• Nie Znaleziono Wyników

Społeczny kontekst faktu literackiego i funkcje literatury

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Społeczny kontekst faktu literackiego i funkcje literatury"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Lalewicz

Społeczny kontekst faktu literackiego

i funkcje literatury

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 69/4, 41-67

1978

(2)

P a m ię tn ik L ite rac k i L x r x , 1978, z. 4

J A N U S Z L A L E W I C Z

SPOŁECZNY KONTEKST FAKTU LITERACKIEGO I FUNKCJE LEKTURY

I. Problem atyka fak tu literackiego

1. F akt literacki to, mówiąc najogólniej, zetknięcie tekstu z odbior­

cą. Jeśli jednak ma to być pojęcie operatyw ne, trzeba precyzyjniej ok­

reślić, co będzie pod ty m m ianem analizowane.

Przede w szystkim oba człony tej relacji mogą być odnoszone bądź do przedm iotów indyw idualnych, bądź do klas przedmiotów: można mó­

wić o czytaniu pewnego tekstu lub pewnej klasy tekstów — tekstów li­

terackich, tekstów danego autora, tekstów pewnego gatunku, itd.; ana­

logicznie opis może dotyczyć określonego czytelnika albo pewnej zbio­

rowości czytelników — pew nej publiczności. W grę wchodzą zatem cztery rodzaje relacji, czyli cztery rodzaje zjawisk odbioru:

a) a k t l e k t u r y , w prowadzający relację między pew nym tekstem a pew nym czytelnikiem;

b) relacja między pew nym tekstem a pewną zbiorowością czytelni­

ków — pew ną publicznością; te n przypadek będzie dalej określany ja­

ko f a k t l i t e r a c k i w isensie ściślejszym;

c) u p r a w n i e n i e l e k t u r y , ustanaw iające relację między pew ­ nym zbiorem tekstów a pewnym czytelnikiem;

d) c z y t e l n i c t w o w pewnej zbiorowości, które wprowadza relację między pewną klasą tekstów a pewną publicznością.

Jeśli analizy odbioru m ają mieć jakąś wartość poznawczą, konsta­

tacje dotyczące le k tu ry indyw idualnej nie mogą być mieszane z kon­

statacjam i dotyczącymi zbiorowej recepcji, jak to się nazbyt często zdarza w pracach na tem at odbioru literatury. Cztery wymienione zja­

wiska lekturow e m ają różne mechanizmy i różne uw arunkowania, w y­

m agają przeto odmiennych perspektyw i kategorii badawczych.

Rozróżnień tych nie można oczywiście absolutyzować — nie są to cztery odrębne i niezależne zjawiska, lecz niejako różne poziomy czy składowe jednej całości, powiązane funkcjonalnie i tłumaczące się na­

wzajem. Ponieważ lektura ma zawsze charakter indyw idualny, czytel­

(3)

nictwo — odbiór zbiorowy — nie jest konkretną całością, lecz funkcją owych indyw idualnych aktów lektury, nieredukow alnych do zjawisk poziomu zachowań zbiorowych. Z drugiej strony jednak ak t lektu ry odbywa się w kontekście literackiego i praktycznego życia jakiejś zbio­

rowości, a zatem jest przez nie w pew nym sensie zdeterm inow any za­

równo od strony form y jak i funkcji.

Spostrzeżenia te są w pew nym stopniu racją przyjętej tu strategii do­

ciekań. Je st to analiza socjologicznego aspektu lektury. Zjawiska zbio­

rowe nie będą jednak opisywane wprost; bezpośredni opis czytelnictw a np. w ym agałby budowania modeli statystycznych — a więc przedsta­

w iających pewne czynniki czy aspekty czytelnictwa, rozpatryw ane w izo­

lacji i nie dające się powiązać ze zjawiskam i poziomu zachowań jedno­

stkowych. Wygodniej będzie posługiwać się modelem aktu lek tu ry albo relacji: t e k s t — c z y t e l n i k , wówczas bowiem można ujm ować lek­

tu rę całościowo, jako pewien układ powiązanych funkcjonalnie czyn­

ników. Chodzi jednak o analizę tego, co w akcie le k tu ry reprezentuje zjawisko poziomu socjologicznego, a nie o zdanie spraw y z jednostkowej le k tu ry w jej partykularności i konkretności. L ektura indyw idualna bę­

dzie przeto rozpatryw ana przez odniesienie do różnych układów wyż­

szego rzędu, z którym i jest funkcjonalnie związana. Będą to całości coraz szersze i bardziej złożone. L ektura badana jako zjawisko społeczne jest przedm iotem n ader skom plikowanym i w ydaje się, że ten porządek ana­

lizy, polegający na rozpatryw aniu jej kolejno przez odniesienie do róż­

nych funkcjonalnych kontekstów — a więc rozpatryw aniu kolejno róż­

nych jej w ym iarów czy aspektów — a z drugiej strony przechodzenie od kontekstów najbliższych i najprostszych do coraz bardziej złożonych i szerszych, pozwala uchwycić więcej istotnych czynników i lepiej usy­

stem atyzować ich powiązania, niż analiza bezpośrednia najwyższych i n a j­

bardziej złożonych kontekstów, np. całości k u ltu ry albo całości życia społecznego.

2. R elacja ustanaw iana przez lek tu rę nie jest relacją między ele­

m entam i jednej kategorii — jak relacje między tekstam i albo relacje między ludźm i — lecz relacją między przedm iotam i należącym i do róż­

nych kategorii: między tekstam i a ludźmi. Ponieważ człony relacji n a ­ leżą do dwóch różnych porządków rzeczywistości, lek tu ra — i ustana­

w iana przez nią relacja — nieuchronnie musi być rozpatryw ana w jed­

nym z nich: bądź przez odniesienie do tekstu, czyli jako zjawisko za­

chodzące w uniw ersum tekstów, bądź przez odniesienie do odbiorcy, czyli jako zjawisko w uniw ersum ludzi.

K iedy opisujem y lek tu rę w pierw szej perspektyw ie, daną wyjścio­

wą i punktem odniesienia opisu jest t e k s t (resp. klasa tekstów), py­

tam y zaś, czym jest dla tekstu zetknięcie z pew nym czytelnikiem (lub pewną publicznością); innym i słowy, różne lektury opisujem y jako przy­

gody tekstu z różnym i czytelnikami. Jest to, jak nietrudno sobie uświa­

(4)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L I T E R A C K IE G O 43

domić, perspektyw a analiz lek tu ry podejmowanych przez literaturo- znawców: we wszelkich badaniach recepcji jakiegoś utw oru lub tw ór­

czości jakiegoś pisarza, badaniach k ry ty k i itd. lektura rozpatryw ana jest jako in terp retacja tekstu.

W drugiej perspektyw ie zetknięcie tekstu z odbiorcą jest przygodą odbiorcy. Daną wyjściową i punktem odniesienia analizy jest pewien c z y t e l n i k (lub pewna zbiorowość), a jej celem ustalenie, czym jest dla tego odbiorcy zetknięcie z pew nym tekstem albo upraw ianie lek tu ­ ry. W taki sposób lek tu ra jest na ogół rozpatryw ana w badaniach czy­

telnictw a i w rozm aitych badaniach socjologicznych.

Z czysto teoretycznego pun k tu widzenia są to dwie perspektyw y odmienne, ale nie w ykluczające się, lecz kom plem entarne, dotyczą bo­

wiem niejako dwóch stron tego samego zjawiska. Jeśli tej kom plem en- tarności nie da się dostrzec w istniejących realizacjach (w badaniach li-^

■ teraturoznaw ców z jednej, a socjologów z drugiej strony), to nie tylko ze względu na różnicę samych perspektyw ani naw et ze względu na różnicę skali opisu — literaturoznaw cy zajm ują się zwykle jednostko­

w ym i lekturam i, podczas gdy socjologowie rozpatrują zbiorowe zacho­

wania czytelnicze — lecz również, a może głównie ze względu na od­

mienność założeń epistemologicznych i metodologicznych, modelu nauki i jej ideologii w obu dyscyplinach. Stąd niemożność porozumienia się i współpracy badaczy zajm ujących się ty m zjawiskiem, ale od różnych stron. Toteż w arto podkreślić korespondencje i zależności funkcjonalne między zjaw iskam i obu porządków. Jest to jedna z intencji tych roz­

ważań.

L ektura będzie tu rozpatryw ana w drugiej z wymienionych p er­

spektyw , tzn. jako zajęcie upraw iane przez pew ną jednostkę lub pewną zbiorowość, którego przedm iotem są jakieś teksty — w szczególności tek sty literackie.

3. Czytanie jest pew nym działaniem czytelnika, a wobec tego relacja między tekstem a czytelnikiem jest relacją między przedm iotem a pod­

m iotem pewnego działania. Rozpatrując lek tu rę jako działanie, można pytać, z jednej strony: Co robi czytelnik (z tekstem), kiedy czyta? — z drugiej zaś: Co robi czytelnik przez to, że czyta? P ytania te, jak nie­

trudno zauważyć, odnoszą się do aspektów f o r m a l n e g o i f u n k ­ c j o n a l n e g o lektury. Z jednej strony chodzi mianowicie o ustale­

nie, na czym polega czytanie, albo dokładniej: jakich operacji na tekście dokonuje się czytając, i dalej: jakie są sposoby czytania — czyli o ana­

lizę mechanizmów lek tu ry i sposobów czytania. Z drugiej strony rozpa­

tru jem y funkcje lektury, zastanaw iam y się nad sensem, celami, m oty­

w acjam i i efektam i zajmowania się lek tu rą — dla danego czytelnika lub dla danej zbiorowości. Innym i słowy, działanie czytelnika rozp atru ­ jem y z jednej stro ny jako pewną technikę czy pew ien zespół operacji n a tekście, z drugiej zaś — jako środek dokonania czegoś czy też spo­

(5)

sób zachowania się w życiu społecznym. Tu lektura będzie rozpatryw a­

na w tym drugim sensie.

Z tego punktu widzenia można dostrzec w yraźnie jednostronność oraz cząstkowość dociekań literaturoznaw ców i socjologów. Socjologo­

wie badają zachowania czytelnicze tak, jakby czytanie sprowadzało się do konsum pcji książek, a preferencje i m otywacje tych zachowań nie m iały związku z sam ym czytaniem i rozumieniem tekstów, lecz były wyznaczane przez czynniki ekonomiczne, polityczne itd. Literaturoznaw ­ cy z kolei analizują lek tu rę tak, jak gdyby in terpretacja tekstu była po prostu rezultatem zetknięcia pewnego tekstu z pew ną świadomością, wyposażoną w jakiś światopogląd albo jakieś „kody odbioru”, nato­

m iast nie zależała zgoła od motywacji, celów czy funkcji i kontekstu podejm ow anych lektur. Tymczasem oczywiste jest, że między form ą zachow ań czytelniczych — sposobami czytania, naw ykam i in terp retacji itd. — a ich funkcją zachodzą obustronne zależności. Mechanizm czyta­

nia i techniki lekturow e danego odbiorcy wyznaczają granice tego, czym może być dla niego albo do czego może mu służyć lektura; z drugiej stro n y — miejsce czytania w całokształcie działalności danego czytel­

nika albo życia społecznego w danej zbiorowości, cele sięgania po lek­

tu rę albo upraw iania czytelnictw a w arunkują sposoby traktow ania tek­

stu , ukierunkow anie i kontekst interpretacji.

Reasum ując te w stępne precyzaeje, można powiedzieć, że przedm io­

tem tych rozważań jest le k tu ra pojęta jako zajęcie czy typ działalnoś­

ci czytelnika przez odniesienie do całokształtu jego życiowej działal­

ności i uczestnictw a w życiu społecznym. Chodzi więc o odpowiedź na pytanie, czym jest lek tu ra — jaki jest jej sens czy funkcja — dla od­

biorcy o tyle, o ile jest on uczestnikiem życia jakiegoś społeczeństwa, a czytanie zachowaniem społecznym. Znaczy to w szczególności, że nie będą uwzględniane takie sensy czy funkcje lektury, które m ają znaczenie tylko jednostkowe i biograficzne.

W pierwszej części tej pracy próbuję wyodrębnić i usystem atyzo­

wać czynniki, które decydują o funkcjonalnej charakterystyce działal­

ności czytelniczej. D ruga część prezentuje szkic typologii sytuacji lek­

turow ych w różnych społecznościach czy grupach społecznych, scha­

rakteryzow anych przy pomocy wyodrębnionych kryteriów . II. P rzed m iotow e w y m ia ry lek tu ry

1. Czytanie jako typ zajęcia czy działalności można scharakteryzow ać przez określenie przedm iotu — właściwego tej właśnie działalności, a róż­

nego od przedm iotów działań innego rodzaju, oraz sposobu zajmowania się tym przedm iotem — różnego od innych typów działalności, m ają­

cych ten sam przedmiot. Czytać mianowicie — to po pierwsze: zajmo­

wać się tekstam i, a po wtóre: zajmować się nimi w pewien szczególny

(6)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L I T E R A C K IE G O 45

sposób, inny niż przy pisaniu, tłumaczeniu czy komentowaniu. W tym rozdziale rozważane będą właśnie p r z e d m i o t o w e w y m i a r y l e k t u r y , czyli to, co określa właściwy jej przedmiot.

Oprócz pytania, czym jest lek tu ra ze względu na swój przedmiot, tzn. jako zajmowanie się w pewien sposób tekstam i, można postawić pytanie odsyłające do szerszego kontekstu: do życia społecznego rozu­

mianego jako pewien zespół zajęć czy działań — możliwych lub fak­

tycznych — dokonywanych przez członków pewnej społeczności. P y­

tam y wówczas, czym jest upraw ianie le k tu ry (przez pewnego czytelni­

ka lub zbiór czytelników) jako form a uczestniczenia w życiu zbiorowym.

Tem atem następnego rozdziału będą tak rozumiane s p o ł e c z n e w y ­ m i a r y l e k t u r y , czyli jej miejsce i funkcje w całokształcie działal­

ności czytelnika, i dalej, w życiu społeczności, której jest członkiem.

2. Tekst to — od strony form alnej — układ znaków. Ale jest to układ znaków, który czegoś dotyczy, o czymś mówi. Zajm ując się tek­

stem poruszam się wobec tego w dwóch porządkach zarazem: z jednej stro­

ny mam do czynienia ze znakami, które rozpoznaję, zestawiam i in terp re­

tuję, z drugiej — z jakim iś sprawami, ideami, problem am i czy zdarze­

niami, o których tekst mówi. Prowadzi to do rozróżnienia dwóch w y­

miarów lek tu ry pojętej jako zajmowanie się tekstam i — będę je na­

zyw ał w y m i a r e m f o r m a l n y m i w y m i a r e m t e m a t y c z ­ n y m . Czytać mianowicie to:

a) zajmować się t e k s t e m pojętym jako układ znaków (rozpozna­

wać znaki i kombinacje znaków, interpretow ać je, itp.);

b) zajmować się t e m a t e m tekstu (śledzić opowiadaną historię, omawiane spraw y, rozw ażane problemy, itp.).

Zajmowanie się tekstem i zajmowanie się tem atem to oczywiście dwie strony czy dwa w ym iary tego samego zajęcia, a nie dwie odrębne działalności, i kiedy rozpatruje się ak t lektury, rozróżnienie ma wartość tylko teoretyczną. Pojęcia te uzyskują natom iast w yraźne empirycz­

ne odniesienie, kiedy analizuje się upraw ianie lek tu ry albo czytelnictwo.

Np. wybory czytelnicze i ich motywacje określane są bądź przez czyn­

niki tem atyczne, bądź przez czynniki form alne: w ybory danego czytel­

nika (albo preferencje danej publiczności) są rezultatem zainteresow ania bądź pew ną tem atyką — np. problem am i współczesnej młodzieży, oku­

pacją, spraw am i wsi, podróżami, bądź pewną kategorią tekstów — np.

powieścią krym inalną, powieścią współczesną, poezją rom antyczną, tw ór­

czością jakiegoś pisarza czy literatu rą faktu. M otywacje te wyznaczają oczywiście postawę wobec czytanych tekstów i sposób ich rozumienia.

Zależnie od tych motywacji, tj. od tego, czy dla danego czytelnika lektura jest — wyłącznie lub głównie — zajmowaniem się pewnego typu tekstam i, czy też pewnego rodzaju tem atyką, będę mówił o nastaw ie­

niu form alnym resp. tem atycznym czytelnika. Jedno lub drugie nasta­

wienie może dominować w różnych lekturach: w lekturach różnych czy­

(7)

telników, przy lekturze różnych typów tekstów lub też w różnych sy ­ tuacjach lekturowych.

W szczególności można wyróżnić kategorie czytelników odznaczają­

cych się jednym lub drugim nastawieniem . Dla ludzi oczytanych, a tak ­ że ludzi profesjonalnie zajm ujących się literatu rą czytanie to zajm o­

w anie się tekstam i literackim i również (często zaś głównie) ze względu na ich charakterystykę form alną — język, styl, gatunek, kompozycję itd. Zauważmy, że takie rozróżnienia, związane z tym nastaw ieniem for­

m alnym , jak: literackie—nieliterackie, aw angardow e—tradycyjne, wyso- koartystyczne—popularne, now atorskie—w tórne itp., które dla elity k u l­

turaln ej stanowią odniesienie wyborów, motywacji, a także ocen czy­

telniczych, w innych zbiorowościach czytelników nie funkcjonują w ogó­

le (np. wśród czytelników masowych) albo nie m ają znaczenia (jak wśród czytelników zaangażowanych). Są to bowiem czytelnicy, dla których lek­

tu ra jest wyłącznie albo głównie zajmowaniem się pew nym i tem atam i.

3. Następna grupa zagadnień wiąże się z drugim punktem charakte­

ry styk i lektury. Czytanie jest mianowicie jedną z form zajmowania się tekstam i, co każe zastanowić się, czym jest ta form a w odróżnieniu od innych. P ytanie to należy oczywiście rozumieć jako pytanie o sens czy funkcję, a nie o mechanizm czytania. Żeby na nie odpowiedzieć, trzeba ustalić re p ertu ar form zajmowania się tekstam i (układami znaków) resp.

tem atam i, a następnie ich zróżnicowanie czy hierarchię i miejsce lek tu ­ ry w tej hierarchii.

Określenie sposobów zajmowania się tekstam i pojętym i jako układy znaków nie przedstaw ia zasadniczych trudności. Dwa podstawowe spo­

soby to oczywiście p i s a n i e i c z y t a n i e tekstów. Jako trzeci można w yróżnić ogólnie k o m u n i k o w a n i e s i ę n a t e m a t t e k s t ó w , tzn. wszelkiego rodzaju w ym ianę opinii, komentowanie, krytykę itp.

Rozpatrując k u ltu rę współczesną (w szerokim sensie) należy jednak kom unikację o tekstach literackich podzielić na dwie odrębne funkcjo­

nalnie i form alnie dziedziny: nieinstytucjonalną, potoczną w y m i a n ę o p i n i i — np. w ram ach tow arzyskiej konw ersacji — oraz instytucjo­

nalną, profesjonalną p r o d u k c j ę i r o z p o w s z e c h n i a n i e o p i ­ n i i literackiej — krytykę, publikacje naukowe, podręczniki itp. Ponie­

waż tw orzeniem i rozpowszechnianiem wiedzy i opinii o literaturze zaj­

m ują się instytucjonalnie profesjonaliści — jak np. literaturoznaw cy, k ry tycy — jedynie dla tej grupy jest to form a uczestniczenia w w y­

m ianie opinii, natom iast dla ogółu publiczności instytucjonalna, fachowa opinia, publikowana podobnie jak literatura, istnieje wyłącznie jako przedm iot odbioru. Dlatego też w yróżnienie instytucjonalnej, publicz­

nej kom unikacji na tem at literatu ry wym aga w yróżnienia — jako piątej form y zajm owania się tekstam i literackim i — o d b i o r u owej o p i n i i i n s t y t u c j o n a l n e j .

W kulturze współczesnej szczególne znaczenie uzyskały, jak to 'pod-

(8)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L IT E R A C K IE G O 47

kreślą R obert E sc a rp it1, rozm aite pośrednie form y zaznajam iania się z literatu rą: poznawanie utw orów literackich za pośrednictwem adaptacji, przeróbek, inscenizacji i innych pochodnych tekstu literackiego.

W naszych czasach adaptacja film ow a, radiowa, telew izyjna czy ko­

m iksow a stanow i niejako część aktu czytania i postawę czytelnika można ok­

reślać w edług jego reakcji na film na podstaw ie pow ieści albo na książkę na podstaw ie film u 8.

Z tego p u n k tu widzenia można czytanie tekstów traktow ać jako poznawanie litera tu ry bezpośrednie, natom iast zaznajam ianie się z po­

chodnymi utw orów literackich wyodrębnić jako form ę pośredniego zaj­

mowania się literaturą. Odbiór instytucjonalnej wiedzy i opinii o lite­

raturze można by z tego punktu widzenia uważać również za formę pośredniego poznawania literatury. Skrótowo prezentuje wymienione form y zajm ow ania się tekstam i literackim i tabelka:

Komunikacja literacka

Nadawanie Interakcja Odbiór

PISANIE tekstów literackich

CZYTANIE tekstów literackich

Komunikacja o literaturze

instytucjonalna PISANIE o literaturze

ODBIÓR OPINII o literaturze

potoczna

WYMIANA OPINII o literaturze

POZNAWA- , NIE POŚREDNIE

literatury

Zauważmy, że tabelka ta pozwala bez tru d u uchwycić społeczny rozkład form zajmowania się tekstam i literackimi:

1) Uczestnictwo w kom unikacji literackiej i kom unikacji o literatu ­ rze w roli nadaw cy zarezerwowane jest dla profesjonalistów; obie te form y zajm owania się literatu rą m ają przeto status zajęć profesjo­

nalnych i instytucjonalnych.

2) Dla czytelników spoza grupy profesjonalistów literatu ra istnieje jako przedm iot odbioru — odbioru w szerokim sensie, tzw. lek tu ry tekstów i poznawania literatu ry za pośrednictwem adaptacji (w przy­

padku publiczności masowej), a w pew nych środowiskach (w szczegól­

1 R. E s c a r p i t , Literatura i społeczeństwo. W zbiorze: W kręgu socjologii literatury. T. 1. W arszawa 1977, s. 239, 246—247 (tłum. J. L a 1 e w i с z).

8 Ibidem, s. 240.

(9)

ności wśród czytelników „oczytanych”) także odbieranych inform acji i opinii.

3) Wreszcie w środowisku „ludzi kulturaln y ch ” literatu ra jest rów­

nież przedm iotem nieinstytucjonalnej w ym iany opinii.

Oczywiste jest w świetle tych spostrzeżeń — i byłoby żenująco ba­

nalne, gdyby nie fakt, iż nigdy się na to nie zwraca uwagi — że lite­

ra tu ra funkcjonuje w społeczeństwie przede w szystkim jako lek tu ra — albo szerzej: przedm iot odbioru, natom iast przedm iotem twórczości jest tylko dla odrębnej grupy zawodowej i że wobec tego analizowanie lite­

ra tu ry jako twórczości — jak to z reguły robią teoretycy i historycy literatu ry, a nader często także socjologowie literatu ry lub k u ltu ry — jest rozpatryw aniem lite ra tu ry w optyce tej grupy zawodowej (co n a­

daje opisowi posmak paradoksu, kiedy zaczyna się mówić o funkcjach literatury).

4. Niepodobna oczywiście w ymienić rep ertu aru form zajmowania się tym , co jest t e m a t e m czytanych tekstów , b y następnie szukać wśród nich miejsca te j szczególnej form y zajmowania się owym tem atem , którą jest czytanie. Dla określenia sensu lek tu ry w te j perspektyw ie istotne — i w ykonalne — w ydaje się wyróżnienie trzech „stopni obec­

ności” danej spraw y czy idei (tematu) w życiu czytelnika (lub zbioro­

wości czytelników). Ów tem at może mianowicie być dla czytelnika:

1) wyłącznie tem atem le k tu ry albo 2) także tem atem jakiejś działalności kom unikacyjnej (np. rozmów), albo 3) przedm iotem jakiejś działalności społecznej niesprow adzalnej do czystej kom unikacji (np. religijnej, po­

litycznej, kulturalnej). Tak w yróżnionym „stopniom obecności” tem atu odpowiadają, jak się zdaje, trzy ty p y funkcji lek tu ry pojętej jako zaj­

mowanie się tym tem atem :

1) jeśli dana rzecz, spraw a czy idea jest wyłącznie przedm iotem lek­

tury, to stanowi ońa dla czytelnika wyłącznie tem at literacki lub sze­

rzej: kulturalny, a lek tu ra — jedyna form a zajmowania się tym tem a­

tem — ma dla niego sens zaspokajania indyw idualnych potrzeb ludycz- nych, estetycznych lub intelektualnych;

2) jeśli ta spraw a czy idea jest zarazem tem atem komunikacji, a więc przedm iotem wspólnego zainteresow ania w grupie, do której czytelnik należy, czytanie staje się pośrednio form ą uczestnictwa w ży­

ciu zbiorowym — im plikuje bowiem to uczestnictwo i jest przez nie implikowane — na jakiejś płaszczyźnie o charakterze kom unikacyjnym : w życiu towarzyskim , ku lturaln y m lub intelektualnym danej grupy;

3) jeśli wreszcie tem at lek tu ry jest zarazem przedm iotem jakiejś niekom unikacyjnej, a raczej nie ty lko kom unikacyjnej działalności czy­

telnika, czytanie pełni funkcje drugorzędnej form y zajmowania się owym przedm iotem (ponieważ jest on, rzecz jasna, przedm iotem aktywności przede w szystkim politycznej czy religijnej) i, pośrednio, środkiem oraz efektem zarazem uczestniczenia w tej działalności.

(10)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L IT E R A C K IE G O 49

Ilustracją pierwszego przypadku może być sytuacja współczesnego intelektualisty czytającego powieści o położeniu kobiet w XIX-wiecznej Europie: jest to dla niego tylko tem at lek tu r literackich lub historycz­

nych. Ten sam tem at był przedm iotem dyskusji światopoglądo­

w ych w pewnych środowiskach intelektualistów pod koniec ubiegłego w ieku — co ilustruje drugą sytuację. Wreszcie zaś — sytuacja trze­

cia — przedm iotem działalności społeczno-politycznej dla uczestniczek zorganizowanych ruchów emancypacyjnych.

III. Rola czyteln ika i sp ołeczn e w y m ia r y lek tu ry

1. W poprzednim rozdziale lektura rozpatryw ana była ze względu na przedm iot — różny od przedmiotów innego rodzaju działalności, i spo­

sób zajmowania się tym przedm iotem — odmienny od innych. Ta sa­

ma działalność będzie teraz rozważana w innym kontekście: jako dzia­

łalność czy zajęcie w ram ach ogółu zajęć upraw ianych w danej spo­

łeczności i ze względu na powiązania funkcjonalne z innym i zajęciami.

Innym i słowy, chodzi o określenie m iejsca zajmowania się literatu rą (a w szczególności czytania) w życiu zbiorowości albo — z p u n k tu w i­

dzenia indywidualnego czytelnika — w śród form uczestniczenia w ży­

ciu zbiorowym.

Ponieważ kontekstem lek tu ry ma być życie zbiorowe, w ypada n aj- .pierw określić zbiorowość, stanowiącą układ odniesienia. Rozpatrywanie lektury przez odniesienie do życia społecznego w Skali społeczeństwa globalnego albo w skali klas społeczno-ekonomicznych czy w arstw — jak to często robią socjologowie literatu ry — nie w ydaje się najbardziej trafnym rozwiązaniem: są to zbiorowości zbyt wielkie i nie dość spójne, żeby przynależność do nich wystarczająco określała zachowania k u ltu ­ rowe. Form y i funkcje uczestniczenia w kulturze w ydają się uw arunko­

wane w bardziej określony i stały sposób przez uczestniczenie w życiu mniejszych i bliższych czytelnikowi środowisk — w przypadku k u ltu ry literackiej takich, które tw orzą stosunkowo jednolite kulturow o całości, nazywane publicznościami albo — od innej strony — obiegami lite­

rackimi.

Ponieważ jednak funkcje lek tu ry zależą od tego, czy jest ona w d a ­ nym społeczeństwie zajęciem powszechnym, czy elitarnym , zajęciem w da­

nej grupie społecznej powszchnym czy też zajęciem pewnych jednostek, za­

nim zacznie się analizować funkcje czytania w kontekście owej najbliż­

szej grupy odniesienia, trzeba tę grupę usytuow ać w kontekście innych grup w ram ach całości społeczeństwa. A więc ustalić społeczny rozkład zajmowania się literatu rą (a w szczególności czytania), czyli ustalić, kto w danym społeczeństwie — jakie grupy, ew entualnie jakie jed­

nostki w danej grupie — zajm uje się (może albo powinien zajmować się) literaturą, w jakich okolicznościach, w jakich formach, w jakim zakre-

4 — P a m i ę t n i k L i t e r a c k i 1978, z. 4

(11)

sie itd. L iteratu ra bowiem byw a — zależnie od tych właśnie okolicz­

ności — bądź powszednią rozryw ką, bądź zajęciem w yróżniającym i źród­

łem prestiżu lub izolacji społecznej, obowiązkiem zawodowym lub to ­ warzyskim albo też indyw idualnym sposobem spędzania czasu wolnego, nieistotnym ze względu na uczestnictwo w życiu zbiorowym, m anife­

stacją statusu społecznego albo w ykształcenia lub um iejętnością po­

wszechną i oczywistą.

2. Mówiąc o rozpatryw aniu lek tu ry przez odniesienie do życia spo­

łecznego (albo do uczestnictw a w życiu społecznym), można pojmować ów kontekst dwojako: bądź systemowo czy paradygm atycznie, tzn. jako pewien rep ertu ar zajęć, działań, in terakcji — indyw idualnych i gru­

powych — powiązanych w rozmaite zespoły funkcjonalne i tw orzą­

cych różne sfery, płaszczyzny czy dziedziny życia zbiorowości, bądź procesualnie, tzn. jako to, co się dzieje aktualnie w danej żbiorowości i w co czytelnik, będący jej członkiem, jest uw ikłany: spraw y najbliż­

szego otoczenia, sytuacja w środowisku zawodowym, tow arzyskim itd., aktualne problem y społeczne, polityczne — w danym środowisku, w g ru ­ pie społecznej, wreszcie w społeczeństwie globalnym.

W perspektyw ie systemowej lektu ra — i inne form y zajm ow ania się literatu rą — byłaby rozpatryw ana ze względu na powiązania z innego typu zajęciami. Pytanie, czym jest lektura, znaczy w te j perspektyw ie:

do jakiej kategorii zajęć lek tu ra należy? Z jakim i innym i zajęciami jest wiązana? W jakiej (lub jakich) dziedzinie życia zbiorowego w y stęp u je i jakie zajm uje w nich miejsce?

Decyduje o tym , rzecz jasna, ty p k u ltu ry danego społeczeństwa.

N orm y kulturow e określają, po pierwsze, rolę czytelnika, tj. m otywacje i okoliczności upraw iania lektury, k ry te ria doboru lektur, sposoby czy­

tania i interpretacji — czyli wyznaczają granice i w zory upraw iania lek tu ry w danym społeczeństw ie3. Po drugie, wiążą z upraw ianiem lektu ry (albo rolą czytelnika) pewne cele i funkcje, sy tu u ją tę dzia­

łalność w określonych sektorach życia pryw atnego i zbiorowego.

Obok tych uw arunkow ań ogólnokulturow ych istnieją jednak okolicz­

ności społeczne, określające miejsce i funkcje lek tu ry w ram ach poszcze­

gólnych obiegów czy środowisk czytelniczych. N ietrudno dostrzec np., że w środowisku „ludzi ku ltu raln y ch ” zajmowanie się literatu rą jest stałym składnikiem życia kulturalnego, związanego z życiem tow a­

rzyskim, a oddzielonego od życia zawodowego i wszelkich dziedzin ży­

cia praktycznego, podczas gdy w środowiskach zdobywających awans społeczny zajmowanie się literatu rą związane jest ze zdobywaniem w y-

5 Innym i słow y, chodzi o charakterystykę roli czytelnika w tej perspektyw ie, w której rozpatruje lekturę J. S ł a w i ń s k i w artykule O dzisiejs zych normach czytan ia (znawców) („Teksty 1974, nr 3).

(12)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L I T E R A C K IE G O 51

kształcenia, a często z działalnością społeczną lub polityczną; w obiegu masowym natom iast lek tu ra jest jedną z form zapełniania indyw idual­

nego czasu wolnego — alternatyw ną w stosunku do zajmowania się telewizją, filmem, im prezam i sportow ym i lub towarzyskimi.

3. Przy ujęciu procesualnym życie społeczne jest dla czytelnika spo­

łeczną sytuacją, w której i wobec której zajm uje on pew ną postawę przez to, że czyta, i przez to, co czyta. Zajmowanie się tekstam i lite­

rackim i albo zajmowanie się określonymi tem atam i jest wyborem pew ne­

go sposobu uczestniczenia (lub nieuczestniczenia) w tym, co się dzieje w otaczającym świecie, ustosunkowaniem się do mniej lub bardziej szeroko pojętego otoczenia społecznego, jego problemów i przedsięwzięć, do aktualnych spraw publicznych lub pryw atnych.

Z tego pun ktu widzenia czytanie może być, mówiąc najogólniej, bądź środkiem uczestniczenia w jakiejś sferze życia zbiorowości lub w jakimś wspólnym przedsięwzięciu — mówi się wówczas o l e k t u r z e z a ­ a n g a ż o w a n e j , bądź przeciwnie: sposobem zawieszenia uczesthictwa albo odizolowania się od tego, co się w otoczeniu społecznym dzieje — wówczas mówi się (w różnych sensach zresztą 4) o e w a z y j n e j f u n k ­ c j i l e k t u r y .

„Postawa zaangażowana” lub „ew azyjna” — przy wszelkich niejasnoś­

ciach — to zwykle określenia w yborów indyw idualnych. Istnieją jednak, jak się w ydaje, pewne uw arunkow ania środowiskowe takich postaw jako postaw czytelniczych. Np. w zbiorowościach zdobywających awans czytanie jest z reguły form ą uczestniczenia w życiu zbiorowości, nato­

miast w obiegu m asowym czytanie m a status indyw idualnej rozrywki i nie łączy się z uczestniczeniem w ważnych dla zbiorowości sprawach.

Kiedy rozpatruje się sens lektu ry przez odniesienie do sytuacji spo­

łecznej, konieczne jest uwzględnienie omawianego w poprzednim roz­

dziale rozróżnienia między form alnym a tem atycznym w ym iarem czy­

tania. L ektura może pełnić funkcje ew azyjne — zależnie od sytuacji, w której jest podejmowana — bądź jako zajmowanie się tekstam i, w szczególności zaś tekstam i literackim i, bądź jako zajmowanie się pew ­ nym i tem atam i. Analogicznie zaangażowanie realizuje się zazwyczaj w czytaniu ze względu n a tem at i przez w ybór tem aty k i lektury. W pew ­ nych sytuacjach jednak — np. w grupach społecznych, w których kształ­

cenie się i czytanie stanow i form ę zdobywania aw ansu kulturalnego — upraw ianie le k tu ry jest sposobem uczestniczenia w spraw ach zbioro­

wości samo przez się, jako rodzaj zajęcia, niezależnie od tem atyki lek­

tury.

4 Zob. E. К a t z, D. F o u 1 k e s, S ur l’utilisation des m ass-m edia comme

„moyens d ’évasions”. W zbiorze: Sociologie de l’information. Textes fondamentaux.

Éd. F. B a l l e et J. G. P a d i o l e a u . Paris 1973.

(13)

IV. S połeczn y rozkład fu n k cjon aln y ch ty p ó w lek tu ry

Celem poprzednich części tego szkicu było w yodrębnienie w sposób system atyczny i uporządkow anie czynników określających funkcjonal­

nie akt czytania, upraw ianie lek tu ry albo rolę czytelnika czy też spo­

łeczny statu s czytania — zależnie od rozpatryw anego poziomu organi­

zacji przedm iotu. C zw arta część prezentuje niektóre zastosowania tego aparatu pojęciowego. Omawiane poprzednio k ry teria posłużą m iano­

wicie do wyróżnienia pew nych zbiorowości typow ych ze względu na status lek tu ry literackiej, w przybliżeniu odpowiadających znanym z k u l­

tu ry współczesnej lub z k u ltu r historycznych typom publiczności lite­

rackiej. Chodzi o ustalenie, czym jest w danej grupie czy w arstw ie spo­

łecznej, w danym społeczeństwie — czyli dla należących do tej spo­

łeczności czytelników — lek tu ra ze względu na określone wyżej k ry ­ teria: czy jest zajm owaniem się pewnego rodzaju tekstam i, czy też pew nym i tem atam i? czy jest jedyną, a jeśli nie, to czy główną, czy też drugorzędną form ą zajm ow ania się owymi tekstam i resp. tem atam i? jak powiązana jest z innym i sferam i działalności? czy jest zajęciem powszech­

nym, czy elitarnym , codziennym czy w yjątkow ym ? — itd.

1. Od czasów rom antyzm u sztukę i literatu rę przyzwyczajono się zaczynać od m ajuskuły, a zajmowanie się nimi, zwłaszcza zaś twórczość w tych dziedzinach kojarzona jest z przebyw aniem n a w yżynach ducha, z dala od codzienności praktycznego życia, w kom unii z tym , co wzniosłe i na swój sposób absolutne. Mimo zwalczania — i, co gorsza, zanied­

bania — ideologia ta nie przestała oddziaływać, także w postaci p rzy j­

mowanych milcząco, nie zawsze zresztą w pełni świadomie, założeń opi­

su funkcjonow ania społecznego literatu ry . Nie jest więc może zbyteczne podkreślenie partykularmości tej ideologii w skali historycznej i w yraźne sform ułowanie pew nych tryw ialnych konstatacji, które muszą być od­

niesieniem dalszych rozważań. Otóż zajmowanie się literatu rą, a w szcze­

gólności lektura, jest w każdym społeczeństwie zajęciem drugorzęd­

nym, usytuow anym poza głównymi dziedzinami życia społecznego i ta k czy owak ludycznym — niezależnie od możliwej powagi literatu ry oraz doniosłości pełnionych przez nią funkcji. Jeśli w pew nych społeczeństwach lub pew nych grupach społecznych jest czymś innym albo czymś więcej niż rodzajem rozrywki, to ze względu na szczególne okoliczności wiążące w jakiś sposób zajmowanie się literatu rą z takim i sferam i życia zbio­

rowego, które m ają dla spójności i funkcjonow ania zbiorowości znacze­

nie pierwszorzędne.

N ietrudno sobie to uświadomić, jeśli porówna się uczestnictwo w ko­

m unikacji literackiej z uczestnictwem w jakiegoś ty p u kom unikacji funkcjonalnej. K iedy czytam (lub piszę) zarządzenie, wezwanie, zapro­

szenie czy jakiś inny kom unikat funkcjonalny — zajm uję się kom uni­

katem, stanowiącym narzędzie organizowania współdziałań w pew nym

(14)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L I T E R A C K IE G O 53

zbiorowym przedsięwzięciu, w którym pełnię określoną rolę. Zajm owa­

nie się tego rodzaju kom unikatem w ynika z roli, jaką pełnię w życiu zbiorowości, i jest form ą pełnienia tej roli; zajmowanie się tym , o czym w zarządzeniu mowa, to zajmowanie się inform acjam i i wskazówkami co do mojego udziału w te j wspólnej działalności.

Czytanie publikacji natom iast, która z założenia nie może być na­

rzędziem porozumiewania się w spraw ach aktualnych i praktycznych, dotyczy bowiem z konieczności tem atów odległych od sytuacji aktu al­

nej czytelnika, samo przez się jest oderw aniem się zarówno od aktualnej sytuacji praktycznej jak i od udziału w życiu zbiorowym. Jednak za­

leżnie od rodzaju publikacji i jej tem atu z jednej strony, a roli spo­

łecznej czytelnika z drugiej, funkcja lek tu ry może się zmieniać. Kiedy naukowiec czyta publikację ze swojej dziedziny, zajm uje się przedm io­

tem swojej działalności profesjonalnej (w aspekcie tematycznym) i bie­

rze udział w w ym ianie inform acji w ram ach zbiorowości specjalistów.

Jest to zatem lektura funkcjonalna — choć nie w tej skali co czytanie sądowego wezwania; podobnie czytanie podręcznika albo książki ku­

charskiej (w odpowiedniej sytuacji).

Otóż publikacja literacka dotyczy rzeczy i spraw ex definitione oder­

wanych, odległych od sytuacji i od możliwych przedm iotów działalności dowolnego czytelnika, bo fikcyjnych; nie jest też narzędziem jakiejkol­

wiek w ym iany informacji. Prócz przypadków szczególnych, o których będzie mowa za chwilę, żadna rola społeczna i żaden ty p działalności nie im plikuje czytania literatury. Je st to zajęcie niekonieczne, dobro­

wolne. Z drugiej strony, jako zajmowanie się tem atyką oderwaną od aktualnych spraw praktycznych jest to zajęcie niepotrzebne, bezużytecz­

ne. Krótko mówiąc, lek tura literacka sama przez się ma sens zajęcia ludycznego, bo niekoniecznego i bezużytecznego w odniesieniu do jak iej­

kolwiek sfery działalności praktycznej. Jest to zresztą tylko inne obli­

cze tego, co nazyw a się niefunkcjonalnością albo autotelicznością litera­

tu ry (lub lek tu ry literackiej).

Osobno w arto może podkreślić, że zajęcie to ma znaczenie indyw i­

dualne — w odniesieniu do jednostki i jej potrzeb — bo nie w ynika z żadnej form y uczestnictwa w życiu zbiorowym i nie ma na to uczest­

nictwo żadnego koniecznego wpływu.

Jest to oczywiście tylko model tego, czym m usi być lektura lite­

racka sam a przez się, ze względu na swój przedm iot — teksty literac­

kie — a niezależnie od wszelkich okoliczności zewnętrznych. Wiadomo, że w różnych znanych społeczeństwach bywa ona czym innym — kon­

tekst społeczny dopełnia lub zmienia uw arunkow ania czysto przedm io­

towe i nadaje lekturze nowe sensy. Badania czytelnictw a wskazują wsze­

lako, że w przypadku pew nych zbiorowości, a także pew nych typów lek tu r — np. w przypadku czytelników masowych albo lek tu ry „wago­

now ej” "— czytanie nie ma innego sensu prócz tego, k tó ry z takiego

(15)

modelu wynika: sensu indyw idualnej rozrywki. Pow tarzające się w an­

kietach m otywacje: „Czytam, żeby się rozerw ać”, „oderwać się od co­

dziennego życia”, „dla zabicia czasu”, albo: „Nie czytam, bo nie mam na to czasu”, „bo m am za dużo obowiązków”, „bo mam ważniejsze spraw y”, „bo nie interesują m nie zmyślone problem y”, „nie potrzebuję bajek ” itd., w skazują, że lektu ra literacka ma sens (w badanej zbioro­

wości) zajęcia niekoniecznego i nieważnego, jeśli naw et sprawiającego przyjemność, że jest środkiem zapełniania czasu wolnego, rozryw ki albo ucieczki. I mówi się w takim przypadku o lekturze rozryw kowej lub ewazyjnej.

Niesłusznie natom iast uw aża się taką lekturę za niepełną czy zubo­

żoną — oczywiście przyjm ując za wzorzec lekturę znawców. Przeciwnie, jeśli wyżej przeprow adzony w ywód jest słuszny, to taki jest właśnie natu raln y sposób czytania tekstów literackich, zgodny z ich n atu raln ą funkcją; n ienaturalny — choć bardziej w artościowy z pewnego punktu widzenia — jest raczej sposób czytania znawców. W dalszych rozważa­

niach ten model najprostszy lek tu ry traktow any będzie jako odniesie­

nie dla bardziej złożonych. Innym i słowy: zakładam, że lek tura zaanga­

żowana albo lek tu ra znawców jest dodaniem czegoś do lek tu ry n atu ra l­

nej ze względu na jakieś w arunki szczególne.

W ydaje się celowe — przynajm niej przy opisie k u ltu ry współczes­

nej — wprowadzenie jeszcze jednego pojęcia granicznego. W społeczeń­

stw ach uprzem ysłowionych czytanie — niekoniecznie literatu ry — jest zajęciem powszechnym i codziennym. W ydaje się uzasadnione uznanie za nienorm alną w ty m kontekście sytuacji tych zbiorowości, w których lek tura jest czymś nadzwyczajnym . Z drugiej strony — nienorm alny jest statu s lek tu ry literackiej w środowisku ludzi pióra. Takie sytuacje nienorm alne będą rozpatrzone na wstępie; żeby w yraźnie odróżnić je

od pozostałych.

A. S y t u a c j e n i e n o r m a l n e

2. Pisarze, krytycy, literaturoznaw cy i irnii ludzie, którzy zajm ują się literatu rą zawodowo, stanowią, jako publiczność literacka, przypadek szczególny. Zajmowanie się literatu rą, a w szczególności czytanie, jest ich podstawową działalnością, racją ich bytu społecznego, podczas gdy dla norm alnych czytelników literatu ra jest przedm iotem działalności d ru ­ gorzędnej, o charakterze ludycznym, a więc nie obligatoryjnej, lecz do­

browolnej. Do takiego użytku jest przeznaczona i dostosowana. Status zajęcia głównego i obligatoryjnego czyni lekturę — i czytane teksty — czymś radykalnie różnym od tego, czym jest to zajęcie dla wszystkich innych grup czytelników.

Po drugie: zajmowanie się literatu rą obejm uje w zbiorowości p ro ­ fesjonalistów czytanie — i wszelkie inne sposoby poznawania litera­

(16)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L IT E R A C K I E G O 55

tu ry — oraz uczestniczenie w kom unikacji na tem at literatu ry , zarówno w formie pryw atnej w ym iany opinii, k tó ra stanow i w ażny składnik ko­

m unikacji w ew nątrzgrupow ej, jak też w formie produkow ania oraz roz­

powszechniania fachowej oficjalnej opinii literackiej i wiedzy o lite­

raturze. Pisanie o literaturze n a użytek publiczny jest głównym obo­

wiązkiem instytucjonalnym tej grupy.

O drębną z tego p u n ktu widzenia grupę profesjonalistów stanow ią p i­

sarze, czyli ci, dla których zajmowanie się literatu rą oznacza ponadto pisanie tekstów literackich.

Czytanie literatu ry i sama literatu ra m a więc w zbiorowości profe­

sjonalistów statu s zupełnie w yjątkow y i n a swój sposób paradoksalny.

Z jednej strony są to czytelnicy o kom petencjach nieporównanie w ięk­

szych niż pozostali, o doświadczeniu obcowania z literatu rą bogatszym nie tylko ilościowo, ale i jakościowo, literatu ra jest dla nich bowiem przedm iotem operacji nie w ystępujących w innych zbiorowościach. Z d ru ­ giej jednak strony miejsce, jakie literatu ra w ich działalności indyw idual­

nej i w życiu zbiorowym zajm uje, a także obligatoryjność zajmowania się literatu rą — z góry w ykluczają czytanie w taki sposób i w takim sensie, do jakiego te k sty literackie są przeznaczone i w jakim funkcjo­

nują wśród ogółu czytelników.

Podkreślenie osobliwości sytuacji profesjonalistów nie jest, w brew pozorom, zbyteczne. Cokolwiek bowiem jest o lekturze pisane, pisane jest w łaśnie przez nas, profesjonalistów, w oparciu o nasze doświadcze­

nia lekturowe, wiedzę i teorie. I nietrudno w takich opisach zauważyć, że te doświadczenia i naw yki profesjonalistów są — im plicite zazwyczaj i najczęściej bezwiednie — przyjm ow ane za oczywiste i naturalne. Po­

staw y wobec lektury, sposoby czytania, cele i efekty lek tu ry określane są w opisach i ankietach mniej lub bardziej w edług tego modelu lek tu ­ ry, a badane zachowania czytelnicze w innych zbiorowościach — np.

w czytelnictwie masowym — przez odniesienie do tego modelu rozpa­

tryw ane. Dlatego przecież określa się je negatywnie, jako pew ne odchy­

lenia czy niedoskonałości — np. jako lekturę nietwórczą, stereotypową, ahistoryczną, powierzchowną albo wyłącznie rozrywkową. W arto więc, jeśli chcemy uniknąć bezwiednego projektow ania w łasnej perspekty­

wy na przedm iot badań, zdawać sobie możliwie w yraźnie spraw ę z jej osobliwości, a przede w szystkim z jej dyskretnego, ale przemożnego wpływu.

Określenie statu su lektu ry w zbiorowości profesjonalistów pozwala sprecyzować, przez opozycję, czym lek tu ra jest dla normalnego czytel­

nika. Jest to więc, po pierwsze, zajęcie niezależne (merytorycznie) od podstawowych sfer działalności praktycznej i uczestnictwa w życiu zbio­

rowości, m ające funkcje tak czy owak ludyczne.

Po drugie, dla czytelników norm alnych zajmowanie się literatu rą ma charakter zasadniczo receptyw ny. Podstawową, jeśli nie jedyną for­

(17)

mą jest czytanie; w pew nych zbiorowościach obejm uje także w ym ianę opinii w ram ach kom unikacji pryw atnej i odbiór opinii oficjalnej. We współczesnej kulturze nie wchodzi w grę pisanie tekstów literackich ani uczestnictwo w w ym ianie opinii instytucjonalnej.

3. Za nienorm alny można uznać, mówiąc o kulturze współczesnej, status lektu ry w zbiorowościach, które od niedawna uczestniczą w kul­

turze pisma i osw ajają się dopiero z literatu rą pisaną. Jest to sytuacja przejściowa, o .tyle jednak w ażna i godna wyodrębnienia, że zbiorowości tego rodzaju stanowią stałą i znaczną ilościowo część ogółu odbiorców literatu ry w kultu rze europejskiej począwszy od w. XVII — jest to przypadek publiczności mieszczańskiej, później robotniczej oraz w iej­

skiej —■ a obecnie są główną częścią publiczności literackiej w krajach Trzeciego Świata.

Ze względu n a przejściowość tej sytuacji, a także różnorodność hi­

storycznych kontekstów, w których się pojawia, moża mówić o róż­

nych jej odm ianach i stadiach. Escarpit i B aker opisują społeczności afrykańskie i azjatyckie, w których czytanie jest zajęciem jednostek — na ogół ludzi młodych — nie znanym i niezrozumiałym, jeśli nie po­

dejrzanym , dla ich otoczenia 5. Analogiczne sytuacje znane są także z ok­

resu powstawania czytelnictw a wiejskiego w Europie. Stefan Żółkiewski przedstaw ia z kolei „sytuację zdobywania aw ansu kulturalnego” w Pol­

sce międzywojennej: charakterystyczne jest dla tej sytuacji, przy znacz­

nie szerzej rozpowszechnionym już czytelnictw ie, upraw ianie lek tu ry — niekiedy wspólnej — przez m niej lub bardziej zorganizowane grupy, re­

prezentujące znaczną część w iejskich społeczności ®. Wreszcie mieszczań­

stwo europejskie z XIX w. jest przykładem stadium granicznego, w któ­

ry m czytanie literatu ry obejm uje w zasadzie całą zbiorowość i staje się zajęciem zwykłym, o ustalanym statusie. W różnych XX-wiecznych społeczeństwach można zaobserwować odmienne w arianty tej ewolucji, zm odyfikowanej m. in. przez pojawienie się masowych środków przekazu.

W szystkie te przypadki pozwala łączyć fakt, iż czytanie — a w szcze­

gólności czytanie literatu ry — jest w tego rodzaju zbiorowościach za­

jęciem niezwykłym i nie mieszczącym się w kulturze danej społecz­

ności — w dwojakim sensie. Po pierwsze, jest to działalność obca k ul­

turowo, nie tylko odbiegająca od tradycji kulturow ej, lecz nadto n a ru ­ szająca oparte na tradycyjnych form ach kulturow ych mechanizmy życia społecznego, przede w szystkim w aspekcie kom unikacyjnym , ale w kon­

sekwencji także w innych aspektach. Co więcej, jest to działalność prze­

jęta z zewnątrz, zajęcie wiązane z życiem obcych kulturow o grup spo­

łecznych czy innych społeczeństw (jak w przypadku czytelników afry ­ kańskich albo azjatyckich). Oznacza to również czytanie literatu ry im ­

5 R. E s c a r p i t, R. E. B a k e r , La Faim de lire. Paris 1973, s. 115— 116.

' S. Ż ó ł k i e w s k i , K u ltu ra literacka. (1918—1932). W rocław 1973, rozdz. 7, zw łaszcza s. 423—426.

(18)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L I T E R A C K IE G O 57

portow anej, powstałej w innej kulturze — niekiedy tak odmiennej jak francuska od tradycyjnej w ietnam skiej — a więc zajmowanie się pro­

blemami innego świata, w yartykułow anym i w mniej lub bardziej ob­

cych kategoriach. Czytanie prowadzi przeto do swoistego rozdwojenia świadomości kulturow ej, co oznacza, z jednej strony, pewne oderwanie od św iata społeczności, w której się żyje, z drugiej zaś — dotarcie, przy­

najm niej na płaszczyźnie intelektualnej, do świata, k tó ry jest nie tylko światem innej grupy czy innego społeczeństwa, lecz zarazem światem bardziej uniw ersalnej k u ltu ry pisma.

Otóż czytelnicy norm alni — naw et wówczas, gdy m ają do czynie­

nia z „literatu rą narzuconą” (jak to nazyw a Escarpit), co jest z reguły udziałem publiczności masowej — jako czytelnicy pozostają w obrębie kultury, w której żyją.

Z drugiej strony, lek tura jest w tego rodzaju zbiorowościach zaję­

ciem funkcjonalnie odizolowanym od wszelkich istniejących typów dzia­

łalności i nie mieszczącym się w żadnej sferze życia zbiorowego. Czy­

tanie odrywa przeto od uczestnictwa w życiu zbiorowości jako typ za­

jęcia, a najczęściej również jako zajm ow anie się tem atam i spoza świata tej zbiorowości. Dlatego też zawsze jest to — jeszcze raz odwołajmy się do określenia Escarpita — l e k t u r a u m o t y w o w a n a : upraw ianie zajęcia nieuchronnie odrywającego na w szystkich płaszczyznach od wspól­

noty, w której się żyje, musi być działaniem dostatecznie um otywow a­

nym. L ektura jest więc przede wszystkim środkiem udostępniania owej k u ltu ry obcej i wyższej — kształcenia, zdobywania narzędzi in telek tu al­

nych i wiedzy — a w konsekw encji awansu kulturowego: uczestniczenia w tej kulturze. Awans kulturow y jest z kolei środkiem awansu spo­

łecznego i zdobycia szczególnej pozycji w grupie albo przejścia do innej grupy społecznej.

W stadium analizowanym przez Żółkiewskiego, kiedy lektura staje się spraw ą grupy czy grup w ram ach danej społeczności, zdobywanie awansu kulturalnego wiąże się z grupow ą działalnością kulturalną, eko­

nomiczną czy polityczną, której celem jest aw ans społeczny całej zbio­

rowości. Znaczy to, że lek tura jest um otywowana tematycznie, stanow i bowiem sposób zajmowania się sprawam i, które są przedm iotem dzia­

łalności zbiorowej na innych płaszczyznach. Jest to zatem pewien rodzaj lektury zaangażowanej.

W sytuacji, w której cała zbiorowość zdobywa awans społeczny, a za­

razem staje się regularnym , choć nie w pełni kom petentnym , odbiorcą kultury, jak to było w przypadku mieszczaństwa w w. XVIII i XIX, funkcje lek tu ry literackiej ulegają modyfikacji: literatu ra przestaje być stopniowo środkiem zdobywania wiedzy, a staje się raczej środkiem zdobywania samoświadomości — indyw idualnej i zbiorowej, oraz re ­ fleksyjnego rozumienia rzeczywistości. Od tego mom entu lektura uzysku­

je status normalny.

(19)

Przez opozycję do tej w yjątkow ej sytuacji, w której lek tu ra lite­

racka jest zajęciem nie umiejscowionym w zrozum iały sposób w życiu społeczności i niezwykłym , a w związku z ty m zawsze angażującym spo­

łeczny b yt czytającego, i wobec tego sensownym d la niego o tyle, o ile stanow i środek zdobywania awansu, można powiedzieć, że dla czytelni­

ków norm alnych czytanie literatu ry jest zajęciem zw ykłym — naw et jeśli rzadkim — którego upraw ianie nie w pływ a zasadniczo n a jego status społeczny, lecz jest raczej niezależne od podstawowych form uczestnic­

tw a w życiu praktycznym i zbiorowym.

4. Inną wreszcie w yjątkow ą sytuację społeczną stw arza lektura szkol­

na — jeśli zgodzimy się traktow ać uczniów jako odrębnie funkcjonującą zbiorowość. Podkreślę tylko parę punktów istotnych w perspektyw ie tych rozważań, odsyłając poza tym do pełniejszej charakterystyki lek­

tu ry szkolnej, przedstawionej niedawno przez W ładysława D y n a k a 7.

Pierwsza osobliwość czytelnictw a szkolnego wiąże się ze statusem ucznia. Otóż jest to rola tymczasowa, a nadto w pewien sposób odizo­

lowana od uczestnictwa w życiu społecznym poza szkołą i w związku z tym jak gdyby nie w pełni rzeczywista. Stąd również lektura szkolna ma charakter zajęcia oderw anego i n a pół fikcyjnego, nie całkiem serio.

Escarpit zwraca uwagę na pewne konsekw encje takiej sytuacji. W tych środowiskach mianowicie, w których lek tura literacka nie stała się n o r­

m alnym rozpowszechnionym zajęciem, jest ona dla ucznia związana w y­

łącznie z rolą ucznia: jest tym , co się robi w szkole i co porzuca się opuszczając szkołę — zarówno codziennie po zajęciach, jak i na stałe po jej ukończeniu 8. Zajm owanie się literatu rą jest ty lk o szkolnym obowiąz­

kiem, a literatu ra — tylko przedm iotem zajęć szkolnych.

Dalsze osobliwości wiążą się z ch arakterystyką roli czytelnika-ucznia.

L ektura nie jest mianowicie dla niego zajęciem ludycznym, jak jest dla czytelnika normalnego, lecz instytucjonalnym obowiązkiem, jak dla pro­

fesjonalisty. Co więcej, obligatoryjność ta dotyczy nie tylko samego zajęcia, lecz także doboru lek tu r, ich porządku, sposobu czytania i in­

terpretacji. Wreszcie, rola ucznia im plikuje, oprócz czytania, również pewne —■ także zaprogram owane w określony sposób — form y kom u­

nikacji na tem at literatu ry (sprawozdania z lektur, dyskusje, wypraco­

wania kom entujące, itd.). Obowiązkowość i zaprogram owanie obcowania z literatu rą stw arza oczywiście te same paradoksy co w przypadku pro­

fesjonalistów.

Inne paradoksy natom iast pow stają w skutek połączenia w przy­

padku ucznia sytuacji czytelnika nieoswojonego, dla którego czytanie ma być sposobem zapoznawania się z literatu rą, z guasi-profesjonalny-

7 W. D y n a k Sytu acja le k tu r y w szkolnym procesie komunikacji literackiej.

W zbiorze: P roblem y odbioru i odbiorcy. W rocław 1977.

8 Zob. E s c a r p i t , B a k e r , op. cit., s. 119—121.

(20)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L I T E R A C K IE G O 59

mi form am i obcowania z tekstami: antologia lektur, sposoby czytania i w ym iany opinii, zakres i kontekst interpretacji, itd. zaprogram owane są zgodnie z modelem profesjonalnego zajm ow ania się literatu rą. D la­

tego też lek tu ry szkolne nierzadko oddzielane są przez ucznia, jak zw ra­

cano w ielokrotnie uwagę, od lektur pryw atnych, m ających form ę i peł­

niących funkcje norm alnej lektury.

B. D w a t y p y p u b l i c z n o ś c i l i t e r a c k i e j

5. Przez odniesienie do sytuacji nienorm alnych można norm alną lek­

tu rę określić jako działalność, której funkcje mieszczą się w granicach szeroko pojętej ludyczności, a więc jako zajęcie w każdym razie nie mające charakteru pracy i nieprzymusowe, dobrowolne — z jednej stro ­ ny, z drugiej zaś nie m ające wagi zasadniczej dla całokształtu życiowej aktywności czytającego i jego uczestnictwa w życiu społecznym. Czy­

tanie nie m usi być jednak — choć taki m a status w wielu zbiorowoś­

ciach — wyłącznie pryw atną rozrywką. W różnych grupach społecznych, ze względu n a rozmaitego rodzaju okoliczności społeczne i kulturow e, jest zajęciem istotnym przez odniesienie do jakiejś dziedziny życia zbio­

rowości i doniosłym, a niekiedy nieredukow alnym składnikiem społecz­

nej działalności. Sytuacji takich — i takich zbiorowości — można znaleźć wiele. W ydaje się, że można, biorąc pod uwagę proponowane wyżej kryteria, podzielić je na dwa typy. L ektura literacka może być miano­

wicie powiązana funkcjonalnie z jakąś dziedziną aktywności zbiorowej bądź jako zajmowanie się pewnego rodzaju tekstam i (tekstam i literacki­

mi albo pewną kategorią tekstów literackich), bądź jako zajmowanie się pew nym i tem atam i. Rozróżnienie to skądinąd pozwala scharakteryzow ać dwa specyficzne dla współczesnej k u ltu ry typy publiczności: publicz­

ność ku ltu raln ą i czytelników zaangażowanych.

6. Dla czytelników należących do zbiorowości, która zaczyna ucze­

stniczyć w kulturze pisma, czytanie jest jedyną — jak w tradycyjnych zbiorowościach w iejskich w w. XIX — albo główną form ą kontaktu z tą k u ltu rą i najw ażniejszym sposobem jej asymilowania, a przez to narzędziem zdobywania aw ansu kulturalnego. Jak już pokazano, w takiej sytuacji kulturow ej i społecznej zdobywanie aw ansu kulturalnego — a tym sam ym lektura, stanowiąca środek do jego zdobycia — musi być stym ulowane i sprzężone funkcjonalnie ze zdobywaniem aw ansu spo­

łecznego (w przypadku lek tu ry jednostkowej) albo społeczno-politycz­

nego (kiedy awans k u ltu raln y jest celem działalności zbiorowej). W tym ostatnim przypadku m am y do czynienia z form ą lek tu ry zaangażowanej, która może być pod pew nym i względami i jej modelem.

Trzeba jednak wyeliminować z tego modelu okoliczności związane z w yjątkow ą sytuacją zdobywania dostępu do kultury. Otóż w przypadku publiczności niewyrobionej m am y do czynienia z lek turą niejako z ko­

(21)

nieczności zaangażowaną, ponieważ czytanie nie może dla czytających nie być drogą do zamierzonego awansu. S ytuacja czytelników norm al­

nych jest odmienna: zajm owanie się literatu rą nie jest dla nich w ykra­

czaniem poza uczestnictwo w życiu w łasnej społeczności i jej świat.

Może — ale nie musi — być raczej pew nym sposobem ustosunkowania się do tego świata, a zarazem uczestniczenia w życiu społecznym.

Odwołując się więc do modelu lek tu ry zaangażowanej w sytuacji awansu kulturalnego, ale elim inując z niego to, co związane z osobliwoś­

cią tej sytuacji, można wyróżnić podstawowe wyznaczniki takiej lek­

tury. L ektura literacka mianowicie ma dla czytelnika sens zajmowania się pew nym i tem atam i raczej niż pewnego ty p u tekstami. L iteratu ra czytana jest dlatego i o tyle, o ile jest artykulacją i może dostarczać środków uświadam iania i uporządkow ania intelektualnego tych aspek­

tów rzeczywistości, tych problem ów otaczającego św iata społecznego, które są przedm iotem zainteresow ania i, ew entualnie, działalności czy­

tającego w życiu zbiorowym. Nastawienie to wyznacza zarówno dobór lek tu r jak i sposób interpretacji. Czyta się teksty w ybierane ze względu na tem atykę i sens ideologiczny czy polityczny, a nie ze względu na cechy gatunkowe czy stylistyczne; oznacza to w szczególności, że lite—

rackość tekstu nie jest istotnym k ry teriu m w yboru: utw ory literackie czytane są razem z tekstam i filozoficznymi, publicystycznym i itd. i w ich kontekście, raczej nie w yodrębniane jako istotnie odmienna kate­

goria lektur. Odpowiednio tem atyzuje się w tekście czytanym, in terp re­

tu je się i ocenia pokazywane spraw y i problem y oraz ich ujęcie, pomi­

jając mniej lub bardziej specyficzne literackie właściwości tekstu jako nieistotne. U prawianie lektury, a uogólniając: zajmowanie się litera­

tu rą we wszelkich formach, jest tu pew nym drugorzędnym sposobem zajmowania się tym, co stanow i przedm iot jakiejś — politycznej, spo­

łecznej, k u lturalnej — aktywności czytelników.

L ekturę zaangażowaną rozpatruje się zwykle jako efekt i m ani­

festację pewnej postaw y wobec otaczającego świata i życia społecznego.

Otóż w ydaje się, że sprowadzanie tego zjawiska do w ym iaru psycholo­

gicznego czy etycznego, a tym samym odryw anie od społecznego kon­

tekstu, w którym pow staje ono i realizuje się — prow adzi w jakiejś mierze do brania skutku za przyczynę. Postaw a m oralna czytelnika jest zapewne w arunkiem koniecznym, ale na pewno nie wystarczającym : zarówno samo zaangażowanie polityczne czy społeczne jak i powiązanie z tym zaangażowaniem le k tu ry możliwe jest tylko w pewnych okolicz­

nościach społecznych i kulturow ych i przez te okoliczności kształtowane.

Zauważmy przede wszystkim, że nie zawsze mamy do czynienia z lektu rą zaangażowaną wówczas, gdy jest ona form ą zajmowania się pewną tem atyką. Oczywiste jest, że tem atyka historyczna, egzotyczna albo psychologiczna może być wyłącznie przedm iotem zainteresowania intelektualnego, niezależnego od uczestnictwa w tym , co się dzieje w ota­

(22)

S P O Ł E C Z N Y K O N T E K S T F A K T U L I T E R A C K IE G O 61

czającym świecie. Przedm iotem zaangażowania mogą być tylko spraw y aktualnego świata, istotne dla danej społeczności.

Nie w ystarczy jednak również, że lek tu ra jest sposobem zajmowania się tego rodzaju sprawami. Dla czytelnika należącego do XIX-wiecz- nej społeczności w iejskiej o tradycyjnej świadomości zajmowanie się — przez lekturę — położeniem chłopów może być tylko realizacją indyw i­

dualnych zainteresowań, które nie wiążą się w żaden sposób z jego uczestnictwem w życiu społeczności, lecz raczej izolują go od niej — jako że zarówno samo czytanie jak i problem y czytanych tekstów są dla jego otoczenia niezrozumiałe i podejrzane, a więc nieaktualne i nie­

ważne. L ektura nie angażuje też owego czytelnika w żadną inną dzia­

łalność zbiorową, jeśli nie upraw ia jej jako członek jakiejś organizacji społecznej czy politycznej poza w łasną społecznością — naw et jeśli skądinąd istnieją organizacje lub grupy, dla których położenie chłopów jest przedm iotem działalności. Zajmowanie się położeniem chłopów mo­

że być dla niego jedynie środkiem identyfikacji im aginacyjnej z jakąś quasż-wspólnotą duchową ludzi, których łączy pokrew ieństw o zaintere­

sowań lub poglądów, albo też środkiem imaginacyjnego uczestnictwa w życiu innej grupy społecznej (np. szlacheckich rewolucjonistów), k tó ­ rej działalność dotyczy sytuacji chłopów.

Znaczy to, że w ostatecznym rachunku lektura o takim nastaw ieniu staje się ze względu na swój kontekst społeczny — w brew intencjom czy­

tającego, na przekór ukierunkow aniu tem atycznem u i problemowemu — lekturą ewazyjną. Działa tu ten sam mechanizm, który nadaje charakter ew azyjny lekturze w przypadku wielbicielek romansów z życia sfer wyższych: korelatem imaginacyjnego uczestnictwa w życiu arystokra­

tów czy artystów jest ucieczka i mniej lub bardziej efektyw na izolacja od tego, co się dzieje w otaczającej społeczności.

Żeby lektura była pew ną form ą rzeczywistego zaangażowania, nie w ystarczy więc nastaw ienie na ważne problem y czy spraw y społeczeń­

stwa, w którym się żyje; trzeba ponadto, żeby spraw y te były przed­

miotem istniejącej w danym społeczeństwie działalności publicznej, a wreszcie, żeby lektu ra była w tę działalność włączona, żeby była pew ­ ną — oczywiście drugorzędną — form ą zajmowania się tym i sprawami.

Innym i słowy, czytający musi występować w roli czytelnika jako ucze­

stnik tego rodzaju działalności — a więc praktycznie jako członek for­

malnie lub nieform alnie ukonstytuow anej grupy, upraw iającej działal­

ność społeczną, k u ltu raln ą czy polityczną — a czytanie musi być formą uczestnictwa w tej działalności.

Wreszcie problem najw ażniejszy teoretycznie w perspektyw ie tych dociekań: w jaki sposób upraw ianie lek tu ry literackiej może być funkcjo­

nalnym składnikiem działalności politycznej czy społecznej? Nie jest to, w brew pozorom, sprzężenie oczywiste. Z jednej strony bowiem wiadomo, że zajmowanie się literatu rą nie zawsze i nie przez wszystkich dzia-

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ich często przywoływanymi synonimami są iść pełną parą (Na finiszu będą iść pełną parą, żeby rozprowadzić lidera), iść ostro (Tak ostro szli po tych wąskich

Najwa¿niejszym czynnikiem determinuj¹cym nie- chêtn¹ postawê œrodowiska pozarz¹dowego wobec wspó³pracy z partiami by³a obawa przed ideologicznym uwik³aniem (Lewenstein,

Problematyka korespondencji dyplomatycznej, której przejawem są noty dyplomatyczne wpisuje się w nurt badań typologicznych, genologicznych (genologia lingwistyczna),

Verbände oder Stiftungen (deutsche oder internationale) 4. Organisationen, religiöse Bewegungen und Organisationen, Pfarrgemeinden.. Silvia Bonacchi, Tomasz Wicherkiewicz,

Andrzej Antoszewski (Polska), Timm Beichelt (Niemcy), Kong Fan-jun (Chiny), W ojciech Forysiński (Cypr), Jürgen Neyer (Niemcy), Heino Nyyssönen (Fin­ landia), Andrzej

In (2a) wurde zwar die Visualität des AT (2) zumindest zum Teil erkannt, damit aber wird der Parallelismus der ersten Aufzählung (1) nicht aufgegriffen, wodurch wiederum

Kamiñski (Kamiñski, 1995) proponuje wyró¿nienie trzech kryteriów decy- duj¹cych o przebiegu przeobra¿eñ systemowych w pañstwach postkomunistycznych. Za- licza do nich: 1)

Zdaniem au- torki problematyka ordo kształtuje się dwutorowo: jako gradacja stanowa uwarunkowana głównie podziałem pracy oraz jako ordo universalis, czyli porządkiem jako