• Nie Znaleziono Wyników

„Piety and charity in late medieval Florence”, John Henderson, Oxford 1994 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Piety and charity in late medieval Florence”, John Henderson, Oxford 1994 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

660

R EC EN ZJE

otrzym ywali zw ykle po 20 sesterców, przedstawiciele ludu (popu lu s lub p leb s ) 4 sesterce na osobę, czyli 1/5 darów dla dekurionów (s. 40 0 -4 0 2 ). „Rzym ska munificentia — nie b yła pojęciem odzw ier­ ciedlającym w pierw szym rzędzie chęć niesienia pom ocy biednym. Jej źródłem b yły m otyw y po­ lityczne, w ięzi w spólnoty politycznej; tym należy tłumaczyć uprzyw ilejow anie warstw zam ożnych oraz innych obyw ateli” (s. 403). D opiero w Późnym Cesarstwie, po zw ycięstw ie chrześcijaństwa, rozdaw nictw a straciły swój charakter polityczny i uzyskując sens m oralno-społeczny stały się spo­ sobem wspierania biednych.

N a zakończenie pracy przydałyby się indeksy. Ten brak nie obniża dużej wartości książki, która winna stać się stałą pom ocą zarówno dla pracowników nauki, jak i studentów. N iestety niski nakład (tysiąc egzem plarzy) nie pozw oli zaopatrzyć się w tę pozycję w szystkim zainteresowanym . Warto b yłob y, aby cenna inicjatywa redaktorów tomu dawania przeglądu najnow szych badań w różnych dziedzinach historii Rzym u była kontynuowana i żeby tego typu publikacje ukazyw ały się w Polsce regularnie, a nie tylko przy okazji jakiejś ważnej rocznicy.

M aria Jaczynow ska

John H e n d e r s o n , P iety a n d C harity in L ate M ed ieva l F lorence, Clarendon Press, Oxford 1994, s. 534.

K siążka Johna H e n d e r s o n a jest w ynikiem ogrom nego w latach siedem dziesiątych za­ interesowania historyków problematyką średniow iecznych bractw religijnych. M iasta w łosk ie stały się w ów czas szczególnie dobrym terenem analizy: tu ruch bracki się narodził, tu pow stało najwięcej bractw, tu w reszcie historyk dysponuje najbogatszą bazą źródłową. Efekty tych badań nie są jednak w pełni satysfakcjonujące. U łom ność ogromnej części historiografii w łoskiej i obcej W łoch do­ tyczącej — niechęć do podejm owania badań komparatystycznych — zaw ażyła tu w stopniu znaczą­ cym : n ie dysponujem y m odelem pow stawania i rozwoju bractw religijnych, który m ożna by skon­ frontować z ustaleniami dotyczącym i Francji, N iem iec czy Anglii. Sytuacja jest w ręcz paradoksalna — oto generalne spostrzeżenia dotyczące procesów społecznych i religijnych prowadzących do zakładania bractw (przede wszystkim w miastach) formułowane są na podstaw ie późnośredniow iecz­ n eg o ruchu brackiego na terenach na północ od Alp i, co najwyżej, konfrontowane z badaniami w łoskim i, a to uniem ożliw ia śledzenie ewolucji ruchu brackiego, będącej m iędzy innym i wynikiem zaszczepienia go na obszarach o innej intensyw ności życia m iejskiego i religijnego, o innym stopniu urbanizacji i odrębnej strukturze polityczno-społecznej. N ie zm ienia tej sytuacji, niestety, książka Hendersona. Z kilku pow odów .

Jego badania, prowadzone przez około 15 lat, obejmują okres od p ołow y XIII do końca X V w. D otyczą w ięc miasta, które przechodziło w ciągu tych stuleci zmiany gwałtowne. D o p ołow y lat dw u­ d ziestych X IV w. szybko rozrastające się, pow iększające znacznie swój obszar (na przełom ie XIII i X IV w. w znosi się ostatnie już pasmo murów, włączając gęsto zasiedlone przedm ieścia), w następ­ nych dziesięcioleciach dotknięte zostało całą serią klęsk elementarnych, fal głodu i epidem ii, które zdziesiątkowały jego lu d n o ść— z ok. 110 tys. m ieszkańców do ok. 32 tys. w 1349 r. W drugiej po­ ło w ie tego stulecia, głów nie dzięki migracji, liczba m ieszkańców rosła (do maksimum ok. 70 tys.), jednak w X V w. nawroty zarazy p ow odow ały, że Florencję zam ieszkiw ało ok. 38 do 50 tys. ludzi. Zmiany demograficzne, a także głębokie perturbacje ekonom iczne, w y w oływ ały i tow arzyszyły w y ­ raźnej ew olucji struktur społeczno-adm inistracyjnych i ustroju p olitycznego miasta-państwa. Prze­ biegała ona nie bez wielkich wstrząsów: napięć i rewolt społecznych, brutalnych w alk politycznych,

(3)

które b yły tłem kryzysu ustroju kom unalnego i budowania n ow ego ustroju lepiej odpowiadającego państwu terytorialnemu i trendom znamionującym kształtowanie się państwa now ożytnego. W reszcie na badany przez H endersona okres przypadają fundamentalne zm iany m odelu kultury, w e Florencji „wybucha” humanizm i renesans. Dzieje Florencji schyłkowych dziesięcioleci średniow iecza i pierw ­ szego stulecia renesansu nie doczekały się dobrej syntezy. W najw iększym stopniu została ona za­ rysowana — choć w edle kwestionariusza dyktowanego przede w szystkim przez antropologię histo­ ryczną — w pracy Richarda T r e x 1 e r a „Public L ife o f R enaissance Florence” (N ew York 1980). Dzieje Florencji tego okresu, pokawałkowane na historię polityczną, społeczną, gospodarczą, kultury i dalekie ciągle jeszcze od ujęć generalnych, niełatw o dają się ująć w spójny obraz. Trudno w tej sytuacji formułować zarzut pod adresem autora, że sam nie próbował tego dokonać, ale m ożna mieć pretensje, że w tle jeg o rozważań te zasadnicze zmiany, jakie zachodziły w rozmiarach miasta, stylu życia m ieszkańców, w jego ustroju społeczno-gospodarczym zostały pom inięte, z jednym wyjątkiem — problemu biedy i kryzysu gospodarczego X IV w. H enderson bow iem w dużym stopniu był nie­

wolnikiem kwestionariuszy badawczych zbudowanych przez historyków zajmujących się problema­ tyką bractw religijn ych , Ronalda W e i s s m a n a , Charlesa d e L a R o n c i e r e, Richarda T r e x 1 e r a.

K siążka Hendersona podzielona została na dw ie części. Pierwsza, pośw ięcona pobożności (w zb ogaca ją istotnie aneks zawierający rozbudowaną o najw ażniejsze informacje listę wszystkich bractw), przynosi typologię bractw florenckich, obraz ich rozw oju (przede w szystkim pod kątem chronologii), m odele ich pobożności, ustosunkow anie się autora do najczęściej w literaturze w y ­ m ienianych przyczyn zakładania bractw, wreszcie sp ołeczn ego i religijnego kontekstu ich p o w o ły ­ wania i działalności. Punktem wyjścia jego rozważań jest przyjęte za literaturą założenie (nie budzące skądinąd w iększych kontrowersji), że bractwa religijne wpisują się od p ołow y XIII w. w gęstą już sieć wspólnot społecznych (niewielkie, obejmujące najbliższych m ieszkańców sąsiedztwa, szersze — parafie, cechy, gonfalony i dzielnice, „feudalne” consorterie i ich klientam e kręgi), które miały sw oje w łasn e tradycje życia w spólnotow ego, sw oje własne solidarności i sw oje w łasne życie religijne. Henderson zbiera w tej części rezultaty badań sw oich i innych historyków — miasta środkowych W łoch wyróżniała w ielka liczba bractw (w całym badanym przez Hendersona okresie założono ich w e Florencji 163) i znaczący, zw łaszcza w początkow ym okresie ich istnienia, udział w nich kon­ fraterni, zapewniających sw oim członkom udział w bardzo rozbudowanej liturgii ( laudesi). Jego badania nie w zbogaciły, niestety, bardzo ważnych, choć m iejscam i kontrowersyjnych ustaleń R. W eissm ana („Ritual Brotherhood in Renaissance Florence”, N ew York 1982), którzy zdołał w oparciu o zachow ane listy brackie niektórych konfraterni odtw orzyć ich skład społeczny. Cenna, ch oć w partiach podsum owujących znacznie osłabiona, jest polem ika autora z niektórymi roz­ pow szechn ion ym i w literaturze tezami. Bardziej nawet z załączonych tabel i aneksu niż wprost ze stw ierdzeń H endersona wynika, że nie b yło np. bezpośredniego związku m iędzy czarną śmiercią 1348 r. a ożyw ieniem ruchu pokutniczego. Pom nożenie liczby bractw biczow ników o rygorystycznej, ascetycznej pobożności zaczyna się na dobrą sprawę w latach siedem dziesiątych X IV w., a liczba ich rośnie bardzo szybko w latach dziew ięćdziesiątych. N ie znajdujemy jednak w tej książce zadow a­ lającego wytłumaczenia zjawiska. Znacznie silniejszy był, jak się zdaje, zw iązek m iędzy zakładaniem tych bractw w komunach gwelfickich w 1260 r. i następnych latach a wielką klęską g w elfów w bitwie pod Montaperi (1260). R ozw ój ruchu brackiego w e Florencji potwierdza ogrom ną rolę na tym polu m endykantów; szkoda tylko, że rozważania autora są w tym miejscu niezw ykle zdawkowe. N ie wykorzystał on znakomitej pracy André Vaucheza („Ordini mendicanti e società italiana”, M ilano 1990), ani m onograficznych opracowań, także starszych, historyków włoskich. C hronologia zakła­ dania różnego typu bractw, w mniejszym stopniu ich działalności, której autor nie pośw ięcił należytej uwagi, pozwala także wpisać to zjawisko życia religijnego i sp ołeczn ego w szersze procesy kształto­ wania się społeczeństwa i państwa now ożytn ego, przyjmowania przez nie, od p ołow y X IV w. coraz silniejszej kontroli nad w szystkim i dziedzinam i życia sp ołeczn ego, co autor przekonująco pokazuje (nie jest tu jednak pierwszy) na przykładzie najw iększego z florenckich bractw m iłosierdzia, M adon­ na Orsanmichele. Ustalenia Hendersona niew iele jednak wyjaśniają znane już fakty i procesy, św iet­ nie, bo w skali całych W łoch, pokazane w nieznanym autorowi tom ie zawierającym akta konferencji w Pistoi (1 9 8 7 ) „Città e servizi sociali n ell’Italia dei secoli X II-X V ”.

(4)

662

R EC EN ZJE

Pokazanych przez Hendersona bractw florenckich nie da się wpisać dobrze ani w topografię miasta, ani w jego pejzaż społeczny. Jedyny problem, któremu pośw ięcił w iększą uw agę, to związek bractw z parafiami (jak się wydaje, znacząco różny od sytuacji znanych nam m iędzy innymi z miast polsk ich , ale czy specyficzny na obszarze włoskim ?). N ie znamy też odpow iedzi na pytanie, jak p olityka w ładz m iejskich — długo hamująca zakładanie bractw cechow ych — w płynęła na życie sp o łeczn e i religijne cechow ych robotników. U w zględnienie w w iększym stopniu prac m łodego historyka floren ck iego, Franca F r a n c e s c h i e g o , p ośw ięconych A rte della Lana uśw iado­ m iłoby zapewne autorowi problemy, które należało uwzględnić: zamieszkiwanie przez sotto p o sti tego największego cechu w różnych dzielnicach, ważny w nim udział N iem ców i Flamandów i, jak się w y ­ daje (a co autor zauważa dopiero dla X V w .), ich w iększą integrację, w reszcie ogrom ną w życiu w sp ólnotow ym tych ludzi rolę warsztatów (a także karczem i kościołów ), które bardzo często były p o ło ż o n e gdzie indziej niż m ieszkali. W pierwszej części książki najw artościowsze są rozważania o różnych modelach pobożności florenckich bractw religijnych. A le i tu uw agę skupił Henderson na problemach w literaturze już postawionych, przede wszystkim: udział bractw w ogólnom iejskim życiu religijnym, ich uczestnictwa w-wielkich świętach m iejsko-religijnych. Podobnie potraktowany został problem niezw ykle istotny w życiu brackim — organizacji pochów ków członk ów bractw i troski 0 los pośm iertny ich dusz. N a północ od Alp w iele bractw pow oływ ano dla tego w łaśnie celu i nie­ rzadko do jego realizacji sprowadzała się cała ich działalność. S zczeg ó ło w e opisy brackich ceremonii pogrzebowych są interesującym materiałem w ydobytym przez autora, ale zdaw kow e potraktowanie bardzo rozbudowanego włoskiego (na czele z florenckimi) ustawodawstwa antyzbytkow ego, którego w cale niem ała część p ośw ięcona była zw yczajom pogrzebow ym , nie pozw ala wyjaśnić, dlaczego 1 w jaki sposób polityka władz miejskich godziła tu w późnośredniow ieczną i renesansow ą po m p a

fun ebris.

C zęść druga pośw ięcona została działalności bractw — a w łaściw ie jednego bractwa, Orsan- m ich ele — na polu miejskiej dobroczynności. N ie jest to przypadkowe, bractwo to ma nie tylko zachowany pokaźny zespół źródłowy (w tym szczegółow e dla niektórych lat księgi rachunkowe), ale też zostało już dobrze opracowane w literaturze. R ozważania autora w tej części m ożna by uznać za plagiat, gdyby nie to, że podaje on prace, z których przepisywał. S zczególn ie denerwujące jest przy­ taczanie całych tabel, opracowanych przede wszystkim przez de La Roncière’a, prowadzenie od now a badań ju ż daw no zrealizowanych (opis kryzysów głodow ych pierwszej p ołow y X IV w. świetnie zbadanych przez Giuliano P i n t o) — choć, być m oże, przyw oływ anie źródeł jest tu tylko fingow a- niem kwerendy — rozbudow anie problematyki, ogrom nie ważnej, to prawda, sp ołeczn o-gospo­ darczej, przy braku głębszej refleksji (i badań) nad stosunkiem do ubóstw a i dobroczynności w ó w czesn y m m odelu religijności. Kwerenda źródłowa dotycząca pojęcia caritas nie objęła ani kaznodziejstwa, ani innych gatunków piśmiennictwa religijnego i m oralizatorskiego, by w ym ienić tu serie tylko najważniejsze. W zamian autor ograniczył się do w yp isów ze słow nika, gdzie sform uło­ wania pojawiają się w zdaniach wyrw anych z kontekstu.

Praca Hendersona, choć niew ątpliw ie użyteczna, rozczarowuje. Jak się zdaje, w pływ na nie­ zadow alający rezultat jeg o w ieloletnich badań miały też specyficzne przyczyny. Autor napisał tę książkę dla w łasn ego środow iska — anglosaskich historyków, A m erykanów , A n glik ów i Australij­ czyków , którzy tworzą chyba dziś najliczniejszą grupę badaczy późnośredniow iecznej i renesansowej Florencji. Powielanie kwestionariusza b adaw czego z ich prac przejętego, lek cew ażen ie historiografii w łosk iej (skądinąd wynikające nie ze złej woli — czas pobytu w e Florencji wykorzystuje się na badania archiwalne, a prace historyków w łoskich, rozproszone po licznych czasopism ach, nie­ dostępnych w bibliotekach poza W łochami, wymagają równie czasochłonnej kwerendy bibliotecznej) zu b o ży ły problematykę tych badań i nie posunęły ich istotnie naprzód. W idać to zw łaszcza w tej części książki, która dotyczy życia religijnego — zagadnienia w niew ielkim tylko stopniu porusza­ nego przez historyków anglosaskich w ich badaniach nad Florencją. Z aw ażyły w reszcie w spom niane na początku „grzechy” studiów prowadzonych na w łoskich archiwaliach — niedostrzeganie perspek­ tyw y komparatystycznej. Ciągle więc czekam y na d zieło pośw ięcone w łoskim bractwom religijnym, które nie tylko w pełni ukazałoby nam ten fenom en życia sp ołeczn ego i religijnego, ale i p ozw oliło zrozum ieć, czy mamy do czynienia z jakąś w łoską specyfiką (za czym w iele przemawia) i jak te,

(5)

w głównej mierze z W łoch przejęte, formy uczestnictwa w kulcie religijnym ew oluow ały na obszarze na północ od Alp.

H alina M anikow ska

Andrzej K a r p i ń s k i , K obieta w m ieście polskim w dru g iej p o ło w ie XV I i w XVII

wieku. Instytut Historii PA N , W arszawa 1995, s. 405+ 50.

W odróżnieniu od historiografii światowej w P olsce dopiero od niedawna zaczęto postrzegać potrzebę pogłębienia w iedzy na temat m iejsca i roli kobiet w strukturach społeczno-gospodarczych w si i miast, choć już w latach siedem dziesiątych Henryk S a m s o n o w i c z i Andrzej W y - с z a ń s к i zainteresowali się przedsiębiorczością zaw odow ą i życiow ą kobiet staropolskich1. Sw ój udział w intensyfikacji badań historii kobiet w dawnej P olsce ma rów nież i autor omawianej pracy, który publikowaniem kolejnych artykułów i szkiców u schyłku lat osiem dziesiątych zaanonsował podjęcie interesujących studiów 2. R ecenzow ana książka stanowi zatem podsum ow anie ponad dzie­ sięcioletniej pracy badawczej Andrzeja K a r p i ń s k i e g o w archiwach i bibliotekach krajowych i zagranicznych. Jest to pierw sza praca mająca ambicje tak w szechstronnego przedstawienia życia kobiet w m ieście polskim doby w czesnonow ożytnej — od ich p ołożen ia prawnego, poprzez działal­ n ość gospodarczą, udział w życiu religijnym i kulturalnym, na przestępczości żeńskiej kończąc. W dużym stopniu udało się autorowi tak postaw iony cel zrealizować.

W ybór zakresu terytorialnego do szczegółow ych analiz problematyki feministycznej nie był przypadkow y. Karpiński objął badaniami pięć dużych miast koronnych włączając obok Krakowa, Lublina, Poznania i W arszawy, także — co warto podkreślić L w ów , który dość często do tej pory z różnych w zględ ów um ykał polu widzenia badaczy. W szystkie one były ośrodkami w ielofunkcyj­ nymi i odgrywały istotną rolę w życiu politycznym , gospodarczym i kulturalnym kraju3. Św iadom ie natomiast autor pominął średnie i małe miasta, co należało uw idocznić w tytule książki, jak to zresztą kilkakrotnie czynił w swoich wcześniejszych studiach. W przeciw nym razie czytelnik czuje się nieco rozczarowany.

Podstawa źródłowa dociekań Karpińskiego jest stosunkow o szeroka i różnorodna. Zasadniczą jej część stanowią księgi m iejskie w spom nianych ośrodków: akta o charakterze sądow ym , głów nie kryminalne (z wyjątkiem Warszawy, dla której nie istnieją), a także radzieckie, w ójtow skie i ław nicze oraz testamenty, w m niejszym już stopniu inwentarze pośmiertne. Ponadto, dążąc do pełniejszego ukazania gospodarczej roli kobiet w badanych przez siebie miastach, próbę odtworzenia ich struktury sp ołeczn o-zaw od ow ej autor oparł na rejestrach p ogłów n ego (Kraków, L w ów , W arszawa), rachun­

1 H. S a m s o n o w i c z , K o b iety w m iastach p ó źn e g o średn iow iecza, [w:] P olska w św iecie, Warszawa 1972, s. 159-168; A. W y c z a ń s k i , K obiety — kierow niczki fo lw a rk ó w w starostw ie

sieradzkim w XV I wieku, „Zapiski historyczne” t. XLI, 1976, z. 3, s. 41-49.

2 Zob. m.in. A. K a r p i ń s k i , P rostytu cja w dużych m iastach p olskich w X V I i XVII w.

(K raków , Lublin, Poznań, W arszaw a), „Kwartalnik H KM ” t. X X X V I, 1988, nr 2, s. 277-304; tenże, Z apisy „ p o b o żn e” i p o sta w y religijne m ieszczanek p olskich w św ietle testam entów z dru g iej p o ło w y X V I i X V II w., [w:] Tryumfy i p o ra żk i, pod red. M. B o g u c k i e j , W arszawa 1989, s. 203-233;

tenże, P rzekupki, kram arki, stragan iarki. Z akres fem in izacji dro b n eg o handlu w m iastach polskich

w dru g iej p o ło w ie XV I i XVII wieku, „Kwartalnik HKM ” t. X X X V III, 1990, nr 1-2, s. 81-91.

3 Zob. A. W y r o b i s z , Typy funkcjonalne m iast p olskich XVI-XVIII w., PH t. LXXII, 1981, z. 1, s. 25 nn.

Cytaty

Powiązane dokumenty

likwidowania państwa polskiego, system polityczny polskiego państwa podziemnego, jego administrację oraz rolę partii politycznych w konspi­ racji.. Wskazał jednocześnie

Both strength formulae have been related to the strength formula of axially loaded uniplanar KK-joints, whereas for the joints with failure type 1 an equivalent brace diameter is

All authors wishing to contribute to „Issues in Early Education” should send their articles to the editors at this e-mail address klus_stanska@op.pl, giving the following information

Przedstawione powyżej założenia koncepcji płacenia za wyniki, jak rów­ nież przytoczone przykłady wdrożenia takich systemów płacenia w odnie­ sieniu do

Mimo że dofi nansowanie tych działań (zwłaszcza drugiego z wymienionych) wydaje się uzasadnione ze względów ekonomicznych i społecz- nych, należy mieć świadomość, że jednym

Przeprowadzone badania ujawniły, że gama wykorzystywanych narzędzi i prowadzonych działań promocyjnych przez samorządy jest szeroka, zatem można przypuszczać, że wśród

21 S ZYMON C ZARNECKI , Types de formants dans la dérivation fonctionnelle polonaise et. roumaine : bases théoriques

C limate change affects transportation infrastructures in different ways. Sea level rise and extreme weather may reduce the availability or the quality of parts of