• Nie Znaleziono Wyników

Wieża jako problem konserwatorski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wieża jako problem konserwatorski"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugeniusz Gąsiorowski

Wieża jako problem konserwatorski

Ochrona Zabytków 43/1 (168), 3-12

(2)

A R T Y K U Ł Y

E U G E N IU S Z G Ą S IO R O W S K I

W IE Ż A JAKO PROBLEM KO NSERW ATO RSKI *

Teoria i praktyka konserwatorska często idą różnymi drogami. Do ich newralgicznych punktów należy konflikt pomiędzy ogólnie uznaną zasadą zachowania zabytku sztuki w jego aktualnym, autentycznym kształcie a dą­ żeniem do uzupełnienia, kiedy zwartość i integralność jego wrażenia artystycznego została zniekształcona. Pro­ blem jest delikatny, bardzo skom plikow any i zapewne tak stary jak sama praktyka restauracji. Rekonstrukcja jest „czarną ow cą” w dobrej rodzinie stosowanych metod konserwatorskich. Od ponad stu lat najznakomitsi te o ­ retycy konserwacji namiętnie dyskutują wynikające z niej zło i niebezpieczeństwa, a mimo to nadal się w całej Europie rekonstruuje1. Dużą część tych prac uzasadnia­ no koniecznością o dbudow y po zniszczeniach obu w o ­ jen św iatow ych, szczególnie tej ostatniej. Zwiększyło to jednak tylko rozmiar problemu, pragnienie przeżycia dzieła architektury lub sztuki w jego skończonej formie jest ponadczasowe. Powodem rozbieżności jest też w niemałym stopniu szerokie i nieprecyzyjne pojęcie „re ­ konstrukcja"; w końcu zdaje się to także zależeć od rodzaju obiektu. Można by postawić pytanie: jakie re­ konstrukcje są dzisiaj nie tylko tolerowane, a nawet akceptowane i uważane za w łaściw e i potrzebne? Czy nasze poglądy na tę sprawę uległy w ostatnim czasie zmianie?

W świetle tych pytań pragniemy rozpatrzyć w ybrany temat z dziedziny restauracji zabytków architektury - stosunek konserwatorstwa do wieży i jej zwieńczenia. Temat ten obejm uje rolę wieży jako elementu struktury budynku, wnętrza miejskiego, sylw ety miasta i krajobra­ zu. Zostanie on o m ó w io ny na przykładzie niektórych rozwiązań z XIX i XX w. na terenie Danii oraz p ółno c­ nych części Niemiec i Polski. Obszar w obrębie Morza Bałtyckiego jest szczególnie bogaty w piękne wieże z w ysokim i imponującymi hełm am i2. Specjalnie te ostat­ nie znajdują się — z uwagi na ich znaczenie archite­ ktoniczne i przemiany — w centrum rozwazań.

Wieża zajmuje ważne miejsce w historii budow nictw a i wydaje się, ze wznoszenie wiez było jedną z najstarszych namiętności człowieka. Uchodzi ona także za symbol ustawicznego dążenia ludzkości do wyższego c e lu 3. Przypisywano jej — g łó w nie w średniowieczu — szcze­ gólne symboliczne tre ś c i4 i chociaż wieże spełniały ważne funkcje, wiele z nich wzniesiono z p ow odów poza praktycznych. Doniosłą rolę mają tu aspekty uczu­ ciowe. Projektowanie wiez było też zawsze zadaniem artystycznym, a ich urok był i jest nadal emocjonalnie przeżywany.

Przedmiotem naszych zainteresowań jest jednakże g łó w ­ nie architektoniczna rola wieży, jej znaczenie w kształ­ tow aniu form y i przestrzeni. W skali oddziaływania form architektonicznych zajmuje ona w ybitną pozycję. Jej wertykalność i wyniesienie ponad złączony z nią budy­ nek — kościół, ratusz lub inny obiekt architektury —

podporządkowuje jej pozostałe części budow li i tw orzy z niej dom inantę całej kom pozycji. Im wyzsza i masyw- niejsza, tym większy zasięg jej oddziaływania. Wieże kształtują kompozycję przestrzenną zespołów architekto- niczych i sylwetę miasta. Mozę powstać między nimi gra form o dużym estetycznym wdzięku. Dlatego tez jest oczywiste, że kiedy się usunié którąś z wież z takiej kompozycji, może ona całkow icie zatracić sw ój sens, charakter i związek architektoniczny. W miejscu w e rty­ kalnego akcentu tw orzy się luka, która przez oglądają­ cych (szczególnie tych, którzy mają obiekt w pamięci) jest przykro odczuwana. Ten wzgląd wydaje się być dzisiaj najważniejszym m otywem pragnienia rekompozy- cji i odtworzenia dzięki temu zwartości i integralności artystycznego wrażenia. Dochodzą do tego w zględy emocjonalne — wieża była i jest często chlubą miesz­ kańców miasta. W Polsce odbudow a wież po ostatniej w ojnie znajdowała — poza przytoczonymi m otywam i estetycznymi i em ocjonalnym i, spotęgowanym i uczucia­ mi patriotycznym i (potw ierdzenie tożsamości narodowej po celow ym niszczeniu zabytków przez okupanta) — także aspekty społeczne i dydaktyczne. Całą odbudow ę pom inków przeszłości rozumiano jako w spólne zadanie kulturalne, którego celem było przekazanie przyszłym pokoleniom pamięci i wiedzy o ich formie. Dlatego też dążono do tego, by odbudow anym ośrodkom starom iej­ skim przyw rócić m ożliw ie w iernie ich daw ny kształt, zwracając przy tym duzą uwagę na rekonstrukcję ich akcentów — wież wraz z ich hełm am i5. Wartość użytko­ wa wieży jest natomiast dzisiaj znikoma, jej kubaturę trudno jest praktycznie wykorzystać. Poza spełnieniem

* A rty k u ł ten był p u b lik o w a n y po d ty tu łe m : Turm u n d D e n ­ k m a lp fle g e , w : „ Ö s te rre ic h is c h e Z e its c h rift für Kunst un d D e n ­ k m a lp fle g e " 1 9 7 6 , z. 4, ss. 1 7 3 — 1 8 5 .

1 W s p ó łc ze s n ą in te rp re ta c ję tej p ro b le m a ty k i daje: W . F r o d l , D e n k m a lb e g riffe , D e n k m a lw e rte u n d ihre A u s w irk u n g a u f die R estaurierun g. V e rv ie lfä ltig u n g des In stitu ts fü r Ö sterreich is ch e K u n stforsch ung , W ie n 1 9 6 3 ; Praca ukazała się ta k że w tłu m a ­ czeniu p o lskim pt.: P o ję c ia i kryteria w a rto ś c io w a n ia za b y tk ó w , ich o d d z ia ły w a n ia na p ra k ty k ę k o n s e rw a to rs k ą . B ib lio te k a M u ­ z e a ln ic tw a i O c h ro n y Z a b y tk ó w , seria В — to m X III, W a rs za w a 1 9 6 6 .

2 P . L o h f , Türm e u n d Tore von F la n d e rn bis zu m B a ltik u m . W o lfs h a g e n -S c h a rb e u tz 1 9 4 3 .

3 M . R e v é s z - A l e x a n d e r , D e r Turm a/s S y m b o l u n d E rlebnis. H aag 1 9 5 3 .

4 G . B a n d m a n n , M itte la lte r lic h e A rc h ite k tu r als B e d e u t­ un gsträger. B erlin 1 9 5 1 ; P . L . G r i l l , D e r Turm von M a ria S trassengel, D ie S y m b o lik des Turm es, „Ö s te rre ic h is c h e Z e i­ tschrift fü r K unst und D e n k m a lp fle g e " 1 9 6 4 , s. 1 1 .

5 J . Z a c h w a t o w i c z P ro g ram i zasady k o n s e rw a c ji z a ­ b y tk ó w . B iu le ty n H istorii S ztuki i K ultury 1 9 4 6 , nr. 1 / 2 , ss. 4 8 — 5 2 . ,,Z e s p o ły z a b y tk ó w w osied lu p o w in n y b yć p o s ta w ą o g ó l­ niejszy ch k o n c e p c ji p la s ty czn y ch , a w tym ce lu w szy stk ie s k ła d ­ n ik i ty ch z e s p o łó w m u szą zyskać n a jp e łn ie js z ą fo rm ę s zc ze g ó l­ nie w zakresie c h arakte ry sty czn y ch a k c e n tó w ja k w ieże, h e łm y itp., s ta n o w ią c e o o b lic z u starej d z ie ln ic y " (s. 5 0 ).

(3)

7. K a iu n d b o rg . k o ś c ió ł p r z e d 1 8 2 7 r., lito g ra fia H . H a n s e n a (N a t io n a l M u s e e t, K o b e n h a v n )

7. K a iu n d b o rg . ch u rch b e fo re 1827, lith o g ra p h by H . H a n s e n ( N a t io n a l M u s e e t. K o b e n h a v n )

starej fu nkcji — d zw o nn icy — służy przede wszystkim jako punkt w id o k o w y i atrakcja turystyczna.

W ie ż a a b u d o w la

Szczególnie intersujące rozwiązania, w których cały korpus kościoła był zdom inow any przez grupę wiez, tw orzących w ielką kompozycję przestrzenną, stworzyła — jak w iadom o — architektura romańska. Jako przy­ kłady można tu przytoczyć katedrę w Tournay i kolegiatę w Lim burgu a.d. Lahn.

Kościół w Kaiundborg na Zelandii, zbudow any po 1170 r. przez duńskiego magnata Esberna Snare, jest w swej form ie unikatow y w całej Europie Północnej (il. 1— 3 ) 6. Jest to budow la centralna na planie greckiego krzyza, która z zewnątrz w ygląda tak jakby składała się w y ­ łącznie z pięciu ciasno skupionych wiez: czterech ośm io- bocznych na końcach ramion krzyza i jednej c z w o ro ­ bocznej pośrodku, nad skrzyżowaniem naw, dom inującej nad pozostałymi. W ydaje się, że ta grupa wiez miała mieć charakter sym boliczny, gdyz kościół był pom yślany jako miejsce spoczynku jeg o fundatora, który miał być p o ­ chow any na skrzyżowaniu naw. Wznosząca się nad tym miejscem centralna wieża była poświęcona Pannie Marii, pozostałe św iętym Annie, Gertrudzie, Marii M agdalenie i Katarzynie. Pierwotna forma zw.eńczenia wiez nie jest znana. Obecne dachy nam iotow e w ykonano po pozarze w 1314 r.

Skutkiem nieostrożnie prowadzonych w kościele w y k o ­ p ó w było zawalenie się w 1827 r. wieży centralnej ( il. 2 ) 7. Starania o jej o dbudow ę rozpoczęto juz w rok

2. K a iu n d b o rg . kościół, o b ra z J Th .Lu nb ye. 1 8 3 7 r (S ta te n s M u s e u m fo r Kunst, K o b e n h a v n )

2. K aiu n d b o rg . church, p a in tin g by J T h .L u n b y e .1 8 3 7 (S ta te n s M u s e u m fo r Kunst. K o b e n h a v n )

później, zwracając się z apelem o odpow iednie fundusze do kasy królewskiej. Argumentem prośby była ,,o d b u ­

dowa znaku bardzo przydatnego dla zeglarzy i jednego z najrzadszych p o m n ik ó w przeszłości". Na zrealizowanie

robót nie w ystarczyły liczne zbiórki i datki i dopiero pow ołanie w 1861 r. pierwszych duńskich państw ow ych władz konserwatorskich — Komisji Kościelnej w M in i­ sterstwie Wyznań i Oświaty — posunęło sprawę do przodu. W 1862 r. uznano kościół za zabytek i objęto ochroną, a w latach 1867— 1871 odbudow ano dzięki subw encji państw ow ej. Autorem projektu, zachowane­ go w Muzeum N arodowym w Kopenhadze, był architekt Vilhelm Tvede. Od samego początku nie było w ą tp li­ w ości — zarówno w śród laików, jak i fa cho w ców — co do konieczności o db ud ow y wieży, zdawano sobie spra­ wę z zabytkow ej wartości kościoła. Swój dzisiejszy w ygląd zawdzięcza on restauracji z lat 1 9 1 7 - 1921 (il. 3).

W ie ż a a w n ę tr z e m ie js k ie

Trudno jest znaleźć plac staromiejski, w którego kom ­ pozycji przestrzennej nie uczestniczyłaby jakaś wieża ratuszowa, hal targow ych lub kościelna. Czasami d o m i­ nują wieże w perspektywie ulicy — jak np. wieża Palazzo Vecchio we Florencji — lub ją zamykają, jak większość bram miejskich.

6 M . C l e m e n s e n , V. L o r e n z e n , K a iu n d b o rg K irke Ko- b e n h a v n — L o n d o n 1 9 2 2 .

7 S p ra w o z d a n ie z o d b u d o w y w: D a n s k e M in d e s m a rk e r (p ra ca z b io r o w a ). K o b e n h a v n 1 8 6 9 .

(4)

3. K alu n d b o rg , kościół, stan o b ecn y 3. K alu n d b o rg . church, c u rren t state

Dobrym przykładem na rolę wieży jako składnika zespołu architektonicznego i związanej z tym problematyki kon­ serwatorskiej jest campanila na placu Sw. Marka w Wenecji. W układzie przestrzennym tego placu, ukształ­ tow anego w okresie od XII do XVI w., stanow i wieża (XIV w .) — dzięki swojemu usytuowaniu, kształtowi i w ielkości — potężny akcent pionow y, wiążący całą kompozycję. Dlatego też, kiedy w 1 902 r. campalia nagle zwaliła się i zamieniła w kupę gruzów, pow stało pytanie ,,co robić?". Rozgorzała burzliwa dyskusja, w której — w edług Barbacciego — ujaw niły się następujące sta­ nowiska: 1) odbudow a campanili jako wiernej kopii starej, 2) odbudow a w formach nowoczesnych, 3) o d ­ budowa w starej postaci, lecz na innym miejscu i 4) zaniechanie o d b u d o w y 8. Rozpacz mieszkańców W e­ necji po utracie wieży i ich silne pragnienie jej odb u ­ dow y na tym samym miejscu i w starej formie, d op ro ­ wadziły w 1906 r. do jej rekonstrukcji, która z kolei z perspektywy pół wieku została oceniona przez Barbac­ ciego jako jedyne słuszne rozwiązanie. Zwraca on przy tym uwagę na znaczenie campanili dla sylw ety miejskiej Wenecji i podkreśla, że wieża odbudow ana w panują­ cych ówcześnie we Włoszech formach architektonicz­ nych, byłaby dzisiaj dla nas nie do zniesienia.

Także Frodl, którego stanow isko odnośnie każdej rekon­ strukcji jest jednoznacznie krytyczne, akceptuje w pełni odbudow ę campanili. „ N ow a campanila wygląda oczy­

wiście inaczej niż stara, mimo że je s t ona dość wierną kopią — proporcje wydają się trochę zmienione, kontury ostrzej zarysowane itd. M im o to jednak efekt pozostał ten sam. Sądzić należy, że przywrócenie p la c o w i Św. Marka — ba, całej chyba Wenecji, je ś li nie całemu św iatu

— dawnego wyglądu, naw et w takiej, od stanu orygi­

nalnego dość odległej, formie było chyba najlepszym, je ś li nie jedynym sposobem rozwiązania problemu. W ten sposób charakter sym bolu przeniesiony został bez większych przeszkód ze starej na nową сатрап Hę." I

dodaje: „ Wynika stąd, że dzieła architektury posiadające

znaczenie symbolu, wymagają w razie konieczności ich restauracji zachowania tych form, które stały się dla nich charakterystyczne"9.

Wypada jednak także odnotow ać opinię krytyczną. Po­ chodzi ona od Brinckmanna, który w idział plac Sw. Marka niedługo po zawaleniu się campanili i dla którego ukształtowanie przestrzenne tegoż bez wieży miało dużo większą wartość. ,.Należy tu ta j otw arcie powiedzieć,

w brew wszelkim resentymentom: także plac Św. Marka w Wenecji nie wytrzymuje k rytyki skali optycznej" ...

„ Campanila, która w 1329 r. dum nie zastąpiła mniejszą

drewnianą, je s t teraz znów odbudow ana — w czerw o­ nych wspaniale wygładzonych cegłach i fugach, z p ro ­ mieniejącym hełmem o białych krawędziach. Stało się to czego chcieli uniknąć przeciw nicy odbudow y: d z w o n n i­ ca przytłoczyła kościół i zatkała p la c" 10.

Na początek XX w. przypadają także dwa zamierzenia architektoniczne w Kopenhadze, które w yw ołały burzli­ we dyskusje i wreszcie różnie się zakończyły. Chodziło o rekonstrukcje hełm ów wież kościołów Sw. M ikołaja i Najświętszej Marii Panny, spalonych na przełomie XVIII i XIX w. Problem dotyczył zarówno samych budow li, a także roli hełmu wieży dla ich otoczenia, wnętrza m iej­ skiego i — w nie mniejszym stopniu — sylwety miasta. Kościół Sw. M ikołaja i jego wieża mają bogato udo ­ kum entowaną, pełną wydarzeń historię.11 W zniesiony 1505— 1517 na miejscu starszego, był pierw otnie bez- w iezow y i miał tylko spiczastą sygnaturkę. W latach 1582— 1591 dobudow ano do niego wieżę zachodnią, zwieńczoną w 1611 r. w ysokim gotyckim hełmem, który już w 1628 r. spadł w czasie w ichury. 40 lat później zastąpiono go w ysokim , bogato profilow anym , baro­ kowym hełmem autorstwa Albertusa Mathiesen, który z kolei spłonął wraz z kościołem w 1795 r. Kościół zburzono w 1817 r. Wieża zachowała się tylko dzięki temu, że od 1820 r. służyła straży pożarnej (il. 6). W tym czasie wzrastało jednak powszechne zainteresowanie po­ mnikami przeszłości. W 1883 r. po raz pierwszy postu­ low ano odbudow ę kościoła, brakowało jednak na to funduszy. Dopiero w 1907 r. Carl Jacobsen, w łaściciel browaru Carlsberg, zaproponow ał m agistratowi, za p o ­ średnictwem Królewskiej Akademii Sztuki, sfinansow a­ nie rekonstrukcji barokow ego hełmu. Propozycja w y ­ wołała ożywioną dyskusję w prasie codziennej, w której namiętnie przedstawiano argumenty za i przeciw przy­ jęciu darowizny. Także w magistracie i komitecie o b y ­ watelskim opinie były podzielone. Koronnym argum en­ tem przeciw ników o dbudow y było, ze samotnie stojąca wieża z wysokim hełmem będzie wyglądała osobliw ie.

8 A . B a r b a c c i , / / resta u re d e i m o n u m e n ti in Ita lia , R om a 1 9 5 6 , s. 1 4 3 i n. Praca ukazała się ta k że w po lskim tłu m a c z e n iu pt. K o n s e rw a c ja z a b y tk ó w w e W ło s zech . B ib lio te k a M u z e a l­ n ic tw a i O c h ro n y Z a b y tk ó w , seria В — to m X V I, W a rs z a w a 1 9 6 6 (v o l. 1— 2 ) . O d n o ś n y tekst ta m ż e na ss. 2 1 7 — 2 1 8 .

9 W . F r o d l , op. cit., przyp. 1, s. 5 1 . P rzy to c zo n y tekst jest cy tate m z p o ls k ie g o w y d a n ia w tłu m a c z e n iu M a ria n a A rs zyń- skiego, s. 4 4

10 A . E . B r i n c k m a n n , B au kun st, D ie k ü n stlerisch en W erte im W erk des A rc h ite k te n . T ü b in g e n 1 9 5 6 , s. 1 7 8 .

11 0 . N o r n , N ic o la i Taarn. A rk ite k tu r og H isto rie. K ob en h avn 1 9 4 5 .

(5)

4. W enecja, p la c Ś w M a rk a : A p o z a w a le n iu się d z w o n - В n ic y w 1 9 0 2 г., В ze z re k o n s tru o w a n ą d z w o n n ic ą ( w g А В a r b a c c i, " II restauro d e i m o n u m e n ti m Ita lia ", R o m a

1 9 5 6 )

4 V enice, St. M a rk 's S q u a re : A a fte r c o lla p s e o f b e lfry in 1 9 0 2 , В — w ith re c o n s tru c te d be lfry (a c c to A B a r b a c c i , " II restauro d e i m o n u m e n ti in Ita lia " , R o m a 1 9 5 6 )

Z w olen n icy o d b u d o w y tw ierdzili zaś, ze w ierzchołek w ieży będzie w ido czny dopiero z pewnej odległości i dlatego nie ma znaczenia fakt, z jaką budow lą jest złączony. Ponadto — podkreślano — dostaje się to za darmo, chociaż nie całkow icie, poniew aż miasto miało na sw ój koszt doprow adzić wieżę to takiego stanu, by można było nasadzić na nią hełm. W ładze konserw ator­ skie nie brały udziału w dyskusji, poniew aż wieża nie była juz wieżą kościelną (usta w od aw stw o dotyczące b u d o w li św ieckich weszło w życie dopiero kilka lat później). Ostatecznie odnieśli w obu komisjach z w y ­ cięstw o zw olennicy odbudow y, chociaż małą w iększoś­ cią głosów , i w 1909 r. pośw ięcił Jacobsen swoją wieżę (nawiasem m ów iąc d o b ud ow a no do niej, kilka lat póź­ niej, n ow y budynek kościelny). Kolejny spór rozgorzał, kiedy się okazało, ze forma now ego barokow ego hełmu została przez jego projektanta — architekta prof. Am- berga — istotnie zm ieniona w ten sposób, ze w miejsce p ro filó w w ypu kłych zastosował wklęsłe (il 7).

Zaledw ie ukończono o dbudow ę hełmu wieży kościoła Św. M ikołaja, Jacobsen zaofiarow ał sfinansow anie re­ konstrukcji zwieńczenia wieży ówczesnego kościoła u n i­ w ersyteckiego (obecnie katedralnego). Kiedy ten „k s ią ­ żęcy” dar został w 1910 r. przyjęty przez uniwersytet, rozgorzała dyskusja, która w latach 1910— 1914 w ie ­ lokrotnie w ypełniała łam y prasy codziennej i czasopisma architektów , a w sw ojej g w a łto w n o ści daleko przekra­ czała poprzednio o p isa n ą 12.

Pochodzący z X III— XV w. kościół N M P, z zachodnią wieżą z ok. 1500 r„ został zniszczony w czasie pożaru miasta w 1728 r., po czym o d b ud ow a ny w latach 1731— 1738 w form ach barokow ych. W 1744 r. z w ie ń ­ czono wieżę hełmem w ysokości 382 stóp, w zorow anym na londyńskim kościele St. M a rtin 's-in -th e -F ie ld s, który z kolei uległ zburzeniu wraz z kościołem podczas oblęże­ nia Kopenhagi w 1807 r. Kościół o db ud o w a n o w latach 1811— 1829 w ed ług projektu C. F. Flansena w suro­

w ych formach klasycystycznych, jednakże bez rekon­ strukcji hełmu (il. 8). Architekt dał na to pisemną motywację. Zdaniem jego hełm wieży był obcy ideałom klasycznym i konkurencyjny dla portyku, który w edług niego miał być głów nym akcentem fasady.

W dyskusji w zięli udział najbardziej znam duńscy a rchi­ tekci i historycy sztuki tego czasu, z wyjątkiem jednak władz konserwatorskich — kościół był bowiem w swej klasycystycznej postaci zbyt młody, by objąć go o c h ro ­ ną. Opinie profesorów Akademii Sztuki były podzielone, większość z nich opowiadała się jednak za rekonstrukcją zwieńczenia wieży (il. 9). Przeciwni byli temu g łó w nie tzw. młodzi architekci, z których 27 (liczba z w o le n n i­ ków miała być znacznie wyzsza) w ystosow ało w 1 912 r. list otw arty do konsystorza uniw ersytetu oraz k ró le w ­ skiego inspektora budow lanego (który należał zresztą do najgorętszych zw olenników rekonstrukcji zwieńczenia) domagając się zachowania kościoła w formach klasycy­ stycznych bez hełmu i respektowania dzieła C F . Han- sena. W tym czasie w ykonano kilka modeli i duzą lic z ­ bę p rojektów budow lanych, z których jeden został w 1913 r. ostatecznie zatwierdzony przez M inisterstw o Spraw Kościelnych. Walka trwała jednak nadal. Sprze­ czano się o wszystko: artystyczną jakość dzieła Hansena, w artość baroku i kłasycyzmu, znaczenie wieży dla b u ­ dynku kościoła, jego otoczenia i sylw ety miasta, a nawet o to, jakiego materiału należy uzyć do o db ud ow y hełmu (żelbeton czy drew no). W 1914 r. zmarł ofiarodawca, dyskusja trw ała jednak jeszcze przez pewien czas, az się nagle urwała. Zwyciężyli przeciw nicy pomysłu wieża pozostała bez hełmu.

Teraz - z perspektywy ponad 70 lat można postaw ić pytanie: kto miał rację w tych obu sporach? Udzielenie jednoznacznej odpow iedzi jest bardzo trudne, konser­ w atorstw o nie bazuje przeciez na m atematycznych regu­

(6)

łach. Osobiście aprobow ałbym obie wersje rozwiązań — zarówno w odniesieniu do wieży kościoła Św. Mikołaja, jak i kościoła NMP. W pierwszym w ypadku nie było form alnego konfliktu między wieżą a hełmem, przy czym znaczenie tego ostatniego dla wnętrza miejskiego było znacznie większe niż w drugim. Możemy tego dzisiaj sami doznać, kiady ta w yniosła wieża, ze swoim zielono spatynowanym miedzianym hełmem, znów stała się częścią kompozycji przestrzennej otaczających ją placów i ulic. Szczególnie ważna jest jej rola w w idoku od srtrony Slotsholm s-kanału, jednego z najbardziej cha­ rakterystycznych i ulubionych prospektów Kopenhagi (il. 7). Inaczej przedstawiał się problem z kościołem u niw er­ syteckim. Tu chodziło o stylistycznie jednolite dzieło wysoce cenionego w Danii architekta i protesty były skierowane przede wszystkim przeciwko zniekształceniu jego dzieła. Dzisiaj reagowalibyśm y zapewne podobnie. Na końcu przykład z ostatniego czasu. Gdańsk poniósł w 1945 r. ciężkie szkody w ojenne — jego stare centrum miejskie, o dużej wartości zabytkowej, zostało znisz­ czone w 90%. Podstawową oś G łównego Miasta, tzw. Drogę Królewską, tw orzą ulica Długa i Długi Targ z ratuszem, Dworem Artusa, bogatymi kamienicami patry- cjuszowskim i i Zieloną Bramą, przebudowaną na pałac, przeznaczony na odw iedziny królewskie. Tutaj, na D łu­ gim Targu, odbyw ały się od XVI w. wszystkie uroczy­ stości miejskie.

6. K o p enh ag a, w ie ża ko ścio ła Ś w . M ik o ła ja bez w ierzch ołka, ko n ie c X IX w. (fo t. D e t K o n g e łig e B ib lio te k, K o b e n h a v n ) 6. C o p en h ag en , to w e r o f St. N ic h o la s ' C h u rc h w ith o u t top, e n d o f 19th cent. (p h o t. D e t K o n g e łig e B ib lio te k, K o b e n h a v n )

7. K op en h ag a, w ie ża ko ścio ła Ś iv. M ik o ła ja : stan z ok. 1 9 2 0 r. (fo t. D e t K o n g e łig e B ib lio te k, K o b e n h a v n )

7. C o p en h ag en , to w e r o f St. N ic h o la s ' C h u rc h : state fro m ar. 1 9 2 0 (p h o t. D e t K o n g e łig e B ib lio te k, K o b e n h a v n )

5. K op en h ag a, w ie ża ko ścio ła S w . M ik o ła ja , frag m en t, sztych J .J B ru u n sa z: ,,N o v u s A tła s D a n ia e " , 1 7 6 1 r. ( D e t K o n g e łig e

B ibliotek, K o b e n h a v n )

5. C o p en h ag en , to w e r o f St. N ic h o la s ' C hurch, a fra g m e n t o f e n g ra v in g by J .J B ru u n s fro m : N o v u s A tła s D a n ia e " , 1761 ( D e t K o n g e łig e B ibliotek, K o b e n h a v n )

(7)

Centralny, najważniejszy element kompozycji przestrzen­ nej osi, tw o rzy średniowieczny ratusz z wysoką wieżą, który dzięki swemu usytuow aniu na rogu Długiego Targu i ul. Długiej jest w łączony zarówno w perspektywę ul. Długiej, jak i w pierzeje D ługiego Targu. Wieżę w ieńczył ozdobny renesansowy hełm z dwoma latarnia­ mi, mieszczącymi zespół d z w o nó w (carillon), i p ozłoco ­ na figura królewska na szczycie. Nasadzono go na przełomie lat 1 5 5 9 /6 0 po pożarze jego gotyckiego p o ­ przednika. W 1945 r. całość uległa zniszczeniu. O d bu ­ dow ę Gdańska poprzedziły burzliwe dyskusje, w których w ysuw ano skrajne propozycje od zbudowania n ow ocze ­ snego miasta na zniw elow anym terenie az po zachow a­ nie starówki w postaci ruiny jako pomnika pamięci. Ostatecznie postanow iono odbudow ać G łówne M iasto w najważniejszych ciągach ulicznych i ze wszystkim i w artościow ym i zabytkami architektury. Tym samym i odbudow a hełmu wieży ratuszowej stała się o cz y w is to ­ ścią. Nastąpiła ona też zaraz na początku prac b u d o w la ­ nych w 1 950 r., prawie jako symbol odradzającego się z

8. K o p en h ag a, k o ś c ió ł N a jś w ię ts z e j M a r ii P a n n y ; stan o b e c n y (f o t D e t K o n g e łig e B ib lio te k, K o b e n h a v n )

8. C o p e n h a g e n , C h u rc h o f O u r Lady: c u rre n t state (p h o t D e t K o n g e łig e B ib lio te k , K o b e n h a v n )

ruin m ia sta 13. Każdy, kto widział Długi Targ bez w z n o ­ szącego się ku niebu w ytw ornego zwieńczenia wieży ratuszowej, będzie jej rekonstrukcję uważał za tak ważną, i słuszną jak odbudow ę campanili w Wenecji (il. 11 ).

W ie ż a a s y lw e ta m ia s ta

Piękne sylw ety miejskie wywierają silne wrażenie i w y w o łu ją przeżycia estetyczne, zapewne od ziram a b ud ow y miast. O ddziaływanie szerokiego kompleksu architektonicznego w krajobrazie, na tle rozległego nie­ ba, jest urzekające i zostaje dodatkow o spotęgowane bogactw em jego sylwety. Do bogactwa tego

przyczyma-13 T e m a ty k ę o d b u d o w y G łó w n e g o M ia s ta w G d ań s ku p o dej m ują: L . K r z y ż a n o w s k i , H is to ric a l ce n tre o f Gdańsk, R e c o n s tru c tio n a n d role w ith in the c o n u rb a tio n , , K w a rta ln ik A rc h ite k tu ry i U rb a n is ty k i" 1 9 6 7 , t. X II. z 2, ss. 11 30, R . M a s s a l s k i , J . S t a n k i e w i c z , O d b u d o w a G łó w n e g o M ia s ta i o b ie k tó w z a b y tk o w y c h , ro zd ział V II, w Gdańsk, /e g o d zieje i k u ltu ra W a rs z a w a 1 9 6 9

9 K o p en h ag a, k o ś c ió ł N a jś w ię ts z e j M a rii P ann y, p ro /e k t H С A m b e rg a , 1 9 1 0 r. (K u n s ta k a d e m ie ts B ib lio te k, K o b e n h a v n ) 9. C o p e n h a g e n , C h u rc h o f O u r Lady, desig n b y H С A m b erg , 1 9 1 0 , (K u n s ta k a d e m ie ts B ib lio te k . K o b e n h a v n )

(8)

10. Gdańsk. D łu g i Targ. 1 9 4 5 r„ p o zn iszczen iac h w o je n n y c h (fo t. B iu ro B a d a ń i D o k u m e n ta c ji Z a b y tk ó w . G d ań s k)

10. Gdańsk, D iu g i Targ, 1 9 4 5 . fo llo w in g w a r d a m a g e (p h o t, fro m the R esearch a n d D o c u m e n ta tio n o f H is to ric a l M o n u ­ m en ts O ffic e in G d ań s k)

11. Gdańsk, D łu g i Targ. stan dzisiejszy (fo t. B iu ro B a d a ń i D o k u m e n ta c ji Z a b y tk ó w . G d ań s k)

11. G dańsk. D łu g i Targ, c u rre n t state (p h o t, fro m the R esearch a n d D o c u m e n ta tio n o f H is to ric a l M o n u m e n ts O ffic e in G d a ń s k )

ją się wieże, szczególnie wysokie hełmy miast Europy Środkowej i Północnej. Świadczą o tym setki pełnych w dzięku, indyw idualnie zróżnicowanych w edut, zamie­ szczonych w dziele Meriana z XVII w.

Taką pełną wyrazu, bardzo indyw idualną, średniow ie­ czną sylwetę zachowała Lubeka — „m iasto o złotych w ieżach" —- aż do ostatniej w ojny św iatow ej. W 1935 r. uznano ją za zabytek i objęto ochroną, co jednakowoż później (po w ojnie) zostało u chylon e 14. Lubeka leży na w rzecionow atej — otoczonej ramionami rzeki Trave — wyspie, której teren wznosi się znacznie na jej osi wzdłużnej. Na obu końcach tej osi wzniesiono zamek (na północy) i katedrę (na p ołud niu ), pośrodku rynek z potężnym w bryle kościołem farnym, a pomiędzy nimi kilka innych kościołów . Sylweta miejska jest konsek­ w encją tego rozplanowania. 0 tym, że uważano ją za piękną, świadczy zachowana do dziś bogata kolekcja daw nych w edut lubeckich, z najstarszą z XV w., z wysokim i, wystrzelającymi w niebo wierzchołkam i wież, które na tych w idokach przedstawiono jako jeszcze wyższe i wysmuklejsze niz w rzeczyw istości15. Taką wdzięczną panoramę, w idzianą od zachodu, uwiecznił m.in. Merian (1652, il. 12). Idąc od lewa w idzim y na niej wieże tzw. klasztoru zamkowego d om inikanów (zburzo­ nego w 1818 r.), następnie wieżę kościoła Św. Jakuba, której zwieńczenie zostało w 1658 r. zastąpione jeszcze wysmuklejszym autorstwa Hansa Waltera. Dalej w tle kościół franciszkanów z syganturką z XIV w., ogromne podw ójne wieże kościoła farnego NM P z ok. 1350 r., wieżę kościoła Św. Piotra z charakterystycznym hełmem z czterema narożnymi wieżyczkami z 1427 r., projektu Heinricha Kale, i kościół Św. Idziego z XIV w. Panoramę zamyka katedra z dwom a wieżami, których hełmy p o ­ chodzą z XVI w. (p o łu d n io w y ) i 1612 r. (p ó łn o c n y )16. Na uwagę zasługuje, że wszystkim późniejszym zw ień ­

czeniom — z XVI I XVII w. — nadano tradycyjną formę gotycką.

Podczas niszczącego nocnego nalotu bom bow ego w marcu 1942 r. utraciła Lubeka pięć ze sw oich siedmiu wysokich hełmów. Spalone zostały kościoły: NM P, Św. Piotra i katedra (il. 13). Stratę tę mieszkańcy Lubeki ciężko przeżyli. Spełnienie pow szechnego pragnienia rekonstrukcji hełm ów w ieżow ych w ich starej form ie stało się m ożliwe dopiero w kilka lat po w ojn ie — kościoła NM P w latach 1956— 1958, katedry 1958— 1960, Św. Piotra w 1962 r. Chociaż w iązało to się z ogólną o dbudow ą kościołów , argument odtw orzenia starej syl­ w ety miejskiej z jej charakterystycznymi akcentami ode­ grał przy tym niepoślednią rolę. Dla mieszkańców Lubeki jest bow iem panorama ich miasta nie tylko przeżyciem estetycznym, sym bolizuje ona wręcz samo miasto oraz służy jako reklama turystyczna i znak firm o w y (il. 14).

W ie ż a a k ra jo b ra z

Wieże kościelne i zamkowe należą do typ ow ych cech naszego krajobrazu. Znajdujem y je m.in. na to p o g ra fi­ cznie eskoponow anych wzgórzach o często bardzo sta­ rych tradycjach ku lturow ych lub obronnych. S ylw ety ich w idoczne są z daleka. Określamy to działaniem na odległość obiektu w krajobrazie.

14 Na te m a t zn iszczen ia i o d b u d o w y Lu b e ki patrz: H . S c h ö n ­ h e r r , L ü b e c k ein s t u n d je t z t. L ü beck 1 9 5 9 ; M . B r i x , L ü b e c k A lts tad t, w : D e n k m a lp fle g e in der B u n d e s re p u b lik D e u ts c h la n d . M ü n c h e n 1 9 7 4 , s. 8 4 ; M . B r i x , J . M e i s s n e r , w : Lübeck, D ie A lts ta d t als D e n k m a l — Z erstörun g, W ie d e ra u fb a u , G e ­ fahren. S a n ie ru n g . M ü n c h e n 1 9 7 5 . 15 D ie B a u - u n d K u n s td e n k m ä le r der H a n s e s ta d t L ü b e c k , Bd. I, I. część: S ta d tp lä n e u n d -a n s ic h te n ..., L ü b e ck 1 9 3 9 . 16 W s z y s tk ie d a ty w e d łu g : G . D e h i о, H a n d b u c h der d e u t­ schen K u n std en k m ä ler, Bd. 2, N o rd o s td e u ts c h la n d , Berlin 1 9 2 6 .

(9)

12 Lubeka, w id o k m iasta ( w g M M e r ta n . ..T o p o g ra p h ie S a x o n ia e In férion s", F ra n k fu rt 1 6 5 2 )

12 Lübeck, v ie w o f city (fro m M M e r i a n . „ T o p o g ra p h ie S axo n ia e I n ­ ferior a". F ra n k fu rt 1 6 5 2 )

13. Lubeka, w id o k m iasta p o zniszczen iac h w o jen n ych . 1 9 4 2 r . (fo t. z: H . S c h ö n h e r r , , , L ü b e c k ein st u n d je tz t" . L ü b e c k 1 9 5 9 ) 13. L ü b e c k , v ie w o f c ity fo llo w in g w a r dam age, 1 9 4 2 (p h o t, fro m : H . S c h ö n h e r r . „ L ü b e c k einst u n d je tz t" . Lü b e ck 1 9 5 9 )

14 Lubeka, w id o k m iasta, stan dzi siejszy (f o t H a n s Kripgans. L ü b e c k ) 14. Lübeck, v ie w o f city, cu rren t state (p h o t by H a n s K ripgans, L ü ­ b eck)

W takim miejscu, na końcu fiordu, stoi także katedra w Roskilde. kościół koronacyjny i spoczynku królów d u ń ­ skich. Dzisiejszy kościół pow stał jako trzecia budow la na tym miejscu w X II-X IV w .17 Obie jego wieże zachodnie były pierw otnie nakryte prostymi dachami d w u sp a d o ­ w ym i, ujętym i schodkow ym i szczytami (il. 15). Ich obecne w ysm ukłe zwieńczenia zostały nasadzone d o p ie ­ ro w 1635 r. i były być może w zorow ane na hełmach katedry lubeckiej. Tutaj prześcignęły nawet w swej w ysm ukłości gotyckie kształty — odczucie form, które

znajdzie sw oje apogeum w szczytach petersburskiej katedry i adm iralicji. Godne uwagi jest „ko n se rw a to r­ skie” rozwiązanie roskildzkie z XVII w., jego wczucie się w gotycką architekturę katedry. Wzniesienie hełm ów o takiej form ie było podyktow ane wyłącznie względami estetycznymi, a nie — jak powszechnie zniszczeniem

17 A F a n g , R o s k ild e D o m k irk e g e n n e m 1 0 0 0 àr. R o s kild e 1 9 6 0 .

(10)

15. R oski/de, cathedra! ar. 1600. d ra­ w in g by P e n n e (N a tio n a lm u s e u m , M ü n c h e n )

15. Roskilde, cathedra! ar. 16 00. d ra ­ w in g b y P e n n e (N a tio n a lm u s e u m . M ü n c h e n )

starszego zadaszenia. Uzupełnienie sylw ety katedry tw o ­ rzy tzw. Margarethespir, spiczasta sygnaturka nad skrzy­ żowaniem naw. Została ona — w edług przekazu — wzniesiona w 1413 r. i w ielokrotnie później odnawiana. W 1968 r. spaliła się w trakcie restauracji i została w krótce zrekonstruowana przy udziale w ładz konserwa­ torskich w swojej poprzedniej form ie (il. 16).

w Kalundborg, ratusz gdański, Lubeka) oraz takie, na których temat gorąco dyskutow ano (campanila w W e­ necji i kościoły kopenhaskie). W jednym w ypadku z w y ­ ciężyli przeciw nicy rekonstrukcji: (kościół uniwersytecki w Kopenhadze), uzasadniając swoje stanow isko tym, że należy respektować dzieło architekta, który dokonał przebudowy kościoła. Opisane kontrowersje miały

miej-16. R oskild e, katedra, stan ob ecn y (fo t. T e lvad F ilm )

16. R oskilde, cathedral, cu rre n t state

Wieże nadają katedrze roskildzkiej charakterystyczną syl­ wetę, która dom inuje w krajobrazie z odległości ponad 10 km. Czy można by z nich zrezygnować, gdyby nagle uległy zniszczeniu? Szybka odbudow a „M argarethespir" świadczy o tym, że nie byłoby dzisiaj w Danii w ą tp li­ wości co do potrzeby ich rekonstrukcji.

Przytoczone przykłady dotyczyły rekonstrukcji wiez i hełm ów w ieżow ych w okresie ostatnich stu lat. Były między nimi obiekty, których odtworzenie uważano w ó w ­ czas jednoznacznie za potrzebne i praw idłow e (kościół

see na początku XX w. W Kopenhadze dotyczyły one wież, które straciły sw oje hełmy ok. sto lat wcześniej i gdzie przyzwyczajono się do ich bezhełmowej formy. Z pewnością odgryw a przy podjęciu decyzji o rekonstru­ kcji istotną rolę dystans czasowy. Tak np. kiedy w latach pięćdziesiątych, podczas restauracji ratusza toruńskiego, poruszano problem ewentualnego odtw orzenia jego zn i­ szczonego w 1703 r. hełmu w ieżowego, nie było ani jednego głosu na poparcie takiego zamierzenia. Wszyscy uczestnicy dyskusji uznali dzisiejszą formę wieży za

(11)

z a dow alającą18. Powszechne było natom iast pragnienie odb ud ow y, także ze strony władz konserwatorskich, kiedy chodziło o obiekty zniszczone w czasie ostatniej w ojn y, których daw ny w ygląd zachował się jeszcze

18 E. G ą s i o r o w s k i , L ’h ô te l de ville de Toruń. H is to rie et a d a p ta tio n en m u s é e . „ K w a r ta ln ik A rc h ite k tu ry i U rb a n is ty k i" 1 9 6 7 , t. X II. z. 2, s. 3 9 ; oraz te n że: D as A lts tä d tis c h e R a th a u s in Th orn ( T o r u ń ) , „ Ö s te rre ic h is c h e Z e its c h rift fü r K unst un d D e n k ­ m a lp fle g e 1 9 6 8 , s. 1 3 4 .

świeżo w pamięci. W spółdecydow ały tu aspekty em o­ cjonalne oraz okoliczność, że dzisiaj bardziej niz daw niej m yślim y w kategoriach w artości zespołów architekto- niczych. To jest zapewne powodem , ze realizacje, które w sw oim czasie były burzliw ie dyskutow ane — jak np. odbudow a cam panili na placu Św. Marka w Wenecji dzisiaj uważamy za rozwiązania w łaściw e, nie budzące takich jak w ów czas w ątpliw ości,.

dr E u g e n iu s z G ą s io ro w s k i

T H E T O W E R A N D R E S T O R A T IO N IS S UE S

T h e artic le discusses th e resto ra tio n o f h isto ric al o b je c ts as regard s th e p ro b le m o f re c o n s tru c tio n o f a to w e r and its fin ia l. T h e p ro b le m stem s fro m th e c o n flic t b e tw e e n th e o ry an d p ra c tic e in h isto ric al o b je c t resto ra tio n . T h is c o n flic t exists b e tw e e n th e g e n e ra lly m a in ta in e d p rin c ip le o f pres erv in g a histo ric al art o b je c t in its c u rren t, a u th e n tic s h a p e an d th e e ffo rt to w a rd s its s u p p le m e n ta tio n w h e n e v e r th e c o m p a c tn e s s and in te g ra lity o f th e artis tic im p ress io n has b e e n d is to rte d . Even th o u g h th e p ro b le m is tim eless, th e issue b e c a m e p a rtic u la rly s ig n ific a n t d u rin g th e p e rio d o f re c o n s tru c tio n a fte r th e last w a r. T w o q u e s tio n s w e r e c o n sid ered : w h ic h re c o n s tru c tio n s are not o n ly to le ra te d to d a y , b u t also a c c e p te d an d c o n s id e re d a p p r o ­ p riate an d n e e d e d , an d have o u r v ie w s a lte re d recen tly . In th e iig h t o f th e s e q u e s tio n s a series o f a rc h ite c to n ic plans w e re e x a m in e d , th e s e b e in g fro m th e 1 9 th an d 2 0 th c e n t, fro m Ita ly (V e n ic e ) , D e n m a rk an d th e n o rth e rn reg io n s o f G e rm a n y an d P o la n d . T h e s u b je c t w a s d iv id e d in to ch a p te rs o n th e role o f th e to w e r as an e le m e n t o f th e b u ild in g 's stru ctu re, its m e a n in g in th e in terio r o f a to w n or city, in its o u tlin e a n d lan d s cap e. T h e role o f to w e rs is n o t in s ig n ific a n t, as th e y o c c u p y an e m in e n t p o s itio n in th e e ffe c t o f a rc h ite c to n ic fo rm s o n a c c o u n t o f th e ir v e rtical lin e an d d o m in a tio n o v e r th e su rro u n d in g s . T h e ir loss

fro m th e to w n lan d s cap e of w h ic h th e y had b e en an ele m e n t is th e re fo re k e e n ly fe lt by th e ob server and e v o ke s a desire for re c o m p o s itio n . A es th e tic m o tiv a tio n s for re c o n s tru c tio n are a c c o m p a n ie d by e m o tio n a l aspects, o ften d e e p e n e d by p a trio tic fe e lin g s , as w a s th e case in P o la n d after th e w a r. S o m e of the re c o n s tru c tio n s discussed in th e article w e re g e n e ra lly a c c e p ­ te d , oth ers — su ch as th e reco n s tru c tio n of th e c a m p a n ile at St M a r k ’s S q u a re in V e n ic e an d plans for re creatin g th e ch urch d o m e s in C o p e n h a g e n (c arried o u t in th e b e g in n in g o f th e 2 0 th c e n t.) — w e re h e a te d ly discussed. In o n e case o p p o n e n ts of reco n stru ctio n w e re victorio us (C o p e n h a g e n ). Th ere w as, h o w e ­ ver, a g e n eral desire to reco n stru ct to w e rs an d th eir fin ials also on th e p a rt o f th e re sto ra tio n a u th o ritie s — after th e last w a r (e .g . th e ch u rch e s in Lü b e ck an d th e to w n hall in G d a ń s k ). T h e reaso n, a p a rt from th e e a rlie r-m e n tio n e d m o tiv es for r e ­ c o m p o s itio n — w a s th e fresh m e m o ry of th e fo rm er a p p e a ra n c e o f th e d e s tro y e d o b jec ts (w h e re a s th e d is ta n c e of tim e m akes o n e g e t used to th e altered fo rm ) an d a g rea ter te n d e n c y th an b e fo re to th in k in th e ca te g o rie s o f v a lu es of a rc h ite c to n ic c o m p le x e s . T h e last seem s to be also th e reason w h y r e c o n ­ stru c tio n s o n c e co n sid ered very co n tro v ersial, are e v a lu a te d fa v o u ra b ly to d a y .

L E C H K R Z Y Ż A N O W S K I

H IS T O R Y Z M NA OPAK? REFLEK SJE N A D K O N S E R W A C J Ą

Z A B Y T K Ó W W D W U D Z IE S T Y M W IE K U *

Gdy dziew iętnasty w iek m iał się ku ko ńco w i, w ielkie emocje fa c h o w c ó w związanych z ochroną i konserwacją zabytków architektury zdaw ały się zanikać. D om inujący w architekturze historyzm z w olna w ią d ł po stuletnim przerabianiu wszystkich lekcji stylistycznych. Od neo- romanizmu sięgnął po któreś z rzędu rokoko, az nastą­ piło pomieszanie m o ty w ó w , ze tylko term in historyzm pozw alał zakw alifikow ać b ud ow lę do odp ow ied nie j szu­ flady.

O sobliw e m otyw y dekoracyjne, w lepiane niemal, c u ­ kierniczym , a jednocześnie przem ysłowym systemem w pom patyczne fasady czynszówek, miały jeszcze perspe­ ktyw ę przetrwania kilku dziesiątek lat, zwłaszcza na p ro w in cji.

Nie ulegało jednak w ą tp liw o ś c i — idzie now e. Używano określeń art nouveau, art moderne. A od 1889 r. zadzi­ w iała św iat stalow a wieża Gustawa Eiffela. W arto dodać, ze kilkadziesiąt lat po histerycznych reakcjach lokalnych paryskich estetów znalazła się, obok Wersalu i katedry w Chartres, w śród narodow ych pomniKÓw Francji, m o n u ­

m ents classe. Ten fakt protestów nie w zbudził.

Konserwatorzy zabytków , a raczej ich restauratorzy, mieli

— jak zdawać się m ogło — szansę uw olnienia się od obo w ią zkow e go dotąd, a m ocno juz zuzytego uniform u historyzmu. Także i ku nim zblizał się now y, wspaniały św iat obiektyw nych, a usystem atyzowanych kryteriów ocen, naukow ego zgłębienia historycznej, oryginalnej materii zabytku — dokum entu dziejów, jednym słowem — der M oderne Denkmalkulturs.

W arto przypomnieć, ze zabiegi konserwatorskie polegają na utrw alaniu oryginalnej b ud ow li historycznej, co język współczesny określa mianem remontu bieżącego. W szel­ kie zaś modernizacje zabytków w dobie dziew iętnasto­ w iecznego historyzmu polegały, poza działaniami czysto technicznym i, g łó w nie na upiększaniu w ystroju dekora cyjnego bądź na przywracaniu — jak postulow ano b u d o w li pierw otnej św ietności stylowej wedle idei pana restauratora. W ielka część historycznych zamków i pa­ łaców , katedr czy skromnych kościołów Europy (W ysp

* T e kst te n zo s ta ł w y g ło s z o n y na sesji n a u k o w e j z a ty tu ło w a n e j H is to ria i d zie ło sztuki, z o rg a n iz o w a n e j przez S to w a rz y s z e n ie H is to ry k ó w S ztu k i w lis to p a d zie 1 9 8 8 r. w K ra ko w ie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Muszę jeszcze się z tym dokładniej zapoznać, ale już planuję, że zrobię uzupełnienie do tego tematu na podstawie jej pracy i wszystkim roześlę info.. Instrukcje do pracy

Jest to dla mnie rewolucja, bo pojawia się pomysł, który jest zupełnie, ale to zupełnie nieoczywisty?. Ba, podobno Oded Goldreich zawsze swój kurs kryptologii (w Instytucie

 Nazwa „telefonia komórkowa” wzięła się z podziału terenu, na którym sieć komórkowa jest dostępna, na komórki – obszary obsługiwane przez jedną... Co

Jeżeli dzięki przyimkowi określamy „dokąd” coś się przemieszcza i wyrażamy ruch, wtedy stosujemy Akkusativ (biernik).

Sędzia, choć utrudzony, chociaż w gronie gości, Nie uchybił gospodarskiej, ważnej powinności, Udał się sam ku studni; najlepiej z wieczora Gospodarz widzi, w jakim stanie

Lewis Carroll, O tym, co Alicja odkryła, po drugiej stronie lustra, tamże, s.. Odwołując się do fragmentu tekstu II, objaśnij koncepcję życia, człowieka i świata, która

W ocenie naszych respondentów zaburzenie to jest współcześnie obecne wśród młodych ludzi, jednak większość badanych studentów, i to zarówno z I, jak i III

Jak wyjaśnił UOKiK, postanowienie nakładające na kredytobiorcę obowiązek uiszczenia dodatkowej prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu w przypadku