[Należymy do pokolenia]
Palestra 1/1, 78-79S T A R E I Ul
O
W
¥ E
A le n ie d ep czcie p rzeszłości ołtarzy, Choć m a c ie sa m i d osk on alsze w z n ie ść ; N a n ic h s ię jeszcze ś w ię ty o g ień ża r z y I m iło ść lu d zk a stoi tam n a straży
I w y w in n iś c ie im cześć! (A DA M A S N Y K „Do m ło d y ch ”)
N ależym y do pokolenia, które przechodzi głębokie przem iany, które tw orzy podwaliny nowego historycznego okresu rozw oju kulturalnego, społecznego i narodowego. Ale nasza epoka i na sze pokolenie nie stanowią zam kniętej w sobie całości: u źródeł nowego życia tkw ią dawne boje polityczne i społeczne o po stęp, o lepsze zasady współżycia.
W walkach tych miała sw ój udział i adwokatura. Chcem y przypom nieć te walki, wspomnieć postacie walczących. Chcem y wskazać powiązanie pom iędzy tym , co było piękne i szlachetne w starej palestrze, a tym , czym ży je nowa nasza palestra.
Chcemy w ydobyć z zapomnienia i postawić w pełnym blasku wspaniałą wiekową tradycję w alki polskiej palestry o postęp i hum anizm, o spraw iedliw y ustrój społeczny, w alki w obronie wolności i praw człowieka, w obronie szczytnego powołania i niezależności adwokatury.
Ludzie przeminęli, ale pozostały w pamięci ich czyny, prze trw ały ich m yśli ocalałe w bogatej puściźnie piśmienniczej. Głębia w iedzy, powaga m yśli, wspaniała szlachetność uczuć czołowych przedstawicieli palestry, wyrażone w pięknej pol- szczyźnie, słu żyły naczelnem u celowi: idei zw ycięstw a prawa i sprawiedliwości.
A w dziele tworzenia prawa rodzimego i kształtowania w y miaru sprawiedliwości polska palestra także magna pars fuit.
N r 1 K Ł O P O T Y Z W O K A N D Ą 79
* *
*
Zamierzeniem naszym jest przypom nieć m yśli i czyny adwo katów, którzy się chlubnie zapisali w dziejach w alki o postęp, sprawiedliwość i prawo. Trudność uzyskania dawnych druków upoważnia nas do zwrócenia się do w szystkich Kolegów, któ
rzy mają jakiekolw iek w ty m przedmiocie materiały, z prośbą o ich udostępnienie redakcji „Palestry“, a także o nadsyłanie własnych opracowań na ten temat.
Rozpoczynamy w yborem uwag o adwokaturze mecenasa H enryka Cederbauma.
KO M ITET R ED A K C Y JN Y
HENRYK CEDERBAUM
A d w o ka tu ra w K rólestw ie Polskim *
S p ra w ie d liw o ś ć i p ra w oJeden z najoryginalniejszych umysłów doby ostatniej, Emil Faguet, powiedział, iż praw o jest niczym innym jak ustaleniem, uświęceniem odwiecznego panowania siły 1. Bez względu na to, jak na aforyzm filo zofa francuskiego zapatryw ać się będziemy, na jedno zgodzić się trzeba, że praw o stw orzyła potrzeba ładu i porządku w stosunkach ludzkich. Bardzo odległe bo jeszcze te czasy, gdy ziścić się będzie mógł ideał 0 społeczeństwie bez władzy i bez prawa...
Tymczasem wszędzie istnieją sądy, których zadaniem jest stosowanie prawa, i to praw a w danej chwili obowiązującego.
Teoretycznie rzecz biorąc, sąd powinien być świątynią, gdzie praw da 1 sprawiedliwość tryum fować powinny, gdzie cnota nagrodzoną, a wy stępek ukarany być winien. Ale, niestety, sprawiedliwość i prawo to nie
‘ H e n r y k C e d e r b a u m , a d w o k a t p rzy sięg ły : A d w ok atu ra w K r ó le stw ie P o lsk iem . L u źn e k artk i (W arszaw a, S k ład G łó w n y u G ebeth n era i W olffa, K ra k ó w — G. G eb eth n er i Sp ółk a, 1911) (przyp. red.).