Czesław Śpiewa - Wesoły Kapelusz tekst piosenki

chciałem tylko uciec mamo nie wiedziałem dokąd iść to co mi tam zapisano mi nie pozwalało żyć i budziłem się co rano marząc żeby znów śnić lecz to nie dawało nic lecz to nie

Powietrze czyste, ptaków śpiew Horyzont co nie kończy się Białe owieczki, drzewa w tle To wszystko namalować chcę Bo na wsi. Kogut zbudzi Cię Bo

Nie mam na nic czasu, bo oglądam seriale Nie mam na nic czasu, wcale a wcale Nie mam na nic czasu, bo oglądam seriale Nie mam na nic czasu, wcale a wcale Nie mam na nic czasu,

To już jest koniec tej groteski Autobus życia w końcu dalej jedzie Będę pamiętał Cię do grobowej deski Dziewczyno bez zęba na przedzie Wybrałem Cię spośród milionów.

Przez ból i zdradę prowadź mnie, Oczy mi zasłoń w chwile złe, A kiedy wrzesień przyjdzie już, Odpocznij gdzieś i głowę złóż Nie czytam z planet ani gwiazd, Nie ważne gdzie

Nie po to mnie zły skusił wszystkim co mógł Bym chciał napsuć krwi tym co lecą z nóg Na drugi raz już nie uda się. Pod prąd i czas rzeką przejść Następny raz nic nie uda

Spójrz, szczyty już w płaszczu chmur, to na pożegnanie Staw, Czarny staw żegna nas wspomnieniami Gdy wrócisz tu, przejdziesz znów Pięciu Stawów szlakiem Sznur wspomnień z gór

Co kto nie myśli, co kto nie powie Mój dom od zawsze jest na budowie I żeby budżet solidnie wspomóc Gotuję w pracy, pracuję w domu Mięso wołowe, płyty gipsowe Makaron cięty,