WIESŁAW MAJEW SKI
P la n y w o jn y tu reck iej W ładysław a IV a rzekom e przym ierze kozacko-tatarskie z 1645 r.
S ta n isław O św ięcim w sw ym (pam iętniku zam ieścił in fo rm ację, że w 1645 r. doszło do p e rtra k ta c ji k o z a ek o -ta ta rsk ich m ający ch n a celu za
w arcie p rzy m ierz a skierow anego przeciw Polsce. A oto n ajw ażn iejsze fra g m e n ty re la c ji O św ięcim ia odnoszące się do tego zagadnienia:
N a k ilk a m iesięcy p rz e d śm iercią h e tm a n a w ielkiego koronnego S ta n isław a K oniecpolskiego (zm arł 11 m a rc a 1646) donieśli m u jego szpie
dzy — r e k r u tu ją c y się ze środow iska re je stro w y c h , że kozacy „chcąc się kied y k o lw iek z tego, jako oni p ra esu m eb an t, jarz m a [tj. o rd y n a c ji z 1638 r.] w ybić ... a propriis virib u s nie śm iejąc się na to porw ać, tot m alis et cladibus p ra eteritis edocti, że im się to nie nadaw ało, po stro n n y ch w przeszłych o k a ay jach nie m ie w a jąc posiłków ... aby te d y tern łacniej do tego p rzy jść m ogli zaczęli od niedaw nego czasu tra k to w a ć z T a tara m i kry m sk im i 'ligę, cale aię jem· p oddać obiecu jąc, b yle jem ty lko szcizyrze na L ach y pom ogli” . H etm an uznał, że chcąc nie dopuścić do zaw arcia owego p rzy m ierza n ależy podjąć w o jn ę z K ry m em . „Jad ąc te d y na ... w esele sw oje [do którego doszło 11 stycznia 1646] przy ko m u n ik o w an iu królo w i JM owego d y s k u rs u swego [dotyczącego w o jn y z K rym em ] ... oraz i te szkod
liw e sw aw olnych rebelłizam tów o d k ry ł 'zam ysły, rad ząc alby to w jako n a - w iętszy m pozostaw ało sekrecie, o baw iając się, a b y K ozacy w idząc się być postrzeżonem i i s e k re ta sw o je rew elo w an e, nie chcieli ty m p ręd zej z a w ziętą accelerare ligę. T a te d y o lidze kozackiej z T a ta ra m i p rze stro g a 'była n ajw iętsze k ró lo w i JM ci zam yślonej w o jn y m o tiv ů m : a b y się pod p re te k ste m ligi z W en etam i w o jn y tu re c k ie j liga ta kozacka z T a tara m i, jeszcze nie k o n k lu d o w an a, ro zerw ać m ogła” 1.
S p ra w a w iarygodności pow yższej in fo rm a c ji je s t isto tn a, n ie ty le zresztą dla plan ó w w o jn y tu re c k ie j, co d la genezy i początków spisku C hm ielnickiego, tj. dla ro zstrzyg n ięcia, czy je s t o n dziełem ro k u 1645, czy też dopiero 1647? Czy — ja k chce K r y p j a k e w y c z — re je stro w i odnosili się od p o c z ątk u z n ieu fn o ścią do p lan ó w w o jn y tu re c k ie j W ła
dysław a IV 2, czy też dopiero p rzek ształcen ie w 1647 r. ow ych p ro jektó w , podp orządkow ując n ie ja k o re je stro w y c h n a czas te j w o jn y m ag n atem , doprow adziło do w y b u c h u pow stania? R ozpatrzenie te j d ru g iej tez y w y kracza poza ra m y zag ad n ie n ia będącego te m a te m a rty k u łu , aie ro zstrz y g nięcie prob lem u ligi k o z a ck o -ta ta rsk iej jest tu pierw szym ogniw em , ro
zum ow ania.
1 S. O ś w i ę c i m , D yaryu sz 1643—1651, wyd. W. C z e r m a k , Kraków 1907, s. 135— 136.
2 I. P. K r y.p j a k e w y c z , Bohdan C h m eln yćkyj, K yiw 1954, s. 106.
P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y , T O M L X I V , 1973, z e s z . 2
Znaczna część histo ry k ó w , ( S z a j n o c h a , K u b a l a , C z e r m a k , R a w i t a - G a w r o ń s k i , a ostatn io K ry p jak ie w y c z i S e r e d y k a 3) u zn ała re la c ję O św ięcim ia za w ia ry g o d n ą , ale rów nocześnie m ilcząco o d rzu c iła je j 'bardzo isto tn y człon: in fo rm ację, że ow a liga b y ła „ n a jw ię t- szym m o tiv ů m ” p lan ó w w o jn y . R aw ita-G aw ro ń sk i n a z y w a ją c ów pow ód
„bardzo w a ż n y m ” nie tw ie rd z i jed n a k , że b y ł o n n a jw a ż n ie jsz y 4. S zajn o cha p rz y p isu je m u w iększe znaczenie, choć, rzecz dziw na, n ie ty le jako pow odow i podjęcia w o jn y z K ry m em , co ro zszerzenia p lanów n a w o jn ę z T u rc ją 5. U K u b a li m o ty w te n z e p ch n ię ty je st n a d alszy p la n 6. C zerm ak w dziele p o św ięconym p rzecież plan o m w o jn y tu re c k ie j o ow ej lidze w spom ina n ie ja k o m im ochodem . Ze stosunkow o krótkiego u stęp u u K ry p - jaikewyciza w y n ik ało b y , że o b aw p rz e d p rzy m ierz em a u to r n ie zalicza do w ażn iejszy ch pow odów sk łan iający ch w ładze polskie do w o jn y tu re c k iej. Je d y n ie w zm ian k a u S e red y k i zd aje się w skazyw ać, że p rzy p isu je on ternu m otyw ow i głów ną rolę.
P ie rw sz y k ry ty c z n ie j p odszedł d o re la c ji Oświęcimia H r u s z e w - ś k y j , . ok reślając ją jako legendę reg a listy cz n ą p rzeciw staw iającą się le
gendzie szlacheckiej, że to k ró l sw y m i sto su nk am i z K ozakam i d oprow a
dził do w y b u c h u p o w sta n ia C hm ielnickiego i zaw arcia przezeń p rzy m ierz a z K rym em . H ruszew śkyj sądzi jed n ak , że w opow iadaniu Ośw ięcim a
•o zw iązk ach K ozaków z K ry m em k r y ją się p raw d z iw e z ia rn a i że jakieś pogłoski o ty m m u sia ły k rą ż y ć n a d w orze h e tm a n a K oniecpolskiego 7.
T w ierd zen ie Oświęcimia o d rzu c ił zdecydow anie B a r a n o w s k i w skazując, że „ s ta ra ły się w ład ze k ry m sk ie zachow ać [w lata ch 1646— 47]
ja k m ożna n ajlep sze sto su n k i z P o lsk ą ” m im o p ro w o k acji ze s tro n y pol
skiej. Nic n ie w sk azu je, b y d ecyd o w ały się one n a jak ąś „ak cję zaczepną wobec R zeczypospolitej” 8.
Za hipotezą B aranow skiego opow iedział się G ó r k a , w s p ie ra ją c ją n iez n a n y m i sw em u p o p rzed nik o w i źró d łam i ta ta rsk im i, k tó re n ic nie w ie
dzą o p rzy m ierz u k o z a c k o -ta ta rsk im z 1645 r., a jed y n ie o soju szu z po
czątku 1648 r. 9. M im o to K ry p jak e w y cz i S e red y k a n a d a l p o d trz y m y w a li tezę o w iarygodności p rzek azu Ośw ięcim a.
N a sp raw ę tę w a rto sp ojrzeć tak że od stro n y w ew n ętrzn ej k ry ty k i przekaziu, ja k też i k w e stii ew en tu aln eg o w p ły w u sp ra w y ow ej „ligi”
n a k sz ta łto w an ie się p lan ó w w o jn y tu re c k ie j. To o statn ie w y m ag a p o p rze d z e n ia w łaściw ego te m a tu k ró tk im z a ry se m planów w o jn y tu re c k ie j
3 K. S z a j n o c h a , D w a lata d zie jó w naszych. 1646, 1648, [w:] D zieła t. VIII, Warszawa 1877, s. 233—234; W. C z e r m a k , P lan y w o jn y tu reckiej W ładysław a IV, Kraków 1895, s. 73, 335; L. K u b a l a , J erzy O ssoliński, W arszawa 1924, s. 184, Fr. R a- w i t a - G a w r o ń s k i , Bohdan C h m ieln icki t. I, Lw ów 1906, s. 111—114; I. P. K r у p- j a k e w y c z , op. cit., s. 106; J. S e r e d y k a , Stosun ki u k raiń sko-rosyjskie w 1648 r.,
„Zeszyty N aukow e U niw ersytetu W rocław skiego” seria A, nr 23 (Historia III), 1960, s. 163.
4 Fr. R a w i t a - G a w r o ń s k i , oip. cit., s. 109—111.
5 K. S z a j n o c h a , op. cit., s. 250—254.
6 L. K u b a 1 a, op. cit., s. 182, 184.
7 M. H r u s z e w ś k y j , Isto rija U krain y — R u sy t. VIII, cz. 2, w yd. 2, K yiw — Wiideń 1922, s. 141.
8 B. B a r a n o w s k i , G eneza soju szu kozacko-tatarskiego z 1648 r., PH XXXVII, 1948, s. 285.
8 O. G ó r k a , N ieznana kron ika tatarska la t 1644—1650, KH 1955, nir 3, s. 113.
Owa „kronika” ostatnio ukazała się jako: H a d ż y M e h m e d S e n a i z K r y m u , H istoria chana Islam G ereja III, w yd. Z. A b r ah a m o w i с z, komentarz O. G ó r k a , Z. W ó j c i k , pod red. Z. W ó j c i k a , W arszawa 1971, odpowiednia inform acja na в. 101.
P L A N Y W O J N Y T U R E C K I E J A R Z E K O M E P R Z Y M I E R Z E K O Z A C K O -T A T A B S K I E 1645 R . £ 6 9
w okresie 1633 — k w ie c ie ń 1646 r. Z a ry s ten o p a rty je s t w zasadzie n a b ad aniach C zerm aka, n iek tó re je d n a k w yw ody tego uczonego w y m ag ają k o rek ty . N ie w e ry fik o w a łe m całej p ro b le m aty k i zw iązanej z p lan a m i w o j
n y tu re c k ie j; z a ją łe m się ty lk o p a ru 'kw estiam i zw iązany m i z zagadn ie
niem p rzy m ierz a k o z a ck o -ta ta rsk ieg o z 1645 r.
1. PLANY W OJNY TU RECK IEJ WŁADYSŁAWA IV (D O KWIETNIA 1646 r.)
Od początków p an o w an ia W ład y sław IV często w y stęp o w ał z „n ie
określo ny m bliżej, ale p rzecie u c h w y tn y m w zasadzie p lan e m w ielk iej w y p ra w y na T u rk a ” 10. Od 1636 r. do śm ierci w tó ro w ał m u w ty m h etm a n K oniecpolski ze sw y m p la n e m w o jn y z T a ta ra m i, raz po ra z przech o d zą
cym w zam ysł w o jn y z im p e riu m ottom ańskim .
W ład ysław IV, człow iek w ysoce u zdolniony, w y b itn y w ódz i polity k , m iał am bicję o d e g ra n ia w ie lk ie j ro li p o lity cz n e j n ie ty lk o n a skalę swego pań stw a, ale i n a sk alę ogólnoeuropejską. Cóż lepiej n ad aw ało się do tego c elu n iż p o d jęcie w o jn y z p o tęg ą tu re c k ą n a d a l z ag rażającą c h rześcijań skiem u św iatu ? Mogło się w y d aw ać W ładysław ow i IV, że i ogół szlach ty ta k n iec h ę tn e j w o jn o m n a jp rę d z e j jeszcze d a się n ak ło n ić do ro zp raw y z T u rc ją . H asło w a lk i z m ah o m e ta n a m i „staw ało się w ów czas ... głośne w Polsce, w k tó re j nie b rak ow ało p isa rz y w z y w ają c y ch w ręcz szlach tę do k r u c ja ty ” . D o tego w szy stk ieg o dochodziła chęć k ró la zap ew nien ia sy now i jakiegoś dziedzicznego p a ń ste w k a w postaci jednego z k się stw w o
łoskich 11.
K oniecpolski b y ł h e tm a n em w ielk im koron ny m , n a n im w ięc ciążyła odpowiedziallność za obronę k resó w połu d nio w o -w scho dn ich p rz e d T a ta ram i. Jed n o cześn ie b y ł on m ag n a tem u k ra iń sk im i to je d n y m z n a jw ię k szych. P o w sta ją c e n a U k ra in ie o lbrzym ie la ty fu n d ia w y m a g a ły och ro ny . S koro postanow iono o g raniczy ć do m in im u m liczbę K ozaków , poprzednio trz y m a ją c y c h n a sobie ciężar w alk i z o rd ą, „to ty m b ard ziej trz e b a było kończyć z T a ta ra m i” w je d y n y m ożliw y sposób, to je s t p rz y pom ocy w o j
n y zaczepnej 12.
T w ierd zen ie K o n o p c z y ń s k i e g o , że pięć n a jw ię k sz y ch rodów m ag n ató w u k ra in n y c h (O strogskich, K oniecpolskich, P otockich, K alin o w skich, W iśniow ieckich) ciągnęło k ró la do w o jn y z T u rc ją n ie z n a jd u je o p a rc ia w z n a n y ch m i źródłach. Je d n ak ż e fa k te m jest, że p rzedstaw iciele ow ych rodów n a w iosnę 1647 r. p o p ierali zam y sły W ład y sław a IV, ju ż po z ała m a n iu się plan ó w 'królew skich n a sejm ie 1646 г . 13. T ak w ięc w po
w sta n iu p lan ó w w o jn y tu re c k ie j głów ną ro lę o d e g ra ły d w a czynniki:
10 W. C z e r m a k , op. cit., s. 11.
11 G łównie w oparciu o W. C z e r m a k a (op. cit., s. 37—40) i W. C z a p l i ń s k i e g o (W ładysław IV i jego czasy, W arszawa 1972, s. 353—355, stąd cytat).
12 W. K o n o p c z y ń s k i , D zieje P olski n o w o ży tn e j t. I, W arszawa 1936, s. 325.
Może autor oparł się tu щ miedrukowanej historii panowania W ładysław a IV pióra R. M- i e n i c k i e g o ? B. B a r a n o w s k i , S tosun ki p o lsk o -ta ta r skie w latach 1632—
1648, Łódź 1949, s. 145—146. Cytat z D ziejów .
13 W. K o n o p c z y ń s k i , op. cit., s. 325— 326; W. C z e r m a k , op. cit., s. 270.
P r z e g l ą d H i s t o r y c z n y — 4
am bicje k ró la i in te re s y m ag n a terii 14. Szlach ta w sw e j m asie, w b rew e w e n tu a ln y m n ad ziejo m , odniosła się d o ty c h p lan ó w n iechętn ie.
P rz e w ija się ów p la n k ró lew sk i w o jn y z T u rc ją w m owie O ssolińskie
go — w yrażająceg o z pew nością m y śli W łady sław a IV — przed papieżem w 1633 r., w liście k ró la do Bar'beriniego z 1634 r . 15. Nieco później w y stą p i h e tm a n K oniecpolski z p o k re w n ą m y ślą w o jn y z K rym em . Ju ż w 1636 r.
opracow ał on m em o riał o sposobie zniesien ia o rd y i6. W n a stę p n y m ro k u (?) p rz y c h y la ł się do k o n cep cji w o jn y z T u rc ją i o parcia g ran ic Rze
czypospolitej o D u n aj. P o w stan ie kozadkie 1637— 1638 r. doprow adziło do zrezygnow ania z ty ch zam ysłów 17. W 1639 r. w ładze polskie z h e tm a n em K oniecpolskim n a czele b y ły zaniepokojone w iadom ościam i o p ro je k ta c h tu re c k ic h po d jęcia w y p ra w y p rzeciw R zeczypospolitej 18. J u ż je d n a k n a sejm ie 1640 r. k ró l w p ro p o zy c ji od tro n u „o tw arcie stw ierd ził, że za
m ierza podnieść św ięty k rz y ż n a n iep rz y ja c ió ł pog an” , tj. m ah o m etan . W instrukcji! n a sejm ik i 1641 r. w zy w ał, ab y R zeczpospolita T ataró w
„w gnieździe p rzy dzieciach, żonach i dom ostw ach zm acała” ; w sp om in ał 0 te j w o jn ie i n a sejm ie w 1642 r . 19.
P ow ażn iejszy .nawrót do p lan ó w w o jn y — początkow o z K ry m em — n a stą p ił w 1644 r. 29 sty czn ia tego ro k u K oniecpolski odniósł znaczne zw ycięstw o n ad T a ta ra m i pod O chm atow em . U ch w ała se n a tu z 27 lu te go· 1644 p o d ję ta na w ieść o ty m sukcesie, p rze w id y w ała w strz y m a n ie w y p ła t upom inków T a taro m aż do rozstrzygnięcia sp ra w y ty ch upom inków przez sejm . M am y zb y t m ało d an y ch ab y stw ierdzić, czy ju ż w ów czas k ró i n a w ró c ił do planów w o jn y zaczepnej p rzeciw K rym ow i, czy też jego ów czesne zam y sły \nie w y k ra c z a ły poza k w e stię upom inków , a dopiero stopniowo: odrodził się p ro je k t ow ej w o jn y 20.
W każd y m razie ju ż w e w rz e śn iu 1644 r. W ładysław IV zdecy do w an y by ł podjąć w ojnę z K ry m em . D ecyzję tę k ró l pow ziął pod w p ły w em jednego z m n iejszy ch m ag n ató w u k raiń sk ich , A dam a K isiela. 15 w rześ-
14 W. C z a p l i ń s k i om awiając m otyw y, które skłoniły króla i jego doradców do podjęcia iplamów w ojny z m ahom etanam i, przypuszcza, że m ogli orni sądzić, iż rzu ciw szy Kozaków przeciwko Turcji rozładują w ten sposób nar as tające niezadow o
lenie mas ukraińskich (op. ci't., s. 355—357). Domysł ten jest zaipewne oparty na cyto
w anej wyżej relacji Oświęcima o przym ierzu kozačko-tatarskim i reakcji niań Ko
niecpolskiego i W ładysława IV. Jak staram się uzasadnić oiżej, inform acja ta nie jest wiarygodna.
15 W. C z e r m a k , op. cit., s. 24—35, 28.
16 W. T o m k i e w i c z , Jerem i W iśn iow iecki (1612—1651), W arszawa 1933, s. 150.
17 W. C z e r m a k , op. cit., s. 29—30; W. K o n o p c z y ń s k i , op. cit., s. 325.
18 W. C z e r m a k , op. cit., s. 32; M. H r u s z e w ś i k y j, αρ. cit., s. 11—15.
19 К. S z a j n o c h a , op. oit., s. 247—248; W. C z a p l i ń s k i юір. oit., s. 359—360.
20 L. K u b a l a (op. cit., s. 176) przyjmuje, że otrzymawszy wiadom ość o zw y
cięstw ie pod Ochmatowem król „przeprowadził uchwałę [senatu], aby odtąd upo
m inków Tatarom nie oddawać (29 [mylnie, w rzeczyw istości 27 — W: M.] lutego 1644).
U chw ałę tę w inien był najbliższy sejm potwierdzić”. Za nim id zie W. C z a p l i ń s k i (op. cit., s. 360). W rzeczyw istości uchwała ta m iała mniej jednoznaczny charakter (por.
B a r a n o w s k i , S tosu n ki..., s. 148). Na radzie senatu 27 lutego rozpatrywano naj
pierw spraw ę, czy tak jafe chcą Tatarzy, należy odwozić im upom inki na Krym, czy też w m yśl traktatów tylko do Kam ieńca Podolskiego. Dopiero potem, po pow zięciu decyzji w tej k w estii (uchwalono odwo:zić tylko do Kamieńca), zastanaw iano się nad zagadnieniem , czy wobec św ieżego najazdu Tatarów stanowiącego pogw ałcenie p ak tów należy w ogóle odesłać upom inki i uchwalono „je cale do deciziej Rzplitej zatrzy
m ać”. Jednocześnie postanowiono pisać do sułtana skarżąc się na najazd Tatarów 1 domagając się ukarania w innych (Senatus consultum z 27 lutego 1644, Bibl. PAN Kórnik rkps 347, s. 393—395). W rzeczyw istości w ięc nie była to uchwała o nieodda- w aniu upominków, ale tylko o ich wstrzym aniu. List do sułtana zdaje się w skazyw ać na chęć pokojowego rozwiązania zatargów z państw am i m uzułm ańskim i.
P L A N Y W O JN Y T U R E C K I E J A R Z E K O M E P R Z Y M IE R Z E K O Z A C K O - T A T A R S R IE 1645 R . 2 7 1
n ia J e rz y O ssoliński donosił K isielow i, że W ład y sław u stą p ił R osji T ru - beccyznę, „aby ty m bezpieczniej obiem a oczyma obrócić się m ogła [JKM]
n a ścianę pogań sk ą, do te j k tó rą M JM P a n proponow ać raczy sz im p re zy ” 21.
P raw dopodobnie k ró lo w i i jeg o d o radco m o bca b y ła jeszcze w ów czas m yśl o p rzy m ierz u z R osją p rze c iw T atarom . L ist Ossolińskiego nie za
w ie ra żadnej alu z ji do tego p rzy m ierza. W edług k an clerza T ru b eck w a rto oddać 'tylko dlatego, ab y zapew nić sobie bezpieczeństw o o d stro n y R osji, a nie jej w spółdziałanie. W y d aje się, że w ielki n a ja z d ta ta rs k i w sie rp n iu —w rz e śn iu 1644 r., k tó ry spusto szy ł znaczną po łać południow o-zachod
n ie j Rosji, u n ao cznił d o b itn ie, że T a ta rz y są w spó lny m w ro g iem R osji i P o lsk i i że wobec tego m o żn a liczyć n a w sp ó łd ziałan ie w schodniego są siada. M em oriał K oniecpolskiego w sp ra w ie p rzy m ierz a rozpo czyn a się w łaśnie o d p rzy p o m n ien ia owego n a ja z d u . P raw do po do bn ie jeszcze jesie- n ią 1644 r. naro dził się pom ysł sojuszu polsko-rosyjskiego. N ie w ykluczone, że w y su n ą ł go K isiel, zw o lenn ik w sp ó łp racy obu p a ń stw słow iańskich, k tó ry p ó źn iej w 1647 r. sfin alizo w ał ro k o w a n ia o ow e przym ierze.
Za ty m u k ład em ośw iadczył się i K oniecpolski, s ta ły n iejak o do rad ca k rólew sk i w spraw ach p o lity k i tu re c k ie j i ro sy jsk iej. O w ocem jego roz
m y ślań b y ł „D ysku rs o zniesien iu T a taró w k ry m sk ic h i lidze z M oskw ą”
w b rew zd an iu O św ięcim a p rze d staw io n y królow i zapew ne n a jp ó ź n iej już n a przełom ie 1644— 1645 r. H etm an rea listy cz n ie p a trz ąc y n a św iat i zna
jąc y dobrze szlachtę sądził, że n ale ż a ło b y u tw orzyć z K ry m u jakieś k o n - dom in iu m p o lsk o -ro sy jsk ie, czy w ręcz oddać go Rosji. Inaczej m o g ły b y w y stąp ić tru d n o śc i z u trz y m a n ie m zdobytego ju ż pó łw y sp u , w y m a g a ją cego zn aczn y ch sił do jego o b sad zen ia i Obrony, a w ięc p o w iększen ia po
d atk ó w , n a co tru d n o b y ło liczyć p rz y szlacheckim w ężu w kieszeni. E fek tem ty ch zam ysłów b y ła p ró b a zaw arcia p rz y m ie rz a z R osją przeciw T a
taro m , p o d jęta m oże ju ż w 1644, a m oże w pierw szej połow ie 1645 r. 22.
Te p la n y W ład y sław a ju ż m ocniej 'skrystalizow ane u ja w n iły się w po
czątkach 1645 r. P ro p o zy cja o d sitronu O ssolińskiego z 14 lutego 1645 wtręcz w zy w ała do w o jn y z T a ta ra m i 23. M ogło tu chodzić w yłącznie o w o jn ę zaczepną. O dp o rn ą prow adzono z konieczności od w ieków . S e jm rozszedł się bez uchw ał; to je d n a k nie zniechęciło k ró la 24.
S k arb k ró lew sk i b y ł p u sty . W ładysław IV to n ął w długach, niedaw no sejm w 1643 r. u ch w alił p o d atk i na ich spłacenie. K ró l zw rócił się więc do p ap iestw a. 7 k w ie tn ia 1645 r. k ró l w y słał list do k a rd y n a ła M onalto, ab y w y ro b ił u papieża subsydium w w ysokości 500 tys. ta la ró w na w o jnę
21 Bibl. Czart, rkps 1657, f. 207; W. G >o d z i s z e w s 'k i (Granica p o lsk o -m o sk iew - ska w e d le pokoju polanow skiego 1634, [w:] „Prace K om isji A tlasu Historycznego Polski” z. 3, Kraków 1935, s. 33) uważa za niew iarygodne, że ów zwrot nastąpił pod w pływ em K isiela, „gdyż plan w ojny г Turcją jest dawnym pllanem królew skim ”.
Nie podważa to jednak twierdzenia Ossolińskiego. Propozycja K isiela m ogła sp ow o
dować, że król powrócił do zarzuconych przed paru laty planów.
22 Uzasadnienie takiego przebiegu w ydarzeń por. Aneks.
23 L. K u b a l a , op. cit., s. 176; W. C z e r m a k , 0p. cit., s. 35—41, tekst m ow y u A. P o d g ó r s k i e g o (P om n iki d zie jó w P olski w iek u siedem nastego t. I, Wrocław 1840, s. 84—87); W. C z a p l i ń s k i , op. cit., s. 360—361.
24 W. C z a p l i ń s k i , op. cit., s. 361. L. K u b a l a (op. 'cit., s. 177) twierdzi, że król „zebrawszy zaufanych senatorów na naradę postanow ił bez pozwolenia sejmu prowadzić w ojnę z Tataram i”. W czasie najazdu Tatarów W ładysław IV zam ierzał przejść od działań obronnych do zaczepnych i w targnąć na Krym. Za Kubalą poszedł W. C z e r m a k (op. cit., s. 42). N iestety Kubala nie podaje tu odsyłacza, a n ie udało m i się natraďiě na źródła, które by o tym m ów iły. Nie jest w ykluczone, że Kubala swój domysł ubrał w form ę kategoryczną.
p rzeciw T atarom . P raw d o p o do b nie ró w nież izwrócił się w 'tej sp raw ie do W enecji, k tó re j posiadłości od p a ru la t zagrożone b y ły n a ja z d e m tu reck im 25.
P apież p rz y sła ł do W arszaw y w połow ie w rześn ia n u n cju sza, k tó ry p rzy b y ł nie ty lk o bez pieniędzy, ale n a w e t bez „upow ażnienia ... do j a kichk o lw iek o b ietnic m a te ria ln e g o p o p a rc ia ” 26.
L epiej w y g lą d a ła s p ra w a p o p a rc ia zam ysłów k ró la przez W enecję.
24 czerw ca 1645 doszło do in w a z ji tu re c k ie j n a K re tę . D la W enecji s ta w a ły się b ard zo p o trz e b n e d z ia łan ia m ogące odciągnąć T u rk ó w od te j w yspy. Z d ru g iej s tro n y u m ie ją c y dobrze liczyć ku p cy w eneccy chcieliby za tę pom oc ja k n a jm n ie j zapłacić. 16 sie rp n ia 1645 p rz y b y ł do W arsza
w y poseł w enecki Tiepolo z zadaniem zapoznania się z zam iaram i króla, o trz y m an ia od niego pozw olen ia n a zaciąg 2000 żołnierzy, oraz spow odo
w a n ia w y p ra w y kozack iej n a M orze C zarne, n a co o trz y m ał k re d y t n a 30 tys. talaró w . W ład y sław IV p ró b o w ał przek o n ać d y p lo m atę do sw ych plan ó w w o jn y z T a tara m i i u zyskać przez nieg o su b sy d ia w eneckie. Rze
czyw iście udaiło m u się p rzeciąg n ąć n a sw ą stro n ę T iepola, k tó ry już w końcu s ie rp n ia i w e w rz e śn iu w y stęp o w ał d o sw ych w ładz o poparcie zam ysłów k ró la 27.
Jed n ocześnie Tiepolo sta le n a c isk a ł o podjęcie przez K ozaków w y p ra w y m o rsk iej n a posiadłości tu reck ie. W ładysław IV je d n a k w ciąż pod
k reśla ł, że n ie zam ierza rozpoczynać w o jn y od d y w e rsji k o zack iej, a e w e n tu a ln ą d y w e rsję , u zależn iał od u z y sk an ia su bsyd iów n a w ojnę z T ataram i.
T w ierd ził rów nież, że n ie m oże rozpoczynać w o jn y zaczepnej, że dopiero g d y T a tarz y n a p a d ają , będzie m ógł p rzejść od obrony do w y p ra w y n a po
siadłości ta ta rs k ie 28.
W edług C zerm aka K o niecpolski chciał , p o z o sta ć n a drodze ściśle le
g aln ej ... W ojnie z T u rc ją w zasadzie n ie b y ł p rzeciw n y m , ale n ie u w ażał je j p o d jęcia za m ożliw e b ez upo w ażn ienia R zeczypospolitej i zaczepiać P o r ty n ie c h ciał rad z ą c czekać zaczepki ,z je j s tro n y ” 29. T ek st je d n a k listu K oniecpolskiego z 14 w rz e śn ia 1645, n a k tó ry m C zerm ak o p a rł swe w yw o d y, w y d a je się b liższy sta n o w isk u 'króla, niż chce to w idzieć C zer- malk. Z lis tu w y n ik a jed y n ie, że w y p ra w a K ozaków n a M orze C zarne w celu d y w e rsji n a rzecz W enecji w y m aga zgody stanów . H etm an w idzi je d n a k m ożliw ości użycia in n y c h sposobów, k tó ry c h bliżej nie o k reśla, a k tó re w y m a g a ją n a strę cz e n ia p rzez „ ty ra n a ” (tj. su łtan a) okazji do z e r
w an ia pokoju. C h a ra k te ry sty c z n e , że m ów iąc o ty c h in n y c h sposobach h e tm a n n ie w sp o m in a ju ż o p o trz e b ie zgody stan ów , lecz ty lk o o p o trze
bie p o ro zu m ien ia się z k ró lem . U ję ta w ogólnikow ą form ę odpow iedź t a je s t zgodna z w ypow iedziam i k ró la. W edług K oniecpolskiego w y stąp ien ie p rze c iw n ik a m u si dać p re te k s t d o z e rw a n ia p o k o ju przez Polskę. W k o n k re tn y m u jęc iu W ład y sław a n a ja z d o rd y pozwoli p rzejść do w y p ra w y zaczepnej p rze c iw T ataro m . R ada K oniecpolskiego, aby w ład ze w eneckie zw róciły się do k ró la , m ogła m ieć i u k ry te znaczenie. K oniecpolski m ógł daw ać do zro zu m ien ia Tiepolem u, że b łęd n e są jego n ad zieje n a z a ła t
w ienie d y w e rs ji k ozackiej b ezp ośred n io z h etm an em , poza p lec a m i m o
n arch y .
25 W. C z e r m a k , op. cit., s. 43—45; W. С z а р і i ń s к i, op. cit., s. 362.
26 W. C z e r m a k , qp. cit., s. 47, 51.
27 Tamże, s. 46—53, 57—58.
28 Tamże, в. 51—53, 57; R elacja Jana Tiepolo, [w:] Z biór p a m iętn ików o daw n ej Polszczę ... przez J. U. N i e m c e w i c z a t. V, P uław y 1830, s. 14.
29 W. C z e r rń a k, op. cit., s. 68, za nim W. C z a p l i ń s k i , op. cit., s. 363.
P L A N Y W O J N Y T U R E C K I E J A R Z E K O M E P R Z Y M IE R Z E K O Z A C K O -T A T A R S K I E 1645 R. 273
Z dania K oniecpolskiego w ygłoszonego n a rad zie se n atu 5 stycznia 1646 nie znam y. W rozm ow ach z Tiepolim 6— 7 stycznia 1646 poszedł dalej niż poprzednio. O św iadczył, że w razie n a p a d u T a taró w n a R zeczpospolitą w y p ra w i K ozaków n a m orze d la p a le n ia g a le r tu reck ich . Z d ru g iej stro n y stw ierd zał, że w ojn ę z T u rc ją będzie m ożna p od jąć jed y n ie w razie o trz y m an ia z n a czn y ch su b sy d ió w p ien iężn y ch 30.
J e s t c h a ra k te ry sty c z n e , że w k ró tce po n a p isa n iu pierw szego listu je - sienią 1645 r . h e tm a n p o d jął 'ko nk retn e p rzy g o to w a n ia do w y p ra w y n a T atarów . W ysłał m ianow icie in ż y n ie ra w ojskow ego S. A d ersa n a K ry m i do sąsied nich posiadłości ta ta rs k ic h i tu re c k ic h dla ro zpoznania -terenu przyszły ch d ziałań 31. W końcu 1645 r. w y p ra w ił K oniecpolski A zam eta — m u rzę tata rsk ieg o zbiegłego z o rd y , z g ru p ą K ozaków w okolice O czako- w a 32, praw dopodobnie ró w n ież w ceilu ro zp o zn ania ta m ty c h teren ó w . N ie
w ykluczone, że b y ła to p ró b a sprow okow ania n a ja z d u o rd y n a R zeczpo
spolitą.
11 m arc a 1646 z m a rł K oniecpolski, w ódz i p o lity k , z którego a u to ry te te m i dośw iadczeniem k r ó l m u sia ł się liczyć. W cześniej jeszcze zm arł sędziw y doża F. Erizzo, a jego m iejsce z a ją ł 20 sty czn ia 1646 F. M oüno.
S e n a t w e n eck i p o d ją ł u ch w ałę o su b sy d ia c h p ien ię żn y c h d la W ład y sła
w a IV, o czym Tiepolo poinfo rm o w ał k ró la 3 m arca. Nie ham o w an y ju ż p rzez h e tm a n a k r ó l zdecydow ał się około 20 k w ie tn ia 1646, n ie czek ając n a n a ja z d ta ta rs k i, p o d jąć *w sie rp n iu w y p ra w ę p rzeciw T u rcji. Rozpoczął na w łasną ręk ę zaciągi w oparciu o subsydia i pożyczkę od żony 33.
2. ZA GADNIENIE W IA RY G O D N O ŚC I PRZEKAZU OŚW IĘCIMA
H ruszew śkyj tra fn ie ocenił re la c ję O św ięcim a jak o reg alisty czn ą le gendę. O św ięcim żyw ił głęboki k u lt dla k ró la 3i, zrozum iałe więc, że s ta ra ł się za w szelką cenę obronić jego p am ięć p rzed z a rz u ta m i d otyczącym i za
m iarów w o jn y z T u rc ją . W idać to w y ra ź n ie w „D iariu szu ” . P rzy to czyw szy list S ta n isław a L ubom irskiego do W ład y sław a IV, sk ie ro w a n y .przeciw za
m ysłom w o jn y tu re c k ie j, p e łe n z arzu tó w w sto su n k u do m o n arch y , O św ię
cim pisze: „T urb ow ały n ie p o m a łu ... listy różn ych panów , ale nie m niej i te n w y żej położony [tj. L ubom irskiego] k rólew sk ie serce niew inności pełne i ta k w ielkich k alu m n iej, k tó re n a niego kładzono próżne, poczuw a
jąc się, że tego w szystkiego, co czynić zm yślał nie inszy koniec by ł tylk o m iłość ojczyzny ... i sław a n ieśm ie rte ln a, k tó re j i sobie i ojczyźnie szczyrze życzył” 35. D alej podaje, ja k „n ajlep sze zam ysły k ró le w sk ie ” źle sobie tłum aczono, że przez „uszczypliw e s k ry p ty ” „Regis fa m a scindebatur i zaciągi te [królew skie] n a p o t r z e b n ą w o jn ę w ż a rty jak ieś i n a pośm iew isko b y ły obrócone” 36 [podkreślenie m oje -— W. М.]. N astępn ie in fo rm u je o paszkw ilan tach , k tó rz y „tam piarn ac zelosam P rincipis [tj.
W ładysław a IV] in te n tio n e m b ezw styd n ie sz arp a li”, jako ich p rzy k ład przytacza d y sk u rs „ ig n o ran cy jej, inw idiej i złości” p ełen. W dalszym cią
!0 W. C z e r m a k , op. cit., s. 68, 70—73.
31 S. O ś w i ę c i m , op. cit., s. 132.
32 W. C z e r m a k , op. cit., s. 76—77; uzasadnienie dla prawdopodobnych celów wyprawy A zam eta por. niżej.
33 W. C z e г m a k, op. cit., s. 79—82, 114—412-2, 129—(134.
34 S. O ś w i ę c i m , op. cit., s. XLH —Ł, LIII—LIV, 117; W ładysław zam ierzał powierzyć O święcim owi w ychow anie syna.
35 S. O ś w i ę c i m , op. cit., s. 140.
36 Tamże, s. 142—143.
gu p o d aje in n y dyskurs, ty m razem jed n ego z ty ch autorów , k tó rz y „w za- jem n e m i niew inność jego [tj. króla] ... b ro n ili sk ry p ta m i i do ta k św iątob li
w ej rad zili im p re zy ”, tj. zachęcali do w o jn y tu re c k ie j 37. „W iele p lo te k m a levo li n a P a n a [W ładysław a IV], k an clerza [Ossolińskiego] rozsiew ali złośnicy ... k tó re m łubom ja nig d y w ia ry nie d a w a ł i drug iem , ab y n ie w ie
rz y li p ło n n em 'powieściom p ersw ad o w ałem ” 3S.
W sw ojej w ierze w niew inność k ró la idzie O św ięcim ta k daleko, że sądzi, dż W ład y sław n ie zam ierzał rozpoczynać w o jn y bez zgody Rzeczy
pospolitej. „Chcąc ukazać K ró l JM R zeczypospolitej że sine ipsius con
sensu nie m iał w oli zaczynać tej w ojny, lubo w n adzieję jej pozw olenia w cześnie na nię gotow ał praeparatoria”, w ezw ał obecnych w ów czas sena
toró w „ n a ta je m n ą ra d ę , n a k tó re j rationes zam ysłów sw oich szczyrze w szystkim otw orzył, (zataiw szy je d n a k onego o lidze kozackiej z T a ta ra mi, aby się nie rozgłosie! s e k re t)” 39.
K am ieniem w ęg ieln y m te j apologii W ład y sław a IV je s t 'wiadomość o rzek o m y ch p e rtra k ta c ja c h o p rzy m ierz e k o z a ck o -ta ta rsk ie, k tó re było
„ n ajw iętsze królow i JM ci zam y ślo n ej w o jn y m o tiv ů m ”, ab y p o d p re te k s te m w o jn y tu re c k ie j m ogło się owe jeszcze n ie z a w a rte p rzy m ierze rozerw ać. W łaściw a 'przyczyna „in secreto zostaw ała pectoris regii, d latego a b y się o n i [tj. Kozacy] n ie d o m y ślili, że to n a n ic h gaz” . U trzy m an ie tego w ta je m n ic y spow odow ało, że szla c h ta i liczni se n a to rz y „ bonum p u b li
c u m k o c h a ją c y ” , a n ie z n a ją c y rzeczy w isty ch — w e d łu g O św ięcim a — m o
ty w ó w k ró la zaczęli się b u rzy ć p rze c iw ty m zam ysłom 40.
P o m y sł z ow ą ta je m n ą ligą z a ła tw ia ł dw ie sp ra w y n a raz: b ro n ił W ła
dysław a, a jednocześnie p o zw alał n a tra k to w a n ie jego przeciw ników , np.
J a k u b a Sobieskiego, rów nież jak o lu d zi dobrej w oli. Ju ż tu je d n a k n a tr a fia m y n a sprzeczność logiczną. P rzecież w 'tym w y p ad k u 'król p ow in ien b y ł w ezw ać g łów n y ch przyw ódców opozycji, dający ch gw aran cję, że ta jem n icy n a k o rzyść K ozaków n ie z d ra d z ą i w y ja w ić iim w łaściw ą p rz y czynę po d ejm o w an ia w o jn y .
W ja k i sposób O św ięcim uzy sk ał in fo rm acje o tej ściśle w taje m n ic y trz y m a n e j spraw ie? P o d a je on, że p raw dziw e pow o dy p od jęcia przez k ró la p lan ó w w o jn y z T u rc ją „ n iery ch ło i p raw ie aż n a początku ty ch te ra ź n iejszy ch rebe'lliej ko zack ich od ty ch , k tó rz y 'byli ich conscii w y ja w io n e b y ły ” 41. To tw ierd z en ie i b ra k n ie ty lk o in fo rm acji, ale n a w e t aluzji, że O św ięcim n a le ż a ł d o o w y ch conscii (przy „D y sk u rsie” jest w y ra ź n a w zm ianka, że 'h etm an dał m u go do p rzeczy tan ia), o b ala h ip o tezę H ru - szew śkiego, że w iadom ość o zw iązkach K ozaków z T a ta ra m i m ógł za
czerpnąć a u to r „D iariu sza” z pogłosek k rąż ą c y ch n a dw orze h e tm a n a K o
niecpolskiego 42.
M ożna n a to m ia st przypuszczać, że p o d staw ą tez y O św ięcim a b y ła in fo rm a cja O ssolińskiego n a sejm ie k o n w o k acy jn y m 1648 r., zn ana ze stre sz czenia A. R adziw iłła. K a n c lerz k o ro n n y K o n iecp oliu m , G en eralem de- fu n c tu m , hanc ligam T a rta ro ru m cu m Kosacis praevidisse a d iu n x it4it. In n e diariu sze konw okacji nie n o tu ją tej in fo r m a c ji44, należy więc p rzyp usz
37 Tamże, s. 149, 159.
38 Tamże, s. 173.
39 Tamże, s. 147.
40 Tamże, s. 136.
41 Tamże, s. 135.
42 M. H r u s z e w ś k y j , op. cit., s. 141.
43 A. R a d z i w i ł ł , Memoriale (Bibl. Czart, rkps 2536, f . 1071).
44 Poz. J. M i c h a ł o w s k i , Księga pamiętnicza Kraków 1864, s. 110—112; Bibl.
Czart, rkps 378, s. 587—588; Bibl. PA N Kraków rkps 367, s. 87—90.
P L A N Y W O J N Y T U R E C K I E J A R Z E K O M E P R Z Y M IE R Z E K O Z A Č K O -T A T A R S K IE 1645 R . 2 7 )5
czać, że i w sam ej w ypow iedzi Ossolińskiego stan ow iła ona ty lk o k ró tk ą w zm iankę. M ówi o n a jed y n ie, że h e tm a n „ p rz e w id y w a ł” tak ie p rz y m ie r z e , a w ięc p o p ro stu liczył się z m ożliw ością, że do niego dojdzie. To
je d n a k ró żn i się od tw ierd zen ia, że w tej sp raw ie doszło do p e rtra k ta c ji.
J e s t je d n a k praw dopodobne, że O św ięcim ta k to sobie am plifikow ał, do
łą c z a ją c dow olnie in n e in fo rm acje, co w sum ie dało obraz p e łe n sprzecz
n o ś c i i fałszy w y ch dan y ch .
J a k to u zasad n iam w „A neksie” , „D y sk u rs” K oniecpolskiego p o w stał p raw dopodobnie jesie n ią 1644, lu b zim ą 1644/1645 г., co m ogłoby się zga
dzać z d ato w an iem O św ięcim a, ale W brew jego tw ierd z en iu pow iązany b ył n a jśc iśle j z k o n k re tn y m i zam ysłam i królew skim i. M usiał on zostać p rze d staw io n y W ład y sław o w i IV n ie w sty czniu 1646 r., ale W krótce po n ap isan iu . P oseł w en eck i T iepolo n ie p rz y je c h a ł do Polski, ja k chce Oświęcim , w początkach 1646 r. iS, ale trz y k w a rta ły w cześniej.
N in iejszy k r ó tk i ry s dziejów plan ów w o jn y tu re c k ie j czy ta ta rs k ie j w sk azuje, że owe p ro je k ty p o w sta ły znacznie w cześniej, zanim w iadom ość o „lidze” k o zack o -tatarsk iej m ogła dojść do k ró la i h em an a i m iały one głębsze p rzyczy n y niż d o raźn a obaw a p rze d ty m przym ierzem .
W k ry sta liz o w a n iu się ty c h p lan ów d a je się w yróżnić k ilk a faz:
(l.)m g liste p ro je k ty z la t 1633— 37; (2.) zw ycięstw o pod O chm atow em (styczeń 1644 r.) i w iążące się z ty m p ro je k ty o strz e jsz ej p o lity k i wobec K ry m u . Stopniow o z nich ro zw in ął się (3.) p la n w o jn y z T a ta ra m i za zgodą
■sejmu (najpóźniej w e w rześn iu 1644 r.); ab y um ożliw ić jego realizację, k ró l poczynił u stę p stw a w obec Rosji. F iask o owego p ro je k tu doprow adziło do (4) p ró b y poszu kiw ania sub sy d ió w za gran icą, ab y m óc prow adzić w o j
nę zaczepną n iezależn ie od zgody sejm u , g d y ty lk o T a ta rz y d adzą do n iej pow ód (kw iecień 1645 r.). Z fazą trz e cią w ią z ałb y się zapew ne p ro je k t przy m ierza z Rosją. Po p rzy jeździe posła w eneckiego (sierpień 1645 r.) rozpoczęły się (5.) p e rtr a k ta c je o sw e sub sy dia, k tó re nie d aw ały długo w y ników w obec niech ęci W en ecjan do w y łożen ia w iększy ch sum . M imo t o K oniecpolski rozpoczął k o n k re tn e p rzy g o to w a n ia do w o jn y (m isja A dersa, w y p a d A zam eta). U ch w ała -senatu w eneckiego o su bsy diach w o je n n y c h dla R zeczypospolitej, a jednocześnie śm ierć re a lis ty K oniecpol
skiego, h am u jącego d o tąd sk łonnego do o d ry w an ia się od ziem i W ład y sła
w a IV, sprajwiły, że k r ó l (6.) zdecydow ał się rozpocząć w o jnę bez czekania aż T a tarz y d a d z ą do n ie j pow ód (m arzec—k w iecień 1646 r.).
T ak w ięc k o n k re tn y p ro je k t w o jn y zaczepnej z m u zu łm a n a m i pow stał n a ro k z okładem p rz e d rzek o m y m zaw iadom ieniem k ró la o lidze (najpóź
n iej w e w rześn iu 1644 r.). N ie b y ł to p ro je k t, k tó re g o rea liz a c ję odkładano w dalszą przyszłość, ale podejm o w an o k o n k re tn e posunięcia zm ierzające do ja k n a jsz y b sz ej jego re a liz a c ji (zrzeczenie się T rubecczyzny, w y stą p ie nie z p la n a m i w o jn y n a sejlmie 1645 r., p e rtra k ta c je o su b syd ia, w y słan ie A d ersa i A zam eta n a posiadłości tata rsk ie). T ak w ięc w iadom ość o „lidze”
nie m ogła stanow ić „najw iętszego m o tiv ů m ” p ro je k tó w w ojennych.
Może je d n a k n ie stan o w iąc „najw iętszego m o tiv ů m ” w iadom ość ta w y w a rła w p ły w n a iplany w o jn y , np. p rzy sp ie sz a ją c ich realizację? F a k ty tem u przeczą. W y słan n icy k o zaccy p rz y je c h a li d o W arszaw y około 20 k w ie tn ia 1646 r., ta k w ięc k ró l m u sia łb y w ezw ać ich do siebie gdzieś w połow ie m arca. Z estaw ien ie d a t w sk azu je, że w ezw anie K ozaków n a j
p raw dopodobniej zostało spow odow ane w iadom ością, że sen at w en eck i
45 S. O ś w i ę c i m , op. cit., s. 133.
uch w alił su b sy d ia w o je n n e d la R zeczypospolitej, o czym Tiepolo zaw iado
m ił 'króla 3 m a rc a 1646 46.
D łu g o trw ałe lekcew ażenie sobie s p ra w y kozackiej p rzez W ład y sław a IV w n a jb a rd z ie j n ieb ezpiecznym o kresie n a przełom ie 1647/1648 r . n ie byłoby zrozum iałe, g d y b y p rz y ją ć tw ierd zen ie O św ięcim a, że o w a „o lidze ko zackiej z T a ta ra m i p rze stro g a b y ła n a j^ ię ts z e królow i JM ci. zam yślonej w o jn y m o tiv ů m ” 47.
P rz y jrz y jm y się te ra z sto su n k ow i K oniecpolskiego do sp ra w y ow ej ligi. W edług O św ięcim a „D y sk u rs” p o w sta ł w 1645 r., ale b y ł trz y m a n y długo w tajem n icy . Rów nież A ders z o sta ł p rze z h e tm a n a w y sła n y jesien ią 1645 r. dla ro zp o znan ia posiadłości ta ta rs k ic h — n a w szelki w y p a d e k 48.
O dm iennie te sp ra w y zaczęły w yglądać, gdy K oniecpolski w y k ry ł spisek kozacki. W ówczas „życząc, a b y się tem u [tj. p rzy m ierz u k o z a c k o -ta ta r- skiem u] jako n aw cześn iej zabieżeć ... m ogło, nie w id ział [hetm an] lepszego do ro ze rw a n ia te j lig i sposobu, ty lk o owę sw oją o p isan ą ma zniesienie K ry m u im p rezę jak o n a jp rę d z e j m a tu ta re ” 49.
Je że lib y K oniecpolski rzeczyw iście n a tr a fił n a p ró b y K ozaków p o ro zum ien ia się z T a tara m i, to p rzed e w szy stk im areszto w ałb y p rzyw ód ców spisku, a dop iero p o tem szu kał n a to a n tid o tu m w postaci w o jn y zaczepnej z T a ta ra m i czy z T u rc ją . O ta k ic h je d n a k areszto w an iach nic nlie w iem y.
Nie sły szał o n ich d w o rzan in K oniecpolskiego i to stosunkow o b lisk i h e t
m an a O św ięcim . N ie m ożna n a to znaleźć rozsądnego u zasad nienia. Jeżeli je d n a k p o m in iem y tę k w estię, to i ta k m u sim y stw ierdzić, że ow o a n ti
d o tu m b y łob y w ą tp liw e j jakości.
H etm an m u sia ł przecież liczyć się z m ożliw ością że T a ta rz y zgodzą się n a p rzym ierze z K ozakam i, co d o p ro w ad zi w k ró tce do pow stania. W ty m w y p ad k u p rzy g o to w y w an ie w o jn y k ry m sk iej, ab y odciąg n ąć K ozaków od p rzy m ierza z T a ta ra m i b y ło b y śro d k iem z b y t skom plikow anym . N a jp ie rw K oniecpolski m u sia łb y p rzy g o to w ać p lan w o jn y , 'pozyskać d la niego k ró la i dopiero g d y b y te p la n y sk o n k re ty z o w a ły się, m ó g łb y K ozaków o n ic h za
w iadom ić. Z aw iadom ienie w cześniejsze, ro zb u d zające nad zieje, k tó ry c h b y potem n ie zrealizow ano, m ogło n asilić w rzenie w śró d re je stro w y c h . Z anim w iadom ości o plam ach w o jn y k ry m sk ie j doszłyb y do sta rszy z n y kozackiej, u p ły n ęło b y k ilk a m iesięcy, a p rze z te n czas m ogłoby w y b u ch n ąć p ow stanie.
P o staw m y się w p o łożeniu h e tm a n a w chw ili, gdy groził m u ju ż w y buch p o w sta n ia kozackiego i to w p rzy m ierz u z T a tara m i, gdy m u siałb y się zajm ow ać k o n k re tn y m i przy g o to w an iam i w ojskow ym i. J e s t w ą tp liw e ab y K oniecpolski m iał w ów czas czas 'i n iez b ę d n y spokój w e w n ętrzn y , do snucia ta k ro zleg ły ch p lan ó w , k tó re m ógłby realizow ać dopiero w odległej przyszłości.
To co w ie m y o działalności h e tm a n a w o sta tn ic h m iesiącach życia, w cale n ie w sk azu je, a b y coś w iedział o rzek o m y m p rzy m ierzu kozaeko- -ta ta rsk im . G dyby ta k było, siedziałby w ów czas n a U krain ie. Je sie n ią 1645 r. w id zim y K oniecpolskiego w jego sta łe j k w a te rz e głów nej w Barze.
S tą d d ato w an e są jego listy z 14 w rz e śn ia i 31 p a ź d z ie rn ik a 50. W łaśnie w ko ń cu 1645 r., 'a w ięc po rzek o m y m o trz y m a n iu w iadom ości o spisku, h e tm a n opuszcza U k rain ę. 1 sty c z n ia s ta je w W arszaw ie. T a podróż wiąże
46 W. C z e r m a k , op. cit., s. 80—81.
47 S. O ś w i ę c i m , op. cit., s. 136.
48 Tamże, s. 130, 132.
49 Tamże, s. 135—136.
50 W. C z e r m a k, op. cit., s. 67—68.
P L A N Y W O J N Y T U R E C K I E J A R Z E K O M E P R Z Y M IE R Z E K O Z A C K O -T A T A R S K I E 1645 R . £ 7 7
się p rz y n a jm n ie j ze sp ra w am i p u b liczn y m i, z r a d ą se n a tu 5 sty c z n ia 1646, W krótce je d n a k po tem zaab so rb ow ały go sp ra w y n a jz u p e łn ie j osobiste:
ślub z O paliń sk ą z a w a rty 16 sty czn ia. Św iadczy to dow odnie o ty m , że w ty m czasie nie m ia ł na głow ie jak ich ś naglących , a isto tn y c h sp raw p u b lic z n y c h 51. N o ta Ъепе ju ż z re la c ji O św ięcim a w y n ik a , że h e tm a n ow ych in fo rm a c ji o sp isk u kozackim u d zielił królow i n ieja k o m im ocho
dem: „ jad ąc te d y n a p om ienione w y żej w esele sw o je ” 52.
P ostępow anie z re sz tą K oniecpolskiego w obec K ozaków nie w sk azu je w cale na zaniepokojenie rzek o m y m p rzy m ierzem . M am y in fo rm a c ję o n a p ad ach A z am eta i K ozaków n a okolice O czakow a w p oczątkach 1646 r.
Je ń c y z oddziału A zam eta w zięci p rze z T a taró w zeznaw ali, że ich dow ódca
„m a pozw olenie od k ró la JK M C i i list od h e tm a n a ” . C zerm ak sprow adza to do „zw ykłego ra b u n k u ... kozackich opryszków . ... H e tm a n nie w y syłałby z pew nością k ilk u se t ludzi aż pod O czaków — dla g rab ieży b y d ła ” 53.
S p ra w a nie w y g ląd a ta k prosto. A zam et, e m ig ran t ta ta rs k i zapew ne m u r
za z nogajskiego ro d u M ansurów , k tó ry w 1639 r. przeszedł n a stro n ę Rosji, a w 1641 r. znalazł się n a U k rain ie w w y n ik u w a lk politycznych w śród T atarów . W Rzeczpospolitej w idzim y go pod p ro te k c ją K oniecpol
skich. Je sie n ią 1647 r. bierze udział w w y p ra w ie A lek san d ra n a posiad łości ta ta rsk ie jak o jego p o d k o m e n d n y 54. W ątp liw e by i te ra z w począt
kach 1646 r., A zam et działał bez w iedzy h e tm a n a i to jeszcze n a czele Kozaków , rów nież przecież podk om en d n ych w odza spod Trzciany.
C elem ow ej w y p ra w y z 1646 r. m ogło b y ć u zu p ełn ien ie ro zpo znan ia posiadłości ta ta rs łd c h , prow adzonego p rze z w y w ia d n iejak o a g e n tu ra ln y , przez A dersa. O ddział A zam eta m ia łb y rozpoznać te stepow e n a d g ra n icz n e te re n y , gdzie 'kupcow i — A d ers jec h a ł w p rz e b ra n iu k u p iec k im — t r u d niej b yło się poruszać. M ogło też zresztą chodzić o zaoszczędzenie A d e r- sowi p rac y n a d rozp ozn an iem ta k ic h terenó w , do k tó ry c h m ożna było dotrzeć w in n y sposób. Nie b y ło także w ykluczone, że chodziło o próbę sprow okow ania T a taró w do n a p a d u n a R zeczpospolitą.
F a k t je d n a k 'W ysyłania K ozaków p rzeciw T a taro m znów św iadczy przeciw ko w e rs ji o p o siad an iu przez K oniecpolskiego w iadom ości o próbach kozackich n a w ią z a n ia sto sun k ó w z T a tara m i. P rzecież w y sy ła ją c K ozaków w głąb posiadłości o rd y d a w a łb y im św ie tn ą sposobność do (porozum ienia się z nią.
P rz y jm ijm y , że h e łm a n liczył się z k o n k re tn ą m ożliw ością z aw arcia w najb liższy m czasie p rzy m ierz a k o zack o -tatarsk ieg o i 'starał się zacho
wać tę sp raw ę „w jako n a w ię tsz y m ... sek recie o b aw iając się, ab y K ozacy, w idząc się b yć p o strzeżo n em i i s e k re ta sw oje re w e kiw ane, n ie ch cieli ty m p rędzej zaw ziętą accelerare ligę” 55. W ty m w y p a d k u je d n a k u n ik ałb y w szystkiego, co m og ło b y d rażn ić K ozaków . T ym czasem z listu B. C hm iel
nickiego do M. P otockiego z 3 m arc a 1648 w y n ik a w y raźn ie, że decyzję o w y rz u c en iu z c h u to ru jednego ze zn aczniejszych , w p ływ ow ych K oza
51 Tamże, s. 63, 69—70, 76.
52 S. O ś w i ę c i m , op. cit.
53 W . C z e r m a k, cp. cit., s. 76, w g Bibl. Czart, rkps 140, s. 41, 44.
54 P ie r w s z y okres buntu Chmielnickiego w oświetleniu uczestnika w y p r a w y żółto- w o d z k ie j i naocznego św iadka w y p a d k ó w , wyd. I. C h r z ą s z c z , [w:] Prace histo
ryczne w trzydzie sto le cie działalności profesorskiej Stanisła wa Zakrzewskiego, Lwów 1934, s. 260; P am jatn iki izdan yje K i je w s k o ju K om m issijeju dlja razbora driewnich a k tó w t. I, Kij&w 1898, s. 174. Donskije dieła, ks. 2. S. Pietierburg 1906, s. 120.
55 S. O ś w i ę c i m , op. cit., s. 136.
k ó w — C hm ielnickiego, k tó r y W krótce w ejd zie przecież w sk ład d e p u - ta c ji kozack iej do k ró la , p o d ją ł jeszcze h e tm a n K oniecpolski i to w łaśnie w ty m czasie, g d y rzekom o m iał się dow iedzieć o ow ym spisku, skoro do jej w y k o n a n ia doszło „podczas śm ierci nieboszczyk ow skiej” , tj. S ta n is ła w a K oniecpolskiego S6.
Z ty ch w szy stk ich w zględów n a le ż y odrzucić pogłoskę, że w iadom ości o jak ich ś re a ln y c h ro k o w an iach k o z a ck o -tatarsk ieh p rzy c z y n iły się do n a w ro tu K oniecpolskiego do p ro je k tu w o jn y k ry m sk iej. W sum ie w szy st
ko wska-zuje, że w iadom ość o „lidze” k o z a ek o -ta ta rsk iej je s t a m p lifik ac ją O św ięcim a p ró b u ją c eg o osłonić p am ięć W ład y sław a IV p rz e d zarzu tam i dotyczącym i jego p lan ó w w o jn y tu re c k ie j.
Pozo staje jeszcze sp ra w a in fo rm a c ji O ssolińskiego, że K oniecpolski p rzew id y w ał p rzy m ierz e к oz acko - ta ta r akie. N ad jej w iarygodnością z a w isa z n a k z a p y tan ia. N iew ątp liw ie k an clerz, b lisk i w spółp racow n ik k ró la, m ógł znać p ra w d ę , ale czy w ty m w y p a d k u chciał ją powiedzieć? W o k re sie b ezk rólew ia O ssoliński b y ł ostro a ta k o w an y jako „ a u to r” p o w stan ia kozackiego 57. Jeg o 'w ypow iedź stan o w iła zręczną a lu zję o d w o łu jącą się do a u to ry te tu zm arłego h e tm a n a, o k tó re g o udziale w p rzy go tow an iu p la nów w o jn y tu re c k ie j w la ta c h 1644— 1646 zap ew n e nie w iedziano. W ten sposób o w a infonmacjia sta n o w iła b y sugestię: p o w stan ie kozackie n ie było w y n ikiem p lan ó w w o jn y tu re c k ie j, ale głębszych p rzy czyn , w idocznych dla K oniecpolskiego jeszcze p rze d u jaw n ie n iem ty ch planów .
A N E K S
KIEDY PO W STA Ł „DYSKURS O ZNIESIENIU TA TA RÓ W KRYMSKICH”
STANISŁAW A K O N IECPO LSK IEGO ?
W edług Oświęcim a „Dyskurs o zniesieniu Tatarów krym skich i lidze z M oskwą”
pow stał o t tak sobie, w w olnej chw ili. Hetm an Koniecpolski „urwawszy sobie cokol
w iek , czasu (którego, przez kwadrans jeden darmo nie zw yk ł trawić) od publicznych zabaw i domowych spraw zapisał b ył sw ą ręką roku przyszłego [tj- 1645] pew ne do 'wykonania tej tak św iątobliw ej intencyjej ([tj. zniesienia Tatarów] m edia ”. „Ten tedy skrypt hetm an ... długo trzymał in secreto” aż przedstaw ił go królow i dopiero' w styczniu 1646 r . S8,
Historycy, którzy zajm owali się szerzej tą spraw ą ( S z a j n o c h a , K u b a l a , C z e r m a k ) n ie w ysu n ęli zastrzeżeń przeciw te m u 59. Bliższe przyjrzenie się tej r e lacji wzbudza jednak liczne w ątpliw ości.
Głóiwny tem at „Dyskursu”, w brew tytułow i w ysuw ającem u na czoło „zniesienie Tatarów”, stanow i sprawa „ligi z M oskwą” przeciw Tatarom. Już pierwsze zdanie
„Dyskursu” dotyczy ow ego przymierza. Skądinąd w iem y, że król interesow ał się spra
w ą przym ierza z Rosją skierow anego przeciw ordzie przynajmniej już na w iosnę 1645 r., a w ięc zn&cznie w cześniej niż otrzym ał — w edług Oświęcim a — ów m em oriał 'Koniecpolskiego. W iemy, że zagadnienie to interesow ało w ów czas W ładysława IV n ie
58 D okum en ty Bohdana Chmielnyćkoho 1648—1657, wyd. I. P. K r y j a k e w y c z , I. B u t у с z, Kytiw 1961, s. 23—24.
n L. K u b a l a , op. cit., s. 281—287.
58 S. O ś w i ę с i m, op. cit., s. 130—132.
59 K. S z a j n o c h a , op. cit., t. VIII, s. 251—252; L. K u b a l a , op. cit., s. 182—134;
W. C z e r m a k , op. cit., 6. 68—VO.
P L A N Y W O J N Y T U R E C K I E J A R Z E K O M E P R Z Y M I E R Z E K O Z A C K O -T A T A R S K I E 1645 R . 2 7 9
tyltoo teoretycznie, ale że podjął on konkretne kroki, by doprowadzić do tego przy
m ierza. Biorąc pod uwagę inform ację Oświęcima, że ów „Dyskurs” przeleżał 'długo u hetm ana zanim go w styczniu 1646 r. przekazał królowi, należałoby przypuszczać, że m em oriał pow stał m niej w ięcej w tym czasie, gdy król zainteresow ał się przy
m ierzem z Rosją. Trudno sobie wyobrazić, by b yła to przypadkowa, niezależna od siebie zbieżność zainteresow ań W ładysława IV i jednego z jego najbliższych w sp ó ł
pracowników, złaszcza, że Koniecpolski podzielał już od 1636 r., przynajmniej częś
ciowo, zapatrywania ‘króla w spraw ie w ojny z Turcją. W tych warunkach nie jest prawdopodobne, by m onarcha n ie radził się hetmana.
Jeżeli przyjrzym y się tej spraw ie od strony stosunków polsko-rosyjskich, to zoba
czymy, że i pod 'tym w zględem K oniecpolski był stałym doradcą W ładysław a IV.
W lutym 1642 ar. król zw raca się do hetm ana o uzupełnienie instrukcji dla posła w ysyłanego do c a r a 60. 14 w rześnia 1645 W ładysław IV przesłał K oniecpolskiem u kopię listu Stem pkow skiego, w ysłan ego do Rosji ż 25 si'erpniia 1645 z relacją o w ynikach poselstwa, m.in. z inform acją, że car jest skłonny -do rokowań w spraw ie 'przymierza przeciw Tatanom ei. Jest w ięc w ręcz nieprawdopodobne, by król ściśle współpracując w, tej k w estii z hetm anem w 1642 r. i latem 1645 r. nie porozum iew ał się z nim jesienią 1644, czy też zimą 1644/1645 r. Poza tym list wyraźnie wskazuje, że hetman b ył już poprzednio w tajem niczony w propozycje Stem pkowskiego, n ie daje bowiem 0 mich żadnych bliższych objaśnień, jakichby w ym agały, gdyby 'to b yły pierwsze inform acje otrzym ane przez Koniecpolskiego w tej sprawie.
Należałoby w ięc w nosić, że „Dyskurs” pow stał w w yniku w spółpracy króla 1 hetm ana nad planam i w ojn y z Krymem. Jest charakterystyczne, że m em oriał w chodzi od razu w m eritum sprawy bez żadnego wprowadzenia, tak jakby stanow ił odpowiedź na w ysun ięte przez kogoś pytanie: „Co się dotyczę societatem armorum z Moiskwą przeciwko Tatarom, jiakoż potrzebna b yła i podobna zwłaszcza teraz, gdy jem pół państw a niem al n ie zniesiono ,kto nie w idzi?” 62.
Biorąc pod uw agę ścisły zw iązek „Dyskursu” z pianiami przym ierza z Rosją, spróbujmy ustalić, kiedy m ógł on powstać. P ierw szej w skazów ki dostarcza zw rot m e moriału: „teraz gdy jem [tj.Rosjanom] pół państw a niem al mie zniesiono”. Zwrot ów dotyczył by w ielkiego najazdu Tatarów na Rosję w 'końcu sierpnia i w e wrześniu 1644 r. Spustoszono w ów czas okolice Rylska, Putyw la, Siewska, Karaczewa i Orła.
Tatarzy w zięli około 10 tys. j'aisyru — najw iększą liczbę jeńców, jaką w zięli w Rosji w jednym najeździe w latach 1632—1646. Drugim z 'kolei b ył napad z przełomu lat 1645— 1646, k ied y w zięto około 6 tys. je ń c ó w 63. Biorąc to pod uw agę „Dyskurs” m ógł powstać najw cześniej jesienią 1644 r.
K iedy hetm an najpóźniej m ógł go napisać? Przyjm ując, że w oparciu m.in. o ów m em oriał król podjął starania o przym ierze z Rosją, należałoby ustalić, kiedy mogła zapaść decyzja o podjęciu ow ych rokowań.
P ierw sza w zm ianka o projekcie przym ierza pochodzi z połowy listopada 1644 r.
Walderode, poseł cesarski w Polsce, donosił, „że w W arszawie zam ierzają zawrzeć przym ierze z Rosją b y razem z n ią pójść .przeciw Tatarom” 64. W ydawałoby się więc,
eo W. C z a p l i ń s k i , D y p lo m a cja p o lsk a w latach 1605—1648, [ w : ] P olska służba d y p lo m a ty cz n a X V I—X V III w ., W a r s z a w a 1966, s . 237—238.
81 A G A D , A r c h i w u m P u b l i c z n e P o t o c k i c h [ c y t . d a l e j Λ Ρ Ρ ] 7, t . I I , s. 401. K o p i a : B ib l. O s s o l i n e u m irk p s 2280, s . 228—229, c y t u j e j ą W . G o d z i s z e w s k i , o p . c i t ., s. 37.
82 S . O ś w i ę c i m , o p . c i t ., s . 132.
и A . A . N o w o s i e l s k i j , B orba m o sko w sko g o gosudarstw a s T a ta ra m i w p ierw o j p o - lo w in ie X V I i w ie k a , M o s k w a 1948, s. 336—341, 435. W y d a j e s ię , ż e w b r e w N o w o s i e l s k i e m u n a j a z d 1644 r . n i e s i ę g n ą ł n a z i e m i e R z e c z p o s p o l i t e j , g d y ż ź r ó d ł a p o l s k i e n i c o t y m n i e w i e d z ą (M . H o r n , C hronologia i zasiąg n a ja zd ó w ta ta rsk ic h w latach 1600—1647, „ S t u d i a i M a t e r i a ł y d o H i s t o r i i W o j s k o w o ś c i ” t . V I I I , c z . 1, 1962, s. 64—65), t a k w ię c ó w j a s y r w z i ę t y b y ł b y w y ł ą c z n i e w p a ń s t w i e r o s y j s k i m .
04 W . C z a p l i ń s k i , o p . c i t ., s. 360.
że Stem pkow ski, poseł polski ;dio Rosji, w yjeżdżał gdzieś około 3 listopada 1644 r., już z poleceniem podjęcia rozm ów w tej sprawie. A naliza czasu zdaje się wskazyw ać, że byłoby na to za w cześnie. Najazd Tatarów na Rosję, który prawdopodobnie — sądząc z początku „Dyskursu” — poddał m yśl o przymierzu, zakończył się około 25 w rz eśn ia 65.
M em oriał K oniecpolskiego przechodzący n iem al od razu ad rem, bez jakiegoś w stępu, zdaje się być odpow iedzią ma zapytanie króla. Należy w ięc w ziąć pod uw agę czas na nadejście w iadom ości o najeździe i jego skutkach do W arszawy, w yk rystali
zow anie się pom ysłu przym ierza u W ładysława IV, zaw iadom ienie o nim K on iec
polskiego, czas na napisanie m em oriału, oraz jego nadesłanie do W arszawy. W su m ie w ięc w ym agałoby 'to w ięcej czasu n iż m iesiąc od zakończenia najazdu tatarskiego (około 25 września) do w yjazdu Stem pkow skiego (około 3 Listopada). Podobny okres czasu, znacznie w ięcej niż m iesiąc, m usiałby upłynąć i w wypadku, gdyby autorem pierwotnego pom ysłu b y ł A. K isiel. I wówczas bow iem odgrywa istotną rolę to, że m em oriał hetm ana m a charakter odpowiedzi n iew ątpliw ie królowi. Czy w ięc K isiel najpierw zawiadom iłby W ładysław a IV, czy też napisałby rów nocześnie i do m onarchy i do Koniecpolskiego, „Dyskurs” pow stałby dopiero, gdy król zwróciłby się do zw y cięzcy spod Ochmatowa.
W tych w arunkach w ydaje się, że inform acja W aiderodego byłaby raczej w iado
m ością o pierwotnym pom yśle W ładysława IV niż o skonkretyzowanym projekcie przym ierza pow stałym po otrzym aniu m em oriału Koniecpolskiego. Najprawdopodob
niej w ięc „Dyskurs” pow stałby gdzieś w listopadzie—grudniu 1644 r. Instrukcja dla Stem pkow skiego by w ystąpił w M oskw ie z propozycją przym ierza wyszłalby zapew ne najwcześniej w grudniu 1644 r., a m oże n aw et w styczniu 1645 r. Kiedy jednak n a j
później m ógł on otrzymać to zadanie? Pierw szą wiadom ość, że Stem pkow ski ma podjąć te rokowania spotykam y w liście do n iego pisanym przez Ossolińskiego 17 czer
w ca 1645. Kanclerz pisze „a oraz coniunctionem armarum przeciwko Tatarom gorąco przypom inam ” 66. Oznacza to, że instrukcję w tej spraw ie m usiał Stem pkow ski otrzy
m ać już dawniej. W ydaje się, że najpóźniej ow ą instrukcję m ógł przywieść goniec Stem pkow skiego, który pow rócił do M oskwy 7 m a ja 67, a w ięc w ysłany był z W ar
szawy zapew ne gdzieś w początkach kwietnia, tj. Wkrótce po zakończeniu sejm u (27 marca), na którym rozstr.ząsano spraw ę zatw ierdzenia postanow ień kom isji gra
nicznej z jesieni 1644 r., spraw ę odstąpienia Rosji Trubecka w raz z okolicą®8.
Stem pkow ski w sw ym liście z 17 m aja wyjaśnia, że n ie m ógł dotąd -poruszyć spraw m u zleconych, bo Rosjanie n ie chcą traktować dopóki n ie zostanie załatw iona sprawa Trubecka i w ydania im szlachcica Łuby — rzekomo syna Dym itra Sam o
zwańca 69. Wkrótce stosunki polsko-rosyjskie „doszły do takiego naprężenia, iż S tem p kowski przez jakiś czas przypuszczał naw et m ożliwość zupełnego zerwania” a naw et w o jn y 70.
Podsum owując: „Dyskurs” pow stał najw cześniej w październiku 1644 r., n a j
później w m arcu 1645 r., najprawdopodobniej zaś w listopadzie—grudniu 1644 r.
W A . A . N o w o s i e l s k i j , o p . c i t ., s . !342. D a t a w y j a z d u G . S t e m p k o w s k i e g o w o p a r c i u o j e g o l i s t d o k a n c l e r z a J . O s s o l i ń s k i e g o z 17 m a j a 1645. S k a r ż y s i ę o n w n i m , ż e m u s i s t a l e d o k ł a d a ć d o k o s z t ó w u t r z y m a n i a p o s e l s t w a : „ a j u ż t o z d r o g ą n i e d z i e l 28” , a w ię c 196 d n i , c o o d j ę t e o d 17 m a j a 1645 d a w a ł o b y d a t ę 3 l i s t o p a d a 1644. (A l. K r a u s h a r , Sam o zw a n iec J a n F a u sty n Ł uba, W a r s z a w a 1892, s . 38).
66 T a m ż e , s . 43.
67 T a m ż e , s. 37, w g l i s t u S t e m p k o w s k i e g o z 17 m a j a 1645.
*8 w . C z e r m a k , o p . c i t ., s. 54—55.
69 A l. K r a u s h a r , o p . c i t ., s. S5, 40.
70 W . C z e r m a k , o p . c i t ., s . 55—56. P o r . A l. K r a u s h a r , o p . c i t ., S. 35.