Mateusz Radajewski
Katedra Prawa Konstytucyjnego
Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytet Wrocławski
KAZUS
RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH
W lipcu 2015 r. upływała kadencja dotychczasowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Rządząca partia postanowiła wystawić jako kandydata na to stanowisko Marka Kowalskiego, który był już Rzecznikiem Praw Obywatelskich w latach 2000-2010. W czasie głosowania w Sejmie nad jego kandydaturą, „za” zagłosowało 220 posłów, 210 było przeciw, a 9 wstrzymało się od głosu. Przedstawiciele opozycji stwierdzili, że wybór jest nieważny, ponieważ Marek Kowalski nie uzyskał bezwzględnej większości głosów w Sejmie. Marszałek Sejmu uznał jednak, że posłowie opozycji nie mają racji i jeszcze tego samego dnia – tj. 15 lipca 2015 r. – przekazał uchwałę o wyborze do Senatu. Druga izba na pierwszym posiedzeniu po wakacjach – tj. 30 sierpnia 2015 r. – wyraziła zgodę na objęcie przez Marka Kowalskiego funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich.
Kilka tygodni później wyszło na jaw, że Marek Kowalski jest ciągle aktywnym członkiem NSZZ „Solidarność”. Z tego powodu posłowie opozycji zażądali natychmiastowej dymisji nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Marek Kowalski stwierdził jednak, że nie ma ku temu podstaw, ponieważ apolityczność, jakiej wymaga od niego Konstytucja RP, obejmuje jedynie zakaz członkostwa w partii politycznej. Mimo to Sejm odwołał Marka Kowalskiego z urzędu. Za tym rozwiązaniem głosowało 250 posłów, 100 było przeciw, a 20 wstrzymało się od głosu. Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził jednak, że jego odwołanie jest nieważne, ponieważ nie opowiedziało się za nim wymagana większość 3/5 ustawowej liczby posłów, czyli 276 parlamentarzystów.
Polecenie (0-5 pktów):
1. Oceń pod względem prawnym przedstawiony stan faktyczny.
2. Czy posłowie opozycyjni mieli rację, twierdząc, że wybór Marka Kowalskiego nie uzyskał w Sejmie odpowiedniej większości?