• Nie Znaleziono Wyników

Projekt "Słownika polskich teologów"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Projekt "Słownika polskich teologów""

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Hieronim Eugeniusz Wyczawski

Projekt "Słownika polskich teologów"

Collectanea Theologica 45/3, 195-198

(2)

45(1975) f. III

KS. HIERONIM EUG. WYCZAWSKI, WARSZAWA

PROJEKT „SŁOWNIKA POLSKICH TEOLOGÓW”

Zauważa się w ostatnich czasach coraz w iększe zainteresow anie historią polskiej teologii, idące nie tyle od historyków Kościoła, ile od teologów. Ogłaszane raz po raz rozprawy z tego zakresu dowodzą, że dawne w ołania księży profesorów Jana F i j a ł k a , A leksego K l a w k a i in. o zajęcie się historią teologii w Polsce doczekały się w reszcie w naszym pokoleniu p eł­ niejszej realizacji, jako że w okresie m iędzyw ojennym zaczynano dopiero sta­ wiać w tej dziedzinie pierw sze kroki (zob. prace księży: Lucjana B e r n a c - k i e g o , Jana B o c h e n k a , Henryka C i c h o w s k i e g o , Stanisław a F r a n ­ k i a, W ładysław a W i c h r a ) . Podkreślić w szakże trzeba, że ukazujące się ostatnio rozprawy z historii polskiej teologii są przeważnie dysertacjam i dok­ torskim i lub rozprawami habilitacyjnym i, a w ięc autorów początkujących. Fakt ten nieco zaskakuje, skoro się zważy, że na obu naszych wyższych uczel­ niach teologicznych nie ma katedry, a naw et seminarium , w których by w sposób system atyczny kształcono studentów w tym kierunku. Nie wdając się w ocenę dotychczasowego dorobku na tym odcinku dziejów polskiej teo­ logii, jedno można stwierdzić, że prowadzone przez początkujących teologów badania, pozbawione kierownictw a w ytraw nego specjalisty nie mogą przynieść tego pożytku, jaki by przyniosły, gdyby m łodzi badacze zdobyli uprzednio fachow e w ykształcenie w zakresie historii teologii. Bo czyż w iele m ogą po­ sunąć naprzód stan w iedzy o polskiej teologii prace tego rodzaju jak opraco­ w anie nauki o czyśćcu czy piekle tego czy innego polskiego teologa?

Studiów nad nauką konkretnego teologa nie można zaczynać od badań jednego oderwanego zagadnienia w jego pismach, ale od poznania całokształtu jego spuścizny pisarskiej i to w powiązaniu ze środowiskiem, w którym się w ykształcił, następnie w kontekście środowiska, w którym działał, dalej m u­ szą być ustalone jego kontakty, zarówno bezpośrednie, jak i poprzez lekturę z teologią zachodnią, w reszcie nie mogą być pom inięte panujące w epoce ba­ danego teologa prądy filozoficzne, religijne, socjalne, polityczne, jak też ów ­ czesne warunki codziennego życia. Tak w ięc badacz historii teologii m usi być rów nocześnie teologiem i historykiem . Dodać należy, że rozwojem dziejów teologii zainteresow any jest zarówno dzisiejszy teolog, jak i historyk.

Jeżeli nie posiadam y dotąd specjalistów w zakresie historii teologii pol­ skiej, należy dążyć do ich przygotowania. W m yśl tego założenia wprowadzono przed 5-ciu laty na W ydziale Teologicznym Akadem ii Teologii Katolickiej w W arszawie na kierunku historii Kościoła w ykłady z historii teologii, pro­ w adzone przez ks. dr Edwarda O z o r o w s k i e g o , który z w ykształcenia jest teologiem . Dwa lata tem u Rada W ydziału zleciła mu, aby specjalizow ał się w historii teologii i przy współpracy z katedram i historii Kościoła p ośw ię­ cił się studiom nad tą dziedziną w iedzy. Chodziło o to by w sposób fachow y pokierow ał pracami początkujących pracow ników na tym polu. Na W ydziale Teologicznym KUL zainicjował tego rodzaju studia już wcześniej bp Marian R e c h o w i c z .

(3)

196

K S . H IE R O N IM E. W Y C Z A W S K I

Potrzeba naukowego inform atora o polskich teologach

Aby badania w w ym ienionym wyżej zakresie mogły być prowadzone w sposób system atyczny i można było łatw iej wyróżnić w nich problem y k lu­ czowe od spraw drugo- i trzeciorzędnych, potrzebna jest w stępna informacja 0 dawnych polskich teologach. Rolę tę spełniały dotąd syntetyczne opracow a­ nia: ks. Henryka C i c h o w s k i e g o pt. Les sciences sacrées en Pologne (Dictionnaire de théologie catholique, t. 12, 1935, kol. 2470—2515) wraz z ar­ tykułem uzupełniającym O historii nauk teologicznych w Polsce (Collect. theol. t. 17, 1936, s. 393—405) oraz ks. A leksego K l a w k a : Z arys d zie jó w t e ­

ologii katolickiej w Polsce (Kraków 1948 ss. 58), w której to pracy w ykorzy­

stał też autor swój dawniejszy artykuł De scientiarum sacfarum in Polonia

progressu (Collect. theol., t. 18, 1937, s. 541—563). Prace te jednak są zbyt

zw ięzłe, oparte przeważnie na informacjach dawnych historyków, a nie na studiach szczegółow ych w historii teologii. Pisano je zresztą w okresie, gdy tych ostatnich nie było zbyt w iele do dyspozycji.

Odczuwa się brak informatora innego typu, a m ianow icie pracy o charak­ terze bio-bibliograficznym , w której by można znaleźć trzy rodzaje podstaw o­ w ych wadom ości o każdym polskim teologu: 1) inform acje biograficzne, 2) w y ­ kaz opublikowanych przezeń dzieł, 3) zestaw istniejącej o nim literatury. Konkretny projekt takiego dzieła powinien wyglądać następująco: Praca objęłaby okres czasu od pojaw ienia się pierwszych drukowanych dzieł p ol­ skich teologów, a w ięc od schyłku XV w. do powstania odrodzonego państwa polskiego, czyli sięgałaby do końca pierwszej w ojny św iatow ej. Okresu w cze­ śniejszego nie uwzględniałoby się z tego powodu, ponieważ prowadzą nad nim badania inne ośrodki i zespoły. O zaliczeniu autorów do teologów po­ w inno decydować opublikowanie przezeń drukiem przynajmniej jednej nau­ kowej pracy z dziedziny teologii, niezależnie od tego, czy ukazała się ona w kraju czy za granicą, jak również bez w zględu na to, czy opublikowano ją w spółcześnie, czy później. Stąd nie w eszliby do „Słow nika” autorowie, którzy pozostaw ili dzieła teologiczne w yłącznie w rękopisie. Spuścizna rękopiśm ienna tylko w ów czas byłaby uwzględniona, gdy odnośny teolog pozostaw ił rów no­ cześnie jakieś prace drukowane. N astępnie pom inęłoby się przedstaw icieli li­ teratury religijnej i kaznodziejskiej. Z tej ostatniej zarejestrowałoby się je­ dynie tych pisarzy, których kazania są traktatam i teologicznym i. Panow ała bowiem dawniej moda nadawania naukowym pracom teologicznym formy kazań. Jeżeli chodzi o teologów , którzy obok dzieł naukowych ogłosili dru­ kiem również prace z zakresu literatury dewocyjnej, kaznodziejskiej lub zgoła treści św ieckiej, w takich przypadkach dla pełnego poznania ich pisar­ skiej działalności w ypadłoby w yjątkow o podać wszystko. Przy zestawianiu w szakże dzieł takich teologów prace nieteologiczne w ydzieliłoby się w osobną grupę. Kryterium wyboru spośród pisarzy, zajmujących się sprawam i religii 1 Kościoła, autorów teologów stanow iłoby stosow anie przez tych ostatnich m etody naukowej, oczyw iście w w spółczesnym im rozum ieniu tego wyrazu. W wypadku poważnej w ątpliw ości zaliczyłoby się autora raczej do teologów. Dodać trzeba, że do „Słow nika” w eszliby nie tylko teologow ie Polacy, ale również obcy, w Polsce działający, np. prowadzący w ykłady w polskich szko­ łach teologicznych.

Pozostaje pytanie, jak daleko powinno sięgać w „Słow niku” pojęcie i za­ kres teologii. Wiadomo przecież, że pojęcie teologii zm ieniało się w ciągu w ieków i dziś jeszcze ulega ew olucji. W przygotowywanej pracy pragniem y objąć przedstaw icieli w szystkich dyscyplin, w ykładanych obecnie w zakła­ dach teologicznych, a w ięc będą tam inform acje o pisarzach z zakresu teolo­ gii dogmatycznej, moralnej, pastoralnej w raz z hom iletyką i katechetyką, apologetyki, nauk biblijnych, historii Kościoła, patrologii, archeologii chrześ­ cijańskiej, historii sztuki kościelnej, prawa kanonicznego. Innym i słow y w przygotow yw anym „Słow niku” znaleźliby się teologowie, którzy w swych

(4)

drukowanych dziełach zawarli problem atykę z w ym ienionych wyżej dziedzin. Gdy chodzi o autorów dzieł filozoficznych, uwzględni się tylko tych, którzy dotykali w nich w sposób w yraźny również zagadnień teologicznych.

Założenia treściow e projektow anego „Słow nika”

W spomniałem w yżej, że artykuły dotyczące poszczególnych autorów będą obejm owały biografię, zestaw ienie bbiliograficzne ogłoszonych dzieł i w ykaz opracowań o każdym kolejno autorze. Na czele pojedynczego artykułu obok nazwiska i im ienia teologa um ieści się daty ram owe jego życia, jego przy­ należność diecezjalną lub zakonną, określenie specjalności teologicznej, jed­ nej, w zględnie kilku. Przy teologach, używających różnych odmian nazw iska lub pseudonim ów, poda się obok nazwiska w łaściw ego albo najczęściej uży­ w anego również te ostatnie.

Życiorysy opracuje się na podstaw ie informacji, zebranych ze źródeł dru­ kowanych i opracowań. Będzie się dążyć do tego, aby w sposób zw ięzły po­ dać takie wiadomości: m iejsce i data urodzenia teologa, inform acje o jego rodzicach i ich przynależności klasow ej, o przebiegu nauki, zajm owanych stanowiskach, śladach działalności (poza drukowaną twórczością, bo o tej niżej), o m iejscu i dacie śmierci. N ie ulega w ątpliw ości, że biografie, oparte tylko na m ateriale drukowanym, bez kwerendy w źródłach archiwalnych, nie będą m ogły u szeregu teologów uwzględnić w szystkich podanych wyżej elem entów. Jednakże m usi się zrezygnować z poszukiwań archiwalnych, po­ niew aż tego rodzaju kwerenda do biografii takiej ilości teologów trw ałaby latami. Rzecz zrozumiała, że w życiorysach pom inie się w zasadzie ocenę naukowej twórczości teologów, gdyż ta byłaby m ożliwa dopiero po szczegó­ łow ych studiach nad ich naukową spuścizną. W dotychczasowej literaturze' zaś tego rodzaju studiów jest bardzo mało.

Ogłoszone drukiem dzieła przez poszczególnych autorów będą podane w porządku chronolgicznym ich publikowania, z tym że dalsze w ydania zo­ staną uwzględnione od razu pod odnośną pozycją. Przy opisie pojedynczych dzieł zastosuje się zasady ogólnie przyjęte przy opracowywaniu starodruków. Dzieła anonim owe, gdy nie uda się rozwiązać problemu ich autorstwa, zostaną zestaw ione osobno pod nagłówkiem : Dzieła autorów an onim owych. Jeżeli jed ­ nak będzie można postaw ić uzasadnioną hipotezę w spraw ie autorstwa, w ów ­ czas um ieści się je przy odpwiednim teologu z zaznaczeniem, że jego autor­ stwo jest w ątpliw e.

Informacje o pojedynczych teologach będzie zam ykać zestaw ienie dotych­ czasowej o nich literatury, którą uszereguje się w porządku chronologicznym autorów. W w ypadku istnienia o tym czy innym teologu życiorysu w Polskim

S łownik u Biograficznym, w N o w y m Korbucie lub osobnej o nim rozprawy,

posiadającej bibliografię załącznikową, w tedy zam ieści się tylko tę pozycję i zaznaczy, że życiorys czy m onografia posiada pełną o danym autorze lite­ raturę. Gdyby jednak ponadto były inne (nowe) opracowania, w ym ien i się je. Może ktoś powiedzieć, że referow ane tu przedsięw zięcie będzie niczym in ­ nym, jak tylko naśladow nictw em Nowego Korbuta. I prawdę powie. N o w y

K orbu t jest dziełem tak znakomitym i oddaje historii polskiej literatury pięk­

nej tak duże usługi, że w zorowanie się na nim na innym odcinku dziejów polskiej m yśli twórczej nie powinno dziwić.

K w estia układu „Słow nika”

Pozostaje jeszcze kw estia wprow adzenia podziału do przygotowywanego „Słow nika”. Już na podstaw ie w stępnych sondaży można przewidzieć, że bę­ dzie to praca obszerna i zajdzie potrzeba zastosowania w niej pew nych po­ działów. Jakie one będą, trudno powiedzieć na obecnym etapie prac. Na p ew ­ no nie zastosuje się zgrupowania autorów w edług dyscyplin teologicznych, bo w tedy w ielu z nich m usiałoby w ystąpić w dwóch, trzech, a naw et w w ięcej

(5)

198

K S . H IE R O N IM E. W Y C Z A W S K I

gałęziach teologii, zarówno przez w zgląd na kilkukierunkow ą tem atykę ich dzieł, jak i naw et na rozpracowyw anie w jednym dziele zagadnień z różnych dziedzin. N ie wprowadzi się chyba także podziału w edług środowisk teologicz­ nych w Polsce, poniew aż można m ówić tylko o dwóch poważnych i w yraź­ nych ośrodkach: o teologach grupujących się w okół Akadem ii Krakowskiej i o teologach z zakonu jezuitów, a konsekw entnie w „Słow niku” powstałyby trzy działy: teologow ie z kręgu Akadmii K rakowskiej, teologow ie jezuiccy, teologow ie inni. Zasadniczym przeto układem będzie najprawdopodobniej ze­ staw ienie teologów w edług alfabetycznej kolejności ich nazwisk. N ie w iado­ mo tylko, czy uczyni się to dla całości opracowywanego okresu, tzn. od schyłku XV w. do 1918 r., czy też ponad 4-w iekow y okres podzieli się na m niejsze chronologicznie jednostki i w każdej z nich zastosuje się wspom ­ niany układ alfabetyczny. Poniew aż nie widać wyraźnych naturalnych cezur w historii polskiej teologii XVI—X IX w. poza przełomem , jakim był Sobór Trydencki, stąd trudno na razie powiedzieć, czy w prow adzi się np. podział: do połow y XVI w., od połow y XVI do połow y XVII w., od p ołow y X V II do rozbiorów, okres niew oli, czy też stworzy się podział inny, oparty na datach umownych. W każdym razie na końcu całej pracy, niezależnie od tego, czy będzie ona podzielona na pew ne okresy, czy nie, poda się zestaw ienie sam ych tylko nazwisk teologów w edług poszczególnych dyscyplin teologicznych, z gó­ ry zakładając, że jedno nazwisko znajdzie się w dwóch lub w kilku grupach. Podw ojenie czy naw et p ow ielenie nazwisk w tego rodzaju skorowidzach z jednej strony tylko m inim alnie w płynie na zw iększenie objętości „Słow ni­ ka”, a z drugiej da przegląd teologów w kolejnych dyscyplinach. Koniecznym się w ydaje ponadto inne jeszcze zestawienie, m ianow icie wykaz teologów w e ­ dług chronologii, przy czym za podstaw ę będzie służyć data nie ich urodze­ nia czy śm ierci, ale ukazania się w druku pierwszego ich dzieła. Data ta zo­ stanie oczyw iście umieszczona przy nazwisku. Możnaby dać jeszcze trzecie zestaw ienie w edług diecezji i zakonów, z których pochodzili teologow ie, oraz w ykaz teologów, którzy byli profesorami na w ydziałach teologicznych z po­ daniem nazw y odnośnej szkoły (akademii). Pragnę zaznaczyć, że uwagi te pozostają na razie w sferze projektu. Zdobyte podczas prowadzenia prac doświadczenie pozw oli n iew ątpliw ie wybrać podział m ożliwie najlepszy.

Zespół autorów

Do pracy przystąpiły cztery osoby: ks. doc. dr Marian B a n a s z a k , który objął z początkiem r. akad. 1974/75 na W ydziale Teologicznym ATK katedrę średniowiecznej historii Kościoła powszechnego i w Polsce, opróżnioną po zgodnie ks. prof. dr H enryka R y b u s a , w ym ieniony już ks. dr Edward O z o r o w s k i , ks. dr W iesław M u r a w i e c w ykładow ca historii Kościoła w Sem inarium OO. Bernardynów w K rakowie oraz ks. prof. dr Hieronim Eug. W y c z a w s k i , który jako inicjator przedsięwzięcia przyjął na siebie obo­ w iązek koordynowania prac i końcowego zredagowania całości. Zamierzony „Słow nik” będzie pracą zbiorową, jednakże wkład pracy każdego z członków zespołu zostanie w w ydaw nictw ie uwidoczniony.

Projekt „Słow nika” podaje się do publicznej wiadom ości w celu zaintere­ sow ania K olegów z innych ośrodków teologicznych w Polsce, którzy, odczu­ w ając potrzebę takiego w ydaw nictw a, m ogliby przyczynić się sw ym i cennym i uwagam i do ulepszenia zarówno przedstawionego projektu, jak i samej pracy. W im ieniu naszego zespołu uprzejm ie proszę o takie uwagi.

Cytaty

Powiązane dokumenty

• wygenerować macierz odległości, wartości macierzy reprezentują zgodność ocen, na przekątnej jest liczba produktów oceniana jawnie przez każdego z klientów.. •

• W przypadku braku wersji „print” zamawianych czasopism oraz ich ewentualnej bezpłatnej wersji „online”, za dostarczenie której dostawca może uzyskać dodatkową

• nie prowadziła wcześniej działalności albo przed 30 kwietnia 2017 została wykreślona z ewidencji Jakie są korzyści z działalności nierejestrowej.. • nie musisz

Stanie się tak ze względu na rozbudzenie dużych oczekiwań społecznych wo- bec ochrony zdrowia, większej dynamiki starzenia się populacji oraz niesłabnącego postępu

Nie twierdzę też, że teatr publiczny w Polsce pojawił się po raz pierwszy 19 XI 1765, co imputuje mi Patryk Kencki, który jako znawca epoki i uważny czytelnik Raszewskiego,

Nagle niewiadomo skąd pojawiły się żaby( dzieci naśladują skakanie żabek), kumkały ( naśladują kumkanie: kum, kum, kum) jakby ostrzegały się przed

I Konferencja Szkoleniowa Pielęgniarek i Techników Medycznych Serca – Elektroterapia Serca, zorganizowa- na wspólnie przez Sekcję Pielęgniarstwa i Techniki Me- dycznej oraz SRS

Jakie jest prawdopodobieństwo tego, że te trzy niezależne od siebie zjawiska będą posiadały choć jeden wspólny moment trwania.. Przy rozwiązywaniu tego zagadnienia