• Nie Znaleziono Wyników

Początki sporów ikonoklastycznych w Bizancjum

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Początki sporów ikonoklastycznych w Bizancjum"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Małgorzata

Chudzikowska-Wołoszyn

Początki sporów ikonoklastycznych

w Bizancjum

Studia Elbląskie 7, 79-89

2006

(2)

M ałgorzata CHU D ZIK O W SK A -W O ŁO SZY N U niwersytet W armińsko-M azurski, Olsztyn

S tu d ia E lb lą sk ie VII/2006

POCZĄTKI SPORÓW IKONOKLASTYCZNYCH

W BIZANCJUM

Ó sm y wiek w państw ie bizantyńskim rozpoczął się ja k o w iek chaosu po lity cz­ nego i narastających niepokojów religijnych. C esarstw o było targane od w ew nątrz burzliw ym i przew rotam i i rew oltam i, w szczynanym i przez kolejnych pretendentów do tytułu cesarskiego. R ów nież na zew nątrz sytuacja polityczna nie przedstaw iała się korzystnie dla B izancjum . P rzede w szystkim zagrożenie stanow ili A rabow ie, dla których chw iejna pozycja C esarstw a B izantyńskiego b y ła doskonałym m o m en ­ tem do zainicjow ania najazdów . T akże B ułgarzy nie napotykając na jak ąk o lw iek zorganizow aną linię obrony, najechali i spustoszyli terytorium osłabionego im ­ perium .

D opiero rok 717 zaczął jaw ić się dla B izantyńczyków ja k o początek okresu stabilizacji, tak upragnionej po latach niepew ności politycznej. D nia 25 m arca 717 roku odbyła się w K onstantynopolu, w kościele Św iętej M ądrości (H agia Sophia) koronacja now ego cesarza — L eona III1. Po dw udziestu latach, w czasie których cesarstw o przeżyło siedem burzliw ych przew rotów , W schód uw ierzył w nadejście now ych, lepszych czasów . Leon III, m ając skrom ne pochodzenie, sw oją drogę do tronu zaw dzięczał niebyw ałej w ręcz znajom ości sztuki w ojennej i dyplom atycznej. W spinał się po szczeblach kariery w ojskow ej zdobyw ając zaufanie sw ych p rzeło żo ­ nych. W reszcie uzurpow ał sobie praw o do tronu i zapisał się w historii B izancjum jak o silny autorytet i założyciel now ej dynastii.

Z Leonem III nierozerw alnie łączy się problem ikonoklazm u, który je st określany ja k o w ym ierzony przeciw obrazom w polityce religijnej cesarzy izauryjs- kich2. Ikonoklazm m iał w edrzeć się do K ościoła greckiego z ogrom ną siłą, zm ienić radykalnie całą historię B izancjum . Ó sm e stulecie przy n io sło w zględną stabilizację polityczną, ale konflikty na tle religijnym w dalszym ciągu spraw iały, iż sytuacja we w schodniej części im perium była niestabilna. G łów nym przedm iotem dyskusji i sporów teologicznych stały się ikony i uznanie ich rangi i czci.

D zieje obrazów i w izerunków sakralnych od czasów w czesnego ch rze ścijań st­ w a były zm ienne. Jeszcze przez długi okres po panow aniu L eona III pozycja ikony

1 Por. G. O s t r o g o r s k i , D zieje B izancjum , tłum . H. E v ert-K ap p eso w a, W arsz a w a 1967,

s. 1 46-147.

2 M. A u z e p y, F ra n cfo rt et N icé-e II, w: D as F ra n k fu rte r K o n zil von 794 — K rista llis a tio n s­

p u n k t K a ro lin g isch er Kultur, A kten z w eier S y m p o sien (2 3 -2 7 II; 1 3 -1 5 X 1994), M ainz 1997,

(3)

80 M A Ł G O R Z A T A C H U D Z I K O W S К A -W O Ł O S Z Y N

nie została stabilnie określona. O brazy na przem ian albo otaczane n ajw ięk szą czcią i szacunkiem zajm ow ały m iejsca w dom ach, kościołach i m iejscach publicznych, albo zdegradow ane i w yklęte skazane były na zapom nienie i hańbę, aby później znów w rócić do łask i św ięcić trium fy.

G eneza ikonoklazm u w iąże się bez w ątpienia ze złożonym i w ielow arstw ow ym podłożem . M arie-F rance A uzepy tw ierdzi, że choć interpretow ano g enezę ikono­ klazm u rozm aicie, to żadna interpretacja nie utw orzyła ja k do tej pory spójnej je d n o śc i3. N ie dała tym sam ym w yczerpującej odpow iedzi na pytanie, czym był ikonoklazm i dlaczego zaistniał z taką siłą. N ie m ożna tu tylko w ykazać przyczyn zw iązanych z kryzysem religijnym . C hoć było to jed n o ze źródeł ikonoklazm u. Przede w szystkim dochodziło niejednokrotnie do uchybień ze strony czcicieli obrazów . U chybienia te przejaw iały się głów nie w niezrozum ieniu w łaściw ego sensu w izerunków . D ochodziło do w ypaczenia oddaw anego im kultu, p ew ne je g o form y graniczyły z profanacją4. Przesada w kulcie obrazów d o p ro w ad ziła do pow stan ia legend o cudow nych obrazach C hrystusa, nam alow anych nie ludzką ręką, o ikonach, które spadały z nieba, krw aw iły, leczyły chorych, p rzyw racały um arłym życie5.

P atriarcha konstantynopolitański D im itrios I w swej encyklice w ydanej z okazji 1200 rocznicy Soboru N icejskiego II definiuje ikonoklazm ja k o zjaw isko, u którego podstaw leżały złow rogie naleciałości heretyckie, a także w rogie ch rześcijaństw u elem enty, takie ja k ju d aizm i islam 6.

Ikonoklazm trzeba rów nież rozpatryw ać w kontekście w ydarzeń p o litycznych i historycznych, które rozgryw ały się na początku V III stulecia. W 717 roku, gdy Leon III rozpoczął panow anie, B izancjum przeżyw ało trudne chw ile sw ych dziejów . B yło nękane najazdam i A rabów i B ułgarów , dręczone licznym i w ew n ętrz­ nym i spiskam i. W szystko to spraw iło, że autorytet w ładzy cesarskiej uległ zachw ianiu. D odatkow o w roku 726 erupcja w ulkaniczna u w ybrzeży A zji M niejszej w yw ołała silne trzęsienie ziem i, które w zbudziło przerażenie w całym C esarstw ie B izantyńskim . Leon III interpretow ał to w ydarzenie ja k o znak gniew u B oga ze w zględu n a pow rót do idolatrii i bałw ochw alstw a. Ż eby ułagodzić gniew B oży Leon III m usiał przeprow adzić sw oistą katharsis1. Podjął więc usilne starania n a rzecz napraw y i reorganizacji cesarstw a. Sw ą interpretację gniew u B oga oparł na Starym Testam encie. Bóg ukarał Izrael, poniew aż pow rócił on do idolatrii, ukarał także „now y Izrael” , lud chrześcijański, poniew aż pogrążył się w bałw ochw alstw ie, padając na tw arz przed obrazam i8. Leon III naw ołując do ortodoksji, m iał

3 T am że, s. 281.

4 T .D . Ł u к a s z u k, O braz św ięty — ikona w życiu, w w ierze i w teo lo g ii K o ścio ła . Z a rys

teo lo g ii św ięteg o obrazu, C zęsto c h o w a 1993, s. 46.

5 М. В a n a s z a k, H isto ria K ościoła katolickiego, t. 2 — Ś red n io w iecze, A k ad em ia T eo lo g ii

K ato lick iej, W arszaw a 1987, s. 13.

6 „(w ik o n o k laźm ie) elem enty herety ck ie m ieszały się w w pływ am i n iech rze śc ijań sk im i,

p rzeciw n y m i p rz ed staw ian iu bóstw a, staw iając so b ie z góry n ak reślo n y p ro g ram n a u cz an ia i d zia łan ia ” ; E n cyklika p a tria rc h y k o n sta n tyn o p o lita ń skieg o D ym itrio sa I z o ka zji 1200 ro czn icy

S o b o ru N icejskieg o II, tłum . A. Ż urek, „V ox P a tru m ” 10(1990), z. 19, s. 5 7 1 -5 7 2 .

7 M. A u z e p y , F ra n cfo rt et N icée II, s. 281. 8 T am że, s. 282.

(4)

P O C Z Ą T K I S P O R Ó W IK O N O K L A S T Y C Z N Y C H W B IZ A N C J U M 81

„oczyścić” poddanych z grzechu i skierow ać ich na drogę biblijnej tradycji. N akazał odrzucić radykalnie kult obrazów , w szelkie w izerunki bóstw a postrzegał zaś ja k o siedzibę dem onów .

C esarz Leon III w pierw szym etapie sw oich działań zw rócił się do papieża G rzeg o rza II (7 1 5 -7 3 1 ), starając się przekonać go, aby poparł je g o decyzję m ającą na celu w yelim inow anie czci okazyw anej św iętym obrazom . W ydaje się, że G rzegorz II zajm ow ał się tą spraw ą od kilku lat, około 7 2 3 -7 2 4 , czego dow ód znajdujem y w listach, ja k ie w ym ienił z patriarchą K onstantynopola G erm anosem (7 1 5 -7 3 0 ). G erm anos był jed n y m z pierw szych św iadków ortodoksji przeciw ikonoklazm ow i. Z aniepokojony przejaw am i obrazoburstw a szerzącym i się pośród biskupów Frygii w północno-zachodnim regionie Azji M niejszej, podjął działania zm ierzające do zaham ow ania tego zjaw iska. Papież G rzegorz II poinform ow any 0 pozytyw nych rezultatach interw encji G erm anosa, w yraził swe zadow olenie 1 poparcie dla je g o działań. W zw iązku z takim nastaw ieniem papieża, dążenie L eona, by do swojej batalii w łączyć autorytet R zym u, okazało się oczyw iście chybione. C esarz oburzony oporem G rzegorza podjął naw et działania zm ierzające do o b alenia lub o dsunięcia papieża od w ładzy9.

Postaw a w rogości w obec w izerunkom pojaw iła się ju ż we w czesnym ch rześ­ cijaństw ie. F iguratyw ne przedstaw ienia religijne kojarzone były z kulturą po g ań s­ ką, obce zaś chrześcijaństw u. D la chrześcijan podstaw ą odrzucenia religijnych w yobrażeń był starotestam entalny zakaz tw orzenia jak ich k o lw iek obrazów w celu o d daw ania im c z c i10. D latego Leon III stw orzył opinię, że zaw arł now e przym ierze m iędzy B ogiem , a chrześcijańskim ludem ; w przym ierzu tym w ładca pełnił rolę M ojżesza. C esarz m usiał m ieć w obec tego duże am bicje i w yraźnie nakreśloną koncepcję w ła d z y 11. N ie należy więc do końca uznaw ać ikonoklazm u ja k o decyzji nierozsądnej i nieprzem yślanej.

R ok 730 to dla B izancjum początek prześladow ań zw olenników kultu w izeru n ­ ków, zapoczątkow any w ydaniem edyktu przez cesarza L eona III. N a czcicieli obrazów spadły okrutne kary, nasiliły się w ygnania i konfiskaty. N ajbardziej gorliw i ikonofile płacili za swój religijny kult życiem . G łów ne ostrze prześladow ań było skierow ane przeciw ko klasztorom , które były w ielkim i ośrodkam i zakazanych przez cesarza praktyk.

O brońcy obrazów , którzy byli niejednokrotnie w stanie pośw ięcić życie w obronie kultu w izerunków , w idzieli w ikonoklaźm ie ogrom ne

niebezpieczeńst-9 J. K r ó l i k o w s k i , I I S o b ó r N icejski — 78 7 rok. Sta tu s teo lo g iczn y ob ra zu C hrystusa,

h ttp ://w w w .ch rv sto lo g ia.p I/p ag es/p rzy czy n k i/rn o n o /p m 8 .2 .h tm , s. 3 -4 , 12 XI 2004.

Por. „N ie u czynisz sobie posągu ani żad n eg o ob razu tego, co je s t na n iebie w y so k o albo na ziem i nisko, lub w w odzie poniżej ziem i. N ie b ędziesz o d d aw ał im pokłonu ani służył. Bo Ja jes te m Pan, B óg tw ój, B óg zazd ro sn y ” (P w t 5,8); „Pilnie się w y strzeg ajcie — sk o ro ście nie w idzieli żadnej postaci w dniu , w którym m ów ił do w as Pan sp ośród o g n ia na H orebie — ab y ście nie postąpili n ieg o d ziw ie i nie uczynili sobie rzeźb y p rzedstaw iającej m ężczyzny lub kobiety, p o d o b izn ę ja k ie g o k o lw ie k zw ierzęcia, które je s t na ziem i, p o d o b izn ę jak ie g o k o lw ie k ptaka, latająceg o pod niebem , podo b izn ę czeg o k o lw iek , co p ełza po ziem i, p o d o b izn ę ryby, k tó ra jest w w o d ach — pod ziem ią. G dy p odniesiesz oczy ku niebu i ujrzysz słońce, k siężyc i g w iazdy, i w szystkie zastępy n iebios, obyś nie p ozw olił się zw ieść, nie od d aw ał im pokłonu i nie słu ż y ł” (Pw t 4,15).

(5)

82 M A Ł G O R Z A T A C H U D Z IK O W S K A -W O Ł O S Z Y N

wo. W edług nich, zagrażało ono podstaw ow ym praw dom chrystologicznym , podw ażało fundam entalne praw dy wiary. T eologia ikony oparta była i je st na b ezb łęd n ie rozum ianym dogm acie chrystologicznym . B yła też zgodna z w łaściw ie interpretow anym nauczaniem K ościoła dotyczącym m aterii i ducha, istoty i m ocy, bytu n iestw orzonego i stw orzonego, niebiańskiego i ziem skiego, w iecznego i skoń­ czonego, pierw ow zoru i je g o przedstaw ienia, zgodna w reszcie z m ożliw ością spotkania się z elem entem boskim oraz dotarcia do niego poprzez przedstaw iony o ry g in a ł12. O braz był w idziany ja k o droga do poznania B oga, zbliżenia się z nim i z tajem nicą wiary. D la obrońców kultu św iętych w izerunków cały spór w okół p rzedm iotu ikony m iał więc bardzo głęboki sens religijny.

N astępcą L eona III został je g o syn K onstantyn V (7 4 1 -7 7 5 ), podobnie ja k ojciec był doskonałym w odzem i strategiem . Jednak zdecydow anie ostrzej niż ojciec zw alczał w szelkie przejaw y kultu obrazów , który był dla niego szkodliw ą n ow ością niezgodną z ortodoksyjnym i zasadam i. W 754 roku ikonoklazm nabrał innego w ym iaru, synod w H iereia uczynił z niego religijne praw o ce sa rstw a 13. U czestniczący w obradach m ianow ali się soborem ekum enicznym , choć nie u czestniczyli w nim legaci papiescy i je g o pow szechność budziła zasadnicze w ątpliw ości.

O kres nienaw iści i szykan, na które narażeni byli ikonofile został gw ałtow nie zaham ow any z chw ilą przejęcia w ładzy przez cesarzow ą Irenę po śm ierci je j m ęża L eona IV (7 7 5 -7 8 0 ). R ozpoczęła ona rządy jak o „w spółregentka” obok nieletniego syna K onstantyna VI. W 780 roku wraz z nastaniem jej panow ania w C esarstw ie W schodnim nastąpił pow olny i ostrożny zw rot w spraw ie o b ra z ó w 14. Ikonoklazm był w ów czas ju ż od praw ie pół w ieku dom inującym system em narzucanym przez kolejnych cesarzy. G reczynka Irena, jak o gorliw a w yznaw czyni kultu i czci ikon, p odjęła szczególne działania w kierunku załam ania polityki religijnej sw oich p oprzedników na tronie.

S ukcesem dla Ireny, a przełom em w historii B izancjum i historii K ościoła, stało się zw ołanie soboru pow szechnego, który m iał definityw nie rozstrzygnąć kw estie sporne w okół obrazów . D o odw rócenia biegu w ydarzeń w tak delikatnej dziedzinie, ja k ą w B izancjum były kw estie religijne przyczyniła się m iędzy innym i śm ierć ikonoklastycznego patriarchy N icetasa, który zm arł 6 lutego 780 roku. Jego n astęp ca Paw eł IV, który nie sprzyjał ikonoklazm ow i, w obec ciążącej na nim odpow iedzialności zdecydow ał się abdykow ać, w ycofując się w sierpniu 784 roku do klasztoru. Z askoczonej je g o decyzją cesarzow ej w yznał, że nigdy nie chciał być p atriarch ą w takim K ościele, który je s t przym uszony do pójścia za błędną d oktryną ikonoklastyczną. W obec zaistniałej sytuacji, cesarzow a Irena ju ż 28 sierpnia 784 roku, zdecydow ała się zw rócić do papieża H adriana I (7 7 1 -7 9 5 ), aby p oinfor­ m ow ać go o zam iarze zw ołania soboru pow szechnego, który zająłby się kw estią obrazów . Z aprosiła papieża do uczestnictw a w nim albo bezpośrednio, albo przez le g a tó w 15.

12 E n cyklika p a tria rc h y k o n sta n tyn o p o lita ń skieg o , tłum . A. Ż u rek , s. 573, 611. 13 M. A u z e p y, F ra n c fo rt et N icée II, s. 283.

14 K. S c h a t z , S o b o ry P ow szechne, tłum . J. Z ak rzew sk i, K raków 2001, s. 8 6.

15 J. K r ó l i k o w s k i , II S o b ó r N ice jski — 787 rok. Sta tu s teo lo g iczn y obra zu C hrystusa,

(6)

P O C Z Ą T K I S P O R Ó W I K O N O K L A S T Y C Z N Y C H W B IZ A N C J U M 83 Sobór ów , po długotrw ałych zm aganiach z przeciw nikam i, udało się w końcu zebrać w N icei (787) w kościele Świętej M ądrości. M iasto to żyło w pam ięci ludzi ja k o m iejsce pierw szego „w ielkiego i św iętego” synodu kościelnego (325), który zaw ażył na losach w iary chrześcijańskiej. Z w ołanie soboru nicejskiego stało się dla Ireny aktem najw iększej pobożności, tym sam ym została ona postaw iona w szeregu w ładców najbardziej m iłujących ch rześcijań stw o 16.

P lanow any sobór m iał w ytyczyć drogi na przyszłość w decyzjach o w ysokiej randze doktrynalnej, m iał zadecydow ać o spraw ach w ażnych i bliskich dla każdego c h rz e śc ijan in a 17. Przede w szystkim zam ierzał położyć kres działaniom cesarzy ik o n o k lasty czn y ch 18. K ościół katolicki nie posiadający żadnej „skazy” ani „zm arsz­ czk i” , będący w yzw olonym z „ciem ności” i „obłędu bałw ochw alstw a” 19, m iał o statecznie rozpraw ić się z w szelkim i przejaw am i w rogości w obec św iętych w izerunków . Z am ierzał pow strzym ać plagę, którą zarażony był lud poddany B ogu20. Z grom adzeni ojcow ie próbow ali przede w szystkim podkreślić w spólnotę i zgodność, we w szystkich w ydaw anych przez siebie rozporządzeniach. Jeśli chodzi 0 realny skład, sobór był praw ie w yłącznie bizantyńsko-konstantynopolitański. L iczba ojców obecnych w N icei podczas obrad w ahała się m iędzy 252 a 365, zasadniczo w szyscy pochodzili z C esarstw a B izantyńskiego21. C esarzow a Iren a 1 cesarz K onstantyn VI zw rócili się z zaproszeniem do papieża H ad rian a I, określając go w liście ja k o pierw szego spośród biskupów , tego, który przew odniczy stolicy św iętego i najczcigodniejszego Piotra A postoła22. O statecznie w p o sie d ze­ niach uczestniczyli dwaj legaci papiescy, reprezentujący papieża H adriana, b y ł to arch ip rezb iter K ościoła rzym skiego — Piotr, a także opat z rzym skiego klasztoru

lfi 'Η ά γ ία μ ε γ ά λ η κ α ι ο ικ ο υ μ ε ν ικ ή σ ύ ν ο δ ο ς , ή κ α τ ά θ ε ο ύ χ ά ρ ιν κ α ι θ έ σ π ισ μ α τ ω ν ε υ σ ε β ώ ν κ α ι φ ιλ ο χ ρ ίσ τ ω ν η μ ώ ν β α σ ιλ έ ω ν Κ ω ν σ τ α ν τ ίν ο υ κ α ί Ε ιρ ή ν η ς τ ή ς α υ τ ο ύ μ η τ ρ ο ς σ υ ν α θ ρ ο ι σ θ ε ι α το δ ε ύ τ ε ρ ο ν έ ν τή Ν ικ α έ ω ν λ α μ π ρ ά μ η τ ρ ο π ό λ ε ι τ ή ς Β ιθ υ ν ώ ν έ π α ρ χ ία ς , έ ν τή ά γ ία τ ο ύ θ ε ο ύ ε κ κ λ η σ ία τή έ π ο ν ο μ α ζ ο μ έ ν η Σ ο φ ία , ά κ ο λ ο θ ή σ α σ α τή π α ρ α δ ό σ ε ι τ ή ς κ α θ ο λ ικ ή ς ε κ κ λ η σ ία ς , ώ ρ ισ ε τ α ΰ π ο τ ε τ α γ μ έ ν α ; [w:] D o ku m en ty S o b o ró w P o w szech n ych

(D SP ), K raków 2002, tom I, s. 330, 1; „Św ięty, w ielki i ek u m en iczn y synod, dzięki łasce B ożej,

d e k retem naszych p o b o ż n y ch i m iłujących ch rześcijań stw o w ładców , K o nstantyna i je g o m atki

Ireny, z g ro m ad zo n y po raz drugi w N icei, sław nym m ieście m etro p o litaln y m prow incji B itynii,

w św ięty m kościele B ożym nazw anym od im ienia « M ą d ro ści» ” ; H oros sob o ru n ice jskie g o II,

tłum . T. W nętrzak, w: D o ku m en ty S o b o ró w P o w szech n ych (D SP ), t. I, K raków 2002, s. 331.

17 T .D . Ł u k a s z u k, O braz św ięty..., s. 73.

1K M. A u z e p y, F ra n cfo rt et N icée II, s. 286.

19 Ό τ δ φ ω ς α ύ τ ο ύ έ π ιγ ν ώ σ ε ω ς ή μ ίν χ α ρ ισ ά μ ε ν ο ς , κ α ί τ ο ύ σ κ ό τ ο υ ς τ ή ς ε ΐδ ω λ ικ ή ς

μ α ν ία ς η μ ά ς λ υ τ ρ ω σ ά μ ε ν ο ς , Χ ρ ισ τ ό ς ό θ ε ό ς η μ ώ ν ν υ μ φ ε υ σ ά μ ε ν ο ς τ ή ν α γ ία ν ά ύ τ ο ύ κ α θ ο λ ικ ή ν ε κ κ λ η σ ία ν « μ ή έ χ ο υ σ α ν σ π ίλ ο ν ή ρ υ τ ί δ α » τ α ύ τ η ν έ π η γ γ ε ίλ α τ ο δ ια φ υ λ ά τ τ ε σ - θ α ι; [w: J D SP , 330, 2; „T en, który udzielił nam św iatła d la p o zn an ia Siebie i w y z w o lił nas z ciem n o ści i o błędu b ałw o ch w alstw a, C hrystus nasz B óg, p o ślu b ił św ięty katolicki K o śció ł «nie

m ający skazy czy zm arszczk i» i obiecał go strz ec” ; H oro s sob o ru n ice jskie g o II,

tłum . T. W nętrzak, w: D SP , s. 331.

2 0 Por. DSP, s. 332, 5.

21 K. S с h a t z, So b o ry P o w szech n e, s. 8 6.

22 (...) tam quam veru s p rim u s sa cerd o s e t is qu i in loco et sed e sa n cti et su p e rla u d a b ilis

a p o sto li P etri praesidet', w: E pistula A p o sto lica — A d u n iverso s E cc le sia e C atholicae E p is co p o s d u o d e cim o exp leto sa ecu lo a C oncilio N ica en o II c eleb ra to 4 X II 1987, A cta A p o sto licae S edis

(7)

84 M A Ł G O R Z A T A C H U D Z I K O W S K A -W O Ł O S Z Y N

św iętego Saby, rów nież o im ieniu Piotr23. Z ebraniom przew o d n iczy ł patriarcha T arazjusz z K onstantynopola. N atom iast stolice w schodnie: A ntiochia, A leksandria i Jero zo lim a m iały sw oich przedstaw icieli w postaci dw óch m nichów — Jana i T o m a sz a 24. W posiedzeniach uczestniczyli także dwaj legaci cesarzow ej — pat- rycjusz Petronas i strateg w ojskow y Jan, ja k rów nież różni m nisi, igum eni i arch im an d ry ci25. W arunkiem praw om ocności postanow ień soboru p o w szechnego b y ła w spółpraca biskupa R zym u oraz zgoda w yrażona p rzez p atriarchów W schodu.

N aczelnym zadaniem ojców zgrom adzonych w N icei n a V II soborze stało się o b alenie pow agi synodu w H iereia (754) i uznanie postanow ień tego synodu za nieortodoksyjne. G łów nym argum entem przem aw iającym za podw ażen iem praw o- w itości synodu w H iereia był fakt, iż z synodem tym nie w spółpracow ał papież. Nie zo stał tam rów nież oficjalnie ogłoszony dekret, co ściśle p rzew id u je praw o syn o d ó w 26. O jcow ie zebrani w N icei zgodnie określili obrazoburców ja k o tych, którzy odeszli od praw dziw ej nauki. W zgardzili oni bow iem darem obietnicy danej p rzez C hrystusa, dotyczącej Jego nieprzerw anej obecności w śród ludzi, aż do skoń czen ia św iata27. Ikonoklaści, w edług obradujących przed staw icieli K ościoła, to ludzie błądzący. Zbłądzili w rozum ieniu praw dy, sprzeciw ili się też tradycji ( π α ρ ά δ ο σ ις ) K ościoła pow szechnego28.

To właśnie ta szeroko rozumiana π α ρ ά δ ο σ ις stała się głównym argumentem m ającym posłużyć w walce z herezją, którą było obrazoburstwo. Umocnienie tradycji całego Kościoła katolickiego stało się zadaniem nadrzędnym. W tekście horosu argument tradycji jest bezustannie obecny, a samo słowo „tradycja” pojaw ia się dziesiątki razy.

Sobór głosił o sobie, że postępuje zgodnie z π α ρ ά δ ο σ ις 29, a tak że poprzez w y danie w spólnych rozporządzeń um acnia natch n io n ą przez B oga π α ρ ά δ ο σ ις K ościoła katolickiego30. P oprzez term in „tradycja K ościoła” m am y rozum ieć

23 J. K r ó l i k o w s k i , / / S o b ó r N ice jski — 787 rok. S ta tu s teo lo g iczn y o b ra zu C hrystusa,

http ://w w w .ch rv sto lo g ia.p 1 /p ag es/p rzy czy n k i/m o n o /p m 8 .2 .h tm , s. 9, 12 XI 2004.

24 Por. D SP , s. 327.

25 J. K r ó l i k o w s k i , II S o b ó r N ice jski — 787 rok. S ta tu s teo lo g iczn y o b ra zu C hrystusa,

h ttp ://w w w .ch ry sto lo g ia.p 1 /p ag es/p rzy czy n k i/m o n o /p m 8 .2 .h tm , s. 9, 12 XI 2004.

2 6 Por. E pistu la A p o sto lica — A d un iverso s E cclesiae..., s. 243.

2 7 « μ ε θ ’υ μ ώ ν είμ ι π ά σ α ς τ ά ς η μ έ ρ α ς έ ω ς τ ή ς σ υ ν τ έ λ ε ια ς τ ο υ α ΐ ώ ν ο ς » . τ α ύ τ η ν δ έ τη ν

έ π α γ γ ν ε λ ί α ν ο υ μ ό ν ο ν α ύ τ ο ίς έ χ α ρ ίσ α τ ο , ά λ λ α κ α ί ή μ ίν τ ο ι ς δ ι ’α ύ τ ώ ν π ισ τ ε ύ σ α σ ιν ε ις το ό ν ο μ α α ύ τ ο ύ Τ ή ς ο ύ ν δ ω ρ ε ά ς τ α ύ τ η ς ά λ ο γ ή σ ά τ έ ς τ ιν ε ς , ώ ς ύ π ό τ ο υ ά π α τ ε ώ ν ο ς ε χ θ ρ ο ύ ά ν α π τ ε ρ ο ύ μ ε ν ο ι έ ζ έ σ τ η σ α ν τ ο ύ ό ρ θ ο ύ λ ό γ ο υ ; [w :l D SP , s. 330, 2 - 3 ; „« Ja je s te m z w am i przez w szy stk ie dni, aż do sk o ń czen ia św iata». T ak a o b ietnicę dał nie ty lk o im , ale p o z o staw ił ją także nam , którzy za ich p o śred n ictw em uw ierzy liśm y w im ię Jego. Je d n a k że są ludzie, k tó rzy — nie d b a ją c o ten dar, om am ieni o szustw am i n iep rzy jaciela — o d eszli od p raw d ziw ej n a u k i” ; H oros

s o b o r u nice jskieg o II, tłum . T. W nętrzak, w: DSP, s. 331.

2 8 (...) κ α ι τή π α ρ α δ ό σ ε ι τ ή ς κ α θ ο λ ικ ή ς έ κ κ λ η σ ία ς ά ν τ ιτ α ξ ά μ ε ν ο ι, π ρ ό ς τ η ν σ ύ ν ε σ ιν τ ή ς

ά λ η θ ε ία ς δ ιή μ α ρ τ ο ν ; [w:] D SP , s. 330, 3; „(...) sprzeciw ili się tradycji K o ścio ła k a to lick ieg o i c ałk o w icie zbłądzili w rozu m ien iu p raw d y ” ; H oros sob o ru n ice jsk ie g o II, tłum . T. W n ętrzak , w:

D SP , s. 331.

2 9 ά κ ο λ ο υ θ ή σ α σ α τή π α ρ α δ ό σ ε ι τ ή ς κ α θ ο λ ικ ή ς έ κ κ λ η σ ία ς ; [w:] D SP , s. 331, 1; „idąc za

tra d y c ją K o ścio ła k a to lick ieg o ...” ; H oros sob o ru n ice jskieg o II, tłum . T . W n ętrzak , w: D SP, s. 331.

3 0 ό π ω ς ή έ ν θ ε ο ς π α ρ ά δ ο σ ι ς τή ς κ α θ ο λ ικ ή ς έ κ κ λ η σ ία ς κ ο ιν ή ψ ή φ ω ά π ο λ ά β η τ ο κ ύ π ο ς ;

[w:] D SP , s. 332, 5; „aby przez w ydanie w spólnych ro zp o rząd ze ń u m o cn iła się n a tc h n io n a przez B o g a trad y cja K ościoła k a to lick ieg o ” ; H o ro s sob o ru nicejskieg o II, tłum . T. W n ętrza k , w: DSP, s. 333.

(8)

P O C Z Ą T K I S P O R Ó W IK O N O K L A S T Y C Z N Y C H W B IZ A N C J U M 85 zarów no tradycję p isan ą ja k i n iepisaną31. Para, dosij m iała być stałym punktem o d n iesien ia d la w iary i dyscypliny K ościoła. O jcow ie soboru nicejskiego II pod p ojęciem „tradycji k o ścieln ej” rozum ieli tradycję sześciu w cześniejszych soborów ekum enicznych i naukę praw ow iernych O jców , która była w K ościele p o w szech n ie ap ro b o w an a32.

W edług arg u m en tacji II soboru nicejskiego, obrazy przedstaw iające C h ry stu sa m ogą być spo rząd zan e ze w zględu na Jego w cielenie, a kult obrazów był zaw sze akceptow any przez k o ścieln ą trad y cję33.

Idąc za zdaniem T ad eu sza D ionizego Łukaszuka, należy rozum ieć, że p a ­

ra,dosij w yrażona przez ojców nicejskich w liczbie m nogiej m a w skazyw ać na

reguły w iary p rzek azan e przez św iętych ojców . N atom iast „tradycja” w liczbie pojedynczej, m a w yrażać Ś w iętą T radycję K ościoła, w olną od czegokolw iek i nie pod leg ającą żadnym subiektyw nym lub rzeczow ym uw arunkow aniom . P rzez ten rodzaj „trad y cji” m am y rozum ieć zbiór praw d, pouczeń, reguł i zw yczajów istniejących w K ościele k ato lick im 34. Jednym z elem entów „tradycji” je s t m alo w a ­ nie w izerunków na obrazach, m usi on je d n ak być zgodny z przekazem p o danym przez E w angelie. Ś w ięte w izerunki m ają potw ierdzać praw dę o w cieleniu S yna B ożego.

Z adanie relig ijn y ch w izerunków zostało precyzyjnie określone przez ojców soborow ych: m iały prz ed e w szystkim utw ierdzać w w ierze. W izerunek je s t w iernym o d zw iercied len iem istoty, którą przedstaw ia35. Skoro w ięc św ięte w ize ­ runki są ja k najbardziej stosow ne i odpow iednie dla kultu B ożego, to ci którzy odw ażyli się je odrzucić popadli w najgorszą herezję36.

O jcow ie zg rom adzeni w Nicei sw oją w alkę z obrazoburcam i próbow ali p o p ie ­ rać licznym i cytatam i z P ism a Św iętego. W edług nich przez usta proroka Je re m ia ­ sza m iał Bóg w skazać w yraźnie na tych, którzy niszcząc w izerunek Pana, niszc zą Jego w innicę i p o siad ło ść37. Ikonoklaści, w edług ojców soborow ych nie dostrzegali różnicy pom iędzy św iętym obrazem sam ego Boga, a „posągam i szatań sk ich b ałw an ó w ” .

31 Por. H o ro s so b o ru n ice jskie g o II, [w:] D SP , s. 336, 13.

3 2 Por. E p istu la A p o sto lic a — A d universo s E cclesia e..., s. 2 4 4 -2 4 5 . 33 M. A u z e p y, F ra n c fo rt et N icée II, s. 286. 34 Por. T .D . Ł u k a s z u k, O b ra z św ięty..., s. 8 3 -8 4 . 35 (...) Ω ν μ ία έ ο τ ι κ α ι ή τ ή ς ε ικ ο ν ικ ή ς ά ν α ζ ω γ ρ α φ ή σ ε ω ς έ κ τ υ π ω σ ις , ώ ς τή ισ τ ο ρ ία τ ο ύ ε υ α γ γ ε λ ικ ο ύ κ η ρ ύ γ μ α τ ο ς σ υ ν ά δ ο υ σ α , π ρ δ ς π ίσ τ ω σ ιν τ ή ς α λ ή θ ε ια ς κα'ι ο ύ κ α τ ά φ α ν τ α σ ία ν τ ή ς θ ε ο ύ λ ό γ ο υ έ ν α ν θ ρ ω π ή σ ε ω ς κ α ι ε ις ό μ ο ία ν λ υ σ ιτ έ λ ε ια ν ή μ ίν χ ρ η σ ιμ ε ύ ο υ σ α . τ α γ ά ρ ά λ λ ή λ ω ν δ η λ ω τ ικ ά ά ν α μ φ ιβ ό λ ω ς κ α ι τ ά ς ά λ λ ή λ ω ν ε χ ο υ σ ιν έ μ φ ά σ ε ις ; [w:] D SP , s. 3 36, 13; „Jed n y m z elem en tó w tej trad y cji je s t m alow anie w izeru n k ó w na o b razach , w ten sp o só b , by o b ra z by ł z g o d n y z p rzek azem p o d an y m przez E w an g elie, aby te w izerunki po tw ierd zały , że S ło w o B oże n ap raw d ę b y ło c zło w iek ie m , a nie w y tw o rem fantazji, i abyśm y m ieli z tego k o rz y stać , utw ierd zając się w w ierze. A lb o w ie m w izeru n ek i rzecz, k tó rą w y o b raża w sk azu ją n a sieb ie n aw zajem i stan o w ią n ied w u z n a c z n ie sw oje o d z w iercied len ie” ; H oro s sob o ru n icejskie g o II, tłum . T . W n ętrzak , [w:] D SP , s. 337.

36 (...) ό τ ι τ ω ν ιε ρ ώ ν α ν α θ η μ ά τ ω ν τ η ν θ ε ο π ρ ε π ή ε ύ κ ο σ μ ία ν δ ια β ά λ λ ε ιν τ ε τ ο λ μ ή κ α σ ίν ,

D SP , s. 332, 23; „O d w aży li się bo w iem odrzucić św ięte ozdoby, stosow ne i o d p o w ied n ie d la k ultu

B o żeg o ” ; H o ro s so b o ru n ice jskig o II, tłum . T. W nętrzak, [w:] D SP, s. 333.

37 „L iczni p asterz e z n iszczy li m o ją w in n icę stratow ali m oją p o siad ło ść ” ; por. Jr 12,10; por.

(9)

8 6 M A Ł G O R Z A T A C H U D Z I K O W S K A -W O Ł O S Z Y N

O statecznie siódm y sobór pow szechny postanow ił i nakazał, iż p rzedm iotem kultu pow inny być w rów nym stopniu w izerunki krzyża, co czcig o d n e i św ięte obrazy. W ykonane różnym i technikam i zasługiw ały na taką sam ą, n iek w e stio n o w a­ n ą cześć. N iezależnie od tego, czy znajdow ały się w kościołach, na n aczyniach liturgicznych, na szatach, na ścianach, w dom ach, czy przy drogach, m iały skłaniać w iernych do w spom inania i m iłow ania pierw ow zorów , do od d aw an ia czci i p o ­ kło n u 38.

S obór nicejski II w ypow iadając się w spraw ie teologii obrazów cytow ał w ielokrotnie fragm enty z tradycji pisanej. O pierał się na słow ach w ielkich d oktorów w schodnich, obrońców kultu św iętych w izerunków , a także n a licznych w ypow iedziach biblijnych. T radycja patrystyczna niosła ze sobą w iele dow odów św iadczących o randze obrazów , na tej tradycji oparli się nicejscy ikonofile. L icznie zgrom adzone cytaty m iały obalić podstaw ow e argum enty obrazoburców .

N ajw cześniejsze w zm ianki dotyczące obrazów , do których także sięgnęli ojcow ie soborow i, pochodziły z IV w ieku. P ow oływ ali się oni na życzliw e ustosunkow anie do kultu obrazów Jana C hryzostom a (3 4 7 -3 7 9 ) i C yryla A lek san d ­ ryjskiego (3 3 9 -3 7 9 ). N ade w szystko je d n a k w ażne było św iadectw o O jców K apadockich: B azylego W ielkiego (3 3 9 -3 7 9 ) i G rzegorza z N yssy (ok. 3 3 5 -3 9 4 ). B azyli W ielki m iał przypisyw ać m alarstw u zdolność p rzek o n y w an ia o w iele w iększą od tej, ja k ą posiadały słow a. M alarstw o, w edług niego, je s t naw et lepszym i w yższym środkiem przekazu niż słow a39. D odatkow o B azyli W ielki o kreślił, iż cześć, która je st oddaw ana w izerunkow i przechodzi na pro to ty p 40. K ierując się tą w skazów ką, ojcow ie obradujący w N icei jed n o zn aczn ie i n iep o d w ażaln ie z d efin io ­ w ali rangę czci składanej obrazom . „K to składa hołd obrazow i, ten go składa istocie, którą obraz przedstaw ia”41.

R ów nież jed n y m z pierw szych św iadków ortodoksji przeciw ko ikonoklazm ow i w B izancjum był patriarcha K onstantynopola G erm anos I. Jego au to ry taty w n e argum enty przem aw iające za kultem i czcią św iętych w izerunków , nie m ogły zostać pom inięte przez sobór nicejski II. D la od p arcia błędnej nauki przyjętej przez ikonoklastów , G erm anos I posłużył się argum entem chrystologicznym . G ło sił on: „W w iecznej pam ięci życia w ciele naszego Pana, Jezusa C hrystusa, Jeg o m ęki, Jego zbaw czej śm ierci oraz odkupienia św iata, które było ich skutkiem , o trz y m a liś­ m y tradycję przedstaw iania G o w Jego ludzkim kształcie — tj. w Jego w idzialnej teofanii — rozum iejąc, że w ten sposób w ysław iam y upokorzenie B o g a — Sło-

w a .

O brony czci obrazów podjął się rów nież Jan D am asceński (ok. 6 7 5 -o k . 748). N apisał on trzy traktaty zatytułow ane: M o w y o obronie czci o b ra zó w , w których w yłożył fundam ent nauki ikonozoficznej. P odkreślał, że cześć o brazów je s t ro zu m n a i dopuszczalna, gdyż odnosi się do przedstaw ionych n a nich osób. W tym

38 Por. H oro s sob o ru nicejskieg o II, w: D SP , s. 3 3 6 -3 3 8 , 1 4 -1 5 .

39 L. U s p i e n s k i , T eologia ikony, tłum . M. Ż u ro w sk a , P o zn ań 1993, s. 51.

4(1 (...) ή γ ά ρ τ ή ς ε ΐκ ό ν ο ς τιμ ή έ π ι τ ο π ρ ω τ ό τ υ π ο ν δ ια β α ίν ε ι; [w:] DSP, s. 338, 16; „C ześć

o d d a w an a w izeru n k o w i przech o d zi n a p ro to ty p ” ; H o ro s so b o ru n ice jskie g o II, tłum . T. W n ętrza k , [w:] D SP, s. 339; por. B a z y l i W i e l k i , O D u c h u Ś w iętym , 18, 45, P G 32, 149.

41 Por. H oros sob o ru n icejskieg o II, [w:] D SP, tłum . T. W n ętrzak , s. 339.

(10)

P O C Z Ą T K I S P O R Ó W I K O N O K L A S T Y C Z N Y C H W B IZ A N C J U M 87 punkcie naw iązał do idei n eoplatońskich. O dtw arzanie postaci C h ry stu sa na obrazach u zasadniał p raw d ą o ludzkiej i boskiej naturze Z baw iciela43. T rzy m ow y Jana D am asceńskiego stały się je d n y m z głów nych argum entów dla ro zstrzygnięć soborow ych przeciw k o obrazoburcom , chociaż w aktach soborow ych nie m a b ezpośrednich cy tatów z je g o M ów . Jednocześnie Jan z D am aszku potrafił w lapidarny lecz trafny sposób w ykazać niepraw ow ierność ikonoklazm u. O b ra­ zoburcy, w edług niego, w yw ołali sw ym i przew rotnym i działaniam i w ojnę, która nie b y ła w y m ierzo n a je d y n ie w obrazy lecz w sam ych św iętych44. Jan, w trzech traktatach zaw arł ró w n ież definicję religijnego w izerunku. Jest on p rzedstaw ieniem w iernie o d dającym oryginał, ale nigdy nie je st on podobny w pełni do p ierw o ­ w zoru. C ałkow icie w ierną ikoną sam ego B oga je st tylko i w yłącznie C hrystus, który nosi w sobie B oga O jca i identyfikuje się z nim 45.

O jciec K o ścio ła w yjaśniał, że tw ó rca przedstaw ia w ikonie to, co sam z B oga w idzi, nie czci m aterii, lecz czci S tw órcę m aterii. M ożna przedstaw iać T ego, który stał się m aterią i zgodził się zam ieszkać w m aterii46. Jan D am asceński p odkreślił rów nież kw estię użyteczności obrazu religijnego w życiu chrześcijańskim . Staw ał się on dla n ieu m iejący ch czytać sk arb n icą w iedzy, księgą, którą m ożna odczytać bez znajom ości ję z y k a p isan eg o 47.

Istotą i sednem rozw ażań w N icei było rozróżnienie dw óch rodzajów czci. P ierw sza, to cześć o d d aw an a tylko B ogu, kult i jed nocześnie służba B oża. C ześć ta należała się w yłączn ie Istocie B oskiej i określona została przez ojców soboru ja k o λ α τ ρ ε ία . N atom iast drugi rodzaj czci, to cześć oznaczająca hołd, pokłon, uniżenie, u padek na tw arz i p o k o rn ą m odlitw ę na klęczkach. Ten drugi rodzaj czci (π ρ ο σ κ ύ ν η σ ις ) był p rzypisyw any obrazom i w szelkim w izerunkom św iętych. S oborow a d e fin icja w iary w yraźnie podkreślała, iż obrazow ych p rzedstaw ień

4 3 M. B a n a s z a k , H isto ria K o ścio ła ka to lickieg o , Ś redniow iecze, s. 15.

4 4 Z p unktu w id z en ia teo lo g icz n eg o , ja k z a u w a ży ł K laus Schatz, cześć o d d a w an a o b razo m

sta ła w p u n k cie p rz ec ię c ia się d w ó ch idei, k tó re m iały o g ro m n ą w agę z aró w n o w u z asad n ien iach , ja k i w sam ym tekście: z jed n e j stro n y cześć o d d a w an a św iętym , z drugiej zaś stro n y zasad a „tra d y cji” lub p o d k re ślen ie z n a c ze n ia u stn y ch „tra d y cji” obok P ism a Św iętego; por. K. S c h a t z ,

S o b o ry p o w szech n e , s. 8 8.

4 5 „O braz je s t z jed n e j stro n y p o d o b n y w ch arak terze do sw o jeg o pro to ty p u , z d ru g iej zaś

w pew ien spo só b się od n ieg o różni; nie pod k ażd y m bow iem w zględem obraz p o d o b n y je s t do sw o jeg o p ierw o w zo ru . T ak w ięc Syn je s t ży w y m naturalnym i d o k ład n ie p o d o b n y m o b razem sw eg o n iew id z ialn eg o O jca, k ry jący m w sobie c a łą pełnię O jca, będąc z N im pod k ażd y m w zg lęd e m id en ty czn y m , ró żn iąc się je d y n ie p rzy czy n ą istn ie n ia” ; J a n D a m a s c e ń s k i ,

I M o w a o b ro n n a p r z e c iw tym, któ rzy o d rz u ca ją św ięte obrazy, 1 9, tłum . M. D y le w sk a, „V ox

p a tru m ” 19(1999), t. 3 6 -3 7 , s. 504.

4h „(...) p rz ed sta w iam w iz eru n k i B oga, k tó reg o w idzę. N ie składam hołdu m aterii, ale od d aję cześć jej S tw ó rcy , któ ry ze w zg lęd u na m n ie p rzy jął postać cielesną, zgo d ził się z am ieszk ać w śród m aterialn eg o św iata i p o p rz ez tę w łaśn ie m aterię d o k o n a ł m o jeg o zb aw ienia. N ie p o p rzestan ę w o b ec tego czcić m aterii, p rzez k tó rą d o k o n a ło się m oje z b aw ie n ie ” ; J a n D a m a s c e ń s k i , / M o w a o b ro n n a p r z e c iw tym , k tó r zy o d rzu ca ją św ięte obrazy, I 16, tłum . M. D y lew sk a, s. 5 0 7 -5 0 8 .

4 7 „O braz b o w iem je s t p rz y p o m n ien ie m c ze g o ś, p o dobnie ja k o d b ieran e przez słuch — słow a.

C zym zatem d la u m ie jący ch pisać je s t k sią żk a, tym d la niep iśm ien n y ch je s t obraz. I c zy m sło w o je s t d la słuchu, tym o b raz je s t d la w zro k u — przy n o si nam z ro zu m ien ie ” ; J a n D a m a s c e ń s k i ,

(11)

8 8 M A Ł G O R Z A T A C H U D Z I K O W S K A -W O Ł O S Z Y N

św iętych nie p o w inno się otaczać taką sarną adoracją, ja k a należy się w yłącznie naturze B o żej48. T e d w a rodzaje czci: λ α τ ρ ε ία i π ρ ο σ κ ύ ν η σ ις stały się później p rzy czy n ą licznych nieporozum ień na Z achodzie, które zrodziły się z błędnej ich interpretacji i tłum aczenia.

R óżnica w p o jm ow aniu czci została w cześniej dokładnie zin terpretow ana przez w sp o m n ian eg o ju ż Ja n a z D am aszku. Przyjął on arystotelesow skie rozgraniczenie m iędzy ό υ σ ία — istotą, a ε ν έ ρ γ ε ια — działaniem , czynnością. Z interpretow ał je w odniesieniu do B oga. N ależy m odlić się do B oga, do Jego ό υ σ ία — istoty, n ato m iast obraz był nośnikiem łaski i d ziałania B oga — ε ν έ ρ γ ε ια . Z atem k onieczne było rozgraniczenie dw óch rodzajów czci. W izerunek jed n o cześn ie w edług Jan a D am asceń sk ieg o był nośnikiem łask Boga. N ależało go czcić tylko w o g raniczonym zakresie w edług je g o działania i w łaściw ości, które p o chodzą od Boga.

T arazjusz jed n ak , n a poglądach którego b azuje teologia soboru nicejskiego, w yraźnie zd ążał w kierunku upatryw ania w ikonie sam ego tylko w izerunku, a nie trak to w an ia jej ja k o nośnika łask B ożych. N aw et jeśli w roku 787 przyjęto rozró żn ien ie m iędzy „adoracją” a „czcią” , to jed n a k z c ałą p ew nością nie u w zględniono pełnej teorii dam asceńskiej49.

O jcow ie soborow i zam ykając obrady odczuw ali św iadom ość trium fu i zw y cięs­ tw a. P raw om ocność kultu obrazów została b ezsprzecznie p rzy jęta przez siódm y sobór pow szechny, a je g o autorytet m iał zostać w pełni utrw alony. Z w ycięstw o obrazów na stałe zapisało się w historii K ościoła, ja k o zw ycięstw o dobra nad złem , n iesp raw ied liw o ścią i chaosem . H ym n proroka S ofoniasza w pisany w tekst horosu stał się hym nem trium falnym obrad nicejskich: „Raduj się, Córo Syjońska, o głaszaj, C óro Jeruzalem , wesel się i ciesz z całego serca, Pan uw olnił cię od n iespraw iedliw ości tw oich przeciw ników , uw olnił cię z rąk tw oich nieprzyjaciół, Pan, Król je s t pośród ciebie, nie zobaczysz w ięcej tego, co złe” 50.

O statecznie o kreślone zostały rów nież w szelkie następstw a n ieposzanow ania postanow ień soborow ych. K ażdy kto ośm ieliłby się lekcew ażyć w izerunek K rzyża bądź obrazy, czy relik w ie św iętych jed n o cześn ie staw ał się w rogiem „tradycji” K ościoła i m u siał liczyć się z w yłączeniem ze w spólnoty w iernych51.

R eligijne w izerunki stały się więc częścią w ielkiej, niepodw ażalnej „tradycji” K ościoła. K ult obrazów ugruntow ał sobie pozycję, która, ja k się w ydaw ało n iero zerw aln ie została zw iązana z chrześcijańską w iarą. S zybko je d n a k okazało się, że niedługo po soborze z roku 787, Zachód zaczął doszukiw ać się licznych n iekonsekw encji w aktach soborow ych, które w ykorzystyw ał do polem ik ze W sch o d em 52.

4 8 (...) ο ύ μ η ν τ η ν κ α τ ά π ίσ τ ιν ή μ ώ ν ά λ η θ ιο ν λ α τ ρ ε ία ν , ή π ρ έ π ε ι μ ό ν η θ ε ία φ υ σ ιε ι; [w:]

D SP, s. 338, 16; „N ie o tac za się ich je d n a k tak ą ad o racją, ja k a w ed łu g naszej w iary n ależy się

w y łą cz n ie n atu rze B o żej” ; H o ro s sob o ru nicejskie g o II, tłum . T. W n ętrzak , [w:] DSP, s. 339.

4 9 H.G. T h ii m m e 1, D ie F ränkische R eaktion a u f d a s 2 N icea n u m 7 8 7 in den L ibri C arolini,

w: D a s F ra n k fu r te r K o n zil von 794 — K rista llisa tio n sp u n kt K a ro lin g isch e r K ultur, A kten z w eie r S y m p o sien ( 2 3 - 2 7 II; 1 3 -1 5 X 1994), M ainz 1997, s. 9 6 9 -9 7 0 .

50 Por. H o ro s so b o ru nicejskieg o II, [w:] DSP, s. 338, 18.

51 Por. H o r o s so b o ru nice jskieg o II, [w:] DSP, s. 340, 1 9 .1 -1 9 .1 0 .

52 H.G. T h Ü m m e 1, D ie F ränkische reaktion a u f d a s 2 N icea n u m 787 in den L ibri C arolini,

(12)

P O C Z Ą T K I S P O R Ó W IK O N O K L A S T Y C Z N Y C H W B IZ A N C J U M 89

THE BEGINNINGS OF ICONOCLASTIC CONTROVERSY IN BISA N CIUM

SUMMARY

S in c e e a rly C h ris tia n a g e s h is to ry o f sa c re d p ic tu re s a n d im a g e s w a s v e ry v a ria b le . O n c e th e y w e re s u r ro u n d e d by th e h ig h e s t re v e re n c e an d re s p e c t fo u n d e d p la c e in h o u s e s , c h u rc h e s a n d p u b lic p la c e s an d a n o th e r tim e th e y w e re d e g ra d a tio n a n d c u rs e d c o n v ic te d fo r o b liv io n a n d d is h o n o r in o r d e r to re tu rn to fa v o r a n d to b e su c c e s s fu l.

T h e o rig in o f ic o n o c la s m n o d o u b t is c o m b in e d w ith a c o m p lic a te d a n d d iv e r s ity b a sis. T h e re a s o n o f th at c a n ;t b e n o tic e o n ly w ith a re lig io u s c ris is th o u g h it w a s o n e o f the s o u rc e s o f ic o n o c la s m . F irs t o f a ll u n fo rtu n a te ly th e re h ad a p la c e an a b u s e m e n t fro m the p ic tu re s w o rs h ip p e rs w h ic h d i d n ’t u n d e rs ta n d th e rig h t m e a n in g th at im a g e s .

Ic o n o c la s m s h o u ld a lso b e c o n s id e re d in c o n te x t o f p o litic a l an d h is to ric a l e v e n ts w h ic h to o k p la c e s fro m th e b e g in n in g o f E ig h t c e n tu ry . In 7 1 7 y e a r w h e n th e L e o n th e T h ir d h a d b e g u n his re ig n th e s itu a tio n o f B is a n c iu m w a s v e ry b ad . It w a s b e e in g a tta c k e d by an A ra b a n d B u lg a ria n p e o p le s a n d w e re to rm e n t by a in te rn a l c o n s p ira c y . A d d itio n a lly in 7 2 6 y e a r n e a r th e c o a s t o f A s ia M in o r h a d a p la c e an e ru p tio n o f v o lc a n o w h ic h w e re c a u s e d a g re a t e a rth q u a k e w h ic h a ro u se a te r r o r in w h o le B is a n c iu m e m p ire . L e o n th e T h ir d u n d e r s to o d th at e v e n t as ra g e o f G o d c a u s e d r e tu rn e d to th e id o la tro u s.

A lo n g w ith 7 3 0 y e a r in B is a n c iu m sta rte d a c ru el tim e o f p e rs e c u tio n im a g e s c u lt f o llo w e r in itia te b y a e d ic t o f L e o n th e T h ird . T h e m o s t z e a lo u s fo llo w e r p a id fo r im a g e s c u lt w ith th e m liv es b u t th e p e rio d o f h a tre d an d p e rs e c u tio n fo r im a g e s c u lt fo llo w e r h a d e n d e d w ith a L e o n th e F o u rth d e a th ( 7 7 5 - 7 8 0 ) an d to o k o v e r a re ig n b y h is w ife Ire n a . C a ll o f e c u m e n ic a l c o u n c il w h o s e a im w a s fin a lly to d e c id e an c o n te n tio u s is s u e s a b o u t im a g e s w a s a g re a t s u c c e s s fo r Ire n a an d b re a k th ro u g h fo r B is a n c iu m a n d C h u rc h . A f te r lo n g -la s tin g s tru g g le w ith a d v e rs a ry th at C o u n c il c o u ld c o m e in to b e in g at last in N ic e (7 8 7 ) in H o ly W is d o m C h u rc h .

T h e tas k o f re lig io u s im a g e s w a s p re c is e ly s p e c ific by c o u n c il’s o r ig in a to r ’s. T h e y m a in ly had to s tre n g th e n b e lie v e rs in faith . T h e N ic e c o u n c il d e c id e d a n d o r d e re d th a t the c u lt fo r a H o ly C ro s s a n d h o ly im a g e s s h o u ld b e e q u a lly . T h e N ic e C o u n c il th e S e c o n d re p e a te d ly q u o te th e fra g m e n ts fro m p a tris tic w ritin g s in a c a s e o f im a g e s th e o lo g y .

T h e e s s e n c e an d h e a rt o f th e m a tte r the c o n s id e r in N ic e w a s d is tin c tio n tw o k in d o f r e v e re n c e . T h e firs t o n e it;s r e v e r e n c e g iv en o n ly to G o d , c u lt a n d s e rv ic e fo r H im at the s a m e tim e . T h a t re v e re n c e b e lo n g e x c lu s iv e ly to G o d a n d it w a s d e fin e d b y a c o u n c il’s o r ig in a to r ’s as λ α τ ρ ε ί α . T h e s e c o n d k in d o f re v e re n c e re p re s e n t a h o m a g e , b o w a n d h u m ility p ra y . T h a t k in d o f re v e re n c e ( π ρ ο σ κ υ ν η σ ι ς ) w a s a sc rib e d to im a g e s a n d a n y s a in tly h u m a n im a g e s . C o u n c il’s d e fin itio n o f fa ith c le a rly sa id th a t th e im a g e s w ith h o ly p e o p le s h o u ld n ’t be su rro u n d e d th e sa m e a d o ra tio n a s G o d . T h a t tw o k in d o f re v e re n c e as λ α τ ρ ε ί α a n d π ρ ο σ κ υ ν η σ ι ς la te r b e c o m e a re a s o n o f m a n y m is u n d e rs ta n d in g on W e s t w h ic h w a s a ris e fro m fa u lty in te rp re ta tio n o f th e m .

R e lig io u s im a g e s b e c o m e th u s p a rt o f a g re a t u n q u e s tio n a b le C h u rc h „ tr a d itio n ” . T h e c u lt o f im a g e s e s ta b lis h e d a p o s itio n w h ic h a s it se e m e d in s e p a ra b ly w a s u n ite w ith a C h ristian ity . It w a s a sh o rt tim e w h e n it tu rn e d o u t th a t a fte r th e c o u n c il fro m 7 8 7 y e a r th e W e s t s ta rte d to s e a rc h a la rg e n u m b e r o f in c o n s is te n c y in c o u n c il’s a cts w h ic h w a s u s e d to p o le m ic w ith th e E ast.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W samych początkach Kościoła po­ jawiły się zatem dwie zasadnicze kwestie, których echa rozpozna­ jemy na kartach Nowego Testam entu, a następnie w piśmiennic­ twie

Umiejętności: dziecko mówi płynnie o swoich doświadczeniach; komunikuje się z rówieśnikami w czasie pracy grupowej; przestrzega reguł zabawy; wskazuje i nazywa na mapie

Można w szczególności postawić pytanie, czy słusznie gramatyka Świdzińskiego przypisuje kategorię zależności również formie czasownikowej; własność tę forma czasownikowa

Przypuszczamy, że informacji opartych na tradycji rodu Lisów znajduje się w kronice Jana Długosza znacznie więcej, nie wątpimy również, że przechowuje ona elementy tradycji

Od pierwszych już wakacji letnich w roku 1951 wokół profesor Sławińskiej utworzyła się grupa polonistów, którym przewodziła też w licznych pozauni-

Jest więc rzeczą bardzo prawdopodobną, że tak, jak co do nazwy ״Izrael“, tak też odnośnie do nazwy ״Juda“ względy terytorialne (pomimo, że nazwa.. 391. ״Izrael“

11 kwietnia upamiętnio- ny jest w tradycji żydow- skiej jako Dzień Pamięci Ofiar Zagłady.. Młodzi ludzie z Izraela, USA i Anglii przebyli tysiące kilometrów by

Abstrakt: Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie wybranych przesłanek powstania systemu bezpieczeństwa państwa Izrael, z naciskiem na