Kazimierz Kloskowski
"Intuicja a odkrycia naukowe", Albert
Nałczadżjan, Warszawa 1979 :
[recenzja]
Studia Philosophiae Christianae 17/1, 218-220
d elu p ew n y c h analo g ii do kon cep cji K u h n a czy P o p p era. J e s t to je d - n a u k b ard z o tru d n e , bow iem a u to r m ało m iejsca pośw ięca ogólnym rozw ażan io m n a d s tr u k tu r ą te o re ty c z n ą ro zw o ju n au k i. S k u p ia uw agę raczej n a poszczególnych fa k ta c h z h isto rii fizyki. Szkoda, że h isto ry c z n y c h a ra k te r k siążk i n ie został zaznaczony w podty tu le.
Na k ońcu k siążk i zam ieszczony je st b ogaty w y k az lite r a tu ry , za w ie ra ją c y szereg pozycji tw ó rcó w fizyki oraz k siążk i o m aw iające fizykę z p u n k tu historycznego, m etodologicznego oraz filozoficznego. A u to r p rz e k a z u je sw e m yśli i oceny w sposób p rz e jrz y sty i zro z u m ia ły. W licznych p rz y p a d k a c h są one u d o k u m e n to w a n e odpow iednim i cy tata m i. P ra c ę tę m ożna polecić każdem u, k to in te re s u je się ró ż n y m i a sp e k ta m i ro zw o ju fizyki.
D ariusz S o b k o w ic z
A lb e rt N ałczadżjan, In tu ic ja a o d kryc ia n a u ko w e, tłu m . I. B ukow ski, W arszaw a 1979 r., s. 259.
Z p ersp e k ty w y o sta tn ic h la t stw ierd zić m ożna, że k siążk i w y d aw an e w serii „B iblioteka m yśli w sp ó łczesn ej” sp e łn ia ją doniosłą ro lę p o znaw czą. Sądzić należy, że do książek te j se rii za g lą d ają n a w e t sam i n au k o w c y z n a jd u ją c w nich do b ry sposób n a w y jście poza g ran ice sw ej specjalności.
Nie p o d d ając szczegółow ej a n a liz ie p rac ę A. N ałc za d żjan a m ożem y za niezap rzeczaln ie cenny uznać fak t, że a u to r p ro p o n u je p o ró w naw cze sp o jrzen ie n a zw iązek pom iędzy in tu ic ją a o d k ry ciem n a u k o w ym ; chodzi tu o w sz e ch stro n n e sp o jrze n ie w y n ik a ją c e z z e sta w ie n ia różnych, często ty lk o luźno ze sobą pow iązanych, dyscy p lin n a u k o w ych, sto su jąc y ch o dm ienne m etodologie badaw cze, a w ięc i różne definicje, m odele a n a w e t p ra w a dotyczące o d k ry ć n au k o w y ch . W sk a zu je n a ogólne p raw id ło w o ści ro zw o ju n au k , polegającego n a coraz w iększej in te g racji, czego p rzy k ła d em m oże być n ie m al rów noległe p o w sta n ie psy ch o lin g w isty k i i cy b e rn e ty k i w la ta c h 40-tych naszego stu lecia i ścisłego pow iązan ia obu ty c h n a u k z te o rią in fo rm ac ji. O d k ry cia, hipotezy i b a d a n ia s tr u k tu ra ln e w ww . dziedzinach d o p ro w a dziły w k o n sek w en cji do p o w sta n ia now ych k ie ru n k ó w w ję zy k o znaw stw ie. W ta k im k o n tek ście należy ro z p a try w a ć k sią żk ę A. N ał- ezadżjana. S w oje d o ciek an ia a u to r o p a rł n a k a n w ie psychologicznego ro zu m ien ia in tu icji. D latego praw o m o cn y m w y d a je się tu ta j stw ie rd z e nie, że in tu ic ja to n a rz u c a ją c e się przek o n an ie, któ reg o n ie m ożna w p ełn i uzasadnić. P o w sta je ona jako e fe k t tra n sp o z y c ji ró żn o ro d n y ch po sta w w re la c ji do podobnych sy tu a cji. N iem niej d a je się odczuć u w zg lę d n ia n ie a sp e k tu filozoficznego lintuicji jako sw ego ro d z a ju ir r a cjonalnego poznania. A. N ałczadżjan, psycholog z w y k ształc en ia i p r a k ty k i, w ychodzi w sw ej p rac y poza sztyw no n a k re ślo n e ra m y ' dzie dziny, k tó ra je st p rze d m io te m jego b a d a ń nauk o w y ch . Czy po siad a w y sta rc z a ją c ą znajom ość p ro b le m a ty k i i czy tre śc i z a w a rte w jego książce są w szechstronne, in fo rm a ty w n e i precyzyjne?
W ydaje się, że w odpow iedzi n a pow yższe p y ta n ia m ożna odnieść się z cafym z a u fan ie m do te k s tu P rze d m o w y J. K ozieleekiego. Otóż w sw ej P rzed m o w ie, k tó ra je st sw ego ro d z a ju o p in ią o książce, J. K
o-zielecki zw rac a u w ag ę n a całościow o-system ow y sposób tra k to w a n ia zjaw isk i pro b lem ó w przez co n a jm n ie j d w a o sta tn ie p okolenia p sy chologów radzieckich. K o n ty n u a to re m tego n u r tu je s t a u to r recenzo w a n e j pracy. „C złow iek je st system em , k tó ry fu n k c jo n u je jako p ew n a całość i k tó reg o k ażdy k ro k m ożna w y ja śn ić ty lk o w ra m a c h te j c a łości. Z godnie z t ą d y re k ty w ą m etodologiczną, N ałczad żjan p ró b u je spojrzeć n a in tu ic ję i olśnienie z p u n k tu w id zen ia ca ło k sz tałtu w iedzy 0 procesach fizjologicznych, in te le k tu aln y ch , em ocjo n aln y ch i w y k o naw czych. T ak ie całościow e u ję cie zag ad n ien ia zgodne je st ze s ta n o w isk iem m etodologicznym p rzy jm o w a n y m przez psychologów rad z iec k ic h ” (s. 8).
O pin io w an a p ra c a może być ro z p a try w a n a ja k o p rzy k ła d eseistyki n a u k o w e j fe c h a ra k te rz e in sp iru ją c y m i h eu ry sty czn y m . Zgodzić się trz e b a z ogólną o p in ią jej p rez e n te ra , w y ra ż o n ą w n a s tę p u ją c y m s fo r m ułow aniu: „Dzięki now ym danym , p rze d staw io n y m w eseju N ałcza- d ż ja n a te o ria in k u b a cji, z a k ła d a ją c a pod św iad o m ą p ra c ę u m y słu w y d a je się p raw d o p o d o b n a, a p rzy ty m ciek aw sza” (s. 9).
T reść k siążk i ilu s tru ją c pew ne etap y re w o lu c ji n a u k o w e j w dzie dzinie psychologii, poszerza p o d ję tą p ro b le m a ty k ę ro zm a ity m i a s p e k ta m i pozn an ia naukow ego. P rzełom ow e m om enty te j rew o lu c ji, c h a r a k te ry z u ją c e się isto tn y m i zm ian am i a p a r a tu pojęciow ego i m etod b adaw czych, sta ły się n a jb a rd z ie j a tra k c y jn y m p rze d m io te m re fle k sji. Od głośnej k siążki T. K u h n a S tr u k tu r a re w o lu c ji n a u k o w y c h d a t u ją się liczne d y sk u sje n a u k o w e oraz p re z e n ta c ja k o n k u ru ją c y c h kon cep cji w różnych p o dstaw ow ych dziedzinach n a u k i (np. spór języ koznaw ców z filozofam i).
T ak ie w łaśn ie ry w a liz u ją c e ze sobą w y ja ś n ie n ia zjaw isk, p ro ce sów m yślen ia tw órczego z p ró b ą uchw y cen ia ich w m om encie p o w sta w a n ia sta n o w i esej N ałczadżjana. W łasne m yśli i koncepcje, w ogóle całość in fo rm a c ji zw iązanych z te m atem , u jm u je a u to r k o m p o zycyjnie i s tr u k tu r a ln ie w pięciu k o le jn y ch rozdziałach. P re z e n ta cja za ry su historycznego te m a ty k i w o sta tn im rozdziale szczególnie u tr u d n ia odbiór te k stu . C zytelnikow i byłoby znacznie ła tw ie j p rzejść od p ro sty ch d efin icji i w y jaśn ień do złożonej i sk o m p lik o w an e j a p a r a tu r y pojęciow ej sto so w an ej ak tu aln ie.
P o d e jm u ją c niezw y k le ciekaw y te m a t, a u to ro w i n ie udało się zre dagow ać sw ej k siążk i w sposób a tra k c y jn y . P rzy czy n ę tak ieg o sta n u rzeczy w idzi J. K ozielecki (s. 13) w fakcie, że N ałczad żjan n ie u n ik a „stw ierd ze ń d e k la ra ty w n y c h i b a n a ln y c h ” i że „nie w y k o rz y sta ł n a j now szej lite r a tu r y p rz e d m io tu ”. Ze stan o w isk iem K ozieleckiego m ożna 1 chyba należy polem izow ać. S fo rm u ło w an ia b a n a ln e i d e k la ra ty w n e są p re z en to w an e przez N ałc za d żjan a w opozycji do stw ie rd z eń b a r dziej zróżnicow anych i złożonych oraz bliższych p ra w d y jako swego ro d z a ju ch w y t stylistyczny, po zw alający czytelnikow i uzm ysłow ić so b ie różnice poziom ów p rocesu p o zn an ia naukow ego w tra k to w a n iu jednego zjaw iska.
Otóż tru d n o śc i w odbiorze te k stu N ałc za d żjan a w iążą się z p rz y ta czan iem cudzych m yśli i sądów przez sto so w an ie zbyt licznych i zb y t o bszernych cytatów . T ak ie u ję cie za g ad n ień je st m n ie j czy telne, zw łaszcza gdy m a się do czynienia z p rzek ład em . Za ta k i sta n rzeczy nie m ożna obciążać tłu m ac za k siążk i Ignacego B ukow skiego, k tó ry sta n ą ł p rzed niezw y k le tru d n y m zadaniem , a m im o to zacho w a ł całą sw o istą a p a r a tu r ę m yślow ą N ałczadżjana.
R e asu m u jąc spostrzeżenia, dochodzi się do w niosku, że In tu ic ja a o d kryc ia naufcotoe J e s t k sią ż k ą ciekaw ą, do b rze o p rac o w a n ą ed y torsko. M imo w skazanego p o tk n ię c ia m ożna ją u zn ać za d o b rą p ró b ę p o p u la rn o n a u k o w eg o p rz e d sta w ie n ia p ro b lem u z p o g ran ic za różnych dziedzin w iedzy.
K a z im ie rz K lo sk o w sk i
E ugeniusz G rodziński: W y p o w ie d zi per jo r m a ty w n e, O ssolineum , W rocław 1979, 160.
N ie często w dziedzinie ta k zd aw ało b y się w y ek sp lo ato w a n ej, ja k filozofia języka, p o ja w ia się p ra c a u k a z u ją c a now e i k o n stru k ty w n e prop o zy cje dociekań. W łaśnie n a n aszy m r y n k u w y d aw n iczy m u k a zała się k sią żk a E ug en iu sza G rodzińskiego W yp o w ie d zi p e r jo rm a
ty w n e . P o jęc ie w ypow iedzi p e rfo rm a ty w n e j w p ro w a d ził \ do filozofii
języ k a bad acz an g ielsk i Jo h n L an g sh a w A u stin (1911— 1960). E. G ro dziński p o sta w ił sobie za za d an ie n ie ty lk o p rz e d sta w ie n ie c z y te ln ik o w i p olskiem u sta n o w isk a A u stin a , lecz ta k ż e d o k o n an ie w łasnego up o rz ą d k o w a n ia koncep cji w ypow iedzi p e rfo rm a ty w n y c h ja k o niezależnego tw o ru naukow ego.
Szczególnie in te re su ją c e d la filozofa ję zy k a je st u k a z a n ie n ie ty le istn ie n ia pew nego zbioru w ypow iedzi p e rfo rm a ty w n y c h , co u ja w n ie n ie n o w ej f u n k c ji języka — fu n k c ji p e rfo rm a ty w n e j.
Z asadniczą fu n k c ją m ow y i języka, dotychczas rozw ażaną, je st f u n k cja k o m u n ik a ty w n a lu b in aczej in fo rm ac y jn o -sp ra w o z d aw c za. W ypo w iedzi sp e łn ia ją c e tę fu n k c ję dotyczą rzeczyw istości n iezależne od sa m ej w ypow iedzi. O biekty, k tó ry c h dotyczy w ypow iedź, istn ie ją sa m odzielnie, co w ięcej, is tn ie ją n a w e t w ted y , gdy n ie p o w sta ła w y pow iedź o nich.
Is tn ie ją je d n a k w ypow iedzi k re u ją c e p ew n e fa k ty , p ew n e n ie fi zyczne rzeczyw istości. A utor, p odobnie ja k A u stin — tw ó rc a k oncep cji — n ie p o d a je k ró tk o b rz m ią c e j d efin icji w ypow iedzi p e rfo rm a ty w n e j, o p e ru ją c rac zej opisem i p rzy k ład em . M ówi się w ięc o tw o rze n iu przez w ypow iedź p e rfo rm a ty w n ą np. d an e j rzeczyw istości p r a w n ej, o za istn ien iu obietnicy, o w y tw o rz en iu „a tm o sfe ry - grzecznościo w e j’ przez fo rm u łę grzecznościow ą tr a k to w a n ą ja k o w ypow iedź p e r fo rm a ty w n ą.
A u to r p o d k reśla, że ogólnie w ypow iedź p e rfo rm a ty w n a tw orzy bezpośrednio now ą rzeczyw istość w sferze n ad b u d o w y , w sferze d u chow ej.
Z asługą A u to ra je st d o k o n an ie podziału w ypow iedzi p e rfo rm a ty w n y ch n a w ypow iedzi o doniosłości p ra w n e j lu b q u asi p ra w n e j, w y p o w iedzi zaczynających się od „ e x p lic it p e rfo rm a tiv e s” (o c h a ra k te rz e o bietn icy lu b zobow iązania) oraz fo rm u ł grzecznościow ych. A naliza ty c h trz e c h ro d za jó w w ypow iedzi z a w a rta je st w k o le jn y c h p ie rw szych trz e c h ro zd ziałach książki.
W y d a je się m ożliw e sfo rm u ło w an ie d efin icji w ypow iedzi p e rfo r m a ty w n e j przed d o konaniem tak ieg o podziału. N iezależnie od c h a r a k te ru istn ie n ia rzeczyw istości k re o w a n e j przez w ypow iedź p e rfo r m a ty w n ą należałoby um ieścić w je j d e fin ic ji w łaściw ość p ierw o tn o ści