Jan Jachymek
"Ruch ludowy na Rzeszowszczyźnie.
Materiały z sesji naukowej
zorganizowanej przez WK ZSL w
Rzeszowie z okazji 70-lecia ruchu
ludowego", red. Stanisława
Jarecka-Kimlowska, Lublin 1967 :
[recenzja]
Rocznik Lubelski 12, 200-205
działan ia pedagogicznego, ograniczeni in stru k c ją , p o zb aw ian i posady lu b z a tru d n ia n i w kolejności zależnej od za ch o w an ia się nauczyciela w czasie pow stan ia listopadow ego. M usieli też w ykazać chęć za g w a ra n to w a n ia sw ej lojalności przez podpisanie d e k la ra c ji o w y k o n y w an iu w szelkich postan o w ień i przepisów rządow ych pod odpow iedzialnością „politycznego w ykro czen ia”. W reszcie czek ała nauczyciela konieczność op an o w an ia ję zy k a rosyjskiego w ciąg u roku, ab y go n astęp n ie uczyć w szkole i ta w łaśn ie u m iejętność m ia ła być głów ną p o d sta w ą oceny p rac y n auczy ciela.
S y tu acja m a te ria ln a nauczycieli, k tó rej A u to r pośw ięcił w iele uw agi, jeszcze bard ziej uzależniona została od różnych czynników m iejscow ych, od w oli dziedzica, opiekuna, od sta n u zam ożności m ieszkańców . Do tego dochodziło „aw ansow anie na lepiej uposażone posady” uzależnione od w oli w ładz. S tw arzało to sy tu ację pew nego ro d zaju w alk i o byt, bez poczucia stabilności.
W okresie m iędzypow staniow ym uległ zm ianie system k ształcen ia nauczycieli szkół elem en tarn y ch , głów nie w zak resie jego celów i treści. Z ap ew n iał je zre fo r m ow any In sty tu t K ształcen ia N auczycieli, przeniesiony z Ł ow icza do R adzym ina, a którego w ychow ankow ie decyzją k u ra to ra O kręgu N aukow ego W arszaw skiego m ieli p rzy z n an e pierw szeństw o w otrzy m y w an iu posad. W ty m rozdziale recenzo w anej książki czytelnik chciałby dow iedzieć się ja k ie były cele, zak res treści k ształcen ia i założenia w ychow aw cze In sty tu tu radzym ińskiego, w ja k im stopniu jego absolw enci o ddziałali n a k ie ru n e k rozw oju szkoły elem e n ta rn e j.
C a rsk a p o lity k a o św iato w a d ała w y raźn iej znać o sobie pod koniec la t cz te r dziestych, kiedy to załam ały się rew o lu cy jn e n a stro je ok resu W iosny L udów i kiedy w ładze ośw iatow e doszły do w niosku, że szkoła e le m e n ta rn a nie spełnia p o staw io nych p rzed n ią zad ań politycznych. Od 1851 r. n astąp iło ustaw ow e ograniczanie rozbudow y szkolnictw a elem entarnego. „N a L ubelszczyźnie zaznaczyło się to w zm niejszan iu się liczby szkół publicznych” (s. 145).
P rz ed sta w io n e przez J. D obrzańskiego dzieje szkół elem e n ta rn y c h i losy n auczy cieli Lubelszczyzny w pierw szej połow ie X IX w. d a ją w iele now ych ocen h istorycz nych, z a w ie ra ją u d o k u m e n to w an e biografie nauczycieli i h isto rie poszczególnych szkół. O prócz sw ojej w ysokiej w arto śc i źródłow ej, sta n o w ią ciek aw ą le k tu rę nie tylko d la specjalisty, ale i szerszego k ręg u czytelników .
K siążka u k a z u je czytelnikow i znaczny odcinek historycznej drogi w rozw oju ośw iaty pow szechnej i k sz tałto w an iu się zaw odu nauczycielskiego.
Eugenia Podgórska
Ruch ludowy na Rzeszowszczyźnie. M ateriały z sesji naukowej zorganizowanej przez WK ZSL w Rzeszowie z okazji 70-lecia ruchu ludowego. Red. S ta n isła w a J a r e e -
k a - K i m l o w s k a . W ydaw nictw o L ubelskie, L u b lin 1967, ss. 382, nlb. 5 Ruch ludow y n a
Rzeszowszczyźnie
zw róci z p ew nością u w ag ę tych, którzy in te resu ją się przeszłością życia politycznego wsi, w szak Rzeszów i okolice uw ażane są za kolebkę ru c h u ludow ego n a ziem iach polskich. S zereg problem ów z d ziała l ności ru ch u ludow ego n a te re n ie dzisiejszego w ojew ó d ztw a rzeszow skiego, d aw niej G alicji Ś rodkow ej, a w okresie m iędzyw ojennym M ałopolski Ś rodkow ej, m a w ię cej niż reg io n a ln e znaczenie.N a całość p u b lik a c ji sk ła d a ją się n iejak o dw ie części: pierw szą sta n o w ią a rty kuły, d ru g ą — doniesienia n au k o w e i głosy w dyskusji. Oto problem y, którym i zajęli się au to rz y artykułów .
K rzysztof D u n i n - W ą s o w i c z : P o c z ą tk i r u c h u lu d o w e g o n a Z i e m i R z e s z o w s k i e j (s. 13—39). P o w stan ie SL A u to r poprzedził c h a ra k te ry sty k ą sy tu a cji eko nom icznej G alicji ze szczególnym u w zględnieniem roln ictw a. D alej om ów ił zasad nicze p roblem y zw iązane z genezą ru c h u ludow ego, n a k re ślił sylw etk i p rek u rso ró w ru ch u ludow ego i organizatorów SL oraz szeroko zrelac jo n o w ał przeb ieg zjazdu rzeszow skiego z 1895 r.
Z dzisław a T r a w i ń s k a : Z d z i e j ó w s t r o n n i c t w c h ło p s k ic h w M a lo p o ls c e Ś r o d k o w e j w la ta c h 1918— 1931 (s. 41—68). A u to rk a podjęła p róbę „n a św ie tle n ia n a j w ażniejszych faktów , zjaw isk i w yd arzeń z działalności P S L -L ew ica, P S L „ P ia st”, P SL „W yzw olenie”, a n astęp n ie Z w iązku C hłopskiego i S tro n n ic tw a C hłopskiego, N PC h, ZLCh „Sam opom oc”.
W ładysław F o ł t a : Z w i ą z e k M ł o d z ie ż y W i e j s k i e j R P „ W ic i" w M a lo p o ls c e Ś r o d k o w e j w la ta c h 1928— 1939 (s. 69—100). A nalizę za g ad n ien ia w skazanego w ty tu le a rty k u łu A u to r poprzedził om ów ieniem działalności ru c h u m łodo w iejskiego przed p ow staniem ZMW „W ici”, z w rac ają c głów nie uw agę n a d ziałaln o ść M ało polskiego Z w iązku Młodzieży. N astępnie sch arak te ry z o w ał w alk ę o sam odzielność ru c h u m łodzieży w iejskiej, a z ca ło k sz tałtu działalności „W ici” n a czoło w ysunął re p re sje i p rześlad o w an ia „w iciarzy” przez san ację oraz ich udział w tw orzeniu szeregów F ro n tu M łodego Pokolenia.
A n toni P o d r a ż a : W a l k i k l a s o w o - p o l i t y c z n e c h ło p ó w r z e s z o w s k i c h w la ta c h 1931— 1939 (s. 101—191). Po o m ów ieniu s ta n u b ad a ń n a d s tra jk a m i chłopskim i w P olsce w la ta c h trzydziestych A u to r om ów ił b o jk o t ja rm a rk ó w organizow any przez SL w la ta c h 1932—1933 i 1937 r. N a p odstaw ie znanej lite r a tu r y przed m io tu dowiódł, że R zeszow skie było n a jb a rd z ie j ak ty w n y m te re n e m w a lk chłopskich z rzą d am i sanacji.
M ichał B e m b e n e k : Z p r o b l e m ó w w a l k i r u c h u lu d o w e g o n a R z e s z o w s z c z y ź - n ie o n a r o d o w e i s p o łe c z n e w y z w o l e n i e w c z a s ie o k u p a c ji h i t l e r o w s k i e j (s. 120— 146). N a w stępie A u to r k reśli zasadnicze k ie ru n k i działalności politycznej ruchu ludow ego oraz om aw ia w alk i jego zbrojnego ra m ie n ia — B atalio n ó w C hłopskich. W rozw ażaniach sw ych zw raca uw agę n a sta n o rg an iz ac y jn y „R O C H -a” oraz siłę i działalność zb ro jn ą BCh. W końcow ej części a rty k u łu pisze o a k c ji scaleniow ej BCh z A K oraz p rzed staw ia k ie ru n k i działalności politycznej ludow ców w o statn im okresie okupacji.
Ju liu sz P e t r u s : U d z ia ł l u d o w c ó w w o j e w ó d z t w a r z e s z o w s k i e g o w b u d o w ie i u m a c n i a n i u w ł a d z y l u d o w e j w la ta c h 1944— 1949 (s. 147—173). P u n k te m w yjścio w ym a rty k u łu są sp raw y zw iązane z udziałem rad y k a ln y ch ludow ców z SL, w spól nie z członkam i PPR , w re a liz a c ji refo rm społeczno-ustrojow ych. K olejny problem ja k i c h a ra k te ry z u je A u to r to z jaw isk a tow arzyszące działalności PSL, k tó re w p ie rw szym półroczu 1946 r. zdobyło n a w si rzeszow skiej pow ażne w pływ y. W końcow ej części A u to r om aw ia w zrost n astro jó w opozycyjnych w P SL o raz ideow e zbliżenie działaczy SL i PSL, k tó re w ko n sek w en cji doprow adziło do zjednoczenia ru ch u ludow ego.
O m ów ione w yżej a rty k u ły d a ją czytelnikow i odpow iednią sum ę w iedzy pozw a la ją c ą zrozum ieć zasadnicze procesy rozw ojow e ru c h u ludow ego w o k resie lipiec 1895—listo p ad 1949 na tym teren ie, a pośrednio i w sk a li k ra ju . A utorzy podjęli n ie ła tw e dzieło system atycznego p rz e d staw ie n ia dziejów ru ch u ludow ego regionu n a p rze strzen i ponad 50 la t jego działalności. T rudności pogłębia fak t, że w okresie
tym działało n a te re n a c h polskich p onad 40 stro n n ic tw p olitycznych i organizacji chłopskich.
A utorzy p rze d staw ili całą złożoność postaw politycznych wsi, sy tu ację w ja k iej przyszło d ziałać ludow com w poszczególnych o k resa ch naszych najn o w szy ch dzie jów . W m ia rę m ożliw ości b ila n so w ali założenia z w y n ik am i w alki. U kazali w iele interesującego, n ie znanego d o tą d m a teria łu , szczególnie z la t w o jn y i pierw szych la t P olski L udow ej.
N a ogół system atyczny w y k ład posiada pew ne luki. P ierw sza — to pom inięcie działalności ludow ców w o k resie pierw szej w o jn y św iatow ej. W la ta c h 1914— 1918 działacze ru c h u ludow ego sta n ęli w szeregach o rg an izacji p a ra m ilita rn y c h w alc zą cych z zaborcam i, m obilizujących społeczeństw o polskie do w alk i o niepodległość państw ow ą, rea liz u ją c je d en z podstaw ow ych celów politycznego d ziała n ia — w a l kę o w yzw olenie narodow e. In n y b rak , k tó ry n ie ste ty zw róci uw agę czytelnika, to p rze d staw ie n ie jednego ty lko asp ek tu działalności SL w la ta c h 1931—1939, a m ia now icie w a lk klasow o-politycznych — głów nie stra jk ó w chłopskich. N iew ątpliw ie je st to je d en z n ajw a żn iejsz y ch problem ów , ale nie o d zw ierciedla c a ło k sz tałtu d zia łalności połączonych w 1931 r. stro n n ic tw chłopskich w SL. L a ta 1931—1939 są szczególnie in te resu ją ce , bow iem SL przechodzi w ted y do ofensyw y w w alce z r e żim em sanacyjnym . Tym ciekaw sze byłoby o m ów ienie działalności SL n a w si rz e szow skiej, że obok w si k rak o w sk ie j sta n o w iła ona n ajle p ie j zorganizow aną i w y kazy w ała społecznie r a d y k a ln ą postaw ę.
P ro b le m n astęp n y to zw iązki w zajem n e ru c h u ludow ego regionu i k ra ju . Ich b ra k uw id aczn ia się szczególnie w a rty k u ła c h Z. T raw iń sk iej, M. B em benka i J. P etru sa. D latego też tru d n o dostrzec specyfikę rozw oju ru c h u ludow ego • n a o m aw ian y m te re n ie. K o lejn a s p ra w a to m e to d a pracy. N iew ą tp liw ą je st rzeczą, że ze b ran ie i usy stem aty zo w an ie m a teria łó w oraz n ap isan ie arty k u łó w , w ym agało od au to ró w w iele w ysiłku. J e d n a k n iektórzy — Z. T ra w iń sk a i J. P e tru s — nie po staw ili przysłow iow ej k ro p k i n a d „i”. A rty k u ły ich n ie kończą się w nioskam i. In nym n ie d o p atrzen iem je s t n ie jed n o lita z e w n ętrzn a fo rm a arty k u łó w . K. D unin- -W ąsow icz, Z. T ra w iń sk a i A. P o d ra ża n ie w y o d rę b n ili śródtytułów , co czyni ich arty k u ły m ało przejrzystym i.
P o tych k ilk u sp ra w a c h n a tu ry ogólnej chcę p rze d staw ić n ie k tó re szczegółowe uw agi k ry ty cz n e n a su w a ją c e się w tra k c ie le k tu ry poszczególnych arty k u łó w .
T y tu ł a rty k u łu K. D unin-W ąsow icz nie je st ściśle sprecyzow any. W praw dzie A u to r w p rzypisie do ty tu łu (s. 13, przyp. 1) pisze o tru d n o ści m etodologicznej zw iązanej z pojęciem „R zeszow skie” to je d n a k nie precy zu je czasokresu. S tąd też czytelnik zm uszany je st dom yślać się ja k ie la ta A u to r uw aż a za „p oczątki”. Z u k ła d u treśc i a rty k u łu w y n ik a, że chodzi tu o okres do 1895 r., tj. do p o w sta n ia SL, bow iem w y d a rz e n ia z 1895 r. z n a jd u ją m iejsce n a s. 36. T rzy o sta tn ie stronice pośw ięcone są okresow i 1896— 1914, sy g n a liz u jąc je d y n ie w dużym skrócie o tak ciekaw ych i w ażnych w y d arze n iac h ja k : p ro g ra m z 1903 r.1 (s. 37), w pływ rew o lu c ji 1905 r. n a ak ty w iza cję galicyjskich m as chłopskich (s. 37) i rozłam w PSL oraz w y o d rę b n ie n iu się P S L „ P ia st” (s. 38). A u to r p o m ija zu p ełn ie pierw sze ob chody Ś w ięta Ludow ego w 1904 r.1 2 A u to r n ie u n ik n ą ł też ok reśleń m ało precyzyj 1 W 1903 r. n a Z jeździe w Rzeszow ie SL zm ieniło n az w ę n a P olskie S tro n nictw o L udow e i przyjęło now y program .
2 U roczystości Ś w ięta Ludow ego — 17 k w ie tn ia 1904 r. odbyły się m. in. w Łężanach, p o w iat K rosno, w W ietrznie i H ark lo w ej p o w iat Jasło, w Ż dzannem p o w iat M ielec i Zarzeczu p o w iat Nisko. Zob. J. В i n c z а к
Święto Ludowe 1904
—n ych n p.: „ tra d y c je ru c h u ludow ego w G alicji się g ają bardzo dalek o ” (s. 16) oraz „chyba”, „p ra w ie zaw sze” (s. 31). N ie zaw sze tr a f n ie u żyw any je st przym iotnik „ ra d y k a ln y ” (ss. 23, 26).
W a rty k u le w y stę p u ją rażące dysp ro p o rcje m iędzy okresam i, a uw agą ja k ą pośw ięcił im A utor. W praw dzie n a s. 37 K. D unin-W ąsow icz zastrzeg ł się, że ram y a rty k u łu nie p o zw a lają n a szczegółow e om ów ienie h isto rii ru c h u ludow ego do pierw szej w ojny św iatow ej, to je d n a k n ie przeszkodziło to n a s. 24—26 cytow ać za „P rzy jacielem L u d u ” z 15 sie rp n ia 1895 r. obszernej re la c ji ze zjaz d u rzeszow skiego 1895 r., a n a s. 27—28 w yliczyć 21 p u n k tó w odezw y SL z 4 sie rp n ia 1895 r. stanow iącej n iejak o pierw szy jego program .
W a rty k u le Z. T ra w iń sk ie j d aje się odczuć b ra k c h a ra k te ry sty k i s ta n u o rg a n i zacyjnego poszczególnych stro n n ic tw chłopskich. Z d ro bnych przeoczeń, b ąd ź po m yłek, ja k w y n ik a z te k stu n a s. 42 chodzi n ie o „p rasę o rg an iz ac y jn ą”, a o pracę o rganizacyjną, oraz n a s. 50 n ie R ad y k aln e S tro n n ictw o C hłopskie, a C hłopskie S tro n n ictw o R adykalne. D yskusyjne w y d aje się stw ierdzenie, że w 1922 r. PSL- -L ew ica w y w ierała istotny w pływ n a k sz tałto w an ie się politycznych n astro jó w wsi (s. 51) ».
O drębne zagadnienie zw iązane z tym arty k u łem , w y m ag ające szczegółowej analizy, to w a rsz ta t naukow y. Je śli sesja rzeszow ska nosiła c h a ra k te r sesji n a u k o w ej, to p rzede w szystkim a rty k u ły po w in n y być opraco w an iam i naukow ym i. A r tykuł, ja k pisze Autorlka, o p arty został n a d o k u m e n tac h : A ZHP, A ZHRL, CAMSW, w spom nieniach działaczy N PC h, ZLCh „Sam opom oc” i K P P z te re n u Rzeszow- szczyzny, p ra sie oraz lite ra tu rz e n au k o w ej dotyczącej om aw ianego okresu. W y m ieniono n a jw a żn iejsz e d la h isto ry k a ru ch ó w politycznych arc h iw a, re la c je istotne — ale dlaczego nie m a w śród n ic h re la c ji działaczy P SL „ P ia st”, P SL „W yzw ole nie”, czy S tro n n ic tw a Chłopskiego. A oto ja k zapow iedź tą zre aliz o w ała A u to rk a w recenzow anym arty k u le. N a 27 stro n te k stu — 21 przypisów , w ty m 6 w y ja ś n ia jących. W pozostałych 15 do k u m en ty A Z H P w y k azan e są w je d n y m przypisie, A ZHRL — w żadnym , CAMSW — w 3, p ra sa — w 2, lite r a tu r a — 4, w spom nienia — 4. Z 27 stro n te k stu — 14 A u to rk a nie o p a tru je żadnym przypisem , choć p odaje daty, liczby oraz w ym ienia n az w isk a i m iejscow ości.
A rty k u ł W. F ołty o p arty je st głów nie n a d o k u m e n tac h o rg an izacji z w łasnych zbiorów i p ra sie ru ch u m łodzieżow ego — „W ici” i „Z nicz”. O dczuw a się b ra k m a te riałó w innej prow eniencji. P rzy o m aw ian iu działalności „W ici” podział chronolo giczny, ja k i zastosow ał A utor, nie je st najszczęśliw szy. P rz y ta k różnorodnych k ie ru n k a c h działalności „W ici” tra fn ie jsz y m b y łb y u k ła d p roblem ow y arty k u łu . O d rębnego bow iem om ów ienia w ym aga d ziałalność polityczna, o rganizacyjna, społecz no-gospodarcza i k u ltu ra ln o -o św iato w a. W sposób n ie w y starcz ający n aśw ietlił A u to r sto su n k i „W ici” — SL, ja k też — n ie p ro p o rcjo n aln ie do u d ziału „w iciarzy” w s tra jk a c h chłopskich — om ów ił tą p ro b lem aty k ę w arty k u le. N iem al zupełnie p o m in ął je d en z n ieb ag ateln y ch pro b lem ó w w ru ch u „w iciow ym ” — k le r a „W ici”. T reść a rty k u łu A. P odrazy nie je st a d e k w a tn a do ty tu łu . A u to r o m a w ia w alk i klasow e-polityczne w la ta c h 1932—1937, a n ie ja k o k reśla to w ty tu le w la tac h 1931— 1939. Za m ało uw agi pośw ięcono stra jk o w i 1937 r. (s. 118— 119). M ożna było to zagad n ien ie om ów ić szerzej, choćby kosztem — przecież nie koniecznej w a r ty k u le — ta k obszernej c h a ra k te ry sty k i p u b lik a c ji dotyczących stra jk ó w chłopskich (s. 103—107). Dobrze, że a u to r pisze o w sp ó łd z iałan iu SL i K P P , je d n a k an i sło- 3
3 Zob. F. K i r y k R u c h L u d o w y w p o w ie c ie s a n o c k im , (d o 1931 r o k u ) W: R u c h l u d o w y n a R z e s z ó w s z c z y ź n i e , s. 232.
w em nie w spom ina o sto su n k u K P P do stra jk ó w chłopskich, an i też nie p odaje p rzykładów ja k org an izacje K P P w sp arły ak c ję stra jk o w ą w sie rp n iu 1937 r. Na s. 111 zw rac a się uw agę n a „szybki w zrost o rg an iz ac y jn y ” SL, lecz w ogóle nie p odaje liczb ob razu jący ch sta n kół i ich członków n a tym teren ie. Z pew nością byłyby to liczby in te re su ją c e skoro w edług Jó z efa G ójskiego „tylko w pow iecie ja ro sław sk im SL liczyła 15—20 tysięcy członków ” 4.
W a rty k u le M. B em benka b r a k je st d anych ch a ra k te ry z u ją c y c h zarów no ob sadę p erso n a ln ą ja k i sta n org an izacy jn y SL „R O C h” i BCh n a o m aw ian y m terenie. S tw ierdzenie k o m e n d a n ta k rakow skiego o k ręg u BCh N arcyza W ia tra ps. Z aw ojna, że „chłopskie siły zb ro jn e rosły szybko” (s. 129), czy też A uto ra, że „liczyły w iele tysięcy żołnierzy” (s. 141), n ie w y ja ś n ia ją problem u. A u to r niekiedy tylk o doty k a prasy SL „R O C h”, w y m ie n iając n ie k tó re ty tu ły nie p o d aje czasokresu w y d aw an ia pism a. W ychodząca od czerw ca 1940 r. „P o d o ry w k a” n a sk u te k are szto w a ń „p rz e sta ła w ychodzić” (s. 127). K iedy? P ro b le m p rasy k o n sp irac y jn e j zasługiw ał n a od ręb n e om ów ienie. J a k słusznie zauw ażył podsum ow ujący o b rad y sesji se k re tarz NK ZSL — L u d o m ir S tasiak — nie odpow iedział M. B em benek n a n ajb a rd z ie j isto tn e pytan ie. D laczego B atalio n y C hłopskie „n ie w eszły do P olski L udow ej z ro z w in ięty m i sz ta n d a ra m i” (s. 348). P rzecież w la ta c h trzydziestych n ajw ięk sze n a tę żenie m iały tu s tra jk i chłopskie, w R zeszow skiem podpisano D ek la rację P ra w M ło dego Pokolenia, „W ici” o p ow iadały się za F ro n te m Ludow ym .
Po le k tu rz e a rty k u łu J. P e tru s a czy teln ik n a d a l nie będzie m ógł zrozum ieć, ja k to się stało, że n a ta k ra d y k a ln y m te re n ie ja k R zeszow skie P SL w pierw szym półroczu 1946 r. n ie m al zu p e łn ie opanow ało w ieś. A u to r n ie w y ja śn ia szerzej tego problem u, choć p ró b o w ał to robić n a s. 158—159. N asu w a się p y ta n ie czy chcąc dow ieść siln y ch w pływ ów SL w rad a c h n arodow ych p o w iatu przem yskiego w 1944 r. (s. 150) A u to r słu szn ie w y b ra ł g m in n e ra d y n arodow e o isto tn ie dużych w pływ ach ludow ców , czy w pow iecie p rzem yskim było tylko sześć gm in. A rty k u ł J. P e tru sa oży w iają znacznie z e sta w ien ia liczbow e. J e s t to bod aj n a jb a rd z ie j czy teln y a rty k u ł w tej książce.
N a d ru g ą część p u b lik a c ji sk ła d a się 30 głosów dy sk u sy jn y ch i doniesień n a u kow ych. Doszło w ięc do b ezpośredniej k o n fro n ta c ji w iedzy ja k ą re p re z e n tu ją n a u - kow cy-historycy oraz działacze — w olbrzym iej w iększości starszego pokolenia. Dzięki tym o sta tn im rec en zo w an a p u b lik a c ja w zbogaciła się o au ten ty z m w alk i politycznej chłopów , k tó ry n a k a r ty k siążk i p rze n ieśli działacze z odległych lat. Glosy d y sk u sy jn e i k o m u n ik a ty n au k o w e u te re n o w iły b ard z iej dzieje ru c h u lu d o wego regionu rzeszow skiego, ro zszerzając w w ielu w y p ad k a ch n iek ied y tylko z a sygnalizow ane problem y w arty k u łach . Z głosów dysk u sy jn y ch do n ajciekaw szych zaliczyć należy w y stą p ien ia J a n a M a d e j c z y k a , W ład y sław a W ó j c i k a i P io tr a Ś w i e t l i k a , zaś z w y stą p ień histo ry k ó w ru c h u ludow ego — głosy W iesław a P i ą t k o w s k i e g o , W ilhelm iny M a t u s z e w s k i e j i T ad eu sza K o w a l s k i e- g o. P rzyznać trzeb a, że głosy d y sk u sy jn e i d oniesienia n au k o w e są k orzystnym z ja w iskiem recenzow anej książki.
M imo to au to rz y nie u n ik n ę li d ro b n y ch pom yłek czy nieścisłości. W ilhelm S ta- nisz nie zach o w u je chronologii w ydarzeń. P isząc o Ś w ięcie L udow ym 1937 r. (s. 242) w ra c a później do obchodów 1932 r. N a s. 244 A u to r zagubił się w rac h u b ie czasu, w szak K ongres K ra k o w sk i SL z 27—28 lutego 1938 r. odbył się w pół ro k u po
4
Strajk chłopski 1937 r. Dokumenty archiwalne.
Tom II. W arszaw a 1960, s. 433. F ran ciszek Ś liw a n a s. 256 recenzow anej k siążki w y m ien ia liczbę 10 000 członków SL w pow iecie jarosław skim .stra jk u , a n ie w „rok” . N a te j sam ej stronicy W. S tanisz pisze, że po K ongresie K rak o w sk im „SL szło w y ra źn ie n a lew o”. Rzeczyw istość b y ła n ie ste ty odw rotna.
S tan isław R ą p ała pisze n a s. 235, że w czasie obchodów Ś w ięta Ludow ego 1934 r. w R ozenbarku (obecnie Różno wice) p rze m aw ia ł z ra m ie n ia w ładz okręgo w ych SL poseł S ztejhow . W K lu b ie L udow ym p osła o ty m n az w isk u n ie było. Chodzi zapew ne o posła F ra n cisz k a S ta c h n ik a 5 *. N iep ra w d ą jest, że ju ż w grudniu 1936 r. p rzed staw iciel OZN p róbow ał n a w si organizow ać koło. P łk A dam Koc m ó w ił przed m ikrofonem R adiostacji W arszaw skiej o d e k la ra c ji ideow o-politycznej O bozu Z jednoczenia N arodow ego w d n iu 21 lutego 1937 r. T ą te ż d a tę tr a k tu je się jako p oczątek p o w sta n ia OZN.
Z ygm unt L atu sek pisze n a s. 277, że po w y b o rach 1930 r. K lu b P SL „ P ia st” „liczył zaledw ie 21 posłów ”. N iestety, liczył zaledw ie 14 posłów ". W niosek nagły (s. 278) został przez posłów zgłoszony w se jm ie n ie n a początku g ru d n ia 1932 r., a k o n k re tn ie 13 g ru d n ia 1933 r.7 Z b y t optym istycznie brzm i stw ie rd z en ie n a s. 278, że pierw sze koła „W ici” w pow iecie ja sie lsk im zak ła d an e były już w 1932 r. skoro w eźm ie się pod uw agę fakt, że „W ici” p o w stały w 1928 r.
A niela Czech pisze o k o n feren c ji w Rzeczycy w lu ty m 1944 r. (s. 323) n ie w y ja śn ia jąc , że Rzeczyca położona je st w pow iecie k raśn ic k im w ojew ó d ztw a lu b e l skiego. M ichał O strow ski w ym ienia nazw ę W ojew ódzki K o m itet SL (s. 332) zapo m in a ją c o tym , że w pierw szych la ta c h po w ojnie in sta n c je S tro n n ic tw a nosiły nazw y przedw ojenne. P o w inno w ięc być Z arząd W ojew ódzki SL.
Całość p u b lik a cji uzu p ełn io n a została arc h iw aln y m i i in n y m i zd jęciam i oraz fotokopiam i pism ulotnych. W yraźnie ożyw iają one książkę. S zkoda tylko, że tak m ało zam ieszczono zdjęć działaczy, a przecież n a te re n ie Rzeszow skiego było w ię cej ludow ców zasługujących n a to, by ich podobizny zam ieścić w te j książce.
W
w y n ik u n ie d o p atrze n ia redakcyjnego n a końcu p u b lik a cji um ieszczono ty l ko je d en an e k s — w ykaz pom ordow anych ludow ców w ojew ó d ztw a rzeszow skiego w okresie tw o rze n ia w ładzy ludow ej, o p raco w an y przez Z. L atu sk a. Do aneksu k w alifik o w a ł się rów nieżMemoriał Zołyński
(s. 142—145) zam ieszczony po a r ty k u le M. B em benka.N iem al n a każdej stronicy czy teln ik spotyka się ze sk ró tam i nazw o rganizacji politycznych i innych. W w iększości au to rz y uży w ając sk ró tó w w cześniej podaw ali nazw y w p ełnym brzm ieniu, je d n a k n ie w szyscy. Z zauw ażonych, a n ie w y jaśn io nych były: ND (s. 127), U B P (s. 165), OUN (s. 310) i U PA (s. 311). D la autorów i w iększości czytelników są one zrozum iałe. N iestety w śród czytelników , a szczegól nie m łodego pokolenia, m ogą znaleźć się i tacy, którzy nie b ęd ą w iedzieć co dany sk ró t oznacza, tym bard ziej że niektóre, ja k SCh, czy WRN, m a ją co n ajm n ie j po d w ó jn e znaczenie. N ależało w ięc zam ieścić w ykaz skrótów .
K siążk a m im o drobnych u ste re k została w y d an a sta ra n n ie . K orzystanie z niej u ła tw ia ją w dużym stopniu zam ieszczone skorow idze n azw isk i nazw geograficz nych. S łow a u zn a n ia należą się W y d aw n ictw u L ubelskiem u, za w yd an ie w ciągu trze ch la t d w u tom ów pośw ięconych dziejom ru c h u ludow ego w południow o- -w schodniej Polsce 8.
J a n J a c h y m e k
5 Zob. S. G i z a W ł a d z e n a c z e l n e S t r o n n i c t w L u d o w y c h 1861—1965. „Roczniki D ziejów R uchu Ludow ego” 1965 n r 7, s. 435.
8 Tam że, s. 434—435.
7 Zob. M a t e r ia ł y ź r ó d ło w e d o h is to r i i p o ls k ie g o r u c h u lu d o w e g o . T. III. 1931— 1939. W a rsza w a 1966, s. 126—143. D okum ent n r 45.
8 R u c h L u d o w y n a L u b e ls z c z y ź n ie . M a t e r ia ł y z s e s ji n a u k o w e j z o r g a n iz o w a n e j p r z e z W K Z S L w L u b li n ie . Red. Józef R yszard S z a f l i k . L u b lin 1964.