• Nie Znaleziono Wyników

"Agresywni przestępcy", Marek Kosewski, Warszawa 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Agresywni przestępcy", Marek Kosewski, Warszawa 1977 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Juliusz Leszczyński

"Agresywni przestępcy", Marek

Kosewski, Warszawa 1977 :

[recenzja]

Palestra 22/4(244), 62-64

1978

(2)

62 R ecen zje N r 4 (244)

17 ro k u życia, a w k tó ry ch p ostępow anie k a rn e w szczęto po ukończeniu przez nich tego w iek u albo w k tó ry ch n ie letn i w chw ili rozpoczęcia ro zp raw y głów nej nie ukończył la t 17.

P ierw szą g ru p ę sp ra w rozpoznaw ały sądy rodzinne: w B ytom iu, Ino w ro cław iu , O strołęce i T arnow ie, d ru g ą g ru p ę — sądy ro d zin n e w G dańsku, N ow ym Sączu, Szczytnie i Św inoujściu, trzecią zaś — sądy rodzinne w P oznaniu, B raniew ie, T a r ­ nobrzegu i K luczborku.

N ależy sądzić, że k ry ty cz n a ocena działalności e k sp ery m en taln e j pierw szy ch sądów rodzinnych doprow adziła do w yb o ru ostateczn ie takiego m odelu sąd u r o ­ dzinnego, k tó ry n ajlep iej „spraw dził się” w pow yższej p rak ty c e.

Na te re n ie m.st. W arszaw y w ydziały ro d zin n e i n ie letn ich zostały w pro w ad zo n e na pod staw ie zarządzenia N r 42/77/0 M in istra S praw ied liw o ści z d n ia 28.XII.1977 r., w ydanego n a p odstaw ie art. 6 p ra w a o u s tro ju sądów pow szechnych w zw iązku z § 17a i § 18 tym czasow ego reg u la m in u sądów w ojew ódzkich i rejo n o w y ch w sp raw ac h a d m in istra c ji i nadzoru.

J.R.

6 P o i A. Z i e l i ń s k i : S ą d o w n ic tw o o p ie k u ń c z e w s p ra w a c h m a ło le tn ic h , W a rsz a w a . 1975, s. 33—50.

H E C E H I Z J E

M arek K o s e w s k i : A g r e s y w n i przestępcy, W iedza Powszechna, W arszaw a 1977, s. 329.

Ja k k o lw ie k zjaw isko a g re sji je s t ta k s ta re ja k s ta ra je s t ludzkość, to je d ­ n a k nigdy dotychczas w dziejach a- g re sja nie p rz y b ie ra ła form ta k g ro ­ źnych, m asow ych i rów nocześnie ta k różnorodnych ja k w czasach nam w spółczesnych. Z jaw isko to je s t z n a ­ m ienne rów nież w dziedzinie p rz e stę p ­ czości, przy czym cechuje je za ró ­ w no m asow ość ja k i różnorodność form działan ia agresyw nego. A by móc jc zw alczać, n ależy nie tylk o ściśle zrozum ieć sam o pojęcie ag resji, ale przede w szystkim poznać jej przy czy ­ ny, ro d zaje i form y. N ależy rów nież sc h arak te ry z o w ać osobowość p rz e stę p ­ ców agresyw nych i zastan o w ić się nad sposobam i p ro filak ty k i. K ażda zatem p raca nau k o w a, k tó ra zm ierza do rea liza cji tych celów, m a duży w alor p rak ty c z n y i p o w in n a się stać przedm iotem za in te re so w an ia p r a w n i­

ków , w szczególności krym inologów , a ta k że socjologów, psychologów i le ­ karzy. Z pow yższych przyczyn należy z uzn an iem p ow itać u k az an ie się p r a ­ cy d ra M a rk a K osew skiego, psycholo­ ga i krym inologa, n a o m a w ian y tem at, a także ocenić pozytyw nie in ic ja ty w ę W ydaw n ictw a „W iedza P o w szech n a”, k tó re tę p rac ę w ydało w stosunkow o dużym n ak ład zie (10 300 egzem plarzy) w serii p o p u la rn o n a u k o w ej „S ygnały”.

P ra c a je s t pierw szym , szerokim o- praco w an iem polskim pośw ięconym całkow icie p ro b lem aty c e ag resji. Z a­ w ie ra ona w stęp, siedem rozdziałów , zakończenie i w y k az lite ra tu ry . Oto ty tu ły rozdziałów : I. B iologiczne po­ dłoże zachow ania agresyw nego, II. F ru s tra c ja i jej n a s tę p stw a w zacho­ w an iu , III. W spółczesne psychologi­ czne te o rie zachow ania agresyw nego, IV. P sychologiczne m echanizm y zacho­

(3)

N r 4 (244) R ecen zje 63 w a n ia agresyw nego, V. Społeczno-psy-

chologiczne m echanizm y sam oagresji, VI. A g re sja i p rzestęp stw o — za g a d n ie ­ nia psychologiczne i VII. O rganizacje społeczne o p a rte n a przem ocy i a g r e ­ sji. W ykaz lite r a tu r y p rzed m io tu z a ­ w ie ra 251 pozycji polskich i obcych.

G łów ną część p ra c y za jm u je om ó­ w ienie i k ry ty k a te o rii naukow ych pośw ięcanych zjaw isk u ag re sji oraz p ro b lem etiologii tego zjaw iska. Je st to n ie w ą tp liw ie n a jb a rd z ie j w arto śc io ­ w a część p rac y au to ra , k tó ry s ta ra ł się zapoznać czytelników z n ajn o w szy ­ m i osiągnięciam i nau k o w y m i w tej dziedzinie. W szczególności dzieło z a ­ w ie ra m. in. om ów ienie zw iązku z a ­ b u rze ń s tr u k tu r y chrom osom alnej u człow ieka z zaburzeniam i zachow ania się, neurologicznego i fizjologicznego podłoża ag re sji, w p ły w u czynników środow iskow ych, te o rii popędu ag resy - w nego F re u d a i jego n astęp c ó w oraz te o rii D o lla rd a i in n y c h (fru s tra c ja — ag re sja) w ra z z je j późniejszym i m o ­ d y fik acjam i.

P rzez pojęcie a g re sji a u to r rozum ie zachow ania, k tó ry ch c h a rak te ry sty cz n ą cechą je s t sp ra w ia n ie bólu, w y rz ąd z e­ n ie k rzy w d y d ru g iem u osobnikow i (s. 6). O m aw iając k ry ty cz n ie te o rie etiologiczne agresji, M. K osew ski stw ierd za, jeśli chodzi o hipotezę P. S. Ja co b sa i innych, że w b ad a n ia ch nad w pływ em an o m alii chrom osom al- nych n a zachow anie ludzkie w y stę p u je ja k o re g u ła niejednoznaczność w y n i­ ków ty c h b ad a ń (s. 25). Co do teorii zaś D ollarda i innych, p rze d staw ia ją cej a g re sję ja k o w y n ik fru s tra c ji, M. K o ­ sew ski k o n k lu d u je , że f ru s tra c ja , p ro ­ w adząc często do w ielu różnych form zachow ania, zw iększa je d n a k p ra w d o ­ podobieństw o zachow ania agresyw nego. A n alizu ją c poglądy A. H. Bussa, L. B erkow itza, A. B an d u ry i R. W al- te rsa , a u to r u sto su n k o w u je się do nich rów n ież k ry ty czn ie, aczkolw iek nie n e g u je w k ła d u tych au to ró w w lepsze rozum ienie ag re sji ja k o z ja w i­ sk a u w aru n k o w an e g o społecznie (s. 105).

C enne są jego stw ierdzenia, że „ d ia ­ gnoza osobow ościow a stanow i w w ielu p rzy p a d k ach najlepszy sposób w y ja ś ­ n ie n ia przyczyn agresyw ności, szczegól­ nie w p rzy p a d k ach klinicznych, u osób w ykazujących za b u rzen ia nerw ico w e” (s. 122) oraz to, że „ n ie tylko k a ra n ie za a g re sję zm niejsza p raw d o p o d o b ie ń ­ stw o w y stą p ien ia ag re sji w przyszłości. P odobny e fe k t osiągnąć m ożna przez zad em o n stro w an ie nieag resy w n y ch spo­ sobów za ch o w an ia” (s. 136). B ardzo

t

in te re su ją c a , choć na pew no d y sk u sy j­ na, je s t teza o p a rta n a w y n ik ach b a ­ dań, w sk a z u ją c a na to, że „po p ełn ie­ nie agresyw nego p rze stęp stw a nie je st żadnym w sk aź n ik ie m agresyw ności spraw cy. U zyskane dan e su g e ru ją w ręcz, że przestępcy p o pełniający p rze stęp stw a przeciw ko m ien iu są b a r ­ dziej ag re sy w n i od tych, k tó rzy p o p e ł­ n ia ją p rze stęp stw a ag re sy w n e ” (s. 202). P odobnie d y sk u sy jn e je s t stw ierdzenie, że „w nioskow anie z cech p rze stęp stw a o osobow ości sp raw cy w y d aje się ( . . . ) w ysoce w ą tp liw e i obarczone dużym b łęd em ” (s. 204). A u to r k o n k lu d u je , że „stw orzenie ogólnej psychologicznej teo rii przestępczości w y d aje się niem o­ żliw e” (s. 210) i w k ońcu stw ierd za, że „ n a jb a rd z iej niebezpieczne i budzące grozę a k ty a g re sji nie sta n o w ią b y n a j­ m niej re z u lta tu fru s tra c ji w n a js z e r­ szym n aw e t tego słow a znaczeniu. Z reg u ły m a ją one d la je d n o stk i o k r e ­ śloną fu n k c jo n a ln ą w artość, a k rzyw da w yrządzona innym i o k ru cie ń stw o p o ­ stęp o w an ia sta n o w ią ty lk o śro d ek do celu, k tó ry m je s t najczęściej u z y s k a ­ nie pew nych społecznych n ag ró d — u z­ nania, szacunku, p o p u larn o ści itp .” (s. 295 i n.).

M ożna by cytow ać szereg inn y ch i n ­ te re su ją cy c h w niosków i w ypow iedzi au to ra, lecz n ie m ieściłoby się to w ram a ch niniejszej recenzji. D obra z n a­ jomość te m a tu , k ry ty cz n e u sto su n k o w a ­ nie się do najw ięk szy ch a u to ry te tó w w dziedzinie psychologii i krym inologii, w reszcie d okładne zrelacjo n o w an ie p o ­ glądów w ielu au to ró w zachodnich, nie

(4)

54 In fo rm a cja N r 4 (244)

zaw sze w naszym k r a ju dostatecznie znanych — są to n ie w ą tp liw ie duże zalety om aw ianej p rac y naukow ej.

Są je d n a k i stro n y ujem ne. J a k k o l­ w iek p ra c a je s t a d re so w a n a do „p o ­ w szechnego” odbiorcy, gdyż została w y d an a ja k o dzieło popularn o n au k o w e, m am pow ażne w ątpliw ości, czy cz y te l­ nik niedo stateczn ie obeznany z p o d sta ­ w ow ym i pro b lem am i psychologii je st w sta n ie zrozum ieć w iele w ypow iedzi au to ra. M. K osew ski — ja k się w y d aje — przeciążył sw oją k siążk ę zbyt d u ­ żym „b alastem n au k o w y m ”, n ie w ą tp li­ w ie in te re su ją c y m fachow ców , a le zacie­ m niający m obraz czytelnikow i nie zo rientow anem u w tru d n e j przecież t e ­ m atyce psychologicznej. Poza tym au to r „zw ichnął nieco p ro p o rc je ” dzieła. Zgodnie z ty tu łe m pośw ięcono je przestępcom agresyw nym , a ty m c z a ­ sem aż cztery duże rozdziały o b ejm u ją ro zw ażania o a g re sji w ogóle, je d en o- m aw ia p ro b lem aty k ę sam oagresji, n a ­ to m iast zaledw ie dw a ro zdziały d o ­ tyczą w łaściw ego te m atu , a raczej n ie ­ k tó ry ch jego aspektów .

A u to r niesłusznie pom inął om ó w ie­ nie poszczególnych rod zajó w a g re sji i osobow ości agresyw nych, w p rac y b o ­ w iem z n a jd u je m y jed y n ie pew ne ro z ­ w ażania dotyczące b an d m łodzieżo­ w ych i chuligańskich oraz analizę społeczności w ięziennej. T ylko co do tych o sta tn ic h a u to r pow ołuje się na

w y niki w łasnych b ad a ń em pirycznych. W p ra c y pom inięto też ta k ie p roblem y, ja k a g re sja sek su aln a, zw iązki a g re sji z sadyzm em , pro b lem y a g re sji s k ie ro ­ w anej przeciw ko życiu i zdrow iu, z a ­ gad n ien ia ag re sji w rozbojach i w iele innych. W te n sposób uszło u w ag i a u to ra szereg te m ató w niezw ykle in te r e ­ su jący ch p ra k ty k ó w p ra w a k arn e g o w ogóle, a krym inologów w szczególności. W zakończeniu p rac y b r a k je s t ta k że końcow ych, jednoznacznych w niosków co do w ielu te m ató w o m aw ian y ch przez M .Kosew skiego w jego pracy . Nie pozw ala to zo rientow ać się czy­ telnikow i w sposób d o sta te czn y w p o ­ g lądach a u to ra n a w iele zasadniczych kw estii.

Mimo je d n a k tych zastrzeżeń p racę należy uznać za w arto śc io w ą i w n a ­ szej lite ra tu rz e za , w ręcz pionierską. S tw arza ona pole do poczynienia w ielu uw ag, p rzep ro w ad zen ia d y sk u sji i d o ­ k o n an ia przem yśleń przez ty c h w szy ­ stkich, k tó rzy in te re su ją się o m a w ia ­ nym zagadnieniem . S tan o w i też n ie ­ zw ykle cen n e źródło in fo rm ac y jn e. N ależy sądzić, że n a s tę p n e w ydanie dzieła lub dalsze p ra c e M. K osew skiego na om aw iany te m a t pozw olą ro zw inąć szerzej te problem y, k tó re w p rac y zo­ sta ły om ów ione zbyt ogólnikow o lu b zostały pom inięte.

adw. Juliusz L e szc zyński

fiWFORM/4Ci4

Powołanie adw. dra Zdzisława Czeszejki-Sochackiego

do składu osobowego Komitetu Nauk Prawnych PAN

U chw ałą sesji P le n a rn e j W ydziału I N au k Społecznych PAN z d n ia 17 g ru d n ia 1977 ro k u ad w o k a t d r Z dzisław C zeszejko-S ochacki, P rezes N aczelnej R a d y A dw o­ kackiej, został po raz trzeci z kolei pow ołany do sk ład u osobow ego K o m ite tu N auk P ra w n y c h PA N na czas trw a n ia bieżącej k ad e n cji w ładz PAN, tj. n a la ta 1978— 1980.

Z o kazji tego zaszczytnego w yróżnienia naukow ego R e d ak c ja w im ien iu C z y te l­ ników i w łasnym sk ład a K oledze P rezesow i serdeczne pow inszow ania.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyka», »e Ka»de warto±ciowania zmiennych x, dla których f staje si¦ zdaniem prawdziwym, wyznacza warto±ciowanie zmiennych x, y, dla których g staje si¦ zdaniem prawdziwym oraz

Dotychczasowe wyniki oceny warto ci rze nej tusz loszek jednorazówek wskazywały na wysokie walory warto ci rze nej tuszy i jako ci mi sa.. Loszki jednorazówki były

Chyba jednak najważniejszym jej atutem jest to, że z uwagi na braki danych o popytowej stronie rynku pracy w statystyce publicznej (tj. o wielkości oraz o strukturze zatrudnienia

Rzecz zdaje się być opłacalna dla wszystkich — podmiot uprawniony z tytułu prawa własności intelektualnej ma zysk ekonomiczny, budżet nie tylko nie ponosi

Jakość produktu, jego cena i reklama oraz czynniki społeczne i psychologiczne, których hierarchia uzależniona jest od czynników socjo-ekonomicznych decydują

W prawdzie zagadnienie to odnosi się w pierwszym rzędzie do dziejów kościoła, jednak w związku z obszernym tłem zmian, mających w większości charakter

Na pewno bardzo się (komu?) jej spodoba!. Dziękuję ci bardzo (za co?)

Pomimo ¿e proces segmentacji jest coraz wa¿niejszy dla organizacji Wealth Management to jednak wci¹¿ pozo- staje doœæ schematyczny, bior¹c pod uwagê mo¿liwoœci instytucji Wealth