­

towujemy się należycie na Jej przyjęcie ? Ażali ochoczo i pełni ufności szukamy w Niej pomocy i ratunku? Ażali żyjemy tak, że nam niechybnie może wyjednać zbawienie ?

Błagaj 1) o w i a r ę w nieocenione znaczenie Eucharystyi dla zbawienia świata i twego własnego; 2) o ł a s k ę g o r l i w o ś,c i i wierności w przyjmowaniu świętej Eucharystyi i o Jej skute­

czność; 3) o ł a s k ę o d d a l e n i a , p r z e s z k ó d , tamujących Jej błogi wpływ na duszę : grzechu, nieporządnej skłonności, nie­

bezpiecznej okazyi lub dobrowolnej słabości; 4) o w i ę k s z ą z n a j o m o ś ć E u c h a r y s t y i , rozszerzanie Jej czci i korzystanie z Jej łask dla zbawienia całego świata, który bez Niej byłby niczem.

Postanomenie: Wziąść sobie cześć Eucharystyi za cel swych dążeń i pragnień i podwoić gorliwość w jej rozszerzaniu.

Eucharystya jest ludziom rękojmią bezpieczeństwa wobec sprawie­

dliwości Bożej, a światu zasłoną i ochroną przed gniewem Bożym.

Z żywą wiarą i świętą bojaźnią ukarz się przed ołtarzem, na którym króluje Chrystus Pan po wszystkie czasy jako kapłan i ofiara wyjednująca grzesznemu światu miłosierdzie Boskie. Roz- waś, ie Chrystus Pan wisząc na krzyżu stał się pośrednikiem mię­

dzy niebem a ziemią, rozgniewanym Stwórcą, a zbuntowanem stworzeniem. Święty Jan widział w niebie ołtarz przygotowany, a na nim Jezusa Chrystusa w postaci zabitego Baranka. Ten to Baranek ofiarny stawia ustawicznie Boskiemu Majestatowi Swoją mękę i śmierć przed oqzy, Swoje nieskończone zasługi i zadość-

IV . Prośba.

TI. Rozmyślanie.

1. Uwielbienie.

(22)

— 20 —

uczynienie, przez które chwała Boża i zbawienie świata zostały naprawione.

Jeżeli nawet niebo, w którem nie ma żadnej możliwości obrazy Boga ogląda Boskiego Baranka ofiarnego, o ileż więcej;

potrzebuje Go ziemia! O tak, Stwórco mój i Panie, kiedy w pu­

blicznych zarówno jak w prywatnych kołach bezkarnie bluźnią.

Twojemu świętemu Imieniowi, kiedy społeczeństwo ludzkie usta­

wami przeciwnemi i niezgodnemi z Boską wolą depcze i znieważa.

Twe prawa i przykazania, kiedy zło szerzy się swobodnie w ser­

cach narodów i tysiące dusz idą na niechybną zgubę, cóżby się stało ze światem, gdyby Twój Boski Syn nie ofiarował się dla Twej chwały, gdyby Swojej Krwi świętej, Swoich modłów, Swega upokorzenia nie składał Tobie jako przebłaganie i zadość­

uczynienie ?

Uwielbiaj Jezusa w Jego urzędzie Kapłana przebłagania*

które pod eucharystyczną zasłoną Swemu Ojcu nieustannie składa.

On posiada wszystkie przymioty, które kapłanowi są niezbędne czystość, świętość, pogardę rzeczy doczesnych, nienawiść grzechu, miłość grzeszników i gorliwość w rzeczach, które są Ojca Jego • wszystkie te przymioty zaś posiada w najwyższej doskonałości jako Syn nieskończenie doskonałego Boga. Podobnież nieskoń­

czenie doskonałą jest ofiara, którą składa: własne Ciało Swoje:

i Krew, życie, wolność, moc i spokój: oto ofiara Jego w eucha­

rystycznym stanie wyniszczenia. Uwielbiaj Go jako najwyższego i najświętszego Ofiarnika eucharystycznego. Przystąp do N>egp.

z podziwem, bojaźnią i miłością.

11. Dziękczynienie.

Zastanów się teraz nad miłością i mądrością, jaką Boski’

nasz Zbawiciel w tej ofierze przebłagania objawia. Z własnej woli, jedynie z litości ku nam, dodał Zbawiciel do onego upokorzenia, w czasie życia Swego ddczesnego i onej ofiary krzyżowej spełnio­

nej na Golgocie jeszcze ofiarę ołtarza i upokorzenia Swego eucha­

rystycznego życia. Jestto dar nowy, który z równą miłością od­

nawia, z jaką go ustanowił. Ta ofiara jest . tak wielkiem i dosko- nałem wynagrodzeniem dla Boga, że Jego sprawiedliwości więcej- chwały i zadośćuczynienia przynosi, aniżeli zuchwałość i niewdzię­

czność grzechu zniewagi Mu wyrządza.

Pośrednictwo to Chrystusa Pana utrzymuje łączn°ść między-

Bogiem a człowiekiem, zapewnia nam pokój, życie i łaskę, zape—

(23)

— 21 —

wnia każdemu człowiekowi, o ile sam tego chce i pragnie, zba­

wienie, chroni sprawiedliwego od upadku, upadłemu daje mocy do powstania, jedna z Bogiem umierającego i wyjednuje całemu- światu litość i miłosierdzie Boskie.

Pośrednictwo Chrystusa Pana trwać będzie dopóty, dopóki grzech istnieć będzie, obejmuje świat cały, idzie w ślad za grze­

chem ; gdziekolwiek grzech rzucił swoje jadowite nasienie, tam Boski Zbawiciel w Najświętszym Sakramencie gładzi go Swoją litosną dłonią składając zań dostateczne przebłaganie i obfite zadosyćuczynienie.

Jakże pełnem miłosierdzia i miłości jest to pośrednictwo eucharystycznago Jezusa, jakże przemoźnem i obfitem w błogie owoce! Co za nieoceniony okup! O tarczo obronna świata, o niebiański Opiekunie ludzkościj o Kapłanie, Ofiarniku i Boski nasz pośredniku, królujący na tronie chwały, na ołtarzu pokoju w Naj­

świętszym Sakramencie, bądź wielbiony, czczony, i błogosławiony na wieki !

3. Przebłaganie.

Wobec ołtarza przebłagania, na którym gładzą się grzechy świata, wobec niepojętnych dziwów miłości w eucharystycznej ofierze i wyniszczeniu Jezusowem pojmujemy dosadnie, czem jest grzech, któremu mimo to z taką znchwałością i namiętnością świat się oddaje. Wielkość zaś, szkarada i karygodność grzechu tem większa, że ofiara Jezusa bywa zapoznaną, wzgardzoną, na­

wet z szatańską bezbożnością zbezszczeszczoną. Obecność Eucha- rystyi czyni ziemię niejako świątynią, a grzesznik zbeszczeszcza ją z karygodną lekkomyślnością; skoro zaś uporczywie trwa w grzechu mimo wszelkich usiłowań, zaproszeń, ofiar, aktów prze­

błagalnych, które Eucharystya bezustannie odnawia, o ileż wię­

kszą wina jego i kara!

Zajrzyj do sumienia i przypomnij sobie najcięższe grzechy życia swego. W aż je na szali według ich wielkości i skutków z drugiej strony według wielkości miłosierdzia Bożego, pomny na to, że i one były przyczyną istnienia Eucharystyi przez dziewięt­

naście wieków. Obżałuj je i przejmij się nienawiścią do nich w miłości ku Jezusowi i dla tego, że On się nimi brzydzi; ofiaruj Go za siebie, oto pora najstosowniejsza: tutaj szczzyt miłosier- • dzia; korzystaj z niego, albowiem gdybyśmy tego zaniedbywali,

musielibyśmy kiedyś zdawać ścisły rachunek i przed sądem

Bożym.

(24)

— 22 — 4. Prcśba.

Zatopiwszy się w żarliwej modlitwie rozważaj, że Jezus

•w Najwiętszym Sakramencie utajony jest kapłanem, pośrednikiem ofiarą i Ofiarnikiem,. okupem i zakładnikiem świata. Do niego ako pośrednika pokojn między sobą a Bogiem uciekaj się czę­

sto i żarliwie; on pośredniczyć będzie między sprawiedliwością.

Bożą a twoją nędzą i niewiernością; Jego pieczy i modlitwie po- ruczaj tych wszystkich, którzy węzłami obowiązku, miłości i krwi z tobą są złączeni. Pod opieką skrzydeł swej matki nie obawia się ptaszę napaśei; podobnież i my pod osłoną i cieniem Sakra­

mentu jesteśmy bezpieczni przed zabójczemi strzałami wroga i pfzed chłostami gniewu Bożego, który domaga się pomsty za naszą uległość i tchórzostwo wobec zwycięskiego szatana.

Postanowienie: W czasie pokusy, niebezpieczeństwa i nie­

szczęścia

2

ufnością udawać się pod opiekę Najświętszego Sakra­

mentu. ,

Tli. Rozmyślanie.

Eucharystya jest obroną, pociechą i uświęceniem Kościoła.

I. Uwielbienie.

Aby w każdej doli wspierać Kościół św. i opiekować się nim po wszelkie czasy, przebywa w nim Chrystus Pan od po­

czątku jego istnienia, mieszkać będzie w jego przybytkach do końca czasów. Uwielbiaj Gó jako wierny syn Kościoła katoli­

ckiego w jego wierze i jego imieniu.

Pozdrów Go pięknem mianem Oblubieńca Kościoła, albo wiem On upatrzył Go sobie za umiłowaną oblubienicę, obmył oczyścił i uświęcił we Krwi Swojej świętej. On w Sakramencie utajony jest jego nieodstępnem towarzyszem w doli i niedoli, pod­

porą i pociechą jako chleb niebieski, którego dzieci od matki żą­

dają. Jego obecność jest życiem, radością i chwałą Kościoła ka­

tolickiego, oraz źródłem jego niewyczerpanej żywności* Jako kró­

lewski oblubieniec, jako ukoronowany mocarz niebios i ziemi bie­

rze udział w jego chwale i panowaniu. Kościół jest zatem króle­

stwem chwały przez Niego i w Nim. Czemże są wobec Kościoła sekty uie mające Eucharystyi ? Gdzież ich chwała, świętość ży

wność i posłannictwo?

Uwielbiaj dalej Boskiego Zbawiciela w Sakramencie jako

głowę Kościoła. Wszakże on jest źródłem życia ożywiającem snem

życiodzjnem tchnieniem ten wielki, cudowny, nadprzyrodzony or­

(25)

— 28 -

ganizm, którego członki wszędy, na całym świecie, żyją tem sa­

mem życiem, wyznawając jedną wiarę i Krzepiąc się równą na, dzieją dóbr wiecznych. Ze Sakramentu Eucharystyi, jako ze serca:

Kościoła wytryska ona ogromna sieć kanałów, które podobne do tętnicy ciała ludzkiego cały Kościół darzą życiem i swojem do- broczynnem ciepłem ogrzewają.

Uwielbiaj Jezusa w Najświętszym Sakramencie jako Naj­

świętszego ze świętych Nowego zakonu, jako najwyższego, lubo niewidzialnego Arcykapłana. Wprawdzie przez widzialne narzę­

dzia wypełnia on na zewnątrz swoje funkcye kapłańskie przema wia, rządzi, uświęca' przez papieża, biskupów i kapłanów; atoli w świętym przybytku Swego Sakramentu wykonuje w sposób Jemu tylko właściwy Swoje funkcye kapłańskie w całej pełni dniem i nocą, a treścią ich : ofiara i modlitwa. Nikt inny jedno - On sam kieruje Kościołem z mieszkania Swego w Hostyi. W mil­

czeniu naucza go wszczepiając w serca pasterzy naukę, którą głosić mają, kładąc im w usta nieomylną prawdę, wolną od wszel­

kich błędów i pobudzając potulne owieczki do słuchania głosu, swych pasterzy.

O Sakramencie Kościoła katolickiego, chlubo jego i korono oby wszystkie dzieci tej świętej matki coraz lepiej Cię poznawały- uwielbiały i miłowały !

2. Dziękczynienie.

Przypatruj się błogim owocom wypływającym z nieustannej bytności Boskiego Oblubieńca u Swej Oblubienicy, Kościoła świętego.

Wszędy i po wszystkie czasy jest jego nieodstępnym towa­

rzyszem, we wszystkich krajach i strefach; gdziekolwiek Kościół, święty się rozkrzewia, tam i On jest. i On jest jego jedynem wo­

dzem i kierownikiem we wszystk.em.

On podziela wszelkie losy jego, cokolwick się zdarzy, bierze, udział w jego chwale, gdy narody przyjmują go ochoczem ser­

cem, odczuwa boleść jego, gdy zostanie wzgardzonym i ucieka wraz z nim w prześladowaniu. On zstąpił z nim do podziemnych katakomb na trzy całe wieki i dziś jeszcze jest towarzyszem wy gnania jego z krajów odszczepionych.

. Z jaką wiernością przywiązywał się doń poślubiwszy go so-

bia we Krwi Swojej świętej! Przez dziewiętnaście wieków ani na

chwilę nie pozbawił go Swej obecności, opieki i pociechy!

Cytaty

Powiązane dokumenty

stwa jest ustanowiony dla Eucharystyi, gdyż władza udzielona przez Sakrament kapłaństwa odnosi się do konsekrowania samej że Eucharystyi, lub do innych czynności

Adoruj święte Człowieczeństwo Jezusa, prawdziwie obecne w Przenajświętszym Sakramencie, Jego Ciało i Krew, Jego duszę i serce, pomny na to, że tutaj jest

wować. Czynność ta obowiązuje Go jednak, aby się stał Ofiarą. Ipsi sunt hostiae Sacerdotes. Paulis), On ofiaruje z Chrystusem; z Nim powinien być ofiarowany i

cka wzruszyła serce Boga. Wkrótce potem, odprawił pielgrzymkę do kościoła Najśw. Misyonarz, do którego się udał, wzruszony anielską jego pobożuością do

S. w Paryżu uprasza Konfratrów, którzy są wpisani do To warz. roczną za wszystkich zmarłych Kapłanów, członków Towarz. Księża chorzy, którzy godziny adoracyi

Po wyłożeniu tych głębokich myśli i krótkiem uzasadnieniu pierw szych dwóch sposobów oddania się, przeszedł F ranciszek do trzeciego, które m iało stanow ić

Więc ja pospieszę wśród dnia i wśród nocy Nawiedzić przybytek Twój Panie!. Tam szukać będę pociechy, pomocy, Podzielę Twe Jezu

cu. Potem nie myślałam o tem wcale. Będąc bardzo nie­.. marca podczas spowiedzi przed obłóczynami Ojciec Eymard powiedział mi dwie rzeczy, o których nikt