Do wiadomosci
«bytych legionistow wschodnich
W pismach krakowskich pojawily si§ nast^puj^ce oswiadczenia ob. Fial-
kowskiego, b. komendanta Legionu wschodniego i ob. Albinowskiego, b. za- st^pcy komendanta potqczonych Druzyn Sokolich, Bartoszowych i Strzeleckich:
L
Jako
dawny
kom endant oddzialöwwojskowych, przeznaczonyeh
do sformowania
wschodniego Legionu polskiego, stojec
wobec ka-tastrofy,
ktöraspotkala Legion wschodni,
wobeczaniepokojenia opinii publicznej,
ktöradomaga
siewyjaänieri, oöwiadczam,
conastepuje:
W
sprawie rozwiqzania wschodniego Legionu
nie bralemudziatu, poniewaii juä
16 wrzeönia b. r. wJaSle, bezpoärednio przed wyjazdem Legionu
doMszany Dolnej, zlozylem
körnende.Do
ostatniej
chwili mego dowödztwautrzymywalem
wLegionie, pomimo
bardzo wielkichtrudnoäci,
ducha karnöäciwojskowej,
go- towoäcibojowej
ilojalnoäci wzgledem Naczelnego
Komitetu Na-rodowego. üdjezdzajac.
zostawilemLegion jako zorganizowana jed
nostkewojskowe, skiadaj^ca
sie przylustracyi
w dniu 14 wrzeöniaz dwöch
pulköw
potrzy bataliony, zupelnie zdolnych
dosiuzby, Zlozyö jedn
ak musialemkörnende,
albowiemczynniki polity-
czne,
ktörym Legion podlegal, pozbawialy
dowödztwowojskowe wladzy
nadwojskiem,
samowolne zaö dzialanietych czynniköw
nie
pozwalaly
mi nadal braö na sieodpowiedzialnoäci
za losLegionu.
Akcya tych czynniköw,
d^z^ca dotego, by
kierownictwowoj
skowe utrudnie i
pozbawiö naleznej powagi
iposluchu, juz przed wyruszeniem
ze Lwowaczynila
mepolozenie
trudnem dozniesienia,
znosilem
je
dlaäwietej
sprawy takdlugo, jak dlugo pozwalal
nato
möj
honorwojskowy.
Dzisiaj
zapowinno46
moichbylych
uczniöw ipodkomendnych, ktörych
szczerzekochalem,
uwazampowröt
masowy ikarny
dozaszczytnej stuZby
dlakochanej Ojczyzny
wLegionach polskich.
Kraköw,
V dnia 16pazdziernika
1914.* .Piotr aikowski»
byty
komendantLegionu Polskiego.
n.
i / ■&I
Jako
zastepca wspölnego naczelnego
Komendantapokiezonych polskich organizacyi wojskowych Galicyi wschodniej
ijako jeden
z
organizatoröw Legionu wschodniego, oglaszam
conastepuje:
Podczas marszu
Legionu wschodniego
doSanoka,
bawilemw
sprawach osobistych
zaurlopem
wKrakowie,
adowiedziawszy
sie w Komendzie I.
Legionu,
Ze z rozkazuNaczelnej Komendy
armii i
Naczelnego
KomitetuNarodowego Legion
wschodniotrzymal
rozkaz
pol^czenia
sie zLegionem
I. w Krakowie —tutaj
ocze-kiwalem
jego nadejäcia.
Wprawdzie ju
zprzed
moimwyjazdem
ze Lwowazauwazylem,
Ze dzialanie
pewnych
sfer nieje
st dlarozwoju Legionöw dodatnie,
ale
niedomagania
te mogly bye usprawiedliwione
niezrozumieniem spraw ipotrzeb wojskowych.
Nie sadzilem i nie moglem
sadziönigdy,
Ze dzialanie todoprowadzi
do niewypelnienia odehranych
rozkazöw. D
latego
tezpelen
ufnoäci czekalem wKrakowie,
do-czekalem sie
jednak
nienadejäcia Legionöw
— leczsmutnych wypadköw
w MszanieDolnej.
Legioniäci!
Nie wolno namdopuäciö, aby
tak zbortnie rozpo- czete dzielorozpadlo
sie w gruzy —aby zmarnowaly
sietysiqce
oficeröw i
Zolnierzy.
Dlatego
dziä ija
samstaje
dostuzby pod
sztandaremLe
gionöw
i wzywam waswszystkich, Legioniäci wschodni, abyäcie poszli
te samedroge!
Dzisiaj jest
naszymobowiezkiem, chwilowe, niegodnymi pod- szeptami wywolane stabo£6, okupiö
temgorliwszem
itlumniejszem garnieciem
sie doszeregöw.
Tego
wymaga nasz honorjako Zofnierzy
i Polaköw!Roman Albinowski,
k. komendant
statych Drutyn
Sokolichokrqgu lwowsklego
h.
zastgpca
komendantapoleczonych Druzyn Sokolich, Bartoszowych
I Strzeleckich.■äM -
W przekonaniu, ze byli czronkowie Legionu wschodniego pojd^ bez
zastrzezen za apelem swych dotychczasowych komendantöw, podafe do ieh wiadomosci, ze biuro werbunkowe Komisaryatu Wojskowego miesci si^
Komisaryat Wojskowy
na powiat
DrukMmliLndosa wIfinlMImin