• Nie Znaleziono Wyników

Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie za Stanisława Augusta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie za Stanisława Augusta"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie

za Stanisława Augusta.

Z nany je st ogólnie fakt, że S tanisław A ugust um iał zgrom a­

dzić na swoim dw orze zastęp utalentow anych artystów zagranicz­

nych. Mniej znane są natom iast zabiegi króla, m ądre i usilne, do­

koła kształcenia polskich talentów , dokoła stw orzenia szkoły, a n a­

w et całkowitej A kademii sztuk pięknych, w której młodzież pol­

ska mogła by kształcić się na artystów . „Pour faire florir les arts

dans un pays il n ’est non seulem ent nécessaire d ’y attirer les ar­

tistes étrangers, mais faire cultiver les arts p ar les gens du pays

m êm e“, pisał pełnom ocnik króla w rzeczach s z tu k i1). I artyści, ja ­

kich król sprow adzał z obcych krajów , mieli nietylko zdobić swe-

mi dziełami dw ór królew ski, ale także mieli być nauczycielami.

Król i jego pomocnicy artystyczni zrobili wiele w tym kie­

runku. Jednakże nie tyle, ile zamierzali. D la poznania w pełni ich

zamiarów, zabiegów i idei, jakie nimi kierow ały, trzeba nieraz wyjść

poza zakres rzeczy spełnionych i zajrzeć do nieurzeczyw istnionych

projektów.

Stanisław A ugust w stępując na tron nie zastał w Polsce ani

artystów polaków, ani naw et cudzoziemców, którzy mogli by być

nauczycielami. Za Sasów mało myślano w Polsce o sztuce; artyści

królew scy mieszkali w D reźnie i conajwyżej dojeżdżali zrzadka do

W arszaw y. Nowemu królow i udało się jednak niebawem ściągnąć

na swój dw ór kilku malarzy, których znał jeszcze z lat dawniej­

szych, bądź z zagranicy, bądź z W arszaw y, gdzie zawitali, wiodąc

podróżniczy żywot zaciążnych artystów . Nieliczni byli narazie, ale

') R ęk o p is francuski B ib lio tek i P u b liczn ej w P io tro g r o d z ie F X V III, 2. P. niżej: A n n ek s 1.

(3)

wszyscy wyższych uzdolnień: był francuz Pillem ont, szw ed Krafft,

był przedew szystkiem włoch Bacciarełli, którego król odrazu n aj­

większym zaufaniem obdarzył. Jem u to już w pierw szych latach

panow ania — jeszcze przed r. 1767, gdy dopiero ci trzej m alarze

byli na liście artystów nadw ornych, a naw et B elłotta jeszcze na

niej nie było—król polecił w ygotow anie projektu w celu zebrania

na dw orze artystów ze wszystkich działów sztu k i,. którzy je d n o ­

cześnie mogli by być nauczycielami sztuk dla wjmastającej polskiej

generacjo.

Bacciarełli z ap ro jek to w ał1) zespół, składający się z malarza

do kompozycyi (peintre d ’histoire), malującego sposobem fresko­

wym i olejno, portrecisty, pejzażysty, m iniaturzysty oraz jednego

rzeźbiarza. A rtystów tych, w edług jego zdania, należało by po­

szukać we W łoszech lub we Francjo. Na malarza kompozycjo p ro ­

ponow ał niejakiego Guillelma, a na m alarza krajobrazów R oos’a

lub B rant’a, holendrów , których z w łoska po francusku nazyw ał

S ieur Rosa i S ieur Brante. M alarza portretów nie proponow ał

wcale, on sam bowiem i Krafft wystarczali na razie. W yznaczał

artystom pensyę po 200 — 4-00 dukatów z trzyletnim kontraktem .

Każdj^ z tych artystów miał być obow iązany wykształcić jednego

lub dwuch uczniów, wskazanjmh przez króla.

Zebrawszjr taki zespół artystów , można było pom yśleć o stw o­

rzeniu Akademii S ztuk Pięknych. Pozostaw ało już tylko sprow a­

dzić zbiór odlew ów gipsowjmh z antyków, urządzić pracow nię

z odpow iedniem ośw ietleniem sztucznem oraz utrzym ywać modele

i służbę.

W ykształcenie młodych artystów w Akademii warszawskiej

miało być uzupełnione przez wyjazdy ich za granicę. Bacciarełli

proponow ał utw orzenie w tym celu czterech stypendyów : jeden

stypendysta miał się poświęcać kompozycyom, drugi miał studyo-

wać w P a ty ż u portret, trzeci rzeźbę w Rzymie, czw arty zaś p ra ­

cować nad budownictwem , studyując piękno budynków we W ło ­

szech i w ygodę ich we Francyi.

P rojekty Bacciarellego urzeczyw istnity się, choć tylko częścio­

wo. Mianowicie, zespół artystów-nauczycieli w ypadł zupełnie ina­

czej, niż on zamyślał. Żaden z proponow anych przezeń cudzo­

ziemców do Polski nie przyjechał. N aw et Krafft i Pilłem ent opu­

ścili niebaw em dw ór i pow rócili każdji do swej ojczyzny. Na­

tom iast udało się pozj^skać dwuch doskonałych artystów , pej­

3 3 0 AKA DEMIA SZT UK P IĘ K N Y C H W WA R SZ AW IE .

(4)

AKADEMIA S ZT U K PIĘK NYC H W W A R SZ A W IE. 331

zażystę Bełlotta, C analettem zwanego 4), oraz rzeźbiarza Le Bru-

n 'a 2), którzy w r. 1767 i 1768 zjechali na dw ór królewski. Przj?było

też w krótce i więcej malarży, rzeźbiarz}? i architektów , artystów

doświadczonych, mogąc\?ch nietylko kunszt swój upraw iać, ale

i uczyć innych 3).

Do zakładania A kademii przystąpiono nie bez studyów uprze­

dnich, i to dość gruntow nych. W zory urządzenia pracow ni i sal

do rysow ania i rzeźbienia z m odela oraz ośw ietlenia sal specyal-

nemi lampami sprow adzono z A kademii S ztuk Pięknych w D re­

źnie, organizacyi zaś w ysyłania stypendystów za granicę uczono

się w Akademii francuskiej w Rzymie. W yposażono też dość bo­

gato w arszaw ską szkołę sztuk pięknych. Poza przyboram i różno-

rodnemi, potrzebnem i do pracy malarskiej, rzeźbiarskiej i sztuka-

torskiej, szkoła posiadała zbiór odlewów gipsowych (dziś znajdu­

jącej się w posiadaniu U niw ersytetu W arszaw skiego), zbiór szty­

chów, miała rysunki oryginalne i szkice barw ne m. i. Fidanzy, So-

limeity, S pagnoletta, Benefialego, Sebastiana Ricci, M aratty i Ru-

bensa. W podręcznej bibliotece à l’usage de l’attelier nie brakło

S an drarta, V asari’ego, Vignoli, byty E ntretiens sur les V ies des

P ein tres par Filibien, O pere di A ntonio Mengs, D iscours acadé­

m ique R einolds’a, A nzeige aller K unstw erke, M etamorfozy Owi-

dyusza ze sztychami, kilka dzieł z perspektyw y i anatomii, między

intremi rękopis Raccoltà di Disseni d ’A natom ia di Ercole Lelli

e altri autori offerta all Re di Polonia przez Francesco A lbergati

Capacelli. W artość gipsów, sztychów, rysunków , książek oraz m a­

nekinów oceniono w r. 1804 na 3416 dukatów i 12 z ło ty c h 4).

') M. S t ü b e 1. D er jü n g e r e C analetto und s e in e R ad ieru n gen . „Mo­ n a tsh e fte für K u n stw issen sch a ft“, 1911, listop ad .—P . E 11 i n g e r. B e ilo tto w W a r ­ sz a w ie . „S taryje G o d y “ 1914, p a źd ziern ik .—W gru d n iu 1766 B eilo tto , pracujący w te n c z a s w D reźn ie, p od ał się o 9 m ie się c z n y urlop na w yjazd do W a rsza w y ; z urlopu teg o już n ie p o w r ó c ił i z o sta ł n a sta łe w W a r s z a w ie . Zaraz p o p r z y - je ź d z ie do W a r sz a w y otrzym ał p racę od króla; b y ło to z d o b ie n ie fresk am i pa­ łacu U ja z d o w sk ie g o .

s) Ch. de M o u y . C o rresp o n d a n ce in éd ite de S ta n isla s A u g u ste et de Mme G eoffrin, Paris, 1875. W liście z 3, 8, 1767 pani G eoffrin prop on u je L e B ru n ’a na rzeźb iarza n a d w o rn eg o (str. 303); list zaś z 1, 6, 1768 w zm ian k u je ju ż o L e B ru n ’ie jak o o b ę d ą c y m w W a r sz a w ie (str. 338).

s) Z esp ó ł artystów , p racu jących w ó w c z a s, t. j. w końcu lat 6 0 -y ch lub w początk u 70-ycb, na u słu gach króla i b u d żet k ró la na ich u trzym an ie p o d a je dokum ent, p r z e c h o w y w a n y w A rch iw u m X X . C zartoryskich. Mss. v ol. 782, p. 35, a o g ło szo n y ' p rzez M. S o k o ł o w s k i e g o w S p raw ozd an iach K o m isy i do badania H isto ry i Sztuki w P o lsc e , T. V I, str. X X V III.

(5)

3 3 2 AKADEMIA S ZT U K PIĘ KN YC H W WA R SZ AW IE .

Nie była to niew ątpliw ie szkoła system atyczna. R egularnej

nauki w niej nie było. A rtyści królew scy malowali i rzeźbili w pra­

cowniach n a Zamku, a uczniowie pracow ali obok nich, w zorując

się na nich i pomagając im w robocie. Mimo ten ch arak ter uczelni

i mimo, że schem at zespołu nauczycieli, proponow any przez Baccia-

rellego, nie został zachowany, robiło się jed nak w pracow niach to,

o co królow i i Bacciarellem u chodziło: dorastała prędko generacya

młodych artystów m iejscowych. W 70-tych latach ju ż kilku z nich

otrzym yw ało od króla pensye, bądź jako stypendya, bądź jako w y­

nagrodzenie za prace; był między nimi Tokarski, Zeich, syn n a ­

dw ornego m iniaturzysty, A lbertrandi, b rat biskupa, panna Rajecka,

W all i młody Bing, syn rzeźbiarza, D ollinger, będący już w owym

czasie w Paryżu, i Kubicki. Do uczniów pracow ni należał też za­

pew ne i Szeinm etzer, który miał polecone w ykonyw anie dwuch

po rtretó w na miesiąc z w ynagrodzeniem po '5 dukatów za po rtret.

Sm uglewicza i K ucharskiego zaś od pierw szych lat panow ania,

jeszcze przed projektem Bacciarełlego, król w spom agał za granicą,

aż mogli iść dalej o własnych siłach 1).

') S ty p e n d y śc i k r ó le w sc y w części przyn ajm n iej p o tw ie r d z ili p o k ła d a n e w nich zaufanie. N a jb ogatszym ta len tem b y ł J ó z e f Wall, p o z o sta w ił w ie le d o ­ brych a różn orod n ych d zieł. D z ie je j e g o życia w s z c z e g ó ła c h n ie są znane; n otatk i w w sp ó łc z e s n y c h mu c z a so p ism a ch n azyw ają g o p r o fe s o r e m n ie g d y ś A k ad em ii florenckiej, czło n k iem r ó żn y ch akadem ii zagran iczn ych .—M ateusz

T o ka rski stał się n a jp o w a ż n ie jsz y m p om ocn ik iem B a c c ia r e łle g o . k tó reg o styl

z w ła sz c z a w p o rtreta ch naśladow ał; b y ł c e n io n y m Jsopistą. F ra n cisze k Bing, p iszą cy się też Pink, syn autora pom nika Jana III w Ł a zien k a ch , za p o w ia d a ł w ie le , leczjjzmarł bardzo m łodo. K rajob razy j e g o znajdują się w W ila n o w ie i N ie­ b o r o w ie .—R a jecka znana je s t g łó w n ie jak o m iniaturzystka i p astelistka. W P a r y ­ żu, g d zie była na studyach, w y sz ła za m ąż za a rty stę Gault d e S t. Germ ai u. L os liczn y ch jej prac, ja k ie zn a jd o w a ły się w g a lery i S ta n isła w a Augusta, n ie je s t znany; m in ia tu ro w y p ortret króla jej pędzla je s t o b e c n ie w ga lery i M ielżyń- sk ich w P ozn an iu . — A ntoni A lbertrandi n ie b y ł w yb itn y m artystą. M alow ał g łó w n ie ob ra zy k o ścieln e; w y d a ł p o d ręczn ik nauki m alarstw a, w ie r sz e m w b-ciu p ieśn ia ch p. t. „O m a la rstw ie“.— O Zeichu nic n ie w iad om o. D o llin g era i Szeinme-

tzera R a s t a w i e c k i (S ło w n ik m alarzów p olsk ich . W arszaw a 1850— 1) n a w e t

n a z w isk n ie zna. —O braz p o d p isa n y D ollin gera p o sia d a ł n ied a w n o p. W . K ola- siń sk i w W a r sz a w ie . W a ll, B ing. A lbertran d i, Z eich, a z a p e w n e te ż D o llin g e r i S z e in m e tz e r , byli, m im o n a zw isk ob cy ch , polakam i. — Jak ób K ubicki b y ł ar­ ch itek tem , za c z a só w K się stw a i K r ó le stw a K o n g r e s o w e g o n o sił g o d n o ść b u ­ d o w n ic z e g o rzą d o w eg o : w y b u d o w a ł pałac B elw ed ersk i, g łó w n y p aw ilon K o­ sza r G wardii K oronnej, u jeżd żaln ię p rzy o g r o d z ie S ask im ; p ra co w a ł p rzy p r z e ­ b u d o w ie Zam ku k r ó le w sk ie g o w r. 1818.—Sm uglew icz i K ucharski, n a jg ło śn iejsi za c a łe g o p a n o w a n ia m alarze p o ch o d zen ia p o ls k ie g o , przerastają, zw ła szcza ostatni, o g ło w ę w sz y stk ic h in n ych sty p e n d y stó w k rólew sk ich . Obaj kształcili s ię za gran icą, n ie za ś w „M alarni“ na Z am ku w a rsza w sk im .

(6)

AKADEMIA S ZT U K PIĘ K N Y C H W W A RSZ A W IE . 3 3 3

Istniał zatem na Zamku rodzaj akademii, choć bez związa­

nej z ideą akademii system atyczności i schematu. Lecz oto w la­

tach 70-tych (jeszcze za życia Canaletta) król próbuje raz jeszcze

nadać życiu artystycznem u dw oru tryb bardziej system atyczny,

uporządkow ać je i utw orzyć ze znajdującego się na miejscu boga­

tego już teraz m ateryału artystycznego regularną A kadem ię, w k tó ­

rej każde miejsce było by obsadzone i każdy artysta miał swoje

określone zadanie. P rojekt, jaki teraz p o w s ta ł1), nie obracał się

już w sferze możliwości, lecz daw ał konkretne propozycye co do

ludzi, stanow isk i pensyi. W edług niego Bacciarełli obejmował

dyrekcyę Akademii. Do obsadzenia katedr m alarstw a nie starczyło

m alarzy nadw ornych, zwłaszcza, że Plersch nie był uw ażany za

odpow iedniego do nauczania; zostaw ał tylko Canaletto do pejzażu.

T rzeb a więc było dobrać z pośród innych artystów , zamieszkałych

w W arszaw ie: M arteau jako nauczyciela po rtretu i N orblina—zape­

w ne jako nauczyciela kompozycyi. W zakresie rzeźby Le Brun miał

być pierw szjun profesorem , a Monaldi drugim, w zakresie architektury

Merlini pierwszym, a drugim S chróger, który miał objąć też w ykłady

p e rsp e k ty w y 2). Duhamel, który już przedtem załatw iał spraw}?- biu­

row e, związane z sztukam i pięknemi na dw orze królewskim, został­

by sekretarzem Akademii, a Tokarski inspektorem galeryi. Z p o ­

między m łodych artystów —zgodnie z daw nym jeszcze projektem —

czterech miało wyjechać zagranicę, jako „pensionaires-voyageurs“;

przyczem w ybrani zostali na wyjazd z pomiędzy będących już na

służbie królew skiej Rajecka, W all, Bing i D ollinger. U norm ow ane

zostały w projekcie i w ynagrodzenia artystów : pensya Bacciarel-

lego została podw yższona z 400 na 600 dukatów, pensye profeso­

‘) p. A n n ek s 2. '

*) N azw isk a m alarzy, k tó rzy m ieli u czyć w A k ad em ii są p o w sz e c h n ie zn a n e i n ie w y m a g a ją kom entarzy. Obaj w y m ie n ie n i rz e ź b ia r z e b y li n a d w o r­ nym i rzeźbiarzam i k rólew sk im i; oni to w raz z P in k iem , R igh im i S ta g g im zd o­ bili rzeźb a m i Z am ek w a rsza w sk i i Ł azienki; tam s ię znajdują g łó w n e ich prace.

Le B ru n b y ł p ó ź n ie j, od r. 1803, p r o fe s o r e m r z e ź b y w U n iw e r sy te c ie w ileń sk im ;

um arł w W iln ie w r. 1811. (P o r . J. B i e l i ń s k i — U n iw e r sy te t w ileński. K ra­ k ó w , 1899— 1900. T . II, str. 761 i T. III, str. 241). M erlini b y ł po śm ierci F o n - tan y g łó w n y m b u d o w n iczy m króla; w e d łu g je g o p ro jek tó w p r zeb u d o w a n o Z a­ m ek i W3'kończono Ł azienki; je s t on też autorem pałacu Jabłonow skich, o b e­ cn ie R atusza w a rsza w sk ieg o , k o śc io ła K arm elitów w W a r sz a w ie , p a ła có w w K rólikarni i J a b ło n n ie . U m arł w L utym r. 1797. Schroger (ur. w Toruniu 1727, um , 1783) w j'b u d o w a ł w W a r sz a w ie fa sa d ę k o ścio ła K arm elitów , pałac T e p e r a na M iodow ej, p rz e b u d o w a ł pałac P rym asow sk i; p r a c o w a ł też dia króla, w jfk on ał m. i. w y b itn y projek t r e g u la c y i placu Z a m k o w e g o . Por. o nich F r. M. S o b i e s z c z a ń s k i—W ia d o m o śc i h isto r y c z n e o Sztukach p ięk n y ch w daw nej P o ls c e . T om II, W a r sz a w a 1849.

(7)

3 3 4 AKADEMIA SZT U K PIĘ KN YC H W W ARSZAWI E.

rów wyznaczone na 400 w zględnie 300 dukatów, sekretarza 300,

inspektora

200

, pensyonarzy po

120

. Całość wydatków , wraz z ko­

sztem modeli i służby, obliczona była na 4688 dukatowe P o­

przednio pensye były o 1744 duk. mniejsze, ze względu jednak na

różne ponadetatow e w ynagrodzenia, w ydatki króla na sztuki pię­

kne w ynosiły już dawniej z górą 5000 dukatów.

Jednocześnie z tym projektem Bacciarelli w ygotow ał dla króla

rodzaj edyktu otw arcia Akademii sztuk pięknych *), którą król zobo­

wiązał się utrzym ywać, nie obciążając skarbu, i której g w aran to ­

w ał 5000 dukatów na jednej z w łasnych ekonomii.

Myślano też o połączeniu Akademii z U niw ersytetem krakow ­

skim, o uczynieniu z niej jednego z wydziałów uniw ersyteckich.

Tym czasem szkoła istniała dalej, miała uczniów, zw ała się

w różnych rachunkach i dokum entach „établissem ent des ßeaux-

A rts", a czasem w prost A kadem ią. Ale projekt jej odnow y nie zo­

stał, przynajmniej całkowicie, w ykonany, artyści, przezeń w yzna­

czeni, przew ażnie nie uczyli na Zamku, A kademia jako system a­

tyczna szkoła nie została otw arta. Jak tyle innych projektów S ta ­

nisław a A ugusta w innych dziedzinach, tak i projekt organizacyi

życia artystycznego i nauki sztuki w Polsce pozostał projektem .

A le pow racał on uparcie na porządek dzienny przez ciąg całego

panow ania. Obok projektów Bacciarellego znany je st projekt po­

dany królowi przez m arszałka Mniszcha, bardzo zbliżony do p ro ­

jek tó w Bacciarellego, a ujmujący w sposób dość ścisły w 19 tu

artykułach regulam in A kad em ii2), projekt A ug u sta Moszyńskiego 8)

i inne 4).

,

T radycya faw oryzuje Bacciarellego i jego jednego uw aża .na

nauczyciela w pracow niach na Zamku. Skądinąd jednak wiadomo,

że i K osiński i M arteau mieli tam uczniów. Jak odbyw ała się ta

nauka? Malarze królew scy, a zwłaszcza może Bacciarelli, zbyt byli

zajęci pracą twórczą, by mogli wiele czasu pośw ięcać nauczaniu.

O dzyw ały się też niejednokrotnie głosy, że Bacciarelli „nie udzie­

4) p. A nneks 3.

2) „P rojek t u sta n o w ien ia A kadem ii S ztu k w y z w o lo n y c h p r z e ło ż o n y kró­ lo w i S ta n isła w o w i A u g u sto w i p rzez M ichała W an d alin a M niszcha M arszałka W . K o r.“ p o d a n y p rzez E. R a s t a w i e c k i e g o w d z ie le „ S ło w n ik m alarzów p o ls k ic h “ T. I, W a r sz a w a , I860, str. 313— 321.

3) „ P rojet de l'E ta b lissem en t d’u n e A c a d é m ie R o y a le de p ein tu re et de scu lp tu re dans la v ille de V a r so v ie “, B ibi. X X . C za rto ry sk ich w K ra k o w ie, r ę k o p is vol. 782, p. 37.

4) „ P rojet pour l’E ta b lissem en t d’une A c a d é m ie d es B e a u x -A r ts“ B ib l X X . C zartorysk ich w K ra k o w ie, r ę k o p is v o l. 782, p. 67.

(8)

lał nauki i talentów swoich naszym w spół-rodakom , którzy bez

żadnej pomocy i w sparcia

błąkali się między najpiękniejszemi

w zoram i“ Ł). G łosy te były jedn ak niew ątpliw ie przesadzone; gdyby

tak bjdo, nie w ydały by pracow nie „pierw szego m alarza królew ­

skiego“ bądź co bądź tylu uczniów. F ry d ery k Bacciarelli, w y stę­

pując w obronie ojca, stw ierdzał, że ojciec, mimo różnorodne za­

trudnienia, „n iezan iedby w ał. . . . poświęcić codzień gcdzinę jedną

i drugą do przejrzenia i popraw y rysunków i malowań uczniów “ 2).

Uczyli też niew ątpliw ie na Zam ku rzeźbiarze-— jak to w ska­

zują rachunki A kademii z różnych lat, — a także i architekci, któ­

rzy wychowali zastęp dziehtych budowniczych, m. i. Kubickiego,

korzystającego ze szczególnej opieki królew skiej. Ale była to p raw ­

dopo do b n ie—podobnie zresztą jak i w m alarstw ie—nauka głównie

praktyczna, przy budow ie gm achów królew skich i przy rzeźbieniu

posągów dla króla udzielana. W ysyłano też uczniów królewskich

za granicę. Rajecka, D ollinger, Bing byli w Paryżu, W all w Rzy­

mie, wyjeżdżał też m łody Zeich, T okarski kopiow ał w Dreźnie,

a K am setzer, znakom ity dekorator i budowniczy, pół E uropy zjeź­

dził na koszt króla.

Ale szkoła na Zamku z czasem coraz bardziej robiła się oso­

bistą spraw ą Bacciarełlego.

W ciężkich czasach, jakie nastąpiły

po śmierci S tanisław a A ugusta, gdy istnienie szkoły zostało za­

chwiane, on jed en dbał o nią. Zaraz po śmierci króla, w czerwcu

1798 r., zwraca się do B erlina z prośbą, by rząd pruski utrzym y­

w ał dalej szkołę na Zamku. W obszernym exposé m otyw uje sw ą

prośbę, przesyła opisy zbiorów, należących do szkoły, odlewów,

sztychów, szkiców, rysunków , wylicza artystów zamieszkałych

w W arszaw ie, którzy mogli by uczyć w szkole, prosi o naznacze­

nie dyrektora, profesorów m alarstw a, rzeźby i architektury, sek re­

tarza, o najęcie m odela i nabycie niektórych niezbędnych sprzę­

tów. Po długich prośbach, w yjaśnieniach, korespondencyach z V os­

sem i m inistrem H ardenbergiem , otrzym uje nareszcie

22

maja

1803 r. koncesyę, nie na A kadem ię, tylko na szkołę, w której Bac­

ciarelli, poza rysunkiem i m alarstw em , ma sam uczyć rzeźby i p er­

spektyw y, przed czem się w liście do H ardenberga z 26 czerwca

tegoż roku gorąco broni.

AKADEMIA SZT U K PIĘ KN YC H W W A R SZ A W IE. 3 3 5

‘) „K rótki ry s m alarstw a w P o ls c e “ (b ezim ie n n y ). R o zm a ito ści do gaz. K orresp. W a rsz. 1819, N. 33. P or. K. G r ö 1 1 w P a m iętn ik u Sztu k P ięk n y ch .P o d c z a sz y ń sk ie g o , T . 2, c z ę ś ć 1, W a rsza w a , 1885, str. 11.

4) F ry d ery k B a c c i a r e l l i . O d p o w ied ź i u w a g i nad krótkim rysem m alarstw a w P o ls c e . R ozm aitości do gaz. K o rresp . W a rsz. 1819 N. 41.

(9)

A le niedługo po otrzym aniu tej koncesyi, musi się z podo-

bnemi prośbam i zw racać znów do D rezna, do Rządu K sięstw a

W arszaw skiego 1). W roku 1807 prosi Marcoliniego o pozwolenie za­

trzym ania m ieszkania i pracow ni na Zamku, które już od 44 lat

zajmuje, a także o zatwierdzenie Akademii sztuk pięknych lub przy­

najmniej rysu nk u w W arszaw ie, którą chce prowadzić, „voulant

être de quelque utilité à m a p a trie “. A le w liście M arcoliniego

z 7 lutego 1808 r. spotyka go odmowa; do prow adzenia tego ro ­

dzaju instytucyi, skądinąd może pożytecznej, chwila nie je st odpo­

wiednia, gdyż stan państw a w ym aga wiele innych bardziej niezbę­

dnych w ydatków . Nie tracąc nadziei, Bacciarelli udaje się znów

z prośbą, by przynajmniej pozwolono młodzieży miejscowej ko­

rzystać z pracow ni zamkowych.

D opiero w 9 lat później, w r. 1817 założony W ydział sztuk

pięknych przy U niw ersytecie warszawskim urzeczyw istnił dążenia

Bacciarellego. Była to już sztuka now ego wieku, odm ienna od tej,

której uczył stary malarz stanisław owski. A le stało się zadość za­

słudze, gdy Bacciarelli pow ołany został na honorow ego dziekana

nowej uczelni. I stał się on żywym znakiem ciągłości w ysiłków

ku stw orzeniu wyższej polskiej uczelni artystycznej, łącznikiem

m iędzy „A kadem ią“ na Zamku S tanisław a A ugusta a W ydziałem

S ztuk Pięknych U niw ersytetu W arszaw skiego.

Finneksy.

Pow yższe wiadomości o A kademii S ztuk pięknych w W a r­

szawie za panow ania S tanisław a A ugusta zaczerpnięte są przew a­

żnie ze spuścizny rękopiśm iennej po Bacciarellim, znajdującej się

w Bibliotece Publicznej w Piotrogrodzie. W szystkie papiery, ty ­

czące się Akademii, zebrane są tam razem (przez F ry d ery k a Bac­

ciarellego, syna Marcellego) i tw orzą rękopis franc. F XVIII, 22)

zatytułow any „Differens papiers sur les A cadém ies des Beaux-

A rts en France, Italie, A llem agne, P o lo g n e“.

Jest to teka, zaw ierająca 5 konwolutów:

1) P r o j e t p o u r l ’é t a b l i s s e m e n t d ’u n e A c a d é m i e d e s B e a u x - a r t s à V a r s o v i e p r é s e n t é a u R o i S t a n i s l a s A u g u s t e . D é p e n s e s m e n s u e l l e s d e s a t t e l i e r s . 2) P a p i e r s e t p l a n s q u i o n t r a p p o r t a u x A c a d e m i e s d e s B e a u x - a r t s é t a b l i e s e n F r a n c e , à D r e s d e , B e r l i n , V i e n n e . r) p. A n n ek s 7.

a) J. K o r z e n i o w s k i . „K atalog r ę k o p is ó w znajdujących się w C es. p u b i B ib lio te c e w P e te r sb u r g u i w in n ych bibliotekach p etersb u rsk ich “ podaje b łę d ­ n ie sy g n a tu rę.

(10)

AKADEMIA SZT UK PIĘKNYCH W W A R SZ A W IE . 3 3 7 3) P a p i e r s c o n c e r n a n t d e s p r o j e t s d e l’A c a d e m i e d e s B e a u x - a r t s , p a r t i c u l i è r e m e n t c e lu i q u ’o n a d o n n é à la C o u r d e B e r l i n d a n s le d e r ­ n i e r d e S e p t e m b r e 1802, a i n s i q u e l e s l e t t r e s d u M i n i s t r e V o s s e t le s r é p o n s e s faites. 4) D o u b l e s d e s p a p i e r s e n v o y é s à D r e s d e c o n c e r n a n t la c o n t i ­ n u a t i o n d e l ’A c a d e m i e d e s B e a u x - a r t s e t d e D e s s i n s . 5) R e g l e m e n t p o u r l’A s a d e m i e d e s B e a u x - a r t s e t S c i e n c e s m é- c h a n i q u e s à B e r l i n (1 7 7 0 ). R e g i e s f o n d a m e n t a l e s d ’a p r è s l e s q u e l l e s d o i ­ v e n t e t r e o r g a n i s é e s les E c o l e s d ' A r t s e t m é t i e r s , etc. ( B e r l i n , 1800) J).

Podaję tu w ażniejsze dokum enty z tej teki:

1. P r o j e k t o r g a n iz a c y i s p r a w a r t y s t y c z n y c h na d w o r z e k r ó l w s k i m . B e z daty . R ę k ą M . B a c c ia r e l le g o . S i r e . P o u r o b é i r a u x o r d r e s d e V o t r e M a j e s t é j'a i c o u c h é s u r le p a ­ p i e r m e s i d e e s t o u c h a n t l e s p e i n t r e s qui p o u r r o n t e x e r c e r l e u r s t a l e n t s a v e c s u c c è s s 'ils o n t le b o n h e u r d ' ê t r e au s e r v i c e d ’u n P r i n c e a u s s i é c l a i r é d a n s l e s b e a u x a r t s q u e V. M. i - m o II e s t d e t o u t e n é c e s s i t é d ’a v o i r u n p e i n t r e d ’h i s t o i r e , q u i p o s s è d e la c o m p o s i t i o n , la c o r r e c t i o n d u d e s s i n , l ’h a r m o n i e d u c o l o r i t , q u ’il s a c h e p e i n d r e al f r e s c o e t à l’h u ile . J e n ’e n c o n n o i s p a s d e m e i l h e u r q u e le s i e u r G uilellm i, c e p e n d a n t j ’a v o u e à V. M. q u ’il n e g l i g e q u e l q u e f o i s s e s o u v r a g e s p o u r t r o p a m ­ b i t i o n n e r la v i t e s s e , u n a u t r e d é f a u t, q u ’il m a n q u e à la n o b l e s s e d e p h y s i o g n o m i e : c e p e n d a n t il s e r o i t a i s e d e r e m e d i e r à c e s d e u x in c o n - v e n i a n t s d e l a m a n i è r e s u i v a n t e . A v a n t d e c o m m e n c e r u n g r a n d o u v r a g e il fa u t b ie n r é f l é c h i r l ’a r r a n g e m e n t d u s u j e t q u ’o n v e u t r e p r é s e n t e r , e n s u i t e lui o r d o n ­ n e r d e f a ir e u n e e s q u i s s e e n c o u l e u r s , f aire d e s é t u d e s d ’a p r è s n a t u r e

*) P o w y ż s z e p a p iery zn a n e b y ły F r y d e r y k o w i B acciarellem u , sy n o w i M arcelego, który się na n ie p o w o ły w a ł w artyk u le w R ozm aitościach do g a ­ z e ty K orr. W arsz. z r. 1819, N 41. W id o c z n ie jed n a k za w io d ła go p a m ięć zd a ­ rzeń , o d le g ły c h już w te d y o lat k ilk ad ziesiąt, g d y ż p o m ię sz a ł daty i p rzed sta ­ w ił sp r a w ę u tw o rzen ia A k ad em ii w in n ym ś w ie tle . T w ie r d z ił m ia n o w icie, ż e p ro jek t w y zn a czen ia funduszu dla akadem ii (N 3) o raz p ro jek t jej urządzenia (N 1) m iał b y ć p rzed sta w io n y w r. 1791 stan om sejm u jącym do aprobaty i „nic p r z y sz e d ł do skutku z p o w o d u n ie s z c z ę ś liw y c h ok o liczn o ści, k tóre p o ło ż y ły k o n ie c tem u sła w n em u se y m o w i“. T y m c z a se m jed n ak w y k a z „w y d a tk ó w o b e e - n y c h “ (d é p e n s e s actu elles), dodany na końcu projektu, w y k a zu je, ż e p rojekt p o ch o d zi z p ie r w sz y c h lat p an ow an ia S ta n isła w a A u gu sta, g d y na ż o łd zie k ró ­ le w sk im byli z a r ty stó w tylko B a ccia rełli, oraz P ille m e n t i Krafft, k tórzy tylko w p oczątkach pan ow an ia b a w ili w P o lsc e , a z p olsk ich s ty p e n d y ó w tylk o Ku­ charski i S m u g lew icz. P ro jek t ten je s t n a w e t z przed roku"1767, g d y ż n ie­ m a je s z c z e w nim na liście a r ty s tó w C analetta, o którym ! skądinąd w ia d o ­ m o, że od teg o roku n a leża ł do d w o ru k r ó le w sk ie g o . P r o je k t N 2 je s t n ie ­ w ą tp liw ie p ó źn iejszy : trzeb a ty lk o w zią ć pod u w a g ę liczb ę a rtv stô w , ja c y się w te d y zn a leźli na d w o rze, a tak że fakt, że ju ż sty p en d y u m S m u g le w ic z a „pourra d e v e n ir vacan t“. A le i ten p rojekt je s t o kilkanaście lat w c z e ś n ie js z y od ep o k i W ie lk ie g o S ejm u, gd yż w czasie, gdy b v ł u k ład an y, ż y ł j e s z c z e Ca­ n aletto, który um arł już w r. 1780, — S p ra w a u tw o rzen ia A kaćfem ii S ztu k p ię ­ k nych za jm o w a ła zatem k ró la n ie d op iero w czasie S ejm u, lecz od p ie r w sz y c h lat panow ania.

(11)

3 3 8 AKADEMIA S ZT U K PIĘ KNY CH W W A R SZ A W IE.

d e c h a q u e figure , p o u r la n o b l e s s e d e s t ê t e s o u p l ^ s i o g n o m i e s , il fau- d r o i t c o n s u l t e r l ’a n t i q u e .

V . M. n e p o u r r a a v o i r u n t e l S u j e t s a n s lui f aire u n e p e n s i o n e t lui p r o c u r e r d e l’o u v r a g e p r o p o r t i o n n e m e n t a u te rn s q u e V o t. M-té le v o u d r a g a r d e r . J e c r o i s q u ’il suffiroit d e f a ire u n a r r a n g e m e n t d e t r o i s a n s , e n lui a c c o r d a n t u n e p e n s i o n a n n u e l l e d e 4 0 0 d u c a t s , le l o ­ g e m e n t e t le b o is, e t q u e l e d i t a r t i s t e s ’e n g a g e à f a ir e u n é l è v e ou d e u x q u ’il p l a i r a à V o t r e M -të lui i n d i q u e r ; c a r p o u r f a ir e f l o r i r le s a r t s d a n s u n p a y s , il n ’e s t n o n s e u l e m e n t n é c e s s a i r e d ’y a t t i r e r le s a r t i s t e s é t r a n g e r s , m ais f a ire c u l t i v e r l e s a r t s p a r l e s g e n s d u p a y s m e m e ; a l o r s V. M -té p a r v i e n d r a a u b u t q u ’E l l e s e p r o p o s e e t p o u r r a e n t o u t te m s a v e c s a t i s f a c t i o n c o n t e n t e r u n g o û t si n o b l e à p e u d e frais. 2 - d o U n p e i n t r e d e p o r t r a i t s q u ’il s o i t a u s s i o b l i g é a u x m ê m e e n g a g e m e n t p o u r l e s é l è v e s , q u e le p e i n t r e d ’h i s t o i re . 3 -tio P o u r l e p a y s a g e . J e c r o i s q u e j e p o u r r a i h a r d i m e n t p r o ­ p o s e r à V . M. le s i e u r R o s a (ou l e S i e u r B r a n t e , ce d e r n i e r p e i n t a u s s i l e s f le u r s e t le s b a t t a i l l e s ) il s e r o i t n é c e s s a i r e d ’o r d o n n e r d e u x t a ­ b l e a u x a v a n t p r e n d r e a u c u n a r r a n g e m e n t , p o u r c e q u e V . M. p u i s s e j u g e r E l l e m ê m e d e l e u r s t a l e n t s . L a p e n s i o n n e p o u r r o i t ê t r e m o i n d r e q u e c e lle d u p e i n t r e d ’h i s t o i r e a v e c l e s m ê m e s e n g a g e m e n t s . 4 - t o U n p e i n t r e e n m i n i a tu r e .

5-to II m e p a r o i t t r è s u til e d e f aire v e n i r u n b o n s c u l p t e u r , a u q u e l V . M. d o n n e r o i t 3 0 0 d u c a t s d e p e n s i o n a n n u e l l e ; a v e c e n g a g e ­ m e n t p o u r t r o i s a n s c o n f o r m e a u x a u t r e s p o u r c e qui r e g a r d e l e s é l è v e s .

Il f a u d r o i t s ’i n f o r m e r e n Ita lie o u e n F r a n c e , e t q u ’a v a n t d ’e n g a ­ g e r le s u j e t , V. M. p u i s s e le c o n n o î t r e e t s e s t a l e n t s p a r d e s m o d è l e s q u ’ils d e v r o i e n t e n v o y e r C o m m e l a p l u p a r t d e c e u x q u i n a i s s e n t d o u é s d ’u n g é n i e s u p é r i e u r p o u r l e s a r ts , n e s o n t p a s e n m ê m e d e l e s c u l t i v e r , p a r l ’i n d i g e n c e d e l e u r s p a r e n t s ; il s e r o i t n é c e s s a i r e q u e V. M. le s aid a, p o u r q u e l effet m o n a v i s s e r o i t d e f o r m e r d e s p e n s i o n s d e 100 d u c a t s p o u r q u a t r e j e u n e s g e n s , u n p e n s i o n n a i r e p o u r l ’h i s t o i r e , u n p e n s i o n n a i r e p o u r le p o r t r a i t , le q u e l d e v r o i t f aire d e s é t u d e s à P a r i s , p a r c e q u e c ’e s t là q u ’o n e x c è l e le p lu s d a n s c e t t e p a r t i e d e la p e i n t u r e , u n s c u l p t e u r à R o m e u n a r c h i t e c t e e n I t a l i e , d e u x a n s , p o u r c o n n o î t r e le s b e a u t é s d e s é d ific e s , u n a n e n F r a n c e , p o u r a p p r e n d r e à c o n n o î t r e l e s c o m m o d i t é s d e s a p p a r t e m e n t s . A j m n t d e s p e i n t r e s d e t o u s g e n r e s , V. M -té p o u r r o i t f o rt b i e n f o r m e r u n e a c a d é m ie , e t la d e p e n s e n e s e r o i t p a s g r a n d e . 1-m o il f o u d r o i t d e u x o u t r o i s c h a m b r e s p o u r f o r m e r d e s a t t e l l i e r s . 2 - d o L ’e n t r e t i e n d ’u n m o d è l e .

3-tio L ' e n t r e t i e n d ’u n d o m e s t i q u e p o u r l’a c a d e m i e . 4 - to L ’e n t r e t i e n d e la la m p e p o u r é c l a i r e r le m o d è l e .

E t C o m m e V . M . e s t i n t e n t i o n n é d e f a ir e v e n i r d e s p l â t r e s tir é s d ’a p r è s l ’a n t iq u e , c e c i s e r o i t d ’un g r a n d s e c o u r s p o u r l e s é t u d i a n t s e t m ê m e p o u r l e s P r o f e s s e u r s .

(12)

AKADEMIA S ZT U K PIĘ KN YC H W W A R SZ A W IE. 3 3 9 ducats P e i n t r e d ’h i s t o i r e 4 0 0 p. d e p o r t r a i t 3 0 0 p. d e p a y s a g e 3 0 0 p. e n m i n i a t u r e 2 0 0 s c u l p t e u r 3 0 0 16 0 0 P e n sio n n a ir e s ducats t p o u r l’h is t o ir e 100 2 p o u r le p o r t r a i t 10 0 3 p o u r l a s c u p t u r e i o o 4 pour l’arch itectu re io o

4 0 0 L e s d é p e n s e s a c t u e l l e s d e s p e n s i o n n a i r e s q u e V . M. fait p o u r la p e i n t u r e , q u i s o n t d e m a c o n n a i s s a n c e , m o n t e n t à 14 c e n t s d u c a t s P i l l e m e n t K ra fft B a c c i a r e l l i 400 400 400 P e n sio n n a ir e s K u k a r s c h i S m u g l e w i c h ducats

100

10 0 2. P r o j e k t w y d a t k ó w na A k a d e m i ę S z t u k p ię k n y c h p or ó w n a n y c h ze s t a ł e m i w y d a t k a m i k ró la na s z t u k ę . B e z p od p is u i daty. D é p e n sé s a c tu e lle s d e S a M aje­ s té p. le s B eaux-A rts. MM B a c c i a r e l l i C a n a l e t t o Peintres. D ucats 400 4 0 0 P l e r s c h p o u r ses o u v r a g e s 6 0 0 S culpteurs. L e B r u n 3 0 0

M o n a ld i, ? comPris ses ouvra- 3 6 0

ges B i n g , y c o m p ris s e s o u v ra g e s 3 ^ 0 S t a g g i , c o m p a g n o n d e M. L e B r u n 13 0 A rchitectes. M e rlin i, E x t r a o r d i n a i r e 4 0 0 B e r t o g l i a t i , S c h r ö g e r 2 4 0 K a m s e t z e r 2 4 0 D u h a m e l T o k a r s k i Z e i c h

Albertrandi

18 0 16 8 120 120 A u g m en tatio n s à f ai­ re s u r les D épen­ s e s a c tu e lle s . D ucats i

D é p e n se s à faire p o u r l’A cadé­ m ie des B eaux-A rts. Ducats Peintres. B a c c i a r e l l i , D i r e c t e u r 600 C a n a l e t t o ) 4 0 0 M a r t e a u ! P r o f e s s e u r s 3 0 0 N o r b e l i n j 3 0 0 j / n o u v e l l e s \ p e n s i o n e x t r a o r d i n a i r e j Sculpteurs. j L e B r u n i - e r

1

P r o f e s - 4 0 0 M o n a l d i 2 - d J s e u r s 3 0 0

I

il assure sa p e n s io n du­r a n t s a vie

p e n s i o n s e x t r a o r d i n a i r e A rchitectes. M e r l i n i r - e r | P r o f e s - 4 0 0 S c h r ö g e r 2 - d / s e u r s 3 0 0 qui p e u t e n s e i g n e r la g e o ­ m e tr ie e t la p ersp e ctiv e D u h a m e l , s e c r e t a i r e 3 0 0 T o k a r s k i , I n s p e c t e u r d e s t a b l e a u x e t c . 2 0 0 1 p e n s i o n s e x t r a o r d i - J n a i r e s 2 0 0 1 0 0 6 0 120 3

2

(13)

3 4 0 AKADEMIA S ZT U K PIĘ KN YC H W W A R SZ A W IE.

Melle

R a y e c k a 1 2 0 W a l l 120 B i n g fils 6 0 D o l l i n g e r qui e s t à P a r i s 1 4 4 S z e i n m e t z e r , fait 2 p o r ­ traits p a r mois à

5

4

t 12 0 S m u g l e w i c z p o u r r a d e ­ v e n i r vacant I O O K u b i c k i 3 6 G a é t a n m o d è l e 6 0 P e k a c z i n s k i 3 0 S o k u l s k i L u s t r a t e u r 3 0 M o d è l e d e f e m m e 120 S e c o n d m o d è l e 6 0 M e n u s f r a ix 12 0 S t r u z 2 4 5 1 6 2 M elleR a y e c k a \ 120 TTT n I P e n s io n n a i- _ W a l l \ res 1 2 0 B i n g fils x) f D o l l i n g e r ) S z e i n m e t z e r \ r e s v o y a g e u rs 1 2 0 1 2 0 P e n s io n n a i­ re s rê s id a u x K u b ic k i

?

) 2 m o d è l e s

120

120

120

120

120

J

L a q u a i s 36 P o r t i e r 3 6

1

P e n s i o n s e x t r a o r d i n a i - / r e s S t r u z 36 4 6 8 8

60

2 0 8 4 120

36

36

36

1744 3. W z ó r e d y k tu k r ó l e w s k i e g o p r z y o t w a r c iu A k a d e m i i . B e z daty . R ę k ą M . B a c c ia r e ł le g o . C o m m e le p r o j e t d e c e t E t a b l i s s e m e n t d e s B e a u x - a r t s e s t u til e e t d ' o r n e m e n t à m o n P a y s , e t d e s o u l a g e m e n t à m e s s u j e t s p a u v r e s , e n l e u r p r o c u r a n t u n t a l e n t , qui n e d é r o g e r a i t p a s à l a q u a l i t é d e n o b l e s . J ' y d o n n e r a i l e s m o y e n s p o u r q u ’il s o i t m is e n e x é c u t i o n s a n s ê t r e à c h a r g e d u T r é s o r d e la R é p u b l i q u e , p o u r v ù q u e l e s E t a t s y d o n n e n t d e s a s s u r a n c e s p o s i t i v e s p o u r l’a v e n i r , e n p a s s a n t u n e c o n s t i t u t i o n . J e f e r a i u n d o n p o u r le b i e n d e m e s s u j e t s d e la s o m m e d e 5 0 0 0 j=j: à p r e n ­ d r e t o u s les a n s s u r le s E c o n o m i e s R o y a l e s à m o i a p p a r t e n a n t e d e . . . . l e s q u e l l e s t e r r e s o u f o n d s s e r v i r o n t à p e r p é t u i t é à f o u r n i r e la s u s d i t e s o m m e d e 5 0 0 0 p o u r l ’E t a b l i s s e m e n t d e l ’A c a d é m i e d e s B e a u x - a r t s s e l o n le p r o j e t d o n n é . 4. M i e s i ę c z n e w y d a t k i k r ó la na a r t y s t ó w i A k a d e m ię . Z d a t ą 1, 1, 1779. R ę k ą kró la.

(Rachunek ten znajduje się nie w tece z papierami, dotyczącemi

Akademii, lecz w zbiorze rozkazów królew skich, Coli. autogr. 198,

konw. 7, str. 252).

D é t a i l d e s 4 0 0 D u c a t s d o n n é e s p a r m o i s à M r B a c c i a r e l l i , r é g l é le i J a n v i e r 1779. P o u r M r B a c c i a r e l l i L u i m e m e 100 s o n f r e r e l ’A b b é 5 s o n fils' a i n é 8 l e s p e t i t s fra ix d e l’A c a d e m i e 10

‘) P o czą tk o w o b yło: „ S z m u g le w ic z “, p o tem sk r e ś lo n e i n ap isan e „Bing fils “.

(14)

AKADEMIA S ZT U K PIĘ KN YC H W WA RSZ AW IE . 3 4 1 m o d e l s

20

T o k a r s k i E l e v e IO W a h l E l e v e

8

M o n a l d i S c u l p t e u r

30

B y n g S c u l p t e u r

30

L e L u s t r a t e u r

2 Va

P l e r s c h à c o m p t e d e s e s o u v r a g e s

50

Z e i c h p e n s i o n

10

P i e t r o Z a i r e

4

d e s f ra ix e x t r a o r d i n ä r e s

32 Va

a c h a p t d e t a b l e a u x e t m a r b r e s

80

400

5.

A . R . 5. D r o b n e w y d a t k i m i e s ię c z n e A k a d e m i i . Z r. 1784. R ę k ą F r . B a c c ia r e l le g o . N o tte. L e s D é p e n s e s o r d i n a i r e s e t i n d i s p e n s a b l e s d e c h a q u e m o i s P e n s i o n d u M e n u i s i e r G o t t l i e b •— i o C e l l e d e s o n c o m p a g n o n = 6 P a p i e r s d e t o u t e s g r a n d e u r s , c r a j m n s , c a r m i n , e n c r e d e C h i n e , g o m e é l a s t i q u e etc, p o u r l e s A r c h i t e c t e s , e n v i r o n 3 T e r r e g la i s e , toile e t c . p o u r l e s S c u l p t e u r s e n v i r o n = 2 Q u a n d l e s S c u l p t e u r s t r a v a i l l e n t e n m a r b r e , l e s f e r s e t l e u r s r a c o m m o d a g e s v o n t s o u v e n t a u d e l à d e 3 d u c a t s P o u r l ’a n n c e 1 7 8 4 S — 21 6. O c e n a in w e n t a r z a A k a d e m ii. Z. 23, 12, 1804. R ę k ą M . B a c c ia r e l le g o . C o p i e d e la N o t e q u i m ’a é t é r e m i s e le 2 3 D e c e m b r é 1 8 0 4 p a r M-r K o s o w s k i . • S u r l ’E s t i m a t i o n d e s E s t a m p e s , D e s s i n s , P o r t r a i t s , E s q u i s s e s , P l â ­ t r e s , e t a u t r e s o utils, s e r v a n t à l ’u s a g e d e l ’A t t e l i e r .

L e s E s t a m p e s qui s e t r o u v e n t d a n s l ' A t t e l i e r a i n s i q u e l i v r e s d ’E s t a m p e s D é p o s é s d a n s u n e c o m m o d e s o n t é v a l u é s ^ m o f. 3 L e s 3 7 V o l u m e s p o u r l’u s a g e d e l’A t t e l i e r s o n t é v a l u é s à = 7 9 9 L e s D e s s i n s e n c a d r é s à 4 0 E s q u i s s e s c o l o r i é e s à 171 L e s P l â t r e s s e l o n u n e d e s c r i p t i o n s é p a r é e à 1 8 4 0 F i g u r e s e t g r o u p p e s e n t e r r e c u i t e à 71 M a n n e q u i n s à l’u s a g e d e p e i n t r e s ' à 85 D e u x p i e r r e s d e p o r p h i r à 2 0 S o m m e d e ^ 3 4 1 6 f. 12 S an s co m p ter. L e s O u tils s e r v a n t à l ’a t t e l i e r d e s S c u l p t e u r s F e r s à f a ç o n n e r le m é t a l '

(15)

3 4 2 AKADEMIA S ZT U K PIĘ KN YC H W W A R SZ A W IE . O u tils s e r v a n t a u x S t u c a t e u r s C h e v a l e t s s e r v a n t a u x S c u l p t e u r s C a g e s d e f e r o u d e fils d ’a r c h a l (?) M e u b le s p o u r l ’u s a g e d e s p e i n t r e s q u i n e s o n t p a s é v a l u é s . C e t t e t a x e q u o i q u e t r è s m o d é r é e n e fixe p a s le d e r n i e r p r i x d e v e n t e e t le p a i e m e n t p o u r r o i t s ’a r r a n g e r p a r t e r m e s . V a r s o v i e 23 D e c e m b r e 1804. 7. P o d a n ie B a c c ia r e l le g o do rz ą d u s a s k ie g o o p o z w o le n ie na dal­ s z e p r o w a d z e n ie A k a d e m i i ( p o c z ą t e k ) . Z r. 1807. E x p o sé. S t a n i s l a s A u g u s t e p a r m i t a n t d ’E t a b l i s s e m e n t s q u e lui d o it la P o ­ l o g n e , e n a a u s s i f o r m é u n à V a r s o v i e , p o u r l e s b e a u x A r t s . Il n ’a é p a r g n é à c e t effet n i s o i n s n i d é p e n s e s , p o u r a v o i r d e s e x c e l l e n s m o ­ d è l e s p r o p r e s à c e t effet. Il a fait v e n i r d e l ’é t r a n g e r u n g r a n d n o m ­ b r e d e P l â t r e s d ’a p r è s l e s p lu s e x c e l l e n s o r i g i n a u x a n t i q u e s e t m o d e r ­ n e s , d e s D e s s i n s , E s t a m p e s , E s q u i s s e s c o l o r i é e s d ’h a b i ls m a î t r e s , d e s L i v r e s , I n s t r u m e n s , o u til s e t a u t r e s o b j e t s n é c e s s a i r e s a u x A r t s , qui a v a n t s o n R e g n e o u é t a i e n t t o u t à fa it i n c o n n u s d a n s s a P a t r i e o u d u m o i n s t r è s n é g l i g é s , d e f a ç o n q u ’o n p e u t d i r e a v e c r a i s o n , q u e le g o u t qui r e g n e a u j o u r d ’hui e n P o l o g n e e t s u r t o u t à V a r s o v i e , e s t d û a u x c o n n a i s s a n c e s q u e le f e u R o i a v a i t d a n s s a p a t r i e d e s b e a u x A r t s , a in s i q u ’ à l a p r o t e c t i o n , q u ’ il l e u r a t o u j o u r s a c c o r d é . Mais l e s v i c i s s i t u ­ d e s d e s o n r e g n e n e L u i o n t j a m a i s p e r m i s d e d o t e r u n p a r e i l E t a ­ b l i s s e m e n t c o m m e il l 'a v a i t r é s o l u d e p u i s l o n g t e m p s . P e u t - ê t r e la P r o ­ v i d e n c e e n a - t- e l le v o u l u l a i s s e r l a G l o i r e e t la S a t i s f a c t i o n à S a M a ­ j e s t é le R o i d e S a x e , F r é d é r i c A u g u s t e , n o t r e g r a n d e t j u s t e s o u v e r a i n qui a h é r i t é d e s e s g l o r i e u x a n c ê t r e s le g o u t p o u r l e s A r t s e t l e d é s i r d e c o n s o l i d e r le b o n h e u r d e s e s s u j e t s ( n a s t ę p u j e w y l i c z e n i e p o ­ t r z e b n e g o A k a d e m i i p e r s o n e l u , o r a z o b j a ś n i e n i e d o ł ą c z o n y c h d o p e t y c y i i n w e n t a r z y z b i o r ó w ) . W Ł A D Y S Ł A W T A T A R K IE W IC Z .

Cytaty

Powiązane dokumenty

k ę Kazimierza Dowgiały wfpoł Aktorkę całey Spraw y, i wraz Jakuba Dowgi <łę o ufun- lenie od Opieki a Antoniego Dowgiałę o ufunienie od Exekutorftwa Telłamenru oraz o

Zajęcia artystyczne będą obejmowały reali- zację projektów w ramach rozszerzonej współpracy z dzia- łającymi w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie wybit- nymi

wej, mimo dotkliwych strat poniesionych w czasie okupacji przez tutejsze środowisko artystyczne, powstały w Krakowie dwie uczelnie plastyczne: odrodzona Akademia

„E( )MOTION – OBIEKTY EMOCJONALNE WOBEC POTRZEB SPOŁECZNYCH POKOLENIA Y” - FILARY KOLEKCJI.. • MOJA KOLEKCJA DOKTORSKA JEST ZGŁĘBIANIEM WIEDZY O LUDZIACH, SPOŁECZEŃSTWIE,

142, „Porządek obrad Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 16 marca 1923 roku” (punkt 3 przewidywał „Sprawozdanie Komisji Oświaty o rozciągnięciu ustawy o szkołach

Foucault zauważa, że niezmiernie istotną część strategii biopolitycznych stanowi ich powiązanie z rozwojem neoliberalnych społeczeństw

Warto jednak zastrzec, że rysunek nie jest tylko sztuką pomocniczą, wstępem do czegoś poważniejszego czy większego bądź sposobem na zrobienie notatek – to

Bardzo pomocne w tej realizacji krzesła Diago stały się zapewne testy w oprogramowaniu Mechanical (Auto Cad), które pokazały naprężenia jakie występują