Zbigniew Barański
Problemy twórczości Leonida
Andrejewa
Studia Rossica Posnaniensia 1, 79-91
P ozn ań
PROBLEM Y TWÓRCZOŚCI LEO N ID A A N D R EJEW A I
J a k wskazuje ty tu ł, niniejsza rozpraw ka nie przynosi wszechstronnej charakterystyki twórczości Leonida Andrejewa, lecz w związku z pięćdziesiątą rocznicą śmierci pisarza, k tó ra minęła w listopadzie 1969 roku, wskazuje n a pewne problemy, czekające na swego badacza oraz sygnalizuje zagadnienia wymagające nowego spojrzenia.
W śród nich w pierwszym rzędzie należy wymienić koncepcję określenia drogi twórczej pisarza. R osyjska opinia pierwszych dziesięcioleci X X w. zgodnie przyznaw ała mu jedno z czołowych miejsc w ówczesnej literaturze. „Jeśli poprosicie współczesnego inteligentnego czytelnika rosyjskiego, aby wymienił najbardziej utalentow anych pisarzy naszych dni — pisał w 1908 r. W acław Worowski — to na pewno postawi on, jeśli nie na pierwszym, to na jednym z pierwszych miejsc — Leonida A ndrejew a” 1. Tak samo W. Diesnicki wspominał, że w przededniu rewolucji 1905 r. radykalnie nastrojona inteligencja rosyjska staw iała nazwisko Andrejewa obok nazwiska M. Gorkiego, „gorąco polemizo wano, k tóry z nich jest bardziej utalentow any, któ ry wniósł do litera tu ry więcej nowych elem entów” 2.
Było to pytanie kłopotliwe, albowiem now atorska twórczość A ndrejew a nie poddaw ała się jednoznacznej ocenie. Trudno ją też było związać z k tó ry m kolwiek z ówczesnych kierunków artystycznych. Poszczególni kryty cy często odczytywali utw ory autora Czerwonego śmiechu z pozycji własnych program ów literackich, nie biorąc pod uwagę subiektyw nych intencji pisarza. Niekiedy poszczególne oceny dyktow ała aktualna walka literacka oraz atm osfera spo łeczna. Rzecz jasna, że były one dalekie od obiektywizmu i rzetelnej oceny. W kręgu zwolenników literatury realistycznej o akcentach społeczni kowskich powitano młodego Andrejewa jako ideowego współwyznawcę. Zauważono wprawdzie odmienność tem atyki jego utworów skoncentrowanej wokół zagadnień filozoficznych i m oralno-etycznych, ale interpretow ano je w duchu założeń estetycznych literatury demaskatorskiej skierowanej przeciw
1 W . W o r o w s k i j , L itieraturno-kriticzeskije sta tji, M oskwa 1958, s. 288. 2 G or'k ij i L eon id A n driejew . N ieizd a n n a ja p ieriep isk a , L itieraturnoje n a sled stw o , t. 72, M oskwa 1965, s. 54.
mieszczańskiej obyczajowości, przeciw anomaliom społecznym. „Ponieważ sam a epoka [...] była pełna radości życia i rw ała się naprzód — pisał A. Łuna- czarski — to wielu przyjm owało obrazy A ndrejewa nie jako absolutny osąd życia, lecz tylko jako mroczne, ale w rzeczywistości prawdziwe odzwierciedlenie błota starej Rosji, z którego należało się wyrwać jak najprędzej” 3. Zasadnicze rozbieżności między program em estetycznym Andrej ewa i środowiskiem „ Z n anija” , którem u patronow ał Gorki, ujaw niły się wyraźnie w okresie reakcji po zdławieniu rewolucji 1905 r. Zaczęto wówczas utyskiwać, że pisarz przeszedł n a pozycje dekadentyzm u.
Podobne sądy ujem nie zaciążyły n a dalszych badaniach, wznowionych po długich latach milczenia dopiero po roku 1956. W okresie „jak b y nowego odkrycia” 4 Andrejewa bezkrytycznie przyjęto uproszczony schem at charakte ry sty k i drogi twórczej pisarza, dowodząc, że rozpoczął on działalność literacką jako zwolennik realizm u obyczajowego, zaś później w ystąpił w roli czołowego przedstawiciela modernizmu. Zwolennicy k ry ty k i socjologicznej, wychodząc z założenia, iż godnym uwagi jest tylko pisarz realista, k tó ry rozwiązuje a k tu a l ne problem y społeczne, przyznali czołowe miejsce w dorobku Andrejewa słabym i epigońskim próbom pióra, ponieważ wiązały się one jeszcze z nurtem tra d y cyjnej nowelistyki obyczajowej o akcentach k ry ty k i społecznej. Osądzono n atom iast surowo nowatorskie propozycje okresu dojrzałego. Analiza poszcze gólnych utworów zamieniła się w wyliczanie „grzechów” pisarza, k tó ry nie od powiadał przyjętem u wzorcowi. Celował w tym A. Dymszyc. W zdecydowanie negatyw nej charakterystyce twórczości Andrejew a umieszczonej pod wymow nym ty tu łem „proza upadku burżuazyjnego” czytam y, że pisarz był „ a rty stą antyludow ym ” , „typow ym reakcyjnym rom antykiem -fantastą i im presjonis t ą ” , k tó ry „nie znalazł drogi do dem okracji” , „zerwał z lepszymi tradycjam i realistycznej litera tu ry rosyjskiej, przechodząc do obozu burżuazyjnej reakcji i dekadentyzm u literackiego” 5. Podobny to n dom inuje w pracach A. Wolkowa. W jego ujęciu A ndrejew był tylko „wyrazicielem myśli i dążeń inteligencji burżu azy jn ej” 6. Takich przykładów można przytoczyć znacznie więcej 7.
Dopasowując twórczość A ndrejew a do przyjętych schematów, historycy litera tu ry chętnie powoływali się na a u to ry te t Gorkiego, k tó ry krytykow ał z pozycji własnego program u estetycznego pesym istyczną koncepcję człowieka.
3 T am że, s. 34.
4 K . M u r a t o w a , Izu czen ije ru ssk o j litiera tu ry Iconca X I X — naczala X X wieka, „ R u ssk a ja litieratu ra” 1969, nr 1, s. 195.
5 A . D y m s z y c , P ro za burżuaznogo wpadka. W: Istorija russkoj litieratu ry, t. X , M oskw a 1954, s. 617 - 618.
6 A . W o łk o w , O czerki russkoj litiera tu ry konca X I X i naczala X X w ieków , M oskwa 1952, s. 414; A . W o łk o w , R u ssk a ja litieratu ra X X w ieka. D o o ktiabrskij p ie rio d , M oskwa 1966, s. 346 - 365.
7 Zob. K . N o w i k o w a , L. S z c z e p i ł o w a , R u ssk a ja litieratu ra X X w ieka (Do-
Pom ijano jednak uwagę au to ra M atki, że koncepcja ta „w żadnym w ypadku nie pom niejsza literackiego znaczenia utworów L. A ndrejew a” , k tó ry w ,, his torii litera tu ry rosyjskiej na zawsze zajął miejsce jednego z najbardziej orygi nalnych arty stó w ” 8. Wniósł do niej bowiem „kosmiczny pesymizm ” związany z rozważaniam i nad losem człowieka. Gorki był przekonany, że litera tu ra rosyjska podejm ie jeszcze obsesyjny tem at utworów Andrejewa, tem a t „zni- komości człowieka w wszechświecie i jego walki z «niewiadomym»” 9. Przypusz czenia te nie sprawdziły się, niemniej jednak rozwój literatu ry europejskiej w X X wieku potwierdził aktualność problem atyki twórczości Andrejewa.
P esym izm A ndrejew a — pisał Stefan T reugut — n ależy do naszej epoki, nie jest n aw et jej starą generacją [...] A ndrejew a gn iótł kom pleks przem ocy, rew olucji, bezradności człow ieka w obec historii, b y ł katastrofistą i z w ielką nieufnością sądow ał granice ludzkiego pozn an ia. N asze k om pleksy m ają inne e ty k ie ty , ale rdzeń ten sam [...]. A ndrejew , sm u tn y pisarz, zatruł się szyderstw em w ątp ien ia, przeraził się w łasnej ludzkiej m ałości. A le szed ł tą sam ą drogą, po której jego n a stęp cy próbow ali z w ięk szym m ęstw em p rzy m ierzyć skończone do n iesk oń czon ego10.
Podobne sugestie d y k tu ją odm ienny p u n k t spojrzenia n a dorobek A ndreje wa oraz w ym agają nowej koncepcji interpretacji drogi twórczej pisarza. Jej specyfiki nie wyjaśnia sztuczny podział n a dwa okresy, albowiem spraw y społeczne zajęły w zainteresowaniach Andrejewa tylko skrom ny margines. Nie pociągały go zadania pisarza zaangażowanego w sprawy dnia codziennego, albowiem nęciła go rola myśliciela i filozofa, k tó ry w poszukiwaniu praw dy absolutnej sięga w dziedzinę metafizyki, drąży pokłady podświadomości, rozwiązuje odwieczne tajem nice życia. W jednym z listów podkreślił, że jest „irracjonalistą, wrogiem powszedniości — fak tu — aktualności” , ponieważ całą uwagę skupił na zagadnieniach b y tu absolutnego11. Odrzucił więc socjo logiczną koncepcję losu ludzkiego i zamienił ją metafizyczną. Życie — dowodził — jest zjawiskiem niezrozumiałym, niepojętym i pozbawionym sensu. Człowiek jest tylko żałosną i bezsilną zabaw ką w ręku ślepych i obojętnych sił, które wywołują go z niebytu i z powrotem w niebyt w trącają. Człowiek jest tylko „niewolnikiem śmierci i przez całe życie chodzi uwiązany na jej łańcuchu” 12.
Poglądy te wyraźnie zarysowały się już we wczesnej prozie, k tóra orga nicznie wiąże się z dalszym rozwojem twórczości Andrejewa. Ujawniły się w niej zainteresowania pisarza problem am i „wiecznymi” , ponadczasowymi i ponadhistorycznym i. Pojawił się tragiczny m otyw bezsilności człowieka wobec odwiecznych praw śmierci, któ ry zajął czołowe miejsce w utw orach okresu
8 L itieraturnoje n asled stw o, t. 72, s. 404. 9 Ib id em .
10 S. T r e u g u t , L eon id A n driejew , „P rzegląd K u ltu ra ln y ” 1959 nr 15, s. 3. 11 L itieraturnoje nasled stw o, t. 72, s. 36.
12 Ib id em , s. 373.
dojrzałego13. W opowiadaniu W ielki szlem (Bolszoj szlem, 1899) nieoczekiwana śmierć przecina życie człowieka, do którego nagle uśmiechnęło się szczęście. W B yli sobie... (Żyli-byli, 1901) nieuleczalnie chorzy kupiec i diakon, których dni są już policzone, opłakują „słońce, którego więcej nie zobaczą, jabłoń „białą papierówkę” , k tó ra bez nich będzie owocować [...] mrok, k tó ry ich ogar nie, miłe życie i o k ru tn ą śmierć” 14. Życie i śmierć — to dwa wielkie, niepojęte i tajem nicze zjawiska. „Bezgłośna, szara, drapieżna śm ierć” zasiadła u wezgło wia chorego bohatera opowiadania W piw nicy { W podwale, 1901), a równocześ nie w przytułku nędzarzy rozległ się krzyk nowo narodzonego dziecka.
W obliczu nieubłaganej śmierci wszystko jest m arnością nad marnościami — oto wniosek Andrejewa. Ja k i więc sens posiada życie ludzkie? Czy istnieją jakieś stałe i niezniszczalne wartości, które m ogłyby być pociechą i oporą dla człowieka świadomego nieuchronnego kresu? Pisarz dał odpowiedź nega tyw ną. Zawodzi m arzenie o szczęściu, zaś brutalnie zdeptany cień nadziei tylko pogłębia tragizm b y tu (Aniołek — Angieloczek, 1899). Zawodzi myśl ludzka. N ik t nie udowodni, czy bohater opowiadania M yśl {Mysi, 1902) doktor Kierżencew udaw ał obłąkanego, by dokonać zabójstwa, czy też dokonał zabójstw a, ponieważ był obłąkany. Sam bohater, relatyw ista i agnostyk, z łatwością przytacza dowody, które jednakowo przem aw iają na korzyść jednej i drugiej tezy, przeklinając ziemię, k tó ra „m a ty lu bogów, lecz nie posiada jedynego wiecznego B oga” . Zawodzą w yobrażenia o „mocy i pięknie nieśmier telnej miłości” , ponieważ triu m fu ją n ad nią ślepe, zwierzęce insty n k ty {Otchłań — Biezdna, 1902). Zawodzi wreszcie wiara. Pop W asyl (,,.Życie Wasyla Fiwiej-
skiego — Ż yzń W asilija Fiwiejskogo, 1903) z pokorą przyjm ował wszystkie
nieszczęścia, które spadły n a niego, albowiem wierzył w niezbadane wyroki Boże, albowiem wierzył, iż jest w ybrańcem powołanym „dla spełnienia m istycz nej ofiary, dla odniesienia świetnego zwycięstwa” . Była to jednak straszna pom yłka, za k tó rą bohater zapłacił własnym życiem. Był on tylko zabaw ką w ręku ciemnych sił, pastw iących się n ad człowiekiem.
Bezradnem u i opuszczonemu człowiekowi pozostaje tylko „straszny sm utek sam otności” {Milczenie — Mołczanije, 1900). Pozostawiony sam na sam ze swym losem nigdzie nie znajdzie zrozum ienia i współczucia {Śmiech — Smiech, 1901).
Tragiczna koncepcja życia budziła w pisarzu b u nt i rozpacz, które prze nikały ponurym tonem całą jego twórczość.
M yślę w iele o sobie, o sw oim ż y c iu ... — p isa ł A ndrejew w liście do W ieriesajew a z 1904 r. — K im jestem ? D o jakich n ie zn a n y ch m i i straszn ych granic dojdzie mój protest? W ieczne „ n ie ” — c z y zm ieni się ono w jakiekolw iek „ ta k ” ? I czy rzeczyw iście b u n tem ż y ć nie m ożna?
13 Zob. F . L e w i n , L . N . A n d riejew . W: L. A ndriejew , P o w iesti i rasskazy, M oskwa 1957, s. I I I - X X X I X .
N ie w iem , n ie w iem , ale czasem b yw a nieznośnie. Sens, sens życia — gdzie on jest? B o g a n ie przyjm ę, póki jestem przy zdrow ych zm ysłach [...] Człowiek? O czyw iście — to p iękne i dum ne, i przekonyw ające — ale gdzież jest koniec? [...] A odpow iedzi nie m a, k ażda odpow iedź — to k ła m stw o 15.
I I
Pewnych istotnych korekt wymaga również dotychczasowa interpretacja twórczości Andrejewa w latach 1904 - 1910. Zarysowały się w niej wyraźnie dwie linie tem atyczne; część utworów nadal koncentruje się wokół problem a ty k i filozoficznej, ponadczasowej i ogólnoludzkiej, część zaś wiąże się z ówczes nym i wydarzeniami historycznym i, traktow anym i zgodnie z program em este tycznym pisarza.
W zasadzie utw ory o ładunku filozoficznym, korespondujące z twórczością okresu wczesnego, są traktow ane po macoszemu z wielką szkodą dla ogólnego obrazu prozy Andrejewa. Pom ija się n a przykład opowiadanie Łazarz ( Jeleazar, 1906) poświęcone zagadce śmierci. Kreśląc sylwetkę wskrzeszonego Łazarza, A ndrejew sugestywnie odtworzył stan psychiczny człowieka przerażonego perspektyw ą ponownego przeżycia strasznej chwili śmierci. W arto przypom nieć, że Gorki krytykow ał wymowę ideową utworu, ale obiektywnie uw ydatniał jego niezwykłe walory artystyczne. W liście do Andrejewa napisał, że Łazarz jest „najlepszym z wszystkiego, co było napisane o śmierci w literaturze światow ej” 16.
Grupę opowiadań związanych z bieżącymi wydarzeniami otwiera Czerwony
śmiech (K rasnyj smiech, 1904) napisany pod wpływem wojny rosyjsko-ja
pońskiej i przepojony silnymi akcentam i pacyfistycznymi. W tradycyjnej konwencji znalezionego rękopisu Andre je w przedstaw ił koszmarne przeżycia uczestnika wojny, „strach i szaleństwo” wielkiej rzezi.
W odróżnieniu od Czerwonego śmiechu utw ory związane tem atycznie z re wolucją 1905 r. nie posiadają jednoznacznej wymowy ideowej. Ujawniła się w nich wyraźnie pewna dwoistość postaw y pisarza. W prawdzie w tym czasie kontaktow ał się on z bolszewikami i był naw et aresztowany za to, że w jego mieszkaniu odbyło się posiedzenie K om itetu Centralnego, ale sensu rewolucji nie zrozumiał. Z jednej strony witał ją jako przejaw anarchistycznego b u ntu rozpaczy i skrajnego nihilizmu oraz zachwycał się ludźmi czynu, śmiało rzuca jącym i wyzwanie całemu światu (M arsylianka — Marselieza, 1903), z drugiej zaś pod wpływem pesymistycznych nastrojów podkreślał niewiarę w celowość wysiłków ludzkich, zmierzających do przebudowy świata (T a k było — T a k
było, 1905).
Swoistym protestem Andrejewa przeciw krwawej rozprawie z uczestnikam i
15 Ibidem , s. 8.
rewolucji była Opowieść o siedmiu powieszonych (Rasskaz o siemi powieszennych, 1908). I w ty m w ypadku ujął on konktreny te m a t podsunięty przez rzeczy wistość w aspekcie wiecznej problem atyki życia i śmierci. Skoncentrował uwagę na analizie przeżyć siedmiu ludzi skazanych n a śmierć, mistrzowsko akcentu jąc ich zachowanie się w ostatnich godzinach życia.
Tak samo w Gubernatorze (Gubiernator, 1906) opowieść o krwawym stłu mieniu dem onstracji robotniczej przepoiły rozw ażania nad problem atyką metafizyczną. Dzieje gubernatora, k tó ry rozkazał strzelać do tłum u, ilustrow a ły fatalistyczną wiarę w odwet, w „prastare, siwe prawo, karzące śmiercią za śmierć” , które „zobaczyło zabitych mężczyzn, kobiety i dzieci, i władczo w y ciągnęło nieubłaganą dłoń n ad głową zabójcy” .
Rzeczywistość rosyjska okresu rewolucji podsunęła również tem atykę głośnej w swoim czasie opowieści Judasz Iskariota i in n i (Iju da Iskariot i dru-
gije, 1907), k tó ra w intencji pisarza była studium o „psychologii, etyce i p rak
tyce zd rad y ” 17. Niezwykła in terp retacja m otyw u zdrady oraz postaci Judasza, przeciwstawionej wszystkim „in ny m ” , którzy głosząc miłość spokojnie znoszą krzyżowanie ideału, wywołała ostrą k ry ty k ę w środowisku dem okratycznej inteligencji rosyjskiej. W obiektywnej wymowie utw oru dopatryw ano się próby rehabilitacji renegactw a. Sąd ten bezkrytycznie przyjęli wszyscy współ cześni badacze twórczości Andrejewa. W ydaje się jednak, że problem jest bardziej skomplikowany. Dostrzegali to już niektórzy k ry ty cy na początku X X wieku. N a przykład Leo Belm ont wnikliwie zauważył, że Andrejew, pisząc 0 „legendzie czasów zam ierzchłych” , „obnażał ran y teraźniejszości i wieków całych” , ponieważ podjął problem dróg wiodących do szczęścia ludzkości 1 związany z nim dylem at „dobra, zdążającego do ideału tylko drogam i dobry mi, a za to zamęczonego na krzyżu przez złe moce i nie osiągającego celu — i dobra, które pragnie osiągnąć ten sam ideał i sprzym ierza się ze złem, aby nie upaść i zwalczyć zło... Tragiczna walka dwóch odm iennych w formie, jednakow ych co do treści, ukochań ideału — szczęścia ludzkości, z których jedno nie chce zejść z drogi Miłości pod ryzykiem upadku, przez słabość, drugie w kracza n a drogi Nienawiści pod ryzykiem przem iany swojego charak te ru w okrutnej pogoni za zwycięstwem” 18.
Pew nych uściśleń wymaga również ocena głośnej w swoim czasie „książki o R osji” , k tó rą była powieść Saszka Żegulew (1912). W intencji pisarza miała to być próba analizy „duszy” żywiołowej walki w latach 1906 - 1907, przycią gającej młodzież, k tó ra łaknęła niezwykłych czynów i samopoświęcenia. Andrejew z sym patią kreślił sylwetkę młodego bohatera, gim nazjalisty Saszki, organizatora bandy, k tó ra w imię sprawiedliwości społecznej karała bogatych
17 Ib id em , s. 43.
18 L. B e l m o n t , przedm ow a w: L. A ndrejew , Ju d asz Isk ariota i inni, W arszaw a 1908, s. 6 - 7.
i broniła biednych, ale równocześnie odkrywał cały mechanizm żywiołowego bu n tu i jego skutków. Uw ydatnił, że anarchistyczny zryw w imię napraw y zła nieuchronnie prowadził na drogę zwykłego przestępstwa i całkowitej klęski.
We wszystkich zarysach twórczości Andrejewa Saszkę Źegulewa kw ituje się zazwyczaj zdawkowymi ogólnikami o jednoznacznie negatyw nym zabar wieniu. H istorycy literatury powołują się przy tym na a u to ry tet Gorkiego. Rzeczywiście pierwsza lektura powieści w 1912 roku nie zadowoliła pisarza. Zarzucał on Andrejewowi zbytnią „literackość” . K rytyczne uwagi wywołała również postać głównego bohatera.
A sam Saszka — pisał Gorki — to kukła drew niana, znana od dawna; jest on ty m sa m y m p rzeżu tym już przez literaturę rosyjską „barankiem ” — to je st baranem — k tóry p rzyn osi siebie w ofierze za „grzechy św ia ta ” , k tóry bierze na siebie brzem ię ponad siły i stęk a różnym i głosam i, ale — zaw sze jednakow o i w latach osiem d ziesiątych i d zie w ięćd ziesiątych — pod jarzm em sw oim , ja k o b y w ziętym dobrow olnie. A — jed n ak nie d o brow olnie i zaw sze — pon ad siły n igd y nie dla siebie, lecz — obow iązkow o w im ię cze g o ś-ta m 19.
Jed n ak w latach dwudziestych Gorki stonował swoją ocenę. Sam napisał naw et wstęp do amerykańskiego wydania przekładu powieści n a język angielski, w którym bardziej obiektywnie charakteryzował wszystkie blaski i cienie powieści. „Powieść napisana z patosem , być może cośkolwiek zbędnym — do wodził Gorki — jest przeładowana „psychologią” , ale bardzo dokładnie odtw a rza sylwetkę jednego z tych marzycieli rosyjskich, którzy wierzą, że zło życia m ożna przezwyciężyć przy pomocy tejże siły zła” 20. H istorycy literatury albo pom ijali milczeniem tę wypowiedź, albo też tendencyjnie naginali do własnych koncepcji. N a przykład Z. Udonowa zacytowała tylko pierwszą część oceny z akcentam i krytycznym i, ponieważ harmonizowała ona z jej wnioskiem, że Saszka Żegulew „świadczył o ostatecznym bankructwie Andrejewa poryw ają cego się na opracowanie wielkich tem atów społecznych” 21.
I I I
Nowe dla literatu ry rosyjskiej treści utworów Andrejewa wiązały się ściśle z oryginalną form ą artystyczną, któ ra nie m iała swego odpowiednika w dziejach jej rozwoju. Andrejew zerwał z zasadami wiernego odtwarzania rzeczywistości i niejednokrotnie podkreślał niechęć do realizmu, ponieważ w jego m niem aniu reprezentował on przestarzały kodeks estetyczny nie odpowiadający duchowi nowej epoki.
19 L itieratu m oje n asled stw o, t. 72, s. 327 - 328. 20 Ib id em , s. 404.
21 Z. U d o n o w a , L eon id N ikolajew icz A n driejew . W: A . P olikanow , Z. U don ow a, I. T rofim ow , R ussk aja litieratura konca X I X — naczała X X w w ., M oskw a 1965, s. 197,
Sądzę — pisał n a p rzykład do A m fitieatrow a w 1913 r. — że wasz d o g m a ty czn y realizm , obow iązu jący w szy stk ie cza sy , plem iona i narody, jest zjaw iskiem w rogim nie ty lk o dla m nie, ale rów nież dla w iecznie rozw ijającej się tw órczej form y i treści w olnego życia. I, b y ć m oże, w ty m ujaw nia się w asz błąd, jak rów nież G orkiego i in n ych , że w m o m encie zm ia n y uzbrojenia w szy stk ich form acji a rty sty czn y ch i in telek tu aln ych , pragniecie za w szelką cenę zachow ać stare karab in y i sta ry proch d y m n y , k tóry n iegd yś b y ł tak i d o b r y 22.
Ale równocześnie Andrejew nie szczędził krytycznych uwag pod adresem symbolistów i w rezultacie znalazł się m iędzy dwoma zwalczającymi się obo zami, któ re nie skąpiły krytycznych uwag nowatorskim poszukiwaniom pisa rza. „K im jestem? — pisał Andrejew w liście do Gorkiego — D la szlachetnie urodzonych dekadentów — pogardzanym realistą; dla dziedzicznych realistów — podejrzanym sym bolistą” 23. W tych zarzutach była pewna doza prawdy, albowiem Andrejew postulował zasady nowego stylu literackiego, k tó ry ok reślał m ianem „neorealizm u” . Miał on łączyć w jedną całość elem enty realizmu i symbolizmu. Pisarz nie zdawał sobie całkowicie spraw y z doniosłych wyników własnych eksperym entów artystycznych. Dopiero z perspektyw y doświadczeń literatu ry europejskiej X X wieku historycy litera tu ry uświadomili sobie, że Andrejew był właściwie prekursorem ekspresjonizm u24.
Jego rola w rozwoju tego kierunku literackiego nie jest jednak jeszcze wyjaśniona w zadowalającym stopniu. Nie prześledzono również procesu krystalizacji nowej poetyki w ewolucji twórczej Andrejewa. Należałoby pod kreślić, że w swoich nowatorskich poszukiwaniach pisarz rosyjski wyprzedził w pewnym stopniu literatu rę niemiecką, uw ażaną za kolebkę ekspresjonizmu. Poszukiwania te zbiegły się w czasie z analogicznymi tendencjam i w ówczesnym m alarstw ie europejskim. W łaśnie u schyłku X IX w., kiedy Andrejew publi
kował swoje opowiadania, pojaw iają się pierwsze obrazy prekursorów ekspre sjonizmu, F erdynanda Hodlera i E dw arda Muncha.
Podobnie jak Andrejew, postulują oni sztukę wielkich uogólnień, przepo joną osobowością a rty sty , „jego tem peram entem , uczuciem, w yobraźnią” , sztukę, k tó ra „rodzi się z wartościowania, z koncentracji wew nętrznej” , k tó ra „sonduje, zgłębia, poszukuje sensu, istotnego wyrazu rzeczy” 25. „Nie padający kamień, ale prawo graw itacji” 26 — oto naczelna dewiza ekspresjo
nistów.
Podobnie jak Andrejew, sięgają oni do problem atyki ogólnoludzkiej, filozoficzno-moralnej związanej z rozważaniam i n ad dolą człowieczą w wym ia rach absolutu. W m onum entalnych obrazach alegorycznych Hodlera stale pojaw ia się m otyw przem ijania, wędrówki „człowieka przez życie, jego wieczne
22 L itieraturnoje nasled stw o, t. 72, s. 47. 28 Ib id em , s. 351.
24 Zob. B . M ic h a j ł o w s k i j , R u ssk a ja litieratu ra X X w ieka, M oskwa 1939, s. 319 - 332 25 N . S a m o t y h o w a , M alarstw o zachodnioeuropejskie, W arszaw a 1964, s. 436. 28 E . U t i t z , D ie Ü berwindung des E xpression ism u s, S tu ttg a rt 1927, s. 69.
odejście i stałe pow roty” 27. Motyw ten osiągnął wielką siłę wyrazu w jego słyn nej „E u ry tm ii” (1895). Tak samo Edw ard Munch obsesyjnie powraca do tajem nicy życia i śmierci, nasycając swe obrazy atm osferą tragizm u, melancholii i cierpienia. W ,,K rzyku” (1895) postać centralna jest „tylko symbolem przerażenia, rozpaczliwego nawoływania, krzyku biegnącego przez pustkę pejzażu — krzyku wszystkich ludzi, jacy przechodzili lub będą jeszcze prze chodzić tą drogą, na której nic się nie dzieje” . W „Tańcu życia” (1899 - 1900) „wirujące wkoło marionetki, bezwolne kukły o skamieniałych twarzach, sa m otne i zagubione w tłum ie wypełniającym salę balową — muszą aż do o sta t niego ta k tu w ytrw ać” w obłędnym kołowrocie życia28.
W intencji Andrejewa i prekursorów ekspresjonizmu w m alarstwie wieczna i niezmienna praw da o przeznaczeniu człowieka powinna wstrząsnąć czytelni kiem i widzem, dotrzeć do jego świadomości w formie obnażonej i bezpośred niej. Dążąc do osiągnięcia m aksym alnej ekspresji dzieła sztuki, nie liczyli się z wymaganiami obiektywnej rzeczywistości, ale deformowali ją i schematyzo- wali, swobodnie podporządkowując realne fak ty otaczającego świata własnym konstrukcjom ideowym, operowali alegorią i symboliką.
Dążność do wielkiego uogólnienia zaważyła n a technice postaciowania w opowiadaniach Andrejewa. Pisarz nie interesował się jednostką z jej indy widualnymi, niepowtarzalnymi cechami, lecz człowiekiem „w ogóle” , człowie kiem „w swej istocie” . Zrezygnował więc z przedstawienia przeżyć jednostko wych i drobiazgowej analizy psychologicznej, obawiając się, że zamąci ona „form ułę ogólną” człowieka. Typowość osobowości ludzkiej zamienił n a ty p o wość sytuacji i losu.
B y ć m oże — pisał A ndrejew — ze szkodą dla artyzm u, który bezsprzecznie w ym aga szerszej i żyw szej indyw idualizacji, czasem u m yślnie rezygnuję z zarysu charakterów . D la m nie nie je s t w ażne kim jest „ o n ” — bohater m oich opowiadań: popem , urzędnikiem , człow iekiem dobrym lub podłym . D la m nie w ażne ty lk o jedno — je s t on człow iekiem i jak o ta k i niesie te sam e ciężary ż y c i a ...2a
Odrzucając „dialektykę duszy” , Andrejew przedstaw iał tylko skrajne przejaw y pewnych myśli i nastrojów. W sylwetce bohatera, często pozbawionego naw et nazwiska, eksponował i wyolbrzymiał zwykle jeden rys zasadniczy, podnie siony do rangi zjawiska ogólnoludzkiego, do w ym iaru absolutnego praw a pow szechnego.
Problem od d zielnych indyw idualności jest już w y czerp a n y ... — dow odził — pragnę w szy stk ie te różnorodne indyw idualności ta k lub inaczej, przy p om ocy w ojn y lub pokoju, pow iązać z ogólnym , z lu d z k im 30.
27 A . W o j c i e c h o w s k i , D roga do współczesności. M alarstw o europejskie drugiej
p o ło w y X I X w ieku, W arszaw a 1968, s. 90.
28 Ib id em , s. 104.
29 K . C z u k o w s k i j , I z w ospom in an ij, M oskwa 1958, s. 258. 80 L itieraturnoje nasledstw o, t. 72, s. 36.
W innym zaś m iejscu Andrejew, postulując sztukę syntezy, akcentował: „N ależy opisywać rzekę w ogóle, m iasto w ogóle, człowieka w ogóle, miłość w ogóle. Ja k ie zainteresowanie może wywołać konkret?” 31. Zasady tej prze strzegał w swej praktyce literackiej. Z pełnego obrazu rzeczywistości „ w y c i n a ł i w y r z u c a ł wszystko co wydawało mu się drugorzędnym , nieistotnym , zbęd nym dla jasnego przedstaw ienia myśli. [...] Sprowadzając w ten sposób treść utw oru artystycznego do sytuacji najniezbędniejszych dla rozwoju myśli oraz akcji, w y o l b r z y m i a ł owe sytuacje, podkreślał i wydzielał je, przypisując im znaczenie większe od posiadanego w rzeczywistości” 32.
W prow adzając „syntetyczne zarysy, p u n k ty węzłowe i kulm inacyjne” , Andrejew realizował zasadę ekspresyjnej kondensacji związanej z postulatem , że sztuka „jest ekspresją, ale nie jednostkow ych i przypadkow ych objawień psychiki ludzkiej, lecz typow ych, istotnych k tóre są wspólne w szystkim ” . S tą d też poszerzał „swoje ja do granic powszechności” , pojm ując „wyraz osobniczego przeżycia jako formułę ogólną, jako absolutne prawo powszech n e ” 33.
Z m alarską zasadą ekspresywności dynam icznej linii, przekształcanej cza sem w konwulsyjne deformacje, oraz „koloru sugestywnego” przechodzącego w histeryczną jaskraw ość34 korespondowały niezwykłe obrazy artystyczne Andrejew a, które w intencji pisarza m iały wzmocnić sugestywność narracji. W opowiadaniu B yli sobie... tabliczki przy łóżkach szpitalnych przypom inały „napis n a nagrobku, że właśnie tu , w tej wilgotnej czy zm arzniętej ziemi, leży pochowany człowiek” zaś „krzesła w pokrow cach” wyglądały jak „zmarli w całunach” .
Niezwykłe obrazowanie było częścią specyficznego stylu Andrejewa, stylu „wypukłego i jaskrawego, przygniatająco jaskrawego, ale nienaturalnego, hiperbolizowanego, pretensjonalnego” 35. Ów styl „szaleństwa i stra c h u ” nie znał um iaru, barw przejściowych i półtonów. N arracja Andrejewa odznacza się niezwykłym zagęszczeniem barw, spiętrzeniem obrazów, doprowadzeniem każ dego zjawiska do wyolbrzym ionych rozmiarów. Dzięki tem u pisarz osiągał „szczególny efekt w b i j a n i a myśli do głowy czyteln ika...” 36.
„Słońce było ta k o g r o m n e , t a k o g n i s t e i s t r a s z n e , jak gdyby ziemia przybliżała się do niego i lada chwila spłonąć m iała w n i e u b ł a g a n e j spiekocie. Oczy straciły władzę wzroku. M a l e ń k a , z w ę ż o n a źrenica, na próżno szukała zasłony pod cieniem zam kniętych powiek: słońce wskroś przeszywało cienką
31 K . C z u k o w s k i j , op. cit., s. 269. 32 W o r o w s k i j , op. cit., s. 307.
38 A . H u t n i k i e w i c z , O d czystej fo r m y do literatu ry fa k tu , Toruń 1965, s. 67.
84 A . L i g o c k i , P la s ty k a współczesna. N a tropach j e j p rzem ia n , W arszaw a 1968, s. 127.
as ду W o r o w s k i j , op. cit., s. 307. 38 Ib id em .
tk an k ę powieki i k r w a w y m blaskiem sięgało w głąb umęczonego m ózgu”
(Czerwony śmiech) 37.
„ I c a ł ą c i e m n o ś ć , wlewającą się milczącym, szerokim potokiem, wciągnęli w siebie c z a r n a tru m n a i c z a r n y pop: t a k c z a r n a była ta niema trum na, t a k c z a r n y m był ten wysoki, zimny i surowy człowiek. Pewnie i spokojnie poruszał się on, i c i e m n o ś ć jego szaty zdawała się światłem wśród o ś l e p ł e j p o z ł o t y , popielato-szarych tw arzy i wysokich okien, siejących m r o k ”
(Życie Wasyla Fiwiejskiego) 38.
IV
W dorobku literackim Andrejewa miejsce szczególnie ważne zajęła tw ór czość dram atyczna. Pierwsze próby pisarza na tym polu wiązały się z wydarze niami 1905 r., nie doczekały się jednak jeszcze głębszych studiów. Zazwyczaj kwitowano je tylko zdawkowymi uwagami, nie biorąc pod uwagę, że były one swoistym etapem przygotowawczym dla utworów okresu dojrzałego.
W dramacie K u gwiazdom (K zwiozdam, 1906) Andrejew wskrzesił atm osferę walki na barykadach i wprowadził sylwetki rewolucjonistów oddanych wielkiej sprawie, ale jednocześnie uwydatnił, że realne życie z jego walką i troskam i jest tylko k ró tk ą i przem ijającą chwilą w porównaniu z wiecznością i ogromem wszechświata. I w tym wypadku, podobnie jak to miało miejsce w prozie, realne fakty podporządkowano abstrakcyjnym koncepcjom filozoficznym. Rewolu cyjny zryw i jego upadek ilustruje w intencji pisarza myśl o wiecznym koło wrocie życia.
W Sawie (Sawwa, 1906) Andrejew podjął raz jeszcze interesujący go prob lem buntu. K olejny dram at miał być „próbą syntezy rosyjskiego buntow ni czego ducha w rozm aitych i skrajnych jego przejaw ach” 39. A narchista Sawa głosi „m istykę zniszczenia” , nihilistyczny b u n t przeciw światu, społeczeństwu i kulturze. Pielgrzym, przezwany „Carem Herodem ” , pogrąża się w religijnej m istyce i kocha cierpienie, które go łączy z Chrystusem. Speranski jest stro n nikiem relatywizm u i niewiary w poznawalność świata. Andrejew podkreślił, że w dram acie przedstawił ty p y , „staw iał pytania, ale jak zwykle nie dał od powiedzi” 40.
Stosunkowo lepiej przedstaw iają się badania nad Życiem człowieka — szczy towym osiągnięciem Andrejew a-dram aturga. Ów dram at, k tó ry w zamierze niach autora był pierwszym ogniwem w zaprojektowanym , ale niezrealizowa nym do końca cyklu misteriów filozoficzno-symbolicznych, realizował now ators kie dla sceny rosyjskiej założenia te a tru ekspresjonistycznego i odegrał ważną
37 L. A n d r e j e w , Czerwony śmiech, K raków 1905, s. 1. 38 L. A n d r e j e w , Ż ycie O. W asyla, L w ów 1906, s. 116. 39 L itieraturnoje nasledstw o, t . 72, s. 518.
rolę w życiu kulturalnym Rosji na początku X X w ieku41. B. Bugrow w in te resującej analizie Życia człowieka jako jeden z pierwszych podkreślił doniosły wpływ m alarstw a, a zwłaszcza twórczości D ürera i Goyi na kształtow anie się zasad nowego te a tru A ndrejew a42. O statnio podjęto również udaną i rzetelną próbę oceny dram aturgii A ndrejew a w latach dziesiątych, traktow anej dotych czas jako widomy przejaw u padku ta le n tu pisarza43.
Powyższe fak ty świadczą, że w stosunku do twórczości au tora Opowiadania
o siedmiu powieszonych nastąpił zasadniczy przełom. Uświadomiono sobie,
że wprawdzie Andrejew nie stw orzył szkoły literackiej i nie znalazł naśladowców, że jego pewne utw ory są już dziś nieczytelne, niemniej jednak stanowi ważne ogniwo w rozwoju k u ltu ry rosyjskiej na przełomie dwóch wieków, zwłaszcza jako prekursor ekspresjonizmu, prądu, k tó ry odegrał w ażną rolę w kształtow a niu oblicza te a tru rosyjskiego w latach dwudziestych i trzydziestych naszego wieku. ЗБИГНЕВ БАРАНЬСКИ ПРОБЛЕМЫ ТВОРЧЕСТВА ЛЕОНИДА АНДРЕЕВА Р е з ю м е В связи с растущим интересом к литературе на рубеже XIX и XX веков автор обращает внимание на место и роль Андреева и одновременно ставит ряд проблем, связанных с его творчеством, которые следует изучить в первую очередь. Это связано с необхо димостью выработки новой концепции творческого пути Андреева — предшественника экспрессионизма в русской литературе. Автор проследил процесс формирования новой по этики в прозе писателя и сравнил его с аналогичными явлениями в живописи Мунха и Ходлера. В следующей части работы автор обратил внимание на новаторские черты дра матургии Андреева и особенности его произведений последнего периода творчества. P R O B L E M S C O N N E C T E D W IT H T H E W R IT IN G S O F L E O N ID A N D R E IE V by ZBIGNIEW BA RA Ń SK I Sum m ary
In con n ection w ith th e grow ing in terest in R u ssian literature on th e turn o f th e n in e te e n th and tw e n tie th centuries th e author rem em bers th e role and place o f th e w orks o f L eonid A ndreiev. H e also p u ts forw ard a num ber o f k e y problem s w ith w hich in vestigation s
41 K . S t a n i s ł a w s k i j, M o ja ży zń w isku sstw ie, M oskwa 1962, s. 3 8 5 -3 8 8 ; B . R o s t o c k i j, M odern izm w tieatrie. W: R u ssk aja ch u dożestw iennaja ku ltu ra konca X I X — n aczala X X w iek a (1895 - 1907), t. I, M oskw a 1968, s. 177 - 217.
42 B . B u g r o w , N a p u tia ch otrican ija riea lizm a {„ Ż yzń czełowiekd>'> i „C ar — Oołod”
L . A n driejew a). W: R u ssk a ja litieratu ra X X w iek a, K ału ga 1968, s. 266 - 288.
43 N . G u ż i j e w a , D ra m a tu rg ija L eon ida A n d riejew a 1910-ch godow, „R u ssk aja litieratu ra” 1965, nr 4, s. 64 - 79.
should be started and suggests w ays o f approaching them . T hey are connected w ith th e n ecessity o f w orking ou t a new m odel o f th e creative develop m en t o f L eonid A ndreiev w ho w as th e forerunner o f expressionism in R ussian literature. The author in vestigates th e form ation o f a new p oetics in th e prose o f th e author o f The L ife of V asil F iv ie y sk ij and com pares h im to analogical phenom ena in th e paintings o f Munch and H odler. T he second part o f th e work contains a discussion o f th e in n ovatory traits o f A n d reiev’s dram a and th e characteristics o f th e w orks o f th e la st period o f his life.