Stefan Moysa
"Etudes du Centre International
d’Information et de Documentation
sur l’Eglise Conciliaire : la situation
oecuménique dans le monde", Paris
1967 : [recenzja]
Collectanea Theologica 40/1, 181-182
R E C E N Z J E
181
Pierre STRUVE, René BEAUPÈRE, Maurice FERRIER-WELTI, L ’Oecumé-
nisme, Paris-Tours 1968, Marne, s. 165.
W ydawnictwo Marne w ydaje od dłuższego czasu serię niedużych k sią żek pt. Eglises en Dialogue, w której trzej teologow ie należący do głów nych społeczności chrześcipańskich: prawosławia, protestantyzm u i katolicyzm u w ypow iadają się na aktualne tem aty ekum eniczne. N iniejsza książka należy do tej serii, a jako przedm iot swoich rozważań obiera sam o zagadnienie ekumenizmu.
Widać od razu, że autorzy nie m ieli narzuconego żadnego schematu. W szyscy trzej w ypow iadają się bardzo swobodnie, każdy ze sw ojego kon fesyjnego punktu w idzenia. Ujęciam i różnią się jednak znacznie. Może to tym bardziej dziw ić, że niezależnie od tradycji w łaściw ych każdemu K oś ciołow i samo zagadnienie ekum enizmu jest przez nie ujm ow ane w sposób dość podobny i w szyscy chrześcijanie zgadzają się na jego zasadnicze zało żenia.
Teologicznie najgłębiej ujm uje zagadnienie autor praw osław ny P. S t r u- v e. W skazuje on na to, że jedność Kościoła zakorzenia się w m isterium jedności Trójcy Ś w iętej oraz analizuje w św ietle B iblii czynniki tej jedności, zwłaszcza zaś Eucharystię. W ystępuje tu jako praw dziw y rzecznik praw o sław ia, które głęboko przeżyw a łączność m iędzy Eucharystią a Kościołem i dlatego dość sceptycznie odnosi się do w szelkiej interkom unii, co autor również podziela.
S t r u v e w pełnym przyw iązaniu do swego K ościoła m ów i o jego w i nach przeciw jedności. Jest to chyba znak, że duch ekum enicznej pokuty, któremu K ościół katolicki dał dobitny wyraz na soborze, ogarnia w szystkie społeczności w spółw inne w podziale chrześcijaństwa.
D om inikanin o. B e a u p è r e om awia zagadnienie ekum enizm u z zu pełnie innego punktu w idzenia. W oparciu o analizę dekretów soborowych, m ówi o konieczności stałego postępu na drodze do jedności, gdyż niem ożli w e jest cofnięcie się do stanu, który istniał przed podziałem . W reszcie autor protestancki podkreśla zakw estionow anie, z którym dzisiaj spotykają się starsze pokolenia ekum enistów ze strony niecierpliw ej m łodzieży prag nącej odrzucenia jałow ych, ich zdaniem, sporów teologicznych i szukających jedności na innych, krótszych . drogach. W szyscy trzej autorzy uważają jednak, że w ten sposób nie można osiągnąć praw dziw ej jedności. Są oni świadom i trudności, które tutaj zachodzą. Niem niej z lektury narzuca się wrażenie, że pragnienia ekum eniczne stale w zrastają i że w zrasta mimo w szystko szybkość posuw ania się na drodze, po której od kilku lat n ie powstrzym anie kroczą w szystk ie chrześcijańskie Kościoły.
Ks. Stefan Moysa SJ, W arszawa
Etudes du Centre International d ’in form ation et de Documentation sur l’Eglise Conciliaire. La situation oecuménique dans le m o n d e , Paris 1967,
Editions du Centurion, s. 254.
K siążka w yszła w serii L ’Eglise en son temps, w ydaw anej przez znanego ekum enistę M. J. L e G u i 11 o u, dyrektora Instytutu ekum enicznego w Paryżu. Z założenia sw ojego ma charakter inform acyjny i jest jakby rzutem oka na dzisiejszą sytuację ekumeniczną.
Różni autorzy zajm ują się kolejno obrazem ekum enizm u w e Francji, Hiszpanii, W łoszech, Holandii, NRF, A nglii, Skandynaw ii, Afryce, na Bliskim Wschodzie, w Indiach, Stanach Zjednoczonych i w A m eryce Łaciń skiej. Czytelnika uderza przede w szystkim w ielka różnorodność zagadnień
182
R E C E N Z J Eekum enicznych w poszczególnych krajach świata. We Francji uczulonej na aspekty intelektualne religii ekumenizm przybrał form ę pew nej in telektu alnej przygody, realizującej się w spotkaniach i dialogach. W Hiszpanii p o lega na mozolnym uzyskiw aniu przez protestantów rów noupraw nienia oby w atelskiego, którego przez dłuższy czas byli pozbawieni. W NRF jest ko niecznością w ynikłą z przeżyć drugiej w ojny św iatow ej i dużych m igracji ludności. W Stanach Zjednoczonych determ inuje go pluralizm i w olność religijna, którą ten kraj szczyci się niem al od początków sw ego powstania. W Ameryce Południowej w ielkim obciążeniem ekum enizm u jest prozelityzm wyznań protestanckich.
O czywiście, że obok różnych sytuacji w ynikłych z geograficznych i k u l turalnych uwarunkowań, można obserwować jednak stałe narastanie ideału ekum enicznego. Jeszcze na początku tego w ieku dom inuje w szędzie całko w ita ignorancja m iędzyw yznaniow a, obojętność, ow szem wrogość i w zajem ny prozelityzm . N astaw ien ie to zmienia się z biegiem czasu, w jednych krajach szybciej, w innych w olniej. Przodujące są tu kraje, w których Kościoły są mniej więcej rów ne co do liczby i siły jak NRF i Holandia.
W książce uderza całkow ity brak danych o pracy ekum enicznej w de m okracjach lu d o w y c h ,. w których też, jak np. w Polsce, można odnaleźć niejedną cenną in icjatyw ę ekumeniczną. Dane te p ow inn y znaleźć się w p u blikacji, która zgodnie ze sw oim tytułem chce zobrazować sytuację ek u meniczną w całym św iecie. A le może to częściowo także i nasza wina i brak naszej informacji religijnej na zewnątrz.
Ks. Stefan Moysa SJ, W arszawa
Henri CAZELLES, Paul EVDOKIMOV, Albert GREINER, Le m y stè re de
UEsprit Saint, Tours 1968, Maison Marne, s. 186.
Teologia Ducha Św iętego jest jednym z w ęzłow ych tem atów proble m atyki ekum enicznej. Można w niej zauważyć pew ien ciekaw y paradoks. Z jednej strony bowiem jest ona czynnikiem w znacznym stopniu dzielącym poszczególne tradycje konfesyjne. Chrześcijański Wschód silnie uczulony na elem ent kontem placyjny przypisuje tej teologii znaczenie centralne. To znaczenie jednak nie zostało należycie rozw inięte w teologii zachodniej nastawionej bardziej pragm atycznie. Różnica m iędzy Wschodem a Zachodem rzutuje również na stosunek katolicyzm u do protestantyzm u. Ten ostatni zarzuca katolicyzm ow i zapom nienie o darm owości daru Bożego, co m oże być częściowo prawdziwe i m ieć swoje źródło w nienależytym uw ydatnie niu znaczenia, które w życiu chrześcijańskim posiada najw iększy dar, Duch Święty.
Z drugiej strony jednak w szystk ie społeczności chrześcijańskie są tego świadome i uznają, że Duch Św ięty nie działa tylko w ramach tej czy innej konkretnej w spólnoty, ale w całym chrześcijaństw ie, owszem w całym świecie. W pływ owi Ducha Świętego przypisują one niepowstrzym ane dąże nie do jedności, które daje się dzisiaj wśród chrześcijan w szędzie zauważyć. O ile zatem teologia może do pew nego stopnia dzielić, o tyle sam Duch Św ięty jest potężnym czynnikiem łączącym społeczności chrześcijańskie.
Mając na oku to w ęzłow e znaczenie trzej teologow ie: praw osław ny, lu - terański i katolicki, na sesji w opactwie Ligugé rozm yślali w spólnie nad tajem nicą Ducha Św iętego Z rozważań tych powstało szereg studiów m ających duże znaczenie nie tylko dla m iędzyw yznaniow ego zbliżenia, lecz również dla pogłębienia w iary w Ducha Św iętego i Jego teologii.
W pierwszej pracy tego zbioru teolog katolicki C a z e l l e s przedstawia om awiane już zresztą często zagadnienie Ducha Św iętego w Starym T esta mencie. Nie ma w nim m owy jeszcze o osobowym Duchu. Duch Boży to siła działająca w św iecie stworzonym przez Boga, w którym rów nież