• Nie Znaleziono Wyników

W I JubileuszowespotkanieXXV-lecia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W I JubileuszowespotkanieXXV-lecia"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

wil.org.pl

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA

18

Wspomnienia uczestników

Jubileuszowe spotkanie XXV-lecia

W

W cceennttrruum m PPoozznnaanniiaa nnaa SSttaarryym m RRyynn-- kkuu ww ppiięękknnąą nniieeddzziieellęę 1144 ggrruuddnniiaa cczzee-- kkaałłyy nnaa nnaass sszzeerrookkoo oottwwaarrttee ooddrrzzwwiiaa W

Waaggii M Miieejjsskkiieejj..

I

deę spotkania po latach w gronie dawnych działaczy i pracowników, ale także osób, które nadal w różny sposób udzielają się w izbie, zainicjowały i za- mysł zwieńczyły izbowe komisje ds.

Emerytów i Rencistów oraz Kultury i Sportu, pod niezawodnym kierownic- twem Stanisława Dzieciuchowicza i Ka- tarzyny Bartz-Dylewicz.

Piękny wystrój sali na piętrze udeko- rowanej dużymi pracami malarskimi na- szych koleżanek stwarzał atmosferę niwelującą barierę upływu czasu. Sa- la wypełniona po brzegi – uroczystość otwiera uśmiechnięty prezes izby dr n. med. Krzysztof Kordel i oddaje głos prof. dr. hab. n. med. Piotrowi Dylewi- czowi, który również z ujmującym uśmiechem, tak jak przed 25 laty, gdy na pierwszym zjeździe wybieraliśmy go na swojego pierwszego prezesa, z ogrom-

nym poczuciem humoru i dystansem do tych 25 lat, wspomina początki naszej izby, jej rozwój oraz dorobek.

Uzmysławiamy sobie, jak potrzebne było to spotkanie, aby zdać sobie spra- wę, ile trudu, poświęcenia, dobrych ini- cjatyw wykrzesaliśmy z siebie my, leka- rze naszej Wielkopolski, aby dziś być poważną, poważaną i tak nam potrzebną instytucją.

Tymczasem zaczyna się część mu- zyczna. Zespół pod batutą Dobrochny Martenki wykonuje, specjalnie na oko- licznościowy wieczór zaaranżowane, utwory Komedy-Trzcińskiego. Jazzowy charakter utworów fantastycznie puen- tuje utalentowany kwintet studentów Akademii Muzycznej.

Ostatnią atrakcją muzyczną jest udział Chóru WIL. Całość wieńczy wspólne wykonanie Adeste Fidelis, a na bis Kur- desz.

Wspaniały koncert i wprowadził nas w uroczy i pełen serdeczności nastrój, który przyczynił się do tego, że rozmo- wy koleżeńskie przy stolikach nie miały końca.

DANUTA KORYTOWSKA-MIKUSIŃSKA

W

grudniowy niedzielny wieczór z dużym niepokojem zdążałem do Miej- skiej Wagi na poznańskim Starym Ryn- ku. Z relacji domowej z przewodniczącą Komisji Kultury, a także telefonów od prezesa Krzysztofa Kordela i przewodni- czącego Komisji ds. Emerytów Stanisła- wa Dzieciuchowicza wiedziałem o przy- gotowywanym spotkaniu byłych oraz aktualnych działaczy i pracowników izbowych.

Z jednej strony, radość ze spotkania z wieloma dawnymi współpracownicz- kami i współpracownikami, a do dzisiaj przyjaciółmi, tak rzadko spotykanymi na co dzień. Z drugiej, natrętne myśli o te- macie ewentualnego wystąpienia – co po- wiedzieć tym, którzy przyjdą, o tym, co było, o tym, co jest i o tym, co nas czeka.

Chciałem, by było lekko i krótko, ale trochę refleksyjnie. Trochę słodko o na-

szej dawnej pracy i trochę gorzko o tym, co jest i co może być. Może jeszcze kie- dyś o tym napiszę, ale raczej na forum ogólnopolskim, bo zawsze miałem znacznie większe żale do „centrali”

w Warszawie, a jedynie rzadko pewien niesmak po naszych lokalnych wojenkach.

Jak wyszło, spytajcie tych, którzy byli.

W tym miejscu chciałbym tylko w imie- niu twórców izby i pierwszych jej pra- cowników podziękować obecnym wła- dzom za pamięć i życzliwość.

W moim wystąpieniu wyraziłem na- dzieję, ale także apel do obecnych i przy- szłych działaczy izbowych, aby za kolej- ne 25 lat „w jakiejś wirtualnej przestrzeni medialnej” mogła się ukazać informacja:

„Wiadomość o likwidacji izby lekarskiej okazała się nieprawdziwa”.

PIOTR DYLEWICZ PRZEWODNICZĄCY OKRĘGOWEJ RADY LEKARSKIEJ

W LATACH 1989–1997

25 lat WIL – aż się nie chce wierzyć!

(2)

WIELKOPOLSKA IZBA LEKARSKA

LUTY 2015

19

Cytaty

Powiązane dokumenty

Sesja specjalna konferencji STHESCA była o tym, w jaki sposób idee Petera Druckera (badacza procesów zarządzania) można wykorzy- stać w edukacji oraz wskazać kierunek

przykład żywej wiary abrahama i rachab jako „dowód z pism” dowodem z Pism (starego testamentu) na to, że „wiara bez uczynków jest martwa”, a zbawia wiara żywa,

jest jego

Czyli: słowo żywe, melodia głosu, rytm, przestrzeń do wypełnienia, światło, promienie świec, muzyka, twarze, elementy scenografii.. Dotyczy to głównie środowiska

Wydaje się, że w sytuacji, w której nie ma jasno sprecyzowanej wizji struktury i organizacji procesu planowania przestrzennego (i go­ spodarki przestrzennej) na szczeblu gminnym i

Pojęcie Europy Środkowej moż- na, zdaniem autora, wykorzystywać jako sposób zwrócenia uwagi na narody tego obszaru, które same siebie postrzegają jako organiczną część

W czasie obrad komisji filmowej na ostatnim Spotkaniu Twórców i Działaczy Amatorskiego Ruchu Artystycznego w Lublinie i w Chełmie padło szereg postulatów, wśród których

2) Martin Buber nie był syjonistą, lecz syjonizm popierał, natomiast obawiał się wówczas (10-te i 20-te lata XX wieku), żyjąc między Berlinem i Wiedniem, w którym