• Nie Znaleziono Wyników

Horacego "Pieśni do okrętu", czyli o rozterkach wieku nie tylko młodzieńczego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Horacego "Pieśni do okrętu", czyli o rozterkach wieku nie tylko młodzieńczego"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Ewa Pobiedzińska

Horacego "Pieśni do okrętu", czyli o

rozterkach wieku nie tylko

młodzieńczego

Collectanea Philologica 12, 85-92

2009

(2)

Wałbrzych

Horacego

Pieśń do okrętu,

czyli o rozterkach wieku nie tylko młodzieńczego

W podręczniku P orta L atina pieśń 14 z I księgi C arm ina tradycyjnie ju ż należy do kanonu utw orów , które uczeń w trakcie nauki w liceum pow inien poznać. W poradniku dla nauczyciela, który je s t częścią pom o cniczą do podręcznika, w rozdziale zaw ierającym przykładow e testy i zadania typu m aturalnego, w iersz ten je s t przedm iotem zadania do opracow ania dla uczniów przygotow ujących się do egzam inu m aturalnego.

Ó navis, referént in mare té novi O nawo, wracasz na otwarte flûctus. Ó quid agis? Fórtiter occupa Morze! Cóż czynisz? Zdradne nurty,

pórtum. Nónne vidés ut trzymaj się portu! Nie widzisz, nùdum rémigio latùs, że bez wioseł burty,

et malus celeri saucius Africo maszt afrykańską nawałnicą antemnaque gemant ac sine funibus strzaskany, bez lin jęczą reje.

vix durare carinae bez steru kadłub dryfuje, possint imperiosius niczym wrak się chwieje aequor? Non tibi sunt integra lintea, na morzu. Zdarte żagle prysły, non di, quos iterum pressa voces malo. o pomoc próżno bogów błagać.

Quamvis Pontica pinus, Próżno się chełpi pontyjskich silvae filia nobilis, lasów sosna smagła -iactes et genus et nomen inutile: już ród i sława na nic, rufie nil pictis timidus navita puppibus malowanej nie ufa żeglarz

fidit. Tu, nisi ventis trwożny. Strzeż się, jeśli wichrom debes ludibrium, cave. nie chcesz być podległa.

Nuper sollicitum quae mihi taedium, Do trosk niedawnych doszedł nowy nunc desiderium curaque non levis, niepokój - zgubnych wysp unikaj,

interfusa nitentis na wzburzonych falach morza vites aequora Cycladas. rozbłyskanych Cyklad.

(Przekład: Stefan Gołębiowski)1

1 Ho r a c y , Pieśni, przekł. S. Gołębiowski, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1973.

(3)

86

I. W edług kom entarzy, jak ie uczeń spotka w podręcznikach, utw ó r ten je st w yrazem troski p oety o losy ojczyzny, poety, który w innych utw orach losam i p aństw a rzym skiego się nie przejm ow ał. Jako epikurejczyk raczej stronił od spraw publicznych. W iem y, ja k H oracy przeciw staw iał się nam ow om A ugusta, żeby pisać utw ory, które nakłaniałyby ludzi do w łączen ia się w n urt życia publicznego i pom ogły A ugustow i przeprow adzić zam ierzone reform y. H oracy tym nam ow om opierał się, czasam i im ulegał, ale bardzo niechętnie.

W w iększości kom entarzy uczeń zetknie się z alegoryczną interpretacją pieśni 14: okręt jak o państw o, bliskie rozbicia, czasy s ą niespokojne, stąd trw o ga Horacego.

A legoryczna interpretacja tego utw oru m a bardzo dobre źródła starożytne, które w ten w łaśnie sposób k aż ą ten utw ór ujm ow ać. Tradycje alegorycznej interpretacji po w o łu ją się n a jedn ego z najlepszych znaw ców poezji, znakom itego retora, K w intyliana.

Do pieśni I 14 daje K w intylian ta k ą uwagę:

Totus ille Horatii locus, quo navem pro re publica, fluctus et tempestates pro bellis civilibus, portum pro pace atque concordia dicit [...] (W pieśni Horacego okręt oznacza republikę, fale i burze - wojny domowe, port - pokój i zgodę).

N o vi fluctus („now a naw ałnica”) czy słow o iterum sugeruje ponow ny w ybuch w ojny, natom iast nobilis i p ictis - starożytność i w spaniałość państw a rzym skiego.

Z w róćm y jed n ak uw agę, że H oracy tw orzy obraz w zburzonego m orza i m iotanego w iatram i okrętu pełny i zam knięty, który nie odsyła w prost do konkretnej i aktualnej rzeczyw istości politycznej. D om yślać się m ożem y jedy nie pew nych sugestii, np. w przydaw ce do aequor, im periosius.

O kręt bardzo często i od daw na był sym bolem państw a (żeby w spom nieć A lkajosa czy Teognisa) i tak z um ysło w o ścią kultury grecko-rzym skiej zespoloną, że przetrw ał do naszych czasów.

Czy interpretacja alegoryczna je s t je d y n ą interpretacją m ożliw ą do przyjęcia?

II. Interpretując utw ór poetycki, spróbujm y nie odw oływ ać się do historii Rzym u, ale do sam ego utw oru, poniew aż utw ór literacki jak o autonom iczny pow inien interpretow ać się sam. Spójrzm y zatem n a w iersz ja k o n a w yraz tylko i w yłącznie w ew nętrznych przeżyć poety.

W tym m iejscu m ożna by usłyszeć protest zw olenników alegorii. jeże li oda 14 je s t w yrazem w ew nętrznych przeżyć poety, to gdzieś on sam by się ujaw nił, sam o sobie by coś m ów ił. Tym czasem tu nie m a nic takiego.

(4)

O tóż nie je s t całkiem pew ne, że nie m a tu nic o poecie.

Załóżm y, że utw ór ten napisany je s t jak o alegoria stojącego nad przepaścią p aństw a rzym skiego lat trzydziestych. N asu w a się pytanie: co ro b ią tutaj te C yklady? O kręt m a płynąć dalej i unikać „rozbłyskanych C yklad” . Po co on m a tam płynąć, ta rzym ska naw a?

H oracy przeżył w czasie podróży (księga III) ta k ą katastrofę okrętu. O kręt się rozbił (był bliski rozbicia) w pobliżu N eapolu. B yć m oże, H oracy m ów i do tego w łaśnie okrętu, przestrzega, żeby unikał niebezpieczeństw i dopłynął do portu przeznaczenia.

Taedium („odraza, w stręt”): że starożytni bali się podróży m orskich, że podróże takie stanow iły niesłychane niebezpieczeństw o, to w ynika z w idzenia świata, stoickiego i starożytnego w ogóle, obrazu św iata - uporządkow anego kosm osu, gdzie ryby m a ją żyć w w odzie, ale człow iek m a żyć n a lądzie. Są w yznaczone granice, których ludzie nie pow inni przekraczać. Przyw ołajm y tu odę I 3 :

Sic te diva ...

Ikar ściągnie n a siebie karę, bo nie je s t ptakiem : Dębem i spiżem potrójnie

pierś opancerzył, kto w kruchej łodzi pierwszy z wichrem afrykańskim bez trwogi morzem płynąć się zgodził2.

T a oda napisana je s t n a pożegnanie W ergilego, płynącego do A ten. N ależy zw rócić uw agę, ja k ten utw ór okolicznościow y (propem ptikon) je s t długi i ja k a je s t dysproporcja m iędzy słow am i pośw ięconym i sam em u adresatow i a n ie­ bezpieczeństw am i podróży m o rsk iej.

C zy tu napraw dę nie m a nic o sam ym poecie?

To, że w utw orze poeta nie pisze o sobie, nie je s t rzeczą przypadkow ą. W pierw szej połow ie I w. przed Chr., gdy H oracy był w szkole retorycznej, ostatnim szykiem m ody retorycznej b y ła tzw . R hetorica a d H errenium. W księdze IV je s t wskazówka: w jakiej mierze poeta pow inien się uzew nętrzniać w sw oim utw orze. I je s t nagana: poeta, który obnaża swoje w nętrze, je s t tak sam o godzien nagany - contem nendus - ,ja k żeglarz”,

qui in naufragio non navem quam se mavult incolumem („który w czasie rozbicia okrętu nie okręt, ale siebie woli ratować”),

(5)

88

albo ja k ten,

qui in rei publicae discrimine suae plus quam communi saluti consulit. Nave enim fracta multi incolumes evaserunt. Ex naufragio patriae salvus nemo potest enatare („który w czasie najwyższego zagrożenia ojczyzny troszczy się raczej o swoje niż o wspólne ocalenie. Z roz­ bicia okrętu wielu może ujść cało. Gdy ojczyzna tonie, nikt nie może się uratować”).

Z jednej strony m oże to koresponduje z tym utw orem H oracego, z drugiej strony to także uspraw iedliw ia niem ów ienie o sobie, bo dobry poeta, który bardziej chce siebie ratow ać niż statek, contem nendus est.

D latego te dwie interpretacje poezji trzeb a traktow ać ja k o rów nie uzasadnione. Przy interpretacji poezji, rów nież starożytnej, nie w szystko je s t jednoznaczne. S ą rzeczy m ające dwie strony, ja k m edal, toteż opow iedzenie się za je d n ą czy d ru g ą nie je s t łatw e3.

III. Czy je s t m ożliw a jeszcze inna interpretacja?

P ierw sza w skazów ka, k tó rą przed ch w ilą w spom nieliśm y, brzm i: utw ór literacki je s t autonom iczny i interpretuje się sam.

Trudno zaprzeczyć, że dzieło literackie m a swoje uw arunkow ania psychologiczne, społeczne, rów nież polityczne. N am chodzi o to, aby w ykro­ czyło poza te ram y i otw orzyło się dzięki tem u n a nieograniczony ciąg odczytań. T rzeba by uw olnić tek st ody 14 od jej kontekstu z interpretacji alegorycznej i autotem atycznej oraz um ieścić j ą w now ym kontekście, kontekście nowej sytuacji. Co m oże być tym now ym kontekstem ? C zytelnik. I każdy, kto teraz czyta ten w iersz. T ekst m a teraz m ów ić sam i pośredniczyć w naszym rozum ieniu sam ych siebie. C zy to nam się uda?

N a początek je d n a uwaga: w iersz operuje sym bolem (okręt, m orze, burza), a „sym bol” - ja k w iem y - „daje do m yślenia” .

O navis, referent in mare te novi Fluctus! O quid agis?! [Fortiter occupa]

Jak ą dynam ikę przypisać tym słow om , aby je w ypow iedzieć zgodnie z ich w ew nętrzną praw dą? Jeżeli m am y postaw ić jak ieś znaki interpunkcyjne na koniec każdej frazy, to - jak ie? K tóry w yraz w pierw szym w ersie je s t najsilniej zaakcentow any? K tóry w drugim ?

W pierw szym - referent (bo przed cezurą) - zniosą / odrzucą / zepchną cię

n a (pełne) m orze now e fale. W drugim agis (też przed cezurą) i occupa - na końcu w ersu.

3 Opracowałam na podstawie wykładów Profesora Herberta Myśliwca i jego komentarzy do pieśni Horacego (interpretacji carmen I 14 jako alegorii oraz wiersza autotematycznego).

(6)

To nie je s t bez znaczenia, ten czasow nik przed cezurą, bo to on w yw ołuje zdarzenie, akcję, grozę życia i konstytuuje od pierw szej chw ili cały dyskurs. referent... te zw raca się ku osobie - „ty”, a w ołacz „o naviS’ odkryw a jak ieś w ołające w trw odze „ja”, przestrzegające przed „czymś”, czyli ostateczną zatratą w obrazie rozpadającego się okrętu. N ovi / fluctus - to k olejna burza, statek zagrożony je s t ju ż kolejny raz.

Czy nie czujem y, że ow o , j a ” stoi n a pierw szym planie? Czy , j a ” i „ty” to nie ta sam a osoba? Czyli dialog z sam ym sobą: j a - m ów iące, podobno trzeźw e i rozum ne, ty - słuchaj ące/niesłuchające, działające n a oślep. Ale czyj to dialog? P oety czy mój ? Czy twój ?

Fortiter occupa portum...

fo rtiter = „śm iało”, „zdecydow anie”; m usisz zdobyć się n a odw agę, trzeba tw ardej decyzji, w której trzeba ci pokonać sam ego siebie.

Przerzutnie z w ersu do w ersu i ze strofy do strofy w tak w ielkiej ilości m u szą zastanaw iać. W porów naniu do budow y ody I 9 D o Taliarcha, ten utw ór m oże budzić w ątpliw ości co do przem yślanej form y. Ale to nie je s t w adliw a konstrukcja. Przerzutnie łam ią to k w ypow iedzi, bo jej jak b y brak m iejsca, brak oddechu, ona cała toczy się w napięciu, z w yrazem w ielkiego niepokoju i gw ałtow ności (m ożna by rzec - je s t tu w yraziste „agitato”, ja k w utw orze m uzycznym ).

O braz rozpadaj ącego się okrętu (człow ieka, jak ieg oś „ty”)4 je s t pełen ekspresji, form a pełna dynam izm u (ilość form czasow nikow ych i p rzy ­ m iotnikow ych).

Quamvis Pontica pinus,

silvae filia nobilis, iactes et genus et nomen inutile: nil pictis timidus navita puppibus fidit.

T a burza życiow a pozostaw iła ci tylko jak iś ślad dawnej szlachetności; to, co w ydaw ało ci się tak głęboko w tobie zakorzenione, ta szlachetna natura (genus e t nom en), straciło w iarygodność (n il fidit); w ty ch przeciw nych okolicznościach okazujesz się zupełnie kim ś innym , odsłaniasz słabość swojej istoty - sam (sam a) sobie przestajesz w ierzyć, ślepo poddajesz się siłom, nad którym i nie panujesz, bo one p an u ją nad tobą. Stajesz się igraszk ą losu - ludibrium ventis.

4 Okręt symbolizuje m. in. człowieka, żywot człowieka, a całe życie to niebezpieczna żegluga.

(7)

90

N ajbardziej zastanaw iająca i niepokojąca je s t ostatnia strofa: Nuper sollicitum quae mihi taedium

nunc desiderium curaque non levis interfusa nitentis

vites aequora Cycladas.

Sollicitum - taedium - desiderium - cura non levis (skrajne przym iotniki, centralne - rzeczow niki). Z grom adzenie pięciu określeń, trzech rzeczow ników , czyli trzech aspektów rzeczyw istości psychicznej, w ciasnocie dw óch w ersów - pow inno być dla nas w ażnym sygnałem . A są to określenia z dziedziny m ocnych przeżyć, głębokich uczuć i gw ałtow nych wzruszeń. Sollicitum taedium z pierwszej linijki to zogniskow anie uczuć negatyw nych. Sollicitus w skazuje n a silny niepokój, taedium - n a gw ałtow ne odw rócenie się od jak ieg oś „św iata”, sytuacji, przedm iotu (osoby?). Sollicitum taedium - dotkliw a przykrość? dręczący niepokój? M oże lepiej oddać przez dw a rzeczow niki: niepokój i udręka.

A dalej: taedium to pojęcie przeciw ne w zględem desiderium (tęsknota, pragnienie), desiderium zaś stoi też w jak iejś opozycji do cura non levis, a jednocześnie w koniunkcji z nim: cura-que. M usim y szukać znaczenia słów tylko w tym kontekście: tęsknota m a coś w sobie ze słodyczy, cura - jak o tro ska i niepokój - z goryczy; je śli połączyć cura z non levis, czujem y ja k iś ciężar, który przytłacza... kogo? Co robi tu nagle mihi? Rozum ne , j a ” m iędzy sollicitum

a taedium? Czyżby nie dało się oddzielić m yślenia od uczuć: rozum nego , j a ” od uczuciow ego „ty” ?

A le cura to też m iłość (przedm iot m iłości), cura non levis - może: „dręcząca m iłość” ?

Ten, kto w raca do portu po przeżytej burzy, czuje inaczej i w idzi w innym św ietle w łasne sprawy, („zupełnie n a now o zagląda w czeluść swojej egzystencji”, ja k pow ie V aclav H avel). Staje się innym człow iekiem (lub: staję się, bo mihi): był innym , bo nuper, staje się innym - nunc.

W ięc nie łudź się, zaw iniesz do portu, ale czy zapom nisz to otw arte m orze? Zaw sze jesteś narażony n a jak ieś C yklady, o które m ożna się roztrzaskać, bo one nitentes - w a b ią oślepiającym blaskiem , a są w szędzie, gdzie rozlane je s t m orze-życie. A m oże te C yklady są w tobie?

Vites - końcow y czasow nik: unikaj. Unikaj tym bardziej, że teraz - nunc - je s t w tobie desiderium curaque non levis (ta m iłość, za k tó rą tęsknisz, ale przez n ią m ożesz pójść n a dno).

*

Co było m o ją inten cją w przedstaw ionej przed ch w ilą interpretacji?

Spróbow ać pójść za głosem P aula R icoeura, d la którego przedm iotem rozum ienia je s t sam tekst, a nie cudze przeżycie. R icoeur bow iem stoi na

(8)

stanow isku autonom ii sem antycznej tekstu w stosunku do intencji je g o autora. P otrzeba interpretacji w ynika z natury sam ego tek stu i jeg o im m anentnej w ieloznaczności. C ała droga rozum ienia prow adzi od uchw ycenia znaczenia słow a (dyskursu), do odniesienia owego znaczenia do własnej sytuacji egzystencjalnej odbiorcy tekstu. Interpretacja nie py ta o to, co i o czym pragnął pow iedzieć sam autor tekstu, lecz o to, ja k „pojm ow ać siebie w obliczu tekstu. N ie polega to n a tym , by narzucić tekstow i w łasn ą skończoną zdolność rozum ienia, lecz n a tym , aby się n a działanie tek stu w ystaw ić i uzyskać odeń siebie poszerzonego”5. W edług bow iem herm eneutyki filozoficznej, tekst przem aw ia do czytelnika tylko w tedy, je śli to, co m ów i, daje się odnieść do jeg o (czytelnika) sytuacji egzystencjalnej. Z atem nie chodzi „o czysto psychologiczne w nikanie w cudze życie psychiczne. T rzeba odkryw ać i objaśniać tek st nie w relacji do autora, lecz pod kątem jeg o im m anentnego znaczenia i rzeczy­ w istości, k tó rą prezentuje i odsłania”6.

A w reszcie, trzeb a um ożliw ić uczniow i rozum ienie sam ego siebie, co je s t w artością niebagatelną dla procesu jeg o rozwoju.

*

Czy w tej interpretacji m ożna jeszcze m ów ić o alegorii?

O biektyw nie tek st m ów i o przeżyciach i o uczuciach, w alce w ew nętrznej, zm aganiu się z sam ym sobą, o próbie przezw yciężenia jak iejś niebezpiecznie uw ikłanej w konsekw encje (m oralne?) sytuacji psychicznej. N ie znam y konkretnych w ypadków z życia autora. O czyw iście dzięki tekstom m ożem y coś poznać z je g o przeżyć, ale tylko w tedy przeżycia m ów iącego podm iotu ( ,j a - ty ”) się konkretyzują, gdy z nim i m oże utożsam ić sam ego siebie czytelnik.

G dybyśm y chcieli interpretow ać w iersz w dalszym ciągu jak o alegorię, skupilibyśm y się znów n a osobie trzeciej (autor lub podm iot liryczny w jak iejś sytuacji historycznej czy psychicznej), n a objaśnianiu poszczególnych przenośni z ich jed n o zn aczn ą w ykładnią: je śli okręt to człow iek, to m aszt z żaglam i i ster oznaczałby kierow nicze w nim siły (rozum , w olę), a b u rta opasana linam i - zew nętrzne um ocnienie np. zasadam i m oralnym i, w yposażeniem kulturow ym itp. W opisanej sytuacji w szystko się rozpada, ale m y patrzylibyśm y n a to z dystansem , jak o obserw atorzy w ydarzeń, które bezpośrednio by nas nie dotyczyły. M oże dodalibyśm y n a koniec, że rozbicie się okrętu życia przybrało tu postać m oralizującego toposu.

M usim y zadać sobie pytanie, czy po to czytam y w iersze? 5 P. R i c o e u r, Język, tekst, interpretacja, PIW, Warszawa 1989, s. 244. 6 Ibidem, s. 206.

(9)

92

Quomodo Quinti Horatii Flacci carmen O navis referent interpretari possit

A rgum entum

Auctrix varios interpretandi modos, qui ad Horatii carmen pertinent, omnibus legentibus, praecipue discipulis, proponere cupit. Ille totus Horatii locus, ut temporibus antiquis rhetor clarissimus Quintilianus docte scripsit, non solum ad allegoriam refertur, sed etiam alio modo interpretari potest. Alii enim recentiores viri doctissimi poetam de se ipso et periculoso casu vitae dicere existimant, alii autem opus a poeta scriptum “per se ipsum” interpretari posse et magis de nobis quam de poeta dicere affirmant. Itaque carmen O navis referent tantam vim et sententiam habet, ut nos ipsos pernoscere possimus.

Cytaty

Powiązane dokumenty

cytaty wybrane z pieśni potwierdzające cechy nurtów filozoficznych. cytaty wybrane z pieśni potwierdzające cechy

34 Pro domo sua: czy stosowane, a raczej niestosowane prawo pozostaje prawym, jeśli wbrew ustawowym deklaracjom i wydawałoby się trwale wpisanemu w naszą kulturę etosowi nie otacza

Przyjrzymy się zatem, w jaki sposób autorzy, siłą rzeczy jedynie wybranych artykułów, składających się na omawianą monografi ę, poprzez wyodrębnienie aksjo-

Przyjrzyj się uważnie obrazkom i zapisz liczby przedstawione na nich.. NIE TYLKO WORECZKI – CZYLI O ROZUMIENIU SYSTEMU DZIESIĘTNEGO, CZ. Uzupełnij każdy rysunek tak, aby

NIE TYLKO WORECZKI – CZYLI O ROZUMIENIU SYSTEMU DZIESIĘTNEGO, CZ. a) Na każdym z poniższych rysunków przedstawiona jest jakaś liczba.. Zapisz te liczby

NIE TYLKO WORECZKI – CZYLI O ROZUMIENIU SYSTEMU DZIESIĘTNEGO, CZ. Uzupełnij każdy rysunek tak, aby przedstawiał podaną liczbę.. NIE TYLKO WORECZKI – CZYLI O ROZUMIENIU

Uzupełnij każdy rysunek tak, aby przedstawiał podaną liczbę.. Ile to jest razem? Wykonaj obliczenia. Postaraj się wyniki zapisywać jak najprościej.. NIE TYLKO WORECZKI

Dla przy- kładu, nie wzbogaca warstwy aluzyjnej kilkakrotnie przywoływane imię Glycera, które wywodząc się od greckiego przymiotnika glykys –„słodki”,