• Nie Znaleziono Wyników

Charakterystyka prawna niezdolności psychicznej do przyjęcia istotnych obowiązków małżeńskich służących jedności i prokreacji kan. 1095, n. 3 KPK)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Charakterystyka prawna niezdolności psychicznej do przyjęcia istotnych obowiązków małżeńskich służących jedności i prokreacji kan. 1095, n. 3 KPK)"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Mirosław Czapla

Charakterystyka prawna

niezdolności psychicznej do przyjęcia

istotnych obowiązków małżeńskich

służących jedności i prokreacji kan.

1095, n. 3 KPK)

Ius Matrimoniale 7 (13), 45-65

2002

(2)

lu s M atrim o n iale

7 (13) 2002

K s. M iro sła w C zapla

Charakterystyka prawna niezdolności psychicznej

do przyjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich

służących jedności i prokreacji (kan. 1095,3° KPK)

W Kodeksie Jan a Pawia

II

pojawii się nowy tytuł nieważności m ał­

żeństw a - kan. 1095, który norm uje n atu raln ą niezdolność osoby do

wyrażenia ważnej zgody m ałżeńskiej1. Trzeci stopień owej norm y ko­

deksowej określa niezdolność do przyjęcia istotnych obowiązków m ał­

żeńskich z przyczyn natury psychicznej. C elem tej charakterystyki jest

refleksja nad szczegółowymi postaciam i owej niezdolności tj. do przy­

jęcia obowiązku jedności (wierności) i prokreacji (aktu m ałżeńskiego).

Te bowiem istotne obowiązki m ałżeńskie chronią prawo osoby do p o ­

życia intymnego. Po zarysowaniu pojęcia incapacitatis assumendi nale­

ży jego rozważanie zawęzić do sfery takich zaburzeń psychoseksual­

nych i osobowościowych, k tóre uniezdalniają osobę do spełniania ak­

tu małżeńskiego. Zarów no doktryna jak i jurysprudencja ukazują ten

tytuł prawny jako norm ę dotyczącą rzeczywistości różnych perturbacji

psychicznych, które m ogą powodować niezdolność osoby do wyraże­

nia ważnej zgody m ałżeńskiej2.

1 Z do ln o ść n atu ra ln ą o kreślają w arunki osobow e po d m io tu ; w opinii M. F. Pom peddy, „kanon 1095 b ierze p o d uw agę trzy figury niezdolności n atu raln ej, pochodzącej z defektów psychicznych: stanow ią o n e trzy motywy niew ażności m alżeństw a”(K an. 1095 w system atyce g en eraln ej K PK i w ewolucji in terpretacyjnej. Iu sM atr 4:1999 s. 33).

2 W ypada podać, choć ogólnie, niektóre artykuły poruszające tem atykę niezdolności psy­ chicznej norm ow anej zwłaszcza przez 3° kan. 1095: M. J. R einhardt. T h e Incidence o f M ental D isorder. SCan 6:1972 s. 209-225; O. Fum agalli Carulli. Lincapacità psichica nella riform a del m atrim onio canonico. JU S XXIII:3:1976 s. 222-262; P. Felici. D e m orbis psychicis quoad m atri­ m onialem consensum . P R M C L 68:1979 s. 543-548; M. Lader. Valium and A ssociated D rugs which can Influence the Giving o f T rue M atrim onial Consent. SCan 13:1979 s. 455-464; A. Stankiewicz. D e accom odatione regulae „Im possibilium nulla obligatio est” ad incapacita- tem adim plendi m atrim oni obligationes. P R M C L 68:1979 s. 649-672; J. B. Zusy. M atrim onial C onsent and Im m aturity. SCan 15:1981 s. 199-239; A. M endonca. Antisocial Personality and

(3)

Prawodawca w prow adzając nowe pojęcie praw ne precyzyjnie o kre­

ślił trzy jego człony: 1. N iezdolność do przyjęcia, 2. Istotne obowiązki

małżeńskie, 3. Przyczyny natury psychicznej. „N iezdolność do przyję­

cia istotnych obowiązków m ałżeńskich” oznacza niem ożność przyjęcia

przedm iotu zgody małżeńskiej. Słowo incapacitas wyraża ciężkość

o charakterze absolutnym i niekwestionowanym 3. Jednakże trzeba za­

znaczyć, że w przypadku niezdolności pochodzącej z dewiacji, ta

ostatnia musi występować w takim natężeniu, k tó re spow oduje całko­

witą dezintegrację osobowości i uczyni osobę niezdolną do odpowie­

dzialnej decyzji na m ałżeństw o4. Dewiacja łub zaburzenie osobowości

Nullity o f M arriage. SCan 15:1981 s. 45-72; L. Orsy. M atrim onial C onsent in th e new Code G lossae on Canons 1057,1095-1103,1107. Ju r 43:1983 s. 29-68; M. F. Pom pedda. D e incapaci­ ta te adsum endi obligationes m atrim onii essentiales. P R M C L 75:1986 s. 129-151; Tenże. II cano­ ne 1095 del nuovo codice di diritto canonico tra elaborazione precodiciale e prospettive di svi- luppo interpretativo. IusC an XXVII:54:1987 s. 535-555; F. Gil de las H eras. La incapcidad para asum ir las obligationes esenciales dei m atrim onio (su tratam iento en los tribunales eclesiasti- cos espańoles). IusC an XXVII:53:1987 s. 253-290; I. G ram unt - L. A. Wauck. Capacity and In ­ capacity to C ontract M arriage. SC an 22:1988 s. 147-168; A. M endonca. T h e R ole o f Experts in „Incapacity to C o n tract” Cases (C anon 1095). SCan 25:1991 s. 417-450; Tenże. Consensual In ­ capacity for M arriage. Ju r 54:1994 s. 477-559; T. A. M oran. P ost-traum atic Stress D isorder, B ro­ ken M arriages, and th e A p p ro p riate G rounds o f Nullity. Ju r 54:1994 s. 183-204; M. P. Hilbert. Classificazione delle Patologie psichiche di tipo paranoide: analisi stru ttu ra le e giurisprudenza rotale di m erito. P R M C 86:1997 s. 125-144; M. Fąka. Niezdolność do przyjęcia istotnych obo­ wiązków m ałżeńskich jak o tytuł nieważności małżeństwa. PK 25:1982 s. 245-269; M. Al. Ż urow ­ ski. N iezdolność do podjęcia obowiązków małżeńskich z przyczyn psychicznych. PK 29:1986 nr 3-4 s. 153-162; S. Kosowicz. Z aburzenia psychiczne ograniczające wykonanie zobowiązań powziętych w akcie zgody małżeńskiej. PK 29:1986 nr 1-2 s. 217-226; W. G óralski. N iezdolność do wypełnienia obowiązków małżeńskich jako tytuł nieważności m ałżeńskich. StPl 9:1981 s. 203 221; Tenże. Z ad an ia psychologa w spraw ach o nieważność m ałżeństw a w świetle nowego prawa m ałżeńskiego. PK 29:1986 nr 3-4 s. 163-172; Tenże. Problem nieważności umowy m ałżeń­ skiej z tytułu niezdolności do podjęcia i wypełnienia zobowiązań m ałżeńskich. KiP T. IV Lublin 1985 s. 189-211; Tenże. Nieważność m ałżeństwa z tytułu niezdolności psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich. KiP T. VI. Lublin 1989 s. 69-75; Tenże. N iezdolność do pod­ jęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich. W: Przymierze małżeńskie. Lublin 1993 s. 31-48.

■' „G ravis d efectu s d iscretionis iudicii” oznacza, że m a on być pow ażny w obec przedm iotu zgody m ałżeńskiej, czyli pozbaw iony albo m inim um wiedzy o m ałżeństw ie, albo w ystarczają­ cej oceny krytycznej - p ro p o rcjo n aln ej do istotnych praw i obow iązków , albo w ystarczającej wolności w ew nętrznej. Ja k stw ierdza G óralski, ,gm vitatis b rak u ro zezn an ia oceniającego nie da się (...) ustalić w op arciu o kryteria m edyczne, psychiatryczne i psychologiczne, gdyż w ten sposób do dziedziny praw niczej w prow adzałoby się p ojęcie należące do innej dyscypli- ny”(G óralski. N iezdolność do zaw arcia m ałżeństw a. A rt cyt. s. 30).

4 B. W. Z u b ert. B iseksualizm a zgoda m ałżeńska. W: Tożsam ość se k su aln a nup tu rie n tó w a zdolność do zgody m ałżeńskiej. M ateriały I M iędzynarodow ego Sym pozjum Praw a K an o ­ nicznego - zorganizow anego przez K a te d rę Praw a K anonicznego W ydziału Teologicznego U niw ersytetu O polskiego w O p o lu 16.10.1996. R ed. B. W. Z u b e rt O F M . O p o le 1998 s. 86.

(4)

stanowią przyczynę takiej psychicznej niedyspozycji cziowieka, której

skutkiem jest niezdolność do ważnej zgody małżeńskiej.

Innym elem entem „niezdolności do przyjęcia” jest uprzedniość. In-

capacitas assumendi określa lepiej niż incapacitas adimplendi m om ent

uprzedniości sygnalizujący obecność niezdolności przed wyrażeniem

zgody przez nupturientów . Aby m óc obowiązki m ałżeńskie wypełnić

trzeba je wcześniej przyjąć.5 W prawdzie do nieważności m ałżeństwa

jest konieczna jedynie wadliwość zgody w chwili zaw ierania przym ie­

rza sakram entalnego6, niem niej doktryna i judykatura kładą nacisk na

uprzedni charak ter incapacitatis. Wymóg ten m oże być dyktowany ra ­

cjami procesowymi lub możliwościami dowodowymi. W edle M. Pom-

peddy, uprzedniość nie jest koniecznym elem entem incapacitatis, gdyż

wystarczy, by on a istniała w małżeństwie in statu fieri1.

Trwałość nie jest elem entem wymaganym do uznania „niezdolności

do przyjęcia” za w adę zgody. Incapacitas assumendi powinna bowiem

występować w chwili zawierania małżeństwa, by m óc uznać je za nie­

ważne. Gdy w przym ierzu m ałżeńskim m iała miejsce wada konsensu,

wówczas z punktu widzenia kanonicznego trwałość - nieusuwalność

tej niezdolności nie m a już znaczenia. W szakże prawdziwa niezdol­

ność jest ze swej natury trw ała8. Problem jed n ak wydaje się bardziej

złożony ze względu na różną n aturę istotnych obowiązków m

ałżeó-5 W. G óralski. N iew ażność m ałżeństw a z tytułu niezdolności psychicznej d o podjęcia istotnych obow iązków m ałżeńskich. KiP 6:1989. A rt. cyt. s. 72.

6 J. H . Provost stw ierdza, iż jeśli przyczyny pow stają po w yrażeniu zgody, wówczas będąca ich rezu ltatem n iezdolność nie dotyka ważności zgody. K an o n ista p o d aje interesujący przy­ kład związany z n iezdolnością d o podjęcia pożycia intym nego: „A n exam ple m ight be the d ifference betw een a so ld ier w ho m arried b efo re goinig overseas, and re tu rn e d a notably changed p erso n b ecau se o f battlefield experience; and th e so ld ier w ho was engaged b efo re going overseas, was changed by th e battlefield experience; b u t m arried shortly up o n re tu r­ ning hom e. In th e le tte r case, th e psychic cause was p re se n t at th e tim e o f th e m arriage; in the fo rm er one, it was n o t” (C an o n 1095: Past, Present, F u tu re . J u r 54:1994 s. 100).

7 P o m p ed d a. K an. 1095. A rt. cyt. s. 42.

s G óralski. N iezdolność do zaw arcia m ałżeństw a. A rt. cyt. s. 33; Tenże. Czy „incapacitas assu m en d i” (кап. 1095 п. 3 K PK ) pow inna być trw ała? PK 37:1994 n r 3-4 s. 247-257; p o d o b ­ nie uw aża T. Pawluk. (Praw o kanoniczne w edług K odeksu Ja n a Pawła II. X III. Praw o m ał­ żeńskie. Olsztyn 1984 s. 159) o raz M. A l.Z urow ski który ak cen tu je je d n a k wymóg trwałości, gdyż przy niezdolności do przyjęcia istotnych obow iązków m ałżeńskich „nie m ożna b rać pod uw agę chwilowej niedyspozycji, lecz musi być ta niezdolność do w ykonania czymś stałym , nieusuw alnym zwykłymi środkam i dostępnym i dla p rzeciętn eg o człow ieka” (K anoniczne praw o m ałżeńskie K ościoła katolickiego. K atow ice 1987 s. 232). T rudno wszak zaprzeczyć, że do niew ażności m ałżeństw a wystarczy jedynie w ada zgody, czyli niezdolność osoby w chwili zaw ierania m ałżeństw a.

(5)

skich. W edle niektórych istotą wym agania trwałości jest n atu ra k o n ­

kretnego obowiązku9. W edle Pompeddy, taką istotą jest jeszcze n atu ra

stanu życia małżeńskiego"' a pojęciam i niezdolności z dwu wcześniej­

szych num erów kan. 1095 m ałżeńskich”11.

Przedm iotem niezdolności psychicznej z kan. 1095, 3° są „istotne

obowiązki m ałżeńskie”. Z akres tego w yrażenia m ożna ująć w siatce

czterech pojęć - celów i przym iotów małżeńskiego przymierza, p o n ie­

waż stanow ią one źródło praw i obowiązków w m ałżeństwie (kan.

1055 1 i 1056). Powszechnie przyjęta doktryna kanonistyczna uznaje

bowiem cztery rodzaje dóbr m ałżeńskich za fundam ent do precyzacji

konkretnych zobow iązań12. W ypada zatem ogólnie stwierdzić, że d o ­

bro małżonków, dzieci, wiary i sakram entu stanowią źródło istotnych

obowiązków małżeńskich. Te ostatnie służą realizacji celów i przym io­

tów m ałżeństw a13.

5 Por. P. A . Pavanello. II requisito d ella p e rp e tu ità nell’incapacità di assu m ere le obbliga- zioni essenziali dei m atrim o n io (C an. 1095, 3°). R o m a 1994 s. 121-122; E. E gan. T h e Nullity o f M a rriag e for reaso n o f Incapacity to Fullfil! the E sse n tia l O bligations o f M arriage. E IC 40:1984 s. 30; E . O livares. Incapacitas assum endi obligationes essentiales m atrim onii, d eb et- ne esse „ p e rp e tu a ”? P R M C L 75:1986 s. 155; A . M e n d o n a. T h e T heological and Juridical A spects o f M arriage. SCan 22:1988 s. 302-303.

111 Por. R R D e c . c. P o m p ed d a 19.10.1990 n r 9. Iu sE c 4:1992 s. 159.

" G óralski. K anoniczna zgoda m ałżeńska. Dz. cyt. s. 84-85. Żurow ski ujm uje to n a stę p u ­ jąco: „Jeśliby (...) ro zezn an ie istotnych up raw n ień i p rzed m io tu zgody m ałżeńskiej, naw et jej wyrażenie było p o praw ne, a istniałby obiektyw ny b ra k zdolności, zgoda tak a będzie bez­ przed m io to w a a akt p usty” (K anoniczne praw o m ałżeńskie. D z. cyt. s. 233).

iJ Żurow ski. Dz. cyt. s. 234.

13 R. Sztychm iler w ym ienia obow iązki „służące p rzed e wszystkim realizacji d o b ra m ałżon­ ków” :

1. O bow iązek zachow ania w ierności (w yłączności) m ałżeńskiej.

2. O bow iązek ludzkiego (h u m an o m o d o ) pożycia intym nego ze w spółm ałżonkiem 3. O bow iązek nierozerw alności, czyli zachow ania dozgonnego c h a rak teru m ałżeństw a 4. O bow iązek pielęgnow ania w spólnoty życia m ałżeńskiego, czyli praw idłow ych m ałżeń ­

skich relacji interpersonalnych

5. O bow iązek św iadczenia w spółm ałżonkow i pom ocy 6. O bow iązek przyczyniania się do d o b ra w spółm ałżonka 7. O bow iązek świętości

D alszą k ateg o rię stanow ią „obow iązki zw iązane z w ychow aniem dzieci” : 1. O bow iązek pożycia intym nego zm ierzającego do zro d zen ia potom stw a 2. O bow iązek przyjęcia potom stw a p o częteg o ze w spółm ałżonkiem

W reszcie o sta tn ią k ategorię stanow ią „O bow iązki zw iązane z wychow aniem dzieci” : 1. O bow iązek wychow ania ogólnoludzkiego

2. O bow iązek fizycznego wychow ania potom stw a

3. O bow iązek wychow ania religijnego (Isto tn e obow iązki m ałżeńskie. W arszawa 1997 s. 244-254).

(6)

Przyczyny psychiczne są czynnikiem sprawczym niezdolności osoby

do przyjęcia przedm iotu zgody m ałżeńskiej. Pod tym pojęciem rozu­

m ie się zaburzenia ludzkiej psychiki pow odujące niepokonalne ograni­

czenia osoby wobec możliwości realizacji zobowiązań m ałżeńskich.

Z aburzenia te wciąż pozostają tru d n e do zbadania i usystem atyzowa­

nia, gdyż dotyczą sfery znacznie bardziej skomplikowanej niż zaburze­

nia fizjologiczne, nawet w aspekcie neurologicznym. Dla kanonistyki

niezdolność psychiczna do przyjęcia istotnych obowiązków m ałżeń­

skich wydaje się trudniejszym tytułem nieważności od braku wystar­

czającego używania rozum u i pow ażnego braku rozeznania oceniają­

cego właśnie ze względu na zaburzenia natury em ocjonalnej i wolityw-

nej, a nie intelektualnej14. Termin „przyczyny natury psychicznej” za­

stosowany w kan. 1095, 3° ma charakter ścisły, tzn. nie dotyczy

wszystkich zaburzeń związanych z psychiką człowieka (np, niedojrza­

łości afektywnej, obsesji czy myśli natrętnych, poważnej bojaźni we­

w nętrznej, psychozy depresyjno-m aniakalnej, fanatyzm u czy in­

nych)15, lecz obejm uje stany patologiczne przyporządkowane sferze

psychoseksualnej i osobowościowej.

2.1. Przyczyny niezdolności psychicznej do przyjęcia obowiązku ak­

tu m ałżeńskiego

Pojęcie niezdolności do przyjęcia istotnych obowiązków m ałżeń­

skich z przyczyn natury psychicznej zostało przedstaw ione w ogólnym

ujęciu; obecnie wypada podjąć szczegółową refleksję nad tą niezdol­

nością w kontekście aktu m ałżeńskiego. Przedm iot badania należy za­

tem zawęzić do tego zakresu niezdolności, który dotyczy zobowiązania

do pożycia intymnego w m ałżeństwie.

W śród czynników sprawczych określonego powyżej zakresu n ie­

zdolności najczęściej mówi się o zaburzeniach psychoseksualnych. Już

sam a obecność takich zaburzeń wzbudza wątpliwość, czy osoba będzie

" F. B ersini ujm uje to krótko: „In altri term in i, m en tre il n u m ero p re c e d e n te riguarda p re v a le n te m e n te il fa tto re intellettivo in q u a n to tale, qu esto n u m ero rig u ard a la pato lo g ia la te n te e l’im m atu rità psichica ehe si riferiscono so p ra tu tto alla sfera m olto pi com plicata af- fettivo-volitiva délia p e rso n a lit”(Il d iritto canonico m atrim oniale. C o m m en to giuridico-teo- logico-pastorale. T orino 1994 s. 98).

(7)

w stanie przyiąć istotne zobowiązanie m aiżeńskie do pożycia intym ne­

go. Podkreśla się jednak, że niezdolność powodować m ogą zaburze­

nia w stopniu poważnym 16. Postaciami zaś patologii psychoseksual­

nych generujących incapacitas assumendi w kontekście praw a/obo­

wiązku do aktu m ałżeńskiego, są zwykle hom oseksualizm , nim fom a-

nia, satyryzm czy transseksualizm 17.

2.1.1. Hom oseksualizm

H om oseksualizm stanow i ważki p roblem społeczny, a jak o taki

stanow ić też m usi zagadnienie sądow e i p a s to ra ln e 18. W doktrynie

i jurysprudencji zaznaczyła się znacząca zm iana w o dn iesieniu do

h om oseksualizm u19. Z w ieńczeniem posoborow ej ew olucji orzecznic­

16 J.M . G onzalez del Valle. D e re c h o canonico m atrim o n ial segn Cdigo d e 1983. P am p lo ­ na 1991 s. 160.

11 F. R . A zn ar Gil. EI N uevo D e re c h o M atrim onial C annico. S alam an ca 1985 s. 331. 18 O pracow ania tego zag ad n ien ia od strony sądow ej i duszpasterskiej p o d jął się W. Sza­ frański w swej m onografii: „H om oseksualizm jak o pro b lem P astoralno-S ądow y” , gdzie w sposób system atyczny zap rezen to w ał asp ek t biologiczny schorzenia o ra z jego asp ek t reli­ gijny (W łocław ek 1987). K ongregacja N auki W iary p o d a ła w skazania d u sz p astersk ie w o d ­ niesieniu d o osób hom oseksualnych m .in. w dok u m en tach : „D ek laracja o niektórych zagad­ nieniach etyki seksualnej (P e rso n a h u m a n a )”, „List do B iskupów K ościoła katolickiego o duszpasterstw ie osób hom oseksualnych (H o m o sex u alitas p ro b le m a )” o ra z „Uwagi doty­ czące odpow iedzi n a propozycje ustaw o niedoskrym inacji osób hom oseksualnych (O m oses- s u a lità )” . Ściśle p asto raln y c h a ra k te r p osiada praca D . A n g e ’a „H om oseksualizm . Czym jest? D o czego p ro w ad zi?” (K raków 1993), zaś m onografia G . Van D e n A ardw eg „ H o m o ­ seksualizm i n ad zieja” stanow i psychologiczne opracow anie p ro b lem u . Je st to praca niezwy­ kle cenna, gdyż sprzeciw ia się m odnej dziś tendencji psychologicznej, praw nej, a naw et p a ­ sto raln ej, do uznaw ania hom oseksualizm u za problem zdeterm inow any genetycznie i n ieu le­ czalny (W arszawa 1999).

w P rzed Soborem W atykańskim II nie traktow ano hom oseksualizm u w o dniesieniu o so ­ bowym do w spółm ałżonka; w CIC /1917 spraw y hom oseksualistów pro w ad zo n o z różnych ty­ tułów u zn ając za po d staw ę anom alii im potencję (trak tu jąc dew iację za objaw im potencji psy­ chicznej), albo całkow itą lub częściow ą ch o ro b ę um ysłow ą (am en tia, d em en tia), albo n ie­ no rm aln o ść w spraw ach m ałżeńskich (in san ia circa rem u x oriam ) albo sym ulację częściową. D o p ie ro w yrokiem c. L efeb v re z 2.12.1967 ju ry sp ru d en cja p o d n io sła pro b lem postrzegania hom oseksualizm u z p oziom u po rząd k u prokreatyw nego na poziom zab u rzeń osobow ości; o rzeczono tam niew ażność m ałżeństw a hom oseksualisty z pow odu b rak u ro zezn an ia o cen ia­ jącego o raz niezdolności do przyjęcia obow iązków m ałżeńskich. H om oseksualizm bow iem wywoławszy n ie p o k o n aln ą aw ersję do płci przeciw nej uniem ożliw ił przek azan ie i przyjęcie praw a do ciała, zm ierzającego d o aktów m ałżeńskich zdatnych z siebie do zrodzenia p o to m ­ stw a (W. G óralski. H om oseksualizm a zdolność do m ałżeństw a. W: T ożsam ość seksualna n u p tu rie n tó w a zdolność do zgody m ałżeńskiej. Dz. cyt. s. 55-57).

(8)

twa ro taln eg o w odn iesieniu do hom oseksualizm u jest wykluczenie

od zaw arcia m ałżeństw a osób niezdolnych do podjęcia istotnych

obow iązków m ałżeńskich. Człowiek d otknięty hom oseksualizm em

nie jest bow iem zdolny do pełnego d aru z siebie i p artn erstw a we

w spólnocie m ałżeńskiej, gdyż nie jest w stan ie naw iązać ze w spó ł­

m ałżonkiem relacji m iędzyosobowych, esencjalnych dla wspólnoty

życia m ałżeńskiego2“.

Przekazanie i przyjęcie praw a do aktów intymnych ze swej natury

zdolnych do zrodzenia potom stw a nie m oże być rozum iane jedynie

w aspekcie fizycznym (ius in corpus exclusivum et perpetuum ), lecz

w kontekście głębokiej intymnej wspólnoty osób. N ie m ogąc przekazać

sam ego siebie - własnej osoby - jako przedm iotu zgody małżeńskiej

wraz ze wszystkimi praw am i i obowiązkami, człowiek dotknięty h om o­

seksualizm em nie jest w stanie wyrazić ważnego konsensu. W opinii W.

G óralskiego, brakuje w takim przypadku istotnego przymiotu, n ie­

zbędnego do przym ierza m ałżeńskiego, którym jest „wystarczająca

norm alność w sprawach seksualnych”. Bez tej norm alności człowiek

m oże być zdolny do copulatio carnalis perficiendi, lecz „psychologicz­

nie przejawia brak zdolności do powzięcia zgody małżeńskiej, gdyż do­

tknięty jest prawdziwą anom alią”21.

Jednoznaczne i aprioryczne w skazanie obowiązków m ałżeńskich,

jakie nie m ogą zostać przekazane w akcie przymierza m atrym onial­

nego, zaw ieranego przez konkretnego hom oseksualistę, wydaje się

stanowić dużą trudność. W opinii G. E rlebacha „taki stan rzeczy jest

(...) uwarunkowany możliwością zróżnicowania wpływu hom oseksuali­

zmu na poszczególne osoby, k tó re są nim dotknięte. Stąd to sam o za­

burzenie m oże powodować wyakcentowanie tej lub innej formy nie­

!” G o n zalez del Valle. D e re c h o canonico m atrim onial. D z. cyt. s. 160; P. G . Bianchi. Inca- pacitas assum endi obligationes essen tiales m atrim onii. A nalisi d ella g iurisprudenza rotale, p artic o la rm e n te degli anni 1970-1982. M ilano 1992. s. 195; I. Fuek. O m osessuali nel celibato e nel m atrim onio: alcuni casi. P R M C 83:1994 s. 290-291 [ 273-291]; G. G hirlanda. II d iritto n ella C hiesa m istero di co m unione. C o m p en d io di d iritto ecclesiale. R om a 1993 s. 356-357; por. P. K. T hom as. M a rriag e a n n u lm en t for gay M en and lesbian W om en new canonical and psychological Insights. Ju r 43:1983 s. 319-325.

21 A u to r p o w o łu je się n a w yrok с. P in to z 14.04.1975, gdzie stw ie rd zo n o : „Q u o d si, m a­ trim o n ia li co n sen su p ra e stito , ob gravem an o m aliam psycho-sexualem m o m e n to c e le b ra ­ tio n is e x iste n te m , c o n tra h e n s p ra e fa ta s o b lig atio n es co n sen su assu m p tas ad im p len d i incapax fu e rit, m a trim o n iu m ex n a tu ra rei invalidum e rit, ob illius in h a b ilita te m ad obiec- tum fo rm a le e sse n tia le c o n tra c tu s p ra e s ta n d u m ” (H o m o sek su alizm a zdolność. A rt. cyt. s. 60).

(9)

zdolności u danego n u p tu rien ta”22. Przeto każdy przypadek hom osek­

sualizm u musi być rozpatrywany osobno celem rozeznania jakiego ro ­

dzaju dobro m ałżeńskie nie m oże zostać zrealizowane wskutek nie­

zdolności psychicznej. M im o to, m ożna wyrazić pogląd, że o ile nie za­

wsze osoba hom oseksualna byłaby niezdolna do przekazania i realiza­

cji obowiązku aktu intymnego w małżeństwie, o tyle zawsze pozostaje

niezdolna przekazać obowiązek wierności23.

W arunkami uznania tej patologii za psychiczną przyczynę niezdolno­

ści są ciężkość i uprzedniość. Trwałość wydaje się nie stanowić takiego

warunku; istotne i ważne jest przecież, by dewiacja występowała

w chwili zawierania związku małżeńskiego24. Hom oseksualizm w form ie

ciężkiej rozumiany jest jako prawdziwy, tj. stanowiący patologię sfery

psychoseksualnej. Przejściowe i jedynie okazjonalne akty hom oseksual­

ne nie są bowiem w kanonistyce uznawane za ciężką form ę tej dewiacji25.

U przedniość homoseksualizmu dotyczy także jego formy ukrytej, która

została ujawniona po zawarciu przymierza małżeńskiego.

2.1.2. Transseksualizm

N a trę tn e pragn ien ie przynależności do przeciwnej pici je st istotą

zaburzen ia tożsam ości seksualnej zw aną transseksualizm em . Stąd

22 G . E rleb ach . Tożsam ość seksualna a niew ażność związku m ałżeńskiego w edług najnow ­ szej jurysprudencji rotalnej (1983-1994). W: T ożsam ość seksualna n u p tu rie n tó w a zdolność do zgody m ałżeńskiej. Dz. cyt. s. 155.

23 Por. dec. с. C orso 14.04.1988 n. 4 (niepublikow any - n r 61/88); dec. с. S e rra n o R uiz 6.05.1987. R R D 79:1987 s. 268-284; dec. c. P o m p ed d a 19.10.1992. R R D 84:1992 n r 11 s. 497.

24 W wyroku с. L efebvre z 2.12.1967 w yrażono opinię o konieczności schorzenia w czasie m ałżeństw a „in statu fieri” : „N e h aec m oralis im p o ten tia ad obiectum consensus req u iritu r p e rp e tu a , cum ipsum obiectum revera evanescat te m p o re celebrationis co n tractu s”(S R R - D ec. vol. 59:1967 s. 804); Szafrański twierdzi, że „owa niezdolność nie musi być trw ała, p o n ie ­ waż p rzed m io t zgody m ałżeńskiej nie istnieje w chwili jej w yrażenia” (H om oseksualizm jako problem . Dz. cyt. s. 139) Innego zdania wydaje się być J. H u b er, który stw ierdza, że wtedy, gdy skłonność hom oseksualna osoby w obec wszystkich osób płci przeciwnej, je st trw ała, wów­ czas m ałżeństw o jest nieważne; wszakże w takim przypadku osoby d o tk n ięte hom oseksuali­ zm em „cierpią na im potencję w rozum ieniu kan. 1084 1” (Transseksualizm i transwestytyzm . W: Tożsam ość seksualna nup tu rie n tó w a zdolność d o zgody m ałżeńskiej. Dz. cyt. s. 50).

23 Przez hom oseksualizm ciężki, czyli praw dziw y należy rozum ieć „stałą ten d en cję i p o stę ­ pow anie (ra tio agendi) zw iązane z nieprzezw yciężalnym skierow aniem p o p ęd u płciow ego wyłącznie lub praw ie w yłącznie do osób tej sam ej płci, m ające swoje ź ró d ło b ąd ź w stałej i długotrw ałej dyspozycji nabytej (...), b ąd ź w sam ej konstytucji osoby”(G óralski. H o m o se k ­ sualizm a zdolność. A rt. cyt. s. 61).

(10)

pow szechnie uw aża się, że tran sseksu alizm jest anom alią u jaw n iają­

cą się w sferze psychoseksualnej, nie zaś fizjologicznej czy a n a to ­

m icznej. Ta o statn ia nie jest bow iem zn iekształcona - przeciw nie -

praw ie zawsze funkcjonuje n o rm a ln ie 26. C hociaż p leć je st z d e te rm i­

now ana w sposób biologiczny (genetycznie, chrom osom alnie, gona-

dalnie i fenotypow o) d ana osoba czuje się psychicznie przynależna

do innej pici, brzydząc się swych genitaliów 27. Jak zaznacza J. H u b er,

osoba taka „myśli inaczej, czuje inaczej, doznaje inaczej, aniżeli

w skazuje na to ciało ”28. Ten bardzo złożony p roblem psychiatryczny

i społeczny wymaga szczególnej d okładności i jasności w b ad an iu

teologiczno-praw nym . Jakkolw iek w kwestii transseksuałizm u te o lo ­

gia m oralna określa swoje stanow isko jed n o zn a czn ie29, przyznać n a ­

leży, iż kanonistyka d o p iero zainicjow ała swe poszukiw ania30. O p ie ­

26 Por. K. Im ieliński - S. D u lk o - M. Filar. T ranspozycje pici. Transseksualizm i inne z ab u ­ rzenia identyfikacji płciow ej. W arszaw a 1997 s. 116.

27 P. G . Bianchi. In cap acitas assum endi obligationes. Dz. cyt. s. 202.

28 A utor poddaje analizie medycznej i kanonistycznej osoby dotknięte tą anom alią. W arto przytoczyć rozum ienie pewnych pojęć medycznych: pleć chrom osom alna (genetyczna) = pleć określona podczas zapłodnienia, pleć g onadalna = płeć określona przez dojrzewające gruczoły płciowe (gonady), pleć fenotypowa (genitalna) = pleć określona przez rozwijające się cechy płciowe; cenna jest też prezentacja krótkiej charakterystyki osób transseksualnych: „O soba transseksualna m a inne niż oczekiwane wyobrażenie o swojej tożsamości (...) idealizuje płeć, do której czuje się psychicznie przynależna i usilnie, niejako pod przym usem , dąży do zm iany swo­ ich organów płciowych, swej cielesnej powłoki i socjalnej pozycji. Szczególnie intensywne jest owo dążenie u transseksualnych mężczyzn, dla których m ęskie genitalia są coraz bardziej nie­ znośną udręką. O dczuwają je jak o niebezpieczeństw o i zagrożenie. N ierzadko dochodzi u nich do odpow iednich sam ookaleczeń i ustawicznie pragną operacyjnej korekty, która miałaby na celu utw orzenie żeńskich genitaliów (Transseksualizm i transwestytyzm. A rt. cyt. s. 34-35).

25 Z p u n k tu w idzenia m o ralnego nie bu d zą żadnych zastrzeżeń d ziałan ia terap eu ty czn e po leg ające na psychologicznym lub horm onalnym oddziaływ aniu na ośrodki płci psychicz­ nej. Są o n e je d n a k m ało skuteczne (por. K. Im ieliński - S. D ulko. P rzekleństw o A ndrogyne. T ransseksualizm : mity i rzeczywistość. W arszaw a 1988 s. 257-258). O p eracja chirurgicznej zm iany płci je s t zaś zabiegiem niem oralnym , gdyż p ozostając bez w ew nętrznego związku z c h o ro b ą nie je st zabiegiem leczniczym (por. J. W róbel. Człow iek i m edycyna. Teologiczno- m o raln e podstaw y ingerencji m edycznych. K raków 1999 s. 382-387).

” Por. U . N avarrete. Transsexualism us e t o rd o canonicus. P R M C 86:1997 s. 101-124; C.J. R itty. T h e T ranssexual an d th e M arriage. SCan 15:1981 s. 441-459; J..J. G rah am . T rans­ sexualism and th e C apacity to E n te r M arriage. Ju r 41: 1981 s. 117-154; A . D ziçga. C o to jest transseksualizm ? Iu sM atr T. 3. Lublin 1992 s. 50-53.; tenże. W pływ transseksuałizm u na zdolność osoby d o zaw arcia m ałżeństw a. Uwagi i pytania. W: K ościelne Praw o Procesow e. M a teriały i Studia. T. I. L ublin 1999 s. 137-150. Jakkolw iek istnieje jed n o zn acz n a opinia K ongregacji N auki W iary (pism o K N W z 28.05.1991 opublikow ane w: D e processibus m a­ trim onialibus 2:1995 s. 315) to w ydaje się, że klasyfikacja d o k try n aln a zagadnienia w kano- nistyce nie znalazła jeszcze należytego p rzeło żen ia praktycznego. Przykładem m oże być

(11)

rając się je d n a k na opinii H u b e ra, m ożna ustosunkow ać się do p ro ­

blem u szczegółowego, tj. dopuszczenia transseksualistów do zaw ar­

cia m ałżeństw a.

M ałżeństwo osoby, która zm ieniła płeć przed zawarciem m ałżeń­

skiego przymierza, z różnych przyczyn jest nieważne. Według J. H ub e­

ra, pierwszą z przyczyn jest brak zróżnicowania płciowego, drugą -

im potencja organiczna, trzecią zaś - brak psychicznej równowagi. Ów

trzeci motyw nieważności takiego m ałżeństw a wynika ze znacznych za­

kłóceń harm onii pom iędzy anatom iczną a psychiczną płcią osoby

transseksualnej. To głębokie zaburzenie równowagi czyni osobę nie­

zdolną do zgody, niezależnie od etiologii sam ego zaburzenia. Zbliżoną

systematykę możliwych tytułów niezdolności przedstaw ił P. G. Bian-

chi. W edług niego, m ałżeństw o osoby transseksualnej jest nieważne

wskutek braku seksualnej dyspozycyjności o charakterze trwałym, nie­

zdolności do pożycia hum ano m odo oraz niezdolności do „roli rodzi­

cielskiej właściwej dla płci przynależności”31. Psychiczne zakłócenia

sprawiają, że osoba taka nie jest w stanie przyjąć i przekazać istotnych

praw i obowiązków m ałżeńskich. W edle J. H ubera, dzieje się tak, gdyż

„ze względu na swe psychiczne zaburzenia osoba transseksualna jest

niezdolna do założenia wraz z partn erem „wspólnoty całego życia”

i stworzenia prawdziwie interpersonalnych stosunków ”32. Z daniem

A. Dzięgi, „transseksualista nie jest w stanie przyjąć i przekazać na za­

wsze praw a do ciała, m imo że fizycznie m oże być zdolny w pewien spo­

sób do podejm ow ania aktów m ałżeńskich”33.

Trzeba zaznaczyć, że w jurysprudencji rotalnej, jak dotąd nie jest

znany jakikolwiek wyrok, w którym z tytułu transseksualizm u zaskar­

żono by nieważność m ałżeństwa. Stw ierdzenie nieważności zaś nie

mogłoby opierać się na samym fakcie anom alii transseksualnej, lecz na

„wystarczająco silnej konsystencji tej anom alii i zarazem niem ożliwo­

ści kontrolow ania własnej dążności do identyfikacji z płcią przeciw­

n ą”34. W ypada również zasygnalizować, że czymś całkowicie różnym

jest możliwość zawarcia m ałżeństwa sakram entalnego od możliwości

opinia ks. prof. dr. hab. R. Sobańskiego o m ożliw ościach zaw arcia m ałżeństw a przez tra n s­ seksualistów (ale jed y n ie mężczyzn, którzy dokonali operacji zm iany płci na żeńską), w yrażo­ na w wywiadzie prasow ym (Tygodnik Pow szechny nr 50 z 13.12.1998 s. 10).

31 In cap acitas assum endi obligationes. Dz. cyt. s. 206-207. 33 T ransseksualizm i transw estytyzm . A rt. cyt. s. 38-40. 33 W pływ transseksualizm u na zdolność osoby. A rt. cyt. s. 145. 34 E rleb ach . T ożsam ość seksualna. A rt. cyt. s. 120-130.

(12)

wieloletniego wspólnego zam ieszkania osób transseksualnych po prze­

bytej operacji zmiany pici35.

2.1.3. Z abu rzenia osobowości

Patologia osobowości może być kolejnym źródłem zaburzeń, które

czynią osobę niezdolną do przyjęcia obowiązku aktu małżeńskiego. Po­

ważne perturbacje psychiczne mogą przyczynić się do powstania w oso­

bie zahamowania uniemożliwiającego podjęcie pożycia intymnego. Z a­

burzenia osobowości odbierają nupturientowi zdatność do nawiązania

relacji międzyosobowych w małżeństwie. W szerokiej typologii pojęcia

„osobowość zaburzona” odnaleźć m ożna rodzaj osobowości nazwany

„osobowością histrioniczną (histeryczną)”. Przypadki takiej osobowości

zdają się potwierdzać powyższą tezę. Zaburzenia histrioniczne nie tylko

uniemożliwiają powstanie relacji międzyosobowych, lecz także mogą

uniezdolnić osobę nawet do aktu małżeńskiego, który wszakże wyraża

osobowy wymiar ludzkiej seksualności. Ogólny infantylizm oraz „uwodzi-

cieiskość w dziedzinie seksualnej”, zwłaszcza u mężczyzn, udarem niają

już to duchowe, już to fizyczne połączenie się z małżeńskim partnerem 36.

2.2. Przyczyny niezdolności psychicznej do przyjęcia obowiązku

wierności m ałżeńskiej

Obowiązek wierności stanowi jedno z podstawowych zobowiązań

m ałżeńskich, podejm owanych przez osobę w sakram entalnym przy­

mierzu. O chrona wyłącznego prawa do pożycia intymnego w kontek­

ście osobowych relacji jednego mężczyzny i jednej kobiety ma ogrom ­

ne znaczenie dla właściwego rozwoju „wspólnoty całego życia”. D late­

go też każda okoliczność powodująca psychiczną niezdolność osoby do

przyjęcia obowiązku wierności37 m oże być równocześnie uznana za

przyczynę nieważności małżeństwa.

” D zięga. Wptyw transseksualizm u na zdolność osoby. A rt. cyt. s. 146.

Ä S. P aździor przytacza przykład mężczyzny, który „w trakcie m ałżeństw a przejaw ia! za­ chow ania histeryczne, p o p a d a ją c z jed n ej skrajności w drugą. Nie utrzym yw ał z żoną k o n tak ­ tów cielesnych, nie wykazywał w tym w zględzie chęci współżycia. Ja k potw ierdził biegły sek­ suolog, n ie było to spow odow ane im potencją” (Przyczyny psychiczne. Dz. cyt. s. 112).

(13)

2.2.1. N im fom ania i satyryzm

N adm ierny po pęd seksualny kobiety, który sprawia, że szuka ona

zaspokojenia także poza m ałżeństw em , stanowi inny poważny defekt

psychoseksualny, zwany nim fonia nią. Powoduje ona niezdolność oso­

by do przyjęcia przedm iotu zgody m ałżeńskiej38. M ęską anom alią psy­

choseksualną, będącą odpow iednikiem nim fom anii jest satyryzm.

Mężczyzna dotknięty tą dewiacją odczuwa niekontrolow aną potrzeb ę

spełniania aktów seksualnych, k tóra przybiera w jego m entalności

formy obsesyjne. O bie te formy stanow ią zatem taką psychopatologię

osoby, k tóra w kanonistyce nazywana jest hiperseksualizm em lub hi-

perseksualnością39.

Często satyryzm lub nim fom ania są tak rozwinięte, że człowiek nie

jest w stanie n ad nimi panować. Jak pisze Żurowski, „człowiek nie p o ­

trafi odeprzeć powstających pożądań, a tym samym nie m oże zobow ią­

zać się do zachowania wierności. N ienasycone bowiem dążenie do za­

spokojenia seksualnego skierow uje się do jakiejkolwiek osoby unie­

możliwiając z racji perwersji seksualnej przyjęcie zobowiązań, które

były właściwym przedm iotem zgody m ałżeńskiej”4“. Mężczyzna lub ko­

bieta dotknięci anom alią hiperseksualizm u w chwili wyrażania przy­

m ierza m ałżeńskiego m ogą zawierać je nieważnie. W praktyce jury-

sprudencji zaskarżano później takie małżeństwo jako nieważne z tytu­

łu symulacji częściowej, szczególnie wykluczenia wierności m ałżeń­

skiej (exclusio boni fid ei)4'.

T rzeba je d n a k wyraźnie stw ierdzić, że zarów no m ęska jak i żeńska

po stać hiperseksualizm u czynią osobę niezdoln ą do przyjęcia i p rz e ­

kazania praw a do aktów intym nych na stałe, czyli do w ierności d o ­

zgonnej43. D latego n im fom ania i satyryzm jako an om alie psycho­

'8 Vitali - B erlingÀ . II m atrim o n io canonico. Dz. cyt. s. 83; G. L anfaloni. II m atrim onio religioso. Cinisello B alsam o 1998 s. 34; G. E rlebach. Tożsam ość seksualna. A rt. cyt. s. 155-156; P. G. B ianchi. In cap acitas assum endi obligationes. Dz. cyt. s. 179-181; por. R R D ec. с. P in to z 4.02.1974 n r 5. M E 100:1975 s. 110.

w P. G. Bianchi. In cap acitas assum endi obligationes. Dz. cyt. s. 180; G. E rleb ach . T ożsa­ m ość seksualna. A rt. cyt. s. 124;

* M. A l. Żurow ski. P rzedm iot zgody m ałżeńskiej i zdolności do w ypełnienia obow iązków w ocenie um ysłu po p rzed zającej rozw ażną decyzję n u p tu rie n ta . PK 26:1983 nr 1-2 s. 277.

41 D ec. c. F e rra ro z 16.10.1984. R R D 76:1984 s. 519-532; dec. c. D e Lanversin z 24.07.1985. R R D 77:1985 s. 415-425; dec. с. Stankiew icz z 26.03.1987. R R D 79:1987 s. 142-152.

(14)

seksualne przeciw ne w ierności są zwykle zaskarżane z innych ty tu ­

łów m ałżeńskich43.

2.2.2. Transwestytyzm i pseudotranswestytyzm

Inna patologia życia seksualnego, która może być przyczyną n ie­

ważności m ałżeństwa, nosi nazwę transwestytyzmu. O soba dotknięta

tym schorzeniem nosi w sobie pragnienie noszenia ubrań pici przeciw­

nej, gdyż w takim stroju odnajduje ona równowagę afektywną. P ro­

blem ten wydaje się dotyczyć głównie mężczyzn44. Transwestyta zdaje

sobie spraw ę z przynależności do określonej płci i wcale nie pragnie jej

anatom icznej zmiany, poniew aż nie cierpi z powodu wewnętrznego

napięcia. M imo to, lubi zachowywać się jak osoby płci przeciwnej

i chce w tej roli być uznawany przez środowisko. Podłoże psychiczne

takich jego zachowań nie jest jeszcze dobrze znane45.

Osoby dotknięte transwestytyzmem ze swej natury są zdolne do m ał­

żeństwa, jako że dysponują zdolnością do przyjęcia praw i obowiązków

małżeńskich. W opinii J. H ubera, wielu z nich jest szczęśliwie żona­

tych. Dzieje się tak, ponieważ „żona często toleruje zachowanie męża

i pozwala mu chodzić w mieszkaniu w spódnicy”. B adania naukowe

wykazują jednakowoż, iż 21 % kobiet nie akceptuje transwestytyzmu46,

45 D ec. c. D avino z 10.01.1985. R R D 77:1985 s. 1-10; dec. с. Stankiew icz z 14.11.1985. R R D 77:1985 s. 485-494; dec. с. H u o t z 2.10.1986. R R D 78:1986 s. 498-509; dec. с. Pinto z 20.02.1987. Ju sE c 1:1989 s. 569-579; dec. с. G iannecchini z 20.12.1988. M E 114:1989 s. 439· 449; dec. с. Stankiew icz z 21.06.1990. R R D 82:1990 s. 523-534; dec. с. B u rk e z 13.06.1991. R R D 83:1991 s. 414; dec. с. G iannecchini z 21.02.1995. R R D 87:1995.

44 P. G . Bianchi. In cap acitas assum endi obligationes. Dz. cyt. s. 200.

45 H u b e r c h a ra k te ry z u je p o c h o d z e n ie o m a w ia n e g o sc h o rz e n ia w s p o s ó b n a s tę p u ją ­ cy: „ E tio lo g ia tra n sw e sty ty z m u n ie je s t ja s n a . P ra w d o p o d o b n ie w ię k sz o ść p rz y p a d k ó w b ie rz e sw ój p o c z ą te k w w y ch o w an iu ro d z in n y m , w sk u te k k tó re g o n ie m o g ła n a s tą p ić id e n ty fik a c ja z ro d z ic e m tej sa m e j płci b ą d ź z w iny te g o ż ro d zica, b ą d ź d ru g ie g o , alb o te ż z w iny obydw u. T ra n s w e sty ta ju ż w d z ie c iń stw ie p re fe ro w a ł u b r a n ia - n ajczęściej b ie liz n ę , zab aw k i, u c z e sa n ie , s p o s ó b w y ra ż a n ia się, p rz e ró ż n e u p o d o b a n ia , ja k ró w n ież m ożliw ości za w o d o w e in n ej płci, p o n ie w a ż je d n o a lb o te ż ob y d w o je ro d z ic e życzyli s o ­ b ie d z ie c k a in n ej płci. N ie rz a d k o ta k ż e p a c je n c i m ó w ią sw oim p sy c h ia tro m : d o r a s t a ­ łem p o śm ie rc i m eg o o jca z m a tk ą , c io tk ą i b a b k ą i te k o b iety w ychow ały m n ie ja k k o ­ b ie tę , n au czy ły m n ie o d c z u w a ć ta k ja k o n e ” (T ra n sse k su a liz m i tra n sw e sty ty z m . A rt. cyt. s. 43-44).

46 W obec brak u zgody żony na ch o d zen ie w spódnicy p o m ieszkaniu u mężczyzny d otknię ,teg o transw estytyzm em m ogą „wystąpić b ó le żołądka, bóle kręgosłupa w okolicy krzyżowej,

(15)

Gdy zaburzenia osobowości konkretnego transwestyty są tak duże, iż

tylko w żeńskim stroju odnajduje on równowagę afektywną, wtedy jest

on niezdolny do ważnego zawarcia małżeństwa.

Jakkolw iek w edle P. G. B ianchi, nie wydaje się, by transw estytyzm

per se m ógł być uznany za przyczynę niew ażności m ałżeństw a47, to

jed n ak istnieje kiłka tytułów prawnych, z których dany przypadek

transw estytyzm u m oże zostać za taką przyczynę uznany. W juryspru-

dencji, transw estytyzm klasyfikowany był jak o m ęska an om alia

w aspekcie discretio iudicii; uznano bowiem , że możliwy je st p rzy p a­

dek, w którym transw estyta tak dalece odbiega od norm y, że cierpi

n a pow ażny b rak zdolności oceniającej co do istotnych praw i o b o ­

wiązków m ałżeńskich48. Także „niezdolność do trw ałego zw iązku”

u znano za przyczynę niew ażności m ałżeństw a transw estyty49. Zwykle

je d n a k za tytuły niew ażności dla transw estytyzm u przyjm uje się

bądź niezdolność do przyjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich5",

b ądź im potencję fun kcjo n aln ą51. M ałżeństw o je st niew ażne wów­

czas, gdy osoba d o tk n ięta transw estytyzm em m a tak zab u rzo n ą o so ­

bowość, że nie potrafi stworzyć ze w spółm ałżonkiem jedn ości psy­

a naw et pojaw ić się wrzody żo łąd k a. N ieraz m ałżonka to leru je transw estytyczne skłonności m ęża pod w arunkiem , że nie w iduje go w p rzeb ran iu . Z nany je st fakt, że m ałżeństw o trw ało w iele lat, a żona n ie zauważyła objaw ów transw estytyzm u u w spółm ałżonka. M ąż m ówił, że idzie odw iedzić przyjaciela, ale u d aw ał się do dom u transw estytów , aby się tam przebierać. Po kilku godzinach w racał do dom u znów w m ęskim u b ra n iu ” (Transseksualizm i transw esty­ tyzm. A rt. cyt. s. 44).

47 P. G. B ianchi. Incapacitas assum endi obligationes. Dz. cyt. s. 202. 48 Por. dec. c. D avino 6.06.1972. S R R D 64:1972 s. 341-345.

4,7 D ec. с. Pinto 14.04.1975. R R D 67:1975 s. 237. Z poglądem takim nie zgadza się J. H u ­ ber, który uw aża, że nastąp iło tu pom ylenie pojęć: „N ierozerw alność je st w edług kan. 1056 istotnym przym iotem m ałżeństw a. N ie m ożna jej je d n a k zaliczać do „obligationes m a trim o ­ nii essen tiales”. G dyby nierozerw alność była istotnym obow iązkiem m ałżeńskim , w tedy m ał­ żeństw o nie byłoby nierozerw alne. O bow iązek m ożna bowiem naruszyć. N ierozerw alność je d n a k oznacza w łaśnie to, iż praw o nie m oże zostać naruszone. Jego naru szen ia pow oduje niew ażność. O m oralnym obow iązku m ożna pow iedzieć, iż je st dozw olony lub niedozw olo­ ny. N ie m ożna je d n a k pow iedzieć, że je st nieważny. W szystko to w skazuje, że n iero zerw al­ ność je st jurydyczną norm ą, a n ie m oralnym obow iązkiem . D lateg o też nie istnieje „incapaci­ tas ad p erp e tu ita te m vinculi se rv a n d a m ” (Transseksualizm i transw estytyzm . A rt. cyt. s. 47).

50 D ec. c. G iannecchini z 21.02.1995. R R D 87:1995.

51 H u b e r stw ierdza, że „osoba z silną skłonnością do noszenia u b rań płci przeciw nej i ze znacznym i p ro b lem am i identyfikacji psychoseksualnej m oże w pojedynczym przypadku być niezdolna do współżycia z p a rtn e re m (copula p e rfe c ta )” . N ajczęstszym pow odem braku funkcjonow ania bodźca erekcji m iałaby być niepew ność co do płciowej identyfikacji (Trans­ seksualizm i transw estytyzm . A rt. cyt. s. 46).

(16)

choseksualnej, czyli nie je st zdolna do prawdziwej w spólnoty życia

i m iłości52.

Niekiedy inne postaci chorób psychoseksualnych przybierają postać

transwestytyzmu. Taka pozorna form a owego schorzenia nazwana jest

pseudotransw estytyzm em . Stosunkowo często transwestytów myli się

z hom oseksualistam i, bowiem ci ostatni czasem przebierają się

w dam skie ubrania kierując się intencją zdobycia tych mężczyzn, k tó ­

rych w naturalnym m ęskim stroju nie zdobędą. K ryterium rozróżnie­

nia stanowi współżycie heteroseksualne transwestytów, bowiem p ra ­

gną oni być uznani przez mężczyzn za kobiety, nie zaś jako pleć męska,

która stanowi przedm iot zboczonego popędu hom oseksualistów. Ów

zamaskowany hom oseksualizm jest przyczyną nieważności m ałżeń­

stwa, ocenianą według zasad odnoszących się do hom oseksualizm u53.

Pseudotranswestytyzm m oże być również form ą fetyszyzmu. Pod­

niecenie seksualne wynikające z kontaktu z całą osobowością p artnera

heteroseksualnego zostaje wówczas przeniesione na kontakt jedynie

z jakąś częścią tej osobowości albo na przedm iot do niej należący.

Najczęściej dotyczy to stroju damskiego, który pobudza seksualnie

mężczyznę. W przypadku, gdy mężczyzna m oże podjąć stosunki m ał­

żeńskie tylko wtedy, kiedy nosi strój kobiecy, wówczas w iadom e jest,

że nie jest on zdolny przekazać nupturientow i prawa do aktu m ałżeń­

skiego, który „należy wypełniać w sposób naturalny i norm alny”54.

Jeszcze inną form ą pseudotransw estytyzm u m oże być transseksu-

alizm. W arto poczynić rozróżnienie między tymi dwiema postaciam i

choroby psychoseksualnej. W przeciwieństwie do transseksualisty,

transwestyta na ogól jest zadowolony ze swego ciała. W szakże trans-

seksualizm i transwestytyzm nie wylduczają się wzajem nie, gdyż ist­

52 Por. dec. с. P into 14.04.1975. R R D 67:1975 s. 228-237; dec. с. D i F elice 8.04.1978. D rE 89:1978 f. II s. 18-24; w wyroku с. G iannecchini jed n o zn acz n ie opow iedziano się za tym w ła­ śnie tytułem niezdolności dla transw estytyzm u: „In cap acitas vero m atrim onium co n trah en d i re p e te n d a est non ex defectu discretionis iudicii, sed ex im possibilitate psychica assum endi obligationes essen tiales m atrim o n ii” (D ec. 21.02.1995 - R R D 87:1995 n r 5 s. 159). W opinii G . E rleb ach a , ów wyrok o p isu je transw estytyzm w ujęciu dynam icznym , czyli możliwość stopniow ego ujaw niania się tej anom alii w czasie m ałżeństw a w skutek jej rozwoju. E rleb ach ukazuje to ujęcie transw estytyzm u na tle ujęcia statycznego, p rezen to w an eg o w wyroku c. B urkę z 13.06.1991, k tó re tę dew iację seksualną tra k tu je ja k o cechę specyficzną seksualności danej osoby dotyczącą jed y n ie „aktu seksualnego g e n italn eg o ” (Tożsam ość seksualna. A rt. cyt. s. 131-132).

52 H u b er. T ransseksualizm i transw estytyzm . A rt. cyt. s. 49-50. 54 Tarriże s. 51.

(17)

nieją różne odcienie i stopnie pośrednie obu schorzeń55. Transwesty­

tyzm jest zaburzeniem um iarkowanym, zaś transseksualizm stanowi

poważne zaburzenie osobowości. Stąd potrzeba rozważnie badać każ­

dy przypadek transwestytyzmu, bowiem nie każda form a tego schorze­

nia pow oduje niezdolność osoby do przyjęcia istotnych obowiązków

m ałżeńskich56.

2.2.3. Biseksualizm

Dewiacja seksualna polegająca na utrzymywaniu relacji seksualnych

z mężczyzną i kobietą nazywana jest biseksualizmem. Istnieją znacz­

ne trudności co do jednolitego rozum ienia biseksualizm u, jednakże

m ożna przyjąć, iż ważnymi czynnikami, k tóre konstytuują to pojęcie są

sam oświadom ość i sam ookreślenie się konkretnej osoby, jak też jej

seksualne zachow anie57. W kanonistyce brakuje opracow ań dotyczą­

cych biseksualizm u, dlatego przy rozważaniu tego zagadnienia trzeba

zastosować analogię do problem u hom oseksualizm u58, który przecież

nadal jest bardzo różnorodnie wyjaśniany.

Wpływ biseksualizm u na ważność m ałżeństw a, a szczególnie na

zdolność do w yrażenia konsensu m atrym onialnego stanowi szczególny

przedm iot podejm owanych rozważań. N ie każda bowiem anom alia

psychoseksualna m oże być przyczyną nieważności małżeństwa. We­

dług P. J. Viladricha, kwalifikacja praw na przyczyn psychicznych nie

zależy bowiem od psychopatologicznej natury anom alii seksualnej, ale

jedynie od jej ostatecznego skutku, czyli wpływu na zdolność do przy­

jęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich59.

O ile więc między rzeczywistością jurydyczną - niezdolnością do

zgody, a rzeczywistością faktyczną - biseksualizm em , zachodzi p ro ­

porcjonalny związek przyczynowo-skutkowy, wówczas m ałżeństwo

B rak u je jasn eg o kryterium rozróżnienia transw estytyzm u od transseksualizm u. W o p i­ nii H u b e ra , czasem transw estytyzm je st e tap em w stępnym do transseksualizm u, nierzadko tran ssek su alista zachow uje się transw estytycznie celem w zbudzenia poczucia- łączności z u p rag n io n ą picia (Transseksualizm i transw estytyzm . A rt. cyt. s. 50).

56 H u b er. T ransseksualizm i transw estytyzm . A rt. cyt. s. 51.

” B. W. Z u b e rt. Biseksualizm a zdolność do zgody m ałżeńskiej. W: Tożsam ość seksualna n u p tu rie n tó w a zdolność do zgody m ałżeńskiej. Dz. cyt. s. 78-79.

3 Bianchi. In cap acitas assum endi obligationes. Dz. cyt. s. 196. 55 P. J. V iladrich. Can. 1095. C E C D C s. 1246.

(18)

m oże być uznane za nieważne'’". W szakże biseksualizm cechować się

powinien ciężkością w stopniu powodującym całkowitą dezintegrację

osobowości, przenikać caią sferę intelektualną, wolitywną i uczucio­

wą, jak również powinien stanowić sposób zachowania seksualnego61.

U przedniość wpływa na znaczenie praw ne biseksualizm u, gdyż jeśli

schorzenie to istniało już przed zawarciem małżeństwa, związek może

być uznany za nieważny62. Trwałość om awianej anom alii ma znaczny

wpływ na nieważność m ałżeństw a właśnie w przypadku obowiązku

wierności małżeńskiej, bowiem stanowi on m ałżeńskie zobow iązanie

negatyw ne63. A bsolutność czy relatywność nie stanowią term inów p o ­

prawnych m etodologicznie w odniesieniu do biseksualizm u. M ożna go

jedynie klasyfikować jako przyczynę psychiczną powodującą wystar­

czalność lub niewystarczalność zdolności do przyjęcia istotnych obo­

wiązków m ałżeńskich64.

W orzecznictwie rotalnym biseksualizm zwykle rozpatrywany bywa!

w kontekście przypadków hom oseksualizm u, w których chociaż p o ­

średnio mógł być podstawą zaskarżenia ważności m ałżeństwa. Jury-

sprudencja nie m iała jednolitego stanowiska w kwestii biseksualizmu.

Dewiacja ta uznawana była za „biseksualną form ę hom oseksualizm u”,

którą m ożna było pogodzić z życiem m ałżeńskim , albowiem nie pozba­

wia ona n u pturienta zdolności do przyjęcia i urzeczywistnienia przed­

m iotu zgody65. Twierdzono również przeciwnie, że skłonności biseksu-

alnej nie m ożna pogodzić z n aturą zgody małżeńskiej, gdyż m ałżeń­

stwo nie m oże być dla biseksuałistów środkiem terapeutycznym, jako

że po pewnym czasie inklinacje biseksualne zwykle stają się dom inują­

ce66. We wszystkich sprawach, w których wystąpił biseksualizm p o d ­

stawą dow odzenia było rozważanie hom oseksualizm u już to między

mężczyznam i67 już to między kobietam i68. W opinii B. W. Z ub erta,

mi-Z u b ert. B iseksualizm a zdolność. A rt. cyt. s. 84. 61 Tam że s. 86.

62 Bianchi. In cap acitas assum endi obligationes. Dz. cyt. s. 199.

“ Por. F. C astaldi (R ec.). P. Pavanello. II requisito d ella p e rp e tu ità nell’incapacità di assu­ m ere le obbligazioni essenziali nel m atrim o n io (can. 1095, 3°). R om a. Pontificia U niversità G reg o ria n a. 1994. W: L a Civiltà C attolica 15/16:1995 s. 320-322.

M Z ubert. Biseksualizm a zdolność. A rt. cyt. s. 88-89. Por. Viladrich. C E C D C s. 1237-1239. “ D ec. с. E w ers z 20.01.1973. S R R D 65:1973 s. 33-35 [ 28-35].

“ D ec. c. A nn z 6.02.1973. S R R D 65:1973 nr 2 s. 64.

и Por. dec. c. Parisella z 11.05.1978. R R D 70:1978 s. 288-295; dec. c. H u o t z 31.01.1980. R R D -72:1980 s. 72-90.

(19)

mo istnienia tytułu psychicznej niezdolności do zgody (kan. 1095, 3°),

który daje możliwość zaskarżania m ałżeństwa z jakiejkolwiek przyczy­

ny psychicznej powodującej niezdolność przyjęcia zobow iązań m ałżeń­

skich - a zatem również biseksualizm u - w jurysprudencji „ten ostatni

nadal nie uchodzi za autonom iczny tytuł nieważności m ałżeństw a”69.

Zwykle uznawano go za „hom oseksualizm am biwalentny”™.

Poważny biseksualizm, dezintegrujący osobowość uniem ożliwia do­

konania rozum nej, wolnej i odpowiedzialnej decyzji na małżeństwo

i na prow adzenie najgłębszej, a zatem wyłącznej i jedynej, intymnej

wspólnoty całego życia71. Schorzenie to zatem może uczynić osobę n ie­

zdolną do przyjęcia obowiązku wierności w małżeństwie.

2.2.4. Z aburzenia osobowości

W ymienia się kilka rodzajów zaburzeń osobowości, k tó re czynią

osobę niezdolną do przyjęcia m.in. obowiązku wierności. Najczęściej

zobowiązania tego nie są w stanie przyjąć nupturienci z osobowością

dyssocjalną72.

Zachow anie osób dyssocjalnych charakteryzuje się brakiem stałości

w postępow aniu z innymi, a szczególnie w relacjach afektywnych

i seksualnych z osobam i pici przeciwnej. Mężczyźni dotknięci tym za­

burzeniem , miewają kontakty seksualne z innymi kobietam i przed i po

ślubie. Często czują się przymuszeni do ślubu przez nieprzew idzianą

ciążę aktualnej partnerki. R zetelność przyrzeczenia wierności m

alżeń-“ Z u b e rt. Biseksualizm a zdolność. A rt. cyt. s. 97.

Por. dec. с. C olagiovanni z 15.03.1983. R R D 75:1983 s. 96-105; dec. c. G iannecchini z 19.07.1983: R R D 75:1983 s. 453-462; dec. с. Stankiew icz z 24.11.1983. R R D 75:1983 s. 675-687; dec. с. F unghini z 19.12.1994. M E 121: 1996 s. 33-57.

71 W ydaje się, że, zgodnie z sugestią Z u b e rta , nie p o trzeb a przykładać m iary „ten d en tio pra e v a le n s” do przypadków biseksualizm u, by rozeznać czy to ju ż owo sch o rzen ie czy też jeszcze hom oseksualizm . W ystarczy stw ierdzić ciężką d ezin teg rację osobow ości, p rzek reśla­ jącą „p ełn e o d d an ie o sobow e”, aby u znać biseksualizm za autonom iczny tytuł niezdolności psychicznej (Biseksualizm a zdolność. A rt. cyt. s. 101-102).

12 W edle S. Paździora, „w skład tego zab u rzen ia w chodzi osobow ość am o raln a, antyso- cjalna, asocjalna, psychopatyczna, socjopatyczna. O gólnie ujm ując zab u rzen ie o dznacza się d u żą niew spółm iernością m iędzy zachow aniem a obow iązującym i n o rm am i społecznym i. O sobow ość dyssocjalna w jej różnych p ostaciach należy do tych przejaw ów dewiacji psychicz­ nych, których dynam ika stanow i je d n o z najbardziej intrygujących zjawisk badanych przez psychopatologię w spółczesną” (Przyczyny psychiczne. Dz. cyt. s. 89). Por. J. R . K eating. So- cio p atic P ersonality. J u r 25:1965 s. 429-438.

(20)

skiej trzeba poddać w wątpliwość w konfrontacji z nieuporządkow a­

nym popędem seksualnym73. K obieta o osobowości zaburzonej dysso-

cjalnie w ielokrotnie wchodzi w związki z mężczyznami, k tó re n astęp ­

nie się rozpadają. W skutek chłodu uczuciowego nie jest ona w stanie

nawiązać trwalej więzi międzyosobowej z m ężem 74. N iem oc osoby za­

burzonej dyssocjalnie tkwi w obszarze impulsywnego zachow ania -

niezdolności do wytrwania i zachowania obowiązku w sum ieniu, nie

zaś w percepcji czy pojm ow aniu75.

Osobowość sch izo idalna stanow i inny typ zaburzeń osobowości

mogących uniem ożliwić przyjęcie obowiązku w ierności w m ałżeń ­

stwie. Isto tą tego zaburzen ia jest brak syntonii, czyli zakłócenie

w spółodczuw ania z innymi ludźmi. Życie w świecie własnych tylko

przeżyć psychicznych pow oduje izolację psychiczną, co prow adzić

m oże do niewielkich lub naw et żadnych bezpośrednich kontaktów

uczuciowych z drugim człow iekiem . Pożycie m ałżeńskie m oże być

przez taką osobę in telek tu aln ie p ojęte jako obowiązek przym ierza

sakram entalnego, lecz człowiek ten przeżywa wszelkie odniesienia

seksualne bez em ocjonalnego zaangażow ania76. W cen tru m uwagi

osoba taka stawia swoje problem y i przeżycia, w skutek czego zan ie­

dbuje swoje obowiązki, ja k rów nież lekceważy obow iązujące norm y

dopuszczając się licznych zd rad 77.

Obowiązek wierności m oże także okazać się niemożliwy do przek a­

zania w konsensie m ałżeńskim wyrażanym przez ludzi o osobowości

paranoicznej. Z aburzenie to charakteryzuje się rozpadem osobowości,

w którym osoba doświadcza om am ów („spostrzega” bez bodźca we­

w nętrznego), pseudohalucynacji słuchowych oraz urojeń, zwłaszcza

prześladowczych. Człowiek z osobowością paranoiczną m a prześw iad­

czenie o rzekomych ukrytych i nieuczciwych intencjach innych ludzi,

co pow oduje podejrzliwość i agresję wobec różnych zachowań ludz­

kich. Uważa się, że owa nadm ierna podejrzliwość, mogąca objawiać

się także w bezpodstawnym podejrzew aniu współm ałżonka o zdrady

” Paździor. Przyczyny psychiczne. Dz. cyt. s. 95.

14 Paździor. Przyczyny psychiczne. D z. cyt. s. 99.

75 Bianchi. Incapacitas assum endi obligationes. Dz. cyt. s. 240. 77‘ Tamże s. 251.

77 Paździor p o d aje przykład pew nego mężczyzny, który „zakochany w muzyce, m artwych p rzedm iotach o raz sam otności, by) niestow ny i kłamliwy. Przejaw ia) n ad m iern ą skłonność do kobiet. Po ślubie wyrazi) się do żony, że byta o siem dziesiąta z rzęd u ” (Przyczyny psychiczne. ‘Dz. cyt. s. 100-101).

(21)

m ałżeńskie już w krótce po zawarciu m ałżeństwa, poważnie przeszka­

dza w nawiązaniu relacji interpersonalnych78. N iejednokrotnie m oże

też okazać się swego rodzaju kam uflażem osłaniającym niewierność

m ałżeńską człowieka o osobowości paranoicznej79. O soba taka nie

m oże ważnie zawrzeć przym ierza m ałżeńskiego, gdyż nie jest zdolna

do przekazania w nim obowiązku wierności.

Pośród zaburzeń osobowości uniezdałniających do zachowania

wierności należy wymienić także typ osobowości chwiejnej em ocjonal­

nie. Niestabilność uczuciowa, objawiająca się zam ąconym obrazem sa­

mego siebie, własnych celów, a naw et preferencji seksualnych, cha­

rakteryzuje się przede wszystkim zm iennością nastrojów, które zwykle

oscylują wokół gniewu, niezadowolenia, pustki i osam otnienia. B udo­

wanie relacji międzyosobowych sprawia człowiekowi chwiejnemu

em ocjonalnie wielką trudność. Nie widzi on bowiem dobra w spółm ał­

żonka czy potom stw a zatrzym ując się na własnych potrzebach. N ie­

uporządkow anie sfery seksualnej u osoby o takim typie zaburzonej

osobowości m oże uczynić ją niezdolną do przekazania przedm iotu

zgody m ałżeńskiej, jakim jest wierność8".

W ypada rów nież w spom nieć o osobowości h istrio n iczn ej (h iste ­

rycznej) jak o możliwej przyczynie niew ażności m ałżeństw a. C zło­

w iek z cecham i takiej osobowości m oże przejaw iać m .in. postaw ę

uw odzicielską, pozbaw ioną bądź głębi związków uczuciowych bądź

lojalności w obec licznych p artn eró w , a często jed n eg o i drugiego.

K obiety z osobow ością histrioniczną w kró tk im czasie po zawarciu

m ałżeństw a są w stanie naw iązać bliskie k o ntakty z innym i m ężczy­

znam i, dopuszczając się zdrad, przez co nie m ogą po djąć istotnego

obow iązku jed n o ści81.

78 Bianchi. Dz. cyt. s. 248.

14 Ilustracją takiej postaw y tow arzyszącej zaburzonej osobow ości typu p aran o iczn eg o m o ­

że być p rzypadek mężczyzny, który byt chorobliw ie zazdrosny. W edług w łasnych zapew nień, z pow odu zazdrości, chciał sobie o d e b ra ć życie. To je d n a k nie przeszkadzało m u dopuszczać się zd rad m ałżeńskich, czego widom ym znakiem było nieślubne dziecko (Paździor. Przyczy­ ny psychiczne. Dz. cyt. s. 104).

*" P rzykładem tego typu zab u rzen ia je st przypadek mężczyzny, który „p o d ejm u jąc w spół­ życie seksualne z przyszłą żoną, współżył rów nież z innymi dziewczynam i, działał u niego sil­ ny p o p ęd seksualny. W trakcie m ałżeństw a, ja k zeznali św iadkow ie, «skakał z kw iatka na kw iatek»” (Paździor. Przyczyny psychiczne. Dz. cyt. s. 106-107).

Sl Paździor przedstaw ił przypadek kobiety, k tó ra „po zaw arciu m ałżeństw a tw ierdziła, że będzie robić to, co jej się po d o b a. Flirtow ała z m ężczyznam i, nie interesow ała się dom em , w ięcej była zajęta psem , papugam i aniżeli m ężem ” (Przyczyny psychiczne. Dz. cyt. s. 112).

(22)

Podsum ow anie

N iezdolność psychiczna do przyjęcia istotnych obowiązków m ałżeń­

skich służących jedności i prokreacji jest w adą konsensu m ałżeńskiego

pow odującą jego nieważność (kan. 1095, 3°). Istotą wady jest brak

przyjęcia obowiązku pożycia intym nego bądź obowiązku wierności

m ałżeńskiej. Przyczyny niezdolności stanow ią zaburzenia sfery psycho­

seksualnej bądź osobowościowej. H om oseksualizm , transseksualizm

(gdy występują w postaciach ciężkich i uprzednich) albo osobowość hi­

steryczna m ogą przyczynić się do niezdolności przyjęcia obowiązku do

aktu m ałżeńskiego. Niezdolność do przyjęcia obowiązku wierności

m ałżeńskiej m oże zostać spowodowana przez hiperseksualizm (nimfo-

m anię lub satyryzm), transwestytyzm, biseksualizm albo zaburzenia

osobowości takie jak osobowość dyssocjalna, schizoidalna, paranoicz­

na, chwiejna em ocjonalnie czy histeryczna.

Powyższe przypadki perturbacji psychoseksualnych i osobowościo­

wych m ogą uniemożliwić zawarcie ważnego przymierza małżeńskiego.

W spólnota życia i miłości potrzebuje bowiem fundam entu praw i obo­

wiązków. Pośród nich szczególnie istotne miejsce zajmuje prawo do

pożycia intym nego oraz praw o do wierności małżeńskiej.

La caretteristica giuridica di incapacitâ psichica di assum ere gli obblighi essenziali m atrim oniali che servono a li’ unita’ e alla procreazione (con. 1095 n. 3 CIC)

Sommario

E in c a p a c ità p sic h ic a di a ssu m e re gli essenziali ob lig azio n i m a trim o n ia li, ch e se rv o n o alla u n ità e p ro c re a z io n e è il d ife tto del c o n se n so m a trim o n ia le , c h e d e te rm in a la su a in · v alid ità. In re a ltà , si tr a tta di u n a ca re n z a d ella tra ssm isio n e e d e ll’acco g lien za sia il d o v ere d e ll’a tto co n iu g a le sia il d o v e re d e lla fe d e ltà m a trim o n ia le . Ci so n o le ca u se d ella incapa- c ità nel c a m p o di d isfu n zio n i psich o sessu ali o p p u re di p e rtu rb a z io n i d ella p e rso n a lità . E o m o s se su a lità , il tra sse su a lism o (se si p ré s e n ta c o m e fo rm a g rav e e p re c e d e n te ) о p e rs o ­ n a lità isterica p o sso n o c o n trib u ire in c a p a c itâ di a ssu m e re di d o v e re d e ll’a tto co niugale, In c a p a c itâ di a ssu m e re di d o v ere d e lla f e d e ltà p u o e sse re d e te rm in a ta dal ip ersessu alism o (n im fo m a n ia о sa tirism o ), trasv estitism o , b ise ssu a lism o o p p u re disfuzioni del p e rso n a lità corne p e rso n a lità dissociale, schizoidale, p a ra n o id a le , in stab ile e m o z io n a le sia isterica.

I s o p r a d e tti casi d e i d isfu n z io n i p s ic h o se ssu a li e d e lla p e r s o n a lità p o ss o n o im p e d ire l’a lle a n z a m a trim o n ia le . L a c o m u n ità d e lla v ita e a m o re h a b iso g n o di fo n d a m e n to di d iritti e d o v e ri. Il p a r tic o la re p o s to fra di lo ro p r e n d e il d ir itto a l’a tto c o n iu g a le e a n c h e il d iritto a lla f e d e ltà m a trim o n ia le .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bez względu na to, jak odniesiemy się do ostatecznych wyników tej pracy, zwłaszcza w к westj i kolej­ ności powstawania trenów i rekonstrukcji ich pierwotnego

The proposed algorithm minimizes the Output-Error of the lifted system by using a Steepest-Descent optimization method which exploit the Multilevel Sequentially- Semi Separable

ZAKŁAD HISTORII NAUK SPOŁECZNYCH, OŚWIATY I ORGANIZACJI NAUKI W ramach Zakładu Historii Nauk Społecznych, Oświaty i Organizacji Nauki (kierownik doc. dr hab.Jan Piskurewicz)

Furthermore, the coherent part of the wave scattered at the adsorbat plus substrate complex is evaluated by using a mean field like approximation which amounts to do

W domach nr 6 i 10 odkryto szkielety ludzkie, być może były to grobowce, W niektórych od* kryto również ślady palenisk zbudowanych z kamieni a także odsłonięto

- przestrzeń asymilacji turystycznej - tworzą ją te obszary osadnictwa wiejskiego, na których odby­ wa się wypoczynek w odpowiednio przystosowa­ nych

Nie rów nom ierność w ystępow ania

W niniejszym rozdziale przedstawiam krótki przegląd literatury ukazującej próby zdefiniowania tego kim jest, a raczej kim powinien być asystent rodziny, głównie opierające