MICHAŁ TYMOWSKI
Majątki ziemskie władców Songhaj (Sudan Zachodni)
a wczesnoîeudalna włość europejska
iW badaniach poświęconych historii Europy wczesnośredniowiecznej duży nacisk kładzie się na problem formowania się wielkiej własności ziemskiej oraz na rolę własności w ładców w tym procesie. Jest to bo wiem kluczowy problem tworzących się feudalnych, rolniczych społe czeństw europejskich. Początkowo prowadzono badania itego zagadnienia w ramach historii narodowych *. Również polskie badania poszły w tym kierunku, a szczególną uwagę przyciągały zagadnienia wczesnośrednio wiecznej włości książęcej. Uzyskały one szereg doskonałych op racow ań 2. Ten kierunek badań w ramach historii narodowych trwa nadal. Ale już w 1937 r. M. B l o c h rzucił myśl podjęcia badań porów naw czych nad wielką własnością. Jest to b'owiem przedmiot historii powszechnej, a ta kie jego potraktowanie stwarza przed historykiem nowe m ożliwości — uzupełniania szczupłego materiału źródłowego *i wysuwania now ych pro blemów. Nie jest to bynajm niej metoda łatwa., gdyż nie wolno, obok po szukiwania podobieństw, tracić z oka różnic 3. Ta myśl M. Blocha zna lazła też swój wyraz w jego wykładach na Sorbonie 4. Wydana w 1962 r. praca G. D u b y przedstawia całość dziejów średniowiecznego gospodar stwa rolnego w Europie zachodniej, a duża część rozważań autora po święcona jest wielkiej w łasn ości5. Badań powstawania i funkcjonow a nia wielkiej własności ziemskiej nie można jednak ograniczyć do dzie jów Europy zachodniej. Wielka własność istniała i w innych społeczeń stwach, chociaż wskazać można na szereg różnic w jej charakterze gospo
darczym, czasie powstania itd. Wspomniałem Ό badaniach polskich pro
wadzonych od dawna. D otyczy to i innych krajów Europy w sch od n iej6.
1 L ite r a tu r a p r z e d m io tu je s t z b y t o b fit a , a b y m m ó g ł ją tu ta j p r z y t o c z y ć . Z e s t a w ie n ia .b ib lio g r a fic zn e z n a jd u ją się w p r a c a c h : M . B l o c h , S e ig n e u r ie fr a n ç a ise et m a n o ir a n gla is, P a r is 1960, s. 152— 1 5 9 ; G . D u b y , L ’ E c o n o m i e r u r a le e t la v i e d e s c a m p a g n e s d ans l’ o c c id e n t m é d i é v a l t. I , P a r is 1962, s . 22 — 2 4, 25— 26 і 32— 39.
2 R. G r ó d e c k i , K s ią ż ę c a w ł o ś ć tr z e b n ic k a * n a tle o r g a n iz a c ji m a j ą t k ó w k s ią ż ę c y c h w P o ls c e X I I w ., K H X X V I — X X V I I , 1912— 1 9Ί 3 ; K . T y m i e n i e c k i , M a ję tn o ś ć k s ią ż ęc a w Z a g o ś c iu i p i e r w o t n e u p o s a ż e n ie k la sz to r u jo a n n itó w na tle o s a d n ic tw a d o r z e c z a d o ln e j N id y , R A U w h f L V , K r a k ó w 1912 i p r z e d r u k : P is m a w y b r a n e , W a r s z a w a 1956.
3 M . B l o c h , , L a g e n è s e d e la s e ig n e u r ie — id é e d ’u n e r e c h e r c h e c o m p a r é e , A H E S 1937, s . 225— 227.
4 P o r . w y ż e j iprzyp. 1.
5 G . D u b y , op . cit., t. I, ro z d z ia ł I I : R i c h e s s e e t s o c ié té . Ľ é c o n o m i e seig n e u r ia le, s. 88— 129.
6 I w t y m w y p a d k u lite r a tu r a je s t z b y t o b fit a , a b y ją c y t o w a ć . Z e s t a w ie n ie p r o b le m a t y k i fe u d a liz m u w p o s z c z e g ó ln y c h k r a ja c h s ło w ia ń s k ic h , ze s z c z e g ó ln y m u w zg lę d n ie n ie m r o z w o ju i o r g a n iz a c ji w ie lk ie j w ła s n o ś c i — ja k o śc iśle z w ią z a n y c h z g e n e z ą fe u d a liz m u , p o d a je S ł o w n ik s ta r o ż y tn o ś c i s ło w ia ń s k ic h і . Ш, cz. 1, W r o c ła w 1964, s. 12— 55: Peudaiizrm w B u łg a r ii — W . S w o b o d a ; w C z e c h a c h i n a
M A J Ą T K I W Ł A D C Ó W S O N G H A J 641
Przyszła synteza zaawansowane już 'badania nad historią gospodarczo- -społeczną tych obszarów weźmie zapewne pod uwagę.
Z samej idei prowadzenia badań porównawczych wynika możliwość, a nawet konieczność rozwijania tych badań również poza Europą. W szczególności badaniami takimi należy objąć obszary o rozwiniętym rolnictwie, a do takich należał w X IV — X V I w. Sudan Zachodni. Lite ratura dotychczasowa, w pracach M. M a ł o w i s t a , D. O 1 d e r o g g e, J. R o u c h , zasygnalizowała istnienie w państwie Songhaj m ajątków na leżących do w ładców 1. W ydaje się, że podjęcie tego tematu i przebada nie, jak zorganizowane b y ły owe majątki, jaki był ich charakter gospo darczy i jakie procesy społeczne towarzyszyły działaniu tych majątków, jest uzasadnione zarówno potrzebami badań nad A fryką Czarną, jak i ogólnymi, porównawczym i celami badań historycznych.
*
Dla historii Sudanu Zachodniego w X IV — X V I w. dysponujem y sto sunkowo obfitym materiałem źródłowym. Są to m iejscowe kroniki Ta- rich el-Fettasz i Tarich es-Sudan8, z których szczególnie pierwsza, spi sana w X V I w., a przeredagowana i uzupełniona w połow ie wfieku XVII, zawiera dużą ilość danych o gospodarce i systemie społecznym państwa Songhaj. Materiał ten uzupełniają teksty pisane przez obcych obserwa torów : kupców i podróżników arabskich i berberyjśkich, a także relacje odkryw ców europejskich, z których największą wartość dla naszego te matu przedstawia relacja Ca da Mosto, Wenecjanina w służbie Henryka Żeglarza, który w 1455 i 1456 r. stał na czele wypraw na wybrzeże A fr y ki Z a ch od n iej9. Jest to więc materiał dosyć różnorodny. Brak jednak źró deł dokumentowych; choć w Songhaj działała 'kancelaria władców, zachował się tylko jeden odpis dokumentu, reszta zaginęła 10. Materiał źródłowy, jakim dysponujemy, pozwala na szereg wniosków dotyczących gospodarki i społeczeństw Sudanu Zachodniego, a także na dowodne stwierdzenie istnienia tam dóbr władców, na umieszczenie procesu ich powstawania i ich funkcjonowania w całokształcie stosunków gospodar czo-społecznych Sudanu Zachodniego. Dodatkowym materiałem źródło w ym będą dla nas wyniki badań innych nauk, przede wszystkim geo
M o r a w a c h — G . L a b u d a ; w P o ls c e — A . G i e y s z t o r ; n a R u si — H . Ł o w -m i a ń s k i ; u S ło w i a n P ołataskich — G . L a b u d a ; n a z ie -m ia c h J u g o s ła w ii (C h o r
w a c ji, S ło w e n ii, S e r b ii) — T . W a s i l e w s k i . T a m ż e lite r a tu r a .
7 M . M a ł o w i s t , W i e l k i e p a ń s tw a S u d a n u Z a c h o d n ie g o w p ó ź n y m ś r e d n i o w ie c zu , W a r s z a w a 1964, s. 195— 6, 382— 383 i 4 2 2 ; D . O ł d e r o g g e , Z a p a d n y j S u d a n w X V — X I X w w ., M o s k w a 1960, s. 5 5 ; J. R o u c h , C o n tr ib u tio n à l’h is to ir e d e s S o n g h a y , I F A N — D a k a r 1953, s. 204— 205.
8 T a rik h e l -F e t t a c h o u C h r o n iq u e d u c h e r c h e u r par M a h m o u d K & ti e t l’u n d e s e s p e t i t s -f i l s . T e x t e airâbe, t r a d u c t io n fr a n ç a is e pair O. H o u d' a s, M . D e l a f o s s e , P a r is 1964 [d a le j c y t u ję : T . e l - F J ; T a rik h e s - S o u d a n par A b d e r r a h m a n E s -S a d i. T e x t e a r a b e é d ité et tr a d u it p a r O . H o u d a s , P a r is 1Θ64 [d a le j c y t u ję : T . e s -S .] . P or. o m ó w ie n ie ty c h ź ró d e ł p r z e z M . M a ł o w i s t a , op. cit., s. 13— 61.
• Z lic z n y c h w y d a ń r e la c ji C a da M o s to p o s łu g iw a ć się tu b ę d ę w y d a n ia m i: L e n a v ig a z io n i a tla n tich e di A l v i s e da C à ’D a M o s t o , A n t o n i o t t o U s o d im a r e e N ic c o lo s o da R e c c o , w y d . R . C a d d e o , w y d . 2, M ila n o 1929, V ia g g i e t S c o p e r t e I , [d a le j c y t u j ę : C a da M o s t o — C a d d e o J ; T h e V o y a g e s o f C a d a m o s to and o th e r D o c u m e n ts o n W e s t e r n A f r i c a o n th e S e c o n d H a lf o f th e 15th C e n tu r y , w y d . G . H . C r o n e , L o n d o n 1937, „H aclu y ít S o c ie t y ” . S e c o n d S e r ie s таг L X X X { d a le j cy tu -ję: C a da M o s t o — C r o n e ] . 10 T . e i -F ., te k s t d o k u m e n tu — s. 139— 1 42 ; sp o r zą d za n ie in n e g o d o k u m e n tu — ä. 194; s e k r e t a r z k a n c e la r ii a s k ia -a lfa — s. 194, 200, 201, 245.
642 M I C H A Ł T Y M O W S K I
grafii. Bardzo przydatne zazwyczaj wyniki Ibadań etnograficznych i antro pologicznych będą m iały znaczenie mniejsze, w obec istotnych zmian, jakie w dziiedzinie kształtowania się własności ziemi przyniósł okres re gresu gospodarczego i politycznego X V II— X V III w. i okres kolonialny n .
Najwcześniejszą wzmiankę o dobrach ziemskich w posiadaniu w ład ców znajdujem y u Ca da Mosto 12. Opis jego jest wiarygodny, pochodzi od bezpośredniego i bardzo wnikliwego obserwatora. Ca da Mos:to uda wał się kilkakrotnie w głąb lądu w kraju W olofów w celu nawiązania kontaktów handlowych z m iejscowym i riaczelrükami, znał więc opisy wane "przez siebie stosunki nie z opowiadań murzyńskich tłumaczy (skąd czerpało wiadomości wielu innych podróżników), ale z własnego doświadczenia. Opis Ca da Mosto pozwala nie tylko poznać stosunki g o spodarczo-społeczne ria wybrzeżu zachodnim, ale w ramach porównań zrozumieć je lepiej w głębi kontynentu, w państwach Mali i Songhaj. (Położone na południe od kraju W olofów wybrzeża zachodnie A fryki znajdowały się pod bezpośrednim lub pośrednim w pływ em państwa Mali).
Wzmianki o dobrach w ładców Songhaj oraz o ich nadaniach pojaw ia ją się w kronikach miejscowych. W Tarich el-Fettasz zawarty jest opis całego systemu dóbr i jego funkcjonowania oraz dokładny opis jednej z tych posiadłości, noszącej nazwę Afoda 13. W ażny w ydaje się kontekst tego opisu, gdyż jego analiza pozwoli na uchwycenie stopnia w iarygod ności tego fragmentu kroniki. Autor Tarich el-Fettasz w rozdziale po święconym pom yślnym rządom Askii Dauda (1549— 1583) pragnął wska zać na szczodrość tego władcy. W tym celu przedstawił on historię wspa niałej darowizny dokonanej przez jednego z rządców w łości Dauda-Mi- sakulallaha, a by potem opisać jeszcze bardziej obfite dary i jałm użny dla biednych dokonane przez samego Dauda. W ten sposób wspaniałość jałmużny Misakulallaba została przyćmiona przez czyny w ła d c y 14. Hi storyjka ta jest oczywiście anegdotą, mniej czy w ięcej wiarygodną. Na wszystkie przytaczane w niej przez autora feroniki liczby, cechy, roz m iary plonów i wielkość darowizn patrzeć musimy, w związku z w y raźną tendencją opowiadania, bardzo ostrożnie. Natomiast cała sceneria opowiadania, która służyć ma podniesieniu jego prawdopodobieństwa, wszystko to, co autor opisał mimochodem, w ydaje się wiarogodne i pew niejsze. Do tego tła ukazanego przy okazji przekazywania anegdotycznej historii należy też opis dóbr Aiskii Dauda. Opis ten zasługuje w ięc na uwagę, jako cenny i pozbaw iony tendencji, a pełen drobnych nawet, ale istotnych dla nas realiów.
Autor kroniki podkreślając dobrobyt czasów Askii Dauda pisze, że „m iał on posiadłości w e wszystkich krajach znajdujących się pod jego władzą” 15. Następuje wyliczenie tych krajów, które obejm ują podsta w ow y trzon całego państwa Songhaj, leżący wzdłuż łuku Nigru od Dendi
11 W tr z e c ie j z k r o n ik su d a ń sk ic h , T e d z k ir e t e n -N is ia n . T r a d u c tio n fra n ça ise. te x t e a ra b e é d ité p a r O . H o u d a s, P a ris 1966 ((pochodzącej z X V ü H w .), b r a k j a k ie jk o lw ie k w z m ia n k i o p o s ia d ło ś c ia c h z ie m sk ic h . 12 C a da M o s t o — C r o n e, s. 30 i 3 8; C a da M o s t o — C a d d e o ; s. 210 — 211 i 220. 13 T . e l - F ., s. 178 nn. 14 T . e l- F ., s. 176— 217. 15 T . e l- F ., s. 17-8. T łu m a c z fr a n c u s k i p o d a ł tu te r m in p la n ta tio n , te k s t a r a b s k i m ó w i o „ p r z y n a le ż n y c h w ła d c y p o la c h u p r a w w o d n y c h ” . D la t e g o u ż y w a m o k r e ś le ń : p o sia d ło śc i, d o b r a w ła d c y , m a ją t k i — n ie z a ś n ie o k r e ś lo n e g o te r m in u „ p la n t a c je ” .
M A J Ą T K I W Ł A D C Ó W S O N G H A J 643
na południowym wschodzie dio jeziora Debo na południow ym zachodzie. Jest to pierwsza inform acja o dobrach w ładcy Songhaj. Wszystkie inne wzmianki w kronikach są późniejsze. „W każdej wiosce, w śród krain, które wymieniłem — pisze kronikarz — niie wyłączając żadnej, władca posiadał niewolników i jednego fanfa. Pod rozkazami niektórych fanfa znajdowało się stu niewolników przeznaczonych do p racy na roli, pod czas gdy inni zarządzali sześćdziesięcioma, pięćdziesięcioma, czterdziesto ma lub dwudziestoma [niewolnikami — TM']” 16. Dobra te rozmieszczo ne nad rzeką nastawione były na produkcję rolną, przede wszystkim ry żu. Corocznie władca dostarczał zarządcom sadzonki na siew oraz p rzy syłał skóry na sakwy określonej wielkości (tak zwane sunnu rów ne 200 do 250 1.). Corocznie też każda posiadłość musiiała dostarczyć w tych sakwach określoną ilość zboża, bez względu na urodzaj. Wynagrodzeniem dla w łodarzy — fanafi (liczba mnoga od fanfa), oraz dla ich przełożo nych — rządców b yły dostarczane przez władcę iprzy odbiorze plonów, ustalone z góry ilości orzechów kola, soli i tkanin 'bawełnianych. Trans port zboża z wym ienionych posiadłości do spichrzów stolicy, oraz skó rzanych sakw na zboże, soli, tkanin i kola do posiadłości, zorganizowany był centralnie, w postaci flotylli barek transportowych na N ig rze17. Taka ścisła i jednolita organizacja całego zespołu dóbr władcy, rozmiesz czenie ich wzdłuż Nigru, wskaziuje na to, że mamy do czynienia z prze myślanym i celowo stworzonym systemem.
Obok spraw zarządzania istotny jest fakt dostarczania przez w ład ców sadzonek ryżu na siew. Ryż był uiprawą najbardziej opłacalną, gdyż jest to zboże wydajne, a rozmieszczenie dóbr wzdłuż Nigru powiązano z najbardziej racjonalnym wykorzystaniem bagiennych i zalewowych terenów nad rzeką. Ryż wym aga takich właśnie warunków glebowych i wodnych. W A fryce Zachodniej znanych jeslt kilka gatunków ryżu. Jest to roślina miejscowa, z którą wiążą .się początki rolnictwa Sudanu Z a ch odn iego18. Jednakże gatunki m iejscow e Oryza Barthi, Oryza gla-
berrima i inne są mniej wydajne i do dziś byw ają przedmiotem raczej
zbieractwa niż uprawy. Bardziej w ydajny gatunek stanowi Oryza sativa, ryż pochodzenia azjatyckiego, którego wprowadzenie do Sudanu Zachod niego wiąże się w literaturze z okresem arabskim VIII— X V w .19. W yda je się uzasadnione przypuszczenie, że w ładcy dbając o wysokie plony wysyłali do swych dóbr właśnie sadzonki Oryza sativa. Hipoteza ta tłu m aczyłaby sens zarządzenia o centralnym rozdzielaniu sadzonek ryżu, a jednocześnie potwierdzałaby decydującą rolę organizmu państwowego
\y tworzeniu systemu dóbr władcy.
W Songhaj Askii Dauda spotykam y się z tym systemem już ukształ towanym. Jak on powstał?
Odnośnie do czasów hegemonii Mali nie posiadamy materiałów źró dłow ych do naszego tematu. W iadom o natomiast, że ma wybrzeżu, na po łudnie od ujścia Senegalu, w kraju W olofów , a także u ludów, które znajdowały się pod: w pływ em potężniejszego Mali, kształtowały się w X V w . majątki ziemskie m iejscow ych naczelników. Jak podaje Ca da
10 T . e l - F ., s. 179. 17 T . e l- F ., s. 179— ;180.
18 R . M a u n y , N o t e s h is to r iq u e s a u tou r d e s p r in c ip a le s p la n te s c u lti v é e s d ’ A f r i q u e O c c id e n ta le , „ B u lle tin d e l ’I F A N ” t. X V , n r 2, A v r i l 19ЭЗ, s. 684— 730, o ry ż u з. 718; R . M a u n y , T a b lea u g é o g r a p h iq u e d e l’ O u e s t A fr ic a in au M o y e n  g e , D a k a r 1961, s. 242— 243.
644 M I C H A Ł T Y M O W S K I
Mosto, u W olofów „król 'nie ma stałego dochodu z podatków ... utrzy muje się z napaści, na skutek których zdobywa niewolników ... Zatrudnia tych niewolników przy upraiwie działek ziemi mu przynależnej, ale sprzedaje też wielu Azenegom...; ma on niektóre wioski i miejsca, w któ
rych trzyma po 8— 10 żon. Każda ma dom na własność z młodą służbą i niewolnikami do uprawiania posiadłości i ziemi przyznanej j.ej przez władcę. Mają -też pewną ilość zwierząt, takich jak k row y i kozy ... Kiedy król przybywa do jednej z tych wiosek, żony m ają obowiązek zaopatry wać ze swych plonów jego i towarzyszących mu ludzi” 20. Żyw ności było, jak podawał Ca da Mosto, niewiele i ludzie z orszaku w ładcy bywali głodni, w ięc „król podróżuje z miejsca na miejsce, nie troszcząc się o środ ki do życia i mieszka to u tej, to u tamltej żony” 21.
Opis powyższy wraz z innymi częściami relacji Ca da Mosto daje bar dzo celny obraz tworzących się stosunków feudalnych zarówno w dzie dzinie gospodarczo-społecznej, jak i p olityczn ej22. Podobnie jak u W olo fów w yglądały według Ca da Mosto stosunki gospodarczo-społeczne u Se- rerów oraz u Mandingów, w państewku Farosangoli, okręgu rządzonym przez naczelnika Batimansa. W edług Ca da Mosto te ostatnie b y ły zależ ne politycznie od Mali; stwierdza to źródło, a podkreśla brzmienie imion władców 23. Czyżby więc w Mali znano również instytucję dóbr władcy? W ydaje się to bardzo prawdopodobne i można przyjąć hipotezę, że po szczególni naczelnicy okręgów państwa Mali w 'taki właśnie sposób uzyskiwali środki d o życia. Taka organizacja, w któreij nadiwyżki plo nów spożywane b y ły na miejscu przez podróżujących ze świltą naczelni ków, a administrację dóbr stanowiła rodzina (żony) naczelników — nie mogła jednak wystarczać bardzo dużemu i skomplikowanemu organiz m ow i państwa Mali. Było to państwo bardzo rozległe terytorialnie, o roz budowanej administracji i silnej liczebnie armii. Na ich potrzeby stwo rzyli w ładcy Mali system słu żebn y24. Wśród 12 znanych nam grup słu żebnych o różnej, głównie rzemieślniczej specjalności, trzy m iały nazna czone powinności rolnicze. B yły to grupy służebne z ludu Bam bara25. Charakter ich powinności ulegał zmianom, których prześledzenie może okazać się cenne dla naszego tematu. Oto w czasach hegemonii Mali (X IV ·— pierwsza połowa X V w.) każde małżeństwo służebnych zobowią zywane 'było do uprawy na rzecz w ładcy 40 łokci ziemi. K iedy około p o łow y X V w. władzę nad służebnymi zdobyli w ładcy Songhaj z dynastii Szi (Sonni), danina uległa zmianie. Ludzi .grupowano w setki (mężczyzn i kobiety) i każdej setce urzędnicy królew scy wyznaczali 200 łokci zie mi. Na określony znak (dźwięk bębna) służebni w ychodzili w pole do pracy, a plon z ’tych pól należał w całości d o Szi, którzy dzielili go mię
20 C a da M o s t o — C r o n e, s. 3 0; C a da M o S to — С a d d e o , s. 210— 211. 21 C a da M o s t o — C r o n e, s. 3 1 ; C a da M o s t o — C a d d e a , s. 211. 22 M . M a ł o w i s t , op. cit., ,s. 419 — 428; R . K a r p i ń s k i , C o n s id é r a tio n s su r le s é c h a n g e s d e carractère loca l e t e x té r i e u r d e la S é n e g a m b i e d a n s la d e u x i è m e m o itié du X V e e t au d é b u t d u X V I e s iè c le , „ A f r i č a n a B u lle t in ” , W a r s z a w a 1968, nr 8, s. 65— 83.
23 C a da M o s t o — C r o n e , s. 67 і 70— 71, C a da M o s t o — C a d d e o, s. 265— 266 і 269— 271. M a n s a o zn a cza w ję z y k u M a n d in g ó w — - w ła d c a , k r ó l; fa r a n — m a to s a m o zn a c z e n ie w ję z y k u so n g h a j.
24 K r o n ik a T . e l- F . d w u k r o tn ie p o d a je lis tę 12 gru p s łu ż e b n y c h , au tor d o d a je , ż e p o z a tyim istn ia ło d a lsz y c h 12, n ie w y m ie n io n y c h , g d y ż A s k ia M o h a m e d nie m ia ł do nich p-raw . T . e l - F ., s. 20— 21 i s. 107— i l l l . P or. też R . K a r p i ń s k i , O rg a n iza cja s łu ż e b n a a p r o b le m k a s t w Z a c h o d n im S u d a n ie , P H L V I I , 1.966, .ntr 2, в. 235— 250.
M A J Ą T K I W Ł A D C Ó W S O N G H A J 645'
dzy swych żołnierzy. Jeśli zibiiory były mizerne, służebni otrzymywali chłostę, ja'ko za to odpow iedzialni26. Talk w ięc w ram ach systemu słu żebnego następowały przemiany i stopniowo kształtowały się dobra władców. Istniał podział ziemi· na uprawianą przez służebnych na rzecz w ładcy i na sw oją korzyść, tw orzył się i ulepszał aparat nadzoru nad służebnymi. Proces ten b y ł powolny. W ładcy odnosili swe prawa włas ności do osób służebników, nie zaś do ziemi. Daniny wyznaczane b y ły w ten sposób, że liczba ludzi określała rozm iary uprawianej ziemi, a więc pośrednio rozm iary oddawanych plonów. Zapewne przy istniejących me todach uprawy roli, wolnej, nieskolonizowanej żiemi ‘było dużo d 1’icziba osadników decydowała o m ożliwościach .jej uprawy. Trudno w tej sy tuacji m ówić o ukształtowanych już dobrach w ładców Maili i Songhaj z dynastii Szi. „
Z w yżej om ówionych zarządzeń wynika, że władca uważał się praw dopodobnie za właściciela nieskolonizowanej ziemi. Nie w iem y natomiast nic o tym, jakie pretensje rościł on do ziemi zasiedlonej. Przypuszczal nie poza wyznaczeniem działek i egzekwowaniem pańszczyzny urzędni cy nie ingerowali w życie służebnych, którzy uprawiali na swą korzyść inne działki ziemi, być może kolektywnie w ramach wielkich rodzin 27. W ielkość obszarów uprawianych przez służebnych na swą korzyść nie była określona. W yznaczały ją możliwości demograficzne, techniczne i czas pracy (przy odliczeniu czasu potrzebnego dla odrobienia pow in ności na polach władcy).
Założyciel nowej dynastii w Songhaj, Askia Mohamed W ielki (1492— 1529), dokonał po zdobyciu władzy szeregu reform politycznych i gospo darczych. Również wymiar daniny służebnych rolników ziostał zmienio ny. „K ied y Askia stał się panem ow ych trzech grup — podaje kroni
karz — wyznaczył im [nową ■— M.T.] daninę. Co roku w okresie żniw
w ysyłał ze swego otoczenia człowieka w celu przejęcia plonów ” 28. W y sokość owej powinności wyznaczał sam wysłannik, uwzględniając moż liwości poszczególnych rodzin. Pobierano 10, 20 lu!b 30 miar mąki, nie przekraczając nigdy 30 miar. W tym systemie pobierania daniny w na turze nie było już śladu podziału ziemi na obszar w ładcy oraz na działki uprawiane przez służebnych na własną korzyść. Władca ograniczał się do zabierania przez swych wysłanników nadwyżki w rozmiarach zależ nych od sytuacji rolników i stanu plonów w danym roku. Zabierał też od służebnych „pewną liczbę” dzieci na sprzedaż w celu zakupu k o n i29. Nadzór administracyjny został ograniczony. Ewolucja w kierunku kształ towania się posiadłości w ładców uległa więp zatrzymaniu, nastąpiło co f nięcie się zarówno, jeśli idzie o problem własności ziemi, jak i o sytuację społeczną służebnych. Sprawy ziemi, rozmiaru obszarów uprawnych, dostosowania ilości ziemi uprawianej do liczlby ludzi przestały władcę interesować. W zm ocnił on natomiast swą władzę nad służebnymi, swe prawa własności w stosunku do ludzi.
Co stało u podstaw takiej reform y? Burzliwy okres wojien drugiej
20 T a m ż e .
U p r a w a r o li n a u tr z y m a n ie w ła s n e , w z w ią z k u ze sła b o z a a w a n s o w a n y m p r o c e se m s p o łe c z n e g o p o d z ia łu p r a c y , c e c h u je c a ły s y s t e m słu ż e b n y w S u d a n ie Z a c h o d n im (p o d o b n ie j.ak i w in n y c h c z ę ścia ch ś w ia ta ). P o r . R . K a r p i ń s k i , O r g a n i z a c ja , s. 246 n.
28 T . e l - F ., s. 109.
28 T a m ż e . D o s p r a w y p o z y c ji sp o łe c z n e j s łu ż e b n y c h r o ln ik ó w w z w ią z k u z d a niną w d zie c ia c h je s z c z e p o w ró c ę .
*646 M I C H A Ł T Y M O W S K I
p ołow y X V wieku doprowadził, być może, do wyludnienia, w związku z czym nie własność ziemi, lecz ludzi decydowała o możliwościach upra wy. Pewne tego potwierdzenie znaleźć możem y w szczególnej dbałości Askii o zachowanie praw do potomstwa służebnych30. Także nadania, które Askia Mohamed czynił dla ulemów, b yły najczęściej nadaniami lu dzi i ipraw do korzystania .z ich .pracy; czasem tylko nadanie obejm owało
ludzi mieszkających na ściśle określonym w1 nadaniu teren ie31. Askia
Mohamed rozpoczął energiczną akcję osadniczą przy pom ocy ludności tubylczej oraz poryw anej w wyprawach w ojennych poza granicami pań stwa 32.
O ile jednak reforma Askii wzmacniała zależność osobistą ludności
służebnej, o tyle można przypuszczać, że nacisk ekonomiczny państwa uległ osłabieniu. Daninę wyznaczano „zależnie od możliwości' poszcze gólnych rodzin” , nie przekraczając górnej granicy 30 miar mąki. Urzęd nik władcy przybywał jedynie po zbiorach dla pobrania daniny, istniała w ięc możliwość ukrycia części plonów. To osłabienie madisku ekonomicz nego ze strony państwa można tłum aczyć jednoczesnym rozw ojem osad nictwa. Z jednej strony celem ulg mogło być utrzymanie now ych osad ników na terenie przez nich kolonizowanym oraz tendencja do ujednoli cenia wym iaru daniny w stosunku do osadników dawnych .i n o w y ch 33. Z drugiej strony, w obec wzrositu liczby ludności zależnej1, ogólny roz miar dochodów w ładcy w płodach rolnych m ógł nadal wzrastać, nawet przy zmniejszeniu danin poszczególnych rodzin czy grup wieľkorodzin- nych. Prowadzona przez Askię Mohameda Wielkiego kolonizacja trwała kilka dziesięcioleci; trudno wobec szczupłości materiału źródłowego stwierdzić, czy, jak długo i na jakich terenach kontynuowali ją jego na stępcy. Twórca dynastii panował do roku 1529. Stary i ślepy, został oba lony przez synów 3i. Rozpoczął się okres walk o tron, a uwagę walczą cych przyciągały bardziej sprawy armii i rozgrywek politycznych na dworze w Gao niż sprawy reform gospodarczych. Jedynie Askia Ishak panował dłużej, bo 10 lat (1539— 1549), lecz wiemy, że panowanie to b y ło b u rzliw e35. Dopiero czasy Askii Dauda przyniosły wewnętrzny pokój. Daud sprawował władzę przez 34 lata, a przed objęciem tronu przez 8 lat pełnił funkcję pierwszego po Askii dostojnika i zarządcy częśd. za chodniej państwa — Kurm iina-fari36. Był to więc człow iek o dużym do świadczeniu w sprawach rządzenia państwem i on zapewne przeprowa dził reform ę, która ostatecznie ukształtowała syśtem dóbr ziemskich należących do władcy.
Wprowadzenie przymusu upraw y określonego gatunku ryżu (praw
30 T . e l- F ., s. 21— 22.
31 T . e l - F ,, s.. 38— 39 o r a z 110— i l l l — , nadłamie seeryfow ii E s -S e q li lu d z i z g r u p y Z e n d ż (S o r k o ); s. 53 i 137 — n a d a n ie lu d n o ści z gru p D i a m -U a l i , D ia m -T e n e i S-oro- ba n n a n a r z e c z u le m a -M o h a m e d a T u le ; s. 53— 54 i 136 — n a d a n ie ró ż n y c h g ru p lu d ności u le m o w i S a lih D ia w a r a .
32 T . e l - F ,, is* 118 (u p r o w a d z e n ie z D ż a g a 500 m u rarzy )., s. Ili9 i d a lsz e (b u d o w a T e n d ir m y n a s u r o w y m k o rze n iu ), s. 135— 137 i 145'— Ί4 7 ( w y p r a w y zlbrojne A s k ii M o h a m e d a ); T , e s -S ., s. 122— 123 (u p r o w a d z e n ie jeńcóiw M o s s i), s. 125 ( je ń c y z M a l i ) ; s. 244 — 215 (o sa d z e n ie n a ro li je ń c ó w M o s s i o r a z m ie s z k a ń c ó w K u s s a t a i B u r g u - -Y a s s ig u i) .
33 Z a k ła d a m ., ż e w y m ia r d a n in y d la s łu ż e b n y c h o k r e ś la o g ó ln ą itend encję p o l i ty k i g o sp o d a r c z e j w ła d c ó w w sto su n k u do lu d n o śc i z a le ż n e j.
34 T . e s -S ., s. 132— 134; T . e l-F .„ s. 148— 149 i 155. 35 T . e s -S ., s. 15Є— 164.
36 D a u d s p r a w o w a ł u rząd K u r m i n a - f a r i za A s k ii Is h a k a , T . e s -S ., s. 1 61 ; E . e l- F ., s. 212. R z ą d y A s k ii s p r a w o w a ł Daiud w la ta c h 1549— 1583.
M A J Ą T K I W Ł A D C Ó W S O N O H A J 647
dopodobnie Oryza sativa) dawało — w związku z jego wydajnością — szÿbki efekt ekonomiczny i w krótkim czasie uzyskiwano poważne zwięk szenie się plonów. W słabej gospodarce pomyślność reform y zależna jest często właśnie od szybkości uzyskanych efektów gospodarczych. Jeśli czas niezbędny do uzyskania pomyślnych wyników jest zbyt długi, w warunkach niskiej nadwyżki reform a jest bardzo trudna do przepro wadzenia. Jest ona w tedy zbyt kosztowna, obciąża Zbytnio słabą gospo darkę, .a efekt jest za daleki zarówno z punktu widzenia mechanizmu ekonomicznego, jak i ludzkiej psychiki. Dlatego też zarządzenie o koniecz ności uprawy ryżu z sadzonek rozdzielanych centralnie uważam za zwią zane z podjętą właśnie reformą. W skazywałoby to na Askię Da uda j.ako na reorganizatora systemu dochodów państwowych, prawdopodobnie organizatora om awianych przeze mnie majątków ziemskich władcy.
Utrzymanie przez dłuższy okres sytuacji w ytw orzonej1 przez reform ę
Askii Mohameda nie było zapewne możliwe 37. Przez cały wiek X V I do chody w ładcy Songhaj płynące z handlu złotem kurczyły s i ę 3S. D ecydo wało o tym z jednej strony położenie państwa Songhaj., bardziej niż Mali odległego od kopalni złota, z drugiej strony rosinący od X V w. odpływ złota do portugalskich faktorii w Arguim i na wybrzeżu Zatoki Gwi- nejiskiej·39. Szczególnie ważny okazał się jednak fakt, że gw ałtow ne zapo trzebowanie Europy na kruszce, tak charakterystyczne dla średniowie cza, uległo ograniczeniu wobec obfitych od p ołow y X V I w. dostaw krusz ców z Am eryki 40. W tej sytuacji władcy Songhaj kładli szczególny na cisk na zreformowanie i ulepszenie gospodarki m iejscowej i zapewnie nie so/bie odpowiednich ilości siły roboczej, żywności i w yrobów rze mieślniczych. W okresie panowania Askii Mohameda W ielkiego była to jeszcze reform a systemu służebnego wraz z natężoną akcją osadniczą.
Można przypuszczać, że reforma Askii Dauda była wyrazem nowej sytuacji,, w której zostały skolonizowane ziemie nad Nigrem, najlepsze z punktu widzenia jakości ,gleby i możliwości transportu. W związku z tym pojaw ił się problem praw do ziemi. W ładca w ystępuje nie tylko
37 Jest bardzo· m o ż liw e , ż e (re fo rm y A s k ii M o h a m e d a , p r z y n o s z ą c e p o m y ś ln e r e z u lta ty w o k r e s ie p o c z ą t k o w y m , o k a z a ły się n a d łu ższą m e tę n ie k o r z y s tn e . S p a d e k d o c h o d ó w W ła d z y i a d m in is tr a c ji p a ń s t w a m ó g ł b y ć je d n ą z g łó w n y c h p r z y c z y n w e w n ę tr z n y c h w alik p o o b a le n iu t w ó r c y d y n a stii. P ok ój: w e w n ę tr z n y p r z y n io s ły d o p iero r z ą d y A s k ii D a u d a , co w s k a z u je n a n ie g o , j a k o n a p o n o w n e g o , sz c z ę śliw e g o r e fo r m a t o r a . J e d y n a w z m ia n k a k r o n ik i T a r ic h e s -S u d a n Cs. 183) o p o sia d ło śc ia c h z ie m s k ic h w ła d c ó w S o n g h a j d o ty c z y w ła ś n ie o k r e s u p a n o w a n ia A s k ii D a u d a . D o w ia d u j e m y się, że D a u d b a r d z o lu b ił p r z e b y w a ć w je d n e j z ta k ic h p o s ia d ło ś c i T o n -
d ibi k o ło G a o .
58 B a r d z o c h a r a k te r y s ty c z n e je s t tu z d u m ie n ie , w ja k ie w p r a w iła S o n g h a jc z y - k ó w icóalka sułitania Maili, N a r a , 'która ja k o żon a A s k i i Daudia p r z y b y ła idio- G a o :z w i e l ką ilo śc ią z ło ta (T . e s -S ., s. 170).
3i K o p a ln ie .złota m ie ś c iły s ię n a p o łu d n io w y zach ód o d t e r y to r iu m k o n t r o lo w a nego b ezp o śred n io· p r z e z A s k ió w . T ru d n o o d p o w ie d z ie ć na p y ta n ie , c z y n a p ły w złota do A r g u im i do S â o Jo rg e da M in a s p o w o d o w a ł w z r o s t w y d o b y c ia z ło ta w A f r y c e , cz y te ż je d y n ie z m ia n ę k ie r u n k ó w je g o w y w o z u . W k a ż d y m r a z ie do M in a p r z y w o ż o n o złoto z a r ó w n o z te r e n ó w p o b lisk ic h , j a k i le ż ą c y ć h w g łę b i 'k o n ty n e n tu (za p e w n e z Lofoi, B u re), sk oro p r z y b y w a li ta m k u p c y M andingo·. D u a r te P a c h e c o P e - r e i r a , E s m e r a ld o d e S itu O r b is, tr a n s la te d b y G . H . T . K i m b l e , L o n d o n 1937, ,,H a k lu y t S o c i e t y ” S . I I , n r 79, s. 120. P o r . M . M a ł o w i s ł , op. cit., s . 249— 150, oraz t e n ż e , L e c o m m e r c e d ’or e t le s e s c la v e s au S o u d a n O c c id e n ta l, , .A friča n i B u l l e t in ” rnr 4, W a r s z a w a 1966. s. 56— 59.
40 M . B l o c h , L e p r o b lè m e d e l’o r au M o y e n  g e , A H E S t. V , 1933, s. 1— 34; F . B r a u d e l , M o n n a ie s e t c iv ilis a tio n s : D e l’or d u S o u d a n à l ’a r g e n t d ’A m e r i q u e , A E S 'C 1946, z. 1 , s. 9— 22. O s ta tn ie u ję c ie s y n t e t y c z n e A . M . W aft s o n , B a c k to G o ld a n d S i lv e r , „ E c o n o m ic H is t o r y R e v i e w ” t. X X , 1967, n r 1, s. 1— 34.
648 M I C H A Ł T Y M O W S K I
jako właściciel siły roboczej, ale i jako posiadacz bierni. „K to .ma prawo do zbiorów z tej posiadłości? K tóżby miał prawo poza jej właścicielem, to jest Askią” ·— brzmi dialog rządcy Misakulallaha z imamem wsi Denki- -Dumde 41. Tak więc wraz z organizowaniem dólbr w ładcy powstał cał kiem now y w Sudanie Zachodinim problem własności ziemi. Początkowo dotyczyło to jedynie praw i własności władców, lecz ci mlieli możność dysponowania, a więc i przekazywania swej własności.
Problem siły roboczej nadal był ważny, ale już w ściślejszym pow ią zaniu z obszarem danej posiadłości. Wiemy, że fanafi zarządzali stu, sześćdziesięciu, pięćdziesięciu, czterdziestu lub dwudziestoma niewolni kami 42. W ydaje się, że w przytoczonej tu wzmiance -kronikarz nie w y mienił wszystkich możliwości, a tylko rzucił kilka liczb typowych, tym bardziej że nie ma tam licżby trzydzieści, którą .znamy z innej· wzmian ki 4S. Mielibyśmy więc do czynienia z podziałem dziesiętnym, co wobec kontaktów Sudanu Zachodniego ze światem arabskim jest łatwo w ytłu - maozalne. Podział taki ułatwiał zarządzanie siłą roboczą, a jednocześnie umożliwiał dostosowanie liczby ludzi do wielkości poszczególnych .po siadłości władcy. A obszar ich był rozm aity i jeśli chciano w ykorzystać wszystkie najlepsze ziemie, reforma przeprowadzona przez Askię Dauda nie mogła go ujednolicić. W chodziły tu bowiem w grę czynniki geogra ficzne. Niger jest rzeką, która w sw ym biegu zachodnim w ylew a raz do roku, na wschodzie zaś dwukrotnie, co związane jest z warunkami kli matycznymi, a głównie ilością opadów i kierunkiem biegu rzeki. Ilość w ody niesiona przez rzekę jest bardzo zmienna, a przepływ w poszcze gólnych odcinkach różny, najmniejszy w biegu środkow ym (północnym) w obec silnego parowania wody, wsiąkania w piaski i braku dopływów. W ysokość brzegów jest bardzo różna, a teren, przez który rzeka przepły wa, silnie zróżnicowany pod względem geologicznym. Podłoże zbudowane jest z piasków, laterytów, skał piaskowych lub granitu. Decyduje to o spadku rzeki i szybkości prądu. Wszystkie te czynniki w pływ ają na wielkość w ylew ów i rozm iary terenów przez nie obejm owanych. Na za chodzie, w wewnętrznej delcie Nigru i w strefie wielkich jezior, tereny zalewane są bardzo duże. Na półn ocy w ylew obejm u je niewielki, naj bliższy rzece teren, na wschodzie zaś, wobec dużego spadku i wysokiego skalistego brzegu, woda tylko w niektórych miejlscach przeryw a brzeg,, wylewając się z koryta na bagniste ró w n in y 44. Dlatego też, zależnie od regionalnych warunków .geograficzno-fizycznych, wielkość poszczegól nych posiadłości nastawionych na uprawę ryżu i związanych ściśle z te renami zalewanymi przez wezbranie w od y rzeki była bardzo różna. Sto sując podział dziesiętny siły roboczej w ładcy Songhaj mogli skierować
41 T . e l-F ., s. 180. 42 T . e l- F ., S. 179. 43 T . e l - F ., s. 211. 44 H . B u s s o n , L e r é g im e d u N ig e r , „ A n n a le s de G é o g r a p h ie ” t. I V , 189'5, s. 202— 20Θ; Y . U r v o y , L e s b a ssin s du N ig e r , P a ris 1942; F r o l o w , L e N ig e r m o y e n . E tu d e p o ta m o lo g iq u e , P a r is 1943; M . T y m o w s k i , N ig e r ja k o d ro g a w o d n a w w i e l k ich p a ń s tw a c h S u d a n u Z a c h o d n ie g o d o k o ń c a X V I w ., P H L V I I , 1966, in.r 3, s. 346— 365 o ra z t e n ż e , L e N ig e r , v o i e d e c o m m u n ic a tio n d e s gr a n d s É ta ts du S o u d a n O c c id e n ta l ju s q u ’à la fin du X V I e s iè c le , „ A f r ič a n a B u lle t in ” n r 6, W a r s z a w a 1967, s. 73— 9 5; A . P i t o t , J. D a g e t , L e s b a r q u e s d u M o y e n N ig e r , „ D o c u m e n ts d ’ ethno g r a p h ie n a v a l e ” f a s c . 5, P a r is 1948; J. R o u c h , L e s S o n g h a y , P a r is 1954, s. 2 ; t e n - ż e, L e s S o r k a w a , p ê c h e u r s itin e r a n ts d u M o y e n N ig e r , „ A f r i c a ” , t. X X , b o n don 1950, s . 5— 7 ; t e n ż e , C o n tr ib u tio n à l’h is to ir e , s . 148— 149.
M A J Ą T K I W Ł A D C Ó W S O N G H A J 649
do każdej posiadłości odpowiednią liczbę ludzi, zależnie od warunków i potrzeb.
Duży w pływ na charakter posiadłości władców, na system zarządza nia, gromadzenia dóbr przez te posiadłości produkowanych, miał dogod ny, tani i szybki transport rzeczny. Ładowne barki w przeciągu kilku do kilkunastu dni m ogły dostarczyć plony do stolic państw a45. Nawet fakt, że w poszczególnych częściach państwa zbiory m ogły wypadać w tym samym czasie, nie odbierał m ożliwości szybkiego transportowania ryżu. Wiemy, że w Gao władca dysponował flotą kilkuset barek ładow nych, poza tym mniejszymi łodziam i46. Organizacja transportu rzeczne go była sprawna, poddana centralnemu kierownictwu urzędników dw or skich 47. Tak więc przewiezienie zbiorów z posiadłości w ładców do spich rzów stolic nie przedstawiało trudności.
Używam tu liczby mnogiej — „stolic” , chociaż teoretycznie tylko Gao było stolicą państwa. Obok Gao istniały jednak i inne miasta, których funkcje administracyjne, militarne i gospodarcze b y ły nie mniej ważne. iW samym Gao gromadzono zbiory z posiadłości władców położonych w południow o-w schodniej części państwa, w prow incji Dendi, oraz praw dopodobnie z położonych nad częścią północną łuku Nigru (przypuszczal nie nad odicinkiem Gao·— Bamba). W ydaje się natomiast, że plony z dóbr Askii położonych w zachodniej części państwa nie b y ły przywożone do Gao. Na zachodzie znajdował się bowiem bardzo silny ośrodek w ojskow y i administracyjny — Tendirma. Była to siedziba drugiego po Askii do stojnika — Kurm ina-fari (Kanfari) oraz miejisce postoju znacznych sił zb ro jn y ch 18. Na utrzymanie dworu oraz wojska w Tendirmie przezna czona była produkcja dóbr położonych w okół tego ośrodka. Za ich właś ciciela uważano Askię, lecz w imieniu władcy zarządzał nimi Kurmina- -fari i urzędnicy jego dworu, a plony przewożono bezpośrednio do spich rzów w Tendirmie 49. Trudno bowiem przypuszczać, aby plony groma dzono najpierw w Gao, a potem rozdzielano je ponownie. System taki byłby zbyt kosztowny, nie istnieje też żadna wzmianka, która by to su gerowała.
Prawa do zarządzania dobrami Askii b y ły zapewne jedną z podstaw silnej, samodzielnej pozycji Kurmina-farich.
Innym ośrodkiem, gdzie gromadzono plony z dóbr władców, było Tim buktu i port tego miasta Kabara. Był to ośrodek gospodarczy państwa, a siła tamtejszego kupiectwa zdecydowała o znacznej samodzielności administracyjnej miasta 50. Obok organów samorządu miejskiego w Tim buktu działały organa władzy o zasięgu ogólnopaństwowym. Pozycję taką zajmowali kadi Timbuktu, których w pływ y w dziedzinie
sądowni-45 M . T y m o w s k i , N ig e r ja k o d ro g a w o d n a , s. 357; t e n ż e , L e N ig e r , v o i e de c o m m u n ic a tio n , s. 86.
46 T . e l- F ., s. 270.
47 M . T y m o w s k i , N ig e r ja k o d ro g a w o d n a , s. 360·— 3 6 1 ; t e n ż e , L e N ig e r , s. 93— 94.
48 T . e l - F ., s. 119— 124 (T e n d ir m a , je j b u d o w a i anaiczem e), s. 13 Ї 118 (zn a cze n ie Kuraniinai-fairi).
49 B r a k b e z p o ś r e d n ie j o t y m w z m ia n k i, le c z is tn ia ła k o n ie c z n o ść w y ż y w ie n ia w o js k w T e n d ir m ie . Z a p e w n e s y t u a c ja w y g l ą d a ła ta k , j a k w K a b a r a . P or. n iż e j.
50 Z a g a d n ie n ie sa m o r z ą d u m ia s t s u d a ń sk ic h cz e k a na o p r a c o w a n ie . O d n o śn ie T im b u k t u f r a g m e n t n a jc ie k a w s z y z a w ie r a T . e l - F ., s. 202— 203, ta k ż e s. 217, 223; T . e s -S ., s. 112 („in sp e k to r T iim b u k tu ” ). W ob u 'k ron ik ach w ie lo k r o tn ie w y s tę p u ją T im .b u k tu -k o i i Ť im b u to tu -m o n d z o (k o i — o z n a c z a n a c z e ln ik , m o n d z o — u r zę d n ik , sz e f). T a k ż e T . e s -S ., s. 35— 42.
650 M I C H A Ł T Y M O W S K I
etwa, administracji kościelnej i kultury obejm ow ały całe ipańsltwo. Wład cy dbali o poprawne stosunki z kadimi Timbuktu, a w yraziło się to m. In. w licznych darowiznach i nadaniach. Przez ręce kadich przechodziły też dary władców przeznaczone na wsparcie dla ludności ulbogiej w mieście, oraz plony z posiadłości zwanej „ogrodem biednych” , darowanej przez władcę na rzecz biedoty miejskiej 51. Przy całej samodzielności organów miejskich, w ładcy nie mogli tracić w pływ u na sytuację w Timbuktu. Dlatego też kilka kilometrów od miasta, w nadnigeryjskim porcie Kabara, obok przedstawiciela administracji państwowej Kabara-farma, rezydo wał wysoki dowódca w ojskow y Balama oraz przébywal silny w ojskow y garnizon52. Na potrzeby oddziałów wojska i Kabara-farm y kierowano tam część plonów z dóbr władcy, będących pod zarządem K abara-far- m y 53. W ydaje mi się, że te trzy ośrodki (Gao, Tendirma i Timbuktu wraz z Kabara) wyczerpują listę miast, do których kierowano barki wprost iz dóbr Asikii. Istniało jeszcze jedno, ludne i silne gospodarczo
miasto ■—· Dżenne. Nie mamy jednak inform acji ani o przewożeniu plo
nów z dóbr w ładcy do> Dżenne, ani o stacjonowaniu w tym mieście sił wojskowych, kltóre wym agałyby dostaw żywności, ani też o istnieniu w okół tego miasta dóbr należących do Askii. Opis majątków Askii Dauda powiada wyraźnie, że rozmieszczone b yły one od Dentii na wschodzie do jeziora Débo na zachodzie M. Nie było ich więc na terenach związa nych z Dżenne, które leżą na południow y-zachód od Debo. Okręg Dżen ne zachował wiele samodzielności i kontrola państwa Songhaj wyrażała się tam przede wszystkim w pobieraniu rocznego podatku (za pośredni ctwem m iejscow ych naczelników D żenne)55. Stąd Askia nie mógł orga nizować tam swych dóbr ziemskich. Czy posiadali je naczelnicy Dżen ne — nie wiemy.
Fakt, że· dzięki wygodnemu transportowi rzecznemu plony ryżu gro madzono w trzech wym ienionych wyżej stolicach, eliminował potrzebę podróży władców i dworu w celu spożycia na miejiscu zebranych plo nów. Umożliwiał też rozwój dużych miast i utrzymanie przy nich znacz nych oddziałów zbrojnych,, nie rozproszonych p o wielu osadach, a obo zujących w dużych garnizonach. Fakt ten miał w pływ na ca ły system majątków w ładcy i na organizację poszczególnych posiadłości. Nie ist niała bowiem konieczność rozbudowy dworu Jako ich ośrodka, gdzie gromadzi się plony i gdzie czasowo rezyduje podróżujący władca. Roz budowa takich dw orów nie leżała w każdym razie w interesie władców. Istniała tu sprzeczność dążeń władców i rządców poszczególnych mająt ków czy zespołów dóbr Askii. Rządcy ci zatrzymali dla siebie znaczną część plonów, m ogli więc dążyć do rozbudowy dw orów — s'wych siedzib. W iem y na przykład, że Misaktulallah rezydował .w swej siedzibie przy posiadłości A-bda „niby król” . Był on jednak na tyle ostrożny, że gro madzone przez siebie ziarno w ysyłał do spfchrzów przy swym domu w Gao 56. Dlatego też dw ór jego w Abda był tylko rezydencją i siedzibą
zarządu majątku ziemskiego, nie pełnił zaś —■ tak ważnych w e włości
europejskiej — funkcji gospodarczych, przechowywania i dzielenia żbio- rów oraz ośrodka rzemiosła. Gromadzono tu ryż na krótko· i wysyłano
51 T . e l - F ., s. 211. “ T . e l - F ., s. 231. 53 T . e l- F ., s. 237. 54 T . e l - F ., s. 178.
55 O sam o d zieln o ści. D ż e n n e p o r . m . in. T . e l- F ., s . 1(66 nin. o r a z T . e s -S ., s . 22 <rm. T . e l - F ., s. 183, 186— 188.
M A J Ą T K I W Ł A D C Ó W S O N G H A J 651
do portu näd Nigrem, skąd zabierały go barki władców lulb też łodzie rządców.
Pragnąłbym wskazać na inny jeszcze .problem, całkiem odmienny, i szczupło udokumentowany źródłowo, jednakże wart podjęcia. Jes't to problem dróg propagowania islamu, również w ramach sysitemu mająt ków władcy. W Denki-Dumde, wsi obok majątku Abda, przebywał imam wraz z tabelam i57. W zasadzie znamy m eczety i środowiska ule m ów w dużych mias;tach. Tu mamy rzadką wzmiankę o imamie (więc chyba i meczecie) działającym na wsi. Związanie tego faktu ,z istniejącą tam posiadłością w ładcy nie jest — moim zdaniem — przypadkowe. Ma jętność ziemska była instytucją nową w społeczeństwie Sudanu Zachod niego. Jej istnienie stwarzało też now y problem własności ziemi. Włas ność prywatna ziemi, nawet własność w rękach władcy, była bardzo trudna do uzasadnienia w ramach tradycyjnej religii animistycznej, sankcjonującej wspólne, wielkorodzinne użytkowanie ziemi i innych środków produkcji. Natomiast nowa wiara, islam, mogła być pomocna w uzasadnianiu praw w ładcy do własności. Wiara ta uzyskała też popar cie aparatu administracyjnego majątków w ładcy — rządców, włodarzy,, którzy w jej wyznawaniu widzieli elemenlt swego awansu społecznego. Wreszcie łatwiej b y ło propagować islam wśród ludiności, która znalazła się w warunkach nietypowych, często poza wieliką rodziną, ludności, któ rej stosunek do zieimi — jej użytkowanie w ramach małych rodziln — był też nowy, inny od tradycyjnego. Stąd system dóbir ziemskich w ładcy mógł stać się nie tylko elementem odmiennej gospodarki, ale związany był z propagowaniem .nowej, odmienniej wiary, uzasadniającej przemia ny gospodarcze. Nie bez znaczenia był tu także w p ły w praw a muzuł mańskiego z jego rozumieniem własności ziemi. Jies't to jednak problem odrębny i w ym agający osobnego przebadania.
*
Pojawienie się własności ziemi oddziaływało silnie na sytuację róż nych grup społecznych, na ich awans lub pogorszenie sytuacji życiow ej. Jak wiemy, z dobrami ziemskimi związana była przede wszystkim lud ność zależna. Podzielona ona była na dziesiątki. Nie jesteśmy pewni, co oznacza dziesięciu, dwudziestu iťd. niewolników. Mało prawdopodobne, b y posługiwano się wyłącznie mężczyznami·58. Idzie tu raczej o rodziny, lecz nie w iem y jak liczne·: czy rodziny podstawowe, czy też wielkie ro dziny. Przychylam się do zdania, że b yły to rodziny składające się ,z pa ry małżeńskiej i dzieci. Byli to bardzo często niewObnicy zagarnięci p od czas w ypraw zbrojnych, a więc ludzie w yrwani ze swych wielkich rodzin. Ponadto porywano przecież nie tylko mężczyzn, a zakładanie przez niewolników rodzin było dla władców korzystne, gdyż Askia zacho wywali prawo do potomstwa swych n iew oln ik ów 59. Na podział w e
57 T . e l- F ., s. 180.
58 W m a ją t k u ipo z m a r ły m w o jo w n ik u M 'usa S a g a n sa r o z n a jd o w a li się n ie w o l n ic y obu p łc i (T. e l - F ., s. 191).
59 T . e l- F ., s. 21— 22. T r a k t o w a n ie p o to m s tw a n ie w o ln ik ó w ja k o w a ż n e g o ź ró d ła p rz y r o stu n ie w o ln ic z e j s iły ro b o c z e j je s t c h a r a k te r y s ty c z n e d la b a rd z o r ó ż n y c h o k r e s ó w h isto ry c z n y c h . P o r . o d n o szą ce się do sta r o ż y tn o ś c i p r a c e I. B i e ż u ń s k i e j - - M a ł o w i s t , Z za g a d n ień n i e w o l n ic tw a w o k r e s i e h e ll e n i s t y c z n y m , W r o c ła w 1949, s. 6 9 ; S u r q u e lq u e s f o r m e s n o n t y p iq u e s d e l’e s c la v a g e d a n s le m o n d e a n cien , ,,A n tic z n o je o b s z c z e s tw o ” , M o s k w a 1967,, s. 91— 9 6; G ł ó w n e k ier u n k i b a d a ń na d n i e w o l n ic t w e m s t a r o ż y t n y m w e w s p ó ł c z e s n e j h isto r io g r a fii, P H L I X , 1968, nr 3, s. 359 n.
■652 M I C H A Ł T Y M O W S K I
dług rodzin wskazują najsilniej różnice, jakie istniały, w sytuacji mająt kowej ludzi pracujących w posiadłościach Askii, co wykluczJa w znacz nym stopniu życie w wielkiej rod zin ie60; wskazuje na to także istnienie już w przeszłości, w systemie służebnym państwa Mali, obciążeń w y
znaczanych dla każdej „p ary” , czyli dla m ałżeństw 61.
Źródło określa ludzi pracujących w m'ająitkach jako „niew olników w ładcy” . Trzeba jednak zastanowić się nad senjsem tego słowa. Niewola i niewolnictwo znane były w Sudanie Zachodnim od w ieków i poświad czone są źródłowo od VII wieku n.e.62. Kontakty handlowe ze światem arabskim opierały się na w ywozie złota a także niewolników z Sudanu Zachodniego. W ładcy Ghany, Mali i Songhaj organizowali w ypraw y zbrojne na sąsiednie pogańskie ludy, brali do niew oli i sprzedawali niewolników. Jakkolwiek natężenie w yw ozu ludzi m ogło zmieniać się w czasie, był to stary element średhiowiedznej gospodarki zachodniosu- dań skiej6S. Znane było też niewolnictwo domowe; służba składała się z niewolników m iejscow ych lub nawet przyw ożonych z Magrefcu i Egip tu. Także część armii stanowili n iew oln icy64. ■ Zupełnie inną grupę sta nowili niewolnicy zatrudnieni jako rolnicy. W opisie m ajątków naczel ników W olofów Ga da Mosto odróżnia wyraźnie niewolników pracują cych na roli od niewolników sprzedawanych kupcom mahometańskim lub chrześcijańskim 65 Mimo że nie znamy szczegółów, sytuacja pierw szych oceniana jest przez autora źródła jako lepsza. Przy opisie systemu
służebnego oraz pirzy opisie późniejszego systemu dóbr w ładcy autor kroniki Tatrich el-Fe'ttasz używa słowa „niew olnik” dla określenia ludzi pracujących w tych systemach. Można jednak' wskazać na szereg róż nic m iędzy statusem tych ludzi a statusem niewolników sprzedawanych kupcom arabskim i berberyjskim, lub niewolniczej służby domowej. O różnicy tej decydował przede wszystkim związek ludzi z ziemią, na której pracowali. Służebni rolnicy w czasach istnienia Mali oraz za dy nastii Szi w Songhaj mieli wyznaczone odpowiednie działki ziemi, z któ rych oddawali władcom cały phon66. Wynika z tego, że rolnicy ci dla siebie uprawiali działki ziemi inne niż wyznaczone jako powinność przez
60 T . e l- F ., s. 181. 61 E. e l - F ., s. 108.
62 A r a b s k ije is to c z n ik i V I I — X w i e k ó w p o etn o g r a fii i i s t o r i i A f r i k i ju ż n ie je S a h a r y , M o s k w a 1960: te k s t Ih n A b d - a l H a k a m a , s. 19. P or. ta k ż e R . M a u n y , T a b le a u g é o g r a p h iq u e , s. 338— 343 (ta m z e sta w ie n ie w z m ia n e k ź r ó d ło w y c h z V I I — X V I w .).
63 O w y p r a w a c h ty c h i o h a n d lu n ie w o ln ik a m i w G h a n ie p or. C h . M o n t e i 1, L e s E m p ir e s d u M a li, .„B u lle tin du C o m ité d ’E tu d es H isto r iq u e s et S c ie n tifiq u e s de d’A O F ” , 1929, s. 331 nn.
АтіаШіва z n a c z e n ia te r m ta u L a m la m , w y s tę p u ją c e g o u Idrisiiego, 'w sk a z u je n a 'te re n y późniejszego^ M a li, jako; b ę d ą c e w X I I w . o b sza r e m w y p r a w .po lu d zi ze s tr o n y w ła d c ó w G h a n y . T e k s t Idrisdego — A r a b s k ie is to c z n ik i X — X I I w i e k ó w , s. 284. D l a c z a s ó w M a li i S o n g h a j p o r . M . M a ł o w i s t , L e c o m e r c e ď or, s. 49— 72. B a rd z o c h a r a k te r y s ty c z n a je s t w y p o w ie d ź A s k ii D a u d a , T . e l - F ., s. 195: S o u le im a n ... n ’ a urait q u ’à fa ir e u n e e x p é d itio n ... e t a v a n t m ê m e q u e la n u it n e so it a c h e v é e e n ti è r e m e n t , il a urait r a m a s s é e u n b u tin d e d ix m ille e s c la v e s .
84 C. D e f r é m e r y , R. B. S a n g u i n e t t i , V o y a g e s d ’I b n B a to u ta h t. I V , P a ris 1858, s. 403, 422 (n ie w o ln ic y dlwors'cy i w a r m ii); T . e l- F ., s. 189 ('urzęidlniik — 'n ie w o l nik iem ) s. I l l (s y tu a c ja g r u p y A r b i ) ; Ib n F a ld A ll a h A 1 - O m a r i, M a s a lik e l -A b s a r fi m a m a lik e l -A m s a r , trad·, et an n ot р ог. G . D e m o m b y n e s , 'P aris 1927, s. 65 (n ie w o ln ic y — T u r c y w M a l i) : M a q r iz i w A l - O m a r i , s. 91 (n ie w o ln ic y tu r e c c y i z A b i s y n ii, ś p ie w a c z k i w M a l i) ; Iibn B a tu ta , s. 4 34 ( n ie w o ln ik -A r a b ) .
65 C a d a M o s to — C r o n e , s. 30, C a da M o s to — C a d d e o, s. 210. «e T . e l - F ., s. 108.
M A J Ą T K I W Ł A D C Ó W S O N G H A J
653
wysłanników władców. W okresie panowania Askii Mohameda pobiera no od służebnych mąkę w ilości zależnej od m ożliwości poszczególnych rod zin 67. Gospodarczo wzm ocniło to pozycję służebnych i większa niż przy poprzednim wym iarze daniny część plonów pozostawała w ich rę kach. Natomiast prawo w ładcy do zabierania na sprzedaż pewnej liczby d zie ci68 zbliżało ich sytuację do sytuacji nielwolriików. Nie zabierano jednak dorosłych ludzi i mogli oni być pewniejsi swego jutra.
Przy systemie majątków władca m ógł przenosić poszczególne dzie siątki z jednej posiadłości do· drugiej, mógł przekazać ziemię wraz z ludź mi innym właścicielom, mógł nawet sprzedać ludzi pracujących w ma jątku ziem skim 69. Sprzedaż taka równałaby się jednak likw idacji po siadłości i dochód stały zastępowałaby jednorazowym . Dlatego brak śla dów źródłowych sprzedawania tych ludzi.
Autor kroniki używa zawsze słowa „niew oln icy” . Jednakże, jak to przedstawiłem, status poszczególnych grup tak nazywanych był bardzo różny. Zatem słowo „niew olnik” jest używane w kronice w różnym zna czeniu i jego zrozumienie zależy od kontekstu wypowiedzi. W odróżnie niu od sytuacji niewolników przeznaczanych nia sprzedaż, a także od służby i wojska, ludność służebna oraz siła robocza m ajątków w ładcy związane b yły z uprawianą przez siebie ziemią. .Dlatego, zgodnie z tra dycją nauki europejskiej określiłbym tych ludzi jako niewolnych. Przy toczony tu materiał ukazuje, że status niewolnych był bardzo chw iej ny. Termin ten jiest jednak bardzio przydatny jako ukazujący kierunek ew ólucji sytuacji społecznej tych ludzi. Praca na roili przy powinnoś ciach, które opisałem, stwarzała m ożliwości uniezależniania się, pewne go marginesu swobody. Wiemy, że niewolni pracujący w majątkach Dauda znajdowali się w bardzo różnej sytuacji materialnej. Byli wśród nich „biedni i nieszczęśliwi, którzy nie posiadali łodzi” , „właściciele ma łych łodzi” i „w łaściciele dużych łodzi” 70. Posiadanie łodzi autor kro niki wiąże wyraźnie z sytuacją poszczególnych osób. Fakt rozwarstwie nia majątkowego wśród niewolnych ukazuje, jaki był zakres różnie przez poszczególne osoby w ykorzystyw anych możliwości życiowych.
Utrzymanie siły roboczej w majątkach w ładcy wym agało bądź prze kazania niewlolnym części pilonów wystarczającej choćby na minimalne potrzeby, lub zezwolenia na uprawę ziemi na własną korzyść 71. Nie wie m y z całą pewnością, którą z tych m ożliwości stosowano. Istnienie różnic m ajątkowych wskazyw ałoby na przydzielanie ziemi pod uprawę. Mamy i inne wskazówki. W Sudanie Zachodnim znano m iary ziemi, co umoż liwiało przydzielanie określonych działek n iew óln ym 72. W iem y też, że rządcom i włodarzom przydzielano ziemię p od uprawę na własny uży
tek 7S. Skoro więc stosowano taki system w obec żarządzających mająt kiem, możliwe, że podobnie postępowano w obec pozostałej siły roboczej. W każdym razie system przekazywania ziemi w użytkowanie był już zna
67 T . e l- F ., s. 109. 68 T a m ż e . 69 T . e l - F ., ®. 191 u n . 70 T . e l- F ., s. 181. O k r e ś le n ie „ n ie w o ln i” p r z y ję t e zostało· ju ż w n au ce p o lsk ie j p r z e z M . M a ł o w i s t a , o p . cit., s. 179. 71 W o b e lc s ła b e g o r o z w o ju g o s p o d a r k i t o w a r o w o -p ie n ię ż n e j n ie w c h o d z ą w r a ch u b ę in n e m o ż liw o ś c i. N a w e t r z ą d c y i w ło d a r z e o t r z y m y w a li w y n a g r o d z e n ie w n a tu rze o r a z d z ia łk ę z ie m i. Poor. T . e l - F ., s. 180. 72 M ia r y zieimi w ło k c ia c h p o d a je k r o n ik a T . e l- F ., s. 108. 73 T . e l - F ., s. 181.
654 M I C H A Ł T Y M O W S K I
ny, nie wiadomo zaś, czy był (powszechnie stosowany, czy też dopiero się kształtował. Wiele przemawia za pierwszą możliwością. Szanse uzyska nia pewnej sw obody tkw iły dla niewolnych riie tylikb w pracy na prze kazanej im w użytkowanie ziemi. Tkw iły onie także w udziale w zarzą dzaniu posiadłością władcy. W posiadłości Abda pracow ało według słów kronikarza 200 niewolników pod zarządem czterech fanafi u . Pieczę nad całością sprawował rządca Misakulallah. Zarówno fanafi — włodarze, jak rządca nazywani są w kronice niewolnikami' władcy. M y pozostaniemy przy nazwie niewolni, tym bardziej , że sytuacja tych ludzi była lepsza od sytuacji niewolnych pracujących bezpośrednio na 'roli. IWłodarze traktowani byli przez rządcę lepiej niż pozostali niewolni, a udział w zarządzaniu majątkiem krył w sobie niemałe możliwości dochodów. Sam rządca Misakulallah, chociaż człowiek niewodmy, posiadał w Gao swój dom, miał własnych niewolników (wym ieniony jest nawet przeło żony niewolników należących dfo Mis a kula II a ha) 75. Z pewnym oburze niem i nutą ironii pisze kronikarz o Misakiulallaihu, k tóry w zarządza nej przez siebie posiadłości w ładcy miał audiencje niby król „w yciąg nięty na poduszkach, spędzał w ieczory na rozm owach z ludźmi swego dw oru” 76. Rządca posiadał też „p ole” , które traktował jak właisne,, a wokół jego domu w Gao znajdowały się boo — spichrze ryżow e 77. Władza dawała rządcy duże możliwości wzbogacenia się. Pamiętajmy, że b y ł on zobowiązany ďo dostarczenia co roku określonej ilości ryżu. Rok urodzaju dawał w ięc rządcy znaczne ilości ryżu ponad określoną normę do własnej dyspozycji. Przeznaczał je na pomnożenie sw ych bogactw, na
rozszerzenie liczby ludzi od siebie zależnych, ale niemałą część planów ■—■
gdy był przezorny — chował na wypadek roku nieurodzaju 78. Przez ręce rządcy przechodziły też coroczne zwyczajem ustalone dary, która Askia w ysyłał po zbiorach w postaci soli, orzechów kola i strojów męskich i kobiecych.
Przy całym swym bogactwie i w ładzy nad niemałą liczbą ludzi, Mi sakulallah mógł być w każdej chwili, jako niewolny, pozbaw iony swej, p ozycji przez Askię, pozbawiony dóbr, w oloości, a nawet ż y c ia 79. W ład ca posiadał takie uprawnienia, lecz inna sprawa, jak dalece m ógł je egzekwować. B yć może, istniało pewne ryzyko zatargu z rządcą, a tym bardziej z grupą społeczną, dio której rządca ten. należał, gdyż dla w e wnętrznego życia polityczne/go poparcie udzielane w ładcy przez tę n o wą, bogacącą się grupę mogło mieć określone znaczenie80. W osobie Misakulallaba przekaz źródłow y pozwala nam poznać drogi awansu czło wieka z punktu widzenia prawa niewolnego, ale jednocześnie człowie ka, którego przynależność klasowa wiązała już ściśle z interesami grup rządzących. Awans ten nie odbywał się zresztą bez konfliktów, o czym świadczyć może ironia, z jaką o Misakulallahu pisze winuk Katiego, przedstawiciel „starych” grup klasy panującej.
74 D a ls z y o p is p o d a ję rwedług T . e l - F ., s. 179— 181. 75 T . e l - F ., s. 184 (d o m M is a k u la lla h a w G a o ), s. 186 (p r z e ło ż o n y n ie w o ln ik ó w M is a k u la lla h a ). 7β T . e i -F ., s. 183. 77 T . e i -F ., s. 187— 188. 78 U r o d z a j ry ż u z a le ż y n a d N ig r e m g łó w n ie od w y le w u r z e k i; z a r ó w n o w y l e w z b y t d u ży, ja k zb y t m a ły p o w o d u ją n ie u r o d z a j. P o r. V . P â q u e s , L e s B a m b a r a , P a r is 1954, s. 29 — 30. 7“ T . e i -F ., s. 182.
80 B a r d z o p ra w d o p o d o b n e , że b y ła to je d n a z p o d s ta w s ta b iln o ś c i r z ą d ó w Asikii D a u d a .