UKŁAD SIŁ I STOSUNKÓW WYTWÓRCZYCH W EPOCE OŚWIECENIA POLSKIEGO
Historia rozwoju społeczeństw a jest przede w szystkim historią rozwoju produkcji... historią rozwoju sił w ytw órczych i stosunków produkcji między ludźm i (Stalin).
Badania historyczne w zakresie dziejów kapitalizm u polskiego jesz cze nie w yjaśniły jego początku, warunków, w których powstawał. Gdy usiłujem y dotrzeć do genezy kapitalizm u w dziejach narodu polskiego, stają przed nam i w stępne zadania: określenie, jakie zjawiska historycz ne należy traktow ać jako w yraz rozkładu feudalizmu, jakie uznać za elem enty powstającego kapitalizm u; uchwycenie momentu, w którym pierw iastki kapitalizm u, kiełkujące od stuleci, nabierają takiej mocy twórczej, że w dominującym jeszcze ilościowo system ie feudalnym za czynają już wywierać decydujący wpływ na postęp, na dalszy rozwój sił wytwórczych i stosunków produkcji. Chodzi więc o uchwycenie mo m entu, w którym ilość przeobraża się w jakość.
Wyzwolenie chłopów z poddaństwa, rzemieślników spod przym usu cechowego, wywłaszczenie ich ze środków produkcji przekształca bez pośredniego wytw órcę feudalnego w robotnika najemnego epoki kapi talistycznej. N astępuje rozkład własności pryw atnej, opartej na w łas nej pracy; zostaje ona w yparta przez kapitalistyczną własność pry w at ną, polegającą n a wyzysku pracy cudzej, form alnie wolnej. Wyzysk k a pitalisty staje się podstaw ą pierw otnej akum ulacji kapitału, któ ra nie jest „niczym innym, jak historycznym procesem oddzielenia wytwórcy od środków w ytw arzania“. 1
Proces ten rozw ijał się rozmaicie w poszczególnych krajach „przecho dził różne fazy w różnej kolejności i w różnych epokach
36 6 N ATALIA GĄSIOROWSKA
nych“ 2, wszędzie jednak i zawsze podstawą kapitalistycznej produkcji było rozwiązanie stosunków feudalnych na wsi. Ostateczne zniesienie poddaństw a chłopa, połączone z jego uwłaszczeniem lub wywłaszcze niem umożliwiało rozwój wielkiego przemysłu.
W Anglii ustrój feudalny uległ rozluźnieniu już w XIV w.; poddań stwo na wsi zanikało, znaczna część chłopów ulegała przy systemie ograniczeń wywłaszczaniu z ziemi, proletaryzacji. Już w w. XV i XVI szeroko rozpowszechnił się przem ysł kapitalistyczny we wczesnych swych formach; obok rzemiosła cechowego rozw ijał się nakład — „roz proszona m an ufak tu ra“, później m anufaktura skoncentrowana, w opar ciu nie o jednostkowego wytwórcę, lecz o powszechnie w organizacji stosowaną kooperację i w ew nętrzny w procesie produkcji podział p ra cy. W zakres przem ysłu wchodziła wytwórczość górniczo-hutnicza. Przew ażała w produkcji technika ręczna, z użyciem częściowym — głó w nie w ciężkim przem yśle — prym ityw nej maszyny. Rozwój zmierzał ku rew olucji przeprowadzonej w połowie XVII w., gdy dokonane prze m iany społeczno-gospodarcze dały początek nowej form acji — kapita listycznej. 3
W innych krajach europejskich, na kontynencie, podobne przem iany następow ały później, w różnych, nie tak „klasycznych“ formach.
We F rancji rolnictwo pozostawało na znacznie niższym poziomie niż w Anglii; w XVI—XVIII w ieku narzędzia pracy niewiele różniły się od narzędzi z X III w. Stopień wolności chłopów podnosił się do XVI w., po czym postęp został zahamowany, ucisk chłopów potęgował się, wzra stało obciążenie daw nym i i nowymi powinnościami na rzecz panów i państwa. Feudalne gospodarstwo w iejskie nadawało charakter całemu gospodarstwu i społeczeństwu. Stosunki kapitalistyczne występowały tylko częściowo, głównie w miastach. Proces upieniężniania gospodar stw a chłopskiego, jego oczynszowanie wywoływało zwiększające się ob ciążenie powinnościami, podatkam i na rzecz państwa. M anufaktura, nie posiadając rynku wewnętrznego, nie była w yrazem zwycięskiego kapi talizmu. N aw et wielkie m anufaktury, pozostając pod protekcją rządu, m iały również na pół feudalny charakter, rozw ijały się kosztem chłopa. Ponieważ dochody z gospodarstwa wiejskiego spadały, panowie feudalni musieli produkt dodatkowy przywłaszczać sobie z innych źródeł; dlate
2 tamże, str. 774
3 W. F. S i e m i o n o w : Ogarażiwanja i krestianskije dwłżenja w A nglii XVI wieka, 1949; Ch. H i l l : The English Revolution 1640, tłum. rosyjskie z przedmową Siem ionowa, 1947; H o l o r e n s h a w : The L evellers and the English Revolution, tłum. rosyjskie z przedmową Siem ionowa, 1947
go też zakładali przedsiębiorstw a przemysłowe i handlowe, zwiększali dochody za pośrednictwem państw a drogą subsydiów różnych przyw ile jów i monopoli. Ale feudalizm był już słaby, zgniły, rozwój zmierzał szybko do rewolucji, któ ra w końcu XVIII w ieku zada śm iertelny cios feudalizmowi, stworzy dla kapitalizm u w arunki rozwoju przyspieszo nego 4.
W Niemczech XVI—XVIII w. wojny: chłopska, trzydziestoletnia, sie dm ioletnia spustoszyły kraj. Panow ie feudalni byli nieograniczonymi władcami w stosunku do chłopów. W Prusach rozkw itał poddańczo- pańszczyźniany folw ark junkrów . M iasta niemieckie, żwłaszcza po łudniowe i nadreńskie, traciły znaczenie, w zrastała natom iast władza terytorialnych władców feudalnych nad miastami, ich niezależność w stosunku do władzy centralnej — w tym czasie, gdy w Anglii i F ran cji konsolidowało się państwo narodowe. W okresie rozkładu feudaliz m u upadał przemysł, w XVII w. ogólna produkcja była mniejsza niż w XV i XVI. Cofało się rzemiosło, zam ykały się cechy przed czeladni kami, przed napływem nowych m ajstrów . Ale jednocześnie powstawał nakład, wciągając zdeklasowaną ludność chłopską i rzemieślniczą. Ma nufaktura, obejm ująca głównie przedm ioty zbytku i dostawy wojsko we, rozw ijała się początkowo słabo, przeważnie w oparciu o przymus w domach pracy. Dopiero po wojnie siedmioletniej absolutny feudalny m onarcha pruski Fryderyk II poparł energicznie produkcję m anufak tur, zwłaszcza produkcję górniczo-hutniczą i włókienniczą. Feudalizm w Niemczech przetrw ał jednak do XIX w., w niektórych k rajach nie mieckich naw et do połowy XIX w. 5
W Rosji absolutyzm rozkw itał o parę stuleci później niż w krajach zachodnich, w okresie przejściowym, gdy stary porządek zaczynał ule gać rozkładowi, ale nowy porządek kapitalistyczny zaledwie się zaryso w yw ał nie zyskując jeszcze nad feudalizm em przewagi. Podczas gdy podobny okres w rozwoju społeczno-gospodarczym w Anglii i F rancji kończył się rew olucją w XVII i XVIII w., w Rosji proces był powolny.
Polityka P iotra Wielkiego nie była naśladownictwem merkantylizm u. Jego reformy, opierając się w dalszym ciągu na przewadze feudalnej szlachty, m iały jednak duże znaczenie dla pow stania i rozwoju kapita listycznego przemysłu. Feudalne gospodarstwo poddańczo-pańszezyźnia- ne doszło do szczytu rozwoju. Ukaz 1721 r. w prowadzał sprzedaż całych wsi dla zapewnienia m anufakturom siły roboczej ; chłop został obciążony podatkami. Wielkie osiągnięcia gospodarcze uzyskiwano przede wszyst
4 B. F. P o r s z n i e w : Narodnyje w ozstanja wo Francii piered Frondoj, 1948 5 J. K u c z y ń s k i : A llgem eine W irtschaftsgeschichte, 1949
36 8 NATALIA GĄSIOHOWSKA
kim kosztem chłopa pańszczyźnianego. Rozwijały sią m anufaktury, po przedzone przez nakład dworski, rzemiosło i chłopską produkcję. M anu fak tu ra stanow iła ogniwo łączące drobnotowarową produkcję z k a p i talistyczną fabryką, związana była głównie z potrzebam i gospodarczy mi państwa, dworu, armii. Przypisanie chłopów do m anufaktury zacho wało przym us pracy, ale rozluźniało praw a szlachty do pańszczyzny chłopa. Toczyła się w alka o siłę roboczą między szlachtą a żywiołem k u pieckim, kapitalistycznym .
W drugiej połowie XVIII w. zabroniono przedsiębiorcom nieszlachec- kiego pochodzenia kupować chłopów do m anufaktury. W XIX w. góru jąca m anufaktura kupiecka przechodziła stopniowo na pracę najemną. Za panow ania K atarzyny II rozkw itała jeszcze m an u fak tu ra szlachecka; zachowała ona najw ażniejszy monopol — prawo do pańszczyźnianej siły roboczej. Rząd stosował politykę protekcyjną wobec przem ysłu i h an dlu; znoszono cła wew nętrzne, w zrastał handel w ew nętrzny, rozwijał się eksport. Napięcie sił wytwórczych kraju, coraz większe wobec no wych podbojów, wzmacniało eksploatację chłopów, którzy częściowo od ryw ali się od wsi, wchodzili w krąg produkcji n a zbyt; natu raln e gospo darstwo ustępowało wymianie; przem ysł oddzielał się od rolnictwa. 6
Gigantyczna siła potencjalna eksploatowanych mas ludowych, napie rając stale od dołu, w yw ierała wpływ na dzieje społeczno-gospodarcze,
polityczne, kulturalne. Pow stania stanow iły sporadyczne wybuchy,
ujaw niające ciągły stan niezadowolenia, b u ntu masowego. Państwo, re- ligia, prawo, moralność, panujące w danym momencie, zwrócone były przeciw tej sile i nie tylko' tłum iły w ybuchający ruch, ale usiłowały uprzedzić go, nie dopuścić do w ystąpień rewolucyjnych. Zaledwie drob na część powstań ludowych jest dokładnie znana. H istoriografia burżu azyjna nie interesow ała się lub starała się nie ujaw niać tych w ystąpień przeciw solidarności narodowej, przejawów w alki klasowej, w ojny do mowej; ruchy chłopskie traktow ała jako wybuchy sporadyczne, lokalne. Ucisk pańszczyźniany zmuszał chłopa do „zbiegostwa“, do biernego oporu. Coraz częściej jednak występowali chłopi aktywnie w powsta niach, „wojnach chłopskich“. Przez całą Europę przechodziły w śred niowieczu i w czasach nowożytnych fale powstań: w X III w. we Wło szech, w XIV w. we F rancji i w Anglii, w XV w Hiszpanii i w Czechach, w XVI w Niemczech, w XVII i XVIII w Polsce i w Rosji. Równolegle z chłopstwem, często we w spółdziałaniu ze wsią, burzyła się ludność
0 P. J. L a s z c z e n k o : Istorja narodnawo choziajstwa SSSR, 1947; L e n i n : R azw itie kapitalizm a w Rossiji, 1947; N. D r u ż i n i n : G osudarstwiennyje kre- stijanie i reform y K isieiowa, 1946; S t r u m i l i n : Prom yszlennyj pieroworot w Rossiji, 1944.
miast, głównie plebs, najczęściej pod w pływem zbytniego obciążenia podatkami.
W ojny chłopskie nie zlikwidowały feudalizmu, nie wprowadziły no wego ustroju, nie zrealizowały w żadnym k ra ju reform y rolnej, we wszystkich krajach kończyły się przegraną. B rak było jednolitego dzia łania klas uciśnionych, zw artych w walce szeregów chłopskich i plebej- skich. Z klęską chłopską łączyło się zahamowanie rozwoju kapitalizmu. A jednak system feudalny ulegał wstrząsom. Następowało rozluźnienie poddaństwa w formie rezygnacji wielkich właścicieli ziemskich z pań szczyzny, przejście do system u ustalonej, długofalowej ren ty pieniężnej, od której zresztą nieraz, zależnie od okoliczności, wracano do pańszczyz ny. Następowała ucieczka chłopów ze wsi do miast, w zrastał potencjał wolnych robotników najem nych. Do rezerw uaru wolnej siły roboczej napływ ali wywłaszczeni chłopi, zbiegowie wiejscy, zrujnow ani rze mieślnicy, czeladnicy nie m ający widoków na mistrzostwo. Powstawały z tych tzw. ludzi „luźnych“ postępowe siły produkcyjne, które sprzy jały budow nictwu nowego społeczeństwa kapitalistycznego. N abierała mocy pierw otna akum ulacja kapitału, wzmocnieniu ulegały podstawy wczesnego kapitalizm u. Zarówno czynsz pieniężny na wsi jak m anufak tu ra powstawały w ram ach społeczeństwa jeszcze feudalnego, często jeszcze w oparciu o pańszczyźniane siły robocze, przy wzmocnionym niekiedy w XVIII w. poddaństwie. Ale czynsz w pływ ał na upieniężnie- nie gospodarstwa, na rozwój w ym iany między m iastem a wsią. M anu fak tu ra dzięki swej organizacji, kooperacji i specjalizacji, dzięki wpro wadzonemu podziałowi pracy wzm acniała siły wytwórcze, sprzyjające tendencjom kapitalistycznym . Przem iany gospodarczo-społeczne popie rało państwo absolutne ze względu na czynny bilans handlowy, na ten dencje kolonialno-mocarstwowe; kupca, przedsiębiorcę przemysłowego brała pod swą protekcję polityka m erkantylistyczna na Zachodzie, abso lutni monarchowie na Wschodzie. W Prusach i w A ustrii przed w yw ła szczeniem i ostatecznym pozbawieniem siły gospodarczej broniła chłopa polityka oświeconego absolutyzmu: przeprowadzano reform y chłopskie, aby zwalczać ruch rew olucyjny grożący od dołu, aby utrzym ać stan m a terialny chłopów na takim poziomie, który by zapewnił siłę rek ru ta mo carstwowej polityce tych państw . Ale daw na podstaw a klasowa została utrzym ana we wszystkich krajach aż do rewolucyjnego przełomu; ulgi stosowane wobec chłopów pośrednio służyły panującej klasie szla checkiej.
Tak w zasadniczych liniach przedstaw iała się baza społeczno-gospo darcza w największych państw ach europejskich w okresie, gdy stru k tu ra ekonomiczna społeczeństwa kapitalistycznego w yrastała ze stru k tu ry ekonomicznej społeczeństwa feudalnego, gdy rozkład feudalizm u
3 7 0 N ATALIA GĄSIOROWSKA
zwalał elem enty kapitalizm u, gdy dynam ika rozwojowa prow adziła ku przew rotow i rew olucyjnem u, który zamyka form ację feudalną.
Początkowy okres epoki kapitalistycznej obejm uje proces przekształ cania się gospodarstwa naturalnego w towarowe oraz przeobrażenie go spodarstw a towarowego w 'kapitalistyczne. Charakterystyczne etapy to warowego sposobu wytwórczości jeszcze w ram ach form acji feudalnej stanowią: ren ta pieniężna i rynek w ew nętrzny oraz m anufaktura w przemyśle. Produkcja towarowo-pieniężna wiąże się ściśle z rozwo jem rynku, społecznym podziałem pracy. R enta pieniężna przyspiesza rozwój stosunków rynkowych, m anufaktura tw orzy ich podstawę.
Okres przejściowy między form acją feudalną i kapitalistyczną — okres, którego cechą charakterystyczną jest czynsz w ystępujący w go
spodarstwie rolnym, a m anufaktura w produkcji przemysłowej ·—■ trw ał
n a ziemiach polskich około stu la t (1764—1864). Na jakim etapie w roz w oju społeczno-gospodarczym znajdowała się Polska w czasach swego Oświecenia?
Folw ark poddańczo-pańszczyźniany w Polsce, w związku z rynkiem w ew nętrznym a głównie z rozległym eksportem zboża, prowadził pro dukcję towarową, ale nie była to produkcja kapitalistyczna. Szlachcic wcielał gru n ty chłopskie, proces koncentracji ziemi wzmagał się w XVII—XVIII w., pow staw ała własność latyfundiałna, ale właściciel folw arku nie rozporządzał inw entarzem . Jedyny w arsztat produkcji fol w arcznej pozostawał na wsi jako siła robocza chłopa, chłopski inw entarz żywy i m artw y, siła pociągowa i narzędzia pracy. K apitał handlowy szlachecki nie prowadził do kapitalizm u przemysłowego.
W XVIII w. w Rzeczypospolitej szlacheckiej proces oczynszowania dokonywał się w stopniu słabym, m anufaktura pozostała w stanie za czątkowym, zdecydowanie panującą form ą pracy była pańszczyzna na wsi, rzemiosło w mieście. Dopiero w XIX w., głównie na terenie Księ stw a Warszawskiego i K rólestw a Polskiego, odbywał się proces likw ida cji feudalizm u; czynsz i m an ufak tu ra odgryw ały przy tym swą klasycz ną rolę historyczną —- rolę form przejściowych od pańszczyzny i rze miosła do wolnego gospodarstwa chłopskiego i do fabryki. M omentem decydującym była reform a agrarna r. 1864.
Przem iany gospodarcze i społeczne, jakie zachodziły w czasach stani sławowskich, w okresie odrodzenia kulturalnego i upadku politycznego, były jednak wyrazem rozwijającego się wówczas w Polsce procesu po głębiania się rozkładu feudalizm u i zapoczątkowanego formowania się ustroju kapitalistycznego.
Proces pow staw ania i stabilizacji nowoczesnego systemu produkcji trw ał w Polsce, podobnie jak w innych krajach, długo i nie przebiegał
równomiernie: stare stosunki ścierały się z nowymi, które powstawały na gruncie w zrastających sił wytwórczych. Przejaw y gospodarki kapi talistycznej występow ały już w epoce pełnego rozkw itu feudalizm u średniowiecznego; zjaw iska o charakterze feudalnym zachowało gos podarstwo polskie jeszcze w okresie pełnego rozkw itu kapitalizmu. Dzieje Polski na przełomie XVIII i XIX w. pozw alają wyjątkowo do brze prześledzić skomplikowany proces przejścia od feudalizm u do ka pitalizmu. W ostatnich dziesiątkach la t XVIII w., w ram ach feudalnej jeszcze formacji, w rolnictw ie coraz częściej w ystępuje ren ta pienięż na — czynsz obok przeważającej ren ty odrobkowej w jej najostrzejszej formie — pańszczyzny; w przemyśle, w mieście i na wsi, obok średnio wiecznego rzemiosła cechowego pow staje nakład i m anufaktura. W pierwszych dziesiątkach la t X IX w. ilościowo dom inuje jeszcze tr a dycyjna pańszczyzna i rzemiosło, ale ch arakter n adają gospodarstwu, zarówno w iejskiem u jak miejskiem u, kapitalistyczne form y produkcji, twórcze elem enty nowych sił i stosunków wytwórczych, związanych z czynszem i m anufakturą.
Od XVI w ieku na rolnictw ie opierał się b y t ekonomiczny Polski: jej konsum pcja w ew nętrzna i eksport zagraniczny. Przeszło 50% wartości ogólnej wywozu wynosiła wartość eksportowanego zboża. Produkcja zboża stanow iła główne źródło dochodu narodowego, „wszystkich do statków w narodzie“, jak mówi Stroynowski, produkcja zboża dostar czała pokrycia kosztów obcych towarów, była główną podstawą w y żywienia ludności; „praca rolnicza żywi w szystkich“, stw ierdza Po pławski. F atalny stan rolnictw a w XVIII w. tłum aczył się niską ogólną k u ltu rą szlachty ziemiańskiej, ru ty n ą gospodarczą, oporną wobec zmian i ulepszeń; lekkomyślnością, m arnotraw stw em szlachty, nieładem i bezrządem w państwie. Główną jednak przyczynę tego położenia eko nomicznego stanow iły w arunki społeczne, w arunki b y tu i pracy chło pów, tej najliczniejszej, 9-milionowej w arstw y społecznej, w arunki jed nakowo praw ie ciężkie na całym obszarze przedrozbiorowej Rzeczy pospolitej. Ponieważ stan rolnictw a pozostawał w formach tradycyj nych, bez większych zmian w technice, zm iany społecznej organizacji zależały nie tyle od wzmożenia produkcji, ile od. podziału jej plonów; tymczasem udział chłopów w dochodzie społecznym utrzym yw ał się przeważnie poniżej m inim um egzystencji.
W rolnictw ie panował folw ark poddańczo-pańszczyźniany, gospodar stwo oparte na powinnościach chłopów pańszczyźnianych, zależne od pracy dostarczanej przez wieś. Istotę folw arku stanow iła organizacja, która służyła właścicielowi ziemi, szlachcicowi polskiemu, do uzyski w ania renty feudalnej, w ystępującej obok pewnych świadczeń w n a turze i opłatach w dominującej formie pańszczyzny.
372 NA TALIA GĄSIOROWSKA
Gospodarstwo folwarczne było naturalne, zamknięte, izolowane od ry nku wewnętrznego. Izolację gospodarki folwarcznej pogłębiał sła by rozwój m iast i słaby społeczny podział pracy. P raca gospodarcza była mało intensywna, chłop pracow ał przy pomocy bardzo niedosko nałych narzędzi; na pańskim pracow ał coraz gorzej w m iarę tego, jak pogłębiał się jego wrogi stosunek do obszarników. Uposażenie chłopa w ziemię, jego obciążenie powinnościami nie tylko na rzecz pana, lecz również na rzecz państw a i Kościoła, przedstaw iało się rozmaicie, ale po wszechne było przeciążenie chłopów, którzy pracowali na gruncie pań skim. W XVIII w ieku ren ta feudalna pochłaniała praw ie cały produkt dodatkowy poddanego; pańszczyzna, przedstaw iająca najcięższą formę feudalnego wyzysku, prowadziła w rezultacie do nędzy i ciemnoty. Obok pańszczyzny stosowany był w pracy na folw arku n ajem przym u sowy u własnego pana za niską płacę, obejm ujący przeważnie m ałorol nych i bezrolnych, nie posiadających własnego sprzężaju, typ pracy również feudalny. W m iarę jak otw ierały się dalekie, chłonne rynki na zboże polskie, w zrastała pańszczyzna, praca dodatkowa, a wraz z nią poddaństwo, ograniczane były natom iast nadziały chłopskie.
Odbudowa gospodarcza k ra ju po spustoszeniu w ojennym w XVII i XVIII w. i związana z nią przebudow a folw arku dokonywana była przez szlachtę i w jej interesie w kierunku koncentracji produkcji rolniczej oraz proletaryzacji ludności nie mającej sił do samodzielnego dźwig nięcia z upadku własnego gospodarstwa.
Szlachta m iała na względzie wyłącznie własne interesy gospodarcze, do nich dostosowywała politykę ekonomiczną państw a; w państw ie feu dalnym, jakim była Polska, m iała ona zapewnioną przewagę w norm o w aniu stosunków pańsko-chłopskich. Stanowisko panów określał S t a-
s z i с w P rzestrogach dla P o lsk i słowami: „Niech się dzieje z krajem co
chce, ja to wiem, że zawsze w mojej wsi będę w ójtem “. Stw ierdzał po dobny stan rzeczy i protestow ał przeciw niem u K ołłątaj, gdy mówił, że poza stu tysiącami fam ilii „reszta ludzi są to niewolnicy, względem których wszelki inny rząd jest zupełnie obojętny“.
Na wsi ren ta w epoce feudalizm u pozostawała stale najbardziej cha rakterystycznym w yrazem feudalnych stosunków wytwórczych. Bez pośredni wytwórcy, czyli chłopi, posiadając własne nadziały i narzędzia pracy, byli obowiązani do feudalnej renty, jako skutku przym usu poza ekonomicznego. W rozwoju ren ty widoczne są nie tylko zmiany po wszechne ilościowe, lecz również ścieranie się jej form, głównie odrob kowej i pieniężnej ; w zależności od tego kształtow ała się stru k tu ra pań skiego gospodarstwa, położenie chłopów, stosunek między dworem i zie
mią poddanych. W Polsce w X III ■— XV w., jak wszędzie w Europie,
gdy na Zachodzie gospodarstwo czynszowe utrzym yw ało się do końca feudalizmu, w Europie Wschodniej, między innym i w Polsce, w nowo żytnym gospodarstwie folw arcznym decydującą przewagę uzyskała znowu pańszczyzna.
W zmieniających się w arunkach w drugiej połowie XVIII wieku stop niowo pow racała do znaczenia ren ta pieniężna, rozw ijał się proces za m iany pańszczyzny na czynsz. Gdy popyt na zboże zwiększał się, ob szarnicy wzmacniali pańszczyznę. Ograniczenie eksportu zboża za gra nicę i pozostawanie w stodołach zapasów zboża wpływało na osłabienie pańszczyzny na rzecz czynszu pieniężnego. Rozwój gospodarki towa rowej w kraju, stopniowe odradzanie się m iast i rozwój ry nku we wnętrznego, dostępnego nie tylko dla wielkiej wytwórczości folw ar ku, lecz i dla gospodarstwa chłopskiego — wszystko to prowadziło do rozkładu naturalnego gospodarstwa folwarku, do w zrostu społecznego podziału pracy — oddzielenia produkcji m iasta i wsi, rozwoju w gospo darstw ie elementów w ym iennych obok użytkowych.
W tym kierunku oddziaływały w pływ y Zachodu: reform pruskich, przygotowującego się przew rotu francuskiego, ekonomiczno-społecznych doktryn europejskich. Fizjokraci, przedstawiciele kapitalistycznego wielkiego gospodarstwa rolnego i kam eraliści, przesuw ający punkt cięż kości tych gospodarstw z rolnictw a na produkcję przemysłową, widzieli w gospodarstwie folwarcznym główne źródło sił produkcyjnych naro du; stojąc na stanowisku, że ziemia jest wyłączną własnością szlachty, dążyli nie do zniszczenia, lecz do uzdrowienia system u folwarcznego, uregulow ania i zmniejszenia świadczeń na podstawie pryw atnej umowy z chłopem, zam iany robocizny na czynsz, nadto wzmocnienia konsumpcji miejskiej w zakresie produktów rolnych przez podniesienie rzemiosła i handlu miejskiego dla w ym iany ze wsią. W Polsce „stanisław owskiej“ żaden czynnik z góry nie ham ował w yzysku chłopa; na wsi panow ała samowola pana. Spraw a reform agrarnych i chłopskich była pozosta wiona przede w szystkim inicjatyw ie pryw atnej.
A tymczasem cały kraj był podminowany wrzeniem, „buntem “
chłopskim. Nie ogarnęła Polski „w ojna chłopska“, nie rozegrała się
w niej w alka domowa na m iarę pugaczowszczyzny, ale wybuchy już przed pierwszym rozbiorem Polski były częste i nieraz krwawe, choć sporadyczne. Fałszerstw em historycznym jest doszukiwanie się ich przyczyn w agitacji pochodzącej z zewnątrz, przeciwnie, siłą zbrojną carską, spieszącą na pomoc wojskom polskim, tłumiono koliszczyznę.
Próbowali chłopi z w łasnej inicjatyw y buntow ać się przeciw władzy pańskiej; staw iali bierny opór, dawali pracę mało w ydajną, częste było zbiegostwo, poszukiwanie lepszych w arunków w k raju lub w prost emi
3 7 4 NA TA LIA GĄSIOROWSKA
gracja. Kierowano do dziedziców pozornie „płaczliwe“ supliki, w ym ie rzone przeciw adm inistratorom , dzierżawcom w sprawie ciężarów, głów nie robocizny, przedkładano sądom referendarskim skargi na ucisk pa nów. M anifest chłopski, tak zwana suplika torczyńska 1767 roku, groził naw et rozrucham i przedstaw iając zarazem program reformy, obejm u jącej zniesienie poddaństwa, nadzielenie ziemią i nadanie praw poli tycznych. Obok biernych form antagonizm u klasowego zdarzały się też czynne w ystąpienia, powstania, szczególnie na kresach południowo- wschodnich, gdzie w alka społeczna łączyła się z w alką narodow o-wy zwoleńczą. Opór klasowy chłopa poddanego i pańszczyźnianego wobec państw a w yrażał się w obojętności tego obywatela, pozbawionego praw, n a losy ojczyzny, k tóra „przez żaden sposób obchodzić go nie może“. W okresie pierwszego rozbioru Polska przestała być spichlerzem Europy. Powodem był nie tylko sam fak t rozbioru. Na skutek wrogiej polityki F ryderyka II upadł wywóz polskiego zboża, ceny spadały.
P rusy jako eksporter zboża odgryw ał coraz większą' rolę. Pomimo
pewnej przejściowej popraw y sytuacji, wznowionych możliwości wy wozu przez B ałtyk i dostępu do portów na Morzu Czarnym, Polska tra ciła główne rynki zbytu za granicą. W Anglii, dokąd głównie płynęło zboże polskie, rozwijało się wówczas na nowych kapitalistycznych pod staw ach własne rolnictwo; produkcja zboża była chroniona przez poli tykę celną przed przywozem tańszego zboża obcego. W Polsce w tych w arunkach przy słabej w dodatku wydajności pracy pańszczyźnianej, ryzyko własnej gospodarki dla właścicieli folwarków wzrastało.
I dwór i wieś były zainteresow ane w zmianie dotychczasowych sto sunków. W ystępuje coraz silniejsza tendencja do zmiany ren ty odrob kowej na pieniężną, pańszczyzny na czynsz. Chłop, aby uzyskać pie niądze na zapłacenie czynszu, zmuszony był do częściowej pracy na zbyt, do produkcji tow arow ej na potrzeby bliskiego rynku, czyli miasta; potrzeba pieniędzy zmuszała również chłopa do pracy najem nej, bądź n a roli, bądź w m anufakturze. P raca pańszczyźniana zostaje zastąpiona przez najem ną; prowadzi to w rezultacie chłopów do zwolnienia z pod daństwa, a panu zapewnia bardziej intensyw ną pracę gospodarczą.
W epoce stanisławowskiej proces oczynszowania, zw alniania chłopów z poddaństw a i pańszczyzny rozw ijał się głównie w dobrach narodo wych. Wśród szlachty w dobrach pryw atnych panowało duże zróżni cowanie interesów i poglądów, stąd różne stanowisko wobec pańszczyz n y i czynszu. Oczynszowanie przeprow adzali przede w szystkim m ag naci, dążący pod wływ em Oświecenia, przy wielkich zasobach i możli wościach do postępu gospodarczego. Dla właścicieli latyfundiów (głów nie na wschodzie Polski), którzy wydzierżawiali folw arki albo utrzy
mywali w nich kosztowną własną adm inistrację, korzystniejszą od pańszczyzny form ą w yzyskiw ania chłopa było jego oczynszowanie, któ rem u tow arzyszyła parcelacja folw arku. Na tej drodze wielcy posia dacze ziemscy zapewniali sobie ułatw ienia w zarządzie dóbr, podnie sienie gospodarstwa przez intensyw niejszą pracę na roli i dochodowości przez dopływ stałego bezpośredniego dochodu. Zawierano umowy na praw ie dzierżawy dziedzicznej i długoterm inowej, wydawano ustawy, które m iały regulować spraw y gospodarcze i stosunki społeczne na fol warku. Zniesienie pańszczyzny w najliczniejszych w Polsce średnich folw arkach groziło ich posiadaczom ruiną gospodarczą; jednak i oni gdzieniegdzie próbowali oczynszowania. Szlachta w większych folw ar kach o racjonalniejszym gospodarstwie wchodziła w związku z tym w stosunki rynkowe. Drobna szlachta jednak kurczowo trzym ała się pańszczyzny; podczas gdy m agnatom czynsz sprowadzał napływ siły ro boczej i podnosił gospodarstwo, dla drobnej szlachty pociągał za sobą ubytek ludzi i zachwianie się tradycyjnej gospodarki. Na pańszczyźnie zależało również Kościołowi, k tó ry konsumował dziesięcinę w postaci ren ty gruntow ej w produktach. Miasto natom iast przy procesie oczyn szowania wsi zyskiwało odbiorcę dla swoich wytworów. Państw o feu dalne w pew nym stopniu sprzyjało rozw ijaniu się gospodarki pieniężnej, gdyż gospodarka ta zasilała skarb. Przez wprowadzenie oczynszowania w dobrach narodowych państwo popierało uprzyw ilejow anie zamożnej mniejszości chłopskiej objętej przeważnie procesem oczynszowania, nakładając na nią przy tym podatki w formie pieniężnej; nie sprzeci wiało się jednocześnie wzmożeniu zależności od pana ubogiej większości obciążonej rentą odrobkową, tłum iło bu nty w ybuchające wśród mas chłopskich.
R enta pieniężna wprowadzała pew ien elem ent umowy między panem i chłopem, przyspieszała uwolnienie chłopa z poddaństwa. W takich w arunkach zaczynały się układać stosunki kapitalistyczne. W łonie gos podarstw a feudalnego w XVIII w. konsolidowały się elem enty kapita listycznego wyzysku; przym us pańszczyźniany gdzieniegdzie zastępo
w ała już umowa,
Czynsz wprowadzony częściowo zam iast pańszczyzny nie zmie niał radykalnie stosunków wytwórczych i rynkowych, nie rozbił gospodarki n aturalnej, poddaństwo zachowało się w pełni. Zapo czątkowany system ren ty pieniężnej rozpowszechniał się powoli. J e go realizacja nastręczała wielkie trudności masom szlacheckim i m a som chłopskim. Drobny folwark, izolowany gospodarczo, sam ow ystar czalny, egzystował tylko dzięki pańszczyźnie. Czynsz pochłaniał prze ważnie cały dodatkowy produkt pracy oczynszowanego chłopa, powo dując zniszczenie gospodarstwa, uniemożliwiając jego reprodukcję. Przy
376 NATALIA GĄSIOROWSKA
małym nadziale ziemi, zrujnow anym gospodarstwie, zadłużeniu, wystę powała konieczność porzucania ziemi przez chłopa, sprzedaw ania włas
nej siły roboczej za płacę zarobkową. Nowe stosunki ·—■ czynszowe —■
nie były praw nie ustalone, właściciel ziemi mógł dowolnie podnosić czynsz. Przy pańszczyźnie broniła chłopa przed całkowitą samowolą pana przynajm niej granica fizycznej możliwości wysiłku; czynsz zaś można było zwiększać w spoósb nieograniczony. P an mógł również cof nąć umowę, k tó ra mu nie dogadzała; gdy zwiększały się możliwości eksportu, właściciele ziemi dążyli raczej do zwiększenia pańszczyzny. P rzy czynszu pow staw ały nowe form y wyzysku, oparte często — po dobnie jak przy pańszczyźnie — n a przym usie pozaekonomicznym. Umowy czynszowe nie likwidowały stosunków feudalnych, gdyż nie nadaw ały chłopom ziemi n a własność.
A jednak, pomimo tych w szystkich skutków ujemnych, które nie pozw alają przeceniać znaczenia czynszu, stwierdzić należy, że tw orzył on podstawę postępu gospodarczego i społecznego. Przede wszystkim umowa czynszowa zmuszała chłopa do produkow ania nie tylko na po trzeby własne i pana, ale także na rynek, nie pozwalając m u wprawdzie porzucać wsi dla pracy w rzemiośle w mieście. Umowa regulow ała w pe wien sposób stosunki między panem i chłopem; skłaniała w w arunkach norm alnych do popierania rentowności gospodarki chłopa, by m iał środ ki na zapłacenie czynszu.
Czynsz w pływ ał na rozwój m iast i upieniężnienia gospodarstwa ogól nego. Chłop często szedł do pracy w m anufakturach, aby zdobyć pie niądze na zapłacenie wysokiego czynszu; miasto w ten sposób otrzym y wało część niezbędnej siły roboczej; poza tym produkując na rynek w celu zdobycia pieniądza, chłop wpływ ał na ożywienie handlu i sam kupował więcej wyrobów miejskich. Rozwijały się stosunki towarowo- pieniężne, ogarniające zarówno wieś jak i miasto. Rozwój gospodarstwa towarowego przygotowywał powstanie w ram ach feudalnych nowych stosunków wytwórczych. Wytwórczość feudalna staw ała się przeszko dą w rozwoju stosunków produkcyjnych i ustępow ała m iejsca siłom i stosunkom kapitalistycznym .
W okresie dwudziestolecia między K onferencją Barską i Sejmem Czteroletnim nie zostały przeobrażone zasadnicze stosunki pańsko- chłopskie; utrzym ało się poddaństwo i pańszczyzna; wprowadzenie ren ty pieniężnej, k tó ra usuwała rentę odrobkową i w pływ ała na rozluź nienie więzów poddaństwa, występowało tylko w pewnych określonych warunkach, nie zmieniając istotnego elem entu stosunków wytwórczych. A jednak sytuacja nie tylko społeczno-polityczna, ale i gospodarczo- społeczna uległa znacznej zmianie.
Ciężkie położenie finansowe i gospodarcze k ra ju zbudziło myśl poli tyczną, społeczno-ekonomiczną, znajdującą w yraz w coraz bardziej ożywiającej się publicystyce, broszurach, pam fletach. Nie tyle zagad nienia naukowe, teoretyczne rozważali ekonomiści, publicyści we współ czesnej literaturze, ile spraw y praktyczne, żywe, bieżące. Nie bez silne go w pływ u były prądy Oświecenia francuskiego, które w dzierały się do
wszelkich dziedzin życia polskiego. W zakresie teorii ekonomicznej
i społecznej panującym kierunkiem stał się fizjokratyzm , k tó ry na Za chodzie tw orzył ideologię kapitalizm u nowożytnego, torując mu drogę głównie w rolnictw ie; w w arunkach społeczno-gospodarczych polskich fizjokratyzm odpowiadał w znacznym stopniu tradycyjnym interesom klasowym ziemian-szlachty.
T raktując ziemię jako główne źródło bogactwa fizjokraci w Polsce przyczyny upadku rolnictw a widzieli przede w szystkim w poddaństwie chłopa, dlatego też spraw a reform y chłopskiej stanow iła centralny pu nkt fizjokratyzm u polskiego. Popławski widział w chłopach „najgod niejsze politow ania sieroty; u nas chłop jedno jest to bydlę, które przedajem y, kupujem y, targujem y, do roboty pędzimy, jak nam się po doba.“ Jako nieodzowne środki celem podniesienia ekonomicznego sta nu k raju wskazuje: „oswobodzenie z ostatniej opresji rolniczego stanu oraz wydoskonalenie rolnictw a“, „ubezpieczenie dla wszystkich w k ra ju porządnym... własność osoby, pracy i m ajątk u “. Stroynow ski odwo łując się do praw a n atu ry i umowy społecznej żąda dla chłopów „zu pełnego ubezpieczenia własności i wolności“.
Spośród pisarzy, którzy byli przede wszystkim ludźm i czynu, polity kami, społecznymi działaczami, Hugo K ołłątaj stwierdza, że chłop w Pol sce, zatopiony w pijaństw ie, nieoświecony, gnuśnieje W niewoli i nędzy i jako pu nkt w yjścia dla reform chłopskich staw ia tezę: „Nie może być ten kraj wolnym, gdzie człowiek jest niewolnikiem “. Stąd pochodziła konieczność gw arancji: „Wszelki człowiek w państw ie Rzeczypospolitej zrodzony, zamieszkały albo przechodzień w olny je st“. K ołłątaj żądał z a bezpieczenia chłopom wolności i nietykalności osobistej, zastosowania starodawnego praw a o mężobójstwie, czyli k ary śmierci za zabójstwo chłopa. Staszic ze zgrozą mówił o okropnym położeniu chłopa w Polsce, dowodził, że poddaństwo i pańszczyzna „nie zgadza się z przyrodzeniem człowieka“. Członek Kuźnicy K ołłątaj o wskiej, Jezierski, stwierdza, że „chłop w Polsce nie jest człowiekiem, ale rzeczą w łasną szlachcica“. Wybicki przygotowując opinię szlachecką dla Kodeksu Zamoyskiego, głosił, że „poddaństwo przeciwne jest praw u n a tu ry “, że „wolność oso bista i własność m ajątku powiększa produkcję“, że „poddaństwo w y gubi ród ludzki“. W okresie Sejm u Czteroletniego literatu ra
publicy-37 8 NA TALIA GĄSIOROWSKA
styczna znacznie się ożywiła; pisma w yrażające nowe poglądy społecz ne nie pożostały bez w pływ u na działalność sejmu.
W prawodawstwie spraw a chłopska uległa zmianom niewielkim.
Sejm r. 1766 powierzył Zamoyskiemu ułożenie nowego kodeksu, któ ry m. in. miał zreformować stosunki chłopskie; ostrożna i połowiczna reform a w projekcie kodeksu spotkała się z najwyższym oburzeniem szlachty na sejm ie r. 1780, k tó ry uchw alił ostrą rezolucję: „niszczemy i tych praw wskrzeszać i aprobować nie będziem y“.
Na Sejm ie Czteroletnim spraw a chłopska omawiana była przy róż nych rozprawach, jak w przedmiocie uchw alania podatków, rekruto w ania wojska, w yludnienia kraju, popisu ludności itp. K onstytucja m a jowa spraw y chłopskiej jednak nie rozwiązała; brała ona wprawdzie włościan „pod opiekę praw a i, rządu krajow ego“, daw ała sankcję umo wom pryw atnym , ale pozostawiła nietkniętym i poddaństwo i pańszczyz nę, zastrzegając wolność osobistą jedynie dla powracających zbiegów i im igrujących cudzoziemców. Natom iast władze adm inistracyjne, p o średnio dotykające spraw y chłopów, poczuwały się do obowiązku ich obrony przed uciskiem i nadużyciami, realizując tym samym w części zapowiedzianą ogólnikowo opiekę rządu.
Na konstytucji m ajow ej oparł się U niw ersał Połaniecki Kościuszki wprowadzając jedynie ulgi w pozostawionej pańszczyźnie, ulgi przy sługujące zwłaszcza tym, którzy zasłużyli się czynnym udziałem w w al ce powstańczej, oraz realizując zapowiedzianą w Ustawie Majowej opie kę rządową przez wprowadzenie dozorów i zniesienie rugów szlachec kich. Tak więc upadająca Rzeczpospolita szlachecka pozostawiła w spó- ściźnie poddaństwo i pańszczyznę chłopów, utrzym ując rolnictwo w sta nie dotychczasowej ruiny i zaniedbania.
W okresie dwudziestolecia między pierwszym a drugim rozbiorem w rzenie wśród chłopów, pod wpływem nowej teorii i p raktyki w cało kształcie życia publicznego, nie tylko nie ustępowało, ale nabierało mo cy, charakteru stałego ruchu. Walka trw ała w dalszym ciągu przeważ nie w formach z czasów barskich.
Znane są fakty świadczące raczej pośrednio o ruchu chłopskim; h i storiografia burżuazyjna nie interesow ała się bowiem bezpośrednimi źródłami do dziejów walk chłopskich lub bagatelizowała, tuszowała przejaw y ruchu wyzwoleńczego chłopów trak tu jąc je jako w ystąpienia przeciw solidarności narodowej, jako bunty bezprawne.
K o r z o n , który w I tomie W e w n ę t r z n y c h d z i e j ó w P o lsk i za S t a n isła w a A u g u sta nagrom adził sporo m ateriału faktycznego z tej dzie dziny, po przedstaw ieniu różnych nowych „urządzeń“ w dobrach prze
ważnie magnackich, głównie w zakresie zam iany pańszczyzny na czynsz, cytuje z w iarą i zadowoleniem słowa S w i t k o w s k i e g o z r. 1783: „Już teraz serce miękkie i duszę dla wszystkich ludzi tkliw ą mieć po- czynam y“ (str. 418), a dalej stw ierdza: Chłopi „w ogóle cierpliwie i bez szem rania odrabiali pańszczyznę i uświęcone zwyczajem oddawali da niny... B unty były rzadkie i słabe... Tylko na U krainie i w wojewódz tw ach południowych ruskich szlachta czuła ciągle obawę rzezi“; przy czym autor chcąc zaprzeczyć społecznemu charakterow i buntów m niej szości narodowych w yjaśnia, że „głównie były tu w grze uczucia reli gijne, wspomnienia kozaczyzny, w pływ y obce“.
W rzeczywistości chłopi w dalszym ciągu ratow ali się ucieczką do „lepszego pana“ ; w pow iatach nadgranicznych emigrowali za kordon. Wiadomo o tysiącach chłopów, którzy z rodzinami, dobytkiem przeno sili się do zaboru pruskiego, z Wielkopolski na Śląsk, z Podola do Au strii, ze wschodnich województw na Sicz, Zaporoże, do północnych gu berni rosyjskich itd. Walki chłopów z dziedzicami na większą skalę za częły się już w okresie saskim. W alka klasowa na wsi była intensyw na, ale rozprooszona, m iała charakter raczej obrony, niż ataku. Z po średnich źródeł należy wnioskować, że masa chłopska staw ała się coraz bardziej ruchliw a i oporna. W zrastały miaśta, których pospól stwo powstawało przeważnie ze „zbiegów“ chłopskich, skupiających się w mieście obok drobnej szlachty, porzucającej wieś w m iarę zani kania system u klienteli magnackiej, a zwłaszcza po wprowadzeniu m a jątkowego cenzusu wyborczego, kiedy to dokonał się podział między posesjonatami i „gołotą“, szlachtą bezrolną.
W okresie Sejm u Czteroletniego ucisk panów, dzierżawców, obcią żenie pańszczyzną i podatkam i wywołały na Litwie (powstanie szawel- skie) i na W ołyniu silny ruch chłopski, którego elem enty gospodarcze i społeczne zostały wzmocnione przesz antagonizm narodowy i w yzna niowy. Opór czynny i bierny został pokonany systemem okrutnych kar. Chłopi stosowali daw ny system skarg i próśb w suplikach. W „suplice płaczliw ej“ z r. 1789 przedstaw iali swe położenie m. in. w słowach: „żyć w bezwzględnym ucisku i największej srogości... to jest żal płaczliwy, ostatnie łzy krw aw e w yciskający“.
K onstytucja majowa, która, pomimo że zachowała zasadniczy cha rak ter feudalny, w zakresie reform y chłopskiej wywołała ostre protes ty obozu konserwatywnego, dzięki swym akcentom postępowym bu dziła jednocześnie nadzieje i ożywienie wśród chłopów. Ich walki z dziedzicami, zbiegostwo zostały wzmocnione. Po ogłoszeniu Ustawy „tu i ówdzie dostrzegano agitację pomiędzy włościanami“ ; chłopi od mawiali posłuszeństwa dworowi, odwoływali się do przykładów cesa
380 NATALIA GĄSIOROWSKA
rza austriackiego, króla pruskiego, Francji, odpowiadali zuchwale przy badaniach, że „już nastały czasy lepsze i król im robić nie kazał“. Sejm ogłaszał ostrzeżenia, w ydawał uniw ersały. Buntowników karano pla gami. Stanisław A ugust donosił, że gdy się okazały „iskierki dem okra tyczne... że już chłopi ani płacić ani robić nie chcieli... zostały przydu- szone mym i uniw ersałam i cum adminiculo brachii m ilitaris“ (R z ą d-
k o w s к a: P olska opinia pu bliczna, 68—9); nie były to pewnie „iskier
k i“, lecz groźny pożar, skoro dla ugaszenia trzeba było tak mocnych środków. P rzy użyciu egzekucji wojskowych chłopi odnosili rany. O roz m iarach oporu chłopów sądzić można z treści uniw ersału królewskiego z 2 sierpnia r. 1791. Opublikowany z ambon, odczytywany w szkołach, występował on przeciw „nieprzyjaciołom dobra powszechnego, którzy przez zuchwalstwo lub opaczne opieki rządowej rozumienie stają się pa nom swym nieposłusznymi, powinności danin odbywać w zbraniają się“ ; przeciw „nad nich gorszym spokojności publicznej burzycielom, którzy podstępnym poduszczeniem i zwodniczymi namowami... lud łudzić, od posłuszeństwa swym panom... odwodzić ważą się“. U niw ersał nakazywał „wszystkim jurysdykcjom utrzym yw ać włościan w podległości i po słuszeństwie ich panom, przy trw ającym oporze użyciem pomocy w oj skowej“ ; zalecał z pilnością śledzić osoby, które by ten lud zwodzić... w ażyły się, do sądu je pociągać i karać. 7
A rtykuł ' konstytucji majowej o chłopach, ograniczoność zaw artej w nim reform y budziła niezadowolenie wśród licznych gorących naw et zwolenników Ustawy; m. in. Ja n Śniadecki żądał, aby „prawo zaw iera nie kontraktów z włościanami nakazało za powinność“ ; A dam Rzewuski uznał arty k u ł o chłopach za „prawdziwą plam ę“ Ustawy, za „zupełną
naszego filozoficznego w ieku hańbę“. N aw et sk rajn i konserw atyści
uznawali konieczność zabezpieczenia chłopów przed krzyw dzeniem ich przez dziedziców. Na podstawie licznych głosów opozycyjnych w okre sie Sejm u Czteroletniego można by sformułować m inim alny program reform chłopskich, którego realizacja uznana była przez postępową szlachtę za konieczną. Część opozycjonistów zaw ierała w swoich m ająt kach zgodne z teoretycznym i projektam i konkretne umowy z chłopami. Publicystyka szerzyła odnośne wieści z dziedziny teorii i praktyki; w ie ści te dochodziły do chłopów, budziły wśród nich zainteresowanie, w pły w ały na ich postawę aktyw ną a niekiedy bojową, pobudzały jednych do em igracji, innych do oporu.
Specjalny problem w spraw ie chłopskiej stanowiło urządzenie chło pa w królewszczyznach przed przekształceniem ich w dziedzictwa; ro
zumiano, że wypadało państw u wyprzedzić inicjatyw ę p ryw atną w za w ieraniu umów z chłopami, którzy powinni zostać wolnymi dziedzicz nym i czynszownikami. K ołłątaj popierał swe w tej spraw ie stanowisko m. in. następującym argum entem : „Są może między nimi potomkowie praw dziw ych tej ziemi dziedziców; ich ręce podwyższyły w artość tej własności i przyprow adziły do tego bogactw stopnia, jakie w ydaje.“
K onfederacja Targowicka zalecała dziedzicom, „ażeby włościanów przy dawniejszej powinności utrzym yw ać starali się i buntow ników przykładnie od takow ych zam iarów wstrzym ywali, nie. dopuszczając szerzenia się tej rokoszy“. Szczęsny Potocki potępiając K onstytucję M ajową wypowiada się m. in. przeciw artykułow i o chłopach: „Chłop polski z panem swoim będzie miał kontrakt... N aród cały został mniej wolny...; pan jego i dziedzic, choćby rw ał wszystko i niszczył, m a moc bycia, czym chce, bez odpowiedzi“.
K onfederacja generalna litew ska przeciwko rozruchom wśród miesz czaństwa i chłopstwa w Połądze, pow. bracławskim, woj. trockim, po- łockim w ysyłała żołnierzy rosyjskich. Gospodarka dyktatorów kon- federackich była „arb itraln a i drapieżna“, ich terrorystyczne rządy do prowadzały obywateli do rozpaczy. Ukrywano gw ałty lub im zaprze czano, gdy doszły do wiadomości, publicznej. Nienawiść do konfedera tów znalazła w yraz w zaburzeniach w Warszawie i na prowincji. 8
C harakterystyczny jest proces ustosunkowyw ania się organizatorów i kierow ników pow stania 1794 r. do chłopstwa oraz chłopów do pow sta nia. Radykalne żywioły, w zorując się n a skutecznej propagandzie ży- rondystów i jakobinów paryskich, przyw iązywały zasadniczą wagę do wyzyskania w intensyw nej propagandzie insurekcyjnej U niw ersału Po łanieckiego i do poruszenia szerokich mas chłopskich w momencie, „kie dy tysięcy rąk potrzeba do.obrony kraju, kiedy tysiące włościan od ryw a się od upraw y roli dla obrony Ojczyzny, kiedy tysiące ludzi ubo gich nie m ając co inszego nieść w ofierze, niosą swe życie“ (M aru szewski).
Spiskowcy m arzyli o wielkiej rew olucji ludowej, „zwrócili oczy swo je ku Francji, lud te n podobną m iał spraw ę do Polski“. Wierząc w po moc Francuzów stwierdzali, że chłop polski pyta się, jak daleko są F ran cuzi, nie poruszy się „tylko na ich głos“ ; chłop polski dlatego się pyta o Francuzów, że się spodziewa od nich wolności, „obiecajmy mu wolność dać, a poruszy się i bić się będzie mężnie“.
Twórcy aktu krakowskiego: Kościuszko, K ołłątaj i Ignacy Potocki nie naśladowali jednak rew olucyjnej F rancji z okresu robespierowskiego.
38 2 NATALIA GĄSIOROWSKA
Akt krakow ski był to dokum ent dem okratyzm u polskiego; ogłoszono w nim praw o całego narodu do wolności i zachęcano do w alki o n ie podległość cały naród, ale hasło „równość“ zostało zastąpione przez has ło „całość“. A kt wileński natom iast, idąc „za przykładem F ran cji“, za powiadał, że pow stanie w ybucha „w jednym że celu odzyskania wolno ści i równości obyw atelskiej“.
U niw ersał Połaniecki był najdalej sięgającą reform ą chłopską w Pol sce XVIII w., utrudniał rugow anie chłopa z ziemi, zapewniał mu opiekę rządową i ulgi w robociznach, ale zachował feudalną podstawę: pod daństwo i pańszczyznę. Kościuszko ulegał prawicy, szedł po drodze kom promisu, nie chciał zmechęcać do pow stania ogółu szlachty, dla której dotychczasowe stosunki chłopskie były podstawą bytu. Chłopi stanęli do walki, odnieśli zwycięstwo pod Racławicami, bili się dzielnie. Uni w ersał Połaniecki natrafił jednak na opór szlachty, która nie zrezyg now ała z siły roboczej poddanego na rzecz powstania. Szlachta oba wiała się zarówno braku pańszczyzny jak ruchu rewolucyjnego uzbro jonego chłopstwa. Kościuszko w odezwie mówi o ustawicznych skar gach żołnierzy i rekrutów na „najgłębsze uciążliwości“, jakich doznają ich rodziny. Komisja Porządkowa woj. krakowskiego podaje do druku i nakazuje ogłosić z ambon odezwę, w której donosi, że ,,odbiera z wielu miejsc zażalenia, iż żony i familie tych włościan, którzy... życie swo je niosą odważnie na ratu n ek Ojczyzny, bezwzględnie robociznami zo stają obciążeni“. Podobne opinie przekazują Zajączek, Niemcewicz i inni współcześni autorzy pam iętników, skarżąc się n a ham owanie tą drogą ruchu powstańczego.
★
Problem przejścia gospodarstwa od feudalizm u do kapitalizm u wiąże się ściśle z dziejami pow stania i rozwoju m anufaktury.
Okres przejściowy od gospodarstwa średniowiecznego do nowożytne go w XV — XVI w ieku przedstaw iał w Polsce obraz spontanicznego roz kw itu przemysłu, który znajdując podstawy w surowcu wsi polskiej, za opatryw ał w tow ar m iasta i wsie. P rzy zachowaniu tradycyjnej ręcznej techniki rzemiosła znalazło miejsce w produkcji przemysłowej zastoso w anie siły pomocniczej zw ierząt oraz motorów wietrznych, a zwłaszcza wodnych.
K onserw atyw na szlachta nie doceniała jednak znaczenia ry nku m iej skiego dla wsi, związku między przem ysłem i rolnictwem, dbała o roz szerzenie gospodarstwa rolnego, natom iast krępow ała handel i przem ysł miejski, popierała przywóz produktów zagranicznych przez obcych kup
ców, zabraniała wywozu produktów krajow ych rezerw ując dla siebie swobodę wywozu produktów swego własnego gospodarstwa.
W ojny XVII ■—■ XVIII w ieku zrujnow ały przemysł. M iasta w XVIII
wieku były w upadku. „Oto wszystkie m iasta i miasteczka są w gruzach i ostatniej zagrzebane ru in ie“ — skarżą się współcześni.
W połowie XVIII w ieku przem ysł w Polsce zaczął wkraczać na dro gę częściowej odbudowy w różnych, wzorowanych przeważnie na za chodnich, formach.
Upadek techniki rzemieślniczej, ekskluzywność cechowa staw ały się
ham ulcem postępu. Już w XVI w ieku ■— gdy technika była skompliko
wana, produkcja kosztowna, w ym agająca większego nakładu, gdy rynki były odległe, nieznane, ale dające możliwości zysku — powstawały przedsiębiorstw a kapitalistyczne o systemie nakładowym lub w formie m anufaktury. Nakładcą staw ał się właściciel ziemski, m istrz cechowy lub kupiec miejski — jednostki rozporządzające kapitałem ; robotnikam i byli przeważnie rzem ieślnicy albo niewykw alifikow ani chłopi najem ni lub pańszczyźniani. K apitał oddzielał się od pracy. Przedsiębiorca do starczał robotnikowi surowiec, odbierał od niego produkt, na w łasną od powiedzialność zabiegając o jego zbyt.
System nakładowy organizował produkcję masową, przeznaczoną na rynek, w ram ach przeważnie jeszcze cechowej organizacji. Gdy rze mieślnicy, którzy w nakładzie pracow ali u siebie, przy własnych w arsz tatach, gromadzeni byli pod wspólnym dachem dla pracy zbiorowej, kontrolowanej przez przedsiębiorcę, powstawała m anufaktura, wyzwala
jąca się stopniowo z organizacji cechowej. Drobny przem ysł chłopski, rzemiosło m iejskie przeobrażało się częściowo w m anufakturę pracującą na eksport; m istrze cechowi staw ali się zależnymi od kupców w ytw ór cami. Produkcja nie była skupiona wyłącznie w mieście; proces stosun ków pieniężno-towarowych rozw ijał się także na wsi feudalnej; powsta w ały tu m anufaktury, wciągano w nowy proces ludność wiejską. P rzed siębiorca dążył do zniszczenia monopolu przemysłowego miast, do opa nowania rynku przez produkcję wsi. Na gruncie feudalno-pańszczyźnia- nym rozw ijał się kapitał handlowy, najpierw w zakresie nakładu, na stępnie m anufaktury.
Z nakładem toczyły w alkę cechy, ale nie zdołały zahamować nowego, postępowego procesu wytwórczości przemysłowej. W m iarę rozwoju konsumpcji, zwłaszcza masowej, nad rzemiosłem samodzielnym b rał nie raz górę nakład, w którym występowało organizowanie pracy zbiorowej i jej specjalizacja. Najprostsza postać współpracy polegała na wykony w aniu czynności tego samego rodzaju przez w ielu robotników, złączo nych przez wspólnego nakładcę i jego kierownictwo. Była to prosta koo peracja kapitalistyczna, „rozproszona m an ufak tu ra“ ; przy form alnej
sa-3 8 4 NATALIA GĄSIOROWSKA
modzielności w ytw órca był zależny od kapitalisty. Podział pracy, jej m echanizacja odgryw ały tu jeszcze podrzędną rolę, zachowała się daw na technika pracy. M anufaktura koncentrow ała i organizowała nakład. P rzedstaw iała kooperację planową: robotnicy pracowali w tym samym procesie produkcji, pod kierunkiem tego samego kapitalisty, który orga nizował pracę.
W drugiej połowie XVIII w ieku w Polsce kooperacja występowała początkowo przede wszystkim w formie przem ysłu nakładowego, który przekształcał jednostkowe procesy pracy, naw zajem od siebie niezależne,
w jeden proces pracy ■—■ zbiorowy i społeczny. M anufaktura nie domi
nowała nad rzemiosłem i nakładem, ale w niej głównie tkw iły pierw iast ki postępu gospodarczego. M anufaktura rozw ijała się w dwóch zasadni czych kierunkach: produkcji masowej, standartow ej i produkcji zindy widualizowanej, luksusowej, dostarczającej przedm iotów zbytku. W y stępowała w górnictwie i hutnictw ie, największe rozm iary osiągała we włókienictwie: przędzalnictw ie i tkactwie, głównie w ostatecznym pro
cesie tej produkcji ■—■ apreturze, folowaniu, farbowaniu.
W Polsce stanisławowskiej zatem została zapoczątkowana industriali zacja k raju w formach kapitalistycznych. Kooperacja rozw ijała się ży wiołowo, jako przeciwieństwo gospodarki chłopskiej i niezależnego rze miosła. Spraw a uprzem ysłowienia budziła powszechne zainteresowanie: rządu, sejmu, publicystyki. Zakładano przedsiębiorstw a różnego rodzaju z produkcją na rynek. Pow staw ała ,moda“ na m anufaktury. Główną rolę w tym ruchu odgrywali magnaci, szlachta ziemiańska, kupcy.
Szereg przedsiębiorstw dla użytku publicznego założył król: wobec chaosu m onetarnego panującego w k ra ju — mennicę, wobec tendencji do uzbrojenia k raju — ludw isarnię, ham ernię, fabrykę broni. Pow sta w ały m anufaktury z produkcją masową, przeznaczoną przeważnie na um undurow anie wojska. K rólew ska m anufaktura nie m iała w arunków rozwoju wobec niewielkich środków, jakim i w przeciwieństwie do mo narchów Zachodu i Wschodu rozporządzał król w Polsce.
Najwcześniej rozw ijała się m anufaktura w dziale dla gospodarstwa kapitalistycznego najważniejszym : w produkcji dóbr produkcyjnych, w przem yśle ciężkim, w górnictwie i w hutnictw ie miedzianym, głównie żelaznym. Prawdopodobnie już w końcu XVI w ieku Włosi, bracia Caccio zbudowali pierwszą hutę żelazną w Polsce. Na początku XVII w. pow stał pierwszy poem at hutniczy Walentego Roździeńskiego, napisany w języku polskim przez hu tnika polskiego. W pierwszej połowie XVII w ieku istniały zaczątki połączonego z hutnictw em odlewnictwa w sze regu miejscowości; powstały włoskie, czyli wielkie piece w Pankach; w Samsonowie odlewano działa żelazne, kule arm atnie, istniała „giser nia działowa“ w Pucku, ludw isam ia nieświeska Radziwiłłów. W okresie
saskim budowano nowe h u ty i odlewnie na potrzeby gospodarcze i wo jenne, odlewano dzwony, działa, kule; za A ugusta III w dobrach bisku pów krakow skich powstały h u ty połączone z odlewniami w Parszowie, Mostkach, w dobrach kanclerza Małachowskiego w Stąporkowie. W co raz szybszym tem pie w zrastała liczba h u t — wielkich pieców i odlewni. W okresie stanisławowskim czynne były zakłady .w dobrach cystersów wąchockich (Bzin, Starachowice), biskupów krakow skich (Ząbkowice, Panki, Parszów), Małachowskiego (Stąporków, Ruski Bród i inne), R a dziwiłłów (Mroczków), Leszczyńskiego (Rzuców), Potkańskiego (Chle wiska), Męcińskiego (Żarki), Ostrowskiego (Tomaszów — jedyny na Ma zowszu), Rokossowskiej (Poręba Mrzygłodzka). Na Śląsku pierwszy w iel ki piec powstał na początku XVII w. w B rynicy Oleśnickiej; na początku XVIII w. istniały h u ty i odlewnie w kilku miejscowościach: w Ozimku, przedsiębiorstwie założonym przez rząd pruski (w XIX w. znane jako Małapanew-M alapane); tu została w ykonana w r. 1791 pierw sza m a szyna parowa, ustaw iona obok angielskiej maszyny, sprowadzonej w r. 1787, w Tarnowskich Górach. Liczne były h u ty pryw atne. Spro wadzano przeważnie m ajstrów cudzoziemców. H utnictw o — podstawa wszelkiego przem ysłu — rozwinęło się na ziemiach polskich w tempie przyspieszonym po rozbiorach, na przełomie XVIII i XIX w.
W zakresie górnictw a u tra ta kopalni wielickich skierowała rząd ku poszukiwaniu soli kam iennej. Wznowiono prace w kopalniach olkuskich; utw orzona został kom pania akcyjna olkuska; jednakże z powodu n á poru wód podziemnych, pomimo znacznych robót przygotowawczych, eksploatacji ołowiu nie rozpoczęto. W r. 1782 pow stała Komisja Górni cza. Ograniczyła się ona w swych pracach* do wydobycia i w ytapiania ołowiu i miedzi w Miedzianej Górce pod Kielcami. Poza znaczną pro dukcją żelaza działania górnicze były niezbyt intensywne.
Obok przem ysłu górniczo-hutniczego rozw ijała się w nowych kapi talistycznych formach znana w Polsce od najdaw niejszych czasów pro dukcja włókiennicza, przede wszystkim w ełniana. W celu zorganizowa nia dostaw dla wojska została założona Kompania M anufaktur W ełnia nych, towarzystwo akcyjne, w oparciu o kapitał przeważnie magnacki. Staw iała ona sobie za cel zakładać „wszystkie w ełniane m anufaktury w różnych rodzajach“. Omawiano tu zbiorowo, jakie rękodzieła m ają być w produkcji uwzględnione, skąd sprowadzać surowce i rzem ieślni ków, gdzie staw iać zakłady. Zajmowano się sprowadzaniem surowca, narzędzi, a zarazem fachowych robotników, którym zapewniano zwol nienie od w erbunku i wszelkiego rodzaju obciążeń. Zabiegano o robotni ka miejskiego, czerpiąc go przede wszystkim z rezerw uaru sierot i więź niów. Przedsiębiorstwo oparte na zasadach postępowych miało poparcie króla, rządu, sejmu. M anufaktura kapeluszy i pończoch w
3 8 6 NATA LIA GĄSIOROWSKA
wie pod W arszawą otrzym ała zamówienie na dostawę wojskową kape luszy dla gwardii; sejm oddał do dyspozycji Kompanii przytułek dla sierot i dom poprawy, odebrany spod zarządu konfraterni świętego B e nona. ,,Z tego, co aresztanci w cucht-hauzie zarobią, to wszystko ma być dla tychże sierot na edukację, ubiór i w ikt obrócone.“ Z upoważnienia króla rozwinął poważną działalność przemysłową w ekonomiach litew skich podskarbi nadw orny litew ski Tyzenhaus, który zakładał w róż nych punktach rękodzielnie różnego rodzaju, przede wszystkim stwo rzył dwie osady przemysłowe na przedmieściach grodzieńskich: Horo- dnicy i Łosośni.
Rozwijała się m anufaktura magnatów, gdy zawodziły dochody z rol nictwa; panowie korzystali z praw a monopolu, jaki posiadali w stosunku do siły roboczej, wyzyskiwali pańszczyznę i własne surowce w produkcji przemysłowej w nowych jej formach. Byli w śród ówczesnych magnatów liczni przedsiębiorcy, zdarzały się wśród szlachty-ziem ian jednostki pełne inicjatywy, podejm ujące z większym lub mniejszym powodzeniem próby w zakresie przemysłu, zwłaszcza wobec ogólnego ożywienia go spodarczego i poważnego w zrostu ludności. Panowie polscy w dobrach swych znajdowali możliwości do tw orzenia m anufaktur dla produkcji na własny użytek. Zakładali je na wsi, w miasteczkach, w j u r y dykach warszawskich. Sprowadzali rzemieślników z zagranicy, niew y kw alifikowanych robotników b rali ze Wsi spośród poddanych, spośród
żywiołu zdeklasowanego, skupiającego się w miastach. Przymusowa bezpłatna lub tania praca miejscowego chłopa lub przybysza stw arzała pomyślne w arunki w walce konkurencyjnej. Ze wsi dostarczano rudę, przędzę; ścisły był związek między rolnictw em i włókiennictwem. P o w staw ały zakłady produkujące przedm ioty luksusu: szkło, porcelanę, lustra, dywany, gobeliny, pasy do kontuszy, m anufaktury żelaza, płó- ciennicze, sukiennicze, w m iastach i miasteczkach: Węgrowie, Staszo wie, Niemirowie, Łowiczu, Korcu itd. M anufaktury magnackie miały przeważnie charakter feudalny; rozwijały się w ram ach naturalnego gospodarstwa, na podstawie własnego surowca przedsiębiorców, siły roboczej przeważnie pańszczyźnianej, transportu chłopskiego. Liczba ich wzrastała, ale — wobec tradycyjnej ręcznej techniki, słabej w ydaj ności pracy niekwalifikowanej — bez możliwości postępu jakościowe go, racjonalizacji.
O dmienny charakter m iały m anufaktury kupieckie, przeważnie m iej skie, najliczniejsze w Warszawie. M ateriał rzeczowy w zakresie ich dzie jów został częściowo zebrany przez historyków stanisławowskiego okresu9, historia ich jednak nie jest opracowana. Dzieje m anufaktur pol
skich znane są raczej z późniejszego okresu, o ile przetrw ały katastrofę rozbiorową. Z historii m anufaktur w Księstwie W arszawskim i w K ró lestwie Polskim z okresu przedpowstańczego, w Poznańskiem, a naw et w Galicji można wyciągać w pew nym stopniu wnioski retrospektyw ne dotyczące istnienia i rozwoju m anufaktur kupieckich na ostatnim etapie Rzeczypospolitej szlacheckiej. M ateriał obecnie dostępny nie jest jednak w ystarczający do określenia wagi m anufaktury kupieckiej w procesie pogłębiania się gospodarstwa kapitalistycznego u schyłku XVIII wieku. Nie jest w yjaśniona spraw a kred y tu niezbędnego w przedsiębiorstwie kapitalistycznym , nie jest zbadana poważna rola Żydów w rozwoju n a kładu. M anufaktura kupiecka, bardziej niż m agnacka zbliżała się, do typu przedsiębiorstw a kapitalistycznego; jej w pływ n a życie gospodar cze trudno jest ocenić wobec niedostatecznego jeszcze zbadania jej dzie jów, nie należy jednak przeceniać jej ogólnego znaczenia w Polsce szla checkiej.
M iasta w okresie stanisławowskim utrzym ały się przeważnie w daw nej postaci. W yrastała tylko stolica, która dochodziła do 120 tysięcy mieszkańców. Tu konsolidował się stan mieszczański, rozw ijał się prze m ysł miejski. Zakładano m anufaktury produkujące sukno, płótno, po wozy, meble — przedsiębiorstw a na ogół niewielkie, oparte n a produk cji domowej, ale trw ałe, dające zyski.
Technika pracy w m anufakturach kupieckich utrzym ała się w postaci ręcznej, częściowo tylko zmechanizowanej: niekiedy wprowadzano m a szyny, głównie przędzalnicze. Nowa natom iast była organizacja pracy. Wprowadzano pewien podział pracy i specjalizację robotników. K apita lista kierow ał pracą, u jętą w k arby dyscypliny. Robotnicy byli skosza rowani, często przyw iązani do m anufaktury. Surowe, dokładne regula m iny obejmowały całe życie robotnika.
Trudny do rozwiązania problem stanowiła spraw a robotnika m anu fak tury mieszczańskiej. Stopniowo w ytw arzał się jego typ, o charakte rze przejściowym między rzem ieślnikiem średniowiecznym i nowoczes nym proletariackim najem nikiem . Robotnik był to przeważnie z pocho dzenia zubożały gospodarz lub rzemieślnik, ze stanowiska aktualne go — poddany z folw arku lub zakładowy z domu pracy, bezrobotny, luźny człowiek, nie związany z miejscem pobytu, nie posiadający sta łego w arsztatu pracy. P rodukcja przemysłowa w ym agała odpowiednie go zasobu rąk do pracy. Powstawał n atu raln y rezerw uar nowej siły ro boczej, ale rek ru tacja i urobienie robotnika przedstawiało poważne tru d ności. Ludzie „luźni“, „ h u ltaje“, „hołota“, wyrzuceni poza nawias dawni właściciele w arsztatów pracy w mieście i na wsi, służba domowa, kupcy domokrążcy, rzemieślnicy wędrowni, czeladnicy, poddani usunięci przez ucisk pana ze wsi — różnorodne te żywioły tw orzyły rezerwę, do której