• Nie Znaleziono Wyników

Chromatofilia jąder worka zalążkowego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Chromatofilia jąder worka zalążkowego"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

M . R a c i b o r s k i.

CHROHATOFILIA JĄDER

W ORKA ZARAZKOWEGO.

W KRAKOWIE.

NAKŁADEM AKADEMII UMIEJĘTNOŚCI.

SK ŁAD GŁÓWNY W K S IĘG A R N I S P Ó Ł K I W Y D A W N IC Z EJ P O L S K IE J.

1893.

(2)
(3)

M . R a c i b o r s k i.

CHROMATOFILIA JĄDER

WORKA ZALĄŻKOWEGO.

W KRAKOWIE.

NAKŁADEM AKADEMII UMIEJĘTNOŚCI.

SK ŁA D G Ł Ó W N Y W KSIĘG ARNI S PÓ Ł K I W Y D A W N ICZ EJ P O L SK IE J.

(4)

O sobne o dbicie z T o m u X X V I. R o z p raw W y d z ia łu m ate m a ty c z n o -p rz y ro d n ic z e g o A k ad em ii U m ie ję tn o śc i w K rak o w ie.

’1

W'bov W

/MM

K raków , 1893. — D ru k arn ia U niw ersy tetu Jag ie llo ń sk ie g o , pod zarządem A . M. K osterkiew icza.

(5)

Ghromatofllia jąder worka zalążkowego.

P o d a ł

M . R a c i b o r s k i .

R z e c z p r z e d s ta w io n a n a p o s ie d z e n iu w y d z . m a te m .- p r z y r . d n ia 3. lip c a 1 8 9 3 r . ; ref. członek Janczewski.

Opisana przez Leopolda A uerbacha 1) różnica w chromatotilii jąd er komórek płciowych wywołała natychm iast w literaturze botanicznej sze­

reg interesujących badań 2) stwierdzających zgodność pod tym względem jąd er płciowych roślinnych ze zwierzęcemi.

D la zrozumienia spisanych niżej moich poszukiwań nad chromato- filią ją d e r worka zalążkowego roślin nago i okrytonasiennych może, być przydatnym krótki opis wyników Auerbacha. Zanim je d n a k go przyto- toczę, nadmienię, że sprawa w ykrycia różnic w chromatotilii ją d e r płtiró-

') L . A u e rb a c h . U e b e r d e n se x u e lle n G e g e n s a tz in d e r C h ro m a to p h ilie d e r K e im ­ s u b s ta n z e n e tc . ( S itz u n g s b e ric h te d. A k a d . d. W is se n , z u B e rlin , X X £ .V rs tr. 7 1 3 , ze ­ sz y t z 25. c z e rw c a 18 9 1 ).

2) F . K osen. B e itra e g e z u r K e n n tn is s d e r P fla n z e n z e lle (B e itra e g e z u r B iologie d e r P fla n z e n . T o m V, z e s z y t 3 , 1892).

P . S c h o ttla e n d e r. B e itra e g e z u r K e n n tn is s des Z e llk e rn s u n d d e r S e x u a lz e lle n b e i K ry p to g a m e n . (1. c. to m V , z e s z y t 2, 1892).

E . S tra s b u rg e r. D a s V e rh a lte n d es P o lle n s u n d d ie B e fru c h tu n g s v o rg ä n g e b e i den G y m n o sp e rm en . S c h w a e rm sp o re n , G a m e te n , p fla n z lic h e S p e rm a to z o id e n u n d d a s W e se n d e r B e fru c h tu n g . J e n a 1 8 9 2 .

E . Z a c h a ria s . U e b e r C h ro m a to p h ilie , B e ric h te d e r d e u tsc h e n b o ta n isc h e n G e se ll­

sc h a ft, tom X I , z e s z y t 3 , z 2 6. k w ie tn ia 1 8 9 3 .

(6)

2 MARYAN RACIBORSKI. [4 0 0 ]

wych od lat k ilku wisiała, że ta k powiem w powietrzu, szereg rozpraw różnych anatomów dotykał je j z wielu punktów, a nawet ją mniej lub więcej jasno skonstatował. Nie sięgałbym do tych — rozprawę Auer- bacha poprzedzających badań, bo z jednej strony wiemy od czasów Ben-Akiby, źe nic nowego nie ma pod słońcem, a Auerbachowi należy przyznać zasługę jasnego postawienia kwestyi, gdyby nie ten szczegół, że te dawniejsze badania — mianowicie S trasburgera i Zachariasa — przy­

czyniają się do wyjaśnienia przyczyn różnic w chromatofilii.

I tak E. S tra sb u rg e r4) w 1884 r. wykazał, źe oba ją d ra pyłku roślin okrytonasiennych inaczej zachowują się wobec barwików. Jądro płciowe fgeneratywne) barwi się silnie barwikam i zielonymi (zielenią me­

tylową i jodową), jądro rostowe (wegetatywne) zielonymi bardzo słabo się barwi, natomiast chłonie karm in, przyczynę zaś tego zjaw iska widzi autor w różnicy odżywiania się.

E. Z ac h arias2) w r. 1887 wykazał, źe między jądrem płciowem pyłku, a jądrem ja ja lub rostowem pyłku istnieje różnica procentowa w ilości nukleiny. „Spermatozoid zawiera więcej procentów nukleiny ja k ja jo “ (1. c. str. 383). Tern samem wyjaśnił E. Zacharias te różnice w chromatofilii ją d e r kom órek płciowych, które równocześnie H . W ie­

lo wiejski na jądrach kom órek zwierzęcych zauważył.

H. W ielow iejski8) w r. 1887 podał tak dokładne różnice jadra ja ja a ją d e r rostowych lub męskich, źe A uerbach właściwie dodał do nich tylko nieznaczne uogólnienie. W ielowiejski w ykazał z jednej stro­

ny, że ją d ra kom órek męskich a żeńskich m ają różną budowę morfolo­

giczną, z drugiej zaś strony różnią się co do chromatofilii, („zawartość ją d ra kom órki ja jk a pod. względem chemicznym odróżnia się od zwykłej ehrom atyny ją d e r komórkowych nie barwiąc się w rozczynie zieleni metylowej “ 1. c. str. 48), t. j. jąd ra spermatozoidów barwią się podobnie ja k kom órek rostowych silnie zielenią metylową, ją d ra ja jk a karm inem .

W tym samym czasie opisał W e n t4) różnicę w chromatofilii chro­

mosomów i jąderek, zaś w r. 1891 P e te rs5) tę samą różnicę między

*) E . S tra s b u rg e r. N e u e U n te rs u c h u n g e n ü b e r d e n B e fru c h tu n g s v o rg a n g b e i den I 'h a n e ro g a m e n a ls G ru n d la g e fü r e in e T e o o ie d e r Z e u g u n g . J e n a 1884.

2) E . Z a c h a ria s . B e iträ g e z u r K e n n tn is s d es Z e llk e rn s u n d d e r S e x u a lz e lle n . Bo- ta n . Z e itu n g . 1887.

3) H . W ie lo w ie jsk i. S tu d y a n a d k o m ó rk a zw ie rz ę c ą . C zęść 1. B a d a n ia n a d j a j ­ k iem zw ierzęcem . X V I. tom R o z p ra w A k . U m . 1887.

*) F . A. F . C. W e n t. B e o b a c h tu n g e n ü b e r K e rn u n d Z e llth e ilu n g . B e ric h te d e r d e u tsc h e n b o ta n . G e se llsc h a ft. T o m V . Z e sz y t 7. 1887.

5) P e te rs . U n te rs u c h u n g e n ü b e r d e n Z e llk e rn in d e n S a m e n w ä h re n d ih r e r E n t ­ w ic k e lu n g , K ulie u n d K e im u n g . R o sto c k 1 8 9 1 .

(7)

[4 0 1 ] ÖHROMATOPtLIA JĄ D E R WORKA ŻALĄŻKOWEfiÓ. 3

jąderkam i zwykłemi (z kypotetycznej pyreniny Schwarza), a jąderkam i eliromatynowemi (z nukleiny), które nazwał „N ebennukleolen“.

L. A uerbach (1. o.) posiłkując się barwieniami podwójnemi zau­

ważył , źe jądro ja ja barw i się po użyciu barwików czerwonych i nie­

bieskich czerwono, jądro plem nika i jąd ra komórek rostowych niebiesko, jąderka i plasma czerwono, czyli jądro płciowe samicze jest „erytrotilne11, a płciowe samcze oraz komórek rostowych „kyanofilne“. Nowością więc A uerbacha — w porównaniu z badaniami Wielo wiejskiego — jest nietylko nadanie różnym jądrom różnych nazw oznaczających jakość ich cliromatofilii, ale stwierdzenie, że różnice te nie są zależne od chemicz­

nej n atu ry barw ika. Można (jakoby) wzajemnie zastępować z jednej strony wszystkie barw iki niebieskie, zielone lub fioletowa, z drugiej wszelkie czerwone, żółte lub pomarańczowe. Ze nie zawsze tak bywa, wykażę poniżej.

Rosen (1. c.) zbadał ją d ra komórek pyłkowych i jąd ra worka za­

lążkowego i doszedł do w yniku, że płciowe jądro pyłku podobnie ja k ją d ra komórek rostowych roślin barwi się niebiesko (jest kyanofilne), gdy wszystkie 8 (względnie 7) ją d e r worka zalążkowego, a nadto j ą ­ derka i plasma są erytrotilne. Toż samo stwierdził Sckuttlaendcr dla mszaków i paproci.

E . Strasburger (1. c. 1892) dodaje interesujące spostrzeżenie, że ją d ra zarodków przybyszowych są tak erytrotilne ja k jąd ra worka za­

lążkowego, a wreszcie E. Zacharias w ostatniej swej pracy (1. c. 1893) udowodnił, że kwas nukleinowy i nukleiny są kyanofilne, gdy różne ro­

dzaje białka są erytrotilne. To samo uczynił M alfatti (cytowany przez E. Zackariasa) dla strątu powstającego pod działaniem kwasu nukleino­

wego na białko, a przedstawiającego podług Altm anna właściwą nukle­

inę. W ielką ilość chemicznie czystych preparatów różnych połączeń kwasu nukleinowego i białka zbadał wreszcie pod tym względem L i­

lienfeld1). Lilienfeld przekonał się, że z mieszaniny zieleni metylowej i fuchsyny pobiera kwas nukleinowy barwik zielony, nukleina t. j. po­

łączenie białka z kwasem nukleinowym nie barwi się już czysto zielono lecz niebieskaw o, wreszcie jeszcze bardziej niebieskawo nukleohiston t. j. sól uboższa jeszcze w kwas nukleinowy (nukleinian histonowy), białko zaś czerwono.

Że wykrycie tak zasadniczego przeciwieństwa między jądrem męs­

kim a żeńskim spożytkowano natychmiast do teoryi zapładniania, prze-

’) V e rh a n d lu n g e n d e r p h y sio lo g isch en G e se llsc h a ft żu B e rlin . N r. i ł . S p ra w o z d a ­ n ie z p o sie d z e n ia o d b y teg o 7 k w ie tn ia 1 8 9 3 r.

2

(8)

4 MA RYAN RACIBORSKI. [ 4 0 2 ]

widzieć można było z łatwością. W latach ostatnich dzięki epokowym badaniom Hertwigów, Boveviego, Flem minga, W eism anna i innych zoo­

logów nad zapłodnieniem zwierząt, oraz Strasburgera i Gruignarda nad zapłodnieniem roślin coraz silniej i szerzej przyjm uje się teorya, źe za­

płodnienie polega na zlaniu się dwu jakościowo i ilościowo zupełnie ró­

wnych elem entów, których różnica polega jedynie na ich pochodzeniu.

Teoryę tę zdaje się odkrycie A uerbacha obalać i rzeczywiście A u­

erbach, Rosen i Schottlaender skłaniają się k u wręcz odwrotnej van Be nedena. Ją d ra kom órek wegetatywnych m ają być obupłeiowe. Jądro płciowe pyłku powstało z pierwotnego wegetatywnego, którego element żeński (erytrofilny) nagromadził się w obok ległem jąd rze rostowem pyłku. Przeciwnie ją d ra worka zalążkowego powstają przez wydalenie istoty męskiej (kyanotilnej), a ta powoduje silniejsze niebieskie zabarwie­

nie komórek nucellusą otaczających worek, gdy w worku pozostaje je ­ dynie istota żeńska, erytrofilna. Przez zlanie się tych dwu zupełnie od­

rębnych istot, ją d ra męskiego i żeńskiego, powstaje jądro rostowe za­

rodka, hermafrodytyczne. Ze takie asocyacye idei są tylko oddźwiękiem teoryi E. van Benedena o znaczeniu ciałek kierowniczych (Richtungs- koerper), dowodzić nie potrzeba.

T echnika barwień podana przez A uerbacha i Rosena jest dwojaka.

Można badany preparat albo zanurzyć w . mieszaninie takich dwu b ar­

wików, jednego czerwonego, drugiego niebieskiego lub zielonego, które zmieszane nie strącają się, alboteż barwić preparat z osobna, kolejno barwikiem czerwonym i niebieskim. W obu razach, gdy na szkiełku przedmiotowem umieścimy obok siebie jajo roślinne i spermatozoon lub komórkę pyłku, otrzym amy po zabarwieniu różnicę w zabarwieniu. J ą ­ dro komórki męskiej intenzywnie niebieskie, żeńskiej czerwone.

A by ocenić znaczenie tak otrzymanych barwień, robiłem liczne do­

świadczenia próbne, z których podaję tu następujące. Do doświadczeń używałem (między innemi) przeważnie wyściełki bielmowej worka za­

lążkowego Fritillaria imperialis w stadyum żywej segmentacyi jąder. Ma- teryał był utrw alony alkoholem absolutnym.

1 a. Po zabarwieniu rozcieńczonym wodnym roztworem fuchsyny zwykłej przedstawia się obraz następujący: Jąderka ciemno czerwone, chromosomy czerwone, silnie światło łamiące, treść pozostała ją d ra (ka- ryoplasma) różowa, błona ją d ra czerwona, Cytoplasma blado czerwona, naokoło ją d ra nagromadzona, jednostronnie skupiona, w stadyum przy- gotowawczem do dzielenia się w polu biegunowem ją d ra leżąca pl asm a zabarwiona bardzo silnie czerwono. Plasm a figury aehromatycznej za­

barwiona silnie czerwono.

(9)

[4 0 3 ] CHROMATOF1LJA JĄ D E R WORKA ZALĄŻKOWEGO. 5

1 1). Do poprzednio użytego rozczynu dodałem ślad nieznaczny zie­

leni jodowej, w skutek czego kolor odczynnika prawie się nie zmienił.

Rezultat barwienia taki sam j a k poprzednio, z tą różnicą że po dłuż- szem barwieniu chromosomy przyjm ują nieco fioietowawy nie zaś czysty czerwony odcień.

P reparat tak zabarwiony płuczę alkoholem absolutnym, który usu­

wa tuchsynę. Makroskopowo preparat wygląda bezbarwnie, przecież chro­

mosomy są zabarwione blado stalowo zielono, tak samo jednak nukleole, a naw et plasma koło ją d ra w polu biegunowem skupiona w ykazuje słaby odcień szarawo zielonawy.

1 c. Do rozczynu fuchsyny dodaję więcej zieleni jodowej (lub me­

tylowej), rozczyn je st barw y karminowej (np. karm inu Beala). Rezultat barwienia ten sam co poprzednio, z tą różnicą, że chromosomy są fiole­

towa we silniej.

W skutek płukania alkoholem znika barw a czerwona najpierw z cy- toplasmy, potem z innych części komórki. Chromosomy zabarwione są niebieskawo zielono, tak samo i w tern samem nasileniu barw y jąderk a;

zaś plasma koło ją d ra bardzo blado zielonawo.

1 d. D odaję do fuchsyny tyle barw ika zielonego, że rozczyn jest barw y fioletowej. Po 1 minucie barwienia są chromosomy zarówno w ją ­ drach spoczywających, ja k w stadynm profaz, metafaż lub anafaz nie­

bieskawo zielone, jąd erk a intenzywnie czerwone, zresztą obraz taki ja k w razach poprzednich. Po wymyciu fuchsyny widzimy, że intenzywnie poprzednio cz.rw one ją d e rk a są niebieskawo zielone w tym samym co chromosomy stopniu.

1 d. Zabarwione preparaty samą zielenią jodowa, dają taki sam w ynik, jak opisane pod 1 c po wymyciu alkoholem.

Obserwując barwienie się preparatu pod mikroskopem np. rozczy- nem fioletowym, widzimy, że chromosomy barwią się najpierw czerwono, ale w przeciągu krótkiego czasu barwa czerwona zmienia się w fioleto- wawą niebieską i ustępuje wreszcie barwie niebieskiej.

2 a. Zabarw iając wspomnianą wyściełkę bielmowa safraniną, otrzy­

mamy obraz podobny do wywołanego fuchsyną, ale chromosomy są je ­ szcze intenzywniej czerwone. Po w ypłukaniu nadm iaru barw ika wodą, dodaję z boku pod szkiełko kropelkę rozczynu zieleni jodowej. Chro­

mosomy barwią się zwolna coraz silniej zielonawo niebiesko, zresztą j ą ­ derka i plasma pozostaje czerwoną. Płuczę preparat alkoholem dla usu­

nięcia zupełnego safraniny, a w rezultacie nietylko chromosomy, ale i jąd erk a są intenzywnie zielone, bardzo nieznacznie szaro zielonawą jest i plasma pola biegunowego.

(10)

6 MARYAN RACIBORSKI. [ 4 0 4 ]

2 b. Inny preparat, zabarwiony safranina, barwię dłuższy czas zie­

lenią jodową. Nietylko chromosomy przyjm ują barwę zieloną, jąd erk a stają się zwolna fioletowawe, wreszcie zielonawo niebieskie.

W nioski, jak ie z przedstawionych barwień próbnych wyciągamy, posłużą nam do oceny chromatofilii jąder.

Przedewszystkiem pouczają nas one, że w razie kolejnego stoso­

wania barwików czynnikiem w rachubę wchodzącym jest czas barwie­

nia (cfr. 2a i 2b). Ze zaś ten bywa trudny do oznaczenia, w prepara­

tach różnych różny, a nawet w tym samym preparacie różne komórki, położone głębiej (lub dalej od brzegu) różne dają wyniki, przeto metoda kolejnego barwienia musi prowadzić do rezultatów często niepewnych.

T a okoliczność skłania nas do zachowania pewnej podejrzliwości wobec obrazów tą drogą otrzym anych, zwłaszcza w preparatach grubszych lub większych. Takich wątpliwości nie nasuwa w tym stopniu metoda bar­

wienia mieszaninami, dla tego też w następstwie jej tylko używałem.

Barwienia zestawione pod Nr. 1 pouczają nas jednak, źe rezultat zależy w pierwszej linii od składu procentowego mieszaniny. W ahania w tym względzie m ają pewne granice, poza któremi nie otrzymujem y barwień wyróżnionych silnie. G dy przy dobrych barwieniach różnica zabarwień jąd erek i chromosomów jest bardzo silną, gdy nadto u roślin różnych, lub w różnych tkankach tej samej rośliny zachodzą pewne ró ­ żnice w chłonieniu farb, przeto najlepiej stosować rozczyn dla każdego przypadku z osobna wypróbowany t. j. taki, któryby w krótkim prze­

ciągu czasu jąd erk a czerwono, chromosomy barwił niebiesko. Przyzwy­

czaiłem się do fioletowego roztworu fuchsyny (diamant) i zieleni jodowej i temi głównie barwiłem bo dają bardzo silne obrazy.

T ą metodą można wyróżnić w komórce w sposób barwny różne organa czy substancye. Pam iętać je d n a k trzeba, że substancya zabar­

wiona czerwono lub niebiesko może zawierać w sobie barwik drugi (nie­

bieski lub czerwony), ale pokryty nadmiarem innego i niewidzialny.

Okoliczność ta jest dla oceny znaczenia chromatofilii jąd er pierwszorzę­

dnej wagi, była jednak przeoczoną lub lekceważoną. Widzieliśmy, że np. żywo czerwone jąd erk a po usunięciu barw ika czerwonego nie ustę­

powały w zabarwieniu niebieskiem chromosomom. Różnica więc między chromosami, a jąderkam i polega na tern, że ostatnie — chociaż chłoną w pewnych razach barwiki niebieskie równie silnie ja k chromosomy — m ają nadto zdolność tak znacznego chłonienia czerwonych, źe te ostatnie zakryw ają niebieski w zupełności. W słabszym stopniu ma tę własność plasma, zwłaszcza plasma pola biegunowego, plasma ja j lub męskich komórek płciowych, położonych w szczycie łagiewki pyłkowej roślin na- gonasiennych. Czyli konstatujem y, że tak opisana erytrofilia, ja k i kya-

(11)

[4 0 5 ] CHROMATOFILIA JĄ D E R WOKKA ZALĄŻKOWEGO. 1

nofilia b a d a n y c h j ą d e r b ie lm a j e s t w z g lę d n a , t. j . za le żn a od s k ła d u m ie sz a n in y b a rw ik o w e j.

T a w z g lę d n o ść w y s tę p u je ja s k r a w o w b a d a n iu m a te r y a łó w ro z ­ m aicie u trw a lo n y c h . J a k z n a c z n y w p ły w n a r e z u lta t b a rw ie n ia m a spo­

sób p rz y g o to w y w a n ia p re p a ra tó w d o w o d zą sp o strz e ż e n ia n a s tę p u ją c e : D la u w id o cz n ie n ia n u k le in y w ją d ra c h k ła d z ie E . Z a c h a ria s p r e ­ p a r a ty n a p rz e c ią g k ilk u n a s tu g o d zin do k w a su solnego w ro zc ień c ze n iu 3 pro m ille. P o w y m y c iu k w a s u so ln eg o b a rw ią się w ta k ic h p r e p a ra ­ ta c h ro zc zy n em b łę k itu m e ty le n o w e g o i fu c h s y n y k w a śn e j z ra z u c z e r­

w ono p la s m a i ja d e r k a , poczem n ie b iesk o chrom osom y, po dłuższem b a r ­ w ie n iu w sz y s tk ie te o rg a n a n ie b iesk o .

D o ta k ie g o k w a s u solnego 0 '3 " /0 k ła d łe m n a 2 0 g odzin p r e p a ra ty n u ce llu só w B iota, za lą ż k ó w ję c z m ie n ia , F u n c k ia , O rn ith o g a lu m , O rlik a (A q u ileg ia). R o z cz y n m e ty le n o w e g o b ł ę k itu i fu c h sy n y k w a śn e j b a rw ił j e w sposób opisan y , ale d ziała n ie in n y c h m ie sz an in b y ło z a sta n a w ia ją c e . T e n sam ro z c z y n zielen i jo d o w e j i fu c h s y n y z w y k łe j, k tó r y w c ią g u ł/ 2 m in u ty b a rw i śliczn ie w sz y s tk ie w sp o m n ia n e p re p a ra ty , n ie tra k to w a n e 0 ‘3°/o k w a se m so ln y m , w sposób z w y k ły , b a rw i m a e e ro w a n e w y łą c z n ie i to b a rd z o ja s k r a w o czerw o n o . J ą d r a ro sto w y cli k o m ó re k , j ą d r a a n t y ­ po dów są n a d z w y c z a j czerw o n o , p ra w ie cz a rn o czerw o n o za b a rw io n e , p o d o b n ie ja d e r k a . P o u su n ię c iu fu c h s y n y a lk o h o lem w idzim y, że ją d ra p o zo stają n ie b ie s k ie cz y li d z ia ła n ie ro zc ień c zo n e g o k w a s u solnego z w ię k ­ sza ta k b a rd z o zdolność im b ib ic y i fu c h s y n y p rze z ch ro m o so m y , że po ­ ch ło n ię ty ró w n o c ze śn ie p rz e z n ie b a r w ik n ie b ie s k i z o s ta je c z erw o n y m p r z y k r y ty i n ie w id o cz n y . C h c ą c w ięc o trz y m a ć ró żn ice w chro m ato filii ta k m a c e ro w a n y c h p re p a ra tó w , m u sim y u ż y ć m ie sz a n in y b a rw ik o w e j in­

n e j, m a ją c e j o g ro m n ą p rz e w a g ę zielo n eg o b a rw ik a n a d cz erw o n y m , m ie­

s z a n in y m a ją c e j p ra w ie c z y stą n ie b ie s k ą b arw ę.

D z ia ła n ie w sp o m n ia n y m k w ase m solnym z w ię k sz a ta k sam o e ry - tro filię n u k le in y w o b ec sa fra n in y , n. p. w m ie sz a n in ie z zie le n ią b en ­ zolow ą.

Podałem wyżej, że Auerbach podobnie ja k Rosen mniemają, iż wszelkie barwiki czerwone z jednej, a wszelkie niebieskie lub zielone z drugiej strony jednakow o się zachowują, bez względu na ich różnice chemiczne.

Z e ta k n ie je s t, o tern p rz e k o n a łe m się je sz c z e , b a d a ją c j ą d r a n a ­ sion k i e ł k u j ą c y c h '). T a k z w a n a zieleń k w a ś n a (S a u re g riin ), u ż y ta do b a rw ie ń p o d w ó jn y c h z b a r w ik a m i cz erw o n y m i j a k n. p. s a fr a n in ą lu b

*) M. R a c ib o rsk i. P rz y c z y n e k do m orfologii ją d e r n a sio n k ie łk u ją c y c h .

(12)

8 MAltYAN RACIBORSKI. [40 6 ]

fuchsyną daje obrazy odwrotne ja k te, które otrzymujemy np. z fuch- syną i zielenią jodowa. Toż samo w ykazał świeżo dla t. zw. „Licht- g rü n “ Lilienfeld (1. c. str. 10), czyli widzimy tu zależność erytrofilii lub kyanofilii ciała od składu chemicznego lub fizycznej budowy barwika.

Lilienfeld czyni na podstawie jedynego zbadanego przez siebie b ar­

wika (Lichtgrünu, którego skład chemiczny nie jest mi wiadomy) uogól­

nienie następujące „substancye nukleinowe ją d ra w ybierają z mieszanin barwikowych zawsze zasadowy, białko komórki zawsze kwaśny barw ik“ . Dodaje on nadto jak o prawdopodobne, źe podczas barwienia się kwasu nukleinowego zasadowymi barw ikam i mamy do czynienia z tworzeniem się soli tegoż kwasu.

M nie p rz y p u sz c z e n ie o sta tn ie L ilie n fe ld a w y d a je się z w ielu w z g lę ­ dów n ie p ra w d o p o d o b n e . P o pie rw sz e w sz y stk o , co w iem y o b a rw ie n iu się ch rom osom ów , p rz e m a w ia z a p ro cesem czy sto fizy c zn y m , p rz y c ią g a n ie m i c h ło n icn iem b a r w ik a d ro g ą p rz y c ią g a n ia p o w ierzchni. P o w tó re p ró b n e m o je w yżej w y m ie n io n e d o św ia d c z e n ia w y k a z a ły , źe ch ro m o so m y c h ło n ą w łaściw ie o b a b a rw ik i, ale je d e n silniej j a k in n y . W re sz c ie nie u m ie m p o g o d zić ta k ie g o p rz y p u s z c z e n ia z re z u lta te m b a rw ie ń m ie sz a n in a m i n ie ­ b ie sk o cz erw o n em i, w k tó r y c h b a rw ik ie m c z erw o n y m j e s t s a fr a n in a (sil­

n a zasad a), ani w reszcie n a w e t b a rw ie n ia sto so w a n eg o p rze zem n ie, to j e s t m ie sz a n in y fu c h sy n y i zieleni jo d o w e j. F u c h s y n ą je st j a k w iadom o c h lo r­

k ie m ro z a n ilin y , g d y ziele ń jo d o w a p o d w ó jn ą solą c h lo rk u c y n k u i z a ­ sa d y pent&me t h y I tr i- p-am id o to ly 1 d ip h e n y le a rb in o lm eth y I atu (C saH , 5N 90 2).

N a d to d z ia ła n ie ro zc ień c zo n y m k w a se m so ln y m , k tó r y m a w y s w a b a d z a ć k w a s n u k le in o w y ze z w ią z a n y c h z nim soli, p o w in n o b y w ra z ie słu szn o ­ ści p rz y p u sz c z e n ia L ilie n fe ld a p o d w y ż sz a ć k y an o filię, g d y ono j a k w y ­ k a z a łe m p o tę g u je im b ib ie y ę fu c h sy n y .

Dla uniknięcia nieporozumień zaznaczam, źe chociaż robiłem spo­

strzeżenia rozmai tern i metodami, dla jednolitości przedstawienia zestawi­

łem niżej tylko rezultaty barwienia alkoholowego m ateryału mieszaniną zieleni jodowej i fuchsyny zwykłej, mieszaniną barw y czerwono fioleto­

wej, otrzym aną przez zmieszanie ze sobą rozczynu zieleni jodowej w 50%

alkoholu i takiegoż fuchsyny. Do rozczynu fuchsyny dodawałem zawsze tak długo kroplam i zieleni jodowej, aż w preparatach ją d ra kom órek ro- stowych przybierały w ciągu kilku lub kilkunastu sekund barwę nie­

bieska, ją d e rk a czerwoną. P reparaty przechowywałem w przeważnej części w glicerynie lub gelatynie, w małej części w balsamie kanadyj­

skim, w ostatnim razie trzeba odwadnianie możliwie prędko i małą ilością alkoholu uskuteczniać.

Z ro ślin n a g o n a s ie n n y c k b a d a łe m m a te r y a ł z B io ta o rien talis, ze­

b r a n y p o d cz as z a p ło d n ie n ia i p rz e c h o w a n y od la t d w u w a lk o h o lu w in-

(13)

[4 0 7 ] CHROMATOFILIA JĄ D E R WORKA ZALĄŻKOWEGO. Ö

stytucie botanicznym w S trasburgu. Przejrzałem preparaty z przeszło 200 pokrajanych przezemnie nueellusów, mimo tego historyi rozwoju ja ja nie mogłem w nieprzerw anym szeregu rozwojowym zbadać. Nie różni się on jed n ak wcale od opisanej przez E. Strasburgera dla Juni- perus virginiana (Die Angiospermen und die Gymnospermen str. 140,

145, Tab. X V I, X V II).

Jąd ra komórek nucellusa są bardzo wybitnie kyanotilne, tj. drobne ich jąderko barwi się czerwono, chromatynowy szkielet ciemnoniebiesko.

Ją d ra komórek bielma mają zw ykle 1 rzadziej 2 erytrotilne ją- derka, szkielet chromatynowy kyanofilny.

Cztery komórki, tworzące szyję rodni, są wypełnione zbitą plasmą, barwiącą się intenzywnie czerwono. Jeżeli jednak preparaty nie są zbyt grube, to możemy przekonać się, że ich ją d ra są silnie niebieskie, jedno jąderko czerwone.

Plasma ja ja m a bardzo wielką ilość istot proteinowych i chłonie silnie barwiki niebieskie i czerwone, czerwone jed n ak silniej. To też po zabarwieniu ma ziarnista plasma jaja, otaczająca jąd ro , zawsze odcień fioletowawy nigdy jaskraw o czerwony. Natomiast na szczycie jaja, bez­

pośrednio przed zapłodnieniem, tuż pod szyją rodni się znajdująca je ­ dnorodna, światło silnie łamiąca, galaretowatego połysku plasma barwi się czysto czerwono.

Jądro ja ja przed zapłodnieniem kuliste lub eliptyczne ma jedno bardzo duże kulistawe jąderko. Jądro to bywa 25 do 85 p długie, jego jąderko do 8 p szerokie. W jąd erk u znajduje się zawsze przynajm niej jeden wodniczek. Jeżeli jest tylko jeden, to byw a bardzo znacznych roz­

miarów, a jego powłoka pyrenmowa silnie się barwiąca, bardzo cienką.

Często bywa ten wodniczek nieco mniejszy, natomiast w jego powłoce pyreninowej pojawia się mnóstwo drobniuchnych wodniczków, na prze­

kroju optycznym dających obraz kółka z paciorków. N iekiedy zaś znaj­

duje się w jąd erk u kilka lub kilkanaście nieregularnie rozłożonych wo­

dniczków, w tedy przybiera na przekroju optycznym jąderko obraz sie- ciowaty. Schieferdecker w drugim tomie podręcznika histologiił) nadaje tym wodniczkom dziwnie brzmiącą nazwę „nukleolulus“ (sic!), zupełnie nieodpowiednią wobec tego, że są one niewątpliwemi wakuolami.

Jądro jaja, otoczone wyraźną błoną, badane bez pomocy barwików robi prawie wrażenie dużej wakuoli. Cechuje go ubóstwo silnie światło łamiącego splotu chromatynowego. Beleczki chromatynowe są bardzo

1) S ch ie fe rd e c k e r. B e h re n s u. K essel. G ew eb e leh re m it b eso n d e re r B e rü c k s ic h ti­

g u n g des m e n sc h lic h e n K ö rp ers. (.Już po o d e s ła n iu tej ro z p ra w k i do d r u k u o tr z y ­ m a ły w o d n ic z k i ja d e r e k n o w ą n a z w ę e n d n u k le o ló w ).

(14)

10 MARYAŃ RACTRORSRL [4 0 8 ]

cienkie, czasem ja k b y paciorkowato przeryw ane, często prostolinijne, krzyżujące się pod stosunkowo znacznymi kątam i, przedewszystkiem zaś nieliczne.

Po zabarwieniu roztworem zieleni jodowej i fucksyny, barwi się jąderko (naturalnie z w yjątkiem wodniczków) czerwono, również czer­

wono błona i karyoplasma. Natomiast cieniuchne chromatynowe beleczki przyjm ują fioletowawo niebieską barwę, barwią się jed n ak bardzo nie­

znacznie, z powodu swej. cienkości, a barwa ta łatw ą jest do zmylenia, z powodu pokrycia czerwono zabarwioną plasmą. Ogólny więc obraz tak zabarwionego ją d ra je st czerwony, czyli jądro jest erytrofilne. Do­

daję, że zabarwienie cieniuclmych beleczek ckromatynowych nigdy nie jest czysto niebieskie, zawsze ma odcień czerwony i dlatego najczęściej je st fioletowawe. Beleczki chromatynowe ją d ra ja ja Biota barwią się sła­

biej niebiesko, aniżeli chromosomy jąd er rostowych, nigdy jed n ak tak czerwono ja k n. p. jąderka.

Gdy wierzchołek łagiewki zbliża się do szyi rodni, jądro ja ja dzieli się. Obraz podziału w stadyum wrzeciona napotkałem raz tylko; chro­

mosomy barwią się żywo niebiesko zielono, jednak z powodu położenia profilowego trudne do zliczenia. Je st ich więcej ja k 8, zdaje się, że 12.

Bezpośrednio po podziale oddala się górne, nowo powstałe jądro ku gó­

rze. Jest to jądro kom órki kanałow ej. Oba nowo powstałe jądra, są zrazu t. j. zanim wystąpi w jądrze dolnym jąderko, znacznie mniej­

sze, aniżeli jądro macierzyste, kuliste. Dalszych losów komórki brzusznej szyi śledzić nie mogłem, nie otrzymałem bowiem w żadnym preparacie stadyum odpowiadającego fig. 5a, Tab. X V I, w cytowanem dziele Stras- burgera. U lega ono bardzo szybkiej resorbcyi. Jądro dolne, t. j. wła­

ściwe jądro ja ja rośnie do pierwotnej objętości, pojawia się w niem j ą ­ derko takie, ja k ie opisałem wyżej a szkielet ehromatynowy je st bardzo mało widoczny. Tymczasem łagiew ka dosięga szyi rodni. Prowadzi ona w swym rosnącym końcu dwa drobniuchne jąderka, wybitnie kyanotilne umieszczone śród plasmy, a dalej od końca komórkę (około 60 u. szero­

ką), wypełnioną nader zbitą plasmą ziarnistą. W tej komórce znajduje się kuliste jądro 30 —34 [)■ szerokie, wraz z jąderkiem zwykle około 8 p.

szerokiem. Jądro posiada tak ubogi i rzadki szkielet ehromatynowy, że wygląda, ja k to trafnie zauważył E. Zacharias (Bot. Zeitung, 1887 str.

365), ja k b y wodniczek kulisty śród plasmy zawieszony. Po zabarwieniu jest jąderko ^mające wodniczki) silnie erytrofilne, jądro erytrofilne, jego bardzo ubogi szkielet barwi się bardzo blado fioletowo niebiesko. To jądro przed samem zapłodnieniem rozpada się na dwa pochodne, zbudo­

wane i barwiące się oba jednakowo. Oba są erytrofilne.

(15)

[•409] ÓHROMATOFILIA JĄ D E R WORKA ZALĄŻKOWEGO. 1 i

W . Belajeff1) i E . S tra sb u rg e r2) świeżo wykazali, źe te właśnie wielkie jąd ra, powstałe z podziału dużej komórki, nie zaś — ja k to pier­

wej mniemano — drobne ruchome ją d e rk a w szczycie łagiewlti leżące, biorą udział w zapłodnieniu. Budową morfologiczną, t. j. szkieletem chromatynowym i jąderkiem , wielkością i chrornatofilią, nie. różnią się one — o ile stosowane metody badania dostrzedz dozwalają — niczem od leżącego w niewielkiej odległości ją d ra jaja.

Jedno z opisanych ją d e r generatyw nych pyłku przechodzi między kom órkami szyi rodni do plasmy ja ja zbliżając się do głębiej leżącego ją d ra jaja. Obserwowałem ja ja , w których oba ją d ra były na 20, 14, 10 p. od siebie oddalone, ale żadnej różnicy między niemi nie zauważy­

łem. Oba jąd ra stykają się wreszcie mniej więcej prawie w połowie dłu­

gości ja ja i zlewają w pierwszą komórkę zarodka, opatrzoną przeto 2-a jąderkam i. Ta je st mniej więcej dwa razy większa od kopulujących j ą ­ der, a źe ja ja są często stosunkowo wązkie, więc przybiera w takich kształt eliptyczny przy długości do 70 p. i udaje się ku przeciwległemu (w stosunku do osi) górnemu końcowi jaja, w którym zanika olbrzymi wodniczek, pierwej jego środek lub końce wypełniający.

Nie potrafiłem odszukać obrazu segmentacyi pierwszego ją d ra za­

rodka, natomiast bardzo liczne miałem przypadki, przedstawiające w końcu górnym ja ja dwa olbrzymie, prawie dotykające się jądra, otoczone zbitą plasmą i licznemi ziarnami skrobi. W jąd ra ch tych sieć chromatyczna jest bardzo rzadka, wobec barwików są one erytroiilne. W spom niana sieć zbudowana je st z bardzo rzadko ustawionych, cieniuchnych, niekiedy paciorkowato przew ężanych, blado niebiesko farbujących się beleczek.

Ją d e rk a erytrofilne 1 do trzech w jądrze. W miarę dalszego dzielenia się jąd er młodego zarodka stają się one coraz bardziej kyanofilne, o bar­

dziej zbitej sieci chromatycznej a zarazem mniejsze. N. p. powstałe przez podział 5 wolnych jąder są słabo kyanofilne, gdy natomiast z chwilą tworzenia się ją d e r kom órek trzeciego piętra (1 + 4 + [d + 4 ]) zarodka są już silnie kyanofilne. Cztery ją d ra jednego piętra dzielą się równocześnie.

W miarę późniejszych podziałów przestają się ją d ra zarodka różnić od zwykłych wegetatywnych a natom iast pokryw a je w kom órkach zbitsza masa erytrofilnej, ziarnistej plasmy-

*) W . B eląjeff. B e ric h te d e r d e u ts c h e n bo ta n . G e sellsch aft, tom IX . (18 9 1 ) s tr.

2 80. i to m X I. (1 8 9 3 ) s tr. 196.

2) E . S tra s b u rg e r. G e h e r d a s V e rh a lte n d es P o lle n s u n d d ie B e fru c h tu n g sv o r- g ä n g e b ei d en G y m n o sp e rm en . 1 892.

(16)

1 2 M ARYAtt RACIBORSKI. [4 1 0 ]

P reparaty różnych opisanych stadyów zapłodnienia, barwione w spo­

sób zw ykły, odbarwiałem długiem płukaniem w alkoholu absolutnym z fuchsyny. Jąd erk a ją d e r ja ja i gen era ty wny eh py łk u b y ły zabarwione silnie zielonawo niebiesko, chromatynowy szkielet jąd er słabo zielono, plasma jaja, a przedewszystkiem zbita plasma generatywnej komórki py łk u nader silnie i ciemno zielono, czyli erytrotilia ją d e r płciowych męskiego i żeńskiego jest w zględną, tak samo też erytrotilia jąd erek i plasmy.

Angiospermae. Hordeum hexastichon. Jad ra integum entów , nu- cellusa, ścian zaląźni, włosów blizny są silnie kyanofilne w przeciwień­

stwie do erytrofilnej plasmy i jąderek.

W chwili poprzedzającej zapłodnienie napotykam y w worku za­

lążkowym grupę trzech komórek, zawieszoną pod okienkiem (mikropyle), t. j. 2 synergidy i jedno jaje, wolne jądro bielma i z boku, poniżej umieszczoną grupę kilkunastu lub więcej komórek, t. zw. antypody.

Plasma synergid w ich wierzchołku, szklistego w y g ląd u , chłonie bardzo chciwie barw ik czerwony, który zw ykle zakryw a jąd ra. Jądro z niewielkiem czerwonetn jąderkiem barwi się w całości czerwono. Do­

strzegam y w niem jed n ak bardzo delikatne fioletawo-zielono zabarwione, od siebie odległe, beleczki chromatyczne.

Plasm a ja ja poniżej szczytowego wodniczka, otaczająca ją d r o , jest bardzo silnie erytrofilną. Jądro kulistawe około 28 y. szerokie w całości, robi wrażenie silnie erytrofilnego. Jąderko jedno, znacznych rozmiarów (do 8 p.) ma zwykle c ie n k ą , silnie czerwono barw iącą się błonę i wielki wodniezek w środku. Często jed n ak naokoło wodniczka centralnego jest szereg drobnych wakuol kulistych w powierzchownej, pyreninowej po­

włoce. Plasm a ją d ra barwi się czerwono ; dostrzegamy w niej szkielet chromatyczny bardzo słabo rozwinięty, pojedyncze beleczki bardzo cien­

k ie , często przewężone, barwiące się fioletowo niebiesko, bardziej czer­

wono, aniżeli chromosomy ją d e r rostowych komórek. Ta okoliczność pospołu z d r u g ą , t. j. p r o c e n t o w e m ubóstwem chromosomów, powo­

duje różnicę w zabarwieniu ją d ra ja ja od ją d e r zwykłych. Opisane jądro ja ja stanowi przeto typ erytrofilnego jąd ra Auerbacha.

Po pewnem szukaniu napotykam y zalążki, w których ja ju do­

strzegam y dwa ją d ra tej samej wielkości, dotykające się bokiem, o po­

wierzchni dotykowej płaskiej. Je st to chw ila, poprzedzająca zespolenie się tych dwu ją d e r: jednego (dolnego) żeńskiego, drugiego (górnego) mę­

skiego. Oba te ją d ra są w tern stadyum b u d o w ą , wielkością i własno­

ściami barwikowemi tak siebie podobne, że odróżnić je możemy jedynie na podstawie położenia w ja ju . To, co powiedziałem o budowie jąd ra jaja, odnosi się zarówno, bez żadnych zmian, do ją d ra płciowego pyłku

(17)

[4 4 1 ] C li KOM A TO FIŁIA JĄDKU WORKA ZALĄŻKOWEGO. 13

w momencie bezpośrednio poprzedzającym zespolenie się. Plasma ota­

czająca te jądra jest bardzo wybitnie erytrofilna.

Jądro bielma, powstałe ze zlania się dwu ją d e r erytrofilnych, jest również erytrofilne. W jego w nętrzu dwa wielkie jąderka z jedną lub więcej w aknolam i, karyoplasm a erytrofilna, rusztowanie chromatynowe bardzo rzadkie, beleczki cienkie, słowem jądro erytrofilne. Po zapłodnie­

niu dzieli się jądro bielma. Pierwsze, z podziałów powstałe, ją d ra bielma są w porównaniu do rostowych bardzo słabo niebieskie, nawet w chwili, gdy bielmo worka złożone je st z około 20 jąd er eliptycznych, jest ich kyanofika bardzo słaba. Dopiero później staje się coraz żywszą. W j ą ­ drach tych napotykam y liczne (1—5) ją d e rk a erytrofilne z wakuolami, plasma je otaczająca jest — w glicerynie badana — wybitniej ja k u in­

nych jednoliściennych promienista.

W przeciwieństwie do opisanych czterech jąder erytrofilnych worka zalążkowego są wszystkie ją d ra antypodów jaskraw o kyanofilne. Liczba ich jest zmienna w różnych zalążkach i trudna do zliczenia , bo podczas krajania zalążków, grubą grupę antypodów rozcinamy na kilka prepa­

ratów, przyczem niektóre ich kom órki, luźnie się trzym ające, wypadają.

Bywa ich przynajm niej kilkanaście; liczyłem ich w niektórych razach do 26, a nie była to z pewnością najwyższa ich liczba. G rupa ta siedzi nie u podstawy worka nad chalazą, ale znacznie wyżej z boku. K o­

mórki antypodów są kanciaste, w ich plasmie bywa szereg wakuol, od­

dzielający plasmę powierzchowną, słabiej erytrofilna od silnie erytrofilnej plasmy, otaczającej jądro. Jąd ro byw a do 16 p. szerokie, kuliste, jego grube chromosomy skupione są koło pow ierzchni, tworząc w ten sposób w środku kuliste podwórko, w którem siedzi jąderko. Chromosomowe pętle skupione, często zlane w jednorodne prawdopodobnie kaw ałki grube, silnie światło łamiące i bardzo silnie chłonące barw iki niebieskie, czyli kyanofilne w tym samym przynajm niej stopniu, co ją d ra kom órek ro­

stowych. Bardzo często w idzim y, że chromatynowa istota jąd ra jest z jednej jego strony bez porównania silniej reprezentow aną, j a k z dru­

giej, gdzie szkielet chromosomów jest złożony z cienkich sznurów. Z ja­

wisko takiego jednostronnego skupienia się chromosomów obserwowałem w pewnych przypadkach patologicznych, n. p. w młodych komórkach bakteryoidalnych bulw ek korzonkowych grochu. Jąderka, w środku podwórka jąd er antypodów położone, zadziwiają swymi kształtam i. Wspólną ich cechą jest silna erytrofilia, oraz obecność zwykle licznych wodnicz- ków. Rzadko są k u liste , często ograniczone płaskawemi ścianam i, wie- lokątne, niekiedy biszkoptow ate, niekiedy opatrzone wyrostkami lub wydłużone, do 3eh razy od własnej szerokości dłuższe. Jąd erk a takie

(18)

14 m a r y a n r a c i b o r s k i. [ 4 1 2 ]

przypom inają w wysokim stopniu niektóre krystaloidy, a bardziej jeszcze pyrenoidy glonów.

P reparaty normalnie zabarwione możemy za pomocą kąpieli alko­

holowej pozbawić fuchsyny. Przekonyw am y się na n ic h , źe zarówno ją d e r k a , ja k ery trok In e jądra są teraz zabarwione niebiesko, czyli że erytrofilia ich jest względną, fakultatyw ną, wynikiem nadm iaru pochło­

niętego barw ika czerwonego, pokrywającego niebieski.

U derza nas różnica w chromatohlii antypodów, a innych ją d e r worka zalążkowego, której nie spodziewaliśmy się w obec wręcz odwrotnych wyników Rosena (1. c.). A by się przekonać, czy ta różnica jest »prawem ogólnem, zbadałem znaczną liczbę rozmaitych roślin. R ezultat był zawsze ten sam. Ją d ra antypodów kyanofilne, jąd ra sy n erg id , jaja, pierwotne jądro bielma erytroklne. Dalej b y ł w przeciwieństwie do badań dotych­

czasowych zawsze ten sam w ynik podczas badania erytrofilnych jąd er worka zalążkowego. W szystkie m iały słabo kyanofilny szkielet chrom a- tynowy, czyli nigdy nie brakowało im nukleiny. Erytrofilia ich zawsze jest związana ze szczególną morfologiczną budową ich sieci chromaty- nowej. A by nie nadużywać cierpliwości czytelnika, przytoczę krótko wyniki mych poszukiwań; tam , gdzie jądro w orka zalążkowego nazy­

wam erytrohlnem , rozchodzi się przeto zawsze o względną erytroklię, sieć delikatna chromatynowa istnieje zawsze.

Scilla sibirica. W stosunku do małego w orka zalążkowego są ją d ra synergid, j a ja , bielma lub ( 3 ) jąd ra antypodów olbrzymie. Pierwsze cztery ja k zawsze erytrofilne, trzy antypodów kyanofilne. Pierwsze jądro rosnącego worka, podobnie ja k następne dwa są już erytrofilne.

Scilla bifolia. Zupełnie ta k samo ja k gatunek poprzedni.

Scilla peruviana. U tego gatunku bardzo dobrze widać, ja k chro­

mosomy antypodów skupione są w wielkie, prawie jednorodne, nieregu­

larn e, silnie kyanofilne grudki.

Ornitłiogalum umbellatum. Znakom ity przedmiot do demonstracyj różnic w chromatofilii. Antypodów ją d ra bardzo wielkie (wielkości jąd er bielma) i silnie kyanofilne.

Or. comosum. Nie różny od poprzedniego.

Or. stachyoides. Plasm a komórek antypodów bardzo silnie erytro- filna. Ją d ra antypodów bardzo silnie kyanofilne do 35 p. szerokie, w ich podwórku, niemającem nukleiny, leży do 10 p. szerokie, często kańciaste jaderko z jedną wakuolą lub licznemi. Nad grupą trzech antypodów, siedzących nad chalaza, (dolna kom órka antypodów wypełnia klinowato w podstawę nucellusa wciskający się koniec w orka zalążkowego) doty­

kając się ich, siedzi erytrofilne jądro bielma do 45 p. szerokie, mające w środku olbrzymie jaderko kuliste, do 25 p. szerokie, a więc doró-

(19)

[ « » ) CHROMATOFILIA JĄ D E R WORKA ZALĄŻKOWEGO. 1 5

wnywające czasem wielkością jądrom antypodów. Pyreninow a osłona tego jąd erk a je s t zwykle bardzo cienka, niejednostajnie g ru b a , w jego wnętrzu wiele wodniczków, których przegrody w yglądają ja k b y ruszto­

wanie. D rugie jąd ro bielma siedzi w tern stadyum pod grupą syn ergi d i jaja, z pierwszem połączone sznurem plasmy. Ją d ra synergid i ja ja jak zawsze erytrofilne.

Hyacinthus candicans. T rzy antypody bardzo silnie kyanofilne siedzą w klinie podstawowym worka. Dolna kom órka zwykle całkiem ukryta, dwie górne otoczone półkolistą w ypukłą błona. Jąderko erytro­

filne leży ja k zwykle w podw órku, kuliste. Jądro bielma przed zlaniem się i po zlaniu wybitnie erytrofilne, pierwsze ją d ra dzielącego się bielma słabo kyanofilne, pierwsze komórki zarodka silnie kyanofilne.

L ilium bulbiferum. J ą d ra antypodów są stosunkowo małe.

Yucca ahifolia. Małe w orki zalążkowe, drobne jąd ra antypodów chromatotilia ją d e r worka ja k innych roślin.

Fritillaria involucrata '). Pierwotne jądro worka zalążkowego jest już erytrofilne, tak samo dwa późniejsze, dalsze 4 , a nawet zaraz po ostatnim podziale poprzednim dającym 8 jąd er są ją d ra młodych anty­

podów znacznie mniej kyanofilne, aniżeli w stadyum późniejszem. Je ­ dnakże bardzo rychło ich chromosomy skupiają się i przybierają typowe wejrzenie jąd er antypodów , gdy inne ją d ra worka stają się przeciwnie silniej erytrofilne.

Korzystając z m ateryału, robiłem nadto 5 oraz 10 o. grube skrawki mikrotomem. W preparatach takich były pojedyncze jąd ra rozcięte na kilka plasterków cienkich. T akie preparaty przedstawiają różnice w chro- matofilii znacznie silniej, aniżeli grubsze, odręczne preparaty, zwykle od ją d ra grubsze. Mianowicie erytrofilne ją d ra takich preparatów są od kyanofilnyeh bardzo różne, prawie zupełnie jednostajnie czerwone. Zro­

zumiemy łatwo tę różnicę, wiedząc, że chromosomy nie tworzą w j ą ­ drach erytrofilnych splotu gęstego grubych, pogiętych pętli, ale biegną często prostolinijne, krzyżujące się, niekiedy poprzewężane paciorko- wato, a zawsze bardzo cienkie belcczki. Cienkie plasterki jądra otrzy­

mywane mikrotomem dają nam zwykle obrazy przekrojów tych cie- niuchnych beleczek, bardzo drobnych i dla tego je st ich znacznie zmniej­

szona kyanofilia jeszcze mniej widoczna.

F ritillaria armena ł). Nie różni się od poprzedniej.

Fr. Meleagris. Normalna.

*) T e n g a tu n e k z e b ra łe m w o g ro d zie F rö h lic h a w Z u ry c h u , n ie b io rę z a ś o d p o ­ w ie d z ia ln o śc i z a je g o o zn acz en ie.

(20)

16 MARYAN RACIBORSKI.

Fr. imperialis. W jądrze erytrofilnem ja ja dostrzegam rusztowanie słabo kyanofilne.

Fr. pyrenaica. Nie różna od innych.

F r. latifolia. Normalna. (Ostatnie cztery gatunki z ogrodu bota­

nicznego w Bernie).

F r. pallida 1). Z gatunku tego zbadałem jedynie zapłodnione już zalążki. Stwierdzają o n e , źe ją d ra dzielącego się zarodka znacznie prę­

dzej stają się silnie kyanofilne, aniżeli dzielącego się bielma. Ją d ra kilko komórkowego zarodka są ju ż tak silnie kyanofilne, ja k żyw a ro­

snących m erystem ów , gdy liczne ją d ra bielma tego samego worka są znacznie słabiej kyanofilne.

F r. tulipaefolia *). Badana w tern samem stadyum rozwojowem co poprzednia, z tym samym wynikiem.

T ulipa silvestris. Normalna chromatofilia.

Funkia ovata. M ateryał zebrany jeszcze w 1878. r., przechowany w alkoholu. Ją d ra w orka zalążkowego m ają normalną chromatofilię.

Drobne ją d ra antypodów są kyanofilne, niewielkie jąd ra bielma i apa­

ratu jajowego erytrofilne. N aturalnie jed n ak dostrzegamy w nich nu- kleinonośne chromosomy, barwiące się fioletowo niebiesko.

K om órki m łodych zarodków przybyszowych są wypełnione silnie erytrofilną plasm ą, ich j ą d r a , (dopóki zarodki są za ledwo kilkokomór- kowe), sa erytrofilne— ja k to zauważył S trasburger.— W idzim y przecież i w nich delikatną sieć fioletowo niebieską chromosomów cienkich, która staje się widoczniejszą po kąpieli alkoholowej preparatu.

Trillium grandiflorum. Chromatofilia jąd er normalna (jak u innych rodzajów). Antypody drobne. Jąd ra pierwotne bielma przed zlaniem się eliptyczne.

Grocus vernus. Chromatofilia normalna.

Iris Pseudoacorus. Chromatofilia ją d e r w orka zalążkowego nor­

malna. Z w ykłym naszym barwikiem barw ią się kom órki śluzowe, le­

żące w wielkiej ilości w ścianie z a lą żn i, ciemno - fioletowo - niebiesko, zdrewniałe naczynia żywo-czerwono.

Iris rariegata. Chromatofilia normalna. K ilka stadyów rozwojowych młodych worków zalążkow ych, jak ie o trzym ałem , zgadzają się z opi­

saną wyżej F ritillaria involucrata. Od poprzedniego gatunku różni się większymi rozmiarami jąder, brakiem kom órek śluzowych.

Triglochin maritimum. Chromatofilia normalna.

') T e n g a tu n e k z e b ra łe m w o g ro d zie F rö h lic h a w Z u ry c h u , n ie biorę zaś odpo­

w ied zialn o ści za je g o o zn acz en ie.

(21)

[4 1 6 ] cHrOm a t oEi l i a jĄdEr Wo r k a z a l ą ż k o w e g o. 17

Sagittaria sagittaefolia. Cbromatofilia normalna.

Delphinium sp. K ilka wieloletnich gatunków ostrożek ogrodu bo­

tanicznego w Strasburgu ma w podstawie worka zalążkowego 3 olbrzy­

mie antypody. G rubą otoczone błoną, o nasadzie ważkiej, wierzchołku szerokim i zaokrąglonym , są one nasadami zrosłe i tą w ązką zrosła podstawą siedzą na dnie worka, stercząc k u jego wnętrzu. W ypełnione erytrofilną plasmą m ają silnie kyanofilne ją d r a , w których wolnem od chromosomów podwórku siedzi erytrofilne jąderko z jedną lub licznemi wakuolami. Jąd ra bielma i grupy płciowej drobne, erytrofilne, ale szkielet cienkich fioletowo niebieskich chromosomów je st u nich widoczny.

Aquilegia vulgaris i pyrenaica odróżnia się od Delphinum jeszcze większymi rozmiarami antypodów. G rupa 3 antypodów jest tu świeżo po zapłodnieniu wolnem okiem w idoczna! Cbromatofilia nórmalna.

Myosurus minimus. Ją d ra antypodów drobne. Cbromatofilia nor­

malna.

Rosa canina (?). Cbromatofilia normalna.

Euphorbia I.agascae. Cbromatofilia normalna.

Oenothera triloba. T ak samo.

Salvia officinalis. T ak samo.

Daphne mezereum. T ak samo. Jąd ra antypodów bardzo drobne.

Jąderko bielmowego ją d ra wielkie i bardzo silnie erytrofilne.

Streszczamy wynik tych poszukiwań ja k n astępuje:

A. U wszystkich badanych roślin okryto nasiennych, t. j. u prze­

szło 30 g a tu n k ó w , należących do 22 rodzajów , a 11 rodzin, zachodzi między jądram i worka zalążkowego różnica w budowie splotu chroma- tynowego. Rezultatem tejże je s t, źe ją d ra antypodów o chromosomach grubych i skupionych barwią się pewnemi mieszaninami barwikowemi niebiesko czerw onem i, n. p. zielenią jodowa i fuchsyną intenzywnie nie­

biesko, czyli są kyanofilne, gdy ją d ra aparatu jajowego i pierwotne dwa ją d ra (względnie późniejsze jedno) bielma o delikatnych, rzadkich, cienkich beleczkach chrom atynow ych, o obfitości erytrofilnej plasmy, barw ią się równocześnie czerwono czyli są erytrofilne.

B. TJ nagonasiennych (Biota) jest jądro płciowe łagiewki pyłkowej i jądro ja ja jednakow o zbudowane i jednakow o chromatofilne, nadto u Biota jednakow o wielkie. T ak samo nie do odróżnienia podobne są oba te jąd ra gdy jądro łagiew ki znajduje się już w j a j u , wędrując ku ją d ru jaja.

U okrytonasiennych płciowe ją d ra pyłku różnią się budową i cbroma­

tofilia od ją d e r j a j a , ale różnica ta zanika do szczętu, gdy jądro ła-

(22)

1 8 Ma r y AU r a c i b o r s k i, [4 1 6 ]

giewki płciowe wejdzie do ja ja i zbliży się do jąd ra tegoż. Kopulujące ją d ra męskie i żeńskie są zupełnie jednakowe.

C. Erytrofilia pewnych jąd er w orka zalążkowego jest względną, t. j. zależną od składu barw ika, a nie dowodzi bynajmniej zmienionego składu chemicznego chromały no w ego splotu tychże. Nukleinę zawiera­

ją c y , bardzo delikatny szkielet jest mimo erytroklii widoczny, lecz z powodu cienkości, a może i pokrycia erytrofilną plasm atyczną sub- stnncyą, mniej ja k w komórkach rostowych lub antypodach w yraźny.

Przyczynę różnic w chromatofilii ją d e r możnaby upatryw ać w więk­

szej lub mniejszej ilości chromosomów w nich się znajdujących. L. Gui- gnard w y k a m i, źe przy rozmnażaniu się ją d e r worka zalążkowego następuje redukcya ilości chromosomów w ten sposób, źe ją d ra aparatu jajowego i górne jąd ro bielma ma tylko 12 chromosomów, gdy ja d ra antypodów i dolne jądro bielma zachowuje normalną cyfrę około 24 chromosomów. Ponieważ chromosomy zawierające nukleinę są jedynym kyanofilnym organem ją d ra , przeto może wydawać się prawdopodobnem, źe erytrofilia pewnych jąd er jest tylko objawem zmniejszonej ilości chromosomów. Przeciw takiem u przypuszczeniu przemawia jednak wspólne, ze zlania dwu pierwotnych powstałe jądro bielma, mające bardzo wielką liczbę chromosomów, a przecież erytrofilne. Nawet z dalszych segmen- tacyi pow stałe, początkow e, nieliczne ją d ra bielma są erytrofilne. Na­

tomiast cechą wszystkim erytrofilnym jądrom wspólną jest charaktery­

styczny, bardzo delikatny i subtelny splot chrom atyczny, którego be- leczki są bardzo cienkie, często przewężane, nie tak bardzo pogięte ja k ją d e r kyanofilnych. Strasburger (1. c.) w r. 1884, a następnie w 1892.

(1. c .) widzi przyczynę różnic w chromatofilii w różnicy odżywienia jąd ra. Zacharias (1. c. w r. 1887) widzi różnicę między męskiemi i żeń­

ski emi jądram i płciowemi w różnicy procentowej nukleiny. Mnie się wydaje, źe oba wyrażenia pokryw ają się wzajemnie i że między niemi nie ma różnicy. Lepiej odżywione jądro, to jest zapewne takie, które w sto­

sunku do tej samej ilości chromosomów ma więcej plasm y, czyli które p r o c e n t o w o je st uboższe w chromosomy. Ponieważ karyoplasm a jest erytrofilną, więc przy jej ilości znacznie większej w ją d rz e , będzie ono erytrofilne, gdy uboższe w n ią, choć tę samą ilość chromosomów ma­

jące, jądro będzie kyanofilne. Z tłumaczeniem takiem zgadzam się, ale sądzę, że oprócz większej ilości erytrofilnej karyoplasm y w jądrze od­

gryw a tu rolę budowa pętli chromatycznych wyżej opisana. Co więcej, pętle te, chociaż cienkie, gdyby były tak samo złożone ja k chromosomy jąd er rostow ych, barwić winny by się silniej niebiesko, aniżeli to ma

(23)

[4 1 7 ] CH R0M A T0FIL1A JĄ D E R WORKA ZALĄŻKOWEGO. 1 9

miejsce. Zdaje się , źe zaszła tu albo pewna zmiana w ich budowie, po­

wodująca silniejszy stopień imbibicyi fuchsyny albo są one pokryte erytrotilną substancyą. Że pewne procesy mogą powodować taką zmianę imbibicyi fuchsyny czyli podwyższenie erytrofilii chromosomów, dowo­

dzą moje, wyżej wspomniane próby z 0 3°/0 kwasem solnym.

Z zestawionych wyżej wyników mych obserwacyi wynika dalej, że w zjaw iskach erytrofilii jąder płciowych nie umiem znaleść żadnego potwierdzenia dla bronionego przez Auerbacha zasadniczego przeciwień­

stwa między jądram i męskiemi a żeńskiemu Chromatofilia właśnie po­

twierdza spostrzeżenia morfologiczne S trasburgera i G u ig n ard a, że ko- pulujące ją d ra płciowe są jednakow e.

Obserwacye wyżej podane nasuwają nam jeszcze różne, wprawdzie ciekawe, lecz niestety jedynie w niepewnem kole hipotez obracające się kwestye. D otknę jednej z nich, t. j. znaczenia morfologicznego an ty ­ podów. P rzy skonstatowanej u najrozmaitszych roślin różnicy w chroma- tofilii jąd er antypodów od innych jąd er w orka zalążkowego — skłonny jestem do upatryw ania w tej reak cy i, złączonej z jednakow ą budową

morfologiczną, pewnego znaczenia ze stanowiska porównawczego.

Gdy u paproci są ją d ra protalium kyanofilne, to natom iast jądro ja ja i jądro kom órki kanałowej są erytrofilne.

U nagonasiennych (Biota') zachowują się ją d ra endosperm u, t. j.

protalium, podobnie ja k u paproci, ta k samo jądro jaja, a zapewne i ko­

mórki kanałowej.

U okrytonasiennych m ają w worku zalążkowym taką chromato- filię i ta k ą ilość chromosomów, ja k ą komórki protalium paproci lub nagonasiennych, jedynie jądra antypodów, nie zaś ją d ra bielma. To też uważałbym grupę antypodów (która niekiedy n. p. u traw przybiera bardzo wielkie rozmiary i zbudowana jest z bardzo licznych komórek), za odpowiednik protalium paproci lub szpilkow ych, nie zaś inaczej za­

chowujące się, a rozwojowo bardzo poźno się tworzące ją d ra bielma.

Zaznaczyłem w yżej, że ją d ra n. p. bielma, aparatu jajowego lub rostowe pyłku są względnie erytrofilne, t. j. że one chłoną i niebieski i czerwony b a rw ik , ale tyle silniej ostatni, źe ten pokryw a i czyni niewidocznym niebieski. W ykryłem jednak także ją d r a , które barw ika niebieskiego zupełnie nie pobierają, lecz jedynie czerwony czyli ją d ra bezwzględnie erytrofilne i chcę tu o nich k ilk a słów powiedzieć, cho­

ciaż to nie należy ściśle do przedmiotu określonego tytułem. Zalążek F unkia, Fritillarią i wielu roślin, badany mieszanymi niebiesko czerwo-

4

(24)

2 0 MARYAN RACIBORSKI. [4 1 8 ]

nym i barw ikam i w pewien czas po zapłodnieniu, gdy w bielmie żywo nowe ją d ra się tworzą, a zarodek rośnie, w ykazuje w kom órkach nu- cellusa otaczających worek zalążkowy, jedynie czerwono zabarwione jądra. Z tych samych gatunków preparaty zalążków z chwili zapłodnie­

nia m ają wszystkie ją d ra nueellusa kyanofiłne, zw ykle silnie kyano- filne. Z dalszym rozwojem jed n ak cienkościenne te kom órki zdają się—

poczynając od okienka (mikropyle) k u dołowi— coraz bardziej niszczeć, a objawem tej dezorganizacyi jest właśnie wymieniona obligatoryczna erytrofilia jąd er. Jedynie ją d ra koło chalazy położone pozostają kyano- filne czyli norm alne, bliższe okienka są erytrofilne, a między niemi napotykam y wszystkie stadya przejściowe. Strefa przejściowych jąd er jest bardzo wazka. Te ją d ra m ają jąderko silnie łamiące św iatło, ale w ich masie nie można dostrzedz silnie łamiącego światło rusztowania chromatycznego. Macerowane w 0"3% kwasie solnym nie dają wcale reakcyi nukleinowej, barwione po tej maceracyi mieszaniną, składu po­

danego przez E. Zachariasa, fuchsyny kwaśnej i błękitu metylenowego nie przybierają barw y niebieskiej, będącej reakcyą nukleiny, jedynie po dłuźszem barwieniu ich ją d e rk a słabo niebiesko się barwią. Alkoholowy ma- teryał barwi się czerwono mieszaninami zieleni jodowej lub metylowej z tuchsyną zw ykłą, safraniny z błękitem metylenowym lub zielenią benzo­

lową. Zielone barw iki lub niebieskie użyte w mieszaninach ich nie barwią.

Na podstawie tych reakcyi możemy przyjąć, że w tych jądrach ulegających dezorganizacyi nukleiny zupełnie nie ma czyli że są one w przeci­

wieństwie do względnie erytrofilnych, nukleinę zawierających jąd er apa­

ratu jajowego bezwzględnie erytrofilne, nukleiny pozbawione. Nasuwa­

jącego się pytania, czy ich nukleina uległa re so rb c y i, czy dezorgani­

zacyi, nie umiem rozwiązać; uderza nas je d n a k ich różnica do pozba­

wionych również funkcyi jąd er bielma dojrzałych lub kiełkujących nasion wielu roślin, n. p. Zea Maya lub perysperm u Victoria regia. Ją d ra bielma tych roślin są silnie kyanofiłne czyli posiadają wielką ilość nukleiny mimo degeneracyi i niezdolności do rozw oju, gdy przeciwnie zdegene- rowane ją d ra komórek nueellusa nukleiny już nie posiadają. Przypadki podobnej degeneracyi ją d e r są — o ile mi się z d a je , znane w patolo­

gicznej anatomii zwierząt — u roślin nie były dotychczas wykazane.

(25)

N O W S Z E W Y D A W N I C T W A

A K A D E M I I U M I E J Ę T N O Ś C I

W Y D Z IA Ł U M ATEM ATYCZNO-PRZYRODNICZEGO.

R o z p r a w y A k a d e m i i Umi e j ę t n o ś c i . W y d z i a ł m a t er na t y c z o - p r z y r o d n i ­ czy. Serya II. tom III, ogólnego zbioru tom XXIII, 1891, w 8° dużej, str. 407, z 7 rycinami w tekście. Cena 5 złr.

Serya II, tom IV. Ogólnego zbioru tom XXIV lex. 8° str. 396 z 7 tablicami i 10 rycinami w tekście. Cena 3 złr. 50 ct.

Serya II, tom V. ogólnego zbioru tom XXV. lex. 8° str. 377 z 6 tablicami i 12 rycinami w tekście. Cena 6 złr.

E. B a n d r o w s k i : O parazofenylenach, chinonimidach i pochodnych, lex 8° str. 7 Cena 15 ct.

L. B i r k e n ma j e r : Marcin Bylica z Olkusza oraz narzędzia astronomiczne, które zapisał Uniwersytetowi Jagiellońskiemu w roku 1493 z 12 rycinami w tekście lex. 8° str. 163. Cena 1 fl. 50 ct.

C y b u l s k i i Z a n i e t o w s k i : Dalsze doświadczenia z kondensatoram i: Zależność pobudzenia nerwów od energii rozbrojenia, lex. 8° str. 5. Cena 10 ct.

S, D i c k s t e i n : O rozwiązaniu kongruencyi z" — a y n = O (mod M) lex. 8° str. 5.

Cena 10 ct.

B. E i c h l e r i M. R a c i b o r s k i : Nowe gatunki zielenic. 8° str. 11 z tablicą.

Cena 20 ct.

J. T a l k o - H r y n c e w i c z : Zarysy lecznictwa ludowego na Rusi południowej, lex.

8° str. 461. Cena 3 złr.

S. J e n t y s : O przeszkodach utrudniających wykrycie diastazy w liściach i łody­

gach, lex. 8° str. 47. Cena 60 c t

H. K a d y i : Przyczynki do anatomii porównawczej zwierząt domowych (z tablicą jedną i dwoma rycinami) lex. 8° str. 22. Cena 50 ct.

S. K ę p i ń s k i : Z teoryi nieciągłych grup podstawień liniowych posiadających spół- czynniki rzeczywiste. Z tablicą, lex. 8° str. 30. Cena 50 ct.

— O całkach rozwiązań równań różniczkowych zwyczajnych liniowych jedno­

rodnych rzędu 2-go, lex. 8° str. 65. Cena 80 ct. »

K. Ki e c k i : Zachowanie się siły elektrobodźczej i pobudliwości przeciętego nerwu żaby, lex. 8° str 28. Cena 40 ct.

x W. K r e t k o w s k i : O funkcyach równych co do wielkości i różnych co do natury, lex. 8° str. 3. Cena 10 ct.

— O pewnej tożsamości, lex. 8° str. 4. Cena 10 ct.

T. K r e u t z : O przyczynie błękitnego zabarwienia soli kuchennej, lex. 8° str. 13.

Cena 25 ct.

A. M a r s : O złośliwym gruczolaku macicy (Adenoma destruens uteri) (z jedną tablicą) lex. 8° str. 15. Cena 50 ct.

S. N a t a n s o n : Studya nad teoryą roztworów, lex. 8° str. 38. Cena 1 złr. 50 ct.

S. N i e m e n t o w s k i : Przyczynek do charakterystyki związków diazoamidowych lex. 8° sir. 21. Cena 30 ct.

J, N u s b a u m : Materyały do embryogenii i histogenii równonogów (Isopoda) (z 6 tablicąmi) lex. 8° str. 99. Cena 1 złr. 50 ct.

(C ią g d a ls z y n a o d w ro tn e j stro n ie .)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Badania odporności wulkanizatów na działanie ozonu potwierdziły zależność działania ochronnego surowców od rozkładu liczby atomów węgla tworzą­. cych je

Do zróżnicowania ich składu chemicznego przyczynia się brak plewki (łuski) w ziarnie jęczmienia nieoplewionego. 2, 3) zaobserwowano wyższą zawartość

Substancje ekstarhujace się eterem naftowym to nie tylko substancje ropopo- chodne, ale również tłuszcze i mydła nie zaobserwowano jednak istotnych zmian Wyższe stężenia

Ze względu na korzystne cechy pomologiczne, jak: duże owoce, wysoki udział miąższu, jednorazowy zbiór, a także ze względu na dużą zawartość związków bio- aktywnych,

W badanych próbach oznaczano zawartość: wody metodą suszarkową (AACC, Method 44-15A), azotu ogólnego metodą Kjeldahla (AACC, Method 46-06), stosując przelicznik 5,70 do obli-

W pewnym tlenku siarki o masie cząsteczkowej 80 u zawartość procentowa (procent masowy) siarki wynosi 40%.. Napisz wzór sumaryczny

AFP, Syrian White Helmets rescued through Israel leave Jordan for West, “The Times of Israel” [online], 17 X 2018 [dostęp: 28 VI 2019], dostępny w internecie:

W Muzeum Narodowym w Warszawie malarstwo polskie nadal znajduje się w centrum uwagi publicz- ności.. Jedni się tą nową galerią zachwycają, inni z pewnym oporem akceptują