• Nie Znaleziono Wyników

Sprawowanie "Pamiątki Pana" we wspólnocie Ludu Bożego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawowanie "Pamiątki Pana" we wspólnocie Ludu Bożego"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Danielski

Sprawowanie "Pamiątki Pana" we

wspólnocie Ludu Bożego

Collectanea Theologica 38/2, 5-20

(2)

A

R

T

Y

K

U

Ł

Y

C o llecta n ea T h eologica 38/1968/f. II

K S. W OJCIECH D A N IE L S K I, L U B L IN

SPRAWOWANIE „PAMIĄTKI PANA” WE WSPÓLNOCIE LUDU BOŻEGO

W potocznych w ypow iedziach odnow a litu rg ii oznacza zm iany w o dp raw ian iu M szy św iętej. M asy k ato lików bowiem , sp ełniając przykazanfe o M szy niedzielnej, ty lk o w ten sposób m ają zw ykle m ożność zetknięcia się z litu rg ią. Ci nieliczni, k tó rzy m oże niedaw no odkryli Mszę św. jako szczyt pobożności, jakże często z niechęcią odnoszą się do w szelkich nabożeństw , w ich pojęciu niezgodnych z duchem litu rg ii. Za to gorliw si p a ra fia n ie, tacy, na k tó ry c h u czest­ nictw o du szp asterze m ogą zawsze liczyć, n a d a i w idzą ośrodek sw ej pobożności w nabo żeń stw ach c h ry sto cen try czn y ch lub m ary jn y ch , zw ykle o d praw iany ch wobec w ystaw ionego N ajśw . S a k ram e n tu . Szczytow ym osiągnięciem d u szp asterstw a i szczytow ym w yrazem pobożności, po k tó ry m osądza się skuteczność tych nabożeństw , jak rów nież k atechezy i kaznodziejstw a, jest częsta i liczna K o m u ­ nia św., n aw et zupełnie niezależna od Mszy św. W ydaje się, że z je d ­ nej stro n y ta k a Msza niedzielna bez pobożnego i pełnego udziału przez K om unię św., a z d ru g iej b ra k w łaściw ego m iejsca dla Mszy św. w pobożności w iern y ch i w h ie ra rc h ii czynności d u sz p aste r­ skich, św iadczą o społecznym zap otrzebow aniu w Kościele na w łaś­ ciwe u staw ien ie czołowych problem ów w dziedzinie litu rg ii, po­ bożności i życia Kościoła, m ianow icie problem ów k u ltu e u c h a ry ­ stycznego

To „u p orząd k ow an ie”, m ianow icie skoncen trow anie na nowo k u ltu i życia euchary sty czn eg o — a przez to i całego k u ltu K ościoła i życia Kościoła — wokół społecznie spraw ow anej O fiary C h ry stu ­

1 N a stęp n e w ie lk ie tem a ty w y m a g a ją ce znaczn ych p rzesu n ięć w ś w ia ­ d om ości i fo rm a cji d u ch ow ej w iern y ch , a p otem i w d u szp a sterstw ie, to: sp ołeczn a św ia d o m o ść grzech u i n aw rócen ia, a za nią form a S ak ram en tu P o k u ty , k u lt m a r y jn y w e d łu g K D K , r. V III, w r e sz c ie odnow a c h r z e śc ija ń ­ sk iej n ad ziei i św iad om ości esch a to lo g icz n e j w litu r g ii pogrzebu i m o d litw ie za zm arłych . W szy stk ie one p o stu lu ją p o g łę b ie n ie k u ltu ry b ib lijn ej, bez k tó ­ rego będą n ie m o ż liw e do p o jęcia .

(3)

s o w e j2, rozpoczęły do k u m en ty papieskie od Mediator Dei do M y -

s te riu m fidei i K o n sty tu cje V atican u m II: o Liturgii (KL, a rt. 41—

42, 48— 49) oraz o Kościele (KDK, a rt. 26, 34), a w końcu nieoczeki­ w anie m ocno D ekret o posłudze i ży ciu kapłanów (DKapł, a rt. 4— 6). W yprow adzono już z nich n o rm y p rak ty c zn e dla w ychow yw ania k a n d y d ató w do k a p łań stw a 3. O becna In stru k cja o kulcie T a je m n icy

E u c h a r y sty c z n e j m a n a celu podać n o rm y p rak ty c zn e dla d uszpa­

ste rstw a w ty m zakresie. W skazania części II (art. 16— 48), k tó re są przed m io tem niniejszego opracow ania, m a ją za zadanie odzw ier­ ciedlić obecną n au k ę Kościoła o E u c h a ry stii w sam ym sp raw ow an iu M szy św iętej w raz z udzielaniem K o m un ii św.

W ielość p roblem ów teo rety czn y ch i p rak ty c zn y c h K om u nii św. skłoniła do w yłączenia a rt. 31— 41 w osobnym opracow aniu, chociaż K om unia św. jest nie ty lk o doskonalszym , ale p ełn y m i p raw d ziw y m uczestnictw em w iern y ch w e M szy św iętej 4.

1. DĄ ŻEN IE DO P E Ł N E J W ARTOŚCI ZNAKU W IECZERZY GROM A DZĄ CEJ UCZNIÓW CHRY STUSA

P ierw sze n arzu cające się spostrzeżenie dotyczy nazw y M szy św iętej. „Msza św. c z y l i W ieczerza P a ń sk a jest zarazem i nie- rozdzielnie: Ofiarą..., P a m ią tk ą Ś m ierci i Z m artw y ch w stan ia P ana..., św iętą U cztą...” (art. 3, a). W w y n ik u tego stw ierd zen ia sp oty kam y ju ż w ty tu le części II i jej działów oraz w treści nazw y: celehratio

Memorialis D om ini, celehratio Eucharistiae. P o d k reśla się, iż po­

w ró t do b ib lijn ej nazw y „W ieczerza P a ń s k a ” lub: „Ś w ięta W iecze­ r z a ” m a ogrom ne znaczenie dla zbliżenia ekum enicznego (art. 8), ale i kato lik o m przypom ina p raw d ę, że te n w pełni uczestniczy w O fierze, kto uczestniczy w P o siłk u (art. 3, b). U żyw ając zaś w y­ rażenia „spraw ow anie E u c h a ry stii”, u su w am y z pojęć w ie rn y c h po­ toczne skojarzenie E u ch ary stii jed y n ie z N ajśw . P o stacią C hleba w y staw io n ą w m o nstran cji, zw racając uw agę na tę czynność sa k ra ­ m en taln ą, z k tó re j adorow ane Ciało P ań sk ie pochodzi, i na cel jego przech ow yw an ia w śród nas: ofiarow y w an ie go O jcu i pożyw anie w śród D ziękczynienia. W reszcie nazw a Memoriale Dom ini w skazu je nie ty lk o na „p a m i ą t k ę ”, rzecz przez P a n a nam pozostaw ioną, ani n a w e t na sam o „w s p o m i n a n i e ” Jego Śm ierci i Z m a rtw y c h ­

2 Tak to ok reśla J. M. R. T i 11 a r d OP, C o m m e n t a i r e d e V Instruction

sur le c u lt e e u c h a ristiq u e , La M aison D ieu 91 (1967) 45— 46: r é - c e n t r a ­

t i o n .

3 S. Congr. de S em in . et Stu d . U n iv ., I n s tr u c t io d e s a c r o r u m a l u m n o r u m

li tu r g ica i n s ti tu t io n e („D o ctrin a e t e x e m p l o ”) 25. X II. 1965 (tłum . pol. w : W iad.

A rchid. W arsz. 1967, nr 5; W iad. U rz. K. B. Si. Opol. 1967, nr 7).

4 Por. J. T i l l a r d , art. cyt., 47: „K om unia św . n ie jest po prostu d o ­ sk o n a lszy m (p er fectio r) u czestn ictw em w O fierze, ona jest u c zestn ictw em p e ł­ nym i d o sk o n a ły m ”.

(4)

S P R A W O W A N IE „ P A M I Ą T K I P A N A ” 7

w stania, ale na n a k azan ą przez Niego w przedd zień śm ierci c z y n ­ n o ś ć u p a m i ę t n i a j ą c ą . W ty m sensie n ajlep iej naszym zd a­ niem odpow iadałby tu ta j te rm in „ s p e ł n i a h i e T e s t a m e n t u P a n a ” z całym potocznie tu ta j zachodzącym sk ojarzeniem po­ żegnania i poleceń w obliczu śm ierci, n a k tó re nałożyć łatw iej sens b ib lijn y łacińskiego t e s ta m e n tu m w sensie P rz y m ie rz a „Nowego i w iecznego” zaw arteg o w e K rw i C h ry stu sa, ofiarow yw anej i poży­ w anej przez Kościół na odnow ienie P rzy m ierza. Ja k że to daleko od m ów ienia o Mszy, k tó ra „się o d p raw ia ” !

Całość zasad p rak ty czn y ch , pod aw an ych w I n s tr u k c ji, w y n ik a z tego dążenia, k tó re podyktow ało trw a ją c ą jeszcze odnow ę ry tu i tek stó w M szy św., dążenia, „aby sam o spraw ow anie E u ch ary stii, pod w zględem obrzędow ym także, osiągnęło p e ł n ą s k u t e c z ­ n o ś ć d u s z p a s t e r s k ą ” (KL, a rt. 49) i aby w ierni, zwłaszcza uczestniczący w nim w niedziele i św ięta, przez obrzędy i m odlitw y tę T ajem nicę dobrze zro zum ieli” (per ritus et preces hoc M y s te riu m

hene intellegant, KL, a rt. 48). Chodzi o ciągle niedoceniany elem ent

przeży w an ia p ra w d y i odpow iedzi n a nią w sp raw o w any m M iste­ riu m W iary. Bez tej szczególnej tro sk i o sam obrzęd i słowo nie przy niesie sk u tk u ty lk o uczenie śpiew ów, odpow iedzi i postaw , p rz y ­ gotow yw anie każdego do spełn ian ia w łaściw ych m u zadań (solum

et to tu m id, quod ad e u m pertinet, KL, art. 28) 5, jak i głoszenie

uczestnictw a w ew nętrzn ego przez hom ilię, kom entarz, katechezę czy n au k ę w konfesjonale. N aw et sam o to, co obecni w idzą i słyszą, m a się ta k „od p raw iać”, by w p e ł n i s t a n o w i ł o z n a k rze ­ czyw istości w zyw ającej ich do w łączenia się w nią przez w ia rę i m i­ łość. W yrażono to w art. 4 jako sens Instru kcji, aby znaki, p rzy pom ocy k tó ry c h sp ra w u je się i czci E u ch arystię, stały się bardziej zrozum iałe, odpow iedniejsze i jaśn iejsze dla ty m skuteczniejszego pojęcia S a k ra m e n tu przez w ierny ch , u m ysłem i życiem 6.

S tąd w całej części II liczne w y ra ż en ia uzasadn iające nak az lub zalecenie jak ie jś fo rm y tro sk ą o p ełn iejszą w ym ow ę znaku: plenius

m a n ife s tâ t; m a x im e m anifestât; e x p rim itu r; u t etiam per signa m elius appareat; fo rm a m ratione signi pleniorem; perfestiu s eluceat; clarius e x p rim itur; modo peculiari e x p rim itu r; opportune m an ife- statur; singulari modo apparet (art. 16, 25, 26, 31, 32, 43, 47).

Z tego p u n k tu w idzenia zan alizu jem y przepisy prak ty czn e, g ru ­ p u jąc je w edług tego, jak i elem en t odnow ionej n au k i o E u c h a ry stii je podyktow ał. W ychodząc od przepisu, p rzejd ziem y przez jego u za­ sadnienie do w niosków dla naszej p rak ty k i. Myśl, k ie ru ją c a ty m i 5 P o lsk i p rzek ład o fic ja ln y m ów i: „ P o w in ien czy n ić ty lk o to, co n ależy do n ieg o ”. B rak: „i w sz y stk o to ”, u zu p ełn io n o dopiero w : Sobór W a ty k a ń ­ sk i II. K o n sty tu cje, d ek rety, d ek la ra cje. T ek st ła c iń sk o -p o lsk i, P ozn ań 1968, s. 57.

6 „Eo secu riu s et e ffic a c iu s in m en tem et v ita m fid e liu m p en etra b it, q u o ap tiora et clariora eru n t sign a q u ib u s cele b r a tu r et c o litu r ”.

(5)

przepisam i, k azała n am zgrupow ać je w okół czterech tem ató w : 1. jedność zgrom adzonego Kościoła, 2. jedność K a p łań stw a C h ry ­ stusow ego, 3. w spółdziałanie św ieckich z celebransem o raz 4. szcze­ gólne znaczenie dla K ościoła E u c h a ry stii niedzielnej.

2. W SPÓ LN O TA ZGROM ADZONYCH NA EU CHA RY STIĘ — ZN A K IEM JED N O ŚCI LU DU BOŻEGO W K O ŚCIELE

a. W te j w łaśnie p ersp ek ty w ie n ależy widzieć p rzepis a rt. 17, k tó ry poleca unikać (vitanda est) spraw o w ania dw óch rów noczes­ nych czynności litu rg iczn y ch w ty m sam ym kościele, szczególnie zaś troszczyć się o to (sedulo v ite tu r) w odniesieniu do M szy św. w niedziele i obow iązujące św ięta, choć o ile możności, n ależy czu­ w ać n ad ty m rów nież w dni pow szednie. W czasie M szy św. z u d zia­ łem w ie rn y c h nie m ożna odpraw iać in n ej M szy św., głosić ró w no ­ cześnie k azan ia (zam iast o w łaściw ym czasie, po E w angelii i p rzed W yznaniem W iary), odm aw iać w spólnie O ficjum , udzielać C hrztó w ani błogosław ić m ałżeń stw w in n y ch m iejscach tegoż kościoła. P rz e ­ pis te n pow tó rzy ło zarządzenie biskupów polskich z 11. IX. 1967 r .7, podkreślając, że jest to w yliczenie p rzy k ładow e (pkt. 2). Z a rt. 35

In str u k c ji w y n ik a rów nież, że „w iern ych należy ustaw icznie w y ­

ch ow yw ać” także do tego, by nie p rz e ry w a li u czestnictw a w e M szy św., p rzy stę p u ją c podczas niej do spowiedzi, i p rzekonyw ać ich, że inna, w łaściw sza pora sp rzy ja spokojow i i lepszem u pożytkow i spo­ wiedzi 8.

U zasadnieniem tego przepisu jest nie ty lk o troska, by nie ro z­ praszać uwa^gi w iern y ch , np. p atrz ąc y c h na dw ie Msze św. ró w n o ­ cześnie, ale jeszcze bardziej, by nie rozbijać jedności zgrom adzonej w spólnoty na rozproszone^ po kościele g ru p k i (com m unitatis dispersio

et distractio ad dive rsa).

W p ra k ty c e więc zupełnym nieporozum ieniem byłoby p o d trz y ­ m yw anie p ra k ty k i tzw. 3 M szy krzyżow ych, lub głoszenie k azań m isy jn y ch rów nolegle z cichą M szą św. P ro b le m u M szy św. p rzy bocznych o łtarzach , rów nocześnie z M szą ołtarza w ielkiego, nie roz­ w iązuje też dotychczasow a p ra k ty k a rozpoczynania ich po kazaniu; raczej, ja k sądzim y, m ożna by je odpraw iać tylko poza godziną M szy z udziałem w iern y ch , ostatecznie w oddzielonej kaplicy bez udziału w ie rn y c h 9, o p ty m aln ym zaś rozw iązaniem w edług I n s t r u k ­

cji jest w łączenie w szystkich do koncelebry. Nie da się abso lutn ie

7 O głoszon e w raz z tek stem p o lsk im In stru k cji E u c h a ris tic u m M y s t e -

ri u m np. w : K ron. D iec. S andom . 1967, nr 9; W iad. Urz. K. B. Sl. Opol. 1967„ nr 10.

8 „ F id eles in sta n ter ad eum usum add u can tu r, ut ex tra M issae cele b r a - tion em , p ra esertim h oris sta tu tis, ad sa cra m en tu m p a en iten tia e a c c e d a n t”.

9 C o m m e n t ar iu m . P ars II. D e c e le b r a ti o n e M e m o r a li s D o m in i (J . L e- c u y e r C SSp), N o titia e 31— 33 (1967) 272.

(6)

S P R A W O W A N IE „ P A M IĄ T K I P A N A ” 9

u trzy m ać p o k u tu ją c a u nas p ra k ty k a — k tó re j zapew ne nie w y o b ra ­ żali sobie a u to rz y I n str u k c ji — odm aw iania b rew iarza przez cele­ b ran sa podczas kazania innego k ap łan a, an i n ak ła d a n ia na Mszę św. in n y ch nab o żeń stw (Godzinki, L ita n ie śpiew ane, Różaniec). Czy do­ p ra w d y trzeb a, b y te nadużycia zostały u p am iętn ion e w zakazach syno daln ych na trw a ły w sty d poszczególnych diecezji? U dzielanie C h rztów w za k ry stii i podczas sum y zostało ju ż u n as zakazane przez d y re k to riu m episkopatu P o lski z 2. II. 1962 r .10. Spow iedzi nie da się oczywiście zupełnie oddzielić od M szy św. tam , gdzie to w e­ szło w zw yczaj, ale należy dbać o obsadzenie konfesjonałów m iędzy godzinam i M szy św., p rzed pierw szą M szą św. rano, a nade w szystko 0 sta łe j godzinie w ieczorem p rzed niedzielą i św iętem ; 11 p ew ne rozw iązanie m oże stanow ić spow iedź w oddzielnej kaplicy.

b. In str u k c ja sprzeciw ia się rów nież zakłóceniom m odlitw y 1 uczestn ictw a w iern y ch przez tra n sm isje radiow e i telew izy jn e M szy św ięty ch oraz fotografow anie. O pierw szej spraw ie d ecyduje o rd y n ariu sz m iejscow y, fotografow anie zaś n ależy z usiln ą tro sk ą

(enixe curandum ) uzależnić od: rozu m n ej przyczyny, zapew nienia

w ielkiej d y sk re c ji i zachow ania n o rm u stalon ych przez o rd y n a riu ­ sza. Chodzi n iew ątp liw ie o usunięcie elem en tu w idow iska (gdy fo­ to g ra fu je się ołtarz) lub „pobożności na p o k az” (gdy n ag ry w a się uczestnictw o w iernych). N iestety, b ra k jeszcsze w Polsce w yraźnego i pow szechnego p rzepisu reg u lu jąceg o fo tografow anie podczas I K o­ m u nii św. i ślubów . P ro b lem em rów nież b y w ają św ięcenia k a p ła ń ­ skie i p ry m icje, jubileusze i Boże Ciało.

c. In str u k c ja w art. 16 zaleca, by Msze św ięte grom adziły w ie r­ nych „bez w zględu na płeć, w iek i s ta n ”, a z d ru giej stro n y w a rt. 27, by zespoły p a ra fia ln e (np. asysta, chór) m iały sw oje szczególne Msze św. raczej w dni pow szednie. W niedzielę zaś w każdym razie po­ szczególne organizm y życia p arafialn eg o należy w łączać w Mszę p arafialn ą.

J a k rozum iem y więc, In stru k cja p rzeciw na jest przenoszeniu po­ działu n abożeństw lub k o n feren cji stan o w y ch i zaw odow ych na Mszę św iętą, k tó ra nigdy nie pow inna m ieć c h a ra k te ru elitarnego. D opiero bow iem M sza św. z u czestnictw em zróżnicow anego zgrom adzenia „pełniej u k a z u je jedność K ościoła Pow szechnego” (art. 16) i „bu­ d u je jedność w spólnoty p a ra fia ln e j” (art. 27).

Nie zab ieram y tu głosu w spraw ie M szy św. osobnych dla dzie­ ci 12, w y daje się jednak, że In str u k c ja sp rzy ja raczej uczestn ictw u 10 S a k r a m e n t y ś w i ę t e w d u s z p a s t e r s t w i e , P oznań 1963, art. 44, 46. T am że za lec en ie, b y stałą g od zin ę C hrztów zw iązać z M szą św . w ten sposób (po su m ie, przed M szą w ieczorn ą), b y u m o żliw ić u czestn ictw o w niej ch rzestn ych i rodziny.

11 T a m ż e , art. 173.

12 Por. K s. Zb. G r u s s, C z y k o n ie c z n ie osobn o, T yg. P o w sz. 21 (1967) nr 24; K s. B. S a d u ś, B ronię o s o b n y c h n a b o ż e ń s t w dla dz ieci, T am że. D a l­ sze g ło sy w d y sk u sji: K a tech eta 11 (1967) nr 3.

(7)

dzieci w raz z rodzicam i. R ygory sty czn e ro zd rab n ian ie M szy n ie ­ dzielny ch w edług poziom ów nie m oże być jed y n y m sposobem z a ra ­ dzenia ciasnocie.

d. D uszpasterze, zwłaszcza p a ra fii w ielkom iejskich oraz ośrodków tu ry sty cz n y c h i w ypoczynkow ych, m a ją obow iązek zatroszczyć się

(curae sit pastoribus), ja k żąda a rt. 19, o w łączenie w społeczność

eu ch ary sty c z n ą p rzejezd ny ch lu b wczasow iczów 13. F orm a u czestn i­ ctw a nie m oże zbytnio odbiegać od tego, co zn ają ze sw ojej p arafii, poza k tó rą czasowo się znaleźli, ab y nie czuli się w yobcow ani z lo­ kalnego zgrom adzenia, gdy przecież należą do tego sam ego K ościoła P ow szechnego spraw ującego jed n ą E u ch ary stię. Je śli zaś w p a ra fii p rzeb y w ają dłuższy czas w ie rn i in n ej narodow ości w w iększej licz­ bie, n ależy dać im co jakiś czas okazję uczestniczenia w edłu g ich języka i zw yczaju, albo w ty m celu zastosow ać w ów czas do części stały ch należących do lu d u język łaciński. K ażdy bow iem , skoro znalazł się we w spólnocie (co m m u n ita s exigit, art. 16), pow inien uczestniczyć w p ełn i w edle tego, co w litu rg ii jest jego zdaniem (KL, a rt. 28).

e. In str u k c ja po d k reśla znaczenie w ychow aw cze Mszy, k tó re j przew odniczy biskup w otoczeniu duch ow ień stw a i lu d u (art. 16, 42), szczególnie, gdy k ap łan i k o n c e le b ru ją (art. 47), a cały lu d czynnie uczestniczy. W niej w idzi id ealn y p rzy k ła d (praeclarum e x e m p lu m ) tego, że Kościół jest społecznością rów ną, h ierarch iczn ie up o rząd k o ­ w aną, a spraw ow anie E u c h a ry stii u k azu je szczególnie (praecipue

m an ifesta t) Kościół jako unitatis s a cram en tu m całej rodziny lu d z ­

kiej.

Celem więc ty ch przepisów p rzed staw io n y ch pow yżej jest „ fo r­ m ow anie au te n ty cz n e j w spólnoty ch rz ę śc ijań sk ie j”, k tó re j nie m oż­ na by zbudować, „gdyby nie m iała k o rzen ia i p o dstaw y w sp raw o ­ w an iu N ajśw . E u ch ary stii: od niej zatem należy zaczynać w szelkie w ychow anie do ducha w sp ó ln o ty ” (DKapł, a rt. 6, In str. EM, a rt. 13). Kościół bow iem lok alny w łaśnie przez W ieczerzę P a ń sk ą „ sta je się coraz b ardziej tajem n iczą Koinonia ochrzczonych z O jcem i m iędzy sobą w P a n u Jezu sie i przez Niego, i jako tak a Koinonia się ok a­ z u je ”. W tedy „rów nocześnie sp aja sw ą przynależność do w spólnoty Kościołów lokalnych, k tó ry ch całość tw o rzy Ciało C h ry stu so w e ” 14. Tak to w łaśn ie u k azu je się K ościół lo kaln y p a trz ąc y m n ań z ze­ w n ą trz i o statecznie po frek w en cji w Mszy św. i liczbie K om unii św. ocenia się jego jakość w ew n ętrzn ą, a po stopniu zaangażow ania w zew n ętrzn e uczestnictw o, jego w e w n ętrzn ą jedność. J e st to ty m b ardziej zobow iązujące, że „lokalnie zorganizow ane p a ra fie w p e­ w ien sposób p rze d staw ia ją w id zialn y Kościół ustanow iony po całej

13 W yd aje się, że m ożna to o d n ieść ró w n ież do grupy p ie lg r z y m ó w lub rek o lek ta n tó w w dni p o w szed n ie, gd y m a sw oją osobną M szę św .

(8)

S P R A W O W A N IE „ P A M I Ą T K I P A N A ’ 11

ziem i” (KL, a rt. 42), a w ięc w edług p a ra fii ocenia się cały Kościół. K ażdy zaś uczestniczący w E u ch ary stii p ow inien odczuw ać sw e ze­ spolenie „z b raćm i w e w spólnocie K ościoła zarów no m iejscow ego, jak i pow szechnego, a w pew nej m ierze n a w e t ze w szystkim i lu d ź­ m i”. (art. 18). K ażda E u c h a ry stia bow iem uobecnia O fiarę Z baw ie­ nia w raz z jej ow ocam i k o n k re tn y m ludziom , Kościołowi zgrom a­ dzonem u tu i teraz. Kościół bow iem jest w szędzie tam , gdzie jest spraw ow anie E u c h a ry stii w śród zgrom adzonego lu d u przez p raw o ­ w itego litu rg a 15.

3. JED N O ŚĆ K A PŁA N Ó W Z B ISK U PE M I M IĘDZY SOBĄ — ZN A K IEM JED N EG O K A PŁ A Ń ST W A I JE D N E J OFIA RY

CH RY STUSA

a. W a rt. 42 In stru k cja przypom ina, że w aru n k ie m praw ow itego

(legitim a) sp raw o w an ia E u c h a ry stii jest stosow anie się celebransa do

k iero w n ictw a biskupa, w którego im ieniu litu rg ię sp raw uje. D latego też w edług art. 45 (za KL, a rt. 22) n a w e t kapłanow i nie w olno

(nem ini licet) w edług w łasnego pom ysłu dodaw ać, odejm ow ać lub

zm ieniać czegokolw iek w litu rg ii, k tó rą k ie ru je Stolica A postolska lub zgodnie z praw em biskup czy K o n feren cja E piskopatu. C elebrans pow inien w ziąć to sobie do serca i ta k przew odniczyć spraw ow aniu litu rg ii, aby w ie rn i w idzieli, że sposób jej o dp raw ian ia nie jest jego p ry w a tn y m w ym ysłem , ale litu rg ią pow ierzoną przez C h ry stu sa A postołom i ich następcom .

B iskup bowiem , jako po siadający pełn ię S a k ram e n tu K ap łań stw a i jego szafarz, sam o fiarow u je E u c h a ry stię lub czuwa nad jej o fiaro­ w yw aniem (KDK, a rt. 26). R yzykow ne jest więc w pro w adzan ie zm ian na w łasn ą rękę. W jakim ś sensie bow iem w p ły w ają one na ocenę w ażności obrzędu jako litu rg ii Kościoła. N adto, gdy nie m ają za sobą w yraźnego p rzepisu (niekoniecznie nakazu), n a k tó ry trz e b a się przed w ie rn y m i pow ołać i p ow tórzyć jego uzasadnienie, n a ra ż a ją całą odnow ę litu rg ii na odrzucenie przez w iern y ch lub niepokój ich o zachow anie p raw d w iary, w ę w n ętrzn y c h treści i owocności litu r ­ gicznej celebry.

b. I n str u k cja z ajm u je też stanow isko wobec zanied byw ania od­ praw ian ia M szy św. w dni, kiedy nie p o trzeb a odpraw iać ze w zględu na w iern y ch (o czym w Polsce n a ogół nie w iadom o, w yjąw szy może o kres wczasów), oraz w obec p ra k ty k i w n iek tó ry ch okolicach, że kapłani n a zjazdach, gdy jest ich zbyt w ielu, p rzy stę p u ją jedy nie do K om unii św. jak św ieccy 16. A rt. 44 zaleca usilnie (enixe com m

enda-15 Por. zw ła szcza K D K art. 16, 26; KL art. 41— 42.

16 Echo tej p ra k ty k i zn a jd u jem y w art. 32, p k t 9, gd zie m o w a o K om u ­ nii św ., pod d w iem a p o sta cia m i n a leżn ej tym kap łan om , k tórzy n ie m ogą k o n ­ cele b r o w a ć lu b od p raw iać p odczas w ie lk ic h celebr.

(9)

tur) o d p raw ian ie codzienne, gdyż n a w e t bez udziału ludu pozostaje

ono czynnością C h ry stu sa i Kościoła, do konyw aną dla zbaw ienia ludzi. W a rt. 43 zaś w sk azu je się jako w łaściw e (consentaneum), by k a p ła n i spełniali swe zadania w y n ik ające ze św ięceń jako cele­ b ra n si lu b kon celeb ransi, gdyż pow in n i u kazyw ać (ratione signi), że posiad ają m oc sp raw ow ania E u c h a ry stii w im ieniu C h ry stusa.

c. W reszcie, w edług art. 47, tam , gdzie k ap łan i w spólnie p ra c u ją lub chociażby się zbierają, lepiej byłoby (praestat) odpraw iać Mszę św. k oncelebrow aną, a n aw et zapraszać do niej k apłanów p rze jez d ­ nych i gości. Przełożonych k o m p ete n tn y c h zaś w zyw a I n s tr u k c ja , by kon celeb rę ułatw iali, a n aw et popierali. Je d y n e zasti*zeżenie p rz e ­ ciw niej m oże stanow ić po żytek w iern y ch , czyli isto tn a d u sz p aste r­ ska p o trzeb a w ielu Mszy św iętych, o ró żnych porach i w w ielu m iejscach 17. Z resztą każdem u k apłanow i nadal w olno celebrow ać osobno, z zastrzeżeniem jednak, om ów ionym w yżej (art. 17). J e d n a k

In str u k c ja szczególnie w spom ina i pop iera m ożność koncelebrow ania

głów nej M szy św. w sem inariach, kolegiach, i in sty tu ta c h (tzn. tak że w kaplicach konw iktów kapłańskich), w zakonach (tj. Msza k o n w en ­ tualna), stow arzyszeniach i in n ych w spólnotach. T akich koncele- b rac ji m oże być n aw et kilka w ciągu dnia albo o różnej porze, albo w różnych kaplicach.

P rzy p o m n ian e racje, to szczególne ukazyw an ie przez koncelebrę

(singulari m odo apparet) nie tylk o jedności lu d u uczestniczącego w o­

kół -biskupa, o czym m ow a w yżej, ale nade w szystko n ajodp ow ied ­ niejsze w y rażen ie jedności O fiary i K ap łań stw a (opportune m a n i -

festatur) o raz w yrażen ie i um ocnienie więzów b ra te rs tw a s a k ra ­

m entaln ego w śród kapłanów 18.

Ta o sta tn ia rac ja, n aszy m zdaniem , każe postaw ić p y tan ie: czy nie m ożna by rów nież uzyskiw ać p raw a na koncelebrę dla dorocz­ nego czy jubileuszow ego spotkania kapłańskiego, dnia skupienia, ew en tu aln ie też w izy tacji biskupiej, odpustu, pogrzebu w sp ó łb rata — naw et, jeśli k ap łan i m uszą w sw ych p a ra fia c h odpraw iać tego dnia Mszę pro populo? A więc, w y jątk o w e w ty ch w ypadkach zezw olenie

17 W yd aje się, że w dalszej p e r sp e k ty w ie w ię k sz y p ożytek d u ch ow y p r z y ­ n io sła b y w ieczorn a M sza św . K o n celeb ro w a n a w d n ie p o w szed n ie w k o ś c io ­ łach p a ra fia ln y ch . N ie jest b o w iem dobrze, g d y liczn e M sze św . przy b o c z ­ n ych ołtarzach lu b w późnych god zin ach ran n ych np. po godz. 8, gdy n a w et trudno o m in istra n ta , sp raw iają w ra żen ie, jak b y b y ły „na p ry w a tn e za m ó ­ w ie n ie ”. M ożna b y zo sta w ić n a jw y żej jed n ą oraz ew e n tu a ln ie pogrzebow ą. O czy w iście w y m a g a to p rzesta w ien ia p o jęć w ie lu w iern y ch p rzyn oszących in te n c ję m szaln ą.

18 „C on celeb ratio in su p er fratern a p resb y tero ru m v in cu la sig n ific a t et fir - m at, quia, v i com m u n is sacrae o rd in a tio n is et m issio n is, p resb y teri om n es in ter se in tim a fra tern ita te n ectu n tu r” (art. 47, por. K K ,. art. 28; DK, art. 8). Por. w y ch o d zą ce z u życia słow o: k on frater.

(10)

S P R A W O W A N IE „ P A M I Ą T K I P A N A ” 13

na binację, gdyż d o bra w ie rn y c h nie m ożna chyba przeciw staw iać 'd o b ru duchow em u kapłanów , ale je uzgodnić. P y ta n ie tak ie w y ­

pad ałoby skierow ać do Posoborow ej R ady L itu rg icznej. O b serw u ­ jem y bow iem fak t, że sam o tn y d uszpasterz, co niedziela zm uszony do joinacji i try n a c ji, w obecnym stan ie n a w e t w W ielki C zw artek nie m a p rak ty c zn ie okazji (w yjąw szy m oże ty lk o okres urlopu) do tego szczególnego przeżycia b ra te rs tw a k apłanów u jego źródła: u ołtarza.

4. PE Ł N E UCZESTNICTW O W SZY STK IC H W EU CH A RY STII — ZN AKIEM U D ZIA ŁU ŚW IEC K IC H W F U N K C JI K A P Ł A Ń S K IE J

K O ŚCIO ŁA

a. P rz y sam ym końcu części II In str u k c ja w a rt. 46 każe sta ra ć się kap łan o m (advigilandum est) o spraw ow anie E u c h a ry stii nie ty lk o licite et valide, ale o to, by w iern i b ra li w nim udział św ia­ dom y, czynny i ow ocny. D latego duszpasterze po w inn i sta ra ć się o w y b ran ie (eligere satagant) tak ie j fo rm y uczestnictw a, k tó ra w po ­ szczególnym w y p ad k u b ard ziej odpow iada potrzeb ie i pożytkow i danego zgrom adzenia w iern y ch , (np. dzieci, m łodzieży, ludzi b a r ­ dziej w yrobionych) a zw łaszcza dopom aga ich udziałow i rów nież w ew n ętrzn em u . Do tego pow inien się zawsze stosow ać k a p ła n — gość. P rzy p o m n ijm y co pow iedziano w yżej o p ełn ieniu należn ych zadań przez w szystkich zgrom adzonych, naw et p rzejezdny ch czy obcokrajow ców (art. 16, 19). Je ślib y zaś celebra m iała być tra n s m i­ to w an a przez radio lub telew izję, a rt. 22 w ym aga, by nie ty lk o była ona po p raw n a w edle przepisów litu rg iczn ych , ale także uczestnictw o w ie rn y c h zgodne było z zaleceniam i odnow y litu rg ii.

b. P rz ed e w szystkim sam sposób spraw ow ania, gesty i słow a ce­ leb ry m ają przekazyw ać w ie rn y m odczucie św iętości i jej zrozum ie­ nie, jakie jest jego ud ziałem 19. W y jątk o w y nacisk kładzie a rt. 20 na w yraźn e czytanie Słow a Bożego i słów m o dlitw y K ościoła przez ce­ leb ransa, diakona, le k to ra czy k a n to ra — takie, aby u w ie rn y c h spontaniczne w yw oływ ało zrozum ienie, odpow iedź i uczestnictw o

(sponte adducantur). Do takiego czy tania w ym aga się ćwiczeń. P rz y ­

pom ina się też p rzepis o głoszeniu hom ilii, ilekroć jest p rzep isan a lub stosow na; p o d ejm u je te n p rzepis zarządzenie biskupów polskich (pkt. 3), odnosząc nak az do każdej M szy św. w niedzielę i św ięta w e w szystkich kościołach i k aplicach 20.

U zasadnienie podaje I n str u k cja w słow ach: „L ud m a p r a w o karm ić się w e M szy słow em Bożym głoszonym i w y ja śn ia n y m ”. T ak ­

19 Por. S a k r a m e n t y ś w i ę t e w d u s z p a s t e r s t w i e , art. 88.

20 Z am iast „ h o m ilia ” u żyto tu n a zw y „S łow o B o że”. In str. I I n t e r O ecu-

(11)

że i po w pro w adzen iu języ ka narodow ego zostaje w iele do zrobienia. Nie m a w e M szy św. (poza m o d litw am i przep isany m i jako ciche) słów dla sam ego siebie. T rzeba w szystko czytać ad sensum , po do­ k ład n y m p rzy g o to w aniu za każdym razem . Z tej sam ej ra c ji pow tó ­ rzono w a rt. 21 zezw olenie In stru k c ji II Tres abhinc annos z 4. V. 1967, a rt. 10, by w M szach z u działem w ie rn y c h K an o n m szalny w ypow iadać głośno i w y ra ź n it (intellegibili voce pro ferre), a w śp iew an y ch — śpiew ać w edług zak resu i m elodii przepisan ych dla koncelebry, p rzy czym szczególnie u w y d atn iać należy słow a K o n sek racji (art. 21, b): słow a te bow iem , ja k E w angelia, są zw ró ­ cone do w szystkich.

d. A by p o p raw n e spraw ow anie rzeczyw iście w iern y m coś u k a ­ zyw ało, a w ie rn i m ogli słyszeć słow o m odlitw y, głoszone im Słowo Boże lu b zw rócone do nich w ezw anie, m usi być do tego odpow iednio u rząd zon y kościół (apta esse debet). S am a dyspozycja w n ę trz a zn a­

czy bardzo w iele w uczestnictw ie (art. 24); rozm ieszczenie i w za­ jem n e dopasow anie ołtarza, lek to riu m , m iejsc dla celebransa i asys­ ty, w ie rn y c h i chóru (schola). G odnem u spraw o w aniu pom aga ró w ­ nież odpow iedni m a te ria ł i k ró j szat kapłańsk ich p od k reślający ch osobę, a nie zw racających na siebie uw agi (art. 24); także h ostia, n aw et gdy jest dla kon celeb ry w iększa, aby sw ym w yglądem była stosow na do T ajem nicy E u ch ary sty czn ej (art. 48), oraz w ogóle, e ste ­ ty k a i sak raln o ść w szystkiego w y stro ju i sp rzętu kościelnego. W szystko to m a swe uzasadnienie w dążeniu, by o łtarz w ielki o k a­ zyw ał się ,,jako znak sam ego C h ry stu sa i c e n tru m zgrom adzenia w ie rn y c h ’’.

T aką dyspozycję zakłóca n iew ątp liw ie spraw ow anie głów nej M szy św. na o łta rzu bocznym , gdzie celeb ran s nie jest w idoczny, ani przez w szystkich słyszany. N ieraz n a w e t ołtarz trz e b a w ysunąć z głębi p rez b ite riu m do przodu, aby naw iązać rzeczyw iście jedność w ie rn y c h z kapłanem .

P rzep isy te u zasadnia w yrażone w a rt. 11 przekonanie, że u czest­ nictw o w iern y ch sta je się ty m b ard ziej św iadom e i owocne, im b a r­ dziej z a jm u ją oni należne w zgrom adzeniu m iejsce i um ieją części im w łaściw e (KL, a rt. 14). W ynika to z n a u k i o k ap łań stw ie pow ­ szechnym w iern y ch, na m ocy k tórego w spółdziałają oni z szafarzam i w św iętej czynności, i przez w e w n ętrzn e postaw y, i przez obręd y i słow a (art. 12). To o nich, z m yślą p rzede w szystkim o a k tu a ln y m zgrom adzeniu euch ary sty czn ym , k ap ła n m ówi w K anonie: plebs tua kich M szy św . cele b r o w a n y ch z u d ziałem w ie r n y c h w n ied ziele i św ięta n a ­ k azane... Z aleca się ...w n iek tóre dni A d w e n tu i W. P ostu , jak ró w n ież przy in n y ch okazjach , z racji k tórych w ie r n i liczn iej p rzyb yw ają do k o śc io ła ”. Por. D ek ret B isk u p a C h ełm iń sk ieg o z 7. X . 1966 r. o g ło szen iu h o m ilii p od ­ czas A d w en tu i W. P ostu w dni p o w szed n ie, (Oręd. D iec. C hełm iń. nr 9— 10) w k o ścio ła ch p a ra fia ln y ch co dzień na M szy n ajbardziej u częszczan ej, np. w ieczo rn ej.

(12)

S P R A W O W A N IE „ P A M I Ą T K I P A N A ” 15

sancta... offerim us, oblationem... cunctae familiae tuae, o m n iu m cir- cum stantium ... qui tibi o jje r u n t i w kolek tach, ilekroć m ów i o Eccle- sia, plebs tua, fam ilia tua. W łaśnie spraw o w an ie E u c h a ry stii m a p ro ­

w adzić, jeśli jest szczere i pełne, „do ró żn ych dzieł m iłości i w za­ jem n ej pomocy... i do ró żnych fo rm św iadectw a chrześcijańsk iego ” (art. 13, D K apł, a rt. 6).

5. N IED ZIELN E ZGROM A DZEN IE EU CHARYSTYCZNE — ZN A K IEM W SPÓ LN EG O W ŁĄ CZA N IA SIĘ

W TA JE M N IC Ę PA SC H A LN Ą CH RY STUSA

I n str u k cja zachęca k apłanów do codziennej celebry (art. 44)

i częstej hom ilii (art. 20), a w ie rn y c h do u czestn ictw a częstego, a n a ­ w et codziennego (art. 29) w e M szy św. przez K om unię św., n a w e t przez zanoszenie im jej do dom ów (art. 37, 40). Do tego pow inn i za­ chęcać ,fcczęstym naw oły w an iem i z w ielką usilnością” proboszczo­ wie, spow iednicy i kaznodzieje (art. 37). D ni zaś rek o lek cji lub s tu ­ diów czy fo rm acji apostolskiej pow inny swój n ajodpow iedniejszy szczyt znajdow ać we Mszy św. (art. 30). „Spraw ow anie E u c h a ry stii jest bow iem szczytem i źródłem całego życia chrześcijań sk iego ” (art. 3, e).

A uto rzy In str u k c ji p a trz ą jed n a k rea ln ie na ogół katolik ów i ich stosu nek do p rzy k azan ia o u dziale w e M szy niedzielnej. D latego żą­ d ają, by od po czątku k atech izacji u kazyw ano w iernym , „dlaczego Kościół ich w szystkich zw ołuje w Dzień P a ń s k i”, czem u rów nież m a pom agać tro sk a o form ę ich udziału w E uch ary stii, ab y p rz y ­ kazanie sp ełn iali nie ty lk o zew nętrzn ie, ale z serca (e x a n im o , a rt. 25).

a. N a jp ie rw In stru k cja n a k a zu je (art. 26, 27), by w m ia rę m oż­ ności społeczności zakonne, n a w e t p osiadające w łasne kaplice do­ mowe, w łączały się w Mszę kościoła parafialn eg o. Szczególnego po­ parcia udziela Mszy, grom adzącej w niedziele i św ięta w iern y ch w kościele p a ra fia ln y m lub k a te d raln y m , do tego stopnia, że koś­

cioły i kaplice na tere n ie p arafii obow iązane są (debent) tak uzgod­ nić z kościołem p a ra fia ln y m godziny odpraw iania, by un ik n ąć w za­ jem nego odciągania sobie w iern y ch , a przeciw nie, w spom agać się w zajem nie w duszp asterstw ie. W u sta la n iu ilości i pory* niedzielnych Mszy św. n ależy zważać n a p raw d ziw y poży tek i p o trzeb y w ierny ch; zbędne m nożenie Mszy pow oduje obniżenie jakości posługi k a p ła ń ­ skiej w sk u tek przep raco w ania i p o w ta rz a n ia tego sam ego dla nie­ licznych g ru p w iern ych , a n ad to b ra k jest n ajistotn iejszego p rze ­ życia w niedzielę: d n i a w s p ó l n o t y , uśw iadom ienia sobie i b u ­ dow ania w spólnoty p a ra fia ln ej (ut floreat co m m unitas paroecialis,

(13)

b. W nied zieln ej E u ch ary stii b ard ziej niż w ty g odn iu przystoi czynne uczestnictw o całego lu d u z pierw szeństw em (praeferatur) dla M szy śpiew anej, o ile to ty lk o m ożliw e, i takiego u czestnictw a należy tro sk liw ie nauczyć (praestat u t sedulo promoveatur). Z a rzą ­ dzenie biskupów polskich (art. 4) p o d k reśla to, i dlatego poleca „do­ łożyć w szelkich s ta r a ń ”, by w ie rn i nauczyli się śpiew ów m szalnych. Śpiew bow iem jest, o czym p rze k o n u je dośw iadczenie, czy n n ik iem szczególnie jednoczącym ; tw o rzy i w y raża jednom yślność i jedno uczucie, a n ad to szczególnie u k azu je c h a ra k te r św iąteczn y zgro­ m adzenia.

W p ra k ty c e w iększości diecezji polskich należałoby spojrzeć n a tę spraw ę n a nowo i wyzw olić się z tra d y c y jn e g o przek on ania, że Msza śpiew ana będzie zb y t długa. Po p ierw sze bowiem , nie do po ­ jęcia je st po soborze niedzielna M sza zupełnie cicha, bez czytań i hom ilii, bez odpow iedzi p rz y n a jm n ie j i jak ich ś śpiew ów w iern ych . Po drugie, te k s ty kapłańskie, skoro p o w in n y zaw sze być w yp ow ia­ dane głośno i w y raźn ie (art. 20), nie trw a ją krócej gdy nie są śp ie­ w ane, z w y ją tk ie m m oże p refa c ji i M odlitw y P ań sk iej. Po trzecie, nie śpiew a się już lek cji ani Ew angelii, a śpiew y w iern y ch m ają już m elodie proste, p rzy czym n aw et „ K y rie ”, „C hw ała n a w ysokości”, „W ierzę” i śpiew y zm ienne m ożna recy to w ać 21. D ośw iadczenia m ó­ wią, że w dialogach śpiew anych w ie rn i ch ętn iej biorą udział, niż w recyto w an y ch . T rzeba więc ty lk o zacząć.

c. J a k dotychczas nie z n a jd u je w Polsce zastosow ania przep is a rt. 28. N iek tóre k ra je k o rzy sta ją z zezw olenia Stolicy A postolskiej, by m ożna było w soboty w ieczorem zadośćuczynić p rzy k a z a n iu o udziale w M szy niedzielnej. In str u k c ja poleca wów czas tro sk liw ie w iern y ch pouczyć, że chodzi ty lko o u łatw ien ie w dzisiejszych w a ru n k a ch uczczenia D nia Z m artw y ch w stan ia, i dbać, by nic nie zaciem niało sensu D nia Pańskiego. P o d k re śla się, że zezw olenie do ­ tyczy ty lk o i bezw zględnie soboty w ieczorem , przy czym godzinę określa ord y n ariu sz. Msza św. m a być w edług k a len d arza niedzieli, z hom ilią i m o dlitw ą w ierny ch oraz ew en tu aln ie p o w tó rn ą K o m u­ nią tych, k tó rz y p rzy ję li ją już w sobotę rano. To samo dotyczy w ie­ czornej M szy św. p rzed św iętem de praecepto. S pecjaln e przepisy ru b ry c y sty c z n e podano dla M szy w ig ilijn ej Z esłania D ucha Sw., Bożego N arodzenia i N iedzieli Z m artw y ch w stan ia.

D ecyzja sk o rzy stan ia z tego zezw olenia należy do k o n fere n c ji biskupów . W ydaje się, iż w Polsce m ogłoby ono w y jść naprzeciw np. uczestnikom sobotnich ślubów , jeśli się je zwiąże z Mszą św. (w ielu z n ich spędza dw ie noce w pociągu i dlatego opuszcza M szę św.); d alej w szystkim , k tó ry m p ra c a zm ianow a zajm u je w iększość niedzieli, np. w k om u nik acji m ięd zy m iastow ej; w szystkim p ra c u ją ­ cym w d n i św iąt ustaw ow o zniesionych (a nie chcącym korzy stać

(14)

S P R A W O W A N IE , .P A M IĄ T K I P A N A ” 17

zaw sze z dyspensy); w reszcie od w iosny do jesieni k o rzy stający m z tzw. m ałej tu ry sty k i, tj. w czasów podm iejskich, skąd n ieraz do kościoła daleko.

T ak w ielką w agę przy w iązu je się do niedzieli, iż w łaściw ie ca­ łość przepisów części II I n str u k c ji do n iej się odnosi. J e s t to bow iem nie ty lk o dzień, gdy w szyscy praw d ziw ie p oczuw ający się do łącz­ ności z C h ry stu sem w K ościele grom adzą się w sk u tek p rzykazania. J e st on prim ordialis dies festu s (art. 25; K L, a rt. 106), u stanow io­ nym w początk u życia K ościoła d la odnow ienia jego p rzy m ierza, za­ w arteg o n a C hrzcie z Bogiem w C h ry stu sie, i łączności m iędzy sobą, dziękczynienia za dzieło O dkupienia streszczające się w Ś m ierci 1 Z m a rtw y c h w stan iu C h ry stu sa, św iadczenia o sw ej nadziei p rz y j­ ścia P a n a i Jego K rólestw a. J e s t szczególnym d n iem Memorialis

D om ini, dniem „p ierw szy m ” gdy z m a rtw y c h pow stał, gdy sta n ą ł

z m a rtw y ch w sta ły w pośród sw ych uczniów , gdy zgrom adzonym n a m odlitw ie w je d n y m m iejscu zesłał Sw ego D ucha, i dn iem ’’ósm ym ” gdy m a pow rócić, i zajaśnieć n a d św iatem jako Słońce sp raw ie­ dliw ości 22.*

D la coraz w iększej liczby w ie rn y c h sercem ich życia religijneg o jest zgrom adzenie na Mszę niedzielną, do k tó re j jak do szczytu zdą­ żają ich duchow e ofiary : p raca tygodnia, życie rodzinne, cierpienia,

c z y n y m iłości i apostolstw a, i z k tó re j ja k ze źródła b iorą m oc do

pójścia w ślady C h ry stu sa n a k ażdy dzień. Coraz b ard ziej jed n a k potrzeba, b y hom ilia, m o d litw a pow szechna i d a r o łta rz a ta k w iązały ich życie codzienne z p roblem am i, radościam i, niepokojam i i po­ trzeb am i w spólnoty p a ra fia ln e j i Kościoła pow szechnego, by podczas E u ch ary stii n ied zielnej byli św iadom i, iż w ów czas a k tu a liz u je się ich przynależność do K ościoła: w jed n y m Słow ie B ożym i Stole Ojca, w e w spólnej w ierze, nadziei i m iłości.

Z bierzem y n a koniec k ró tk o w n i o s k i p r a k t y c z n e :

1. N ależy uzgodnić z w iern y m i i zrew idow ać liczbę i godziny M szy św ięty ch w p a ra fii i kościołach okolicznych, oraz dążyć do uzgodnienia, n a w e t m iędzy regionam i, sposobu celebry i u czestn i­ ctw a, by obcy nie czuli się nim zaskoczeni; pew nego ujednolicenia, na ile ono m ożliw e, w ym aga się zw łaszcza w m iastach i ośrodkach w ypoczynkow ych: nie m ogą razić znaczne różnice, zwłaszcza św iad­ czące o opieszałości w realizacji przepisów .

2. W prow adzając w szystko, co ju ż obow iązuje, z d ru g iej stro ny , spośród fo rm pozostaw ionych do w y b o ru należy tę p rzyjąć, k tó ra w edług rozeznan ia du szp asterza i zdania sam ych w ie rn y c h n a jb a r­ dziej im w w e w n ę trz n y n ^ ^ c z e s tn ic tw ie będzie pom agać. W n ie ­ dziele pow inno się dążyq (fojfcęgo, by każda Msza św. m ogła być 22 Por. ostatn io: J. S a i i j OP, f i e ę lo g i a n i e d z i e l i , R BL 20 (1967) 245—253.

- '' ■; - ; *

(15)

śpiew ana. W prow adzając przepis, n a jp ie rw w yraźn ie się n ań pow o­ ływ ać, w y ja śn ia jąc go i dobrze w iern y ch przygotow ać, a po w p ro ­ w adzeniu jeszcze często do jego w y ja śn ie n ia pow racać.

3. Spraw ow ać Mszę św. nie ty lko licite et valide, ale też, by od­ p raw ia n ie u łatw iało udział w ierny ch . H om ilie głosić n a w szystkich M szach niedzielnych, na w szystkich też w jak im ś stopniu dopuścić w ie rn y c h do zew nętrznego udziału. P rzygotow yw ać te k sty czytań i m odlitw , Zwłaszcza K anon, zanim będzie się głośno mówić, w ie ­ lo k ro tn ie sam em u głośno p rzeczytać i przetłum aczyć, b y u w y d atn iać

sens jego w yrażeń.

4. R ów nolegle z M szą św. dla w iern y ch , zw łaszcza w niedziele, nie w olno odpraw iać M szy św. p rz y bocznych o łtarzach, udzielać C hrztów , odpraw iać in n y ch nabożeństw ani głosić kazań. Stopniow o w ięc n ależy u stalić godzinę C h rz tu św., oraz często daw ać i ogłaszać m ożliw ość spow iedzi w innej, rzeczyw iście dogodnej porze. N ależy też w niedziele unikać Mszy stan ow y ch lub grupow ych. L epiej b y ­ łoby, g dyby z okazji w izy tacji b iskupich głów na Msza św. nie b yła

coram episcopo, ale ko n celebrow ana w raz z nim przez ducho w ień­

stw o m iejscow e.

5. Do decyzji biskupów n ależą w szelkie zm iany ry tu i zakresu języ ka polskiego. Oni też w y d a ją zarządzenia o m ożliw ości fo to g ra ­ fow ania M szy św. Do Stolicy A postolskiej należy decyzja o m ożli­ wości an ty cy p o w ania Mszy św. niedzielnej oraz ew en tu aln e p raw o binacji dla konceleb ry w szczególnych okolicznościach.

CELEBRATIO „MEMORIALIS” DOMINI IN COMMUNITATE POPULI DEI

O m nes norm ae p racticae II p a rtis I n s tr u c tio n s E u c h a ris tic u m M y s t e ­

riu m , ut iam a d v ertit P. T i 11 a r d, e x p lic a n t curam de p len a e ffic a c ita te

sig n i C enae D om in i, in qua d iscip u li C h risti con gregan tu r, donee Ip se v e n ia t. N om in a, q u ib u s M issa denuo d icatur, iam hoc illu str a n t. C om m uni sen su fid eliu m „E u ch a ristia ” enim sig n ific a t C orpus C h risti e x p o situ m pro a d ora- tion e, cum s it actio, qua C hristus in sa cra m en ta li p ra esen tia seip su m o ffert P a tri et su m itu r a suis in gratiaru m a ctio n e.

„M em o ria le” non h ab et syn o n y m u m in lin g u a p olona, „ p a m ia tk a ” enim sig n ific a t rem pro m em oria a licu iu s accep tam . N otio „action is rem em ora • tiv a e ” p o test reddi p olon ice per „ ex secu tio T esta m en ti D o m in i”, q u em Ipse re liq u it nobis in praecep to „hoc fa c ite ”, quod A p o sto lu s a m p lia v it v erb is „hoc se n tite in v o b is ” (P h il 2,5). N on e st hoc „M issam , q u a e e x seq u itu r, a u d ir e ” .

U t fid e le s hoc M ysteriu m etia m „per ritu s et preces... b en e in te lle g a n t”, passim in hac II p a rte loquitur: p len iu s, m a x im e m a n ifesta t; form am ra tio n e sig n i p len iorem ; m eliu s, sin g u la ri m odo apparet; m odo p ecu lia ri, cla riu s ex p rim itu r. V id etu r ergo nobis, quod quattuGr su n t v e r ita te s, q u a e sign is cele b r a tio n is E u ch a ristia e ad oculos poni debent:

1 — u n ita s p op u li D ei in E cclesia — per v is ib ile m u n ita tem in ter con - g regatos ad E u ch aristiam celebrand am ,

2 — u n ita s S a cerd o tii et S a c r ific ii — per v isib ile m u n a n im ita tem c e le - brantis cum E piscopo et in ter sacerd otes,

(16)

S P R A W O W A N IE „ P A M I Ą T K I P A N A ” 19

3 — p a r t ic ip a t e fid e liu m in sa cerd o ta li m u n ere E cclesia e — per p len am et a ctu osam o m n iu m p a rticip a tio n em in E u ch a ristia e cele b r a tio n e,

4 — co m m u n is p a rticip a tio M y sterii P a sc h a lis C h risti — p er co m m u n i- ta tem E u ch a ristica m d ie D om in ica.

A d l um. F in e m v id en tu r ten d ere norm ae: de v ita n d a d isp ersio n e p op u li q u a e oritu r e x sim u lta n e is a ctio n ib u s litu rg icis; de v ita n d a c ele b r a tio n e „sp ec- ta c u la r i” e t d istin c tio n e in ter fid e le s, q u ae im p ed iret p a rticip a tio n i fid e liu m om nis a eta tis a u t c o n d itio n is in u n aq u aq u e m issa ; de cura pro h is, q u i sicu t p ereg rin i au t e x tr a n e i p a rticip a n t e x tr a suam p aroeciam , u t om n es n o v erin t et p o ssin t p len e se c o m m u n ita ti co n iu n g ere. In stru ctio p ra efert m issa m , cui p ra eest E p iscop u s cum c o n cele b r a tio n e p resb y tero ru m et p len a p a rticip a tio n e to tiu s p o p u li tam q u am „sacram en tu m co m m u n ita tis E c c le sia e ”, n ecessa riu m pro ed u ca tio n e fid e liu m ad sp iritu m co m m u n ita tis E cclesia e lo ca lis e t sen su m se iu n g en d i in E cclesia u n iv ersa li, im m o cum om n ib u s h om in ib u s, pro quorum cön gregation e in u n u m C hristus se o b tu lit (J 11, 52).

N e c e sse e st ergo, quod etia m E p iscop oru m P o lo n ia e ord in atio 11. IX . 1967 in cu lca t, tra n sferen d a s e ss e e x tr a tem p u s quo m issa cum p o p u lc celebratu r, m issa s p riv a ta s, m in istr a tio n e m b a p tism i, in su p er e t a lia s d ev o tio n es q u ae p a u cis in lo cis adhuc p ariter cum m issa p u b lice recita n tu r v e l can ten tu r. P a ­ tie n te r ed u ca n d i su n t fid e le s, ne, in q u a n tu m p ossu n t, in fra m issa m ad co n - fessio n em a ccéd an t, hac con d itiq n e fir m ite r serv a ta , ut ex tra m issam , p ra eser- tim p rid ie D om in icaru m apta detu r ip sis co n fe ssio n is occasio.

A d 2um. L é g itim a cele b r a tio d e p en d et ab o rd in a tio n e E piscopi tam q u am p rim a rii m in istr i sacram en toru m . V a ria tio n es in ritu , lin g u a e t ru b ricis fa cta e proprio m a rte sa cerd o tis in d u b iu m in d u ca n t, an ta lis cele b r a tio est adhuc litu r g ia E c clesia e, et p ertu rb en t p op u lu m e x is tim a n te m quod et litu rg ia et fid e s ip sa m u ta tu r proprio m arte sa cerd o tis. C om m endatur etiam c e le ­ bratio co tid ia n a , e tsi non cum p op u lo, sp e c ia lissim e tarnen co n celeb ra tio , ut osten d atu r u n u m sacerd otiu m C hristi, nisi, iu d icio E piscopi v era u tilita s fid e liu m p lu res m issa s e x ig it. O ptandum est tarnen, ut pro sp iritu a li bono sacerd otu m in d u ca tu r fa c u lta s b in an d i, u t p ra eter m issam pro p op u lo n e - cessariam p o ssin t con celeb rare, cum fra trib u s co n v en ien d o (e. gr. d ieb u s iu b i- la e i v e l fu n eris sacerd otis).

A d 3um. C eleb ratio d eb et esse non tan tu m „valid a e t lic it a ”, sed ta lis, ut fa cilio rem red d et p a rticip a tio n em p op u li. E ligen d u m e st h anc form am p a rticip an d i, q u ae ca p a cita ti et u tilita ti sp iritu a li h om in u m „hic et n u n c ” con gregan tiu m (puerorum , iu v en u m , in firm oru m ) m agis resp on d eret. A d p le ­ nam p a rticip a tio n em a d d u cat clara p ro n u n tia tio v erb oru m lectio n is, p ra ed i- c a tio n is et oration is, etia m in C anone M issae, o sten d en s p resb yteru m ilia verb a priu s in te lle x iss e : hoc I n s tr u c t io in sta t cum rara fo rtitu d in e. H om ilia, et fe s tiv is n um quam p ra eterm itta tu r. P a rtic ip a tio n i fa v e t etia m apta d isp o - sitio ec c le sia e , ut om nes a lta ri et c ele b r a n ti fa c ile se con iu n gan t.

H oc m odo p o test o sten d i om n es con gregatos p artem h abere in ob lation e S a crificii C h risti et E cclesia e, ration e sa cerd o tii b a p tism a lis.

A d 4um. F req u en s, im m o cotid ian a celeb ra tio et particip atio etiam per com m u n ion em sa cra m en ta lem , e x d o m in ica l E u ch aristia d erivatu r, q ua co n - gregan tu r om n es v e r e c h r istifid e le s. O m nes n orm ae, de q u ib u s supra, sp e ­ c ia lissim e cele b r a tio n em d om in icis d ieb u s p ertin en t, u t per haec sig n a ad ocu los p on eretu r causa II p ra ecep ti E cclesia e. D o m in ica lis ergo sy n a x is est celeb ra tio co m m u n ita tis E cclesia e lo c a lis e t u n iv e r sa lis. Ob hanc causam , etia m E p iscoporum P o lo n ia e ord in atio p ra efert m issa m d o m in ica lem e ss e ca n - tandam : in p lu rib u s en im d io ecesib u s ta lis e st adhuc sola m issa „su m m a”.

(17)

In su p er fid e le s P o lo n ia e non fru u n tu r in d u lto S. S ed is pro s a tisfa c tio n e p ra ecep to d o m in ica li in m issa v e sp e r tin a sa b b a ti, n écessita s tarnen hoc o b ti- n en d i m u ltis in casib u s v id e tu r iam e x s is te r e .

P lu r im i iam cele b r a tio n em E u ch a ristia e d o m in ica lis u t cu lm en e t fon s v ita e co tid ia n a e agn oscu n t. N unc au tem in stru en d i su n t se n tir e cu m tota E cclesia lo c a li e t u n iv ersa li, q u an d o co n g reg a n tu r in unum . H oc e s t m u n u s p raecip u u m h o m ilia e, o ra tio n is fid e liu m e t o b la tio n is collecta ru m , q u a e pro n e c e ssita tib u s „hic et n u n c” E cclesia e fia n t, u t resp o n sio u n a n im is V erbo D ei d etu r non ta n tu m in una fid e e t una sp e, sed etia m in ca rita te, q u ae e s t fr u c - tus u n iu s P a n is de M ensa P a tris.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podtrzymuje i upewnia, ale także ośmiela, pozwala zbliżyć się do pobocza bez lęku, że znów się pobłądzi, a sięganie ku poboczom i ku manowcom jest przecież

kich przesądów, lęków, nietolerancji, egoizmowi jest właśnie „świadectwo wspólnoty ,,1’Arche” i „Foi et Lumićre”, stworzone przez Jeana Vaniera małe

ułóż nadgarstek jednej ręki na środku klatki piersiowej poszkodowanego (dolna połowa mostka poszkodowanego), nadgarstek drugiej dłoni ułóż na grzbiecie

Homilie i pisma Jana Chryzostoma, przełożone i opublikowane w języku polskim, z których wybrałem sentencje zestawione

30 Aforyzmy i didaskalia Można być sprawcą każdego dobrodziejstwa, gdyż nie będąc skazany- mi na łaskę losu, dysponujemy wolną wolą..

Tak jak wspólnota w życiu człowieka jest niezastąpiona (bez niej człowiek nie mógłby żyć, rozwijać się itd.), tak samo w drodze do zbawienia – do Boga –

To, co mówię, jest Wam znane, ale jest to Boży apel, który jest kierowany nieustannie do każdego z nas, apel o przymierze, przymierze ludzi z Bogiem, przymierze

Braci, którzy przynależą do następujących Prowincji zakonnych:.. PROWINCJA