Hans-Jürgen Hellwig
CCBE i Polska Adwokatura w
odniesieniu do kwestii Unii
Europejskiej
Palestra 49/3-4(555-556), 32-39
zosta³y solidne podstawy ku temu, by sprosta³a ona wyzwaniu XXI wieku, a w ka¿dym razie, by rzecz oceniæ skromniej, ale bardziej realnie, jego pierw-szych dziesiêcioleci.
Hans-Jürgen Hellwig
CCBE I POLSKA ADWOKATURA W ODNIESIENIU DO KWESTII UNII EUROPEJSKIEJ
Panie Prezesie, Ekscelencje, Panie i Panowie, Drodzy Koledzy!
Pozwolê sobie przede wszystkim z³o¿yæ Pañstwu gratulacje z okazji 85. rocznicy Polskiej Adwokatury, zarówno w swoim w³asnym imieniu, jak i w imieniu Rady Adwokatur i Stowarzyszeñ Prawniczych Unii Europejskiej (CCBE), która reprezentuje organizacje prawników dzia³aj¹ce w Unii Euro-pejskiej i na Europejskim Obszarze Gospodarczym, zrzeszaj¹ce ponad 500 tysiêcy prawników. Polscy prawnicy od wielu lat reprezentowani s¹ w CCBE w charakterze obserwatora, a od dnia 1 maja przysz³ego roku ich organizacja stanie siê pe³noprawnym cz³onkiem Rady.
Niektóre delegacje reprezentowane w CCBE kochaj¹ muzykê, a szczegól-nie lubi¹ piewaæ. Ja sam jestem muzykiem-amatorem i dlatego prosi³bym, aby Pañstwo o tym pamiêtali wybieraj¹c cz³onków swojej delegacji do CCBE. Po pierwszej wojnie wiatowej pewien bardzo s³awny pianista zosta³ polskim premierem i ministrem spraw zagranicznych, dlaczego wiêc umi³owanie mu-zyki nie mia³oby staæ siê jednym z kryteriów przy wyborze cz³onków delegacji do CCBE?
Moje dzisiejsze wyst¹pienie przed Pañstwem jest dla mnie osobicie bar-dzo wzruszaj¹cym wydarzeniem. Wracam pamiêci¹ jakie 710 lat wstecz, do czasów kiedy Deutscher Anwaltenverein Niemieckie Stowarzyszenie Adwokatów organizowa³o w ca³ej Polsce seminaria, których celem by³o za-znajomienie polskich prawników z uregulowaniami dotycz¹cymi ochrony konsumenta oraz innymi przepisami Unii Europejskiej, a tak¿e z praktyczny-mi upraktyczny-miejêtnociapraktyczny-mi dotycz¹cypraktyczny-mi organizowania pracy kancelarii adwokac-kiej. Bra³em czynny udzia³ w tych seminariach, wystêpuj¹c w charakterze Wi-ceprezesa Deutscher Anwaltenverein odpowiedzialnego za sprawy unijne i miêdzynarodowe. Pan Kilger, Prezes Deutscher Anwaltenverein, obecny dzi-siaj w tej sali, zgodzi siê zapewne ze mn¹, ¿e szczególnie my, Niemcy, nie zapomnielimy o wk³adzie Polski w usuniêcie ¯elaznej Kurtyny i otwarcie drogi dla ponownego zjednoczenia naszego kraju. Wiem tak¿e, ¿e prawnicy w innych krajach europejskich starali siê w tamtych latach pomagaæ polskim
prawnikom w dogonieniu zachodniej czêci Europy, która po drugiej wojnie wiatowej mia³a wiêcej szczêcia ni¿ kraje po³o¿one po wschodniej stronie ¯elaznej Kurtyny. Nikt z nas w tamtych latach nie uwa¿a³ za mo¿liwe, ¿e dzie-siêæ lat póniej kraj ten wejdzie do Unii Europejskiej i ¿e polscy prawnicy sta-n¹ siê pe³noprawnymi cz³onkami CCBE.
Tak zwane acquis communautaire, jakie Kraj Wstêpuj¹cy musi wdro¿yæ zanim stanie siê pe³noprawnym cz³onkiem UE, zosta³o bez w¹tpienia, jeli idzie o polskich prawników, osi¹gniête wraz z uchwaleniem Ustawy z 5 lipca 2002 roku o wiadczeniu pomocy prawnej przez prawników zagranicznych w Rzeczypospolitej Polskiej, która wesz³a w ¿ycie w lutym tego roku. Ustawa ta wprowadzi³a do polskiego prawa trzy dyrektywy europejskie obowi¹zuj¹ce w odniesieniu do zawodu prawnika. Jedn¹ z tych dyrektyw jest generalna Dy-rektywa o Uznawaniu Dyplomu z 1988 roku. DyDy-rektywa ta pozwala prawniko-wi na uzyskanie tytu³u zawodowego w innym Pañstprawniko-wie Cz³onkowskim bez koniecznoci zdobywania od pocz¹tku kwalifikacji wystarczy zdanie w tym celu testu kwalifikacji (który bada znajomoæ ró¿nic istniej¹cych pomiêdzy prawem krajowym a prawem kraju-gospodarza) lub zaliczenie okresu adap-tacyjnego w kraju-gospodarzu. Wy³¹cznie do zawodu prawniczego ma za-stosowanie Dyrektywa o wiadczeniu us³ug z 1977 roku, która zezwala praw-nikowi z jednego Pañstwa Cz³onkowskiego na przejciowe wiadczenie us³ug w innym Pañstwie Cz³onkowskim oraz Dyrektywa o Prawie Wyboru Miejsca Zamieszkania i Prowadzenia Dzia³alnoci Gospodarczej, potocznie zwana Osiedleñcz¹ z 1998 roku, najbardziej radykalna z tych trzech dyrek-tyw, która wprowadza dwie rzeczy: po pierwsze umo¿liwia prawnikowi z jed-nego Pañstwa Czlonkowskiego zamieszkanie na sta³e i prowadzenie dzia³al-noci w innym Pañstwie Cz³onkowskim na podstawie tytu³u uzyskanego we w³asnym kraju oraz na wykonywanie pracy polegaj¹cej na doradztwie i za-stêpstwie prawnym przed s¹dem nie tylko w zakresie prawa w³asnego kraju, lecz tak¿e prawa UE oraz, co najwa¿niejsze, w zakresie prawa kraju-gospo-darza. Po drugie, Dyrektywa o Prawie Wyboru Miejsca Zamieszkania i Pro-wadzenia Dzia³alnoci Gospodarczej pozwala prawnikowi, po up³ywie trzech lat od chwili dokonania takiego wyboru i trzech latach praktykowania w zakre-sie prawa kraju-gospodarza, na nabycie w sposób mniej wiêcej automatycz-ny tytu³u zawodowego prawnika w kraju-gospodarzu.
Dyrektywa o Prawie Wyboru Miejsca Zamieszkania i Prowadzenia Dzia³al-noci Gospodarczej oznacza w szczególDzia³al-noci otwarcie rynków prawniczych. Prawdopodobnie jest to zjawisko dobrze znane wszystkim z Pañstwa, gdy¿ w rzeczywistoci jeszcze przed uchwaleniem polskiej Ustawy z 5 lipca 2002 kilka firm prawniczych z krajów zachodnioeuropejskich otworzy³o swoje kancelarie w Polsce. Patrz¹c na to z punktu widzenia kraju importuj¹cego prawnika nale-¿y pamiêtaæ, ¿e kancelarie te stanowi¹ istotny czynnik transferu fachowej wie-dzy w tym sensie, ¿e polscy prawnicy pracuj¹cy w takich kancelariach
przejmu-j¹ od swoich kolegów z Europy Zachodniej nie tylko fachow¹ wiedzê z ró¿nych dziedzin prawa europejskiego, lecz tak¿e umiejêtnoci w zakresie zarz¹dzania kancelari¹ i jej organizacji. Jednak¿e na tê Dyrektywê nale¿y patrzeæ tak¿e z punktu widzenia eksportu prawników. Ju¿ w po³owie lat dziewiêædziesi¹tych wielu m³odych polskich prawników pracowa³o w charakterze sta¿ysty w kance-lariach w Niemczech i w innych krajach Zachodniej Europy. M³odzi polscy prawnicy maj¹ dzi nieistniej¹c¹ wczeniej szansê przyst¹pienia do kancelarii prawniczej dzia³aj¹cej w kraju zachodnioeuropejskim, korzystania w pe³ni z prawa praktykowania w takiej firmie tak jak gdyby byli prawnikami miejscowy-mi, uczenia siê wszystkiego, czego tylko zapragn¹, o nowym prawie oraz na-bywania prawniczych umiejêtnoci, aby nastêpnie wróciæ do kraju z tak¹ baz¹ wiedzy i budowaæ z powodzeniem karierê prawnicz¹ w Polsce. Wiem, co mó-wiê. Ja sam w swojej w³asnej karierze odnotowa³em podobne dowiadczenie, pracuj¹c najpierw w firmie adwokackiej w Waszyngtonie, zanim poszed³em do pracy do niemieckiej kancelarii, w której jestem teraz wspólnikiem. Jest wielu innych prawników w Europie, którzy w ten w³anie sposób zdobywali fachow¹ wiedzê pracuj¹c za granic¹ i którzy nastêpnie budowali udane kariery we w³a-snym kraju. Taka tymczasowa praca w obcym kraju nie tylko ogromnie poszerza horyzonty, lecz stwarza tak¿e okazjê do nawi¹zywania szerokich kontaktów oso-bistych, a to jak wszyscy doskonale wiemy jest równie¿ bardzo wa¿ne.
Co ta europejska przysz³oæ przyniesie polskim prawnikom? Ze wzglêdu na szczup³oæ czasu ograniczê swoj¹ odpowied do krótkiego podsumowa-nia najwa¿niejszych kwestii, przed jakimi stoi CBBE jeli idzie o prawa i obo-wi¹zki prawnika oraz uregulowania dotycz¹ce wykonywania tego zawodu.
Pan Monti, Komisarz Unii Europejskiej ds. Konkurencji, wyst¹pi³ z inicjaty-w¹ maj¹c¹ na celu usuniêcie ograniczeñ konkurencji we wszystkich wolnych zawodach. Pocz¹wszy od 1 maja 2004 roku krajowe w³adze odpowiedzialne za kwestie dotycz¹ce konkurencji bêd¹ mieæ znaczne uprawnienia w zakre-sie stosowania artyku³ów 81 i 82 Traktatu Unijnego dotycz¹cych konkurencji, dlatego wiêc pan Monti od samego pocz¹tku zabiega³ o wsparcie tych w³adz dla swojej inicjatywy. Jeli idzie o us³ugi prawne, pan Monti odnosi siê kry-tycznie do trzech g³ównych kwestii:
honoraria: ustalone, regulowane czy zalecane? ograniczenia w reklamowaniu us³ug,
ograniczenia dotycz¹ce spó³ek multidyscyplinarnych zawi¹zywanych po-miêdzy prawnikami i przedstawicielami innych wolnych zawodów.
Pan Monti wezwa³ krajowych legislatorów oraz organizacje zrzeszaj¹ce ludzi wolnych zawodów do starannego przyjrzenia siê, które przepisy ich w³a-snych bran¿owych regulaminów ograniczaj¹ konkurencjê i nie daj¹ siê uza-sadniæ interesem publicznym, oraz do usuniêcia takich przepisów. Zapowie-dzia³ nastêpnie, ¿e w³adze odpowiedzialne za kwestie dotycz¹ce konkurencji podejm¹ konkretne kroki w stosunku do takich budz¹cych zastrze¿enia
ure-gulowañ. W rzeczy samej pan Monti wszcz¹³ niedawno postêpowanie prze-ciwko tabeli honorariów stosowanej przez architektów belgijskich. Nale¿y pamiêtaæ w tym kontekcie, ¿e organizacje zawodowe takie jak rady adwo-kackie i stowarzyszenia prawników, posiadaj¹ce uprawnienia samoregula-cyjne zgodnie z orzeczeniem w sprawie Woutersa Europejskiego Trybuna-³u Sprawiedliwoci z lutego 2002 roku stanowi¹ stowarzyszenie przedsiê-biorców w rozumieniu artyku³ów prawa europejskiego dotycz¹cych konku-rencji i dlatego musz¹ stosowaæ siê do tych artyku³ów. Ponadto Europejski Trybuna³ Sprawiedliwoci orzeczeniem w sprawie CIF z wrzenia 2003 roku potwierdzi³, ¿e z mocy przyjêtego zobowi¹zania do lojalnoci zawarte-go w Artykule 10 Traktatu Unijnezawarte-go Pañstwa Cz³onkowskie zobowi¹zane s¹ do powstrzymywania siê od naruszania artyku³ów Traktatu Unijnego doty-cz¹cych konkurencji poprzez wspieranie lub tolerowanie zachowañ antykon-kurencyjnych przez organizacje zawodowe. Przepisy prawa krajowego, które narusz¹ to zobowi¹zanie do lojalnoci, mog¹ spowodowaæ wszczêcie postê-powania przez Komisjê UE przeciwko odnonemu Pañstwu Cz³onkowskie-mu i, co jest skutkiem bardziej bezporednim, takie krajowe przepisy zostan¹ wówczas zast¹pione uchylaj¹cymi je, nadrzêdnymi artyku³ami dotycz¹cymi konkurencji, co oznacza, ¿e s¹dy i w³adze krajowe obowi¹zane bêd¹ do ignorowania krajowych przepisów.
Pan Monti, ekonomista, w kilku swoich przemówieniach posun¹³ siê nawet do tego, ¿e nazwa³ organizacje zawodowe kartelami. My, jako prawnicy, wiemy, ¿e kartele s¹ zabronione i powinny zostaæ rozwi¹zane. Inicjatywa pana Montiego postrzegana by³a wobec tego przez wielu obserwatorów nie tylko jako atak na antykonkurencyjne regulaminy, lecz tak¿e jako atak na uprawnienia wolnych zawodów do samoregulacji, to znaczy na same organi-zacje zrzeszaj¹ce.
Jest to stanowisko zupe³nie ró¿ne od tego, jakie reprezentuje pan Bolke-stein, Komisarz UE ds. Rynku Wewnêtrznego. Publikuje on w tych dniach ofi-cjalny projekt nowej Dyrektywy o Us³ugach, która ma mieæ zastosowanie do wszystkich wolnych zawodów i która wobec tego stanowi tak zwan¹ Dyrekty-wê poziom¹, podczas gdy Dyrektywa o Us³ugach z roku 1977, dotycz¹ca wy³¹cznie prawników, jest dyrektyw¹ pionow¹. Ta nowa Dyrektywa zobowi¹-¿e Pañstwa Cz³onkowskie do usuniêcia wszelkich ogólnych zakazów doty-cz¹cych reklamy. Nowa Dyrektywa bêdzie zachêcaæ do prowadzenia polityki na rzecz dobrej jakoci nie tylko w zwi¹zku z wchodzeniem do zawodu, lecz równie¿ w sensie sta³ego obowi¹zku kszta³cenia i szkolenia. Czynnoci inter-dyscyplinarne jako takie nie bêd¹ ju¿ zakazane. Dyrektywa ta zezwala nato-miast, a nawet zachêca do powiêcania nale¿ytej uwagi konfliktom interesów i sprzecznociom pomiêdzy wchodz¹cymi w grê czynnociami oraz do za-gwarantowania niezale¿noci i bezzstronnoci, jakich wymagaj¹ pewne czynnoci. Dyrektywa wymaga nawet, aby zobowi¹zania dotycz¹ce
profe-sjonalnego postêpowania odnosz¹ce siê do ró¿nych czynnoci wystêpuj¹-cych w praktyce multidyscyplinarnej by³y wzglêdem siebie spójne, szczegól-nie w kwestiach dotycz¹cych tajemnicy zawodowej. Wszystko to jest nader istotne w zawodzie prawnika.
Prawdopodobnie najwa¿niejsz¹ czêci¹ nowej Dyrektywy jest tzw. Pro-gram Konwergencji, który dla nas, prawników, oznacza rzecz nastêpuj¹-c¹: Dyrektywa wzywa nas do zajêcia siê problemem podwójnej deontologii, to znaczy ró¿nicami, a czasem sprzecznociami pomiêdzy zawodowymi regulaminami obowi¹zuj¹cymi w ró¿nych Pañstwach Cz³onkowskich, oraz do rozwi¹zywania tych problemów nie tylko za pomoc¹ jasnych zasad doty-cz¹cych rozstrzygania konfliktowych sytuacji, jakie znamy z prywatnego prawa miêdzynarodowego, lecz tak¿e, co ma bardziej dalekosiê¿ne zna-czenie, z pomoc¹ kodeksu postêpowania na poziomie wspólnoty. Paradyg-matem w tym wzglêdzie jest dla Komisji istniej¹cy Kodeks Postêpowania CCBE, który obecnie ogranicza siê do transgranicznej dzia³alnoci prawni-ka. Kwestia, wobec której teraz stajemy, dotyczy tego, czy ten kodeks po-stêpowania mo¿na rozszerzyæ w taki sposób, aby obejmowa³ on nie tylko dzia³alnoæ transgraniczn¹, lecz tak¿e tê prowadzon¹ w kraju. Jestem opty-mist¹ jeli idzie o mo¿liwoæ wykonania tego zadania z powodzeniem. Ostatecznie obecny Kodeks Postêpowania CCBE zosta³ ju¿ przyjêty we wszystkich organizacjach pañstw cz³onkowskich jak i pañstw-obserwato-rów, co by³o mo¿liwe tylko dziêki temu, ¿e nie stoi on w sprzecznoci z kra-jowymi kodeksami postêpowania, a ponadto Kodeks Postêpowania CCBE, który bêdzie dosyæ ogólny i ograniczy siê do najwa¿niejszych zasad, pozo-stawi krajowym radom adwokackim i stowarzyszeniom prawniczym lub cia-³om ustawodawczym wystarczaj¹c¹ swobodê jeli idzie o szczegó³y doty-cz¹ce wdra¿ania.
Mówi¹c dok³adniej: pan Bolkenstein nie proponuje twardej harmonizacji prawa za pomoc¹ wi¹¿¹cej dyrektywy, lecz raczej miêkk¹ konwergencjê pra-wa dokonypra-wan¹ za pomoc¹ kodeksów postêpopra-wania sporz¹dzonych przez same organizacje zawodowe. Najwyraniej jego rozumienie istoty samore-guluj¹cych siê organizacji zrzeszaj¹cych ludzi wolnych zawodów ró¿ni siê zasadniczo od tego co, jak siê wydaje, s¹dzi o nich pan Monti.
Nowa Dyrektywa bêdzie jedynie tak zwan¹ Dyrektyw¹ Ramow¹, ponie-wa¿ nie bêdzie zawieraæ ¿adnych szczegó³owych przepisów, lecz tylko ogól-ne ramy, w granicach których powinny zgodnie z oczekiwaniami postêpo-waæ organizacje zawodowe oraz tam, gdzie bêdzie to mieæ zastosowanie, w³adze ustawodawcze Pañstw Cz³onkowskich.
Z braku czasu odniosê siê pobie¿nie do paru ju¿ tylko problemów, które stan¹ przed nami na szczeblu Unii Europejskiej. Wydane niedawno przez Europejski Trybuna³ Sprawiedliwoci orzeczenie w sprawie Morgenbesser
zmusi nas do zajêcia siê kwesti¹, w jaki sposób dyplomy i dowiadczenie zdobywane w trakcie edukacji prawniczej na drodze do adwokatury mog³yby byæ uznawane w innym Pañstwie Cz³onkowskim, w którym dana osoba pra-gnie kontynuowaæ swoj¹ edukacjê. Orzeczenie w sprawie Morgenbesser mówi, ¿e powinny byæ uznawane. Przed nami staje wiêc pytanie, w jaki spo-sób nale¿y to robiæ. Inna kwestia to status tak zwanego wewnêtrznego radcy prawnego. W tej sprawie Prezydencja CCBE stoi na stanowisku, ¿e zatrud-nienie przez firmê-pracodawcê nie powinno samo z siebie stanowiæ prze-szkody dla wejcia do adwokatury, z tym jednak, ¿e zgodnie z tak zwan¹ za-sad¹ subsydiarnoci na szczeblu krajowym powinno siê pozostawiæ podej-mowanie decyzji we wszelkich innych sprawach, takich jak prawo do wyko-nywania zawodu i kwestia tajemnicy zawodowej. Wiêkszoæ krajów europej-skich dopuszcza radców prawnych do adwokatury i Prezydencja CCBE oba-wia siê, ¿e jeli te kraje, które nadal sprzecioba-wiaj¹ siê przyjmowaniu radców do adwokatury, nie zmieni¹ swojego stanowiska, to sprawa ta zostanie w koñcu wyjêta spod ich kontroli, podobnie jak pod presj¹ zarówno ze strony pana Montiego jak i pana Bolkensteina znajdzie siê tych kilka krajów, w których nadal obowi¹zuj¹ powszechnie ograniczenia dotycz¹ce reklamy us³ug praw-ników.
W tym miejscu swojej przemowy chcia³bym poszerzyæ jej zakres. Polska, podobnie jak wiêkszoæ pozosta³ych Pañstw Przystêpuj¹cych, sta³a siê z chwil¹ zniesienia ¯elaznej Kurtyny prawdziw¹ demokracj¹ i krajem prawa, a jednym z wa¿niejszych czynników w tym wzglêdzie by³o silne pragnienie ¿yj¹cych w nim kobiet i mê¿czyzn prawdziwej narodowej niepodleg³oci. Aspekt narodowej niepodleg³oci znajduje swoje odzwierciedlenie na szcze-blu unijno-europejskim w tak zwanej zasadzie subsydiarnoci, zgodnie z któ-r¹ wspólnota, poza obszarami swojej wy³¹cznej zdolnoci prawnej, mo¿e byæ czynna tylko tam, gdzie cele dzia³añ, o których mowa, nie mog¹ zostaæ osi¹gniête w zadowalaj¹cym stopniu na poziomie narodowym, a ³atwiej daj¹ siê osi¹gn¹æ na poziomie wspólnoty. Jeli mocne przywi¹zanie do narodowej niepodleg³oci spotykane w wiêkszoci Krajów Przystêpuj¹cych dodaæ do coraz wiêkszego, jak mi siê wydaje, braku poszanowania w niektórych Kra-jach Cz³onkowskich dla w³asnych zobowi¹zañ wzglêdem spo³eczeñstwa, na przyk³ad w zwi¹zku z Paktem Stabilnoci, to bardzo trudnym zadaniem bê-dzie w przysz³oci doprowadzenie do w³aciwych proporcji pomiêdzy celami na poziomie spo³ecznoci z jednej strony a celami na poziomie Pañstwa--Cz³onka z drugiej strony. Bêdzie to wyzwaniem dla nas wszystkich.
M³ode demokracje wród Pañstw Przystêpuj¹cych maj¹ szczególnie du¿y szacunek dla praworz¹dnoci oraz praw cz³owieka i swobód obywatelskich, których brak tak d³ugo musieli cierpieæ. Mam szczer¹ nadziejê, ¿e z tej w³a-nie przyczyny pe³ne cz³onkostwo Pañstw Przystêpuj¹cych w Unii bêdzie
mieæ bardzo pozytywny wp³yw na wszystkich obywateli Europy, a na rodo-wisko prawnicze w szczególnoci. CCBE zauwa¿a z wielkim niepokojem, ¿e zarówno na szczeblu UE jak i krajowym (narodowym) dochodzi³o w ostatnim czasie do coraz wiêkszych ograniczeñ w zakresie praw i wolnoci obywatel-skich, a wszystko to w imiê bezpieczeñstwa publicznego, które w coraz wiêk-szym stopniu staje siê wspó³czesnym Z³otym Cielcem, wokó³ którego tak wie-lu wie-ludzi chêtnie dzisiaj tañczy. Zjawisku temu podlegaj¹ tak¿e prawnicy. Dru-ga Dyrektywa o Praniu Pieniêdzy wymaDru-ga od cz³onków prawniczej profesji ³amania zasady tajemnicy zawodowej i zg³aszania w³adzom podejrzanych transakcji dokonywanych przez klienta, i jest co najmniej jedno takie Pañ-stwo Cz³onkowskie, w którym krajowe prawodawPañ-stwo przewiduje obowi¹zek zg³aszania nie tylko transakcji bêd¹cych w toku i przysz³ych, lecz tak¿e trans-akcji dokonanych w przesz³oci, które dawno sta³y siê faktem historycznym. Musimy zrobiæ wszystko co tylko jest mo¿liwe, aby powstrzymaæ ten stopnio-wy marsz w kierunku w pañstwa policyjnego. Takiego obowi¹zku zg³aszania transakcji nie mia³y w swoim prawie nawet komunistyczne ani ¿adne inne re-¿imy totalitarne! Zawsze kiedy dyskutowalimy w CCBE nad Dyrektyw¹ o Praniu Pieniêdzy pocieszaj¹ce by³o dla nas s³uchanie s³ów wypowiadanych przez delegacje obserwatorów z Pañstw Przystêpuj¹cych. Dlatego CCBE wi¹¿e w tym wzglêdzie wielkie nadzieje z pe³nym cz³onkostwem Pañstw Przystêpuj¹cych.
Jednak¿e CCBE jest powa¿nie zaniepokojona wydarzeniami zachodz¹cy-mi ostatnio w niektórych Pañstwach Przystêpuj¹cych. Samoregulacja adwo-katury ma zostaæ poddana cis³ej kontroli pañstwa. Jeli idzie o Polskê, to CCBE wys³a³a pismo do polskiego rz¹du, aby wyraziæ swoje zaniepokojenie w tej kwestii. W³anie siê dowiedzielimy, ¿e inne z kolei pañstwo wydaje siê iæ w tym samym kierunku, a nawet dalej, mianowicie chce na³o¿yæ na praw-ników daleko id¹ce zobowi¹zania dotycz¹ce sk³adania doniesieñ oraz ogra-niczyæ uprawnienia adwokatów wystêpuj¹cych w sprawach przed s¹dem. Aby daæ Pañstwu jeden przyk³ad, z tego co nam powiedziano wygl¹da na to, ¿e co najmniej w jednym Pañstwie Przystêpuj¹cym planuje siê zniesienie prawa obroñcy do zapoznania siê z aktami prokuratury, zanim z³o¿one zosta-n¹ w s¹dzie oficjalne zarzuty przeciwko klientowi, to znaczy nie bêdzie mo¿-liwa pe³na obrona w trakcie prowadzenia ledztwa. Tutaj potrzebni s¹ praw-nicy, którzy maj¹ doæ odwagi, aby wypowiedzieæ siê otwarcie w taki sposób, jak uczyni³ to kiedy mecenas Stanis³aw Hejmowski.
Cytujê art. 7 ust. 1 polskiego przepisu dotycz¹cego zawodu adwokata: Adwokat podczas i w zwi¹zku z wykonywaniem obowi¹zków zawodo-wych korzysta z ochrony prawnej podobnie jak sêdzia i prokurator.
To jedno zdanie mówi wszystko: adwokat jest narzêdziem wymiaru spra-wiedliwoci tak samo jak sêdzia i prokurator. Ten status zosta³ nadany
adwo-katowi nie dla jego osobistej korzyci, lecz dla dobra jego klienta i spo³eczeñ-stwa. Prawa adwokata nie s¹ jego w³asnymi prawami, nale¿¹ one raczej do klienta i spo³eczeñstwa.
Pozwolê sobie jeszcze trochê rozszerzyæ tê swoj¹ wypowied. Powiêksze-nie Unii Europejskiej w przysz³ym roku bêdzie oznaczaæ w sensie geogra-ficznym ¿e Europa znów stanie siê tym, czym by³a ju¿ kiedy w przesz³oci. Polska by³a wówczas jednym z jej g³ównych pañstw. Dam taki oto przyk³ad. Kiedy Fryderyk Chopin zakocha³ siê w Pary¿u w George Sand, to pokocha³ francusk¹ kobietê, której przodek, August Mocny Saksoñski, by³ królem Pol-ski i którego syn Moritz zosta³ marsza³kiem Francji.
I jeszcze jedno spostrze¿enie: trzykrotnie w swojej historii Polska by³a przedmiotem rozbiorów dokonywanych przez jej s¹siadów. Zawsze wzru-sza³a mnie myl, ¿e dwaj obywatele tego w³anie kraju przyczynili siê w tak wielkim stopniu do zakoñczenia podzia³u Europy, a byli to Karol Wojty³a i Lech Wa³êsa. Polska prawdopodobnie wie lepiej ni¿ wiêkszoæ innych kra-jów, co to znaczy byæ podzielonym.
Z otwartymi ramionami i wielk¹ radoci¹ Unia Europejska, a w szczególnoci CCBE, przyjm¹ Polskê i jej prawników jako swoich pe³noprawnych cz³onków.
Dziêkujê Pañstwu za uwagê. ✶
Monarsza rezydencja wpisa³a w karty historii nie tylko wydarzenia politycz-ne, ale zapisa³a na tych kartach tak¿e wiele wydarzeñ artystycznych. Tu, na Zamku Królewskim, odbywa³y siê niegdy wspania³e koncerty. W znakomi-tym koncercie 10 grudnia wyst¹pi³a wielkiego talentu skrzypaczka Kaja Danczowska, której akompaniowa³ na fortepianie S³awomir Cierpik. Artystów poprowadzi³ wielki przyjaciel sztuki adwokat Stanis³aw K³ys z Izby krakow-skiej. W programie znalaz³y siê nastêpuj¹ce utwory: Henryk Wieniawski Legenda; Ludwig van Beethoven I czêæ IX sonaty (Kreutzerowskiej); Karol Szymanowski z cyklu Mity ród³o Aretuzy; Fritz Kreisler Cierpienia Mi³o-sne, Kaprys Wiedeñski, Piêkny Rozmaryn; Zdenek Fibich Poemat; Henryk Wieniawski Kujawiak i Obertas
Znakomity polski aktor Jan Englert, przywo³a³ przed zgromadzonymi proces dziewiêciu, odbywaj¹cy siê przed S¹dem Wojewódzkim w Poznaniu w roku 1956. Mistrz s³owa wcieli³ siê w postaæ wybitnego adwokata Izby Po-znañskiej dr. Stanis³awa Hejmowskiego* jednego z obroñców w tym pro-cesie. Przejmuj¹ca interpretacja mowy wielkiego adwokata spotka³a siê z najwy¿szym uznaniem i gor¹c¹ owacj¹.
* Treść wystąpienia adwokata dr. Stanisława Hejmowskiego została opublikowana w nr 7–8 „Pale-stry” z 2003 r.