• Nie Znaleziono Wyników

Modalność : literaturoznawstwo i kognitywizm

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Modalność : literaturoznawstwo i kognitywizm"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Włodzimierz Bolecki

Modalność : literaturoznawstwo i

kognitywizm

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 5 (70), 31-49

(2)

Modalność - literaturoznawstwo i kognitywizm

I. TEZY

1. Lingwistyczna kategoria modalności jako problem literaturoznawstwa poja-wiała się w Polsce w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych jedynie akcyden-talnie i tylko raz stała się bardziej popularna za sprawą semantycznych dociekań Anny Wierzbickiej na temat tzw. ram modalnych. Jednak nawet M.R. Mayenowa, w podręczniku Poetyka teoretyczna, czyli lingwistyczna, wspomina o ramach modal-nych jedynie en passant i przy okazji inmodal-nych problemów niż modalność1. W

literatu-roznawstwie polskim ostatnich dwóch dekad były chyba tylko dwie próby teoretycz-nego włączenia kategorii modalności do poetyki. Pierwszym był pionierski artykuł Ryszarda Nycza pt. Literatura modalności, w którym Nycz zamienił lingwistyczną koncepcję „ram modalnych" Wierzbickiej na problematykę ograniczeń literatury jako instytucji, tzn. jej umocowania pomiędzy historycznością systemu literackiego a „residualną historycznością osadzoną w mowie"2. Cytuję zakończenie tego

orygi-nalnego studium:

" M . R . M a y e n o w a Poetyka teoretyczna. Zagadnienia języka, Warszawa 1974 (II wyd.). D o b r y m p r z y k ł a d e m m o ż e być też Poetyka T z v e t a n a Todorova (1968), w k t ó r e j m o d a l n o ś ć jest s p r o w a d z o n a do s t o p n i a d o k ł a d n o ś c i , z jaką w y p o w i e d ź p r z y w o ł u j e w ł a s n e o d n i e s i e n i e . P r z y p o m i n a j ą c a n t y c z n e r o z r ó ż n i e n i e n a mimesis ( o p o w i a d a n i e słów) oraz diegesis ( o p o w i a d a n i e z d a r z e ń ) Todorov twierdzi, że m o d a l n o ś ć dotyczy w y ł ą c z n i e s t o p n i a wierności przytoczeń w o b r ę b i e tej p i e r w s z e j kategorii, n i e dotyczy n a t o m i a s t d r u g i e j ( „ o p o w i a d a n i e o z d a r z e n i a c h n i e w e r b a l n y c h nie m a o d m i a n m o d a l n y c h ( . . . ) [albowiem] rzeczy nie noszą w ż a d e n sposób w y p i s a n y c h na sobie n a z w " ) . W a r s z a w a 1984, t ł u m . S. Cichowicz, s. 45. Założenie Todorova nawet w sensie l i n g w i s t y c z n y m jest dla m n i e zbyt wąskie i n i e p r z y d a t n e dla poetyki i l i t e r a t u r o z n a w s t w a - czego

u z a s a d n i e n i e m b ę d ą m o j e dalsze rozważania. 2 / „Teksty" 1980 n r 2, s 70.

(3)

gdy a u t o n o m i i a r t y s t y c z n e g o w y t w o r u n i e p o d t r z y m u j e już s p r a w n e d z i a ł a n i e s y s t e m u lit e r a c k i e g o k o m u n i k o w a n i a w ó w c z a s i m o d a l n o ś ć lit e k s lit u n i e z n a j d u j e o p a r c i a w i n s lit y lit u c j o n a l n y c h r a m a c h ; tworzy k o n w e n c j e l u b s t a j e się p r o b l e m e m , k t ó r y w y m a g a w p r o w a -d z e n i a a k t u a l n e g o z e s p o ł u u k ł a -d ó w o -d n i e s i e n i a - i n a c z e j t e r a z o k r e ś l a j ą c e g o g r a n i c e o d r ę b n e g o t e r y t o r i u m d z i e l ą , z b a d a n i a f a k t y c z n y c h w a r u n k ó w m o ż l i w o ś c i jego a u t o n o -m i i . W ty-m sensie -m o d a l n e ra-my, u j a w n i o n e w t e k ś c i e d o c i e k a j ą c y -m w ł a s n e j t o ż s a -m o ś c i , p r o b l e m a t y z u j ą tyleż s y t u a c j ę , co z n a m i e n n y zasięg r o z w a ż a n e g o tu s p o s o b u p i s a n i a , któ-ry w y t r w a ł ą p o d m i o t o w ą a k t y w n o ś c i ą p r ó b u j e scalić r o z b i e ż n e p o r z ą d k i o r a z p o g r a n i c z n e obszary, w y z n a c z a j ą c e jego l a b i l n y s t a t u s : m i ę d z y f o r m ą u t r a c o n ą a p o s z u k i w a n ą .3

Jednak po kilku latach włączając ten rozdział do swojej książki Sylwy

współcze-sne Nycz nie tylko usunął kategorię modalności z tytułu tego rozdziału, ale usunął

też jego cześć pierwszą poświęconą problematyce modalności. Badacz uzasadniał w swej książce, że lingwistyczna kategoria modalności dotyczy jedynie tej części li-teratury współczesnej, która jedynie „ k o n t e n t u j e się możliwościami, którymi dys-ponują literackie sposoby mówienia, z n a j d u j e w nich sposobność do bezpośredniej problematyzacji modalnych składników sytuujących dany tekst w polu wypowie-dzeniowym", a zatem nie o b e j m u j e „ważnej części współczesnej literatury", która już „nie mieści się na tak określonym poziomie literackości"4. W efekcie tej

decy-zji kategoria modalności nie weszła do Sylw współczesnych, a w jej miejscu pojawiła się problematyka „gramatyki kontekstu", czyli koncepcja „sylw jako dekonstruk-cji literatury". Inną propozycją były rozważania Janusza Sławińskiego, który kate-gorie modalne traktował jako formy komunikacji w obrębie życia literackiego. Po pierwsze, szkicując wyznaczniki poezji międzywojennej Sławiński wskazywał, że „poezja nie jest odizolowana w pustce monologu, lecz istnieje, rodzi się, kształtuje w nawiązaniu do rozmaitych większych całości" „jako odpowiedź, pytanie, zapo-wiedź, aluzja, przeczenie"5. Zróżnicowane relacje wypowiedzi literackiej wobec

rozmaitych historycznych kontekstów pozwalają zatem na ich opis w kategoriach i m m a n e n t n y c h (tekstowych) oraz sytuacyjnych modalności. Ta propozycja otwie-rała możliwość innej rekonstrukcji „faktów literackich" jako dialogowych elemen-tów procesu historycznoliterackiego, a zarazem innego opisu poszczególnych epok czy prądów literackich - to znaczy opisu rekonstruującego charakter odniesień (jakby trybów) pomiędzy literaturą a jej kontekstami, a nie porządek wydarzeń hi-storycznoliterackich (dzieł, grup, prądów, dyskusji, etc.). Po drugie, kategorię ram modalnych Sławiński zastosował do charakterystyki wypowiedzi interpretacyj-nych rozpatrywainterpretacyj-nych jako strategie gry komunikacyjnej, prowadzonej przez każ-dego interpretatora nie tyle z utworami, co z ich czytelnikami. W tej koncepcji in-terpretator zarówno dziel nowych (np. debiutów), jak i mających już swoje

odczy-T a m ż e

4 / „Teksty" 1980 n r l , s . 112.

J. Stawiński, w: M . Głowiński, J. Stawiński Wstęp do: Poezja polska okresu międzywojennego.

(4)

tania, osadza swoją interpretację w obrębie „ram m o d a l n y c h " , które różnicują sto-pień nowatorstwa dzieła w obrębie tradycji literackiej, a w konsekwencji są konty-nuacją lub zerwaniem dotychczasowych odczytań. „ Z a p e w n e dałoby się odpo-wiednio wycieniować i rozszerzyć listę hipotetycznych r a m modalnych mowy interpretatora. Nie ulega kwestii, że każda z nich inaczej lokalizuje wypowiedź in-terpretacyjną w literackiej komunikacji. Można by - jak sądzę - pokusić się o opracowanie typologii takich wypowiedzi, biorąc za podstawę zróżnicowanie ich modalności"6.

2. Termin „modalność" występuje zasadniczo w dwóch podstawowych znacze-niach. Po pierwsze, w pracach filozoficznych poświęconych tzw. logikom modal-nym, których najstarsze źródła tkwią w Pierwszych analitykach Arystotelesa. Cho-dzi o klasyfikację zdań ze względu na stopień kategoryczności stwierdzania tego, co zdania te stwierdzają - czyli zdań, które logicy określają jako zdania asertorycz-ne, apodyktyczasertorycz-ne, problematyczne. Modalność jako p r o b l e m logiczny stała się szczególnie popularna po powstaniu logik wielowartościowych Łukasiewicza, dając i m p u l s do współczesnego rozwoju logiki modalnej. Pojęcie modalności zo-stało więc rozszerzone poza klasyczne typy zdań modalnych odnoszących się do wyrażania konieczności i możliwości, i zaczęło obejmować takie kategorie, jak: obowiązek, przyzwolenie, zakaz (modalność deontyczna) oraz: akty poznawcze, ta-kie jak: wiedzieć, wierzyć, uznawać, rozumieć (modalność epistemiczna), a także modalność egzystencjalną oraz modalność t e m p o r a l n ą (nigdy, zawsze, kiedyś). Inny n u r t logik modalnych, nawiązując do sformułowania Leibniza rozwinął się pod nazwą filozofii światów możliwych. Dociekania te prowadziły zarówno do pro-blematyki metafizycznej (ontologii), do logiki i semantyki logicznej, do ogólnej teorii wiedzy, a także teorii l i t e r a t u r y - n p . teorii fikcji7. W latach sześćdziesiątych

francuscy teoretycy, m.in. C. Bremond, J. Greimas - pod wpływem lektury rozpra-wy Proppa Morfologia bajki - szukali możliwości stworzenia generatywnego mode-lu tekstu (fabuł, narracji) i za podstawę nowej teorii narracji proponowali przyjąć kategorie logiki modalnej. N p . Greimas proponował stworzyć gramatykę narracji opierając ją na takich czasownikach modalnych jak „móc", „wiedzieć", „chcieć", „musieć"8. Założeniem teoretycznym było przekonanie, że określiwszy

ograni-J. Sławiński Uwagi o interpretacji (literaturoznawczej) (1984), cyt. za: ograni-J. Stawiński Próby

teoretycznoliterackie, Pisma Wybrane, K r a k ó w 2000, s. 56-57.)

7// Z o b . W.G. Lycan Meaning and Modality, L o n d o n 1994. W Polsce o z a s t o s o w a n i u teorii logik m o d a l n y c h d o teorii „ m o ż l i w y c h światów" w fikcji l i t e r a c k i e j pisali min.: A. Ł e b k o w s k a Fikcja jako możliwość, K r a k ó w 1978; Między teoriami a fikcją literacką, K r a k ó w 2001; G. Sinko Postać sceniczna i jej przemiany w teatrze XX wieku, W r o c l a w 1988, zob. też: tegoż Kiyzys języka w dramacie współczesnym. Rzeczywistość czy złudzenie, Wroclaw 1977; A. M a r t u s z e w s k a Powieść i prawdopodobieństwo, K r a k ó w 1992; S. B a l b u s Szu;ai ze

wszystkich stron świata. O Wisławie Szymborskiej, K r a k ó w 1996.

Zob. C. B r e m o n d La logique des possibles narratives, „ C o m m u n i c a t i o n s " 1966 n r 8;

J. G r e i m a s Semantique structurale, P a r i s 1966; J. G r e i m a s Elementy gramatyki strukturalnej, przel. Z K r u s z y ń s k i , „ P a m i ę t n i k L i t e r a c k i " 1984 z. 4, s. 177-198. K o n c e p c j e f r a n c u s k i c h

(5)

czoną ilość jednostek podstawowych (np. aktantów, modusów, fabut, etc.) można będzie opisać wszystkie możliwe połączenia pomiędzy tymi jednostkami. W ten sposób logika modalna stawała się podstawą teorii wszystkich narracji czy fabuł „możliwych". Koncepcję francuskich generatywistów rozwijał czeski teoretyk nar-racji L. Doleżel, który opierał swe analizy na założeniu, że modalności „to abstrak-cyjne pojęcia semantyczne, które można ustalać i badać niezależnie od ich manife-stacji jako modalności narracyjnych"9. Doleżel sformułował chyba n a j m o c n i e j

przeciwstawienie pomiędzy modalnością w rozumieniu logik modalnych oraz mo-dalnością wypowiedzeniową, lingwistyczną, którą nazywał „antropologiczną". „Pojęcia modalne należy odróżnić od pojęć antropologicznych [których] używa się do wyrażenia ludzkich zdolności, emocji, pragnień, nadziei, itd.", jakkolwiek - do-dawał - pojęcia antropologiczne i modalne są powiązane np. pierwsze są manife-stacjami drugich [tj. modalności logicznych] (ib.). Teoria logik modalnych, czyli modalnych kategorii narracyjnych, była w założeniach generatywistów przeciw-stawiona „nieprecyzyjnemu językowi antropologicznemu używanemu w interpre-tacjach krytycznych"1 0. Skierowana przeciw impresjonizmowi czy

subiektywi-zmowi interpretatorów, generatywna teoria narracji miała jednak ambicje antro-pologiczne w innym sensie. Zdaniem Doleżela znaczenie logiki m o d a l n e j dla teo-rii narracji polegało na tym, że systemy modalne (oparte na takich modalizatorach jak przyzwolenie, zakaz, obowiązek) łączyły się z ludzkimi zachowaniami, albo-wiem „wszystkie systemy modalne można pojmować jako ograniczenia, którym podporządkowane jest działanie człowieka"1 1.

Po d r u g i e , modalność należy do s t a n d a r d o w e j n o m e n k l a t u r y lingwistycznej i w pracach językoznawczych, m a j ą c zakres szerszy od t e r m i n u „ t r y b " (modus) oznacza od dawna „subiektywny s t o s u n e k mówiącego do tego, co jest treścią jego wypowiedzi (jak np. niepewność, p o w ą t p i e w a n i e , p r z y p u s z c z e n i e "1 2.

W perspektywie lingwistycznej m o d a l n o ś ć to zatem ta część procesu porozu-miewania się, na którą składa się wyrażanie uczuć i postaw osób mówiących. Co prawda, językoznawcy f o r m u ł u j ą różne d e f i n i c j e m o d a l n o ś c i i kryteria jej wyo d r ę b n i a n i a , n i e m n i e j schematycznie mwyożna p r z y j ą ć , że b a d a n i a nad m wyo d a l n wyo -ścią dotyczą s t o s u n k u treści wypowiedzi do rzeczywistości oraz s t o s u n k u

generatywistów (zwłaszcza Greimasa) oryginalnie wykorzystała do b a d a n i a w s p ó ł c z e s n e j poezji M . N o w o t n a w pracy: Le Sujet et son identité. Dans le discours littéraire polonais

contemporain. Analyse Sèmio-Linguistique, Kraków- Paryż 1993.

9// L. Doleżel Semantyka tiairacji przei. B.M. Fedewicz, „ P a m i ę t n i k L i t e r a c k i " 1985 z. 2, s. 303, zob. tegoż Narrative Modes in Czech Literature, T o r o n t o 1978; Narrative Modalities w: Trevor Eaton Essays in Literacy Semantics, H e i d e l b e r g 1978, s. 93-102.

Tamże, s. 310. P o d o b n i e T. Eaton w: Literaiy Semantics: Modality and „Style", t a m ż e , s. 28-47.

u /T a m ż e , s. 303.

Z. Gołąb, A. H e i n z , K. Polański Słownik terminologii językoznawczej, Warszwa 1968, s. 351; por. Encyklopedia wiedzy o języku polskim, p o d red. S. U r b a ń c z y k a , W r o c l a w 1974.

(6)

mówiącego p o d m i o t u do p r z e d m i o t u wypowiedzi. L i n g w i s t y c z n e b a d a n i a mo-dalności stanowią dziś b a r d z o rozwiniętą d z i e d z i n ę b a d a ń językoznawstwa ogólnego, h i s t o r y c z n e g o i porównawczego. T w o r z ą ją d z i e s i ą t k i p r a c anali-z u j ą c y c h k o n s t r u k c j e m o d a l n e chyba we wsanali-zystkich jęanali-zykach świata. W cen-t r u m cen-tych p r a c z n a j d u j ą się zazwyczaj p y cen-t a n i a d o cen-t y c z ą c e g r a m a cen-t y c z n y c h , s k ł a d n i o w y c h , l e k s y k a l n y c h i stylistycznych w y k ł a d n i k ó w m o d a l n o ś c i (moda-lizatorów f o r m a l n y c h ) . D r u g i e p y t a n i e dotyczy m o d a l i z a t o r ó w n i e f o r m a l n y c h , tzn. p o z a g r a m a t y c z n y c h , a n i e k i e d y nawet p o z a j ę z y k o w y c h c z y n n i k ó w , które w p ł y w a j ą na tzw. m o d a l i z a c j ę wypowiedzi. „ T r y b y m o d a l n e " , „ m o d a l i z a t o r y " , „ m o d a l n o ś c i " to nazwy o różnych d e s y g n a t a c h i z a k r e s a c h . W k o n k r e t n y c h ję-zykach n a r o d o w y c h oraz tekstach r o d z a j ó w m o d a l n o ś c i i m o d a l i z a t o r ó w jest więcej niż t r y b ó w m o d a l n y c h . W o s t a t n i c h dziesięcioleciach b a d a n i a m o d a l n o -ści - k t ó r e w c z e ś n i e j istniały na m a r g i n e s i e z a i n t e r e s o w a ń językoznawstwa s t r u k t u r a l n e g o - o t r z y m a ł y b a r d z o silne nowe i m p u l s y , k t ó r e uczyniły z nich j e d n o z c e n t r a l n y c h z a g a d n i e ń w s p ó ł c z e s n e j lingwistyki. Z a s a d n i c z y m i m p u l -sem był rozwój językoznawstwa kognitywnego, w świetle k t ó r e g o p r o b l e m a t y k a m o d a l i z a c j i - jako m e n t a l n e g o w y n i k u językowych o p e r a c j i mówiących pod-miotów - oraz językowa aktywność tych p o d m i o t ó w w k r e a c j i o b r a z ó w świata stanowią teraz nie p e r y f e r y j n y a s p e k t języka, lecz jego istotę.

3. Literaturoznawcy mają zwyczaj twierdzić, że najważniejszym kontekstem tej dyscypliny w ciągu ostatnich czterdziestu lat byi d e k o n s t r u k c j o n i z m . Godzi się więc przypomnieć, że dokładnie w tym samym czasie miał miejsce rozwój kognity-wizmu, przypadający na dwie fazy, które lingwiści nazywają dwiema rewolucjami kognitywnymi. Pierwsza miała miejsce dokładnie wtedy, gdy rodził się dekon-strukcjonizm, czyli w latach sześćdziesiątych, druga rozpoczęła się dokładnie wte-dy, gdy kończyła się żywotność d e k o n s t r u k c j o n i z m u , czyli w latach dziewięćdzie-siątych, i ta druga rewolucja kognitywistyczna - jak twierdzą lingwiści - trwa nadal. J e d n a k to d e k o n s t r u k c j o n i z m , a nie kognitywizm opanował niemal bez reszty współczesne literaturoznawstwo, choć tezy tego drugiego k i e r u n k u są nie-skończenie bliższe badaniom literackim, czerpiącym inspiracje z dialogowych, in-terakcyjnych czy - jak kto woli — komunikacyjnych teorii języka i wypowiedzi. Nie wątpię, że są też dla literaturoznawstwa bardziej płodne.

4. Rewolucja kognitywistyczna była zwrócona przeciw behawioryzmowi w psy-chologii i strukturalizmowi w lingwistyce. Kognitywizm nie istniał jednak w próż-ni, toteż k o n t e k s t a m i lingwistycznej problematyki modalności były i są te filozo-ficzne, socjologiczne, etnologiczne i antropologiczne k i e r u n k i b a d a ń , w których nacisk położony jest na poznawczo-emocjonalną aktywność człowieka w kreowa-niu obrazów świata. Chodzi w tym wypadku o językowe sposoby kreacji świata, konstrukcje obrazów własnego ja, modeli relacji pomiędzy jednostką a światem -a w konsekwencji pomiędzy świ-at-ami różnych jednostek i różnych kultur, z-atem także relacji zarówno między światami rzeczywistymi jak i tzw. „światami możli-wymi". Kognitywizm - mówiąc n a j b a r d z i e j schematycznie - jest wynikiem meto-dologicznego trójkąta, którego p a r t n e r a m i są: lingwistyka, psychologia i

(7)

socjolo-gia. Niezależnie od tego, która z tych dyscyplin jest p u n k t e m wyjścia, w c e n t r u m podejścia kognitywistycznego, rozumianego zawsze jako proces k o m u n i k a c y j n e j interakcji pomiędzy jednostką, językiem a środowiskiem (czyli rzeczywistością), z n a j d u j e się teza, że społeczne obrazy świata kreowane przez operacje m e n t a l n e człowieka są wytwarzane przez mechanizmy języka. Różnych historycznych kon-tekstów takiego rozumienia języka było wiele (m.in. Wygotski, M. Mead, E. Sa-pir), ale zaliczyć do nich można także filozofię aktów mowy Austina i bachti-nowską koncepcję dialogowości. W tym sensie Bachtin był prekognitywistą, a nie postmodernistą - ale to inna historia. Wiele teoretycznych założeń kognitywizmu jest bliskich poetyce historycznej, a zwłaszcza rozwijanej w jej obrębie koncepcji języka jako tworzywa literatury, poetyckości, specyfiki języka artystycznego, czy komunikacji literackiej. Do szczególnie bliskich poetyce należą n a s t ę p u j ą c e prze-konania kognitywistów: a) język odgrywa podstawową rolę w kreowaniu społecz-nej rzeczywistości, o której mówi wypowiedź językowa; b) poznawanie rzeczywi-stości jest procesem dokonującym się w akcie wypowiedzi (oralnej lub pisanej); c) podmiot nie jest biernym przyswajaczem kultury, lecz jej wytwórcą w akcie mó-wienia. W świetle założeń kognitywizmu język stwarza podmiot, a nie go ograni-cza, język zatem w akcie wypowiadania umożliwia kreację oraz ekspresję podmio-towości. W perspektywie semantycznej wypowiedź traktowana jest więc nie jako reprezentacja rzeczywistości, lecz jako jej prezentacja, której kognitywnymi rama-mi są formy narracyjne, czyli dyskursywne konstrukcje językowe o charakterze opowieści. Taka funkcja języka przez kognitywistów nazywana jest f u n k c j ą for-mującą lub formotwórczą, a psychologia wchodząca z nią w mariaż - psychologią konstrukcyjną1 3.

5. Chociaż modalność nie stała się wspólną kategorią badań o charakterze ko-gnitywnym, to jednak ich problematykę - w dziedzinach czasem dalekich od języ-koznawstwa - można by przeformulować na podstawowe zagadnienie, którego do-tyczy modalność w sensie lingwistycznym, tzn. modalność rozumiana jako sposób odnoszenia się podmiotu do treści i do sposobów formułowania własnych wypo-wiedzi. W grę wchodzi zatem, najogólniej rzecz u j m u j ą c , intencja mówiącego wo-bec komunikatu językowego (stwierdzenie, zadanie, prośba, przypuszczenie, etc.). Mówiąc „można przeformulować" przedstawiam nie stan faktyczny, lecz postulat, gdyż lingwiści, nawet najbardziej tą problematyką zainteresowani, nie posługują się kategorią modalności p o d e j m u j ą c tematy, w których ta kategoria mogłaby być szczególnie użyteczna1 4. Tymczasem modalność w swym „wypowiedzeniowym"

1 3 , / Z polskich prac na ten temat zob. Narracja jako sposób rozumienia świata, p o d red. J. Trzebińskiego, G d a ń s k 2002.

14/" N p . w e t n o k u l t u r o w y c h studiach lingwistycznych A. W i e r z b i c k i e j , a u t o r k i jak m a ł o kto o b e z n a n e j z p r o b l e m a t y k ą modalności, poświęconych k u l t u r o w y m d e t e r m i n a n t o m k o n s t r u k c j i semantycznych w różnych językach, kategoria m o d a l n o ś c i w ogóle nie jest używana. Jest j e d n a k oczywiste, że problemy, k t ó r y m i się W i e r z b i c k a z a j m u j e ( m ó w i e n i e o e m o c j a c h , teoria „skryptów k u l t u r o w y c h " , g a t u n k i mowy w różnych k u l t u r a c h , p r a g m a t y k a m i ę d z y k u l t u r o w a , s e m a n t y k a i l l o k u c y j n a , z a g a d n i e n i a e t n o s k l a d n i i

(8)

znaczeniu jest kategorią, która faktycznie dotyczy podobnej, a niekiedy identycz-nej problematyki w różnych dyscyplinach humanistycznych. „Modalność" mogła-by pełnić taką f u n k c j ę wszędzie tam, gdzie w polu badań pojawiają się zagadnienia dotyczące wyrażania stosunku p o d m i o t u mówiącego do p r z e d m i o t u wypowiedzi, lub do aktu własnej wypowiedzi. Choć problematyka ta nazywana jest za pomocą o d m i e n n e j terminologii, to jednak, niezależnie od dyscypliny h u m a n i s t y c z n e j , określana jest ona, paradoksalnie, za pomocą tego samego kognitywistycznego określenia: postawa podmiotu.

8. Przykładem zastosowania lingwistycznej kategorii modalności do badań poza lingwistyką mogą być dwie książki. Autorem pierwszej jest Jean Quigley1 5,

którego praca dotyczy związków psychologii i lingwistyki, a metodologicznie odwołuje się do idei tzw. drugiej rewolucji kognitywistycznej. Jej p r z e d m i o t e m jest rola kategorii gramatycznych w społecznych praktykach wypowiedzeniowych dzieci, a szczególnie w procesie konstruowania przez nie obrazu własnej subiek-tywności. Narzędziem opisu są s t r u k t u r y modalne w tych wypowiedziach, pozwa-lające wykryć w jaki sposób ze s t r u k t u r języka i z językowych interakcji między dziećmi tworzą się ich obrazy samych siebie i świata. Quigley p o k a z u j e jak rozma-ite techniki modalizacji wypowiedzi odgrywają role w k o n s t r u k c j i subiektywności „ja" w różnych kategoriach wiekowych dzieci. Tezy autora o p a r t e na analizie mo-dalności wypowiedzi prowadzą do wniosków z zakresu psychologii rozwojowej. Druga książka jest całkowicie o d m i e n n y m zastosowaniem kategorii modalno-ści1 6. D u r e y interesuje się modalnością jako sposobem kreacji postaci w obrębie

dziewiętnastowiecznego realizmu. Modalność dla niej to zespół czynników kultu-rowych, tekstowych i lingwistycznych, których wynikiem jest postać literacka w powieści. Autorka analizuje normy obyczajowe, s t r u k t u r y społeczne, wartości, systemy wiedzy, etc., które decydowały o podmiotowym statusie mężczyzn i kobiet w społeczeństwach, w jakich żyli wspomniani pisarze, a n a s t ę p n i e r e k o n s t r u u j e miejsce postaci w świecie przedstawionym poszczególnych powieści. Modalność narracyjną t r a k t u j e jako konsekwencje interakcji i interferencji różnych czynni-ków (kulturowych i tekstowych, lingwistycznych i literackich), które zadecydo-wały o r o z u m i e n i u ludzkiej subiektywności w powieści dziewiętnastowiecznej, a zarazem o estetycznej i k o m u n i k a c y j n e j grze pomiędzy rzeczywistością a fikcją. Poszczególne rozdziały w jej książce poświęcone są więc np. r e k o n s t r u k c j i biogra-fii i rozumienia biograficzności w twórczości wspomnianych pisarzy, modalności wynikającej z lingwistyczno-narracyjnej charakterystyki różnych wymiarów

prze-etnopsychologii) mieszczą się d o k ł a d n i e w obszarze szeroko r o z u m i a n y c h z a g a d n i e ń m o d a l n o ś c i . D o t y c z y ona - n a j o g ó l n i e j - wpływów s c h e m a t ó w k u l t u r y o r a z e m o c j i na kształt i d y n a m i k ę d y s k u r s ó w . Z o b . Język - umysł-kultura, w y b ó r J. B a r t m i ń s k i , t ł u m . różni, W a r s z a w a 1999.

1 5/ J. Q u i g l e y The Grammar of Autobiography. A Developmental Account, N e w Jersey 2000. J.F. D u r e y Realism and Narrative Modality. The Hero and Heroine in Eliot, Tolstoy and

(9)

strzeni i czasu w tych powieściach, modalności wynikającej z różnych gier inter-tekstualnych i modalności socjologicznych wynikających z konstrukcji świata przedstawionego.

II. Modalność jako problem poetyki historycznej

W utworach literackich modalność można rozpatrywać na wielu różnych pozio-mach wypowiedzi1 7. W obszarach tradycji tworzą ją przede wszystkim

skonwen-cjonalizowane modalności gatunkowe (satyra, komedia, tragedia), skonwencjona-lizowane modalności nazwowe (np. nazwy gatunków w charakterze określeń mo-dalności tekstu), tematyczne (wojna, religia, miłość, państwo, etc.), a także - zda-niem T. Skubalanki - elementy morfologii utworu, jak np. tytuł, akcentowanie in-cipitów, puent, ramy kompozycyjne, stylizacje, mające funkcje ekspresyjne formy leksykalne, tryby, czy wszelkie naruszenia norm wypowiedzi1 8. Na n a j b a r d z i e j

elementarnym poziomie utworu modalność jest jednym z wielu zjawisk grama-tyczno-stylistycznej budowy tekstu. Przedmiotem opisu lingwistycznego są więc m.in. tryby, modalizatory formalne i nieformalne, modalności tzw. wypowiedzi osobistych, etc. Opis tych zjawisk jako elementów wypowiedzi literackiej nie wy-maga uzasadnień dokładniejszych od uzasadnień opisu innych elementów struk-tury językowej tekstu1 9. Mówiąc najogólniej, rozpatrywana w kategoriach

lingwi-styki modalność jest zawsze informacją o różnicy w sposobie nacechowania zdań. Modalność to zatem zbiór różnic wyznaczających stosunek mówiącego do faktów, o których mówi2 0. Tryby w systemie języka to przecież nic innego jak opozycje

za-równo pomiędzy sobą (pytanie - warunek - pewność - prawdopodobieństwo - ży-czenie - intencja - konieczność, etc.), jak i wobec zdań uważanych przez większość językoznawców za modalnie nie nacechowane, czyli zdań oznajmujących (lingwiś-ci mówią o modalnoś(lingwiś-ci faktywnej w opozycji do modalnoś(lingwiś-ci deontycznej, czyli

po-w i n n o ś c i o po-w e j o r a z e p i s t e m i c z n e j , po-w y r a ż a j ą c e j p r z e k o n a n i e p o d m i o t u o p r a po-w d z i e

stwierdzeń). N i e m n i e j każde przytoczenie tych zdań np. w mowie zależnej ozna-cza faktycznie ich interpretację, polegającą na przypisaniu im jakiejś postawy mo-dalnej2 1. Podstawowym kryterium badania modalności jest zatem wyodrębnienie

Przegląd stanowisk językoznawców zob.: B. Boniecka O pojęciu modalności. Przegląd

problemów badawczych, „Język Polski" 1971, s. 91-110; E. J ę d r a s z k o Modalność w języku i tekście: od gramatyki do stylistyki w: Kategorie pragmatyczne w tekście literackim, pod red.

E. Stawkowej, b.m., b.d., s. 113-155. Pani prof. B. Witosz d z i ę k u j ę za zwrócenie mi uwagi na tę cenną p u b l i k a c j ę . T. S k u b a l a n k a O modalności poetyckiej na przykładzie wybranych

wierszy J. Czechowicza, w: Wprowadzenie do gramatyki stylistycznej języka polskiego, L u b l i n

1991, s. 71-95. 1 8 / T. S k u b a l a n k a , tamże.

1 9^ Z o b . E. J ę d r a s z k o Modalność w...

- " ^ N o w o t n a wprowadza d o swych i n t e r p r e t a c j i określenie „różnica znacząca". 2 1 7 I. Bellert Niektóre postawy modalne w interpretacji semantycznej wypowiedzeń,

(10)

„typów postaw p o d m i o t u mówiącego", których w y k ł a d n i k a m i są modalizatory ję-zykowe (składniowe, leksykalne) lub pozajęję-zykowe. W tekstach literackich rozpa-trywanych z perspektywy poetyki nie ma jednak elementów nienacechowanych, toteż każdy sposób wypowiedzi jest informacją o wyborze jakiejś modalności mó-wienia. P r o b l e m e m literaturoznawcy jest jednak fakt, że te same tryby (modusy) i modalizatory wypowiedzi, których jest wiele, mogą pełnić tak różne f u n k c j e semantyczne, że jakakolwiek ich kategoryzacja istotna dla opisu poetyki tekstu -wydaje się b e z n a d z i e j n a2 2. Co więcej, należąc do elementarnych zjawisk systemu

językowego oraz jednostkowych aktów mowy tryby i modalizatory występują w każdej konstrukcji językowej, nie przynosząc artystycznie istotnych informacji o sposobie ukształtowania wypowiedzi. Rozmaite społeczne uzusy czy konwencje zachowań językowych, rytuały czy etykiety językowe n e u t r a l i z u j ą przecież od-mienności znaczeniowe, jakie mogą być konsekwencjami celowego stosowania różnych sposobów modalizacji. W a r u n k i e m uczynienia modalności p r z e d m i o t e m literaturoznawstwa (poetyki i historii literatury) jest zatem wykazanie, że w kon-kretnych wypowiedziach rozmaite modalności są wynikiem działań artystycznych danego pisarza, że pełnią w poetyce jego utworów istotne f u n k c j e znaczeniowe, czyli że nie są tylko przypadkowymi składnikami wypowiedzi wynikającymi z in-dywidualnych reakcji p o d m i o t u , z systemu danego języka narodowego lub ist-niejących w nim uzusów i rytuałów mówienia. Jak jednak uzasadnić, że modalność jest istotnym e l e m e n t e m semantyki wypowiedzi literackiej i rozpatrywanej w per-spektywie historii literatury poetyki utworów konkretnych pisarzy? Jakie można wskazać f u n k c j e modalności, które czyniłyby je zjawiskami wartymi zaintereso-wania literaturoznawstwa, a szczególnie poetyki historycznej i teorii literatury? Rzecz ciekawa, w piśmiennictwie polskim pierwsze systematyczne odpowiedzi na tak postawione pytania przyniosły nie prace literaturoznawców, lecz prace języko-znawców, przede wszystkim wspomniane już z n a k o m i t e studia T. Skubalanki, M. Nowotnej-Szybistowej, E. Jędraszko. Uwzględniając ich ustalenia warto wska-zać kilka obszarów, w których wypowiedzeniowa problematyka modalności może być p u n k t e m wyjścia dla literaturoznawstwa, tzn. obszarów, w których można ją przeformułować na problemy historii literatury.

1. Pierwszy taki obszar stanowi oczywiście modalność jako element stylu pisa-rza. Kategorie m o d a l n e - niezależnie od poziomu k o m u n i k a c j i - są bowiem cha-rakterystycznymi e l e m e n t a m i przedstawiania rzeczywistości z perspektywy mówiącego p o d m i o t u w tekście. Dotyczy to zarówno bohaterów, jak i narratora w prozie, czy p o d m i o t u lirycznego w poezji. Modalność jest więc szczególnie nace-chowana we wszystkich wypowiedziach pierwszoosobowych, szczególnie autobio-graficznych i odpowiadających im gatunkach narracyjnych czy typach dyskursów, takich jak: komentarze, wyznania, sprawozdania, listy, w s p o m n i e n i a , zapisy dia-rystyczne, etc. F o r m y modalne przynoszą niestematyzowane i n f o r m a c j e o

pod-2--/ E. Jędraszko łączy typy modalności w tekście z postawami człowieka wobec świata,

wśród których wyróżnia postawy: wolitywną, postulatywno-deontyczną, intelektualno-oceniającą oraz emocjonalno-wartościującą, Modalność w..., s.137.

(11)

miocie mówiącym, pozwalając na precyzyjne posługiwanie się kategorią „postawy autora" danej wypowiedzi wobec rzeczywistości i wobec cudzych wypowiedzi. W ten sposób opis modalności narracji wykorzystuje w swoich pracach Roger Fow-ler, ostatnio w książce poświęconej językowi Orwella2 3. Modalność, zdaniem

Fow-lera, jest w prozie tego pisarza konstytutywnym elementem „osobistego głosu" pi-sarza i pozwala odkryć w poetyce jego narracji specyficzną dla Orwella postawę „pewności" (authority) ugruntowaną w jego systemie wartości. Inaczej mówiąc, sposób posługiwania się kategoriami modalnymi okazuje się w tym wypadku in-formacją o ukrytej aksjologii pisarza. Kategorie modalne należą zarówno do po-wierzchniowych elementów każdego tekstu, jak i mogą być wyjątkowo nacechowa-nymi elementami wypowiedzi podmiotu. Analizując słynne opowiadanie Orwella pt. Zabicie słonia, Fowler pokazuje na przykład szczególną rolę trybu warunkowego jako semantycznego filtru w narracji pisarza, poprzez który k o n f r o n t u j e on kon-flikt dwóch światów: brytyjskiego policjanta i hinduskiego t ł u m u . Nie są to, rzecz jasna, wszystkie modalizatory w tekście, niemniej jednak wszystkie stają się inte-resujące dla badacza literatury dopiero wówczas, gdy można w nich dostrzec wykładniki niewidocznych na pierwszy rzut oka przekonań światopoglądowych, ukrytych sensów, czy szczególnej gry znaczeń lub realizowanych w sposobie wypo-wiedzi wartości, itd.

2. Drugim obszarem, w którym kategorie modalne pełnią kluczową f u n k c j ę są relacje interpersonalne w tekstach literackich, ponieważ wszelkie wypowiedzi postaci o postaciach oraz narratora o postaciach realizowane są zawsze poprzez wybór określonych modalności. Parafrazując tytuł znanego s t u d i u m A. Okopień--Slawińskiej można by powiedzieć, że opis tych relacji może przynieść odpowiedź na pytanie: „jak formy modalne grają w teatrze mowy"2 4. Modalności - podobnie

jak zaimki osobowe - nie tylko i n f o r m u j ą o sposobie prezentacji świata z perspek-tywy podmiotu mówiącego, ale mogą też pełnić funkcje semantyczne sprzeczne z ich funkcjami gramatycznymi. Pytania mogą być rozkazami, rozkazy - pytania-mi, tryb przypuszczający - zamaskowaną formą wypowiadania pewności, pewność - ukrytym wątpieniem, a bezpośredniość ekspresji - rutynową konwencją.

3. Istnienie trzeciego obszaru modalności jako przedmiotu badań literackich nie jest nam dane wprost i zależy wyłącznie od możliwości znalezienia odpowiedników dla językowych kategorii modalnych w obszarze, który roboczo nazywam z braku lepszego określenia „modalnościami kultury". Modalności językowe -podstawowe (pewność, wolę, konieczność, pozwolenie) oraz wszystkie inne - moż-na przecież traktować nie tylko jako postawy podmiotów mówiących w utworach literackich, ale jako szerszy od nich i w a r u n k u j ą c y ich istnienie zbiór postaw czy ram mentalnych charakterystyczny dla historycznych faz kultury i ich

społecz-R. Fowler The Language of George Orwell, L o n d o n 1995; por. tegoż Language in the News.

Discourse and Ideology in the Press, L o n d o n 1991.

-4 / A. Okopień-Slawińska Semantyka wypowiedzi poetyckiej (preliminaria), W r o c ł a w 1985, s. 61-83.

(12)

nych uwarunkowań, tzn. dla okresów historycznych, epok, wydarzeń, szkól filozo-ficznych, idei i środowisk politycznych, szkól literackich, prądów czy k i e r u n k ó w artystycznych. Modalności są f a k t a m i kultury w tym sensie, że tworzą w niej gęsty, choć czasem niewidoczny system emocji, postaw i wartości, sterujący przekona-niami i wypowiedziami w bardzo różnych polach aktywności człowieka. Skoro ist-nieją prace nt. historii strachu czy n u d y w kulturze europejskiej, czemu nie wy-obrazić sobie prac nt. modalności jako form kulturowych?2 5. Zachowując

odręb-ność semiotyczną i f u n k c j o n a l n ą - sztuka i literatura uczestniczą w tworzeniu tych form, posługując się tymi samymi lub o d m i e n n y m i modalnościami - np. tworząc nowe i przewartościowując istniejące. Modalności kultury nie są jednak autono-miczne, nie istnieją same dla siebie, związane są bowiem ze z m i e n n y m i historycz-nie faktami i zjawiskami cywilizacji czy nawet bieżącego życia. Np. modalna kate-goria „pewności" dotyczyła z u p e ł n i e innych spraw w epoce średniowiecza i oświe-cenia, a innych w XX w., to samo można powiedzieć o „prawdopodobieństwie" i wszystkich pozostałych modalnościach i ich o d m i a n a c h . Rzecz jasna, że modal-ności i modalizatorów w d a n e j k u l t u r z e jest znacznie więcej niż trybów modalnych w systemie języka2 6. Każda k u l t u r a nie tylko wytwarza własne modalności, które

odkrywamy dopiero dzięki b a d a n i o m komparatystycznym, ale też inaczej modali-zuje zarówno wypowiedzi językowe, jak i wszelkie teksty zachowań. Opisanie ich realizacji i wzajemnych d e t e r m i n a c j i wymaga od historyków literatury nowych założeń metodologicznych i b a d a ń źródłowych.

Przykładowo można by n a s t ę p u j ą c o sformułować jeden z problemów takich ba-dań: jakie były źródła, obszary i formy przejawiania się pewności w piśmiennic-twie polskim lat międzywojennych albo pięćdziesiątych? Jakie typy modalności występowały w literaturze i w piśmiennictwie tych okresów, z jakimi t e m a t a m i i g a t u n k a m i wypowiedzi były powiązane. Szkicuję tu zaledwie cień zarysu tej pro-blematyki, bo jeśli ją podjąć, to otworzy ona przed literaturoznawstwem wiele nie-spodziewanych możliwości i zapewne także odkryć2 7.

E. S a p i r twierdzi, że n a w e t o d d y c h a n i e m o ż e być r e g u l o w a n e p r z e z wzorce k u l t u r o w e i m o ż e stanowić s k ł a d n i k społecznego b e h a w i o r u , k t ó r y „nie m u s i być d o s t ę p n y p o t o c z n e j o b s e r w a c j i " , K u l t u r a , język, osobowość, t ł u m . B. Stanosz, R . Z i m a n d , w s t ę p A. W i e r z b i c k a , 1978, s. 153.

N p . B.L. W h o r f o p i s u j ą c język h o p i stwierdził, że m o ż n a w n i m w y o d r ę b n i ć w i ę c e j systemowych m o d a l n o ś c i niż w językach i n d o e u r o p e j s k i c h , n p . w y o d r ę b n i ł m o d a l n o ś ć o z n a j m u j ą c ą , p r z y t a c z a j ą c ą , p o w s t r z y m u j ą c ą , p o t e n c j a l n ą , n i e r o z s t r z y g a j ą c ą , d o r a d c z ą , przyzwalającą, koniecznościową o r a z m o d a l n o ś ć n i e s k u t e c z n o ś c i . Język myśl,

rzeczywistość, t ł u m . T. H o ł ó w k a , W a r s z a w a 1982, s.173.

O b e c n o ś ć kategorii m o d a l n y c h „wykracza d a l e k o poza teksty i n a w e t poza l i t e r a t u r ę w ogóle jako f e n o m e n p r z e k a z u słownego i m o ż e być z a u w a ż o n a , w y d a j e się, t a k ż e w różnych innych p r z e j a w a c h n a s z e j cywilizacji i k u l t u r y w s p ó ł c z e s n e j , jak plastyka ( p r z e d m i o t p r z e d s t a w i o n y jako istniejący i z a r a z e m nieistniejący), k i n o (liczne postacie a n t y b o h a t e r a , postaci n i e p e w n e j swej tożasamości, n i e z d e c y d o w a n e j w sensie d o s ł o w n y m l u b figuratywnym, itd.), N o w o t n a Le Sujet..., s. A.

(13)

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych problemów z modalnością są tzw. powiedzi emocjonalne oraz uczucia osobiste, które większość językoznawców wy-klucza z obszaru zjawisk modalnych systemu językowego. J e d n a k dla historyka li-teratury komunikowanie emocji i uczuć osobistych należy do nieformalnych mo-dalizatorów i modalności tekstowych, jak również kulturowych. W sensie pozy-tywnym mogą do nich należeć np.: radość, zachwyt, zadowolenie, zaskoczenie, zdumienie, podziw, miłość (np. ojczyzny). W sensie negatywnym: niezadowolenie, rozczarowanie, irytacja, niepokój, smutek, złość, oburzenie, pogarda, gniew, nie-nawiść2 8. To, że uczucia tego typu wyrażane są w tekstach literackich i że bywają

obiektami interpretacji pojedynczych utworów jest oczywiste, nie t r a k t u j e m y ich jednak jako modalizatorów charakterystycznych dla wypowiedzi w poszczegól-nych jednostkach procesu historycznoliterackiego. A przecież uczucia te trakto-wane nie jako krótkotrwałe czy chimeryczne emocje poszczególnych osób, lecz jako powtarzalne i - co ważniejsze - skonwencjonalizowane modalizatory wypo-wiedzi, stanowią jeden z ważnych antropologicznych wyznaczników kultury w ogóle - kształtującej a zarazem kształtowanej (!) przez k u l t u r ę literacką. W przekładach międzykulturowych i międzyjęzykowych modalność jest elemen-tarnym warunkiem porozumienia, zanim w ogóle jakiekolwiek treści porozumie-nia zostaną sformułowane czy rozpoznane: najpierw rozpoznajemy ich modalność, a dopiero później komunikowane informacje. W swej wczesnej pracy nt. filozofii języka Bachtin, co prawda nie posługując się kategorią modalności, pisał: „w rze-czywistości nigdy nie słyszymy słowa, lecz słyszymy prawdę lub kłamstwo, dobre lub złe, ważne lub nieważne, przyjemne lub nieprzyjemne itd."2 9. W takich

wy-padkach modalność staje się ważniejsza od informacji, a niekiedy nawet skutecz-nie wypiera rzeczywiste informacje z komunikatów. Jest to sytuacja bardzo często związana z odbiorem literatury czy sztuki. W opiniach typu „nie mogę czytać tych okropnych jęków" albo „to nie jest literatura, to są jakieś wrzaski i kwestionowanie wszystkiego, co ludzkie" informacje tekstowe zostały zredukowane do hipotetycz-nych modalności, które odbiorca przypisał utworowi lub jego autorowi. Dekon-struując polemiki polityczne, ideowe, artystyczne czy literackie można w nich nie-jednokrotnie odsłonić nie wymianę rzeczywistych argumentów, lecz konfrontację modalności czy nawet stosowanych technik modalnych. Niewątpliwie rekonstruk-cja modalności kultury i funkcjonujących w niej rozmaitych modalizatorów umożliwiłaby odkrycie kontekstów, dzięki którym historyk literatury badając ję-zykowe struktury modalne w konkretnych tekstach literackich mógłby przejść od opisów lingwistycznych do zjawisk z zakresu historii kultury, do historii mental-ności - nie rezygnując ze swoistości przedmiotu i narzędzi literaturoznawstwa.

Zob. Uczucia w języku iw tekście, red. I. N o w a k o w s k a - K e m p n a , A. D ą b r o w s k a , J. Anusiewicz, Wroclaw 2000.

V.N. Voloszynow Marksizm ifilosofia jazyka. Osnownyje probliemy socjologiczeskowo metoda

(14)

Jeśli więc w pierwszym ze wskazanych obszarów modalność jest i n s t r u m e n t e m wypowiadania sensów zamierzonych przez autora, to w d r u g i m jest zbiorem sen-sów będących wynikiem rekonstrukcji historycznej. Jeśli w pierwszym obszarze charakterystyka modalności jest wstępem do opisu semantyki wypowiedzi, to w drugim charakterystyka modalności oznacza wykroczenie poza tekst. Jest wów-czas próbą przetłumaczenia językowych kategorii tekstu na m e c h a n i z m y modal-ności konkretnej kultury r e k o n s t r u o w a n e j przez historyka z całego uniwersum źródeł, zwłaszcza źródeł językowych.

4. Rzeczywisty problem literaturoznawczy w badaniu modalności zaczyna się jednak w momencie, gdy przedmiotem analiz jest nie modalność podmiotu wypo-wiedzi wewnątrztekstowej (czyli np. bohatera lub narratora), lecz modalność całego utworu, a zatem modalność, którą trzeba by przyporządkować takiej pozaempirycz-nej, czysto funkcjonalnej kategorii, jaką jest autor rozumiany jako podmiot całego utworu („podmiot czynności twórczych"). To równocześnie miejsce zasadniczej róż-nicy pomiędzy perspektywą poetyki i językoznawstwa, w którym modalność jest traktowana jako składnik tzw. intencji pisarza i przypisywana tekstom literackim jako „globalna modalność utworu"3 0. Wbrew temu stanowisku twierdzę, że

modal-ność i intencja to dwa zupełnie różne zagadnienia. Intencja autora jest albo katego-rią pozatekstową, np. zrekonstruowaną z wypowiedzi autora, albo hipotezą inter-pretacyjną. Modalność jest natomiast kategorią tekstu i należy do empirycznych elementów jego poetyki. Z kolei sformułowanie „globalna modalność utworu" w perspektywie poetyki jest określeniem powstałym chyba na wzór tzw. „globalnego sensu utworu" i z personifikacji „podmiotu czynności twórczych" w utworze oraz z przeniesienia kategorii modalności z aktu wypowiadania podmiotu w sferę uogól-nionych sensów tekstu. Z perspektywy poetyki jest w tym podwójna sprzeczność. Po pierwsze, charakterystyka modalności językowej opiera się na założeniu istnienia empirycznego podmiotu wypowiedzi. Posługując się terminologią Austina można by powiedzieć: do warunków fortunności analizy modalności w języku i w wypowie-dzi należy obecność podmiotu mówiącego. Modalność to w tej perspektywie nic bo-wiem innego, jak f u n k t o r istnienia podmiotu (za to właśnie Austina krytykował Derrida, tropiąc w aktach mowy dowody „metafizyki obecności"3 1. Po drugie,

opi-sywalna w kategoriach lingwistycznych modalność poszczególnych zdań, staje się problematyczna jako modalność tekstu (literackiego), gdzie może oznaczać kon-wencję gatunkową lub być interpretacją semantyki, ale nie sumę lub iloczyn logicz-ny modalności niższych poziomów wypowiedzi. Inlogicz-nymi słowy, mówimy o modalno-ściach językowych w utworze (na poziomie wypowiedzi), nie możemy jednak w tych samych kategoriach mówić o modalności całego utworu. Nie możemy, choć faktycz-nie stale to robimy. Jest to piąta z zapowiadanych kwestii, którą muszę przedstawić najpierw, zanim powrócę do czwartej.

3 0 /' E. J ę d r a s z k o Modalność w..., s. 139.

J. D e r r i d a Sygnatura, zdarzenie, kontekst w: Pismo filozofii, t ł u m . B. B a n a s i a k , K r a k ó w 1993, s. 279.

(15)

5. Piątym obszarem, w którym kategorie modalne powinny być interesujące w badaniu literatury jest jej recepcja. Na ten właśnie obszar zwraca! przed laty uwagę historykom literatury Sławiński3 2. Kategorie modalne są bowiem

standar-dowymi formułami interpretacyjnymi krytyków i historyków literatury. Nie wyni-kają dziś b y n a j m n i e j z niewiedzy o nietożsamości autora utworu z p o d m i o t a m i wypowiadającymi się w dziele. Kategorie te są charakterystycznymi konwencjami interpretacyjnymi i konwersacyjnymi, które - przyporządkowując tekstowi lub autorowi określone modalności - nieuchronnie personifikują k o m u n i k a c j ę lite-racką. Co ciekawsze, dzieje się to także wtedy, gdy interpretator deklaruje, że mię-dzy dziełem a autorem nie ma żadnego związku, że to sam tekst przemawia do nas swoimi własnymi dyskursami i głosami, z których żaden nie jest głosem rzeczywi-stego autora. Zdania, które odnaleźć można niemal w każdej rozprawie literaturo-znawczej, a mianowicie „pisarz wskazuje", „utwór jest wielkim oskarżeniem", „autor sugeruje", „pisarz zachwyca się", „ten utwór to konieczność pisarska", „pi-sarz chce za wszelką cenę ocalić swego bohatera", „autor próbuje nas przekonać", „pisarz wymaga od czytelnika", „ton własny pisarza", „poeta nie ufa" etc. są prze-cież ramami modalnymi przypisanymi tekstom lub ich autorskim podmiotom. O czym zatem świadczy istnienie w języku „znawców" - jak badaczy literatury na-zwał Sławiński3 3 - kategorii modalnych i formuł modalizujących teksty literackie,

skoro równocześnie „znawcy" ci są świadomi niemożności utożsamienia podmiotu utworu z autorem empirycznym? Po pierwsze, modalizowanie tekstów świadczy, że w naszej kulturze (artystycznej i intelektualnej) teksty - wbrew różnym dekla-racjom teoretycznym - postrzegane są jako komunikaty, poprzez które wypowiada się ich podmiot sprawczy. Inaczej mówiąc, normą w tej kulturze jest personalność tekstu. Nie jest to norma niezmienna, albowiem wyznaczniki personalnego trakto-wania wypowiedzi, którymi są sposoby modalizacji w odbiorze podlegają histo-rycznym i kontekstowym d e t e r m i n a n t o m i z m i a n o m . Modalizacja tekstów, jakiej dokonujemy podczas ich lektury, jest też sygnałem granicy - tu nie m a m odpo-wiednio precyzyjnych terminów - pomiędzy utworami i przedmiotami (co ozna-cza, że niektóre teksty można by traktować jak przedmioty). Granica ta bardziej wyrazista jest w historii sztuki, która z a j m u j e się zarówno dziełami rozpatrywany-mi w kategoriach ekspresji artysty, a niekiedy nawet dziełarozpatrywany-mi identyfikowanyrozpatrywany-mi fizycznie z autorem (np. w rozmaitych odmianach body art), jak i najdosłowniej ro-zumianymi przedmiotami artystycznymi, których nikt nie i n t e r p r e t u j e w katego-riach modalnych. Przykładem może być rzemiosło artystyczne. W literaturze gra-nica pomiędzy dziełem a przedmiotem jest bardziej problematyczna. D o utworów, dzieł, tekstów zaliczyłbym te wszystkie wypowiedzi, które mają rozpoznawalne, choć nie zawsze oczywiste, modalności. Do przedmiotów - takie sekwencje infor-macji (ale nie teksty), które modalności, a zatem personalności, są pozbawione. Rozkład jazdy pociągów, instrukcja obsługi żelazka, informacja o składzie

musz-3 2 /J . Stawiński Uwagi o interpretacji... 3 3 / J. Stawiński Pisma Wybrane, t. IV, s. 116-136.

(16)

tardy w słoiku, etc. mają swoje f u n k c j e pragmatyczne, nie mają jednak żadnych modalności, albowiem nie możemy im przypisać zaimka osobowego w jakiejś ra-mie m o d a l n e j (dlatego w reklara-mie używa się coraz częściej wizerunków osób). Li-teratura natomiast potrafi modalizować takie werbalne przedmioty z a m i e n i a j ą c je w teksty. Po drugie, skala i formy modalizacji utworów w recepcji literackiej są ele-m e n t e ele-m ogólnej gry k o ele-m u n i k a c y j n e j w każdyele-m okresie historycznyele-m, w której biorą udziai wszystkie wypowiedzi - także pozaliterackie. Modalizacja - sparafra-zuję tu znaną kategorie - jest tu jakby „aprioryczną f o r m ą " recepcji utworu. Nie-zależnie od naszej (najlepszej) wiedzy o komplikacji s t r u k t u r y tekstu i jego we-wnętrznych m e c h a n i z m a c h , nie p o t r a f i m y sensownie mówić o tekstach w katego-riach k o m u n i k a c y j n y c h bez ich personalizacji - zatem bez przypisania ich hipote-tycznym p o d m i o t o m zupełnie niehipotetycznych modalności.

Wracam teraz do czwartego z wymienionych wcześniej obszarów możliwego ba-dania modalności z perspektywy historii literatury. Relacja pomiędzy utworem charakteryzowanym poprzez jego recepcję a utworem charakteryzowanym w kate-goriach wewnątrztekstowych instancji nadawczych jest dramatycznie niesyme-tryczna. Badacz literatury dochodząc do poziomu p o d m i o t u utworu zrobi tysiąc zastrzeżeń, że żadnej modalności, żadnego znaczenia, ba, nawet żadnej wiarygod-nej i n f o r m a c j i nie można przypisać podmiotowi całego utworu. Zgodnie z precy-zyjną formułą Okopień-Sławińskiej „ja stematyzowane w słowach nie jest odpo-wiednikiem ja realnego a u t o r a "3 4. I n t e r p r e t a t o r natomiast - umieszczając swą

wy-powiedź w obrębie aktów lektury a nie w obrębie aktów analizy (to rozróżnienie jest tu wyłącznie heurystyczne) - p r z y p o r z ą d k u j e t e m u ż podmiotowi wszelkie możliwe modalności (ich różnice, jak w s p o m n i a ł e m , d y n a m i z u j ą każdy typ pole-miki). Rzecz wszakże nie w tym, że jest to wynik różnicy pomiędzy postępowaniem badawczym a krytyką literacką, lecz w tym, że w obu wypadkach p r z e d m i o t e m nie-sprowadzalnych do siebie koncepcji tekstu jest ten sam utwór. Przypisując zatem hipotetycznemu podmiotowi utworu różne modalności, krytyk p o d e j m u j e dialog z osobnikiem, o którym badacz mówi, że nie istnieje. A często się wszak zdarza, że krytyk i badacz to jedna i ta sama osoba. P r o b l e m a t y z u j ę tu sprawy dość dobrze znane, gromadząc w ten sposób argumenty na rzecz n a d r z ę d n e j tezy tego artykułu: problematyka modalności - choć nie określana za pomocą tego t e r m i n u - jest pod różnymi nazwami stale obecna we współczesnych praktykach i wypowiedziach metaliterackich. Otóż kategoria modalności wymusza u z n a n i e obecności podmio-tu w tekście wypowiedzi, zmusza więc do u z n a n i a , że k o m u n i k a c j a literacka ma c h a r a k t e r personalny, to znaczy, że czytelnik szuka w tekście autora jako gwaranta ram modalnych utworu, choć równocześnie wie, że ma do czynienia z wypowie-d z i a m i instancji fikcyjnych (fingowanych). N a j b a r wypowie-d z i e j jaskrawym przykławypowie-dem potrzeby modalizacji „podmiotu u t w o r u " (podmiotu czynności twórczych) jest koncepcja traktowania tekstu jako zapisu „głosu" autora. Jest ona k o m p l e m e n t a r -na wobec i n n e j koncepcji, wedle której w tekstach istnieje „ p o d p i s " autora (czy

(17)

„sygnatura" jak p r o p o n u j e Derrida) lub - jego „ślad". Niezależnie od konceptuali-zacji teoretycznych obie te kategorie - „głosu" i „podpisu" - są próbami wysłowie-nia problemu modalności wypowiedzi literackiej. Pierwsza z tych kategorii, tzn. hipoteza „głosu" autora wpisanego w tekst występuje wymiennie z inną kategorią, o tej samej akustycznej proweniencji, tzn. z kategorią „tonu" lub z synonimiczną kategorią „rejestru". Jest poza dyskusją, że zastosowane do tekstu pisanego te aku-styczne kategorie są tylko oksymoronami i metaforami. Jeśli jednak spróbować przetłumaczyć je na kategorie lingwistyki, to terminy „ton" i „rejestr" okażą się najbliższe właśnie kategorii modalności. M.R. Mayenowa, a później D. Ulicka re-konstruując Ingardenowską filozofię języka zwracały uwagę na miejsce, jakie zaj-m u j e w niej koncepcja „tonu"3-. Co prawda referowana za Ingardenem

problema-tyka dotyczyła prostych wypowiedzi ustnych, jednak w krytyce literackiej metafo-ry „głosu" czy „tonu" istniały już od dawna - w XX w. można je wywodzić zarówno z tradycji antycznej jak i metafor charakterystycznych dla piśmiennictwa moder-nizmu. Metafora „głosu" od kilku dziesięcioleci pojawia się stale w rozmaitych rozprawach, których przedmiotem jest próba nazwania subiektywności podmiotu utworu ukrytej lub wpisanej w teksty. Inspiracją dla tych rozpraw jest zarówno fi-lozofia (głównie Heidegger, Derrida, Deluze) jak i teoria literatury (Kristeva, Bar-thes). Kilka lat temu Donald Wesling i Tadeusz Sławek w książce pt. Literary Voice zaproponowali nawet badanie „głosu autora" jako osobną dyscyplinę literaturo-znawstwa3 6. Nawiązując głównie do prac Heideggera i Derridy oraz różnych

przykładów literackich (w tym Pana Tadeusza) autorzy naszkicowali filozofię głosu w literaturze, której centralną kategorią jest „podmiot mówiący". J e d n a k teoretycznoliterackim patronem okazuje się ostatecznie w tej książce - łatwo zgadnąć - M. Bachtin i jego teoria dialogu traktowana, nie po raz pierwszy, jako główne źródło postmodernistycznej filozofii „głosu" w tekście. Koncepcja Bachti-na wymaga jedBachti-nak ostrożności w przejmowaniu jej kategorii. Przede wszystkim podstawowe kategorie Bachtina - takie jak glos, słowo, dialog, polifonia, etc. - są metaforyczne, semantycznie szerokie, często szkicowe i zawsze aksjologiczne, to-też ich przekłady na różne scjentystyczne i filozoficzne żargony współczesności skutecznie likwidują specyfikę stylu tego wielkiego myśliciela. W zachodniej re-cepcji Bachtina - na co już dawno zwracał uwagę J. S ł a w i ń s k i - z konre-cepcji Bachti-nowskich został skutecznie wydrylowany ich rdzeń, tzn. ich radykalna podmioto-wość. Najbliższym kontekstem problematyki modalności jest jednak nie teoria

3 5 , / M . R . Mayenowa Poetyka..., s. 35; D . Ulicka Granice literatwy i pogranicza

literaturoznawstwa. Fenomenologia R. Ingardena w świetle filozofii lingwistycznej, Warszawa

1999, s. 243-283.

3 6 / D . Wesling, T. Sławek Literaiy Voice. The Calling of Jonah, N e w York, 1995; por. J. D e r r i d a

Glos i fenomen (1967), przel. B. Banasiak, Warszawa 1997. Por. na ten s a m t e m a t

m o n o g r a f i c z n y n u m e r „New L i t e r a r y H i s t o r y " vol. 32, S u m m e r 2001, n. 3, (Voice and

Human Experience: m i n . M. F l u d e r n i k New Vine in Old Bottles. Voice, Focalization and New Writing; B. R i c h a r d s o n Voice and Nanation in Postmodern Drama; M. J a h n 77ie Cognitive Status of Textual Voice).

(18)

dialogu, lecz Bachtinowska teoria gatunków mowy. Podstawowa teza Bachtina b r z m i następująco: mówimy wyłącznie przy użyciu określonych gatunków mowy3 7, bez nich k o m u n i k a c j a byłaby niemożliwa. Dążąc do m a k s y m a l n e j

perso-nalizacji wypowiedzi Bachtin podkreślał, że różne g a t u n k i mowy mogą ujawniać różne warstwy i aspekty osobowości, że poprzez wybór g a t u n k u mowy podmiot re-alizuje swoje intencje wypowiedzeniowe (zamiar i językowa wola mówiącego), że dzięki nim możliwe są osobiste stosunki w k o m u n i k a c j i3 8. K o m e n t u j ą c

Bachti-nowskie rozróżnienia Okopień-Slawińska precyzuje: „mowa realizuje się za po-mocą nadrzędnych konstrukcji gatunkowych", „gatunki mowy są skonwencjonali-zowanymi sposobami utekstowienia i n t e n c j i " p o d m i o t u3 9. Z drugiej strony

jed-nak, w koncepcji Bachtina g a t u n k i mowy jakby p o d p o r z ą d k o w u j ą sobie podmiot mówiący. Rozszerzając swoją koncepcje Bachtin twierdził, że „ton w każdej epoce rozwoju języka literatury narzucają określone gatunki mowy. Mówiący d y s p o n u j e zatem narzuconymi mu formami wypowiedzi, czyli g a t u n k a m i mowy, językowa wola mówiącego urzeczywistnia się przede wszystkim w wyborze określonego ga-t u n k u mowy4 0. A. Okopień-Slawińska precyzuje to m n i e j restrykcyjnie: „Niektóre

skonwencjonalizowane działania słowne nie m a j ą jeszcze odpowiedników gatun-kowych, choć są dobrze rozpoznawalne"4 1. Stosunek Bachtina do problemów

mo-dalności w powyższym rozumieniu był ambiwalentny. Dla Bachtina „wypowiedź wyraża aktywną postawę osoby mówiącej wobec tej czy i n n e j dziedziny przedmio-towej i znaczeniowej,, oraz odniesienie mówiącego do innego człowieka. G a t u n k i mowy według Bachtina „wymagają odpowiedniego tonu, tzn. do ich s t r u k t u r y wchodzi także określona intonacja ekspresywna"4 2. J e d n a k opis relacji pomiędzy

g a t u n k a m i mowy, intencją podmiotu a intonacją ekspresywną nie jest w koncepcji Bachtina dopracowany. W tym zakresie koncepcja Bachtina sama raczej jest pro-b l e m e m do interpretacji niż użytecznym narzędziem analizy tekstów literackich. Z perspektywy b a d a ń nad modalnością w tekstach literackich sprawa ta ma klu-czowe znaczenie. Jest oczywiste, że modalności wypowiedzi - inaczej niż gatunki mowy - nie są narzucone uczestnikom k o m u n i k a c j i . Wszystko, co do tej pory po-wiedziałem jest zaledwie szkicową próbą zgromadzenia a r g u m e n t ó w na rzecz tezy, że problematyka modalności wypowiedzi jako zagadnienia kształtowania się pod-miotu w aktach działalności językowej jest jednym z n a j b a r d z i e j intrygujących za-gadnień współczesnej humanistyki. W niektórych dyscyplinach może być zagad-nieniem pomocniczym, w innych - centralnym. Z a g a d n i e n i e to dotyczy

konse-3H M . B a c h t i n Problem gatunków mowy w: Estetyka twórczości słownej, przel. D . Ulicka, w s t ę p i o p r a c o w a n i e E. C z a p l e j e w i c z , s. 373. 3 8/ T a m ż e , s. 353, 372, 375. A. O k o p i e ń - S i a w i ń s k a Semantyka... 4 0 /M . B a c h t i n Problem gatunków..., s. 355, 372, 375, 376 W A. O k o p i e ń - S l a w i ń s k a Semantyka..., s. 245 M . B a c h t i n Problem gatunków..., s. 381, 3 9 9 , 3 7 5

(19)

kwencji kształtowania przez konstrukcje językowe wypowiedzi, za pomocą któ-rych cziowiek umieszcza sam siebie wśród innych i w kulturze, dotyczy więc za-równo zagadnień najdalszych od literatury (jak w książce Quigleya), jak i bardziej obchodzących nas obszarów historii literatury (Durey), antropologii kultury, an-tropologii literatury (w takiej mierze, w jakiej musi ona dotyczyć zagadnień su-biektywności), badań nad kulturowymi wzorcami zachowań językowych i oczywiś-cie poetyki.

Wracam do teorii wypowiedzi i do n a j t r u d n i e j s z e j w niej kwestii teoretycznej, za którą uważam pytanie: czy można określić modalność utworu rozumianą jako stosunek „podmiotu utworu" do jego treści. Teza pierwsza. W przestrzeni publicz-nej płynną granicę oddzielającą teksty literackie od nieliterackich wyznacza społeczny uzus oraz postawa modalna rzeczywistego autora. Jest to rozróżnienie konwencjonalne i historyczne, a nie esencjalne. Za teksty n i e l i t e r a c k i e - w tej kon-cepcji - uznałbym więc takie wypowiedzi, w których podmiot utworu - na mocy umowy komunikacyjnej - jest uważany za byt tożsamy z p o d m i o t e m rzeczywi-stym, co oznacza, że podmiot rzeczywisty rozstrzyga o modalności wypowiedzi. Teksty literackie natomiast charakteryzuje niemożność określenia ich modalno-ści, chociaż - jak dowodziłem - dopisywanie do nich modalności przez czytelni-ków jest podstawowym sposobem ich istnienia w aktach odbioru. Teksty nielite-rackie przesuwają się więc do kategorii literackich, gdy ich modalność zaczyna być traktowana jako problematyczna. I odwrotnie teksty literackie przesuwają się do kategorii tekstów nieliterackich, gdy ich modalność jest ujednoznaczniana. Kiedy się przesuwają? Oczywiście w czasie, w historii, ale także w synchronii - w zróżni-cowanych aktach odbioru, a nawet w stosunku autora do własnego tekstu. Teza druga. Problem rzeczywistych modalności podmiotu utworu nie jest problemem poetyki, lecz kultury. Niemożność określenia modalności utworu rozumianego jako wypowiedź jego podmiotu jest strukturalną cechą utworu - na tym polega „te-atr mowy" opisany przez A. Okopień-Sławińską. W tym sensie brak modalności utworu jako wypowiedzi jest jej ontologicznym nierozstrzygalnikiem, który współtworzy tzw. semantyczną otwartość tekstu literackiego. J e d n a k nieokreślo-ność modalności na tym poziomie nie jest interesująca sama przez się, skoro moż-na ją uzmoż-nać za jeden z aksjomatów poetyki tekstu. Modalność staje się moż-natomiast interesująca jako nieredukowalny element wszelkich odczytań utworu, a zatem jego historyczności. Zaryzykuje twierdzenie, że modalność jest jedną z jej najważ-niejszych komponentów4 3.

E. J ę d r a s z k o twierdzi, że w literaturze współczesnej ( p o s t m o d e r n i s t y c z n e j ) m o d a l n o ś ć lingwistyczna to „nowy, oryginalny środek artystycznej k r e a c j i " (E. J ę d r a s z k o Modalność

w..., s. 152. Por. N o w o t n a Le Sujet...). Jest to teza d o k ł a d n i e o d w r o t n a od tezy Nycza

z r. 1980, który uznał ten typ „ m o d a l n o ś c i " za a n a c h r o n i z m (zob. przyp. 4). Sądzę, że nie ma potrzeby „ m o d e r n i z a c j i " modalności w l i t e r a t u r z e współczesnej. I jako ś r o d e k wypowiedzi językowej, i jako k o n w e n c j a tekstowa m o d a l n o ś ć w y p o w i e d z e n i o w a jest w r ó w n y m s t o p n i u - choć w różnych o d m i a n a c h - c h a r a k t e r y s t y c z n a dla wszystkich epok (literackich).

(20)

Teza trzecia. Co jest przyczyną, że literaturoznawcy, lingwiści, filozofowie, psy-cholodzy, antropolodzy i inni „znawcy" w sposób świadomy lub nieświadomy posługują się wyobrażeniem o tekście, którego wyznacznikiem jest wypowiedź personalna obdarzona jakąś modalnością (na poziomie p o d m i o t u utworu)? Odpo-wiedź, n a j b a r d z i e j ryzykowna w całym tym wywodzie, jest następująca. Otóż dzie-je się tak, ponieważ w naszej kulturze (poczynając od antyku) teoria dzieła literac-kiego i wszelkich tekstów werbalnych została oparta na m o d e l u monologu (mono-logu lirycznego i mono(mono-logu narracyjnego), którego s t r u k t u r a l n y m elementem jest jakieś „ja" wypowiadające, czyli podmiot, który - jako sprawca - połączony jest ak-tem mowy z własną wypowiedzią. S p r ó b u j m y jednak wyobrazić sobie sytuację, gdy modelem utworu literackiego jest tekst d r a m a t u , czyli jedyny rodzaj, który unie-ważnia pytanie o związek podmiotu utworu z wypowiedzią. Wówczas wszelkie na-sze rozważania o tekście musiałyby być zupełnie inne, albowiem - wszystkie kate-gorie wypowiedzi literackiej (narracja, fabula, stylistyka, morfologia i modalność) musielibyśmy opisywać inaczej. Oczywiście, w d r a m a c i e istnieje podmiot utworu, nie m n i e j nikt nie stawia pytań o modalność jego wypowiedzi, gdyż d r a m a t - jako całość - nie jest wypowiedzią n a r r a c y j n ą4 4. Otóż fakt, że nasza aktywność

języko-wa ma c h a r a k t e r narracyjny, czyni z kategorii narracji podstawowe narzędzie służące do b a d a ń werbalnych wytworów kultury. Świadomość tego faktu stała się udziałem różnych dyscyplin współczesnej h u m a n i s t y k i i tym tłumaczy się popu-larność tej kategorii. Zainteresowanie podmiotowością i subiektywnością człowie-ka oraz kognitywistyczna koncepcja d y n a m i c z n e j interakcji pomiędzy językiem, podmiotem a światem wymusza na nas pytanie o modalności używane w tych inte-rakcjach. Z d r u g i e j jednak strony sztuka współczesna (w tym literatura) od mniej więcej stu lat zrywa z narracyjnością jako modelem wypowiedzi artystycznej. Chwyt typowo dramatycznego zawieszenia modalności był jednym z tych gestów modalnych, od których zaczęła się nowoczesność w literaturze i sztuce4-.

N a w i a s e m m ó w i ą c , B a c h t i n o w s k a k o n c e p c j a p o l i f o n i i i d i a l o g u - w k t ó r e j repliki b o h a t e r ó w n i e są p o d p o r z ą d k o w a n e głosowi a u t o r a - d a j e się p o m y ś l e ć jako m o d e l o p i s u j ą c y j e d y n i e tekst d r a m a t y c z n y , ale nie powieść.

4 5 / 1 N a j b a r d z i e j „ w i z u a l n y m " p r z y k ł a d e m m o ż e tu być Fontanna R. M u t t a (M. D u c h a m p ) w y s t a w i o n a w N o w y m J o r k u w 1916 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Należy dodać, że treść nazwy jest jej znaczeniem, gdy między nazwą a jej treścią zachodzi relacja synonimiczności, natomiast treść nazwy wyznacza jej

Komunikaty nigdy nie znikają, a budowa tablicy jest taka, że łatwo się zorientować, w jakiej kolejności pojawiały się obecne na niej napisy.. Taka tablica jak wyżej,

Prostokątny obszar o powierzchni 0,5 ha przylega jednym bokiem do prostoliniowego odcinka rzeki?. Jakie powinny być jego wymiary, bo ogrodzenie było

- uczeń może otrzymać „minus” za brak pracy domowej, brak zeszytu i przyborów oraz za lekceważenie zadań, a także za rażące naruszanie zasady szacunku wobec innych

Rzut karny przyznaje się, gdy: pewna sytuacja bramkowa zostanie powstrzymana przez zawodnika lub działacza drużyny przeciwnej, kiedy bramkarz wszedł do

W grupie rodziców dzieci trudnych, trudność wychowawcza deklarowana przez rodziców jest związana z dyrektywnością agresywną na poziomie 0,296, obok do- świadczania trudności,

Pośrednim świadectwem niechęci, protestu i sprzeciwu w stosun­ ku do instytucji małżeństw duchownych może być odezwa abpa K o w a l s k i e g o do duchowieństwa i

Tej w łaśnie odmiany musiał być bezpośrednim objawem j e ­ den z listów w polsko-tureckiej korespondencyi dyplom atycznej, odm ienny od innych; po dziwacznym