• Nie Znaleziono Wyników

Ekran i widz: "Blokada"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ekran i widz: "Blokada""

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Mirosław Derecki (md) EKRAN I WIDZ: „BLOKADA”

Radziecki film „Blokada” w reżyserii Michaiła Jerszowa, jest dla polskiego odbiorcy swoistym uzupełnieniem książki pod tym samym tytułem napisanej przez Aleksandra Czakowskiago, a cieszącej się u nas wielkim powodzeniem. Bo też temat podjęty w

„Blokadzie” był niezwykle pasjonujący, opowieść o trwającej dziewięćset dni blokadzie Leningradu, którego obrońcy ani ludność cywilna nie ulękli się nawały hitlerowskich dywizji pancernych, choć za wolność przyszło płacić setkami tysięcy istnień ludzkich.

Napisana wiele lat po wojnie „Blokada”, niezależnie od swoich walorów artystycznych, posiada wartość autentyku: Czakowski spędził zimę 1941-42 r. jako korespondent wojenny właśnie w okrążonym, głodującym Leningradzie. Swoje wrażania spisał na gorąco, w 1944 r., w pierwszej powieści, której dał tytuł: „To zdarzyło się w Leningradzie”. Była ona – stwierdził później – skromną, żeby nie powiedzieć lokalną powieścią z dwoma czy trzeba wątkami; „Blokada” natomiast została pomyślana jako wielopłaszczyznowa epika z wieloma bohaterami, szerokim tłem zdarzeń i akcją przenoszącą się z okopów do sztabu z Moskwy do Berlina, z ziemianki na Kreml.”

Jerszon przenosząc dzieło Czakowskiego na ekran, położył szczególny nacisk właśnie na epickość. Dlatego może mniej uwagi poświęca wąsko pojmowanemu wątkowi fabularnemu, „przygodom” wojennym grupki filmowych bohaterów, których obecność tłumaczy się tutaj chyba przede wszystkim potrzebą powiązania ze sobą kreślonych z rozmachem obrazów bitewnych, zbiorowego bohaterstwa mieszkańców Leningradu, obrazu wyższego dowództwa radzieckiego, w łonie którego wraz z rozwojem wydarzeń wojennych zaczyna dochodzić do głosu nowe pokolenie dowódców, wykształconych w nowoczesnej sztuce wojennej i myślących nowoczesnymi kategoriami. Znamienna jest w filmie m. in.

scena przejęcia dowództwa frontu leningradzkiego przez Żukowa od marszałka Woroszyłowa. Kiedy indziej, w sposób niezwykle dramatyczny a zarazem ludzki kreśli Jerszow scenę przyjęcia przez Stalina wiadomości o napaści Niemiec na Związek Radziecki.

Do filmu Jerszowa najbardziej pasowałoby określenie - epopeja o męstwie i bohaterstwie narodu stającego do walki z najeźdźcą. „Blokada” ma również swoje walory publicystyczne. Film ukazuje wnętrza hitlerowskich sztabów wojennych, kamera zagląda do

(2)

pomieszczeń Kancelarii Rzeszy w Berlinie i do Kwatery Głównej Hitlera w Kętrzynie, gdzie Fuchrer wraz za swoimi współpracownikami snuje projekty wyniszczenia narodu radzieckiego. Reżyser zwraca uwagą na istotę hitleryzmu i skład gleby, w którą zapuścił korzenie.

A wszystko to dzieje się w kolorze, na szerokim ekranie, wśród monumentalnych - kiedy sytuacja tego wymaga - dekoracji, przy wykorzystaniu ogromnych mas statystów i zastosowaniu najnowszych zdobyczy pirotechniki i w ogóle „wojennej” techniki filmowej.

Film trwa prawie cztery godziny, stanowiąc tylko połowę zamierzonej przez twórców całości (druga połowa znajduje się jeszcze w stadium realizacji) i doprowadzając akcie do końca 1941 r., kiedy obrońcy Leningradu ostatecznie zahamowali napór armii niemieckiej.

Polecając „Blokadę” wszystkim, którzy interesują się najnowszą historią, wypada podkreślić równocześnie, że film Jerszow zapoczątkował w Polsce tradycyjne Dni Filmu Radzieckiego (3-30 XI), które odbywają się już po raz dwudziesty dziewiąty, a w tym roku zbiegają się z obchodami trzydziestolecia kinematografii polskiej. Ponadto zobaczymy: „Był sobie drozd” Otar Iosselianiego, „Ja i mój pies” Eduarda Gawritowa, „Niezwykłe przygody Włochów w Rosji” Eidara Riazanowa oraz „Yoriko moja miłość” Aleksandra Mitta.

Pierwodruk: „Kamena”, 1975, nr 23, s. 14.

Cytaty

Powiązane dokumenty

A może jest na odwrót: może Polański nigdzie nie potrafi się przystosować.. W jednym z październikowych numerów „Filmu” Jerzy Niecikowski odmawia filmom

Bo - twierdzą przeciwnicy „Kabaretu” - Bob Fosse poświęcając tyle uwagi dekadenckiej części społeczeństwa niemieckiego, tyle wysiłku wkładając w ukazanie

Może filmy fabularne są coraz dłuższe i nie chce się przedłużać seansów, co mogłoby się odbić na ich liczbie w ciągu dnia, a i na kasie oraz planach

Charlie Chaplin był doskonałym aktorem i zarazem wielką gwiazdą kina światowego, ale nikt mi nie wmówi, że doskonałą aktorką była słynna Mary Pickford,

Szkoda tylko, że później, w latach powojennych, zdecydowany podział na czarne i białe postaci, charaktery i sytuacje utrzymał się w radzieckim filmie zbyt

Był mistrzem drugiego planu; postaci przez niego kreowane - choć często epizodyczne - rysowały się z tą niezwykłą wyrazistością, jaka każe jeszcze po latach

Dodajmy jeszcze do tego, od siebie, postać reżysera z początków kina niemego, ukazaną tak pięknie przez Rene Claira w filmie „Milczenie jest złotem”, tego

Powstała „Peggy Sue” w rok po ukazaniu się na ekranach tak doskonale przez światową publiczność przyjętego „Powrotu do przyszłości” Roberta Zemeckisa,