• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 16, nr 45 (812).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 16, nr 45 (812)."

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)

WTOREK

6 listopada 2007 Nr 45 (812)

Rok XVI

Nr indeksu 38254X ISSN 1232- 4035

cena 2 zł (w tym 7% VAT) nr@nowiny.pl

nowiny.pl

KULT W SPODKU

KONCERTY W ATMO

LIGA

KULTURA – CZYTAJ NA STR. 16 i 17 SPORT – STR. 34-37

RUSZYŁA

NIE BOI SIĘ EKSPERYMENTÓW

OPACTWO

CIEPŁO PROSTO Z ZIEMI – STR. 9

REKLAMA

Centrum Handlowe Auchan. Czynna 7 dni w tygodniu

Apteka abc zaprasza Apteka abc zaprasza

Wszystko dla zdrowia

Zawsze niskie ceny

PROMOCJE!

Świat Najlepszych Telewizji

www.cyfrowypolsat.pl

Pakiet familijny

już od 1 zł

dziennie

Dla Ciebie i Twojej Rodziny

Autoryzowany Punkt Sprzedaży Racibórz, ul. Ludwika 15

(róg ul. Ogrodowej) w DH „Jawor”

tel. 032 417 32 78, 0601 450 136

Dekoder już za

79 zł

Nowoczesny dekoder na własność już od 79 zł

+ 5 miesięcy abonamentu GRATIS

CASTORAMA W GRUDNIU

Jeszcze w grudniu raci- borzanie będą mogli zro- bić zakupy w powstającym markecie Castoramy przy Auchan pod Oborą. Firma rozpoczęła nabór. Chce za- trudnić do 120 osób. Infor- macji w tej sprawie udziela Powiatowy Urząd Pracy. (w)

JUŻ 10 LISTOPADA, O GODZ 17.00 KROIMY MEGA WIELKIE CIASTO W AUCHAN W RACIBORZU Z OKAZJI DRUGIEGO OTWARCIA TWOJEGO HIPERMARKETU !!!

PSYCHOZA

strachu strachu

Andrzej Grycman jest strażakiem ochotnikiem. Od lata naliczył już osiem podpaleń w Turzu. Ostatnia próba miała miejsce u niego. We wsi zapanowała psychoza strachu. Sterroryzowani mieszkańcy sami patrolują okolice.

WIĘCEJ CZYTAJ NA STRONIE 12

POGOTOWIE BOGATSZE

Fundacja na rzecz Szpita- la Rejonowego w Raciborzu przekazała sprzęt dla Pogoto- wia Ratunkowego. Są to sta- bilizatory klockowe głowy, nosze płachtowe, zestawy szyn, maski do prowadzenia sztucznego oddychania, wor- ki samorozprężne do podtrzy- mywania oddechu dla dzieci i dorosłych, ciśnieniomierze z mankietem dla dorosłych, krzesełko kardiologiczne oraz torby na sprzęt. Dar wart jest ponad 13 tys. zł. (w)

BĘDZIE NOWY SZEF RCK

Prezydent zapowiada kon- kurs na stanowisko dyrekto- ra Raciborskiego Centrum Kultury. Powodem, jak in- formuje prezydent Mirosław Lenk, jest rozstanie się z dy- rektorem Leszkiem Wyką.

– W mojej ocenie stracił zdol- ność kierowania placówką – dodaje. Konkurs ma być ogłoszony w listopadzie. Do czasu wyłonienia swojego następcy, RCK-iem będzie kierował L. Wyka. (waw)

SPOKÓJ PRZY ZNICZU

165 funkcjonariuszy (poza policjantami także 8 straż- ników miejskich i 2 gra- nicznych) wzięło udział w policyjnej akcji „Znicz” na terenie powiatu raciborskie- go. – Między 31 października a 4 listopada odnotowaliśmy jedynie 10 kolizji. Wypadków nie było. Zatrzymano trzech nietrzeźwych rowerzystów i jednego nietrzeźwego piesze- go, który szedł środkiem jezd- ni – powiedziała nam Joanna Rudnicka, rzecznik prasowy raciborskiej policji. Wedle te- gorocznej statystyki „Znicza”

okres Wszystkich Świętych na drogach powiatu upłynął wyjątkowo spokojnie. – Płyn- ność i bezpieczeństwo ruchu drogowego nie zostały zakłó- cone żadnym incydentem – dodaje Rudnicka.

CZYTAJ WIĘCEJ NA S. 13

BAJ BAJ KINO

1 listopada swoją działal- ność zawiesiło kino „Prze- mko” działające dotąd w sali koncertowej Raciborskiego Centrum Kultury. Nie prze- rwał natomiast działalności Dyskusyjny Klub Filmowy

„Puls”, w ramach którego odbywają się przeglądy, m.in.

Dni Filmu Polskiego, Tydzień Kina Niemieckiego czy Mi- strzowie Kina. (w)

KOSZYKÓWKI

(2)

2 AKTUALNOŚCI

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 6 listopada 2007 r.

REKLAMA

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

n Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 415 47 27 e–mail: nr@nowiny.pl, nowiny.pl

n Redaktor naczelny: Grzegorz Wawoczny, waw@nowiny.pl n Dziennikarze: Mariusz Weidner (600 082 304), Basia Staniczek,

Ewelina Żemełka, Joanna Jaśkowska

n Reklama: Marek Kuder, mk@nowiny.pl, tel. 608 678 209 n Redakcja techniczna: Ireneusz Jaśkowski, irek@nowiny.pl n Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl n Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

n Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot n Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

ZGŁOŚ INTERWENCJĘ SMS–EM na numer 7101 w treści: NRS krótki opis problemu

koszt SMS–a – 1,22 zł z VAT

Felieton

Strefa absurdów

Może i będę posądzony o upierdliwość, ale kolejny raz wypada napisać o poczynaniach rajców. Temat – strefa płatnego parkowa- nia. Jak wiadomo, mimo zapowiedzi jej likwidacji popartej słowem samego przewodniczącego Rady Miasta Tadeusza Wojnara (widać nie zawsze słowo droższe pieniędzy), strefa pozostanie, choć miasto na tym zarobi ledwie parę groszy. Koszty utrzymania strefy są bowiem niewiele mniejsze od opłat, jakie zbiera teraz krakowska firma. Z ekonomicznego punktu widzenia rodzi się więc pytanie: po cholerę utrzymywać strefę, skoro miasto nic z tego nie ma? Prezydent Miro- sław Lenk ma gotową odpowiedź: problem parkowania się uporząd- kował, a pracę przy kasowaniu kierowców mają niepełnosprawni, których zatrudnia krakowska firma. Moim zdaniem, odpowiedź do kitu.

Zgadzam się z tym, że miasto to nie fabryka i nie zawsze liczy się tylko zysk. Ale trzeba na to patrzeć w odpowiednim kontekście. W XIX w. rajcy wykupili od mieszczan tereny, by za złotówkę dać je przedsiębiorcom, którzy zbudowali fabryki, zapewnili ludziom pracę, a ci zapłacili ratuszowi podatki. Interes był więc wyśmienity. Miasto wprost bezpośrednio nie zarobiło, ale się wzbogaciło. Prawidłowo.

W przypadku strefy magistrat dostaje psi grosz, kierowcy muszą płacić za godzinę, choć nieraz parkują 5 minut (rację ma radny Wałach, że taniego, krótkoterminowego parkowania decydenci nie rozwiązali), pracę ma grupa niepełnosprawnych (kokosów nie zara- biają), a zysk wpada na konto krakowskiej firmy (nie robi przecież nic w ramach wolontariatu). Pytam więc, w jaki to sposób bogaci się miasto? Odpowiadam: w żaden.

Co więcej, tracą handlowcy, którzy mają sklepy w strefie, bo prze- cież klient nie wejdzie pooglądać z ciekawości towaru skoro mu- siałby wysupłać 1,5 zł (miasto nie przejmuje się już ich losem tak jak dolą niepełnosprawnych) Zyskują za to ci przy ul. Opawskiej, gdzie swoje lokale wynajmuje spółdzielnia a płacić za parkowanie nie trzeba, choć aż prosiłoby się o 3-4 parkomaty. Prezydenta nie razi nawet, że stoją tu po kilka dni auta na sprzedaż, jakby Opawska była autosalonem. Wniosek: strefa jest więc nie tylko zła z punktu widzenia interesów miasta, ale i niesprawiedliwa.

No i pozostaje sprawa problemu parkowania. Rzeczywiście, ma rację prezydent, że coś trzeba z tym zrobić. Tyle tylko, że lepszym rozwiązaniem byłyby wskazane przez radnych tarcze zegarowe albo parkometry. Te drugie sprawdzają się przecież w Opolu, Wrocławiu i innych miastach, ale jakoś nie mają szczęścia do Raciborza. Odno- szę wrażenie, że ładniej komponują się ze starówką niż – przy całym szacunku – ludzie ustrojeni na swój sposób, ubrani w odblaskowe kamizelki, palący nieraz papierosy, jedzący na oczach ludzi śnia- danie itd.

Jestem zwolennikiem zarabiania przez miasto na opłatach z par- komatów, które winny być inwestowane w upiększanie i sprzątanie skwerów oraz parków. Niech pracują przy tym niepełnosprawni.

Zysk potrójny. Zarobi miasto, zarobią ludzie. Będzie też ładniej i czyściej.

Jeruzalem

KOMPLEKSOWE USŁUGI POGRZEBOWE

CAŁODOBOWO

Formalności pogrzebowe w biurze na terenie cmentarza (czerwony budynek)

% 032 415 57 03 0602 692 349

Trumny, obsługa pogrzebu, miejsca pochówku

wieńce, przewóz zwłok

Grzegorz Wawoczny

redaktor naczelny „Nowin Raciborskich” Takie postulaty dało się słyszeć na sesji Rady Mia- sta. Strefa płatnego parko- wania w śródmieściu ma wielu przeciwników, ale zgodnie z wolą prezydenta pozostanie.

Taką decyzję podjęli wła- śnie raciborscy radni. Jedy- ne nowum, to wprowadzenie bezterminowych kart posto- jowych, które będzie moż- na kupić w wyznaczonych punktach, zmniejszenie kary za brak opłaty z 50 do 20 zł oraz zlikwidowanie opłat

Wprowadźmy zegary Wprowadźmy zegary

Albo zegary parkingowe albo w ogóle likwidacja strefy płatnego parkowania

przy ul. Batorego. Będzie tu ograniczony czasowo, ale darmowy postój dla peten- tów magistratu.

Reszta pozostanie po stare- mu, w tym także ceny. Wkrót- ce miasto ogłosi przetarg na wyłonienie zarządzające- go strefą. Do jego kieszeni może trafić nawet 90 proc.

pobranych kwot. Zdaniem prezydenta Mirosława Len- ka, nieważne, że ratusz na parkingach zarabia grosze a gros pieniędzy spływa na konto prywatnej firmy. Waż-

ne, że z parkowaniem jest po- rządek, a ponad dwudziestu niepełnosprawnych ma pra- cę jako parkingowi.

Opinii prezydenta nie podzielają jednak wszyscy radni. Zdaniem Grzegorza Urbasa opłat nie powinno być w ogóle. Wiceprzewodniczą- cy Rady Artur Jarosz twier- dzi, że lepszym wyjściem byłyby stosowane na Zacho- dzie, m.in. w Niemczech, tzw.

zegary parkingowe. Wkłada się je za kierownice i ustawia czas początku parkowania.

Jeśli zostanie przekroczony dozwolony okres postoju (zwykle jest to pół godziny), wówczas straż miejska ma prawo ukarać kierowcę. Z kolei radny Roman Wałach wskazał na problem parko- wania krótkoterminowego.

– Byłem niedawno w War- szawie i tam za krótki postój zapłaciłem 50 gr. Dziwne, że w stolicy jest taniej niż w Ra- ciborzu, bo u nas trzeba pła- cić za całą godzinę, czyli 1,5 zł.

(waw)

Studenci PWSZ w Ra- ciborzu mają do prze- czytania 396 nowych pozycji książkowych, które uczelnia otrzyma- ła w darze od Instytutu Goethego.

Do Raciborza trafiła facho- wa literatura do nauki języ- ka niemieckiego, leksykony, słowniki oraz niemiecka li- teratura piękna o wartości 25 tys. euro.

Uroczystego przekazania daru na ręce Jerzego Pośpie- cha, prorektora ds. organiza- cji i rozwoju PWSZ dokonali, 22 października, Ludwig

Powiększyły się zbiory biblioteki Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu

Studenci mają z czego wkuwać

Neudorfer, konsul Niemiec w Opolu oraz Leonard Mal- charczyk, przewodniczący Komisji Rozwoju Gospodar- czego Promocji i Współ- pracy z Zagranicą Powiatu Raciborskiego. – Instytut Go- ethego, zwracając się do sie- demnastu największych niemieckich wydawnictw, odpowiedział na prośby pol- skich szkół, uczących języka niemieckiego i kształcących przyszłą kadrę nauczycieli.

Cieszymy się bardzo, że na liście dwunastu polskich uczelni, które otrzymają po- moce naukowe znalazła się również szkoła wyższa w Ra- ciborzu – powiedział Ludwig Neudorfer. B.S.

Ludwig Neudorfer i Leonard Malcharczyk

FOT. BARBARA STANICZEK

Teren wokół Auchan wygląda teraz ładnie z jednym wyjąt- kiem. Tuż za przejazdem ko- lejowym stoi stary, obskurny przystanek autobusowy. – To wątpliwa wizytówka miasta stojąca tuż przed nowocze- snym centrum handlowym i odnowionym mostem – mówił na sesji radny Wiesław Szczy- gielski, wnioskując do prezy-

denta, by ten jak najszybciej ustawił tu nowy przystanek z pleksi, najlepiej podświetlany.

Prezydent tłumaczył, że magi- strat stać rocznie na wymianę średnio 5 wiat przystanko- wych. Urzędnicy sprawdzą, czy obawy rajcy są uzasad- nione. Niewykluczone więc, że wkrótce szpetna wiata zniknie z krajobrazu tych okolic.(waw)

SZPECĄCA WIZYTÓWKA

BAL SYLWESTROWY W VIVACIE ?

A MOŻE

W PAŁACU W WOJNOWICACH ? COKOLWIEK WYBIERZESZ

BĘDZIE TRADYCYJNIE, WSPANIALE

Zaproszenia już do nabycia w obu lokalach:

Racibórz, Fabryczna 6, tel. 032 418 14 98 Wojnowice, Pałacowa 1, tel. 032 419 15 97 www.vivat.wwnet.pl www.palacwojnowice.wwnet.pl

FOT. WAW

(3)

3

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 6 listopada 2007 r.

AKTUALNOŚCI

W skrócie

wydarzenia

BĘDZIE OBORA

Jeśli wnioskodawca spełni wszelkie warunki, wówczas nie odmówię mu wydania decyzji o warunkach zabudowy dla obory na Ocicach – zapowie- dział na ostatniej sesji Rady Miasta prezydent Mirosław Lenk. Stwierdził, że obawy jakoby projektowana ferma krów mlecznych mogłaby być źródłem nieprzyjemnych zapachów są mocno przesa- dzone, a jako przykład podał nowoczesną oborę na 450 krów, którą Agromax otworzył niedawno w Wojnowicach. O sprawie Ocic pisaliśmy już na łamach „NR”. Oborę, tuż za ogródkami działkowymi wzdłuż ul. Opawskiej, chce bu- dować rolnik ze Studziennej.

Przeciwko temu protestują mieszkańcy dzielnicy.

STRATEGIA PRZYJĘTA Rada Miasta przyjęła strate- gię rozwiązywania problemów społecznych na lata 2007- -2010. Dokument obejmuje zagadnienia pomocy spo- łecznej, polityki prorodzinnej, ochrony zdrowia, profilaktyki i rozwiązywania problemów uzależnień oraz wykluczenia społecznego.

NOCLEGOWANIA DZIAŁA

Od 1 listopada przy ośrodku dla bezdomnych przy ul. To- polowej w Sudole działa nocle- gowania dla bezdomnych. Jej funkcjonowanie kwotą 15 tys.

zł dofinansowuje miasto. Czyn- na będzie do końca marca, a w razie mrozów jeszcze dłużej.

0 800 100 022 to z kolei nu- mer całodobowej bezpłatnej infolinii dla osób bezdomnych, którą uruchomiono w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Osoby dzwonią- ce pod ten numer uzyskają informacje o miejscach noc- legowych i organizacjach udzielających pomocy osobom bezdomnym na terenie całego województwa śląskiego. Infoli- nia jest bezpłatna, obsługiwa- na całodobowo. Można na nią dzwonić z każdego telefonu stacjonarnego i automatu te- lefonicznego.

JUŻ NIE TYLKO WYMIANA WALUT

MAX

MAX KANTORY KANTORY

ul. Mickiewicza 19 B tel. 032 414 03 44, ul. Odrzańska 1 tel. 032 415 21 11, DT Bolko tel. 032 419 16 07, Hala Targowa tel. 032 415 21 11

OPŁATY ZA RACHUNKI OD 0,99 ZŁ

NAJLEPSZE CENY WALUT NAJLEPSZE CENY WALUT

www.kantor–raciborz.maax.pl

NAJSZYBSZE KRAJOWE I MIĘDZYNARODOWE

ZAPRASZAMY – RACIBÓRZ Pożyczka bez poręczyciela i zabezpieczeń.

Pożyczka na spłatę innych kredytów. Minimum formalności.

ul. Szewska 5a tel. (032) 419 07 53, ul. Mickiewicza 9/10 tel. (032) 414 03 45,

KONKURS

Każda transakcja bierze udział w konkursie – WCZASY W GRECJI

REKLAMA

Temat wywołała na ostat- niej sesji Rady Miasta radna Małgorzata Lenart. Zaapelo- wała do kolegów rajców, by ci znaleźli pieniądze na le- czenie dzieci z problemami psycho-fizycznymi. Chodzi dokładnie o zabiegi wyko- nywane metodą EEG biofe- edback.

– Zabieg, o którym mowa został opracowany przez naukowców z ośrodka szko- leniowego NASA w USA i jest z powodzeniem stoso- wany zarówno na swym rodzimym gruncie, jak też w Europie. Jest to nieinwa- zyjna i całkowicie bezpiecz-

Poszło o przygotowany przez prezydenta projekt uchwały w sprawie rady programowej Raciborskiego Centrum Kultury. Mirosław Lenk zaproponował, by w tym gremium opiniodaw- czym, niemającym żadnych kompetencji decyzyjnych, zasiedli radni: Elżbieta Bi- skup, Krystyna Klimaszew- ska, Marian Gawliczek, Piotr Klima, Robert Myśliwy oraz Zenon Sochacki. Skład uzu- pełni zaproponowany przez dyrektora RCK-u artysta fo- tografik Bolesław Stachow.

Dyrektor chciał również po- wołania znanego animato- ra wydarzeń kulturalnych Dawida Wacławczyka, ale prezydent odmówił. Powo- dem była umowa dzierżawy pubu, który Wacławczyk pro- wadzi w „Strzesze” (podlega ona RCK-owi).

Nawet tłuk może być radnym

Te słowa opozycyjnego Tomasza Kusego z PiS-u mocno zdenerwowały rajców z rządzących klubów.

Początkowo nic nie zapo- wiadało, że sprawa wzbudzi tyle emocji. Radny Kusy za- pytał najpierw, jaki był klucz doboru osób do rady progra- mowej. Prezydent odparł, że wybrańcy reprezentują za- równo opozycję (PiS), jak i kluby rządzące (TMZR, Ruch Samorządowy „Racibórz 2000” oraz Komitet Wybor- ców Mirosława Lenka). Kusy nie ustępował i zaproponował, by każdy spośród wskazanych przez prezydenta rajców, je- śli zechce, zarekomendował swoją kandydaturę, gdyż „po- winny to być osoby znające się na kulturze”. Dodał też, że do

„Rady Miasta można wybrać nawet tłuka”.

Ostatnie słowa rozsierdziły rajców z klubów rządzących, którzy uznali, że to ich wła- śnie rajca z PiS-u wyzwał od tłuków i to w kontekście kwa-

lifikacji do oceniania działal- ności RCK-u. Kusy tłumaczył, że chodziło mu o elekcję po- wszechną do Rady Miasta, gdzie decyduje głos wybor- ców, a nie żadne kwalifikacje, czyli wybór tłuków wcale nie jest wykluczony, ale w przy- padku rady programowej ta- kiego przypadku być już nie może. – Wybrane muszą być osoby znające się na kulturze – przekonywał. To nie uspo- koiło nastrojów. Wywiązała się pyskówka. Padały wza- jemnie oskarżenia.

– Konkursu nie będę robił i nie będę przed Panem wy- stępował – obruszał się rad- ny Marian Gawliczek. – Nikt Panu nie każe – replikował Kusy. – Popieram ten wnio- sek. Niech wypowiedzą się ci, którzy chcą – mówił radny Grzegorz Urbas. – Te emocje są niepotrzebne – studził at- mosferę prezydent Lenk.

Dyskusję w końcu przerwa- no i zaproponowany skład rady przegłosowano.

(waw) Wypowiedź radnego Kusego zadziałała jak płachta na byka

FOT. MARIUSZ WEIDNER

WŁAŚCICIEL WEZWANY

Jak długo jeszcze przy ul.

Bema straszyć będzie ru- dera po starej kwiaciarni?

– pytali radni na ostatniej sesji Rady Miasta. Budynek ma wybite szyby. W środku walają się śmieci. Ze ścian spada tynk. Urzędnicy tłu- maczyli, że właścicielem

obiektu jest mieszkaniec powiatu głubczyckiego. Po- wiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wezwał go już do zabezpieczenia i po- prawy stanu nieruchomości.

Jeśli nie zareaguje, prace zostaną wykonane na jego koszt przez PINB. (w) Magistrat sprawdzi, w jaki sposób może pomóc rodzicom dzieci

wymagających leczenia z powodów problemów psycho-fizycznych

Miasto pomoże

na metoda nawet dla kobiet ciężarnych, ponieważ opiera się na procesie uczenia. Jest wynikiem działania sprzęże- nia zwrotnego systemu dia- gnostycznego EEG do nauki własnych fal mózgowych – tłumaczyła na sesji Lenart.

Dodała, że metoda pomaga optymalizować pracę mózgu i odzyskiwać utracone funk- cje, m.in. w wyniku urazów okołoporodowych, wad roz- wojowych, chorób czy ura- zów. Stosowana jest m.in. w przypadkach ADHD, ADD, depresji, dysleksji, dysgrafii, padaczki.

Niestety, jeden zabieg kosz-

tuje 50 zł. Leczenia nie dofi- nansowuje NFZ. Pieniądze muszą znaleźć sami rodzi- ce. – Wielu na to nie stać, a dzieci z problemami neuro- logicznymi mamy w mieście raptem 25 – przekonywała Lenart. W odpowiedzi pre- zydent Mirosław Lenk obie- cał, że sprawą niezwłocznie zajmie się jego pełnomocnik ds. społecznych. – Musimy rozeznać, czy i w jaki spo- sób, zgodnie z przepisami, będziemy mogli pomóc. Je- śli nie będzie przeszkód, to postaramy się wesprzeć ro- dziców – zapewnił Lenk.

(waw)

Nowa Astra Sedan 1,3 CDTI - zużycie paliwa: 5,1 l/100 km, CO2:137 g/km (wg dyrektywy 1999/100/EC, cykl mieszany). Informacje na temat złomowania samochodu, przydatności do odzysku oraz recyklingu są dostępne pod adresem internetowym: www.opel.com.pl

FIJAŁKOWSKI

Rybnik, ul. Żorska 75, tel. 032 42 39 700, www.fijalkowski.pl Jastrzębie Zdrój, ul. Armii Krajowej 70, tel. 032 47 67 000

Nowa Astra Sedan. Piękna, pełna ekspresji sylwetka, mnóstwo przestrzeni, znakomite osiągi, dzięki nowoczesnym silnikom i przyjemność prowadzenia w wygodnym wnętrzu. O tym marzy każdy rasowy kierowca. Nowa Astra Sedan. Rzuć światu wyzwanie.

FOT. WAW

(4)

4 WYWIAD

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 6 listopada 2007 r.

REKLAMA

DRZEWO

kominkowe • opałowe

n

węgiel workowany

n

ekogroszek

n

orzech II

n

brykiety

n

wyroby tartaczne

DOWÓZ DO KLIENTA

PUNKT SPRZEDAŻY Racibórz ul. Staszica 13 Tel. 032 415 33 32

0507 178 755 SKŁAD OPAŁOWY

Pietrowice Wielkie ul. 1–go Maja 86

Bema 4

WOLNE MIEJSCA W PRZEDSZKOLU!

Dyrektor Zespołu Szkolno - Przedszkolnego nr 1 w Raciborzu-Markowicach informuje,

że dysponuje wolnymi miejscami dla dzieci w przedszkolu we wszystkich grupach wiekowych.

Przedszkole posiada wspaniale urządzone i wyposażone sale zajęć.

Prowadzi dodatkową naukę języka angielskiego i zajęcia z rytmiki.

Zapisy prowadzi sekretariat w godz. od 8.00 do15.00.

Szczegółowe informacje pod tel. 032 415 61 76.

Rafał Jabłoński: Przed dwo- ma laty otrzymał Pan w wy- borach niecałe 60 tysięcy głosów. Teraz było ich blisko 129 tysięcy. Owacja na stoją- co podczas sesji – Rady Po- wiatu Wodzisławia. Łatwo chyba w takich sytuacjach wpaść w samozachwyt i osiąść na laurach?

Antoni Motyczka: Wydaje mi się, że jestem człowiekiem skromnym. Na szczęście uda- je mi się do pewnych spraw zachować dystans. Oczy- wiście wynik osiągnięty w ostatnich wyborach jest dla mnie bardzo dużym zasko- czeniem. Biorąc pod uwagę powiaty zbliżone liczbowo do powiatu wodzisławskie- go, to szósty wynik w Polsce.

Myślę, że to zasługa pracy u podstaw. To zaowocowa- ło. Ludzie wiedzą, że mogą na mnie liczyć nie tylko w czasie wyborów, ale także po wyborach. Jeśli chodzi o zachowanie radnych powia- towych i ich spontaniczną re- akcję, to muszę powiedzieć, że chwilami brakowało mi tchu. Byłem autentycznie wzruszony. Zostając sena- torem przed dwoma laty po- wiedziałem sobie, że nikogo nie odprawię z kwitkiem i będę do dyspozycji miesz- kańców. Tak też robię.

– Większość parlamentarzy- stów mówi podobnie. Po wy- borach jest z tym różnie.

– Trzymam się konsekwent- nie swojej deklaracji. Powtó- rzę: jestem dla ludzi i będę dla nich także po wyborach.

Przed dwoma laty spotkałem się w Marklowicach u wójta Tadeusza Chrószcza z po- słem Siedlaczkiem. Wójt po- wiedział nam wówczas w ten sposób: „Nie zmarnujcie tych czterech lat, które są przed wami. Jak je zmarnujecie to was posprzątają”. Ja odpowie- działem wtedy tak: „Tadziu, jedną rzecz mogę ci przysiąc,

nie wiem czy to będą cztery lata, ale będę pracował dla tej społeczności. Ludzie mogą na mnie zawsze liczyć, obojętnie czy ktoś przyjdzie z trudnym tematem czy z błahym. Niko- go nie wyproszę, nikomu nie zamknę drzwi przed nosem.

Będę dla nich pracował”.

Dzisiaj przy porannym gole- niu mogę spojrzeć w lustro i powiedzieć, że mam czyste sumienie.

– W 2005 r. po pierwszych posiedzeniach senatu z Pana udziałem, po dysku- sjach dwóch największych partii, przepychankach i wzajemnych atakach, był Pan zniesmaczony. Okaza- ło się, że parlament jest inny niż Pan go sobie wyobrażał.

– Dokładnie tak. Zaczęło się źle, jednak myślałem, że po jakimś czasie się to wypro- stuje i dojdziemy do porozu- mienia. Że będzie koalicja PiS – PO i będzie można normalnie żyć. Niestety, było inaczej. Byłem zażenowany zachowaniem parlamenta- rzystów. W kuluarach mówili pewne rzeczy, a głosowali zu- pełnie inaczej. Dostali prikas i ten prikas był realizowany w sposób zły. Niedobry dla wszystkich. Dzisiaj spotykają mnie ludzie na ulicy i mówią:

„nareszcie, taki spokój”.

– Kilkanaście dni przed wyborami PiS miało zwy- cięstwo w kieszeni. Zapo- wiadało się, że kolejne lata spędzi Pan w opozycji.

– Powiem szczerze. Gdyby PiS wygrało wybory wystą- piłbym do rządu czeskiego o udzielenie mi paszportu.

Nie chciałbym mieszkać w tym kraju.

Poważnie Pan mówi?

Słowo honoru. Mówię po- ważnie. Tu nie byłoby ży- cia dla mnie i wielu, wielu ludzi.

– Wygrane wybory pocią- gają za sobą większe ocze- kiwania. Był pan szefem Zespołu Sterującego ds. Bu- dowy Autostrady A1. Drogi to priorytet?

– Tak. Można powiedzieć, że sprawa autostrady jest sprawą zamkniętą. Budowa ruszyła i będzie skończona.

Trzeba natomiast wybudo- wać Drogę Główną Połu- dniową z Pawłowic przez Jastrzębie, Mszanę, Wodzi- sław, Pszów do Raciborza.

Druga sprawa to Droga Pół- nocna, która pójdzie od Kę- dzierzyna, przez Racibórz, Rydułtowy, Rybnik, Żory, stąd do Pszczyny i dalej do Oświęcimia. Jeżeli te dwie drogi były zrobione, plus au- tostrada, to 50, a może nawet 80 lat mamy spokój komuni- kacyjny.

– A Euro 2012? Zdążymy?

– W tej chwili szanse na zorganizowanie tej imprezy oceniam na 90%, przed wy- borami nie dałbym nawet 20%. Na Śląsku jesteśmy w stanie wybudować zarówno stadiony jak i hotele, część tych obiektów już mamy. Jeśli chodzi natomiast o drogi, to popełniono jeden podstawo- wy błąd. Nie przygotowano dobrze inwestycji. Powiem nieskromnie, jedynym do- brze przygotowanym zada- niem jest budowa odcinka autostrady między Sośnicą a Gorzyczkami.

– Sześć lat temu SLD na sztandarach niosło hasło likwidacji senatu. Kiedy okazało się, że po wyborach mają zdecydowaną więk- szość w senacie o postula- cie tym liderzy partii nie chcieli słyszeć. Temat co jakiś czas nieśmiało powra- ca. Czy senat jest w Polsce potrzebny?

– Jest potrzebny. Z sejmu do senatu trafiają źle przy-

– Gdyby PiS wygrało wybory wystąpiłbym do rządu czeskiego o udzielenie mi paszportu. Nie chciałbym mieszkać w tym kraju – mówił w rozmowie z Rafałem Jabłońskim prof. Antoni Motyczka senator RP.

Mogę spokojnie spojrzeć w lustro Mogę spokojnie spojrzeć w lustro

Profesor dr hab. inż. An- toni Motyczka urodził się w Rybniku. Szlify nauko- we zdobywał na Wydziale Górnictwa Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Z tą uczelnią związał także swoją karierę zawodową.

W latach 70-tych pełnił funkcję dyrektora admi- nistracyjnego Politechniki Lubelskiej. Po sześcio- letnim okresie pracy w Lublinie powrócił na Po- litechnikę w Gliwicach.

W latach 1990-1996 był Dziekanem Wydziału Bu- downictwa, zaś w 1992 roku został uhonorowa- ny tytułem profesorskim na Politechnice Śląskiej.

Obecnie jest wykła- dowcą akademickim na Wydziale Budownictwa w Katedrze Komunika- cji Lądowej i Geodezji.

Od 1988 roku jest właści- cielem własnej firmy bu- dowlanej – Zakład Robót Specjalnych Budowla- nych z siedzibą w Ryduł- towach. Od 1998 roku pełni funkcję radnego Powiatu Wodzisławskie- go. W latach 1998 - 2002 przewodniczył Radzie Po- wiatu, w 1999 roku został wybrany przewodniczą- cym Zespołu Sterującego ds. Budowy Autostrady A-1. źródło motyczka.pl

gotowane ustawy. Więk- szość senatorów to są osoby z bardzo dużym doświad- czeniem, także naukowym.

Wiele poprawek które senat wnosi jest potem przez sejm akceptowanych. Kiedy jako Platforma zbieraliśmy podpi- sy pod tym, czy ma być senat czy nie, to ja m.in. dopisałem

„nie likwidować senatu”.

– Antoni Motyczka to męż- czyzna w sile wieku, na brak pieniędzy nie narzeka, nie

pobiera ich z senatu. Po co w takim razie zawraca sobie Pan głowę polityką?

– Nie pobieram wynagrodze- nia z parlamentu, ponieważ prowadzę firmę. Poza tym mam pełny etat na uczelni.

Nie chcę z tego rezygnować.

Mam w tej chwili otwartych pięć przewodów doktorskich pod moimi auspicjami. Mu- szę tym ludziom zagwaran- tować, że przez trzy, cztery lata ich wypromuję. Polity- ka mnie interesuje. Byłem

fanem polityki szczególnie w latach Solidarności. Po upadku Solidarności powie- działem sobie, że w życiu do polityki nie wrócę. Zmobili- zowali mnie młodzi ludzie.

Przyszli i powiedzieli, że mam predyspozycje do tego by się w politykę wmieszać.

Na kolejną kadencję nie będę już jednak kandydował. Za cztery lata będę miał 70 lat.

Święty czas żeby trochę od- począć.

n

PLASTYKA ZMIENIA ŚWIAT

Racibórz, ul. Solna 7/3 /naprzeciw „Veritasu”/ tel. 414 04 79 czynne: pn. – pt. 9.00 – 17. 00, sobota 9.00 –13.00

Tylko u nas kupisz

ŚWIAT MALARSTWA

Wiesława Grąziowskiego

Wyłączny dystrybutor NowinyArt

(5)

5

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 6 listopada 2007 r.

KOMUNIKACJA

12 minut > kierunek Kędzierzyn

– profesjonalna, uśmiechnięta, młoda obsługaprofesjonalna, uśmiechnięta, młoda obsługa – studio fotograficzne na miejscu

– studio fotograficzne na miejscu – możliwość noclegu (30 miejsc) – możliwość noclegu (30 miejsc) – apartament małżeński gratis – apartament małżeński gratis

ZAPRASZAMY NA BAL SYLWESTROWY 2007/2008

– przyjęcia weselne i okolicznościowe do 150 osób – wyśmienita kuchnia polska i śląska

– wyśmienita kuchnia polska i śląska – parking, garaże

– parking, garaże

– zaciszny ogród z grillem – zaciszny ogród z grillem – plac zabaw dla dzieci

– plac zabaw dla dzieci SALA KLIMATYZOWANASALA KLIMATYZOWANA

wejdź na www. restauracja-dworek.pl wejdź na www. restauracja-dworek.pl

REKLAMA

Cena 330 zł / para Cena 330 zł / para

BEZPŁATNY - 0800 800 081 032 415 34 44, 032 415 30 60

 96-22

RADIO

RACIBÓRZ

RADIO

TAXI

RACIBÓRZ

Zapraszamy do Pensjonatu Mieszko położonego na pięknym stoku Masywu Klimczok

w Buczkowicach k/ Szczyrku.

Zapewniamy ciszę, relaks i wypoczynek oraz smaczną, domową kuchnię.

Organizujemy pobyty weekendowe, świąteczne.

Oferujemy wiele dodatkowych atrakcji.

WEEKEND W GORACH!

Kontakt: 0601 899 173, www.pensjonatmieszko.pl

ŁATWY KREDYT

bez zdolności kredytowej w BIK wdecyzja w 2 godziny wkredyt na telefon

wmożliwy dojazd Wiemy, gdzie szukać

dla Ciebie kredytu

INFOLINIA: 0801 003 178

kom. 0506 044 759, 0509 171 008

SKLEP MEDYCZNY

sprzęt medyczny, rehabilitacyjny i pomocniczy Realizujemy recepty

refundowane przez

i umowy refundowane przez:

PCPR i PFRON (wózki elektryczne itp.)

WYPOŻYCZALNIA SPRZĘTU MED.- KOMIS

Czynne:

Pn.-Pt. 8.00-16.00

ul. Chopina 16 47-400 Racibórz

tel. 032 415 21 73 kom. 691 960 150

GROŹNE SKRZYŻOWANIE

– Bez sygnalizacji świetl- nej może tu dojść do nieszczęścia – ostrzega władze miasta radna Elż- bieta Biskup.

Na ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta radna mówiła o skrzyżowaniu przy Zespole Szkolno- -Przedszkolnym na Płoni (dawna SP 2). Po otwarciu mostu pod Oborą znacz- nie zwiększył się tu ruch samochodów, co grozi dzieciom podążającym tędy do szkoły. – Kiedy za- mkną most przed Marko- wicami, pojazdów będzie

jeszcze więcej. Obawiam się, że może tu dojść do wypadku, bo przez tak ru- chliwą ulicę przechodzą dzieci – argumentowała Biskup. Jej zdaniem, jak również mieszkańców Płoni, którzy problem zgłosili, najlepszym roz- wiązaniem byłby montaż sygnalizacji świetlnej na żądanie. Funkcjonuje to m.in. na ul. Rudzkiej. Pre- zydent obiecał sprawą się zająć i to wspólnie z po- wiatem, bo Piaskowa jest drogą powiatową.

(waw) FOT. OQL

Nowy most do poprawki Nowy most do poprawki

MATEUSZ BROŻEK

Powinni wyremontować most raz, a dobrze. Trzeba było go później otwo- rzyć, ale kompletnie odnowiony. Od roku jeżdżę tą trasą. Dziś najdłużej.

MIROSŁAW MACHA

To wygląda na jakiś sabotaż, ale lepiej tego nie mówić, bo jeszcze jakaś kara mnie spotka. Jeździmy tędy codzien- nie, ten korek utrudnia nam pracę.

ANDRZEJ MROSEK

Pierwszy raz jadę tędy, odkąd otwo- rzyli most. Wybrałem się na zakupy do hipermarketu i od razu trafiłem na taki długi korek. Kwadrans tu stoję.

ADAM KRYK

Mogli raz do porządku to zrobić i szkoda, że teraz trzeba stać, ale nie narzekam. Niech zrobią co muszą, byle było dobrze.

Sonda

Wrażenia prosto z korka

2 listopada ruch mostem na Uldze prowadzony był od rana wahadłowo

FOT. OQL (5)

2 listopada znów remont mostu na Uldze dał się we znaki kierowcom. – Wykry- liśmy nierówności na jezdni.

Ustaliliśmy z wykonawcą, że trzeba je usunąć. Termin Dnia Zadusznego wybra- liśmy, licząc na mniejszy ruch niż w ciągu zwykłego tygodnia. To krótkie prace

„kosmetyczne”. Zajęły nie- spełna dzień – wytłumaczył nam Krystian Dudek rzecz- nik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Korek uliczny od strony Ra- ciborza zaczynał się na wy- sokości dyskontu Plus przy ulicy Bosackiej i stąd pojaz- dy ślimaczym tempem poko- nywały trasę aż do samego mostu, gdzie firma „Mosty Chrzanów” wykonywała ro- boty poprawkowe.

(m)

– Kiedy ludzie zaczynają wracać z pracy, około godziny drugiej po południu, to nie sposób tędy przejść. A odkąd otworzyli most nad Ulgą, to ruch się jeszcze zwiększył – mówi o skrzyżowaniu na Płoni Bożena Lipińska. Mieszka w tej dzielnicy i często korzysta z przejścia dla pieszych. Na zdjęciu pani Bożena z roczną córeczką Oliwią. (m)

(6)

6 INTERWENCJE

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 6 listopada 2007 r.

REKLAMA

HURTOWNIA MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH I FARB

SEWERA POLSKA CHEMIA

P.H.U. Jerzy Grud

47–400 Racibórz ul. Kolejowa 10a, tel./fax 032 415 31 23, tel. 032 415 30 15

PRZY WIĘKSZYCH ZAKUPACH STOSUJEMY UPUSTY!

Profesjonalne farby

SIGMA

TO WIĘCEJ NIŻ FARBY

Po wymarzonym wyjeździe do Baskiej Vody pozostaną jej wspomnienia na całe życie. Tyle że nieprzyjemne.

Tych wakacji nie polecam Tych wakacji nie polecam

Krystyna Bugla rozczarowana wróciła z wczasów w Chorwacji.

Dziś ofertę z Easy Tour potraktowałaby tak jak widać na zdjęciu.

FOT. MARIUSZ WEIDNER

BIURO PODRÓŻY WIE, ALE MILCZY

Do Biura Podróży „Easy-Tour” wysłaliśmy przed dwoma ty- godniami e-mail z zapytaniem o komentarz do sprawy m.in.

pani Bugli. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy do momentu za- mknięcia tego numeru naszego tygodnika. Dzwoniliśmy do pszczyńskiego biura jeszcze 31 października. – Szefa nie ma i nie będzie do końca tygodnia. Tylko on może na ten te- mat rozmawiać. Zna sprawę, bo czytał wasz list. Proszę się kontaktować z nim w następnym tygodniu – poradziła nam

pracownica firmy. (m)

Urlop w słonecznej Chor- wacji? Czemu nie, przecież wszyscy sobie chwalą – po- myślała mieszkająca w Rosz- kowie Teresa Bugla. To miał być jej pierwszy wyjazd na zagraniczne wakacje. – Nig- dy bym się nie spodziewała, że ta sprawa tak się skończy.

Jak opowiadam znajomym, to nie mogą uwierzyć. Mó- wią, że miałam wyjątkowego pecha – stwierdza kobieta.

Do chorwackiej Baskiej Vody przyjechała z Polski z 3,5 –godzinnym opóźnie- niem. Na miejscu, w hotelu Madena nie było dla wszyst- kich miejsca, więc resztę skie- rowano do hotelu Hrvatska.

Jednak i tam nie wszyscy się pomieścili, więc pozostałych rozwieziono do prywatnych kwater. „Na miejscu nie było rezydenta ani opiekuna. Gru- pą Polaków zajął się anoni- mowy mężczyzna, Chorwat, który nie znał języka polskie- go, nie przedstawił się, a je- dynie nerwowymi gestami i krzykiem kazał wsiadać do busa i rozwoził turystów po kwaterach. Rodziny i znajomi zostali rozdzieleni.

Zmęczeni i zestresowani, z ciężkimi bagażami zostali- śmy pozostawieni samym sobie” – czytamy w liście do firmy Damptour/Easy Tour, którą wspólnie z Krystyną Buglą podpisało jeszcze kilka- naście wczasowiczów, m.in.

z Jastrzębia, Radlina, Cieszy- na i Katowic. Domagają się w nim zwrotu pieniędzy za zakwaterowanie w hotelu Hrvatska, rekompensaty za konieczność mieszkania w prywatnych kwaterach od- dalonych od wspomnianego hotelu o ponad kilometr, a także rekompensaty za brak opieki rezydenta i dostępu do informacji fakultatywnej.

Zanim Krystyna Bugla przyszła poskarżyć się do na- szego tygodnika, parokrotnie próbowała interweniować w biurze podróży, które sprze- dało jej wczasy. – Poszłam do raciborskiej firmy Hanke Travel, które pośredniczyło w sprzedaży. Miła pani poma- gała mi jak mogła. Wydzwa- niała do Pszczyny przy mnie, ale bez skutku. Pomogła na- pisać do nich osobne pismo, ale odpowiedź nie przyszła.

Jej opowieści o „pecho- wych wczasach” wysłuchał kolega z pracy. – To się nada- je do prasy. Niech to opiszą ku przestrodze innych – po- radził pani Teresie.

Mieszkanka Roszkowa nie wierzy już, że cokolwiek od- zyska z pieniędzy wydanych na wyjazd do Chorwacji.

– Tygodnie mijają, a ja nie mam z tego biura żadnej in- formacji – mówi.

– Pamiętam tę ofertę. Nale- żała do „lastów”, kosztowała 890 zł. To ani nie wygórowa- na cena, ani jakaś nadzwy- czajna okazja. Ten „zepsuty”

turnus był naprawdę wyjąt- kowy. Od wielu lat współpra- cujemy z pszczyńską firmą.

Należy do rzetelnych. Ani

do wcześniejszych ani do późniejszych terminów, jakie tam sprzedałam, nie było za- strzeżeń – zapewnia Małgo- rzata Gawron z raciborskiego biura Hanke Travel. Z nieofi- cjalnego źródła otrzymała informację, że w przypadku pani Teresy „zawaliła” strona chorwacka i firmy z Polski już się z nią sądzą.

Pracownica Hanke Travel z wieloletniej praktyki wie, że zbiorowe skargi zyskują na mocy, jeśli przekazywane są nie tylko do sprzedawcy wczasów, ale też do Urzędu Marszałkowskiego i Polskiej Izby Turystyki, czego zabra- kło w tej sprawie.

Mariusz Weidner

Po tym jak w poprzednim wydaniu NR opublikowali- śmy informację o wieku wy- remontowanego mostu na Uldze (artykuł „Cierpliwość została nagrodzona”, ramka z liczbami) zadzwonił do nas Eugueniusz Cieślik. – Coś chyba nie tak jest z wiekiem mostu. Piszecie, że ma 60 lat.

Pamiętam dobrze, że jeszcze w latach 50-tych jako chło- piec jeździłem na rowerze drewnianym mostem nad kanałem Ulgi. Mieszkałem wtedy w Kobyli – wspomina nasz czytelnik. Na poczcie głosowej redakcyjnej komór- ki nagrał się kolejny z czytel-

ników. – Most nie jest tak stary, jak piszecie. Ten wiek to pomyłka. Drewnianym się po wojnie jeździło – twierdził stanowczo mężczyzna, który się nie przedstawił.

Wiek mostu podaliśmy za Zarządem Dróg Wojewódz- kich, pod który podlega obiekt. Liczbę 60 lat urząd ten wymienił w oficjalnym komunikacie do mediów. Po telefonach od czytelników poprosiliśmy więc rzecz- nika prasowego ZDW Kry- stiana Dudka o wyjaśnienie spornej kwestii. – Informa- cje, które przekazał wasze- mu tygodnikowi czytelnik,

Czy most na Uldze ma naprawdę 60 lat?

wynikają z tego, że most na Uldze odbudowywano i re- montowano po wojnie. W roku 1961 w dokumentacji projektowej zapisano, że do odbudowy mostu wykorzy- stane i zaadaptowane zosta- ną przyczółki, fundamenty oraz podpory mostu. Pozo- stały one po wysadzonym przez Niemców obiekcie.

Za jego wiek przyjmuje się datę powstania starszych elementów. Tę informację w dokumentacji projektowej sprawdził inspektor nadzoru ZDW w Katowicach – prze- kazał nam urzędnik.

ma.w FOT. OQL

(7)

7

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 6 listopada 2007 r.

INTERWENCJE

REKLAMA

Czynne również w soboty i niedziele od godz. 14.00

- siłownia, fitness, aerobic - sauna – sucha i parowa - solarium, hydromasaże - zapewniona opieka dla dzieci - masaż klasyczny i specjalistyczny

Emeryci i renciści

do godz. 16.00 mają 30% zniżki

Racibórz, ul. Eichendorffa 12

tel. 032 415 94 51 e-mail: fitclimat@wp.pl Czynne pn. - pt. 10.00 – 22.00

ZBIERAMY ZAPISY NA KURS SAMOOBRONY DLA OSÓB STARSZYCH

Prezydent Miasta Racibórz uprzejmie informuje mieszkańców, że od 5 listopada br. na ulicy Brzeskiej w dzielnicy Brzezie oraz na ulicy Babickiej i Ordona w dzielnicy Markowice, a także na ulicy Makuszyń- skiego w dzielnicy Sudół rozpoczną się roboty związane z realizacją Projektu Funduszu Spójności nr 2004/PL/16/C/PE/016-02 pn.: „Budowa i modernizacja sieci kanalizacji wodociągowej, budowa i modernizacja sieci kanalizacji sanitarnej, budowa i modernizacja sieci kanalizacji deszczowej oraz

budowa ujęcia wody Strzybnik”.

W czasie prowadzenia robót na ww. odcinkach wystąpią utrudnienia w ruchu drogowym.

Mieszkańcy wymienionych ulic zostaną poproszeni przez Wykonawcę o udostępnienie posesji z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem.

Prezydent Miasta Racibórz przeprasza za niedogodności oraz prosi o wyjątkową wyrozumia- łość i współpracę.

Ponadto Prezydent uprzejmie informuje mieszkańców dzielnicy Markowice, że w dniu 7 listopada br.

o godzinie 17.00 w sali Ochotniczej Straży Pożarnej przy ul. Powstańców Śląskich odbędzie się kolejne spotkanie Pana Wojciecha Krzyżeka, Zastępcy Prezydenta Miasta z mieszkańcami ulic: Odrodzenia, Babickiej, Powstańców Śląskich, Jordana, Kombatantów i Pionierów. Spotkanie będzie dotyczyło bu-

dowy sieci kanalizacyjnej oraz sposobu podłączeń nieruchomości leżących na ww. ulicach.

„Projekt ten, współfinansowany przez Unię Europejską, przyczynia się do zmniejszania różnic społecznych

i gospodarczych pomiędzy obywatelami Unii”.

Żal ma pracownik, firma też

Do pracy w Holandii Krzysztof Topolski jechał zapewniony przez fimę PRAN o dogodnych wa- runkach zatrudnienia. Współpracę z pośrednikiem skończył rozczarowany. Podobnie jak pracodawca.

„Chciałbym zainteresować waszą gazetę tematem wyko- rzystywania Polaków przez firmy pośrednictwa pracy rekrutujące do pracy w Kró- lestwie Niderlandów” – za- czyna swoją korespondencję do nas Krzysztof Topolski.

„Jak wielu innych rodaków skusiłem się na ofertę jednej z takich firm, pozostawiając w Polsce rodzinę. Firma na- zywa się PRAN i ma siedzi- bę w Raciborzu, Gliwicach i Gdańsku. Na miejscu w Ra- ciborzu zapewniano mnie o dogodnych warunkach, za- równo mieszkaniowych, jak i zapłacie za pracę” – tak czy- telnik charakteryzuje kontakt z pośrednikiem. Dalej czyta- my, że „Pierwszego dnia po przyjeździe okazało się, że jego i kolegę ulokowano w pomieszczeniach, gdzie nie ma prądu, światła, nie działa ogrzewanie i nie ma ciepłej wody” – relacjonuje w swoim liście Topolski.

Bohatera naszego artykułu zaskoczyło też, że w środku

„zastał tylko cztery łóżka i nic poza tym, a w kuchni był wyłącznie zlewozmywak i lodóweczka”. Rozczaro- wany ubogimi warunkami zamieszkania Polak postano- wił przy podpisaniu umowy z holenderskim pracodawcą uzgodnić, że nie zapłaci za pomieszczenie, „ponieważ nie nadaje się do zamieszka- nia” i nie podpisał dokumen- tu upoważniającego firmę do potrąceń z ich wypłat pie- niędzy na czynsz. „Mimo to pieniądze pobrano. Ponadto pierwszą wypłatę dostałem z dwutygodniowym opóź- nieniem, choć numer Sofi miałem wyrobiony po trzech dniach pobytu” – pisze zbul- wersowany czytelnik.

Krzysztof Topolski razem z kolegą postanowili swoje holenderskie problemy zgło- sić w Ambasadzie Polskiej w Hadze.

W takich warunkach mieszkał w Holandii nasz czytelnik

FOT. ARCH. K. TOPOLSKIEGO

„Wszystkie próby jakiego- kolwiek zażegnania sporu między nami a firmą nie do- szły do skutku, a wręcz nie były podejmowane. Koordy- natorka, jaką nam przydzie- lono z firmy PRAN, żeby pomagać nam we wszyst- kich kwestiach, przez dwa miesiące nie była w stanie naprawić nam ogrzewania.

Cały czas była niedostępna, zajęta. Gdy poprosiliśmy o wizytę u lekarza, nie zała- twiła jej, bo wolała, żebyśmy

po prostu zostali w domu, a wypłacą nam chorobowe. W końcu oznajmiła nam, że nie jesteśmy chorzy” – kończy list czytelnik.

Z zarzutami pana Krzysz- tofa zapoznał się, za naszym pośrednictwem, menedżer firmy PRAN Robert Bos.

– Szkoda, że wasz czytelnik nie przyszedł z problemami wpierw do mnie. Osobiście zająłbym się jego sprawą. Za- wsze staram się pomagać na- szym klientom – deklaruje.

Tak wyglądało wnętrze kabiny prysznicowej

Bos przekazał nam w ofi- cjalnej odpowiedzi, że „przed wyjazdem do Holandii kan- dydat do pracy podpisuje szczegółową umowę przed- wstępną i oświadcza, że zapoznał się ze stosownym regulaminem oraz rodzajem pracy oraz funkcji, a także warunkami zatrudnienia w firmie”.

Bos przyznaje, że w przy- padku Krzysztofa Topolskie- go „na początku były usterki w jego miejscu zamieszkania

i faktycznie nie było prądu, nie działało ogrzewanie oraz brakowało ciepłej wody, ale koordynatorka z ramienia PRAN w Holandii zajęła się tym”. – Bo nasza firma dba o dobre zakwaterowanie. A jak są reklamacje, to je uwzględ- niamy – podkreśla R. Bos.

Uważa za dziwne, że tylko pan Krzysztof zakwestiono- wał warunki mieszkaniowe.

Radzi mu, by zgłosił się do raciborskiego biura PRAN w sprawie niesłusznych jego zdaniem potrąceń. Ponadto Bos oznajmia, że „niestety, Krzysztof Topolski został zwolniony w firmie Albert Heijn Delfgauw, bo z kolegą byli chorzy przez tydzień”.

Przedstawiciel pracodawcy sprawdził ich i stwierdził, że nie zachowują się jak osoby chorujące. „Oglądali telewi- zję, chodzili po domu w krót- kich spodenkach, a później palili papierosy na dworze, stojąc w samych klapkach i koszulkach z krótkimi rę- kawami. Zwolniliśmy ich”

– przekazuje nam R. Bos.

Kończy rozmowę słowami:

Jak widać każdy kij ma dwa końce.

Mariusz Weidner

Gdy zobaczysz rozwalony śmietnik

Nie lada krzepą musiał wykazać się ten, kto w ostatni weekend października otwo- rzył ekologiczny pojemnik przy ulicy Żorskiej. – My uży- wamy do tego specjalnego dźwigu, tzw. HDS. Jak widać wandale są albo pomysłowi albo bardzo silni, bo podnieść część kubła jest bardzo trudno – mówi Krzysztof Kowalewski kierujący Przedsiębiorstwem Komunalnym.

Rozwalony kubeł na kolo- rowe szkło stał rozbebeszo- ny przez dwa dni weekendu.

Mimo że znajduje się tu szkoła i wielkie osiedle, służby komu- nalne nie odebrały zgłoszenia

o jego otwarciu. – Gdy ktoś zobaczy taki akt wandalizmu, najlepiej, by skontaktował się ze Strażą Miejską lub bezpo- średnio z Przedsiębiorstwem Komunalnym. Pod numerem telefonu 032 415 34 24 przyj- mujemy takie zgłoszenia.

Nawet jeśli taki pojemnik nie podlega pod nas, bo jest wiele firm zajmujących się odpadami, to zlokalizujemy i powiadomimy jego zarządcę – zapewnia Krzysztof Kowa- lewski.

To rzadkość by rozwalono pojemnik ze szkłem. Dotąd

„popularne” były kubły na me- tale kolorowe. (ma.w)

Siódemko wróć do Obory

Naszych czytelników z tej dzielnicy Raciborza nie- pokoi, że po zakończeniu remontu mostu na Uldze do rozkładu jazdy autobusów nie wróciła „siódemka”.

Do redakcji zadzwonił mieszkaniec Obory. – Sió- demka jeździła tędy, odkąd pamiętam, a mieszkam tu bardzo długo. Jak zaczęli re- mont mostu, to ta linia zani- kła i miała wrócić, gdy most znów otworzą. Tymczasem ten autobus nie jeździ. To utrudnienie zwłaszcza rano, gdy dzieci chcą dojechać do szkół. Dzwoniłem do Przed-

siębiorstwa Komunalnego, a tam mówią, że linii chyba nie będzie, bo brakuje im kierow- ców – żali się czytelnik.

W PK tłumaczą sytuację inaczej. – Chcemy wydłużyć kurs linii nr 3 o przystanek w Oborze, by nie utrzymywać nierentownej dodatkowej linii. Nie zostawimy tak pa- sażerów, ale my tylko propo- nujemy rozwiązanie gminie, od której zależy, co będzie dalej – tłumaczy Elżbieta Nowara z PK. Jak się dowie- dzieliśmy, magistrat czeka na oficjalną ofertę PK w tej spra-

wie. ma.w

NAJLEPSIPRACODAWCY.PL

Serdecznie gratuluję Dyrekcji i Pracownikom firmy SGL Carbon Polska SA zajęcia I miejsca w II edycji ogólnopolskiego bada- nia NAJLEPSI PRACODAWCY.

My raciborzanie możemy być dumni, że Wasza Firma o tak długiej historii i pięknych tra- dycjach (Plania, ZEW) jest przykładem, że można osiągać sukces gospodarczy, a jedno- cześnie być dobrym praco- dawcą. Życzę Państwu wielu dalszych osiągnięć, pomyślno- ści i szczęścia.

Piotr Klima, radny Miasta Racibórz

FOT. MARIUSZ WEIDNER

(8)

8 GMINY

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 6 listopada 2007 r.

Wieści

gminne

Krzyżanowice

q Sto domostw będzie mogło w tym i przyszłym roku zmo- dernizować swoje kotłownie z wykorzystaniem dotacji z Gminnego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jest o co walczyć. Kwota dotacji sięga 75 proc. kosztów przy inwesty- cji do 12 tys. zł. Oznacza to, że np. za nowy piec na eko- groszek, gaz, olej bądź baterie słoneczne o wartości 10 tys. zł, mieszkaniec zapłaci tylko 2,5 tys. zł. Resztę dopłaci gmina i WFOŚiGW z Katowic. Możliwe jest też dofinansowanie inwe- stycji powyżej 12 tys. zł, przy czym wnioskodawca sam po- krywa koszty przekraczające tę kwotę. Jak mówi wójt Leonard Fulneczek, zainteresowanie programem jest duże i trzeba się spieszyć, by zdobyć dota- cję. Uprzedza jednak, że wa- runkiem otrzymania pieniędzy jest całkowita likwidacja sta- rych kotłowni. Szczegółowych informacji udzielają urzędni- cy. Można je także zdobyć na oficjalnej stronie urzędu www.

krzyzanowice.pl.

q Blisko 200 stron ma mo- nografia Tworkowa pióra Anny Bindacz, która właśnie ukazała się drukiem. Autorka jest doktorantką Uniwersytetu Wrocławskiego, na co dzień nauczycielką historii w ZSO w Krzyżanowicach. Książka o Tworkowie zawiera historię wsi i parafii oraz liczne zdję- cia i pocztówki archiwalne.

Promocja tytułu odbyła się 3 listopada podczas wieczor- ku autorskiego w Centrum Kultury w Tworkowie.

q Mieszkańcy gminy nie będą płacili podatku od po- siadania psów. Powód? Zda- niem wójta Leonarda Fulnecz- ka wpływy z tego tytułu były i tak niskie, bo ustawa wprowa- dziła szereg zwolnień, m.in.

dla właścicieli gospodarstw i emerytów.

q W 2008 r. na terenie gmi- ny Krzyżanowice obowiązy- wać będą te same stawki po- datku od środków transporto- wych, co w tym roku. Decyzję taką podjęli na ostatniej sesji tutejsi radni.

PODZIĘKOWANIA

P ODZIĘKOWANIE

Wszystkim, którzy w czasie mego ostatniego pobytu w Raciborzu z okazji 60-lecia Zespołu Szkół Mechanicz- nych w Raciborzu okazali mi tyle serca i życzliwości, skła- dam spóźnione, ale z wdzięcznością gorące podziękowanie.

Szczególnie gorąco dziękuję Panu Dyrektorowi dr S. Janowskiemu za jego widoczne osobiste zaangażowanie.

Dziękuję całemu Komitetowi Organizacyjnemu.

Bardzo serdecznie dziękuję Panu J. Psosie, Państwu Młynarczykom i Handziukom, jak i Pani E. Jabłonce.

Wzruszyli mnie moi absolwenci, gdy powitali mnie taką owacją.

Jestem z Waszych osiągnięć dumny.

Serdecznie pozdrawiam Grono Pedagogiczne i wszystkich pracowni- ków szkoły. Mechanikowi życzę dalszego rozwoju i sukcesów.

Leopold Czerniejewski

Dyrektor byłego Technikum Mechanicznego w latach 1960-1974

Wszystkim uczestnikom ostatniego pożegnania

Ś P . Z YGMUNTA A UGUSTYŃSKIEGO księdzu Proboszczowi Jerzemu Mądry

i księdzu Adamowi Małek

rodzinie, krewnym, znajomym, sąsiadom, delega- cjom władz oświaty, Urzędu Gminy Krzyżanowice,

Banku Spółdzielczego w Krzyżanowiach, przedstawicielom służby zdrowia, młodzieży szkolnej

serdeczne podziękowania za okazane współczucie, modlitwę i pomoc

składa pogrążona w smutku żona i córki z rodzinami

SCHODY

Uroczystości jubileuszo- we odbyły się

27 października

w rzuchowskiej remizie.

Wspominano początki powstałego w listopadzie 1972 r. koła, którego pierwszą przewodniczącą była Elżbie- ta Mielimąka. Przez 20 lat przewodniczącą była Edel- trauda Kozieł. – Nasze pierw- sze spotkania odbywały się w ciasnym pokoju w barze, bo nie było remizy. A miałyśmy i kursy gotowania i szycia.

Pierwszy Dzień Kobiet zor- ganizowałyśmy w garażu.

Jeździłyśmy też na wyciecz- ki, rozprowadzałyśmy kur- częta i sadzonki roślin. Nie było ogrzewania, było zim- no, ale wesoło – wspomina Edeltrauda Kozieł. – Wtedy był jeszcze Dom Dziecka w Na sesji, 29 października, z pisemnymi uwagami do protokołu wystąpiła radna Ewelina Krakowczyk. Jej zastrzeżenia budziło głów- nie użycie słowa pijaństwo przez wójt Annę Iskałę.

Określenie to miało dotyczyć udziału radnych w wyjazdo- wym posiedzeniu Komisji Oświaty, Kultury i Sportu w Lubomi. – To jest za mocne stwierdzenie – mówiła rad- na Krakowczyk. Waldemar Wiesner, przewodniczący Rady Miejskiej, domagał się z kolei, aby wójt sprecyzowa- ła, kto dokładnie i ile wypił.

– Czuję się obrażony tym stwierdzeniem i chcę, by to było sprostowane – stwier-

dził. – O nie, na to mnie nie naciągniecie. Ta sytuacja tyl- ko potwierdza, że koniecz- ne jest nagrywanie sesji, o co walczę od dawna. Nie jestem natomiast władna, żeby nakazać komuś zmie- nić protokół albo wykreślić, że na komisji było picie wód- ki – oburzyła się wójt Iskała.

– Nie będę tego poprawiać ani upiększać. Jak pani Kra- kowczyk sobie to wyobraża, że będę wykreślać pewne słowa? – zapytała.

– Nie przypominam so- bie, żeby pani prosiła kie- dykolwiek o nagrywanie sesji – zaoponowała radna Reneta Bienia. – A poza tym sprawa jest śmieszna. Ja

takiego protokołu na pew- no nie przyjmę. Setki ludzi będą to czytać w Internecie.

Nie można takich spraw za- łatwiać na komisjach? Trze- ba to wywlekać na sesji? Nie rozumiem, jaki cel ma pani wójt w tym, żeby dorosłych ludzi traktować jak dzieci w szkole i we wnioskach po- dawać, że ten czy tamten chodził z butelką – dodała.

Inne zdanie na ten temat miał radny Gerard Przybyła.

– To było posiedzenie komi- sji, a my jesteśmy osobami publicznymi, reprezento- waliśmy gminę. Więc pora schylić głowę i przyznać, że to było złe zachowanie. Sam w tej sytuacji odmówiłem

Radni z Nędzy nie przyjęli protokołu z przedostatniej sesji. Powodem było użycie w dokumencie słowa pijaństwo. Zdaniem niektórych taka sytuacja to kuriozum.

Nie r

Nie ró óbcie z nas pijak bcie z nas pijakó ów w

trunku i poprosiłem o kawę – oświadczył.

Ostatecznie radni nie przy- jęli protokołu z wrześniowej sesji. – Jest tak jak zdecydo- wała Rada Gminy. Protokół nie został przyjęty – stwier- dził mecenas Józef Waligóra, który zasugerował radnym, aby pomyśleli o nagrywaniu kolejnych sesji. – To jakieś kuriozum. Nie przypomi- nam sobie, żeby taka sytuacja miała miejsce w samorządzie – powiedział nam obecny na sesji Andrzej Chroboczek, wicestarosta powiatu. Jak zapewniła nas wójt Anna Iskała, następna sesja będzie nagrywana, sprzęt jest już przygotowany. (e.Ż)

EWELINA KRAKOWCZYK Sprawdziłam w słowniku znaczenie słowa pijaństwo.

Tam nie było czegoś takie- go. Nie wyobrażam sobie, że moi synowie mieliby przeczytać coś takiego w Internecie, gdzie umiesz- czane są protokoły z sesji.

Byłoby mi wstyd.

Jubileusz 35-lecia Koła Gospodyń Wiejskich w Rzuchowie

Rzuchowianki świętują śpiewająco

Rzuchowie. Przygotowywa- łyśmy dzieci do I komunii.

Miałyśmy też wypożyczalnię sprzętu gospodarstwa domo- wego – dodaje Krystyna Ba- ran, również od początku w KGW.

Obecnie koło liczy 60 członkiń. Od 1999 r. prze- wodniczącą jest Dorota Wieczorek. Przy KGW dzia- ła zespół ludowy Rzucho- wianki prowadzony przez Czesława Reznera. Dobrze się układa współpraca ze wszystkimi organizacjami na terenie wsi, a także Urzędem Gminy i ODR w Raciborzu.

Gospodynie uczestniczą w kursach i szkoleniach o te- matyce rolniczej oraz poka- zach potraw regionalnych. W jubileuszu wzięło udział wie- lu zaproszonych gości, m.in.

zaprzyjaźnione zespoły ludo- we: Czyżowianki, Syryniczki

i Biesiada Olzańska. (e.Ż) Gratulacje gospodyniom złożył wójt Józef Stukator

FOT. EWELINA ŻEMEŁKA

REKLAMA

(9)

9

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 6 listopada 2007 r.

GMINY

„Euro- Service” S. C.

47- 400 Racibórz, ul. Mikołaja 9, tel. 32 419 02 69, 32 415 23 41

REKLAMA

Eko Team Sort Sp. z o. o.

WSP GmbH poszukuje do pracy w Niemczech kobiet i mężczyzn

z paszportem niemieckim lub Staat w branżach:

recycling • produkcja • transport Zadzwoń lub przyjdź do nas!

Biuro w Raciborzu ul. Mickiewicza 20

(budynek TP SA, parter, pokój nr 3) Godziny otwarcia:

pn.–czw.: 8.00–18.00, pt. 8.00–14.00 tel. 032 414 94 47,

fax 032 414 94 48 kom. 0 601 350 699 po 14.00

PRACA

W NIEMCZECH Ciepło z ziemi ogrze- wać będzie stare pocyster- skie opactwo. – To potężny obiekt, równy Zamkowi Kró- lewskiemu w Warszawie.

Kiedy przygotowywaliśmy plan remontu, powstał pro- blem z ogrzaniem tak dużej powierzchni. Uznaliśmy, że nie wchodzi w grę budowa tradycyjnej kotłowni, bo musiałby to być duży obiekt przylegający do zabytkowej bryły. Jednocześnie braliśmy pod uwagę koszty paliwa.

Zarówno węgiel, jak i gaz czy olej kosztowałyby co se-

Ciepło prosto z ziemi Ciepło prosto z ziemi

W Rudach powstaje unikalny na Śląsku system ogrzewania geotermalnego

zon dziesiątki tysięcy złotych – tłumaczy ks. Jan Rosiek, dyrektor Zespołu Klasztorno- -Pałacowego w Rudach.

Po długim namyśle za- padła decyzja o wdrożeniu ogrzewania geotermalnego, w Polsce wciąż rzadko spoty- kanego. Oznacza to, że cie- pło popłynie do zabytkowych wnętrz wprost z ziemi oraz – dodatkowo – z baterii sło- necznych zamontowanych na dachu północnego skrzydła starej klauzury. – Cystersi byli ekologami. To było dla nas wyzwanie. Postawiliśmy na

system drogi w budowie, bo kosztuje około 2,5 mln zł, ale w efekcie tani w eksploatacji, bo za energię z ziemi nie trzeba nic płacić. To źródło odnawial- ne i niewyczerpalne. Na Śląsku, gdzie dominującym paliwem jest wciąż węgiel, bardzo no- watorskie – dodaje ks. Jan.

System jest obecnie budo- wany. Przed opactwem, na terenie książęcego parku wy- konywanych jest sto odwiertów po 100 metrów głębokości każ- dy. Będzie tu biegło 20 km rur podających ciepło do opactwa.

Serce systemu będzie w piwni-

cy starego klasztoru. Jest tu już montowana najnowocze- śniejsza aparatura.

Odbudowa klasztoru w Rudach prowadzona jest przez właściciela obiektu – diecezję gliwicką. Budżet inwestycji to 18,5 mln zł. Pie- niądze dała sama diecezja gliwicka oraz Unia Europej- ska, Ministerstwo Kultury a także fundusze ochrony środowiska. W programie prac znalazły się: roboty bu- dowlane i konserwatorskie, odtworzenie i rekonstrukcja stropów oraz klatek schodo-

wych, montaż wszelkich in- stalacji i wyposażenia. Zespół będzie miał własną oczysz- czalnię biologiczną. Wszystkie roboty zakończą się w 2008 r.

Wtedy Rudy będą świętować 750. rocznicę fundacji opac- twa.

Potem przyjdzie czas na odnowienie elewacji, prace konserwatorskie wewnątrz i zagospodarowanie otoczenia.

– Mamy tu pracy na całe lata – podkreśla ks. Jan, który jest w Rudach od 1998 r.

W Rudach powstanie ośro- dek formacyjno-pielgrzymko-

wy diecezji gliwickiej. Stare mury pomieszczą dom dla pielgrzymów, dom pracy twórczej z pokojami hotelo- wymi, sale wystawiennicze diecezjalnego muzeum, bi- bliotekę, archiwum, aulę, salę spotkań oraz orato- rium.

Jak to będzie wszystko wyglądało, można pooglą- dać na specjalnej stronie internetowej www.rudy–

–opactwo.pl. Tam też za- mieszczono wizualizację ca- łego obiektu po odbudowie.

(waw)

Ks. Jan Rosiek: na Śląsku Ks. Jan Rosiek: na Śląsku jesteśmy przyzwyczajeni jesteśmy przyzwyczajeni do węgla, ale my poszliśmy do węgla, ale my poszliśmy śladem cystersów

śladem cystersów

i postawiliśmy na ekologię.

i postawiliśmy na ekologię.

Opactwo ogrzejemy Opactwo ogrzejemy ciepłem z ziemi ciepłem z ziemi

FOT. WAW

Cytaty

Powiązane dokumenty

O wyniku przetargu Organizator zawiadomi pisemnie Uczestników, którzy złożyli oznaczone nazwiskiem/nazwą (firmą) i adresem Uczestnika oferty w przedmiotowym przetargu,

Wpłacone wadium zostanie zaliczone stronie, która wygrała przetarg na poczet ceny nabycia nieruchomości w dniu wpłaty całości należności, natomiast wpłaconą zaliczkę, o ile

Nieruchomość do zbycia została podana do publicznej wiadomości na tablicy ogłoszeń Urzę- du Miejskiego w Grodkowie w formie Wykazu nieruchomości przeznaczonej do zbycia

Z uwagi na fakt, iż przez działkę przebiega sieć kanalizacji sanitarnej (południowo—zachodni narożnik działki) i posadowiona jest studzienka kanalizacyjna

3. Budowa ścianek działowych w piwnicy. Krosno Odrzańskie o/Torzym.. Wpłacone wadium zwraca się niezwłocznie po zakończeniu przetargu. Wadium wpłacone przez uczestnika,

Przedmiotem przetargu pisemnego nieograniczonego jest sprzedaż udziału Gminy Miasta Radomia wynoszącego 1/2 części w nieruchomości gruntowej, położonej w Radomiu

JeŜeli osoba ustalona jako nabywca nie przystąpi bez usprawiedliwienia do zawarcia umowy sprzedaŜy w miejscu i w terminie podanych nabywcy przez sprzedającego w zawiadomieniu, Wójt

d) członkowie Komisji podpisują stosowne oświadczenie (treść określona w załączniku do Regulaminu Przetargu). 2) Wchodząc do sali przetargowej, kaŜdy z uczestników