Hieronim Eugeniusz Wyczawski
Studia nad wewnętrznymi dziejami
kościelnymi w Małopolsce na schyłku
XVI wieku
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 7/1-2, 45-126
STUDIA NAD WEWNĘTRZNYMI DZIEJAMI KOŚCIELNYMI W MAŁOPOLSCE NA SCHYŁKU
XVI WIEKU
WSTĘP
P o n ty fik a t k a rd y n a ła Jerzeg o R adziw iłła (1591—1600) n a le ży do ciekaw szych okresów w dziejach diecezji k rakow skiej. R uchliw ość p a ste rsk a tego b isk u p a po b ezb arw nych pod tym w zględem rząd ach F ilip a P adniew skiego, F ranciszk a K ra siń skieg o i P io tra M yszkow skiego sp raw iła, że n u rtu ją c e ówcze sn e społeczeństw o k ato lick ie dw a w ażne zjaw isk a i problem y, refo rm a try d e n c k a i w y n ik ająca z niej rek ato licy zacja p ore- fo rm a cy jn a , w eszły w sta d iu m stabilizacji.
Za k ry zy s w ro zw o ju refo rm a c ji p ro te sta n c k ie j w Polsce u w aża się pow szechnie la ta po refo rm isty czn y m synodzie p ro w in cjo n aln y m w P io trk o w ie w r. 1577. Na tle rozbicia k o n fesyjn eg o i u stro jo w ego w śró d d y sy d en tó w z jed n ej stro n y , a p rzy spotęgow anej i coraz bard ziej św iadom ej ak cji k a to li ków z d ru g ie j, w zm ogły się w o statn iej ćw ierci X V I w.
w obozie p ro te sta n c k im d ezercje w k ie ru n k u sta re j w iary ty m b ardziej, że sp rz y ja ła im w yznaniow a p o lity k a k rólów S te fa n a B atorego i Z y g m u n ta III. I gdy R adziw iłł obejm ow ał w r. 1591 rzą d y w K rakow ie, p ro te sta n ty z m p rz e sta ł w łaści w ie być ju ż groźny.
S łab ły już w alk i w yznaniow e, szlach ta, k tó ra odpadła do p ro te s ta n ty z m u za Z y g m u n ta S tarego i Z y g m u n ta A ugusta,
46 K s . H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M [21 w racała do Kościoła, a R adziw iłł, sam urodzony i w ychow any w k ałw iniźm ie, u sp o k ajał u m y sły pokojow ą sw ą d ziałalnoś cią 1 i poprzez refo rm ą k le ru porządkow ał stosunki w diecezji, zwłaszcza w parafiach , p rzy w ra c a n y ch katolicyzm ow i. B yt istn iejący ch jeszcze w b isk u p stw ie k ilk u silniejszych ognisk p ro testan ck ich , w R akow ie 2, w dolinie środkow ego D un ajca 3, na L u b e lsz c z y źn ie 4 i w śląskiej części d ie c e z ji5 zdaw ał się być ju ż przesądzony e. Jeszcze dw adzieścia kilk a la t tem u, za
1 K iedy w r. 1596 podczas w izytacji pasterskiej w Lublinie do w iedział się R adziw iłł o gw ałtow nym przebiegu dysputy katolików, w tym księży ze sw ego dworu Dobrocieskiego i Pow odow skiego, z m iej scow ym i arianam i i o ostrych na nich atakach, polecił przerwać dy sputę, aby nie doszło do niepożądanego tum ultu. (J. P ł о к a r z, Jan
N iem ojew ski. S tu diu m z d z ie jó w arian polskich. R eform acja w P o l
sce, II (1922), 98—99). Jest to tylko jeden z przykładów pokojowych nastrojów kardynała. W samym K rakowie po głośnych tum ultach przeciw dysydentom w 11. 1574, 1578 i 1587 oraz po zburzeniu tuż przed ingresem R adziw iłła, w m aju 1591 r., przez krakow skie pospól stwo zborów kalw ińskiego i ariańskiego panował na ogół spokój przez cały czas jego rządów. Pojedyncze bowiem w ybryki jak napad studentów na m ieszkanie złotnika K alaya w r. 1593, dwa nieudane zam achy na Fausta Socyna w r. 1594 i 1598, czy profanacja zwłok k alw inki M orówny w r. 1597, nie m iały w iększego znaczenia. (R. Ż e- l e w s k i , M ateriały do d zie jó w reform acji w K r akow ie . Zaburzenia
w y zn a n io w e w latach 1551—1598. W rocław 1962, 187, 197, 198).
2 W. U r b a n , Losy Braci Polskich od założenia R a k o w a do w y
gnania z Polski. Odrodzenie i reform acja w Polsce, I (1956), 103, 139.
3 Sz. M o r a w s k i , Arianie polscy. Lw ów 1906, 200, 220, 275 nn., 312—334, 384—387, 425 nn., 484 nn.; M. W a j s b l u m , Ex regestr o
arianismi. Szkice z d zie jó w upadku p ro te sta n ty z m u w Małopolsce.
Ref. w Pol., IX —X (1937/39), 187—188, 206.
4 A. K o s s o w s k i , P r o te s ta n ty z m w Lublinie i w L ubelskie m
w X V I —X V II w. Lublin 1933, 227, 231—232.
5 R ekatolicyzacja na Śląsku datuje się dopiero od 3-go dziesiątka XVII w. Zob. ks. J. B a n k a, Dekan at p szc zyń ski w czasie reform acji
protestan ckiej i odrodzenia katolickiego na tle stosun ków kościelnych Śląska. Chorzów 1937, 58—73.
6 W prawdzie dysputy religijne m iędzy obozem katolickim a pro testantam i trw ały jeszcze i w XVII w. i nadal w ych odziły polem iczne druki oraz zdarzały się przeciw dysydenckie tum ulty, ale w alka ze strony protestanckiej była już coraz słabsza, a katolicka . przewaga z każdym rokiem pełniejsza. (A. K o s s o w s k i , Ze stu diów nad
po-P adniew skiego, p ro te sta n c i w M ałopolsce byli silni i w ofen syw ie, za R adziw iłła sto su nek się odw rócił. N astały czasy spo kojniejsze, a z około 940 p a ra fii w całej diecezji jeszcze ty lk o ponad 100 pozostaw ało w ręk a c h dysydentów , a i ta cyfra z ro k u na rok to p n iała. R ządy k a rd . R adziw iłła m ożnaby określić jako u trw a la n ie k ato licy zm u w diecezji po b u rzy r e - form acy jn ej.
D ru g ie zjaw isko, k tó re dało w y raźn e p iętn o krak o w sk iem u pon ty fik ato w i Jerzeg o R adziw iłła, to w prow ad zenie w życie refo rm y try d e n c k ie j i litu rg iczn ej papieża św. P iu sa V. T ry d e n t dał d u ch o w ień stu do ręk i zw ięzły podręcznik zasad w ia ry i m oralności w postaci k atechizm u , w skazał biskupom sposoby odrodzenia duchow ieństw a, n ak azu jąc w izytow anie parafii, znosząc k u m u la c ję beneficjów , zarządzając tw o rzenie sem i narió w dla przyg o tow an ia odpow iednio w ychow anego k le ru i w reszcie, że w ym ienię ty lk o sp ra w y najw ażniejsze, re fo rm u jąc p raw o m ałżeńskie. Soborow e d e k re ty od raz u p rzy ję to w Polsce, już w r. 1564 na sejm ie w Parczow ie i na synodzie p ro w in cjo n aln y m w r. 1577. W ślad za nak azam i try d e n c k im i ogłosił niebaw em P iu s V refo rm ę litu rg iczn ą, znoszącą w szy st kie odrębności te ry to ria ln e w zak resie o d p raw iania b rew iarza i Mszy oraz sp raw ow an ia sak ram en tó w , a w p ro w adzając w szę dzie p ra k ty k ę rzym ską.
lemik ą religijną X V II w. Roczniki H um anistyczne KUL, VIII, z. 2
(1959), 176—178 oraz przyw ołana tam że (s. 178 i nn.) przez autora literatura. Zob. rów nież W. S o b i e s k i , Nienawiść w y zn a n io w a t łu
m ó w za rządów Z y g m u n ta III. W arszawa 1902). I chociaż dochodziło
jeszcze w XVII w. naw et do zorganizowania tu i ówdzie nowych zborów, np. w Lucjanowicach czy w W ielkanocy, jednakże fakt ten nie w zm ocnił już obozu protestanckiego. (W. B u d k a , Zbór w Ł u ż
nej. Ref. w Pol., IV (1926), 177). Trzeba podkreślić, że konw ersje pro
testantów nie ustaw ały. Sami tylko jezuici u św. Barbary w Kra kow ie przypisyw ali sobie ponad 100 dokonanych nawróceń w r. 1589, w 1591 r. 50, w 1592 r. 30, w 1593 r. ponad 70, w 1594 r. 37, w 1595 r. 30, w 1596 r. 52, w 1598 r. 26, w 1599 r. 24. Ks. J. W i e l e w i c k i e - g o T. J. Dziennik sp ra w domu zakonnego oo. Jezuitów u św . B arbary
w K r a k o w ie , I (1579-—1599). Scriptores Rerum Polonicarum , VII. Kra
48 K s . H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M
[4]
C hodziło te ra z o zw iązanie z życiem ty c h nakazów i ich w ykonanie. J a k w szystkie w ielkie refo rm y , ta k i ta n ie p rz y ję ła się nagle, ale w chodziła w życie pow oli i stopniow o, n a p o ty k ają c nie zaw sze odpow iedni g ru n t, a n iera z fo rm a ln y
opór. K ilk u n a stu · la t było potrzeba, ab y refo rm a zdołała w diecezji zapanow ać. N ajw ięcej w łaśnie zdziałał tu Radziw iłł. W praw d zie zdarzały się jeszcze n a d a l różne zan ied bania od nośnie d ek retó w try d e n c k ic h i P iu sa V, zresztą ostro ścigane nie ty lk o przez R adziw iłła, lecz i przez jego następców , ale za rządów R adziw iłła ju ż m ożna m ówić o zapan o w aniu nowego p raw a i now ej p ra k ty k i kościelnej. P o n ty fik a t Jerzego R adzi w iłła stanow i w dziejach recep cji refo rm y try d e n c k ie j przełom . N ie m ożna też zapom inać, że sły n n e w sk azan ia d uszp astersk ie n astęp neg o po R adziw ille biskupa, k a rd . B e rn a rd a M aciejow skiego (Epistola pastoralis ad parochos), bazow ały n a gruncie,
przy g o to w an y m przez poprzednika.
N iew ielu chyba z d aw ny ch biskupów krak o w sk ich posiadało ta k szeroką i g ru n to w n ą znajom ość sp ra w sw ojej diecezji co k a rd y n a ł R adziw iłł. O siągnął to przez zlu stro w an ie osobiste i przez w yznaczonych w izy tato ró w całego ob szaru rozległego b isk up stw a, obejm ującego M ałopolską (w ojew ództw o k ra k o w skie, lub elsk ie i sandom ierskie) oraz część Śląska. Być może, było to pierw sze w h isto rii diecezji o ta k szerokim zasięgu zdarzenie, a p rz y n a jm n ie j po bardzo dług im okresie. I te n f a k t każe p a trz eć z u zn an iem na k rak o w sk ie b iskup stw o R a dziw iłła.
P o zo stały po te j w izy tacji im p on u jący i budzący podziw zbiór a k t d a je dzisiejszem u histo ry kow i m ożność dokładnego poznan ia w e w n ętrzn y c h stosunków kościelnych w diecezji krak o w sk iej u sc h y łk u X V I w. Badacz tego o k resu jest po n a d to w ty m szczęśliw ym położeniu, że rozporządza tego sam ego ty p u źródłem z czasów w cześniejszych, k tó ry m są a k ta w iz y ta c y jn e bp a P adniew skiego z la t 1565— 1670 7 i ta
-7 Rękopis znajduje się w Archiwum K urii M etropolitalnej w Kra k ow ie jako depozyt A rchiw um K apituły K rakowskiej, sygn. AWKap. I. Por. ks. T. G 1 e m m a, W iz y ta c je diecezji k ra k o w sk ie j z lat 1510— — 1570. Nasza Przeszłość, I, Kraków 1946, 43—96.
k im sam ym źródłem z la t n a stęp n y ch po R adziw ille, a m iano w icie a k ta m i w iz y ta c y jn y m i k a rd . M aciejow skiego z lat 1601— 1604®, k tó ry c h to obu w izytacji jed y n y m nied o statk iem je s t ty lk o to, że o bjęły znacznie m niejszy obszar diecezji. N a p o dstaw ie protok ó łó w obu w ym ienionych w izy t m a h isto ry k m ożność poznania stosu n k ó w kościelnych w diecezji k r a kow skiej ró w n ież przed R adziw iłłem i z pozycji stosunków późniejszych w ydać d o jrzalszy sąd o rząd ach bisku pich R a dziw iłła.
D ziałalność Jerzeg o R adziw iłła z a słu g u je w całej p ełn i na osobną m onografię, ty lk o b ard ziej w szech stro n n ą aniżeli ogło szona p rzed 3 0-tu blisko la ty p raca ks. F e rd y n an d a M achaya 9. W nin iejszy m stu d iu m nie chodzi m i o p o n ty fik a t R adziw iłła, a n i n a w e t o pełn e zobrazow anie stosunków kościelnych w diecezji k rak o w sk iej za jego rządów , p rag n ę ty lk o p rze d staw ić sp ra w y du szp astersk ie w ty m okresie. P ro b lem em ty m z a jm u ję się od szeregu lat. W 11. 1953/55 opublikow ałem roz p raw k ę pt. Biblioteki parafialne w diecezji k r a k o w s k ie j u s c h y łk u X V I w . 10 jako p rzy czy n ek do poznania s ta n u u m y słow ego ów czesnego d u ch o w ień stw a p arafialn eg o. Obecnie p rzy g o to w ałem trz y dalsze stu d ia z tego zakresu: 1. D u cho w ie ń s tw o parafia ln e ; 2. Społeczeństw o katolickie; 3. S p r a w y parafialno-duszpasterskie, d ając im w sp óln y ty tu ł: S tu d ia nad w e w n ę t r z n y m i d zie ja m i k o ście ln y m i w Małopolsce na s c h y łk u X V I w. D w a ostatn ie stu d ia u każą się w n a stę p n y c h tom ach
„ P ra w a K anonicznego” .
W ro zp ra w k a c h ty ch s ta ra m się u jąć całok ształt sp ra w dusz p a ste rsk ic h w diecezji k rak o w sk iej za rząd ó w k ard . R adziw ił ła. K o rzy stn iej b y łoby ogłosić n a pow yższy te m a t zam iast k ilk u oddzielnych stu d ió w p rac ę jed n o litą, jed n ak że słab e w i
8 R kpsy AWKons. III, AWKons. IV, AWKons. V oraz depozyty A rchiw um K apituły AWKap. X VIII, AWKap. X IX , AWKap. XX , AWKap. X X I, AWKap. X X II, AWKap. X X III. Przy dalszym cytow a n iu rękopisów tegoż A rchiw um nazw a archiwum będzie opuszczona. 9 Działalność du szpaste rska kardy nała R adziw iłła biskupa k r a k o w
skiego (1591—1600). Kraków 1936.
10 Polonia Sacra, VI (1953/54), 114—142, VII (1955), 27—68, 159—173.
50 K S. H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M
[6]
doki na d ru k obszernej książki zadecydow ały o poniech aniu tego zam iaru . Poszczególne stu d ia zw iązałem w szakże w spól n y m nagłów kiem , aby p odkreślić nie ty lk o ich w zajem ną łącz ność, ale także aby u n ik n ąć po w tarzan ia n iek tó ry ch spraw ; p ro b lem y pom inięte w rozp raw ce pierw szej b ędą om ów ione w stu d iu m ostatnim .
W ym ienione stu d ia oparłem w zasadzie n a ręko piśm ien nym m ate ria le archiw aln ym , przed e w szystkim i głów nie n a ak tach w izy tacy jny ch , k tó ry c h z b ra k u m iejsca nie m ogę tu szerzej omówić. Z resztą a k ta te b y ły ju ż w ielekroć oceniane. L ite r a tu r a przedstaw ianego p rzed m io tu jest bardzo skąpa, do n ie k tó ry c h zagadnień nie m a jej w cale. P e łn ą d o k u m entację w zak resie źródeł i opracow ań p odaję w przypisach.
I.
DU CH OW IEŃSTW O PA R A FIA LN E
1. LICZEBNY STAN DUCHOWIEŃSTWA W DIECEZJI
N arzekano w Polsce pod koniec XV I a tak że n a początku X V II w. na b ra k d ucho w ień stw a diecezjalnego. K sięża die cezji płockiej, zebran i n a synodzie w r. 1593, prosili swego bisk up a W ojciecha B aranow skiego, aby w yśw ięcił co prędzej k leryków , poniew aż m ało je s t w diecezji k a p ła n ó w 1. Tenże B aranow ski, przeszedłszy n a stęp n ie n a bisk u pstw o k ujaw skie, sp o tk ał się i tu z podobnym p roblem em . Na synodzie w 1607 r. w y raźn ie zaznaczono p rz y u rząd zan iu sp ra w sem inarium duchow nego, że diecezja cierpi na w ielki b ra k k l e r u 2. Nie inaczej było w diecezji chełm skiej. W s ta tu ta c h syn odu
1 J. S a w i c k i , S yn o d y die cezji płockiej i ich statu ty . Concilia Poloniae, VI. W arszawa 1952, 302.
2 S ta tu ta synodalia Dioecesis Wladislaviensis et Pomeraniae. Wyd. Z. C h o d y ń s k i . Varsaviae 1890, 159.
z r. 1624, odbytego przez bp a M acieja Ł ubieńskiego aż d w u k ro tn ie podkreślono, że w diecezji m ało je st księży i odczuwa się to dotk liw iej aniżeli w in n y ch b is k u p s tw a c h 3. W a rc h i diecezji lw ow skiej ta k m ało było księży, że p leban i nie m ogli znaleźć w śród m iejscow ego k le ru k an d y d a tó w na w ik ary ch . S tą d też — pisał su fra g a n Tom asz P ira w sk i w sw ej re la c ji z r. 1613 — n a jro z m a itsi w ag ab u nd zi z in n ych diecezji ch ęt
n ie ta m ciągnęli, bo dużo było w olnych p o s a d 4. W diecezji kijo w sk iej pracow ało w r. 1607 ty lk o 15 księży ś w ie c k ic h 5. A ja k p rze d staw ia ła się ta sp raw a w diecezji k rak o w sk iej, za liczanej z ró żny ch w zględów do n ajśw ie tn ie jsz y c h w Polsce. Na pozór m ogłoby się w ydaw ać, że i tu odczuw ano b ra k księży.
Na około 940 p a ra fii, w o sta tn im d z ie s ią tk u 'XVI w .6 ponad 100 kościołów p a ra fia ln y c h pozostaw ało w ogóle bez księdza, poniew aż m ieli je jeszcze w sw ych ręk a c h innow iercy. N a j w ięcej ta k ic h kościołów było na Ś ląsk u w dekan acie pszczyń skim i w części bytom skiego (poza g ran icą P aństw a), n a stę p nie na p o g raniczu śląsk im w dekan acie ośw ięcim skim , w resz cie w dolinie środkow ego D u n ajca i w L u b e lsz c z y źn ie 7. Ale
3 J. S a w i с к i, S yn o d y diecezji chełm skiej ob. łacińskiego z X V I — —X V III w ieku . Concilia Poloniae, IX. W rocław 1957, 162, 170.
4 Thomae P i r a w s k i — Relatio status almae Archidioecesis Leo-
poliensis. Wyd. C. J. H e c k . Leopoli 1893, 152.
5 Ks. T. D ł u g o s z , Z d zie jó w b isk u p stw a kijow skiego. Odb.
z Collectanea Theologica, X III (1932), 17.
8 Ks. M a Oh a y podał liczbę parafii w diecezji krakowskiej za Radziw iłła aż na około 2000. Działalność duszp. kard. R a d z i w i ł ł a -,
10.
7 N iełatw o jest ustalić dokładną liczbę kościołów, zostających za R adziw iłła w rękach protestantów . Notatki w izytacyjn e w tym w zglę dzie (ecclesiae prophanatae) należy w w ielu w ypadkach rozumieć w ten sposób, że kościół nie aktualnie, ale ongiś był zajęty przez innow ierców . Po w tóre w izytację przeprowadzano na przestrzeni 8 lat, co przeto było aktualne w r. 1591, nie odpowiadało już rzeczyw istości w r. 1599. D latego i cyfra, podana przez ks. J. B u k o w s k i e g o
(Dzieje reform acji w Polsce, I. Kraków 1883, 639— 688) na podstaw ie
w izytacji radziw iłłow skiej, 170 kościołów sprofanowanych i półspro- fanow anych, w ydaje się zbyt w ygórow ana w odniesieniu do lat 1591—
52 K S. H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M [8] nie ty lk o to. Rów nież pozostałe p arafie, choć nie p rzeży w ały b u rz y refo rm a c y jn e j, w zględnie w ró ciły ju ż do k atolicyzm u, nie w szystkie z nich m iały w ty m czasie in sty tu o w a n y c h p ro boszczów. W w ielu w y k o n yw ali fu n k cje du chow ne tym czaso wi k o m end arze lu b tzw . księża w ędrow ni. P od ty m w zględem u k ła d a ły się sto su n k i ró żn ie w różnych d ek an atach .
Żle było w dekanacie now o tarsk im , acz zupełnie w olnym od dysydentów , w k tó ry m na 17 kościołów p a ra fia ln y ch fo r m aln i p leb an i fun g ow ali ty lk o w 6 p a ra fia c h 8. Inna rzecz, że pan o w ały tam w a ru n k i w y jątk o w e. P a ra fię w C zarnym D u n a jc u dopiero tw orzono, a kościół n ie b y ł jeszcze k o n sek ro w any. K ościoły w D ębnie i K luszow cach trz y m a ł w k o m en dzie p leb an z M aniów , kościół w G ryw ałdzie stano w ił filię K rościenka, kościół w K likuszow ej filię Nowego T argu, koś ciół w reszcie w Srom ow cach N iżnych zw ykł b y ł z d aw n a m ie wać w spólnego pleb an a z kościołem w Srom ow cach W yżnych. N ie było też pleb an ó w w H ark low ej, w Ł opusznej, w O strow - sk u i S z a fla ra c h 9. P ro to k ó ły w izy ta c y jn e nie podały pow o dów, u zasad n iający ch ich b rak . W szelako w k ażd ym z ty ch kościołów o dbyw ały się nabożeństw a, o d p raw iane już to przez kap łan ó w sąsiednich, ju ż to w ęd ro w n y ch 10.
—1599. Przecież w latach tych w iele z zajętych kościołów zwrócono już katolikom . Tenże B u k o w s k i obliczył rów nież w szystk ie kościoły parafialne w diecezji, podając ich cyfrę (łącznie ze sprofanowanym i) na 920. Jednakże było ich w ięcej. Pom inął parafie krakowskie i sze reg parafii przy kolegiatach (Tamże). — Zresztą obliczenie sam ych parafii w ów czesnej diecezji krakowskiej jest rzeczą n iezw ykle trudną. W izytacja R adziw iłła jest pod tym względem niedokładna, brak np. k onsekw encji w protokółach, gdy idzie o parafie tworzące się. W jed nych dekanatach zaliczono do kościołów parafialnych także te, przy których fun gow ał już ksiądz, choć nie nastąpiła jeszcze erekcja pa rafii, w innych dekanatach w yraźnie podkreślono różnice m iędzy ta
kim i kościołam i, a kościołam i form alnie parafialnym i. Innego zaś
źródła z tego czasu, którym by można skontrolować akta w izytacyj ne, nie ma. Źródła późniejsze m ało są przydatne, ponieważ nie podają na ogół dat erekcji parafii.
8 AWKap. VI, s. 53—59.
9 Tamże, s. 53, 55, 58—59.
10 Już w r. 1519 przeprowadzał bp Jan Konarski na Podhalu afi liację kościołów słabo uposażonych i o znikomej liczbie parafian do
C ały arc h id ia k o n a t zaw ichojski liczył 44 p arafie, z czego 6 pozostaw ało jeszcze w ręk a c h d ysyd en tów , a do 4 b ra k u je protokółów w izy tacy jn y ch. Z. pozostałych 34 p a ra fii 8 było nieobsadzonych: w B ajutow ie, w B iałej, w G oraju, w J a n ik o wie, w Siennie, w S łupi N adbrzeżnej i w Tarłow ie) z tym , że ty lk o w T arłow ie nie było księdza, bo w innych 7-m iu sp raw o w ali fu n k c je d u szp astersk ie k o m endarze i k a p ła n i w ę dro w n i u . W liczyć tu jeszcze trzeb a p a ra fię w O patow ie, k tó ra , m ając kolegiatę, d y sponow ała liczniejszym k lerem .
W d ekan acie now osądeckim na 23 p a ra fie nie było in sty tu - ow anych pleb an ó w p rzy 4 kościołach (w C zarnym Potok u, w Jaku bk o w icach , w P isarzo w ej, w P taszkow ej). W p arafiach ty c h p rzeb y w ali księża w ę d r o w n i12.
D e k an at łukow ski n a północno-w schodnich ru b ieżach diece zji liczył 14 parafii, z k tó ry c h ty lk o w 8 byli in sty tu o w a n i pleban i. W 3 p a ra fia c h p rzeb y w ali k ap ła n i w ędrow ni: w T u- chow iczu, poniew aż p rzy k ilk u k o lato rach , d y sy d e n ta c h i k a tolikach, nie m ożna było uzyskać zgodnej p re z e n ty na p ro- , bostw o, a k olato row ie k ato licy u trz y m y w a li ty lk o p rzy g o d n e
go k a p ła n a , oraz w A dam ow ie i S tan in ie, gdzie znow u p a ra fie z n ajd o w ały się w sta d iu m tw o rzen ia. Poza ty m w W oj cieszkow ie d u szp asterz opuścił św ieżo p a ra fię i u d a ł się do diecezji chełm skiej, w D om anicach i w R adoryżu zaś nie było w ogóle księdza, gdyż budow ano tam dopiero kościoły i obie p a ra fie n ie m iały jeszcze w yposażenia 13.
Istn ia ły je d n a k d e k a n aty , k tó re p rze d staw ia ły się pod ty m w zględem znacznie lepiej. W d ek an acie m ieleckim w szystkie p a ra fie w liczbie 14 b y ły obsadzone u . W dekanacie ropczyc- kim n a 23 p a ra fii nie było p leb an a jed y n ie w Kozłow ie, choć
parafii znaczniejszych z tym, że proboszczowie tych ostatnich m ieli obowiązek utrzym yw ać w parafiach afiliow anych bądź osobnych ka płanów, bądź odprawiać tam nabożeństw a excurrendo. Ks. В. К u- m o r, Afiliacja kośc iołów parafia ln ych na Podhalu (1350—1783). Prawo Kanoniczne, IV (1961), 286—287.
11 AWKap. X II, s*. 3—4, 15—17, 24, 35, 43. 12 AWKap. VI, s. 29—31, 36, 46.
13 AWKap. III, k. 207—242. 14 AWKap. II, k. 30v—52.
54 K S . H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M [10]
p a tro n a t tej p a ra fii n ależał do opata tynieckiego, i w Czudcu, gdzie in sty tu o w an eg o proboszcza S tan isław a F ickow iusa u su nęli dziedzice, M ikołaj S trzyżow ski i Ł ukasz B ia ło b rz e s k i15. Podobnie w dekanacie pilzn eń sk im na 19 p arafii nie było p le b an a i to ty lk o przejściow o w Łękach, poniew aż po n ied aw nej śm ierci księdza M ikołaja P iech a nie zdążono jeszcze u s ta now ić now ego proboszcza, oraz w Sieklów ce, gdzie dziedzic zag arn ął beneficju m , sp rzęty i szaty k o ś c ie ln e 16. W d e k an a cie w rocim ow skim na 15 p arafii, oprócz M styczow a pozosta jącego jeszcze w p o siadan iu d ysydentów , ty lk o 2 p a ra fie nie m iały plebanów , lecz b y ły zarządzane przez księży w ędrow nych, P ałesznica i Słaboszów 17. W dekanacie proszow skim na 20 p a ra fii nie było pleban ó w w D alew icach, w G órce i w P o- borow icach. W D alew icach w czasie refo rm a c ji zburzono koś ciół, a na p leban ii dziedzic osadził km iecia, przyłączyw szy beneficjalne g ru n ty częściowo do swego fo lw ark u , częściowo do ró l chłopskich. W Górce, z ajętej ongiś przez innow ierców , nie było p leb ana dlatego, że obecny k o lator, acz kato lik, ocią gał się z d okonaniem p rezen ty . B rak pleb ana w P o b o ro w i-. cach tłu m aczy się znow u tym , że i ta m w czasie refo rm acji ograbiono kościół oraz zajęto b eneficjum , a dziedzic-kolator
pozostaw ał n a d a l p ro te sta n te m 18.
Podobne stosunki p an o w ały i w in n y ch dek anatach. W je d n y ch w ięcej, w d ru g ich m n iej, ale łącznie w około 100 p a ra fiach w diecezji nie było u stano w io n y ch plebanów , n ie licząc oczywiście przeszło 100 probostw , pozostających w ręk a c h d y sydentów . N ie znaczy to — p o d kreślam jeszcze raz — że w p a rafiac h ty c h n ie było w ogóle księdza. B yw ali ta m duszpaste rze tym czasow i.
Na b ra k księży w sk azy w ałab y rów nież część nieobsadzonych w ik ariatów . W izy tacja rad ziw iłło w sk a zanotow ała w w iększoś ci p arafii istn ien ie dom u dla w ik ariusza, co jest dowodem , że daw niej, zapew ne p rzed ru ch e m refo rm acy jn y m , w ik a ry tam
15 Tamże, k. 67, 78v. 16 Tamże, k. 7v, 21.
17 AWKap. XI, k. 47v, 49v, 55v. 18 AWKap. X, k. 162, 180v, 191v.
byw ał. O becnie w w ielu p arafiach dom y te sta ły p u stk ą. Z da rzało się, że zam ieszkiw ał w nich pleban, jak w Szew nej czy Z a w ic h o ście 19, lu b k iero w n ik szkoły p a ra fia ln ej ja k w O de- chowie czy W a śn io w ie 20. W sam ym ty lk o dekanacie pilzn eń - sk im zastan o p u ste w ik aró w k i w 4 , parafiach, w B rzezinach, w B rzostku, w K leczach i w Ł ękach 21. W archidiako nacie lu belskim b rako w ało na w ik aró w ce księdza w B ystrzycy, w K ielczow icach i w Z em borzycach 22. N aw et u św. M ikołaja w K rak o w ie nie było w ikarego, lecz jego fu nk cje w yk on yw ali m a n s jo n a rz e 23, a w Pilicy, gdzie d aw niej u trz y m y w a ł p ro boszcz 4 w ik ariu szy , m iał obecnie ty lk o jednego 24. Rów nież w P odeg ro d ziu w dekan acie now osądeckim trz y m a ł obecny p leb a n ty lk o jednego w ikarego, gdy za poprzedników byw ało dw óch i dw aj — stw ierd zał w iz y ta to r — b y li p otrzeb n i ze w zględu n a rozległość p a r a f ii 25. Podobnych p rzy k ład ó w jest wiele.
G dzieniegdzie uleg ały lik w id acji n a w e t kolegia m ansjon arzy . Np. w K azim ierzu D olnym pow inno być w edług fu n d acji 6 m an sjo n a rz y i 1 k lery k , tym czasem w sk u te k u tra ty uposa żenia m an sjo n arze zniknęli, a n iere zy d u ją c y p rep o zy t u trz y m yw ał pod koniec X V I w. ty lk o k o m en d arza i 2 w ik a ry c h 26. W C hodlu fungow ało ongiś 5 m ansjonarzy, obecnie nie było ani jednego, a p rep o zy t posiadał ty lk o 2 w ik ariu szy 27. W K oń skow oli też u fundow ano ongiś 5 m an sjo n a rz y i 1 k le ry k a tu rę , te ra z b y ł ty lk o k o m endarz n ierezy d u jąceg o prep o zy ta i i w i k a riu sz 28. Kościół w N iedźw iedziu w dekan acie skalskim po siadał przed re fo rm a c ją p ro te sta n c k ą 4 m an sjo n a rz y i 1 k le
18 AWKap. VIII, s. 38; AWKap. X II, s. 23.
20 AWKap. VIII, s. 41; AWKap. XIV, k. 39v.
21 AWKap. II, k. 8, 16—17, 26. 22 AWKap. III, k. 59, 63, 132v. 23 AWKons. III, k. 71v. 24 AWKap. XV, k. 71v. 25 AWKap. VI, s. 43. 26 AWKap. III, k. 71. 27 Tamże, k. 104v. 28 Tamże, k. 127.
56 K s . H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M [12] ry k a, obecnie ty lk o 1 w ik areg o 29. W Ż ark ach m iało być z fu n d acji 4 m an sjon arzy , tera z na sk u te k ro zd rap an ia ich uposa żenia p raco w ał ta m zaledw ie 1 w ik a ry 30. W Stopnicy z pow odu zab ra n ia przez dziedziców dziesięcin spadła liczba m an sjo n a rzy z 4 n a 2 31. Z u p ełn ie znik n ęli m an sjo n a rz e w Ruszczy, poniew aż dziedzic zag arn ął ich u p o sa ż e n ie 32. W szystko to w skazyw ałoby, że ja k w in n y ch b isk u p stw ach ta k i w diecezji k rak o w sk iej cierpiano n a b ra k księży.
T ym czasem ta k źle nie było. N ary b ek m łodych księży w die cezji k rak o w sk iej b y ł zaw sze duży. Od r. 1597 rozporządzam y w ykazam i diakonów , egzam inow anych p rzed p re z b ite ra te m przez krako w sk ich archidiakonów . Otóż co ro k u p rzeciętnie 76 diakonów p rzy jm ow ało św ięcenia k a p ła ń s k ie 33. Jeżeli się doda, że podobne egzam iny przeprow adzali, choć w daleko m n iejszym zak resie i inni archidiakoni, p rz y n a jm n ie j sando m iersk i i lubelski, trz e b a p rzy jąć, że około 90 now ych księży staw ało co ro k u do p rac y w diecezji. C yfry te j nie um niejsza fa k t istn ien ia w śród egzam inow anych i k a n d y d ató w z inny ch diecezji, proszących e x admissione s u i ordinarii o w yśw ięcenie w K rakow ie, bo przecież i k lery c y z diecezji k rako w sk iej b rali św ięcenia u obcych b is k u p ó w 34, n a w e t poza g ran icam i
29 AWKap. XVI, k. 2v. 30 Tamże, k. 37. 31 AWKap. X, k. 26v. 32 Tamże, k. 180.
33 Liczbę 76 uzyskałem jako średnią w szystkich przeegzam inow a nych diakonów w ciągu 7 lat, 1597—1603. W 1597 r. dopuszczono do kapłaństw a 83 diakonów, w 1598 r. 68, w 1599 r. 65, w 1600 r. 78, w 1601 r. 78, w 1602 r. 83, w 1603 r. 74, razem 529, co podzielone przez 7 dało zaokrągloną cyfrę 76. Rkps bez sygn. „In ecclesia cathedrali C racoviensi tem pore archidiaconatus — — Stanislai Crasiński — — exam inis ordinandorum ab initio anni Domini 1597 pars tertia”. D w ie pierw sze części zaginęły.
34 Por. ks. F. S t o p n i a k, Duchowni w parafiach archidiakonatu
lubelskiego w okresie kontrreform acji. Roczniki H um anistyczne KUL,
VII, z. 2 (1958), 279. W edług zestaw ien ia autora część księży, zatrud nionych w w ym ienionym archidiakonacie, przyjęła św ięcenia w die cezjach: lw ow skiej, łuckiej, płockiej, poznańskiej, w ileńsk iej i w ło cław skiej.
P a ń stw a ja k p leb an w T ylm anow ej Szym on K u re k ze Żm igro- grodu, w yśw ięcony przez bpa tarn aw sk ieg o n a W ę g rz e c h 35. Że c y fra 90 n eo p rezb iteró w b y ła p rzeciętn ą liczbą n a ry b k u kapłań sk ieg o w diecezji, potw ierdza nieco późniejsza zapiska z n ag ro b k a su fra g a n a k rakow skiego Tom asza O borskiego (f 1645). B iskup te n w yśw ięcił w ciągu swego 30-letniego p o n ty fik a tu 2.185 k a p ła n ó w 38, a w ięc rocznie 73. W praw dzie w liczbie tej m ieszczą się i zakonnicy, ale gdy się uw zględni, że nie ty lk o su frag an , ale i 6 k o lejn y c h jego o rd y n ariu szy udzielało n iekied y św ięceń, a chyba tak że baw iący kilk a lat w diecezji k rak o w sk iej (przed r. 1614) bp bakow ski W alerian L u b ien ieck i z zakonu b e rn a r d y n ó w 37, o trzy m am y rów nież c y frę około 90 now ych księży rocznie.
P rz y p ły w każdego ro k u 90 kap łan ó w stano w ił n a w e t dla ta k ogrom nej diecezji pow ażną pozycję. Ilu przeto m ogło być w ogóle księży w diecezji k rak o w sk iej na przełom ie XV I i X V II w ieku? Chodzi o cy frę p rzeciętn ą. U stalenie sta ty s ty k i d u ch ow ień stw a w daw ny ch w iek ach nie je st rzeczą łatw ą, ty m b ard ziej tru d n o to uczynić w okresie refo rm a c ji i w pierw szej fazie zw ycięstw a katolicyzm u, gdy stosunki kościelne nie b y ły jeszcze ze w szy stk im uporządkow ane. W i z y ta c ja rad ziw iłło w ska nie dostarcza w ty m w zględzie m a te ria łu do całego te ry to riu m diecezji, po w tó re nie je s t to m ate ria ł jed n o lity , gdy chodzi o w iadom ości o księżach. N a podstaw ie a k t te j w izy tacji nie m ożna n a w e t zestaw ić pełnego i d ok ład nego o b razu w szy stk ich beneficjów w diecezji, nie m ów iąc ju ż o posadach w ik a riu sz y m an u aln y ch . O bliczenie w szystkich beneficjów i w ik a ria tó w m an u a ln y ch dałoby p rz y n a jm n ie j pod
35 AWKap. VI, s. 50.
3e Sz. S t a r o w o 1 s k i, Vitae a n tistitu m Cracoviensium. Craco- viae 1655, s. Vu6v·
37 W iadomo, że Lubieniecki konsekrow ał ołtarz u- bernardynów w Opatowie (Ks. К. K a n t a k, B e rn ardyn i polscy, II. Lw ów 1933, 44) i kościół parafialny w R adom yślu nad Sanem (AWKap. X X X IV , s. 72), m ógł przeto za zgodą ordynariusza i udzielać św ięceń. O Lu- b ienieckim zob. J. R e y c h m a n , B isk u p stw o bakow skie w św ietle
historiografii ru m uń skiej. Nasza Przeszłość, IV, Kraków 1948, 327, 329’
'58 K s . H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M [14] sta w ę do u sta le n ia sta n u zapo trzeb o w an ia na duchow nych, bo zestaw ienie sta ty s ty k i księży k om p lik u je dodatkow o stoso w a n a k u m u la c ja ben eficjów i p ły n n a bardzo p ra k ty k a z a tru d n ien ia w ik ariu szy m an u aln ych .
Na podstaw ie protokółów w iz y ta c y jn y c h radziw iłłow skich, u z u p ełn ian y ch w izy tacją n a stę p n ą z czasów k ard . B ern ard a M aciejow skiego, obliczam w p rzy b liżen iu w szystkich księży św ieckich w diecezji w in te re su ją c y m nas okresie na około 1500. Z nich około 150 zajm ow ało kano n ie w k a p itu le k a te d ra ln e j, w kolegiatach, n astęp n ie p reb e n d y w kościołach, fo rm u ją c y c h się w k o leg iaty ja k w Im ielnie, w K siążu W iel kim , w M oskorzowie, w Ruszczy, dalej p reb e n d y w kolegia tach z an ik ający ch ja k u św. Idziego w K ra k o w ie 38, w reszcie p re b e n d y w kościołach n iep a rafialn y c h ja k w K rak ow ie u św. Ja n a, św. M agdaleny, św. M arcina, św. L eo n arda itd., licząc p rzy tym , że m in im u m 30% p reb e n d było k u m u lo w a nych. Około 450 księży zajm ow ało beneficja proste: m ansjo - n arie, p sa łte rie, a lta rie , pro b ostw a szpitalne, k ap elan ie zam kow e oraz w ik a ria ty m an u a ln e p rzy proboszczach. W szyst kich rządców p a ra fii (nie ty lk o sam ych plebanów ) obliczam na około 800, bo chociaż p ew ien p ro cen t p a ra fii było nieobsa- dzonych, a n iek tó re k u m ulow ane, to jed n a k n iem al w każdej p arafii, pozostającej w ręk a c h katolików , b ył ksiądz, jeśli nie pleban, to w ik ariu sz-k o m en d arz lub k a p ła n w ędrow ny. I w reszcie liczbę około 100 w y p ełn iali tzw. k a p ła n i w ędrow ni bez określo n y ch z a ję ć 39. W zestaw ieniu pow yższym biorę w rac h u b ę rów nież księży z d w oru biskupiego, pracow ników k onsy sto rzy i profeso ró w A kadem ii k rako w sk iej, poniew aż w szyscy oni trz y m a li w diecezji jakieś ben eficja jako w y n a grodzenie za sw oją pracę.
38 M ajątek prebend u św. Idziego kupili krakowscy dominikanie, w chodząc w jego użytkow anie w m iarę w ym ierania kanoników. AWKons. III, k. l l v .
39 N ie podaję dokum entacji m oich obliczeń, bo trzebaby streścić po prostu w szystk ie protokóły w izytacji kard. Radziwiłła. Obliczenie to zresztą jest bardzo dalekie od dokładności. Choć starałem się robić je sum iennie, jednakże w w ielu wypadkach trzeba było oceniać na oko.
O bliczenie pow yższe p o tw ierd za w dużym sto p n iu analogia z diecezją p rzem y sk ą z czasów nieco w cześniejszych, bo z lat 1545— 1559 z o k resu p o n ty fik a tu bpa D ziaduskiego 40 i z la t późniejszych, z r. 1640 z czasów rząd ó w bpa G em bickiego 41. N a około 165 w szy stk ich kościołów (bez zakonnych) i za D ziaduskiego i za G em bickiego liczyła d ie c e z ja . przem yska około 230 kapłanów . T ak w ięc w obu diecezjach m am y zbli żone pro p o rcje kapłanów1 do istn ieją cy c h kościołów. A skoro u w zględni się, że w diecezji k rak o w skiej o w iele w ięcej było p reb e n d w k a p itu ła c h (k ate d ra ln ej i kolegiackich) oraz licz niejsze kolegia niższego duch o w ień stw a an iżeli w biskupstw ie przem yskim , okaże się zap otrzebow anie n a księży w obu n iem al identyczne. Zaznaczam , że p rzeprow adzony szacunek je s t dalek i od dokładności, u siłu je jed y n ie w p rzy b liżen iu zorientow ać w liczbie ów czesnego d u ch o w ień stw a w diecezji k rako w sk iej.
P rz y w szelkich tego ro d za ju obliczeniach m usi się p a m ię tać o jed n e j jeszcze tru d no ści, spow odow anej lu źny m zw iąz kiem ów czesnych księży z w łasn ą diecezją. N ie ty lk o bow iem przy jm ow an o często św ięcenia poza rodzim ą diecezją, ale ta k że szukano beneficjów , gdzie ty lk o się dało, po w szystkich polskich, a n a w e t obcych bisku pstw ach. S tąd w diecezji k r a kow skiej pracow ało sporo księży z in n y ch diecezji, n a w e t z W rocław ia, z M oraw , z M erseburga, ja k Tom asz Tensius, p leb a n w Ja ślisk a c h i J a n z K rapkow ic, kom end arz w P rz y - s t a j n i 42, czy Tom asz W endrich, w ik a ry w J a d o w n ik a c h 43 i Ł ukasz P re le , p leb a n w J a w o r n ik u 44. Z d ru g iej stro n y księża krakow scy, posiadający posady w sw ojej diecezji, m ie li też b en eficja w diecezjach obcych, w ty m i poza g ran ic a m i P a ń stw a , jak J a n Sczerski, pleb an w M ikołowie, zarazem p rep o z y t w O ło m u ń c u 45. N ie ty lk o członkow ie k ap itu ł, ale
40 Ks. T. Ś l i w a , Diecezja p r z e m y s k a w poło w ie X V I w ieku . Lu blin 1962. Maszynopis, s. 152.
41 O. H. W у с z a w s к i, Biskup Piotr Gembicki. Kraków 1957, 129. 42 AWKap. IV, k. 86; AWKap. XVI, k. 32.
43 AWKap. VI, s. 147. 44 Tamże, s. 117. 45 Tamże, s. 59.
60 K s . H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M [16] także plebani, a n a w e t w ik ariu sze rezydow ali niek ied y poza sw oim bisku p stw em . Z ty c h przeto w zględów u w ażam ze staw ienie d okładnej sta ty s ty k i księży w diecezji k rak o w sk iej w in te re su ją c y m nas okresie za rzecz po p ro stu niem ożliw ą. Jed n o ty lk o zdaje się nie ulegać w ątpliw ości, że d uch ow ień stw a w diecezji k rak o w sk iej m im o w szystko w te d y nie b ra kowało.
J a k ju ż zaznaczono, pracow ało w d u szp asterstw ie p a ra fia l n y m w diecezji pod koniec X V I w. w c h a ra k te rz e probosz czów i w ik a ry c h oraz w spo m ag ający ch ich w ty m m an sjo narzy, p repozytów szpitalnych, a lta rz y stó w około 1250 k apłan ów (800 rządców p a ra fii + 450 księży pom ocniczych) z ogólnej liczby 1500 księży. F a k t w akansów na w ielu p robostw ach, ja k to w idzieliśm y n a przytoczonych w yżej przy k ład ach , do w odzi tylko, że b rakow ało ta m p lebanów in sty tu o w an y ch ,
a nie księży w ogóle. K ościoły bez k a p ła n a b y ły stosunkow o rzad k ie i to najczęściej te, k tó re fo rm aln ie nie by ły jeszcze p arafialn y m i, chociaż w izy tato ro w ie b isku pi re je stro w a li je na ró w ni z p a ra fia ln y m i. Z darzało się bow iem , że w szeregu m iejscow ości fundow ano now e kościoły, ale p a ra fie przy n ich z n ajdo w ały się dopiero w stad iu m tw o rzen ia i brakow ało ta m jeszcze albo uposażenia, albo m ieszkania dla plebana, jak. w B rzeźnicy w dekanacie zw oleńskim , w C zarnym D un ajcu , w T a rło w ie 46. Tam , gdzie stw orzono ju ż w a ru n k i dla egzy
sten cji duchow nego, choć nie n a stą p iła jeszcze fo rm a ln a e re k cja parafii, a ty m sam ym nie m ożna było in sty tu o w ać k a n o nicznie plebana, o drazu zw ykle z a tru d n ia n o tym czasow ego
« AWKap. X II, s. 3; AWKap. XIII, k. 28. — Zob. L. W y r o s t e k ,
Dokum ent chłopów podhalańskich z r. 1605. Studia historyczne ku
czci Stanisław a Kutrzeby, I. K raków 1938, 494. S ołtysi i km iecie ze w si, m ających w ejść w skład parafii w Czarnym Dunajcu, dw ukrot nie podkreślali w dokum encie fundacyjnym , iż chcą w swej parafii
k sięży stałych, plebanów : „ Naprzód to w arując, aby król J. M.
Pan nasz m iłościw y jako w dobrach swoich, gdzie jem u sam em u to
należy, podaw ał nam plebana, kapłana godnego — —”, i znowu
„ Prosząc uniżenie J. K. M. Pana naszego Zwierzchniego, aby
n a m pasterza jednego po drugim porządnie podawać n ie
k o m end arza. C zyniła ta k albo w ładza diecezjalna, albo też an g ażo w ał k a p ła n a kolator, w zględnie sam i p arafian ie. M iało to m iejsce w K azanow ie w dekan acie z w o le ń sk im 47, w P o czesnej 48, w S a m o k lę sk a c h 49, w cy to w any m ju ż A dam ow ie i S tan in ie oraz w szeregu innych. O księdzu, p rac u jąc y m w D ąbrow ie w dekan acie opatow skim W ojciechu z P rzecła- w ia zapisano, że o trzy m ał a d m in istra c ję p a ra fii „z r ą k św ie ckich” 50, o k siędzu w W ieprzu M arcinie T u rk u , że zaan ga żow ał go dziedzic S tan isław G n ie w e k 51, a o w ik a ry m w P io tro w ic a ch w dekanacie Zatorskim A dam ie z T rzem eśni, że u trz y m u ją go sam i p a ra fia n ie 52.
In n ą p rzy czyn ą nieobecności w p a ra fii nie ty lk o plebana, ale w ogóle księdza, b yła albo ru in a kościoła, albo ograbienie go z naczy ń i szat litu rg iczn y ch , albo w reszcie u tr a ta środków u trz y m an ia . M iało to m iejsce w ty ch p arafiach , k tó ry c h ko ścioły, z ajęte w czasie refo rm a c ji przez dziedziców p ro te s ta n tów , zostały w p raw d zie ju ż rew in dy k o w ane, ale bądź nie od budow ano jeszcze św ią ty n i lu b nie spraw iono liturgicznego w yposażenia, bądź też k o lato r nie zw rócił jeszcze pleb ań sk ich g ru n tó w i dziesięcin. T ak było w Ciągowicach, gdzie zabrano księgi litu rg iczne, a p leb an ia b y ła w r u i n i e 53, w B ydlinie, gdzie zb urzony b y ł k o śc ió ł54, w D alew icach, gdzie nie ty lk o zru jn o w an o kościół, ale i ro zd rap an o b en eficju m 55; w W ola now ie (daw niej W ola św. D oroty), gdzie dziedzic zam ienił p lebanię na k arczm ę, a g ru n ty b e n e ficja ln e w łączył do swego
47 AWKap. X III, k. 16v. 48 AWKap. XVÏ, k. 35.
49 AWKap. II, k. 137; AWKap. IV, k. 118v.
50 — adm inistratur de m anu saeculari p e r ”. AWKap. VI,
s. 196.
51 Tamże, s. 102. 52 Tamże, s. 99v.
53 A k t a w i z y ta c ji d e kan atów bytom skie go i pszczyńskiego dokona
n ej w roku 1598 z polecenia kardynała Jerzego Radziw iłła biskupa k ra kow skiego. Wyd. ks. M. W o j t a s . K atow ice 1938, 42—43.
54 AWKap. XVI, k. 18v. 55 AWKap. X, k. 162.
62 K S. H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M [18]
fo lw ark u 56, w C erekw i, gdzie też dziedzic zajął ben eficjiu m 57, w Tuczapach, gdzie przez 10 la t w akow ało probostw o, bo b en eficju m uży tk o w ał dziedzic D y m itro w s k iS8, w Słaboszo wie, gdzie rów nież dziedzice okupow ali b e n e fic ju m 59 oraz w p a ru in n ych p arafiach .
Poza om ów ionym i w y p ad k am i w każdej p a ra fii b y ł i p ra cow ał d u szpasterz, ja k to w idać z protokółów w izy tacy jn y ch k ard . R adziw iłła z la t 1591— 1599 i k ard . M aciejow skiego z la t 1601— 1604. In n a rzecz, że różni to byli duszpasterze. W iększość p a ra fii posiadała plebanów kanonicznie in sty tu o w a - nych, w zględnie kanonicznie ustano w io n y ch kom end arzy, gdy p leb a n w sposób legaln y k u m u lo w ał za dyspenzą papieską inne b en eficju m d u szp astersk ie, lu b gdy chw ilow o z ty ch czy in ny ch w zględów nie m ożna było u stanow ić form alnego pleban a, w zględnie ■ gdy in sty tu o w a n y p leb a n nie posiadał jeszcze św ięceń k ap łańskich . W znacznej w szakże liczbie p a rafii b y w ali d u szp asterzam i k ap ła n i bez kanonicznej in sty tu c ji lu b ap likaty , tzw . księża w ędrow ni, re k ru tu ją c y się z d u ch ow ień stw a św ieckiego w szy stk ich polskich diecezji oraz ze z b ie g ó w 60 z różn y ch zakonów . A ngażow ał ich najczęściej kolator, n iek ied y sam i w ierni.
W spom niano w yżej, że z ogólnej, przybliżonej, liczby 1500 księży w diecezji pracow ało w d u szp asterstw ie p a ra fia ln y m ty lk o około 1250. J a k tłum aczyć fa k t pozostaw ania ta k d u żego p ro ce n tu k ap łan ó w poza p racą p a rafialn ą? Je d y n ie tym , że resz ta zajm ow ała p ra ła tu ry i kano n ie w k a te d rze i kole giatach, ben eficja po kościołach p reb e n d a ln y c h i szpitalnych, nie licząc ju ż k a te d ra ln y c h kolegiów gracjalistó w , ro ra n ty - stów , p e n ite n c ja rz y itd. Zaznaczam , że zaliczani przew ażnie
56 AWKap. X III, k. 10. 57 Tamże, k. 11. 58 AWKap. X, 22v. 59 AWKap. XI, k. 47v.
60 Zbiegów zakonnych akta w izytacyjne nazyw ają apostatami. Nie byli to jednak odstępcy od w iary, prawo kanoniczne bowiem , daw niejsze i obecne nazywa apostatą zakonnika, który opuścił klasztor bez pozw olenia przełożonych zakonu i bez zam iaru powrotu (apostata ab ordine, a religione).
do d u ch o w ień stw a p arafialn eg o m an sjo n arze nie w szędzie i nie w szyscy jęli się p racy d u szp astersk iej, część ograniczała się do sw ych zajęć chórow ych.
Istn ien ie w diecezji znacznej liczby n ie p a rafialn y c h b e neficjów , zw łaszcza a lta rii i m an sjo n arii, i tw orzenie jeszcze ciągle p reb e n d now ych m iało sw ą genezę w rozpow szechnio n y c h szeroko od średniow iecza fu n d ac jac h m szalnych. Te zaś w iązały się z silną w ia rą społeczeństw a w bezw zględną sk u teczność M szy za dusze zm arłych. W ierzono, że przede w szy stk im Msze, o d p raw ian e po śm ierci, byle ty lk o w w ielkiej liczbie, p rzynoszą duszy zbaw ienie 01. Mobec niepew ności, czy k rew n i lu b sp ad k o b iercy zechcą później te Msze zam ów ić, zapew niano sobie ju ż za życia w iększą lu b m niejszą ich ilość poprzez tw o rzen ie różnych fu n d acji. Chcąc zabezpieczyć so bie w ieczystą ciągłość o d p raw ian ia (,,po w ieczne czasy”), stw arzan o i w ieczyste fu n d ac je jako uposażenie księży, w y k o n u jący ch zw iązane z fu n d ac jam i obligi m szalne. Chodziło o zag w aran to w an ie n iep rz erw an e j su kcesji kap łan ó w p rzy fu n d acji, a w kon sek w en cji ciągłości fun d o w an y ch Mszy. W ten sposób p o w staw ały najczęściej p re b e n d y ołtarzow e, tzw . a lta rie , n a stę p n ie b en eficja m an sjo n arzy , n iera z odrazu całe ich kolegia, w reszcie w zględy te leżały n a w e t u podstaw tw o rzen ia now ych kano n ii lu b now ych probostw . D o k u m en ty fu n d ac y jn e zawsze określały , ile ciąży n a b en e ficja ta c h o b li gacji m szalny ch w sto su n k u rocznym , k w a rta ln y m , ty go dn io w ym . Z jaw isko to, w y stę p u ją c e pow szechnie n a zachodzie E uropy, nieobce było i w Polsce 62. N iezm iern a tro sk a o Msze p o śm iertn e, nie zawsze idąca w parze z p raw dziw ą r e lig ij nością fu n d ato ró w , w p ły w ała w dużym sto pn iu n a w zrost beneficjów n iep arafialn y ch , ubocznie na podniesienie liczby d uchow ieństw a, a w kon sek w en cji n a jego p au p ery zację. M no
61 J. A. J u n g m a n, M issarum sollemnia. Eine genetische Erklä
rung der römischen Messe. IV A ufl., I Bd, Wien 1938, 170—172.
62 Zob. o. H. W y c z a w s k i, K s ięg i mszalne jako źródło histo
64 K s . H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M
[20]
gość p reb en d , rzadko kied y na ty le in tra tn y c h , aby zapew nić b en eficjato w i d o stateczne u trzy m an ie, b yła pow odem p o w sta nia w śród k le ru p ro le ta ria tu duchow nego i rów nocześnie stała się p rzy czy n ą now ego zjaw iska, k u m u la c ji beneficjów .
W Polsce, a więc i w diecezji k rak o w sk iej, k u m u lo w ał b e n eficja kto chciał i kto p o tra fił uzyskać p rez e n tę od kolato ra, a potem dyspensę p ap iesk ą n a dodatkow e b eneficju m , o k tó rą zresztą nie w szyscy k u m u lu ją c y się sta ra li. W e w szystk ich k lasach du ch o w ień stw a w diecezji, od b iskupów począwszy, a kończąc na w ik ariu szach i a lta rz y sta c h , znajdow ało się sporo tak ich , k tó rz y p rzy zasadniczym beneficjum , często p rz y sw ym ty tu le św ięceń, trz y m ali drugie, n ieraz trzecie i czw arte. N astęp n y zaraz po R adziw ille o rd y n ariu sz k ra k o w ski k a rd . M aciejow ski ku m u lo w ał z b isk u p stw em k rak o w sk im arcy b isk u p stw o gnieźnieńskie. O grom nie rozpow szechniona b y ła p ra k ty k a k u m u la c ji w k a p itu le k a te d ra ln e j. P ra ła c i i k a n o nicy ku m u lo w ali kano nie w k a p itu ła c h k a te d ra ln y c h in n y ch diecezji, w k a p itu ła c h kolegiackich w diecezji sw ojej i w obcych, trz y m a li też co lepsze probostw a. K a p itu łę k a te d ra ln ą n aślad ow ały k a p itu ły kolegiackie.
W m n iejszy m sto p n iu k u m u lo w ali b en eficja plebani. Ł a t w iej to przychodziło proboszczom , pochodzącym ze szlachty, n a to m ia s t o w iele rzadziej zachodziły w ypadki, aby łączył dw ie p a ra fie proboszcz pochodzenia plebejskiego, chyba że w yw o dził się z bogatego i w pływ ow ego m ieszczaństw a, lu b będąc s ta n u chłopskiego, był w łask ach u jakiegoś kolato ra. N a ogół jed n a k jeśli udało się plebanow i chłopskiego pochodzenia u zyskać dodatkow e beneficju m , to najczęściej jak ą ś a lta rię lu b m an sjo n arię.
K siężom , k u m u lu ją c y m p arafie, n ie tru d n o było urządzić sp ra w y d u szp astersk ie n a d ru g im probostw ie. Dużo bow iem było k ap łan ó w ubogich, k tó rz y za byle ja k im w y n agro d ze niem podejm ow ali się w ypełniać obow iązki duszpasterskie,
zw iązane z k u m u lo w an y m i b eneficjam i.
Sobór try d e n c k i bardzo ostro w y stą p ił przeciw k u m u la c ji beneficjów , zw łaszcza tak ich, z k tó ry m i łączył się obow iązek
d u sz p aste rstw a i re z y d e n c jim. G dy ogłoszono w Polsce de k re ty try d en ck ie, n a stą p iła p an ik a i ·—■ rzecz zn am ienn a — nie w śró d du ch o w n ych n ajb ied n iejszy ch , u k tó ry c h k u m u la cję d ro b n y ch b eneficjów u sp raw ied liw iałb y ostatecznie n ie dostatek , ale głów nie w śród księży dobrze się m ających, w k a p itu łac h k a te d ra ln y c h , z k rak o w sk ą na czele. K ap itu ły od- ra z u p o d jęły w R zym ie sta ra n ia , aby uzyskać dyspensę na dalsze stosow anie k u m u la c ji ze w zględu — pisano w su p li k ach — n a ubóstw o polskiego k leru . I fakty czn ie p o tra fiły k a p itu ły w r. 1565 w y jed n ać p rzy p o p arciu sw ych biskupów i baw iącego w Rzym ie k ard . S tan isław a H ozjusza zaw ieszenie dla P olski n a 3 la ta odnośnego d ek retu , a w r. 1575 na dalszy okres 04. T ak więc n ad al p rak ty k o w a n o w Polsce i w diecezji k rak o w sk iej k u m u la c ję beneficjów , a m iędzy nim i i probostw . Z e działo się to z w ielk ą szkodą dla d uszp asterstw a, nie trz e b a dowodzić.
N a tle stosow anej szeroko na probostw ach k u m u la c ji ty m w iększy w zbudzali szacunek ci plebani, k tó rz y zadow alali się jed n ą p a ra fią . W izy tu jący diecezję z ram ien ia k a rd . R adzi w iłła p rep o z y t tarn o w sk i K rzysztof K azim irski, późniejszy bisk u p kijo w sk i ( + 1618)6δ, zanotow ał jako rzecz godną pod
63 Sess. VII, c. 4 de reform.; sess. XXIV, c. 17 de reform.
64 W spraw ie tej podejm ow ała w iele w ysiłk ów przede w szystkim kapituła krakow ska, w ysyłając swych posłów do Rzymu. W szystkie zabiegi kapituły odzw ierciedlają dość dokładnie protokóły sesji kapi tulnych od r. 1564 do r. 1675. (Archiwum K apituły K rakowskiej, rkps A cta actorum, VI, к. 10—lOv, 11, 13, 18v, 29—29v, 44, 51v—52v, 55v, 58—58v, 115, 128, 135, 148v, 168v, 185, 263, 273, 282v, 319, 324v). Poz w olenia na kum ulację na czas nieograniczony kuria rzymska nie udzieliła. Bp Piotr Gembicki uzyskał w r. 1651 od Inocentego X w ładzę nadaw ania jednem u kapłanow i dwóch parafii o słabych be neficjach, lub do jednej parafii dodania dwóch beneficjów prostych. (Acta episcopalia, LVIII (1653—1655), dokum ent z r. 1651 ingrosowany na k. 174—174v).
85 Zob. o. Sz. О к o 1 s к i, Biskupów kijow skic h i czernichowskich
porządek i liczba. Kraków 1853, 60—61 oraz ks. T. D ł u g o s z ,
dz. cyt., 5. — Bratem K rzysztofa K azim irskiego b ył słynny arianin, dziedzic Lubartowa, M ikołaj, nawrócony jednak przed śm iercią do katolicyzm u. K. C i c h o v i u s , Allo quiorum Osiecensium libri quin
que --- , Cracoviae 1615, 125 ηη.
66 K s . H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M
[22]
k reślen ia, że plebani: w B rzyskiej W ojciech Błażkow ski, w L u b li W alen ty Szipovius, w Ł ączkach G aw eł z Jodłow ej, w P strą g o w e j J a n z Gogolowa są unico beneficio c o n te n tim. P o dobnie chw alono później bpa Tom asza O borskiego, su- fra g a n a krakow skiego, zm arłego w r. 1645, że przez długi swój żyw ot na urzędzie b isk u p a pom ocniczego k o n ten to w ał się jed y n y m beneficju m , sw oją kanonią fu n d i W aw rzeńczy- ce ®7. I ludzie św ieccy źle p a trz y li n a k u m ulacje. N ieznany bliżej fu n d a to r a lta rii N M P w W olbrom iu zastrzegł w yraźnie, że in sty tu o w a n y na nią b en eficjat nie może ab solu tnie do- k um ulow ać innego benificjum , n aw et w ik a ria tu w sam ym W olbrom iu 68.
Tak w ięc jeżeli istn iały pod koniec XVI w. w diecezji k ra kow skiej jakieś n iedobory w śród d ucho w ień stw a parafialnego,
to nie ty le dla m ałej jego liczby, ile z pow odu m nogości b e n eficjó w nied u szp astersk ich i rozpow szechnionego system u
k u m u lacji.
2. PLEBANI
J a k ie b yły bolączki sta n u duchow nego w diecezji, m ożna poznać ze statu tó w , odpraw ionego w r. 1593 przez R adziw iłła synodu i dołączonego do nich listu pastersk iego do probosz czów i w ik ary ch 1 oraz z n aw iązującego doń, a ogłoszonego
66 AWKap. IV, k. 16v— 17, 21, 25, 32. 67 S t a r o w o I s к i, dz. cyt., s. Vu. 68 AWKap. XV, k. 62.
1 Egzemplarz statutów tego synodu pt. Constitutiones synodi dioe-
cesanae Cracoviensis die 20 nona mensis Martii celebratae anno Do m in i 1953, Cracoviae 1953 jest bardzo rzadki. Dołączony list pasterski,
ogłoszony po raz pierw szy przez kardynała z okazji synodu w ileń skiego w r. 1582, w ydał ostatnio J. S a w i c k i w sw ych Concilia
Poloniae, II, S yn ody diecezji w ileń skie j i ich sta tuty. W arszawa 1948,
133 — 140. N ależy zaznaczyć, że bp Piotr T ylicki w 8 lat po śmierci R adziw iłła przedrukował jego statuty wraz z Listem jako dodatek do statutów sw ego synodu (Constitutiones Dioecesanae Cracovienses
in diversis synodis s u b Georgio Radziw iłł, Bernardo Macie jow ski, Petro T ylick i Episcopis Cracoviensibus sancitae et promulgatae i u s s u P etri T ylicki Episcopi Cracoviensis praelo m andatae
w r. 1601 przez następ cą R adziw iłła B e rn a rd a M aciejow skiego nowego i znacznie obszerniejszego L is tu do proboszczów d ie cezji k ra k o w sk ie j, znanego pod nazw ą P astoralnej, też doda nego do sta tu tó w syn o d aln y ch tego b is k u p a 2. Z d ru g iej stro n y w izytacje obu p a ste rzy d ały d o k ładny stosunkow o obraz fakty czneg o poziom u duch o w ieństw a z tym , że a k ta w iz y ta c ji M aciejow skiego pozw alają jeszcze ustalić, o ile i w jak im sto pn iu w ykonano zarządzenia w izy tacji rad z iw ił- łow skiej.
R eform a szła powoli, a te sam e b rak i p iętnow ały i dalsze X V II-w ieczne synody oraz w izy tacje. Je d n y m z celów obu w ym ienionych w izy t było u reg u lo w an ie kanonicznej obsady w szystkich probostw . N a podstaw ie dotychczasow ych w yw o dów m ożna p rzy jąć, że poza m ały m i w y ją tk a m i b ył ksiądz w każdej p arafii, w zasadzie pleban, często w raz z w ik a riu szem, n iek ied y z dwom a, albo gdy p leb a n nie rezydow ał, w ów czas p rzeb y w ał w p a ra fii sam w ik ary . W p a ra fia c h przy kolegiatach i kościołach p re p o z y tu ra ln y c h byw ało po k ilk u i k ilk u n a stu księży, m an sjo n arzy i ałtarzy stó w . T ak sam o w kościołach, w k tó ry c h istn iały sam e ty lk o a ltarie, zjaw iali się obok p leb an a od czasu do czasu, o ile nie rezydow ali stale, księża altarzy ści dla od p raw ien ia sw ych nabożeństw . W reszcie w p arafiach , w k tó ry c h z ty c h czy inn y ch powodów nie było in sty tu o w a n y c h plebanów , d u szp asterzcw ali albo k a płani, u stan ow ien i tym czasow o przez w ładzę diecezjalną, tzw. kom endarze, albo k a p ła n i w ędrow ni, św ieccy lub zakonni, zaangażow ani bądź przez kolatora, bądź przez p a ra fia n 3.
Cracoviae 1608). Zob. uwagi o synodzie R adziw iłła i jego Liście
ks. P. B o b e r a Z d zie jó w sy n odów da w n ej diecezji k ra k o w sk ie j
w XIV, X V i X V I w. Roczniki Teologiczno-Kanoniczrie, III (1956),
110—115.
2 Constitutiones synodi Dioecesis Cracoviensis celebratae anno Do
m in i 1601 X Kal. Junii. Cracoviae 1601. Zob. też ks. J. F i j a ł e k, Pastoralna ks. Bernarda Maciejowskiego. Pam iętnik IV Pow szechnego
Zjazdu H istoryków Polskich w Poznaniu 6—8 grudnia 1925 r., I. Re feraty, sekcja IV.
3 Spraw tych na terenie archidiakonatu lubelskiego w latach 1565—1603 dotknął ks. F. S t o p n i a k (Duchowni w parafiach
archi-6 8 K S. H I E R O N I M E U G . W Y C Z A W S K I O F M [24]
Rzecz zupełnie zrozum iała, że te n sta n nie b ył n o rm aln y i Radziw iłł, a po nim M aciejow ski nie m ogli pozostać na to obojętni. Toteż n apom inano kolatorów , aby ja k najśpieszniej dokonali p re z e n t n a w a k u jące probostw a. S p raw a je d n a k nie była łatw a do przepro w ad zen ia. S zlachta u w ażała p a ra fia ln e kościoły w sw ych d o b rach za sw oją w łasność z ra c ji ich fu n d o w an ia przez przodków . W ładze kościelne zawsze się z ty m liczyły. W ym ow nym p rzy k ład em jest w y staw io n e na piśm ie przez dziedzica w si C hobrzany Z y g m u n ta M yszkow skiego pozw olenie n a w y jazd z p a ra fii m iejscow ego p leban a Ja n a P iotrow skiego na p rzeciąg 3 la t w celu odbycia studiów w e W łoszech. L icencję tę o blatow ał P io tro w sk i w a k ta c h kon- systorza k rakow skiego (30 m arc a 1592 r . ) 4, co b y n a jm n ie j nie było zaskoczeniem dla w ładzy d iecezjaln ej. S tosow ana w iek w cześniej i to bardzo k on sek w en tn ie przez opisującego b en e ficja p a ra fia ln e J a n a D u łg o sz a 5 stylizacja: villa habens in se parochialem e c c le s ia m cuius haeres etc. ja k n a jb a rd zie j dowodzi, że k an o n ik k rak o w sk i u w ażał kościoły p a ra fia ln e
za ściśle złączone z w łasnością z ie m s k ą 6.
dia konatu lubelskiego w okresie k o n trreform acji Roczniki H um ani
styczne KUL, VII, z. 2 (1958), 262—263). Jednakże niektóre poglądy autora w ym agają korektur.
4 Tenor pisma: „Quod cum V enerabilis N obilis Joannes Piotrow ski parochus in Chroberz in Italiam studiorum causa hoc tem pore p ro ficisci constituisset, ad eam que rem consensum nostrum a nobis tam quam legitim o huiusipsius parochiae Chrobrensis Patrono postulasset,
Nos v e r o pro iure nostro patronali facultatem damus litteris
hisce nostris, ut liceat ipsi Joanni Piotrow ski ratione studiorum per triennii spatium a data harum litterarum computandum abesse ab ecclesia C h r o b r z e n si---”. A cta O fficialia, CXI (1591—1595), s. 94.
5 Liber beneficiorum Dioecesis Cracoviensis, II. Opera omnia, VIII, Cracoviae 1864, passim.
6 Opis beneficjum parafialnego w Ł oniow ie zaczął D ł u g o s z na stępująco: „Villa habens in se ecclesiam parochialem lapide fabrica tam, dicatam sancto N icolao, c u i u s h a e r e s Joannes W norowsky de armis Strzegom ya, cuius plebanus ad praesens Stanislaus presby
ter”. (Tamże, 345). Podobnie opisuje beneficjum w Sulisław icach:
„Villa habens in se parochialem ecclesiam ligneam , Sanctae Mariae
Św iadom ość w łasności kościołów nie ty lk o b yła n ad al silna u s z la c h ty 7, ale n a w e t podczas refo rm a c ji się w zm ogła, ja k to w idać z n a stę p u ją c y c h p rzykładów . W izy tu jący diecezję z ram ien ia F ilip a P adniew skiego A nd rzej K rajew sk i, a rc h i diakon k rakow ski, p rosił dziedzica Ż arek i P rzy b y n o w a J e rzego M yszkow skiego, zw olennika refo rm a c ji p ro testan ck iej, aby nie przeszkad zał o d p raw ian iu k atolick ich nabożeństw w kościele żareck im i przyb y n o w sk im . M yszkow ski odpow ie dział, że on nie m iesza się do d ó b r biskupich, ale też życzy sobie, ab y i b isk u p nie rządził w jego dob rach 8. G dy w sk u te k zarazy opustoszała p a ra fia w P alczy, bo część p a ra fia n w y m arła, a część się rozprószyła, w ted y w łaściciel P alczy L an ck oroń sk i rozdał w łasnow olnie do inn y ch kościołów u te n sylia kościelne, n a b e n eficju m p leb ań sk im osadził km iecia, Palczę z kościołem p rzyłączy ł do p a ra fii w H arbutow icach, w ieś B aczyn i Z achełm ną, należącą do Palczy, do p arafii w L anckoronie, trzecią zaś wieś, Budzów, do M akow a 9. O sa m ow oli k o latorów św iadczy rów nież fak t, ja k i się zdarzył w r. 1595 z okazji zam ierzonej w izy tacji kościoła w Siennie. W łaściciel m iasteczka S eb astian Sienieński, dow iedziaw szy się o zap lanow anej przez arch id iak o n a Jerzeg o Z am ojskiego w i zy ta c ji p arafii, zam k nął kościół, a przez m ieszczan ośw iad czył Z am ojskiem u, że n ik t inny poza nim dziedzicem nie m a p raw a k o n tro li w jego .m ieście i w jego k o ś c ie le 10.
N ic przeto dziw nego, że p rz y tak im system ie m yślen ia ła t wo przychodziło szlachcie, przechodzącej w czasach re fo r m acji do p ro te sta n ty zm u , usuw ać p raw o w iern y ch plebanów , zagrabiać p leb ań sk ie b en eficja i osadzać p rzy z a ję ty c h kościo
p r o p r i e t a s ad Joannem Lenarthow icz et Albertum Gorzyczeńsky [pertinet]. (Tamże, 349).
7 G enezę tej św iadom ości przedstaw ił K. K o l a ń c z y k w sw ej pracy S tudia nad re lik ta m i w spólnej własności zie m i w n a jd a w n ie j
szej Polsce. Studia nad historią prawa polskiego, XX , z. 2. Poznań
1950, 211—218.
8 AWKap. I, s. 163. 9 AWKap. XVII, k. 214v. . 10 AWkap. III, k. 90v.