Lao Che - Bajka o Misiu (tom II) tekst piosenki

Metropoliach, wyspach bezludnych i małych wsiach – czarno-biały Oceanach wielkich, gdzie woda, pustynia, gdzie piach – czarno-biały We śnie, na jawie, w kosmosie i cały ten

Smok Wawelski straszył noce i poranki, lecz spożycie rosło kaszy i owsianki.. Potem do tej bajki dorobiono jeszcze bajkę o szewczyku, bajkę o Dratewce, o młodzieńcu, który miał

byki, wciąż sygnały słychać nie gram na lodowisku a wiem jak się ślizgać na sercu blizna.. kiedyś była pizda stąd wiem jak wytrwać wyrwać no

Chrystusa nie zjedli, bo na krzyżu nie sięgli Resztę proroctwa zjeść rady nie zdołali Co trochę nadgryźli zwymiotowali Upiorno, upiorno, upiorno, upiornie /4x Upiorno, upiornie.

Przez szparę w parkiecie ujrzałem piekło Coś wyło tam wściekło, lecz mnie nie urzekło Cóż było mówić, diabeł ani pisnął?. Wrócił do siebie i czapkę nacisnął Sprawa

Nie usłyszałem w Twym domu głosu Nie było głosu za wyjątkiem pogłosu Na głowę sypano mi tam popiół Popiół, a obiecano mi opium Popiół, a obiecano mi opium Popiół, a obiecano

z kokainy robię wróżby służby mają mnie za bossa i jest między nami kosa robią wjazd na mój kartel wyjebało mnie na parter jak ja kocham ten stan gdy w nosek wjeżdża gram

Tym o drżących dłoniach i złamanym głosie Ukaż się duchem i ciałem wszystkim nam Pond podziałem przybądź i bądź. Bez zarzutu tak dla Tutsi jak dla Hutu Kapitan Polska