• Nie Znaleziono Wyników

Pamiątka święceń pierwszych kapłanów w tułactwie polskiem ; Xiędza Piotra Skargi Kazanie na nowej Mszy, o sakramencie święcenia xięży

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pamiątka święceń pierwszych kapłanów w tułactwie polskiem ; Xiędza Piotra Skargi Kazanie na nowej Mszy, o sakramencie święcenia xięży"

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)

(5)

y

ŚWIĘCEŃ

PIERW SZYCH K 4P Ł A S0W W TllŁACTW IE P O L SK IM ,

Id ą c te d y , nau c za jc ie w szystkie n a ro d y . Mi t : X V III. 1 9 .

18 « J l U t t M A I t O K I I» t \W « » 1 B t.C » S l i t C C C X U .

(6)
(7)

ŚWIFGEŃ

P I E R W S Z Y C H K A P Ł A N Ó W

W T U L A C T W I E D O L S K I E M .

Zd.'ic ted y , nau c za jc ie w szystkie n a ro d y . Mat ; X Y III. 1 ^ .

■ a,

JS «iKUUSSA a s o r is i PAÜKSKIEttO M BCCCXLI,

(8)

K

R O K U P A Ń S K I E G O M D C C C X L I ,

W Y ŚW IĘC EN I NA K A PŁA Ń STW O W T U ŁA C TW lfi POLSKIEM .

X ią r ]z M arjan K a m o c k i . ( 1 4 listopada, w W ersalu .) (') X i ą d z P io tr S e m e n e n k o . (5 g r u d n ia , w R z y m i e .) X igdz H ie ro n im Ka j s i e w i c z. ( 5 g r u d n i a , w R z y m ie .) X iad z A le x an d e r Je ł o w i c k i ( 1 8 g ru d : w W ersalu .) (') Xi<ydz J ó z e f Hü b e. "> (w yśw ięceni być m ają w koii- X ia d z E d w a rd Du ń s k i. c u g ru d n ia w R z y m ie .)

* W in n iśm y złożyć tu publiczne dzięki , wszystkim któ­

rzy się przyczynili do św ięceń naszych; a m ianow icie.

Przew ielebnem u Biskupowi W ersalskiem u Xiędzu BLAN- QXJART DE BAILLEUL , i jego W ielkiem u W ikarjuszow i Xiędzu DA LIER P rzełożonem u Sem inarium ; którzy z Oj­

cowską w C hrystusie P an u m iłością nauczali i pielęgnow ali nas , i w szelkie zawady przełam awszy, do O łtarza Pań sk ie­

go nas doprow adzili : Za co niech Bóg im płaci. A my' B racia, módlmy się za nim i , ho oni się m odlą za Polska.

(9)

K A Z A N I E

BO W S Z Y S T K IE J , G D ZIEKO LW IEK C IERPIĄCEJ

Z PO W O D U Ś W IĘ C E Ń PIE R W SZ Y C H KAPŁANÓW W T U ŁA C TW IE POLSKIEM .

W Im ię O jca -f- i S y n a -j- i D ucha Św iętego -f A m en .

P rz e z m iło sie rd z ie P ań sk ie słu g a Boży i w asz, w Im ie ­ n iu P a ń sk ie m , N ajm ilsi, sło w am i P salm isty po zd raw iam was. M iło sierd zie P ańskie od w iek u , i a ż do w ieku . C hw alcie Im ię P ańskie, boc słodki je s t P a n : na w ie k i w ieków m iło sierd zie Jego. Ś piew ajcie P an u p ieś ń n ow ą, bo u c z y n ił d z i w y . ( P s : CII. 1 6 .— X G IX . 4 . — X C V II. 1.}.

N ie m n iejsze z a d n i n a s z y c h , o B racia n a jm ils i, dzieją się c u d a m iło sie rd zia Bożego, jak o te k tó re c z y n ił C h ry ­ stu s Syn B o ży , kiedy p rz y jm u ją c na się ciało i. duszę

x i y. 8 .)

(10)

c z ło w ie c z y z stą p ił b y ł w id o czn ie na z ie m ie , aby św iat n a u c z y ł i z b a w ił.

I d ziś i n a w ieki, łask a Boża u z d ra w ia d u sze n iem o ­ c n e, ośw ieca c ie m n e , oczyscza g rz esz n e , w skrzesza u m a r ­ ł e , a sło w em Bożem k a rm i u b o g ie. A toć są znaki Z b aw i­

c ie la , którego p rz y jś c ie , w ty ch oto d n ia c h , na-now o,, z w eselem dusz naszych św ięcić b ę d ziem .

I dziś i n a w ieki, odnaw ia .się cud w ie lk i,.c u d niepo-- ję ty Z esłan ia D ucha Św iętego, na te, k tó re -Bóg z pośród

spraw tego św iata n a u rz ą d k a p ła ń sk i w ynosząc, czy n i je m o cą D ucha sw ojego A p o sto ła m i sw oim i.

J e ź lić słu sz n a je s t zd u m iew ać się n ad cu d em p o w o ła ­ n ia A postołów ; n ad ty m c u d e m , p rz ez k tó ry , ludzie p ro ści, n ie u m ie ję tn i, z a p rz ątn ien i sp raw am i tego żyw ota, n a g ło s C h ry stu sa rz u cili w szystko, i poszli za n im ; a m o cą D ucha Ś w ię te g o , stali się p e łn i m ocy i ś w ia tła ; la k , iż w Im ie C hry stu so w e p o d b ili w ia rą, i nau czy li św iat c a ły : jak o ż nie b a rd z ie j zd u m iew ać się m acie nad c u d em , k tó ry oto s ta ł się p rz ed oczam i w a s z e m i; k ied y m n ie , proch i p o p i o l , (Gen : X V III. 2 7 . ) , m n ie n ajn ieg o d n iejszeg o z pom iędzy w a s , Bóg w szech m o cn y i m iło s ie rn y , po w o łan iem i n a ­ m as zczen iem sw ojem , n a u rz ą d k a p ła ń sk i w y b ra ł i p o sta ­ w ił. JV«'e w yście m ię obrali, m ów i P a n : a lc m ja w a s obrał, i p o sta w iłem w a s. ( J a n : X V . 1 6.).

C zerpże się dzieją te c u d a m iło sie rd zia Bożego, p rzed k ló rem i d u c h nasz ustaw a ? O to m o cą M ęki i Ś m ierc i C h ry stu so w e j, k tó rą C h ry stu s P a n ,. z n ie o g a rn io n e j,

(11)

n iepojętej , n ieo d p ła co n e j k u n a m m iło ś c i, p o n ió sł na k rzy żu ; a k tó rą z tejże k u n a m m iło ś c i, K a p ła n na w ie k i, ( P s : G IX . 4 .), sposobem n iew id o m y m , p rz ez rę ce K ap łan ó w sw oich co d zień p o n aw iając; m o cą tej O fiary b e z p rz e s ta n n ie posila n as, ośw ieca, strzeże i b ro n i; b e z - p rz e stä n n ie w staw ia się za n am i do O jca sw o jeg o ; ja k o 1 A po sto ł św ięty n a u cz a, m ów iąc : W iekuiste m a k a p ła ń ­ stw o : za w s ze ż y ją c a b y się w s ta w ia ł z a n a m i, (Do Ż yd:

V II. 2 4 , 2 » .).

O ! B racia n a jm ils i, g dybyśm y się p rz e ję li św iętością i m ocą ofiary M szy ś w ię te j; g dybyśm y do jej ofiarow ania p rz y stąp ili z p e łn ą w ia r ą , a z m iło śc ią odpow iadającą - C hrystusow ej m iło ś c i; n ę d zn i g rz esz n icy , u sły sz e lib y ­ śm y w ew n ątrz n as , C h ry stu sa m ów iącego : D z iś ze m ną będ ziesz w ra ju . ( Ł u k :X X I I I . 4 3 .). S e rc e nasze b y ło b y ju ż w ra ju !

’ N ie m asz ł a s k i , k tó re jb y ofiara M szy św iętej w y jed n ać nic m o g ła : S am C h ry stu s ub ezp iecza nas w te m , m ó w ią c : J e ż li o co p ro sić będziecie O jca w im ie moje, da w a m , (J a n . X V I. 2 3 .) . C zem że się to d z ie je , o B racia n ajm ilsi, iż są ła s k i, k tó ry ch d o tąd , p o m im o jęk ó w lu d u c a łe g o , jeszcześm y nie w yprosili ? O t o , odpow iada n am A postoł Ś w ięty: P rosicie a n ieb ierzccie, p rz e to i ż źle p rosicie.

( J a k : IV . 3’.).

A w ięc, n im po raz pierw szy p rzy stąp ię do ofiarow ania M szy św iętej, k tó rą p rz ez ręce N .P a n n y , M atki B ożej, M at­

k i i K rólow y n a s z e j, p rzez ręce w szystkich P a tro n ó w 1 .

(12)

6

K rólestw a naszeg o , p rz ez recc w szystkich Ś w ięty ch i A n io ­ łó w Bożych , n a cześć i c h w a łę T ró jc y P rzen ajśw iętszej i całego o rsz ak u N ieb iesk ieg o , a za p o trz e b y n as w szy st­

kich i c ałeg o K o ścio ła, ofiarow ać p r a g n ę : n im p rzy stąp ię do ofiarow ania św iętej O fiary; k u w sp ó ln em u pożytkow i naszem u , za S p ra w ą D ucha Ś w iętego, o b a c z m y s ię a o b e j­

r z y jm y ; ja k ie to nied o statk i ze stro n y n a s z e j, tam u ją m iło s ie rd z ie Bożo n ad n a m i ?

O B racia n a jm ils i! o b e jrz y jm y serca n a s z e , a ob acz- m y . M ożeć to n ied o statek sp raw iedliw ości w n a s , z a k ry ­ w a od nas O b licze P a ń s k ie : jak o Izajasz P ro ro k m ó w ił do lu d u B o ż eg o : N iepraioości w a sze r o z d z ie liły m ię d z y w a ­ m i a m ię d z y Bogiem ic a szy m : a g rzech y w asze z a k r y ły

O blicze Jego od w a s , a b y nie w y słu c h a ł. (Iz : L IX . 2 .).

M ożeć n ied o statek p o słu szeń stw a P ra w u B o żem u . A l­

bow iem m ów i D u ch Ś w ięty : K to odw raca u s z y swe aby nie słuchał Z a k o n u , m o d litw a jeg o o b rz y d ła będzie.

(P rzyp : X X V III. 9 .). C h ry stu s P a n , za w a ru n ek w y s łu ­ c h an ia p ro ź b n asz y ch , p o ło ż y ł p o słu szeń stw o p ra w u Bo­

ż em u , m ów iąc : J e ż liż w e m nie tr w a ć będziecie, a słow a moje w was trw a ć b ę d ą , czegokolw iek zechcecie, p ro sić będ ziec ie , a stan ie siei wam- (J a n . X V . 7 .). N ie k a ż d y k tó ry m i .m ó w i : P a n ie , P a n ie , w e jd zie do K ró lestw a N iebieskiego : ale k tó ry c z y n i w olę Ojca mego, k tó ry je s t w N iebiesiech, ten w n ijd z ie do K ró lestw a Niebieskiego.

(M al: X V III. 1 7 .). Nic z ap o m in ajm y t u , iż g łó w n y m w a­

(13)

7

ru n k ie m p o słu sz e ń stw a p ra w u B o ż e m u , je s t p o słu sz e ń ­ stwo K ościołow i Je g o . A lbow iem Rzćjdcą niew idom ym K o ścio ła, je s t sam C h r y s tu s ; k tó ry p rz ez N am iestn ik a sw ojego w id o m e g o , P a p ie ż a , rz ąd z i K ościołem sw oim . J e s t to A rty k u ł w iary naszej; a tak ja s n y , iż go d łu g o d o ­ w odzić n ie trz e b a . C h ry stu s czyniąc P io tra O p o k ą, na któ rej z b u d o w ał K o ś c io ł, p rzeciw k o k tó re m u b ra m y p ie ­ kielne n ie p rz e m o g ą ; C h ry stu s d ając P io tro w i klucze N ie b a ; (M a t: X V I. 1 8 . 1 9 .) ; C h ry stu s m ów iąc do P io ­ t r a , P aś owce moje-, ( J a n : X X I . l o - 17); n a jw y raźn iej u c z y n ił g o , w osobie jego i w osobie następ có w jeg o P a- pieżów , N a m ie stn ik ie m sw oim . C h ry stu s poddaw szy A po­

sto łó w P io tr o w i, a tak p o d d a n y m d ając m oc zw iązyw a­

nia i ro z w ią z y w a n ia , i m o c n a u c z a n ia ; u c z y n ił ich i p ra w y ch n astęp có w ic h , p o d p rz ew o d n ic tw em P ap ieża nauczycielam i i stró ż a m i, sęd ziam i i p asterz am i o w czarni P a ń sk ie j. (J a n . X X . M a t : X X V III.). C h ry stu s p o w ied ział do A postołów sw o ich :/a/co m ię p o sła ł ojciec, i j a w as p o s y ­ łam-, (J a n . X X . 2 1 .) w ięc la sam a w ła d z a : A dalej : I d ź c ie ... a o to ja jeste m s w a m i p o w sz ys tk ie d n i, a ż da skończenia św ia ta : (M at: X X V III. 2 0 .) w ięc je s t z n im i, je s t z P a ste rza m i o w czarn i sw o je j, rz ąd z i o w czarn ią sw oją. S am to p o w ta rza , m ó w iąc do A postołów sw oich : K to w as słucha, m nie słucha : a kto icam i g a r d z i , m ną g a r d z i. A kto m n ą g a r d z i, g a r d z i onym k tó ry m ię p o ­ s ła ł. (L u k : X . 1 6 .). A htoby K ościoła nic u s łu c h a ł, niech c i będzie ja k o p o g a n in i celnik. (M al:X V IH . 1 7 .). W szyst­

(14)

ko to są sło w a C hrystusow e — A w ięc, słu c h a ć K o ścio ła, je s t to słu c h a ć B o g a; n ie słu c h a ć K o ścio ła, je s t to nie słu c h ać Boga. « C hcesz » m ów i Ś . G rzegorz « ab y cię Bóg w y s łu c h a ł w m o d ła c h T w o ic h , a ty Go n iesłu ch asz w p rzy k azan iach Jego. » — S łu c h a jm y ż B r a c ia , a bę- dziem w y s łu c h a n i.

Możeć o B racia m o i, n ied o statek p o k o ry oddała' od nas ła s k ę Bożą : alb o w iem A p o sto ł P ań sk i n au cza n a s , m ów iąc : B óg p y s z n y m sp rze ciw ia s ią , a pokorn ym łaską clawa. I tenże A p o sto ł w o ła na nas : U n iżcie sią p r z e d O blicznością P ań sk ą , a p o d w y ż s z y w a s. (Jak : IV . 6 , 1 0 .).

M ożeć dla n iedostatku k arn o ści i h o jaź n i B o ż e j, Bóg nas nie w y s łu c h a ł : A lbow iem p o w ie d ział : T ed y m ię w z y w a ć będą, a nie w ysłu ch am ; d la tego że m ieli iv n ie­

n a w iści karność, a b ojażn i P ań skiej nie p r z y ję li. (P rz y p : 1. 2 8 .) . A le m iło sierd zie P ań skie od w iek u i a ż do w iek u , n ad ty m i k tó r z y się Go boją : m ów i P s alm is ta . ( Ps ::

C II. 1 6 .).

Możeć dla n ied o s ta tk u w y trw a ło ści w m odlitw ie : W ie d zcie i ż P a n w ysłu c h a p r o ś b y w a s z e , j e ś liż e tr w a ­ ją c p o trw a cie w pościech i m o dlitw ach p r z e d O bliczem Puńskiem . (Ju d : IV . 12). Mówi to k a p ła n Boży, do lu d u Bożego srogim ściśn io n eg o n iep rz y ja c ie lem : Azaż n ie do nas ta m ow a ? — A z a li Bóg n ie u c z y n i spra w ied liw o ści w y b ra n y m sw oim , w ołającym do Niego tce dnie i w nocy?

( Ł u k : X III. 7 .).

(15)

9

M ożeć nied o statek pokornego a o chotnego p e łn ie n ia i p oddaw ania się w oli Bożej , to s p ra w ia , iż pom oc Boża o p o żn ia się nam — B ą d i loo/a T w oja : w szak to c a ła treść M odlitw y P a ń s k ie j. W szak C h ry stu s, k tó reg o w e w szyst- kiem naśladow ać m am y , przed ew szy stk iem k o c h a ł w olę O jca sw ojego. C osią m upodoba za io żd y czyn ią , p o w ied ział C h r y s tu s : (J a n . V III. 2 9 . ) : a w krw aw ym p ocie m odląc się, i kielich m ęki w idząc p rz e d so b ą, w o ła ł : O jcze m ój, j e ź i i m ożn a r z e c z , niechaj od ejd zie odemnie ten k ielich ; iv s za ld e nie ja k o j a chcę, ale ja k o T y , (Mat:. X X V I. 3 9 .).

I dla tej m o dlitw y J e g o , w yw yższone je s t Im ie Je g o nad w szelkie im ie '— T ak też i n am m o d lić się p o trz e b a ; a pa-, m ię ta ć , iż to n a m n a jle p s z e , co Bóg ch ce. A w iem y , m ów i A p o sto ł, ż-e ty m k tó r z y m iłu ją B oga, icssystlso do­

pom aga ku dobrem u, (Do R zy m :V III. 2 8 .). S tarajm y ż s ię , a b y i o nas m o g ły być p o w ied zian e te sło w a P a w ła Ś w iętego W y trw a liś cie w ie lk ą p o ty c zk ę tr a p ie n ia . Aho-- w iem cście i z w ię ź n ia m i społu u tra p ien i b y li :■ i słu p ie - nie m ajętności w a szych p rz y ję liś c ie z weselem , w ied zą c i ż w y m acie m ajętność w N ie b ie , lepszą i In oającą. (Do Ż y d X . 3 2 , 3 4 .).

S zczere a p o k o rn e p o d d an ie się woli B ożej, i je j o chot­

n e p e łn ie n ie , je s t n ajp ew n iejszy m zn ak iem W iary , N a­

d z ie i, i M iło ś c i, je s t cech ą dusz b ło g o sła w io n y c h . O ! jak o ż p rz e to , n ie m am go w am życzyć i zalecać.

Możeć o B racia m o i , dla n ied o statk u w ia ry , nic b ie ­ rzem y sk u tk u p ro ź b n asz y ch . O w iarę C h ry stu s P a n do,-.

(16)

10

po m in ą s ie , w ołaj j e : G d zież je s t w ia r a w a sz a ! (Luk : V III. 2 5 .) ; Do w iary w zyw a n a s , i nagli do niej m iło ­ ś n ie , m ó w iąc : W szystko o eobyście p ro s ili w m o d litw ie ,

w i e r z ą c, w eźm iecie. ( M a t : X X I. 2 2 .).

Może dla n ied o statk u ufn o ści naszej w B ogu, m artw e są m od litw y n asze— O ! je ź li tak je s t, B racia m o i, p o k rz e ­ p iajm y n ad zieją naszg w B ogu, w sp o m in ając n a owe p e ł ­ n e pociechy sło w a J e g o , po w ied zian e u Izajasza P ro ro k a . I z a /i m oże zapom nieć n icieiasta niem ow lęcia sivego, aby się nie z lito w a ła n ad synem ż y w o ta swego ? a choćby ona za p o m n ia ła , j a nie zapom nę ciebie. (Iz : L IX . 1 5 .), A u P salm isty p o w iedziano j e s t : I ż w e m nie n a d zieję m ia ł w y ­ baw ię go : obronię g o, że p o z n a ł im ic m oje. (Ps :X C . 1 4 .).

O ! B racia, sły sząc, a do serca b io rą c te sło w a P a ń s k ie , w o ła jm y z K ró lem P ro ro k ie m : Obrońca mój i u cieczka m oja, je s te ś T y B óg m ój. Bo choćbym te ż c h odził w pośród cien ia śm ierci, nie będę się b a ł złego : bowiem eś T y je s t ze m n ą. ( P s : X C . 2 . — X X I I . 4 .). A ze spraw ied liw y m J o ­ b e m , z ty m c zło w iek iem c ie rp ie n ia i cierp liw o ści, z tym c zło w iek iem w ia ry i m iło śc i, k tó reg o żyw ot d z iw n ie p rz y ­ p ad a do obecnej doli naszej; z ty m św iętym czło w iek ie m , zaw o łajm y w u c isk u n a sz y m : P a n i Bóg m ój ! B y m ię też z a b ił, w n im u fa ć będę. (Jo b . X I I I . 1 5 .). A n iec h o nas, jak o o A b ra h am ie b ęd zie pow iadano ; P rzeciw n a d z ie i w n a d zie ję u w ie r z y ł. (Do R z y m : IV . 1 8 .). T ak u fajm y P a n u , a P a n nas w esp rze, i zbaw i n a s ; a m y z P salm istą w yśpiew yw ać b ę d ziem : J fa gn iew n ie p rzy ja ció ł moich

(17)

i 1

W y c i ą g n ą ł e ś r ę k ę Ticoję, i z b a w i ł a m i ę p r a w i c a TWojU.

(Ps : C X X X V II. 7 .).

Może n also n iec, a co n ajg o rsza, n iedostalek m iło śc i uciska nas; n ied o statek m iło ś c i, bez któ rej m o d litw a nie m a s k rz y d e ł a b y k u N ieb u w z le c ia ła , lecz jak o o łó w ku ziem i sp ad a.

O B racia n a jm ils i! ro zszerzcie serca w asze k u p rz y ję c iu sło w a m iło śc i.

N iedostatek m iło ś c i, je s t n ajw iększem n ieszc zę śc iem , bo je d y n e szczęście n asze, w m iło ś c i. P rz e z m iło ść , w i­

d z im y Boga w e w szystkiem ; a w ięc n a w e t w n ę d za ch tego ży w o ta, m iło ś c ią Boga szczęśliw i je s te śm y . M iłość Boga je s t p o tr z e ta , je s t n a p e łn ie n ie m serca naszego ; je s t życiem duszy n a sz ej. W m iło śc i B o g a , b io rą swój p o c zą ­ tek w szystkie n a jtk liw s z e , n ajśw iętsze u c zu c ia . Bez m i­

ło ści Boga, n ie m asz ani m iło śc i b liź n ieg o , ani p ra w d zi­

wej m iło śc i O jczy zn y , an i żadnej in n ej m iło śc i św iętej : bo m iłość je s t z Boga, u c zy n as A p o s to ł: a kto nie m iłu je, tr w a tv śm ierci. (I. J a n . IV'. 8 - III. 1 4 .). S p raw a m iło śc i, je s t w ięc spraw ą ż y c ia , a życia w iecznego. D la tego to , C h ry s tu s , aby nas od ś m ie r c i, a śm ierc i w iecznej u ch o ­ w a ł, za p ierw sze, za jed y n e n iem al p rzy k azan ie, d a ł n am p rz y k az an ie m iło ś c i.

B ęd ziesz m iło w a ł P a n a Boga tw e g o , ze w szystk ieg o serca tw ego, ze w szystk iej m ocy tw o jej, i ze w szystkiego u m ysłu tw e g o , i ze w sz y s tk ie j s iły tw o jej. Toć je s t p ie r ­ w sze p r z y k a z a n ie , m ów i P a n . A w tó re j e s t tem upodobne.

(18)

lię d s ie s z m iło w a ł bliźniego twego j a k siebie samego. N ad to nie m a sz innego w iejtszcgo p r z y k a z a n ia , m ów i P a n : A p rz y k az an ie to o b ja ś n ia , m ó w iąc : M iłu jcie n ie p rzy ja - c io ły w a sze : czyń cie dobrze tym co w a s n ic n a ic id zą . Błogosław cie ty m co icas p rz ek lin a ją : a m ódlcie sią z a ty m i k tó r z y w a s p o tw a r z a ją . (M a t: X I I . 3 0 , 3 1 . — Ł u k : VI. 2 7 , 2 8 .). A takiej m ił o ś c i , n a u c z a ł nas J e z u s każdem sło w e m , k ażd y m u c zy n k iem sw oim ; boć O n za n ie p rz y - ja c io ły sw oje, srogie m ęki p o n i ó s ł , i życic p o ło ż y ł.

Bez takiej m iło śc i b liź n ieg o , w k tó re j m ieszczą się w szystkie cn o ty to w arzy sk ie; bez takiej m iło ś c i b liź n ie ­ g o , n ie m asz m iło śc i B ożej, w ola A p o s to ł, m ów iąc -.Je­

ś lib y kto r z e k ł, i ż m iłu je B o g a , a brataby swego niena­

w i d z i ł, kłam cą je s t. (\. J a n . IV . 2 0 .). I dla tego to , m ów i pism o B oże. S ą d bez m iło sie rd zia te m u , k tó ry m iłosier­

d z i a nie c z y n ił. (Ja k : II. 1 3 .).

A ten że A p o s to ł m iło ś c i, J a n Ś w ięty , k tó ry n i sercu Je z u so w e m u c z y ł się m iło ś c i, co dalej m ó w i? S łu c h a j­

m y .

li/o m iłu je bra ta sw ego, w św ia tło ści m ie szk a , a zg o r­

szen ia w n im nie m a ss. L ecz kto n ie n a w id z i b ra ta sw e­

g o , w ciemnościach j e s t , i w ciemnościach c h o d zi, a nic- w ic g d zie id z ie , i ż ciem ności z a ś le p iły o czy je g o — K a ż d y co n ie n a w id zi b ra ta , m ężobójca je s t — N ie m iłu jm y sło­

wem a n i j ę z y k ie m , ale uczynkiem i p r a w d ą . A m iłu j­

m y sią sobopólnie, bo m iłość je s t z B oga. K to nie m iłu je, nic zn a B oga. Abounem Bóg je s t m iło ś ć '— W szystko (o

(19)

Są słow a A p o sto la. ( I . J a n . II. 10, I I . — III. 15, 1 8 . - “' IV . 8 . ) .

N apraw dę, B racia n a jm ils i, Bó g j e s t m i ł o ś ć. A m iio » sie rd zić Jego od w iek u i a ż do w iek u . (P s: C II. 1 6 .). U m i­

ło w a ł nas p rz ed w ie k i, bo stw o rz y ł n as : u m iło w a ł nas na w ie k i, bo o d k u p ił n as. A o d k u p ił nas p rz ez ofiarę S y ­ n a Sw ojego ! Tak fióg u m iło w a ł k o ia t -, ze syn a sw ego jcdnorodsoncgo d a ł z a nas : (J a n . III. 1 6 . ) : Syna S w ojego, k tó ry się d o b ro w o ln ie za n as o fiaro w a ł. C h ry stu s P an , ofiarow an je s t, i ż sam c h c ia ł; [ I z : L III. 7 .); C h ry stu s P a n , k tó reg o m iło ś ć k u lu d zio m , a m ian o w icie ku grzeszn ik o m n iep rz y ja c io ło m sw oim , m a tę m ia rę , iż n ie zna m ia ry : C h ry stu s P a n , k tó ry b ęd ąc B o g iem , a p rz ez m iło ś ć k u n a m stając się c z ło w ie k ie m , p o d łu g w yrażenia P a w ła Ś w ię teg o , w y n is z c z y ł sam siebie ;{Y)o F i l :I I .7 .) ; k tó ry d li m iło śc i naszej p o d jął m ękę i k r z y ż ; k tóry z tejże m ił o ś c i , z o sta w ił n am sieb ie na wieki w S a k ra m e n cie O ł t a r z a , i c o d z ie n n a słow o K ap łan ó w s w o ic h , B aran ek n iew in n y , S stęp u je n a O łta rz , aby się c o d zień , za nas g rz esz n y c h , ofiarow ać O jcu S w o je m u , na u b łag a n ie m iło sie rd zia Jeg o n a d n a m i; C h ry stu s P a n , k tó ry n a to po m ięd zy nas z stę ­ p u je i m ieszka m ięd zy n a m i, a b y ogień m iło śc i ro z n ie ca ł W n as. P r z y s z e d łe m , m ó w i, p u ścić ogień na ziem ią : a czeg ó ż chcą, jed n o aby b y ł za p a lo n . (L u k ; X II. 4 9 .) — Z d aró w Je z u sa m am y wszystko co m am y : w z asłu g a ch J e g o , p rz eb a cz en ie n a sz e; a w dobro w o ln ej a o k ru tn ej ś m ie rc i J e g o , w ieczne życie nasze. O n M atkę swojo d a ł

(20)

14

n am za M alkę; a siebie za b r a ta . O n nas S y n am i Bożymi u c z y n ił. A jc ź lió S yn a m i , m ów i A p o s to ł, tcd yć i dzic*

d z ia n i : d zie d z ić m i B o ż y m i, a sp o łu d zied zic m i ChrysSu- souóymi. (Do R z y m :V I I I . 1 7 .).

G dzież głos zn ajd ę , o P a n ie ! n a w y ch w alen ie m iło śc i Tw ej k u nam ? — Z P salm istą T w oim w o ła ć b ę d ę : Gotoioe serce m oje, B oże, gotow e serce moje : Będę śp ie w a ł Tobie, i chw ałę dam Tobie. A bow iem w y w y ż szo n e je s t a ż do Nie*

bios m iło sie rd zie Tw oje. ( P s : L V I. 8 , 1 0 .).

O. ja k ż e , o B racia n a jm ils i, n ie m ieliżb y śm y m iło śc ią bez m ia ry u m iło w a ć Boga n a sz eg o , S tw ó r c ę , Z b aw cę, O jc a , D o b ro c zy ń c ę , k tó ry nas tak u m iło w a ł bez żadnej zasłu g i n aszej. M y te d y m iłu jm y B o g a , i ż Bóg nas p ie r w e j u m iło w a ł, w o ła n a nas A po sto ł m iło ś c i. (I. J a n . IV . T 9 .). A m iło w a ć Go m a m y m iło ś c ią B ożą. A ta j c i t m iłość B o ża , u c zy nas A p o sto ł, ab yśm y p r z y k a z a ń B ożych s t r z e g l i : a p r z y k a z a n ia Jego nie są c ię żk ie ; (I. J a n . V . 3 .);

bo to są p rzy k azan ia m iło ści ■— A m iłość, ja k o n as Ś w ięty P a w e ł n a u c z a , cie rp liw a j e s t , ła sk a w a j e s t : m iłość nic Z a jr zy , zło śc i nie w y r z ą d z a , nie n a d ym a się : N ic je s t c zc i p ra g n ą c a , nie szu ka swego, nic W zru sza się ku gn iew u , nie m y ś li złego : N ic radu je się z n iesp ra w ied liw o ści, ale się w eseli z p r a w d y : W szystk o zn o si, w szystk iem u w ie r z y , w szystk ie g o się n a d z ie w a , w szystk o w y tr w a . M iłość n ig d y nie g in ie. ( I .D o K o r : X I I I . 4 — 8 .) . T o są sło w a P a w ła Ś w iętego— A zaś P io tr Ś w ię ty ,p ie rw sz y N a m ie s tn ik C h ry ­ stusów'}', w o ła na nas, z n a leg an iem w o la n a n as. A na*

(21)

ä e w szystko m iejcie u s ta w ic zn ą m iłość je d n i ku dru gim . Bo m iłość z a k r y w a w ielkość grzechów . (I, P io tr . I V . '8 .).

0 ! jak o ż w ięc ta m iło ść, i dla tego je s z c z e , p o trze b n a n a m w s z y s tk im !

T ak p rzy p o m n iaw szy sobie g łó w n iejsze n ę d ze serca lu d zk ieg o ; o b e jrz y jm y serca nasze, B racia n a jm ilsi, a n ie ­ d o statk i n asze, złó żm y p rz e d O b liczn o ścią P a ń sk ą w żalu i m iło ś c i, w zyw ając łask i J e g o , ab y o m ył nas oclniepra~

wości n aszych , a serca czyste s tw o r z y ł xo nas. ( P s : L . 4 , 1 2 .). N ie odw róci od nas O b licza swojego , sercem skru- szonem i un iżonem nie w z g a r d z i. ( P s : L . 1 9 .). le ź lib y ś m y siec sp o w ia d a li grzechów n aszych , m ów i A p o sto ł, w iern y j e s t i sp r a w ie d liw y , aby nam odpuścił grzech y n asze, i o c zy ścił nas od icszelkiej n iepraw ości. ( I . J a n . I. 9 .). A sk o ro n as u sp ra w ied liw i, w y s łu c h a też w szelkiej p ro ź b y serc n aszy ch . B o, jak o n a u cz a D u ch Ś w ię ty : O c zy P ań­

skie nad s p r a w ie d liw y m i, a u s z y Jego n a p ro ź b y ich.

(P s : X X X III. 1 6 .).

O ! jak o żb y nas sk ru szo n y ch i u n iż o n y c h , w y słu ch ać nie m ia ł, Ojciec P a n a naszego Jezusa C h rystu sa, Ojciec m iło sierd zia , a II óg w szystk iej pociechy, (II. Do K or: I. 3 .), k tó reg o B ożem w eselem , je s t okazow ać m iło sie rd zie nad g rz esz n ik ie m p o k u tu ją c y m . J a k o ż b y nas w y słu ch ać nie m ia ł, B óg, któ ry zo b o w iązał się w zględem nas, m ów iąc : Proście a będzie icam dano. ( L u k : X I , 9 .), Bogiem jes t n aszy m , w ięc w szystko m oże : O jcem je s t n aszym , w ięc w szystko d o b re nam ch ce. « Coż odm ów i synom p ro szą-

(22)

16

g-ym,, » m ów i A u g u sty n Ś w ięty , « k ied y ieli bez p ro ź b y sy n am i u c z y n i ł .» M atkę S w oję d a ł n a m .z a M a tk ę ; a ezyżby d o b rą d ziatw ą Sw ej M atki m ia ł w z g a rd z ić ?

O ! z tak ą u fn o ścią Ś w ię ty c h , p r z y s tą p m y do Tronu ł a s k i : abyśm y o tr z y m a li m iło sie rd zie . (Do Ż y d : IV . 1 6 .).

P rz y s tą p m y z u fn o ścią do tro u u ła s k i, do O łta rz a Boże­

go, n a k tó ry m ponaw ia się co d zień , ta sam a O fiara, k tó ra p rz y n io s ła zbaw ienie św ia tu c a łe m u . — O jak o ż b y nas zbaw ić n ie m i a ł a !

W szak to te n sam C h ry stu s, k tó ry , n a p rz e m ia n z łą i d o ­ b r ą dolą, w o ła ł n a O jc e nasze i n a nas w o ła — Jak o żb y nie m ia ł rozproszeńców g arn ąc y ch się do N iego, jak o ż b y nic m ia ł z e b ra ć i pod s k rz y ła opieki Sw ojej z g ro m ad zić nas- kied y n a nas u c ie k ają cy c h od Niego,, żało sn y m g ło se m sam w o ła : Jeru zalem , J e ru z a le m : Ilekroć chciałem zg ro m a d zić s y n y tw o je , ja k o kokosz k u rczęta swoje p o d s k r zy d ła zg r o m a d z a , a nie ch cia ło ś! iJJteX : X X III. 3 7 .).

W szak to ten sam C h ry stu s, który,, g d y m ą ż pełen trądu p a d łs z y na oblicze, p ro sił Go m ó w ią c : P anie, j c ż l i chcesz, m ożesz m ię oczyścić. Ś c ią g n ą w s zy r ę k ę , dotk n ą ł się g a m ów iąc : Chcę,, b ą d ź oczyścion : a n a tych m ia st odszedł trą d od niego. (Łuk : V . 1 2 , 1 3 . ) — J a k o ż b y nas p o k u tu ją ­ c y ch , a w sk ru sze serca do N iego w o ła ją cy c h , z g rzechów naszych oczyścić n ie m ia ł ?

W szak toć len sam C h ry s tu s , k tó ry zw iązan em u n ie ­ m ocą odpuściw szy g rz e c h y , u z d ro w ił go. (M ar. II.) —

(23)

J a k o ż b y n a s , o d puściw szy n a m g rzech y nasze , z w ięzów niem ocy naszej rozw iązać n ie m ia ł ?

W szak toć te n sam C h r y s tu s , k tó ry n a p ła c z m atk i w dow y, w s k rze sił je d y n e jej d z ie cię . (Ł u k : V1L). Jak o żb y nie m ia ł n a w o ła n ie o sieroconych d z ie c i, ja k o ż b y nic m ia ł n a w o ła n ie n asze, w sk rzesić n a m M a tk i! — JVr'e zo- ita w ź n a s sierotam i ; p r z y j d z i e do nas. ( J a n . X IV . S .).

W eselcie się B racia m o i, iż do ofiarow ania O fiary św ię­

te j, p rz ez k tó rą w szystkiego d o b ra spodziew ać się m am y . Bóg m iło s ie rn y z p o m ięd zy w as w y b ie ra K a p łan y swoje : z n ak iem to w ielkiego b ło g o sław ie ń stw a Je g o .

N ie zginie lu d k tó ry n ie z a tra c ił w ia ry : N ie zginie lud k tó rem u w m o d ła c h do B oga, p rz ew o d z ą K a p łan i św ięci.

W z y w a li P a n o , m ów i P salm ista , a O n ich w y s lu c h iiv a i:

i m a w ia ł do n ic h — B łogosław ion y la d któ ry t o m a : B ło - gosłaioion y lu d którego P a n , B óg jeg o . (Ps. C X V III. 6 , 7 .

— C X L III. 1 5 .). A o d o b ry m K a p ła n ie m ów i pism o B oże:

S p ra w ied liw o ść i w ia rę za ch o w a ł narodow i swojem u, i s ta ­ r a ł się w szelk im sposobem lu d swój w y w y ż s z y ć . (I. M ach : X I V .3 5 .) .B racia m o i, o tak ich K ap łan ó w Boga u p raszajcie.

Ciężkieć je s t b rz e m ię obow iązków k a p ła ń sk ich , sam ym A n io ło m s tra sz n e : a żad en czło w iek nic p o d o ła łb y n a j­

m n ie jsz em u z ty ch o bow iązków , g d yby go nie u m a c n ia ła łask a B oża. P ism o Ś w ięte i O jcow ie K o ś c io ła , zow ią K a p łan a , św ia tłe m ś w ia ta , solą zie m i, P asterzem o w cza r­

n i, p ośredn ikiem m ię d zy Bogiem a lu d źm i, zb a w cą zie m i,

(24)

18

klu czn ikiem N ie b a , człow iekiem i pom ocnikiem B o ż y m , za stępcą C h rystu sa. O ! jak ie ż to za lakierni godnościam i i św ięto ściam i id j o b o w ią z k i! A ja ż , robak, (P s. X X I . 7 .), sam z siebie n ę d zn y, i m iz e r n y , i u b o g i, i ślep y, i naefi, (O b ja : III. 1 7 .), c o ż m o g e ? O to z P a w łe m Ś w ię ty m , £ lego co w krewkości mojej je s t p rzec h w a la ć się & ęf?ę:(II. Do K or : X I . 3 0 ,): a g in ąc w n icestw ie m o je m , ufać będę łasce T eg o k tó ry m ię p o s ła ł; a iżb y m o d e g n ał trw o g ę k ló ra m ię do koło ś c is k a , z A p o sto łem zaw o łam : Cokolw iek B ó g m i ro zk aże, w szystk o mogę w T ym k tóry m ię um acn ia.

(Do F ilip : IV . 1 3 .), Z A p o sto łe m też, o N a jm ilsi, w o ła m do W as : B ra cia , m ódlcie się z a nas, a b y nam Bóg otw o­

r z y ł d r z w i m ow y ku opow iadan iu tajem n icy C hrystu so­

w e j : A byśm y j ą o zn a jm ia li ja k o p o trze b a , abyśm y m ó w ili.

A byśm y w e dnie i w nocy nie p r z e s ta w a li napom inać k a ż ­ dego z w a s ze łz a m i. A byśm y ofiarow ali P a n u z a grzech lu du i z a grzech n a s z , i m o d lili się z a lu d n a sz. (I. Do T e s : V . 2 5 — Do K o l : IV . 3 , 4 — D z ic : A p : X X I . 3 1 .—

Do I łz y m : V . 3 .). A by n ak o n iec, i w as i n a s , od m iło śc i C h ry stu so w ej, i od w ierności K ościołow i K a to lic k ie m u , M atce n aszej, n ic nas od łączy ć n ic m o g ło : a n i u tra p ien ie, a n i ucisk, a n i g łó d , a n i nagość, a n i n iebezpieczeńst w a ,' a n i p rz eśla d o w a n ie, a n i m iecz. (D o R zym : V III. 3 5 .).

M ódlcie się za to w arzy szem i p rz y jacielem m o im , k tó reg o Róg sp raw ied liw y p ierw ej niżeli m n ie n a Ka­

p ła n a p o m a z a ł; i za św iętobliw ym i a w ielce n a m m i­

ły m i b r a ć m i, o b ecn ie w, R zym ie św ięco n y m i : m ódlcie

(25)

10

Sie szczególniej za m n ą , ja k o n aju ieg o d n iejszy m słu g ą B ożym . W asiśm y w szyscy. W asi jeste śm y , bośm y z p o ­ śró d w as. W asi je s te śm y , b o nas ku p o słu d z e waszej B óg K a p łan a m i p o sta w ił. W asi je s te śm y , b o śm y was w szystkich bez w y ją tk u , c a łe m sercem u m iło w ali w m i­

ło ści B ożej. P ro ścież w ięc w szyscy, w szyscy p r o ś c ie , aby Bóg W szech m o cn y i M iło siern y , u m a c n ia ł nas n a d ro d z e sw ojej, aby w n as m ie sz k ał D u ch em sw o im , aby n a m d a ł serce p o d łu g serca S w eg o , a b y śm y lak jako O n , ukochali zb aw ien ie w asze.

P rz y stę p u ją c po raz pierw szy do św ięcen ia O fiary P a ń ­ skiej , a p rz y stęp u jąc ze d rż e n ie m n a jg łę b sze g o u n iże n ia się, i najw yższego w esela b ło g o sław io n y ch ; g u b ię się w ty m oceanie n iep o ję te j, n iew y sław io n ej ła s k i; a w z d u ­ m ie n iu m o jem , u p a d ając p rz e d n iesk o ń czo n y m M ajesta­

tom B ożym , w ielb ię m iło sie rd z ie Je g o n a d em n ą n ę ­ d z n y m i n ie g o d n y m ; a w u p o jen iu i ro z ra d o w a n iu serca m o je g o , b ła g a m Boga : aby tem że w eselem sw ojem n a ­ p e łn ia ł serca w a s z e ; p rzy n ag lając w as łask ą sw o ją , iżb y ście szli za g ło s e m u k o ch an eg o S y n a J e g o , w o ­ łająceg o n a nas w szystkich : P ójdźcie do m nie w s z y s c y , k tó rzy pracujecie i jesteście obciążen i, .a j a w a s o ch łodzą:

( M a t: X I. 2 8 .): iżb y ście często a św ięcie p rzy stęp o w ali do K o m u n ji św iętej; w k tó rej je s t m oc i życie, pokój i wesele;

w której sam C h ry stu s, P a n i Bóg nasz, p rzy ch o d zi do nas, a b y c a le m B óstw em i C zło w ieczeń stw em sw ojem zam ie ­ sz k a ł w nas, ab y n am b ło g o s ła w ił na w ieki.

(26)

N iech l'ó g b ło g o sław i, w as, i ro d zin y n a sz e, i O jc z y z ­ n ę n asze. N iech o trz e łz ę s m u tk u z o czu w aszy ch ,-N iech nas n a p e łn ia pokojem d o b re g o su m ien ia : niech u m y sły nasze ro zśw icca w ia rę : n iech nas u k rzep ia n a d zieją : n iec h w se rca c h n a sz y ch w zm ag a ogień m ił o ś c i , k tó ra je s t w ień cem i sk arb em n a ziem i i w N iebie : n iech n a s u tw ie rd z a w p o słu sz e ń stw ie p ra w u B ożem u , k tó re jes t z ak ład e m ła s k B ożych i żyw ota w iecznego : n iech nas strz eż e od szkód m iło śc i w łasn ej , i od zaślepiania się zaw sze m a r n ą , a częstokroć m y ln ą p o c h w ałą ludzką n ie c h nas strzeże od g rz e c h u k a ż d e g o , a n iec h nas do p ra w d ziw e j po k u ty p rz y p ro w ad z ić ra cz y . Niech nam w sz y s tk im zarów n o odpuści g rzech y n a s z e , i w zajem n e k r z y w d y i o b ra zy n a sze. N iech w y ric ie z serc n a szy ch , w szelk ie p o d e jr ze n ia , r o z ją tr z e n ia , g n ie w y i sw a r y , i w szy stk o ćokolwiehby mogło ostu dzać i zm n ie jsza ć m iłość braterską. ( N a ś l: J e z : C h r : X i ę : IV . B oz : I X . 6 .). N iech to n a m d a , a b y śm y w szelkie sp raw y n a s z e , w Bogu po«

c zy n ali, w Bogu c z y n ili, i w Bogu k ończyli; a t o , je z li jeszc ze n ie w d u c h u d o sk o n ałej m iło ści B o g a , to p r z y -

w . .

n ajm n iej dla ty ch s łó w K ró la P r o r o k a , k tó re od tak d aw na n a sobie s p ra w d z a m y : J e żli P an nie zbu du je dom u, p ró żn o p ra c o w a li k tó r z y go budu ją. (Ps: C X X II. I.).

N iech n a k o n ie c , Bóg m iło sie rn y n a p e łn i w as w szcl- k icm b ło g o sław ień stw em sw ojem ; a n iech W ejrzy n a ty- loliczne p o trz e b y n asze, n a ucisk n asz, i na nęd zę n a sz e;

a niech n as w szy stk ich w sp iera, p ociesza, i u b o g aca łask ą

(27)

21

sw o ją ; ab y śm y w ie rn ie m u s łu ż ą c , a w szystko co na nas zesłać raczy w d zięczn ie p r z y jm u ją c , stali się godnym i nieskończonego M iło sierd zia Je g o na ziem i i w N ieb ie, i na w ieki w ieków ch w aląc I m ic P a ń s k ie , oglą d a li z b a w ie ­ nie B oże. (Luk :I I I . 6 .).

P rz e z C h ry stu sa P an a naszego. A m en .

Tsie zcsluw i n as sie 1:0 la mi v (J a n >X IY . 8 },

(28)

Iż b y w am p rz y p o m n ieć , o B racia n a jm ils i! jak ie są w zględem w as obow iązki K a p łan ó w , ja k ie z n ic h w am p o ­ ż y tk i,a o ja k ie łask i dla nas b e zp rz esla n n ic a p o k o rn ie Boga u p ra sza ć m a c ie ; p o d ajem y w am słow a naszego m is trz a , w iekopom nego SK A RG I naszego. N iech on za nas m ówi do serc i do ro z u m ó w w aszych , a n iech je ku n a m z n ie ­ woli ; iżb y śm y w sp ó ln ie p ra cu jąc n a c h w a łę Bożą na z ie m i, w y słu ży li sobie w ieczn ą ch w ale w N ie b ie . P rz e z C h ry stu sa Pana- naszego.

(29)

lim PIOTRA SKARGI

O S A K R A M E N C IE

Ś W I Ę C E N I A X I Ę Ż Y

« T e ra z -wiem iż m i P a n Bóg d obrze cz y n ie będzie , gdy m am kapłhna z p o rz ąd k u Le,ri|ÓTr. »

fS tjh . i:.}

C złow iek b ę d ąc w ielkicm i i g ę slein i n ied o statk i o b ło ­ żo n y , jak o p o trz e b u je u rz ę d u św ieckiego, k tó ry b y jeg o pokój i szczęśliw e na ziem i pom ieszk an ie o p a lr o w a ł: tak też p o trz e b u je d ru g ie g o u r z ę d u , k tó ry b y w ieczne i z b a ­ w ien n e d o b ra jego o b m y śla ł. W ołali n a P ro ro k a S a ­ m u ela lu d zie ( I . K ró l. 8 .) i D aj nam K ró la, k tó ry b y wiorll w ojny n a s z e , a b r o n ił n as od n ie p rz y ja c ió ł, i c z y n ił n a m d o b re n a ziem i pom ieszk an ie i ale daleko g ło śn iej i piln iej w olne m o g li : Daj n am K a p łan a (b y go byli nie m ie li) k tó ry b y łask ę n am u Boga j e d n a ł , i n a u c z a ł nas d ró g Bożych do n ab y w an ia i z atrzy m an ia zbaw ienia w ieczn eg o . Mieli K a p łan a legoż S a m u ela , k tó ry im k róla d ać m ó g ł : ho K ap lan króla lud zio m dać m oże : ale król

(30)

24

K a p łan a postaw ić nigdy n ie m oże. M ogli bez k ró la być, i byli p rzez trzy sta l a t : ale bez K ap łan a n ig d y być nie m o g li , skoro P a n a B oga p o zn ali. Majcie łaskaw ego Boga, którego n am K a p ła n i łas k ę je d n a j ą , w szystko m ieć i k róle d o b re m o żem . D latcgoż p rz eło ży ć w aszem u n a b o ­ ż eń stw u dziś m am w o lę , za d a rem D u ch a Ś . ja k ie je s t szczęście n a sz e, gdy K a p ła n y n am P an Bóg d aje w edle słó w z p ism a p o ło żo n y ch (S ę d z . 1 7 . ) : Teraz w iem , i i m i P a n Bog dobrze c z y n ić b ę d z ie , g d y m am. K a p ła n a z porzcfdku L e w itó w . A p o tem o p o w inności k a p ła ń sk ie j co tro ch ę po w iem y , p ro sząc P a n a Boga za tego K ap łan a p rz y lej p ierw szej za nas jeg o o f ie r z e , aby m u d a ł p o ­ w inności k a p ła ń sk ie d o sto jn ie w y p e łn ia ć , i w n ich go sobie p o św ięcił i u m o c n ił.

N a p rzó d K apłani są p o sła m i od najw yższego K róla N ieba i z ie m i, od którego p ły n ie w szystko szczęście n a ­ sze. D o p ierw szego w Z akonie p isan y m stary m K a p łan a M o jż esza , rz e k ł P a n Bóg ( E s o d . 3 . ) : P ó jd ź a poślę cię do F araon a, a b yś w y w ió d ł lu d m ój z n ie w o li. M oj­

żesz z ro zk azan ia Bożego n a tenże u rz ą d p o św ięcił A a­

ro n a ( E x o d . 2 8 i 2 9 .), z k tó reg o ro d z aju w szyscy p i - s ła ń c y Boży p o ch o d zili. A w now ym zakonie (Ł u k . 9 .), p o s ła ł sw oje n a w szystek św iat P an J e z u s , pierw szy i p rz y ro d z o n y K ap łan n a s z , dw anaście A p o sto łó w , k tó rzy d ru g ic h od sieb ie p o s y ła ją c , i pośw ięcając p rz ez rą k k ła d z e n ie , u sta w icz n e poselstw o od Boga w Kościele Bo­

żym o d p ra w u ją. O tem poselstw ie m ów i A po sto ł ( 2 . K o r.

ł>.) : O d C h rystu sa poselstw o sp ra w u jem y, i Bóg upom:- n a p r z e z nas. Z c ze m ż e c i posłow ie Boży K a p łan i p -z y ch o - d z ą , i co n am p rz y n o sz ą ? P ok ó j od Boga : To je s t o p o ­ w iad ają n a m , i n au cz ają n a s , k tó ry j e s t Bóg p ra w y , co stw o rz y ł n ieb o i z ie m ię , i jak o nas m ił u j e , i co dla nas u c z y n ił p rz ez S y n a sw eg o , i ja k ie n a m d a ry i bogactw a żyw ota w iecznego p o ś m ie r c i, i tu n a św iecie o b ro n ę i o p atrzn o ść sw oje n a w szystko o b ie c a ł, je ź li wolę Jeg o p e łn ić i J e m u słu ży ć b ę d ziem . I o tej woli Jeg o i d r o ­

(31)

2 5

gach do zb aw ien ia, ciż nas p o sło w ie n a u c z a ją , m ów iąc , jak o je s ł u Izajasza ( I s a . 3 0 . ) : Ta je s t d ro g a , tą chodźcie, nie p u szc za ją c s ię , a n i w lew o, a n i m> p ra w o , O w ielkicż lo sz c z ę śc ie , m ów i J e rem ias z ( J e r e m . 9 .) znać P a n a Boga. O w ielkie szczęście w iedzieć w olę J e g o , ab y śm y czy n iąc j ą , o b ietn ic Boskich do ch o d zić m o g li. Toć szczęście n am z K apłanów p ły n ie . Jak o ż n ie m am y im być r a d z i, gdy je n a m P a n Bóg d a je ?

O ni są o jcam i n a s z y m i, k tó rz y n as P a n u B ogu ro d z ą, i p rz ez E w a n je lię , i p rzez C h rz e s t Ś . i p rzez in n e S a k ra ­ m e n ty . Ja k o rz e k ł do u czn ió w sw oich A po sto ł ( 1 . K o r.

4 . ) : Jam w as p r z e z E w a n jelję u r o d z ił w C hrystu sie Jezusie. Coż nad tak ie ojce i ro d zice nasze m o że n a m być p o trzeb n iejszeg o ? bez k tó ry c h w p o tęp io n y m ro d z aju naszy m z A d a m a, i w przek lęslw ie jeg o , i w n iełasce B o ż e j, m u sielib y śm y zostaw ać. O ni nas z tego E g ip tu i niew oli szatańskiej w yw odzą , p rz ez C h ry stu sa , którego n am m oc i z a s łu g i, i to co dla n as p o d ją ł, opow iadają, i Je g o nas S a k ra m e n ta m i o d ra d za ją .

A u ro d ziw szy nas B o g u , rz ąd z ą nas jak o p a sterz e, i na zb aw ien n ą paszę p r o w a d z ą , i słowem . B ożem k a rm ią , i o b ro n ę od w ilków d a j ą , i w szystkie p o trz e b y nasze o p a tr u ją , i sk a rb y dla n as n a u k i Bożej i m ąd ro ści z b ie ­ ra ją . Ja k o rz e k ł A po sto ł ( 2 . K o r. 1 2 .) : N ie d zie ci sk a r­

b ią na o jce, ale ojcowie na d z ie c i. Bo m iło ść ojcow ska nigdy n ie u s ta je , a stara się aby n a w szy stk iem d zieciom ich d o b rze b y ło . A jak o P a n Bóg naszym je s t O jc em , lak i l e p o słan ce sw oje takie d a ł , i tak im r o z k a z a ł, aby nam ojcow skie serce p o kazow ali. I r z e k ł do jed n e g o (N u m . 1 1 . ) : Noś je n a ręku tw oich, ja k o nosi m am ka , abo m atka d zie cią tk o , a p rzen ie ś do z ie m i, k tórąm obieca!

ojcom ich.

A nadcw śzystko n a ju c iesz n iejsz ą rzecz m am y z K a p ła ­ nów , iż za n as ofiarę p rz e d z iw n ą o d d a ją , i za n asze g rzech y P a n a Boga b ła g a ją , łask ę n a m J e g o je d n a ją c . O czem rz e k ł A po sto ł (Ż y d . 5 .) : W szelk i Biskup albo

t)o

(32)

2

fi

R a p la n , z lu d z i w y b ra n y , z a lu d z i sin s t a w i , w ten ico do Boga j e s t , aby ofia ro w a ł d a ry i o b ia ty za g rzech y.

\V k tó ry ch sło w ach n ie m ów i tyło o K a p ła n ie starego Z ak o n u , ale o k ażd y m K ap łan ie i w sta ry m i w now ym , iż je g o je s t u r z ą d , od lu d zi u P a n a Boga rzecz sp raw o ­ w a ć , i od n ich d a ry o ddaw ać i o fiaro w ać, i łask ę im Boską je d n a ć , a b y g rz e c h y ich o d p u szczo n e b y ły . B y li­

b y śm y b a rd zo o s z u k a n i, g d y b y śm y w now ym Z akonie k a p ła ń stw a i ofiary nic m ie l i , a nic P a n u Bogu nie d a ­ row ali , zw łaszc za n a o k u p g rz ec h ó w n aszy ch . Bo ofiara je s t rzecz jak o zw ierzch o w n a , którą w n ę trz n e nasze n a ­ bożeństw o o św iad czam y , i sam em u ją P a n u Bogu , a nic k o m u in n e m u , p rzez K a p łan a n a to w y b ra n eg o o d d aje­

m y , i n a cześć P a n u g u b im y i n isz cz y m y . P ra w e ofiary b y ły w -Z akonie p rz y ro d z o n y m i w p is a n y m , one w o ły i b a ra n y i p t a k i , k tó re na cześć Bogu zab ijan o i p a lo n o , i ch leb y i m ię s a , k tó re na cześć B ogu jed z o n o i p o ż y ­ w a n o ; k tó re m i lu d zie z ro z k az an ia Bożego n abożeństw o sw oje i w n ę trz n ą w ia rę i m iło ść k u B o g u o św ia d c za li, i o fia ru ją c , w yznaw ali z w ierzch n o ść i m oc najw yższą Bo­

g a w szechm ogącego nad sobą : i oddaw ali one ofiary jak o czynsz i p o b o r p o d d ań stw a sw ojego, znając i d zięk u jąc , iż w szystko od niego m a ją , i p o d d an y m i jeg o i km iećm i w ieczn y m i b y ć , i w olą a ro zk azan ie jeg o p e łn ić się o b iecu jąc.

B yły też one o fiary , niejak ie dosyć c zy n ien ie za g rz e ­ c h y , gdy b ijąc b y d ło i k rew ich ro zlew ając , tak m y ślili, ab o m ó w ili : J a m P a n ic ś m ie rć z a s łu ż y ł t a k ą , ja k ą to b y d ło cie rp i : ale n iec h m ię ta krew tego b y d lęc ia za­

stąpi , a m n ie od zguby sw oją zgubą w y z w o li; g rz ec h y m oje tą ofiarą o k u p u ję , a T w ojej łas k i p ra g n ę .

A iż one ofiary b y d lę c e , ja k o m ów i A postoł ( Ż y d . 1 0 .) : N ie m o g ły sam e z sieb ie żadnego g rz e c h u z g ła ­ d z ić : b y ły tyło fig u rą do oncj w ielkiej i żyw ej ofiary P a ­ na naszego Je z u s a C h ry stu sa , S y n a B ożego, M essyasza , k tó rą na k rz y ż u u c z y n i ł , gdy się za g rzech y św iata

(33)

27

w szystkiego o fia ro w a ł, i z ab iły j e s t , ab y śm y zabici nie b y li. O n z g in ą ł , aby zgubę n aszą z a s tą p ił; i stal się nam P a n J e z u s najw iększym K ap łan em n aszy m , ofiarując za g rzech y n asze nie b y d lę c ą , ale w ła sn ą k rew sw oje B oską , i śm ierć one o k ru tn ą , n asze w ieczn ą k tó rąśm y zasłu ży li z a s tę p u ją c . Ż aden g rzech ó w o d p u szczen ia n ie ­ m a , i w najw iększej sk ru sze s w o je j, k to się do lej ofiary nie u c ie k a , i onej za się nie ofiaru je p rz ez K a p ła n a , n a to, ja k m ów i A p o sto ł (Ż y d . 5.),- postaw ionego.

Ale iż ona krw aw a i w id o m a ofiara P a n a Jez u so w a za g rz ec h y nasze raz b y ła , i je d n y m ra ze m św iata w szy ­ stkiego g rz ec h y z g ła d z iła , i m in ę ła , i p o w tarzać się nie m oże : a m y zaw sze g rz esz y m , a zb y w ać nam grzechów i za nie ofiarow ać tęż ofiarę now ego zakonu p o trz e b a : coż d o b ry i m iło śc iw y je d y n y K a p łan nasz i ofiarow nik u c z y n ił ? P a trz jak ą n a m łask ę d a ł.N a ostatniej w ie cz erz y , stan ąw szy jak o K a p ła n w edle p o rz ąd k u M elchisedocha, w e h lc b ie i Winie zo staw ił n a m in szą o fia rę , z stro n y sposobu j e j , ale toż C iało i tęż K rew w n ie j, k tó rą na k rz y ż u za nas p rz e la ł : i k a z a ł ją n a m za grzech y nasze pojed y n k o w e i*codzienne u staw iczn ie o fiaro w a ć , i n ato u s ta w ił K a p ła n y , i d a ł im tę m o c, m ów iąc : To czyńcie com ja c z y n ił, tak C iało i K rew m o je p ośw ięcajcie i ofia­

r u jc ie ,! pożyw ać dajcie za g rz ec h y lu d u m ego; i u c zy n ił je sw oim i n a m iestn ik i i in stru m e n ta m i do tak w ielkiej i dziw n ej ofiary : w któ rej sam je s t K a p łan e m i O fiarn i- k ie m , sam ch leb i w in o m o cą sw oją Boską pośw ięca i od­

m ie n ia n a C iało i K rew s w o je , ale p rzez u sta i ręce k a p ła ń s k ie , iż z n im zaraz K a p ła n i, lu d zie w idom i ofiaru ją i p o św ię c a ją , i Jeg o są jak o b y ustam i i rękam i i one p rzez nie ofiarę p rz ec zy stą O jc u sw em u za nas o d ­ d aje, i p rz e z nic g ład z i g rz e c h y nasze, jak o on B aranek

Boży, ten że k tó ry n a K rzy żu z g ła d z ił g rz ec h y w szystkie­

go ś w ia ta , tenże n a O łta rz u oddala g rz ec h y n asze, m o cą laz onej na K rzyżu p odjętej śm ierc i, o d p ra w u jąe sw oje w ieczn e K ap łań stw o w edle p o rz ą d k u M elchisedocha p o d

(34)

osobą ch le b a i w in a , k ló rc n ig d y aż do k o ń ca św iala u sta ­ w ać nic m a; o czem się d o stateczn ie w k azan iach o Mszy w yw ody p o d a ły .

T o się tyle dlatego p rz y p o m in a , ab y śm y w iedzieli jako nam je s t p o trze b n y u rz ą d k a p ła ń sk i, a jak o bez niego ofiarow ać, i z m ęk i i śm ierc i P a n a naszego pożytku m ieć i P a n a Boga u b ła g a ć nie m o że m . Bo tej za nas ofiary n ik t oddaw ać nie m o że, je d n o pośw ięcony K ap łan p rzez B isku­

pie ręce k ła d z e n ie , od takiego B iskupa k tó ry też m oc i to ż -rę c e k ła d z e n ie w z iął od p o tom ków A postolskich, Bo je ź li w stary m Z akonie b y d ła onego ofiary (2. P a r . 2 6 .) żaden c zło w iek i dostojnością królew ską u czc zo n y , o k ro m sy nów A a ro n o w y c h ; oddaw ać P a n u B ogu od lu d zi nie m ó g ł : daleko w ięcej n ie m oże n ik t n iepośw ięcony i n a to niew ysadzony tego u rz ę d u w now ym Z akonie odpraw o- w ać. C zego i A p o sto ł d o ty k a , m ó w ią e (Ż y d . 5 ) : Iż Ka­

p ła n z lu d zi w y b ra n y , za lu d zie o fia ru je . I niżej m ó w i:

N ik t sobie tej czci (do ofiarow ania) sam n ie b ie rz e , ale w ezw an y od Boga jak o A a ro n , którego sam i sy n o w ie, a n ie inni obcy tę m oc m ie li. I w ołali n a K ró la O zyasza, gdy się w len u rz ąd w daw ać i n a O łta rz u ofiarow ać c h c ia ł (2 , P a r. 2 6 ) : N ic tw ó j to u r z ą d O z y a , a b y ś m ia ł k a d ze ­ nie ofiarow ać P a n u , ale K a p ła ń sk i syndic A aronow ych, k tó r z y n a tą posługą pośw ięcen i są, A gdy ich s łu c h ać n ie c h c ia ł, trąd e m od P a n a B oga sk a ran y , sro m o tn ie u c ie ­ kać z K o ścio ła m u s ia ł. I z iściła się pogróżka Boża w Z a ­ k onie : K to obcy do o łta rz a p rz y s tą p i, to je s t o k ro m synów A aro n o w y ch , sk aran będzie , ja k o C hore z tow arzystw em sw ojem (N u m . 1 6 .). A iż dw ojaka je s t ofiara : je d n a w n ę- tr z n a , g d y s e rc c m i d o b rem i u c zy n k a m i P a n u B o g u o łia ru - je m ,s k ru s z o n e se rce , i żałość za g rz ec h y ,s p raw ie d liw o ś ć, ja łm u ż n ę , p o słu sz e ń stw o , posty i u tru d z e n ia cielesne, co też p ism o ofiarą zow ie. D ru g a je s t zw ierz ch n ia , k ló ra z tej serdecznej p o ch o d zi, i onę ośw iadcza n a w ie rz c h u ja k im widobnym d a rem i p o c ztą, to je s t b y d łe m , abo ja k o u nas eh leb em i w in e m , pod k tó ry c h osobam i je s t C iało i K rew

(35)

2 0

S yna B ożego. \Vn<;Uzn>i ofiarę k ażd e m u w olno czy n ić, i P a n u B ogu ofiarow ać, i w edle tej ofiary w szy scy w iern i Scj K ap łan am i, jak o P io tr Ś . pisze ( 1 , P io tr . 2 ) : ale p o ­ w ie rzc h n ej ofiary od lu d u w s zy s tk ie g o , n ik t spraw ow ać i'o d d aw ać P a n u B o g u nic m o ż e , o k ro m sam ych n a to w y sad zo n y ch i pośw ięconych K a p ła n ó w . C iała i K rw i P a n a naszego n ik t pośw ięcać i ofiarow ać n ie m oże, je d n o K a p łan ; a bez tej O fiary , coż po naszy ch w n ę trz n y c h i d u c h o w y ch ofiarach ? i sk ru c h ab y n ajw iększa n a m nie- p o m o g ła , i m ieć je j bez O fiary tej nie m o żem , i insze c n o ty w n ę trz n e n asze za n ie b y nie sta ły bez tej O fiary C iała i K rw i P a n a n aszeg o , któ ra sam ą u b ła g a m y P a n a B oga, i k tó rą sam ą w szystkie się u c zy n k i n asze i w n ę trz n e ofiary nasze B o g u zalecają, i dla niej J e m u m ile i p r z y ­ je m n e zo stają. R o zu m iejm y ż, ja k o n a m p iln a i n a le ż y ta je s t ta p o słu g a K apłańska.

A i to w ielka, iż bez p o d an ia ręki K ap łań sk iej u cze­

stn icy b y ć C hrystusow ego C iała i Krw i n ic m o żem , z jego ręki i u rz ę d u to szczęście m am y , iż się w C h ry stu sa w cielam y , i z N im jed n o c zy m y , i uczestnik! Jeg o d ro g iej w ysłu g i i d zied zictw a niebieskiego z o stajem y .

A onę p o słu g ę K apłańską kto uw aży jak o w ielka je s t, iż Bóg n a jeg o ro zg rzeszen ie o d p u szcza g rzech y nasze, i onę m o c n a ń w lew a : k om u z atrzy m a cie, z atrzy m a n e są g rz ec h y jeg o ( ła n 2 0 ). Co m oże być la k n am uciesznego i p o trz e b n e g o , jak o od p u szczen ie g rzech ó w , z k tó rem n a m w szystko uspraw ied liw ien ie u P a n a Boga p rz y ­ ch o d z i?

I sam o b ło g o sław ień stw o k tó re P a n Bóg daw ać n a m k a z a ł, w ielce n am U rz ą d K a p łań sk i zaleca. Gdy dni nam b ło g o sław ią, Bóg n am b ło g o sław i; na ich m o d litw ę iwzy- w an ia od n ic h Im ie n ia Boskiego n ad n a m i , w szystko się n a m d o b re d z ie je. W z y w a ć ,p r a w i K a p ła n i, Im ien ia mego n a d łu d em b ęd ą , a j a im b ło g o d a w ić będę. (N u m . 6 .) I r o z ­ k a za ł im ab y n am tem i słow y b ło g o sław ień stw o d a w a li:

B łogoslm oci Pan i niech cię strz eż e . Niechaj ci ułiażc 3 .

(36)

30

tw a r z swoją, i zm iłu je się n ad tobą. N iech obróci oblicze swoje do ciebie a dać pokój. S tra ż B oska za b ło g o sław ie ń ­ stw em K ap łań sk iem n ad n am i je s t, iż n am u p aść niedo- p u ś e i, i od p rzy g ó d w id o m y ch i n iew id o m y ch , i od g rz e ­ chów b ro n i. O b raca P a n Bóg w eso ła tw arz Sw oje do n as, i n a d zieję n a m do m iło sie rd z ia i po lito w an ia swego nad n am i d aje. A gdy Go ro z g n ie w a m y , a odw róci od nas o b licze Sw oje : zaś je d ^ nas o b ra ca i je d n a się z n a m i, i pokój n am d aje. T aka je s t m oc b ło g o sław ień stw a K a­

p łań sk ieg o . P rzełó ż n ie d a rm o on M ichas m ó w ił (S ęd z.

1 7 ) : Teraz m i P a n Bóg błogosłaioió b ę d z ie , g d y m am z p o rzą d k u L ew itó w , K a p ła n a w domu m oim .

Bez k ap ła n ó w i ofiary n a rz e k a ł i p ła k a ł u D a n je la Aza- rjasz z tow arzy szam i w onej B abilońskiej n ie w o li, m ó ­ wiąc (D an. 3 ) : N ie m am y P a n a i w o d za , a n i P roroka, a n i o fia ry , abyśm y m ogli P an ie B oże nasz m iło sierd zie na- leść u Ciebie : ale w sercu shruszonem i duchu pokorn ym p r z y jm ij nas, ta k ja k o ic ofierze skopów i w o łó w , ja k o iv tysią cu tłu stych baranków- D obra by ła w n ę trz n a w ola do ofiary: ale lepsza z łą cz o n a z p o w ierzch n ią, do k tórej p rz ed - s'ę śc iąg a ła i o b ra c a ła ona serd ec z n a. Bo ry ch lejsze

niej m iło sie rd z ie B o sk ie, m ów i A zarjasz, gdy się oboje sc l.o Izi. Bez ofiary przek lęctw o na Żydy p a d ło , o k tó re m P r o r o k po w ied ział (O zj. 3 ) . S ied zieć będą bez króla, bez p a n a , bez o fia ry , bez o łta r z a , bez E phot i Terafim , to je s t t e z o rn a tó w abo kapłańskich ubiorów . Ja k o dziś siedzą h e r e ty c y , i pod n im i zniew oleni k ato licy i p o jm ań cy do p o g ań stw a. N ęd zn i i osierociali. U chow aj nas P a n ie Boże takiego o sie ro c e n ia , w k tó re m za o djęciem K ap łan ó w , do n a u k i, do sak ram en tó w , do łask i Bożej nicm asz p rz y ­ s tę p u .

D la tegoż we d n ie i w nocy P a n u B ogu za K a p łan y d z ię k u jm y , k tó rz y nas praw a Bożego nauczają , i ośw ie­

cają ro z u m y n a s z e , św iatło ścią n ieb iesk ą i znajom ością Boga p raw dziw ego; z któ ry ch m am y sak ram en ty jak o środki do łaski Bożej i u czestn ictw a w y s łu g C h ry slu so -

(37)

wyoh; k tó rzy n am pośw ięcają C iało i K rew C h ry stu so w ą, i z ręk i sw ojej podają; od k tó ry ch m am y rzekę p ły n ą c ą w szystkich d ó b r naszy ch N ieb iesk ich ; k tó rzy są szafarzam i d arów Bożych n a n a s, i jako ojcow ie nasi zbaw ienie i d z ie ­ dzictw o o p a tru ją , i gniew Boski od nas sw em i m o d litw a­

m i i ofiaram i o d d alają, i w szystko b ło g o sław ień stw o B o ­ skie na n as p rzy w o d zą. N ie daj Boże a b y śm y ich czcić nie m ieli. N iech o nas m ó w ią, jak o A po sto ł S . o G alatach rz e k ł (G alat. 4 .): P rzy jęliśc ie m ię ja k o A n io ła Bożego, ja k o C h rystu sa J e s u s a , i daję w am św ia d e c tw o , i ż b y to b yło mogło b y ć , oczybyście b y li swoje w y łu p ili, a d a li m i j e . N iech o nas d zieciach i p o słu sz n y c h synach sw oich m ó w ią(F /Iip . 4 .): W escleście m o je , i kochanie m o ­ j e , i k o ro n a m oja.

A m y p ro śm y P a n a B oga, ab y ich od n as nig d y nie o d d a la ł, a b y ich n a m p rz y c z y n ia ł, a b y co d zień lepsze' i św iętobliw sze n a m d a w a ł, aby n a żniw o sw oje, p o s y ła ł ro b o tn ik i m ą d re i w ie r n e , z k ló ry ch b y ro b o ta z b aw ie­

nia naszego b y ła sp o ra , a w dzięczna ofiara ich P . B ogu, k tó ry ich p o s ła ł. Co daj Boże i te m u n o w em u K a p ła n o ­ w i, za k tó reg o P . B ogu d zię k u jem y , i z tą p ierw szą za nas o fiarą. J e m u go od d ajem : życząc aby tak im zaw żdy b y ł, ja k o pow inność jeg o K apłańska p o trz e b u je . O któ rej tro ch ę co p rzy p o m n iaw szy , K azanie to sk o ń czy m .

A postoł S .d o u c z n ia swego T y m o teu sza m ów i ( l. B y m .3 ].

W iedz ja k o się sp ra w o ica ó m a ss w domu B o żym , k tó ry je s t K ościoł Boga żyioego. W iadom e m ają być K a p łan o m s p ra ­ w y w szystkie i p ra w a i ob y czaje k o ścieln e, a b y n ieb y li, jak o oni synow ie H elego K ap łan i, o k tó ry ch pism o m ów i, ( l .K r ó l . 2 . ) : iż n ieu m ieli u rz ę d u sw ego K apłańskiego, k u P a n u Bogu i k u lu d z io m . P a n a Boga , p ra w i, niezn ali i lu d zie od Je g o Ś w ięty ch ofiar o d ra ża li. P rz e to ż ich P an s tra c ił i p o k a ra ł w edle p ro ro ck iej pogróżki (O z j. 4 . ) : B c s n au ką w z g a r d z ił, odrsucei cię, a b yś m i w K a p ła ń s tw ie nie s łu ż y ł. U m ie ję tn o ś ć K ap łań sk a około rzec zy Boskich i zbaw ienia lu d z k ie g o , m a być n ie m a ła . N ię g i zakonu

(38)

-32

Bożego u staw iczn ie we d n ie i w nocy piastow ać m a ją , i z nich i z doktorow k o ścieln y ch w iadom ości o k oło spraw B oskich i zb aw ien ia lu d zk ieg o n a b y w ać . B o je ź li to Jo - z u e m u hetm an o w i św ieck iem u (Jo z u . 1) , i k ró lo m P a n Bóg ro z k az ał (D cut. 1 7 ), aby X iegi zak o n u Bożego czy tali, a z nich się bać P a n a Boga nau czali : daleko w ięcej to ro z k az an ie d u c h o w n y m słu ży o k tó ry ch p ro ro k m ów i (M ala. 2 . ) : iż usta k a p ła ń sk ie n auki p rz e strz e g a ją , a lud ich o zak o n ie B ożym py tać b ę d z ie ; kto n au czać m a d r u g ie g o , m usi sam p ierw ej u m ie ć . Ś lepy ślepego riiepow iedzie, oba w d o łb y w p a d li. J e ź liś w odzem d ru g ich K a p łan ie, m u sisz sam d o b rz e p a tr z y ć , i d ro g ę w ied zieć.

(M at. 5 .) J e ź liś św iecą i św ia tło ś cią , m u sisz sam jas n y m b y ć p ierw szy , ab y d ru g im ona jasn o ść tw oja św ie c iła.

D la tegoż A p o sto ł sw ego T y m o teu sza u p o m in a (1 T y m . 4 .):

P iln u j c z y ta n ia , u pom in an ia, i n a u k i. Z n a u k ą się n ic- ro d z im , m u sim je i z c zy tan ia i słu c h a n ia od m ąd ry c h n a b y w ać . N ie na p ró żn o w an ie idą K ap łan i i len stan na się b io rą : nic n a roskoszy, uchow aj B oże, ale n a p ra c ę . I p rz e to je ro b o tn ik a m i w in n icy Bożej zowią (M at. 2 0 ), i n a ro b o le je w zyw ają, na ciężary i u p alen ie d zien n e.

(2 T im . 2 .) R ó b , m ówi A p o s to ł, do tegoż u czn ia (2 T y m . 1 .), r ó b , jak o d o b ry ż o łn ie rz i o ra cz . 1 P a n m ów i ( J a n . 1-5): P o staw iłem w a s abyście b ie g a li, a p o ż y tk ó w dosta- w a ti, i któreby tn c a ć m o g ły .

N ie dla siebie K ap łan y zostajem y: ale dla lu d z i, kló re n am P a n Bóg p o ru c za . P rz e to ż w w ielką się m iło ść ku lu d zio m K ap łan o b lo cz y ć m a , aby im do zbaw ienia p o m a g a ł, jak o k tó ry m o ż e , i p o w o łan ie jeg o i d ary znio­

są. J e d n i k a z a n ie m i n a u k ą , i u p o m in a n ie m , d ru d z y s p o w ie d z ia m i, a w szyscy ofiarą p rz ec zy stą . Z t: j żaden K ap łan n ie w y m ó w io n . Do lej, n iety lo raz w ty d zie ń , ale i codzieri u częszczać m a , aby P . Bogu za lud jeg o d z ię ­ k o w a ł, i w d zięczn o ść w szystkich o d d a w a ł, i za g rzech y o fia ro w a ł, żyw ym i u m a rły m p o m ag a ł; aby słu ż b ę B o­

ską i n abożeństw o lu d zk ie p o m n a ż a ł. K tóry K a p la n do

Cytaty

Powiązane dokumenty

On- der constant houding van de overige huis- houdenskenmerken, hebben de flexwerkers zowel i n 2006 als i n 2012 een Ideinere re- latieve kans (Exp(B) ligt rond de 0,3) om naar

Kluczową rolę w zarządzaniu kryzysowym odgrywa logistyka, która usprawnia prze- pływy rzeczowe, informacyjne i finansowe między autonomicznymi podmiotami, celem niesienia pomocy w

Od zasady nakazującej adwokatowi uzyskanie zgody poprzednika na objęcie prowadzonej przez niego sprawy i upewnienie się, że poprzednik otrzym ał należne mu

W obecnie obowiązującym Zbiorze Za­ sad Etyki Adwokackiej i Godności Za­ wodu (uchwała z 25 października 1987 r.) paragraf 22 stanowi tak: „Adwokata

Już pierwszy rzut oka na omawiane umowy pozwala dostrzec liczne związki z podłożem gwarowym podlasko-małopolskim, przebiegającym w bliskim są­ siedztwie gwar

Ja osobiście bardzo lubię naszą gwarę wielkopolską i wiadomo, że nie używam jej podczas ja k ic h ś pow ażnych sytuacji, ale rozm aw iając ze znajom ym i/

Al­ bowiem jego przyjęcie przez Marię jest aktem wiary, który ustanawia paralelę między wiarą Abrahama a wiarą dziewicy izraelskiej (s. Nowy Testament nazywa także Maryję

ZADANIE 4: Uwielbijmy Pana Jezusa z okazji Jego święta, okażmy Mu naszą cześć i miłość, śpiewając pieśń:.. „ Wielbię Ciebie w każdym momencie, o Żywy Chlebie nasz, w