• Nie Znaleziono Wyników

Sprawy języka w podręczniku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawy języka w podręczniku"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Zenon Klemensiewicz

Sprawy języka w podręczniku

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 46/2, 491-495

(2)

SPRAWY JĘZYKA W PODRĘCZNIKU

W d y sk u sji nad referatem prof. M ayenow ej zabrał g łos prof. K lem en ­ siew icz. N ie zajm u jąc sta n o w isk a w zg lęd em szczegółów referatu, próbuje w y ja śn ić k ilk a zagad n ień n a jw a żn iejszy ch — jeg o zd an iem — w ch w ili, k ied y po raz p ierw szy rozw aża się udział badaczy język a w podręczniku h istorii litera tu r y p olsk iej.

N a leża ło b y p rzede w szy stk im ok reślić is to tę jeg o p artii języ k o w y ch . B ęd ą one zasad n iczo trojak iego rodzaju: a) w sta w k i h istoryczno języ k o w e, k tóre dają obraz sy stem u języ k a i u w aru n k ow an ego h istoryczn ym rozw o­ jem sp o łeczeń stw a stan u fu n k cjon ow an ia języ k a w danej epoce; b) w s ta w ­ k i h isto ry czn o sty listy czn e, które pokazują zw ią zek w yrazu języ k o w eg o , za ­ czerp n iętego z p o ten cja łu języ k o w eg o danej doby, z tw órczym p rocesem litera ck im dok on u jącym się: ba) w ok reślon ym k ieru n k u literack im , bb) w o k reślon ym gatu n k u literack im , bc) w określon ym gatu n k u k om p o­ zycyjn ym , bd) w określon ym d ziele literack im , be) w d ziałaln ości ję z y - k ow oartystyczn ej określonej osob ow ości tw órczej; c) w sta w k i h isto ry czn o - prozodyczne i w ersy fik a cy jn e, k tóre stan ow ią w p ew n y m stop n iu w y o d ręb ­ n ion y elem en t p rob lem atyk i w y m ien io n ej pod b).

P od ręczn ik ow ą fu n k cję p artii język ow ej upatru je prof. K lem en siew icz w p o g łęb ien iu in terp retacji p rocesu h istoryczn oliterack iego, jego p oszcze­ g ó ln y ch epok, jego poszczególn ych w y tw o ró w , jeg o p oszczególn ych tw ó r­ có w — p rzez w sk a za n ie w zajem n ych zależn ości dzieła litera ck ieg o i je g o języ k o w eg o tw orzyw a. Ta w zajem n a zależność ze stan ow isk a h isto ry k a języ k a (nie h istoryk a sty lu lub w ersologa) zarysow u je się prof. K le m e n ­

sie w ic z o w i na razie, w roboczo przydatnej i orien tacyjn ej p ostaci, w sposób niżej podany.

1) Język jest tworzywem, m ateriałem twórczości literackiej, a ja ­ kość tego tw orzyw a językowego jest jednym z czynników w arunku­ jących twórczość literacką.

2) Na odwrót i nawzajem treść twórczości literackiej, która w yni­ ka z jej charakteru nadbudowy ideologicznej, jest jednym z czynni­ ków w arunkujących i określających historyczny rozwój języka. Tre­ ści literackie szukają bowiem w yrazu językowego: nie znajdując go w potencjale języka etnicznego na danym etapie jego rozwoju — róż­

(3)

492 Z E N O N K L E M E N S I E W I C Z

norako uw arunkow anym — albo uciekają się do innego języka b ar­ dziej adekwatnego (np. łacina w Polsce średniowiecznej i jeszcze w XVI w.), albo znajdują we własnym języku tylko częściowy, nie­ pełny, nie całkiem przystający w yraz językowy. Ale napór treści nie ustaje i nie może ustać, skoro w yrasta ona z życia i m a do spełnienia konieczną funkcję społeczno-życiową; pod tym zaś naporem język nabyw a — w różnym tempie, stopniu, na różnym poziomie — właści­ wości, które go uzdatniają do pełnej językowej realizacji szukających w yrazu treści.

3) Treść danego dzieła literackiego (dla moich celów tak bym je definiował: stru k tu ra myślowa, ew entualnie i najczęściej skombi- nowana z jakim iś elem entam i uczucia i woli, obarczona mniej lub więcej świadomą, zamierzoną, tendencyjną funkcją wypowiedzi o charakterze społeczno-komunikatywnego oddziaływania, które jest uw arunkow ane osobniczymi właściwościami jej tw órcy i jego m iej­ scem na płaszczyźnie stosunku: jednostka — społeczeństwo) musi się realizować w najodpowiedniejszej formie. Ta zaś form a dzieła lite­ rackiego stanow i bezpośrednio (bo pośrednio i prym arnie stanowi o tym treść) o określonym, najlepiej rokującym zgodność treści z for­ m ą wyborze i doborze środków językowego wyrazu, czyli o stylistycz­ nym w artościowaniu i w yzyskaniu ogólnego, rozporządzalnego poten­ cjału językowego.

4) Dla historyka języka — nie stylów gatunkowych itp. — jest tu ważne, w jaki sposób i z jakim i w ynikam i napór doboru styli­ stycznego w pływ a na potencjał językowy w jego systemie fonetycz­ nym, gram atycznym i leksykalnym . Ten w pływ ujaw nia się przede wszystkim w a k t u a l i z a c j i i d o s k o n a l e n i u j u ż i s t n i e ­ j ą c y c h składników tych systemów. Na przykład pewne stru k tu ry syntaktyczne zyskują przewagę, pewne w arstw y leksykalne docho­ dzą do głosu, pew ne tendencje słowotwórcze ożywiają się, pewne for­ m acje prozodyczne wchodzą w użycie — kosztem innych, które tracą na sile, wycofują się na plan dalszy.

W m niejszym stopniu okazuje się wpływ doboru stylistycznego na potencjał językowy w z m i a n i e jego składników, tzn. w odrzu­ caniu jednych a w ytw arzaniu innych.

5) System g r a m a t y c z n y podlega prawom wewnętrznego rozwoju, który jest znam ienny powolnością, tylko s t o p n i o w ą przejściowością, odpornością przeciw nagłym przeobrażeniom skoko­ wym; dlatego też napór treści literackiej i jej formy m a w tym za­ kresie wpływ ograniczony do wspomagania jednej z współzawodni­

(4)

czących językowych form rozwojowych, a to ze względu na jej nor­ m atyw ną — rzadziej ekspresywną — wartość.

6) Większy wpływ będzie w systemie l e k s y k a l n y m , gdzie się objawi powoływaniem do bytu nowotworów wyrazowych i zna­ czeniowych, przesuwaniem się poza próg pamięci społeczno-języko­ wej archaizmów wyrazowych i semantycznych.

7) Stosunkowo wielki — może największy — będzie wpływ na system f o n e t y c z n y w tym jednak rozumieniu, że nie dotyczy to elem entarnych składników fonologicznych — głoskowych, akcen­ towych, intonacyjnych (podlegają one przede wszystkim prawom we­ wnętrznego rozwoju), ale ich zespalania w nowe całości rytmiczne, stroficzne, eufoniczne, onomatopeiczne itp.

Przy takich założeniach postawiłem sobie pytanie, co z historii ję ­ zyka jest potrzebne historykowi literatury, a więc powinno się ja ­ koś znaleźć w podręczniku. Sądzę, że są to następujące zagadnienia szczegółowe, które w różnym powiązaniu, na różnym poziomie do­ kładności, wszystkie lub tylko niektóre, należy — zależnie od doby i jakości rozwoju historycznoliterackiego — uwzględnić 1.

a) Jaki jest stan języka, jako potencjału środków wyrazu lite­ rackiego, na danym etapie rozwoju historycznoliterackiego? (Ogólna charakterystyka systemu gramatycznego i leksykalnego).

b) Jak ie są tego właśnie stanu języka wyznaczniki tkwiące w ży­ ciu społeczeństwa i pozaliterackie (polityczne, społeczne, gospodarcze, kulturalne, oświatowe itp.)?

c) Jaki jest stan zróżnicowania lub też integracji języka etnicz­ nego i w jakiej mierze oraz w jaki sposób wpływa ten stan na dobór środków wyrazu literackiego? (Zagadnienie języka ogólnego, regio­ nalnego, środowiskowo-zawodowego i ich wzajemnego stosunku w życiu).

d) Jak się przedstawia ilościowo uw arstw ienie nosicieli języka etnicznego w grupach władających jego różnymi odmianami, z czym wiąże się sprawa zasięgu literackiego wyrażonego w jednej z tych odmian, czyli liczebna siła odbiorcy lub adresata twórczości literac­ kiej?

e) Jak się przedstawia zróżnicowanie funkcjonalne języka ogól­ nego na danym etapie rozwoju historycznoliterackiego? (Język a r­ tystyczny, naukowy, dydaktyczno-normatywny z różnymi odmiana­ mi podrzędnymi).

1 Z ap ew n e w konkretnej pracy tezow ania, a cóż dopiero pisania, n asu n ą się jeszcze ja k ieś zagad n ien ia uzupełniające.

(5)

494 Z E N O N K L E M E N S I E W I C Z

f) Jak na danym etapie rozwoju historycznoliterackiego działają z jednej strony konserw atyw ne czynniki tradycyjne, osadzone głów­ nie w uprzednim dorobku literackim, z drugiej zaś czynniki now ator­ skie uw arunkow ane bodźcami pozaliterackimi? (Walka o nowy język, np. klasyków z rom antykam i, realistów z ekspresjonistam i itp.).

g) Jak w zrost świadomości językoznawczej (słowniki, gramatyki, badania lingwistyczne) może oddziałać na wzrost świadomego do­ boru i skutecznego użycia środków w yrazu literackiego przez tw ór­ ców danej epoki?

h) Ja k określić charakterystyczne znamiona swoistości, odrębno­ ści, niepowtarzalności językowej poszczególnych pisarzy, dzieł, szkół, kierunków itp. na tle „zastanego, gotowego“ stanu językowego w ogóle, a stanu języka literackiego w jego różnych odmianach fun­ kcjonalnych w szczególności?

*

P o tej a n a lizie w za jem n eg o sto su n k u d zieła litera ck ieg o i tw o rzy w a języ k o w eg o p o w ró cił p rof. K lem en siew icz do zagad n ień red a k cy jn y ch p o ­ ru szon ych m. in. w r e fe r a c ie p rof. M ayen ow ej.

Jeżeli z kolei zapytam y, jakie można wyróżnić typy redakcyjne w staw ek językowych, to są one dwa główne. P i e r w s z y : wstawka samodzielna, w yodrębniona jako osobny rozdział lub zespół ustępów rozdziału; poświęci się je charakterystyce językowej epok lub w ybit­ nych jednostek. D r u g i : w staw ka przygodna, wpleciona, stanowią­ ca różnego rozm iaru „glosę“ historyczno językową wprowadzoną w w ykład historycznoliteracki; ten typ będzie dotyczyć kierunków, gatunków, dzieł, nie kierujących osobowości.

Jako naczelną dyrektyw ę redakcji partii językowej przyjm uję założenie, że stanowi ona upodrzędniony wymogom in terpretacji hi­ storycznoliterackiej współczynnik interpretacyjny, nie zaś autono­ miczny problem historyczno językowy. A utor powinien dać tyle, ile konieczne dla pełnego zrozumienia interp retacji historycznoliterac­ kiej zarówno procesu, jak w ytworów i twórców działalności literac­ kiej. Inaczej mówiąc, p artie językowe adaptują się do w ykładu hi­ storycznoliterackiego, który jest kierującym elementem redakcyj­ nym.

Obudowa erudycyjna partii językowych powinna się ograniczyć do w yboru najw ażniejszych pozycji, orientujących w zasadniczej problem atyce i raczej syntetyzujących osiągnięciach in terpretacy j­ nych; włączy się go w bibliografię historycznoliteracką.

(6)

Ustalenie miejsca, rozmiarów i treści p artii językowych doko­ na się dopiero w dyskusji towarzyszącej tezowaniu podręcznika przez historyka literatury. Wnioski dotyczące partii samodzielnych wycho­ dzą od historyka języka, historyka stylu, wersologa. Wnioski odno­ szące się do partii przygodnych wychodzą od historyka literatu ry jako jego postulat. W wyniku dyskusji obu zainteresowanych współ­ pracowników ustala się „siatka“ problem u partii językowych.

Nasuwa się jeszcze pytanie, kto opracowuje tło ogólne procesu historycznoliterackiego, którego różnymi, choć wewnętrznie powią­ zanymi, przejaw am i jest rozwój języka i rozwój literatury. Moim zdaniem, czyni to w partiach samodzielnych historyk języka, ale w najściślejszym porozumieniu z historykiem literatury, tak aby przyznać pierwszeństwo tym elementom, które ów uzna za szczegól­ niej ważne dla konsekwentnego rozwinięcia swojej koncepcji na m a­ teriale literackim. Nie w ynika z tego, że w dyskusji nie mógłby hi­ storyk literatu ry modyfikować swoich poglądów przekonany argu­ m entacją historyczno językową. W partiach przygodnych opiera się historyk języka na rusztowaniu ogólnym opracowanym przez history­ ka literatury. Oczywiście obaj w yzyskują tu osiągnięcia historii poli­ tycznej, społecznej, kulturalnej i gospodarczej, nie m ając naukowej kom petencji do samodzielnego rozwiązywania tej problem atyki.

Cytaty

Powiązane dokumenty

3 uerorc HecynepeqJruBoro BpaxyBaHHrI croxacru.{Hocri qux.ltivuzx cnrFIaris npu ix ruropQolorivHouy crarucrnqHoMy anarisi Ta rpla crarl4crur{HoMy aHarisi ix

Tekst pierwszy jest teks­ tem zamkniętym: zorganizowany jest linearnie według pewnego rytuału weselnego i jego koniec jest równocześnie końcem tekstu: panna młoda w

Pe w ne zmia ny wpro wa dzi³ w kra jo bra zie zrê bów cz³owiek, tworz¹c en kla wy pól upra w nych wœród la - sów... Czyn ni kiem zwiê kszaj¹cym mi¹¿szoœæ jest tu wy stê

W myśl bowiem mar- ksistowskiej koncepcji nasze po- znawanie wszelkiej prawdy, poza prawdami banalnymi (a jako spe- cyficzny aspekt poznawania pra- wdy należy uznać

Posługując się jedynie form ą skrótow ą (jako że eksperym ent stanow i tem at odrębny), można twierdzić, że w izja lokalna przybierze .postać oględzin

Najlepszym zatem wyjściem tutaj z sytuacji jest dalsze prowadze­ nie badań nad efektywnością środków karnych, według kryterium recydywy, przez placówki

Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej, zaniepokojone wymową i treścią anty­ polskiego w swej istocie filmu pod tytułem „Shoah” wprowadzonego na ekrany kin

Stało się tak na skutek rewizji nad­ zwyczajnej wniesionej przez ministra sprawiedliwości na korzyść skazanego.. Przy­ pomnijmy, że Kazimierza