• Nie Znaleziono Wyników

"Ruch ludowy na Rzeszowszczyźnie. Materiały z sesji naukowej zorganizowanej przez WK ZSL w Rzeszowie z okazji 70-lecia ruchu ludowego", red. Stanisława Jarecka-Kimlowska, Lublin 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Ruch ludowy na Rzeszowszczyźnie. Materiały z sesji naukowej zorganizowanej przez WK ZSL w Rzeszowie z okazji 70-lecia ruchu ludowego", red. Stanisława Jarecka-Kimlowska, Lublin 1967 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Jachymek

"Ruch ludowy na Rzeszowszczyźnie.

Materiały z sesji naukowej

zorganizowanej przez WK ZSL w

Rzeszowie z okazji 70-lecia ruchu

ludowego", red. Stanisława

Jarecka-Kimlowska, Lublin 1967 :

[recenzja]

Rocznik Lubelski 12, 200-205

(2)

działan ia pedagogicznego, ograniczeni in stru k c ją , p o zb aw ian i posady lu b z a tru d ­ n ia n i w kolejności zależnej od za ch o w an ia się nauczyciela w czasie pow stan ia listopadow ego. M usieli też w ykazać chęć za g w a ra n to w a n ia sw ej lojalności przez podpisanie d e k la ra c ji o w y k o n y w an iu w szelkich postan o w ień i przepisów rządow ych pod odpow iedzialnością „politycznego w ykro czen ia”. W reszcie czek ała nauczyciela konieczność op an o w an ia ję zy k a rosyjskiego w ciąg u roku, ab y go n astęp n ie uczyć w szkole i ta w łaśn ie u m iejętność m ia ła być głów ną p o d sta w ą oceny p rac y n auczy­ ciela.

S y tu acja m a te ria ln a nauczycieli, k tó rej A u to r pośw ięcił w iele uw agi, jeszcze bard ziej uzależniona została od różnych czynników m iejscow ych, od w oli dziedzica, opiekuna, od sta n u zam ożności m ieszkańców . Do tego dochodziło „aw ansow anie na lepiej uposażone posady” uzależnione od w oli w ładz. S tw arzało to sy tu ację pew nego ro d zaju w alk i o byt, bez poczucia stabilności.

W okresie m iędzypow staniow ym uległ zm ianie system k ształcen ia nauczycieli szkół elem en tarn y ch , głów nie w zak resie jego celów i treści. Z ap ew n iał je zre fo r­ m ow any In sty tu t K ształcen ia N auczycieli, przeniesiony z Ł ow icza do R adzym ina, a którego w ychow ankow ie decyzją k u ra to ra O kręgu N aukow ego W arszaw skiego m ieli p rzy z n an e pierw szeństw o w otrzy m y w an iu posad. W ty m rozdziale recenzo­ w anej książki czytelnik chciałby dow iedzieć się ja k ie były cele, zak res treści k ształcen ia i założenia w ychow aw cze In sty tu tu radzym ińskiego, w ja k im stopniu jego absolw enci o ddziałali n a k ie ru n e k rozw oju szkoły elem e n ta rn e j.

C a rsk a p o lity k a o św iato w a d ała w y raźn iej znać o sobie pod koniec la t cz te r­ dziestych, kiedy to załam ały się rew o lu cy jn e n a stro je ok resu W iosny L udów i kiedy w ładze ośw iatow e doszły do w niosku, że szkoła e le m e n ta rn a nie spełnia p o staw io­ nych p rzed n ią zad ań politycznych. Od 1851 r. n astąp iło ustaw ow e ograniczanie rozbudow y szkolnictw a elem entarnego. „N a L ubelszczyźnie zaznaczyło się to w zm niejszan iu się liczby szkół publicznych” (s. 145).

P rz ed sta w io n e przez J. D obrzańskiego dzieje szkół elem e n ta rn y c h i losy n auczy­ cieli Lubelszczyzny w pierw szej połow ie X IX w. d a ją w iele now ych ocen h istorycz­ nych, z a w ie ra ją u d o k u m e n to w an e biografie nauczycieli i h isto rie poszczególnych szkół. O prócz sw ojej w ysokiej w arto śc i źródłow ej, sta n o w ią ciek aw ą le k tu rę nie tylko d la specjalisty, ale i szerszego k ręg u czytelników .

K siążka u k a z u je czytelnikow i znaczny odcinek historycznej drogi w rozw oju ośw iaty pow szechnej i k sz tałto w an iu się zaw odu nauczycielskiego.

Eugenia Podgórska

Ruch ludowy na Rzeszowszczyźnie. M ateriały z sesji naukowej zorganizowanej przez WK ZSL w Rzeszowie z okazji 70-lecia ruchu ludowego. Red. S ta n isła w a J a r e e -

k a - K i m l o w s k a . W ydaw nictw o L ubelskie, L u b lin 1967, ss. 382, nlb. 5 Ruch ludow y n a

Rzeszowszczyźnie

zw róci z p ew nością u w ag ę tych, którzy in te ­ resu ją się przeszłością życia politycznego wsi, w szak Rzeszów i okolice uw ażane są za kolebkę ru c h u ludow ego n a ziem iach polskich. S zereg problem ów z d ziała l­ ności ru ch u ludow ego n a te re n ie dzisiejszego w ojew ó d ztw a rzeszow skiego, d aw niej G alicji Ś rodkow ej, a w okresie m iędzyw ojennym M ałopolski Ś rodkow ej, m a w ię­ cej niż reg io n a ln e znaczenie.

(3)

N a całość p u b lik a c ji sk ła d a ją się n iejak o dw ie części: pierw szą sta n o w ią a rty ­ kuły, d ru g ą — doniesienia n au k o w e i głosy w dyskusji. Oto problem y, którym i zajęli się au to rz y artykułów .

K rzysztof D u n i n - W ą s o w i c z : P o c z ą tk i r u c h u lu d o w e g o n a Z i e m i R z e ­ s z o w s k i e j (s. 13—39). P o w stan ie SL A u to r poprzedził c h a ra k te ry sty k ą sy tu a cji eko­ nom icznej G alicji ze szczególnym u w zględnieniem roln ictw a. D alej om ów ił zasad ­ nicze p roblem y zw iązane z genezą ru c h u ludow ego, n a k re ślił sylw etk i p rek u rso ró w ru ch u ludow ego i organizatorów SL oraz szeroko zrelac jo n o w ał przeb ieg zjazdu rzeszow skiego z 1895 r.

Z dzisław a T r a w i ń s k a : Z d z i e j ó w s t r o n n i c t w c h ło p s k ic h w M a lo p o ls c e Ś r o d ­ k o w e j w la ta c h 1918— 1931 (s. 41—68). A u to rk a podjęła p róbę „n a św ie tle n ia n a j­ w ażniejszych faktów , zjaw isk i w yd arzeń z działalności P S L -L ew ica, P S L „ P ia st”, P SL „W yzw olenie”, a n astęp n ie Z w iązku C hłopskiego i S tro n n ic tw a C hłopskiego, N PC h, ZLCh „Sam opom oc”.

W ładysław F o ł t a : Z w i ą z e k M ł o d z ie ż y W i e j s k i e j R P „ W ic i" w M a lo p o ls c e Ś r o d k o w e j w la ta c h 1928— 1939 (s. 69—100). A nalizę za g ad n ien ia w skazanego w ty ­ tu le a rty k u łu A u to r poprzedził om ów ieniem działalności ru c h u m łodo w iejskiego przed p ow staniem ZMW „W ici”, z w rac ają c głów nie uw agę n a d ziałaln o ść M ało­ polskiego Z w iązku Młodzieży. N astępnie sch arak te ry z o w ał w alk ę o sam odzielność ru c h u m łodzieży w iejskiej, a z ca ło k sz tałtu działalności „W ici” n a czoło w ysunął re p re sje i p rześlad o w an ia „w iciarzy” przez san ację oraz ich udział w tw orzeniu szeregów F ro n tu M łodego Pokolenia.

A n toni P o d r a ż a : W a l k i k l a s o w o - p o l i t y c z n e c h ło p ó w r z e s z o w s k i c h w la ta c h 1931— 1939 (s. 101—191). Po o m ów ieniu s ta n u b ad a ń n a d s tra jk a m i chłopskim i w P olsce w la ta c h trzydziestych A u to r om ów ił b o jk o t ja rm a rk ó w organizow any przez SL w la ta c h 1932—1933 i 1937 r. N a p odstaw ie znanej lite r a tu r y przed m io tu dowiódł, że R zeszow skie było n a jb a rd z ie j ak ty w n y m te re n e m w a lk chłopskich z rzą d am i sanacji.

M ichał B e m b e n e k : Z p r o b l e m ó w w a l k i r u c h u lu d o w e g o n a R z e s z o w s z c z y ź - n ie o n a r o d o w e i s p o łe c z n e w y z w o l e n i e w c z a s ie o k u p a c ji h i t l e r o w s k i e j (s. 120— 146). N a w stępie A u to r k reśli zasadnicze k ie ru n k i działalności politycznej ruchu ludow ego oraz om aw ia w alk i jego zbrojnego ra m ie n ia — B atalio n ó w C hłopskich. W rozw ażaniach sw ych zw raca uw agę n a sta n o rg an iz ac y jn y „R O C H -a” oraz siłę i działalność zb ro jn ą BCh. W końcow ej części a rty k u łu pisze o a k c ji scaleniow ej BCh z A K oraz p rzed staw ia k ie ru n k i działalności politycznej ludow ców w o statn im okresie okupacji.

Ju liu sz P e t r u s : U d z ia ł l u d o w c ó w w o j e w ó d z t w a r z e s z o w s k i e g o w b u d o w ie i u m a c n i a n i u w ł a d z y l u d o w e j w la ta c h 1944— 1949 (s. 147—173). P u n k te m w yjścio­ w ym a rty k u łu są sp raw y zw iązane z udziałem rad y k a ln y ch ludow ców z SL, w spól­ nie z członkam i PPR , w re a liz a c ji refo rm społeczno-ustrojow ych. K olejny problem ja k i c h a ra k te ry z u je A u to r to z jaw isk a tow arzyszące działalności PSL, k tó re w p ie rw ­ szym półroczu 1946 r. zdobyło n a w si rzeszow skiej pow ażne w pływ y. W końcow ej części A u to r om aw ia w zrost n astro jó w opozycyjnych w P SL o raz ideow e zbliżenie działaczy SL i PSL, k tó re w ko n sek w en cji doprow adziło do zjednoczenia ru ch u ludow ego.

O m ów ione w yżej a rty k u ły d a ją czytelnikow i odpow iednią sum ę w iedzy pozw a­ la ją c ą zrozum ieć zasadnicze procesy rozw ojow e ru c h u ludow ego w o k resie lipiec 1895—listo p ad 1949 na tym teren ie, a pośrednio i w sk a li k ra ju . A utorzy podjęli n ie ła tw e dzieło system atycznego p rz e d staw ie n ia dziejów ru ch u ludow ego regionu n a p rze strzen i ponad 50 la t jego działalności. T rudności pogłębia fak t, że w okresie

(4)

tym działało n a te re n a c h polskich p onad 40 stro n n ic tw p olitycznych i organizacji chłopskich.

A utorzy p rze d staw ili całą złożoność postaw politycznych wsi, sy tu ację w ja k iej przyszło d ziałać ludow com w poszczególnych o k resa ch naszych najn o w szy ch dzie­ jów . W m ia rę m ożliw ości b ila n so w ali założenia z w y n ik am i w alki. U kazali w iele interesującego, n ie znanego d o tą d m a teria łu , szczególnie z la t w o jn y i pierw szych la t P olski L udow ej.

N a ogół system atyczny w y k ład posiada pew ne luki. P ierw sza — to pom inięcie działalności ludow ców w o k resie pierw szej w o jn y św iatow ej. W la ta c h 1914— 1918 działacze ru c h u ludow ego sta n ęli w szeregach o rg an izacji p a ra m ilita rn y c h w alc zą­ cych z zaborcam i, m obilizujących społeczeństw o polskie do w alk i o niepodległość państw ow ą, rea liz u ją c je d en z podstaw ow ych celów politycznego d ziała n ia — w a l­ kę o w yzw olenie narodow e. In n y b rak , k tó ry n ie ste ty zw róci uw agę czytelnika, to p rze d staw ie n ie jednego ty lko asp ek tu działalności SL w la ta c h 1931—1939, a m ia ­ now icie w a lk klasow o-politycznych — głów nie stra jk ó w chłopskich. N iew ątpliw ie je st to je d en z n ajw a żn iejsz y ch problem ów , ale nie o d zw ierciedla c a ło k sz tałtu d zia­ łalności połączonych w 1931 r. stro n n ic tw chłopskich w SL. L a ta 1931—1939 są szczególnie in te resu ją ce , bow iem SL przechodzi w ted y do ofensyw y w w alce z r e ­ żim em sanacyjnym . Tym ciekaw sze byłoby o m ów ienie działalności SL n a w si rz e ­ szow skiej, że obok w si k rak o w sk ie j sta n o w iła ona n ajle p ie j zorganizow aną i w y­ kazy w ała społecznie r a d y k a ln ą postaw ę.

P ro b le m n astęp n y to zw iązki w zajem n e ru c h u ludow ego regionu i k ra ju . Ich b ra k uw id aczn ia się szczególnie w a rty k u ła c h Z. T raw iń sk iej, M. B em benka i J. P etru sa. D latego też tru d n o dostrzec specyfikę rozw oju ru c h u ludow ego • n a o m aw ian y m te re n ie. K o lejn a s p ra w a to m e to d a pracy. N iew ą tp liw ą je st rzeczą, że ze b ran ie i usy stem aty zo w an ie m a teria łó w oraz n ap isan ie arty k u łó w , w ym agało od au to ró w w iele w ysiłku. J e d n a k n iektórzy — Z. T ra w iń sk a i J. P e tru s — nie po­ staw ili przysłow iow ej k ro p k i n a d „i”. A rty k u ły ich n ie kończą się w nioskam i. In ­ nym n ie d o p atrzen iem je s t n ie jed n o lita z e w n ętrzn a fo rm a arty k u łó w . K. D unin- -W ąsow icz, Z. T ra w iń sk a i A. P o d ra ża n ie w y o d rę b n ili śródtytułów , co czyni ich arty k u ły m ało przejrzystym i.

P o tych k ilk u sp ra w a c h n a tu ry ogólnej chcę p rze d staw ić n ie k tó re szczegółowe uw agi k ry ty cz n e n a su w a ją c e się w tra k c ie le k tu ry poszczególnych arty k u łó w .

T y tu ł a rty k u łu K. D unin-W ąsow icz nie je st ściśle sprecyzow any. W praw dzie A u to r w p rzypisie do ty tu łu (s. 13, przyp. 1) pisze o tru d n o ści m etodologicznej zw iązanej z pojęciem „R zeszow skie” to je d n a k nie precy zu je czasokresu. S tąd też czytelnik zm uszany je st dom yślać się ja k ie la ta A u to r uw aż a za „p oczątki”. Z u k ła ­ d u treśc i a rty k u łu w y n ik a, że chodzi tu o okres do 1895 r., tj. do p o w sta n ia SL, bow iem w y d a rz e n ia z 1895 r. z n a jd u ją m iejsce n a s. 36. T rzy o sta tn ie stronice pośw ięcone są okresow i 1896— 1914, sy g n a liz u jąc je d y n ie w dużym skrócie o tak ciekaw ych i w ażnych w y d arze n iac h ja k : p ro g ra m z 1903 r.1 (s. 37), w pływ rew o ­ lu c ji 1905 r. n a ak ty w iza cję galicyjskich m as chłopskich (s. 37) i rozłam w PSL oraz w y o d rę b n ie n iu się P S L „ P ia st” (s. 38). A u to r p o m ija zu p ełn ie pierw sze ob­ chody Ś w ięta Ludow ego w 1904 r.1 2 A u to r n ie u n ik n ą ł też ok reśleń m ało precyzyj­ 1 W 1903 r. n a Z jeździe w Rzeszow ie SL zm ieniło n az w ę n a P olskie S tro n ­ nictw o L udow e i przyjęło now y program .

2 U roczystości Ś w ięta Ludow ego — 17 k w ie tn ia 1904 r. odbyły się m. in. w Łężanach, p o w iat K rosno, w W ietrznie i H ark lo w ej p o w iat Jasło, w Ż dzannem p o w iat M ielec i Zarzeczu p o w iat Nisko. Zob. J. В i n c z а к

Święto Ludowe 1904

(5)

n ych n p.: „ tra d y c je ru c h u ludow ego w G alicji się g ają bardzo dalek o ” (s. 16) oraz „chyba”, „p ra w ie zaw sze” (s. 31). N ie zaw sze tr a f n ie u żyw any je st przym iotnik „ ra d y k a ln y ” (ss. 23, 26).

W a rty k u le w y stę p u ją rażące dysp ro p o rcje m iędzy okresam i, a uw agą ja k ą pośw ięcił im A utor. W praw dzie n a s. 37 K. D unin-W ąsow icz zastrzeg ł się, że ram y a rty k u łu nie p o zw a lają n a szczegółow e om ów ienie h isto rii ru c h u ludow ego do pierw szej w ojny św iatow ej, to je d n a k n ie przeszkodziło to n a s. 24—26 cytow ać za „P rzy jacielem L u d u ” z 15 sie rp n ia 1895 r. obszernej re la c ji ze zjaz d u rzeszow ­ skiego 1895 r., a n a s. 27—28 w yliczyć 21 p u n k tó w odezw y SL z 4 sie rp n ia 1895 r. stanow iącej n iejak o pierw szy jego program .

W a rty k u le Z. T ra w iń sk ie j d aje się odczuć b ra k c h a ra k te ry sty k i s ta n u o rg a n i­ zacyjnego poszczególnych stro n n ic tw chłopskich. Z d ro bnych przeoczeń, b ąd ź po­ m yłek, ja k w y n ik a z te k stu n a s. 42 chodzi n ie o „p rasę o rg an iz ac y jn ą”, a o pracę o rganizacyjną, oraz n a s. 50 n ie R ad y k aln e S tro n n ictw o C hłopskie, a C hłopskie S tro n n ictw o R adykalne. D yskusyjne w y d aje się stw ierdzenie, że w 1922 r. PSL- -L ew ica w y w ierała istotny w pływ n a k sz tałto w an ie się politycznych n astro jó w wsi (s. 51) ».

O drębne zagadnienie zw iązane z tym arty k u łem , w y m ag ające szczegółowej analizy, to w a rsz ta t naukow y. Je śli sesja rzeszow ska nosiła c h a ra k te r sesji n a u k o ­ w ej, to p rzede w szystkim a rty k u ły po w in n y być opraco w an iam i naukow ym i. A r­ tykuł, ja k pisze Autorlka, o p arty został n a d o k u m e n tac h : A ZHP, A ZHRL, CAMSW, w spom nieniach działaczy N PC h, ZLCh „Sam opom oc” i K P P z te re n u Rzeszow- szczyzny, p ra sie oraz lite ra tu rz e n au k o w ej dotyczącej om aw ianego okresu. W y­ m ieniono n a jw a żn iejsz e d la h isto ry k a ru ch ó w politycznych arc h iw a, re la c je istotne — ale dlaczego nie m a w śród n ic h re la c ji działaczy P SL „ P ia st”, P SL „W yzw ole­ nie”, czy S tro n n ic tw a Chłopskiego. A oto ja k zapow iedź tą zre aliz o w ała A u to rk a w recenzow anym arty k u le. N a 27 stro n te k stu — 21 przypisów , w ty m 6 w y ja ś n ia ­ jących. W pozostałych 15 do k u m en ty A Z H P w y k azan e są w je d n y m przypisie, A ZHRL — w żadnym , CAMSW — w 3, p ra sa — w 2, lite r a tu r a — 4, w spom nienia — 4. Z 27 stro n te k stu — 14 A u to rk a nie o p a tru je żadnym przypisem , choć p odaje daty, liczby oraz w ym ienia n az w isk a i m iejscow ości.

A rty k u ł W. F ołty o p arty je st głów nie n a d o k u m e n tac h o rg an izacji z w łasnych zbiorów i p ra sie ru ch u m łodzieżow ego — „W ici” i „Z nicz”. O dczuw a się b ra k m a ­ te riałó w innej prow eniencji. P rzy o m aw ian iu działalności „W ici” podział chronolo­ giczny, ja k i zastosow ał A utor, nie je st najszczęśliw szy. P rz y ta k różnorodnych k ie ­ ru n k a c h działalności „W ici” tra fn ie jsz y m b y łb y u k ła d p roblem ow y arty k u łu . O d­ rębnego bow iem om ów ienia w ym aga d ziałalność polityczna, o rganizacyjna, społecz­ no-gospodarcza i k u ltu ra ln o -o św iato w a. W sposób n ie w y starcz ający n aśw ietlił A u to r sto su n k i „W ici” — SL, ja k też — n ie p ro p o rcjo n aln ie do u d ziału „w iciarzy” w s tra jk a c h chłopskich — om ów ił tą p ro b lem aty k ę w arty k u le. N iem al zupełnie p o m in ął je d en z n ieb ag ateln y ch pro b lem ó w w ru ch u „w iciow ym ” — k le r a „W ici”. T reść a rty k u łu A. P odrazy nie je st a d e k w a tn a do ty tu łu . A u to r o m a w ia w alk i klasow e-polityczne w la ta c h 1932—1937, a n ie ja k o k reśla to w ty tu le w la tac h 1931— 1939. Za m ało uw agi pośw ięcono stra jk o w i 1937 r. (s. 118— 119). M ożna było to zagad n ien ie om ów ić szerzej, choćby kosztem — przecież nie koniecznej w a r ty ­ k u le — ta k obszernej c h a ra k te ry sty k i p u b lik a c ji dotyczących stra jk ó w chłopskich (s. 103—107). Dobrze, że a u to r pisze o w sp ó łd z iałan iu SL i K P P , je d n a k an i sło- 3

3 Zob. F. K i r y k R u c h L u d o w y w p o w ie c ie s a n o c k im , (d o 1931 r o k u ) W: R u c h l u d o w y n a R z e s z ó w s z c z y ź n i e , s. 232.

(6)

w em nie w spom ina o sto su n k u K P P do stra jk ó w chłopskich, an i też nie p odaje p rzykładów ja k org an izacje K P P w sp arły ak c ję stra jk o w ą w sie rp n iu 1937 r. Na s. 111 zw rac a się uw agę n a „szybki w zrost o rg an iz ac y jn y ” SL, lecz w ogóle nie p odaje liczb ob razu jący ch sta n kół i ich członków n a tym teren ie. Z pew nością byłyby to liczby in te re su ją c e skoro w edług Jó z efa G ójskiego „tylko w pow iecie ja ro sław sk im SL liczyła 15—20 tysięcy członków ” 4.

W a rty k u le M. B em benka b r a k je st d anych ch a ra k te ry z u ją c y c h zarów no ob­ sadę p erso n a ln ą ja k i sta n org an izacy jn y SL „R O C h” i BCh n a o m aw ian y m terenie. S tw ierdzenie k o m e n d a n ta k rakow skiego o k ręg u BCh N arcyza W ia tra ps. Z aw ojna, że „chłopskie siły zb ro jn e rosły szybko” (s. 129), czy też A uto ra, że „liczyły w iele tysięcy żołnierzy” (s. 141), n ie w y ja ś n ia ją problem u. A u to r niekiedy tylk o doty k a prasy SL „R O C h”, w y m ie n iając n ie k tó re ty tu ły nie p o d aje czasokresu w y d aw an ia pism a. W ychodząca od czerw ca 1940 r. „P o d o ry w k a” n a sk u te k are szto w a ń „p rz e­ sta ła w ychodzić” (s. 127). K iedy? P ro b le m p rasy k o n sp irac y jn e j zasługiw ał n a od­ ręb n e om ów ienie. J a k słusznie zauw ażył podsum ow ujący o b rad y sesji se k re tarz NK ZSL — L u d o m ir S tasiak — nie odpow iedział M. B em benek n a n ajb a rd z ie j isto tn e pytan ie. D laczego B atalio n y C hłopskie „n ie w eszły do P olski L udow ej z ro z­ w in ięty m i sz ta n d a ra m i” (s. 348). P rzecież w la ta c h trzydziestych n ajw ięk sze n a tę ­ żenie m iały tu s tra jk i chłopskie, w R zeszow skiem podpisano D ek la rację P ra w M ło­ dego Pokolenia, „W ici” o p ow iadały się za F ro n te m Ludow ym .

Po le k tu rz e a rty k u łu J. P e tru s a czy teln ik n a d a l nie będzie m ógł zrozum ieć, ja k to się stało, że n a ta k ra d y k a ln y m te re n ie ja k R zeszow skie P SL w pierw szym półroczu 1946 r. n ie m al zu p e łn ie opanow ało w ieś. A u to r n ie w y ja śn ia szerzej tego problem u, choć p ró b o w ał to robić n a s. 158—159. N asu w a się p y ta n ie czy chcąc dow ieść siln y ch w pływ ów SL w rad a c h n arodow ych p o w iatu przem yskiego w 1944 r. (s. 150) A u to r słu szn ie w y b ra ł g m in n e ra d y n arodow e o isto tn ie dużych w pływ ach ludow ców , czy w pow iecie p rzem yskim było tylko sześć gm in. A rty k u ł J. P e tru sa oży w iają znacznie z e sta w ien ia liczbow e. J e s t to bod aj n a jb a rd z ie j czy­ teln y a rty k u ł w tej książce.

N a d ru g ą część p u b lik a c ji sk ła d a się 30 głosów dy sk u sy jn y ch i doniesień n a u ­ kow ych. Doszło w ięc do b ezpośredniej k o n fro n ta c ji w iedzy ja k ą re p re z e n tu ją n a u - kow cy-historycy oraz działacze — w olbrzym iej w iększości starszego pokolenia. Dzięki tym o sta tn im rec en zo w an a p u b lik a c ja w zbogaciła się o au ten ty z m w alk i politycznej chłopów , k tó ry n a k a r ty k siążk i p rze n ieśli działacze z odległych lat. Glosy d y sk u sy jn e i k o m u n ik a ty n au k o w e u te re n o w iły b ard z iej dzieje ru c h u lu d o ­ wego regionu rzeszow skiego, ro zszerzając w w ielu w y p ad k a ch n iek ied y tylko z a ­ sygnalizow ane problem y w arty k u łach . Z głosów dysk u sy jn y ch do n ajciekaw szych zaliczyć należy w y stą p ien ia J a n a M a d e j c z y k a , W ład y sław a W ó j c i k a i P io ­ tr a Ś w i e t l i k a , zaś z w y stą p ień histo ry k ó w ru c h u ludow ego — głosy W iesław a P i ą t k o w s k i e g o , W ilhelm iny M a t u s z e w s k i e j i T ad eu sza K o w a l s k i e- g o. P rzyznać trzeb a, że głosy d y sk u sy jn e i d oniesienia n au k o w e są k orzystnym z ja ­ w iskiem recenzow anej książki.

M imo to au to rz y nie u n ik n ę li d ro b n y ch pom yłek czy nieścisłości. W ilhelm S ta- nisz nie zach o w u je chronologii w ydarzeń. P isząc o Ś w ięcie L udow ym 1937 r. (s. 242) w ra c a później do obchodów 1932 r. N a s. 244 A u to r zagubił się w rac h u b ie czasu, w szak K ongres K ra k o w sk i SL z 27—28 lutego 1938 r. odbył się w pół ro k u po

4

Strajk chłopski 1937 r. Dokumenty archiwalne.

Tom II. W arszaw a 1960, s. 433. F ran ciszek Ś liw a n a s. 256 recenzow anej k siążki w y m ien ia liczbę 10 000 członków SL w pow iecie jarosław skim .

(7)

stra jk u , a n ie w „rok” . N a te j sam ej stronicy W. S tanisz pisze, że po K ongresie K rak o w sk im „SL szło w y ra źn ie n a lew o”. Rzeczyw istość b y ła n ie ste ty odw rotna.

S tan isław R ą p ała pisze n a s. 235, że w czasie obchodów Ś w ięta Ludow ego 1934 r. w R ozenbarku (obecnie Różno wice) p rze m aw ia ł z ra m ie n ia w ładz okręgo­ w ych SL poseł S ztejhow . W K lu b ie L udow ym p osła o ty m n az w isk u n ie było. Chodzi zapew ne o posła F ra n cisz k a S ta c h n ik a 5 *. N iep ra w d ą jest, że ju ż w grudniu 1936 r. p rzed staw iciel OZN p róbow ał n a w si organizow ać koło. P łk A dam Koc m ó­ w ił przed m ikrofonem R adiostacji W arszaw skiej o d e k la ra c ji ideow o-politycznej O bozu Z jednoczenia N arodow ego w d n iu 21 lutego 1937 r. T ą te ż d a tę tr a k tu je się jako p oczątek p o w sta n ia OZN.

Z ygm unt L atu sek pisze n a s. 277, że po w y b o rach 1930 r. K lu b P SL „ P ia st” „liczył zaledw ie 21 posłów ”. N iestety, liczył zaledw ie 14 posłów ". W niosek nagły (s. 278) został przez posłów zgłoszony w se jm ie n ie n a początku g ru d n ia 1932 r., a k o n k re tn ie 13 g ru d n ia 1933 r.7 Z b y t optym istycznie brzm i stw ie rd z en ie n a s. 278, że pierw sze koła „W ici” w pow iecie ja sie lsk im zak ła d an e były już w 1932 r. skoro w eźm ie się pod uw agę fakt, że „W ici” p o w stały w 1928 r.

A niela Czech pisze o k o n feren c ji w Rzeczycy w lu ty m 1944 r. (s. 323) n ie w y ­ ja śn ia jąc , że Rzeczyca położona je st w pow iecie k raśn ic k im w ojew ó d ztw a lu b e l­ skiego. M ichał O strow ski w ym ienia nazw ę W ojew ódzki K o m itet SL (s. 332) zapo­ m in a ją c o tym , że w pierw szych la ta c h po w ojnie in sta n c je S tro n n ic tw a nosiły nazw y przedw ojenne. P o w inno w ięc być Z arząd W ojew ódzki SL.

Całość p u b lik a cji uzu p ełn io n a została arc h iw aln y m i i in n y m i zd jęciam i oraz fotokopiam i pism ulotnych. W yraźnie ożyw iają one książkę. S zkoda tylko, że tak m ało zam ieszczono zdjęć działaczy, a przecież n a te re n ie Rzeszow skiego było w ię­ cej ludow ców zasługujących n a to, by ich podobizny zam ieścić w te j książce.

W

w y n ik u n ie d o p atrze n ia redakcyjnego n a końcu p u b lik a cji um ieszczono ty l­ ko je d en an e k s — w ykaz pom ordow anych ludow ców w ojew ó d ztw a rzeszow skiego w okresie tw o rze n ia w ładzy ludow ej, o p raco w an y przez Z. L atu sk a. Do aneksu k w alifik o w a ł się rów nież

Memoriał Zołyński

(s. 142—145) zam ieszczony po a r ty ­ k u le M. B em benka.

N iem al n a każdej stronicy czy teln ik spotyka się ze sk ró tam i nazw o rganizacji politycznych i innych. W w iększości au to rz y uży w ając sk ró tó w w cześniej podaw ali nazw y w p ełnym brzm ieniu, je d n a k n ie w szyscy. Z zauw ażonych, a n ie w y jaśn io ­ nych były: ND (s. 127), U B P (s. 165), OUN (s. 310) i U PA (s. 311). D la autorów i w iększości czytelników są one zrozum iałe. N iestety w śród czytelników , a szczegól­ nie m łodego pokolenia, m ogą znaleźć się i tacy, którzy nie b ęd ą w iedzieć co dany sk ró t oznacza, tym bard ziej że niektóre, ja k SCh, czy WRN, m a ją co n ajm n ie j po­ d w ó jn e znaczenie. N ależało w ięc zam ieścić w ykaz skrótów .

K siążk a m im o drobnych u ste re k została w y d an a sta ra n n ie . K orzystanie z niej u ła tw ia ją w dużym stopniu zam ieszczone skorow idze n azw isk i nazw geograficz­ nych. S łow a u zn a n ia należą się W y d aw n ictw u L ubelskiem u, za w yd an ie w ciągu trze ch la t d w u tom ów pośw ięconych dziejom ru c h u ludow ego w południow o- -w schodniej Polsce 8.

J a n J a c h y m e k

5 Zob. S. G i z a W ł a d z e n a c z e l n e S t r o n n i c t w L u d o w y c h 18611965. „Roczniki D ziejów R uchu Ludow ego” 1965 n r 7, s. 435.

8 Tam że, s. 434—435.

7 Zob. M a t e r ia ł y ź r ó d ło w e d o h is to r i i p o ls k ie g o r u c h u lu d o w e g o . T. III. 1931— 1939. W a rsza w a 1966, s. 126—143. D okum ent n r 45.

8 R u c h L u d o w y n a L u b e ls z c z y ź n ie . M a t e r ia ł y z s e s ji n a u k o w e j z o r g a n iz o w a n e j p r z e z W K Z S L w L u b li n ie . Red. Józef R yszard S z a f l i k . L u b lin 1964.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Herausgegeben von Adolph Erman. Ich habe mich nicht überwinden können, Ihnen diesen Brief zu senden, ohne Nachrichten von dem Cometen. habe ich ihn vergebens gesucht,

Type IV Wind Turbine System Impedance Modelling for Harmonic Analysis On the Use of a Double Synchronous Reference Frame and Notch Filter Beloqui Larumbe, Lucia; Qin, Zian;

Na potrzeby niniejszych rozważań określono, że na kształtowanie się zaufania w społeczeństwie informacyjnym wpływ ma sprawiedliwość: prawodawcy w zakresie

punktu widzenia użytkownika strona ta jest raczej wizerunkową zapowiedzią czegoś, co może okazad się przydatne w przyszłości, zawierającą na tym etapie przede

[r]

High level of virtual workers mobility, continuous access and searching for information from both areas of the supply chain indicate that virtual work in modern market

According to the data of Ministry of Infrastructure of Ukraine [14] project GO Highway will impact TEN-T Corridors, national transport strategy, sustainable logistics,

b) wskazana wyżej niemożność uzyskania naprawienia szkody musi być, jak są­ dzę, rozpatrywana w aspekcie warunków polskich. Podkreślenie tego problemu wydaje