906
R EC EN ZJEPraca oparta na szerokiej literaturze przedmiotu oraz na źródłach przekazuje barwny obraz funkcjonowania sejmu. Autor w ykazał się głęboką znajom ością problematyki, co w powiązaniu z dobrą formą język ow ą pozw ala uznać je g o książkę za cenne osiągnięcie.
A gnieszka Panek
K rzysztof C h ł a p o w s k i , Elita senatorsko-dygn itarska K o ro n y za czasów
Zygm unta III i W ładysław a IV, W ydaw nictw o Sejm ow e, W arszawa 1996, s. 119.
Badania K rzysztofa C h ł a p o w s k i e g o koncentrują się w ok ół problem ów społecznych, ustrojow ych, politycznych i gospodarczych Polski przedrozbiorowej. S zczególn ie w iele uwagi po św ięcił roli magnaterii w X V I i X V II w. Książka o elicie senatorsko-dygnitarskiej za dw óch pierw szych W azów tej w łaśnie grupy społecznej dotyczy. Jest to praca p a r excellence prosopograficzna. W cześn iejsze studia autora — zw łaszcza udział w dw óch tomach redagowanej przez Antoniego G ą s i o r o w s k i e g o cennej serii w ykazów urzędników dawnej R zeczypospolitej oraz osobna praca o starostach małopolskich w latach 1565-1668 — znakom icie go przygotow ały do stosowania tej w łaśnie metody.
Książka Chłapowskiego jest dobrze udokumentowana źródłowo (szkoda jednak, że nie um iesz czo n o w niej osob nego w ykazu wykorzystanych źródeł ani bibliografii) i nienagannie precyzyjna w ujęciach. Natomiast jeśli idzie o koncepcję pracy, autor poszedł tropem w ytyczon ym przez Teresę Z i e l i ń s k ą i Stefana С i a r ę w ich znakomitych i pionierskich rozprawach o elitach senatorsko- -dygnitarskich w drugiej połow ie XVII w. i w czasach saskich. W jednym tylko Chłapowski odbiegł od w zorów w spom nianych w yżej autorów, m ianow icie rozszerzył sw oje badania na elitę duchow nych, co było posunięciem bardzo trafnym. Fakt, że Chłapowski jest w pew nym sensie naśladowcą sw oich znakom itych poprzedników, a nie występuje z własną oryginalną koncepcją badawczą, jest w tym konkretnym przypadku w pełni usprawiedliwiony. Chodziło bow iem o zbadanie elity koronnej w pierw szej p ołow ie X V II w. w sposób, który przyniósłby rezultaty porów nyw alne z badaniami Zielińskiej i Ciary, oraz p ozw olił na uzupełnienie ich ustaleń wynikami badań dotyczących okresu w cześn iejszego. Z punktu w idzenia potrzeb nauki była to decyzja słuszna i w strzem ięźliw ość C hłapow skiego w poszukiwaniu własnych, oryginalnych dróg, uznać należy za chwalebną.
Autor rozpatruje w kolejnych rozdziałach trzy aspekty dotyczące miejsca elity senatorsko- -dygnitarskiej w strukturze społecznej i życiu politycznym R zeczypospolitej w pierwszej p ołow ie X V II w., a m ianowicie: kariery urzędnicze, udział w użytkowaniu królew szczyzn i sytuację rodzin ną. Są to niew ątpliw ie najw ażniejsze wyznaczniki pozycji tej elity, chociaż m ożna by je w zbogacić 0 rów nie w ażne sprawy takie, jak udział w życiu kulturalnym — nie tylko w ykształcenie, o czym autor pisze, ale mecenat w dziedzinie sztuk i nauk, działalność gospodarcza inna niż tylko eksploa tacja królew szczyzn.
D zięk i badaniom Krzysztofa C hłapow skiego obraz elit koronnych oraz życia politycznego w pierw szej p o ło w ie X V II w. stał się bardziej klarowny, a nade w szystko lepiej niż dotychczas udokum entowany. Niektóre hipotezy, dotąd formułowane przez historyków intuicyjnie, zostały potw ierdzone i znalazły należyte podstawy źródłowe, będą w ięc m ogły w ejść do trwałego dorobku historiografii. Inne hipotezy lub stereotypy będzie m ożna definityw nie odrzucić jako nie od pow iadające udokumentowanej źródłow o rzeczyw istości. G łów ną tezą C hłapow skiego jest, że za pierw szych W azów — podobnie zresztą jak w drugiej połow ie X V II w., jak to w ykazał Ciara — magnateria nie stanowiła jeszcze zamkniętej grupy społecznej. Koncentracja stanowisk senatorskich 1 dygnitarskich w rękach przedstawicieli rodów uważanych za m agnackie wzrastała bardzo nie
REC E N Z JE
907
znaczn ie (zob. zw łaszcza tab. 2, s. 28 i tab. 7, s. 56-57), dopływ now ych ludzi do elity senatorsko- -dygnitarskiej był stały i dość równomierny. R óżnica prestiżu m iędzy rodzinami senatorskimi i niesenatorskim i nie była duża i — jak św iadczą badania C hłapow skiego nad koligacjam i rodzin nym i — nie dążono jeszcze zbyt usilnie do w chodzenia w krąg „starych” rodów (tab. 12, s. 125). Zmiany w tym zakresie nastąpiły dopiero w czasach saskich, jak to wykazała Teresa Zielińska. Drugą w ażną tezą C hłapow skiego jest stwierdzenie, że zarówno Zygm unt III, jak W ładysław IV m ieli jeszcze dużą sw obodę działania w dziedzinie polityki personalnej na najw yższych szczeblach hierar ch ii urzędniczej i w zakresie kształtowania polityki wewnętrznej (s. 32-38). Wbrew stereotypowi przedstawiającem u Zygmunta III jako fanatyka religijnego, je g o polityka i decyzje personalne nie były zdom inow ane przez przekonania w yznaniow e, lecz podporządkow ane nadrzędnym celom p olityczn ym , a fakt że w elicie senatorsko-dygnitarskiej za jeg o rządów zw ięk szył się odsetek katolików , w ynikał nie z preferencji religijnych króla, lec z był rezultatem zachodzących w R ze czyp osp olitej zmian stosunków w yznaniow ych, kształtujących się niezależnie od w oli monarchy (s. 40-42), m.in. procesów rekatolicyzacji (o czym pisał Janusz T a z b i r ) , wym ierania niektórych m ożnych rodów protestanckich.Badania Chłapowskiego nad elitą senatorsko-dygnitarską Korony pozwalają nie tylko na precy zyjniejsze i bardziej niż w dotychczasow ej historiografii przekonujące przedstawienie tej grupy społecznej i jej miejsca w globalnym społeczeństwie Rzeczypospolitej w pierwszej połow ie XVII w., ale — dzięki trafnemu nawiązaniu przez autora do badań Zielińskiej i Ciary — na lep sze zrozum ienie dynam iki przemian społecznych i politycznych w całym okresie staropolskim. Pożądane byłoby przeprowadzenie podobnych badań także dla stulecia XVI.
A n drzej W yrobisz
Markus V ö 1 к e 1, R öm ische K ardin alshaushalte d es 17. Jahrhunderts. B orgh ese —B a rb e rin i— C higi,M ax N iem eyer Verlag, Tübingen 1993, s. 509.
Pan i sługa (H err und K necht)— Sancho Pansa i Kubuś Fatalista — tym czyteln ym od wołaniem literackim rozpoczyna Markus V ö 1 к e 1 swe obszerne rozważania p ośw ięcone rzymskim dw orom kardynalskim w X V II wieku, dworom analizow anym jako specyficzna forma ośrodków rodow ych oraz m iejsce pow stawania unikalnych w ięzi społecznych.
W dynam icznie ostatnimi laty prowadzonych badaniach nad w czesn onow ożytn ym i dworami monarszymi i arystokratycznymi papieski R zym zajmuje bez wątpienia m iejsce szczególn e. N ie tylko ze w zględ u na znaną dw oistość pozycji papieży, którym przypadła rola w ładców jed n ego z państw na P ółw yspie Apenińskim — Państwa K ościelnego — a zarazem duchow e przyw ództw o i zw ierzch ność nad całym światem chrześcijańskim (pisał o tym obszernie i bardzo ciekaw ie Paolo P r o d i 1, a ostatnio — w syntetycznej formie — W olfgang R e i n h a r d2), lec z także z uw agi na oczyw isty brak ciągłości dynastycznej3.
1 P. P r o d i, 11 sovran o pontefi.ce. Un corpo e due anime: la m onarchia p a p a le nella p rim a età
m oderna,B ologna 1982.
2 W . R e i n h a r d , P a p a l P o w er a n d F am ily S trategy in the Sixteenth a n d Seventeenth
Centuries,[w:] Princes, P atronage, a n d the N obility. The C o u rt a t the B eginning o f the M odern A ge,
c. 1 4 5 0 -1 6 5 0 ,wyd. R.G. A s c h , A.M . B i r k e , Oxford 1991, s. 3 2 9-356.
3 W h at w e can ca ll „the R om an m onarchy" w a s a s „ a b so lu te” a s a n y other in E urope; h o w ever, it rem ain ed e lective in the strictest sense o f the w o rd— tamże, s. 329.